SZKOŁA PODSTAWOWA - GRUDZIEŃ
O ŚWIĘTYM MIKOŁAJU
prawdziwa historia
Dziecko 1: Każdy z nas ma imię i obchodzi dzień swoich imienin.
Z okazji imienin otrzymujemy życzenia i prezenty.
Przychodzą do nas goście.
Dziecko 2: Jest taki dzień w roku, kiedy są imieniny kogoś bardzo
lubianego przez dzieci i dorosłych. Tego dnia my czekamy
i otrzymujemy prezenty. Dzieci piszą do niego listy
z prośbami o różne prezenty koperty adresując w
następujący sposób:
Dziecko 3: ( otwiera kopertę i odczytuje wiersz z koperty)
Dla Świętego Mikołaja
Mój kochany dobry święty
wiem, żeś bardzo jest zajęty,
bo układasz w torebeczki
różne śliczne podareczki.
Już się szczerze przyznać wolę,
bom jest psotnik nawet w szkole.
Lubię psocić nie na żarty,
bywam czasem też uparty.
Nawet mówić Ci nie trzeba,
bo Ty widzisz wszystko z nieba.
A że jesteś dziadziuś złoty,
zwierzyć Ci się mam ochotę.
Chcę mieć armię żołnierzyków,
ale samych ułaników,
Będę bronił polskich szlaków
i honoru strzegł Polaków.
Dziecko 4: 6 grudnia są imieniny Świętego Mikołaja i tego dnia
my czekamy na prezenty.
Kim był naprawdę Święty Mikołaj dzisiaj wam przedstawimy:
Dziecko 5: Przed wielu laty, w niewielkiej krainie,
żył sobie człowiek, który do dziś słynie.
Był on biskupem w niebogatym mieście,
i służył Bogu całym sobą wreszcie.
Dziecko 6: Kim był ten kapłan? - wszyscy dobrze wiecie,
to święty Mikołaj biegnący po świecie.
Dobrocią swoją zasłynął wokoło
i gdy do nas przyjdzie będzie nam wesoło.
Dziecko 7: Bo ten wielki człowiek nie poszczędził trudu,
by radość przynieść dzieciom wszystkich ludów.
Śpieszył z prezentami od domu do domu
i niewidzialną ręką dawał byle, komu.
Dziecko 8: Tu dawał paczkę, tam woreczek złota
i nikt się nie domyślił, że jego to robota.
Swymi podarkami chciał zaradzić nędzy,
by radość panowała w domach jak najprędzej.
Dziecko 9: Nazwisko jego rozsławiły wieki,
nikt go nie zapomniał, ni mijały wieki.
Dziś go czkamy, tu pełni napięcia,
pewni, że nie ominie żadnego dziecięcia.
Przyjdź Mikołaju, chcemy cię miłować,
a dobroć twoją będziemy naśladować.
Dziecko 10: W „Małym Przewodniku Katolickim” zamieszczono
Wywiad ze Świętym Mikołajem przeprowadzony przez
dzieci.
Pytania dzieci będę czytać a ja odpowiedzi Świętego
Mikołaja
Dziecko: Święty Mikołaju, znamy cię jako kochanego pana w długim,
czerwonym płaszczu i z białą brodą, który rozdaje różne podarunki: gry, lalki, samochodziki... i inne też! Ale kim byłeś kiedyś naprawdę?
Św. Mikołaj: Kiedyś... przed wielu, wielu laty żyłem w mieście, które nazywa się Mira, a urodziłem się w roku 270 w mieście Patara w Azji Mniejszej.
Dziecko: To brzmi tak zagranicznie... Gdzie to miasto Mira się znajduje?
Św.Mikołaj: Dzisiaj ten kraj nazywa się Turcja.
Dziecko: A jak żyli ludzie w mieście Mira?
Św.Mikołaj: Mira to dawne miasto portowe, leżące nad morzem. Zawijało tu wiele okrętów.
Były one załadowane różnymi towarami. Przeważnie olejem
z oliwek w olbrzymich konwiach, ale także drogimi materiałami, wonnościami
i ozdobami oraz owocami. Przywożone towary były sprzedawane na rynku. Sprzedawcy głośno je zachwalali i wykłócali się o cenę. Między straganami i między obładowanymi osiołkami przechadzały się wytworne panie i biegały było dzieci, przeważnie chłopcy. Cóż to była za radość dla nich, gdy gdzieś tam spadło jakieś jabłko czy pomarańcza... Byli to biedni chłopcy. Niektórzy z nich zarabiali na chleb, nosząc bogatym paniom zakupy. Dziewczynki musiały w tym czasie pomagać swoim mamom w domu i opiekować się młodszym rodzeństwem.
Dziecko: Czy wtedy wszyscy ludzie byli bardzo biedni?
Św. Mikołaj: Byli biedni i bogaci. A niektórzy tak bogaci, że mogli mieszkać w prawdziwych, pięknych pałacach, pełnych służących. A niektórzy... żyli w wielkiej biedzie, w niedostatku i mieszkali w chwiejących się chatach, nie wiedząc nawet, czy jutro będą mieli, co jeść!
Dziecko: A czy ty byłeś bogaty, czy biedny?
Św. Mikołaj: Moi rodzice byli dosyć majętni. Zostawili mi nieduży majątek, ale dużą cześć z niego zaraz przeznaczyłem na podarunki dla biednych. Znałem dużo ludzi w Mirze -a tylu wśród nich potrzebujących! Poznałem człowieka, który miał trzy córki. One były już dorosłe i bardzo
chciały wyjść za mąż. Niestety, nie było to takie proste, gdy się jest tak biednym, jak one... Pewnego popołudnia przechodziłem obok ich chaty i usłyszałem, jak zrozpaczony ojciec modli się do Boga: „Panie, jeżeli Ty mi nie pomożesz, moje własne dzieci będą musiały odejść z mojego domu, bo nie mogę już ich wyżywić!” Bez długiego namysłu wrzuciłem przez ich okno do izby cichutko i potajemnie swoją sakiewkę z pieniędzmi. A potem, za jakiś czas jeszcze dwie następne, by wszystkie trzy córki mogły wyjść za mąż. No i wszyscy byli bardzo szczęśliwi...
Dziecko: Dlaczego nosisz takie szaty i tak szczególną czapkę?
Św. Mikołaj: Chyba, dlatego, aby przypominało to ludziom, że byłem
biskupem w mieście Mira.
Dziecko: A jak zostałeś biskupem?
Św. Mikołaj: To było tak: zmarł w Mirze nasz stary biskup i nikt nie wiedział, kto ma zostać jego następcą. Zdarzyło się, że pewien starzec miał sen. Usłyszał głos, który powiedział do niego: „Idź jutro rano do kościoła. Mężczyzna, który pierwszy wejdzie do kościoła powinien zostać naszym biskupem”. Nic nie wiedząc o tym - ja byłem pierwszym obecnym w kościele... Najpierw nie chciałem tej godności przyjąć, gdyż obawiałem się, że będzie to dla mnie za trudne. Biskup w imieniu Boga troszczy się o wielu ludzi, a szczególnie o ludzi ubogich. Gdy tak rozmyślałem doszedłem do przekonania, że pan Bóg mi w tym pomoże. I pomógł!
Dziecko: Dziękujemy ci Święty Mikołaju, że szczególnie o nas zawsze pamiętałeś!
Dziecko 11: Święty biskup Mikołaj bardzo kochał Pana Jezusa. Starał się
kochać wszystkich ludzi i im pomagać. W każdym
człowieku widział Pana Jezusa
W jaki sposób można zobaczyć w drugim człowieku Pana
Jezusa?
O tym możemy dowiedzieć się z Pisma Świętego z Ewangelii
wg św. Mateusza:
„... byłem głodny, a daliście Mi jeść, byłem spragniony, a daliście Mi pić, byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie, byłem nagi, a przyodzialiście Mnie, byłem chory, a odwiedziliście Mnie, byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”.
Pan Jezus powiedział: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”.
Dziecko 12: Pan Jezus nazywa swoimi najmniejszymi braćmi ludzi
potrzebujących pomocy.
I w tych ludziach św. Mikołaj widział Pana Jezusa.
Dziecko13: My dziś możemy być zastępcami św. Mikołaja zanosząc
prezent komuś potrzebującemu, aby tego nie widział
(np. biednym dzieciom z domu dziecka), może to być nasz
pomoc - mamusia
nie widzi, a dziecko posprząta i w ten sposób zrobi mamie
niespodziankę; odwiedzić starszą lub samotną osobę - zrobić
jej jakąś niespodziankę np. narysować laurkę i zanieść
w dniu św. Mikołaja.
Dziecko 14: „ Słuchajcie, Święty Mikołaj dawno umarł. Rozdał ostatnie
prezenty i poszedł do nieba.
Nauczył nas dawać. Jest wiele okazji, aby stać się zastępcą
i pomocnikiem św. Mikołaja”.
Źródła: Pismo Święte, „Mały Przewodnik Katolicki” nr 12 1996 r., Ks. J. Twardowski „Najnowszy zeszyt w kratkę” Kraków 1997 r., „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie” - podręcznik metodyczny - kl. 0 - Płock 1994.