David Lindsay Dobre rady dla piszących teksty naukowe Przełożył Karol Pesz
Wrocław 1995 Tytuł oryginału A Guide to Scientrfic Writing: Manual for Students and Research Workers by David Lindsay ^ Longman Cheshire Pty. Ltd. 1984 This translation ot A Guide to Scientc Writing: Manua! for Students and Research Workers, .
Spis rzeczy Od tłumacza .... .... . Przedmowa autora .... ....,.... 1. Artykuł naukowy Pierwsza próba. Jak zacząć? .,....,. Druga wersja, czylijak stworzyć spójną całość ....,.... Trzecia wersja, czyli czytelność ....,....,.... Wersja ostateczna ....,.... 2. Artykuł przeglądowy .... 3 Praca na seminarium lub konferencję .... . Słowo pisane i słowo mówione .... Prezentacja ustna .... Seminarium o seminariach .... 4. Rady dla studentów: sprawozdania i przeglądy .... Raporty .... .. .. .. .... Przeglądy i eseje ....,....,... 5. Praca dyplomowa .... . :.... Forma i układ pracy dyplomowej .... Pisanie pracy dyplomowej - szkic roboczy ....,.... Indeks ....,.... ..,... .
Od tłumacza wiele prac naukowych to często blaga ukryta pod kołderką słów i niezrozumiałych, pojęć niewłaściwie użytych, terminów w ogóle nie zdefiniowanych bądź źle określonych. Książka Lindsaya jest przyjaźnie napisanym poradnikiem dla piszących i czytających. Podpowiada, jak wystrzegać się niewłaściwych sposobów pisania, nabywanych bezwiednie w trakcie czytania prac źle napisanych. I jak postępować, żeby pisać w wsposób zrozumiały, jak być interesującym w swoich wypowiedziach konferencyjnych czy na seminariach, jak nie nudzić i dobrze "sprzedać" owoce swojej pracy. Stara sięzebrać, uwypuklić i przeanalizować podstawowe zasady, o których autor powinien pamiętać, jeśli chce, aby jego przekaz trafił do świadomości czytelnikai sam pragnie mieć satysfakcję z dobrze wykonanego zadania. Autor promuje jasność wypowiedzi przed zwięzłością i stylem. To jedna z największych zalet tego poradnika. W ogromnym zalewie literatury naukowej, którego naukowcy doświadczają na co dzień, tylko nieliczne prace są naprawdę wartościowe i donoszą o rzeczywistych odkryciach. INiestety, tylko niektóre spośród nich napisane są zrozumiale, bezpośrednio i poprawnie i tylko nad nielicznymi można przeżyć przyjemne chwile estetycznego zadowolenia, które powodowane jestich wewnętrznym pięknem i spójnością. W Polsce książka Lindsaya jest sygnałem z innego kręgu kulturowego i językowego. Pomimo pozornej unifikacji sposobów funkcjonowania naukowego fakty te mająznaczenie. Sposób postrzegania świata, formułowanie myśli i wypowiedzi istotnie zależą od języka, w którym człowiek "żyje". Nie sądzę, żeby dokumentne "spolszczenie" tego typu książki było pożyteczne. Uważam, że w ogóle nie jest możliwe. W języku polskim powstają niewielkie promile światowej literatury naukowej, podczas gdy aż kilkadziesiąt procent informacji i publikacji naukowych ukazuje się w języku angielskim. Słuszne jest zatem, że książka o standardach naukowego wyrażania się tłumaczona jest z języka angielskiego na polski, a nie odwrotnie. Dla czytelnika polskiego wzrasta jednak przez to liczba "wymiarów" książki. Zawiera ona bowiem porady i schematy, które pozostają słuszne niezależnie od języka, w którym piszemy; wiele cennych wskazówek mogą tu również znaleźć ci, którzy piszą swoje artykuły po angielsku. Każda nacja objawia swoiste tendencje do "wykręcania" języka angielskiego podług własnych zwyczajów językowych. Zastanawiałem się więc, czy nie rozbudować systemu przypisów tłumacza zawierających uwagi o niebezpieczeństwach czyhających na Polaka usiłującego formułować swoje myśli w języku angielskim. Moje doświadczenie w tym względzie jest tyleż bogate, co bolesne. Jednakże już pierwsze rozważania dotyczące rzeczywistej kompetencji doprowadziły mnie do wniosku, że nie mogę tego zrobić, nie przesuwając jednocześnie środka ciężkości książki poza obszar problemów, które autor porusza w oryginalnej wersji, To byłaby inna książka. Niewykluczone, że dobrze by było, gdyby w języku polskim książka taka powstała: książka dla ludzi piszących po angielsku, chroniąca przed rafami polonizmów przemycanych świadomie lub nie do anglojęzycznych periodyków, podsuwająca dobre rozwiązania językowe razem z użytecznymi radami dotyczącymi formalnej strony artykułów, przeglądów, prac popularnonaukowych i esejów. Na razie rozwój cywilizacyjny odbywa się głównie w koniunkcji z językiem angielskim. Wydarzenia językowe takie, że czeski "robot" owocuje po latach amerykańskim pismem o tytułe Robotics, należą do rzadkości. Mimo że celem książki jest podanie powszechnie słusznych zasad poprawnego i interesującego wysławiania się w szeroko pojętej działalności naukowej, profesjonalne doświadczenie autora spowodowało, że może się ona wydać zbyt jednostronna. Lindsay jest biologiem eksperymentatorem. Z przytaczanych przykładów widać, że szczególnie bliskie są mu problemy hodowli owiec. Bez wątpienia jest to dziedzina ludzkiego poznania, która przez lata jeszcze będzie owocowała coraz to nowymi obserwacjami i ich uogólnieniami oraz odniesieniami do innych obszarów biologii. Niemniej jednak nie jest to najogólniejsza dziedzina ludzkiej wiedzy. Przenoszenie pewnych schematów myślowych, które doradza Lindsay, na prace dotyczące badań teoretycznych z fizyki cząstek elementarnych lub poszukiwania nowych blend polimerowych powinno być dokonywane z niejaką ostrożnością. To, że ostrożność tę należy zachować, pokazuje przykład Richarda Feynmana, laureata nagrody Nobla, genialnego fizyka o nadzwyczajnej zdolności wykladania rzeczy skomplikowanych prostym językiem. W California Institute ot Technology znajduje się wszakże manuskrypt pracy napisanej przez Feynmana, a dotyczącej mechanizmów mutacji bakteriofagów, który swego czasu wywoływał wybuchy niepohamowanego śmiechu profesjonalistów. Skorojużjesteśmy przy Feynmanie, pouczające może być przytoczenie pewnego zdarzenia z jego życia. W latach pięćdziesiątych Feynman dał się namówić do udziału w pewnej konferencji w Nowym Jorku, dotyczącej "Etyki równości". Wśród uczestników konferencji byli ludzie raczej starsi o dlugoletnim i; można przypuszczać, wszechstronnym doświadczeniu. Konferencja o szerokim, socjologicznafilozoficznym profilu zgromadziła też różnych profesjonalistów: prawników, historyków, byłteż rabin i jezuita. Feynman, fizyk, reprezentował naukę. Już drugiego dnia zdało się Feynmanowi, że wypowiedzi uczonych mężów niewiele odbiegają od bełkotu i nie sposób wydusić z nich choćby odrobiny treści. Jednak organizatorzy uznali, że wszystko, co powiedziane zostanie przez światlych uczonych w trakcie sesji plenarnych, jest niesamowicie ważne i powinno być zapisane. W ciągu drugiego dnia konferencji podszedl do Feynmana pewien człowiek i zagadnął go: - Czy można wiedzieć, jaki jest pański zawód? Na pewno nie jest pan profesorem. - Ależ ja jestem profesorem - odparl Feynman. - Czego? - Fizyki. - Ach! To dlatego. To to właśnie musi być powód. - Powód czego? - Bo widzi pan - wyjaśnil rozmówca Feynmana - ja tu jestem stenografem i zapisuję wszystko, cokolwiek zostanie powiedziane. Kiedy inni faceci przemawiają, zapisuję to, co oni mówią, ale nic z tego nie rozumiem. Ale za każdym razem, kiedy pan wstaje, żeby zadać pytanie albo żeby coś powiedzieć, natychmiast chwytam, o co chodzi, rozumiem pytanie i wiem, co pan ma na myśli. Toteż sądziłem, że pan nie może być profesorem. Jest zadaniem dosyć trudnym nauczyć śpiewać kogoś, kto fałszuje i ma załamujący się głos. Podobnie jest z pisaniem. Dobre rady to są, niestety, tylko dobre rady. Najlepszą szkołą uczenia się jest podglądanie, jak to robią mistrzowie. Czytelnicy prac naukowych łatwo dostrzegają, które z nich są napisane przez "artystów", a które przez "statystów", mozolnie stosujących się do schematów. Książka Lindsaya jest nadzwyczaj pożyteczną "lupą", której można użyć, by bliżej przyjrzeć się strukturze dobrze napisanych publikacji i wypowiedzi. Na świecie nie ma rzeczy doskonałej, przeto ciągłe rozwijanie nawet niezwykłych umiejętności jest chwalebnym dążeniem ku nieosiągalnej, lecz upragnionej doskonałości. KaYol Pesz Przedmowa autora Głównym celem napisania tej książki było wskazanie różnych sposobów poprawnego, a jednocześnie atrakcyjnego i oszczędnego przedstawiania faktów, idei i argumentów w formie pisanej. Biurko naukowca, zwłaszcza ostatnimi czasy, przeładowane jest zwykle nudnym i drętwym materialem. Korzystanie z niego w żaden sposób nie ułatwia zdobywania wiedzy, chociaż do pracy jest on niezbędny. Osoba przygotowująca seminarium musi długo przesiewać nudne detale, aby w końcu, w wyniku wielogodzinnego ślęczenia, wyselekcjonować godną uwagi kilkuminutową informację. Czasami w tym monotonnym świecie, jak klejnot wśród rupieci, pojawia się publikacja, której czytanie sprawia prawdziwą przyjemność. Innym razem w ciągu mętnych wystąpień konferencyjnych spotka się przesłanie, które jest porywające, niezapomniane dzięki swej jasności, wznoszące się ponad powierzchnię mierności. Analizując, co czyni jedne publikacje czy wystąpienia przyjemnymi, a inne ciężkimi i niestrawnymi, możemy starać się wybrać i wyłuskać pomysly i idee, które sprawią, że nasza praca stanie się interesująca dla innych. Książka ta ma na celu "wziąć pod lupę" kompozycję dobrze napisanych publikacji naukowych i przedstawić techniki, które ułatwiają szybki i pozbawiony nieporozumień kontakt pomiędzy autorem a czytelnikiem. Nie jest to książka o stylu pisania. Istnieje wiele artykułów i książek dotyczących stylu, począwszy od not zamieszczanych przez czasopisma naukowe i wyjaśniających, kiedy słowo "godzina" może zostać skrócone do "godz.", "g" lub "h". Dobry styl jest istotnym składnikiem publikacji. Jak się przekonamy, nie jest on wszakże czynnikiem decydującym. Czytelnik może odnieść wrażenie, że moja sugestia wprowadzenia elementu przyjemności do sposobów przekazywania informacji naukowej oznacza, iż zalecam stosowanie środków trącących niejaką frywolnością czy szarlatanerią. Nic bardziej błędnego. Nauka dąży do precyzji i ścisłości; przeto i ja, jak się będzie można przekonać, postaram się wykazać, że w słowie pisanym jestem orędownikiem dokładności i ścisłości właśnie. W idealnym przypadku czytelnik lub słuchacz przekazu naukowego powinien być w stanie śledzić wywód bez ustawicznego wertowania poprzednich paragrafów, bez odrywania się, bez roztargnienia czy znużenia, które łacno może zakończyć się drzemką. Jedynym sposobem uniknięcia takich "efektów" jest ścisłość i dokładność. Aby jednak być ścisłym i precyzyjnym w swoich wypowiedziach, należy być zdyscyplinowanym. Trzeba odrzucić nieistotne szczegóły i prosto wykładać rzeczy, które mogłyby budzić wątpliwości, a przede wszystkim trzeba wyrażać się w sposób prosty i uporządkowany. Krótko mówiąc - sugeruję, że aby napisać dobry artykuł naukowy, trzeba po prostu opowiedzieć interesującą historię. Przeprowadzanie doświadczeń to jest rodzaj pracy detektywistycznej z całym ładunkiem emocjonalnym, towarzyszącym wyciąganiu wniosków, tworzeniu teorii, tropieniu śladów, poprawianiu hipotez i wreszcie, czasami, znalezieniu ostatecznej odpowiedzi. Opovviadania detektywistyczne należą do najbardziej fascynujących historii we współczesnej literaturze. Dlaczegóż więc historie naukowe miałyby być mniej zajmujące? Niemal wszyscy naukowcy cierpią na brak czasu, a mimo to wszyscy powinni być na bieżąco z literaturą naukową. Czytają przeto w sposób wybiórczy i pobieżny. Przerzucają wiele periodyków, lecz w istocie niewiele artykułów są w stanie przeczytać w całości. Jeśli twój artykuł ma urok paru stron książki telefonicznej, bądź świadom, że vvysiłek włożony w jego pisanie pójdzie na marne, publikacja ta nie będzie ani czytana, ani cytowana i w sumie okaże się nieistotna. Niektórzy piszący w swojej * Niestety, w polskiej literaturze książki takie nie są popularne [przyp. ilum.]. świętej naiwności sądzą, iż inni naukowcy są gotowi stracić masę czasu nad takim nieinteresującym materialem w poszukiwaniu drobnej informacji, która może, lecz niekoniecznie musi, być tam zawarta. założenie to jest z gruntu fałszywe i jawi się takim w sposób coraz bardziej oczywisty, w miarę jak ilość literatury naukowej na świecie wzrasta eksponencjalnie.
Przedstawione w tej książeczce pomysly nie są w większości wypadków moimi ideami. Zostały przytoczone, wprost lub nie, z literatury oraz zaczerpnięte z wielogodzinnych rozmów z moimi rozważnymi kolegami. Jestem wdzięczny za rady i sugestie Brigid Ballard, Markusa Blacklowa, Alana Robsona i Rega Moira, którego seminarium jest przytoczone w dalszej części książki. Niezwykle cenna okazale się również pomoc moich francuskich przyjaciól, zwłaszcza doktorów M. Courota i M. Bosca, których spojrzenie na kwestię przejrzystego pisania - ze względu na konieczność odbioru w obcym języku - ma szczególną wartość.
1. Artyku naukowy
Pierwsza próba. Jak zaczć? artykuł naukowy składa się zazwyczaj z 2000-10000 słów. W danej chwili pisze się pojedyncze słowo. Przeto w momencie, w którym piszemy pierwsze słowo artykułu, niemożliwe jest wyobrażenie sobie ostatniego wyrazu. W równym stopniu trudno jest pamiętać sam początek artykułu, jeśli właśnie jesteśmy zaabsorbowani pisaniem konkluzji. Dla większości z nas napisanie dobrego artykułu jednym ciągiem, krok po kroku, począwszy od tytułu, a skończywszy na ostatnim odnośniku, bezspornie jest zadaniem przekraczającym zdolności koncentracji normalnego człowieka. Ogrom zadania, zanim zasiądziemy i napiszemy pierwsze słowo, może działać tak zniechęcająco, że możemy mieć przykre wrażenie niemożności jego rozpoczęcia. Wypowiedzi naukowe mają jednak wiele swoistych cech, które ułatwiają wykonanie zadania. Treść artykułu naukowego jest pierwszą z tych własności. Jest to opis obiektywnego i ścisłego wyniku przeprowadzonego badania. Ani mniej, ani więcej. artykuł naukowy nie ma za zadanie uczenia lub przedstawiania szerokich podstaw wiedzy. To ma być opis naszej pracy i otrzymanych wyników oraz ewentualne odwołanie się do badań innych naukowców, co pozwoli lepiej uzasadnić argumenty związane z własną działalnością. Zdanie sobie sprawy z tego faktu jest wielce pomocne, gdy decydujemy o tym, co artykuł powinien, a czego nie powinien zawierać. Następną cechą artykułu, mającego osiągnąć zamierzony cel, jest styl. Musimy jasno określić przedmiot i cel. Wszak zabieramy się do napisania rzeczy naukowej, a nie eseju czy felietonu. Jeśli stoimy przed zadaniem opisania pewnych wyników eksperymentalnych, możemy darować sobie zwykłą przeszkodę rozpoczynających - niemożność, prawdziwą lub wyimaginowaną, użycia "doskonałego" języka. artykuł przeznaczony do publikacji w wybranym czasopiśmie naukowym powinien zawierać trzy podstawowe elementy: precyzyjny, logiczny wywód naukowy, zwięzły i jasny język oraz idiosynkrazje, czyli szczególne cechy stylu, wymagane przez redakcję czasopisma. Wszystkich tych żądań nie sposób spełnić w trakcie pierwszej próby. Przeciwnie, powinniśmy zaplanować serię szkiców, w których, w miarę poprawiania, będziemy koncentrować się na jednym ze wspomnianych elementów. Możemy, na przykład, sporządzić ze trzy szkice, w których będziemy koncentrować się kolejno na zawartości naukowej, poprawności i płynności językowej oraz na stylu czasopisma. Być może byłoby dobrze sporządzić nawet trzy odrębne szkice służące każdemu z tych celów. W pierwszym szkicu można w pełni rozwinąć całą logiczną sekwencję stwierdzeń czysto naukowych. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, by i na tym etapie używać poprawnego języka oraz stosować się do wymogów czasopisma, które mamy na myśli. Chodzi jedynie o to, że dbałość o poprawność i styl nie powinny być przeszkodą w spójnej prezentacji zasadniczych postępów pracy. W momencie, w którym podjąłeś decyzję napisania czegoś - siądź i napisz to. Jeśli piszesz w obcym języku, możesz nawet wyrazić trudniejsze stvVierdzenia w twoim języku rodzimym. Istotą sporządzania szkicu jest to, że będziesz miał coś, na czym będziesz mógł dalej budować. Dwadzieścia zdań, nawet wątpliwej wartości literackiej, które spowodowaly, że wciągnąleś się do pisania i zapaliłeś się do dalszej pracy, ma nieskończenie większą wartość niż pięknie wycyzelowane jedno zdanie, po którym jesteś zupełnie wyczerpany. Jeśli pozwolisz swoim pomysłom swobodnie splywać na papier (lub do komputera), podobna swoboda i dowolność ujawni się także w sposobie ich wyrażania. Jednak wady poszczególnych zdań, łatwe do poprawienia później, są w pełni kompensowane spójnością całości. Znakomita większość prac naukowych powstaje w języku angielskim. Ci, dla których angielski nie jest językiem ojczystym, czują się zazwyczaj zobowiązani do pokazania końcowego szkicu komuś, kto uchodzi za eksperta w angielskim. Dla takiej osoby poprawienie gramatyki, struktury zdań czy wyrażeń idiomatycznych jest czynnością stosunkowo prostą. Poprawienie natomiast nielogicznego ciągu stwierdzeń czy korekcja złej "nauki" są niemożliwe, chyba że osoba ta jest naukowcem znającym akurat daną dziedzinę wiedzy. Jedną z cech najbardziej ułatwiających pisanie artykułów naukowych jest ich podział na jasno oddzielone standardowe części. Jest to bardzo pomocne, gdyż pozwala w danym momencie skoncentrować się wyłącznie na jednej z nich. Pracując nad jakimś fragmentem pewnej części, łatwo możemy w miarę kompletnie uzmysłowić sobie całą jej zawartość. Jeśli mamy kłopoty z objęciem wszystkich myśli, jakie chcemy w niej zawrzeć, możemy podzielić artykuł na jeszcze mniejsze, łatwiejsze do "obróbki" segmenty. Kiedy wszystkie części są już napisane, cały artykuł powstaje dzięki poskładaniu razem tych kawałków. Pierwsza jego wersja w tej właśnie formie stosunkowo łatwo poddaje się poprawkom i uzupełnieniom. Aby przeciętny artykuł nadawal się do publikacji, powinien on być przede wszystkim podzielony na stosowne części. Jest to zresztą standardowe wymaganie redakcji czasopism naukowych. Częściami tymi zwykle są: Tytuł. Wstęp. (Co Cię skłonilo do pisania?) Materiały i metody. (Co robileś?) Wyniki. (Do czego doszedleś?) Omówienie wyników. (Co oznaczają Twoje wyniki?) Podziękowania. Literatura. (Odnośniki.) Streszczenie. (Abstrakt.) Ta kolejność jest zwykle podobna, być może z wyjątkiem streszczenia, które bywa umieszczane na początku lub na końcu artykułu. Nie oznacza, to bynajmniej, że powinieneś budować manuskrypt w podanym wyżej porządku. Ważne jest, by w ogóle zacząć pisać i stworzyć "atmosferę" artykułu. Wielu autorów łamie pierwsze lody, szkicując część Materiału metody, ponieważ ona właśnie wydaje się najprostsza. Inni eksperymentują zaczynając od Wyników. Jak zobaczymy jednak za chwilę, jedną z najwcześniej napisanych części powinien być Wstęp. Poza tym - nie ma reguł. Sekwencja pierwszego szkicu zależy od tego, jakimi wynikami dysponujesz i w jaki sposób chcesz je przedstawić. W wielu przypadkach, zwłaszcza przy dobrze zaplanowanych eksperymentach, zarys pewnych części sam się narzuca. możesz zacząć je rozbudowywać, zanim podejmiesz trud pisania innych fragmentów. W dalszym ciągu zajmiemy się poszczególnymi częściami artykułu w kolejności zwykle akceptowanej przez czasopisma naukowe.
Tytuł główną intencją pisania artykułu naukowego jest oczekiwanie, że będzie on czytany. tytuł jest pierwszą, i być może ostatnią, rzeczą, jaką potencjalny czytelnik dostrzeże w twoim artykule. Trudno jest przeto przecenić jego ważność. Musisz spróbować wymyślić coś, co nie tylko odda stan faktyczny, ale będzie wyróżnialo się w masie innych tytułów zawartych w Spisie rzeczy czasopisma. Podczas sporządzania przeglądów literaturowych za pomocą urządzeń skanujących używa się obecnie tzw. słów kluczowych". PoWinieneś starać się wybrać z danego materiału słowa kluczowe i umieścić je w tytule właśnie. Daje to co najmniej dwie korzyści. Po pierwsze zapewni właściwe skatalogowanie twojego artykułu, a po drugie oznacza, że prawdopodobnie będzie to najbardziej informatywny i pełny tytuŁ Zajrzyj do Spisu rzeczy pierwszego lepszego czasopisma, jakie masz pod ręką. Zobacz, jak wiele jest stereotypowych tytułów w rodzaju: Wpływ (albo Efekt)... A na B. Natychmiast zauważysz, jak mało zachęcające są tego typu tytuły, jak w żaden sposób nie pobudzają cię do tego, byś spontanicznie sięgnąl po dany artykuł. tytuły w takiej formie przesuwają słowa kluczowe na sam koniec sentencji. Wzrasta zatem ryzyko pominięcia ich w komputerowych ukladach wyszukiwania informacji. Gorzej nawet - w rzeczywistości stwierdzenia takie w ogóle nie informują, o co chodzi. Wplyw A na B może być dodatni, ujemny lub może go nie być w ogóle. Cóż za rozczarowanie: przestudiować artykuł, którego tytuł zapowiada wplyw czegoś na coś, a z treści wynika, że nie ma żadnego wplywu! Dobrze jest zacząć tytuł od słowa kluczowego. Jeśli tylko to jest możliwe, należy umieścić najistotniejsze w tytule słowo w miejscu najważniejszym - na początku. Następnie trzeba starać się wskazać główny wynik doświadczeń według schematu A wzmacnia (albo osłabia) B. Na przykład tytuł wpływ manganu na liście petunii nie brzmi tak przekonywająco i nie przyciąga tak jak tytuł Mangan rozjaśnia liście petunii. Weźmy tytuł wpływ okresu kocenia się na wydajność merynosów. Natychmiast powstają dwa pytania: wpływ - jaki? zły czy dobry? i na wydajność - czego? produkcji wełny? mleka? w bieganiu? w skakaniu? Znacznie lepszym tytulem jest Merynosy urodzone wiosną dają więcej wełny niż owce z miotów jesiennych. Dodaliśmy, co prawda, trzy słowa, ale przekaz informacji wzrósl niepomiernie. Wydaje się, że niektóre wzorce tytułów zostaly obmyślone po to, by zniechęcić czytelnika. Zaczynają się one zwykle od Pewne aspekty... lub też Zarys badań nad... i niedwuznacznie sugerują, że nawet jeśli przeczytamy artykuł, to będzie to tylko połowa historii. tytuł powinien być przekonywający, krótki i precyzyjny. Interesujące może się okazać następujące ćwiczenie: proszę wybrać jakieś niezbyt ciekawie brzmiące tytuły artykułóiv w znanym czasopiśmie naukowym i przeczytać zamieszczone tam abstrakty. Następnie, korzystając z dopiero co przedstawionych porad, proszę ulożyć nowe tytuły, tej samej długości, ale dokladniejsze, lepiej informujące o istocie sprawy i bardziej odpowiednie dla systemu "słów kluczowych" niż tytuły oryginalne. Jest to nie tylko dobre ćwiczenie praktyczne, ale również dobra ilustracja stosowania niewłaściwych nagłówków.
Wstęp Celem napisania artykułu naukowego jest zakomunikowanie innym badaczom o nowym odkryciu. Najistotniejsze jest więc wykazanie, że rzecz cala warta jest opowiedzenia. A tego nie robi się używając żargonu i balamutnych stwierdzeń. właśnie we Wstępie mamy możność wykazania, że artykuł jest przykładem jasnego myślenia naukowego. Wstęp jest czymś więcej niż tylko postawieniem problemu i zorientowaniem czytelnika w dostępnej literaturze. Czytelnik powinien zostać uważnie i precyzyjnie wprowadzony na ścieżkę logicznego myślenia, które czytelnik nie pozostanie biernym odbiorcą twojego przekazu. Przeciwnie - zostanie zachęcony do dalszych poszukiwań. Przyjrzawszy się dokladniej pewnym dobrze napisanym artykułom można stwierdzić, że większość z nich wprowadza nas w swoją treść za pomocą dwu akapitów. Czasami, jeśli caly artykuł jest krótki, za pomocą jednego akapitu z dwoma wyraźnie zaznaczonymi fragmentami. Drugi fragment jest nieco krótszy niż pierwszy i zawiera coś, co jest kluczem do wszystkich dobrych artykułów naukowych - hipotezę. Jedynym celem pierwszego natomiast jest wyprowadzenie tej hipotezy jako godnej uwagi propozycji naukowej. Hipoteza Beveridge* nazywa hipotezę głównym przyrządem intelektualnym badań naukowych. Hipoteza jest do tego stopnia centralnym aspektem tzw. metody naukowej, a przez to również tak ważna dla artykułu, który mamy napisać, że należy poświęcić chwilę, by omówić jej znaczenie. Istnieje pewna liczba opracowań z zakresu filozofii nauki i metodologii, które wyczerpująco zajmują się hipotezą, lecz w gruncie rzeczy możemy krótko nazwać hipotezę sensowną propozycją naukową. Hipoteza. nie jest zwartym ujęciem pewnego faktu, lecz stwierdzeniem, które wychodzi poza znane fakty i przewiduje logicznie ich następstwo. Aby okazać się użyteczną w badaniach naukowych, hipoteza musi spełniać przynajmniej dwa warunki: 1) pasować do znanych faktów oraz
2) być sprawdzalna. spełnienie pierwszego warunmku wymaga ustawicznego czytania literatury, bo to pozwala poznać fakty. Natomiast druga jej cecha wymaga przeprowadzenia eksperymentu. artykuł, który masz napisać, nie powinien dotyczyć niczego więcej oprócz tych dwu warunków. Widać stąd, dlaczego hipoteza jest sprawą tak istotną. * Beveridge WIB., The Art ot Scientific Investigation, Vintage Books, New York.
Spośród nieskończonej liczby rzeczy, które możesz na tym świecie badać, oraz spośród nieskończonej liczby sposobów, na które możesz to robić, wybierasz tylko któreś z nich. We wstępie musisz przekonać czytelnika, że oba te wybory są dobrze uzasadnione. Weźmy prosty przykład. Przypuśćmy, że wykonaleś serię pomiarów stężenia jonów żelaza w liściach pewnej liczby drzewek pomarańczowych, pod którymi ziemia była zasilana różnymi ilościami wapna. Po co, u licha, on to robi? - zapyta czytelnik - Szef mu kazal? Czy też kupili nowy przyrząd do oznaczania stężenia jonów żelaza? Należy zatem uświadomić czytelnikowi kilka obserwacji. Fakt 1. W ciągu ostatnich kilku lat drzewka pomarańczowe rosnące na danym terenie wykazywały niedobór żelaza. Fakt 2. W poprzednich latach wydajność drzewek i jakość owoców poprawila się po wapnowaniu gleby. Fakt 3. Wapno podnosi pH gleby. Fakt 4. Przyswajanie żelaza przez rośliny jest niewielkie przy wysokim pH. Znajomość tych faktów przydaje sensu twojej działalności i bez wątpienia pokazuje, że jest to dziedzina wymagająca uporządkowania. Czy jednak obserwacje te są wystarczające? Z faktów 3 i 4 jasno wynika, że zawartość żelaza w liściach drzew obniży się po dodaniu dużych ilości wapna, po co więc powtarzać wynik czyichś doświadczeń? Mamy, jak dotąd: a) zarys doświadczenia i b) istotne obserwacje, ciągle jednak nie mamy istotnego składnika - hipotezy. Zrekapitulujmy: drzewka pomarańczowe wymagają pewnego poziomu jonów wapnia i jonów żelaza. Wszakże jedne jony są konkurencyjne wobec drugich. Być może jednak gleba zawiera takie ilości wapnia, że jednoczesny pobór jonów wapnia i żelaza gwarantuje wspaniale plony pomarańczy. Mamy więc hipotezę! Wydaje się ona. pasować do faktów i jest sprawdzalna. Wiemy teraz, czego ma dotyczyć eksperyment i dlaczego ma być przeprowadzony w taki właśnie sposób. możesz teraz przystąpić do pisania głównej części artykułu, przedstawiając doświadczenie polegające na testowaniu hipotezy, która sugeruje, że dla gruntów Doliny Grzechotników istnieje optymalny poziom zasilania wapnem gleby taki, że pobór jonów wapnia jest wystarczający do wzrostu drzewek pomarańczowych, . które nie wykazują niedoboru żelaza. Czytelnik teraz wie, czego szukasz, i na tej podstawie może ocenić każde zdanie reszty artykułu. Zamiast przedzierać się przez gąszcz faktów i doszukiwać się, czego dotyczy artykuł, będzie go czytal ze zrozumieniem, w każdym miejscu łatwo antycypując ciąg dalszy. Widać przeto, iż nie ma w calym artykule stwierdzenia większej wagi niż hipoteza. Sformułowawszy ją, powinieneś przepisać tę hipotezę na czerwono, wielkimi literami lub też w jakikolwiek inny rzucający się w oczy sposób i przypiąć ją przed sobą, na widoku. Obaj, ty jako autor oraz potencjalny czytelnik, macie od teraz ustalony cel i zarys, ale czytelnik skończy czytać artykuł w ciągu jakichś dziesięciu minut i jest mało prawdopodobne, by w tym czasie zapomnial, o czym właściwie czytał. Tobie natomiast pisanie może zająć tygodnie, jeśli nie miesiące, przeto ustawiczne przypominanie hipotezy może okazać się pomocne, by nie zboczyć z obranej drogi. W przykładzie naszym zdecydowaliśmy się na nadanie hipotezie formy aby sprawdzić hipotezę, że... Prezentacja tego typu przypuszczeń na inne sposoby jest również możliwa, na przykład Jeśli A... to... lub Jeśli A, B i C..., to X... Krótko mówiąc, dopuszczalna jest każda forma, która przedstawia oczekiwanie rozsądnych wyników otrzymanych na podstawie znanych faktów. Powinniśmy natomiast unikać stwierdzeń, z których wynika, że jakieś próby były w pewien sposób podjęte, by zobaczyć, co się zdarzy albo że Wydaje się interesujące zbadanie tego zjawiska dokładniej, albo że W literaturze nie istnieją żadne dane na ten temat, dlatego przedstawiamy je tutaj. Wszystkie te stwierdzenia zdradzają przypadkowość wnioskowania i brak dyscypliny naukowej, co jednoznacznie sugeruje, że następnych kilka stron okaże się twardym orzechem do zgryzienia. Po oświadczeniach tego typu możesz, i prawdopodobnie to zrobisz, zaprezentować dowolne rezultaty i obserwacje, które ci przyjdą na myśl, jeśli tylko nie odbiegają one zabardzo od z grubsza określonego zakresu wiedzy. Rozumowanie kryjące się za hipotezą Uporawszy się ze Wstępem możemy zabrać się za pierwszą część. Wielu autorom trudno jest podjąć decyzję, co naprawdę należy przytoczyć we Wstępie, a co powinno zostać ujęte w Omówieniu wyników lub wręcz pominięte. Odpowiedź jest prosta. Powinien być wykorzystany tylko ten materiał, który tworzy logiczny ciąg stwierdzeń prowadzących do jasno postawionej hipotezy. Nie masz żadnych podstaw, by czynić uprzejmości innym autorom, na siłę cytując tu i ówdzie ich nazwiska. W momencie, w którym zdecydowaleś o końcowej formie twojej hipotezy, wstęp przestaje być wprowadzeniem zlożonym z luźnych skojarzeń i dywagacji, a staje się zwartym ciągiem jasno określonych stwierdzeń. Ostateczna forma hipotezy powinna być wyprowadzona za pomocą albo indukcyjnego, albo dedukcyjnego sposobu rozumowania. Już na samym początku powinno stać się jasne, czy w celu sformułowania podlegającego badaniu przypuszczenia zostanie użyta metoda indukcyjna czy dedukcyjna. Indukcja jest procesem logicznym, w którym przytaczanie i kojarzenie faktów osiąga kulminację w postaci sformułowania pewnego wniosku. Konkluzja rozumowania indukcyjnego jest zazwyczaj uogólnieniem. Rozważmy jako przykład następujące fakty: 1. Karmienie sianem krów mlecznych powoduje, że poziom propionianu w ich krwi jest niski, a mleko ma wysoką zawartość tłuszczu. 2. Pasze wzbogacone powodują wysoki poziom propionianu we krwi, a niską zawartość tłuszczu w mleku. 3. ŚWieża zielona pasza sprawia, że mleko ma niską zawartość tłuszczu. Skojarzenie tych trzech faktów sugeruje, że świeża pasza powinna dawać wysoki poziom propionianu we krwi mlecznych krów. To jest indukcja. Już tylko krok dzieli nas od hipotezy, iż świeża zielona pasza podnosi poziom propionianu we krwi krów, co może być poddane eksperymentalnej weryfikacji. Dedukcja natomiast, to zastosowanie obowiązujących praw do szczególnej sytuacji. Jeśli, spośród przytoczonych wyżej trzech obserwacji, za udowodnioną przyjmujemy pierwszą, to możemy wydedukować, iż dodatkowe karmienie sianem pasących się krów może podnieść poziom tłuszczu w mleku. I znowu hipoteza podlegająca sprawdzeniu nasuwa się sama: dodatkowe karmienie sianem krów wypasanych na łąkach podnosi poziom tłuszczu w mleku. Formulując hipotezę dobrze jest wszakże pamiętać, że nawet wynik, który ją wspiera, nie oznacza, iż jest ona nie do obalenia. Przypuśćmy, dla przykładu, że zaprojektowaliśmy doświadczenie, które ma sprawdzić pewne uogólnienie, i okazalo się, że wyniki potwierdzają hipotezę. Nie jest to niczym więcej niż jeszcze jedną oznaką, że możemy mieć rację. Inna seria obserwacji, prowadzonych w trochę innych warunkach, może dać wyniki niezgodne ze sformułowanym uogólnieniem. Z drugiej strony, jeśli okazalo się, że obserwacje nakazują odrzucić sformułowaną już hipotezę (w poprawnych warunkach doświadczenia), powinieneś być bardziej stanowczy wyciągając konkluzję. Z tego powodu, a także w celu ocalenia napisanego już artykułu, często dobrze jest ująć propozycję dotyczącą znanych faktów w sposób, który umożliwi odrzucenie wyników. Po prawie osiemdziesięciu latach niezliczonych eksperymentów i obserwacji zostalo przyjęte za pewnik, że jeśli owce są "na rosnącej krzywej karmienia" sześć tygodni przed tym, zanim są pokrywan, to jajniki samic produkują więcej jajeczek, dzięki czemu pojawia się więcej ciąż mnogich. Hipoteza, która mówi "im cięższa staje się owca, tym więcej jajeczek pojawia się w jej jajowodach", była sprawdzana i zaakceptowana tyle razy, że nie podlegala żadnym wątpliwościom. Dlatego też farmerzy, oczekujący z danego miotu więcej urodzeń bliźniaczych, zanim dopuszczali tryki do owiec, karmili samice możliwie najlepiej w ciągu sześciuośmiu tygodni. Niedawno CM. Oldham wpadl wszakże na pomysl, że być może ciężar owiec i ich zdolność do rodzenia bliźniąt niekoniecznie są w relacji przyczynowoskutkowej. Badając codziennie za pomocą endoskopu jajniki owiec dodatkowo karmionych, doszedl do wniosku, że ich wzmożona aktywność, a przez to wzrastające prawdopodobieństwo ciąż bliźniaczych, pojawia się już po sześciu dniach od rozpoczęcia tuczu, a więc na długo przed tym zanim zwierzęta zaczynają przybierać na wadze. Nikt przed nim nie wpadl na pomysl badania plodności zwierząt przed tym, zanim nastąpil przyrost ciężaru ich ciala. Referując swój eksperyment, Oldham byływ stanie odwołać się do danych potwierdzających związek między przybieraniem na wadze a płodnością i następnie przedstawil ten fakt jako hipotezę podlegającą sprawdzeniu. Jego dane, z kolei, pozwolily mu odrzucić tę hipotezę. Po bez mała osiemdziesięciu latach trzeba było zmodyfikować powszechnie "ugruntowaną" wiedzę.
Czy hipoteza jest konieczna? Nie wszystkie artykuły naukowe odnoszą się do eksperymentalnego sprawdzania hipotez. Niektóre dotyczą wyników badań nad zupełnie nowymi problemami lub nowych, dopiero powstających dziedzin wiedzy. Istnieją artykuły donoszące o pewnych obserwacjach poczynionych na populacjach ludzkich, na populacjach roślin, zwierząt lub gruntów i publikacje te informują jedynie o czystych obserwacjach, w trakcie których żadne działanie nie zmieniało stanu badanego obiektu. W jaki sposób można postawić hipotezę, posługując się wynikami takiej pracy? Trudno jest w obecnych czasach wyobrazić sobie, że ktokolwiek mógłby pozwolić sobie na luksus prowadzenia badań i zbierania danych w sposób zupełnie przypadkowy. Musi być jakiś powód, że zabrałeś się do pracy, którą wykonałeś. Powinieneś mieć również nadzieję, że dojdziesz do jakiegoś znaczącego wyniku. Zdanie sobie sprawy z tego, co ewentualnie możesz znaleźć, jest już hipotezą? Nie ma znaczenia, jak błahe lub płynne były źródła twoich przypuszczeń. Dla czytelnika, mającego ocenić twoje wyniki, to właśnie rozumowanie leżące u podstaw decyzji podjęcia badań jest rzeczą istotną. Nawet jeśli okaże się, że jesteś daleki od zamierzonego celu, lecz otrzymałeś wystarczająco interesujące wyniki, powinieneś czytelnikowi wskazać ślad, htórym ma podążać podczas czytania artykułu. Mogłoby się zdarzyć, na przykład, że udalbyś się na pustynię, aby zbadać liczebność populacji owadów towarzyszących roślinności tych obszarów. Artykuł, o którym nie byłoby żadnej innej informacji niż ta właśnie, nie przedstawiałby niczego interesującego. Jaki był powód, że praca ta w ogóle została podjęta? może sądzileś, że owady, które spodziewałeś się znaleźć, wypełnią lukę w nazewnictwie? może planowany jest nowy system irygacyjny i chciałeś zbadać, jakie pasożyty i szkodniki mogą zagrażać tutejszym roślinom? może miałeś podstawy sądzić, że mogą tu występować jakieś owady o znaczeniu gospodarczym i będzie z nich można mieć pożytek gdzie indziej? Każda z tych możliwości jest ewentualną hipotezą zmierzającą do poznania pewnego zjawiska i wskazującą na pewien przedmiot badań, który poza tym może dotyczyć np. spisu ulic. Wielokrotnie podkreślalem konieczność ulożenia argumentów i hipotez w logicznym, ściśle określonym porządku. Jest powszechnie wiadomo, że nawet znakomici uczeni (zwłaszcza znakomici uczeni!) nie zawsze myślą w ten sposób. Sporo wielkich odkryć naukowych dokonuje się w przeblysku geniuszu, który często zdarza się w niezwykłych okolicznościach. Chodzą słuchy, że prawo powszechnego ciążenia zostało odkryte przez odpoczywającego pod drzewem Newtona po tym, jak wstał on uderzony przez spadające jablko. Jego geniusz był zdolny polączyć "szczęśliwy przypadek" ze znanymi faktami i sformułować prawo grawitacji. Uśmiech losu w przypadku Fleminga wiązal się ze zlymi warunkami jego pracy. To właśnie dlatego hodowane przez niego kultury bakteryjne zostały zanieczyszczone. A wielka bystrość umysłu sprawila, że potrafił przemyśleć konsekwencje tego faktu tak dalece, iż pozwolilo mu to, wraz z Floreyem, wyizolować penicylinę. Parkes i Polge, dzięki pomyłce technika, który zmieszal glicerol z próbkami nasienia przeznaczonego do konserwacji, odkryli, że komórki drobnoustrojów można uchronić przed zamarzaniem. Również ci uczeni dokonali jednego z przełomowych odkryć, przebywając żmudną drogę od wyników badań do uzasadnienia ich podjęcia. Wróćmy do naszego poziomu. Również wiele naszych idei pochodzi z inspiracji. Na szczęście nie ma sposobu, byśmy mogli się nauczyć wpadać na pomysly, posługując się li tylko logiką. Jeśli by tak było, moglibyśmy pozostawić problemy odkryć naukowych komputerom. Większość idei i pomyslów upada w zderzeniu z doświadczeniem lub faktami opisanymi w literaturze. Podejmujemy czasami trud eksperymentu mającego sprawdzić poprawność dobrze brzmiącej hipotezy tylko po to, by przekonać się, że nasze techniki są nieadekwatne albo że cala idea okazała się wcale nie taka znowu sprytna, jak sądziliśmy. Nie jest rzadkością, że tego typu eksperymenty dostarczają interesujących danych, które wspierają hipotezę zupełnie inną od tej, jaką zamierzaliśmy sprawdzać. Dlaczego sugeruję logiczne porządkowanie faktów w trakcie pisania artykułu, skoro procesy myślenia naukowego zawierają tyle elementów przypadkowości? Przecież podstawową regułą nauki jest to, że powinniśmy być wręcz pedantycznie uczciwi. Czy nie mamy przeto obowiązku przedstawiać naszych pomyslów, odkryć i porażek w porządku chronologicznym? Jeśli sprawdzaliśmy hipotezę, którą następnie odrzuciliśmy, lecz po drodze zobaczyliśmy, że otrzymane wyniki rzucają nowe światlo na inną hipotezę - to czy jednak nie powinniśmy tego ujawnić? Od jakichś, powiedzmy, sześciu miesięcy, do, przypuśćmy, dwudziestu lat miałeś całkowitą swobodę w sprawdzaniu, odrzucaniu, przeformułowywaniu i selekcji hipotez i pomyslów. Spaleś z nimi, jadleś i pracowaleś, aż w końcu doszedleś do czegoś, co wydaje ci się istotną informacją. Czytelnik twojego artykułu ma okola minuty na przebycie tej drogi. Jesteś zatem zobowiązany dostarczyć mu jedynie ekstrakt, esencję twoich wysilków umyslowych. Prowadzić badania naukowe, a następnie pisać o nich - to są dwie różne rzeczy. Ich cele są zupełnie inne. Badanie jest poszukiwaniem nowej informacji, sprawdzaniem hipotez, akceptowaniem ich lub odrzucaniem, uściślaniem i ponownym sprawdzaniem, aż w końcu pojawi się nowa porcja wiedzy. Pisanie natomiast to beznamiętny zapis tej wiedzy, rejestracja danych w sposób uczciwy, przystępny i prosty. Ślepe zaułki, po których krążyłeś, zalamania i marne techniki badań, jakie ci były dostępne, nie mogą przekreślać szans poszukującego nowej informacji czytelnika na znalezienie dawki przejrzystego rozumowania. Powinieneś przeto przedstawić hipotezę (lub hipotezy), której pełną weryfikację opiszesz w swoim artykule. Podobnie wszelkie dodatkowe informacje powinny służyć jedynie uwiarygodnieniu tej hipotezy.
Materiały i metody Jest to najłatwiejsza do napisania część artykułu, która wszakże może się wymknąć spod kontroli, jeśli będziemy usilowali umieścić w niej zbyt wiele szczególów. Umiejętność napisania interesującej części Materiały i metody polega na wyczuciu, co jest istotne, a co można pominąć. Przyjrzyj się dobrze wszystkiemu, co mógłbyś opisać, i zdecyduj, ile materiału można odrzucić nie wypaczając sensu artykułu. Jeśli znający się na rzeczy kolega mógłby powtórzyć opisany przez ciebie eksperyment, to jest to najlepsze kryterium poprawności dobrze napisanej części Materiały i metody. Innym sposobem sprawdzenia, czy kryterium to zostalo spełnione i twoje wysilki zostaly uwieńczone powodzeniem, jest znalezienie takiego właśnie obytego z tematem kolegi i poproszenie go, by przeczytal tekst. Jeśli opisujesz jakąś technikę, którą znasz jak własną kieszeń, zawsze istnieje ryzyko nieświadomego pominięcia istotnych szczegółów. Opinia "człowieka z zewnątrz" może cię przed tym uchronić. Co można opuścić? Nowatorskie techniki lub znaczące modyfikacje starych technik powinny być opisane dokladnie i wyczerpująco. Jeśli rzeczone techniki były już gdzieś w sposób kompletny przedstawione, to jest rzeczą stosowną i pożądaną odwołać się do artykułu, w którym opis postępowania był podany po raz pierwszy (lub w najlepszy sposób). Bądź jednak ostrożny, gdy decydujesz, kto i gdzie zasługuje na zaufanie. odwołanie się do świeżo opublikowanego artykułu, w którym podano, iż dana technika była jedynie użyta, a nie do artykułu źródłowego, gdzie była zaproponowana i po raz pierwszy opisana, świadczy nie tylko o nieuprzejmości względem wynalazcy, ale umieszcza ją w zlej perspektywie historycznej i nie pozwoli czytelnikowi sięgnąć wprost do źródeł oryginalnych. Szczegóły dotyczące czynników takich, jak klimat, typ gleby czy ciężar zwierząt doświadczalnych są istotne, jeśli rzeczywiście wiążą się z treścią artykułu lub też przydają się do interpretacji wyników. Na ogól jednak dane tego rodzaju są zabójcze dla artykułu, gdyż przeładowują go nieistotnymi informacjami. Zdarza się często, że należy użyć metod statystycznych podczas opracowywania danych. Wydaje się, że z jakiegoś powodu statystyka traktowana jest w sposób osobliwie uprzywilejowany: najbardziej oczywiste przekształcenia są często przedstawiane w pełni wyczerpująco. Analiza statystyczna, podobnie jak analiza chemiczna, jest zwykle narzędziem pracy naukowca, a nie końcowym produktem jego pracy. Jeśli były stosowane standardowe procedury, obliczanie wariancji, test t lub "chi kwadrat" - należy to po prostu napisać. Jeśli użyta technika jest bardziej niecodzienna, ale wyczerpująco opisana w opublikowanym już artykule lub książce, stosowny odnośnik do tego źródła zupełnie wystarczy. Tylko w przypadku, kiedy rzeczywiście "nagimnastykowaleś się" z matematyką, powinieneś to opisać. Lecz nawet wtedy możesz skrócić rozważania, dając odnośnik lub dwa do literatury.
Kolejność podtytułów Nie ma ustalonej sekwencji elementów składowych dla części materiały i metody. Jednakże jeśli sporządzisz plan tego; co twoim zdaniem powinno się w tej części znaleźć, rozsądna kolejność podtytułów staje się zwykle oczywista. Podtytuły pomagają wprowadzić przejrzysty uklad. Jest również inny powód wprowadzenia szeregu podtytułów w tej części. Często jest to prawdopodobnie najbardziej powierzchownie czytana część publikacji. Przynajmniej podczas pierwszego czytania. Informatywne podtytuły ułatwiają w miarę efektywne prześlizgnięcie się przez tę część. W opatrzonych w nie porcjach tekstu opisywana jest aparatura i wyposażenie oraz metody chemiczne czy statystyczne. Wielokrotnie można spotkać podtytuł Część eksperymentalna lub Opis doświadczenia, w których wylożony jest plan przeprowadzania eksperymentu. Mając na względzie dobro czytelnika, powinieneś część zatytułowaną Opis doświadczenia umieścić możliwie najwcześniej w danej sekwencji. Przedstawiając najpierw wyniki analiz, techniki próbkowania, źródła i materiały, zanim w ogóle powiesz mu, co właściwie robisz, zmuszasz go nieuchronnie do cofania się. Jeśli dostarczysz mu ogólnego planu na początku, wtedy czytelnik łatwo dostrzeże, gdzie i dlaczego pomieszczone są kolejne podczęści. Poniżej zamieszczone są cztery przykłady starannie dobranych podtytułów, które mają przejrzyście ilustrować ideę eksperymentu. Detale tworzą resztę. przykład 1. Zwierzęta doświadczalne i ich dieta. Projekt doświadczenia. Przeprowadzanie infuzji. Próbkowanie. Metody analityczne. Analiza statystyczna. przykład 2. Miejsce eksperymentu. Sposób postępowania. Obsiewanie poletek doświadczalnych. Zbiór liści. Pobieranie próbek. przykład 3. Projekt doświadczenia. Zwierzęta i wielkość dawek. Szybkość porostu wełny. Próbki i pomiary. Analiza wlókien. Histologia skóry. przykład 4. Obserwacje w warunkach naturalnych. Wyizolowanie grzybni i korzenie nekrotyczne. Testy patogenności. Sadzonki. Wybrane rośliny. Badania in vitro bakterii Pythium irregulare.
Wyniki Część zatytułowana Wyniki nie powinna zawierać niczego oprócz rzeczywistych wyników. W ogóle wszystkie rezultaty, jakie zamierzaleś zaprezentować w calym artykule, powinny znaleźć się w tej właśnie części. Żadne wyniki nie powinny pojawić się po raz pierwszy w Omówieniu wyników lub, co gorsza, w Podsumowaniu. Taki sposób postępowania prowadziłby do powstania chaosu w pojmowaniu rezultatów pracy. Czytelnik mógłby odnieść wrażenie, że miałeś przed nim coś do ukrycia lub że to on coś pominął w trakcie pierwszego czytania. W każdym z tych przypadków będzie miał prawo poczuć irytację. Jego ocena artykułu będzie prawdopodobnie zaniżona. Czasami, zwłaszcza. w artykułach opisowych, zdarza się, że po prezentacji rezultatów niewiele pozostaje już do omówienia. W przypadkach takich może okazać się rozsądne, o ile jakiekolwiek omawianie jest potrzebne, umieszczenie go w stosownym miejscu w Wynikach. Część ta będzie wtedy nosiła tytuł Wyniki i ich omówienie. Pewne czasopisma dopuszczają taką możliwość, praktyka ta jednak staje się coraz rzadsza. W istocie rzeczy, jeśli Wstęp do artykułu był poprawnie skonstruowany, a powody przeprowadzenia eksperymentu jasno przedstawione, to poniekąd jesteś zmuszony do skomentowania, w jakim stopniu otrzymane wyniki potwierdzają twoje oczekiwania. Przedstawienie wyników, a następnie ich omówienie w odrębnej części wydaje się zabiegiem najprostszym i najbardziej systematycznym. Mieszanina Wyników i Omówienia wyników, poza rzeczywiście najkrótszymi artykułami, wprowadza nieporządek w kolejności przedstawiania argumentów. Obiektywizm jest innym ważnym powodem oddzielenia Wyników od Omówienia wyników. właściwym celem tej części jest jasna, pozbawiona komentarzy prezentacja rezultatów. Jest to zaproszenie czytelnika, by wyciągnął on własne wnioski, które, doszedłszy do Omówienia wyników, bez wątpienia będzie chcial porównać z twoimi. Oceniając każdy wynik lub kilka wyników naraz, porównując je ze sobą oraz komentując, sprawia się niekorzystne wrażenie, iż usiluje się wpłynąć na obiektywny osąd czytelnika. Pomimo pożądanej fizycznej separacji Wyników i Omówienia wyników istotne jest, aby pamiętać o jednym podczas pisania drugiego. Siedząc przed notatkami i dziennikami pełnymi wyników badań i biedząc się nad tym, jak przedstawić je w strawnej formie, dobrze jest pamiętać, że to nie wyniki same w sobie są najważniejszą rzeczą, jaką masz do zakomunikowania światu. Będziesz zapamiętany i nawet cytowany dzięki interpretacji tych wyników. Trudno jest oczekiwać, przynajmniej w naukach biologicznych, że jeśli eksperyment zostanie powtórzony przez ciebie lub kogokolwiek innego, to otrzymane wyniki będą dokładnie takie same. Można spodziewać się jednak, że ich interpretacja okaże się podobna. Piszę to, by zachęcić cię do czegoś zupełnie innego niż prezentacja nie kończących się szeregów kolumn i cyfr. Powinieneś bowiem przedstawić starannie wybrane i przesiane informacje, które umożliwią czytelnikowi jak najszybsze i najłatwiejsze zrozumienie interpretacji przedstawionej w Omówieniu wyników. Jeśli byłeś dostatecznie sumienny w zbieraniu danych eksperymentu, może okazać się, iż zebraleś material wystarczający do napisania dwu lub trzech artykułów. Udana konstrukcja Wyników zależy od trafnego wyboru materiału i podjęcia właściwej decyzji co do formy jego prezentacji.
Co przedstawiać? Hipoteza postawiona we Wstępie rzuca światło na sposób wybrania prezentowanego materiału. Hipoteza stwierdza, o czym ma być artykuł, przeto wyniki, które nie mają związku z hipotezą, nie powinny być brane pod uwagę. Jeśli jednak zdecydujesz, że istnieje jakiś ważny powód do odstępstwa od tej reguły, powinieneś poświęcić na omówienie takich danych bardzo mało miejsca. W przeciwnym wypadku może okazać się, że cały artykuł traci wątek. Często okazuje się, że jeśli zaczynasz robić wyjątki, to jest to dobry moment, by przystanąć i zrewidować wyniki. Być może przy dużej ilości nagromadzonego materiału, który nie jest związany z postawioną hipotezą, powinieneś pomyśleć o napisaniu zupełnie innego artykułu. Jako alternatywę możesz rozważyć odrzucenie obranej formuły artykułu i prezentację zebranego materiału na podstawie innej hipotezy. Czasami ten proces selekcji kończy sie bezlitosnym odrzuceniem wyników, nad otrzymaniem których naprawdę ciężko się napracowaleś. Czytelnicy nie są wszakże zainteresowani twoją pracowitością. Jeśli przytloczysz ich mnogością danych, mogą być wręcz przerażeni twoim brakiem rozeznania. Miej świadomość, że ostre cięcia są normalne podczas pisania artykułu.
Jak przedstawiać? Masz zatem przedstaWić wybrane wyniki w sposób logiczny i zwarty. Większość danych wymaga pewnego opracowania. Obróbka danych może mieć różne formy - od skomplikowanej analizy statystycznej do prostego ujęcia tabelarycznego wyników i policzenia kilku średnich. Zanim podejmie się ostateczną decyzję co do właściwej formy opracowania i prezentacji danych, warto jest popróbować różnych metod i sposobów. właśnie na tym etapie powinieneś sformułować argumenty, które staną się dalej osnową Omówienia wyników. Również ta czynność, poszukiwanie najlepszej drogi ostatecznej prezentacji wyników, jest procesem prób i błędóvs. Pamiętaj, że w Omówieniu wyników będziesz musial się odwolywać do pewnych wyróżnionych w Wynikach miejsc. Toteż jest istotne, żebyś w trakcie pisania części pod tytulem Wyniki te ważne miejsca specjalnie zaznaczył. Niezależnie od tego, jaki sposób ostatecznej prezentacji wyników wybraleś, czy to będą wykresy i tabele, czy tekst, powinieneś pamiętać o tym, by istotna informacja i najbardziej znaczące liczby wyróżniały się od reszty. Na przykład, jeśli chcesz by omawianie wyników toczylo się wokól dwu różnych średnich, powinieneś te średnie umieścić w tabeli tak, by łatwo je było zobaczyć i porównać.
Forma prezentacji wyników Kiedy w grę wchodzi więcej niż kilka liczb, wygodniej jest posłużyć się tabelą, niż umieszczać je wraz z wyjaśnieniami w tekście. Pamiętaj wszakże, że użycie tabel i liczb nie zwalnia cię od od napisania spójnego tekstu. Użyteczną zasadą w tym względzie jest reguła, która mówi, że tekst powinien być zrozumiały bez tabel i vice versa. Ńie oznacza to jednak wcale, że tekst ma prezentować te same dane, które zawarte są w tabelach. Tekst daje ci jedynie możliwość wyraźnego podkreślenia tych informacji zawartych w tabelach, które okażą się najistotniejsze w Omawianiu wyników. Jest mało prawdopodobne, by okazalo się, iż każda liczba w tabeli jest równie ważna jak wszystkie inne. W tekście powinieneś przyciągnąć uwagę czytelnika do tych najważniejszych partii tabeli. Powiedzenie "Tabela I pokazuje, że światlo księżyca zawiera więcej promieni niebieskich niż czerwonych" czyni tekst mniej jałowym niż oschle "Wyniki zebrane są w tabeli I". Podanie pełnych, dobrze sformułowanych tytułów oraz poprawny opis kolumn i rzędów czyni tabele samowystarczalnym źródłem informacji. tytuł tabeli, który stwierdza sucho: Mleczność badanych krów, jest nieadekwatny. tytuł powinien zawierać numer tabeli oraz istotne informacje o tym, co dana tabela przedstawia. Toteż tytuł: Tabela 4: Produkcja mleka w litrach/dzień 10 krów rasy Jersey podczas pierwszych 30 dni laktacji po podaniu im 10 mg jodowanej kazeiny wydaje się bardziej informatywny, a przez to zalecany do przyjęcia. Opis rzędów i kolumn powinien być również pełny oraz podawać jednostki, na przykład, DM/dzień, 1/1000 mg czy %. Zasadnicza część tabeli powinna zawierać jedynie liczby bez dopisywanych jednostek powodujących nieład. Jeśli wszystkie jednostki w tabeli są takie same, to informacja ta może być zawarta w tytule, tak jak to jest zrobione w poprzednim przykładzie. Jeśli pojawiają się jakieś braki lub anomalie, powinny być one skomentowane w odnośnikach pod tabelą. Odnośników takich użyjemy również, aby wyjaśnić skróty, symbole, odnośniki literaturowe i informacje statystyczne także wtedy, kiedy wiadomości te umieszczone są w tekście. Przypis, który radzi czytelnikowi "zob. w tekście odpowiednie szczególy postępowania", implikuje, że jest on na tyle inteligentny, iż potrafi jednocześnie czytać tekst i tabele. Niezlym pomyslem jest dać koledze gotową tabelę i poprosić o ocenę jej przejrzystości, gdy nie ma możliwości odwołania się do tekstu. Jeśli ma on jakieś kłopoty, oznacza to, że tabela powinna zostać dokładniej opisana w wyniku dodania czegoś do tytułu, opisów lub przypisów. Wykresy i rysunki dostarczają często dużo więcej przejrzystej informacji niż tabele. zwłaszcza jeśli trzeba zilustrować, jak zmieniają się wyniki pomiarów ("wyjście") przy ciąglej zmianie parametrów niezależnych ("wejście"). Lecz nawet wtedy trudno jest czasami zdecydować, która forma prezentacji jest lepsza. Przyswajanie informacji na podstawie wykresówjest zwykle łatwiejsze niż na podstawie kolumn cyfr, informacja ta jest jednak mniej precyzyjna. Rysunki są idealną formą prezentacji materiału, jeśli celem jest wskazanie ogólnych tendencji czy unaocznienie z grubsza zachodzących zmian. Jeśli jednak testowanie hipotezy wymaga dokładnej analizy wyników, to zebranie ich w tabeli wydaje się bardziej właściwe. Rozpatrzmy kolejny przykład: przypuśćmy, że zamierzaliśmy wykazać, iż przyrost wełny na owcach jest rosnącą funkcją (do poziomu 15%) zawartości bialka w ich diecie, a wzbogacanie diety w bialko powyżej zawartości 15% nie powoduje dalszego wzrostu produkcji wełny. Fakt ten może zostać przedstawiony prosto i wyczerpująco na wykresie, na którym na osi poziomej odlożona jest zawartość białka, na osi pionowej - produkcja wełny, a wykres odpowiedniej funkcji ma przebieg asymptotyczny. przykład ten, w którym chcemy zademonstrować tendencję raczej niż bezwzględne liczby, pozwala nie zwracać specjalnej uwagi na to, co jest odlożone na osi poziomej. Z drugiej strony, jeżeli chcielibyśmy przedstawić wynik świadczący, że do właściwej produkcji wełny z jednej owcy potrzeba jest 1,7 g azotu na gram wełny, to dokladne liczby, na podstawie których rezultat ten został otrzymany, powinny być umieszczone w stosownej tabeli. Ostateczny wybór sposobu przedstawiania danych, czy to za pomocą vvykresów, czy tabel, histogramów, czy też jakichś innych środków, zależy od tego, która z tych form będzie eksponowala zebrane dane najbardziej wyraziście. Dane z tabel nie powinny być literalnie przytaczane w całości w tekście, a histogramy i wykresy nie powinny powtarzać danych przedstawionych już w tabelach. Edytorzy nie lubią dopuszczać do marnowania cennego miejsca i pieniędzy na drukowanie takich powtórzeń. Co nawet ważniejsze, zmuszanie czytelnika do wertowania dwukrotnie tej samej rzeczy męczy go. Jak zobaczymy dalej, powtórzenia powinny się znaleźć w prezentacjach ustnych.
Opracowanie statystyczne wyników Analiza statystyczna to potężne narzędzie, które umożliwia opracowanie wyników w języku prawdopodobieństw. To, z kolei, w razie przypadkowych rozbieżności chroni przed zboczeniem na manowce interpretacji oraz wspiera stwierdzenia uzasadniające poprawność całej procedury. Pamiętaj wszakże, że to odpowiedzi układu na wprowadzane przez nas zaburzenie lub rozbieżności w tych odpowiedziach są naprawdę istotne, nie zaś techniki statystyczne, które mają wyznaczyć poziom ufności naszych wyników. Powinniśmy otwarcie i jasno stwierdzić, jakie są te poziomy ufności, zbyteczne jest natomiast umieszczanie tabel prawdopodobieństw, które do nich doprowadzily. Dla calego artykułu są one równie mało ważne, jak nieistotne są pośrednie analizy chemiczne wykonane po to, by można było wyciągnąć końcową konkluzję o skladzie chemicznym. Istnieją wygodne techniki przedstawienia informacji statystycznych w tych samych tabelach lub na wykresach, które służą do prezentowania wyników. Dla zachowania przejrzystości dobrze jest zredukować duże ilości danych do wartości średnich. Postępując w ten sposób, możesz wskazać stopień rozrzutu oryginalnych danych, uwzględniając błąd standardowy lub standardowe odchylenie. Te dwie miary rozrzutu nie oznaczają tego samego, tak więc nie powinno się pisać 12,6
1,3, ponieważ nie wiadomo, czy 1,3 oznacza błąd standardowy (BS), czy też odchylenie standardowe (OS). Umieszczając (BS) lub (OS), z wcześniejszym objaśnieniem skrótów, kolo 12,6 1,3, rozwiewamy wątpliwości co do sensu wartości 1,3. Jeśli dla celów porównawczych zamieszczane są różne zbiory danych liczbowych, należy wskazać, które z nich są bardziej, a które mniej znaczące. Bez tego wyniki nie mogą być rozsądnie zinterpretowane. słowo "znaczące" nie ma tutaj sensu "statystycznie znaczące", jak to się zwykle rozumie we współczesnej literaturze naukowej, użycie go powino być przeto obwarowane dodatkowymi wyjaśnieniami.
Omówienie wyników W artykule naukowym część zatytułowana Omówienie wyników oznacza "krytyczną ocenę wyników". Nie jest to część, w której masz błysnąć przeglądem literatury przedmiotu. Jedyną funkcją wszystkich cytowanych tutaj artykułów jest uzasadnienie twoich argumentów popartych otrzymanymi wynikami. Nie jest rzeczą istotną, w jakim stopniu eksperyment był skomplikowany. Jeśli już został przeprowadzony oraz opisany i czytelnik przedarł się przez twój artykuł aż do tego miejsca, to oczekuje, że uraczysz go interpretacją doświadczenia. Niewykluczone, że jeśli Wstęp i Wyniki były zręcznie napisane, to czytelnik już ma zarys swojej własnej interpretacji. Taki przypadek to bardzo pomyślna sytuacja. Teraz musisz tylko delikatnie zasugerować mu stosowne kroki tak, by zobaczył sprawy z twojego punktu widzenia. Jeśli jednak dotąd powodowaleś zamęt w poglądach czytelnika, to przyjdzie ci użyć siły młota kowalskiego, by narzucić mu swój punkt vidzenia. A jako że ma on możliwość wzruszenia ramionami nad twoim artykulem i zajęcia się czytaniem następnego, twoje szanse na przekonanie go są znikome.
Układ Omówienia wyników Zanim zdecydujesz, co powinno się znaleźć w Omówieniu wyników, przeczytaj jeszcze raz swoją hipotezę. Zastanów się i spróbuj przypasować oczekiwania tam przedstavvione do głównych rezultatów pracy. Hipoteza jest czynnikiem unifikującym caly artykuł, lecz jej znaczenie nie jest nigdzie tak glębokie jak w Omówieniu wyników. Widzieliśmy, że materiał, który powinien być zawarty we wszystkich opisanych dotąd częściach, jest ściśle zdefiniowany, co sprawia, że nie masz okazji do wykazania się własną inwencją. Aż w końcu tutaj, właśnie w Omówieniu wyników, masz pole do popisu i możesz zadziwić czytelnika twoimi możliwościami interpretacyjnymi i innowacyjnymi, czyli, krótko mówiąc, twoimi zdolnościami uczonego. Przeto nie trać tej okazji na ględzenie. Podczas zbierania danych, opracowywania ich oraz spisywania wpadleś pewnie na wiele pomysłów, które możesz rozwinąć w Omówieniu wyników. Pomysly te, które być może wpadly ci do głowy pod prysznicem, w autobusie lub gdziekolwiek indziej, muszą być opracowane i ułożone w logiczną całość wraz z danymi i odnośnikami literaturowymi. W procesie tym wiele z nich będziesz musial odrzucić. I to jest normalne. Jednakże te, które przetrwają, muszą okazać się istotnymi składnikami przeprowadzonego przez ciebie omówienia wyników. Te dopracowane pomysły nazwiemy "argumentami", a to dlatego że w świetle tego, co jest już znane w danej dziedzinie, będziesz musial je uzasadnić oraz tak uczciwie, jak to jest tylko możliwe, określić granice ich stosowalności. W ten sposób Omówienie wyników stanie się zbiorem argumentów uzasadniających stosowalność, użyteczność i możliwości lub ograniczenia tkwiące w przeprowadzonym przez ciebie eksperymencie i otrzymanych wynikach.
Opracowanie argumentów Każdy z twoich argumentów można uważać za osobny fragment logicznego wywodu i zazwyczaj powinien być on materią osobnego akapitu. Technika przytaczania argumentów jest identyczna ze sposobem poprawnego wprowadzania kolejnych akapitów. Pojedynczy akapit sluży do rozwinięcia jednego pomyslu. Taki sposób postępowania, rozbicie Omówienia wyników na akapity, jest wygodny dla czytelnika i pomaga mi skupić się na jednym tylko elemencie w danej chwili. Spójrzmy, z jakich elementów skladowych powinien składać sie poprawny akapit, i zoba czmy, jaki możemy zrobić z nich użytek, przytaczając argumenty. 1. główna kwestia. 2. Logiczne uzasadnienie. 3. Wniosek ostateczny lub podsumowanie rozważań doprowadzonych do miejsca, z którego nowy, acz pokrewny, pomysł będzie rozvvijany w następnym akapicie. 1. Główna kwestia. Czytanie jest nieco łatwiejsze oraz przynosi więcej pożytku, jeśli mniej więcej wiemy, o czym mamy czytać. Dobrze jest zatem w pierwszym zdaniu odejść od logicznej sekwencji myśli i zacząć akapit od ministreszczenia tego, co nastąpi. Stwierdzenie to można nazwać "kwestią przewodnią" (topie setence) lub "główną". główna kwestia wygłoszona na początku akapitu może być w istocie tylko parafrazą naczelnej idei, która ma zostać objaśniona w pozostalej jego części. Takie zdanie powinno natychmiast przyciągnąć uwagę czytelnika i "dostroić" go umysłowo do odbioru dalszego ciągu. Idealna "kwestia główna" nie tylko powinna łagodnie sygnalizować istotę tego, co nastąpi, ale być również łącznikiem z poprzednim akapitemTo zdecydowanie poprawia spójność opisywanego materiału. Przyjrzyjmy się przykładom poprawnych kwestii głównych. "Zboża zasiane przed lipcem są nie tylko odporne na ataki szkodników, ale mają również większe ziarno..." "W przeciwieństwie do dobowych przyrostów wagi ciała, produkcja wełny nie jest związana z podwyższoną temperaturą..." Oba te przykłady spełniają podwójną rolę: odwolują się do poprzednich argumentów (dotyczących odporności na szkodniki lub dobowych przyrostów wagi) i otwierają nowy akapit (w którym omawiana będzie wielkość ziaren lub produkcja wełny). 2. Logiczne uzasadnienie. W ten sposób, zaostrzywszy apetyt czytelnika, można przystąpić do dzieła, czyli przedstawić swój punkt widzenia, korzystając z faktów przytoczonych w innych częściach artykułu oraz wiążąc je z pochodzącymi z innych źródel faktami i teoriami. Ostatecznym celem jest wyciągnięcie na, drodze dedukcji, indukcji lub kombinacji obu wniosku opartego na możliwie solidnych podstawach. Nie jest wykluczone, że dojdziesz do konkluzji, iż twoje wyniki upoważniają cię do sformułowania uogólnień, co dotychczas było niemożliwe. Można tego dokonać w procesie indukcji, gromadząc własne oraz opublikowane w literaturze rezultaty. Zdarzyć się również może, że twoje wyniki mogą mieć pewne nowe zastosowania. Przekonywający argument powinien opierać się na rozumowaniu dedukcyjnym wspartym wynikami otrzymanymi i przez ciebie, i przez innych: Każdy argument jest jedyny w swoim rodzaju, a za twoimi argumentami przemawiają fakty zebrane dzięki twojej własnej pracy. Nie ma przeto sztywnych regul, które można by stosować w sposobach argumentacji. Jednakże istnieje pewna liczba fałszywych sposobów rozumowania, których należy się wystrzegać. Warto przyjrzeć się im dokładniej. a) Uogólnienia. W naukach biologicznych dane otrzymywane na podstawie eksperymentów mają pewną niezmienną cehę - są mianowicie dosyć zmienne. Przedwczesne uogólnienia oparte na kilku wstępnych pomiarach lub wyniki otrzymane dla zbytnio ograniczonych "warunków brzegowych" mogą okazać się bardzo niefortunne: Rozsądne użycie analizy statystycznej ma na celu zminimalizowanie możliwości wysnucia niemądrych uogólnień. Masz istotnie powody do zachwytu, jeśli początkowe rezultaty wskazują, że miałeś rację, lecz bądź ostrożny w wyciąganiu przedwczesnych konkluzji, które moglyby podać w wątpliwość twoje zdolności logicznego rozumowania. Nawet jeśli analiza statystyczna pokazuje, że wyniki, którymi dysponujesz, nie są dzielem przypadku, powinieneś mieć się na baczności, gdy je uogólniasz. Wykazanie pozytywnej reakcji pewnych gatunków koniczyny na zawartość potasu w glebie, zmierzone w pewnej stacji badania roślin, nie upoważnia cię do uznania, że wszystkie gatunki koniczyny w calym regionie powinny być nawożone potasem. b) Autorytatywność. W nauce nie istnieją ostateczne i absolutne autorytety. Nawet prawa powszechnego ciążenia Newtona*, które przeW oryginale autor błędnie pisze "Newtona prawa zachowania energii", przez co daje poznać, że nie wie, o czym mówi, i to właśnie w momencie, w którym autorytatywnie powoluje się na wielki autorytet - takie qui pro quo [przyp. tłun.] . trwaly wieki, zostaly zmodyfikowane przez Einsteina, a i sam Einstein był obiektem wielokrotnych ataków. W ogólności jednakże kamieniami węgielnymi większości argumentów naukowych jest jedno lub kilka autorytatywnych źródeł. Niemożliwością jest powracanie do pierwszych zasad w każdym przypadku. Musimy przeto chwilowo przyjąć pewne stwierdzenia i koncepcje za nie podlegające dyskusji fundamentalne prawdy. Należy być jednak ostrożnym i uważać, aby wybrany autorytet nie był w konflikcie z naszymi argumentami. Jeśli autorytet, na który się powołujesz, jest nieaktualny, kontrowersyjny lub po prostu zły, wszystkie twoje argumenty biorą w łeb. We współczesnej nauce zasady i koncepcje są ustawicznie modyfikowane w świetle pojawiających się coraz to nowych faktów. Być może właśnie to twój artykuł będzie prezentacją takich faktów. Lecz musisz być pewien, że generalna zasada, na której bazujesz, jest powszechnie uznana i akceptowana. Jeśli masz jakieś wątpliwości co do rzeczywistej wartości autorytetu, na który się powolujesz, lecz nie możesz znaleźć żadnej alternatywy, to powinieneś zmodyfikować tok swojego rozumowania i jasno to napisać. c) Kwestia zaufania. Wyciągnięte z badań wnioski powinny być adekwatne do wagi twoich danych. Jeśli nie możesz dostarczyć przekonywających dowodów, nie zwódź czytelnika zawoalowanymi stwierdzeniami w rodzaju "Nie jest wykluczone, że...", lub, co gorsza, "Istnieje możliwość (...), że...", bo to jednoznacznie sugeruje, że nie wierzysz otrzymanym przez siebie danym. Z drugiej strony niewielkie różnice między otrzymanymi a wzorcowymi krzywymi (jeśli akurat używasz wykresów) nie dopuszczają sttwierdzeń typu "Z porównania (...) jasno wynika, że..." lub "Przedstawiono wyraźnie zaznaczoną tendencję..." W takich przypadkach bezpieczniej jest nie prezentować zbyt rozbudowanych argumentów, lecz po prostu przytoczyć rzeczywiste wartości. Jest to postępowanie uczciwe, oparte na faktach i prawdziwie naukowe.
3. Ostateczna konkluzja. Aby gladko zakończyć akapit i spiąć argumenty ostateczną pointą, możesz podkreślić w ostatnim zdaniu główny punkt rozważań. Dla przykładu niech poslużą zdania: "Jeśli ciężar ziarna podlegającego przetwarzaniu ma być większy niż 3,5 g, to zasiewy powinny być dokonane przed lipcem". "Nie ma przeto powodu, by sądzić, że wysokie temperatury zmniejszają w lecie produkcję wełny". Są to przykłady ściśle określonych, lecz jednocześnie wystarczająco ogólnych zdań podsumowujących. Oba niosą przesłanie jasne i dobitnie zaznaczone. Wszak czytelnik oczekuje, że zostanie przekonany rozumowaniem tkwiącym u podstaw konkluzji, do której doszedłeś. Jeśli w zasadniczej części akapitu przedstawileś poprawnie wszystkie argumenty, pozostaw mu ich ukoronowanie właśnie w tym miejscu, na końcu. Dla własnej wygody dobrze jest również przedstawiać sekwencje faktów, wspierających dany argument, w postaci ciągu uwag i zapisków. Układając je w różnej kolejności, będziesz mógł ostatecznie zdecydować, która sekwencja jest bardziej logiczna, dzięki czemu może być łatwiej i szybciej przyswojona przez czytelnika.
Wyważanie argumentów Zebrawszy argumenty, łatwo zdasz sobie sprawę, że niektóre z nich są ważniejsze niż inne. Byłoby rzeczą pożądaną, żeby czytelnik odniósł podobne wrażenie. Będziesz musiał tak wyważyć argumenty, żeby najistotniejsze z nich okazaly się rzeczywiście głównymi i aby ich znaczenie nie zostało przysłonięte argumentami pomniejszej wartości. Znakomitym zabiegiem na tym etapie jest sporządzenie listy argumentów, które masz zamiar przedstawić w Omówieniu wyników w postaci zbioru not, i zdecydować o względnej ważności każdego z nich. Przyjrzyj się następnie kolejnym argumentom i oceń skalę ich przydatności. Oznaczyłem tutaj kolejne stopnie poprzez AAA, AA, A i B, ale w rankingu tym można użyć dowolnego zbioru czterech symboli. Kryteria podzialu argumentów na grupy są następujące. AAA: Do tej grupy argumentów należą te, które mają znaczenie dla akceptacji lub odrzucenia pierwotnej hipotezy. AA: Argumenty, które co prawda mają związek z pierwotną hipotezą, ale są z jakiegoś powodu bądź wątpliwej natury, bądź sugerują dalsze badania, zanim okażą się argumentami za lub przeciw. A: Grupa argumentow opierających się na twoich wynikach, lecz nie mających ścislego związku z oryginalną hipotezą. Mogą być wszakże inne vvystarczająco ważne powody, by uznać je za interesujące lub mające cechy novum. B: Pozostale argumenty oparte na twoich wynikach, lecz nie mające związku z hipotezą lub po prostu niezbyt interesujące. Następnym posunięciem jest wykreślenie wszystkich argumentów należących do kategorii B lub wszelkich innych, które nie poddaly się procesowi kwalifikacji. Te, które pozostaly i są sklasyfikowane według malejącego znaczenia, stanowią podstawę Omówienia wyników. Należy teraz upewnić się, że zostaly one przedstawione czytelnikowi we właściwej kolejności, tak że jego klasyfikacja ważności argumentów jest zbieżna z twoją.
Jak wzmocnić znaczenie i rolę artykułu? Przypuszczam, że samo stwierdzenie faktu, iż wynalazleś eliksir młodości lub bombę atomową, której koszty produkcji nie przekraczalyby 10 dolarów, miałoby skutek i zasięg, jakiego można się spodziewać. Jednak z braku tak doniosłych wyników twój rozgłos oraz wplyw na pracę innych uczonych musi być osiągnięty za pomocą bardziej subtelnych metod. Można uznać, że odniosleś sukces, jeśli czytelnik, zanim jeszcze wchłonie zawartość calego artykułu, ulegnie wrażeniu, iż ma do przeczytania coś ważnego. Takie zamierzenie jesteś w stanie zrealizować. możesz zręcznie pokierować sądami czytelnika, naprowadzając go na przebytąjuż przez ciebie drogę oceny ważności twoich argumentów. Istnieją różne sposoby wykonania tego zadania i, aby narzucić perspektywę taką, jaka tobie wydaje się sluszna, rozmyślnie możesz uciec się do wykorzystania kilku z nich. 1. Objętość artykułu. Czytelnik automatycznie wiąże długość tekstu, w którym przedstawiane są argumenty, z ich ważnością. Wydawcy stosują tę technikę na pierwszych stronach gazet. Są oni jednak w tej uprzywilejowanej sytuacji, że mogą dowolnie zwiększać wielkość czcionki, jak również przeznaczyć więcej miejsca na szczególnie ważne doniesienia. Ty tego nie możesz zrobić. A co gorsza, zdarza się, że najistotniejszy punkt rozważań możesz przedstawić w krótkiej i prostej formie. Prezentacja takiego argumentu w paru linijkach, przy trzech czwartych strony poświęconych argumentowi pomniejszej wagi, powoduje, że Omówienie wyników jest po prostu źle wyważone. Nie oznacza to jednak, że w partii tekstu zawierającej sedno rzeczy należy zwiększyć liczbę nic nie znaczących zdań po to, by akapit ten zdominował objętością inne części, w których prezentowane są mniej ważne argumenty. Powinno się raczej zredukować poboczne partie Omówienia wyników do jednego, dwu zdań tak, by nie nadawać im nadmiernego znaczenia. Poza tym jest mało prawdopodobne, by rzeczywiście istotny argument zajął nie więcej niż kilka linii. Jeśli naprawdę jest ważny, to wynikają z niego przypuszczalnie jakieś implikacje, być może prowadzi do nowych aplikacji, a w takim razie można się spodziewać stosownych objaśnień zwiększających objętość tekstu poświęconego temu właśnie argumentowi. Jeśli tak nie jest, to należy się poważnie zastanowić, czy argument ten uzyskal właściwe miejsce w przeprowadzonej poprzednio klasyfikacji. 2. Rozmieszczenie. Wielu autorów sądzi, że właściwym sposobem omówienia wyników jest rozpoczęcie od najslabszych argumentów, a następnie rozwijanie coraz to silniejszych aż do punktu kulminacyjnego w ostatnim akapicie. Wydaje im się rzeczą pożądaną, by nie rzec najistotniejszą, powiązanie ze sobą możliwie wielu luźnych skojarzeń przed przejściem do meritum. Z punktu widzenia czytelnika natomiast (a przy pisemnym przedstawianiu swoich racji tylko ten punkt się liczy) nie ma nic bardziej frustrującego niż nagromadzenie trywialności przed kimś, kto szuka raczej istotnych konkluzji. Jeśli czytelnik nie dysponuje nieograniczonym czasem lub nie przejawia najgłębszego zainteresowania w danej dziedzinie, przejrzy on początkową część i dojdzie do wniosku, że niewiele jest tu do omawiania. Nie troszcząc się więcej o to, czy dalej nie majakichś ważnych informacji, przejdzie do czytania następnego artykułu. Podobnie jak podczas formułowania tytułu, który powinien przyciągać wzrok słowami kluczowymi, oraz podobnie jak ze zdaniami przewodnimi kolejnych paragrafów, które mają wprowadzać czytelnika w bieżące lcwestie, również Omówienie wyników powinno zaczynać się od najsilniejszych argumentów. Jest to najlepszy sposób przyciągnięcia uwagi czytelnika i zainteresowania go dalszym ciągiem artykułu. Akapity z istotną informacją mogą spowodować, iż mniej interesujące części artykułu także zostaną przeczytane, ale, wbrew poglądom niektórych autorów, wyeksponowanie trywialnych argumentów z rzadka tylko może być zachętą do studiowania lepszych części artykułu. 3. Powiedz jasno i wyraźnie, co jest ważne. Nie jest wielkim grzechem, gdy stwierdzisz od czasu do czasu, że "Najistotniejszym aspektem przedstawionych wyników jest..." Nie należy jednak nadużywać tego chwytu, gdyż czytelnik łatwo może znudzić się ustawicznymi zapewnieniami o doniosłości twojej pracy. Można użyć tego zabiegu, jeśli ma się wrażenie, iż zarówno objętość, jak i lokalizacja tego argumentu w Omówieniu wyników uległy zachwianiu i należy wzmocnić efekt innym sposobem. 4. Budowa zdania. Z najlepszą formą przesłania mamy do czynienia wtedy, kiedy staje się ono zupełnie jasne po jednokrotnym przeczytaniu. Skonstruowanie akapitu w taki sposób, że zdanie przewodnie sygnalizuje dokładnie, co nastąpi dalej, jest pierwszym krokiem. Dalszy ciąg tekstu powinien zawierać zdania proste, łatwe w czytaniu i ułożone w logicznym porządku. Chybisz celu, jeśli twój styl jest mętny, zbyt kwiecisty lub najeżony niejednoznacznościami. Jest rzeczą oczywistą, że kryterium jasnego wyrażania się dotyczy każdego zdania w artykule. Jednak w tej części jest ono szczególnie istotne, jako że chodzi o możliwie najwyraźniejsze uwypuklenie twoich odkryć i argumentów.
Domysły i spekulacje Nie ma bardziej kontrowersyjnego aspektu publikacji naukowych niż spekulacja. Ani wśród wydawców, ani pomiędzy wydawcami i autorami nie ma zgody co do tego, jak wiele domysłów można zamieścić w artykule. Niektórzy wydawcy dystansują się od spekulacji całkowicie. Już samo słowo "spekulacja" (ang. speculation, po polsku raczej "domysł") pojawiające się tu i ówdzie wjakimś akapicie nie tylko oznacza odrzucenie publikacji, ale sprawia wrażenie, że cała praca jest nienaukowa, mało ważna i nieprecyzyjna. Nie akceptuję tego punktu widzenia. Przeciwnie, uważam, że domysly są pieprzem i solą nauki. Są to środki, za pomocą których nowe, śmiałe idee mogą przebić się i zostać rozpropagowane w szerszym gronie. Często okazują się również środkiem pobudzającym czytelnika do uogólniania własnych pomysłów. Wyjaśnię swoje stanowisko. Kiedy rozwijamy wachlarz hipotez, spostrzegamy, że jedna z nich pojawia się jako zgodna ze znanymi faktami idea, której przydatność i prawdziwość można dodatkowo zweryfikować. Jest to w rzeczywistości domysł, spekulacja. Nawet najbardziej wymagający wydawcy zaakceptują taką ideę we Wstępie, ponieważ zaraz potem, w dalszym ciągu pracy, uzasadniamy jej słuszność lub przedstawiamy ograniczenia. Domysly natomiast zamieszczone w Omówieniu wyników wydają się podejrzane, jako że pozostają nie zweryfikowane. Sądzę jednak, iż nieco spekulacji opartych na wynikach eksperymentu w sposób podobny jak hipoteza i spełniających podobne kryteria jak hipoteza jest nie tylko możliwe do zaakceptowania w Omówieniu wyników, ale jest nawet pożądane. Jedynymi ważnymi powodami odrzucenia spekulacji może być ich jawna niezgodność ze znanymi faktami, włączając w to również fakty opisane w danym artykule, lub niemożność ich sprawdzenia za pomocą dostępnych technik. Ograniczenia te są wystarczające, by powstrzymać pozbawione jakiejkolwiek dyscypliny teoretyzowanie, lecz pozwalają autorom mającym je na uwadze wygłaszać nowe opinie i idee - coś, co jest najrzadziej spotykaną, lecz właśnie najbardziej wartościową forną postępu naukowego.
Zwięzłość Omówienia wyników Jednym z najczęściej spotykanych braków Omówienia wyników jest jego nadmierna długość. Lub ujmując to inaczej - prześledzenie calej tej części okazuje się zajęciem nader żmudnym i nudnym. Powodem pisania zbyt długiego Omówienia wyników jest zwykle powolywanie się na odnośniki bez znaczenia oraz wtrącanie zdań nie mających ścisłego związku z tematem. Nie powinno być z tym kłopotów, jeśli każdy akapit jest dokładnie przemyślany, a cel, ku któremu zmierza piszący, tkwi przez caly czas wjego świadomości. Innym powodem zbytecznego balastu, rozpychającego Omówienie wyników, jest dosłowne powtarzanie wyników. Rozumie się samo przez się, iż Omówienie wyników powinno być odczytywane razem z Wynikami, przeto ich powtarzanie staje się zbyteczne. Zawsze można odwołać się do tabel i rysunków przedstawionych wcześniej. Trudno czyta się tekst, w którym pojawiają się szeregi liczb. W Omówieniu wyników należy raczej podać uogólnienia; poczynić porównania i wyciągmąć wnioski. Tam, gdzie potrzebne są dokładne wartości, można napisać jedną lub dwie liczby, jeśli to ma poprzeć jakiś argument. Jeśli natomiast okazuje się, żetrudno jest utrzymać sens wypowiedzi, nie powtarzając ustawicznie obszernych fragmentów Wyników, jest to nieomylny znak, iż same wyniki zostały źle przedstawione. I istotnie, często okazuje się w trakcie pisania Omówienia wyników, że plan i rozmieszczenie Wyników wymagają modyfikacji. Takie sprzężenie zwrotne często kończy się zmianą tabeli lub wykresu po to, by podkreślić pewną tendencję omawianą później. może to oznaczać zmianę opisu kolumn czy rzędów, co z kolei umożliwi dostrzeżenie kontrastu lub podobieństwa rysunków. Albo może to być związane z usunięciem calych bloków danych z tabeli, dzięki czemu to, co pozostanie, będzie mogło być użyte wprost w Omówieniu wyników.
Cytowania Odnośniki literaturowe grają bardzo ważną rolę w artykułach naukowych, co powinno być widoczne w sposobach ich użycia i cytowania. Stwierdzenia typu "Istnieje powszechna zgoda co do..." albo "Z literatury można wywnioskować, że..." bez podania odnośników nie mogą w ogóle się zdarzać. Każde poczynione stwierdzenie powinno się opierać na twoich własnych wynikach, wynikach innych autorów lub też na autorytatywnej opinii popartej rezultatami otrzymanymi gdzie indziej. Istnieje pewna naturalna tendencja do sądzenia, iż odnośniki literaturowe są czymś raczej nieważnym i nieistotnym w porównaniu z głównym tekstem. Gdy jednak są one źle dobrane, mogą przyczynić się do podważenia całego artykułu. Odnośniki muszą być cytowane precyzyjnie. A to oznacza poprawne przytaczanie nazwisk, nie przekłamane dane i absolutną zgodność numerów cytowań w tekście z numerami prac cytowanych wLiteraturze. Cytowane prace powinny także zawierać poprawne i pełne informacje. Nie wystarczy zacytować coś, co ma jakiś tam związek z tym, o czym piszesz. Czytelnik, który miałby ochotę zaglębić się nieco bardziej w twoje argumenty, powinien w publikacji, do której go odsylasz, znaleźć dokładnie to, o czym jest mowa. Jeśli publikacja ta nie zawiera oryginalnej informacji, lecz robi jedynie użytek z pierwotnej informacji dla wsparcia zupełnie innych argumentów, czytelnik może poczuć się oszukany. Zadanie precyzyjnego cytowania stało się niezwykle łatwe dzięki powszechnej dostępności kserokopiarek. Pożyteczną rzeczą jest zgromadzenie odbitek wszystkich prac, które będą cytowane. W ten sposób, jeśli dostępne są odnośniki literaturowe; w każdej chwili można sprawdzić, czy na przykład Jones istotnie zrobił to, o czym piszesz, a ponadto czy rzeczywiście opisane jest to w tym właśnie artykule, na który się powołujesz, i czy rzeczywiście było to wspomnianego roku. Pamięć może cię zawieść, a biblioteka, nawet jeśli znajduje się po przeciwnej stronie korytarza, może okazać się zbyt odległa, by chciało ci się sprawdzić te informacje na bieżąco. Dossier zawierające kopie wszystkich artykułów, które zamierzasz zacytować, pozwala uniknąć powszechnie zdarzających się blędów tego typu. Z odnośników można korzystać na wiele sposobów. Można powołać się na nie jako na ostateczną instancję podczas uzasadniania argumentów. Zacytowana praca może też posłużyć jako "chwilowy" autorytet, którego wiarygodność zostaje podważona, lub też jako przykład oczywistej nieprawdy. Sam sposób redagowania tekstu może sugerować stopień uwypuklenia roli cytowanej pracy. Przyjrzyjmy się następującym stwierdzeniom: "Wszystkie bakterie tlenowe są wrażliwe na uptomycynę" (Bloggs 1979). Zdanie to implikuje, że został wyrażony powszechnie akceptowany pogląd. Bloggs byłpierwszym, który pogląd ten przedstawil, a ty, autor, zgadzasz się z tą opinią. Podkreślenie tego faktu tkwi w sposobie umieszczenia nazwiska autora oraz daty w nawiasie, na końcu zdania. "Bloggs ( 1979) odkryl, że wszystkie bakterie tlenowe są wrażliwe na uptomycynę". Ta forma wskazuje, że ten niezbyt szeroko rozpowszechniony artykuł naukowy pogląd został wydedukowany przez Bloggsa, lecz nie ma przeszkód, by się z nim nie zgodzić. "Bloggs ( 1979) stwierdzil, iż wszystkie bakterie tlenowe są wrażliwe na uptomycynę". W tym przypadku można odnieść wrażenie, że Bloggs swoim twierdzeniem przeczy powszechnie przyjętej opinii, a ty pozostawiasz tę kwestię chwilowo otwartą. Zauważmy, że użycie słowa "stwierdzać" w czasie przeszłym wskazuje na niejakie wątpliwości oraz możliwość zmiany poglądu w świetle nowych badań. Subtelne zmiany rodzajów uwypukleń i podkreśleń mogą być znakomitym wskaźnikiem twojej postawy względem cytowanych prac.
Podziękowania Podziękowania dla tych, którzy służyli ci pomocą techniczną oraz wartościowymi uwagami, powinny być napisane prosto i bez specjalnej afektacji. Należy podziękować instytucjom lub osobom, które bądź finansowaly badania, bądź pomagaly autorom. W żadnym przypadku, obojętnie czy uważa się, że podziękowanie i wyrażenie wdzięczności jest li tylko grzecznością czy też kwestią przetrwania, nie należy przesadzać. Sformułowania takie jak "...prof. X..., bez nieocenionej pomocy którego praca ta nigdy by nie powstala" albo "ustawiczne i niezmordowane wsparcie udzielane nam przez prof. J. Blowa w trakcie przedstawionych badań..." są banalne i zbyteczne. Gorzej nawet, mogą urazić ludzi, których nie chciałeś obrazić, a tylko wyrazić im wdzięczność. Jeśli profesor Blow rzeczywiście pomógł ustawić pewną część doświadczenia, powinno to być jasno i akuratnie opisane. Stwierdzenia takie jak przytoczone wyżej mogą dać wrażenie, że prof. Blow cały czas zaglądal ci przez ramię. Jeśli okaże się, że twój artykuł zawiera błędy lub że prof. Blow nie zgadza się z niektórymi stwierdzeniami, to jest rzeczą wątpliwą, czy będzie ci on wdzięczny za wiązanie jego nazwiska z taką pracą.
Literatura Każde czasopismo ma specyficzne wymagania co do sposobu cytowania oraz ukladu odnośników. Wymagania te, niestety, nie są ujednolicone i jest to jedna z bardziej frustrujących rzeczy towarzysząca pisaniu artykułów. Ostateczna wersja spisu odnośników literaturowych powinna być sporządzona po dokładnym zapoznaniu się z jakimś numerem czasopisma, do którego przeznaczony jest artykuł lub, jeśli to możliwe, po przestudiowaniu wskazówek dla autorów. Niektórzy badacze posiadają obszerne katalogi prac z dziedziny, która ich interesuje. Jeśli stworzyleś taką kartotekę, która zawiera wyczerpujące informacje, wystarczy wybrać z niej odpowiednią kartę za każdym razem, kiedy w tekście pojawia się nazwisko danego autora. Karty te następnie mogą łatwo być posegregowane w porządku alfabetycznym, dzięki czemu napisanie części zawierającej odnośniki literaturowe staje się już prostym zadaniem. Jeśli nie dysponujesz, podobnie jak ja, dobrym indeksem, to mimo wszystko możesz zaoszczędzić sporo czasu, jeśli sporządzisz osobną kartę dla każdego cytowanego odnośnika i ulożysz je wszystkie w odpowiedniej kolejności. Karta pełnych danych o artykule naukowym powinna zawierać następujące informacje: Nazwiska i inicjaly wszystkich autorów. Rok publikacji. pełny tytuł artykułu. Pełna nazwa czasopisma. Numer tomu i części. Numery pierwszej i ostatniej strony artykułu. Jeśli odnośniki literaturowe zostaly przygotowane w przedstawiony wyżej sposób, to aby je przystosować do żądań konkretnego czasopisma, łatwo można dokonać ewentualnych zmian, polegających zwykle na usunięciu nadmiaru danych. W ten sposób unikamy irytujących sytuacji, Autor używa terminu "karta", mając na myśli papierowe karty, zawierające dane o publikacjach, coraz częściej jednak katalogi takie istnieją na dyskietkach lub dyskach komputerów; fizyczna natura nośnika informacji nie ma tu wszakże większego znaczenia [prcyp. tłum.]. jak na przykład konieczności szukania stosownego odnośnika po raz drugi po to, by znaleźć numer ostatniej strony cytowanego artykułu. Oprócz artykułów drukowanych w czasopismach naukowych cytowane są również książki. pełna informacja o książce powinna składać się z następujących danych: Nazwiska oraz inicjaly wszystkich autorów. Rok publikacji. tytuł książki. Nazwiska i inicjaly edytorów. Numer wydania, jeśli wydań było więcej niżjedno. Pierwsza i ostatnia strona cytowanego rozdzialu. Nazwa oficyny wydawniczej. Miejsce publikacji (w literaturze anglosaskiej - zazwyczaj miasto). Podobnie jak poprzednio można spotkać się z różnymi szczegółowymi wymaganiami co do sposobu cytowania książki. Dysponując jednak pełnymi danymi, można dostosować się do nich, usuwając zbyteczne informacje. Czasami potrzebne są inne formy odnośników. Odwolując się do rozprawy doktorskiej, która nigdy nie była opublikowana, powinniśmy umieścić następujące dane: Inicjaly i nazwisko autora. Rok przedstawienia rozprawy. tytuł i rodzaj dysertacji (doktorska, habilitacyjna). Nazwa uczelni. Zwykle trudno jest dotrzeć do rozpraw znajdujących się w bibliotekach uniwersyteckich. Toteż jeśli wiesz, że autor opublikowal swoją dysertację w jakimś czasopiśmie, lepiej jest powołać się na tę publikację. Nie mając pewności co do tego, czy praca zostala opublikowana, czy nie, najlepiej jest napisać do autora i wprost go zapytać. Jeśli w zasięgu twojej uwagi znalazly się badania pośrednio cytowane w niedostępnym czasopiśmie lub książce lub też znasz jedynie abstrakt i masz trudności z dotarciem do oryginału (sytuacja częsta w przypadku dysertacji lub zagranicznych publikacji), przyjętym sposobem odwołania się do niej jest napisanie "cytowane przez..." lub "abstrakt zamieszczony w...: Jednakże jest to ostateczność i możesz z niej skorzystać jedynie w przypadkach, kiedy zawiodły wszelkie próby dotarcia do oryginalnego źródła. Wszak jest to poniekąd prośba skierowana do zainteresowanego czytelnika, dla którego oryginał może mieć znaczenie, by zrobił to, co tobie się nie udało. Do prac nie opublikowanych lub informacji własnych można odwoływać się jedynie w tekście i nie należy umieszczać ich w spisie literatury. Wydaje się, że redaktorzy czasopism szczególnie nie lubią tej formy cytowań w manuskryptach, więc stosuj ją tylko w tych wypadkach, gdy naprawdę nie ma już alternatywy. Natomiast zamieszczanie passusu "inf. wł." w kwestiach odwolujących się do własnych prac jest już oczywistym i niepotrzebnym prowokowaniem redaktora.
Streszczenie Streszczenie, które w zależności od wymagań danego czasopisma może być umieszczone na początku lub na końcu, jest zazwyczaj pierwszą częścią artykułu, którą czytelnik przejrzy, gdy stwierdzi, że tytuł pracy brzmi obiecująco. Część ta powinna być zatem więcej niż tylko refleksją, nawet jeśli jest to prawdopodobnie ostatnia, jaką będziesz pisał, część artykułu. Czy caly artykuł zostanie przeczytany, czy też nie, zależy od wrażenia, jakie zrobi na potencjalnym czytelniku streszczenie. Toteż część ta powinna: 1. Rozwinąć tytuł. 2. Skondensować caly artykuł. Są dwa rodzaje streszczeń: informujące i opisowe. W gruncie rzeczy streszczenie artykułu naukowego zawsze powinno dostarczać informacji. Musi być ono zgodne z faktycznym stanem badań. StWierdzenia w rodzaju Omówienie wyników opiera się na wcześniej opublikowanych pracach" są bezwartościowe. Cztery rzeczywiście istotne elementy dobrego streszczenia to: 1. Dlaczego podjąleś się przeprowadzenia eksperymentu? 2. Jak przeprowadzony byłyeksperyment? 3. Główne rezultaty pracy. 4. główne konkluzje plynące z przeprowadzonych badań. W idealnym przypadku materiał dotyczący każdego z tych punktów powinien być skondensowany w jednym, najwyżej dwu zdaniach. Postaw się w miejscu czytelnika. Oczekuje on krótkiego, lecz w miarę szerokiego zarysu tego, co się działo w trakcie badań. Jeśli będą go interesowały wymiary poletek doświadczalnych, liczba zwierząt badanych w doświadczeniu lub inne szczególy, to będzie tych informacji poszukiwał w artykule. I odwrotnie, jeśli twoje najważniejsze wyniki nie okażą się interesujące, to pomniejsze rezultaty są dla niego absolutnie bez znaczenia. Streszczenia opisowe natomiast stosuje się w pracach przeglądowych lub takich, które w celach syntetycznych posługują się już opublikowanymi informacjami, a więc w pracach o charakterze dydaktycznym lub będących rozszerzeniem wcześniej opublikowanych artykułów. Streszczeniu zawsze towarzyszy tytuł, na przykład przy wiernej reprodukcji streszczenia w czasopiśmie publikującym abstrakty. Można przeto nie tracić miejsca na powtarzanie informacji zawartej już w tytule. Jednak w praktyce możesz zacząć pisanie streszczenia od zdania, które jest powtórzeniem pełnego tytułu. może się zdarzyć, że - w przeciwieństwie do tytułu - streszczenie zostanie oderwane od całego artykułu (np. właśnie w abstraktach), a w każdym razie będzie czytane niekoniecznie w tym samym czasie, co pozostałe paragrafy. Toteż Streszczenie powinno być niezależną częścią pracy. Naprawdę ważne informacje, mówiące o różnicach, średnich lub wartościach końcowych, powinny być przedstawione w postaci liczbowej. Nie można odwolywać się do tekstu, tablic lub rysunków. Z tych samych powodów nie należy używać skrótów, chyba że jest to ten sam skrót powtarzający się kilka razy w samym streszczeniu. Podsumowywana praca powinna być oryginalnym wkładem w badania i dlatego nie można używać tu odnośników. Krótkie streszczenie jest często przedrukowywane w czasopismach podających abstrakty. W przypadku, kiedy jest ono zbyt długie, może się zdarzyć, że zostanie skrócone przez ludzi, którzy nie dysponują tak dokladną jak twoja wiedzą na dany temat, i skrót przez nich sporządzony okaże się nieczytelny. Krótko mówiąc - celem streszczenia jest nakłonić czytelnika do poświęcenia chwili czasu twojemu artykułowi, a nie zdegustować go trywialnościami. Rozpowszechnianie i udostępnianie, dzięki abstraktom, wyników twojej pracy wyraźnie określonym kręgom badaczyjest również rolą dobrze napisanego streszczenia.
Druga wersja, czyli jak stworzyć spójną całość Test "płynności" Od tego momentu masz podstawowy zrąb artykułu składający się z pewnej liczby oddzielnych części. Zabrało ci to prawdopodobnie parę tygodni, chyba że masz wyjątkową łatwość w pisemnym wypowiadaniu się lub możesz na pisanie poświęcić sporo czasu. Jest rzeczą wielce prawdopodobną oraz zupełnie zrozumiałą, że pewne części nie pasują do pozostałych tak, jak można by tego oczekiwać. Jeśli to możliwe, zostaw teraz całą sprawę na parę dni "do odleżenia się". Kiedy zabierzesz się za to znowu; cala rzecz przedstawi ci się w nowym świetle. Praca wyda się nawet mniej znajoma, jeśli była wydrukowana lub napisana na maszynie. Na tym etapie wszystkie główne punkty zostaly już zebrane, możesz więc spróbować objąć jednym spojrzeniem całą strukturę artykułu. W tym celu powinieneś przeczytać go możliwie szybko jednym ciągiem, od początku do końca. Jest to najlepszy test poprawności i płynności tekstu. Spotkawszy partie, które wydają ci się zgrzytem w tekście, są powtórzeniami, sprawiają wrażenie źle napisanych - nie poprawiaj ich. Weź po prostu ołówek, zrób odpowiednie uwagi na marginesie i przejdź do dalszego ciągu. Teraz masz tylko sprawdzić, na ile plynnie można czytać artykuł i jak następuje "rozwój akcji". Później wrócisz do części, z którymi miałeś kłopoty. Podczas tego testu "plynności" spotkasz pewnie zdania, które są zawile lub zbyt długie. Jeśli tobie, autorowi, zdania te wydają się niezgrabnie sformułowane, trudno oczekiwać, by inni czytali je z przyjemnością. W takim przypadku powinieneś zmienić albo konstrukcję pewnych stwierdzeń, albo kolejność pojedynczych zdań lub całych sekwencji.
Powtórzenia Pojawia się również okazja do zlokalizowania i usunięcia niepotrzebnych powtórzeń. Zwykle częściami narażonymi na zbyteczne duplikacje są Wstęp i Omówienie wyników oraz Wyniki i Omówienie wyników. Kwestie poruszone we Wstępie rozwija się przeważnie od nowa w Omówieniu wyników. Zwykle możliwa jest taka konstrukcja Omówieńia wyników, że udaje się przypomnieć czytelnikowi argumenty ze Wstępu, nie zmuszając go do powtórnego ich przeczytania. W Omówieniu wyników są także często powtarzane rezultaty. Jak widzieliśmy wcześniej, lekarstwem na to jest powołanie się w Omówieniu wyników na odpowiednie tabele i rysunki. Zdarza się jednak, że nie można tego zrobić. Wtedy należy ponownie przemyśleć sposób, w jaki przedstawione są wyniki, i przeorganizować je tak, by można było łatwo i zwięźle do nich się odwoływać. Uporawszy się z układem całego artykułu, którego zawartość rozwija się teraz logicznie w trakcie czytania, możemy zająć się poprawianiem stylu oraz sposobu wyrażania się.
Trzecia wersja, czyli czytelność Język angielski jest międzynarodowym językiem nauki. Na autorach anglojęzycznych spoczywa więc odpowiedzialność za dwie sprawy: po pierwsze, mają oni zakomunikować o swoich odkryciach, lecz również, po drugie, powinni swoim zagranicznym mówiącym po angielsku kolegom dawać przykład poprawnego użycia tego języka. Uświadomienie sobie, że dla wielu naukowców na świecie jedynym kontaktem z angielskim jest czytanie czasopism naukowych, może być dla anglojęzycznego autora rzeczywiście porażające: Konstruowanie czytelnych zdań oraz jasny podział na akapity i części ma przeto fundamentalne znaczenie dla spełnienia obu wspomnianych warunków. Czytelne zdania są podstawowymi elementami spójnego i płynnego pisania. Są to zdania, które mogą być przeczytane jednym tchem i od razu zrozumiane przez kogoś o przeciętnej inteligencji i nie dysponującego specjalną wiedzą na dany temat. "Jednym tchem" - to jest podstawowy warunek czytelności. Angielski jest językiem wystarczająco giętkim, aby umożliwić wyrażenie tej samej myśli na dwa lub więcej równoważnych sposobów. Wybór któregoś z nich powinien być podyktowany czytelnością wypowiedzi. Należy zawsze wybrać taką formę zdania, która pozwoli przeczytać je tylko raz i przyswoić treść, którą ono ze sobą niesie. Czytelnik nie jest wtedy zmuszony do powtórnego szukania sensu lub zatrzymywania się, by rozważyć możliwe znaczenie alternatywne. Nawet zdania gramatycznie poprawne i jednoznaczne są czasami skonstruowane w taki sposób, że trzeba przeczytać je kilka razy, by uchwycić prawdziwy ich sens. Aby nie irytować czytelnika, zdania takie powinny być koniecznie poprawione. Różni ludzie poszukują w artykułach różnego typu informacji, przeto bieg ich myśli w trakcie czytania nie jest taki sam. Nie uda ci się więc osiągnąć stuprocentowej czytelności dla wszystkich jednocześnie. Jednakże artykuł, który wymaga wielokrotnego czytania każdego zdania po zdaniu, chybia celu, którym jest zakomunikowanie innym wyników badań, z tej prostej przyczyny, że zrozpaczony czytelnik po prostu go odsunie. Próbując osiągnąć naukową dokładność i prawdę, wielu autorów popada w sztywny styl i hermetyczną terminologię, co sprawia, że artykuł staje się tyleż ciężki, co niezgrabny, drętwy i mało czytelny. Unikając kontrowersyjnych sposobów wyrażania się sądzą, że w ten sposób stwarzają wrażenie wielkiej powagi naukowej. Mogliby oświadczyć wprost, że uważają wyniki Smitha za nieprawdziwe, jednakże zasiądą i napiszą "W mniemaniu autorów, ich własne wyniki oraz wyniki Smitha różnią się od siebie... ", ponieważ myślą, że brzmi to bardziej naukowo. Jeżeli podczas pisania okazuje się w którymś momencie, że przechodzisz katusze, usilując znaleźć właściwe słowa dla wyrażenia jakiejś myśli, cały problem może blyskawicznie zostać rozwiązany dzięki niespodziewanemu pytaniu kolegi "Powiedz mi, co tak naprawdę chcesz powiedzieć"? Zwykła rozmowa i odpowiedź na to pytanie mogą dostarczyć solidnego wyjaśnienia czegoś, co wydawalo się niezwykle ulotne - prostego, jasnego wypowiedzenia tego, co istotnie chcialeś powiedzieć. Chwilo s odek twórczego" napięcia okazuje się momentem przelomowym. J ś i w naturalny sposób potrafimy zwalczyć magnetyczną silę "naukowości" znika jedna z największych barier utrudniających jasne i zrozumiałe pisanie. Oczywiście, naukowcy nie są osamotnieni w próbach stworzenia stylu, który wydawalby się stosowny do ich poslannictwa. Prawnicy, urzędnicy, dziennikarze i przedstawiciele innych zawodów mają też swój "wkład" w dzieło uczynienia angielskiego językiem pokrętnym. Powiedzmy, że masz pewien problem i występujesz do lokalnego urzędu stwierdzając wprost: "Mam ograniczoną widoczność podczas wyjazdu z garażu z powodu drzewa rosnącego przed moim domem. Proszę o ścięcie go". Czy myślisz, że urzędnicy to zrozumieją? Wielu ludzi sądzi, że takie przedstawienie problemu jest bądź niezrozumiałe, bądź niestosowne, bądź zbyt otwarcie powiedziane, próbują przeto przekonać urzędników, nadając swojej wypowiedzi pozory "urzędowości" doskonalej: "Niniejszym zwracam się z uprzejmą prośbą dotyczącą przeszkody przy wjeździe na teren mojej posesji. Przeszkoda ta, będąca dużym drzewem, ogranicza pole widzenia podczas wjazdu i wyjazdu ze wspomnianej nieruchomości. Celem uniknięcia sytuacji, w której utrudnienie to mogłoby stworzyć niebezpieczeństwo kolizji, uprzejmie proszę o niezwłoczne podjęcie kroków umożliwiających usunięcie wspomnianej przeszkody". Z pewnościąjednak normalni ludzie pracującywv odpowiednim urzędzie są w stanie zrozumieć zwykly Ięzyk. Naukowcy również są zwyczajnymi ludźmi i ani nie potrzebują, ani nie cenią pokrętnego języka. Istnieją więc dwa źródła blędnego stylu naukowego. Pierwsze z nich związane jest z niezrozumieniem składni językowej. Powodem może być fakt, że angielski nie jest ojczystym językiem piszącego lub że w przypadku osób anglojęzycznych gramatyka nie była w szkole mocną stroną autora. Jest to problem poważny i nie da się go szybko rozwiązać. Drugie źródło złego stylu, to zbytnie nadęcie się w usilowaniu okazania się nader "naukowym .
Niezręczne wyrażenia* Paragraf ten jest jednym z ważniejszych w książce. Przytaczane pnez autora pnykłady są charakterystyczne dla języka angielskiego. Niektóre z nich, niezgrabne w angielskim, stają się zupełnie strawne w wersji polskiej. Inne, po przetłumaczeniu w taki sposób, by zachowały sens, tracą swoją nieczytelną strukturę. Z drugiej strony można podać wiele rażąco niefortunnych przykładów z piśmiennictwa polskiego, które w angielskiej wersji brzmią zupełnie rozsądnie. Język angielski łatwiej znosi skrót * Mniej szą czcionką złożono wszystkie uwagi podane przez tłumacza. myślowy i łączenie wyrazów. Jak słusznie zauważa autor, gros literatury naukowej powstaje w języku angielskim. artykuły w języku polskim stanowią promille piśmiennictwa światowego. Rady udzielane w książce, zwłaszcza tutaj, dotyczą pisania w języku angielskim. Toteż uznalem, że należy przytoczyć oryginalne przykłady autora. Przetłumaczenie ich na silę na polski wydaje się niecelowe. Piszącym artykuły po angielsku niczego to nie ułatwi, a piszącym po polsku może wydać się zbyt zdawkowe. Wybranie przykładów charakterystycznych dla języka polskiego mogłoby wypaczyć intencje autora, który myślał i pisał po angielsku. W niektórych miejscach konieczny jest komentarz związany ze specyfikąjęzyka polskiego. Przedstawione tutaj koncepcje, dotyczące stylu, pochodzą głównie z tego, co można przeczytać w czasopismach naukowych. Niestety to, co tam możemy spotkać, nie zawsze jest najlepszym przykładem do naśladowania. Przytoczymy tutaj dziesięć przykładów błędnego użycia języka angielskiego. Wskazują one na pewien styl naukowy, jednakże chybiają celu, którym powinno być jasne przedstawianie faktów. Zakwestionowana konstrukcja w każdym przypadku jest niedobra, ponieważ zakłócona została jej czytelność. Czytelnik musi przystanąć, rozplątać to, co jest napisane, zdecydować, co to znaczy, i dopiero potem może czytać dalej. Spojrzyj do jakiegoś najczęściej branego do ręki czasopisma i sprawdź, ile czasu ci zabierze znalezienie dwu przykładów ilustrujących każdy zarzut. 1. Nagromadzenie rzeczowników. Sekwencje rzeczownikrzeczownikrzeczownik są prawdopodobnie najczęstszą formą żargonu naukowego. Na przykład: Leaf copper accumulation observations. Obsenvacje gromadzenia się miedzi w liściu. Amino acid digestion analyses. Analiza przyswajania aminokwasów. Testis growth rata figures. Dane o szybkości wzrostujądra. Semen ejaculate quality parameters. Parametry jakości ejakulatu. Plasma urea nitrogen concentrations. Stężenie azotu w plazmie moczu. Czasami takie zlepki rzeczowników są używane z intencją zaoszczędzenia bezcennego miejsca dzięki wyeliminowaniu wszelkich dla, z na (ang. ot, on, in, for) i innych przyimków. Czasami autorzy zwykli myśleć grupami rzeczowników i nie zdają sobie sprawy, że czytelnik może mieć kłopoty z natychmiastowym przyswojeniem sobie takich zbitek. Są trzy sposoby uniknięcia tej przykrej w czytaniu maniery. a) Jeden z rzeczowników, użyty w miejscu przymiotnika, należy zastąpić odpowiednim przymiotnikiem. Zamiast testis growth można napisać testicular growth. W języku polskim nie zawsze jest to możliwe. W podanym przykładzie dosłowne tłumaczenie "wzrost jądrowy" brzmiałoby dosyć paradnie. Język polski oferuje jednak bogactwo imiesłowów, w tym imiesłów współczesny przymiotnikowy, który jest dość często używany. b) Należy użyć większej liczby przyimków. Podany przykład mógłby być zastąpiony przez Figures for the rata ot testicular growth. Przydługi, lecz łatwy do zrozumienia odpowiednik polski może brzmieć "Dane dotyczące tempa wzrostu dojrzewającychjąder". c) Tam, gdzie słowa mają się szczególnie silnie "ku sobie", co wszakże nie jest powszechne, można użyć łącznika wskazującego na jeden złożony rzeczownik, na przykład matztre plantcells (dojrzałe komórki roślinne). Wiemyjuż, że to nie sama roślinajest dojrzała, alejej komórki. Ta rada nie jest uniwersalna. Język polski źle znosi sklejanie rzeczowników łącznikiem. W angielskim jest to dopuszczalne i ewoluujące, np. pierwotne wave length jest akceptowane również jako wavelength aż po zamerykanizowane wavelength. Najlepiej, oczywiście, łączenie wyrazów znosi język niemiecki, w którym jest to wręcz regułą. 2. Zbitki przymiotnikowe. Przykładami są the maximum net returns above feed tost ration lub the nonnitrogen supplemented group. Stwarzają one takie same problemy z czytelnością jak zlepki rzeczowników. Takie nagromadzenia form przymiotnikowych są zwykle wynikiem "hiper znajomości" przedmiotu, zatopienia się w danej dziedzinie. Dla czytelników stykających się z nimi po raz pierwszy mogą być powodem szczególnie głębokiej konfuzji. Na ogół język polski toleruje większą liczbę imiesłowów przymiotnikowych, choć czytelność takich sformułowań może pozostawiać wiele do życzenia. Podane wyżej przykłady są wybrane szczególnie złośliwie i bez kontekstu wyglądają bardzo uczenie i niezrozumiałe. Mając na uwadze przywiązanie autora do hodowli owiec jako wzorcowego problemu naukowego, to przydając im nieco sensu, można rozumieć je.
Niezręczne wyrażenia następująco: "maksymalne użyteczne przyrosty nadmiarowe otrzymane poza regularnymi stawkami żywieniowymi" oraz "grupa wspomagana związkami nieazotowymi".
3. Stwierdzenia rozpoczynające się zdaniem podrzędnym. Zdania takie sugerują, że autor bierze pod uwagę wszelkie możliwe zastrzeżenia co do jego wniosków i dlatego chce je uprzedzić, dając do zrozumienia, iż jest niezwykle wyczulony na punkcie precyzji wypowiedzi. Jednak mija się to zupełnie z celem, gdyż zanim główne zdanie nie zostanie wypowiedziane, nie wiadomo, czego właściwie dotyczą zastrzeżenia. Najważniejszą częścią każdego zdania jest jego początek i to jest właśnie miejsce, gdzie powinno znajdować się najistotniejsze przesłanie. Weźmy przykład: Thus, although there were ton few plots to show alt ot the interactions which we sought (subordinate clause, apologetic), under the conditions ot the experiment (subordinate phrase, conditional), copper and zinc acted additively. . "Tak więc chociaż nie dysponujemy pełną liczbą wykresów, które pokazywałyby wszystkie badane oddziaływania (zdanie podrzędne, wyrażenie skruchy), to w warunkach naszego eksperymentu (zdanie podrzędne, obwarowanie warunkami) wpływy miedzi i cynku sumowały się". Porównajmy to z: "Tak więc wpływy miedzi i cynku sumowały się w warunkach naszego eksperymentu, chociaż...", co jest znacznie łatwiejsze do śledzenia, bo już od pierwszych słów wiemy, o co chodzi. Inne przykłady to zdania zaczynające się od: Pomijając fakt..." (Despite the fact that...) Jednakowoż fakt..." (Nothwithstanding the fact that...) Podczas gdy..." (While...) Co prawda..." (Whilst...) Jest mało prawdopodobne, żeby zdanie zaczynające się od tego typu słów było zrozumiałe po jednokrotnym przeczytaniu. Sporadycznie warunek lub zastrzeżenie może okazać się sednem rzeczy. Wtedy użycie zdania podrzędnego na samym początku jest usprawiedliwione. Na przykład po omówieniu przydatności nawozów sztucznych można dodać: "Jeśli ilość opadów jest odpowiednia, to użycie nawozów sztucznych staje się nieekonomiczne". W każdym razie - jeśli zaczynasz Artykuł naukowyod zdania podrzędnego, zastanów się, czy rzeczywiście jest to konieczne.
4. Rzeczowniki odczasownikowe. Rozpatrzmy kilka przykładów: "Ciężary (rzeczownik) zwierząt były brane..." (Weights ot the animals were taken...) "Orka (rzeczownik) testowanych pól była przeprowadzona w czerwcu". (Ploughing ot the test plots was dane in June.) "Rejestracja (rzeczownik) szybkości przesyłania sygnałów była..." (Recording ofpulse rates was marle...). "Temperatury wykazywały tendencję (rzeczowmik) wzrostową podczas dnia". (Temperatures showed on increase during the day.) Jednym z najlepszych sposobów poprawienia takich niezręcznych zdań jest sprawdzenie, czy rzeczowniki nie mają odpowiednich form czasownikowych. Jeśli tak, lepiej jest użyć czasownika. Tak więc należy powiedzieć: "zwierzęta były ważone..." {the animals were weighed...) lub "ważyliśmy zwierzęta..." (we weighed the animals...) i tak dalej aż do "temperatury rosły podczas dnia" (temperatures increased during the day). Dzięki użyciu nowego czasowmika można pozbyć się innego czasownika, a jednocześnie podkreślić i wzmocnić przesłanie. 5. Czasowniki jako "wypełniacze". W zdaniach, w których właściwy czasownik użyty jest w formie rzeczownikowej, pojawiają się często "czasownikiwypełniacze". Na przykład w zdaniu We conducted a study ot pathogenic insects..., czyli "Przeprowadziliśmy badania owadów przenoszących choroby..." możemy użyć czasownika to study (we studied... - badaliśmy...) i wtedy orzeczenie to conduct (przeprowadzać) znika zupełnie. Ten ostatni czasownik to jest właśnie "czasownikwypełniacz". Inny przykład: An improvement in digestibility occurred when on increase in the protein content ot the diet was marle, co po polsku można odtworzyć jako "Zwiększenie zawartości białka w diecie spowodowało poprawę trawienia". Zdanie to będzie brzmiało lepiej w uproszczonej formie Digestibility improved when the protein content ot the diet was increased, czyli "Trawienie poprawiło się wraz ze wzrostem zawartości białka w diecie". W wersji angielskiej zdanie to jest krótsze i bardziej zrozumiałe po usunięciu z niego dwu "czasownikówwypełniaczy": to occur i to make. Również w wersji polskiej brzmi ono mniej pretensjonalnie. W języku angielskim istnieje wiele czasowników, które mogą pełnić tę funkcję: to occur..., to be present..., to be noticed..., to obtain... o czasownikach tych należy pamiętać. Kiedy je spotkasz, spróbuj znaleźć rzeczownik, którego forma czasownikowa moglaby być użyta. w zamian. Bez wątpienia zdanie będzie wtedy bardziej zrozumiałe. 6. Użycie strony biernej jest gorsze niż strony czynnej. Ktoś mógłby cynicznie to skomentować, że użycie strony biernej jest uchyleniem się od odpowiedzialności za wykonaną pracę. Na przykład: Patients were observed (passive voice) by iwo people for signs ot . abnormal behaviour... "Pacjenci byli obserwowani (strona bierna) przez dwu badaczy pod kątem wystąpienia objawów nienormalnego zachowania..." Problems were encountered (passive voice) in the analysis ot leaf samples... "Napotkano problemy (strona bierna) podczas analizy próbek liści..." Przechodząc do strony czynnej upraszczamy zdania do: Two people observed the patients... "Dwu badaczy obserwowalo pacjentów..." oraz We encountered problems in... "Natknęliśmy się na problemy w..." Wielu ludzi sądzi, że użycie "ja" bądź "my" zagraża obiektywnej postawie badacza i należy raczej pisać "autor". Nawet niektóre czasopisma krzywo patrzą na użycie pierwszej osoby. W moim mniemaniu jednak użycie pierwszej osoby i strony czynnej nie jest niczym zdrożnym, oddrętwia mowę i daje wrażenie prawdziwego zaangażowania, a także pozwala uniknąć, zadziwiającej czasami, gimnastyki slownej.
7. Nieprecyzyjne określenia. Nieprecyzyjnych określeń jest wiele: znaczny, w zupełności, olbrzymia większość, sporo, raczej, w pewnym sensie itd., itp. (ang. considerable, quite, the vast majority, a great deal, rather, somewhat, etc., and so forth). Każdy z czytelników określenia te może rozumieć inaczej. "Znaczny" (np. wkład) może oznaczać wszystko między, powiedzmy, paroma a 99%. Bez wątpienia lepiej jest podać bądź samą wartość, bądź jakiś jej przybliżony ekwiwalent. Na przykład zamiast "Znaczna liczba roślin okazała się podatna na..." powinniśmy napisać "Siedemdziesiąt cztery procent roślin okazało się podatne..." albo nawet "Prawie trzy czwarte roślin..." Zaokrąglenie można jednak podać tylko wtedy, gdy dokładna wartość jest przedstawiona w odpowiedniej tabeli lub na wykresie.
8. Nagromadzenia przyimków. Przykładami są: w przypadku gdy, pod względem, co się tyczy (ang. in the case ot, in regard to, as to whether, in respect ot ). Takie zwroty służą głównie do rozwlekania i rozcieńczania istotnych części zdań. Wchodzą one do żelaznego zasobu frazesów mówców, wykładowców uniwersyteckich i polityków. Stosowanie takich jałowych "przekładek" pozwala im zdobyć cenne ułamki sekund, kiedy zastanawiają się, co dalej powiedzieć.
9. Wielokrotne zaprzeczenia. Na przykład: nie jest czymś niezwykłym..., niepodobna, żeby to nie działało..., wcale nie bezsesownie wydajny... (ang. it ts not uncommon..., it ts unlikely, that it wont wark..., not unreasonably inefficient...). Dwa kolejne zaprzeczenia - to potwierdzenie. Należy oszczędzić czytelnikowi trudu liczenia zaprzeczeń i stwierdzić wprost: normalne jest, że..., prawdopodobnie będzie to działało... Będę opierał się każdemu, kto twierdzi, że chwyta właściwe znaczenie "wcale nie bezsensownie wydajny..." bez zastanowienia się nad liczbą zaprzeczeń w tym zlepku.
10. Rzadko spotykane skróty, symbole i cytowania. Do tej kategorii należy wszystko, co przerywa czytelnikowi bieg myśli i powoduje "czkawkę umysłową". Zrozumienie skrótów wymaga często chwili zastanowienia, nawet jeśli były one wcześniej objaśnione. Z drugiej strony skróty czasami okazują się pożyteczne. Można wprowadzić skrót wyrażenia, które ma być wielokrotnie użyte w manuskrypcie. Należy jednak wtedy używać jego pełnej formy w tytule, podtytułach i podpisach pod rysunkami, żeby dać czytelnikowi możliwość oswojenia się z nim. Jeśli natomiast jakieś wyrażenie pojawia się w tekście trzy, cztery razy, to nie opłaca się igrać ze zdolnością czytelnika do koncentracji i narażać go na stratę czasu spowodowaną ustawicznym sprawdzaniem, co dany skrót znaczy. Nawet powszechnie akceptowane i używane skróty - choć w rzeczywistości nie muszą one wcale być tak powszechne, jak ci się wydaje - mogą powodować konfuzję czytelnika. Na przykład SM oznacza równie dobrze Spółdzielnię Mieszkaniową jak i sclerosis multiplex, ciężką chorobę*. Należy ograniczać swobodną twórczość we wprowadzaniu skrótów wymyślanych na własny użytek. Chwyt ten należy stosować w ostateczności, ponieważ ad hoc wprowadzone skróty zwiększają trudność czytania. Jeśli jesteś endokrynologiem, powinieneś zrozumieć następujące stwierdzenie: "FSH i LH były mierzone przy pomocy RIA oraz E2, wyekstrahowane za pomocą RTC, oczyszczone przy użyciu TLC i ponownie zmierzone za pomocą CPB". Jeśli nie jesteś ekspertem w danej dziedzinie, to musisz stracić dobrą chwilę na połapanie się, co w ogóle zostało powiedziane, o rozsupłaniu skrótów nie wspominając. Podobne kryterium czytelności stosuje się do jednostek i miar. Na przykład "kg dzień 1" zamiast "kg dziennie" (ang. kg per day). Mówimy "kilogramów dziennie", a nie "kilogramów razy dzień do potęgi minus pierwszej". Rozsądniejsze wydaje się pisanie tak, jak mówimy, niezależnie od tego jak poprawne są inne wyrażenia matematyczne. Jeden z moich szanownych kolegów zobaczywszy po raz pierwszy, że krowy były karmione paszą w ilościach 10 kg dzień l, doszedł do wniosku, iż odbywało się to prawdopodobnie nocą. Widzieliśmy już, że sposób przytaczania odnośników literaturowych może delikatnie uwydatniać różne role cytowanej pracy. Jednakże cytowania nie powinny być przyczyną poszatkowania zdań na części, chyba że jest ku temu specjalny powód. Spójrzmy na przykład: "Niedobór manganu może spowodować wzrost liczby porów na liściach geranium (Brown 1937), zmniejszenie liczby porów na liściach petunii (Black 1978) lub nie wplywać na liczbę porów na liściach słodkiego groszku (Wbite 1980)". Konstrukcja taka zapewnia precyzyjne odwołanie się do stosownej publikacji w każdym ze wspomnianych przypadków, ale całe zdanie jest niepotrzebnie poprzerywane. Płynniejszą, bardziej przejrzystą formą jest: "Niedobór manganu objawia się wzrostem liczby porów na liściach geranium, zmniejszeniem tej liczby na liściach petunii i pozostaje * Powszechnie stosowane w angielskim skróty AA mogą oznaczać amino acids, ale również Automobile Association; MO - medical ocer, ale także modus operardi (przyp. tłum.]. niezauważony w przypadku słodkiego groszku (Brown 1937, Black 1978, White 1980)".
Jak usprawnić organizację pisania? 1. Silna pozycja. Angielski jest językiem dosyć elastycznym. Większość zdań, w których wypowiadamy się o pewnej sekwencji faktów i idei, może być skonstruowana na wiele sposobów. Wybór najlepszego z nich powinien być podyktowany decyzją, który z tych faktów odgrywa najistotniejszą rolę w tym, o czym piszemy. Flaming w 1929 roku odkryl penicylinę zauważywszy, iż pewna kultura bakteryjna hodowana na szkiełku została zainfekowana zarodnikami grzyba Penicillium. Niektóre spośród wielu faktów zawartych w tym zdaniu to: 1. Odkrywca penicyliny. 2. Data odkrycia. 3. Droga prowadząca do tego spostrzeżenia. 4. Nazwa mikroorganizmu, który odegrał najważniejszą rolę. 5. To, co zostalo zainfekowane. Nie jest wykluczone, że któryś z tych faktów może okazać się bardziej interesujący niż inne. Jeśli, na przykład, miałeś zamiar podkreślić, że badaczem, który dokonal odkrycia, byłwłaśnie Fleming, to forma tego zdania jest zupełnie poprawna. Jeśli wszakże masz zamiar podkreślić implikacje historyczne tego odkrycia, to być może należałoby zacząć od daty. Zmodyfikowane zdanie zaczynałoby się więc od "W roku 1929 Fleming odkryl penicylinę..." Opisując natomiast różne antybiotyki, należy uwypuklić nazwę leku zaczynając od "Penicylina zostala odkryta w 1929 roku przez Fleminga..." może się równieżzdarzyć, że opisujesz właśnie znaczenie przypadkowych zdarzeń w historii odkryć naukowych. W takim przypadku dobrze jest zacząć od "Zainfekowana przez zarodniki grzyba Penicillium kultura bakteryjna, którą Fleming...". Łatwo zauważyć, że fakt, na który zamierzamy polożyć główny nacisk, został uwypuklony dzięki umieszczeniu go na początku zdania. Najważniejszy w każdym zdaniu jest jego początek. Miejsce to wymaga specjalnej uwagi, bo właśnie tutaj ma pojawić się zasadnicza kwestia. I tylko ona. Początek zdania przedstawia czytelnikowi najistotniejszy aspekt zagadnienia oraz pozwala mu łatwo i bez irytacji uchwycić mniej znaczące szczegóły w dalszym ciągu sentencji. Mając cały czas na względzie to, że chcemy, by czytelnik śledził bieg myśli, musimy przyznać, że ta prosta reguła jest jednym z najlepszych narzędzi, jakimi dysponujemy. Jak już zauważyliśmy, idea początku jako najsilniejszej pozycji w wypowiadaniu najważniejszych kwestii stosuje się zarówno do zdań, jak i do tytułów, rozmieszczenia akapitów i calych części artykułów naukowych.
2. Czasy. Reguły wyboru czasów są względnie proste. Prawie we wszystkich artykułach naukowych używane są głównie dwa czasy: przeszły prosty i teraźniejszy. Wyjątki pojawiają się tam, gdzie istotne jest następstwo wydarzeń w czasie. Dopuszczalne jest użycie wtedy czasów przeszłych złożonych: Pluperfect Tense i Past Continuous Tense. Struktura czasów przeszłych wjęzyku angielskim jest o wiele bardziej rozbudowana niż w języku polskim. Po polsku czas zaprzeszły jest używany sporadycznie jako chwyt literacki raczej i w artykułach naukowych wygląda archaicznie. Na przykład: After the patients bad bad (Past Perfect) a barium meal they returned (Past) to the operating theatre. "Pacjenci powrócili na salę operacyjną po zaaplikowaniu im kontrastu zawierającego bar". While the plants were wilting (Past Continuous) they tost (Past) their nutritive value. "Rośliny więdly i tracily przez to swoje własności odżywcze". W innych przypadkach wszystkie opisy tego, co zostalo zrobione, oraz wszelkie wyniki podane są w czasie przeszłym prostym (Past Tense). Jednym z powodów jest niestałość i różnorodność zjawisk biologicznych. Eksperyment został już przeprowadzony. Jeśliby go powtórzyć, trudno spodziewać się idealnie takich samych rezultatów. Konkluzje i uogólnienia powinny być wyrażone w czasie teraźniejszym (Present Tense). Wszak w trakcie pisaniajesteś ciągle przekonany o ich słuszności. Te same reguły stosują się do opisu pracy innych autorów. Na przykład: MacSpratt found (Past Tense) that when sheep were (Past Tense) deficient in nitrogen the rata ot mitosis in woal follicles was (Past Tense) sixtythree per cent ot normal and concluded (Past Tense) that nitrogen ts (Present Tense) essential to normal growth ot woa1. "MacSpratt odkrył (czas przeszly}, że w przypadku niedoboru azotu u owiec szybkość mitozy w torebkach włosów wełny stanowila (czas przeszly) sześćdziesiąt trzy procent normalnej szybkości i że azot jest (czas teraźniejszy) istotnym czynnikiem dla normalnego wzrostu wełny". Każdy z czasowników użytych w czasie przeszlym opisuje szczególne zjawisko lub wynik, czasownik w czasie teraźniejszym natomiast jest elementem uogólnienia. W przykładzie tym czasownik jest" mógłby być zamieniony na "był", jeśliby później przeprowadzone prace dowiodły, że rezultat badań okazał się fałszywy. Weźmy inny przykład: Infestations with aphids reduced (Past Tense) the yield ot raspberries by 18 per cent and treatment ot the aphids with pyrethrum was (Past Tense) 98 per cent effective. Pyrethrum ts (Present Tense) cheap so that it tan be used (Present Tense) to increase yields ot raspberries economically. "Inwazja mszyc obniżyła (czas przeszły) plon malin o I8 procent. Użyty proszek perski okazał się (czas przeszły) wydajny w
98 procentach. Proszek perski jest (czas teraźniejszy) tani, dlatego zaleca się (czas teraźniejszy) jego stosowanie w celu podniesienia plonów malin". I znowu widzimy wyraźne rozróżnienie między opisem zdarzeń, które działy się w czasie przeszłym, a ogólnymi prawdami, wyrażonymi w czasie teraźniejszym. -
3. Dokladnaść, jasność, zwięzłość. Jest rzeczą oczywistą, że te trzy kryteria są wysoce pożądane w tworzeniu literatury naukowej. Co istotniejsze nawet, powinny być one brane pod uwagę w tym właśnie porządku. Kiedy rozważamy alternatywne sposoby povviedzenia czegoś, to reguła ta może okazać się wielce pomocna. zwięzłe wyrażanie się jest chwalebnym nawykiem. Jednakowoż nie mogąc jednocześnie zadośćuczynić przejrzystości i zwięzłości, musimy poświęcić tę ostatnią kosztem jasnego wyluszczenia sprawy. Podobnie precyzja i dokładność nie powinny nigdy być poświęcone na rzecz jasności i zwięzłości wypowiedzi. Test "na kolegę ". Wymagania czasopism Test "na kolegę" Jest mało prawdopodobne, pomimo wszelkich podjętych wysiłków, aby ocena twojej własnej pracy była zupełnie obiektywna. Równie nieprawdopodobne jest, by wszystkie zdania i wyrażenia, które wydają ci się trafne i właściwe, były równie przejrzyste dla kogoś z zewnątrz. Nadszedł czas poszukania rady u jakiegoś sympatycznego kolegi, którego darzysz zaufaniem. Jeszcze lepiej, jeśli jesteś w stanie znaleźć przynajmniej dwoje ludzi, którzy przeczytają twój manuskrypt i szczerze wypowiedzą się na jego temat. Poproś ich o szybkie przeczytanie artykułu i zaznaczenie trudniejszych miejsc. Czytelnik, któremu dana dziedzina wiedzy nie jest obca, lub może nawet więcej - czytelnik, który miał jakiś mały udział w eksperymentach, powinien być w stanie konstruktywnie wypowiedzieć się na temat zawartości artykułu oraz poprawności przedstawionych argumentów. Dobrze jest również znaleźć drugiego potencjalnego czytelnika, który jest obyty z literaturą naukową, lecz niekoniecznie jest specjalistą z twojej dziedziny. Powinieneś wziąć sobie do serca jego komentarze dotyczące łatwości czytania artykułu, zrozumiałości, żargonu lub niezręcznych skrótów. Nie wystarczy tylko wykazać mu, że fałszywie coś zrozumiał lub nie pojął czegoś wystarczająco szybko. Nawet jeśli potem byłeś w stanie w prosty sposób wyjaśnić mu wątpliwości, to już sam fakt, iż w pierwszej próbie nie udało mu się uchwycić takiego sensu, jaki miałeś na myśli w trakcie pisania, oznacza, że cała rzecz została przypuszczalnie źle wyrażona. Toteż powinieneś spróbować popracować więcej nad całym powodującym konfuzję fragmentem, by oszczędzić innym podobnych trudności.
Wersja ostateczna Wymagania czasopism Każde czasopismo ma swoje własne wymagania, swoją "kuchnię". Wymagania te dotyczą ujednoliconej notacji powszechnie używanych jednostek, specyficznego rozkładu śródtytułów i podtytułów, cytowania odnośników literaturowych podług przyjętego przez dane czasopismo klucza. i tak dalej. Informacje tego typu są okresowo publikowane w czasopismach lub też w specjalnych, poświęconych wskazówkom numerach typu przewodników, instrukcji dla autorów - Guide to Authors. Niektóre porady wydają się banalne i trywialne, ale wydawcy dbają o ujednolicenie obrazu czasopisma i muszą walczyć ze "swobodną twórczością" w tym względzie. Na tym etapie dobrze jest zrobić fotokopię instrukcji dla autorów i trzymać ją ciągle pod ręką, żeby móc w każdej chwili sprawdzić, w jaki sposób należy dostosować się do wymagań czasopisma, a nie polegać na postawie "wydawało mi się". artykuł można dać teraz do ostatecznego przepisania sekretarce. Kopia instrukcji dla autorów może okazać się pomocna również i jej, gdyż część z tych zaleceń dotyczy ostatecznego formatu przepisywanej publikacji. Nie trzeba chyba dodawać, że wysilek już wlożony w artykuł wymaga teraz oddania go w ręce kompetentnej sekretarki lub maszynistki, która go przepisze na dobrym papierze.
Sprawdzanie Pracą, którą następnie trzeba wykonać, jest dokładne sprawdzenie artykułu. Twoja naukowa wiarygodność zależy od wielu czynników, ale przede wszystkim opiera się na absolutnej ścislości i dokladności. W nauce istnieje wiele źródeł blędów. Są one związane ze zmiennością ukladów, zdarzeniami losowymi czy ograniczeniami technik eksperymentalnych. Metody statystyczne istnieją między innymi po to, by uchronić cię przed tego typu wplywami, lecz jeśli sam wprowadzisz inny powód blędu - zwykłą niedbałość - nic ci nie pomoże. Od chwili, kiedy zacząłeś posługiwać się oryginalnymi danymi, uplynęlo już sporo czasu. Prawdopodobieństwo pojawienia się blędu w trakcie opracowywania danych, kopiowania i przepisywania ciągle rosło. Powinieneś sprawdzić nie tylko dane oryginalne, ale również wszelkie wielkości obliczane na ich podstawie. Należy również sprawdzić, czy liczby cytowane w Wynikach i Omówieniu wyników odpowiadają wartościom w tabelach i na wykresach. Równie ważne jest upewnienie się, że numery rysunków i tabel w tekście odwołującym się do nich są właściwe. Podkreślanie ważności tych weryfikacji może wydawać się zbyteczne. Jednak trudno jest przecenić ich znaczenie, zważyvszy na możliwość nieprzyjemnego zakłopotania, które stanie się twoim udziałem, gdy manuskrypt zostanie ci zwrócony z uwagami na temat rażącego poplątania numerów rysunków lub pomieszania danych. Brak dbałości może mieć i dalsze konsekwencje. Recenzenci, którzy znaleźli oczywiste zaniedbania i błędy, mogą skłaniać się do poglądu, iż w pracy ukryta jest cała masa bardziej subtelnych niedociągnięć, i ich opinia może okazać się nieprzychylna, jeśli nie wręcz negatywna. Tak więc sprawdzanie to nie jest praca na dziesięć minut w przerwie między innymi zajęciami. Czynność ta powinna być wykonana powoli, metodycznie, dokładnie, z ołówkiem w ręku i umysłem postawionym w stan pogotowia. Przedstawiamy tutaj listę rzeczy, które należy sprawdzić z taką samą precyzją, z jaką przeprowadza się odliczanie przed startem rakiety. Przed wysłaniem artykułu do druku upewnij się: Po pierwsze: Czy przygotowana do wysłania praca była przeczytana i krytycznie oceniona przez: a) kolegę znającego daną dziedzinę wiedzy? b) kogoś, kto nie jest specjalistą w danej dziedzinie? c) osobę dobrze znającą angielski (konieczne zwłaszcza w przypadku autorów, dla których angielski niejestjęzykiem ojczystym). Po drugie: Czy zdecydowałeś się, do jakiego czasopisma przeznaczysz napisany artykuł i czy zrobiłeś kopię wskazówek dla autorów? Po trzecie: Czy, posługując się tymi wskazówkami, sprawdziłeś: a) układ części p1. Literatura? b) sposób cytowania bibliografii w artykule? Po czwarte: Czy poprawiłeś, biorąc pod uwagę dwa pierwsze punkty tej listy: a) tytuł artykułu? b) część Podsumowanie? c) format podtytułów, śródtytułów, słów kluczowych, podpisów itd.? d) wszystkie błędy po zapoznaniu się z uwagami krytycznymi, zawartymi w punkcie pierwszym tego spisu? Po piąte: Czy ostatecznie sprawdziłeś: a) poprawność cytowania odnośników, źródła oryginalne bądź to w bibliotece, bądź w twoim folderze skopiowanych publikacji? b) zgodność numerów publikacji cytowanych w artykule z ich kolejnością w części Literatura? Po szóste: Czy zrobiłeś gruntowną korektę ostatecznęj wersji artykułu i sprawdziłeś, czy: a) wszystko zostało przepisane z twojej wersji oryginalnej? b) nie ma błędów literowych, gramatycznych, pomyłek w numerowaniu wzorów, tablic i rysunków?
Problemy z opublikowaniem Upewniwszy się, że wszystkim drobiazgom, na które zwraca uwagę redakcja wybranego czasopisma (sposób numerowania, cytowania, podziału na paragrafy), została poświęcona należyta uwaga, doczekaliśmy chwili, w której można wysłać artykuł do redakcji. Jedyne, co należy jeszcze zrobić, to napisać list przewodni (covering letter). Zwracamy się w nim do redakcji z prośbą o opublikowanie dołączonego artykułu oraz wyjaśniamy kwestie pocztowe, np. wskazujemy adres, pod który należy przesylać korespondencję, jeśli praca firmowana jest przez kilku autorów, których adresy są różne, lub zawiadamiamy o zmianie adresu. Jako że pisanie artykułu kosztowało cię sporo czasu, dobrze byłoby wiedzieć, jakie są losy przesłanego do redakcji manuskryptu. Obecnie edytorzy większości czasopism naukowych to pełnoetatowi pracownicy, których praca polega głównie na zapewnieniu plynnej procedury publikacji i utrzymaniu standardów czasopisma, Pierwszym krokiem redaktora jest sprawdzenie, czy zakres badań przedstawionych w danej pracy istotnie pokrywa się z profilem czasopisma. Następnie wybiera on jedną lub vvięcej osób (zwykle dwie), do których praca zostanie przesłana w celu jej zrecenzowania. Recenzenci są dobierani spośród naukowców pracujących w tej samej dziedzinie wiedzy i rolą ich jest udzielenie wydawcy informacji o merytorycznej wartości pracy. Publikacja jest im dostarczana razem z instrukcjami określającymi, pod jakim kątem należy ją ocenić - w jakim stopniu praca jest gruntowna, oryginalna, jakie ma znaczenie dla rozwoj danej gałęzi wiedzy. Zvvykle recenzenci nie wypowiadają się na temat poprawności językowej, stylu i układu pracy. Te zagadnienia leżą w gestii redakcji. Po otrzymaniu recenzji redaktor czyta dokładnie artykuł, by upewnić się, że jest on zgodny z ogólnym stylem czasopisma. W końcu edytor przysyła do autora list, w którym informuje go o podjęciu jednej z trzech możliwych decyzji: i) artykuł jest zaakceptowany do publikacji, i artykuł może być opublikowany po wprowadzeniu bardziej lub mniej istotnych poprawek lub i praca zostala odrzucona. W każdym z tych przypadków redaktor uzasadnia decyzję swoimi własnymi komentarzami oraz opiniami recenzentów. Recenzenci pozostają zazwyczaj anonimowi.
Artykuł Zaakceptowany do publikacji W tej sytuacji możesz czuć się rzeczywiście dumny ze swojej pracy, jako że nieliczne artykuły są publikowane bez zmian, w takiej formie, w jakiej zostały przesłane do redakcji. Doskonały artykuł nigdy chyba nie został napisany i po dokładnym przestudiowaniu go przez trzech ekspertów zawsze sugerowane są pewne poprawki.
Artykuł zaakceptowany pod warunkiem wprowadzenia zmian Po długich godzinach pisania, modyfikowania, sprawdzania i ponownego przepisywania manuskrypt stał się prawie częścią ciebie. Jest niemalże twoim dzieckiem, a żaden rodzic nie lubi, jak mu się móvvi, że jego dziecko jest brudne, głupie i paskudne. Dlatego prawie zawsze złość i rozczarowanie są pierwszymi reakcjami na krytyczne uwagi na temat twojego artykułu. Masz ochotę stwierdzić, że któryś z twoich krytyków, lub wszyscy razem wzięci, to zgraja głupców i że więcej z nimi nie będziesz się zadawał. I nie jest to stan, w którym można by zasiąść do pisania odpowiedzi do redakcji. Przeciwnie, należy wsadzić manuskrypt do szuflady na parę dni i poczekać, aż wzburzenie opadnie. W ciągu dwudziestu lat wielokrotnie doświadczałem takich emocji i nigdy nie moglem pozbyć się pewnej irytacji i zdziwienia płynących z faktu, że w siedmiu przypadkach na dziesięć musiałem przyznać, po ochłonięciu z pierwszego niemilego wrażenia, iż uwagi recenzentów lub redaktorów były absolutnie słuszne. W pozostalych dwu przypadkach na dziesięć nie mieli oni racji tylko dlatego, że to ja sam wprowadziłem ich w błąd, niezręcznie się wyrażając. I tylko w jednym przypadku na dziesięć miałem podstawy bronić swoich racji. Ciągle muszę sobie powtarzać, że spośród tysięcy pomyslów i chwytów, przychodzących na myśl w trakcie konstruowania artykułu, wystarczy sześć czy osiem zlych i artykuł nie nadaje się do opublikowania. Nie ulega wątpliwości - powtarzam jednak sobie - że gdyby recenzenci musieli napisać podobny artykuł zaczynając, jak ja, od kartki czystego papieru, to popełniliby tyle samo blędów, tyle że innych. Należy się w jakiś sposób przelamać i zmusić do poprawienia tych dziewięciu błędów na dziesięć, po czym przepisać artykuł na nowo. List przewodni do redakcji tym razem powinien być o wiele bardziej wyczerpujący. Należy punkt po punkcie dokładnie wyjaśnić swój stosunek do uwag recenzentów i sposób usunięcia usterek. W punktach, których gotów jesteś bronić do upadlego, musisz przedstawić nieodparte argumenty wykazujące nieprawidłowości w rozumowaniu recenzentów. Na tym etapie redaktor działa jako arbiter w sporze między tobą a recenzentami. Jeśli twoje argumenty są ugruntowane i przekonywające, to zostaną zaakceptowane. Ostatecznie nie ma żadnych powodów, by sądzić, że recenzent jest mądrzejszy od ciebie. Normalne jest więc odrzucenie jego krytycznych uwag po zapoznaniu się z twoimi dobrze uzasadnionymi argumentami.
Artyku odrzucony W takim przypadku redakcja powinna postępować bardzo ostrożnie. Z jednej strony edytor powinien dbać o zachowanie poziomu czasopisma. Z drugiej wszakże strony musi on jasno stwierdzić, że artykuł, który zdaniem autorajest godny opublikowania, nie nadaje się do druku. Z punktu widzenia autora nie wszystko jeszcze zostalo stracone. Powinien on bardzo dokładnie przeczytać list od redakcji. Aby uzasadnić decyzję odrzucenia manuskryptu, redaktor musi przedstawić przekonywające powody tego kroku. Większość redaktorów to wytrawni profesjonaliści. Jeśli otrzymaleś list, w którym edytor jasno stwierdza, że sam podjął decyzję o odrzuceniu artykułu, to już niewiele możesz zrobić. Jeśli wszakże redaktor w swoim zamiarze niezaakceptowania artykułu do druku posługuje się jako argumentem niepochlebnymi opiniami recenzentów, warto walczyć dalej. Wielu recenzentów, w przeciwieństwie do redaktorów, to ludzie niedoświadczeni. W dodatku zasłona anonimowości ułatwia im czasami przyjęcie postawy dogmatycznej i mniej obiektywnej niż ta, którą byliby skłonni zająć w przeciwnej sytuacji. Pewne czasopismo, które opublikowało roczny raport, podało, iż korzystało w ciągu roku z usług 470 różnych recenzentów i opublikowało 171 prac. Jedynie bardzo naiwny badacz ludzkiej natury może sądzić, że spośród tych 470 ludzi żaden nie okazał osobistych uprzedzeń, stronniczości lub wręcz zazdrości, co w oczywisty sposób mogło wpłynąć na kształt jego recenzji, a przez to na decyzję redakcji. Jeśli odnosisz wrażenie, że stałeś się ofiarą podobnych postaw, masz prawo się bronić. Podejmując rękawicę musisz jednak pamiętać, że startujesz z niekorzystnej pozycji i powinieneś dysponować takimi argumentami, które zbiją dosłownie każdy zarzut podniesiony przeciwko twojej pracy. Nie możesz stwierdzić po prostu, że recenzent jest głupcem i przejść nad tym do porządku dziennego. Z wyjątkiem sytuacji, kiedy sam recenzent wykazał się niewłaściwą postawą naukową, gdyż pozostał przy ogólnikowych stwierdzeniach typu: "praca jest źle napisana", "omówienie wyników jest przy ciężkie i niejasne" lub "artykuł nie wydaje się zbyt interesujący", nie uzasadniając ich merytorycznie kolejnymi przykładami. W sytuacji, gdy brak poparcia ze strony redakcji, recenzent nie daje ci żadnych szans obrony. Poszukując argumentów umożliwiających odparcie krytycznych uwag, nie powinieneś nigdy tracić z oczu twojej własnej hipotezy. Niektórzy recenzenci, osoby wybrane spośród ludzi uprawiających ten sam kawałek wiedzy, mają tendencję do myślenia jedynie według swoich utartych schematów lub też są bardzo przywiązani do jakiejś ulubionej teorii i oczekują podobnych postaw u innych. Jeśli uwzględnienie ich punktu widzenia burzy strukturę twojego artykułu, musisz być przygotowany na podjęcie śmiałego kroku wyjaśnienia im, dlaczego ich poglądy nie mają związku z twoją hipotezą. System recenzowania prac wydaje się gwarantować odpowiednią jakość publikacji, a w każdym razie jest to najlepsze rozwiązanie w braku innego. Ponieważ jednak opiera się on na ludzkich sądach, nie może byćidealny. Pewien mój znajomy wysłał niedawno manuskrypt do zagranicznego pisma drogą morską. Kiedy zorientował się, jaka to będzie strata czasu, wysłał następnego dnia kopię pracy pocztą lotniczą. W jakiś czas potem otrzymał od redakcji dwa listy, jeden akceptujący artykuł do publikacji, i to bez żadnych modyfikacji, a drugi odrzucający go w całości i bez dyskusji. Redakcja nieopatrznie potraktowała ten sam tekst jako dwa różne artykuły, a diametralnie różne oceny były efektem opinii dwu różnych recenzentów.
2. Artykuł przeglądowy Artykuł przeglądowy to specyficzny rodzaj tekstu naukowego przypominający pod wieloma względami rozszerzoną wersję Omówienia wyników w standardowym artykule naukowym. Podstawowa różnica między Omówieniem wyników a artykułem przeglądowym polega na tym, że w tym ostatnim nie podaje się wyników własnych badań. Zanim zabierzemy się za pisanie przeglądu, powinniśmy zdać sobie sprawę z roli, jaką ta forma wypowiedzi odgrywa w nauce. Trzydzieści, czterdzieści lat temu, kiedy liczba publikacji na jakikolwiek temat była znacznie mniejsza niż obecnie, artykuły przeglądowe pisano, by zebrać wszelkie dane o tym, co kto zrobił w danej dziedzinie. W ten sposób wszyscy zainteresowani tematem mogli stosunkowo szybko zapoznać się z dotychczasowym postępem i aktualnym stanem badań. Załączona bibliografia pomagała z kolei odszukać prace zawierające bardziej kompletny materiał. Obecnie ta forma artykułu przeglądowego zanika zupełnie. Nowoczesne, skomputeryzowane systemy biblioteczne potrafią tworzyć spisy publikacji, które są zarówno kompletne, jak i niezwykle szczegółowe. Z drugiej strony dobrze napisany artykuł przeglądowy ma do odegrania rolę ważniejszą niż kiedykolwiek przedtem. A to dlatego, że stanowi źródło idei i pomysłów. Komputery nie potrafią rozumować ani formułować tez. To te właśnie nieodzowne elementy aktywności naukowej zawarte są w wartościowych artykułach przeglądowych. Powtórzmy raz jeszcze. Zadaniem dobrego artykułu przeglądowego nie jest zestawienie spisu nazwisk, dat i faktów, lecz prezentacja dobrze ugruntowanych, przemyślanych tez i argumentów dotyczących rozpatrywanej dziedziny wiedzy, do czego wykorzystano nazwiska, daty i fakty. A to oznacza, że w artykule przeglądowym nie jest wymagana olbrzymia liczba odnośników. Artykuł taki ocenia się wyłącznie na podstawie jakości zawartych w nim idei, opinii i pomysłów. Zastanówmy się, jak powstaje dobry artykuł przeglądowy? Nie ma on relacjonować świeżo podjętych badań czy wykonanych doświadczeń, nie zawiera przeto nowych faktów. W rzeczy samej artykuły przeglądowe, prezentujące nowe odkrycia w formie "dotychczas nie publikowanych danych" czy "informacji własnych", potrafią być irytujące. Nie mając możliwości oceny podanych faktów i metodologii stojącej za nimi, czytelnik może uznać, że próbuje się go okpić. w dobrym artykule przeglądowym wykorzystuje się dane z materiałów już opublikowanych i na tej podstawie formułuje tezy. Nie ma tu miejsca na rozdział Materiały i metody ani na Wyniki. Wstęp jest krótki, prosty i nie kończy się postawieniem hipotezy jak w pracy naukowej, a służy jedynie przedstawieniu w ogólnym zarysie zakresu artykułu. Mimo to nie można umniejszać roli Wstępu. Jak wkrótce się przekonamy, jedną z podstawowych trudności, na jakie natykamy się rozpoczynając pracę nad artykułem przeglądowym, jest wybór wstępnych informacji. Czytelnikowi zależy na zorientowaniu się, jakie aspekty zagadnienia będą poruszane i omawiane, i będzie ich szukał we Wstępie właśnie. Od tego miejsca konstrukcja artykułu różnicuje się w zależności od tematu i zakresu przeglądu. Nie można przeto podawać zbyt wielu ogólnych ograniczeń. Mimo to należy wyróżnić trzy istotne elementy przeglądu. Artykuł przeglądowy powinien: przedstawiać nowe idee, prezentować pełny zakres literatury z nimi związany, być precyzyjny i konkretny. Podstawową cechą artykułu przeglądowego jest poprowadzenie czytelnika do "granic poznania" w rozpatrywanej dziedzinie. Najłatwiej to osiągnąć, stosując znaną nam już metodę przedstawiania toku rozumowania wspartego argumentami i okolicznościami, a uwieńczonego postawieniem hipotezy. Hipotezy stanowią jądro artykułu przeglądowego i umożliwiają odróżnienie go od spisu faktów. Podobnie jak w innych przypadkach, hipotezę muszą potwierdzać dane oraz powinna być ona sprawdzalna. W pracy naukowej hipoteza gra rolę fundamentu i dlatego musi ona być bezpośrednio weryfikowalna za pomocą dostępnej technologii. W przypadku artykułu przeglądowego określenie "sprawdzalna" odczytywać można w szerszym znaczeniu. Nie zawsze współczesna technika ma być ostatecznym środkiem do zweryfikowania danej hipotezy. Dobrze napisane artykuły przeglądowe kładą nacisk na dziedziny, w których technologia związana ze specjalną gałęzią nauki może wkrótce zostać znacznie rozwinięta. Należy jednak ostrożnie podchodzić do takiej interpretacji sprawdzalności hipotez. Idee, które najprawdopodobniej nigdy nie będą mogły być poddane weryfikacji, nie są niczym więcej jak czystą spekulacją. Nowe przemyślenia nie mogą dotyczyć wszystkich aspektów omawianego tematu. Dlatego też spójny artykuł przeglądowy musi zawierać co najmniej parę fragmentów czysto faktograficznego materiału. Nie przeszkadza to jednak wyrażaniu własnych interpretacji i opinii opartych na znajomości danej dziedziny wiedzy lub przydatności dostępnych informacji. Ten zabieg może okazać się pomocny dla czytelnika. Jeśli napiszesz "Uważam, że Brown (1980) miał rację, ponieważ..." albo "Interpretacja przedstawiona przez Browna wydaje się najbardziej prawdopodobna, ponieważ...", nie podajesz nowych wiadomości ani przemyśleń, ale ugruntowujesz interpretację wcześniej znanych faktów i teorii. Należy wszakże podkreślić znaczenie słowa "ponieważ" w obydwu fragmentach zdań. Prezentacja materiału w formie uzasadnionych przemyśleń, opinii i sądów jest w danym artykule przeglądowym świadectwem osobowości i kompetencji naukowej autora. To dlatego fakty, które nie pochodzą z pierwszej ręki, gdyż w większości wypadków były już publikowane gdzie indziej, stają się podstawą do stworzenia oryginalnej publikacji osiągającej cel w nowym spojrzeniu na znane sprawy.
Literatura W miarę możliwości należy powołać się na pełne piśmiennictwo związane z przedmiotem przeglądu. Jak wiadomo, dane pochodzące z różnych badań są mniej lub bardziej wiarygodne i w dobrze napisanym artykule przeglądowym powinno wziąć się ten fakt pod uwagę. Formułując hipotezy należy oczywiście posługiwać się takimi danymi, co do rzetelności których nie istnieją żadne wątpliwości. Niedopuszczalne jest jednak pominięcie po prostu pewnych, nie do końca sprawdzonych, informacji, które rzekomo są istotne, ale czasem wydają się dowodzić błędności twoich tez. Dane te wraz z argumentacją obalającą ich wiarygodność powinieneś przedstawić lub wprost powiedzieć, z jakich powodów uważasz je za nieistotne. Hipotezy oparte na danych, które wybrano nie określając precyzyjnie przesłanek, są źle ugruntowane i tracą przez to swoją wiarygodność. Może się okazać, że niektóre informacje są zbyteczne, jako że nie wprowadzają nic nowego do toku twojego rozumowania. Jeśliby miały one zaciemniać twoją argumentację, to na pewno nie należy ich przedstawiać. Niemniej warto na wszelki wypadek zajrzeć do Wstępu i upewnić się, czy zakres przeglądu jest zdefiniowany w sposób nie pozostawiający żadnych wątpliwości, że dane nie związane z tematem zostaną pominięte. Zasada umieszczania w tekście wszelkich związanych z tematem informacji wiąże się czasami z niebezpieczeństwem nagromadzenia w kluczowych miejscach zbyt wielu dublujących się odnośników. Poza przytaczaniem wszystkich dostępnych odnośników (co nie jest ani eleganckie, ani potrzebne) istnieją jeszcze dwie możliwości. Po pierwsze, możesz zacytować tylko tego autora lub autorów, którzy jako pierwsi postawili tezę, o której mowa. Późniejsze publikacje zwykle i tak odnoszą się do tego oryginalnego artykułu. Po drugie, prawdopodobnie twój artykuł przeglądowy nie jest pierwszy w danej dziedzinie. Jeśli pewne kwestie zostały już gdzieś rzetelnie omówione i poparte solidną bibliografią, możesz zawsze powołać się na tamten artykuł przeglądowy. W ten sposób jest wzięta pod uwagę znakomita większość artykułów mających znaczenie dla sprawy, nawet jeśli część z nich nie została umieszczona w sporządzonym przez ciebie spisie literatury.
Unikaj ogólnikowości To, że artykuł przeglądowy obejmuje szerszą tematykę niż zwykły artykuł naukowy, bywa często zachętą do nienaukowego gadulstwa. Uogólnienia oparte na logicznym rozumowaniu są oczywiście integralną częścią stosowanej tu metodologii. Ale uogólnienia takie, jak: "W celu lepszego zrozumienia rzeczywistej roli czynników doświadczalnych potrzebne są dalsze obszerne badania zjawisk o podłożu hormonalnym, nerwowym oraz czuciowym, gdyż związane są one z procesami rozrodczymi zwierząt hodowlanych..." (cytat z niedawno opublikowanego przeglądu) są tyleż ogólnikowe, co bezsensowne i nie powinny być w tekstach naukowych tolerowane. Są one albo tak oczywiste, że nie ma potrzeby ich przytaczania, albo tak niejasne, że nie kryją w sobie żadnej istotnej treści. Autor przeglądu zawsze powinien propagować zainteresowanie badaniami i stymulować do dalszej pracy. Lecz aby to osiągnąć, trzeba przedstawić ciekawe i ożywcze idee, a nie ogólnikowo ględzić. Załóżmy, że twoje badania literatury ujawniają istnienie dwóch przeciwstawnych sobie poglądów na dany temat i że w obydwu przypadkach nic nie można zarzucić ani metodom, ani przedstawionemu rozumowaniu. Nie ma powodu, dla którego miałbyś wyróżnić jedno ze stanowisk, a odrzucić drugie. Niepewność w wyborze poglądu, na którym miałbyś się ostatecznie oprzeć, zaburzy tok twojego rozumowania. W przypadku tym należy otwarcie przyznać, że w literaturze nie ma zgodności co do ostatecznego rozwiązania problemu, a ty również jesteś zbity z tropu. Dla czytelnika, który prawdopodobnie i tak jest pełen wątpliwości, będzie wielce pomocne, gdy dowie się od samego początku, że opisywany materiał pochodzi z "szarej strefy". Jeżeli go nie ostrzeżesz, będzie sądził, że to twoja wina, iż nie udaje mu się dojść do żadnych konkretnych wniosków. Czasami w podobnych przypadkach najbardziej owocnym sposobem postępowania jest zasugerowanie nowego doświadczenia, które mogłoby wykazać wiarygodność jednego z rozpatrywanych stanowisk. Zdarzają się również sytuacje odwrotne - nieliczne wiadomości na dany temat pochodzą z jednego lub kilku nieprzekonywających i wątpliwych źródeł, a tobie żadne z nich nie wydaje się wiarygodne. Tak jak poprzednio powinieneś szczerze przyznać, że twoje dalsze rozważania dotyczące rozpatrywanego tematu oparte są na najlepszych informacjach, jakie udało ci się zdobyć, w rzeczywistości jednak ich wiarygodność wydaje ci się wątpliwa. Dzięki temu czytelnik będzie mógł właściwie ocenić twoje rozumowanie oraz wyrobić sobie własne zdanie. Zachowując w tym miejscu szczerość, masz gwarancję, że twoja reputacja uczonego pozostanie bez skazy, jeśli późniejsze badania wykażą fałszywość wniosków, do których wstępnie doszedłeś. Można zapytać o sens interpretowania danych, których wartość uważa się za wątpliwą. Należy wszakże zauważyć, że rozwój nauki jest procesem, w którym uczeni wykorzystują wszelką dostępną informację, jakkolwiek byłaby ona podejrzana - ustawiczne sprawdzanie, interpretowanie i eksperymentalna weryfikacja danych mają zapewnić coraz głębsze zrozumienie rzeczywistości. W tym łańcuchu poczynań innych badaczy autor przeglądu ma do odegrania szczególną rolę. Jeśli nie potrafisz jej wypełnić, to może lepiej nie pisz w ogóle artykułu przeglądowego.
3. Praca na seminarium lub konferencję Znanego naukowca - mojego znajomego - poproszono kiedyś o przedstawienie na konferencji naukowej specjalnie na tę okazję przygotowanej pracy. Zwierzył mi się wtedy, że będzie musiał napisać dwie - jedną na odczyt, a drugą do publikacji w materiałach konferencyjnych. Dopiero później, kiedy porównałem jego wspaniały wykład z równie wspaniałym artykułem, zrozumiałem, jak wielki wysiłek włożył w przygotowanie dwu odmiennych prezentacji tego samego materiału. Na przeciwnym biegunie natomiast lokował się inny odczyt z tej samej konferencji, który odbywał się w ten sposób, że jego autor czytał po prostu swoją pracę, zamieszczoną wcześniej w materiałach konferencyjnych. Audytorium, zupełnie jak dzieci w szkole podczas lekcji czytania, zabawiało się śledzeniem tekstu. Jedyne niewielkie urozmaicenie przychodziło w chwili, gdy czytający od czasu do czasu gubił wiersz albo parę słów i momentalnie wpadał w konsternację. Zanim mówca zdążył cokolwiek z kartki przeczytać na głos, słuchacze byli już o wiele dalej i pozostawało im dostatecznie dużo czasu, aby się nudzić. Porównanie tych dwóch prezentacji udowadnia, jak bardzo różnią się od siebie rzeczy przeznaczone do odczytania i do publikacji.
Słowo pisane i słowo mówione Strukturę prac przeznaczonych do prezentacji ustnej determinuje fakt, że mowa jest wolnym, stosunkowo nieefektywnym sposobem przekazywania informacji. W radiu i telewizji trzymają się zasady, że na przekazanie każdej nowej informacji potrzebne są mniej więcej trzy minuty. Jeżeli więc prezentacja trwa osiem minut, przy czym pierwsza minuta przeznaczona jest na wstęp, a ostatnia na podsumowanie, czasu wystarcza na przedstawienie tylko dwóch nowych rzeczy. Rozwodzenie się na ten sam temat przez trzy minuty nie jest proste, więc cała struktura wykładu musi być pod tym kątem zaplanowana. Mówca powinien kilka razy powtórzyć swoją tezę (jednakże nie w tych samych słowach) i dalej rozwinąć prezentację w taki sposób, aby audytorium miało tych parę minut, potrzebnych na pełne zrozumienie tego, o czym jest mowa. Podczas przygotowywania wystąpienia w formie pisanej należy pamiętać o tym, że audytorium - w przeciwieństwie do ciebie - nie zna większości związanych z tematem szczegółów. Twoim więc zadaniem jest wprowadzenie słuchaczy w ciągu paru minut w sedno zagadnienia, nad którym myślałeś przez ostatnie dwanaście lub więcej miesięcy. Nic więc dziwnego, że należy im się pomoc. Aby ją zapewnić, a tak naprawdę by znaleźć zrozumienie dla prezentowanej kwestii, powinieneś skonstruować swoje wystąpienie w sposób całkowicie odmienny od tego, jaki obowiązuje podczas przygotowywania publikacji przeznaczonej do druku. Przyjrzyjmy się teraz najistotniejszym różnicom między pracami, które się czyta a tymi, których się słucha.
Długość wystąpienia Większość niedoświadczonych mówców przecenia ilość materiału, który są w stanie przedstawić w określonym czasie. Zwykle w ciągu minuty można wypowiedzieć około stu słów. Każdy z wykresów, każda tabela i inne elementy pomocnicze prezentacji odpowiadają mniej więcej pięćdziesięciu słowom, im większe audytorium, tym wolniej należy mówić, aby zostać zrozumianym. Analiza nagrań mów sławnych mężów stanu wygłaszanych w czasie wielkich zgromadzeń pokazuje, że nie należy przekraczać tempa pięćdziesięciu słów na minutę. Jeśli ilustrujesz swoją wypowiedź przezroczami, zdjęciami itp., to praktyczną zasadą jest nieprzekraczanie liczby 400 słów na każde pięć minut. Tyle ich właśnie powinno zmieścić się na dwóch kartkach maszynopisu formatu A4 z podwójną interlinią. Na dobrze prowadzonych konferencjach przewodniczący muszą ściśle przestrzegać wyznaczonych ram czasowych każdej sesji. Jeśli pozwoli się jednemu mówcy przekroczyć przyznany mu limit czasu, to stracą na tym wszyscy występujący po nim. Dlatego dobrze pełniący swoją rolę przewodniczący sesji dysponują różnymi "środkami nacisku" (dzwonek, czerwone światło, dyskretnie wtrącone zdanie) sygnalizującymi w odpowiednim momencie, że czas wystąpienia już prawie dobiegł końca, a następnie przerywają prezentację - w pół zdania, jeśli to konieczne -nawet jeśli osoba występująca usiłuje mimo wszystko mówić dalej. Stwarza to czasami zabawne sytuacje, w których mówca, walcząc z przewodniczącym, usiłuje dokończyć swój wykład. Jednak powszechne rozproszenie uwagi (wszystkich - słuchaczy, przewodniczącego, prezentującego) idzie w parze z niemożnością przyswojenia informacji przekazanych "na chybcika". Szczegóły opisanych potyczek są często długo pamiętane, czego nie można powiedzieć o pospiesznie wypowiedzianych wnioskach. Pozorna łatwość, z jaką niektórzy mówcy przedstawiają to, co mają do powiedzenia, oraz kończą wystąpienia w wyznaczonym czasie, sprawia wrażenie, że wcześniej nie przeprowadzali oni żadnych prób. Zwykle nie jest to zgodne z prawdą. Najlepszy sposób upewnienia się, że twój wykład nie wymknie się spod kontroli i nie przekroczysz przyznanego ci czasu, to zaaranżowanie próbnego odczytu dla paru cierpliwych kolegów. Trochę gorszym rozwiązaniem jest zaszycie się w łazience, piwnicy lub pokoju gościnnym i przeprowadzenie próby we własnym tylko towarzystwie. W obu przypadkach nie wolno ci jednak zapomnieć o czasie, który będzie potrzebny na przedstawienie slajdów czy innych materiałów dodatkowych. Prezentację za długą choćby o parę słów należy skrócić, ponieważ właśnie od tych paru słów może zależeć, czy zakończenie będzie gładkie i eleganckie, czy też przerodzi się w bezładną szarpaninę. Podczas pracy nad artykułem weź również pod uwagę, że na końcu odczytów rezerwuje się zwykle czas na zadawanie pytań. Jeśli ktoś z sali o to poprosi, można wtedy podać bardziej szczegółowe informacje. Warto pamiętać też, że konferencje i seminaria rzadko ograniczają się do oficjalnych tylko prezentacji. Najczęściej, jeśli udało ci się zainteresować kogoś swoim wystąpieniem, będzie wiele okazji, aby porozmawiać prywatnie o wszelkich innych szczegółach. Niezbędne jest więc, aby prezentacja od razu zainteresowała i pobudziła do myślenia. Toteż efektywne i efektowne przedstawienie głównych tez twojej pracy bierze górę nad wszystkimi innymi aspektami wystąpienia.
Budowa i zawartość W tabeli zamieszczonej poniżej proponuję przybliżony w czasie rozkład poszczególnych części składowych dwu rozpatrywanych rodzajów prac naukowych. Wstęp w artykule przeznaczonym do ustnej prezentacji musi być stosunkowo długi, ponieważ jego głównym zadaniem jest wprowadzenie audytorium w poruszany temat. Nie będzie tu możliwości odsyłania do innych prac lub artykułów przeglądowych. Należy więc przedstawić w jasny sposób kontekst przeprowadzonych badań, tak aby słuchacze byli w stanie zrozumieć znaczenie odkryć, o których będziesz mówił w dalszej części. Następnie należy zaprezentować Metody i Wyniki. W pracy wygłaszanej na konferencji lub seminarium omówienie metod musi być ograniczone do kwestii o zasadniczym znaczeniu - należy więc usunąć wszystkie rozwadniające obraz detale. Wiadomości o szerokości geograficznej miejsca, w którym przeprowadzono badania, o pochodzeniu użytych substancji chemicznych, o wynikach analizy próbek metalu czy o zastrzeżonych nazwach użytych przyrządów będą z pewnością ważne w artykule do czasopisma, ale podanie zbyt wielu szczegółów w krótkim czasie może położyć każdą ustną prezentację. Tabela. Różnice w budowie prac naukowych przeznaczonych na konferencje lub do publikacji w czasopiśmie Praca Część składowa na seminarium lub do publikacji konferencję w czasopiśmie Budowa Zdanie otwierające Zdanie na "rozruszanie" Zbędne audytorium
Budowa i zawartość Wstęp Metody i wyniki Omówienie wyników Zdanie zamykające Tematyka Tezy Powtórzenia Długość Materiały pomocnicze Dowcip Aspekty gramatyczne Styl Odnośniki literaturowe Podziękowania
40% całego czasu
40% całego czasu
20% całego czasu Proste streszczenie głównej tezy - powtórzenie zdania otwierającego lub jego uzupełnienie Jedna na trzy minuty Wysoce pożądane Pozwalająca skończyć tuż przed upływem czasu Przezrocza lub transparencie wzbogacające treść Wskazany, ale niekonieczny Częste zwroty w pierwszej i drugiej osobie Prosty i potoczny Jak najmniej Jak najmniej
5-10% całej objętości
40-60% całej objętości
30-60% całej objętości Zbędne Bez ograniczeń Jak najmniej Możliwie najmniejsza Tylko te tabele i wykresy, które są związane z tematem Niepożądany Zwroty w pierwszej osobie mogą się pojawić; w drugiej natomiast - nie Prosty, ale formalny Liczba potrzebna do przekonującej argumentacji Krótkie, ale stosowne Ponieważ przyswojenie jakichkolwiek nowych kwestii jest procesem przebiegającym stosunkowo wolno, musisz mieć pewność, że koncentrujesz uwagę audytorium na tych sprawach, które są naprawdę ważne. Należy przedstawić tylko te wyniki, które podkreślają główne tezy wystąpienia, oraz unikać tego, co mogłoby skierować myśli słuchaczy na niepożądane tory. Przewidując dyskusję, zastanów się, co z przedstawionego materiału powinno pozostać w pamięci słuchaczy po zakończeniu prezentacji. I właśnie to uczyń sednem swojego wystąpienia, pamiętając o końcowej sentencji efektownie spinającej całość.
Prezentacja ustna "Lanie wody", czyli jak się powtarzać nie powodując znużenia Czasami autor, który dobrze opanował sztukę pisania jasnych i zwięzłych artykułów naukowych, może mieć spore trudności ze skutecznym przekazaniem tych samych wiadomości na forum publicznym tylko dlatego, że przywykł do wystrzegania się wszelkich powtórzeń. Jednakże próba bombardowania audytorium wieloma informacjami w bardzo krótkim czasie może okazać się fatalna w skutkach. Istotą komunikatywności jest prezentacja pojedynczego faktu na wiele różnych sposobów. Jak więc można urozmaicać prezentację? Można wykorzystać trzy możliwości takie jak: różna modulacja głosu, urozmaicenia konstrukcji wystąpienia i zróżnicowanie środków przekazu.
1. Modulacja głosu. Kołysanki pisze się specjalnie w taki sposób, żeby były monotonne. One mają usypiać. Proste rozumowanie nasuwa wniosek, że prace naukowe prezentowane monotonnym głosem wywołują ten sam efekt. Hipotezę tę sprawdzono i udowodniono tyle razy, że nie ma sensu jej kwestionować. Jednym ze sposobów uniknięcia monotonii jest urozmaicanie tonu wypowiedzi. Można wyćwiczyć zniżenie głosu przykońcu zdań, modulowanie go w środku i podnoszenie podczas zadawania pytań. W rzeczy samej, częste stawianie pytań jest jeszcze jednym antidotum przeciw znużeniu.
2. Urozmaicenie konstrukcji. Na planie filmowym opis ciągu zdarzeń, powiedzmy w jednym pokoju, podzielony jest na krótkie sekwencje, z których żadna nie trwa zazwyczaj dłużej niż siedem sekund. Zbliżenia przeplatają się ze zdjęciami z dalszej odległości, a obrazy detali z ujęciami panoramicznymi. Ta zasada obowiązuje nawet wtedy, gdy cała scena w pokoju trwa godzinę. Kiedy pojedyncze sekwencje przekraczają siedem sekund, istnieje poważne niebezpieczeństwo, że widzowie zaczną się nudzić. By wyrazić podniecenie, poszczególne ujęcia maksymalnie się skraca, by wyrazić spokój - wydłuża. Istnieje duże podobieństwo między sztuką filmową a ustną prezentacją. Dlatego w obu przypadkach stosuje się identyczne chwyty, aby trzymać publiczność w napięciu i sprawiać, że z zainteresowaniem będzie ona śledzić pewien ciąg zdarzeń. Kiedy twoje wystąpienie osiągnie punkt kulminacyjny, nie utop najważniejszej tezy w długim i nudnym stwierdzeniu. Rzuć nią w audytorium w krótkim, ostrym i prostym zdaniu. Załóżmy przykładowo, że twoje badania doprowadziły do ustaleń, które obalają pewną obowiązującą dotychczas regułę. W pracy na ten temat takie odkrycie z pewnością powinno być podkreślone. A teraz porównaj wrażenia, jakie wywierają dwa następujące stwierdzenia: "W świetle wyników przedstawionych w tej pracy, biorąc pod uwagę dużą liczbę prób przeprowadzonych w różnorodnych warunkach doświadczalnych, autor zmuszony jest przyjąć za udowodnioną tezę, która stwierdza, że od dawna obowiązujące prawo parzystości odwrotnej jest nie do utrzymania w opisanych okolicznościach". "Prawo parzystości odwrotnej jest błędne. Nie sprawdziło się w dwudziestu dwóch eksperymentach, nie sprawdziło się także w żadnym ze środowisk, w których je testowałem". Jeżeli wyjaśniasz jakąś zasadę, to w następnym zdaniu podaj ilustrujący ją przykład. W powyższej wypowiedzi po ogólnym stwierdzeniu, że prawo parzystości odwrotnej jest błędne, od razu następuje szczegółowy wykaz uzyskanych w badaniach wyników. Jeśli natomiast przedstawiasz listę rezultatów lub metod, to bezpośrednio po niej postaraj się przytoczyć bardziej ogólną wypowiedź bądź podsumowanie, bądź jakieś ogólniejsze spostrzeżenie oparte na wcześniej podanych detalach: "W próbkach pobranych na trzech stanowiskach leśnych tylko dziesięć procent owadów złożyło jaja w ciągu dwóch miesięcy następujących bezpośrednio po zimowym przesileniu. W tym samym okresie złożyło jaja piętnaście procent owadów z próbek, które pobrano na pięciu stanowiskach polnych. Tak więc owady z tego regionu mają w zimie niską zdolność reprodukcyjną". W pierwszych dwóch zdaniach podano pewne dane liczbowe oraz szczegółowe informacje. Gdyby dalej przytaczać wiadomości o podobnym charakterze, nasza przemowa mogłaby stać się mało czytelna. Dlatego lepsza jest w tym miejscu uogólniająca wypowiedź, w której podsumowujemy poprzednie dwa zdania i dajemy słuchaczowi czas potrzebny na strawienie danych, którymi go właśnie uraczyliśmy. Jeżeli teraz pojawią się kolejne szczegóły, będzie na nie lepiej przygotowany.
3. Zróżnicowanie środków przekazu. Przynajmniej w tym przypadku mówca ma przewagę nad autorem publikacji. Dysponuje bowiem szerokim zestawem pomocy wizualnych. Niektóre materiały, nie do przyjęcia w czasopismach, mogą być bardzo pomocne w trakcie wystąpień konferencyjnych. Jeśli na przykład mówisz o doświadczeniu dokonanym na pewnym gatunku zwierząt albo za pomocą jakiegoś specjalistycznego przyrządu, możesz pokazać to na jednym lub większej liczbie przezroczy. Żaden z redaktorów, zawsze dążących do ograniczania objętości, nie pozwoliłby ci na taki luksus. Bardzo pomocne mogą okazać się transparencie przygotowane uprzednio lub rysowane w trakcie prezentacji. Pamiętaj, że nie możesz poprzestać jedynie na nudnych zestawieniach i tabelach. Pomyśl o odciążeniu słuchaczy od zalewu skoncentrowanych danych. To jest wysoce pożądane. Mimo wszystko trzeba jednak pamiętać o pewnych środkach ostrożności, które należy przedsięwziąć podczas prezentacji materiałów poglądowych. Kiedy audytorium zobaczy nagle coś nowego do przeczytania, rzadko koncentruje się na wypowiadanych w tym samym czasie słowach. Tak więc po każdej zmianie przezrocza lub transparencji dobrze jest zrobić krótką pauzę. Jeżeli decydujesz się mówić dalej, to wystrzegaj się ważnych wiadomości lub wniosków już w pierwszym zdaniu. Tę "martwą fazę" można wykorzystać, podając informacje o osiach wykresu albo nagłówkach kolumn tabeli. Długość tej fazy jest bezpośrednio związana z ilością materiału umieszczonego na ilustracji. Dlatego też przezrocza, lub transparencje powinny przedstawiać tylko absolutnie niezbędne informacje. Więcej nawet, już w momencie układania planu wystąpienia należy oszacować, jak dużo będzie wspomnianych "martwych" fragmentów. Wielu autorów, których komunikaty mieściły się w czasie podczas prób w łazience, na konferencjach przekroczyło dopuszczalny limit czasowy dlatego właśnie, że zapomniało uwzględnić prezentację przezroczy. Mówiliśmy wcześniej o problemach związanych z przedstawianiem danych liczbowych. Rzadko brzmią one interesująco, a gdy pojawd się ich zbyt wiele, trudno je od siebie odróżnić. Najlepiej jest więc pozwolić samym słuchaczom przeczytać Wszystkie dane. Potem w komentarzu można się skupić na ich interpretacji, nie powtarzając już na głos wszystkich podanych liczb. Wówczas podczas prezentacji poszczególnych zestawień przydatne mogą okazać się takie zwroty, jak: "nie mniej niż połowa...", "prawie połowa...", "tylko połowa...", "nie więcej niż połowa...", które jest łatwiej zapamiętać niż dokładne dane i które przygotowują grunt do dalszych wypowiedzi. Jeżeli dysponujemy przezroczem, które pokazuje, że po zastosowaniu pewnej procedury 1,7% szczurów miało raka, to możemy powiedzieć: "...aż 1,7%". Jeśli natomiast 1,7% jakiegoś zbioru było zachwaszczone, można stwierdzić: "...na dobrą sprawę nie obserwowano zachwaszczenia". Jak więc widać, słowa mogą wyrażać o wiele więcej niż same liczby.
Sztuka występowania Kiedy mówimy o wygłaszaniu naszej pracy, mamy w istocie na myśli sztukę atrakcyjnego jej zaprezentowania na konferencji lub seminarium. Każdy z nas z pewnością docenia możliwość spotkania i słuchania utalentowanego mówcy. Wyżyny błyskotliwości i perfekcji nie dla każdego są dostępne, ale każdy powinien umieć napisać dobrze skonstruowaną pracę, która będzie podstawą przychylnie odebranej, jeśli nie znakomitej, prezentacji. Wybierając styl pisania trzeba wziąć pod uwagę specyfikę wystąpienia publicznego. Zalety stylu potocznego są tutaj nieocenione. Ustne wystąpienie umożliwia odejście od stuprocentowej precyzji i stosowanie potocznych określeń z żargonu naukowego. Unika się przy tym niejednoznaczności, ponieważ w inny sposób można pomóc audytorium w uchwyceniu poprawnego znaczenia, posługując się na przykład podtekstem, ruchem ręki czy intonacją głosu. W piśmie na taką swobodę pozwolić sobie nie można. Podczas pisania pracy warto od czasu do czasu czarno zobaczyć możliwą reakcję audytorium, przed którym przyjdzie ci wystąpić, na twoje wywody. Wyobraź sobie, że jesteś, powiedzmy, trzecim mówcą w trakcie sesji poobiedniej i że dwa poprzednie wystąpienia były szczególnie nudne. Audytorium mimo najlepszych intencji jest znudzone, drzemie i tęskni za jakąkolwiek rozrywką. Zostałeś zaanonsowany przez przewodniczącego i właśnie lądujesz przy stoliku, na którym rozkładasz swoje pomoce i materiały. W takiej sytuacji w sferze pobożnych życzeń leź przekonanie, że słuchacze tylko czekają, aby zebrać każdą z pereł, które będziesz przed nich rzucał. Jest wprost przeciwnie - myślą pewnie o tym, że masz pognieciony krawat, że wyglądasz na zdenerwowanego, że w sali jest duszno lub że sesja trwa już za długo. To jest twoje pierwsze poważne wyzwanie - musisz ich czymś zainteresować, tak aby wszyscy zwrócili uwagę na to, co mówisz. Można zacząć spektakularmie, potykając się o kabel od mikrofonu albo zrzucając szklankę z wodą na kolana przewodniczącego, ale trudno stosować takie chwyty przez cały czas wystąpienia. Twoją podstawową bronią są słowa, a pierwsze zdanie ma absolutnie decydujące znaczenie. Musi ono wywrzeć jak najlepsze wrażenie, a ponadto zachęcić do dalszego słuchania. Przykładowo zdanie: "Bloggs i inni (1973) po szczegółowych badaniach częściowej segregacji komórek tkanki nabłonkowej stwierdzili, że proces ten w obiektach niepatologicznych zachodzi tylko w niewielkim stopniu" może już na samym początku zniechęcić wszystkich słuchaczy poza najbardziej zapalonymi. O ile atrakcyjniej (przynajmniej dla specjalistów od tkanki nabłonkowej) zabrzmi wstęp: "Dzisiaj zamierzam pokazać Państwu, że komórki tkanki nabłonkowej można oddzielić od siebie w prosty sposób, o ile tylko wybierze się właściwe podłoże". To zdanie otwierające nie tylko zawiera więcej wiadomości, ale także informuje słuchacza, czego może oczekiwać. Jest po prostu streszczeniem całej pracy. Ale czy obierając takie podejście nie ujawniamy zbyt wiele? W żadnym wypadku. Każde wystąpienie ma bowiem na celu przekazanie pewnych informacji i przemyśleń, a nie ukrywanie ich przed audytorium. Podczas referowania prac naukowych recepta: "Powiedz im, o czym zamierzasz mówić, następnie to powiedz, a na końcu opowiedz to, co już powiedziałeś" przynosi cudowne rezultaty. Dla naszych celów to powiedzenie można sparafrazować w następujący sposób: na początku postaraj się przyciągnąć uwagę słuchaczy oraz zasygnalizuj, o czym będzie mowa, następnie przedstaw główną część swojej pracy, a w zakończeniu umieść ostateczne podsumowanie wraz z przesłaniem "na wynos". Udało nam się skupić uwagę wszystkich słuchaczy, którzy mogą być zainteresowani tematem naszego wystąpienia - co zrobić jednak, żeby tę uwagę podtrzymać? Wiemy już, jak ważną funkcję spełnia zróżnicowanie. Należy również dążyć do tego, aby audytorium poczuło się zaangażowane w pracę, której szczegóły przed nim odkrywamy. Stanowczo wymaga to odejścia od stylu pisania, który obowiązuje podczas tworzenia artykułów przeznaczonych do publikacji. Stosowanie stylu potocznego, wbrew niektórym opiniom, nie obniża naukowej wartości danej pracy. Zabiegiem, który zapewni bezpośredni kontakt z audytorium, jest jak najczęstsze stosowanie zwrotu "Państwo". Słuchacze, do których zwracasz się osobiście, czują się poniekąd współuczestnikami twojej gry. "Zastanawiają się Państwo z pewnością, dlaczego wykorzystaliśmy..." "Jeśli popatrzą Państwo na dwie liczby po prawej stronie przezrocza, zauważą Państwo..." "Wykres nie wznosi się tak ostro, jak mogliby Państwo oczekiwać..." Kiedy tylko pojawi się słowo "Państwo", każdy ze słuchaczy może czuć się pewny, że nikt go nie obraża, nie wprowadza w błąd czy w inny sposób nie lekceważy i dlatego automatycznie uważa. Podobne rezultaty, ale nie tak spektakularne, przynosi użycie pierwszej osoby liczby pojedynczej (ale nie mnogiej): "Nie byłem w stanie otrzymać dwóch zestawów danych" zamiast: "Nie znaleziono dwóch zestawów danych". "Kosiłem poletka doświadczalne za pomocą kosiarki spalinowej" zamiast: "Poletka doświadczalne koszono za pomocą kosiarki spalinowej". Osobisty styl wypowiedzi pobudza wyobraźnię słuchaczy i pozwala im być bezpośrednimi świadkami twoich kolejnych kroków w trakcie badań. Innym sposobem skupienia uwagi słuchaczy na sobie jest włączenie do przemowy akcentów humorystycznych. Ożywi to nawet najbardziej męczącą sesję, a jeśli uda ci się rozbawić publiczność już na początku wystąpienia, przynajmniej niewielka jej część będzie się spodziewać kolejnego żartu i z zainteresowaniem posłucha dalszego ciągu. Niestety, nie każdy potrafi opowiadać dowcipy, a bez tej umiejętności lepiej w ogóle z dykteryjek zrezygnować. Należy wystrzegać się anegdot rozpoczynających się od: "Czy słyszeliście Państwo tę historyjkę o..." albo "Przywodzi mi to na myśl pewną jednooką barmankę..." Biegli mówcy osiągają humorystyczne efekty, wprowadzając subtelne zmiany do poważnego naukowego tekstu, i wolą nieoczekiwane skojarzenia i grę słów niż konkretne dowcipy. W ten sposób nie tracą niepotrzebnie czasu i jednocześnie skupiają na sobie uwagę audytorium. Poniżej zamieszczam tekst seminarium autorstwa profesora R. J. Moira. Tekst ten jest interesujący nie tylko dlatego, że ilustruje wiele wspomnianych wyżej cech wystąpień, ale również i z tej przyczyny, że opisuje przykładowe zastosowania innych pożytecznych technik. Warto również zwrócić uwagę na zwykle stosowany przez profesora sposób rozmieszczenia poszczególnych części seminarium. Na lewym marginesie znajdują się główne hasła, według których rozwija się tok seminarium i które umożliwiają mu szybkie podjęcie każdego wątku, a gdyby zapomniał o jakimś ważnym detalu, ma do dyspozycji pełny tekst. Seminarium o seminariach autor: Profesor R. J. Moir (pierwszy raz zaprezentowane l lipca 1974 r.) SEMINARIUM (lać. seminarium: szkółka roślin) Spotkanie studentów, którego celem w szczególności jest formalna lub nieformalna dyskusja nad określonym problemem badawczym Sympozjum Przyjemność Przygotowanie syn. wspólny + posis picie Obecnie seminaria odbywają się często. Różni ludzie przychodzą na nie w różnych celach: albo po nowe informacje, albo z obowiązku, albo, znacznie rzadziej, dla przyjemności posłuchania o jakimś interesującym problemie, albo, co jeszcze rzadsze, dla przyjemności spotkania kompetentnego i pełnego entuzjazmu mówcy. Jeżeli ty, autor seminarium, potrafisz w wiarygodny sposób przedstawić to, co bawi cię w badaniach, co cię interesuje, lub też w porywających słowach opowiedzieć o swoich wzlotach i upadkach w trakcie dokonywania wiekopomnych odkryć, audytorium na pewno będzie usatysfakcjonowane tym, że przyszło na twoje seminarium. Ty też powinieneś być zadowolony, jednak pod warunkiem, ŻE wcześniej solidnie się przygotowałeś. Twoja przewaga wypływa z faktu, że jesteś ekspertem i wiesz mnóstwo rzeczy, o których możesz opowiadać. To zupełnie naturalne, że jesteś zdenerwowany, kiedy stoisz przed audytorium. Ono nie jest. Ale dodatkowa porcja adrenaliny w twojej krwi sprawia, że to ty jesteś górą, co powinno ci dodać wigoru, a twojemu wystąpieniu błyskotliwości; z odległości trzech, dziesięciu lub więcej metrów wydasz się całkiem naturalny. Nabranie powietrza w płuca jest świetnym lekarstwem na nerwowy skurcz żołądka -dobrze więc rozpocząć seminarium od głębokiego wdechu. Wszyscy naukowcy powinni być biegli w sztuce porozumiewania się zarówno w mowie, jak i w piśmie, w kręgu współpracowników i przed większym audytorium: nawet epokowe odkrycia pozostaną nie zauważone, jeżeli nie będzie można nic o nich przeczytać ani usłyszeć. Tylko ktoś wyjątkowy mógłby pokusić się o poprowadzenie seminarium, nie przygotowując sobie żadnych notatek - to jest absolutna konieczność. Przelewając swoje pomysły na papier, możesz jeszcze niejedno przemyśleć; zyskujesz również wstępne rozeznanie o . czasie, jaki pochłoną poszczególne części wykładu. Krótki wstęp często okazuje się pomocny, szczególnie jeśli mówisz do nie znanego ci audytorium albo jeśli nie ma ono specjalistycznej wiedzy na dany temat. Zwykle wystarczy parę minut. Wygłaszając uwagi wstępne, stajesz po raz pierwszy wobec problemu, w jaki sposób przyciągnąć uwagę audytorium. Bądź przygotowany na nagłe dokonywanie skrótów lub rezygnację z niektórych fragmentów. W zależności od reakcji audytorium może okazać się, że musisz zmodyfikować swój wykład. Zależy to od tego, czy uderzyłeś w zbyt wysoki ton, czy zacząłeś zbyt szczegółowo lub nazbyt ogólnie. Nie wszyscy muszą być głęboko zainteresowani tym, co mówisz, ale staraj się, żeby była to tylko niewielka część słuchaczy. Wielu mówców rozpoczyna wystąpienie opowiadając jakiś błyskotliwy dowcip: można i tak, ale pod warunkiem, że się potrafi to robić i że dykteryjka będzie w jakimś stopniu związana z tematem. Oczywiście anegdota o aktorce i rzeźniku jest nie do pomyślenia na seminarium naukowym. Jeżeli ktoś jest mistrzem w tego typu humorze, może uświetnić konferencyjne party, po sesjach, wieczorem, ale nie powinien popisywać się nim w trakcie przedstawienia swojej pracy w głównej sali konferencyjnej. Rozwiń wachlarz przeprowawdzonych badań: przesłanki popierające główną hipotezę, metody badawcze oraz napotkane trudności - jednym słowem wszystko to, co doprowadziło do twoich wspaniałych odkryć, a następnie przedstaw swoje przypuszczenia dotyczące interpretacji. Trudno podać jakieś konkretne wskazówki dotyczące samego pisania. Każdy powinien stworzyć i wyszlifować swój własny styl, który dlatego jest taki ważny, że ułatwia autorowi zaprezentowanie także swojej filozofii, a nie tylko samych faktów. Przytaczanie faktów, choćby niezwykle ważnych, nie jest tym, co ludzi porywa i stymuluje.
Napisałeś już tekst seminarium. Jak go teraz przedstawić? Można oczywiście tekst ten przeczytać. Trudno jednak zaprezentować wtedy swoje rzeczywiste zdolności i osiągnięcia. Nawet bardzo umiejętne czytanie zuboży przygotowaną pracę, jeśli nie została ona napisana z myślą o publicznej prezentacji.
Pisanie: 25 słów/min Mówienie: 100 słów/min Myślenie:
600 -1000 słów/min Pisz wyraźnie Sprawdź maszynopis Sam potrafię w ciągu minuty napisać około 100 liter, czyli mniej więcej 25 słów, a chociaż nie mówię zbyt szybko, jestem w stanie w tym samym czasie wypowiedzieć około 100 słów; jeśli chodzi o myślenie -choć i tu jestem dosyć wolny - sądzę, że robię to prawdopodobnie od sześciu do dziesięciu razy szybciej. Wychodzi więc na to, że pisanie jest najmniej ekonomiczną formą przekazu. Jeżeli mimo wszystko praca będzie odczytywana, upewnij się, czy nie jest napisana w taki sposób, że trzeba obracać kartki, aby odcyfrować jakiś komentarz z marginesu. Jeżeli tekst został uprzednio przepisany na maszynie, przed wystąpieniem trzeba go na wszelki wypadek sprawdzić. Widziałem naukowców wysokiej klasy tracących nagle wątek tylko dlatego, że maszynistka opuściła jedną linijkę. Z powodu takiej błahostki można skutecznie zagmatwać każde rozumowanie. I jedynym winnym będzie ten, kto jest za wystąpienie odpowiedzialny - a nie Bogu ducha winna maszynistka. Do ręcznego przepisywania lepiej użyć wiecznego pióra niż długopisu. Pisanie długopisem sprawia, że kartki mają często podgięte brzegi. Wtedy wystarczy, że się odwrócisz, aby wyjaśnić coś na przezroczu, że zdarzy się lekki przeciąg albo trzęsienie ziemi lub też zahaczysz rękawem swoje wspaniałe notatki, a kartki jedna za drugą sfruną z wdziękiem na podłogę. Ponieważ każda z nich jest inaczej wygięta, więc każda powędruje w innym kierunku. Twoje zakłopotanie spowodowane tym, że ciągle odnajdujesz nie tę kartkę, pogłębi się jeszcze, gdy z sali dadzą się słyszeć pełne dezaprobaty pomruki lub radosne chichoty, gdy jedna z kartek zakreśli pętlę i upadnie z przodu, a ty nie zauważysz jej, gdy strony nie zostały ponumerowane i tak dalej. To się zdarza. Jeśli tak się stanie, należy się po prostu przełączyć z "automatycznego sterowania" (kartki) na "ręczne" (pamięć) i kontynuować tak, jakby nic się nie stało. Wolę słuchać mówców, którzy wspomagają pamięć w sposób, na jaki pozwalają im własne umiejętności. Niektórzy korzystają z tekstu w całości, podkreślając jedynie nagłówki, inni potrzebują tylko samych nagłówków w formie osobnych notatek lub umieszczają je na specjalnie przygotowanych kartkach, jeszcze inni -tych cenię najbardziej - prowadzą wykład opierając się tylko na własnej pamięci i wiedzy. Od zawodowego aktora oczekujemy, że potrafi przedstawić swoją kwestię bez pomocy suflera i, w miarę możliwości, nie uciekając się do parafrazy. Aktorzy, podobnie jak naukowcy, są zwykle przewrażliwieni na punkcie swojego profesjonalizmu. Osiągają oni doskonałość na drodze ciągłych prób - tak samo powinni postępować naukowcy. Jeśli odczytujesz swoje wystąpienie, trzymaj notatki tak, byś mógł je dobrze widzieć. Dobrym rozwiązaniem jest odczytywanie tekstu fragment po fragmencie. Po każdym z nich można lekko pochylić głowę, przeczytać bezgłośnie następny, pozbierać myśli, podnieść głowę i kontynuować wykład. Uniesienie podbródka zwykle sprawia, że wysokość naszego głosu wzrasta i jest on lepiej słyszany. Każdego możesz doprowadzić do szału, wygłaszając swą kwestię tak, że nie sposób rozróżnić słów padających z twoich ust. Mamrotanie nad notatkami i celowe odwracanie się tyłem do audytorium, by wygłaszać przemowę do ekranu, na którym wyświetlane są przezrocza, jest zachowaniem niewybaczalnym i nieprofesjonalnym. Jeżeli konieczne lub możliwe jest skorzystanie z zainstalowanego na sali mikrofonu, należy traktować ten fakt we właściwy sposób. Mikrofony są zwykle skrajnie kierunkowe i bardzo czułe. Wprowadzają dodatkowe komplikacje i wymagają specjalnych technik obsługi. Przed użyciem mikrofonu upewnij się, że jest on dostosowany do twojego wzrostu i nie musisz się schylać do niego. Nie sądź, że użycie mikrofonu zatuszuje potknięcia twojego wystąpienia. Mów zupełnie normalnie, jak do osoby na drugim końcu sali. Ustawienie poziomów głośności i pogłosu właściwych dla danej sali można zostawić specjaliście od gałek i guzików. Podczas wystąpienia należy zwracać się do poszczególnych słuchaczy: ponieważ byli na tyle uprzejmi lub na tyle zainteresowani, że przyszli cię wysłuchać, wypada mówić do każdego z nich z osobna. Obserwowanie reakcji audytorium może być bardzo pomocne podczas wystąpienia. Uważam, że zwracanie się do osób siedzących w rzędzie oddalonym o mniej więcej dwie trzecie długości sali najlepiej pozwala kontrolować głos. Gdy sytuacja uniemożliwia taką kontrolę, na przykład podczas odczytywania czegoś z tablicy, najlepiej jest przerwać mówienie. Milczenie we właściwym momencie jest tak samo treściwe jak dobitnie wypowiedziane słowa. Jeśli audytorium jest zadowolone, także i prowadzący może się czuć usatysfakcjonowany. Obserwując te wszystkie reakcje wiemy, czy do słuchaczy wszystko dociera, czy okazują zainteresowanie, czy też właśnie zasypiają. Audytorium należy w miarę możliwości "urabiać". Jak pamiętamy, prowadzący wypowiada 100 słów/min, podczas gdy słuchacze mogą myśleć z "prędkością" 600-1000 słów/min, a więc naszym zadaniem jest ukierunkowanie tego ich dodatkowego potencjału stosownie do naszych potrzeb. Jeżeli choć część ich myśli ucieka do wczorajszego wieczornego spotkania, możesz przyznać się do porażki. Chociaż niektóre audytoria składają się z dobrych aktorów, to jeśli zauważysz, że przestali myśleć, powinieneś zmienić swe wystąpienie albo po prostu je zakończyć.
Przezrocza, wykresy itd. Upewnij się, że przezrocza są właściwie uporządkowane i bez błędów. Zbyt wielu autorów odnajduje pomyłki podczas pierwszego użycia pomocy wizualnych. Nie należy umieszczać za dużo informacji na przezroczach. Nie wolno też zbyt szybko ich zmieniać. Podświadome informacje to coś gorszego niż wystąpienie przy zgaszonych światłach. Nie trzeba przygotowywać zbyt wielu slajdów, szczególnie jeśli praca jest krótka, ponieważ zawsze traci się trochę czasu, by wyjaśnić słuchaczom, na co powinni zwrócić uwagę. Pokazywanie przezroczy jest o wiele bardziej czasochłonne, niż się to może wydawać. Należy podkreślać tylko najważniejszą tezę. Audytorium nie jest głupie... Ponadto trzeba zwracać się do słuchaczy, a nie do ekranu. Czasami prowadzący muszą sami zajmować się przesuwaniem przezroczy. Najlepiej wszystko wypróbować wcześniej. Niektóre z bardziej skomplikowanych konsolet w dzisiejszych salach wykładowych potrafią być niebezpieczne; można się łatwo do nich zniechęcić, jeśli przyciśnie się niewłaściwy przycisk i nagle straci z oczu ekran. Awaria zawsze może się zdarzyć. Dlatego dobrze mieć pod ręką tabele, na podstawie których sporządzono przezrocza, żeby - gdyby rzeczywiście coś zawiodło - móc podejść do tablicy i wypisać dużymi literami najważniejsze dane tak, aby było je widać z końca sali. Jasno i precyzyjnie przedstaw główne wnioski albo w formie oświadczenia, albo lepiej krótkiego podsumowania, pamiętając żeby zdążyć, zanim przewodniczący wyłączy mikrofon. Zdarzało mi się słyszeć prowadzących, kończących wystąpienie zdaniem: "Teraz odpowiem na Państwa pytania". Taką postawę uważam za cokolwiek arogancką. Po pierwsze może w ogóle ich nie być, a po drugie zaproszenie do zadawania pytań jest zazwyczaj przywilejem przewodniczącego sesji. Zaplanowanie czynności w czasie jest integralną częścią profesjonalnego wystąpienia. Pisząc pracę należy wziąć pod uwagę czas, w którym mamy ją przedstawić, i nie zapominać, że pokazanie przezroczy również potrwa. Podczas pisania i prób wygłaszania pracy warto też pomyśleć o konieczności błyskawicznego dokonywania zmian już podczas prezentacji. Zdolność improwizacji czasami może okazać się nieoceniona; jest częścią profesjonalnego warsztatu i powinna sprawiać mniej trudności, gdy materiał nie został przygotowany z myślą o czytaniu. Jeśli któryś ze słuchaczy zebrał się w sobie na tyle, by zadać pytanie, należy mu krótko odpowiedzieć, a nie rozpoczynać nowy wykład. Jeżeli występuje się przed dużym audytorium, wskazane jest streścić pytanie, ponieważ ten, kto je zadał, nie ma przed sobą mikrofonu i niektórzy mogli go po prostu nie słyszeć. Odpowiedź nie poprzedzona pytaniem będzie brzmieć głupio. Zwykle można łatwo poradzić sobie z większością pytań, ale zawsze mogą pojawić się trudności. Jeżeli nie zna się odpowiedzi, najlepiej powiedzieć: "Nie wiem" i nic poza tym. Rzadko gani się kogoś za szczerość. Niemniej można wskazać kogoś, kto orientuje się w temacie: "Sądzę, że mój kolega, dr X., powinien być w stanie wyczerpująco odpowiedzieć na to pytanie". Czasami pojawiają się pytania, które wymagają chwili zastanowienia. Nie można się wtedy dać zaskoczyć ani ratować artykułowaniem szeregu "hmm" i "ee" (nawet zręcznie modulowanych) - tobie to nie pomoże, a audytorium dalej będzie czekało na odpowiedź. O wiele lepiej powiedzieć: "Tak, panie przewodniczący, to niezwykle interesujące pytanie" (trzy sekundy). Następnie: "Cieszę się, że poruszono tę kwestię" (dalsze dwie sekundy), a także - jeżeli mamy ochotę na tani, ale wybitnie naukowy chwyt - można dodać: "Nie dawała mi spokoju już od pewnego czasu." W ten sposób mamy dodatkowe dziesięć sekund albo co najmniej
100 "myślo-słów" do namysłu. Możemy się również spotkać z tzw. pytaniem dyskursywnym - pod tą nazwą kryje się najczęściej egocentryczny wywód (ze strony pytającego, oczywiście), połączony z błędnie postawionymi pytaniami. Jedynym sposobem postępowania w tym przypadku jest grzeczna prośba o powtórzenie pytania. Zwykle okazuje się wtedy, że pytający zostaje zmuszony do zadania prostego pytania, na które istnieje łatwa odpowiedź. Czasami jednak mogą zadać ci złożone pytanie z prawdziwego zdarzenia. Zawsze wskazane jest zanotować, czego dotyczą jego poszczególne części, aby w odpowiedzi zachować właściwą kolejność. W dziewięciu na dziesięć przypadków mówcy odpowiadają najpierw na ostatnie pytanie, a potem zmuszeni są prosić o powtórzenie poprzednich. Wtedy jednak masz tylko pięćdziesiąt procent szansy, że pytający będzie mógł ci pomóc, bo często sam zapomniał, o co mu chodziło. Niemniej jednak przestawienie kolejności pytań czasami wpływa korzystnie na spójność odpowiedzi. Zdarzają się także pytania podchwytliwe, które łatwo zbyć sugerując późniejszą dyskusję, jak również złośliwe komentarze. Te ostatnie można tylko zignorować - tak jak w teatrze próbuje się ignorować ludzi, którzy albo ciągle rozmawiają, albo śmieją się i klaszczą w najmniej odpowiednich momentach. I wreszcie twoja osoba, twój styl i zachowanie. Uważaj - właśnie dajesz przedstawienie i podlegasz osądowi słuchaczy. Unikaj więc wszystkiego, co mogłoby ich drażnić. Wystarczy trochę dyscypliny i problem jest rozwiązany. A co zrobić z rękoma? Najlepiej użyć ich do przewracania kartek i trzymania wskaźnika. Wsadzanie obydwu rąk do kieszeni, jak również opieranie się ciężarem całego ciała o stół nie robią dobrego wrażenia. Jeśli ktoś jest nerwowy, ogromnie pomaga trzymanie się krawędzi pulpitu - w ten sposób ręce są wolne i w każdej chwili można, posługując się nimi, podkreślić wagę jakiegoś fragmentu wypowiedzi. Gdy chodzisz tam i z powrotem, jak lew w klatce, rozpraszasz słuchaczy. Musisz więc tego unikać, tym bardziej że przez większość czasu połowa audytorium nie będzie cię dobrze słyszeć. Możesz zaplątać się w kabel od mikrofonu albo, jeszcze gorzej, uruchomić mimochodem urządzenie do zmiany przezroczy, gdy podkreślając ważniejsze tezy, naciskasz raz po raz przycisk. Zdarzyło mi się kiedyś być świadkiem czegoś takiego: kiedy mówca odwrócił się, by omówić slajd nr 2, audytorium miało już okazję widzieć dwadzieścia następnych, bo wcześniej mignęły one na ekranie.
Podsumowując: prezentacja materiału naukowego jest sztuką i niezbędnym elementem warsztatu zawodowego każdego naukowca. Mawia się, że doświadczony mówca to taki, który popełnia na nowo te same błędy, ale z coraz większą pewnością siebie. Wykład wybitnego eksperta, świadomego swej niedoskonałości, to jeden z najbardziej imponujących aktów porozumiewania się - mam nadzieję, że Państwo również osiągną ten poziom. Wcześniej jednak potrzebna będzie praktyka, a także pomoc ze strony tak przyjaciół, jak i krytyków.
4. Rady dla studentów: sprawozdania i przeglądy Ćwiczenia praktyczne są jednym z ważniejszych elementów studiów przyrodniczych. Ich charakter może być różny: od formalnych zajęć, wyjazdów w teren aż do zadań opartych na analizie artykułów i książek -niemniej jednak każdy rodzaj ćwiczeń wiąże się z gromadzeniem danych, których dostarczają doświadczenia, pomiary albo wybrane teksty, a następnie z ich późniejszą prezentacją i oceną. Istnieją trzy powody, dla których tego typu ćwiczenia są immanentną częścią studiów: pomagają oswoić się z językiem i zapleczem technicznym właściwym dla danej dziedziny nauki, umożliwiają gruntowne poznanie technologii, z którymi większość absolwentów będzie miała styczność w swojej przyszłej pracy, wreszcie, co najważniejsze, pozwalają wykształcić umiejętność właściwego gromadzenia, porównywania i omawiania danych. Zajmujemy się tutaj technikami, które umożliwiają pisanie prac w sposób jasny, logiczny i naukowy. Jest rzeczą oczywistą, że pisanie w takim układzie, z jakim mamy do czynienia w fachowych publikacjach, pozwala nabyć prawdziwego doświadczenia niezbędnego przyszłym pracownikom naukowym. Choć może się to wydawać mniej oczywiste, tego rodzaju przygotowanie będzie cenne również dla tych, którzy po skończeniu studiów nie poświęcą się badaniom. Wszyscy naukowcy, pracujący jako doradcy, technicy, konsultanci bądź niezależni praktycy, muszą co jakiś czas sięgać do wyników najnowszych badań, aby nie stracić rozeznania we własnej dziedzinie. Osobiste doświadczenia i krytyczne oceny, których nigdy nie brak podczas studiów, pozwalają przekonać się o trudnościach związanych z pisaniem artykułów naukowych. Z tego powodu ćwiczenia praktyczne i związane z nimi raporty są niezwykle ważne. Wymaga się tu dokładnie tych samych umiejętności, o których była mowa w rozdziałach o artykule naukowym i przeglądowym. Teraz przyjrzymy się, w jaki sposób można dostosować wcześniej omówione zasady do referatów i raportów.
Raporty Projekty badawcze trwają zwykle od sześciu do dwunastu miesięcy, podczas gdy zajęcia praktyczne to zwykle kilka lub kilkanaście godzin w tygodniu. Toteż w trakcie tego typu zajęć mogą pojawić się tylko niektóre elementy typowych badań naukowych. Podbudowa merytoryczna, projekty doświadczeń, a także przygotowanie odczynników i odpowiednich instrumentów - to wszystko najczęściej jest już zrobione, kiedy studenci zaczynają myśleć o pracy, którą mają wykonać. Widać więc, że takie zadania praktyczne są w pewnym stopniu sztuczne. Nie ma w nich nic odkrywczego, a skala samych doświadczeń może wydawać się bardzo ograniczona - ilość dostępnych komponentów i liczba dopuszczalnych prób musi być dostosowana do czasu i przestrzeni, jakimi dysponujemy. Kiedy przyjdzie jednak w końcu do pisania, w raporcie musi się znaleźć większość elementów typowych dla dobrych prac naukowych. Przecież, jeżeli jesteś studentem, wykonany eksperyment będzie dla ciebie czymś nowym, a wysiłek włożony w opis własnych badań z pewnością dostarczy ci cennych doświadczeń. Asystenci odpowiedzialni za ćwiczenia praktyczne powinni zadbać o to, by miały one właśnie taki charakter, i twój raport będą oceniać pod tym kątem - chyba że istnieją jakieś ważne powody, aby postąpić inaczej. Dlatego poszczególne części pracy będą takie same jak w przypadku zwykłego artykułu: Tytuł. Streszczenie. Wstęp. Materiały i metody. Wyniki. Omówienie wyników. Podziękowania. Literatura. Może się wszakże zdarzyć, że niektóre z nich - na przykład Streszczenie i Podziękowania - trzeba będzie pominąć. Jeśli jednak nie ma żadnych specjalnych instrukcji, należy przyjąć, że doskonalenie umiejętności pisania w "naukowy" sposób jest po prostu integralną częścią zajęć praktycznych i że powinniśmy trzymać się kanonów.
Wstęp Przekonaliśmy się już, że we Wstępie do pracy naukowej powinna znaleźć się rozsądna i sprawdzalna hipoteza, którą poprzedzają przemawiające za nią argumenty. W instrukcji do określonych zajęć może być ona podana, ale niekoniecznie. Hipotezę często pomija się celowo albo tylko delikatnie sugeruje jej treść. Wszystko to ma zachęcić studentów do samodzielnego zdobycia wiedzy potrzebnej do sformułowania specyficznej hipotezy. Na przykład, jeśli zadanie praktyczne zostało określone następująco: "Doświadczenie to polega na gotowaniu mięsa młodych i starych owiec w trzech temperaturach: 60, 75 oraz 90 °C oraz zbadaniu stopnia utraty wody w wygotowanych tkankach", to we Wstępie trzeba będzie podać znacznie więcej niż tylko tego typu informacje. Powinna znaleźć się tu przynajmniej jedna hipoteza postawiona po przeanalizowaniu problemu i zapoznaniu się z odpowiednią lekturą. W naszym przypadku: "Celem doświadczenia jest sprawdzenie, czy mięso starych zwierząt traci mniej wody w porównaniu z mięsem osobników młodych, oraz zbadanie, czy stopień utraty wody zależy od temperatury, w jakiej gotowano mięso". Teraz należy podać powody, które usprawiedliwiają takie czy inne oczekiwania (albo hipotezę, w której przewidziano wynik doświadczenia). Można wyjaśnić, że zdolność zatrzymywania wody wiąże się z delikatnością próbki mięsa (podając odpowiedni odnośnik literaturowy), a delikatność zależy od wieku zwierzęcia (również odpowiedni odnośnik). Następnie warto wskazać (ponownie pamiętając o odnośnikach), dlaczego uważamy, że odwodnienie będzie większe w wysokich, a nie niskich temperaturach. Jeśli postąpimy według tych wskazówek, możemy być pewni, że pierwszy akapit naszej pracy, razem z hipotezą, będzie pełnowartościowym Wstępem. Drugi przykład: "Celem doświadczenia jest określenie procentu kiełkujących nasion ryżu i pszenicy na podłożach o różnej zawartości soli". Hipoteza może być następująca: "Nasiona ryżu są bardziej odporne na działanie soli niż nasiona pszenicy". Negatywne efekty nasiąkania wodą są mniej widoczne w przypadku ryżu niż pszenicy i dlatego też ryż powinien być bardziej odporny na sól. We Wstępie należy skoncentrować się na tej tezie, przytaczając również inne argumenty, które mogłyby ją poprzeć (najlepiej z podaniem odpowiednich odnośników literaturowych). W ten sposób otrzymamy Wstęp zdecydowanie niezgodny z dostarczonymi instrukcjami, ale za to zawierający o wiele więcej treści. Wstęp w takim kształcie będzie solidną podstawą, na której można oprzeć dalszą pracę nad raportem.
Materiały i metody W opisach doświadczeń laboratoryjnych wszelkie kwestie związane z metodologią są zwykle szczegółowo omawiane. Niemniej jednak zawsze trzeba zadawać sobie pytanie, czy instrukcje zostały podane w jednoznaczny sposób. W końcu to twoim zadaniem będzie przeprowadzenie doświadczenia na ich podstawie. Jeżeli zaistnieją trudności w interpretacji wskazówek lub wystąpią problemy natury technicznej, warto je w swojej pracy wyjaśnić. Czasami ważne informacje, których brakuje w opisie, mogą być podane na wcześniejszych zajęciach albo w rozmowach z asystentami oraz innymi studentami. Jeżeli uda ci się włączyć je do Materiałów i metod, twój raport z pewnością zyska na wartości. Przyniesie to podwójną korzyść: wywrzesz dobre wrażenie na osobie, która będzie go sprawdzała, a w dalszej perspektywie pomożesz przyszłym studentom, jeśli podane przez ciebie sugestie znajdą się w zweryfikowanym opisie doświadczenia. Ponadto może później trzeba będzie wskazać, jakie zmiany wprowadzono ze względu na Otrzymane wyniki.
Wyniki Wyniki należy podać bezbłędnie i wiernie, co nie oznacza jednak, że musisz przedstawić wszystkie liczby otrzymane podczas doświadczeń. Jednym z niedociągnięć najczęściej spotykanych w raportach jest przepisanie wyników wprost z roboczego notatnika. Twoje szansę, aby otrzymać dobrą ocenę, znacznie wzrosną, jeśli udowodnisz, że analizowałeś zebrane informacje, przedstawiając je w formie wykresów, tabel lub diagramów, którymi możesz "podeprzeć się" w Omówieniu wyników. W większości przypadków średnia i odchylenie standardowe będą lepsze niż masa pojedynczych zapisów, z których, co prawda, można je wyprowadzić. Selekcja szczegółowych danych nie oznacza, że ukrywasz wyniki, ani że rozumujesz "na skróty". Oceniający naszą pracę będą wymagali wnikliwych sądów i właściwego zrozumienia tematu. Zapełniając strony kolumnami liczb, nic nikomu nie udowodnimy. Należy pamiętać także, aby podczas opracowywania i interpretacji danych kierować się podaną we Wstępie hipotezą. Ostatecznej prezentacji wyników powinniśny nadać taką formę, która w Omówieniu wyników umożliwi poparcie lub odrzucenie hipotezy.
Tabele, wykresy i diagramy, tak jak w pracach naukowych, muszą być opisane szczegółowo i jednoznacznie, a także stanowić zamkniętą całość. Mają one jedynie uzupełniać tekst, a nie go zastępować.
Omówienie wyników Wyodrębnienie podstawowych wątków Omówienia wyników nie powinno być kłopotliwe, ponieważ ćwiczenia praktyczne są zazwyczaj stosunkowo proste. Zasadniczym problemem w tej części pracy jest rozstrzygnięcie, czy fakty potwierdzają wysuniętą na wstępie hipotezę. Rozważania te znajdą się w otwierającym, i prawdopodobnie jedynym, akapicie dyskusji. Jeżeli jednak w czasie doświadczeń pojawią się inne warte uwagi kwestie, trzeba omówić je w kolejnych akapitach. Czasami omówienie wyników otrzymanych na zajęciach praktycznych może sprawiać trudności z tego względu, że nasze dane nie są tak jednoznaczne, jak być powinny. Na ćwiczeniach, ograniczonych do paru godzin, trudno przeprowadzić wszystko w sposób modelowy. Różnice między danymi, otrzymanymi przy użyciu różnych technik doświadczalnych, mogą okazać się na tyle nieznaczne, że statystycznie są nieistotne albo też pojawi się potrzeba dokonania w projekcie zmian, które mogą niespodziewanie wpłynąć na rezultaty doświadczenia. W przypadku poważnych badań, stanowiących podstawę pracy naukowej, takich niedociągnięć nie można oczywiście zaakceptować. Aby więc twoje Omówienie wyników było warte uwagi, może powinieneś swobodniej podejść do zagadnienia. Musisz pamiętać, że jednym z celów ćwiczeń praktycznych jest doskonalenie umiejętności pisania i dlatego warto po prostu przyznać się, że jeśli chodzi o stronę techniczną, nie wszystko udało ci się wykonać w sposób -zadowalający. Być może trzeba będzie przyjąć wyższy niż pięć procent poziom błędu statystycznego albo zaznaczyć, że wyniki mogą być niejednoznaczne. Jeżeli znalazłeś się w podobnej sytuacji, przyznaj otwarcie, że napotkałeś trudności. Wyjaśnij następnie, jak doświadczenie mogłoby wyglądać, gdybyś dysponował dłuższym czasem i lepszymi materiałami, niż miałeś na zajęciach. Wtedy i tylko wtedy możesz rozpocząć omawianie wyników, które są mniej przekonujące, niż powinny były być. Czasami może się zdarzyć, że będziesz miał podstawy, by wątpić w prawdziwość niektórych rezultatów. Na przykład brakowało ci doświadczenia w stosowaniu wymaganych technik. Zwykle należałoby powtórzyć wątpliwe badania, ale, niestety, podczas zajęć praktycznych zazwyczaj nie ma na to czasu. Aby jaśniej sformułować wnioski, możesz wtedy pominąć wyniki, których nie jesteś pewien - niemniej jednak powinieneś wyczerpująco wytłumaczyć powody takiego postępowania. Gdy tego zaniechasz, stworzysz wrażenie, że naciągasz dane tak, by były zgodne z założonymi wnioskami.
Podziękowania W raporcie studenckim zwykle nie umieszczamy podziękowań. Takie podlizywanie się asystentowi prowadzącemu zajęcia nie wpłynie na ocenę pracy. Jeśli jednak wykorzystałeś dane z dodatkowego źródła - na przykład kolegi lub innej grupy, biorącej udział w ćwiczeniach - warto o tym poinformować.
Literatura Spis pozycji literaturowych powinien zostać sporządzony w taki sam sposób jak w przypadku artykułów przeznaczonych do publikacji. Należy wystrzegać się nieścisłości, poszczególne pozycje podawać w formie zgodnej z ogólnie przyjętymi zasadami i nie mylić numerów odnośników w tekście. Nie trzeba natomiast uwzględniać tych prac i podręczników, które posłużyły do pogłębienia wiadomości, ale nie są w żadnym miejscu cytowane. Zajęcia praktyczne trwają zbyt krótko, aby zawsze można było przeprowadzić wszystkie uzupełniające doświadczenia, często też brakuje czasu na samo pisanie sprawozdania (choć problem ten dotyczy zwykle tylko pewnej części studentów). Rzadko można przygotować trzy lub cztery wersje próbne. Niemniej jednak precyzja, przejrzystość stylu i - w mniejszym stopniu - zwięzłość powinny być podstawowymi przymiotami każdego badacza. Bardzo trudno udowodnić, że się je posiadło, oddając do oceny pierwszy szkic sprawozdania. Strata czasu, który poświęcisz na przeczytanie swojego tekstu w celu wyłapania ewidentnych błędów albo na jego analizę pod kątem wyszczególnionych na początku tego rozdziału punktów kontrolnych, będzie niewspółmiernie mała w stosunku do znaczenia potencjalnych ulepszeń. Warto następnie poprosić innego studenta, by przeczytał i skomentował twój raport - ten krok jest równie niekłopotliwy co efektywny. Zawsze możesz mu się odwdzięczyć w taki sam sposób. Nie ma w tym żadnego oszustwa. W końcu to nie to samo, co ściąganie na egzaminie, choć i tu w grę wchodzi lepszy stopień. Skorzystanie z krytycznych uwag naszych kolegów, aby przygotować raport na zadowalającym poziomie (oczywiście pod warunkiem, że to my wprowadzimy ewentualne poprawki i zmiany!), jest godnym pochwały sposobem postępowania i ma wybitnie naukowy charakter. Poza tym jest niezwykle pouczające.
Przeglądy i eseje Inną formą zadań praktycznych są przeglądy literatury. W takim przypadku cała praca badawcza sprowadza się do tego, że siedzimy w bibliotece, tropiąc i analizując poszczególne pozycje. Od studentów nie wymaga się naturalnie, aby ich przeglądy były tak samo wyczerpujące jak publikacje doświadczonych naukowców. Dobra praca tego typu zawiera wiele nowych spostrzeżeń opartych na cytowanych w tekście materiałach. U źródeł wielu z tych spostrzeżeń i przemyśleń leży wieloletnie doświadczenie uczonych. Okoliczność ta nie zwalnia jednak nikogo z prób samodzielnego formułowania wniosków. By napisać przegląd, nie wystarczy podać prostego spisu obserwacji, artykułów i pozycji książkowych. Co więcej, taka praca byłaby po prostu nudna - nudna podczas pisania, a jeszcze bardziej - podczas czytania. Co zrobić więc, by nasz przegląd nie przypominał katalogu? Swoisty charakter większości badań wynika z różnorodności i zmienności, gdy chodzi zarówno o pojedyncze przypadki i średnie, jak i o całe populacje. Wnioski i uogólnienia dotyczące tych samych kwestii, ale oparte na wielu zestawach danych, są często odmienne, gdyż zróżnicowanie informacji może prowadzić do zasadniczo odmiennych interpretacji. Podczas lektury publikacji napotkamy różne punkty widzenia lub pozornie wykluczające się dane. Może brakować ci doświadczenia, które jest udziałem autorów prac, ale mimo wszystko masz nad nimi przewagę: od ich badań upłynęły prawdopodobnie lata, zmieniła się perspektywa i pojawiły się nowe informacje. Badania, które przeprowadzono wiele lat temu, możesz ocenić, wykorzystując aktualny stan wiedzy. Jest prawdopodobne, że tamci autorzy sformułowali swoje tezy na podstawie niepełnych wtedy danych. To daje ci możliwość ponownej oceny wypowiedzianych w owym czasie konkluzji i porównania ich z obecnie obowiązującymi teoriami. Czasami zdarza się, że autor przeszedł nad czymś do porządku, podczas gdy w świetle późniejszych odkryć okazało się to niezwykle ważne. Jeżeli zwrócisz na to uwagę, to być może przyczynisz się do głębszego zrozumienia istoty danego problemu. Tak więc podczas studiowania literatury powinieneś szukać sposobności do: porównania wyników i wniosków różnych autorów, kontrastowego zestawienia wyników prowadzących do odmiennych konkluzji, ponownej oceny wyników w świetle nowych wiadomości. W każdym z powyższych przypadków powinieneś być przygotowany na racjonalizowanie, wyjaśnianie, potwierdzanie albo obalanie twierdzeń zawartych w pracach, które będziesz cytował. Nie wszystkie Wiadomości mogą być poddane takiej analizie, ale jeśli uda ci się znaleźć chociaż parę przykładów, jakość twojego przeglądu niepomiernie wzrośnie. Samodzielne myślenie z pewnością spodoba się osobom oceniającym pracę. Jeśli tylko twoje argumenty są logiczne, poprawnie sformułowane i mają całościowy charakter, możesz spodziewać się wysokiej oceny, nawet gdyby niektóre z twoich opinii zostały zakwestionowane. Podstawowym elementem dobrze napisanego przeglądu jest właściwie skonstruowany Wstęp. Tutaj czytelnik znajdzie informacje o tym, czego może, a czego nie powinien oczekiwać w dalszych częściach. W większości przypadków ustalony temat pracy daje ci pewną swobodę wyboru dziedziny rozważań. Toteż jasno powinieneś określić, jaki zakres materiału będziesz omawiać. Jeżeli czytelnik inaczej rozumie tytuł, będzie szukał wiadomości, których w przeglądzie nie ma. Uściślając na początku zakres twoich zainteresowań, ustrzeżesz go przed zawodem. Dodatkową pomocą może być wskazanie kolejności, w jakiej poszczególne kwestie będą omawiane. Tak więc pierwszy akapit przeglądu jest niezwykle istotny: daje czytelnikowi wstępne rozeznanie w temacie i strukturze pracy. Z tego też powodu pisanie Wstępu warto czasami odłożyć do momentu, gdy główna część tekstu lub przynajmniej jej szkic są już na papierze.
Streszczenie spełnia równie ważną rolę. W tym miejscu możesz podkreślić tezy, które uważasz za istotne w twoim przeglądzie. Jeśli wspomniałeś o nich we Wstępie, cała praca niewątpliwie zyska na spójności. Twój przegląd sprawi niezwykle korzystne wrażenie, jeśli niektóre wnioski zostały sformułowane przez ciebie, a nie przytoczone z cytowanej literatury. Jeśli chcesz być dumny z twojej pracy i otrzymać za nią dobrą ocenę, nie wolno ci zapomieć o jej odpowiednim zredagowaniu. Zwykle w przeglądzie znajdzie się więcej cytowań niż w sprawozdaniu i dlatego trzeba szczególnie uważać, by podać je w sposób dokładny. Należy również wystrzegać się (świadomego lub nie) popełnienia plagiatu, tj. użycia cudzych słów bądź opinii bez odpowiedniego zaznaczenia tego faktu. Czasami, w notatkach, można skopiować bez żadnych zmian czyjeś sformułowanie i potem po prostu zostawić je w ostatecznej wersji, zapominając zupełnie, że jest to cytat. Jeśli jego treść ma istotne znaczenie dla naszego eseju, to należy posłużyć się cudzysłowem i przytoczyć tę wypowiedź w oryginalnej formie. Cytaty mogą być bardzo przydatne, jeżeli zawierają celnie ujęte wyjaśnienie jakiegoś problemu albo gdy pojawia się w nich stwierdzenie o charakterze profetycznym. Niemniej jednak należy ich w miarę możliwości unikać. Umniejszają one znaczenie twoich własnych przemyśleń, stwarzając wrażenie, że musisz uciekać się do bezpośrednich zapożyczeń. Najważniejsze w przeglądzie są więc tezy, które sam sformułowałeś. To twoje pomysły sprawiają, że może stać się on interesującym referatem o danej dziedzinie wiedzy, a nie nużącym katalogiem faktów. Dlatego twoim głównym zadaniem jest udowodnienie, że potrafisz samodzielnie rozumować i wyciągać właściwe wnioski zarówno we wstępie, jak i w części głównej oraz zakończeniu. Jeśli ci się to uda, nikt nie odważy się wątpić, że w przyszłości sprawdzisz się jako rzetelny uczony.
5. Praca dyplomowa Wszystkie elementy, które wyróżniają dobre artykuły naukowe i przeglądowe, można znaleźć również w pracach dyplomowych. Ich najistotniejszą charakterystyką jest objętość i to właśnie ona zwykle przysparza trudności. Praca dyplomowa to zapis długotrwałych badań, które mogły trwać od roku do pięciu lat (w niektórych przypadkach nawet więcej). Zazwyczaj zawiera ona obowiązkowy przegląd literatury jak również materiał badawczy, który często mógłby posłużyć do napisania kilku solidnych prac. Problem polega na tym, jak to wszystko logicznie ze sobą powiązać. Wiemy już, że gdy skoncentrujemy się na procesie formułowania i sprawdzania hipotezy, pisany przez nas artykuł będzie bardziej spoisty i stąd łatwiejszy w odbiorze. Do scalenia poszczególnych wątków pracy dyplomowej można wykorzystać tę samą technikę, o czym będziemy mogli się przekonać.
Forma i układ pracy dyplomowej Typowa praca dyplomowa składa się z następujących rozdziałów: Wstęp. Przegląd literatury. Materiały i metody. Rozdziały opisujące jeden eksperyment lub większą liczbę powiązanych ze sobą doświadczeń. Ogólne omówienie wyników (i wnioski). Literatura. Streszczenie. Pojawić się tu mogą również krótkie części, przeznaczone na podziękowania, indeksy, dodatki, oświadczenia i inne informacje, których wymaga instytucja promująca pracę dyplomową. Przyjrzyjmy się bliżej poszczególnym rozdziałom.
Wstęp W rozdziale tym poza podaniem wstępnych wiadomości, przybliżających omawianą problematykę, należy wysunąć tzw. hipotezę roboczą (unifying hypothesis). Różni się ona od tych, które omawialiśmy poprzednio: jest mniej precyzyjna, ale argumenty przemawiające za wykonaniem takich a nie innych doświadczeń są w tym przypadku rozstrzygające. Później każde doświadczenie będzie poparte dalej idącymi sformułowaniami, które nazwiemy hipotezami szczegółowymi (specific hypothesis). Teraz przyjrzyjmy się, jak wykorzystać powyższą koncepcję w praktyce. PAN G. J. Sawyer przedłożył pracę dyplomową na University of Western Australia w roku 1977. We Wstępie swojej pracy opisał następujące fakty:
1. Owce parzą się co szesnaście (ewentualnie siedemnaście) dni podczas okresu stanowienia, aż do momentu zajścia w ciążę. Kiedy są już ciężarne, nie parzą się. Gdy okres stanowienia dobiegnie końca, można już określić, które z owiec noszą potomstwo.
2. Autorowi znane były przypadki, kiedy to owce, które wedle powyższego kryterium powinny były być ciężarne, nie miały potomstwa.
3. W okresie rozrodczym notowano zawsze niezwykle wysokie temperatury.
4. Wysokie temperatury mają wpływ na przeżywalność zarodków innych gatunków zwierząt. Opierając się na powyższych faktach Sawyer sformułował hipotezę, że wysokie temperatury w okresie rozrodczym owiec były powodem niedonoszenia przez nie domniemanych ciąż. Sprawdzenie tego twierdzenia wymagało, rzecz jasna, wykonania wielu doświadczeń. Ich celem było między innymi ustalenie dokładnego czasu obumarcia płodu oraz krytycznego okresu wzrostu temperatury, który prowadził bezpośrednio do jego śmierci. Sprawdzano też wpływ różnych poziomów temperatury na zarodki. Jak widać, w każdym przypadku testowano szczegółową hipotezę. Poszczególne wyniki zostały następnie zebrane i użyte jako kryterium oceny głównego twierdzenia. W ten sposób autor połączył wszystkie elementy swojej pracy "pod parasolem" hipotezy roboczej, dzięki czemu praca ta miała na każdym etapie ściśle określony cel. Warto zaznaczyć, że ostatecznie pan Sawyer odrzucił hipotezę roboczą i sformułował inną, opartą na wynikach badań. Nie miało to jednak większego wpływu na spójność i zwartość jego pracy, a co ważniejsze, w żadnym stopniu nie utrudniło pełnego jej zrozumienia.
W drugim przykładzie przyjrzyjmy się studenckiej pracy dyplomowej, która została oparta na skojarzeniu następujących faktów:
1. Pewien gatunek drzew leśnych jest systematycznie niszczony przez określony grzyb.
2. Niszczone są zazwyczaj drzewa rosnące na nisko położonych i wilgotnych połaciach lasu.
3. W poszyciu sąsiadującym z zagrożonym gatunkiem drzew występują różne gatunki roślin, których obecność jest uwarunkowana częstością pożarów lub innymi przypadkami losowymi.
4. W pewnych zespołach roślin drzewa nie są zaatakowane przez grzyb nawet wtedy, gdy warunki glebowe zdają się temu sprzyjać. Hipoteza, którą sformułował autor pracy, mówiła, że chorobę można kontrolować, wspierając wzrost tych gatunków roślin, które powstrzymują rozwój chorobotwórczych grzybni. Podobnie jak w poprzednim przypadku, aby ją udowodnić, potrzebny był szereg doświadczeń, z których każde dotyczyło innej hipotezy szczegółowej. Najistotniejszy w obydwu przykładach jest fakt, że już na samym początku informuje się czytelnika, co jest głównym celem badań opisanych w pracy. W ten sposób może on krok po kroku oceniać, w jakim stopniu obiektywne wyniki pokrywają się z oczekiwaniami autora. Inaczej mówiąc, hipoteza "scala" pracę dyplomową na użytek czytającego.
Budowa Wstępu w pracy dyplomowej i artykule naukowym jest bardzo podobna. Strukturę Wstępu dokładnie omówiono wcześniej. Hipoteza robocza powinna pojawić się pod koniec tej części pracy dlatego, że można ją przedstawić dopiero wtedy, gdy istnieją odpowiednie ku temu przesłanki. Toteż poprzedzać ją będzie lista faktów logicznie uporządkowanych i jednoznacznie świadczących, że jej weryfikacja warta jest zachodu. Podstawowym kryterium osiągnięcia tego celu jest wstępna selekcja dostępnych materiałów i danych.
Przegląd literatury Przegląd literatury w pracy dyplomowej nie różni się zbytnio od osobnych publikacji o tym samym charakterze. Jego cel jest jednak dokładniej określony. To właśnie ten rozdział ma posłużyć jako uzasadnienie części doświadczalnej. Absolutnie niezbędne jest omówienie całości literatury wiążącej się z testowanymi w poszczególnych doświadczeniach hipotezami. Niektóre uniwersytety i niektórzy profesorowie wymagają więcej. Czasami Przegląd literatury ma wykazać, jak dalece student jest oczytany i na ile zainteresował się materiałem, który wykracza poza jego dziedzinę, jeśli ta wydaje się zbyt wąska. Bez względu jednak na zakres omawianej literatury w tych fragmentach, które bezpośrednio łączą się z tematem pracy, powinny znaleźć się wszystkie wiadomości niezbędne do zrozumienia rozważań uzasadniających poszczególne hipotezy szczegółowe. W ten sposób formalne wprowadzenia, poprzedzające każde z doświadczeń, mogą zostać zredukowane do minimum. W sytuacji, gdy nie określono precyzyjnie zakresu przeglądu, trudno jest zadecydować, w jaki sposób ograniczyć liczbę poruszanych problemów. Efektywne podejście polega na zgromadzeniu całości materiału, który będzie potrzebny do sformułowania hipotez szczegółowych. Czasem niektóre jego porcje będą się pokrywać, a wiadomości związane z wieloma hipotezami będzie można połączyć w jeden spójny fragment. Takie postępowanie może jednak prowadzić do powstania luk między poszczególnymi fragmentami. Ponieważ wspomniane luki naruszają logiczną strukturę rozdziału, trzeba zastanowić się nad wprowadzaniem dodatkowego materiału, który połączyłby te fragmenty w zwartą całość. Załóżmy na przykład, że można wyodrębnić pięć elementów środowiska, które umożliwiają zaatakowanie plonu pewnego gatunku roślin przez owady. Przypuśćmy, że w pracy dyplomowej przedstawiamy badania dotyczące dwóch z nich. W Przeglądzie literatury jednak możemy spodziewać się mniej lub bardziej szczegółowego omówienia pozostałych trzech elementów, po prostu dla uzyskania pełnego obrazu. Ważne jest więc to, że wszystkie materiały omówione w tym rozdziale muszą pełnić jakąś rolę - albo dostarczać tez, które zostaną wykorzystane w omówieniach kolejnych doświadczeń, albo służyć do ich logicznego powiązania.
Materiały i metody W pracy dyplomowej można znaleźć opisy różnych doświadczeń, które zwykle mają wiele cech wspólnych. Może okazać się, że zostały przeprowadzone w tym samym regionie albo na tym samym typie gleby, że dotyczyły tej samej rasy zwierząt, że posłużono się tym samym rodzajem analizy chemicznej itp. Przedstawienie każdego doświadczenia z kompletnym opisem materiałów i metod byłoby nudne i rozpraszające uwagę. Częstą praktyką jest napisanie rozdziału, w którym zbiera się informacje o technikach wspólnych dla większości doświadczeń. Zabieg ten ma dwie zalety. Można uniknąć powtórzeń oraz przedstawić wyniki powiązanych ze sobą eksperymentów, nie przerywając ich długim rozprawianiem na temat metodologii. W rozdziale tym można również uzasadnić przydatność użytych metod, nawet jeśli w niektórych przypadkach dotyczą one tylko testów o drugorzędnym znaczeniu. Każdy z eksperymentów powinien mieć jednak swoje odrębne charakterystyki, a wśród nich najważniejszą: jego schemat. Pod tytułem "schemat doświadczenia" (experimental procedurę) umieszcza się opis postępowania w trakcie eksperymentu. Nie będzie tu szczegółowych wiadomości o zastosowanych technikach i metodologii, ponieważ omówiono je już w Materiałach i metodach. Schematy poszczególnych doświadczeń najlepiej zamieścić tuż przed częścią, w której opisano wyniki. Umieszczamy w ten sposób eksperyment w odpowiedniej perspektywie, nie tworząc przy tym wizualnych i psychicznych barier między powiązanymi ze sobą doświadczeniami -schemat bowiem jest dostatecznie krótki.
Część doświadczalna W części doświadczalnej pracy znajdziemy jeden lub więcej rozdziałów, z których każdy będzie zawierał omówienie jednego lub więcej doświadczeń. Poszczególne rozdziały mają z grubsza tę samą budowę co "zwykła" praca naukowa: Wstęp, Materiały i metody. Wyniki, a na końcu Omówienie wyników. Jednakże pod względem objętości poszczególne części różnią się znacznie od tych, które można znaleźć w typowym artykule. Wstęp jest bardzo krótki, ponieważ zasadnicza część potrzebnych wiadomości została podana w Przeglądzie literaturowym. Wystarczy więc rozszerzyć przedstawioną uprzednio argumentację i uzupełnić ją hipotezą szczegółową, która dotyczy danego doświadczenia. W podobny sposób to, co w pełnej pracy naukowej znalazłoby się w Materiałach i metodach, omówiono wcześniej w rozdziale o tej samej nazwie. Trzeba więc jedynie podać szczegółowe wiadomości, charakterystyczne dla danego eksperymentu; w większości przypadków będą się one ograniczać do krótkiego schematu doświadczenia. W rzeczy samej, zamiast Materiały i metody używa się określenia Schemat doświadczenia, aby zaznaczyć, że nie chodzi tu o rozdział o tej samej nazwie. Należy podać pełne wyniki pomiarów i badań, bez skrótów. Ich przygotowanie i uporządkowanie powinno wyglądać z grubsza tak samo jak w przypadku artykułów naukowych. Nie czując wszakże groźby czerwonego pisaka, niektórzy studenci pozwalają sobie na nadmierną rozwlekłość w prezentacji wyników. W wielu przypadkach wiąże się to po prostu z brakiem odpowiedniej dyscypliny umysłowej. Czasami jednak niektóre rezultaty, które nie nadawałyby się do publikacji, warto ocalić od zapomnienia, gdyż mogą się one komuś przydać jako w pełni wartościowe, ale nie opracowane dane. Do tej kategorii mogą należeć, na przykład, zestawienia otrzymane podczas analizy rodzajów pasz lub składu pożywienia roślinnego. Zamiast zaśmiecać nimi Wyniki, a przez to cały opis doświadczenia, można zebrać je w formie tabel i umieścić w Dodatkach. Dodatki, w których gromadzi się tego typu materiał dotyczący wszystkich doświadczeń, zamieszcza się na końcu pracy dyplomowej. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że dane te nie należą do opisu głównego eksperymentu. Jeżeli w Omówieniu wyników konieczne okaże się powołanie się na którykolwiek z dodatków, będzie to znak, że należy tak przeorganizować Wyniki, aby w tej części znalazły się wszystkie potrzebne materiały. W zamykającym tę część Omówieniu wyników dokonuje się analizy otrzymanych rezultatów pod kątem hipotezy szczegółowej, postawionej w danym rozdziale. Inaczej mówiąc, rozpatrywana jest tylko badana hipoteza; nie można wykraczać poza to zagadnienie. Jeśli w jednym rozdziale opisuje się kilka doświadczeń, w których poddano weryfikacji powiązane ze sobą hipotezy, to zawsze wskazane jest przedstawienie dla każdego z nich osobnego Wstępu, Schematu doświadczenia oraz Wyników - z jednym podsumowującym Omówieniem wyników. W ten sposób Omówienie wyników wiąże wszystkie doświadczenia i łączy dany rozdział w całość. Nie wolno, oczywiście, pominąć tu żadnej z przytoczonych hipotez, chociaż niektóre można omówić łącznie, o ile jest to wykonalne. Przy takim podejściu nieocenioną wprost zaletą jest zwięzłość poszczególnych Wstępów oraz Materiałów i metod.
Ogólne Omówienie wyników i wnioski W tym miejscu powracamy do podanej na początku hipotezy roboczej i rozpoczynamy omówienie wyników na podstawie wszystkich otrzymanych danych, zmierzając albo do jej obalenia, albo do potwierdzenia jej słuszności. Okazuje się teraz, jak ważna jest właściwie dobrana hipoteza robocza, tj. teza, która umożliwi omówienie i porównanie danych pochodzących z oddzielnych doświadczeń. Do tego momentu każde z nich powinno być indywidualnie omówione. Co więcej, próby łączenia wniosków z różnych doświadczeń przed ostatecznym zakończeniem ich omawiania wprowadzają zazwyczaj zamieszanie. Czytelnik musiałby się nieźle natrudzić, żeby nadążyć za rozumowaniem opierającym się na wynikach, które jeszcze nie zostały przedstawione. Z drugiej strony kompletne i zintegrowane omówienie wyników w osobnym rozdziale końcowym można logicznie uporządkować. Toteż jest ono zazwyczaj najbardziej wartościową częścią prac dyplomowych. Zamykanie Ogólnego omówienia wyników oddzielną częścią dotyczącą ostatecznych wniosków jest kwestią gustu. Niektórzy uważają, że na końcu obszernej pracy dyplomowej wskazane może być dostarczenie próbki wiedzy w skondensowanej formie, przez co najważniejsze tezy pracy zostaną podkreślone. Odmienna opinia głosi, że poprawnie skonstruowane Streszczenie w dostatecznym stopniu spełnia to zadanie, a Ogólne omówienie wyników jest zbyt ważne, aby je zaśmiecać tego typu dodatkami. Osobiście uważam, że wnioski z pewnością znalazły się w drugim ze wspomianych rozdziałów; przedstawianie ich w Streszczeniu powinno w zupełności wystarczyć.
Literatura Ta część pracy dyplomowej, która nosi tytuł Literatura bądź Bibliografia, różni się od analogicznych rozdziałów w artykule naukowym i przeglądowym zwykle tylko tym, że jest od nich dłuższa. Na uniwersytetach najczęściej nie stosuje się tak surowych zasad dotyczących szczegółowego układu odnośników literaturowych, jak ma to miejsce w przypadku czasopism. Niemniej jednak ważne jest konsekwentne trzymanie się raz wybranego schematu. Czasami materiał zawarty w pracy dyplomowej można wykorzystać do napisania oddzielnych artykułów przeznaczonych do publikacji. Warto więc użyć takiego układu cytowań, który uwzględniałby pełne tytuły, nazwy czasopism, jak również pierwsze i ostatnie numery stron. Tylko w takim przypadku możemy być pewni, że dysponujemy kompletnym materiałem. Przyda się on, jeśli, być może, będziemy chcieli napisać osobne prace, które będą musiały spełnić wymagania redakcji.
Streszczenie Jeśli praca dyplomowa jest stosunkowo krótka, jej Streszczenie będzie spełniało analogiczne zadanie co rozdział o tej samej nazwie w artykule naukowym. Gdy jednak liczba doświadczeń jest duża i opis wyników zajmuje dużo miejsca, trzeba dokonać skrótów. Podsumowania, które zajmują pięć lub sześć stron, nie są po prostu streszczeniami. Technika, z jakiej w tym przypadku warto skorzystać, polega na przygotowaniu spisu głównych wniosków sformułowanych już w Ogólnym omówieniu wyników. Wnioski te posłużą do napisania końcowej części omawianego rozdziału. Następnie w części Streszczenia poprzedzającej Wnioski można umieścić opis głównych wyników, które doprowadziły do takich a nie innych ustaleń. W ten sposób eliminujemy wyniki o mniejszym znaczeniu oraz te, które nie są związane z podstawowym tematem pracy. Nie zmienia to oczywiście faktu, że są one integralną, choć mniej istotną jej częścią. Teraz możemy dopisać skrócony Wstęp, w którym przedstawiamy głównie hipotezę roboczą. Zakończenie Streszczenia uzupełniamy następnie zwięzłym wyjaśnieniem, czy została ona potwierdzona, czy też trzeba było ją odrzucić. Jeśli uznamy za stosowne, zdanie to może przyjąć formę ostatecznej konkluzji. Poniższa tabela jest skróconym opisem głównych elementów pracy dyplomowej. Tabela. Szkielet pracy dyplomowej Umieszczono tu ogólne wskazówki - należy zapoznać się z lokalnymi zasadami obowiązującymi na danym wydziale Strona tytułowa Spis treści i podziękowania Rozdział 1. Ogólny wstęp Ogólna hipoteza wraz z wyjaśnieniem, dlaczego właśnie ją zdecydowano się poddać testowaniu. Rozdział 2. Przegląd literatury Przegląd omawiający wszystkie aspekty literatury, które wiążą się z częścią doświadczalną, oraz dodatkowy materiał, który wypełnia wszystkie potencjalne luki. Rozdział 3. Materiały i metody Opis wszystkich materiałów i metod wspólnych dla dwóch lub więcej doświadczeń z pominięciem szczegółowych schematów poszczególnych eksperymentów. Rozdziały od 4 do N. Poszczególne doświadczenia Każde doświadczenie lub grupa powiązanych ze sobą doświadczeń z oddzielnym dla każdego omówieniem, na które składa się:
1. Krótki wstęp oraz opis hipotezy szczegółowej (hipotez szczegółowych).
2. Schemat doświadczenia.
3. Wyniki.
4. Omówienie wyników pod kątem hipotezy szczegółowej. Rozdział (N+ 1). Ogólne omówienie wyników Omówienie wyników wszystkich doświadczeń pod kątem ogólnej hipotezy
(omówionej w rozdziale 1). Streszczenie
1. Omówienie głównej hipotezy.
2. Ogólny opis materiałów i metod użytych w doświadczeniach.
3. Główne wyniki i ich znaczenie.
4. Ostateczna konkluzja. Literatura Dokładne zestawienie danych o cytowanych pracach (i tylko o nich).
Pisanie pracy dyplomowej - szkic roboczy Dwa pytania, które powszechnie nurtują studentów przygotowujących prace dyplomowe (magisterskie i innych stopni) to:
1. (Przed rozpoczęciem pracy) Czy materiał badawczy, którym dysponuję, jest wystarczający, aby zgłosić projekt pracy dyplomowej?
2. (Podczas pisania) Jak mam odnaleźć się w tym bezmiarze faktów i słów? Pytania te wynikają po prostu z objętości i stopnia komplikacji prac dyplomowych. Aby odpowiedzieć na nie, musimy najpierw "okroić" dostępny materiał w taki sposób, aby zostały tylko jego najważniejsze oraz najistotniejsze elementy. Dopiero wtedy możemy rozpocząć wyrokowanie i dokonywanie porównań zarówno w obrębie poszczególnych doświadczeń i głównych części pracy, jak również pomiędzy nimi. Celem tego typu analizy jest przygotowanie szkicu roboczego, który z grubsza przypomina Streszczenie, czyli jeden z rozdziałów. Dla nas istotne są jednak nie tyle cechy wspólne szkicu roboczego i Streszczenia, ile różnice, szkic bowiem powinien uwydatniać tylko to, co ma dla autora decydujące znaczenie. Ponadto Streszczenie - do pisania którego zwykle zasiada się dopiero wtedy, gdy większa część pracy została ukończona - musi zawierać omówienie tych aspektów metodologii i tych wstępnych ustaleń, które we wczesnej fazie przyjmuje się za naturalne.
Przygotowanie szkicu roboczego rozpoczynamy od wybrania najistotniejszych elementów występujących w części doświadczalnej. Należą do nich:
1. Hipoteza albo hipotezy.
2. Główne wyniki (najlepiej uporządkowane w kolejności od najbardziej do najmniej ważnych).
3. Główne punkty omówienia wyników, sformułowane po wstępnej analizie wyników (również w takim porządku). Wiadomości te należy zaczerpnąć z kolejnych doświadczeń, które będą przedstawione w pracy, unikając przy tym wszelkich nieścisłości. Załóżmy, na przykład, że badania - w formie wielu odrębnych doświadczeń - dotyczące zależności między zespołami roślin a patogennym gatunkiem grzyba, co wcześniej omawialiśmy, zostały zakończone. W szkicu roboczym (wszelkie skróty są dozwolone, ponieważ musi on być zrozumiały tylko dla autora pracy i jej promotora) może znaleźć się następujący fragment: Doświadczenie 6 Hipoteza: Wydzielmy miejscowych gatunków Leguminosae powstrzymują wzrost chrobotwórczego grzyba Phytophthera. Główne wyniki:
1. (Doświadczenie 1.) Liczba Phytophthera w próbkach gleby pobranych ze strefy korzeniowej roślin strączkowych była mniejsza niż w próbkach gleby ze strefy korzeniowej innych roślin.
2. (Doświadczenie 2.) Rozwój kultur Phytophthera został zahamowany po dodaniu żywej tkanki pobranej z korzeni roślin strączkowych, nie był jednak hamowany w obecności martwych komórek tej tkanki. Główne wnioski:
1. Obydwa doświadczenia potwierdzaj ą prawdziwość hipotezy.
2. Substancja hamująca występuje tylko w żywych tkankach. Stąd następna hipoteza: w warunkach polowych rośliny strączkowe muszą aktywnie rosnąć, aby móc powstrzymać rozwój grzyba. Doświadczenie 7 Hipoteza: jak wyżej. Główne wyniki: itd. Główne wnioski: itd. Gdy następnie dołączymy ogólną hipotezę (ze Wstępu), posłuży ona do konstrukcji rozdziału Ogólne omówienie wyników na podstawie skrótu wiadomości zawartych w Wynikach i Omówieniu wyników poszczególnych doświadczeń. Na tym etapie zarówno student, autor pracy, jak i promotor będą mogli łatwo sprawdzić, czy przypadkiem dotychczas przeprowadzone doświadczenia nie mają ewidentnych braków. Taki kształt szkicu roboczego powinien również wskazać, jakie dodatkowe eksperymenty nadadzą całej serii bardziej konsekwentny charakter, tak aby otrzymane wnioski można było wykorzystać jako fundament wartościowej pracy. Opisana wyżej selekcja najbardziej istotnych elementów doświadczeń może wydawać się prostym procesem; w praktyce jednak jest często bardzo trudna. Tych parę zdań jest wynikiem zupełnie nowych przemyśleń i analiz, które decydują o kształcie danej pracy. Przygotowanie szkicu roboczego (zwykle nie dłuższego niż trzy, cztery strony) czasami - i nie ma w tym nic nadzwyczajnego - potrafi pochłonąć miesiąc albo i więcej. Kiedy jednak jest już gotowy, pisanie sprowadza się do uzupełnienia szczegółów. Poza tym, mając go ciągle pod ręką, nie sposób właściwie zgubić się w ogromnej masie materiału, służącego do konstrukcji podstawowych elementów pracy dyplomowej. Jeśli jego kopię otrzyma także promotor, który na bieżąco czyta i zgłasza uwagi do kolejnych wersji poszczególnych fragmentów tekstu, to jego ocena zyska na celności i pewności, ponieważ będzie mógł on spojrzeć na każdy problem z perspektywy całego rozdziału.
Jak wykorzystać szkic roboczy? Kiedy masz już przed sobą starannie zaplanowany szkic roboczy, możesz rozpocząć prace szczegółowe: Każdy Wstęp musi uzasadnić przyjęcie hipotezy lub hipotez zaproponowanych w danej części. Każdy Schemat doświadczenia powinien przedstawiać w ogólnym zarysie przebieg eksperymentu, który posłuży do zweryfikowania odpowiedniej hipotezy. W kompozycji poszczególnych fragmentów, które mają być zebrane w Wynikach, trzeba położyć szczególny nacisk na wyniki główne, czyli te, które zostały wyszczególnione w szkicu roboczym. Należy o nich pamiętać podczas redakcji tabel, wykresów i tekstu podstawowego, mniej ważne wyniki również zostaną wykorzystane, ale sposób ich prezentacji powinien wskazywać, że mają one mniejsze znaczenie. W pracy nad rozdziałami zatytułowanymi Omówienie wyników również należy oprzeć się na szkicu roboczym - nie zapominając o zasadach dotyczących rozwijania tematów dyskusji omówionych szczegółowo w rozdziale 1. Przegląd literatury dostarcza wstępnych informacji i wprowadza poszczególne hipotezy. W trakcie pisania i tego rozdziału szkic roboczy okazuje się niezwykle użyteczny, będąc swego rodzaju spisem kontrolnym, który pomaga skonstruować podstawowe elementy Przeglądu. Podczas pisania pracy dyplomowej bardzo często pojawiają się nowe tezy i przemyślenia. Można swobodnie włączyć je do szkicu roboczego, nie pomniejszając tym jego znaczenia dla zarysu całej pracy. Przeciwnie, szkic pomoże bez większych trudności wzbogacić ją w nowe elementy, dokładnie wskazując, gdzie należy je wstawić. Szkic roboczy możemy traktować jako pierwszą wersję pracy dyplomowej; jego rozwinięcie, które właśnie omówiliśmy, posłuży jako wersja druga. Od tego momentu student przygotowujący pracę powinien korzystać z pomocy promotora. Jest on, a przynajmniej powinien być, oficjalnie wyznaczonym i będącym do stałej dyspozycji kandydatem do testu "na kolegę". Jego doświadczenie w pisaniu artykułów naukowych i w opiece nad innymi studentami powinno okazać się na tym etapie niezwykle cenne. Ponieważ jednak twoja praca będzie mu znana, należy liczyć się z tym, że może przeoczyć niezręczne sformułowania bądź też nie zwróci uwagi na wyrażenie żargonowe. O ile istnieje taka możliwość, druga opinia - nawet uwzględniająca tylko wybrane fragmenty - zawsze będzie bardzo pomocna w ocenie, czy dany tekst się dobrze czyta. Musisz przy tym zadbać o to, żeby osoba chętna do przejrzenia twojej pracy miała dostęp do szkicu roboczego, który pomoże jej ustalić, w jakim miejscu się znajduje. Wielu studentów uważa, że pisanie pracy dyplomowej jest nudne i traktuje je jako zwykłą stratę czasu. Jeśli czytelnik podziela to zdanie, to powinien pamiętać o wielokrotnie formułowanej na kartach tej książki tezie, że biegłość w pisaniu i sprawność naukowa są ze sobą nieodłącznie związane. Trud włożony w pisanie pracy dyplomowej jest równie ważny jak konkretne projekty badawcze. Jeśli zaakceptujesz tę opinię, możesz wyłącznie zyskać. Opinia twoich kolegów o tobie jako naukowcu kształtowana jest na drodze osobistych kontaktów, ale twoja pozycja w pozostałej części świata naukowego zależeć będzie od tego, jak dobrze umiesz pisać.
Indeks
Argumenty, -, opracowanie 33, 35 -.najsłabsze 41 -, poprawność 38, 65 -, przy poprawianiu 70 -, uzasadnienie 13, 39, 45 - w artykułach przeglądowych 73 -, wspieranie 39 -, wyważanie 39 artykuł, odrzucony 70 - przeglądowy 73 -, kłopoty z opublikowaniem 68 artykuły opisowe 28 autorytety w nauce 37,41,45 Beveridge, W.I.B. 18 bibliografia, w pracach dyplomowych 122 biblioteki 45 Cięcia przy pisaniu artykułów 30 cmering letter 68 cytaty
114 cytowania 44-46 -, ich forma 45 czas na pytania 100 czasowniki, jako "wypełniacze" 58 czasy 63 czytelność 52 Ćwiczenia praktyczne 105 Dane nie do końca sprawdzone 76 dedukcyjny sposób rozumowania 21 diagramy, pożyteczne 109 długość, seminarium 80, 83 dodatki, w pracach dyplomowych
116,
121 dokładność, w zadaniach praktycznych
114 -naukowa 64 , doświadczenia laboratoryjne 108 doświadczenie 19,24 dowcip 83, 93 druga wersja 51 Edytorzy 33, 68 -, udzielanie odpowiedzi 69, 70 Einstein 38 elementy pomocnicze, na seminariach 80 Fleming 24,62 Florey24 Głos, urozmaicenie 84 "Guide to Authors" 66 Hipoteza 18-25 hipotezy - ogólne w pracach dyplomowych 124 - robocze w pracach dyplomowych 116, 117,125-127 - szczegółowe w pracach dyplomowych 116,117,125-127 - w artykułach przeglądowych 75 - w pracach dyplomowych 117,125 - w zadaniach praktycznych 107 - w odpowiedzi do recenzenta 71 -, ich testowanie 32 Idee (pomysły, tezy), w zadaniach praktycznych 114 - w artykułach przeglądowych 73 - na seminariach 92 - w pracach dyplomowych 122 indukcyjny sposób rozumowania 21 informacje własne 49 inspiracje 24 interpretacja wyników
26,29 - - w artykułach przeglądowych 75 Jasność (przejrzystość) 64 - w raportach praktycznych 113 jednostki, ich umieszczanie w tabelach 32 Katalogi prac 47 komputerowe systemy wyszukiwania informacji 16 komputery, ich ograniczenia 24 konkluzje (podsumowania, wnioski), w zadaniach praktycznych 110 - przedwczesne 37 - na seminariach 87, 99 - w pracach dyplomowych 121 konstrukcja, jej urozmaicenie
79,85 kserokopiarki 45 "Lanie wody" 84 liczby 31-33,44 - na seminariach 89 listy do redakcji 68,70 . logiczne powiązanie, w pracach dyplomowych 115 - rozumowanie 20,23 - -, dedukcyjne i indukcyjne 21 - uzasadnienie 36 Materiały pomocnicze na seminaria 83 materiały i metody 25 - - - w raportach praktycznych 108 - - - w pracach dyplomowych 119 metody, na seminariach 83,
86 -, ich analiza, w pracach dyplomowych
124 Moir, R. J. 90,91 Nagromadzenie rzeczowników 55 najważniejsze miejsce 57,62 Newton, Isaac 24, 37 nieopublikowane - dane 121 - prace 72 niezręczne wyrażenia 54 notatki 29 Obiektywizm wyników 29 objętość, w związku z wzmocnieniem znaczenia i roli artykułu 40 oczekiwania 29, 35 odnośniki do tabel i wykresów 32 ogólna wypowiedź na seminariach 86 ogólne omówienie wyników, w pracach dyplomowych 121 ogólny wstęp - w pracach dyplomowych 124 Oldham, C.M. 22 omówienie wyników 15,34 - - na seminariach 82 - - w pracach dyplomowych 121,124 opis doświadczenia 27,108 - - w pracach dyplomowych'124 Parkes i Polge 24 perspektywa historyczna cytowanych materiałów 26 plagiat 114 podtytuły 27 podział na paragrafy (rozmieszczenie podtytułów) 15,42 - - - w materiałach i metodach 27 - - - w omówieniu wyników 35 - - - standardowy 15 podziękowania 46 - w zadaniach praktycznych 111 - na seminariach 83 pomijanie wyników, w raportach praktycznych 110 pomoc w pisaniu raportów praktycznych
111 ponowna ocena wyników, w zadaniach praktycznych 110 porównanie - wyników, w zadaniach praktycznych 110 - średnich 34 powtórzenia 33 - w artykułach 51 pożyteczne techniki, na seminariach 90 praca dyplomowa 115 --, jej szkielet 123-124 - -, cytowanie 44, 124 - na konferencję 79 prawda, naukowa 38 prawdopodobieństwo
22, 33 prezentacja (ustna) prac seminaryjnych
84 problemy z opublikowaniem 68 promotor 126 przegląd literatury 34 - -, jego zakres w pracach dyplomowych
118 przewodniczący konferencji 81 przezrocza 80, 83, 86 przygotowanie wersji ostatecznej 52 - - - w zadaniach praktycznych 110 przyimki 56 -, nagromadzenia 60 przypadek jako źródło błędów 66 Radio i telewizja 79 raporty praktyczne, ich części 106 recenzenci 67, 69, 71 referencje (odnośniki literaturowe, literatura, pozycje książkowe) 13,15,
47-49,73,83.111 rezultaty początkowe 37 rozeznanie 30 rozmieszczenie, w omówieniu wyników A\ rzeczowniki odczasownikowe 58 Sawyer,G.J. 116 schemat pracy dyplomowej 123 seminarium 79 silna pozycja 62 skróty, - w streszczeniach 50 - standardowe 61 - w tabelach 32 - rzadko spotykane 60 słowo kluczowe (główne hasło) 16,17 sprawdzanie hipotezy 23 - wersji ostatecznej 25 - artykułu podczas ostatecznej redakcji
66-69 sprawozdania i przeglądy pisane przez studentów 105 standardowe odchylenie 34 standardowy błąd 34 statystyczna analiza 33, 34 statystyczne informacje 32 statystyka, -w artykułach naukowych 26, 33 streszczenie 15,49 - w pracach dyplomowych 123 - w raportach praktycznych 110 strona, czynna 59 - bierna 59 styl 9, 94 - potoczny 83 -błędny 54 - osobisty 90 - pisania w pracach na seminaria 83, 88 szkice 14 - raportów praktycznych 111 - pracy dyplomowej 125 sztuka występowania 87 Tabele 31, 33,44, 83 - w sprawozdaniach (raportach praktycznych) 109 - na seminariach 80, 86 - w pracach dyplomowych 121 test "na kolegę" 65 test "płynności" 51 trudności w pisaniu raportów praktycznych 105,110 tytuł 15 tytuły tabel 31 - w raportach praktycznych 109 Układ prac dyplomowych 115 unikanie ogólnikowości w artykułach przeglądowych 77 uogólnienia 22, 37,64,77 urządzenia skanujące 16 Wiarygodność naukowa 45,66 ' wstęp 17 - w artykułach przeglądowych 73,74 - w raportach praktycznych 107 - do seminarium 80 - w pracach dyplomowych 116 wykresy 31,38,83 - w zadaniach praktycznych 109 - w pracach dyplomowych 127 wyniki 15,28 - w raportach praktycznych 109 - na seminariach 82 -, ich interpretacja 26 - - - w pracach dyplomowych 121 wyszukiwanie informacji z użyciem komputerów 16,73 Zadania 106 zajęcia praktyczne 106 zaprzeczenia wielokrotne 60 zarys doświadczenia 19 zawartość artykułu naukowego 40 zbitki przymiotnikowe 56 zdanie, jego budowa 42 - przewodnie 36 zdanie zamykające, na seminariach 99 zmienność układów jako źródło błędów
66 zróżnicowanie środków 84 zwięzłość 64 - w raporcie praktycznym 111