EWANGELIA PIOTRA
I 1 [...] ale nikt z Żydów nie umył rąk: ani Herod, ani nikt spośród Jego sędziów. A gdy nie chcieli umyć, powstał Piłat.
2 I wtedy król Herod nakazał wyprowadzić Pana, mówiąc im: "Co wam kazałem, byście uczynili, uczyńcie Mu" .
II 3 Był tam Józef, przyjaciel Piłata i Pana. I widząc, że zamierzają Go ukrzyżować, poszedł do Piłata i prosił o ciało Pana z myślą o pogrzebie
4 I Piłat, posławszy do Heroda prosił go o ciało.
5 I rzekł Herod: "Bracie Piłacie, jeśliby nawet nikt nie poprosił o nie, my sami pogrzebalibyśmy Go, ponieważ rozpocznie się dzień Szabatu, a napisano w Prawie: <<Słońce niech nie zachodzi nad tym, na kim wykonano wyrok śmierci>>. I wydał Go ludowi w przeddzień Przaśników, ich święta.
III 6 Ci zaś wzięli Pana, popychali Go biegnąc i mówili: "Powleczemy Syna Bożego, gdyż mamy Go w naszej mocy".
7 I przyoblekli Go w purpurę, i posadzili Go na tronie sądowym, mówiąc: "Sądź sprawiedliwie, królu Izraela".
8 A ktoś z nich, wziąwszy wieniec z cierni, włożył go na głowę Pana.
9 A jedni z będących tam pluli Mu w twarz, drudzy policzkowali Go, inni jeszcze kłuli Go trzciną, a niektórzy biczowali Go, mówiąc: "Taką czcią uczcijmy Syna Boże
IV 10 I przyprowadzili dwu złoczyńców, i ukrzyżowali pomiędzy nimi Pana. On zaś milczał, jakby nie doznawał żadnego bólu.
11 A gdy podnieśli krzyż, umieścili napis: "Ten jest królem Izraela".
12 I położywszy szaty przed Nim, podzielili je i rzucili o nie losy.
13 A jeden spośród owych złoczyńców złorzeczył im, mówiąc: "To, co my znosimy, cierpimy za nasze niegodziwości, ale ten, który stał się zbawcą ludzi, cóż wam uczynił złego?".
14 I oburzywszy się przeciw Niemu, zakazali łamać Mu nogi, aby umarł w cierpieniach.
V 15 Było południe, a ciemność zapadła nad całą Judeą. I zlękli się, i zaniepokoili, aby słońce nie zaszło, ponieważ jeszcze żył; a stoi napisane dla nich: "Słońce niech nie zachodzi nad tym, na kim wykonano wyrok śmierci".
16 I jeden z nich powiedział: "Dajcie Mu pić żółci z octem" . I zamieszawszy dali Mu pić.
17 I wypełnili wszystko, i zgromadzili na swe głowy grzechy.
18 Przychodzili liczni z łuczywami, bo myśleli, że już zapadła noc, a niektórzy się wywracali.
18 A Pan zawołał, mówiąc: "Mocy moja, mocy moja, opuściłaś mnie", i został wzięty [do nieba].
20 I w tej samej chwili rozdarła się na dwoje zasłona świątyni jerozolimskiej.
VI 21 Wtedy wyrwali gwoździe z rąk Pana i złożyli Go na ziemi. A cała ziemia zadrżała i powstał wielki strach.
22 Wtedy zabłysło słońce - była to godzina dziewiąta.
23 Ucieszyli się Żydzi i oddali Józefowi Jego ciało, aby je pogrzebał, ponieważ wiedział, jak wiele dobrego uczynił był On.
24 On wziąwszy Pana obmył Go, owinął w prześcieradło i złożył do własnego grobu, zwanego ogrodem Józefa.
VII 25 Wtedy Żydzi: starsi i kapłani widząc, jak wielką szkodę uczynili samym sobie, poczęli bić się w piersi i wołać: "Biada naszym grzechom. Zbliża się bowiem sąd i koniec Jerozolimy".
26 A ja wraz z moimi towarzyszami byliśmy pogrążeni w smutku i ukrywaliśmy się zranieni na duchu: oni bowiem poszukiwali nas jako złoczyńców i jako tych, którzy mieli spalić świątynię.
27 Z powodu tego wszystkiego zaczęliśmy pościć i usiedliśmy pogrążeni w smutku i płacząc dniem i nocą, aż do soboty.
VIII 28 Zgromadzili się razem uczeni w Piśmie, faryzeusze i starsi, gdy usłyszeli, że cały lud szemrze i bije się w piersi, mówiąc: "Patrzcie, jak bardzo On musiał być sprawiedliwy, jeśli w chwili Jego śmierci działy się tak wielkie cuda!".
29 Zlękli się starsi i przyszli do Piłata, prosząc go tymi słowy:
30 "Daj nam żołnierzy, aby strzegli Jego grobu przez trzy dni', by nie przyszli Jego uczniowie i nie ukryli Go: lud myślałby wtedy, że powstał z martwych, i uczyniłby nam zło".
31 I Piłat dał im centuriona Petroniusza i żołnierzy, aby strzegli grobu. A wraz z nimi udali się do grobu starsi i uczeni.
32 Centurion, żołnierze i wszyscy tam będący, przytoczywszy wielki kamień, przyłożyli go do wejścia grobu
33 i przyłożyli siedem pieczęci. A rozbiwszy namiot rozpoczęli straż.
IX 34 Wcześnie, gdy świtał dzień sobotni, przybył tłum z Jerozolimy i okolicy, aby zobaczyć opieczętowany grób.
35 Ale w nocy, gdy świtał dzień Pański [niedziela], a grobu strzegły straże kolejno po dwóch, odezwał się wielki głos w niebie,
36 i ujrzeli, jak otwarło się niebo i dwu mężów zstąpiło stamtąd odzianych wielkim blaskiem i zbliżyło się do grobu,
37 a ów kamień, który zamykał wejście, stoczywszy się sam odsunął się na bok, grób się otworzył i obydwaj młodzieńcy weszli doń.
X 38 Gdy więc owi żołnierze ujrzeli to, obudzili centuriona i starszych - oni bowiem tam byli pełniąc straż,
38 i gdy opowiedzieli im to, co ujrzeli, zobaczyli znowu trzech mężów wychodzących z grobu: dwu podtrzymywało jednego, krzyż im towarzyszył,
40 a głowy dwu sięgały aż do nieba, podczas gdy głowa tego, który był przez nich prowadzony, przewyższała niebiosa.
41 I usłyszeli głos z nieba mówiący: "Czy zwiastowałeś tym, którzy śpią?"
42 I dała się słyszeć odpowiedź z krzyża: "Tak".
XI 43 Postanowili więc razem udać się i zawiadomić o tym Piłata.
44 Gdy tak rozważali, ujrzeli znowu, jak niebo otwarło się i jakiś człowiek zstąpił z nieba i wszedł do grobu.
45 Gdy to ujrzeli ci, którzy byli z centurionem, jeszcze w nocy pospieszyli do Piłata, pozostawiając grób, którego byli strzegli, i opowiedzieli wszystko, co ujrzeli, a mówili w wielkim lęku: "Prawdziwie, ten był Synem Bożym".
46 W odpowiedzi powiedział Piłat: "Ja jestem czysty od krwi Syna Bożego. Wyście tego chcieli".
47 Potem przyszli do niego wszyscy, prosili go i błagali, aby nakazał centurionowi i żołnierzom, aby nikomu nie mówili o tym, co widzieli.
48 "Dość nam - mówią - że popełniliśmy największy grzech wobec Boga, abyśmy mieli jeszcze wpaść w ręce tłumu Żydów i zostać ukamienowani".
49 Nakazał więc Piłat centurionowi i żołnierzom, aby nic nie mówili.
XII 50 W dniu Pańskim [w niedzielę] o świcie Maria Magdalena, uczennica Pana, która z lęku przed Żydami, płonącymi gniewem, nie uczyniła przy grobie Pana tego, co zwykły czynić niewiasty względem drogich sobie zmarłych,
51 wziąwszy z sobą przyjaciółki udała się do grobu, gdzie został złożony.
52 I lękały się, by ich nie ujrzeli Żydzi, i mówiły: "Jeśli w tym dniu, w którym został On ukrzyżowany, nie mogłyśmy płakać ani zawodzić bijąc się w piersi, to uczyńmy to przynajmniej teraz, przy Jego grobie.
53 Któż jednak odwali nam kamień leżący przy wejściu do grobu, abyśmy mogły wejść i usiąść przy Nim i dokonać tego, co jest obowiązkiem uczynić.
54 Kamień był bowiem wielki i lękamy się, by nas ktoś nie zobaczył. A jeśli nie będziemy mogły, to przynajmniej złożymy przy wejściu to, co przyniosłyśmy na Jego pamiątkę; będziemy płakały i biły się w piersi, aż dojdziemy do naszego domu".
XIII 55 I przyszedłszy znalazły grób otwarty. I gdy podeszły, zajrzały doń i ujrzały tam jakiegoś młodzieńca siedzącego pośrodku grobu. Był on piękny i przyodziany w jasno błyszczącą szatę. On rzekł do nich:
56 "Po co przyszłyście? Kogo szukacie? Czy może tego, który został ukrzyżowany? Zmartwychwstał i odszedł, a jeśli nie wierzycie, to zajrzyjcie i patrzcie na miejsce, gdzie spoczywał: nie masz Go, zmartwychwstał bowiem i odszedł tam, skąd został posłany".
57 Wtedy przerażone niewiasty uciekły.
XIV 58 Był to ostatni dzień Przaśników i liczni [ludzie] szli wracając do swych domów, bo święto się już skończyło.
59 My jednak, dwunastu uczniów Pana, płakaliśmy i byliśmy w utrapieniu, i każdy z nas był pogrążony w smutku z powodu tego, co się było przydarzyło, i powracaliśmy do siebie.
60 A ja, Szymon Piotr, i Andrzej, mój brat, wziąwszy sieci zstępowaliśmy ku morzu. Był z nami Lewi, syn Alfeusza, którego Pan [...].
Tekst odkryty w 1886/87 przez S.Grebauta w grobie mnicha chrześcijańskiego w Akhmim (dawne Peneapolis) w Górnym Egipcie. Rękopis zawiera 33 karty pergaminowe z VII-IX w. Strony 2-10 zidentyfikowano jako Ew. Piotra znaną wcześniej tylko ze wzmianek u pisarzy chrześcijańskich: Serapina bpa Antiochii (190-211).
EWANGELIA NIKODEMA
WSPOMNIENIA O PANU NASZYM JEZUSIE CHRYSTUSIE,
SPISANE ZA PONCJUSZA PIŁATA
[Wstęp 1]
Ja, Ananiasz, protektor i pretorianin, i uczony w Prawie, poznałem na podstawie Pisma świętego Pana naszego Jezusa Chrystusa i przyszedłszy doń dzięki wierze, zostałem uznany za godnego chrztu świętego, poszukując wspomnień o wydarzeniach dokonanych w owym czasie dotyczących Pana naszego Jezusa Chrystusa, które złożyli Żydzi u Poncjusza Piłata, znalazłem te oto wspomnienia spisane po hebrajsku i za łaskawością Boga przełożyłem na język grecki, aby poznali je wszyscy, którzy wyznają Pana naszego Jezusa Chrystusa, w roku 19 panowania pana naszego Flawiusza Teodozjusza i w 6 Flawiusza Walentyniana, w czasie 9 indykcji.
Wy zaś wszyscy, którzy czytacie je lub przepisujecie je z innych ksiąg, pamiętajcie o mnie i módlcie się za mnie, by Bóg miał nade mną miłosierdzie i zmiłował się nad moimi grzechami, którymi zgrzeszyłem przeciw niemu.
Pokój tym, którzy czytają i słuchają oraz ich domownikom. Amen.
[Wstęp 2]
W roku 15 panowania Tyberiusza Cesarza, władcy Rzymu, gdy Herod panował w Galilei, w roku 19 jego panowania, dnia ósmego przed kalendami kwietniowymi, to jest dnia 25 marca, za konsulatu Rufusa i Rubelliona, w czwartym roku 202 olimpiady, za najwyższego kapłana Żydów Józefa Kajfasza, to, co opowiedział Nikodem, po ukrzyżowaniu i męce Pana przekazał najwyższym kapłanom i innym Żydom. Spisał to zaś tenże Nikodem po hebrajsku.
I 1 Po odbyciu zebrania najwyżsi kapłani i uczeni Annasz, Kajfasz, Semes, Dathanes, Gamaliel, Judasz, Lewi, Neftali, Aleksander, Jair i pozostali Żydzi udali się do Piłata, aby oskarżyć Jezusa o wiele czynów. I mówili: "Choć wiemy, że jest synem Józefa rzemieślnika zrodzonym z Maryi, On jednak mówi, że jest Synem Bożym i królem. Ponadto bezcześci szabat i pragnie rozwiązać Prawo dane nam przez ojców". Rzecze Piłat: "Cóż jest więc to, co czyni i to, co pragnie rozwiązać?" Mówią Żydzi: "Mamy Prawo, które nie pozwala kogokolwiek uzdrawiać w dzień szabatu, On natomiast uzdrawiał właśnie w szabat chromych, garbatych, uschniętych, ślepych, paralityków, niemych i opętanych - a czynił sztukami magicznymi. Rzecze do nich Piłat: "Cóż złego uczynił?" Oni mówią: "Jest czarownikiem i przez Belzebuba, księcia czartowskiego, wypędza szatany i wszystkie są mu posłuszne". Rzecze do nich Piłat: "Wyrzucać szatany nie jest sprawą ducha nieczystego, ale boga Asklepiosa".
2 Mówią Żydzi do Piłata: "Błagamy waszą wielkość, abyś raczył Go postawić przed trybunałem i przesłuchać". I zawoławszy ich Piłat rzecze: "Powiedzcie mi, jak mogę ja, namiestnik, przesłuchiwać króla?" Mówią mu: "My nie mówimy, że On jest królem, ale że On sam to o sobie mówi". Przywołał więc Piłat kursora i mówi doń: "Niech z szacunkiem wprowadzą Jezusa". Wyszedł kursor, a poznawszy Go, padł przed Nim, a wziąwszy chustę, którą miał w ręce, rozpostarł ją na ziemi i rzekł doń: "Panie, idź tędy i wejdź, bo wzywa cię namiestnik". Gdy Żydzi ujrzeli to, co uczynił kursor, tak zawołali do Piłata: "Dlaczego wezwałeś Go nie przez herolda, ale przez kursora. Kursor bowiem ujrzawszy Go, upadł przed Nim i rozesłał chustę na ziemi i sprawił, że szedł jak król".
3 A Piłat, wezwawszy kursora, mówi doń: "Czemu to uczyniłeś i czemu rozpostarłeś swą chustę na ziemi i sprawiłeś, że Jezus szedł po niej?" Mówi doń kursor: "Panie i namiestniku! Gdy wysłałeś mnie do Jerozolimy, do Aleksandra, ujrzałem Go jak siedział na ośle, a dzieci Hebrajczyków trzymając gałęzie w rękach wołały, inni natomiast rozpościerali swe szaty mówiąc: <<Zbaw ty, który jesteś na wysokościach! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie>>".
4 Zakrzyknęli Żydzi do kursora tymi słowy: "Dzieci Hebrajczyków wołały po hebrajsku, jak więc zrozumiałeś je po grecku?" Mówi im kursor "Zapytałem jednego z Żydów i rzekłem: <<Cóż znaczy to, co wołają po hebrajsku?>>, I on mi przetłumaczył". Rzecze do nich Piłat: "Co wołano po hebrajsku?" Mówią doń Żydzi: "Hosanna membrone barouchamma Adonai". Rzecze do nich Piłat: "Hosanna i to co dalej następuje, jak to się tłumaczy?" Mówią mu Żydzi: "Zbaw ty, który jesteś na wysokościach. Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie". Mówi do nich Piłat: "Jeśli wy sami potwierdzacie słowa wypowiedziane przez dzieci, to w czym zawinił kursor?" Na co oni zamilkli. Mówi namiestnik do kursora: "Wyjdź i wprowadź Go; jak tylko ci się podoba". A kursor wyszedłszy powtórzył to, co uczynił poprzednio i rzecze do Jezusa: "Wejdź Panie, namiestnik cię woła".
5 W chwili gdy wchodził Jezus, chorążowie trzymali znaki, których szczyty skłoniły się i oddały cześć Jezusowi. Gdy Żydzi zobaczyli to, co się stało, że mianowicie znaki skłoniły się i oddały cześć Jezusowi, zawołali głośno przeciw chorążym. Piłat mówi więc do Żydów: "Nie zdumiewacie się, że szczyty znaków skłoniły się i oddały cześć Jezusowi?" Mówią Żydzi do Piłata: "Myśmy widzieli, jak chorążowie je skłonili i oddali mu cześć". Namiestnik zawołał więc chorążych i powiedział im: "Czemu to uczyniliście?" Mówią do Piłata: "My jesteśmy mężami greckimi i w dodatku niewolnikami świątyni. Jakże mogliśmy oddać mu cześć? Gdy trzymaliśmy znaki, ich szczyty same z siebie skłoniły się i oddały Mu cześć".
6 Mówi Piłat przełożonym Synagogi i starszym ludu: "Wybierzcie wy mężów bardzo mocnych, którzy będą trzymali znaki, a zobaczymy, czy one się zegną". Wybrali więc starsi Żydów dwunastu mężów bardzo silnych tak, aby po sześciu trzymali jeden znak i stanęli naprzeciw trybunału namiestnika. I mówi Piłat kursorowi: "Wyprowadź Go na zewnątrz pretorium i wprowadź Go, jak chcesz". I Jezus, i kursor wyszli z pretorium. I zawoła Piła tych, którzy uprzednio trzymali znaki, i mówi do nich: "Zaprzysięgam na powodzenie cesarza, że jeśli na wejście Jezusa nie zegną się znaki, poucinam wam głowy!" I nakazał namiestnik, aby znowu wszedł Jezus. I kursor uczynił to, co był uczynił uprzednio, to jest usilnie prosił Jezusa, aby wszedł po jego chuście. I szedł po niej i wszedł, a gdy wszedł, skłoniły się znowu znaki i oddały cześć Jezusowi.
II 1 Gdy to ujrzał Piłat, przeląkł się i starał się powstać z trybunału. Gdy on jeszcze zamierzał powstać, jego żona posłała doń ze słowami: "Nie miej nic do czynienia z tym człowiekiem sprawiedliwym, bo w nocy, we śnie, wiele wycierpiałam z Jego powodu". Piłat więc zawołał wszystkich Żydów i mówił do nich: "Wiecie, że moja żona jest nabożna, a nawet szczególnie skłania się ku wam, Żydom". Mówią doń: "Tak, wiemy o tym". Mówi do nich Piłat: "Oto żona moja posłała [do mnie] ze słowami: <<W nocy, we śnie, wiele wycierpiałam z Jego powodu>>". W odpowiedzi Żydzi mówią do Piłata: "Czyż nie mówiliśmy, że jest czarownikiem? Patrz, oto zesłał sen na twą żonę".
2 Piłat przywołał do siebie Jezusa i mówi doń: "Co oni świadczą przeciw tobie? Nic nie mówisz?". Rzekł Jezus: "Jeśliby nie mieli mocy mówienia, nic by nie mówili; każdy bowiem ma moc nad swymi ustami, aby mówić dobrze lub źle. Niech więc oni baczą!"
3 W odpowiedzi starsi Żydzi mówią do Jezusa: "Na cóż mamy baczyć? Po pierwsze, że jesteś zrodzony z cudzołóstwa; po drugie, że twoje narodzenie w Betlejem spowodowało rzeź dzieci; po trzecie, że Józef, twój ojciec, i matka twoja, Maryje, uciekali do Egiptu, ponieważ lud im nie ufał".
4 Mówią niektórzy z tam stojących bogobojni Żydzi: "My nie mówimy, że jest On zrodzony z cudzołóstwa, lecz wiemy, że Józef był poślubiony Maryi; nie narodził się więc z cudzołóstwa". Mówi więc Piłat do Żydów, którzy mówili, że jest zrodzony z cudzołóstwa: "Wasze słowa nie są prawdziwe, ponieważ miały miejsce zaślubiny, jak to stwierdzają wasi współrodacy". Mówią do Piłata Annasz i Kajfasz: "My, cały tłum, wołamy, że jest On zrodzony z cudzołóstwa, a wy nie wierzycie, ci natomiast są prozelitami i Jego ucznia". Przywołał do siebie Piłat Annasza i Kajfasza, i rzecze do nich: "Kto są ci prozelici?" Mówią mu: "To są ci, którzy zrodzili się jako dzieci Hellenów, a teraz stali się Żydami". Mówią ci, którzy twierdzili, że nie narodził się z cudzołóstwa, a więc Łazarz, Asterios, Antoni, Jakub, Amnes, Zeras, Izaak, Finees, Kryspus, Agryppa i Judasz: "My nie staliśmy prozelitami, lecz jesteśmy synami Żydów i mówimy prawdę, bo byliśmy obecni na zaślubinach Józefa z Mają".
5 Wezwał więc do siebie Piłat owych dwunastu mężów, którzy mówili, że nie narodził się z cudzołóstwa i mówi do nich: "Zaklinam was na powodzenie cesarza, czy prawdą jest to, co powiedzieliście, że mianowicie [On] nie narodził się z cudzołóstwa?" Mówią do Piłata: "Nam Prawo zakazuje przysięgać, bo to grzech, ale niech oni złożą przysięgę na powodzenie cesarza, że nie jest prawdą to, co powiedzieliśmy, a wtedy przyjmiemy wyrok śmierci". Mówi Piłat do Annasza i Kajfasza: Nic na to nie odpowiadacie?" Mówią do Piłata Annasz i Kajfasz: "Tym dwunastu się wierzy, że On nie narodził się z cudzołóstwa, podczas gdy cały lud woła, że jest zrodzony z cudzołóstwa i że jest czarownikiem, że nazywa się Synem Bożym i królem, i nam się nie wierzy!"
6 Piłat nakazał, aby wyszedł cały tłum z wyjątkiem dwunastu mężów, którzy mówili, że nie narodził się z cudzołóstwa; kazał także oddalić Jezusa. Mówi do nich Piłat: "Dlaczego oni chcą Go zabić?" Mówią do Piłata: "Nienawidzą Go zazdrośni, że uzdrawia w szabat". Mówi Piłat: "Za dobry czyn chcą Go zabić?" Mówią mu: "Tak".
III 1 Pełen gniewu wyszedł Piłat z pretorium i mówił do nich: "Biorę za świadka słońce, że nie znajduję żadnej winy w tym człowieku" Odpowiedzieli mu Żydzi i rzekli do namiestnika: "Jeśliby On nie był złoczyńcą, nie wydalibyśmy Go tobie". Rzecze na to Piłat: "Weźcie Go wy i osądźcie według waszego Prawa". Rzekli Żydzi do Piłata: "Nie godzi nam się zabijać kogokolwiek". Rzekł Piłat: "Czy tylko wam Bóg zakazał zabijać, a mnie nie?".
2 I wszedł znowu Piłat do pretorium i odwołał Jezusa na bok i rzekł do Niego: "Czy ty jesteś królem Żydów?" Odpowiedział Jezus do Piłata: "Od samego siebie to mówisz, czy też inni ci to powiedzieli o mnie?" Odrzekł Piłat do Jezusa: "Alboż je jestem Żydem? Twój naród i arcykapłani wydali mi ciebie: cóż uczyniłeś?" Rzekł Jezus: "Królestwo moje nie jest z tego świata; jeśliby bowiem królestwo moje było z tego świata, słudzy moi walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz jednak królestwo moje nie jest stąd". Rzekł doń Piłat: "Czyż więc ty jesteś królem?" Odpowiedział mu Jezus: "Ty mówisz, że ja jestem królem: na to się narodziłem i przyszedłem, aby każdy, kto jest z prawdy, słuchał głosu mego". Mówi doń Piłat: "Cóż to jest prawda?" Mówi doń Jezus: "Prawda jest z nieba". Mówi Piłat: "Czyż nie ma prawdy na ziemi?" Mówi Jezus do Piłata: "Patrz, jak ci, co głoszą prawdę, są sądzeni przez tych, którzy mają władzę na ziemi".
IV 1 A pozostawiwszy Jezusa wewnątrz pretorium wyszedł Piłat do Żydów i mówi do nich: "Ja nie znajduję w Nim żadnej winy" . Mówią mu Żydzi: "On powiedział: <<Mogę zburzyć tę świątynię, a po trzech dniach odbudować ją>>". Mówi Piłat: "Jaką świątynię?" Mówią Żydzi: "Tę, którą zbudował Salomon w czterdzieści sześć lat, a On mówi, że zburzy i odbuduje ją w trzy dni". Mówi do nich Piłat: "Jestem niewinny krwi tego człowieka sprawiedliwego: to wasza rzecz". Mówią Żydzi: "Krew Jego na nas i na dzieci nasze".
2 Zawołał Piłat starszych, kapłanów i lewitów i rzekł do nich po cichu: "Nie czyńcie tak: w tym bowiem, o co Go oskarżyliście, nie ma niczego, co byłoby godne kary śmierci. Wasze oskarżenia dotyczyły uzdrowień i łamania szabatu". Mówią doń starsi kapłani i lewici: "Zasługuje na śmierć ten, kto bluźni przeciw cesarzowi. Zasługuje na karę śmierci, czy nie Mówi Piłat: "Tak, zasługuje na śmierć". Mówią wtedy Żydzi do Piłata: "Jeśli ktoś bluźni przeciw cesarzowi, zasługuje na śmierć, a ten bluźnił przeciw Bogu!".
3 Kazał więc namiestnik, aby Żydzi opuścili pretorium i zawoławszy Jezusa, mówi doń: "Co mam czynić Mówi Jezus do Piłata: "To, co ci zostało dane". Mówi Piłat: "Jak zostało dane?" Mówi Jezus: "Mojżesz i prorocy przepowiedzieli moją śmierć i zmartwychwstanie". A Żydzi usłyszawszy to z ukrycia mówią do Piłata: "Czyż dalej masz słuchać tych bluźnierstw?" Mówi Piłat do Żydów: "Jeśli to słowo było bluźnierstwem, weźcie Go wy za to bluźnierstwo, zaprowadźcie do waszej synagogi i sądźcie według waszego Prawa". Mówią Żydzi do Piłata: "Prawo nasze określa, że gdy człowiek zgrzeszył przeciw człowiekowi, zasługuje, by otrzymać czterdzieści razów bez jednego, jeśli natomiast zgrzeszy przeciwko Bogu, powinien zostać ukamienowany".
4 Mówi do nich Piłat: "Weźcie Go więc i pomścijcie się na Nim, jak wam się podoba". Mówią Żydzi do Piłata: "My chcemy, by został ukrzyżowany". Mówi Piłat: "Nie zasługuje na ukrzyżowanie".
5 Gdy namiestnik spojrzał na stojące wokół tłumy Żydów zauważył, że wielu spośród Żydów płacze. I mówi: "Nie cały lud chce, aby został wydany na śmierć". Mówią starsi żydowscy: "Dlatego przyszliśmy tu, my, cały lud żydowski, aby On umarł". Mówi Piłat do Żydów: "Dlaczego ma umrzeć?" Mówią Żydzi: "Bo twierdził, że jest Bogiem i królem".
V 1 Ale pewien mąż żydowski imieniem Nikodem stanął przed namiestnikiem i powiedział: "Proszę cię, o bogobojny, pozwól mi powiedzieć kilka słów". Rzecze Piłat: "Mów! Rzecze Nikodem : "Powiedziałem do starszych, kapłanów i lewitów, i do całego ludu żydowskiego w synagodze: <<Czemuż nachodzicie tego człowieka? Człowiek ten przecież czyni liczne znaki i czyny nadzwyczajne, których jak dotąd nikt nie dokonał ani też nie dokona. Puśćcie Go i nie róbcie mu nic złego. Jeśli z Boga są znaki, które czyni, przetrwają, jeśli zaś z ludzi - rozpadną się. Przecież i Mojżesz wysłany od Boga do Egipcjan uczynił wiele znaków, które mu Bóg nakazał, aby je dokonał wobec faraona, króla Egiptu. I byli tam też mężowie, słudzy faraona, Jamnes i Jambres, i oni także czynili niemało znaków takich, jakie czynił i Mojżesz. Egipcjanie więc uważali ich za bogów: tak Jamnesa, jak i Jambresa. Ale ponieważ znaki, które czynili, nie pochodziły od Boga, zginęli i oni, i ci, którzy w nich wierzyli. Puśćcie więc teraz i wy tego oto człowieka; bo nie zasługuje na śmierć>>".
2 Mówią Żydzi do Nikodema: "Stałeś się Jego uczniem, więc wstawiasz się za Nim!" Mówi do nich Nikodem: "Jeśli więc namiestnik wstawia się za Nim, znaczy to, że i: on stał się Jego uczniem? Czy cesarz nie dał mu tej godności?" Żydzi
rozzłościli się wielce i zgrzytali zębami przeciw Nikodemowi. Mówi do nich Piłat: "Czemuż zgrzytacie zębami słysząc o Nim prawdę?" Mówią Żydzi do Nikodema: "Weź sobie prawdę o Nim wraz z Jego dziełem!" Mówi Nikodem: "Amen, Amen. Biorę, jako rzekliście".
VI 1 Jeden z Żydów wystąpił naprzód i poprosił namiestnika, aby mu pozwolił zabrać głos. Mówi doń namiestnik: "Jeśli chcesz mówić, to mów!" Żyd powiedział: "Trzydzieści i osiem lat leżałem przykuty do łoża cierpienia. Gdy przyszedł Jezus, liczni opętani i dręczeni różnymi chorobami zostali przez Niego uzdrowieni. Wtedy pewni młodzieńcy zdjęci litością nade mną, zanieśli mnie wraz z moim łożem i doprowadzili do Niego. A gdy Jezus mnie ujrzał, ulitował się i powiedział: <<Weź swoje łoże i chodź>>. I wziąłem moje łoże i chodziłem". Mówią Żydzi do Piłata: "Zapytaj, jaki to był dzień, gdy go uzdrowił". Mówi uzdrowiony: "Była to sobota". Mówią Żydzi: "Nie mówiliśmy tobie, że właśnie w szabat leczy i wypędza szatany?"
2 I wystąpił inny Żyd i mówi: "Ja urodziłem się ślepym: głos wprawdzie słyszałem, ale nie widziałem twarzy. Gdy przechodził Jezus, zawołałem wielkim głosem: <<Zmiłuj się nade mną, synu Dawida>>. I zmiłował się nade mną i włożył ręce na moje oczy i natychmiast przejrzałem". Inny jeszcze Żyd wystąpiwszy powiedział: "Byłem garbaty, swym słowem wyprostował mnie". I inny mówi: "Byłem trędowaty i wyleczył mnie słowem".
VII I pewna kobieta imieniem Weronika zawołała z dala tymi słowy: "Cierpiałam na upływ krwi i dotknęłam się kraju Jego szaty i ustał krwotok, który trwał dwanaście lat". Mówią Żydzi: "Mamy Prawo, które zabrania wprowadzania kobiety jako świadka".
VIII 1 I tłum innych mężów i kobiet wołał tymi słowy: "Ten oto człowiek jest prorokiem, bo i szatany są mu posłuszne". Mówi Piłat do tych, którzy mówili, że nawet szatany Mu służą: "A dlaczego nie są Mu posłuszni wasi nauczyciele". Mówią do Piłata: "Nie wiemy". Inni mówili, że wskrzesił Łazarza, choć leżał już cztery dni w grobie. Zadrżał namiestnik i zawołał do całego tłumu Żydów: "Czemuż chcecie wylać tę krew niewinną".
IX 1 Zawoławszy do siebie Nikodema i dwunastu mężów, którzy mówili, że nie jest On zrodzony z cudzołóstwa, powiedział do nich namiestnik: "Cóż mam czynić, bo oto zaczyna się bunt wśród ludu". Mówią doń: "My nie wiemy, to ich rzecz". Przywoławszy do siebie znowu cały lud Piłat mówi: "Wiecie o tym, że macie w zwyczaju, abym na święto Przaśników wyzwalał wam jednego więźnia. W więzieniu znajduje się więzień skazany za morderstwo imieniem Barabasz i ten oto stojący przed wami, Jezus, w którym nie znajduję żadnej winy. Którego z nich chcecie, abym uwolnił?" I zawołali: "Barabasza!" Mówi Piłat: "Cóż więc mam uczynić z Jezusem zwanym Chrystusem?" Mówią Żydzi: "Niech będzie ukrzyżowany!". A niektórzy z Żydów dodali: "Nie jesteś przyjacielem cesarza, jeśli Go uwolnisz: nazywał się bowiem Synem Bożym i królem: chcesz więc tego króla, a nie cesarza?"
2 Rozgniewawszy się Piłat mówi do Żydów: "Lud wasz zawsze był buntowniczy i zawsze sprzeciwiał się swym dobrodziejom". Mówią Żydzi: "Jakim dobrodziejom?" Mówi Piłat: "Jak słyszałem, Bóg wasz wyprowadził was z ciężkiej niewoli, z ziemi Egiptu, i ocalił was, gdy przechodziliście tak poprzez morze, jak przez suchy ląd, a na pustyni żywił was manną i dał wam przepiórki. I napoił was wodą ze skały, i nadał wam Prawo: a wy za to wszystko rozgniewaliście Boga waszego i chcieliście cielca wytopionego. I wpadł w gniew wasz Bóg, i zapragną; was, pozabijać, ale Mojżesz błagał za wami, i nie poginęliście. A teraz mnie oskarżacie, że nienawidzę cesarza!".
3 I powstawszy z trybunału zapragnął wyjść. I zawołali Żydzi tymi słowami: "My za króla uznajemy Cezara, a nie Jezusa. Ale zaiste, magowie przynieśli Mu dary ze Wschodu, jakoby królowi. I usłyszał od magów król Herod, że król się narodził, i szukał, aby Go zgładzić. Ale dowiedział się o tym Jego ojciec, i zabrał Go i Jego matkę, i uciekł do Egiptu. A gdy o tym usłyszał Herod, wytracił dzieci Hebrajczyków urodzone w Betlejem".
4 Gdy Piłat usłyszał te słowa, przeląkł się. I Piłat, nakazawszy milczenie tłumom - ponieważ krzyczeli - mówi do nich: "Czyż On był tym, którego poszukiwał Herod?" Mówią Żydzi: "Tak, On jest tym". I wziąwszy wodę Piłat umył sobie ręce wobec słońca, mówiąc: "Nie jestem winien krwi tego oto sprawiedliwego: to wasza rzecz!" Znowu zawołali Żydzi: "Krew na nas i na dzieci nasze".
5 Wtedy nakazał Piłat, aby zasunięto zasłonę trybunału, na którym zasiadał, i mówi do Jezusa: "Lud twój zasądził cię jako króla, dlatego też rozkazałem najpierw cię ubiczować, wedle rozkazów pobożnych cesarzy, a następnie powiesić na krzyżu, w ogrodzie, w którym cię zatrzymano: dwaj łotrzy Dysmas i Gestas zostaną ukrzyżowani wraz z tobą".
X 1 I wyszedł Jezus z pretorium, a wraz z Nim dwaj łotrzy. I gdy przybyli na miejsce, zdarli zeń szaty jego, opasali Go chustą i nałożyli na głowę Jego wieniec z cierni. Podobnie powiesili i dwu łotrów. I Jezus powiedział: "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią". A żołnierze rozdzielili szaty, podczas gdy tłum stał przyglądając się Mu. A kapłani i straż lżyli Go, mówiąc: "Innych wybawił, niechże wybawi samego siebie, jeśli jest On Synem Bożym, niech zstąpi z krzyża". Wyśmiewali go również żołnierze, którzy podchodzili, podawali Mu ocet z żółcią i mówili: "Ty, który jesteś królem Żydów, wybaw samego siebie". A Piłat nakazał po wydaniu wyroku, aby wypisać literami greckimi, łacińskimi i hebrajskimi, jakoby tytuł, Jego winy, to znaczy to, co mówili Żydzi: "On jest królem Żydów".
2 A jeden z łotrów, którzy wisieli, powiedział doń tymi słowy: "Jeśli ty jesteś Chrystusem, wybaw samego siebie i nas". Odpowiadając mu Dysmas zganił go mówiąc: "Czy zupełnie nie boisz się Boga ty, który znajdujesz się ukarany tym samym wyrokiem? My jesteśmy ukarani sprawiedliwie, bo otrzymujemy zapłatę za to, co dokonaliśmy; ten natomiast nie uczynił niczego złego". I rzekł do Jezusa: "Pamiętaj o mnie, Panie, w swym królestwie". Rzekł doń Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, że jeszcze dziś będziesz ze mną w raju".
XI 1 Była godzina szósta i stały się ciemności na ziemi aż do godziny dziewiątej,. słońce zaćmiło się i rozdarła się na pół zasłona w świątyni. A Jezus zawoławszy głosem wielkim, powiedział: "Ojcze, baddach ephkid rouel", co się tłumaczy: "W ręce Twoje oddaję ducha mego". I gdy to powiedział, oddał ducha. Gdy zaś setnik ujrzał, co się stało, chwalił Boga mówiąc: "Człowiek ów był sprawiedliwy". A całe tłumy, które się zeszły na to widowisko, widząc to, co się stało, wracały bijąc się w piersi.
2 A setnik doniósł namiestnikowi o tym, co się stało. Gdy to usłyszał namiestnik i jego żona, wielce się zmartwili, bo nie jedli ani nie pili w owym dniu. Posławszy więc Piłat po Żydów, rzekł do nich: "Czy widzieliście, co się stało?" Oni mówią: "Nastąpiło, jak to się zdarza, zaćmienie słońca".
3 Znajomi Jego stali z daleka, a kobiety, które towarzyszyły Mu z Galilei, przyglądały się temu. Pewien mąż imieniem Józef, członek rady, pochodzący z miasta Arymatei, który także sam wyglądał królestwa Bożego, poszedł osobiście do Piłata i prosił o ciało Jezusa. Zdjął je i owinął w czyste prześcieradło i złożył do wykutego grobu, w którym nikt jeszcze nie spoczywał.
XII 1 A gdy Żydzi usłyszeli, że Józef poprosił o ciało Jezusa, szukali go oraz dwunastu tych, którzy mówili, że Jezus nie jest zrodzony z cudzołóstwa, a także Nikodema i wielu innych, którzy stawili się przed Piłatem, aby świadczyć, że czynił On czyny dobre. Ale wszyscy się ukryli i tylko Nikodem stawił się przed nimi, ponieważ był mężem znakomitym wśród Żydów. I rzecze do nich Nikodem: "Jakim prawem weszliście do synagogi?" Mówią doń Żydzi: "A ty jakim prawem wszedłeś do synagogi? Jesteś Jego poplecznikiem, więc i tobie będzie dana Jego część w przyszłym wieku". Mówi Nikodem: "Amen. Amen". Także i Józef, pojawiwszy się przed nimi, rzekł do nich: "Dlaczego tak oburzacie się na mnie za to, że poprosiłem o ciało Jezusa? Oto złożyłem je w moim grobie i owinąłem je czystym prześcieradłem i założyłem kamień przed wejście jaskini. Niedobrze postąpiliście ze sprawiedliwym, bo nie tylko nie żałowaliście za to, żeście Go ukrzyżowali, ale przebiliście Go jeszcze włócznią". Schwycili więc Żydzi Józefa i kazali go strzec, aż do pierwszego dnia po szabacie. I mówili doń: "Wiedz, że teraz jest czas, w którym nie wolno nam uczynić nic przeciw tobie, ponieważ rozpoczyna się już szabat: wiedz jednak, że nie będziesz godny grobu, ale wydamy twe ciało ptakom niebieskim". Mówi do nich Józef: "To jest mowa Goliata, który lżył Boga żywego i świętego Dawida. Rzekł bowiem Bóg przez proroka: <<Moja jest zemsta i ja zapłacę - mówi Pan>>. Teraz więc nie obrzezany względem ciała, ale mający obrzezane serce wziął wodę, umył swe ręce wobec słońca, ze słowami: <<Niewinny jestem krwi tego oto sprawiedliwego: wy baczcie! A wy, odpowiadając Piłatowi, rzekliście: <<Krew Jego na nas i na dzieci nasze>>. I teraz lękam się, aby gniew Pański nie spadł na was i na dzieci wasze, jak to sami powiedzieliście". Gdy Żydzi usłyszeli te słowa rozzłościli się, rzucili się na Józefa, schwytali go i zamknęli na klucz w domu bez okien, postawili straż przed drzwiami, gdzie został zamknięty Józef.
2 Rano w sobotę arcykapłani, kapłani i lewici nakazał, aby wszyscy zgromadzili się w synagodze w dniu pierwszym po szabacie. A gdy zgromadził się w synagodze cały lud, radzili, jaką śmiercią mają go stracić. Gdy zasiadł Synedrion, nakazano, aby przyprowadzono go bez żadnego szacunku. A gdy otwarto drzwi, nie znaleziono go. I cały lud wychodził z siebie ze zdumienia, bo stwierdzono, że pieczęcie są nie naruszone, a klucze miał Kajfasz. I nikt nie odważył się podnieść ręki przeciw tym, którzy przemawiali wobec Piłata za Jezusem.
XIII 1 A gdy oni jeszcze siedzieli w synagodze pełni zdumienia z powodu Józefa, przybyli strażnicy, o których prosili Żydzi Piłata dla strzeżenia grobu Jezusa, aby przypadkiem nie przybyli uczniowie i nie ukradli Go. I oznajmili arcykapłanom i kapłanom, i lewitom, i mówili o tym, co się było przydarzyło: jak powstało wielkie trzęsienie ziemi, jak "Ujrzeliśmy anioła zstępującego z nieba i jak odwalił on kamień od wejścia grobu, i jak siadł na nim; a jaśniał jak śnieg albo jak błyskawica. A my pełni lęku padliśmy jak martwi. I usłyszeliśmy głos anioła mówiącego do niewiast, które trwały przy grobie: <<Nie lękajcie się, wiem, że szukacie Jezusa ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, zmartwychwstał tak, jak powiedział. Nuże, patrzcie, to miejsce, gdzie spoczywał Pan! I szybko biegnąc powiedzcie Jego uczniom, że powstał spośród zmarłych i że jest w Galilei!>>"
2 Mówią Żydzi: "Do jakich niewiast mówił?" Mówią strażnicy: "Nie wiemy, kto to był". Mówią Żydzi: "O której to było godzinie?" Mówią strażnicy: "O północy". Mówią Żydzi: "A dlaczego nie schwytaliście niewiast?" Mówią strażnicy: "Byliśmy jakoby umarli ze strachu. Nie liczyliśmy nawet, że ujrzymy jeszcze światło dzienne; jak więc mogliśmy je schwytać?" Mówią Żydzi: "Na Boga żywego, nie wierzymy wam!" Mówią strażnicy do Żydów: "Ujrzeliście takie znaki dokonane na tym człowieku, a nie uwierzyliście: jak więc możecie nam wierzyć? I dobrze zaklęliście się na Boga żywego, bo ów żyje". Mówią znowu strażnicy: "Słyszeliśmy, że zamknęliście tego, który prosił o ciało Jezusa, że opieczętowaliście bramę, i że choć go tam zamknęliście, nie znaleźliście go tam. Dajcie nam Józefa, a my wam damy Jezusa!" Mówią Żydzi: "Józef udał się do swego miasta". Mówią strażnicy do Żydów: "I Jezus zmartwychwstał, jak usłyszeliśmy od anioła, i jest w Galilei". Gdy Żydzi usłyszeli te słowa, przelękli się bardzo i mówią: "Oby nie usłyszano tych słów i oby wszyscy nie nawrócili się do Jezusa". I Żydzi zwołali radę, zebrali dużo pieniędzy, i dali żołnierzom ze słowami: "Powiedzcie: gdy spaliśmy, przyszli w nocy Jego uczniowie i ukradli Go. A jeśli dojdzie wieść do namiestnika, przekonamy go, aby was uwolnił od kary". Oni więc wzięli pieniądze i mówili, jak ich pouczono.
XIV 1 Pewien kapłan Finees, nauczyciel Adas i Angajos lewita przybyli do Jerozolimy z Galilei i powiadomili arcykapłanów, kapłanów i lewitów: "Widzieliśmy Jezusa i Jego uczniów, jak siedzieli na górze zwanej Mamilch i jak On mówił do swych uczniów: <<Idźcie na cały świat, nauczajcie wszelkie stworzenie: kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony, a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą w imię moje będą wyrzucali czarty, nowymi językami mówić będą, wezmą węże, a jeśli będą pili coś śmiertelnego, nie zaszkodzi im, na chorych ręce kłaść będą, a oni wyzdrowieją>>. I gdy Jezus tak mówił, ujrzeliśmy, jak został wzięty do nieba".
2 Mówią starsi, kapłani i lewici: "Oddajcie chwałę Bogu Izraela i złóżcie wyznanie, że to, co widzieliście, opowiedzieliście i słyszeliście, co zdarzyło się naprawdę?" Rzekli ci, co opowiadali: "Na Boga żywego ojców naszych Abrahama, Izaaka i Jakuba, słyszeliśmy to i widzieliśmy Go, jak został wzięty do nieba". Mówią do nich starsi, kapłani i lewici: "Przyszliście, aby nam to oznajmić, czy też przyszliście modlić się do Boga?" Mówią oni: "Aby się modlić do Boga". Mówią do nich starsi arcykapłani i lewici: "Jeżeli przyszliście modlić się do Boga, to po co opowiadaliście takie głupstwa wobec całego ludu?" Mówią kapłan Finees nauczyciel Adas i lewita Angajos do przełożonych synagogi, kapłanów i lewitów: "Jeśli te słowa, które wypowiedzieliśmy o tym, co widzieliśmy, są grzechem, oto jesteśmy przed wami: zróbcie z nami to co jest stosowne w oczach waszych". Oni zaś wzięli Prawo i zaprzysięgli ich, że nikomu już nie powtórzą owych słów. I dali im jeść i pić i wypędzili ich z miasta; dali im także pieniądze i trzech mężów, którzy im towarzyszyli aż do Galilei. I tak odeszli w pokoju.
3 A gdy owi mężowie wyruszyli do Galilei, zebrali się w synagodze arcykapłani i przełożeni synagogi i starsi, zamknęli bramy, i bili się w piersi z żałości, mówiąc: "Taki to wielki cud przydarzył się w Izraelu?" A Annasz i Kajfasz powiedzieli: "Czemuż to podnosicie wrzawę i płaczecie? Czyż nie wiecie, że Jego uczniowie dali dużo pieniędzy strażnikom grobu i pouczyli ich, aby mówili, że anioł zstąpił i odwalił kamień od wejścia grobu". Na to rzekli kapłani i starsi: "Niech tak będzie: uczniowie wykradli Jego ciało, ale jak dusza weszła w Jego ciało tak, że bawi teraz w Galilei?" Oni nie mogli na to odpowiedzieć, więc zaledwie powiedzieli: "Nie godzi się, abyście wierzyli nie obrzezanym".
XV 1 Powstał wtedy Nikodem i stanął wobec zgromadzenia mówiąc: "Mówcie prawdę. Ale nie zapominajcie, ludu Pański, o mężach, którzy przybyli z Galilei: są oni bojącymi się Boga, są mężami zamożnymi, którzy nienawidzą chciwości, są wreszcie mężami pokoju. I oni to właśnie wyznali pod przysięgą, że widzieli Jezusa na górze Mamilch wraz z Jego uczniami, i że pouczał to, co od nich usłyszeliście, i że widzieli, jak został wzięty do nieba. Ale nikt ich nie zapytał, w jaki sposób został wzięty. Bo jak pouczały nas księgi Pisma świętego, także Eliasz został wzięty do nieba, a Elizeusz zawołał wielkim głosem. I rzucił Eliasz na Elizeusza płaszcz, a Elizeusz rzucił jego płaszcz na Jordan i tak przeprawił się, i przyszedł do Jerycha. I wyszli na jego spotkanie synowie proroków, i rzekli: <<Elizeuszu, gdzie jest twój pan, Eliasz?>> A on rzekł, że został wzięty do nieba. I rzekli do Elizeusza: <<Czyż duch nie porwał go i nie rzucił na jedną z gór? Weźmy z sobą naszych synów i szukajmy go!>> I przekonali Elizeusza, i poszedł z nimi, i szukali przez trzy dni i nie znaleźli go: poznali więc, że został wzięty. Teraz więc, słuchajcie mnie: poślijcie na wszystkie kresy Izraela i zobaczymy, czy Chrystus nie został przypadkiem wzięty przez ducha i rzucony na którąś z gór". I spodobały się wszystkim te słowa, i wysłali na wszystkie kresy Izraela, i szukali Jezusa, a nie znaleźli Go: znaleźli natomiast Józefa z Arymatei, ale nikt nie ośmielił się go schwytać.
2 I zawiadomili starszych, kapłanów i lewitów: "Obiegliśmy wszystkie kresy Izraela i nie znaleźliśmy Jezusa; znaleźliśmy natomiast Józefa z Arymatei". Gdy oni usłyszeli ó Józefie, uradowali się, i oddali chwałę Bogu Izraela. Przełożeni synagogi, kapłani i lewici zwołali więc naradę, jak porozumieć się z Józefem: Wzięli zwój papirusu i tak napisali do Józefa:
"Pokój z tobą. Wiemy, że zgrzeszyliśmy przeciw Bogu i przeciw tobie. Prosiliśmy więc Boga Izraela, aby raczył pozwolić ci udać się do twoich ojców i twoich dzieci, ponieważ wszyscy zmartwiliśmy się wielce: gdy bowiem otworzyliśmy drzwi, nie znaleźliśmy ciebie. Wiemy, że podjęliśmy złą radę przeciw tobie, ale Pan przyszedł ci z pomocą i sam Pan zmazał naszą radę, którą podjęliśmy przeciw tobie, szlachetny ojcze Józefie".
3 Wybrali następnie spośród całego Izraela siedmiu mężów, przyjaciół Józefa, których także poważał i Józef, i przełożeni, kapłani i lewici powiedzieli im: "Baczcie: jeśli przyjąwszy nasz list przeczyta go, wiedzcie, że razem z wami przyjdzie do nas; jeśli natomiast nie przeczyta go, wiedzcie, że jest na nas obrażony; pozdrówcie go więc w pokoju i powróćcie do nas". I udzieliwszy im błogosławieństwa wysłali ich. I przybyli mężowie do Józefa, i pokłonili się mu, i rzekli: "Pokój z tobą". I rzekł: "Pokój wam i całemu ludowi Izraela". I podali mu swój list: Józef wziął go, przeczytał list, i pochwaliwszy Boga, rzekł: "Błogosławiony Pan Bóg, który wyzwolił Izraela od wylania krwi niewinnej, i błogosławiony Pan, bo wysłał swego anioła, który mnie okrył swoim skrzydłem". I zastawił im stół, i jedli, i pili, i przenocowali tam.
4 Wstawszy o świcie, pomodlili się. Następnie Józef osiodłał swoją oślicę i wyruszył wraz z mężami. I udali się do świętego miasta Jerozolimy, a cały lud wyszedł Józefowi na spotkanie wołając: "Pokój twemu wejściu!" On zaś rzekł do całego ludu: "Pokój wam!", i cały lud całował go, modlił się wraz z Józefem, i radowali się z jego widoku. I przyjął go Nikodem do swojego domu, i uczynił wielką ucztę, i zaprosił Annasza i Kajfasza, i starszych, kapłanów oraz lewitów do swego domu, i weselili się, i jedli, i pili, i odśpiewawszy hymn powrócili, każdy do swego domu - Józef natomiast pozostał w domu Nikodema.
5 Następnego dnia, to jest w dzień przygotowania [do szabatu] o świcie udali się przełożeni synagogi i lewici do domu Nikodema. Przyjął ich Nikodem i rzekł: "Pokój wam. I rzekli: "Pokój tobie, i Józefowi, i całemu twojemu domowi, i całemu domowi Józefa". I wprowadził ich do swego domu. I zasiadł cały Sanhedryn, a Józef zasiadł pomiędzy Annaszem i Kajfaszem, a nikt nie śmiał powiedzieć mu słowa. I rzekł Józef: "Po co zawołaliście mnie?" Dano znak Nikodemowi, aby mówił do Józefa. Otworzył więc Nikodem swe usta, i rzekł do Józefa: "Ojcze, wiesz, że czcigodni nauczyciele, kapłani i lewici pragną się dowiedzieć od ciebie o pewnej sprawie". I rzekł Józef: "Pytajcie!" Annasz i Kajfasz zaprzysięgli Józefa, mówiąc: "Oddaj chwałę Bogu Izraela i złóż wyznanie. Ponieważ Achar zaprzysiężony przez proroka Jozuego nie przysiągł krzywo, ale wyjawił mu wszystko i nie zakrył przed nim żadnej wiadomości, więc i ty nie ukryjesz przed nami żadnej wiadomości". I rzecze Józef: "Nie ukryję przed wami nawet jednej wiadomości". I rzekli do niego: "Odczuliśmy wielki smutek, bo poprosiłeś o ciało Jezusa, i owinąwszy je czystym prześcieradłem, złożyłeś je w grobie. Dlatego też uwięziliśmy ciebie w domu, w którym nie było okien, i zamknęliśmy na klucz, i położyliśmy pieczęcie, a strażnicy strzegli miejsca, w którym byłeś zamknięty. A o świcie pierwszego dnia po szabacie, gdy otworzyliśmy je, nie znalazłszy ciebie, zmartwiliśmy się wielce, i wielkie podniecenie padło na cały lud Pański, a trwało ono aż do wczoraj. A teraz powiedz nam, co ci się było przydarzyło".
6 I rzekł Józef: "W dzień przygotowania [do szabatu] zamknęliście mnie koło godziny dziewiątej, i tak pozostałem cały dzień szabatu. A o północy, gdy modliłem się stojąc, oto dom, w którym zamknęliście mnie, podniósł się w czterech kątach, i ujrzałem przed oczyma światło jakoby błyskawicy. I przeląkłszy się wielce padłem na twarz. Ale ktoś ujął mnie za rękę i podniósł mnie z miejsca, na które padłem, a wilgoć wody spłynęła po mnie od głowy aż do stóp, a zapach mirry doszedł do moich nozdrzy. I ktoś otarł mi twarz, i rzekł do mnie: <<Nie lękaj się, Józefie, otwórz twe oczy i zobacz, kim jest ten, który z tobą rozmawia!>> A spojrzawszy ujrzałem Jezusa, i zadrżałem, bo zdawało mi się, że to zjawa. Wypowiedziałem więc przykazania, ale i On odmówił je ze mną. A przecież, jak to dobrze wiecie, jeśli się komuś pojawi duch, a usłyszy przykazania, wtedy szybko ucieka; toteż gdy zobaczyłem, że wypowiedział je ze mną, rzekłem doń: <<Rabbi Eliaszu!>> Rzekł do mnie: <<Nie jestem bynajmniej Eliaszem!>> Rzekłem do niego: <<Kim jesteś, Panie? Rzekł do mnie: <<Ja jestem Jezus, o którego ciało prosiłeś Piłata, i owinąłeś je w czyste prześcieradło, i położyłeś chustę na mojej twarzy, i złożyłeś mnie w nowym grobie, i założyłeś wielki kamień przed wejściem do grobu!>> I rzekłem do mówiącego do mnie: <<Pokaż mi miejsce, w którym cię złożyłem!" I uniósł mnie, i pokazał mi miejsce, gdzie Go złożyłem, i leżało w nim prześcieradło i chusta, która była na Jego twarzy. Poznałem więc, że to był Jezus. I wziął mnie za rękę, a choć drzwi były zamknięte, znalazłem się pośrodku mojego domu, i złożył mnie na moim łóżku, i rzekł do mnie: <<Pokój z tobą!>> I ucałował mnie, i rzekł do mnie: <<Aż do czterdziestego dnia nie wychodź ze swego domu, bo oto udaję się do braci moich, do Galilei>>".
XVI 1 Gdy przywódcy synagogi, kapłani i lewici usłyszeli te słowa od Józefa, stali się jak martwi i padli na ziemię, i pościli aż do godziny dziewiątej. A Nikodem i Józef zwrócili się do Annasza i Kajfasza, do kapłanów i lewitów tymi słowami: "Powstańcie, stańcie na swych nogach i jedzcie chleb i wzmocnijcie dusze wasze, bo jutro jest szabat Pański". I powstali, i modlili się do Boga, jedli i pili, i udali się każdy z mężów do swego domu.
2 W dzień szabatu zasiedli nasi nauczyciele, kapłani i lewici i pytali się wzajemnie, mówiąc: "Cóż to za złość nas opanowała? Przecież znaliśmy Jego ojca i matkę". Mówi nauczyciel Lewi: "Znam jego rodziców: byli lękającymi się Boga, nie opuszczali modlitwy i płacili dziesięciny trzy razy w roku. A gdy się Jezus narodził, przynieśli Go tu rodzice i złożyli Bogu ofiary całopalenia. A gdy wziął Go w objęcia wielki nauczyciel Symeon, rzekł: <<Teraz, Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów, światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela>>. Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, matki Jego: <<Zwiastuję ci radosną wiadomość o twym dziecku>>. I rzekła Maryja: <<Panie mój, czy dobrą?" Rzekł do niej Symeon: <<Dobrą: oto ten jest przeznaczony na. upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na mak, któremu sprzeciwiać się będą. A twoją duszę przeniknie miecz, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu>>.
3 Mówią do nauczyciela Lewiego: "Skąd znasz te rzeczy?" Rzekł do nich Lewi: "Czyż nie wiecie, że od niego uczyłem się Prawa?" Mówi doń Sanhedryn: "Chcemy zobaczyć twego ojca" - i wyszli po jego ojca. A gdy go zapytali, odpowiedział im: "Czemuż nie wierzycie mojemu synowi? Błogosławiony i sprawiedliwy Symeon wyuczył go Prawa". Rzekł Sanhedryn: "Rabbi Lewi, czy prawdziwe jest słowo, które powiedziałeś?" Odpowiedział: "Jest prawdziwe". I mówili między sobą przywódcy synagogi, kapłani i lewici: "Nuże, poślijcie do Galilei, do tych trzech mężów, którzy przybyli i opowiadali nam o Jego przepowiadaniu i o Jego wzięciu do nieba i powiedzą nam, jak ujrzeli, że został wzięty do nieba": I spodobała się ta mowa wszystkim. I wysłali trzech mężów, którzy już uprzednio udali się byli z nimi do Galilei, i rzekli do nich: "Powiedzcie rabbiemu Adas i rabbiemu Finees, i rabbiemu Angajos: <<Pokój z wami i z wszystkimi, którzy są z wami. Ponieważ w Sanhedrynie powstała wielka dyskusja, zostaliśmy posłani do was, aby przywołać was na to święte miejsce - do Jerozolimy>>".
4 Udali się więc mężowie do Galilei i zastali ich siedzących i studiujących Prawo. Pozdrowili ich słowami pokoju. I rzekli mężowie z Galilei do tych, którzy do nich przyszli: "Pokój całemu Izraelowi. I rzekli: "Pokój wam. I znowu rzekli do nich: "Po co przychodzicie?" I rzekli ci, którzy byli wysłani: "Przywołuje was Sanhedryn, do świętego miasta Jerozolimy". Gdy owi mężowie usłyszeli, że Sanhedryn ich poszukuje, pomodlili się do Boga, potem usiedli do stołu wraz z owymi mężami, jedli i pili, a potem powstawszy udali się w pokoju do Jerozolimy.
5 Następnego dnia zasiadł Sanhedryn w synagodze i pytali ich tymi słowami: "Czy naprawdę widzieliście Jezusa, jak siedział na górze Mamilch pouczając swoich jedenastu uczniów, i czy naprawdę widzieliście Go, jak został wzięty do nieba?" Odpowiedzieli im mężowie, mówiąc: "Tak, widzieliśmy Go; jak został wzięty i tak też opowiadaliśmy wam".
6 Mówi Annasz: "Oddzielcie ich jednego od drugiego i zobaczymy, czy świadectwo ich jest zgodne". I rozdzielili ich jednego od drugiego. I zawołali najpierw Adas, i rzekli doń: "Jak widziałeś Jezusa wziętego do nieba?" Rzekł Adas "Gdy siedział jeszcze na górze Mamilch i pouczał swych uczniów, ujrzeliśmy, jak chmura zakryła Jego i Jego uczniów, i chmura podniosła Go do nieba, a Jego uczniowie padli na twarz na ziemię". I zawołali Fineesa kapłana i zapytali go tymi słowami: "Jak widziałeś Jezusa wziętego do nieba?" I odpowiedział tak samo. Zapytali następnie Angajosa i on odpowiedział im tak samo. I rzekł Sanhedryn: "Prawo Mojżeszowe postanawia : Niech będzie potwierdzone każde słowo ustami dwóch lub trzech świadków". Mówi nauczyciel Bouthem: "W Prawie stoi napisane: <<Chodził Henoch z Bogiem i nie ma go, bo zabrał go Bóg>>". Nauczyciel Jair powiedział: "Także słyszeliśmy o śmierci świętego Mojżesza, a nie widzieliśmy jej. Stoi bowiem napisane w Prawie Pańskim: <<I umarł Mojżesz [z zrządzenia] ust Pańskich, i nikt nie zna jego grobu aż do dziś dzień>>". A rabbi Lewi powiedział: "Dlaczego powiedział rabbi Symeon, gdy ujrzał Jezusa: <<Oto ten przeznaczony na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą?>>" I rzekł rabbi lzaak: "Stoi napisane w Prawie: <<Oto posyłam anioła przed obliczem twoim, który będzie cię poprzedzał, aby cię strzec na dobrej drodze, ponieważ na niej jest wzywane imię moje>>".
7 Wtedy rzekli Annasz i Kajfasz: "Słusznie powiedzieliście to, co jest napisane w prawie Mojżesza, że nikt nie widział śmierci Henocha i nikt nie wypowiedział śmierci Mojżesza. Co natomiast tyczy się Jezusa, był On przesłuchiwany przez Piłata i widzieliśmy, jak otrzymywał policzki, jak pluto Mu w twarz, jak żołnierze nałożyli Mu koronę cierniową, jak został ubiczowany, jak otrzymał wyrok Piłata, jak został ukrzyżowany na (Górze) Czaszki, a wraz z Nim dwaj łotrowie, jak dano Mu do picia ocet z żółcią, jak Longin przebił Mu bok włócznią i jak o ciało Jego prosił Józef, nasz czcigodny ojciec", i że - według tego, co on mówi - zmartwychwstał, a według tego, co mówią trzej nauczyciele <<Ujrzeliśmy Go, jak był wzięty do nieba>>, że rabbi Lewi powiedział świadcząc o tym, co powiedział rabbi Symeon, który rzekł: <<Oto ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą>>". I wszyscy nauczyciele powiedzieli do całego ludu Pańskiego: "Jeśli to pochodzi od Boga, co jest rzeczą nadzwyczajną przed naszymi oczyma, wiedzcie i pilnie przyjmujcie, o domu Jakuba, że stoi napisane: <<Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie>>". A inna księga poucza: <<Zginą bogowie, którzy nie uczynili nieba i ziemi>>. I mówili między sobą kapłani i lewici: "Jeśli aż do Sonnos, zwanego Jubileuszem, przetrwa wspomnienie o Nim, to wiedzcie, że będzie panował na wieki i że wskrzesi sobie lud nowy". I przywódcy synagogi, kapłani i lewici ogłosili całemu ludowi Izraela te oto słowa: "Przeklęty mąż, który czci to, co jest dziełem rąk ludzkich, i przeklęty ów mąż, który będzie czcił stworzenia przed ich Stwórcą". A cały lud powiedział: "Amen. Amen".
8 I śpiewał Panu cały lud Izraela, i mówił: "Błogosławiony Pan, który dał odpoczynek ludowi Izraela wedle wszystkich słów, które był wypowiedział. I nie upadło żadne słowo, spośród licznych dobrych słów, które wypowiedział do Mojżesza, swego sługi.
Niech Pan Bóg będzie z nami tak, jak był z naszymi ojcami, i niech nas nie zgubi, pozwalając oddalić nasze serca od Niego od postępowania z Nim na wszystkich Jego drogach, od strzeżenia Jego przykazań i Jego Praw, które dał naszym ojcom.
Niech Pan będzie królem na całej ziemi w tej godzinie, niech będzie jeden Pan i imię Jego niech będzie jedno, nasz Pan i król - On nas zbawi, Nie ma Tobie podobnego, o Panie! Wielki jesteś Panie i wielkie jest Twe imię.
W swej mocy ulecz nas, o Panie, a będziemy uleczeni.
Zbaw nas, Panie, a będziemy zbawieni, bośmy Twoją częścią i Twoim dziedzictwem.
I z powodu Twego wielkiego imienia nie opuszczaj, Panie, swego ludu ponieważ Pan rozpoczął nas czynić swoim ludem".
I odmówiwszy hymn, odeszli wszyscy, każdy mąż do swego domu, chwaląc Boga, bo Jemu chwała na wieki, wieków, Amen.
Publikowane w: Apokryfy Nowego Testamentu t.1 red. M.Starowiejski. TN KUL Lublin 1986. Str.425-441
EWANGELIA FILIPA (EwF) (fragmenty)
2 Niewolnik stara się tylko wyzwolić. Nie troszczy się więc o majątek swego pana. Syn zaś nie tylko uważa się za syna, lecz dziedzictwo ojca przypisuje sobie.
4 Poganin nie umiera, bo nie ożył nigdy, aby mógł umrzeć. Kto uwierzył prawdzie, ożył i ten właśnie naraża się na śmierć, gdyż żyje, odkąd nadszedł Chrystus.
8 Gdy byliśmy Hebrajczykami, byliśmy sierotami, mieliśmy tylko naszą matkę. Gdy zaś staliśmy się chrześcijanami, mamy ojca i matkę.
10 Światło i ciemność, życie i śmierć, prawe i lewe są sobie braćmi, nie można oddzielić ich od siebie. Dlatego ani dobrzy nie są dobrymi, ani źli złymi, ani żywi nie żyją, ani umarli nie zmartwychwstają. Dlatego każdy z nich powróci znowu do swego stanu pierwotnego. Wyniesieni zaś ponad świat są nierozerwalni, są wieczni.
12 Jednego imienia nie wypowiada się na świecie, imienia, które Ojciec nadał Synowi. Wyniesiony ponad wszelkie imię jest imieniem Ojca, Syn bowiem nie stałby się Ojcem, gdyby nie przyjął sam imienia Ojca. Ci, którzy posiadają to imię, znają je, choć go nie wypowiadają. Ci zaś, którzy go nie posiadają, nie znają go. Lecz prawda stworzyła nazwy na świecie z powodu nas, ponieważ nie można nauczyć się jej bez nazw. Prawda jest jedna, choć wielokrotna, i to z naszego powodu uczy o jednym: w miłości poprzez wielokrotność.
13 Archonci postanowili zwieść człowieka, ponieważ zobaczyli w nim pokrewieństwo z prawdziwymi dobrami. Wzięli nazwę dobrych i dali ją niedobrym, ażeby przez nazwy zwieść go i związać je z niedobrymi. A jeśli pozyskują sobie przychylność, niech oddalą je od niedobrych i umieszczą je w dobrych, które były im znane. Postanowili bowiem zabrać wolnego i uczynić sobie niewolnika na wieki.
15 Przed przyjściem Chrystusa świat nie miał chleba. Podobnie jak raj, miejsce gdzie przebywał Adam, miał wiele drzew będących pożywieniem dla zwierząt, a nie miał pszenicy będącej pożywieniem człowieka. Człowiek żywił się, jak zwierzęta. Ale gdy przyszedł Chrystus, doskonały człowiek, przyniósł z nieba chleb, aby człowiek mógł się nasycić pokarmem ludzkim.
20 Chrystus zawiera w sobie wszystko: bądź to człowieka, bądź to anioła, bądź to misterium i Ojca.
23 Są tacy, co obawiają się, aby nie powstać z martwych nago. Dla tego pragną zmartwychwstać w ciele. Nie wiedzą, że noszący ciało są właśnie nadzy. Ci, którzy [...], aby rozebrać się, nie są nadzy. Ani ciało, ani krew nie będą mogły dziedziczyć królestwa Bożego. Które nie będzie dziedziczyć? To, które jest na nas. Które zaś tylko będzie dziedziczyć? To [ciało] Jezusa i Jego krew. Dlatego powiedział: "Kto nie będzie pożywał mojego ciała ani pił mojej krwi, nie będzie miał życia w sobie". Co to znaczy? Jego ciałem jest Słowo, a Jego krwią Duch Święty. Kto je otrzymał, ma pokarm i ma napój, i odzienie. Ja strofuję jeszcze tych, którzy mówią: "Ono nie zmartwychwstanie". A zatem oni obydwaj błądzą. Mówisz: "Ciało nie zmartwychwstanie, lecz odpowiedz mi: "Co zmartwychwstanie, abyśmy cię czcili?" Ty mówisz: "Duch jest w ciele, a także ta światłość jest w ciele". To także Słowo jest w ciele, gdyż co powiesz, nie mówisz niczego poza ciałem. Trzeba nam zmartwychwstać w tym ciele, w którym jest wszystko.
27 Nie pogardzaj barankiem, bez niego bowiem nie można oglądać króla. Nikt nie będzie mógł zbliżyć się do króla będąc nagi.
32 Trzy chodziły z Panem zawsze: Maryja, Jego matka, Jej siostra i Magdalena, ta, którą nazywa się Jego towarzyszką. "Maria" bowiem to Jego siostra, i Jego matka, i Jego towarzyszka.
37 Co posiada Ojciec, należy do Syna i jak długo syn jest mały, nie powierza się mu tego, co do niego należy. Gdy staje się mężczyzną, jego ojciec daje mu wszystko, co posiada.
43 Bóg jest farbiarzem. Podobnie jak dobre farby - nazywa się je prawdziwymi - giną razem z rzeczami farbowanymi, tak samo jest z tymi, których Bóg zafarbował. Ponieważ jednak Jego farby były nieśmiertelne, uczyniły ich nieśmiertelnymi przez Jego materiał. Bóg bowiem chrzci tych, których chrzci wodą.
46 Kto nie przyjął Pana, jest jeszcze Hebrajczykiem.
48 Gdy perłę rzuca się w błoto, ona znajdując się tam nie staje się mniej wartościowa; namaszczona balsamem nie będzie bardziej wartościowa, lecz zawsze posiada wartość dla swego właściciela. Podobnie jest z dziećmi Bożymi: gdziekolwiek będą, zawsze mają jeszcze wartość u swego Ojca.
52 Osioł chodząc wokół kamienia młyńskiego zrobił sto mil wędrówki, uwolniony znalazł się znów na tym samym miejscu. Są ludzie, którzy wędrując długo nie dochodzą w końcu do żadnego celu. Gdy zastanie ich wieczór, nie zobaczą ani miasta, ani wioski, ani stworzenia, ani natury, ani mocy, ani anioła. Biedni, daremnie się trudzili.
53 Eucharystia to Jezus. Po syryjsku bowiem nazywa się Go "farinata", to znaczy "rozciągnięty". Jezus bowiem przyszedł, aby ukrzyżować świat.
56 Ślepy z widzącym przebywając w ciemnościach nie różnią się od siebie. Kiedy nastaje światłość, wówczas widzący ujrzy światłość, ślepiec pozostanie w ciemności.
60 Misterium małżeństwa jest wielkie. Świat jest różnorodny. Podstawą bowiem świata jest człowiek. Podstawą zaś człowieka jest małżeństwo. Poznaj nieskalane współżycie, bowiem posiada ono wielką siłę. Jego obraz istnieje w skalanej postaci.
66 Dusza i duch powstały z wody i ognia i światłości syna komnaty małżeńskiej. Ogniem jest namaszczenie, światłością jest ogień. Nie mówię o tym ogniu, który nie posiada kształtu, lecz o innym, którego kształt jest czysty, czyni światłość czystą i obdarza pięknem.
68 Pan uczynił wszystko w tajemnicy: chrzest i namaszczenie, i Eucharystię, i zbawienie, i komnatę małżeńską.
73 Nie ma łoża małżeńskiego dla zwierząt ani dla sług, ani dla kobiety splamionej, lecz jest dla ludzi wolnych i dziewic.
78 Gdyby kobieta nie oddzieliła się od mężczyzny, nie umarłaby z mężczyzną. Jego oddzielenie stało się początkiem śmierci i dlatego przyszedł Chrystus, aby oddzielenie, które było na początku, ponownie oddalić, a ich dwoje połączyć; zmarłych w oddzieleniu obdarzyć życiem i połączyć:
79 Kobieta jednak łączy się ze swym mężem w łożu małżeńskim. Zjednoczeni zaś w łożu małżeńskim nie będą się więcej rozstawać. Dlatego Ewa oddzieliła się od Adama, ponieważ nie połączyła się z nim w łożu małżeńskim.
83 Adam powstał z dwu dziewic: z ducha oraz z dziewiczej ziemi. Dlatego to Chrystus zrodził się z Dziewicy, aby błąd, który powstał na początku, naprawić.
91 Filip apostoł rzekł: "Józef, cieśla, zasadził ogród, gdyż potrzebował drewna dla swego rzemiosła. On to jest tym, który wyciosał krzyż z drzewa, które zasadził. Jego potomek zawisł na tym, co on zasadził. Jego potomkiem był Jezus, zaś sadzonką krzyż".
95 Namaszczenie przewyższa chrzest, bowiem z powodu namaszczenia nazywa się nas chrześcijanami, a nie z powodu chrztu. I Chrystusem został nazwany z powodu namaszczenia. Ojciec bowiem namaścił Syna, Syn zaś namaścił apostołów, apostołowie zaś namaścili nas. Kto został namaszczony, posiada Pełnię, ma zmartwychwstanie, światłość, krzyż, Ducha Świętego. Ojciec dał mu to w komnacie małżeńskiej, (a) on przyjął.
100 Kielich modlitwy zawiera wino i wodę, służy jako znak krwi dla dziękczynienia za nią i napełniony jest Duchem Świętym i jest własnością całego doskonałego człowieka, Gdy pijemy go, przyjmujemy dla siebie doskonałego człowieka.
109 Jak Jezus udoskonalił wodę chrztu, tak rozpuścił śmierć. Dlatego schodzimy do wody, nie schodzimy zaś do śmierci, aby nie rozpuszczono nas w duchu świata. Gdy on tchnie, nastaje pora "pro" [zima], gdy zaś tchnie Duch Święty, nastaje pora "szem" [lato].
111 Duchowa miłość jest winem i wonią. Korzystają z niej wszyscy, którzy będą się nią namaszczać: Korzystają z niej stojący na zewnątrz, jak długo przestają z nimi nią namaszczeni. Jeśli namaszczeni zaprzestaną [tego] z nimi i odejdą, ci, co nie są namaszczeni, a tylko z tamtymi przestają, pozostaną na nowo w swym smrodzie. Samarytanin nie dał rannemu niczego innego prócz wina i oliwy, a to nic innego jak maść, i ona uleczyła rany. Miłość bowiem zakrywa mnóstwo grzechów.
115 Gospodarstwo świata zależy od, czterech sytuacji. Zbiory w spichlerzu zależą od wody i ziemi, i wiatru, i światła. Gospodarka Boża zależna jest od czterech [czynników]: wiary i nadziei, i miłości, i gnozy [życie]. Nasza ziemia jest wiarą, w której są nasze korzenie; woda jest nadzieją, którą się nasycamy; wiatr jest miłością, w której wzrastamy. Światło zaś jest gnozą, przez którą dojrzewamy.
120 Jest Syn Człowieczy i syn Syna Człowieczego. Panem jest Syn Człowieczy, a syn Syna Człowieczego jest tym, który został stworzony przez Syna Człowieczego. Syn Człowieczy otrzymał od Boga możność tworzenia. On posiada też możność rodzenia.
126 Każda roślina, której nie zasadził mój Ojciec, który jest w niebie, będzie wyrwana. Oddzieleni połączą się i napełniać się będą. Każdy, kto wejdzie do sypialni, roznieci światłość. Nie rozniecają bowiem, jak małżonkowie, których nie widzimy, gdyż dzieje się to nocą. Ogień świeci tylko nocą, następnie gaśnie. Tajemnice zaś zaślubin doskonalą się za dnia i w światłości. Dzień ten czy jego światło nie zachodzi.
Tłumaczenie powstało w Zakładzie Egiptologii Uniwersytetu Warszawskiego z koptyjskiego oryginału: Das Evangelium nach Philippos. Wyd. W.Till. B 1993. Publikowane w: Apokryfy Nowego Testamentu t.1 red. M.Starowiejski. TN KUL Lublin 1986. Str.134-137
EWANGELIA TOMASZA
To są tajemne słowa, które wypowiedział Jezus żywy, a zapisał je Didymus Juda Tomasz.
1 I rzekł: "Kto odnajdzie znaczenie tych słów, nie zakosztuje śmierci".
2 Rzekł Jezus: "Niech ten, który szuka, nie ustaje w poszukiwaniu aż znajdzie. I gdy znajdzie, zadrży, a jeśli zadrży, będzie się dziwił i będzie panował nad Pełnią".
3 Rzekł Jezus: "Gdy wasi przywódcy powiedzą wam: <<to królestwo jest w niebie, wtedy ptaki niebieskie będą pierwsze przed wami>>. Gdy powiedzą wam, że ono jest w morzu, wtedy ryby będą pierwsze przed wami. Ale królestwo jest tym, co jest w was i tym, co jest poza wami. Skoro poznacie samych siebie, wtedy będziecie poznani i będziecie wiedzieć, że jesteście synami Ojca żywego. Jeśli zaś nie poznacie siebie, wtedy istniejecie w nędzy i sami jesteście nędzą".
4 Rzekł Jezus: "Starzec w swych dniach nie będzie się wahał pytać małego, siedmiodniowego chłopca o miejsce życia i będzie żył. Wielu pierwszych będzie ostatnimi i staną się jednością".
5 Rzekł Jezus: "Poznaj to, co jest przed twoim obliczem, a to, co ukryte przed tobą, wyjawi się tobie. Nie ma bowiem niczego ukrytego, co nie zostanie odkryte".
6 Zapytali Go uczniowie Jego: "Czy chcesz, abyśmy pościli? W jaki sposób mamy modlić się, dawać jałmużnę i przestrzegać przepisów odnośnie do jedzenia?" Rzekł Jezus: "Nie kłamcie, nie czyńcie tego, czego nienawidzicie - wszystko jest jawne w obecności nieba. Nie ma bowiem niczego ukrytego, co nie zostanie odkryte i niczego tajnego, co nie może być ujawnione".
7 Rzekł Jezus: "Szczęśliwy lew, którego zje człowiek. I lew stanie się człowiekiem. Przeklęty człowiek, którego zje lew. I człowiek stanie się lwem".
8 I rzekł: "Człowiek jest podobny do rozumnego rybaka. Ten, gdy wrzucił swą sieć do morza, wyciągnął ją z morza pełną małych ryb. Wśród nich rozumny rybak znalazł dużą, ładną rybę. Wyrzucił wszystkie małe ryby do morza, a bez trudu wybrał dużą rybę. Kto ma uszy do słuchania, niech słucha":
9 Rzekł Jezus: "Oto wyszedł siewca, napełnił swą rękę i rzucił. Kilka (ziaren) padło na drogę, Przyleciały ptaki i zebrały je. Inne padły na skałę i nie wypuściły korzenia w głąb ziemi, nie wydały kłosów ku niebu. Inne padły między ciernie, a te przydusiły je i robak je zjadł. A inne padły na ziemię dobrą. I wydała ona piękny owoc ku niebu, przyniosła sześćdziesiąt miar i sto dwadzieścia miar".
10 Rzekł Jezus: "Przyniosłem ogień na świat i oto podtrzymuję go, aż zapłonie".
11 Rzekł Jezus: "Oto niebo przeminie i tamto, które jest nad nim przeminie i zmarli nie ożyją, a żywi nie będą umierać. W dniach, w których zjedliście coś śmiertelnego, uczynicie to żywym. Jeśli będziecie istnieć w światłości, co uczynicie? W dniu, w którym jesteście jednym, staliście się dwoma. Jeśli zaś staliście się dwoma, co uczynicie?"
12 Spytali uczniowie Jezusa: "Wiemy, że odejdziesz od nas; kto będzie naszym przełożonym?" Rzekł im Jezus: "Dokąd poszliście, pójdziecie do Jakuba Sprawiedliwego; niebo i ziemia powstały z jego powodu".
13 Rzekł Jezus uczniom swoim: "Porównajcie i powiedzcie mi, kogo przypominam?" Powiedział Mu Szymon Piotr: "Jesteś podobny do sprawiedliwego anioła". Powiedział Mu Mateusz: "Jesteś podobny do człowieka, który miłuje wiedzę i jest rozumny". Powiedział Mu Tomasz: "Nauczycielu, moje usta nie ujmą zupełnie tego, aby powiedzieć, do kogo jesteś podobny". Rzekł Jezus: "Ja nie jestem twoim nauczycielem, ponieważ wypiłeś i napoiłeś się ze źródła kipiącego, które ja odmierzyłem". I wziął go i odwrócił się, i powiedział mu trzy słowa. Gdy zaś Tomasz przyszedł do swych przyjaciół, zapytali go: "Co ci Jezus powiedział?" Rzekł im Tomasz: "Jeśli wam powiem jedno ze słów, które mi powiedział, podniesiecie kamienie, aby rzucić we mnie, a ogień wyjdzie z kamieni, aby was spalić".
14 Rzekł im Jezus: "Jeśli pościcie, tworzycie sobie grzechy, a jeśli się modlicie, będziecie skazani. Jeśli dajecie jałmużnę, wyrządzicie krzywdę swoim duchom. Jeśli wychodzicie do jakiejkolwiek prowincji, i jeśli wędrujecie po wioskach, i jeśli was przyjmują, to jedzcie, co przed wami położą, uzdrawiajcie chorych, którzy są wśród nich. Bowiem to, co wejdzie do waszych ust, nie zanieczyści was, ale to, co wychodzi z waszych ust, jest tym, co was zanieczyści".
15 Rzekł Jezus: "Jeśli ujrzycie takiego, którego nie zrodziła kobieta, padnijcie na wasze twarze, uczcijcie go - ten jest waszym ojcem".
16 Rzekł Jezus: "Ludzie może myślą, że przyszedłem, aby przynieść pokój na świat, a nie wiedzą, że przyszedłem, aby przynieść rozdarcia, ogień, miecz, walkę. Gdy bowiem pięciu będzie w domu, trzech powstanie przeciw dwom, a dwu przeciwko trzem, ojciec przeciw synowi, a syn przeciwko ojcu. I staną się wobec siebie samotni".
17 Rzekł Jezus: "Dam wam to, czego oko nie widziało i czego ucho nie słyszało, i czego ręka nie dotknęła, i co nie weszło do serca człowieka".
18 Rzekli uczniowie do Jezusa: "Powiedz nam, w jaki sposób nastanie nasz koniec?" Odrzekł Jezus: "Odkryliście już początek, aby poszukać końca; tam bowiem, gdzie jest początek, tam będzie i koniec. Błogosławiony, kto stanie na początku - pozna koniec i nie zakosztuje śmierci".
19 Rzekł Jezus: "Błogosławiony ten, który istniał zanim się stał. Gdy będziecie moimi uczniami i będziecie słuchać słów moich, te kamienie będą wam służyły. Pięć drzew bowiem macie w raju. Nie poruszają się latem ani zimą, a liście ich nie spadają. Kto je pozna, ten nie zakosztuje śmierci".
20 Rzekli uczniowie do Jezusa: "Powiedz nam, do czego podobne jest królestwo niebieskie?" Rzekł im: "Podobne jest do ziarna gorczycy, najmniejszego ze wszystkich nasion. Jeśli padnie na ziemię, którą się uprawia, wydaje w górę ogromną gałąź, aby stać się osłoną dla ptaków niebieskich".
21a Rzekła Mariham do Jezusa: "Do kogo podobni są twoi uczniowie?" Odrzekł: "Podobni są do małych dzieci przebywających na polu, które do nich nie należy. Jeśli przyjdą właściciele tego pola, powiedzą: <<Zostawcie nam nasze pola!>> Oni staną nadzy przed nimi, aby im je zostawili, aby dali swe pole".
21b "Dlatego mówię: "Jeśli pan domu wie, że przychodzi złodziej, będzie czuwał aż on przyjdzie i nie pozwoli mu, aby podkopał się do wnętrza jego domu, jego królestwa, aby zabrać jego rzeczy. Wy zaś czuwajcie od początku świata. Opaszcie się razem, silnie w biodrach, aby rozbójnicy nie znaleźli drogi, aby wejść do was, gdyż znajdą oni korzyść, której wy oczekujecie. Niech wśród was zjawi się rozumny człowiek, aby, gdy owoc dojrzeje, przyszedł szybko i mając sierp w ręku ściął go. Kto ma uszy do słuchania, niech słucha".
22 Jezus zobaczył malców pijących mleko. Rzekł do swych uczniów: "Te maleństwa pijące mleko podobne są do tych, którzy weszli do królestwa". Spytali Go: "Jeśli staniemy się małymi, wejdziemy do królestwa?" Odrzekł im Jezus: "Wejdziecie, jeśli macie zwyczaj czynić dwa jednością i stronę wewnętrzną czynić tak, jak stronę zewnętrzną, a stronę zewnętrzną tak, jak wewnętrzną, stronę górną jak stronę dolną, i jeśli macie zwyczaj czynić to, co męskie i żeńskie jednością, aby to, co jest męskie nie było męskim, a to, co jest żeńskie nie było żeńskim; jeśli będziecie mieli zwyczaj czynić oczy jednym okiem, a jedną rękę dacie w miejsce ręki i nogę w miejsce nogi, i obraz w miejsce obrazu - wtedy wejdziecie do królestwa".
23 Rzekł Jezus: "Wybiorę was jednego z tysiąca i dwu z dziesięciu tysięcy; pozostaną jedną jednością".
24 Rzekli Mu uczniowie Jego: "Poucz nas o miejscu, w którym ty jesteś, ponieważ trzeba nam, abyśmy go szukali". Rzekł im: "Kto ma uszy, niech słucha. Istnieje światłość w człowieku światłości - on oświetla cały świat. Gdy nie oświetla, jest ciemność".
25 Rzekł Jezus: "Kochaj swego brata jak swą duszę, strzeż go, jak źrenicę swego oka".
26 Rzekł Jezus: "Widzisz drzazgę, która jest w oku twego brata, zaś belki, która jest w twoim oku nie dostrzegasz. Jeśli wyrzucisz belkę z twego oka, wtedy przejrzysz, aby wyciągnąć drzazgę z oka twego brata".
27 Rzekł Jezus: "Jeśli nie będziecie pościć na świecie, nie znajdziecie się przed królestwem. Jeśli nie uczynicie szabatu szabatem, nie zobaczycie Ojca".
28 Rzekł Jezus: "Stanąłem w środku świata i objawiłem się im w ciele. Znalazłem ich wszystkich pijanych. Nie znalazłem nikogo wśród nich spragnionego, a dusza moja bolała nad synami ludzkimi, gdyż są ślepi w swych sercach i nie przejrzą, że puści przyszli na świat i starają się wyjść z tego świata puści. Teraz jednak są pijani. Gdy odrzucą swoje wino, wtedy będą pokutować".
29 Rzekł Jezus: "Jeśli ciało powstało z powodu ducha, to cud; jeśli duch dla ciała, to jest cud cudów. Ale dziwię się temu: jak tak wielkie bogactwo zamieszkało w tej nędzy".
30 Rzekł Jezus: "W miejscu, w którym jest trzech bogów, tam są bogowie. Miejsce, gdzie dwu lub jeden jest, ja jestem z nim".
31 Rzekł Jezus: "Nie bywa prorok uznany w swej własnej wiosce, lekarz zwykle nie leczy tych, którzy go znają".
32 Rzekł Jezus: "Miasto zbudowane na wysokiej górze jest umocnione. Nie może upaść, ani nie będzie się mogło ukryć".
33 Rzekł Jezus: "To, co słyszysz jednym uchem i drugim uchem, głoś na waszych dachach. Nikt bowiem nie zapala lampy i nie stawia jej pod korcem, ani nie stawia jej w miejscu ukrytym, lecz zwykle stawia ją na świeczniku, aby każdy wchodzący i wychodzący widział jej światło".
34 Rzekł Jezus: "Jeśli ślepiec prowadzi ślepego, zazwyczaj obaj wpadają do dołu".
35 Rzekł Jezus: "Niemożliwe, aby ktoś wszedł do domu siłacza, pochwycił go przemocą, jeśli wpierw nie zwiąże jego rąk. Wtedy wywróci jego dom".
36 Rzekł Jezus: "Nie troszczcie się od rana do wieczora i od wieczora do rana, co włożycie na siebie".
37 Spytali uczniowie Jego: "Którego dnia objawisz się nam i którego dnia ujrzymy ciebie?" Odrzekł Jezus: "Jeśli będziecie mieli zwyczaj ukazywać nie wstydząc się te części ciała, które godzi się zakrywać, i będziecie brać szaty wasze i rzucać je pod wasze stopy, jak małe dzieci, i będziecie je deptać, wówczas ujrzycie Syna żywego i nie będziecie się bać".
38 Rzekł Jezus: "Wielekroć pragnęliście usłyszeć te słowa, które wam mówię i nie macie nikogo, od kogo byście je słuchali. Nadejdą dni, kiedy szukać mnie będziecie, a nie znajdziecie mnie".
39 Rzekł Jezus: "Faryzeusze i uczeni w Piśmie wzięli klucze poznania i ukryli je; nie weszli do środka i nie pozwolili wejść tym, którzy chcieli. Wy zaś stańcie się przebiegłymi, jak węże i czystymi, jak gołębie".
10 Rzekł Jezus: "Krzew winny zasadzono poza Ojcem, a ponieważ nie jest mocny, wyrwą go z korzeniami i zniszczeje".
41 Rzekł Jezus: "Temu, który coś ma w ręku, dodadzą, a temu, który nic nie posiada, i tę drobnostkę, którą ma, zabiorą".
42 Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
43 Rzekli Mu uczniowie Jego: "Kim jesteś, który nam to mówisz?" "W tym, co wam mówię, nie znajdujecie, kim jestem? Lecz staliście się jak Żydzi: lubią drzewo i nienawidzą jego owocu, i lubią owoc, a nienawidzą drzewa".
44 Rzekł Jezus: "Temu, kto bluźni przeciw Ojcu, będzie wybaczone, i temu, kto bluźni przeciw Synowi, będzie wybaczone. Temu zaś, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie wybaczone ani na ziemi, ani w niebie".
45 Rzekł Jezus: "Nie zbiera się winogron z cierni ani nie zbiera się fig z ostu. Nie dają one bowiem owocu. Dobry człowiek zwykle przynosi dobro ze swego skarbca, zły człowiek zwykle przynosi zło ze swego skarbca, który jest w jego sercu, i mówi zło, bowiem z obfitości serca przynosi zło"
46 Rzekł Jezus: "Od Adama aż do Jana Chrzciciela wśród zrodzonych z kobiet nie powstał wywyższony nad Jana Chrzciciela tak, aby jego oczy się nie łamały. Powiedziałem jednak: ten z was, który stanie się maluczkim, pozna królestwo i zostanie wywyższony nad Jana Chrzciciela".
47 Rzekł Jezus: "Niemożliwe, aby człowiek dosiadał dwu koni, aby napinał dwa łuki i niemożliwe, żeby sługa służył dwom panom: jednego będzie szanował, a drugiego będzie krzywdził. Człowiek zwykle nie pije starego wina i natychmiast nie pragnie pić wina młodego; zazwyczaj nie wlewa się młodego wina do starego bukłaka, by go nie zniszczyć. Nie przyszywa się starej łaty do nowej szaty, ponieważ powstanie rozdarcie".
48 Rzekł Jezus: "Jeśli dwaj zawrą pokój między sobą w tym samym domu, to powiedzą górze: <<Posuń się!>>, i ona się posunie".
49 Rzekł Jezus: "Błogosławieni samotni i wybrani - wy znajdziecie królestwo, ponieważ pochodząc z niego, ponownie tam wejdziecie".
50 Rzekł Jezus: "Jeśli pytają was, skąd jesteście, odpowiedzcie im: <<Przybyliśmy ze światłości, z miejsca, które jest światłością samą z siebie, która powstała i objawiła się w swych obrazach>>. Jeśli będą wam mówili, kim jesteście, odpowiedzcie: <<Jesteśmy Jego synami i wybrańcami Ojca żywego>>. Jeśli spytają was, jaki jest mak waszego Ojca w was, odpowiedzcie im: <<To jest ruch i odpocznienie>>".
51 Spytali Go uczniowie Jego: "W którym dniu nastanie odpocznienie zmarłych i którego dnia nastanie nowy świat?" Odrzekł im: "To, czego wyczekujecie, nadeszło, ale wy tego nie wiecie".
52 Spytali Go uczniowie Jego: "Dwudziestu czterech proroków nauczało w Izraelu i wszyscy mówili o tobie". Odrzekł im: "Pozostawiliście tego, który żyje wśród was, a mówiliście o zmarłych".
53 Spytali Go uczniowie Jego: "Obrzezanie jest pożyteczne czy nie?" Odrzekł im: "Gdyby było potrzebne, ojcowie płodziliby obrzezanych w ich matkach, ale obrzezanie w Duchu znalazło prawdziwie pełny pożytek".
54 Rzekł Jezus : "Błogosławieni ubodzy, wasze jest królestwo niebieskie".
55 Rzekł Jezus: "Kto nie znienawidził swego ojca i swej matki, nie będzie moim uczniem; i kto nie znienawidził swych braci i swych sióstr, nie dźwiga swego krzyża tak, jak ja, nie będzie mnie godnym".
56 Rzekł Jezus: "Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart".
57 Rzekł Jezus: "Królestwo Ojca podobne jest do człowieka, który ma dobre ziarno. Nieprzyjaciel jego przyszedł nocą i wrzucił kąkol do dobrego ziarna. Człowiek nie pozwolił wyrwać kąkolu i powiedział im: <<Abyście przychodząc wyrwać kąkol, nie wyrwali z nim i pszenicy. W dniu bowiem żniw, gdy ukaże się kąkol, zbierze się go [i] spali>>".
58 Rzekł Jezus: "Błogosławiony człowiek, który cierpiał - znalazł życie".
59 Rzekł Jezus: "Przypatrzcie się temu, który żyje, dopóki żyjecie, abyście nie umarli, a nie starajcie się go widzieć nie mogąc się mu przypatrzeć".
60 O Samarytaninie, który niósł jagnię i szedł do Judei, rzekł do swych uczniów: "Ten z jagnięciem?" Odrzekli Mu: "Aby je zabić i zjeść". Rzekł im: "Jak długo ono żyje, on nie zje go, lecz jeśli je zabije, stanie się trupem". Powiedzieli Mu: "Inaczej tego nie może zrobić". Rzekł im: "Wy sami szukajcie dla siebie miejsca spokojnego, abyście nie stali się trupami i nie zjedzono was".
61 Rzekł Jezus: "Dwaj będą spoczywać na łożu: jeden umrze, drugi będzie żył". Rzekła Salome: "Ktoś ty, człowiecze? Czyjś? Wszedłeś na moje łoże i zjadłeś z mego stołu". Rzekł jej Jezus: "Ja jestem tym, który powstał z równego sobie: Dano mi to, co należy do mego Ojca". "Jestem twoją uczennicą". "Dlatego mówię: jeśli ktoś jest równy, wypełni się światłością, gdy się oddzieli, napełni się ciemnością".
62 Rzekł Jezus: "Tajemnice moje mówię godnym moich tajemnic. Co czyni twoja prawica, niech nie wie twoja lewica".
63 Rzekł Jezus: "Był człowiek zamożny, który miał wiele majętności. Powiedział: <<Będę używał moich majętności: siał, żął, sadził, napełniał swój skarbiec owocami, abym nie cierpiał niedostatku>>. O tym właśnie myślał w swym sercu. I jednej nocy zmarł. Kto ma uszy, niech słucha".
64 Rzekł Jezus: "Pewien człowiek miał gości i gdy przygotował wieczerzę, posłał swego sługę, aby sprosił gości. Ten poszedł do pierwszego i powiedział mu: <<Pan mój zaprasza ciebie>>. Odrzekł: <<Mam pieniądze u kupców, oni przyjdą do mnie wieczorem; pójdę, aby wydać im polecenia. Wymawiam się od wieczerzy>>. Poszedł do drugiego i powiedział mu: <<Pan mój zaprosił ciebie>>. Odrzekł mu: <<Kupiłem dom i proszą mnie na jeden dzień. Nie będę miał czasu>>. Poszedł do innego i powiedział mu: <<Pan mój zaprasza ciebie>>. Odrzekł mu: <<Mój przyjaciel będzie się żenił, a ja będę wydawał ucztę. Nie będę mógł przyjść. Usprawiedliwiam się od wieczerzy>>. Poszedł do innego i powiedział mu: <<Pan mój zaprasza ciebie>>. Odpowiedział mu: <<Kupiłem wieś, jestem w drodze, aby odebrać czynsz; nie będę mógł przyjść. Wymawiam się>>. Sługa przyszedł, powiedział swemu panu: <<Ci, których zaprosiłeś na ucztę, wymówili się>>. Rzekł pan do swego sługi: <<Wyjdź na drogi i tych, których znajdziesz, prowadź, aby wieczerzali; kupcy i handlarze nie wejdą do miejsca mego Ojca"".
65 Rzekł Jezus: "Pewien szlachetny człowiek miał winnicę i wynajął ją rolnikom, aby mu ją uprawiali i aby otrzymywał swój owoc od nich. Wysłał swego sługę, aby rolnicy dali mu owoc z winnicy. Oni pochwycili jego sługę, zbili go i o mało nie zabili. Sługa wrócił i powiedział to swemu panu. Rzekł pan: <<Może nie poznałeś ich>>. Wysłał innego sługę do rolników winnicy. Zbili również tego drugiego. Wtedy pan wysłał swego syna i rzekł: <<Może będą mieli respekt dla mego syna>>. Gdy rolnicy dowiedzieli się, że on jest dziedzicem winnicy, pochwycili go i zabili. Kto ma uszy, niech słucha".
66 Rzekł Jezus: "Pokażcie mi kamień, który odrzucili budujący. To jest kamień węgielny".
67 Rzekł Jezus: "Kto zna Pełnię będąc pozbawionym siebie, cierpi z braku Pełni".
68 Rzekł Jezus: "Błogosławieni jesteście, jeśli znienawidzą was i prześladują was, bo nie znajdą żadnego miejsca tam, gdzie was prześladowano".
69 Rzekł Jezus: "Błogosławieni, którzy znienawidzili siebie w swych sercach. Oni są tymi, którzy poznali Ojca w prawdzie. Błogosławieni głodni, aby nasycili żołądek tego, który pragnie".
70 Rzekł Jezus: "Gdy pozwolicie powstać tamtemu, co jest w was, wtedy to, co macie, uratuje was. Jeśli nie istnieje tamto, co jest w was, wtedy to, czego nie macie w sobie, uśmierci was".
71 Rzekł Jezus: "Zniszczę ten dom i nikt go nie odbuduje".
72 Rzekł jakiś człowiek do Niego: "Powiedz mym braciom, by podzielili się ze mną dobrami mego ojca". Odrzekł mu: "O człowiecze, kto mnie uczynił tym, który dzieli?" Zwrócił się do swych uczniów mówiąc im: "Czy jestem tym, który dzieli?"
73 Rzekł Jezus: "Oto obfite żniwo, robotników zaś niewielu. Proście Pana, aby wysłał robotników do żniwa".
74 Rzekł: "Panie, wielu jest wokół studni, a w studni nie ma nikogo".
75 Rzekł Jezus: "Wielu stoi przed drzwiami, ale nieliczni wejdą na gody".
76 Rzekł Jezus: "Królestwo mego Ojca podobne jest do kupca posiadającego towary, który znalazł perłę. Ów kupiec był mądry: sprzedał towary i kupił sobie za nie samą perłę. Wy sami szukajcie jego skarbca, który nie ustaje, który trwa; miejsca, do którego mól nie wpadnie ani robak go nie niszczy".
77 Rzekł Jezus: "Ja jestem światłością, która jest ponad wszystkimi. Ja jestem Pełnią, Pełnia wyszła ze mnie, Pełnia doszła do mnie. Rozłupcie drzewo, ja tam jestem. Podnieście kamień, a znajdziecie mnie tam".
78 Rzekł Jezus: "Dlaczego wyszliście na pole? Aby oglądać trzcinę kołyszącą się na wietrze i by oglądać człowieka ubranego w miękką szatę? Oto wasi królowie i wasi dostojnicy, ci są ubrani w miękkie szaty. A oni nie będą mogli poznać prawdy".
79 Rzekła Mu kobieta z tłumu: "Błogosławione łono, które cię nosiło i piersi, które cię karmiły". Odrzekł jej: "Błogosławieni ci, którzy usłyszeli słowa Ojca i zachowali je w prawdzie. Nadejdą bowiem takie dni, gdy powiecie: <<Błogosławione łono, które nie poczęło, i piersi, które nie karmiły>>".
80 Rzekł Jezus: "Kto poznał świat, znalazł ciało. Kto zaś znalazł ciało, tego świat nie jest wart".
81 Rzekł Jezus: "Kto stał się bogatym, niech rządzi, a kto ma siłę, niech zaprzecza".
82 Rzekł Jezus: "Kto jest blisko mnie, blisko jest ognia, a kto jest daleko ode mnie, daleko jest od królestwa".
83 Rzekł Jezus: "Obrazy ukazują się człowiekowi, a światłość, która jest w nich, ukryta jest w obrazie światłości Ojca. On ujawni się, a jej obraz ukryty jest w Jego światłości".
84 Rzekł Jezus: "Gdy zobaczycie podobnego wam, zwykle cieszycie się. Jeśli jednak oglądacie wasze obrazy, które powstały przed wami, które nie umierają ani nie ukazują się - to jak wiele zniesiecie?"
85 Rzekł Jezus: "Choć Adam powstał z wielkiej siły i wielkiego bogactwa, jednak nie stał się godnym was, bo będąc godnym nie zakosztowałby śmierci".
86 Rzekł Jezus: "Lisy mają swoje nory i ptaki mają swoje gniazda, Syn Człowieczy zaś nie ma miejsca, aby skłonić głowę, odpocząć".
87 Rzekł Jezus: "Nieszczęsne jest ciało, które zależy od (innego) ciała i nieszczęsna dusza, która zależy od tych dwu".
88 Rzekł Jezus: "Aniołowie i prorocy przyszli do was i dadzą wam to, co wasze. A wy sami dacie im to, co jest w waszych rękach i powiecie sobie, którego dnia przyjdą i wezmą to, co jest ich?"
89 Rzekł Jezus: "Dlaczego myjecie zewnętrzną stronę czary i nie rozumiecie, że ten, który wykonał wnętrze czary, jest także twórcą strony zewnętrznej?"
90 Rzekł Jezus: "Przyjdźcie do mnie, dobre są moje ramiona i panowanie radosne, a znajdziecie odpocznienie dla siebie".
91 Rzekli Mu: "Powiedz nam, kim jesteś, abyśmy uwierzyli w ciebie". Odrzekł im: "Badacie oblicze nieba i ziemi, a tego przed wami nie poznaliście - to jest stosowny moment, którego nie potraficie zbadać",
92 Rzekł Jezus: "Szukajcie, a znajdziecie; ale tego, o co pytaliście w tych dniach, nie powiedziałem wam wtedy. Teraz chcę wam powiedzieć, a wy o to nie pytacie"
93 Nie dawajcie świętości psom, aby nie rzuciły jej na gnojowisko. Nie rzucajcie pereł świniom, aby nie pozostawiły ich [...].
94 Rzekł Jezus: "Kto szuka, znajdzie, a kto puka, otworzą mu".
95 Rzekł Jezus: "Jeśli macie miedziaki, nie dawajcie ich na lichwę, ale dajcie temu, który wam ich nie odda".
96 Rzekł Jezus: "Królestwo Ojca podobne jest do kobiety, która wzięła trochę kwasu, wlała do mąki i zrobiła, z niego wiele chlebów. Kto ma uszy, niech słucha".
97 Rzekł Jezus: "Królestwo Ojca podobne jest do kobiety niosącej dzban pełen mąki. Gdy szła daleką drogą, ucho dzbana oderwało się i mąka sypała się za nią na drogę. Nie wiedziała ani nie poznała straty. Gdy wróciła do domu, postawiła dzban na ziemi i stwierdziła, że jest pusty".
98 Rzekł Jezus: "Królestwo Ojca podobne jest do człowieka pragnącego zabić możnego pana. Wydobył miecz w swym domu i wbił go w ścianę, aby poznać, czy jego ręka będzie silna. Wówczas zabił możnego pana".
99 Powiedzieli Mu uczniowie: "twoi bracia i twoja matka stoją na zewnątrz". Rzekł im: "Ci oto, którzy wypełniają wolę mego Ojca, są moimi braćmi i moją matką. To oni wejdą do królestwa mego Ojca".
100 Pokazali Jezusowi [sztukę] złota, powiedzieli Mu: "Zwolennicy cesarza domagają się od nas podatków. Odrzekł im: "Dajcie cesarzowi, co cesarskie, dajcie Bogu, co jest boskie, a co jest moje, dajcie mi".
101 Ten, kto nie żywi nienawiści wobec swego ojca i swej matki, jak ja, nie będzie moim uczniem. I ten, kto nie kocha swego ojca i swej matki, jak ja, nie może być uczniem moim. Matka moja bowiem, która [...] zaś moja matka prawdziwa dała mi życie.
102 Rzekł Jezus: "Biada im, faryzeuszom, podobni są do psa leżącego w bydlęcym żłobie: ani nie je, ani bydłu jeść nie pozwala".
103 Rzekł Jezus: "Błogosławiony ten człowiek, który wie, skąd wejdzie złodziej, bo powstanie, zbierze swoją [...] i opasze się w biodrach, zanim on wejdzie".
104 powiedzieli Mu: "Chodź, módlmy się dzisiaj i pośćmy". Odrzekł Jezus: "Jaki grzech popełniłem lub w czym mnie pokonano? Lecz jeśli oblubieniec wejdzie do komnaty małżeńskiej, wtedy niech poszczą i modlą się".
105 Rzekł Jezus: "Kto pozna swego ojca i swoją matkę, tego nazwą synem rozpusty".
106 Rzekł Jezus: "Gdy macie zwyczaj czynić dwoje jednością, staniecie się synami człowieczymi i powiecie: <<Góro przesuń się>>, ona się przesunie".
107 Rzekł Jezus: "Królestwo podobne jest do pasterza posiadającego sto owiec. Jedna z nich, ta która była największa, zgubiła się. Pozostawił dziewięćdziesiąt dziewięć i szukał tej jednej, aż ją znalazł. Gdy zmęczył się, powiedział do owcy: <<Wolę ciebie niż tych dziewięćdziesiąt dziewięć>>".
108 Rzekł Jezus: "Kto napił się z mych ust, stanie się takim, jak ja. Ja sam stanę się nim i tajemnice zostaną mu objawione".
109 Rzekł Jezus: "Królestwo podobne jest do człowieka, który ma na swym polu skarb, a nie wie o nim. Po śmierci pozostawił go swemu synowi. Syn nie wiedząc [o skarbie] wziął pole, sprzedał je, a ten, który je kupił, przyszedł i orząc [znalazł] skarb. Rozpoczął dawać pieniądze na procent tym, którzy je chcieli".
110 Rzekł Jezus: "Ten, kto znalazł świat stając się bogatym, niech sprzeciwi się światu".
111 Rzekł Jezus: "Niebo wywróci się i ziemia w waszej obecności, a żywy z Żywego nie ujrzy śmierci ani strachu, gdyż Jezus rzekł: "Kto znalazł samego siebie, tego świat nie jest wart".
112 Rzekł Jezus: "Biada temu ciału, które zależy od duszy. Biada tej duszy, która zależy od ciała".
113 Zapytali Go uczniowie Jego: "W jakim dniu nadejdzie królestwo?" "Ono nie nadejdzie wtedy, gdy go wyczekują. Nie będą mówić: <<Oto tutaj, albo oto tam>>, lecz królestwo Ojca rozszerza się na ziemi, a ludzie go nie widzą".
114 Rzekł im Szymon Piotr: "Niech Mariham odejdzie od nas. Kobiety nie są godne życia". Rzekł Jezus: "Oto poprowadzę ją, aby uczynić ją mężczyzną, aby stała się sama duchem żywym, podobnym do was, mężczyzn. Każda kobieta, która uczyni siebie mężczyzną, wejdzie do królestwa niebios".
Tłumaczenie powstało w Zakładzie Egiptologii Uniwersytetu Warszawskiego z koptyjskiego oryginału: Evangelium nach Thomas. Wyd. A.Guillaumont, H.Ch.Puech, G.Quispel, W.Till, Yassah abd al. Masih. Leiden 1959. Publikowane w: Apokryfy Nowego Testamentu t.1 red. M.Starowiejski. TN KUL Lublin 1986. Str.123-133
Papirus Oxyrhynchos 1 (zob.Ew.Tom.26-33)
"I wtedy przejrzysz,
aby usunąć źdźbło
[znajdujące się] w oku
brata twego". Mówi
Jezus: "Jeśli nie będziecie się
powstrzymywali od świata, nie
znajdziecie królestwa
Boga, i jeśli nie
będziecie święcili szabatu,
nie ujrzycie
Ojca". Mówi Jezus: "Stanąłem
w środku świata
i byłem widziany w ciele
przez nich, i znalazłem
wszystkich pijanych i
nie znalazłem nikogo
pragnącego pośród nich
i cierpi dusza moja
nad synami ludzkimi,
ponieważ są ślepi w swym
sercu i nie widzą, że
przyszli na ten świat puści
i starają się znowu zejść
z tego świata puści.
A poza tym teraz są
pijani - gdy odłożą
[swe wino, wtedy] będą pościli
.................................. nędzy".
Mówi Jezus: "Gdziekolwiek byłoby
trzech bogów, są oni bogami, i
gdziekolwiek jest sam jeden
dla niego ja jestem z nim.
Podnieś kamień,
i tam mnie znajdziesz.
Rozetnij drzewo, i ja
tam jestem". Mówi Jezus: "Nie
jest przyjęty
prorok w ojczyźnie swojej,
ani lekarz nie
uzdrawia tych,
którzy go znają".
Mówi Jezus: "Miasto zbudowane
na szczycie
wysokiej góry i
utwierdzone, nie może
ani upaść, ani
ukryć się". Mówi Jezus: "[Co] słyszysz
jednym swym uchem
głoś na
dachach".
Publikowane w: Apokryfy Nowego Testamentu t.1 red. M.Starowiejski. TN KUL Lublin 1986. Str.92-94
Papirus Oxyrhynchos 654 (zob. Ew.Tom. 1-6)
Te są słowa tajemne, które wypowiedział
Jezus żywy, a spisał Juda [zwany]
także Tomaszem. I rzekł: "Kto odnajdzie
znaczenie tych słów, śmierci
nie zakosztuje". . . [Mówi Jezus]:
"Niech nie ustaje szukać, ten kto szuka, aż
znajdzie, a gdy znajdzie ogarnie go zdumienie,
a zdumiawszy się zakróluje, a zakrólowawszy
spocznie. Mówi Jezus: "Jeśli ci,
którzy ciągną was powiedzieliby wam: oto
królestwo jest w niebiesiech, wyprzedzi was
ptactwo niebios; jeśli powiedzieliby,
że jest ono pod ziemią, wejdą tam
ryby morskie wyprzedzając
was. Ale królestwo Boże
jest w was i poza wami. Kto by więc siebie
poznał znajdzie je i gdy wy
poznacie samych siebie, zobaczycie, że jesteście
synami Ojca, który żyje; jeśli zaś nie
poznacie samych siebie, jesteście w nędzy
i wy jesteście nędzą". [Mówi Jezus]:
"Nie zawaha się człowiek w pełni dni
zapytać dziecko siedmio
dniowe o miejsce życia i żyć będzie.
Wiedzcie, że liczni pierwsi będą ostatnimi i
ostatni pierwszymi i życie wieczne
posiądą". Mówi Jezus: "Poznaj to, co jest
przed obliczem twym i co jest ukryte
przed tobą, zostanie ci objawione: nie ma bowiem
nic ukrytego, co nie stanie się jawnym
i pogrzebanego, co nie powstanie z martwych.
Zapytali Go uczniowie Jego i
mówią: "Jak mamy pościć i jak mamy się
modlić i jak czynić jałmużnę
i czego mamy przestrzegać pożywając
ucztę?" Mówi Jezus: "Nie kłamcie i czego
nienawidzicie, nie czyńcie, wszystko bowiem jest
pełne prawdy wobec niebiosów. Nic
bowiem nie jest ukryte, co nie miałoby stać się jawnym.
Błogosławiony jest ten, który tego nie czyni.
Wszystko bowiem będzie jawne przed Ojcem, który
jest w niebiesiech. .........................................
Publikowane w: Apokryfy Nowego Testamentu t.1 red. M.Starowiejski. TN KUL Lublin 1986. Str.90-92
Papirus Oxyrhynchos 655 (zob. Ew.Tom. 36-37)
Mówi Jezus: "Nie troszczcie się
od rana do wieczora
ani od wieczora
aż do rana ani o
pożywienie wasze co macie
jeść ani o suknie
waszą, czym macie się
odziać. O wiele
ważniejsi jesteście od
lilii, które rosną,
a nie przędą, ani
mają odzienia.
Czegoż potrzeba
wam? Któż mógłby dodać
do wzrostu
swego? On da
wam odzienie wasze".
Mówią doń
Jego uczniowie:
"Kiedy nam się
objawisz i kiedy
ujrzymy cię? '' Mówi :
"Gdy rozdziejecie się, a
nie doznacie wstydu [...]"
Publikowane w: Apokryfy Nowego Testamentu t.1 red. M.Starowiejski. TN KUL Lublin 1986. Str.95
Papirus Oxyrhynchos 840
Verso:
[...] nim czyni zło, rozważa wszystko.
Ale uważajcie, abyście i
wy nie doznali tego, co oni; bowiem nie
tylko wśród żyjących ci, co czynią zło ludziom, otrzymają
odpłatę, ale muszą
znieść karę i wielkie
cierpienia". I wziąwszy ich
wprowadził do miejsca [przeznaczonego] dla czystych i
przechadzał się po świątyni. I wszedłszy
pewien faryzeusz, arcykapłan - Lewi
mu było na imię - spotkał ich i rzekł
do Zbawiciela: "Któż pozwolił ci chodzić
po tym miejscu [przeznaczonym] dla czystych i oglądać te
oto święte naczynia nie umywszy się: także
twoi uczniowie nie umyli nawet
nóg? Lecz jako skalany
przeszedłeś przez to święte miejsce, które
jest czyste; nie chodzi po nim nikt inny jak
ten, kto umył się i kto zmienił szaty,
i nikt inny nie ośmiela się patrzeć
na te święte naczynia". Zbawiciel natychmiast zatrzymawszy się
wraz ze swymi uczniami powiedział mu:
Recto:
"Czy ty, który jesteś tu, w świątyni, jesteś
czysty?" Ów rzecze do Niego: "Oczyściłem się. Obmyłem
się w sadzawce Dawida i zszedłszy
jednymi schodami, przez inne
wszedłem tu i przyodziałem się w białe
i czyste szaty, i wtedy dopiero wszedłem,
i spojrzałem na te święte
naczynia". Odpowiadając mu rzekł
Zbawiciel: "Biada wam, ślepcy nie
widzący: umyłeś się w tej stojącej
wodzie, w której kładą się dniem i nocą
psy i wieprze, a myjąc się
oczyszczałeś skórę, która jest na zewnątrz, tak jak
wszetecznice i fletnistki, które perfumują
się, myją, namaszczają i
zdobią dla wzbudzenia
ludzkiej pożądliwości, a wewnątrz
są wypełnione skorpionami i
wszelką złością. Ja natomiast i
uczniowie moi, o których mówisz, że są
nie umyci, obmyliśmy się w wodach żywych
i czystych pochodzących od
Boga z niebios. Ale biada [...]".
Fragment pisany na pergaminie odkryty przez Grenfell i Hunta w 1905r.; wydano go w r. 1908. Pochodzi z III/IV/V wieku.
Publikowane w: Apokryfy Nowego Testamentu t.1 red. M.Starowiejski. TN KUL Lublin 1986. Str.96-97
Papirus Oxyrhynchos 840
Verso:
[...] nim czyni zło, rozważa wszystko.
Ale uważajcie, abyście i
wy nie doznali tego, co oni; bowiem nie
tylko wśród żyjących ci, co czynią zło ludziom, otrzymają
odpłatę, ale muszą
znieść karę i wielkie
cierpienia". I wziąwszy ich
wprowadził do miejsca [przeznaczonego] dla czystych i
przechadzał się po świątyni. I wszedłszy
pewien faryzeusz, arcykapłan - Lewi
mu było na imię - spotkał ich i rzekł
do Zbawiciela: "Któż pozwolił ci chodzić
po tym miejscu [przeznaczonym] dla czystych i oglądać te
oto święte naczynia nie umywszy się: także
twoi uczniowie nie umyli nawet
nóg? Lecz jako skalany
przeszedłeś przez to święte miejsce, które
jest czyste; nie chodzi po nim nikt inny jak
ten, kto umył się i kto zmienił szaty,
i nikt inny nie ośmiela się patrzeć
na te święte naczynia". Zbawiciel natychmiast zatrzymawszy się
wraz ze swymi uczniami powiedział mu:
Recto:
"Czy ty, który jesteś tu, w świątyni, jesteś
czysty?" Ów rzecze do Niego: "Oczyściłem się. Obmyłem
się w sadzawce Dawida i zszedłszy
jednymi schodami, przez inne
wszedłem tu i przyodziałem się w białe
i czyste szaty, i wtedy dopiero wszedłem,
i spojrzałem na te święte
naczynia". Odpowiadając mu rzekł
Zbawiciel: "Biada wam, ślepcy nie
widzący: umyłeś się w tej stojącej
wodzie, w której kładą się dniem i nocą
psy i wieprze, a myjąc się
oczyszczałeś skórę, która jest na zewnątrz, tak jak
wszetecznice i fletnistki, które perfumują
się, myją, namaszczają i
zdobią dla wzbudzenia
ludzkiej pożądliwości, a wewnątrz
są wypełnione skorpionami i
wszelką złością. Ja natomiast i
uczniowie moi, o których mówisz, że są
nie umyci, obmyliśmy się w wodach żywych
i czystych pochodzących od
Boga z niebios. Ale biada [...]".
Fragment pisany na pergaminie odkryty przez Grenfell i Hunta w 1905r.; wydano go w r. 1908. Pochodzi z III/IV/V wieku.
Publikowane w: Apokryfy Nowego Testamentu t.1 red. M.Starowiejski. TN KUL Lublin 1986. Str.96-97
Agrafa (wypowiedzi przypisane Jezusowi) u pisarzy muzułmańskich
1. Rzekł Jezus (niech Go Bóg pozdrowi): "Jak liczne są drzewa, ale nie wszystkie przynoszą owoc! Jak liczne są owoce, ale nie wszystkie są dobre! Jak liczne są nauki, ale nie wszystkie są pożyteczne!"
2. Rzekł Jezus (niech Go Bóg pozdrowi!): "Nie wieszajcie pereł na szyjach wieprzy, mądrość bowiem lepsza jest od perły, a kto nią gardzi, gorszy jest od wieprzów".
3. Rzekł Jezus (niech Go Bóg pozdrowi!): "Jakżeż można zaliczyć pomiędzy mędrców tego, który idąc drogą zmierzającą do życia przyszłego, kieruje swe kroki ku życiu tego świata? I jakżeż można zaliczyć pomiędzy mędrców tego, który szuka słowa Bożego, aby go innym zwiastować, a nie aby go wypełniać czynem?".
4. Rzekł Jezus (niech Go Bóg pozdrowi): "Błogosławiony ten, który złożył obecną chciwość dla czegoś obiecanego a nieobecnego, czego jeszcze nie widział".
5. Rzekł Jezus (niech Go Bóg pozdrowi!): "Strzeżcie się spoglądania na niewiasty: sieje ono bowiem pożądanie w sercu i wystarcza do pokusy".
6. Rzekł Jezus (niech Go Bóg pozdrowi): "Miłość tego świata i życia przyszłego nie pozostają równocześnie w sercu wierzącego, tak jak woda i ogień nie mogą pozostawać w jednym naczyniu".
7. Rzekł Jezus (niech Go Bóg pozdrowi!): "Ten, co szuka świata, podobny jest do człowieka, który pije wadę morską: im więcej pije, tym bardziej zwiększa pragnienie, aż go woda zabije".
8. Rzekł Mesjasz (niech Go Bóg pozdrowi!): "Błogosławiony ten, którego Bóg nauczy swojej księgi - nie umrze później w pysze".
9. Mawiał Mesjasz (niech Bóg Mu błogosławi i niech Go pozdrowi!) do synów Izraela: "Polecam wam wodę czystą, zioła leśne i chleb jęczmienny. Ale wystrzegajcie się chleba pszennego, bo nigdy nie zdołacie złożyć zań dziękczynienia godnego Boga".
10. Jezus, syn Maryi (niech oboje Bóg napełnia błogosławieństwem i pozdrowi!), miał powiedzieć: "O, zgromadzenie głupców! odeszliście od drogi prawdy i ukochaliście świat. Tak jak królowie zostawili wam mądrość, tak i wy zostawcie im panowanie nad światem".
11. Jezus (niech Go Bóg pozdrowi!) miał powiedzieć do swych apostołów: "Nie pouczyłem was, byście się chwalili, ale pouczyłem was tylko po to, abyście działali. Mądrość bowiem nie jest jakimś wypowiadaniem mądrości, ale praktykowaniem mądrości".
12. Powiedział Jezus (niech Go Bóg pozdrowi!): "Dwóch mam przyjaciół: kto ich kocha, mnie kocha; kto ich nienawidzi, mnie nienawidzi; są to ubóstwo i umartwienie chciwości".
13. Rzekł Mesjasz (niech Go Bóg pozdrowi!): "O zgromadzenie apostołów! Jak wiele świateł wiatr zgasił! Jak wiele sług Bożych zepsuła próżność!".
14. Jezus, nad którym niech spocznie pokój, powiedział: "Świat jest mostem. Przechodźcie przez niego, ale nie zatrzymujcie się nad nim, aby zamieszkać".
Przytoczone w: Apokryfy Nowego Testamentu t.1 red. M.Starowiejski. TN KUL Lublin 1986. Str.117
ZSTĄPIENIE JEZUSA DO OTCHŁANI (wersja gr. A)
I (XVII) 1 Mówi Józef: "Czemu dziwicie się temu, że Jezus zmartwychwstał? To nie jest cudem, ale cudem jest to, że nie powstał sam z martwych, ale że sprawił, że wielu zmarłych zmartwychwstało. Oni to objawili się wielu w Jerozolimie. I jeśli dotąd nie znacie innych, to znacie z pewnością Symeona, który wziął Jezusa w ramiona, i jego dwu synów, którzy zostali wskrzeszeni znacie ich na pewno. Pogrzebaliśmy ich bowiem niedawno, a teraz groby ich można widzieć otwarte i puste, a oni są żywi i przebywają niedaleko, w Arymatei". Wysłali więc mężów i znaleźli ich groby otwarte i puste. Mówi Józef: "Udajmy się do Arymatei, a znajdziemy ich".
2 Wtedy powstali arcykapłani Annasz i Kajfasz, i Józef, i Nikodem, i Gamaliel, i inni z nimi, i udali się do Arymatei, i znaleźli tych, o których opowiadał Józef. Odmówili więc modlitwę i pozdrowili się nawzajem. Następnie udali się z nimi do Jerozolimy i zaprowadzili ich do synagogi, dobrze zamknęli drzwi, pośrodku położyli Stary Testament żydowski i arcykapłani powiedzieli do nich: "Chcemy, byście wyznali Boga Izraela i Adonai; w ten sposób będziecie mówili prawdę, jak zmartwychwstaliście i kto was wskrzesił z martwych". -
3 Gdy to usłyszeli mężowie, którzy zmartwychwstali, uczynili na twarzy znak krzyża i rzekli do arcykapłanów: "Dajcie nam kartę i atrament, i pióro". Przyniesiono więc wszystko, a oni usiadłszy napisali, co następuje :
II (XVIII) 1 "O Panie Jezu Chryste, zmartwychwstanie i życie świata, daj nam łaskę, abyśmy opowiedzieli twe zmartwychwstanie i twe cuda, które uczyniłeś w otchłani. Byliśmy więc w otchłani z wszystkimi tymi, którzy spali od wieków. O północy*, w ciemnościach tam panujących, ukazało się jakoby światło słońca i zajaśniało; oświeciło wszystkich i ujrzeliśmy się nawzajem. I natychmiast wysunął się naprzód nasz ojciec Abraham wraz z patriarchami i prorokami, i przepełnieni radością mówili do siebie: "Ten blask pochodzi od wielkiego światła". Prorok Izajasz, który tam był, powiedział: "To światło pochodzi od Ojca i od Syna, i od Ducha Świętego, o którym prorokowałem, gdy jeszcze żyłem: <<Ziemia Zabulona, ziemia Neftalego, lud, który siedział w ciemności, ujrzał wielkie światło>>" .
2 Wtedy wyszedł na środek jakiś asceta z pustyni. I. rzekli doń patriarchowie: "Kim jesteś?" On odpowiedział: "Ja jestem Jan, ostatni z proroków. Ja prostowałem ścieżki Synowi Bożemu i głosiłem ludowi pokutę na odpuszczenie grzechów. I przyszedł do mnie Syn Boży, i ujrzawszy Go już z oddali, rzekłem do ludu: <<Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata". I tą oto ręką ochrzciłem go w rzece Jordan i ujrzałem jakoby gołębicę i Ducha Świętego zstępującego na Niego, i usłyszałem głos Boga Ojca, który tak mówił: <<Ten jest Syn mój umiłowany, w którym mam upodobanie". I dlatego posłał mnie do was, abym zwiastował, że przychodzi już tu jednorodzony Syn Boży, aby kto weń .uwierzy, był zbawiony, a kto weń nie uwierzy, był potępiony. 1 dlatego też mówię do was wszystkich: skoro tylko Go ujrzycie, padnijcie wszyscy na twarz, bo teraz właśnie nadszedł dla was czas pokuty za to, że kłanialiście się bałwanom tam na tym próżnym świecie, który jest na górze, i przez to zgrzeszyliście. Kiedy indziej będzie to już niemożliwe".
III (XIX) Gdy tak Jan pouczał tych, którzy byli w otchłani, usłyszał to protoplasta, praojciec Adam, i rzekł do syna swego Seta: "Synu mój, chcę, abyś powiedział praojcom rodzaju ludzkiego i prorokom, gdzie cię wysłałem, gdy już umierałem". Rzekł Set: "Słuchajcie prorocy i patriarchowie. Mój ojciec, protoplasta Adam, gdy niegdyś umarł, posłał mnie, abym pomodlił się do Boga koło bram raju, by anioł towarzyszył mi do drzewa miłosierdzia - z niego miałem wziąć oleju dla namaszczenia mego ojca, który dzięki niemu, mógłby powstać z choroby. Tak też uczyniłem. A po modlitwie przyszedł do mnie anioł Pański i rzekł do mnie: <<O co prosisz, Secie? Prosisz o olej, który leczy choroby, albo też o drzewo, z którego wypływa ten olej, ze względu na chorobę ojca? Teraz go jednak nie znajdziesz. Idź więc i powiedz swemu ojcu, że gdy wypełni się pięć tysięcy pięćset lat od stworzenia świata, wtedy jednorodzony Syn Boga, który się wcieli, namaści go tym olejem, i zmartwychwstanie, i w wodzie, i w Duchu Świętym oczyści go i tych, którzy z niego pochodzą, i wtedy zostaną uleczeni z wszelkiej choroby, Dziś jednak uczynić to jest rzeczą zupełnie niemożliwą>>". Gdy to usłyszeli patriarchowie i prorocy, wielce się ucieszyli.
IV (XX) 1 Gdy tak wszyscy się radowali, oto przyszedł Szatan, dziedzic ciemności, i rzekł do Hadesa: "Żarłoku nienasycony! Posłuchaj tych moich słów: W narodzie żydowskim jest pewien człowiek, nazywa się Jezus, a mieni się być Synem Bożym. Był On człowiekiem, i przy naszej pomocy Żydzi go ukrzyżowali. A teraz, gdy umarł, bądź przygotowany, abyśmy mogli Go tu dobrze upilnować. Ja wiem, że On był człowiekiem, i słyszałem, jak On mówił: <<Smutna jest dusza moja aż do śmierci>>. Na tym górnym świecie wyrządził mi On wiele zła, gdy żył wśród śmiertelników. Gdziekolwiek bowiem znalazł moje sługi, prześladował ich. I ilu tylko ludzi uczyniłem krzywymi, ślepymi, kulawymi, trędowatymi lub kimkolwiek tego rodzaju, On leczył ich wszystkich jednym słowem; i nawet tych, którzy byli gotowi, aby ich pogrzebać, ożywiał jednym słowem".
2 Mówi Hades: "Czy zaiste jest On tak potężny, że jednym słowem może uczynić tak wielkie czyny? A jeśli On jest tak potężny, to czy ty mu będziesz mógł stawić czoło. Jeśli bowiem tak rzeczy stoją, to wydaje mi się, że nikt nie zdoła mu stawić czoła. A jeśli mówisz, że słyszałeś jak mówił, że lęka się śmierci, to mówił to, aby sobie z ciebie zakpić i wyśmiać cię, chcąc cię porwać potężną ręką. A biada ci, biada ci na wszystkie wieki!" Rzecze Szatan: "Żarłoczny i nienasycony Hadesie, tak bardzo przeląkłeś się usłyszawszy o naszym wspólnym wrogu? Ale ja Go się nie uląkłem, ale dopomogłem Żydom, i ukrzyżowali Go, i napoili Go żółcią i octem. Przygotuj się więc, abyś, gdy przyjdzie, mógł Go silnie uchwycić".
3 Odpowiedział Hades: "Diable, dziedzicu ciemności, synu zatracenia! Dopiero co powiedziałeś mi, że wielu tych, których ty przygotowałeś na pogrzebanie, On jednym słowem przywrócił do życia. Jeśli więc innych uwolnił od grobu, to w jaki sposób i jaką mocą my Go tu powstrzymamy? Właśnie niedawno temu pożarłem jednego zmarłego imieniem Łazarz i po niedługim czasie ktoś z żywych jednym słowem wydarł mi go gwałtem z moich wnętrzności. Sądzę, że był to ten, o którym mówisz. Jeśli my Go więc przyjmiemy, boję się, że będziemy musieli się o wszystkich lękać. Czuję bowiem, że wszyscy, których pożarłem od wieków, burzą się teraz i czuję ból we wnętrznościach. I wydaje mi się, że owe przywołanie ode mnie Łazarza było niedobrym znakiem, bowiem nie jak umarły, ale jak orzeł wyleciał ode mnie: tak gwałtownie wydarła go ode mnie ziemia. Dlatego zaklinam cię na naszą wzajemną życzliwość, abyś Go tu do mnie nie sprowadzał. Sądzę bowiem, że tu przyjdzie, aby wskrzesić wszystkich zmarłych. I, na ciemności, które są w nas, mówię ci jeszcze i to: jeśli Go tu przyprowadzisz, nikt spośród umarłych tu nie pozostanie".
V (XXI) 1 Gdy tak pomiędzy sobą rozmawiali Szatan i Hades, oto odezwał się potężny głos, jakoby grzmot, który wołał: "Podnieście bramy wasze, o władcy, i podnieście się bramy wieczne, i wejdzie Król chwały". Gdy to usłyszał Hades, rzekł do Szatana: "Wyjdź, jeśli jesteś w stanie, i staw Mu czoło!" Wyszedł więc Szatan na zewnątrz. Znowu mówi Hades do swych szatanów: "Zawrzyjcie dobrze i mocno bramy brązowe i żelazne zawory, a mnie przynieście klucze; obchodźcie wszędzie, a bądźcie czujni - jeśli bowiem On tu wejdzie, narobi nam tu biedy".
2 Gdy to usłyszeli praojcowie, wszyscy poczęli go lżyć tymi słowami: "Żarłoku nienasycony, otwórz, aby wszedł Król chwały!" Mówi prorok Dawid: "Czy nie wiesz, ślepcu, że gdy jeszcze żyłem na świecie, prorokując wypowiedziałem te słowa: <<Podnieście bramy wasze, o władcy?>>" Rzekł Izajasz: "Ja przewidując to, napisałem pod wpływem Ducha Świętego: <<Powstaną z martwych umarli i obudzą się ci, którzy są w grobowcach, i rozradują się ci, którzy są na ziemi>> i <<Gdzie jest, o śmierci, twój oścień, gdzie jest, o otchłani, twoje zwycięstwo?>>".
3 Odezwał się znowu głos mówiący: "Podnieście bramy". Gdy Hades usłyszał po raz drugi głos, odpowiedział, i jakby dotąd nie rozumiał, mówi: "Któż jest ten Król chwały?" Rzekli aniołowie Pana: "Pan silny i potężny, Pan potężny w bitwie". I natychmiast, na te słowa, pokruszyły się bramy z brązu i zostały zmiażdżone żelazne zawory, a wszyscy związani zostali uwolnieni z więzów, a my razem z nimi. I wszedł Król chwały w ludzkiej postaci, a ciemności otchłani całkowicie zajaśniały blaskiem.
VI (XXII) 1 I natychmiast zawołał Hades: "Zostaliśmy zwyciężeni, biada nam! Ale kimże jesteś ty, który masz taką potęgę i moc? I kimże jesteś ty, który tu zszedłeś nie mając grzechu; ty, który wydajesz się być mały, a możesz tak wiele; pokorny a najwyższy; niewolnik i pan; żołnierz i król; ty, który masz moc nad żywymi i umarłymi? Zostałeś przybity do krzyża i złożony do grobu, a dziś stałeś się wyzwolicielem i zniszczyłeś całą naszą moc. Ty jesteś więc owym Jezusem, o którym nam mówił Szatan, pierwszy spośród satrapów, że przez krzyż i śmierć staniesz się dziedzicem całego świata?"
2 Wtedy Król chwały chwyciwszy za czub głowy Szatana, pierwszego spośród satrapów, oddał go aniołom mówiąc: "Zakujcie mu w żelaza ręce, nogi i szyję, i jego usta". Następnie oddał go Hadesowi, mówiąc: "Wet go i trzymaj dobrze, aż do mego powtórnego przyjścia".
VII (XXIII) A Hades wziąwszy Szatana, rzekł do niego: "Belzebubie, dziedzicu ognia i kaźni, wrogu świętych, co cię zmusiło, abyś ukrzyżował Króla chwały, aby tu przyszedł i złupił nas? Obróć się wokół i patrz: żaden umarły we mnie nie pozostał, ale wszystkich, których zyskałeś dzięki drzewu wiedzy, utraciłeś przez drzewo krzyża, a cała twoja radość przemieniła się w żałość. Chciałeś zabić Króla chwały, a sam siebie zabiłeś. Skoro cię tu otrzymałem, aby cię trzymać bezpiecznie, sam doświadczysz, jakiego zła dokonam na tobie. O, arcydiable, zasado śmierci, korzeniu grzechu, kresie wszelkiego zła! Cóż złego znalazłeś w Jezusie, aby knuć Jego zgubę? Jakżesz ośmieliłeś się uczynić takie zło? Jakżeż chciałeś wprowadzić w te ciemności takiego człowieka, przez którego utraciłeś wszystkich, którzy umarli od wieków?"
VIII (XXIV) 1 Gdy Hades tak przemawiał do Szatana, oto Król chwały wyciągnął swą prawicę, ujął nią i obudził praojca Adama, a następnie zwróciwszy się do pozostałych, powiedział: "Nuże, naprzód za mną wszyscy, którzy pomarliście ze względu na drzewo, którego on dotknął: oto ja was wszystkich podnoszę znowu, przez drzewo krzyża". Z tymi słowami wypchnął wszystkich na zewnątrz, a praojciec Adam ukazał się przepełniony radością i rzekł: "Dzięki składam Twojej wielkoduszności, o Panie, ponieważ wyprowadziłeś mnie z najgłębszej otchłani". Tak samo mówili prorocy i święci: "Dziękujemy Ci, Chryste, Zbawicielu świata, ponieważ wyprowadziłeś życie nasze od zguby".
2 Gdy to powiedzieli, Zbawiciel pobłogosławił Adama; kreśląc na czole znak krzyża; to samo uczynił patriarchom, prorokom, męczennikom i praojcom, i wziąwszy ich wyszedł z otchłani. A gdy On szedł, święci ojcowie, którzy mu towarzyszyli, śpiewali te słowa psalmu: "Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie. Alleluja. Jemu niech będzie chwała od wszystkich świętych".
IX (XXV) Wszedł do raju trzymając praojca Adama za rękę i oddał go i wszystkich sprawiedliwych archaniołowi Michałowi. A gdy wchodzili w bramę raju, wyszli im na spotkanie dwaj starcy, do których tak rzekli święci ojcowie: "Kimże jesteście wy, którzy nie ujrzeliście śmierci i nie przebywaliście w otchłani, ale z ciałem i duszą mieszkacie w raju?" Jeden z nich rzekł w odpowiedzi: "Ja jestem Henoch, który żył w przyjaźni z Bogiem, i który mnie przyniósł do siebie, a oto ten, to jest Eliasz Thesbita. Mamy żyć aż do wypełnienia się wieków, a wtedy zostaniemy posłani od Boga, aby sprzeciwić się antychrystowi, i aby zostać przez niego zabici, i aby po trzech dniach powstać, i aby być porwani w chmurach na spotkanie Pana".
X (XXVI) Gdy oni to mówili, oto nadszedł jeszcze ktoś inny: człowiek pokorny, który na swym ramieniu dźwigał krzyż. Rzekli do niego święci ojcowie: "Kimże jesteś ty, który wyglądasz na łotra, i co to za krzyż, który niesiesz na ramionach?" On odpowiedział: "Ja, jak to powiedzieliście, byłem na świecie łotrem i złodziejem. I za to chwycili mnie Żydzi, i wydali na śmierć krzyżową wraz z Panem naszym · Jezusem Chrystusem. Wtedy, gdy On wisiał na krzyżu, widząc znaki, które się działy, uwierzyłem weń i zawołałem do Niego tymi słowy: <<Panie, gdy będziesz królował, nie zapomnij o mnie>>. I natychmiast odpowiedział mi: <<Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, że będziesz ze mną w raju>>. Niosąc więc swój krzyż przyszedłem do raju i spotkałem archanioła Michała, i rzekłem doń: <<Pan nasz Jezus Chrystus, który został ukrzyżowany posłał mnie tu: zaprowadź mnie więc teraz do bramy Edenu>>. Gdy ognisty miecz ujrzał znak krzyża, otworzył mi i wszedłem. Wtedy rzekł do mnie archanioł: <<Poczekaj chwilę, ponieważ idzie tu także praojciec rodzaju ludzkiego, Adam, wraz ze sprawiedliwymi, aby i oni weszli razem do wnętrza>>. I oto teraz widząc, że przybywacie, wyszedłem na wasze spotkanie". Gdy to usłyszeli wszyscy święci, zawołali wielkim głosem: "Wielki jest Pan nasz i wielka jest Jego moc!"
XI (XXVII) To wszystko widzieliśmy i usłyszeliśmy my, dwaj bracia bliźniacy, i zostaliśmy posłani przez Michała archanioła z poleceniem, aby głosić zmartwychwstanie Pana, ale najpierw, aby udać się do Jordanu i zostać ochrzczonymi. Poszliśmy tam i zostaliśmy ochrzczeni wraz z innymi, którzy zmartwychwstali spośród umarłych. Następnie udaliśmy się do Jerozolimy, aby wypełnić paschę zmartwychwstania. A teraz odchodzimy nie mogąc tu przebywać. Więc miłość Boga Ojca, łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa i jedność Ducha Świętego niech będą z wami wszystkimi": Gdy to napisali i zapieczętowali księgi, połowę dali arcykapłanom, a połowę Józefowi i Nikodemowi. I natychmiast stali się niewidzialnymi. Na chwałę naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
Publikowane w: Apokryfy Nowego Testamentu t.1 red. M.Starowiejski. TN KUL Lublin 1986. Str.445-451
ZSTĄPIENIE JEZUSA DO OTCHŁANI (wersja łac. zakończenie A)
XI "To są boskie i święte tajemnice, które widzieliśmy i słyszeliśmy, ja Karinus i Leucius. Nie pozwolono nam jednak opowiadać innych tajemnic Bożych, bo ostrzegając powiedział nam Michał archanioł: <<Idźcie z waszymi braćmi do Jerozolimy, i tam spędzicie czas na modlitwie wołając i sławiąc zmartwychwstanie Pana Jezusa Chrystusa, który zmartwychwstając powołał z sobą i was, martwych, do życia. Z żadnymi jednak ludźmi nie będziecie rozmawiali i będziecie siedzieli jak niemi, aż nadejdzie godzina, gdy sam Pan pozwoli objawić wam tajemnice swojej boskości>>. Nam zaś nakazał Michał archanioł iść za Jordan, na miejsce bogate i żyzne, gdzie znajduje się wielu, którzy z nami zmartwychwstali na świadectwo zmartwychwstania Pańskiego. Tylko jednak na trzy dni otrzymaliśmy pozwolenie powstać z martwych, aby obchodzić uroczyście Paschę Pańską z żyjącymi rodzicami naszymi na świadectwo zmartwychwstania Chrystusa Pana. I zostaliśmy ochrzczeni w świętej rzece Jordan, i każdy przyjął białe szaty. A po trzech dniach, po uroczystym obchodzie Paschy Pańskiej, zostali porwani na chmurach wszyscy, którzy z nami razem zmartwychwstali i którzy udali się za Jordan, i nikt już ich więcej nie widział. Nam natomiast zostało powiedziane, abyśmy trwali w Arymatei na modlitwach.
To są właśnie rzeczy, które Pan kazał nam przekazać. Oddajcie Mu cześć, wyznajcie Go i czyńcie pokutę, aby się zmiłował nad wami. Pokój wam od samego Pana Jezusa Chrystusa, Zbawcy nas wszystkich. Amen".
I powstali, gdy wypełnili wszystko, a pisali każdy w osobnym tomie. Karinus złożył do rąk Ananiasza, Kajfasza i Gamaliela to, co napisał; podobnie Leucius to, co napisał, złożył w ręce Nikodema i Józefa. I natychmiast przemienili się, zajaśnieli wielkim światłem, i więcej ich już nie widziano. Stwierdzono natomiast, że ich pisma były jednakowe: ani nawet o jedną literę mniej, ani więcej. Gdy wszystkie te nadzwyczajne opowiadania Karinusa i Leuciusa usłyszało całe zgromadzenie Żydów, zdumiewali się i mówili jedni do drugich: "Zaiste, to wszystko zostało uczynione przez Pana. Błogosławiony Pan na wieki wieków, Amen". I wszyscy wyszli wielce zatroskani, pełni strachu i lęku, bijąc się w piersi, i każdy odszedł do siebie.
O tym wszystkim, co mówili Żydzi na swym zgromadzeniu, donieśli natychmiast namiestnikowi Józef i Nikodem. A sam Piłat spisał wszystko, co Żydzi uczynili i powiedzieli o Jezusie, i złożył to wszystko w publicznych aktach swego pretorium.
XII Potem wyszedł Piłat do świątyni Żydów i zgromadził wszystkich najpierwszych spośród kapłanów, nauczycieli, uczonych, nauczycieli Prawa, i wszedł wraz z nimi do przybytku świątyni i nakazał, aby zamknięto wszystkie drzwi i rzekł do nich: "Dowiedziałem się, że w tej świątyni macie jakąś wielką Biblię, i dlatego proszę was, aby mi ją pokazano". I gdy czterech służących wniosło mu tę wielką Biblię - a była ona ozdobiona w złoto i kosztowne kamienie - rzekł Piłat do wszystkich: "Zaprzysięgam was na Boga ojców waszych, który nakazał zbudować tę świątynię na miejscu Jego przybytku, abyście nie przemilczeli przede mną prawdy. Wy dobrze znacie wszystko, co jest spisane w tej Biblii. Ale teraz powiedzcie mi, czy w Pismach znaleźliście, że ów Jezus, którego ukrzyżowaliście, jest Synem Bożym, który miał przyjść dla zbawienia rodzaju ludzkiego, i kiedy On miał przybyć. Powiedzcie mi jasno, czy ukrzyżowaliście Go wiedząc, czy też w nieświadomości?"
Gdy on ich tak zaprzysiągł, Annasz i Kajfasz nakazali, aby z przybytku wyszli wszyscy ci, którzy byli w nim, a sami zamknęli wszystkie bramy świątyni i przybytku, i rzekli do Piłata: "Zaprzysiągłeś nas, o dobry sędzio, na budowlę tej świątyni, aby ci powiedzieć jasno prawdę i nasze racje. Po ukrzyżowaniu Chrystusa, nie wiedząc, że był to Syn Boży, sądziliśmy, że przez jakieś zaklęcia czynił cuda; zebraliśmy się wtedy na wielkim zgromadzeniu w tej świątyni. I gdy między sobą rozważaliśmy znaki mocy i wielkie cuda, które czynił Jezus, znaleźliśmy wielu świadków spośród naszego narodu, którzy twierdzili, że widzieli, jak Jezus, po męce i śmierci, żywy wstępował na wysokości niebios. I widzieliśmy dwu świadków, których Jezus wskrzesił: oni nam zwiastowali liczne cuda, które Jezus uczynił wśród umarłych; mamy to spisane w naszych rękach. Jest w naszym zwyczaju co roku, przed naszym zgromadzeniem, otwierać tę świętą Biblię szukać świadectwa Bożego. I znaleźliśmy w pierwszym tomie Septuaginty, w którym Michał archanioł mówi do trzeciego syna Adama, pierwszego człowieka, o pięciu tysiącach pięciuset latach; gdy one miną, przyjdzie z niebios Chrystus, najumiłowańszy Syn Boga. I wtedy właśnie rozważaliśmy, że to może On był Bogiem Izraela; który rzekł do Mojżesza: <<Uczyń sobie arkę przymierza na dwa i pół łokcia długą; półtora łokcia szeroką i półtora wysoką". W tych pięciu i pół łokcia zrozumieliśmy i poznaliśmy utworzenie przybytku Starego Testamentu, bo za pięć i pół tysiąca lat ma przyjść Chrystus w arce swojego ciała, odkryliśmy, że On jest samym Bogiem Izraela - Synem Bożym. Bo po Jego męce, my najpierwsi spośród kapłanów, pełni podziwu dla cudów, które działy się z powodu Niego, otworzyliśmy tę Biblię badając wszystkie pokolenia, aż do pokolenia Józefa i Maryi; matki Chrystusa z nasienia Dawida, wliczając je w rachunek. I odkryliśmy, że od chwili, w której Bóg uczynił niebo i ziemię, i pierwszego człowieka, aż do potopu, upłynęło dwa tysiące dwieście dwanaście lat; od potopu do budowy wieży Babel pięćset trzydzieści jeden; od budowy wieży Babel do Abrahama - sześćset sześć lat; od Abrahama do wyjścia synów Izraela z Egiptu - czterysta siedemdziesiąt lat; od wyjścia synów Izraela z Egiptu do zbudowania świątyni - pięćset jedenaście lat; od zbudowania świątyni aż po jej zburzenie - czterysta siedemdziesiąt cztery lata; aż dotąd znaleźliśmy wszystko w Biblii Ezdrasza. A poszukując, ile lat upłynęło od spalenia świątyni aż do przyjścia Chrystusa i Jego narodzenia, stwierdziliśmy, że było sześćset trzydzieści sześć lat. To było akurat pięć tysięcy pięćset lat, jak to znaleźliśmy w Biblii, że zwiastował je Michał archanioł trzeciemu synowi Adama, Setowi, że za pięć tysięcy pięćset lat przybędzie Chrystus, Syn Boży. Dotąd nikomu jeszcze tego nie powiedzieliśmy, aby nie powstał rozdźwięk w naszym zgromadzeniu, ale ty nas teraz zaprzysiągłeś, sędzio dobry, na tę świętą Biblię, abyśmy ci jasno powiedzieli. A my ciebie zaprzysięgamy na twoje zdrowie i życie, abyś nikomu w Jerozolimie nie objawił tych słów".
XIII Gdy Piłat usłyszał te słowa : Annasza i Kajfasza, wszystko to złożył w aktach Pana i Zbawiciela, w archiwach publicznych swego pretorium, i napisał list do Klaudiusza, cesarza miasta Rzymu, tymi słowami: "Poncjusz Piłat śle pozdrowienia cesarzowi Klaudiuszowi. Ostatnio przydarzyło się coś, co i ja potwierdzam: Żydzi przez zawiść ukarali siebie i swoje potomstwo okrutnym potępieniem. Bo ojcom ich zostało dane przyrzeczenie, że ich Bóg ześle im z niebios swego świętego, który słusznie będzie nazwany ich królem, a obiecał, że zostanie posłany na ziemię przez dziewicę. On to właśnie, gdy ja byłem namiestnikiem, przybył do Judei. I ujrzeli, jak On niósł światło ślepym, oczyszczał trędowatych, leczył paralityków, wypędzał czarty z ludzi, nawet wskrzeszał umarłych, rozkazywał wiatrom, chodził suchą nogą po falach morskich i czynił wiele innych cudownych znaków. A podczas, gdy cały naród żydowski mówił, że On jest Synem Bożym, najpierwsi spośród kapłanów zapłonęli przeciw Niemu zazdrością, zatrzymali Go, wydali mi Go, a spośród licznych kłamstw mówili mi, że On jest magiem i że działa przeciw ich Prawu. A ja uwierzyłem, że tak jest istotnie i wydałem Go im ubiczowanego, aby Go osądzili. Oni Go ukrzyżowali, a przy pogrzebanym ustawili straże. On zaś, choć strzegły Go moje straże, trzeciego dnia zmartwychwstał. Do tego zaś stopnia zapaliła się niegodziwość Żydów, że dali moim żołnierzom pieniądze, mówiąc: <<Powiedzcie, że Jego uczniowie ukradli Jego. ciało>>. A choć przyjęli pieniądze, nie mogli ukryć tego, co się wydarzyło i świadczyli, że On zmartwychwstał, że Go widzieli, i że przyjęli pieniądze od Żydów. A to napisałem dlatego, by ktoś inaczej nie skłamał, a ty byś nie sądził, że trzeba wierzyć kłamstwom Żydów".
Publikowane w: Apokryfy Nowego Testamentu t.1 red. M.Starowiejski. TN KUL Lublin 1986. Str.451-454
ZSTĄPIENIE JEZUSA DO OTCHŁANI (wersja łac. B)
I (XVII) 1 Wówczas rabbi Addas i rabbi Finees, i rabbi Egias, trzej mężowie, którzy przybyli z Galilei świadcząc, że widzieli Jezusa wziętego do nieba, powstali pośrodku licznie zgromadzonej starszyzny żydowskiej i powiedzieli wobec kapłanów i lewitów, którzy zeszli się na naradę: "Mężowie, gdyśmy zdążali z Galilei w kierunku Jordanu, wyszedł nam naprzeciw wielki tłum znamienitych mężów, którzy dawno byli pomarli. A widzieliśmy, że Karinus i Leucius są razem z nimi: i gdy się zbliżyli i ucałowaliśmy się nawzajem, ponieważ byli to nasi drodzy przyjaciele, zapytaliśmy ich: <<Powiedzcie nam, przyjaciele i bracia, cóż to jest za dusza i ciało? I kim są ci, z którymi zdążacie? I jakoż teraz pozostajecie w ciele wy; coście już dawno pomarli?>>
2 A oni nam odrzekli: <<Wyszliśmy wraz z Chrystusem z piekieł i On nas wzbudził z martwych. I teraz widzicie, że wyłamane zostały bramy Śmierci i ciemności i dusze świętych stamtąd zostały wyprowadzone i wstąpiły do nieba wraz z Chrystusem Panem. Bowiem i nam samym pan polecił, abyśmy w wyznaczonym czasie obchodzili brzegi Jordanu i góry, nie wszystkim jednakże się ukazując i nie ze wszystkimi rozmawiając, jak tylko z tymi, z którymi On nam pozwoli. I teraz ani rozmawiać, ani ukazywać się wam nie moglibyśmy, gdyby nam Duch Święty nie zezwolił>>".
3 Słysząc to cały ów tłum, który zebrał się na naradę, strachem zdjęty, nie mogąc się nadziwić zastanawiał się, czy to rzeczywiście się stało, co opowiadają ci Galilejczycy. Wówczas Kajfasz i Annasz powiedzieli do zgromadzonych: "Winno we wszystkim się sprawdzić to, co oni powiadają, i od razu i później, jeśli okaże się prawdą, że Karinus i Leucius żywi przebywają w ciele i jeśli my będziemy mogli ich oglądać na własne oczy, to prawdą jest wszystko, o czym oni świadczą: oni nas też o wszystkim upewnią, gdy tak zastaniemy. Jeśli zaś tak nie będzie, wiedzcie, że wszystko, jest kłamstwem".
4 Wtedy też zaraz powziąwszy plan postanowili wybrać odpowiednich mężów bojących się Boga, którzy wiedzieli, kiedy oni pomarli i gdzie zostali pogrzebani, aby dokładnie zbadali i sprawdzili, czy jest tak, jak usłyszeli. Podążyli zatem ci mężowie w liczbie piętnastu, którzy obecni byli przy ich zejściu z tego świata, i stanęli tam, gdzie oni zostali pogrzebani i obejrzeli ich groby. I przechodząc znaleźli ich groby otwarte i bardzo wiele innych i nie znaleźli ani śladu kości, ani odrobiny prochu. A wracając z pośpiechem opowiedzieli, co zobaczyli.
5 Wtedy zapanowało wielkie przygnębienie na zgromadzeniu i mówili do siebie: "Cóż uczynimy?" Annasz i Kajfasz powiedzieli: "Chodźmy tam, gdzie dowiedzieliśmy się, że przebywają, i wyślijmy do nich kilku znakomitych mężów, by przedstawili im nasze usilne prośby: być może zechcą przyjść do nas". Wtedy wysłali do nich Nikodema i Józefa, i trzech owych starszych z Galilei, którzy ich widzieli, prosząc, by zechcieli przyjść do nich. Obeszli oni wokół całą okolicę Jordanu i łańcucha górskiego, a nie znalazłszy ich kierowali się w drogę powrotną.
6 I oto nagle pokazał im się wielki tłum ludzi schodzących z góry Amalech, około dwunastu tysięcy mężów, którzy wraz z Panem powstali z martwych. A oni rozpoznając wśród nich bardzo wielu, nie mogli nic do nich powiedzieć ze strachu i przez to anielskie widzenie, i stanęli z dala patrząc i słuchając, jak oni szli śpiewając i głosząc: "Powstał Pan z martwych tak, jak powiedział, cieszmy się i radujmy wszyscy, ponieważ On króluje na wieki". Wtedy pełni podziwu ci, co byli posłani, padli ze strachu na ziemię i otrzymali odpowiedź od nich, by Karinusa i Leuciusa szukali w ich domach.
7 A oni powstawszy podążyli do ich domów i zastali ich na modlitwie. I wszedłszy do nich padli twarzą na ziemię wymawiając słowa pozdrowienia, a podniósłszy się rzekli: "Przyjaciele Boga, całe zgromadzenie żydowskie posłało nas do was słysząc, że powstaliście z martwych, prosząc i zaklinając was, byście przyszli do nich, byśmy poznali wszyscy wielkie dzieła Boże, które dokonały się ze względu na nas w tych czasach". Oni zaś natychmiast za Bożym pozwoleniem powstawszy przyszli wraz z nimi i weszli do ich synagogi. Wtedy zgromadzeni Żydzi wraz z kapłanami położyli na ich rękach księgi Prawa i zaprzysięgli ich przez Boga Heloi i Boga Adonai i przez Prawo i przez proroków mówiąc: "Powiedzcie nam, jakim sposobem powstaliście z martwych, i co to są za cuda, które stały się w naszych czasach, o jakich nigdy nie słyszeliśmy, by miały miejsce: ponieważ już ze strachu osłupiały wszystkie nasze kości i uschły, i ziemia trzęsie się pod nogami naszymi; powzięliśmy bowiem zamiar wylania krwi świętej i sprawiedliwej".
8 Wtedy Karinus i Leucius dali znak ręką, by im podano papier i atrament. To zaś uczynili dlatego, że Duch Święty nie pozwolił im mówić z tamtymi. A oni dali im papier, rozłączyli ich umieszczając w oddzielnych celach. Oni zaś czyniąc palcami znak krzyża Chrystusowego zaczęli pisać na papierze: i gdy skończyli, jakby jednymi ustami z oddzielnych pomieszczeń zawołali: "Amen". Powstając zaś Karinus oddał swoje pismo Annaszowi, a Leucius Kajfaszowi i wzajem się pozdrowiwszy wyszli i powrócili do swoich grobów.
9 Wówczas Annasz i Kajfasz rozwinąwszy pismo zaczęli oddzielnie po cichu czytać. Lecz cały lud oburzając się na to zawołał: "Głośno nam te pisma przeczytajcie, a gdy będą przeczytane, my je zachowamy, by przypadkiem te słowa Bożej prawdy nie były obrócone w fałsz przez występnych i przewrotnych ludzi, którzy tę prawdę mogą przyćmić". Annasz zatem i Kajfasz strachem zdjęci oddali pisma rabbiemu Addasowi i rabbiemu Fineesowi i rabbiemu Egiasowi, którzy przybyli z Galilei i donieśli, że Jezus został wzięty do nieba: im to powierzyło całe zgromadzenie żydowskie odczytanie tego pisma. I odczytali pismo zawierające te słowa :
II (XVIII) 1 "Ja Karinus. Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, pozwól mi opowiedzieć cuda twoje, które zdziałałeś w otchłani. Gdy zatem przebywaliśmy w ciemnościach i cieniu śmierci zatrzymani w otchłani, nagle zajaśniała nam światłość wielka i zadrżała otchłań i bramy śmierci. I dał się słyszeć głos Syna Ojca najwyższego, jakoby głos wielkiego gromu i donośnie wołając tak zabrzmiał: <<podnieście, książęta, bramy wasze, podnieście bramy wieczyste. Król chwały, Jezus Chrystus przybędzie tu, bo chce wnijść w te progi.
2 Wtedy zjawił się władca śmierci, Szatan, uciekając z przerażenia, i rzekł do sług swoich i do Piekła: <<Słudzy moi i całe Piekło, przybiegnijcie, zamknijcie swoje bramy, żelazne wrzeciądze zawrzyjcie, i walczcie dzielnie, i stawiajcie czoła, byśmy, mając tu władzę, nie zostali pochwyceni w więzy>>. Wtedy jego bezbożni słudzy przerazili się i zaczęli starannie zamykać bramy śmierci, zasuwy i wrzeciądze żelazne pomału zawierać, całą swą zbroję trzymać w wyciągniętych rękach i zawodzili głosem strasznym i wstrętnym.
III (XIX) 1 Wtedy Szatan powiedział do Piekła: <<Przygotuj się do przyjęcia tego, kogo ci przyprowadzę>>. A na to Piekło rzekło do Szatana: <<Głos ten mógł być tylko głosem Syna Ojca najwyższego, ponieważ ziemia i wszystkie zakątki Piekła zadrżały: dlatego też sądzę, że ja i wszystkie me więzienia stoją już otworem. Lecz zaklinam cię Szatanie, księciu wszelkiego zła, na twoje i moje moce, nie przyprowadzaj Go do mnie, byśmy sami nie zostali schwytani w więzy, gdy Jego chcemy pochwycić. Bowiem jeśli tylko na Jego głos tak bardzo straciłem na mej mocy, to, co sądzisz, uczyni On, gdy sam tu przybędzie?.
2 A wódz śmierci, Szatan, tak odpowiedział: "Po co krzyczysz? Nie bój się stary, najprzewrotniejszy przyjacielu, bo ja podburzyłem lud żydowski przeciw Niemu, kazałem Go bić po twarzy, i przez Jego ucznia uknułem zdradę przeciw Niemu. A jest to człowiek bojący się śmierci, bo powiedział w strachu: `Smutna jest dusza moja aż do śmierci: i przywiodłem Go do niej, bo właśnie wisi uniesiony na krzyżu>>.
3 Wtedy Piekło rzecze do niego: <<Jeśli to jest ten, co sprawił, że Łazarz już cztery dni po śmierci na samo Jego słowo jak orzeł z mego łona wyfrunął, nie jest On człowiekiem o ludzkiej naturze, lecz Bogiem w majestacie swoim. Proszę cię, nie przyprowadzaj Go do mnie>>, Szatan mu odpowiedział: "Przygotuj się jednak, byś się nie zląkł: wisi już bowiem na krzyżu i nie mogę uczynić inaczej>>. Wtedy Piekło rzecze do Szatana: <<Jeśli więc inaczej nie możesz już uczynić, zatem zbliża się twoja zguba. Ja będę odtrącone i bez czci: ty jednak rzucony na męki będziesz pod moją władzą".
IV (XX) 1 Słyszeli zaś święci Pańscy spór Szatana i Piekła. Sami jednak nawzajem się nie rozpoznając w pełni, zaczynali się już poznawać. Lecz święty nasz ojciec Adam tak odpowiedział Szatanowi na wszystko: <<Władco śmierci, czemu się niepokoisz i trwożysz? Oto przybędzie Pan, który obali wszystkie twe kłamstwa, a ty będziesz przez Niego schwytany i związany na zawsze>>.
2 Wtedy wszyscy święci słysząc. głos ojca naszego Adama, jak godnie odpowiedział na wszystko Szatanowi, utwierdzili się w radości, i biegnąc wszyscy do ojca Adama tam się zgromadzili. Wtedy ojciec nasz Adam pilnie się przypatrując temu całemu tłumowi dziwił się, że wszyscy z niego zrodzili się na wieki. I ściskając wszystkich wokół stojących i wylewając łzy gorzkie rzekł do syna swego Seta: <<Opowiedz synu Secie, świętym patriarchom i prorokom, co ci powiedział strażnik raju, gdy wysłałem cię, byś mi przyniósł olej miłosierdzia dla namaszczenia ciała mego, gdy byłem chory>>.
3 Wówczas on odpowiedział: <<Ja, gdy mnie wysłałeś przed bramy raju, prosiłem i zaklinałem Pana ze łzami, i wołałem strażnika raju, by dał mi tego oleju. Wówczas wyszedłszy archanioł Michał rzekł mi: `Secie, po cóż płaczesz? Wiesz, że ojciec twój, Adam, nie otrzyma tego oleju miłosierdzia teraz, lecz po wielu wiekach. Zstąpi bowiem umiłowany Syn Boży na ziemię z nieba i. będzie ochrzczony przez Jana w rzece Jordan: a wówczas otrzyma ojciec twój, Adam, ten olej miłosierdzia i wszyscy w Chrystusa wierzący: a królestwo tych; co weń uwierzą, trwać będzie na wieki>>.
V (XXI) 1 Wówczas słysząc to wszyscy święci powtórnie rozradowali się bardzo. A jeden ze stojących wokoło, imieniem Izajasz, zawołał głośno: <<Ojcze Adamie i wy wszyscy wokół stojący posłuchajcie słów moich: Gdy żyłem na ziemi i byłem pouczany przez Ducha Świętego, prorokowałem o tym Świetle, że lud, co siedział w ciemnościach, zobaczy Światłość wielką, a zamieszkującym w krainie cieni wzeszła Światłość>>. Na jego głos ojciec Adam i wszyscy obróciwszy się zapytali: <<Kim jesteś? Bo prawdą jest o, co mówisz>>. A on dodając rzekł: <<Mam na imię Izajasz>>.
2 Wtedy ukazał się obok niego ktoś inny, jakoby pustelnik. I zapytali go: <<Kim ty jesteś, że taki strój masz na sobie?>> A on odpowiedział z mocą: <<Jam jest Jan Chrzciciel, głos i prorok Najwyższego. Ja szedłem przed obliczem tegoż Pana, by pustkowia i pagórki czynić drogami prostymi. Ja baranka Pańskiego i Syna Bożego palcem wskazałem i wywyższyłem w Jerozolimie. Ja chrzciłem Go w rzece Jordan. Ja usłyszałem głos Ojca z nieba, który zabrzmiał nad Nim i ogłosił: Ten jest Syn mój umiłowany, w którym sobie upodobałem. Ja od Niego otrzymałem odpowiedź, że zstąpi do piekieł>>. Wówczas ojciec Adam słysząc to zawołał głosem wielkim: <<Alleluja>> co się tłumaczy: <<Pan przychodzi do wszystkiego, co jest>>.
VI (XXII) 1 Następnie inny tam stojący, mający jakoby cesarską oznakę władzy, imieniem Dawid, tak zawołał: <<Gdy żyłem na ziemi, opowiadałem ludowi o miłosierdziu Bożym i Jego nawiedzeniu, oznajmiając przyszłą radość i mówiąc wszystkim wiekom: "Niech sławi Pana miłosierdzie Jego i cuda Jego, które zdziałał wobec synów ludzkich, ponieważ na proch starł bramy spiżowe i wrzeciądze żelazne połamał">>. Wtedy święci patriarchowie i prorocy zaczęli się nawzajem rozpoznawać i opowiadać sobie o swoich proroctwach. Wtedy święty Jeremiasz rozważając swe proroctwa mówił patriarchom i prorokom, że gdy był na ziemi, prorokował o Synu Bożym, że przyszedł na ziemię i przebywał wśród ludzi.
2 Wtedy wszyscy święci radując się w światłości Pana i przed obliczem ojca Adama i ze słów wszystkich patriarchów i proroków zawołali: <<Alleluja, błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie>>, tak, że słysząc ich wołanie Szatan przeraził się i starał się zbiec. Ale nie mógł, ponieważ Piekło i jego słudzy trzymali go związanego w podziemiu i zewsząd otoczonego strażą; i mówili do niego: <<Czemu się wzdragasz? My żadną miarą nie pozwolimy ci stąd wyjść. Lecz znieś to, jak na to zasłużyłeś, od tego, którego co dzień zwalczałeś, a jeśli nie chcesz, to wiedz, że przezeń związany będziesz pod moją strażą>>.
VII (XXVI) 1 I powtórnie rozległ się głos Syna Ojca najwyższego, jakoby głos gromu mówiący: <<Podnieście, książęta, wasze bramy, i podnieście się bramy wiekuiste, i wejdzie Król chwały". Wtedy Szatan i Piekło zawołały: <<Któż jest tym Królem chwały?>> I dano im odpowiedź głosem Pańskim: <<Pan możny i potężny, Pan potężny w boju>>.
2 Gdy przebrzmiał ten głos, zjawił się człowiek o wyglądzie zbójcy niosący krzyż na ramieniu i zawołał z zewnątrz: <<Otwórzcie mi, bym mógł wejść>>. Uchylając drzwi Szatan wpuścił go do wewnątrz i znowu zatrzasnął za nim wrota. A wszystkim świętym ukazał się jako postać bardzo przejrzysta i powiedzieli do niego zaraz: <<Wyglądasz na zbójcę: powiedz nam, co niesiesz na plecach?>> A on odpowiedział pokornie: <<Rzeczywiście, byłem wielkim zbójcą i powiesili mnie Żydzi na krzyżu wraz z Panem moim, Jezusem Chrystusem, Synem Ojca najwyższego. Ja wreszcie tutaj przybyłem posłany, a On zaraz przyjdzie po mnie>>.
3 Wtedy święty Dawid zapłonąwszy gniewem przeciw Szatanowi zawołał głośno: <<Otwieraj, najobrzydliwszy wyrzutku, twe bramy, by wszedł Król chwały!>> Podobnie i wszyscy święci Pańscy powstali przeciw Szatanowi i chcieli go schwytać i rozedrzeć. I powtórnie zawołano do środka: <<Podnieście, książęta, bramy wasze, i podnieście się, bramy wiekuiste, i wejdzie Król chwały!>> Zapytali powtórnie Piekło i Szatan na ów głos wyraźny: <<Kim jest ten Król chwały?>> I odpowiedział im ów głos przedziwny: <<Władca zastępów, On sam jest Królem chwały>>.
VIII (XXIV) I oto nagle Piekło zadrżało, i bramy śmierci i zasuwy się rozwarły, a żelazne wrzeciądze został złamane i spadły na ziemię, i wszystko stanęło otworem. A Szatan pozostał w środku, i stał przerażony i zawstydzony, z nogami związanymi łańcuchem. I oto Pan Jezus Chrystus przychodząc w jasności niebiańskiego światła, łagodny, wielki i pokorny, niosąc w ręku swym łańcuch związał nim szyję Szatanowi, i znowu wiążąc mu nim z tyłu ręce rzucił go na wznak w podziemiu, i swoją świętą stopę postawił mu na gardle ze słowami: <<Przez wszystkie wieki wiele złego uczyniłeś, żadną miarą nie spocząłeś: dzisiaj wydaję cię na ogień wieczny>>. I przywoławszy zaraz Piekło rozkazał mu: <<Zabierz tego najgorszego niegodziwca i strzeż go aż do dnia, do którego ci nakażę>>. A Piekło zabrawszy go spod stóp Pańskich pogrążyło się z nim w głębokiej przepaści.
IX (XXV) 1 Wtedy Pan Jezus Chrystus, Zbawiciel wszystkich, łagodny i łaskawy, pozdrawiając Adama mówi do niego dobrotliwie: <<pokój ci, Adamie, i synom twoim przez nieskończone wieki wieków, amen". Wówczas ojciec Adam przypadłszy do stóp Pańskich, a następnie wyprostowany całując Jego ręce i obficie łzy lejąc, mówił: <<Oto dłonie, które mnie ukształtowały>> - dawał świadectwo wszystkim; i mówił do Pana: <<przybyłeś Królu chwały, wyzwalając ludzi i gromadząc ich w Twoim wiecznym królestwie>>. Wtedy też matka nasza Ewa podobnie przypadłszy. do stóp Pana, a następnie wyprostowana całując Jego ręce i obficie łzy wylewając rzekła: <<Oto dłonie, które mnie ukształtowały" - i dała świadectwo wszystkim.
2 Wtedy wszyscy święci oddając Mu cześć zawołali: <<Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie, Pan Bóg zajaśniał nad nami. Amen przez wszystkie wieki. Alleluja na wieki wieków: chwała, cześć, moc i sława, ponieważ nawiedzając nas przybyłeś z wysokości>>. I śpiewali ustawicznie <<Alleluja>>, i ciesząc się z objawienia tej chwały gromadzili się wokół rąk Pana. Wówczas Zbawiciel, dowiadując się o wszystkich, skarcił Piekło, część przebywających tam strącił do przepaści, a część zabrał ze sobą do nieba.
X (XXVI) Wtedy wszyscy święci Boży prosili Pana, aby znak zwycięstwa świętego krzyża pozostawił w podziemiu, by przewrotni jego słudzy nie usiłowali zatrzymać za winy tego, kogo uwolnił Pan. I stało się tak, i postawił Pan krzyż swój w środku podziemi, i jest on znakiem zwycięstwa, i pozostanie na zawsze.
Następnie wyszliśmy wszyscy wraz z Panem, pozostawiając Szatana i Piekło w podziemiu. A nam i wielu innym nakazano, byśmy, gdy powstaniemy w ciele, dawali świadectwo na tym świecie zmartwychwstania Pana naszego Jezusa Chrystusa i tego, co działo się w podziemiu. To jest, bracia najmilsi, co widzieliśmy i o czym świadczymy zaprzysiężeni przez was, wobec świadectwa tego, który umarł za nas i z martwych powstał, ponieważ jak napisane jest, tak też wszystko się stało".
XI (XXVII) A skoro skończono czytanie, słysząc to wszyscy upadli na twarz i gorzkie łzy lejąc i bijąc się mocno w piersi wołali: "Biada nam, po cóż nam nieszczęśliwym ta się zdarzyło?" Ucieka Piłat, uciekają Annasz i Kajfasz, ucieka i lud żydowski z płaczem i woła: "Biada nam nieszczęsnym, rozlaliśmy na ziemi krew świętą!"
Tedy przez trzy dni i trzy noce nie brali do ust chleba ani wody; ani nikt z nich nie wrócił do synagogi. A na trzeci dzień, gdy powtórnie zebrało się zgromadzenie, przeczytano pismo Leuciusa: a nie było w nim ani mniej, ani więcej, jak tylko to, co zawierało pismo Karinusa.
Wtedy przeraziło się zgromadzenie żydowskie i uczynili płacz przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy, wyczekując zagłady i zemsty Boga. Ale miłosiernie litując się nad nimi z wysokości nie zgubił ich zaraz dając im długi czas do pokuty. Wszakże nie okazali się godni, by się nawrócić do Pana.
To są bracia najmilsi, świadectwa Karinusa i Leuciusa o Chrystusie, Synu Bożym, i świętych dziełach Jego w podziemiu: Jemu oddawajmy chwałę i cześć przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Publikowane w: Apokryfy Nowego Testamentu t.1 red. M.Starowiejski. TN KUL Lublin 1986. Str.454-460
I KSIĘGA HENOCHA
przeł. ks. Ryszard Rubinkiewicz SDB
Wstęp
l Błogosławieństwo Henocha, którym pobłogosławił wybranych i sprawiedliwych obecnych w dniu ucisku, podczas którego wszyscy źli i niegodziwi zostaną usunięci.
2 Henoch, człowiek błogosławiony i sprawiedliwy, któremu Pan otworzył oczy i obda-rzył świętym widzeniem w niebiosach, zabrał głos i powiedział: [To, co] pokalali mi aniołowie! Usłyszałem od nich wszystko i zrozumiałem to, co zobaczyłem, choć prze-znaczone to jest nie temu pokoleniu, lecz pokoleniom dalekim, które dopiero nadejdą.
3 Przemówiłem na temat wybranych i o nich ułożyłem przypowieść: Święty i Wielki wyjdzie ze swego mieszkania
4 i Wieczny Bóg zstąpi na Górę Synaj i ukaże się ze swoim zastępem i objawi się w mocy swej niebiańskiej potęgi.
5 Wszyscy ulegną przerażeniu, a Czuwający zadrżą i strach oraz wielkie drżenie zapanuje aż po krańce ziemi.
6 Wyso-kie góry zostaną poruszone, a wyniosłe wzgórza zmaleją i topnieć będą jak wosk przed ogniem.
7 Ziemia pogrąży się, a wszystko, co się na niej znajduje, ulegnie zniszczeniu. Na wszystko zostanie wydany wyrok, również na wszystkich sprawiedliwych.
8 Sprawiedliwych [Bóg] obdarzy pokojem, swoich wybranych zachowa i zmiłuje się nad nimi. Wszyscy będą należeli do Boga, będzie im się powodzić i będą błogosławieni, a światło Boże nad nimi będzie świecić.
9 Oto przychodzi On z dziesięcioma tysiącami świętych, aby dokonać sądu nad nimi i aby zniszczyć grzeszników, i aby złajać każdego, za to wszystko, co przeciwko Niemu uczynili grzesznicy i niegodziwcy.
2.
l Popatrzcie na to wszystko, co dzieje się na niebie, jak światła nie zmieniają swego biegu, jak każde wschodzi i zachodzi zgodnie z porządkiem, każde w swoim czasie, nie zmieniając swych reguł.
2 Popatrzcie na ziemię i zrozumcie na podstawie dokonanych od początku do końca na niej dzieł, że jak to wyraźnie widać, żadne z dzieł Boga się nie zmienia. "Popatrzcie na lato i zimę, jak cała ziemia pełna jest wody, a chmury, rosa i deszcz pozostają na niej.
3.
Przyjrzyjcie się i zobaczcie, jak wszystkie drzewa usychają i jak wszystkie ich liście opadają z wyjątkiem czternastu drzew, których [ liście] nie opadają, które pozo-stają ze starym [listowiem], aż po dwóch lub trzech latach przychodzi nowe [listowie].
4.
1 Przypatrzcie się jeszcze letniej porze, gdy na początku [lata] słońce jest ponad [ ziemią] .
2 Z powodu żaru słońca szukacie cienia, a ziemia praży skwarem i nie możecie stąpać po ziemi lub po skale z powodu owego żaru.
5.
1 Przypatrzcie się, jak drzewa pokryte są zielonymi liśćmi i rodzą owoc. Zrozumcie to wszystko i pojmijcie, jak Ten, którzy żyje na wieki, dokonał wszystkich tych spraw
2 i jak Jego dzieła trwają przed Nim w każdym następnym roku, jak wszystkie Jego dzieła służą Mu i nie zmieniają się. Tak jak Bóg kazał, tak wszystko się dokonuje.
3 Zważcie, jak morza i rzeki wypełniają swe zadania.
4 Jednak wy nie wytrwaliście ani nie zachowywaliście Prawa Pana, ale przekroczyliście [je] i swoimi nieczystymi usta-mi wypowiadaliście słowa pełne pychy i zatwardziałości przeciwko Jego majestato-wi. O wy twardego serca! Nie zaznacie pokoju!
5 Dlatego będziecie przeklinać dni wasze i zostaniecie pozbawieni lat waszego życia. Wieczne przekleństwo się wzmoże, a wy nie doznacie zmiłowania.
6 W owych dniach przekażecie wasze imiona sprawiedliwym na wieczne przekleństwo, sprawiedliwi, o przeklęci, będą wam grzesznikom i niegodziwcom złorzeczyć na wieki.
7 Wybrani otrzymają światło, radość, pokój i odziedziczą ziemię. A wy niegodziwcy otrzymacie przekleństwo.
8 Następnie spra-wiedliwi posiądą mądrość. Będą oni wszyscy żyć i już więcej nie będą grzeszyć, czy to przez zapomnienie, czy z powodu pychy. Lecz ci, którzy posiadają mądrość, będą pokorni.
9 Nie będą już popełniać zła, sąd ich nie dosięgnie przez wszystkie dni ich życia i nie umrą z powodu [Boskiego] gniewu i oburzenia, lecz dopełnią liczby dni swego życia i ich życie upłynie w pokoju, a lata swej radości spędzą w zadowoleniu i wiecznym pokoju po wszystkie dni swego życia.
KSIĘGA HENOCHA
Księga Czuwających Historia upadku aniołów [6-36]
Grzech aniołów
6.
1 Kiedy ludzie rozmnożyli się, urodziły im się w owych dniach ładne i piękne córki.
2 Ujrzeli je synowie nieba, aniołowie, i zapragnęli ich. Jeden drugiemu powiedział: "Chodźmy, wybierzmy sobie żony z córek ludzkich i spłodźmy sobie dzieci".
3 Szemihaza, który był ich dowódcą, powiedział do nich: "Obawiam się, że może nie zechcecie tego zrobić i że tylko ja sam poniosę karę za ten wielki grzech".
4 Wszyscy odpowiadając mu rzekli: "Przysięgnijmy wszyscy i zwiążmy się przekleństwami, że nie zmienimy tego planu, ale doprowadzimy zamiar do skutku".
5 Następnie wszyscy razem przysięgli i związali się wzajemnie przekleństwami.
6 Był o ich wszystkich dwustu. Zstąpili na Ardis, szczyt góry Hermon. Nazwali ją górą Hermon, albowiem na niej przysięgali i związali się wzajemnie przekleństwami.
7 Te są imiona ich przywódców: Szemihaza, ich dowódca, Urakiba, Ramiel, Kokabiel, Tamiel, Ramiel, Daniel, Ezekiel, Barakiel, Asael, Armaros, Batriel, Ananiel, Zakiel, Samsiel, Sartael(...), Turiel, Jomiel, Araziel.
8 Są to dowódcy dwustu aniołów i wszystkich innych z nimi.
7.
l Wzięli sobie żony, każdy po jednej. Zaczęli do nich chodzić i przestawać z nimi. Nauczyli je czarów i zaklęć i pokazali im, jak wycinać korzenie i drzewa.
2 Zaszły one w ciążę i zrodziły wielkich gigantów. Ich wysokość wynosiła trzy tysiące łokci.
3 Pożerali oni wszelki znój ludzki, a ludzie nie potrafili ich utrzymać.
4 Giganci obrócili się przeciwko ludziom, aby ich pożreć.
5 I grzeszyli przeciw ptakom, zwierzętom, gadom i rybom. Pożerali mięso jedni drugich i pili zeń krew. 6 Wtedy ziemia poskarżyła się na nieprawych.
8.
1 Azazel nauczył ludzi wyrabiać miecze, sztylety, tarcze i napierśniki. Pokazał im metale i sposób ich obróbki: bransolety i ozdoby, sztukę malowania oczu i upiększania powiek, bardzo cenne i wyszukane kamienie i wszelki [rodzaj] kolorowych barwników. I świat uległ zmianie.
2 Nastała wielka niegodziwość i wielki nierząd. Pobłądzili, a wszystkie ich drogi stały się zepsute.
3 Amezarak wyuczył zaklinaczy i nacinaczy korzeni, Armaros [nauczył] odklinania, Barakiel [ wychował] astrologów, Kokabiel złowieszczów, Tamiel wyuczył astrologów, Asradel nauczył dróg księżyca.
4 Ludzie ginąc wołali, a głos ich doszedł do nieba.
Wstawiennictwo archaniołów na rzecz ludzi
9.
1 Wówczas Michał, Gabriel, Suriel i Uriel spojrzeli z nieba i ujrzeli wielką ilość rozlanej krwi na ziemi i wszelką niegodziwość, jakiej dokonano na ziemi.
2 Powiedzieli je-den do drugiego: "Niech zniszczona ziemia zawoła głosem ich krzyków aż do bramy niebios.
3 A teraz, wam to, O Święci niebios, skarżą się dusze ludzi mówiąc: "Zanieście naszą skargę przed Najwyższego".
4 Rzekli do Pana, Króla: "Panie panów, Boże bogów, Królu królów! Twój chwalebny tron [ trwa] po wszystkie pokolenia świata, a twoje imię jest święte i wychwalane przez wszystkie pokolenia świata, błogosławione i chwalebne! Tyś wszystko uczynił i władza nad wszystkim jest Twoja. Wszystko jest jawne i otwarte przed Tobą i widzisz wszystko i nie ma niczego, co mogłoby być przed Tobą ukryte.
6 Zobacz więc, co uczynił Azazel, jak nauczył wszelkiej niegodziwości na ziemi i odsłonił odwieczne tajemnice przechowywane w niebie.
7 Semiaza nauczył zaklęć, ten, któremu dałeś władzę, aby panował nad tymi, którzy są z nim.
8 Pospołu poszli do córek ludzkich i spali z tymi kobietami i stali się nieczyści i objawili im te grzechy.
9 Kobiety zrodziły gigantów i przez to cała ziemia napełniła się krwią i niegodziwością.
10 Teraz zaś dusze zmarłych wołają i skarżą się. Aż do bram niebios skarga ich dotarła, bo nie mogą przemóc niegodziwości popełnionej na ziemi.
11 Ty wiesz wszystko, zanim coś się stanie i znasz ich sprawę. Jednak nic nam nie mówisz. Co mamy z nimi począć?"
10.
1 Wówczas Najwyższy, Wielki i Święty odezwał się. Posłał Arsialaiura do syna Lamecha mówiąc mu:
2 "Powiedz mu w moim imieniu: 'Ukryj się!' Wyjaw mu nadchodzący koniec, albowiem cała ziemia zostanie zniszczona. Na całej ziemi nastanie potop i to, co na niej się znajduje, ulegnie zniszczeniu.
3 A teraz naucz go, jak ma uciec i jak jego potomstwo ma przeżyć na ziemi".
4 Następnie Pan powiedział do Rafała: "Zwiąż Azazela za ręce i nogi i wrzuć go do ciemności. Otwórz pustynię, która jest w Dudael, i wrzuć go tam.
5 I rzuć na niego chropowate i ostre kamienie i przykryj go ciemnością. Niech tam przebywa na zawsze! Przykryj jego oblicze, żeby nie mógł widzieć światła
6 I żeby w wielki dzień sądu mógł być wrzucony do ognia.
7 Ożyw ziemię, którą zniszczyli aniołowie, i zapowiedz uzdrowienie ziemi, albowiem ja ożywię ziemię tak, że nie wszyscy synowie ludzcy wyginą z powodu wszelkiej tajemnicy, którą [aniołowie] dali poznać i nauczyli swych synów.
8 Cała ziemia została zrujnowana nauką dzieł Azazela i jemu przypisz cały grzech!".
9 Pan powiedział do Gabriela: "Wystąp przeciwko bękartom i rozpustnikom i przeciwko synom nierządu i zgładź synów nierządu i synów Czuwających z pośrodku ludzi. Odeślij ich, poślij ich jednego przeciwko drugiemu, niech się wygubią w bitwie, bo długość dni nie będzie im dana.
10 Będą cię oni wszyscy prosić, bo spodziewają się życia wiecznego i że każdy z nich będzie żył pięćset lat".
11 A do Michała Pan powiedział: "Idź, powiadom Semiazę i innych, którzy są z nim, którzy połączyli się z kobietami i ulegli z nimi zepsuciu z wszelką ich nieczystością.
12 Kiedy wszyscy ich synowie wzajemnie się pozabijają i kiedy ujrzą zniszczenie swych umiłowanych, zwiąż ich na siedemdziesiąt pokoleń pod wzgórzami ziemi aż do dni sądu i ich spełnienia, aż dopełni się sąd przeznaczony na całą wieczność.
13 W owych dniach zaprowadzą ich do otchłani ognia na męki i zostaną zamknięci w więzieniu na całą wieczność.
14 Wówczas [Szemihaza] zostanie spalony i unicestwiony wraz z nimi. Zostaną razem związani aż do końca wszystkich pokoleń.
15 Zniszcz wszystkie dusze lubieżne i synów czuwających, bo zepsuli oni ludzi.
16 Zniszcz wszelkie zło z powierzchni ziemi, a wszelkie złe dzieło ustanie. Niech pojawi się roślina sprawiedliwości i prawdy, a czyny staną się błogosławieństwem. Sprawiedliwość i prawdę będą sadzić w radości na zawsze.
17 A teraz wszyscy sprawiedliwi ocaleją i żyć będą [tak długo aż] zrodzą tysiące. Wszystkie dni ich młodości i ich starości dopełnią się w pokoju.
18 W owych dniach cała ziemia napełniona zostanie sprawiedliwością i cała zostanie zasadzona drzewami i napełni się błogosławieństwem.
19 Zasadzą na niej wszelkie przyjemne drzewa, zasadzą na niej winorośle, a winorośl, która zostanie na niej zasadzona, wyda obfity owoc. Wszelkie nasienie, które na niej będzie posiane, każda miara wyda tysiąc, a każda miara oliwek wyda dziesięć bat oliwy.
20 Wy natomiast oczyśćcie ziemię z wszelkiego zła i z wszelkiej nieprawości, i z wszelkiej nieczystości, którą przyniesiono na ziemię. Usuńcie je z ziemi.
21 Wszyscy synowie ludzcy będą sprawiedliwi i wszystkie narody błogosławić i służyć mi będą.
22 Ziemia zostanie oczyszczona z wszelkiego zepsucia, z wszelkiego grzechu, z wszelkiego gniewu i z wszelkiej udręki. Nie ześlę więcej na nią potopu po wszystkie pokolenia na wieki.
11.
1 w owych dniach otworzę spichlerze błogosławieństwa, które są w niebie, abym mógł je zesłać na ziemię, na dzieła i na znój synów ludzkich.
2 Pokój i prawda zjednoczą się po wszystkie dni wieczności i po wszystkie pokolenia wieczności.
Zapowiedź ukarania zbuntowanych aniołów
12.
1 Henoch został ukryty przed wszystkimi i nikt z synów ludzkich nie wiedział, gdzie został ukryty, gdzie przebywa i co się z nim stało.
2 Wszystkie jego czyny były ze Świętymi i z Czuwającymi w jego dniach.
3 Ja Henoch błogosławiłem Wielkiego Pana i Króla Wieczności i oto Czuwający przemówili do mnie, Henocha pisarza, i powiedzieli mi:
4 "Henochu, pisarzu sprawiedliwości! Idź, powiedz Czuwającym nieba, którzy opuścili wyżyny niebieskie i odwieczne święte miejsce i skalali się kobietami i postąpili tak, jak czynią synowie ludzcy, wzięli sobie żony i zupełnie się zepsuli na ziemi.
5 Nie będą oni mieli na ziemi ani pokoju, ani przebaczenia grzechu,
6 albowiem nie nacieszą się swymi synami. Zobaczą, jak ginąć będą ich umiłowani, i opłakiwać będą zniszczenie swoich synów i będą za nich się wstawiać przez wieki. Ale nie Zaznają ani miłosierdzia, ani pokoju".
13.
1 Henoch poszedł i powiedział Azazelowi: "Nie zaznasz pokoju. Wydano na ciebie surowy wyrok, aby cię związać.
2 Nie zaznasz ani spoczynku, ani zmiłowania, ani [wysłuchania jakiejkolwiek] prośby, z powodu zła, którego nauczałeś, i z powodu wszystkich bluźnierstw, zła i grzechów, które pokazałeś synom ludzkim".
3 Wówczas poszedłem i im wszystkim powiedziałem to. Bardzo się zmartwili. Ogarnął ich strach i drżenie.
4 Poprosili mnie, abym wystosował za nich pisemną prośbę, aby mogli otrzymać przebaczenie i żebym zabrał ich pisemną prośbę do Pana w niebie.
5 Albowiem odtąd oni sami nie byli zdolni mówić i nie podnosili swoich oczu do nieba z powodu wstydu za grzechy, za które zostali skazani.
6 I wówczas napisałem ich pisemną prośbę i ich błagania odnośnie ich duchów i czynów każdego z nich, i odnośnie tego, o co prosili, [mianowicie] żeby otrzymali odpuszczenie i przebaczenie.
7 I poszedłem i usiadłem nad wodami Dana w Dan, które znajdują się na południowy zachód od Hermonu. Zanim zasnąłem, odczytałem ich pisemną prośbę.
8 I oto ogarnął mnie sen i doznałem widzeń. Ujrzałem wizję gniewu, [mianowicie] że mam mówić do synów nieba i mam ich zganić.
9 I obudziłem się i poszedłem do nich, a oni wszyscy siedzieli z zakrytymi twarzami pogrążeni w smutku, zgromadzeni razem w Ubelsejael, które jest pomiędzy Libanem a Senir.
10 Opowiedziałem im wszystkie wizje, których doznałem w moim śnie, i zacząłem mówić te słowa sprawiedliwości i ganić Czuwających nieba.
14.
1 Księga sprawiedliwości i nagany dla odwiecznych Czuwających (spisana) zgodnie z nakazem Świętego i Wielkiego (wypowiedzianym) w wizji, którą widziałem.
2 Ujrzałem w moim śnie to, co teraz powiem językiem ciała i moim tchnieniem, które Wielki dał ludziom w usta, żeby mogli nimi mówić i rozumieć sercem.
3 Tak jak [Bóg] stworzył i wyznaczył ludzi do rozumienia słowa nauki, tak stworzył i wyznaczył mnie do tego, abym ganił Czuwających, synów nieba.
4 Spisałem waszą prośbę, ale w mojej wizji oznajmiono mi, że wasza prośba nie zostanie [spełniona] po wszystkie dni wieczności. Pełny sąd [zadekretowano] przeciw wam i nie zaznacie pokoju.
5 Odtąd nie wstąpicie do nieba przez całą wieczność. Postanowiono, że macie być związani na ziemi po wszystkie dni wieczności.
6 Przedtem ujrzycie zniszczenie waszych umiłowanych synów i nie będziecie mogli nacieszyć się nimi, ale padną oni przed wami od miecza.
7 Wasza prośba nie zostanie [spełniona] ani w odniesieniu do nich, ani w odniesieniu do was. I gdy płaczecie i błagacie, nie wypowiadacie ani jednego słowa z prośby, którą wystosowałem.
Wizja pałacu Bożego
8 Ujrzałem następującą wizję: Oto o bloki zawołały do mnie w widzeniu i mgła do mnie zawołała, i droga gwiazd, i błyski błyskawic ponagliły mnie i popchnęły mnie, i w widzeniu wiatry uniosły mnie i porwały mnie, i uniosły mnie do nieba.
9 Wszedłem, aż zbliżyłem się do muru, który zbudowany był z kamieni gradowych i język ognia otaczał go. Zacząłem czuć lęk.
10 Wszedłem do języka ognia i zbliżyłem się do wielkiego domu, który wybudowany był z kamieni gradowych i ściana tego domu była jak mozaika zrobiona z kamieni gradowych, a jego podłoga ze śniegu.
11 Jego dach był jak droga gwiazd i błyski błyskawic, a wśród nich były ogniste Cherubiny i ich niebo było jak woda.
12 Ogień płonął wokół jego muru, a drzwi jego opływały ogniem.
13 Wszedłem do tego domu. Był gorący jak ogień i zimny jak śnieg. Nie było w nim radości ani życia. Ogarnął mnie strach i przejęło mnie drżenie.
14 I gdy tak drżałem i trząsłem się, padłem na moje oblicze. I ujrzałem w widzeniu,
15 że oto inny dom, większy od poprzedniego, którego wszystkie drzwi były otwarte przede mną, zbudowany był z języka ognia.
16 We wszystkich tak górował chwałą, splendorem i rozmiarem, że nie potrafię wam opisać jego chwały i rozmiaru.
17 Jego podłoga była z ognia, a ponad nim błyskawice. Droga gwiazd i jego dach również był z płonącego ognia.
18 Spojrzałem i zobaczyłem w nim wysoki tron. Wyglądał jak kryształ, otoczenie jego było jak jaśniejące słońce i (słychać było) głos Cherubów.
19 Spod wysokiego tronu wypływały rzeki płonącego ognia, tak że było rzeczą niemożliwą nań patrzeć.
20 A Ten, który jest wielki, w chwale siedział na nim, a jego promieniowanie było jaśniejsze od słońca i bielsze od śniegu.
21 Żaden anioł nie mógł wejść, gdy ukazywało się oblicze Tego, który jest czczony i uwielbiany, żadne cielesne [stworzenie] nie mogło [nań] spoglądać.
22 Morze ognia paliło się wokół Niego i wielki ogień stał przed Nim i nikt z Jego otoczenia nie zbliżał się do Niego. Dziesięć tysięcy razy dziesięć tysięcy stało przed Nim, ale On nie potrzebował żadnej świętej rady.
23 I Święci, którzy byli blisko Niego, nie opuszczali ani nocą, ani dniem i nie odchodzili od Niego.
Boski wyrok na zbuntowanych aniołów
24 I aż dotąd zakrywałem moją twarz i drżałem. Pan zawołał mnie swoimi własnymi ustami i powiedział do mnie: "Podejdź tutaj, Henochu, do mego świętego słowa".
25 Podniósł mnie i przybliżył do drzwi. I spojrzałem moim obliczem skierowanym ku dołowi.
15.
1 Odpowiadając mi rzekł do mnie swoim głosem: "Słuchaj! Nie lękaj się, Henochu, sprawiedliwy mężu i pisarzu sprawiedliwości. Podejdź tutaj i posłuchaj mego głosu.
2 Idź! Powiedz Czuwającym nieba, którzy przysłali cię tutaj, abyś wstawił się za nimi: 'To wy powinniście wstawiać się za ludźmi, nie ludzie za wami.
3 Dlaczego opu-ściliście wysokie, święte i wieczne niebo i złączyliście się z kobietami i staliście się nieczyści z córkami ludzkimi, wzięliście sobie żony i postąpiliście tak, jak synowie ziemscy i zrodziliście synów gigantów?
4 Byliście duchowymi, świętymi, żyjącymi Życiem wiecznym, a staliście się nieczyści z powodu kobiet. Zrodziliście [dzieci] po-przez krew ciała. Zapałaliście ludzkim pożądaniem i stworzyliście ciało i krew tak, jak czynią to ludzie, którzy umierają i ulegają zniszczeniu.
5 Dlatego dałem im żony, żeby siali w nich nasienie i żeby dzięki nim mogły się rodzić dzieci, tak, aby niczego nie brakowało na ziemi.
6 Ale wy pierwotnie byliście duchowymi, żyjącymi wiecznym, nieśmiertelnym życiem po wszystkie pokolenia świata.
7 Z tej racji nie przewidziałem dla was żon, albowiem mieszkanie [bytów] duchowych jest w niebie.
8 A te-raz giganci, którzy zrodzili się Z duchów i ciała, otrzymają na ziemi nazwę złych duchów i ich mieszkanie będzie na ziemi.
9 Złe duchy wyszły z ich ciała, albowiem zostali oni stworzeni z tego, co jest na górze. Ich pochodzenie i pierwszy fundament wywodzi się od świętych Czuwających. Będą oni na ziemi złymi duchami i nazywać się będą "duchy złe".
10 Mieszkaniem duchów niebieskich jest niebo, ale mieszkaniem duchów ziemskich, którzy urodzili się na ziemi, jest ziemia.
11 Duchy gigantów, którzy czynią zło i są zepsuci, atakują, walczą i niszczą [ wszystko] na ziemi oraz powodują smutek. Nie spożywają żadnego pokarmu, nie piją, są niewidoczni.
12 Te duchy powstaną przeciwko synom ludzkim i przeciwko kobietom, albowiem z nich one wyszły.
16.
1 Kiedy giganci zostaną zabici, zniszczeni i umrą, kiedy duchy wyjdą z ich ciał, ich ciało zostanie zniszczone na mocy sądu. Tak zostaną zniszczeni, aż dzień wielkiego dokonania spełni się nad wielkim wiekiem, nad Czuwającymi i nieprawymi.
2 A teraz Czuwającym, którzy przysłali cię, abyś wstawił się za nimi, którzy pierwotnie byli w niebie
3 powiesz tak: 'Byliście w niebie, ale jego sekrety nie zostały wam jeszcze objawione. Poznaliście [jedynie] bezwartościowe tajemnice. W zatwardziałości waszych serc przekazaliście je kobietom. Z powodu tej tajemnicy kobiety i mężczyźni spowodowali, że zło spotęgowało się na ziemi'. Powiedz im: 'Nie zaznacie pokoju!'.
Pierwsza podróż Henocha
17.
1 Zabrali mnie i zanieśli na miejsce, gdzie istoty wyglądały jak płonący ogień, ale gdy zechciały, przybierały wygląd ludzi.
2 Zaprowadzono mnie na miejsce burzy i na górę, której najwyższy szczyt dotykał nieba.
3 I w najbardziej odległych krańcach ujrzałem miejsca świateł i gromów, na ich głębokościach łuki ognia i strzały, ich kołczany, ognisty miecz i wszystkie odblaski błyskawic.
4 Zaprowadzono mnie do wody zwanej wodą życia i do ognia zachodniego, który otrzymuje każdy zachód słońca.
5 I przyszedłem do rzeki ognia, której ogień płynie jak woda i wpada do wielkiego morza będącego po stronie zachodniej.
6 Zobaczyłem wszystkie wielkie rzeki i doszedłem do ogromnej ciemności i znalazłem się tam, dokąd każdy zmierza.
7 Ujrzałem góry ciemności zimy i miejsce, gdzie wylewa się woda całej otchłani.
8 Ujrzałem usta wszystkich rzek ziemi i usta otchłani.
18.
1 Ujrzałem spichlerze wszystkich wiatrów. Zobaczyłem, jak nimi ozdobione jest całe stworzenie oraz [zobaczyłem] fundamenty ziemi.
2 Ujrzałem kamień węgielny ziemi i zobaczyłem cztery wiatry, które podtrzymują ziemię i firmament nieba.
3 Zobaczyłem, jak wiatry nadymają wysokość nieba i jak ustawiają się pomiędzy niebem a ziemią. Są one kolumnami nieba.
4 Zobaczyłem wiatry, które obracają niebem i powodują, że okrąg słońca i wszelkie gwiazdy zachodzą.
5 Zobaczyłem wiatry na ziemi, które podtrzymują obłoki, i ujrzałem drogi aniołów. Na krańcu ziemi ujrzałem u góry firmament nieba.
6 Udałem się w kierunku południowym - a był palący dzień i noc - gdzie było siedem gór z drogocennych kamieni, trzy po stronie wschodniej i trzy po stronie południowej.
7 Te po stronie wschodniej były z kolorowego kamienia, te ze strony południowej z kamienia czerwonego.
8 Środkowa [góra] sięgała, tak jak tron Pana, nieba. Była ona z antymonu, a szczyt tronu był z szafiru.
9 Ujrzałem płonący ogień i to, co było we wszystkich górach.
10 Ujrzałem miejsce poza wielką ziemią, tam gdzie wody łączą się ze sobą razem.
11 Ujrzałem głęboką rozpadlinę ziemi z kolumnami niebiańskiego ognia i ujrzałem wśród nich ogniste kolumny nieba, które zstępowały [na dół] i których wysokości i głębokości nie można było zmierzyć.
12 Poza tą rozpadliną ujrzałem miejsce, które nie miało nad sobą ani firmamentu nieba, ani pod sobą fundamentu ziemi. Nie było tam ani wody, ani ptaków. Była to pustynia.
13 Ujrzałem tam straszną rzecz - siedem gwiazd podobnych do wielkich płonących gór. Kiedy o nie zapytałem,
14 anioł powiedział mi: "To jest miejsce krańca nieba i ziemi. To jest więzienie gwiazd nieba i zastępów niebieskich.
17 Gwiazdy, które cwałują na ogniu to te, które przekroczyły przykazanie Pana od początku ich powstania, albowiem nie wyszły w swoich czasach.
16 [Pan] rozgniewał się na nie, związał je aż do czasu dopełnienia się ich grzechu w określonym czasie".
19.
l Uriel powiedział do mnie: "Tutaj będą przebywać aniołowie, którzy połączyli się z kobietami, podczas gdy ich duchy przyjmując różnorakie kształty zepsuły ludzi, uwiodły ich doprowadzając ich do składania ofiar demonom jako bogom. Pozostaną tutaj aż do dnia wielkiego sądu, w którym zostaną skazani na całkowite unicestwienie.
2 Ich żony, uwiódłszy aniołów nieba, staną się Syrenami".
3 Ja, Henoch, sam zobaczyłem to widzenie, kres wszystkiego. Żaden człowiek nie widział tego, co ja widziałem.
20.
1 Te są imiona świętych czuwających aniołów.
2 Uriel, jeden ze świętych aniołów, mianowicie [anioł] gromu i drżenia.
3 Rafał, jeden ze świętych aniołów, [anioł] duchów ludzkich.
4 Raguel, jeden ze świętych aniołów, który dokonuje zemsty nad światem świateł.
5 Michał, jeden ze świętych aniołów, mianowicie ten, który jest nad najlepszą cząstką ludzkości, nad narodem [izraelskim].
6 Sarakael, jeden ze świętych aniołów, któremu podlegają duchy ludzi nakłaniających do grzechu.
7 Gabriel, jeden ze świętych aniołów, któremu podlega raj, węże i Cherubini.
8 Remiel, jeden ze Świętych aniołów, którego Bóg ustanowił nad tymi, którzy powstaję (z martwych).
Druga podróż Henocha
21.
1 Następnie udałem się na miejsce, w którym nie było nic.
2 Ujrzałem tam rzecz straszną- nie było tam ani wysokiego nieba, ani utwierdzonej ziemi, ale przygotowane pustynne i straszne miejsce.
3 Ujrzałem tam siedem gwiazd nieba związanych razem jak wielkie góry, które płonęły jak ogień.
4 Następnie powiedziałem: "Za jaki grzech związano je i dlaczego je tam wrzucono?"
5 Uriel, jeden ze świętych aniołów, który był ze mną i mnie prowadził i który był wśród nich przywódcą, zwracając się do mnie rzekł: "Henochu! O kogo pytasz? O kogo tak troskliwie rozpytujesz?
6 Są to gwiazdy, które przekroczyły przykazanie Pana Najwyższego. Zostały związane [ do czasu] , aż spełni się dziesięć tysięcy wieków liczby, [ czyli liczba] dni ich grzechu".
7 Stamtąd poszedłem na inne, okropniejsze miejsce. Ujrzałem rzecz straszną: wielki ogień, który się palił i wydawał płomienie, a miejsce to miało szczelinę sięgającą otchłani, pełną wielkich kolumn ognia, które tam wpadały. Nie mogłem dojrzeć ani ich wymiarów, ani rozmiarów, ani też nie mogłem dojrzeć ich źródła.
8 Wtedy powiedziałem: "Jak straszne jest to miejsce i jak bolesny to widok!"
9 Następnie Uriel, jeden ze świętych aniołów, który był ze mną, odpowiadając rzekł do mnie: "Henochu! Dlaczego tak się boisz i lękasz z powodu tego strasznego miejsca, z powodu tego cierpienia?"
10 powiedział do mnie: "Miejsce to jest więzieniem aniołów. Będą tu trzymani na wieki".
22.
1 Stamtąd udałem się na inne miejsce. [Anioł] pokazał mi po stronie zachodniej wielką i wysoką górę z ostrymi skałami.
2 Były tam cztery głębokie i przestronne groty, których wnętrze było bardzo śliskie. Trzy z nich były ciemne, a jedna jasna. Pośrodku niej znajdowało się źródło wody. Powiedziałem wtedy: "Jakże śliskie są te groty, jakże głębokie i ciemne, gdy się na nie patrzy!"
3 Wówczas Rafał, jeden ze świętych aniołów, który był ze mną, odpowiadając mi rzekł: "Te piękne miejsca [przeznaczone są na to], żeby duchy, dusze zmarłych mogły się w nich zgromadzić. Zostały stworzone po to, żeby mogły się zgromadzić tutaj wszystkie dusze synów ludzkich.
4 Groty te zostały stworzone na miejsce pobytu [dusz ludzkich] aż do dnia sądu, aż do wyznaczonego czasu, kiedy nastanie dzień wielkiego sądu nad nimi".
5 I ujrzałem ducha zmarłego człowieka. Głos jego do-szedł do nieba i poskarżył się.
6 Wówczas zapytałem Rafała, anioła, który był ze mną, mówiąc mu: " Czyj jest ten duch i czyj jest głos, który sięga nieba i skarży się?"
7 Odpowiadając rzekł do mnie mówiąc: "To jest duch, który wyszedł z Abla, którego zabił Kain, jego brat. Będzie on się skarżył na niego tak długo, aż jego pokolenie zostanie starte z powierzchni ziemi i spośród potomstwa ludzi jego potomstwo zaginie".
8 Następnie zapytałem go o groty mówiąc: "Dlaczego są one od siebie oddzielone?"
9 Odpowiadając mi rzekł: "Te trzy [miejsca] zostały zrobione po to, żeby mogły oddzielać duchy zmarłych. W ten sposób dusze sprawiedliwych zostały oddzielone. To jest źródło przeźroczystej wody.
10 podobnie zostało stworzone [miejsce] dla grzeszników umierających i pochowanych na ziemi, których nie dosięgnął wyrok za ich życia.
11 Tutaj ich dusze są oddzielone na straszną kaźń aż do dnia wielkiego sądu, kary i męki [przeznaczonych] dla przeklętych na wieki. Jest to odpłata przeznaczona ich duszom. Zostaną tu związani na wieczność.
12 Jest tu również oddzielne miejsce dla tych dusz, które oskarżają i informują o swej śmierci, kiedy to zostali zamordowani w dniach grzeszników.
13 Tak więc to [miejsce] zostało stworzone dla dusz ludzi, którzy nie są sprawiedliwi, ale grzeszni, wypróbowani w czynieniu zła. Ze złoczyńcami będzie ich los. Jednak ich dusze nie zostaną zabite w dniu sądu ani stąd nie powstaną".
14 Wówczas błogosławiłem Pana Chwały i powiedziałem: "Niech będzie błogosławiony mój Pan, Pan Chwały i Sprawiedliwości, który rządzi wszystkim na wieki".
23.
1 Stamtąd udałem się na inne miejsce po stronie zachodniej aż do krańców ziemi.
2 Zobaczyłem płonący ogień, który biegł nieprzerwanie tu i tam nie ustając ani w dzień, ani w nocy, ale dokładnie ciągle robił to samo.
3 Zapytałem mówiąc: "Cóż to jest, co nigdy nie ustaje?"
4 Wówczas Raguel, jeden ze świętych aniołów, który był ze mną, odpowiadając mi rzekł: "Ten płonący po stronie zachodniej ogień, którego bieg ujrzałeś, jest [ogniem] wszystkich świateł nieba".
24.
1 Stamtąd poszedłem na inne miejsce ziemi. Pokazał mi górę ognia płonącą dzień i noc.
2 Podszedłem do niej i ujrzałem siedem wspaniałych gór, które różniły się od siebie. [Widziałem też] drogocenne i piękne kamienie. Każdy z nich wyglądał wspaniale i drogocenne. Miały też kształtny wygląd. Trzy góry stały po stronie wschodniej, jedna mocno osadzona na drugiej i trzy po stronie południowej, jedna na drugiej oraz głębokie i urwiste doliny, a żadna z nich nie była blisko drugiej.
3 Siódma góra stała pośrodku nich i coś na kształt tronu górowało nad innymi. Pokrywały ją wokoło pachnące drzewa.
4 Było między nimi drzewo, jakiego nigdy nie wąchałem i żadne z nich ani żadne inne nie było doń podobne. Pachniało wonniej niż jakakolwiek woń, a jego liście, kwiaty i drewno nigdy nie usychają. Owoce jego podobne są do kiści daktyli palmy.
5 Następnie powiedziałem: "Oto piękne drzewo! Piękne ku wejrzeniu i przyjemne są jego liście, a owoc jego bardzo rozkoszny z wyglądu".
25.
1 Następnie Michał, jeden ze świętych i czcigodnych aniołów, który był ze mną i który stał na ich czele, odpowiadając mi rzekł: "Henochu! Dlaczego pytasz mnie o woń tego drzewa i dlaczego chcesz to wiedzieć?"
2 Wówczas ja, Henoch, odpowiadając mu rzekłem: "Chciałbym dowiedzieć się wszystkiego, ale szczególnie interesuje mnie to drzewo".
3 Odpowiedział mi mówiąc: "Ta wysoka góra, którą ujrzałeś, której szczyt podobny jest do tronu Pana, to tron, gdzie Święty i Wielki, Pan Chwały, Wieczny Król zasiądzie, gdy nawiedzi w dobroci swej ziemię.
4 A to piękne wonne drzewo - żadne [stworzenie] cielesne nie ma prawa go dotykać aż do wielkiego sądu, kiedy odbierze pomstę na wszystkich i doprowadzi [ wszystko] do końca na wieki - zostanie dane sprawiedliwym i pokornym.
5 Z jego owocu wybrani otrzymają życie. Zostanie zasadzone na północy, w świętym miejscu, w domu Pana, Wiecznego Króla.
6 Wówczas rozradują się niewymownie i będą zadowoleni w świętym [miejscu]. Miły zapach tego drzewa [przeniknie] ich kości i będą żyć długim życiem na ziemi, tak jak żyli twoi ojcowie. Za ich dni smutek, ból, znój i kara ich nie dotkną".
7 Wówczas błogosławiłem Pana Chwały, Wiecznego Króla, za to, że przygotował takie wspaniałości ludziom sprawiedliwym stwarzając je i obiecując im, że je dostaną.
26.
1 Stamtąd udałem się do centrum ziemi, gdzie zobaczyłem błogosławione, nawodnione miejsce z roślinami, których gałązki żyły i wyrastały z naciętego drzewa.
2 Ujrzałem tam świętą górę, a pod górą, po jej wschodniej stronie była woda płynąca ku południowi.
3 Ujrzałem po stronie wschodniej inną górę, która była tej samej wysokości, a pomiędzy nimi była głęboka i wąska dolina, w której obok góry płynął potok.
4 Po jej stronie zachodniej była inna góra, która była niższa od tamtej i niewysoka. Pod nią była dolina i na krańcu trzech [gór] były inne głębokie i suche doliny.
5 Wszystkie doliny były głębokie i wąskie, z twardej skały. Rosły na nich drzewa.
6 Podziwiałem skałę i podziwiałem dolinę. Bardzo się dziwiłem.
27.
1 Wtedy zapytałem: "Do czego służy ta błogosławiona ziemia, pełna drzew? Na co służy ta przeklęta dolina?"
2 Wówczas Rafał, jeden ze świętych aniołów, który był ze mną, odpowiadając mi rzekł: "Ta przeklęta dolina przeznaczona jest dla przeklętych na wieki. Tutaj zostaną zgromadzeni wszyscy, którzy swymi ustami wypowiadali przeciwko Panu nieodpowiednie słowa i surowo mówili o Jego chwale. Tu zostaną zgromadzeni i tu będzie miejsce ich sądu.
3 W dniach ostatecznych pojawi się przed sprawiedliwymi obraz sprawiedliwego sądu nad nimi na wieki wieków. Tutaj sprawiedliwi będą błogosławić Pana Chwały, Wiecznego Króla.
4 W dniu sądu nad nimi będą błogosławić Go ze względu na Jego litość, zgodnie z wyznaczonym im przez Niego losem.
5 Wówczas ja sam błogosławiłem Pana Chwały i zwróciłem się do Niego i zaintonowałem odpowiedni hymn pochwalny.
Trzecia podróż Henocha
28.
1 Stamtąd udałem się na wschód pośrodku górzystej pustyni. Zobaczyłem, że była to samotnia. Było tam tylko miejsce
2 zalesione drzewami. Z góry spływała woda.
3 Wyglądało to jak obfity potok wody, który doprowadzał do tego miejsca wodę i rosę czy to z południa, czy z północy.
29.
1 Poszedłem na inne miejsce na pustyni kierując się ku wschodniej stronie góry.
2 Zobaczyłem pachnące drzewa, które wydawały aromat kadzidła i mirry. Drzewa podobne były do migdałowców.
30.
1 Za tymi górami udałem się ku wschodowi i ujrzałem inną wielką roślinę i rów wody.
2 Nad nim znajdowała się roślina mająca wygląd pachnącej rośliny podobnej do drzewa mastyksu.
3 Po bokach tych dolin ujrzałem pachnący cynamon. Stąd udałem się w kierunku wschodnim.
31.
1 Ujrzałem inną górę porośniętą drzewami. Wypływała stamtąd woda i wypływał z niej jakby nektar o nazwie sarara i galbanum.
2 Poza tą górą ujrzałem inną górę, a na niej drzewa aloesowe. Drzewa te były pełne [owocu] twardego jak migdał.
3 Kiedy rozłupie się ten owoc, jego zapach przewyższa wszystkie inne wonności.
32.
1 Za tymi górami, kiedy wzrok zwróciłem ku górom na północy, zobaczyłem siedem gór pełnych miłego nardu, żywicy, cynamonu i pieprzu.
2 Stamtąd udałem się szczytami tych gór daleko na wschód, poszedłem poza Morze Czerwone, oddaliłem się od niego i dotarłem aż do krainy ciemności.
3 Przyszedłem do Ogrodu Sprawiedliwości i ujrzałem poza tymi drzewami wiele rosnących tam wielkich drzew, pachnących słodko, wielkich, bardzo pięknych i wspaniałych oraz drzewo mądrości, z którego święci jedzą i poznają wielką mądrość.
4 Podobne jest ono do drzewa janowca. Owoc jego jest jak kiść winogron na winnym krzewie, bardzo piękny, a zapach tego drzewa rozchodzi się i sięga daleko.
5 I powiedziałem: "To drzewo jest piękne! Jak piękny i przyjemny jest jego widok!"
6 Święty anioł Rafał, który był ze mną, odpowiadając mi rzekł: "To jest drzewo mądrości, z którego twój praojciec i twoja pramatka żyjący przed tobą zjedli i nauczyli się mądrości. Ich oczy zostały otwarte, poznali, że byli nadzy i zostali wypędzeni z ogrodu".
33.
1 Stamtąd poszedłem na krańce ziemi i ujrzałem olbrzymie różniące się od siebie zwierzęta, jak również ptaki, które różniły się kształtem, wyglądem i głosem. Każdy z nich różnił się jeden od drugiego.
2 Na wschód od tych zwierząt ujrzałem krańce ziemi, na których spoczywa niebo oraz otwarte bramy nieba.
3 Zobaczyłem wychodzące gwiazdy nieba i policzyłem bramy, z których one wychodzą. Spisałem wszystkie ich wschody, każdej z osobna stosownie do ich liczby i ich imion, stosownie do ich konstelacji, ich pozycji, ich czasów i ich miesięcy, tak jak anioł Uriel, który był ze mną, mi pokazał.
4 Pokazał mi wszystko, a ja to spisałem. Spisałem również ich imiona, jak również ich prawa i mieszkania.
34.
1 Stamtąd udałem się na północ, na krańce ziemi. Zobaczyłem tam wielką, wspaniałą i cudowną rzecz na krańcach całej ziemi.
2 Ujrzałem w niebie trzy otwarte bramy nieba. Każdą z nich wychodziły wiatry północne. Kiedy one wieją, jest zimno, grad, szron, śnieg, rosa i deszcz.
3 Z jednej bramy wieją w celach dobroczynnych, ale kiedy wieją one przez inne dwie bramy, [ wieją] z całej siły i przynoszą burze na ziemię oraz huragany.
35. Stamtąd poszedłem na zachód na krańce ziemi i ujrzałem tam, jak to widziałem na wschodzie, trzy otwarte bramy - tyle samo bram ile wyjść.
36.
1 Stamtąd udałem się na południe na krańce ziemi i tam ujrzałem trzy otwarte bramy niebios. Wychodziły stamtąd południowy wiatr, rosa, deszcz i wiatr.
2 Stamtąd udałem się na wschód na krańce nieba i tam ujrzałem trzy otwarte wschodnie bramy nieba, a ponad nimi były mniejsze bramy.
3 Przez każdą z tych mniejszych bram przechodziły gwiazdy nieba i szły ku zachodowi wskazaną im drogą.
4 Gdy to zobaczyłem, błogosławiłem i zawsze będę wielbił Pana Chwały, który uczynił wielkie i chwalebne wspaniałości, aby pokazać wielkość swego dzieła aniołom i duszom ludzkim i aby one chwaliły Jego dzieło i żeby wszystkie Jego stworzenia zobaczyły dzieło Jego mocy i chwaliły wielkie dzieło Jego rąk i błogosławiły Go na wieki.
KSIĘGA HENOCHA
Księga Druga
Księga przypowieści Henocha [37-71]
37
1 Druga wizja mądrości, którą zobaczył Henoch, syn Jareda, syn Malalela, syn Kainana, syn Enosza, syn Seta, syn Adama.
2 To jest początek słów mądrości, które podniósłszy głos skierowałem do mieszkańców ziemi. Posłuchajcie, starożytni, i przypatrzcie się, potomni, słowom Świętego, które wypowiem wobec Pana Duchów.
3 Lepiej powiedzieć o tym wcześniej. Także potomnym chcemy umożliwić [poznanie] mądrości.
4 Pan Duchów jeszcze nikomu dotąd nie udzielił takiej mądrości, jaką mój rozum otrzymał zgodnie z wolą Pana Duchów, który udzielił mi uczestnictwa w życiu wiecznym.
5 Przekazano mi trzy przypowieści, które wygłosiłem mieszkańcom ziemi.
Przypowieść pierwsza
38.
1 Pierwszy poemat. Kiedy ukaże się społeczność sprawiedliwych i grzesznicy z powodu swoich grzechów zostaną osądzeni i wypędzeni z powierzchni ziemi,
2 kiedy Sprawiedliwy objawi się sprawiedliwym i wybranym, których uczynki zaniesiono przed Pana Duchów, i kiedy światło oświeci sprawiedliwych i wybranych żyjących na ziemi, to gdzie będzie mieszkanie dla grzeszników i odpocznienie dla tych, którzy zaparli się Pana Duchów? Byłoby dla nich lepiej, gdyby się byli nie narodzili.
3 Kiedy zostaną objawione tajemnie sprawiedliwych, zostaną osądzeni grzesznicy i niegodziwi odpędzeni od sprawiedliwych i wybranych,
4 wówczas ci, którzy posiadają ziemię, stracą swą potęgę i wielkość i nie będą mogli patrzeć na twarz świętych, ponieważ światło Pana Duchów ukaże się na obliczu świętych, sprawiedliwych i wybranych.
5 Wówczas potężni królowie zostaną rozproszeni i wydani w ręce sprawiedliwych i świętych.
6 Odtąd nie będzie nikogo, kto mógłby wstawić się za nimi do Pana Duchów, albowiem życie ich skończy się.
39.
1 W owych dniach synowie wybranych i świętych zstąpią z wysokiego nieba i ich potomstwo połączy się z synami ludzi.
2 W tym czasie Renoch otrzymał księgi oburzenia i gniewu, księgi zgiełku i zamieszania. "Dla nich nie będzie miłosierdzia" -mówi Pan Duchów.
3 Wówczas obłok i wichura zabrały mnie z ziemi i postawiły na skraju nieba.
4 Tam zobaczyłem inne widzenie: Siedzibę sprawiedliwych i miejsce odpoczynku świętych.
5 Tam oczy moje zobaczyły ich siedziby razem z aniołami i ich miejsce odpoczynku ze świętymi. Modlili się, błagali i wstawiali się za synów ludzkich. Sprawiedliwość płynęła przed nimi jak woda, a miłosierdzie jak rosa na glebę. Tak jest między nimi na wieki wieków.
6 W owych dniach moje oczy ujrzały miejsce wybranych sprawiedliwych i wiernych. Za ich dni była sprawiedliwość! Niezliczona rzesza sprawiedliwych i wybranych [ trwać] będzie przed Nim na wieki wieków.
7 Pod skrzydłami Pana Duchów ujrzałem ich mieszkanie. Wszyscy sprawiedliwi i wybrani jaśnieli przed Nim jak światło ognia. Ich usta były pełne błogosławienia, a wargi ich wielbiły imię Pana Duchów. Sprawiedliwość przed Nim nie wyczerpywała się ani prawda nie ustawała przed Nim.
8 Zapragnąłem tam zamieszkać, moja dusza zatęskniła za takim mieszkaniem, gdzie uprzednio wyznaczono mi cząstkę, bo tak zadecydowano o mnie przed Panem Duchów.
9 W owych dniach chwaliłem i wysławiałem imię Pana Duchów błogosławieństwem i uwielbieniem, albowiem umocnił mnie błogosławieństwem i chwałą zgodnie z wolą Pana Duchów.
10 Moje oczy długo przyglądały się temu miejscu i błogosławiłem Go i wielbiłem mówiąc: "Błogosławiony! Bądź błogosławiony od początku i na wieki".
1l Przed Nim nie ma końca. Zanim świat został stworzony, wiedział, czym będzie [świat] i czym będą przyszłe pokolenia.
12 Błogosławią Cię ci, którzy nie śpią i stoją przed Twą chwałą i błogosławią Cię, wielbią Cię i sławią mówiąc: Święty, Święty, Święty! Pan Duchów napełnia ziemię duchów.
13 Tam oczy moje ujrzały tych wszystkich, którzy nie śpią i stoją przed Nim i błogosławią Go mówiąc: "Błogosławiony! Błogosławione imię Pana na wieki".
14 Twarz moja została przemieniona do tego stopnia, że nie mogłem już nań patrzeć!
40.
1 I potem ujrzałem tysiące tysięcy i dziesiątki tysięcy nieprzeliczonych [bytów] stojących przed Chwałą Pana Duchów.
2 Spojrzałem i ujrzałem po czterech stronach Pana Duchów cztery postacie różniące się od tych stojących [obok]. Poznałem ich imiona, albowiem anioł, który przyszedł ze mną, dał mi poznać ich imiona i wyjawił mi wszystkie tajemnice.
3 Posłyszałem głosy tych czterech, którzy śpiewem uwielbiali Pana Chwały.
4 Pierwszy głos wielbił Pana Duchów na wieki.
5 Drugi głos wielbił wybranego i wybranych, którzy byli złączeni z Panem Duchów.
6 Trzeci głos, który usłyszałem, [ należał do tych] , którzy błagali i modlili się za mieszkańców ziemi i wstawiają się [za nimi] w imię Pana Duchów.
7 Czwarty głos, który usłyszałem, [należał do tych] , którzy wypędzali szatanów i nie pozwalali im stawić się przed Panem Duchów, aby oskarżać mieszkańców ziemi.
8 Potem zapytałem anioła pokoju, który przyszedł ze mną i pokazał mi to wszystko, co ukryte: "Kim są te cztery postacie, które widziałem i których słowa usłyszałem i zapisałem?"
9 Odpowiedział mi: "Ten pierwszy to Michał, miłosierny i łagodny. Ten drugi to Rafał, który zajmuje się wszystkimi chorobami i ranami synów ludzkich. Trzeci to Gabriel, który przewodniczy wszelkim mocom. Czwarty to Fanuel, który zajmuje się pokutą i jest nadzieją tych, którzy dziedziczą życie wieczne.
10 To są czterej aniołowie Najwyższego Pana". W owych dniach usłyszałem cztery głosy.
41.
1 Następnie ujrzałem wszystkie sekrety nieba: jak podzielone jest królestwo i jak na wadze mierzy się ludzkie czyny.
2 Ujrzałem tam siedzibę wybranych i mieszkanie świętych.
4 Oczy moje ujrzały wszystkich wypędzanych stamtąd grzeszników, którzy wyparli się imienia Pana Duchów. Usuwano ich, bo nie mogli pozostać tam z powodu kary, którą wymierzył [im] Pan Duchów.
3 Oczy moje ujrzały tam tajemnice błyskawic, gromów, tajemnice rozprowadzania wiatrów, które wieją na ziemi, oraz tajemnice obłoków i rosy. Zobaczyłem, skąd wychodzi [rosa] i skąd [ wiatry ] żywią się pyłem ziemi.
4 Ujrzałem tam zamknięte spichlerze, z których rozdzielane są wiatry, spichlerz gradu, spichlerz mgły i spichlerz chmur, a jego obłoki zwisają nad ziemią od samego początku świata.
5 Zobaczyłem komnaty słońca i księżyca, skąd wychodzą i dokąd wracają - ich zachody są wspaniałe - i dlatego jeden bardziej doznaje czci od drugiego. I jak wspaniały jest ich bieg, jak nie zbaczają ze [swej] drogi, ani nie wydłużają, ani nie skracają swej własnej orbity. [Widziałem], jak jedno i drugie dochowują wierności danej [przez nich] przysiędze.
6 Słońce wychodziło jako pierwsze i szło swoją drogą z rozkazu Pana Duchów, którego imię trwa na wieki.
7 A potem [ma miejsce] ukryty i widoczny bieg księżyca. Kroczy on własną orbitą w tym miejscu dniem i nocą. Jeden naprzeciw drugiego stoi przed Panem Duchów i sławią i wychwalają i nie ustają [uwielbiać], ponieważ dla nich odpoczynkiem jest oddawanie chwały.
8 Albowiem jaśniejące słońce dokonuje licznych obrotów na błogosławieństwo lub na przekleństwo, a bieg księżyca jest światłem dla sprawiedliwych, a ciemnością dla niegodziwców, w imię Pana, który oddzielił światłość od ciemności, rozdzielił duchy i umocnił duchy sprawiedliwych w imię swej sprawiedliwości.
9 Żaden bowiem [Mu w tym] nie może przeszkodzić ani żadna potęga nie może [Mu tego] utrudnić, gdyż On jako Sędzia widzi wszystkich i sądzi wszystkich przed swoim obliczem.
42.
1 Mądrość nie znalazła miejsca na swe zamieszkanie i jej siedzibą było niebo.
2 Przyszła, aby zamieszkać wśród synów ludzkich, ale nie znalazła miejsca. Wróciła na swoje miejsce i zasiadła w pośrodku aniołów.
3 Niesprawiedliwość wyszła ze swoich komnat, znalazła tych, których nie szukała, zamieszkała wśród nich jak deszcz na pustyni i jak rosa na wyschniętej ziemi.
43.
1 Ujrzałem inne błyskawice i gwiazdy nieba i ujrzałem, jak On woła je po imieniu i jak one Go słuchają.
2 Zobaczyłem, jak ważono je na wadze sprawiedliwości stosownie do ich światła, rozpiętości ich powierzchni i dnia pojawiania się ich i orbity [po której chodzą] . Grom rodził grom. Ich obieg był według liczby aniołów, a oni dochowywali sobie wierności.
3 Zapytałem anioła, który chodził ze mną i pokazywał mi rzeczy tajemne: "Kim oni są?"
4 Odpowiedział mi: "To ich wygląd, który Pan Duchów ci pokazał. To są imiona sprawiedliwych, którzy mieszkają na ziemi i wierzą w imię Pana Duchów na wieki".
44.
1 I ujrzałem inne tajemnice dotyczące gromu: jak wywodzą się one z gwiazd, jak stają się błyskawicami i jak nie mogą razem z nimi przebywać.
Przypowieść druga
45.
l Jest to druga przypowieść o tych, którzy odrzucają imię mieszkania świętych i Pa-na Duchów.
2 Nie wejdą oni do nieba ani nie zstąpią na ziemię: taki będzie los grzeszników, którzy odrzucają imię Pana Duchów i zachowani są na dzień ucisku i niedoli.
3 W owym dniu mój Wybrany zasiądzie na tronie chwały i dokona wyboru ich czynów i niezliczonych ich mieszkań. Duch ich stwardnieje wewnątrz, kiedy ujrzą moich Wybranych i tych, którzy wzywają mojego imienia świętego i chwalebnego.
7 Sprawię w owym dniu, że mój Wybrany zamieszka pośrodku nich, i przemienię niebo i uczynię je wiecznym błogosławieństwem i światłem.
5 I przemienię suchy ląd i uczynię go błogosławieństwem. Sprawię, że moi wybrani zamieszkają na nim. Lecz ci, którzy popełniają grzech i zło, nie będą po nim chodzić.
6 Albowiem spojrzałem na moich sprawiedliwych i nasyciłem ich zbawieniem i postawiłem ich przede mną. Gdy chodzi jednak o grzeszników, to mam gotowy wyrok, aby ich zgładzić z powierzchni ziemi.
46.
1 I tam ujrzałem kogoś, kto miał "Głowę Dni" i jego głowa [była] biała jak wełna i z nim [był] inny, którego twarz miała wygląd człowieka, i jego twarz [była] pełna łaski, jak jednego ze świętych aniołów.
2 Zapytałem jednego ze świętych aniołów, którzy przyszli ze mną, i pokazał mi wszystkie tajemnice o tym Synu Człowieczym, kto on jest, skąd on jest i dlaczego chodzi z "Głową Dni"?
3 Odpowiadając mi rzekł do mnie: "To jest Syn Człowieczy, do którego należy sprawiedliwość i z którym mieszka sprawiedliwość. On to objawi cały skarbiec tajemnic. Jego to wybrał Pan Duchów; ma on zwyciężać przed Panem Duchów, w sprawiedliwości na wieki.
4 I ten Syn Człowieczy, którego widziałeś, wypłoszy królów i możnych z ich miejsc odpocznienia i mocarzy z ich tronów i rozwiąże nerki mocarzy i połamie zęby grzeszników.
5 I wypędzi królów z ich tronów i z ich królestw, bo go nie wywyższyli i nie oddali mu czci, i pokornie nie uznali, skąd zostało im dane królestwo.
6 Wypędzi oblicza mocarzy i napełni ich wstyd, i ciemność będzie ich mieszkaniem, i robaki będą ich miejscem odpocznienia. Nie będą mieć nadziei powstania z ich miejsc odpocznienia, bo nie sławili imienia Pana Duchów.
7 To są ci, którzy sądzą gwiazdy nieba i podnoszą swe ręce przeciw Najwyższemu i depczą suchy ląd i mieszkają na nim. I wszystkie ich czyny pokazują niegodziwość... i ich moc [pozostaje] na ich bogatych i ich wiara jest w bogów, których uczynili swoimi rękami i zapierają się imienia Pana Duchów.
8 Zostaną wypędzeni z domów Jego zgromadzenia i wiernych, którzy zawiśli na imieniu Pana Duchów.
47.
1 W owych dniach modlitwa sprawiedliwych i krew sprawiedliwych wystąpi z ziemi przed Pana Duchów.
2 W tych dniach święci, którzy mieszkają wysoko w niebie, zjednoczą się w jeden głos i będą błagać, prosić, chwalić i składać dziękczynienie i błogosławić w imię Pana Duchów, z powodu krwi sprawiedliwych, która została wylana i [z powodu] modlitwy sprawiedliwych, aby nie ustała przed Panem Duchów, aby oddano im sprawiedliwość i aby ich cierpliwość nie trwała wiecznie.
3 I w owych dniach ujrzałem Głowę Dni siedzącego na tronie swej chwały i księgi żyjących zostały przed nim otwarte i wszystkie jego zastępy, które [mieszkają] wysoko w niebie, i jego rada stały przed nim.
4 I serca świętych pełne były radości, że liczba sprawiedliwości została osiągnięta i że zażądano krwi sprawiedliwych przed Panem Duchów.
48.
1 I na tym miejscu ujrzałem niewyczerpalne źródło sprawiedliwości i wiele źródeł mądrości otaczało je i wszyscy spragnieni pili z nich i napełnieni byli mądrością i ich mieszkanie [było] ze sprawiedliwymi i świętymi i wybranymi.
2 I w owej godzinie ów Syn Człowieczy został nazwany w obecności Pana Duchów i jego imię [zostało wspomniane] przed Głową Dni.
3 Zanim słońce i konstelacje zostały stworzone, zanim gwiazdy nieba zostały utworzone, jego imię zostało nazwane przed Panem Duchów.
4 Będzie on łaską dla sprawiedliwych i świętych, aby mogli się oni na nim wesprzeć i nie upaść i [będzie on] światłem narodów i nadzieją tych, którzy smucą się w sercach swoich.
5 Ci wszyscy, którzy mieszkają na suchym lądzie, padną i oddadzą mu pokłon i będą błogosławić, chwalić i sławić psalmami imię Pana Duchów.
6 I z tego powodu został on wybrany i ukryty przed nim, zanim świat został stworzony i na wieki.
7 Lecz mądrość Pana Duchów objawiła go świętym i sprawiedliwym, bo ustrzegł los sprawiedliwych, bo oni znienawidzili i odrzucili ten świat niegodziwości i znienawidzili wszystkie jego czyny i drogi w imię Pana Duchów, ponieważ w jego imieniu są zbawieni i on jest tym, który zażąda ich życia.
8 I w owych dniach królowie ziemi i mocarze, którzy posiadają suchy ląd, będą mieć przy-gnębione twarze z powodu czynów swoich rąk, gdyż w dzień ich ucisku i niepokoju nie zbawią się.
9 I dam ich w ręce moich wybranych. Jak słoma w ogniu i jak ołów w wodzie tak będą się palić przed sprawiedliwymi i topić przed świętymi i nie znajdzie się żaden po nich ślad.
10 I w dzień ich zmartwienia nastanie odpoczynek na ziemi i upadną przed nim i nie powstaną. I nikt się nie znajdzie, kto ich weźmie swoimi rękami i podniesie ich, bo zaparli się Pana Duchów i Jego Mesjasza. Niech imię Pana Duchów będzie błogosławione!
49.
1 Bo mądrość została wylana jak woda i chwała nie upadnie przed nim na wieki wieków.
2 Bo on jest mocny we wszystkich tajemnicach sprawiedliwości i niegodziwość przeminie jak cień i nie będzie miała istnienia. Bo Wybrany stoi przed Panem Duchów i jego chwała jest na wieki wieków i jego moc po wszystkie pokolenia.
3 I w nim mieszka duch mądrości i duch, który daje zrozumienie i duch wiedzy i mocy i duch tych, którzy śpią w sprawiedliwości.
4 I osądzi on rzeczy, które są tajemne, i nikt nie będzie mógł powiedzieć jałowego słowa przed nim, bo został on wybrany przed Panem Duchów zgodnie z jego wolą.
50.
1 W owych dniach nastąpi zmiana dla świętych i wybranych. Światło dni spocznie nad nimi, chwała i cześć powrócą do świętych.
2 W dniu nagromadzą się nieszczęścia nad grzesznikami, ale sprawiedliwi zwyciężą w imię Pana Duchów. Ukaże to innym, aby zaczęli pokutować i porzucili dzieła rąk swoich.
3 Pan Duchów nie uczci ich, jednakże w jego imieniu mogą być zbawieni. Pan Duchów zmiłuje się nad nimi, bo wielkie jest Jego miłosierdzie.
4 Jego wyrok jest sprawiedliwy, przed jego chwałą i sądem nie ma miejsca na niesprawiedliwość. Kto jednak nie będzie czynił pokuty przed Nim, zginie. 5 "I odtąd nie będę miał miłosierdzia dla nich" - mówi Pan Duchów.
51.
1 W owych dniach ziemia odda to, co jej powierzono, Szeol zwróci to, co otrzymał, i Zagłada odda to, co posiada.
2 Wybierze spośród nich sprawiedliwych i świętych, bo nadszedł dla nich dzień zbawienia.
3 W owych dniach Wybrany zasiądzie na swym tronie i usta jego wyjawią wszystkie tajemnice mądrości, bo Pan Duchów wyjawił mu je i go uwielbił.
4 W owych dniach góry będą skakać jak barany, a pagórki brykać jak jagnięta nasycone mlekiem i wszyscy staną się aniołami w niebie.
5 Oblicza ich jaśnieć będą radością, bo w owych dniach powstanie Wybrany i ziemia ucieszy się i sprawiedliwi będą na niej mieszkać, a wybrani po niej będą chodzić i przechadzać się.
52.
1 Po tym czasie na tym samym miejscu, gdzie miałem te wszystkie widzenia tajemnic - bo zostałem porwany przez gwałtowny wiatr i zaniesiono mnie na zachód -
2 moje oczy ujrzały tajemnice nieba i to wszystko, co dzieje się na ziemi: górę żelazną i górę miedzianą, górę srebrną i górę złotą, górę z miękkiego metalu i górę z ołowiu.
3 "Zapytałem anioła, który szedł ze mną, mówiąc: "Co to są za rzeczy, które widziałem w tajemnicy?"
4 Odpowiedział mi: "To wszystko, co widziałeś, służy władzy jego Mesjasza, aby był mocny i dzielny na ziemi".
5 Anioł pokoju odpowiadając mi rzekł: "Poczekaj chwilę, a zobaczysz to wszystko, co jest tajemnicą, zostanie ci objawione to, co Pan Duchów ustanowił.
6 Góry, które widziałeś: góra żelazna, góra miedziana, góra srebrna, góra złota, góra z miękkiego metalu i góra z ołowiu, te wszystkie góry wobec Wybranego będą jak wosk przed ogniem i jak woda, spadająca na nie z góry. Osłabną one pod jego stopą.
7 W owych dniach stanie się to, że ludzie nie znajdą ratunku ani dzięki złotu, ani dzięki srebru. Nie zdołają się uratować lub uciec.
8 Nie będzie ani żelaza na wojnę, ani materiału na pancerz. Brąz będzie nieużyteczny i cyna będzie bezużyteczna i na nic się zda, a ołów nie będzie potrzebny.
9 Gdy Wybrany pojawi się przed Panem Duchów, wszystko to zostanie starte i zniszczone z powierzchni ziemi".
53.
1 Moje oczy ujrzały tam głęboką dolinę, a usta jej były otwarte. Ci wszyscy, którzy mieszkają na suchym lądzie i morzu i wyspach, znosili do niej dary, prezenty i ofiary, ale ta głęboka dolina nie napełniała się.
2 Ręce ich popełniały zło i to wszystko, co sprawiedliwi wypracowali, grzesznicy złośliwie zjadali. Tak zatem grzesznicy zostaną unicestwieni przed obliczem Pana Duchów i wypędzeni na wieki wieków z powierzchni ziemi.
3 Ujrzałem bowiem aniołów kary idących, którzy przygotowywali wszelkiego rodzaju narzędzia tortur dla Szatana.
4 Zapytałem anioła pokoju, który przyszedł ze mną, mówiąc doń: "Dla kogo przygotowane są te narzędzia?"
5 Odpowiedział mi: "Przygotowują je oni dla królów i możnych tej ziemi, żeby za ich pomocą ich zniszczyć.
6 Następnie Sprawiedliwy i Wybrany ukaże dom swego zgromadzenia. Odtąd w imię Pana Duchów nie zaznają kłopotów.
7 Natomiast te góry stojące przed nimi nie będą [stałe] jak ziemia, pagórki staną się źródłem wody, a sprawiedliwi odpoczną od złego traktowania ich przez grzeszników.
54.
1 Spojrzałem w kierunku innej części ziemi. Zobaczyłem tam głęboką dolinę z płonącym ogniem.
2 Wzięto królów i możnych i rzucono do tej doliny.
3 Tam moje oczy ujrzały, że to dla nich zrobiono te narzędzia: niezwykle ciężkie żelazne okowy.
4 Zapytałem anioła pokoju, który przyszedł ze mną, mówiąc: "Dla kogo są przygotowane te okowy?"
5 Odpowiedział mi: "Są one przygotowane dla zastępów Azazela, aby je wziąć i wrzucić do głębin piekła. Zgodnie z poleceniem Pana Duchów czeluść ich zostanie przykryta chropowatymi kamieniami.
6 W owym wielkim dniu Michał, Gabriel, Rafał i Panuel pochwycą ich i wrzucą do płonącego pieca, aby Pan Duchów mógł wziąć pomstę na nich za ich niegodziwość, za to, że ulegli Szatanowi i sprowadzili na manowce mieszkańców ziemi.
7 W owych dniach nastanie kara Pana Duchów. Wszystkie spichlerze wody, które są nad niebem i pod ziemią, zostaną otwarte
8 i wszystkie wody połączą się z wodami znajdującymi się nad niebem. Woda, która jest nad niebem, jest rodzaju męskiego, a woda, która jest pod ziemią, jest rodzaju żeńskiego.
9 To wszystko, co mieszka na suchym lądzie, i to, co mieszka pod krańcami niebios, ulegnie zagładzie.
10 W ten sposób uznają swoją niegodziwość ci, którzy ją popełnili na ziemi, i poprzez nią zostaną zniszczeni.
55.
1 Następnie Przedwieczny pożałował i powiedział: "Bezcelowo zniszczyłem wszystkich mieszkańców ziemi".
2 I poprzysiągł na swe wielkie imię: "Odtąd nie zrobię tego wszystkim mieszkańcom ziemi. Postawię znak na niebie. Będzie on pomiędzy mną a nimi rękojmią wierności, tak długo, jak długo niebo będzie nad ziemią. Stanie się to z mojego rozkazu.
3 Podczas gdy kiedyś starałem się ich chronić ręką aniołów w dniu utrapienia i ucisku, [to teraz] ustanowiłem nad nimi moją karę i mój gniew -mówi Pan Duchów. - O potężni królowie, którzy mieszkacie na ziemi, będziecie musie-li patrzeć na mego Wybranego siedzącego na tronie mojej chwały i sądzącego w imieniu Pana Duchów Azazela, wszystkie jego zastępy i wszystkie jego duchy".
56.
1 Zobaczyłem tam zastępy aniołów kary, którzy chodzili i trzymali żelazne i brązowe okowy.
2 Zapytałem anioła pokoju, który przyszedł ze mną, mówiąc: "Do kogo udają się ci, co trzymają łańcuchy?"
3 Odpowiedział mi: "Każdy z nich idzie do swoich wybranych i umiłowanych, aby wrzucić ich do głębokiej czeluści doliny.
4 Wówczas dolina ta zostanie napełniona ich wybranymi. Dopełnią się dni ich życia i odtąd nie będą się już liczyły dni ich kuszenia.
5 W owych dniach zgromadzą się aniołowie i poślą w kierunku wschodnim do Partów i Medów swoich dowódców, aby tam pobudzić królów, tak że ogarnie ich duch rozruchów. Powstaną ze swoich tronów, jak i wy wyjdą ze swoich legowisk i jak zgłodniałe wilki ze swych nor.
6 Pójdą, by zdeptać ziemię Jego wybranych i ziemia Jego wybranych zostanie otwarta, by mogli przez nią przejść.
7 Lecz miasto moich sprawiedliwych stanie się przeszkodą dla ich koni. Zaczną się wzajemnie zabijać, a ich [własna] prawica skieruje się przeciw nim samym. Nie rozpozna brat swego brata, ani syn swego ojca lub swej matki. Takie będzie mnóstwo trupów. Oby ich kara nie była daremna.
8 W owych dniach Szeol otworzy swe usta, zostaną w nim pogrążeni i ustaną ich morderstwa. Szeol pochłonie grzeszników na oczach wybranych".
57.
1 Ujrzałem następnie inny zastęp wozów. Ludzie, którzy na nich jechali, przybywali ze wschodnim i zachodnim wiatrem aż do pory południowej.
2 Słychać było rumor ich wozów i kiedy zaczął się ten hałas, Święci w niebie poznali to, co nadchodziło. Kolumna ziemi zachwiała się na swej podstawie i przez cały dzień słychać było straszny huk od jednego do drugiego krańca ziemi.
3 Wszyscy padli na twarz i oddali cześć Panu Duchów. Jest to koniec drugiej przypowieści.
Przypowieść trzecia
58.
1 Rozpocząłem opowiadać trzecią przypowieść o sprawiedliwych i wybranych.
2 Błogosławieni jesteście, sprawiedliwi i wybrani, bo los wasz jest chwalebny!
3 Sprawiedliwi będą w świetle słońca i wybrani w świetle życia wiecznego. Nie będzie końca dniom ich życia i niezliczone będą dni świętych.
4 Będą szukać światła i znajdą sprawiedliwość u Pana Duchów. Sprawiedliwi posiądą pokój w imię wiecznego Pana.
5 Następnie powiedzą świętym, żeby szukali w niebie tajemnic sprawiedliwości, losu wiary, która stała się jasna jak słońce na ziemi, ciemność zaś ustąpiła.
6 Nieustannie świecić będzie światło, a dni będzie bez liku, bo unicestwiona zostanie ciemność i światło trwać będzie przed Panem Duchów, światłość prawości trwać będzie przed Panem Duchów na wieki.
59.
1 W owych dniach moje oczy zobaczyły tajemnice błyskawic i świateł oraz rządzące nimi prawa. Będą błyskać na błogosławieństwo lub na przekleństwo tak, jak zechce Pan Duchów.
2 Ujrzałem tam tajemnice grzmotu, jak grzmi on na niebiosach w górze i jak rozchodzi się jego głos. Pokazano mi mieszkanie ziemi i głos grzmotu ku pokojowi i błogosławieństwu lub ku przekleństwu stosownie do słowa Pana Duchów. Potem pokazano mi wszystkie tajemnice świateł i błyskawic. Błyskają one, aby przynieść błogosławieństwo i obfitość plonów.
60.
1 W roku 500, w miesiącu siódmym, w czternastym [dniu] miesiąca w życiu [Henocha]. W tej przypowieści ujrzałem, jak niebiosa niebios uległy gwałtownemu wstrząsowi i nastąpiło niezwykłe poruszenie wśród zastępów Najwyższego i tysiąca tysięcy i dziesięć tysięcy razy dziesięć tysięcy aniołów.
2 Wówczas ujrzałem Przedwiecznego siedzącego na tronie swej chwały. Aniołowie i sprawiedliwi stali wokół Niego.
3 Ogarnęło mnie wielkie drżenie i strach mnie przejął, zadrżały moje lędźwie, runęły i rozwiązały się, całe moje jestestwo stopniało i padłem na twarz.
4 Święty Michał posłał innego Świętego anioła, jednego ze świętych aniołów, który mnie podniósł. Gdy mnie podniósł, mój duch powrócił. Albowiem nie mogłem wytrzymać widoku tego zastępu i wstrząsów, i trzęsienia nieba.
5 Święty Michał powiedział do mnie: "Tak cię przeraził ten widok? Dzień Jego miłosierdzia trwał aż do dzisiaj. Jest On miłosierny i cierpliwy dla mieszkańców ziemi.
6 Kiedy nastanie dzień i potęga i kara i sąd, który Pan Duchów przygotował dla tych, którzy nie oddają czci sprawiedliwemu Sędziemu, i dla tych, którzy gardzą sprawiedliwym Sędzią i biorą Jego Imię nadaremnie, wówczas dzień ten stanie się dla wybranych dniem przymierza, a dla grzeszników dniem nawiedzenia.
7 W owym dniu zostaną rozłączone od siebie dwa potwory: żeński potwór, któremu na imię Lewiatan, zamieszka głębokości morza nad źródłami wód,
8 natomiast [potwór] męski o imieniu Behemot zajmie swoją piersią ogromną pustynię zwaną Dendain, [leżącą] na wschód od ogrodu, gdzie mieszkają wybrani i sprawiedliwi, gdzie mój pradziad został przyjęty, będący siódmy od Adama, pierwszego człowieka, którego stworzył Pan Duchów".
9 Poprosiłem drugiego anioła, aby mi pokazał, jak pewnego dnia oba te potwory zostały oddzielone i wrzucone jeden do głębin morza, a drugi na pustynną ziemię.
10 Odpowiedział mi: "Synu człowieczy, pragniesz poznać to, co jest tajemnicą".
11 Wówczas przemówił do mnie inny anioł, który mi towarzyszył, i pokazał to, co jest tajemne, to, co [jest] pierwsze i ostatnie w niebie, na wysokościach i pod ziemią, w głębinach i na krańcach niebios i u podstaw niebios i w spichlerzach wiatrów,
12 jak rozprowadzane są duchy, jak się waży źródła i mierzy wiatry według siły podmuchu oraz natężenie światła księżyca (...) rozprowadzanie gwiazd według ich imion i [jak] dokonywane są wszelkie rozprowadzenia.
13[Pokazał mi] uderzenia piorunów i miejsca, na które one padają, i wszystkie zachodzące podziały w gromach, aby mogły błyskać, oraz posłuszne im zastępy.
14 Albowiem grom ma miejsca odpoczynku. Wolno mu zwlekać, aby można było usłyszeć jego głos. Jednakże grom i błyskawica są nierozdzielne. Poruszani przez ducha posuwają się razem i nie oddzielają się,
15 bo gdy błyskawica błyska, grom wydaje swój głos; jednakże podczas grzmienia duch powoduje przerwę i odpowiedni odstęp między nimi. Zasoby ich uderzeń są tak liczne, jak piasek. Każdy z nich, gdy uderza, powstrzymywany jest odpowiednio cuglami i zmieniają kierunek mocą ducha. Popychani są do przodu zgodnie z liczbą terytoriów ziemi.
16 Duch morza jest rodzaju męskiego. Jest mocny i odpowiednio do jego mocy powstrzymywany jest cuglami, a jednocześnie popędzany do przodu i rozpraszany wśród gór ziemi.
17 Duch szronu jest jego aniołem. Duch gradu jest aniołem dobrym.
18 Duch śniegu uśmierzany jest mocą [Bożą] . Nad nim jest specjalny anioł. To, co z niego wychodzi, jest jak dym, i nazywa się szronem.
19 Duch mgły nie mieszka razem z nimi w spichlerzach, ale ma swój własny spichlerz, albowiem pojawienie się jej jest pełne majestatu zarówno w świetle jak i w ciemności. Zimą i latem w jej spichlerzu mieszka anioł.
20 Duch rosy ma swe mieszkanie na krańcach nieba i jest złączony ze spichlerzami deszczu. [Rosa] pojawia się zimą i latem. Jej obłoki łączą się z chmurami tak, że jedno splata się z drugim.
21 Kiedy duch deszczu wyrusza ze swego spichlerza, przychodzą aniołowie, otwierają spichlerz i wyprowadzają go. Kiedy spada na ziemię, łączy się z wodami znajdującymi się na ziemi i ilekroć łączy się z wodą, która jest na ziemi (...).
22 W rzeczy samej wody przeznaczone są dla mieszkańców ziemi, ponieważ pożywienie na ziemi pochodzi od Najwyższego, który jest w niebie. Dlatego jest ustalona miara dla deszczu, a aniołowie nią dysponują.
23 Oto, co widziałem aż do Ogrodu Sprawiedliwych.
24 Anioł pokoju, który był ze mną, powiedział mi: "Te dwa potwory zostały przygotowane na wielki dzień Boży i będą żywić (...).
25 Kiedy kara Pana Duchów spadnie na nich, to spadnie tak, aby kara Pana Duchów nie była daremna. Zabije dzieci razem z ich matkami, synów razem z ich ojcami. Następnie nastanie sąd zgodnie z miłosierdziem i cierpliwością [Pana].
61.
1 W owych dniach ujrzałem, jak dano dwom aniołom długie powrozy. Przypięli sobie skrzydła i polecieli na północ.
2 Zapytałem anioła mówiąc: "Dlaczego wzięli oni długie powrozy i poszli?" Powiedział do mnie: "Udali się dokonać pomiarów".
3 Anioł, który mi towarzyszył, powiedział: "Ci niosą dla sprawiedliwych miary sprawiedliwe, aby mogli polegać na imieniu Pana Duchów na wieki wieków.
4 Wybrani zaczną mieszkać z wybranymi, a te miary dane są ku wierze i umocnieniu sprawiedliwości.
5 Miary te wyjawią wszystkie tajemnice głębokości ziemi, aby ci, którzy umarli na pustyni lub zostali pochłonięci przez ryby morza lub zwierzęta, mogli powrócić i stawić się w dzień Wybranego. Albowiem nikt nie zginie w obecności Pana Duchów i nikt nie zdoła umrzeć".
6 Wszystkie potęgi niebios otrzymały rozkaz oraz głos i światło podobne do ognia.
7 Jednogłośnie wielbili owego Mesjasza, mądrze Go błogosławili i wysławiali. Okazali się mądrymi w mowie i sposobie życia. 8 Pan Duchów posadził Wybranego na tronie swej chwały. Osądzi On wszystkie dzieła świętych w niebie i zważy na wadze ich czyny.
9 I kiedy podniesie swą twarz, by sądzić ich tajemne drogi według słowa imienia Pana Duchów oraz ich ścieżki według drogi sprawiedliwego sądu Pana Najwyższego, przemówią jednogłośnie i jednogłośnie będą błogosławić, wielbić, sławić i wychwalać imię Pana Duchów.
10 I w ów dzień zwoła wszystkie zastępy niebios i wszystkich świętych w górze i zastęp Pana, Cherubinów, Serafinów i Ofanim oraz wszystkich aniołów mocy i wszystkich aniołów księstw i Wybranego i inny zastęp, który jest na ziemi i nad wodą.
11 Jednogłośnie będą błogosławić, chwalić, wielbić i wysławiać [ Go] w duchu wiary i w duchu mądrości i cierpliwości i w duchu miłosierdzia i w duchu sprawiedliwości i pokoju i w duchu dobroci. I wszyscy jednogłośnie zawołają: "Błogosławiony! Błogosławione niech będzie imię Pana Duchów na wieki wieków".
12 Ci wszyscy, którzy nie śpią, w niebie będą Go błogosławić. Wszyscy Jego święci, którzy są w niebie, będą Go błogosławić i wszyscy wybrani, którzy mieszkają w Ogrodzie Życia, i wszelki duch, który zdolny jest błogosławić, chwalić, wysławiać, święcić Jego święte imię i wszelkie ciało będzie 'niezmiernie chwalić i błogosławić wasze imię Króla Duchów na wieki wieków.
13 Albowiem wielkie jest miłosierdzie Pana Duchów oraz Jego cierpliwość. To są wszystkie Jego dzieła i wszystkie moce, które uczynił i objawił sprawiedliwym i wybranym w imię Pana Duchów.
62.
1 Pan polecił królom, wielmożom i mieszkańcom ziemi mówiąc: "Otwórzcie swe oczy i podnieście swe rogi. Czy potraficie uznać Wybranego!"
2 Pan Duchów posadził go na tronie swej chwały. Wylano nań ducha sprawiedliwości. Słowo jego ust zabijało wszystkich grzeszników i wszyscy niegodziwcy zostali unicestwieni przed nim.
3 W owym dniu wszyscy królowie i możnowładcy i wielmoże i ci, którzy posiadają ziemię, powstaną, żeby zobaczyć, jak on zasiada na tronie swej chwały i jak sprawiedliwie osądza się wobec niego sprawiedliwych i nikt nie wypowiada wobec niego żadnego kłamstwa.
4 Spadnie na nich ból, jak [na] kobietę w czasie trudnego porodu, kiedy jej dziecko wychodzi na świat i doświadcza bólu rodzenia.
5 Jedni spojrzą na drugich i przerażą się. Pospuszczają oblicza i przejmie ich ból, gdy ujrzą Syna Człowieczego siedzącego na tronie swej chwały.
6 Potężni królowie i wszyscy panowie ziemscy będą wielbić, błogosławić i wysławiać tego, który posiada wszystkie tajemnice.
7 Albowiem od początku Syn Człowieczy był ukryty i Najwyższy zachował go przed swą mocą mocy i objawił go [ tylko] wybranym.
8 Społeczność świętych i wybranych rozrośnie się i wszyscy wybrani staną przed nim w owym dniu.
9 Wszyscy potężni królowie, wielmoże i panowie ziemscy padną przed nim na twarz, pokłonią się i złożą nadzieję w tym Synu Człowieczym. Będą go błagać i prosić o łaskę.
10 Ale sam Pan Duchów porazi ich lękiem, tak że spiesznie od Niego uciekną, oblicza ich zapłoną wstydem, a ciemność pokryje ich twarze.
11 Pochwycą ich aniołowie kary i odpłacą za zło, które wyrządzili Jego dzieciom i Jego wybranym.
12 Staną się widowiskiem dla Jego sprawiedliwych i wybranych. Ucie-szą się, bo spadnie na nich gniew Pana Duchów i Jego miecz nasyci się ich krwią.
13 Sprawiedliwi i wybrani zostaną w ów dzień zbawieni i odtąd nigdy nie zobaczą oblicza grzeszników i nieprawych.
14 Pan Duchów pozostanie nad nimi i będą ucztować z Synem Człowieczym, oddadzą mu pokłon i będą go wielbić na wieki.
15 Sprawiedliwi i wybrani powstaną z ziemi, nie będą spuszczać oczu, ale nałożą szatę chwały.
16 To będzie wasza szata życia od Pana Duchów. Szaty wasze nie zestarzeją się, a chwała wasza nie ustanie przed Panem Duchów.
63.
1 W owych dniach potężni królowie, panowie ziemscy będą błagać aniołów kary, którym zostali wydani, o chwilę zwłoki, aby mogli upaść i oddać cześć Panu Duchów oraz wyznać przed Nim swoje grzechy.
2 Będą błogosławić i chwalić Pana Duchów i powiedzą: "Błogosławiony niech będzie Pan Duchów i Pan królów, Pan potęgi i Pan bogactwa, Pan chwały i Pan mądrości! Wszystko, co tajemne, jest przed Tobą jasne, a moc i Twoja po wszystkie pokolenia, Twoja chwała na wieki wieków. Głębokie i nieprzeliczone są wszystkie Twoje tajemnice, a Twoja sprawiedliwość niezmierzona.
4 Teraz wiemy, że powinniśmy chwalić i błogosławić Pana królów i Tego, który jest Królem nad wszystkimi królami".
5 Powiedzą: "Kto nam da chwilę zwłoki, abyśmy mogli chwalić, dziękować i błogosławić Go i wyznać nasze grzechy przed Jego chwałą?
6 Teraz oczekujemy trochę zwłoki, ale nie znajdujemy. Jesteśmy wypędzani i nie otrzymujemy [jej]. Odeszło od nas światło i ciemność będzie naszym mieszkaniem na wieki wieków.
7 Bo nie wyznaliśmy naszej wiary wobec Niego i nie chwaliliśmy imienia Pana królów i nie uwielbiliśmy Pana za wszystkie Jego dzieła. Całą naszą nadzieję złożyliśmy w berle naszego królestwa i w naszej chwale.
8 Nie zbawi On nas w dniu naszego ucisku i klęski i nie znajdziemy chwili zwłoki, by wyznać, że nasz Pan jest wierny we wszystkich swych poczynaniach, we wszystkich swych sądach i sprawiedliwości i że Jego sądy nie mają względu na osoby.
9 Odeszliśmy od niego z powodu naszych czynów, a wszystkie nasze grzechy dokładnie policzono".
10 Następnie dodadzą: "Nasze dusze nasyciły się dobrami nabytymi niegodziwie, lecz to nie przeszkoda, abyśmy poszli w płomienie męki Szeolu".
11 Potem oblicza ich napełnią się ciemnością i wstydem przed owym Synem Człowieczym i zostaną od niego odpędzeni. Pomiędzy nim a nimi stanie miecz.
12 Tak mówi Pan Duchów: "To jest prawo i sąd przeciw możnym, królom, władcom i posiadaczom ziemi wydane przez Pana Duchów".
64.
1 Ujrzałem inne postacie ukryte w tym miejscu.
2 Usłyszałem głos anioła mówiący: "To są aniołowie, którzy zstąpili z nieba na ziemię i objawili to, co stanowi tajemnicę dla ludzi. Skusili oni ludzi doprowadzając ich do grzechu".
65.
1 W owych dniach zobaczył Noe, że pochyliła się ziemia i przybliżyło jej zniszczenie.
2 Wyruszył stamtąd, udał się na krańce ziemi i zawołał do swego pradziada Henocha. Zbolałym głosem Noe trzykrotnie zawołał: "Posłuchaj mnie, posłuchaj mnie, posłuchaj mnie!"
3 powiedział do niego: "Powiedz mi, co się stało na ziemi, że tak się męczy i chwieje. Czy i ja mam razem z nią zginąć?"
4 Natychmiast miał miejsce wielki wstrząs ziemi i dał się słyszeć głos z nieba. Padłem na twarz.
5 Przyszedł mój pradziad Henoch, stanął przy mnie i powiedział mi: "Dlaczego wołałeś do mnie tak gorzkim głosem i płaczem?
6 Wyszedł rozkaz sprzed Pana przeciw mieszkańcom ziemi, że musi nastać ich koniec, bo poznali wszystkie tajemnice aniołów i gwałt i moce szatanów, tajemnicę tajemnic, całą tajemnicę guślarzy, moc czarów i moc tych, którzy wytapiają metal na całej ziemi.
7 Nauczyli się wyrabiać srebro z pyłu ziemi i jak wytapiać metal na ziemi.
8 Bo ołów i cyna nie rodzą się z ziemi jako pierwsze. Istnieje źródło, które je wydaje. Zarządza nim anioł i ten anioł je wydziela".
9 Potem mój pradziad Henoch chwycił mnie swoją ręką, podniósł mnie i rzekł do mnie: "Idź! Zapytałem bowiem Pana Duchów na temat tego zamętu na ziemi.
10 Powiedział mi: 'Z powodu ich niegodziwości postanowiono ten ostateczny wyrok na grzeszników. Nie będą się oni już liczyć przede Mną. Z powodu czarów, których szukali i wyuczyli się ich, ziemia i jej mieszkańcy zostaną zniszczeni'.
11 Co zaś tyczy się tych tutaj, nigdy nie zaznają schronienia, gdyż wyjawili oni ludziom tajemnice. To są potępieńcy. Natomiast gdy chodzi o ciebie, mój synu, Pan Duchów wie, że ty jesteś czysty i wolny od ohydy pochodzącej z tajemnic.
12 Zachował twe imię wśród świętych, zbawi cię wśród mieszkańców ziemi. Postanowił, że twoje potomstwo trwać będzie w sprawiedliwości przeznaczając je do wielkiej chwały. Z jego nasienia powstanie źródło niezliczonych sprawiedliwych i świętych na wieki".
66.
1 Potem pokazał mi aniołów kary, którzy są gotowi przyjść i wypuścić moce wody znajdującej się pod ziemią, aby dokonać sądu i zniszczenia na wszystkich mieszkańcach ziemi.
2 Pan Duchów nakazał aniołom, którzy wychodzili, by nie podnosili rąk, lecz byli w pogotowiu. Aniołowie ci przewodzili mocom wód.
3 I odszedłem od Henocha.
67.
1 W owych dniach słowo Pana przyszło do mnie i powiedziało mi: "Noe! Oto twoje postępowanie stanęło przede mną, postępowanie bez zarzutu, postępowanie miłości i sprawiedliwości.
2 Teraz aniołowie przygotowują drewnianą [arkę] i kiedy wykonają to zadanie, położę moją rękę na niej i zabezpieczę. Wyjdzie z niej nasienie życia, ziemia się odmieni i nie pozostanie bez ludzi.
3 Utrwalę twe pokolenie na wieki i rozsieję tych, którzy mieszkają z tobą na powierzchni ziemi. Już nie spuszczę nieszczęścia na powierzchnię ziemi, lecz [pokolenie twoje] będzie błogosławione i będzie się mnożyć na ziemi w imię Pana".
4 Tych aniołów, którzy pokazali niegodziwość, zamknie w owej płonącej dolinie, którą mój pradziad Henoch uprzednio mi pokazał po zachodniej stronie, w pobliżu gór złotych, srebrnych, żelaznych, z miękkiego metalu i cyny.
5 Ujrzałem tę dolinę, w której było wielkie poruszenie i bulgotanie wód. Wydobywał się w tym miejscu zapach siarki i łączył z tymi wodami. Owa dolina aniołów, którzy zwiedli [ludzi] , płonie pod ziemią.
7 Dolinami tej samej [okolicy] płyną rzeki ognia, gdzie ci aniołowie, którzy zwiedli mieszkańców ziemi, poniosą karę.
8 W owych dniach Służyły one królom, możnym, wielmożom i mieszkańcom ziemi za lekarstwo dla duszy i ciała. Posłużą im również za karę duchową. Duch ich napełnił się żądzą. Dlatego zostaną ukarani w ciele, ponieważ zaparli się Pana Duchów. Codziennie widzieli swoją karę, a mimo to nie uwierzyli w Jego imię.
9 Tak samo, jak płoną ich ciała, tak samo dokonuje się w nich zmiana ducha na wieki wieków, bo nikt nie może wypowiadać czczych słów przed Panem Duchów.
10 Dosięgnie ich sąd, bo uwierzyli żądzy swoich ciał, a zaparli się ducha Pana.
11 Te same wody w owych dniach ulegną zmianie, albowiem kiedy aniołowie zostaną ukarani w tych wodach, zmieni się temperatura tego źródła i woda stanie się zimna.
12 Usłyszałem świętego Michała, który się obmywał i mówił: "Ten sąd, którym aniołowie są sądzeni, jest świadectwem dla królów i możnych posiadaczy ziemi.
13 Albowiem te wody sądu [Służą] do uleczenia ciał królów i dla przyjemności ich ciała. Ale oni nie chcą uznać i uwierzyć, że wody zmienią się i staną się ogniem płonącym na wieki".
68.
1 potem mój pradziad Henoch objaśnił mi wszystkie tajemnice zawarte w księdze oraz w przekazanych mu przypowieściach. Zebrał je razem dla mnie w Księdze Przypowieści.
2 W owym dniu święty Michał odpowiedział Rafałowi mówiąc: "Ogarnia mnie moc ducha i gniew mnie napełnia wobec surowości kary nałożonej za [rozpo-wszechnienie] tajemnic. Któż może znieść surowość dokonanego i zatwierdzonego wyroku, by nie zostać przezeń zniszczony?
3 Święty Michał ponownie zwrócił się do Rafała i rzekł: "Czyjeż serce nie zmięknie na ten widok i czyje nerki nie poruszą się z powodu wypowiedzianego nad nimi wyroku?"
4 Kiedy oni tak stali przed Panem Duchów, Michał odezwał się do Rafała tymi słowy: "Nie chciałbym być na ich miejscu przed obliczem Pana. Pan Duchów rozgniewał się na nich, ponieważ działali tak, jakby sami byli Panami.
5 Dlatego to wszystko, co zostało postanowione w tajemnicy, spadnie na nich na wieki wieków. Albowiem żadnego anioła ani żadnego człowieka nie spotka ten los. Tylko oni otrzymają tę karę na wieki wieków".
69.
1 Jednakże po tym wyroku nadal będą przerażać i prowokować mieszkańców ziemi za to, że im to pokazali.
2 Oto imiona tych aniołów: pierwszym z nich jest Szernijaza, drugim Artakifa, trzecim Armen, czwartym Kokabiel, piątym Turiel, szóstym Ramiel, siódmym Daniel, ósmym Nukael, dziewiątym Barakiel, dziesiątym Azazel, jedenastym Armaros, dwunastym Batriel, trzynastym Basasael, czternastym Ananel, piętnastym Turiel, szesnastym Samsiel, siedemnastym Jedtarel, osiemnastym Tumiel, dziewiętnastym Turiel, dwudziestym Rumiel, dwudziestym pierwszym Azazel.
3 To są wodzowie aniołów oraz imiona setników, pięćdziesiątników i dziesiętników.
4 Imię pierwszego jest Jekon. To jest ten, który zwiódł wszystkie byty anielskie. Sprowadził ich na ziemię i uwiódł ich przy pomocy córek ludzkich.
5 Imię drugiego jest Asbeel. Ten podsunął zły plan świętym bytom anielskim i zwiódł je tak, że zanieczyścili swe ciała z córkami ludzkimi.
6 Imię trzeciego jest Gadrael. Ten pokazał wszelkie śmiertelne ciosy synom ludzkim. On zwiódł Ewę i pokazał ludziom oręż śmierci: tarcze, pancerze i miecz do zabijania i wszelki śmiertelny oręż ludzi.
7 To z jego poduszczenia to wszystko przyszło na mieszkańców ziemi od owego czasu aż na wieki wieków.
8 Imię czwartego jest Penemue. Ten pokazał ludziom gorycz i słodycz oraz wyjawił im wszystkie tajemnice wiedzy.
9 Nauczył ludzi sztuki pisania atramentem i [wyrobu] papieru. Przez to wielu poszło na manowce od dawien dawna aż po dziś dzień.
10 Ludzie bowiem nie zostali stworzeni po to, aby wzmacniali swoją wiarę piórem i atramentem.
11 Ludzie bowiem zostali stworzeni po to, aby stali się jak aniołowie, czyli sprawiedliwi i czyści, i aby ich nie dotknęła wszystko niszcząca śmierć. Jednakże z powodu owej nauki idą ku zagładzie i z powodu owej mocy niszczy ich śmierć.
12 Piąty ma na imię Kasdeja. Ten pokazał ludziom wszystkie złe ciosy duchów i demonów oraz ciosy atakujące embrion w łonie [matki] tak, że następuje poronienie. [Pokazał też ciosy atakujące] duszę. [Pokazał im] ukąszenia węża i porażenia w południe, dziecko bestii zwanej "samiec" [...]
13 To jest zadanie Kesbeela, przyczyny przysięgi, który pokazał [przysięgę] świętym. Kiedy miesz-kał na wysokości w chwale nazywał się Beka.
14 On to powiedział świętemu Michałowi, że ma wyjawić mu tajemne imię, żeby mogli wspomnieć je w przysiędze, tak żeby ci, którzy wyjawili ludziom wszystko, co jest tajemne, zadrżeli przed tym imieniem i przysięgą.
15 Jest to moc tej przysięgi, bo ona jest potężna i mocna. Bóg przekazał tę przysięgę Akaego w ręce świętego Michała.
16 Oto tajemnice tej przysięgi: dzięki Jego przymierzu [...] jest trwałe. Niebo zostało zawieszone przed stworzeniem świata i pozostaje tam na wieki.
17 Dzięki temu przymierzu zostało stworzone morze. Umieścił w nim piasek jako fundament z uwagi na czas gniewu i od początku stworzenia nie przekracza ono swoich granic.
19 Dzięki temu przymierzu zostały ustanowione czeluście, które są stałe i nie ruszają się ze swojego miejsca od samego początku aż na wieki wieków.
20 Dzięki temu przymierzu słońce i księżyc dopełniają swego biegu i nie przekraczają danego im polecenia od [stworzenia] świata na wieki.
21 Dzięki temu przymierzu gwiazdy dopełniają swego biegu. Woła je po imieniu, a one odpowiadają mu od [stworzenia] świata na wieki.
22 Podobnie czynią duchy wody, wiatrów i wszystkich powiewów oraz drogi wszystkich grup duchów.
23 Przechowywane tam są spichlerze dźwięku gromu i światła błyskawicy. Przechowywane tam są spichlerze gradu, szronu, spichlerze mgły oraz spichlerze deszczu i rosy.
24 Wszyscy oni wyznają i składają dzięki przed Panem Duchów i śpiewają chwałę całą swoją mocą. Ich pokarmem jest dziękczynienie. Składają dzięki, wielbią i wysławiają imię Pana Duchów na wieki wieków.
25 Przymierze to mocne jest nad nimi i dzięki niemu czują się bezpieczni, ich ścieżki są bezpieczne, a postępowanie ich nie doznaje niepokoju.
26 Wielce się radowali, błogosławili, chwalili i uwielbiali, bo zostało im objawione imię Syna Człowieczego.
27 Zasiadł on na tronie swej chwały i cały sąd został dany Synowi Człowieczemu. Sprawi on, że grzesznicy przeminą i zostaną zgładzeni z powierzchni ziemi.
28 Ci zaś, którzy zwiedli świat, zostaną związani łańcuchami, zamknięci w miejscu ich zagłady, a wszystkie ich dzieła znikną z powierzchni ziemi.
29 Odtąd nie będzie niczego zniszczalnego, bo na to Syn człowieczy pojawił się i zasiadł na tronie swej chwały, aby przeminęło i odeszło wszelkie zło. Słowo Syna Człowieczego będzie mocne przed Panem Duchów. To jest trzecia przypowieść Henocha.
70.
1 Następnie imię Syna Człowieczego zostało wyniesione żywe do Pana Duchów i zabrane spośród mieszkańców ziemi.
2 Wóz wiatrów uniósł go i zabrane zostało jego imię od nich.
3 Odtąd już nie zaliczałem się do nich. Postawiono mnie pomiędzy dwoma kluczowymi punktami, pomiędzy północą i zachodem, tam, gdzie aniołowie przynieśli sznury, aby mi wymierzyć dział przeznaczony dla wybranych i sprawiedliwych.
4 Ujrzałem tam praojców i sprawiedliwych mieszkających tam od początku świata.
71.
1 Następnie mój duch został porwany i wyniesiony do niebios. Ujrzałem Święte istoty anielskie chodzące po płomieniach ognia. Ubrani byli w białe szaty, a oblicza ich jaśniały jak śnieg.
2 Ujrzałem dwie rzeki ognia, którego blask jaśniał jak hiacynt. Upadłem na twarz przed Panem Duchów.
3 Michał, jeden ze świętych aniołów, chwycił mnie za prawą rękę, podniósł mnie i wprowadził do wszystkich tajemnic. Pokazał mi tajemnice miłosierdzia i tajemnice sprawiedliwości.
4 Pokazał mi wszystkie tajemnice krańców nieba, wszystkie spichlerze gwiazd i wszystkich świateł, miejsca, skąd wychodzą w obecności Świętych.
5 I wyniósł mojego ducha, ducha Henocha, do najwyższego nieba i ujrzałem tam budowlę zbudowaną z kryształowych bloków, pośrodku tych bloków języki żywego ognia.
6 Duch mój ujrzał to, co otaczało ów gmach z ognia. Dom ten otoczony był z czterech stron rzekami pełnymi żywego.
7 Naokoło stali Serafini, Cherubin i i Ofanim. Są to ci, którzy nie śpią, ale czuwają nad tronem jego chwały.
8 Ujrzałem niezliczone mnóstwo aniołów, tysiąc tysięcy i dziesięć tysięcy razy dziesięć tysięcy [aniołów] otaczało tron. Michał, Rafał, Gabriel, Fanuel i święci aniołowie, którzy są w niebie, wchodzili i wychodzili z tego domu.
9 Michał, Rafał, Gabriel, Fanuel i niezliczona liczba świętych aniołów wychodziła z tego domu.
10 Przedwieczny był razem z nimi. Jego głowa była biała i czysta jak wełna, a Jego odzienie nie do opisania.
11 Padłem na twarz, a całe moje ciało struchlało i duch mój się zmienił. Zawołałem wielkim głosem. Potężnym tchnieniem błogosławiłem, chwaliłem i wysławiałem.
12 Te błogosławieństwa, które wychodziły z moich ust, miłe były Przedwiecznemu.
13 Przedwieczny przyszedł z Michałem i Gabrielem, Rafałem i Fanuelem oraz niezliczoną liczbą tysięcy i dziesiątków tysięcy aniołów.
14 Podszedł do mnie anioł i głośno pozdrawiając mnie rzekł: "Ty jesteś Synem Człowieczym, który narodził się do sprawiedliwości. Sprawiedliwość zamieszka w tobie i nie opuści cię sprawiedliwość Przedwiecznego".
15 Nadto rzekł do mnie: "Sprowadzi dla ciebie pokój w imię swoje dla przyszłego świata. Stąd bowiem od założenia świata wychodzi pokój i spocznie na tobie po wieki wieków.
16 Każdy będzie kroczył twoją drogą, a sprawiedliwość nigdy cię nie opuści. Z tobą zamieszkają i los twój dzielić będą. Nie będą od ciebie oddzieleni na wieki wieków.
17 W taki to sposób długowieczność towarzyszyć będzie Synowi Człowieczemu, a pokój [należeć będzie] do sprawiedliwych, którzy kroczyć będą tą samą drogą w imię Pana Duchów na wieki wieków".
KSIĘGA HENOCHA
Księga Trzecia
Księga Astronomiczna [72-82 ]
[72]
1 Księga obrotów świateł niebieskich, stosownie do ich właściwości i klas, zgodnie z ich regulaminem i okresami, ich imionami i miejscem pochodzenia oraz miesiącami. [To wszystko] pokazał mi mój przewodnik święty anioł Uriel. Oznajmił mi wszystkie ich regulacje dokładnie takie, jakie przypadają na każdy rok świata i na wieki, aż nastanie nowe stworzenie, które trwać będzie na wieki.
2 Pierwsze prawo świateł jest takie.
3 Światło słońce wschodzi we wschodnich bramach nieba, a chowa się w zachodnich bramach niebios.
3 Widziałem sześć bram, z których słońce Wychodzi, i sześć bram, w których się chowa. W tychże bramach wschodzi i zachodzi księżyc. [Tak samo] dowódcy gwiazd razem z prowadzonymi przez nich [zastępami]. Jest [ich] sześć na wschodzie i sześć na zachodzie, każda dokładnie na swoim miejscu, jedna koło drugiej. W bramach tych są okna po stronie południowej i północnej.
4 Najpierw wstaje światło większe zwane słońcem. Jego kolistość podobna jest do kolistości niebios. Całe Wypełnione jest ogniem dającym światło i ciepło.
5 Wiatr popycha powóz, na który [ ono] wstępuje. Słońce zstępuje z nieba i północną drogą powraca na wschód. Jest tak prowadzone, żeby trafiło do właściwej bramy i [znowu] zaświeciło na niebie.
6 I tak w pierwszym miesiącu wstaje ono w dużej bramie, mianowicie w czwartej z sześciu [ Wymienionych] bram, znajdujących się na wschodzie.
7 W tej czwartej bramie, z której słońce wstaje w pierwszym miesiącu, znajduje się dwanaście okien, z których, gdy są otwarte, Wydobywają się płomienie.
8 Kiedy słońce wschodzi na niebo, to przez trzydzieści dni Wychodzi tą czwartą bramą i dokładnie chowa się do czwartej bramy po zachodniej stronie nieba.
9 W tych dniach dzień staje się codziennie dłuższy, a noc staje się coraz krótsza, aż do trzydziestego poranka.
10 W tym okresie dzień jest dłuższy od nocy o 2/9 dnia i wtedy dzień ma dokładnie dziesięć części, a noc osiem części.
11 Słońce wschodzi z czwartej bramy i zachodzi do czwartej bramy. Potem na trzydzieści poranków powraca do piątej bramy po stronie wschodniej. Wschodzi z niej, a [potem] zachodzi do piątej bramy.
12 Wtedy dzień staje się dłuższy o dwie części i dzień ma jedenaście części. Noc staje się krótsza i dochodzi do siedmiu części.
13[Następnie] słońce powraca na wschód i wchodzi do bramy szóstej. Ze względu na swój znak przez trzydzieści jeden poranków wstaje [z szóstej, wschodniej bramy] i Zachodzi do szóstej bramy.
14 W tym okresie dzień staje się dłuższy od nocy i dzień jest podwojeniem nocy. Dzień osiąga dwanaście części, a noc staje się krótsza i osiąga sześć części.
15 Słońce wstaje tak, że dzień staje się krótszy, a noc dłuższa. Słońce powraca na wschód i wchodzi do szóstej bramy i powstaje z niej i zachodzi przez trzydzieści poranków.
16 Po skończeniu trzydziestu poranków dzień skraca się dokładnie o jedną część. Dzień ma wtedy jedenaście części, a noc siedem części.
17 Słońce Wychodzi z zachodu poprzez tę szóstą bramę i udaje się na wschód. Następnie przez trzydzieści dni powstaje w piątej bramie. Potem zachodzi ponownie po stronie zachodniej, w piątej zachodniej bramie.
18 W tym okresie dzień maleje o dwie części i dochodzi do dziesięciu części, a noc do ośmiu części.
19 Słońce wschodzi przez tę piątą bramę i zachodzi do bramy piątej na zachodzie. Wschodzi w czwartej bramie przez trzydzieści jeden poranków zgodnie ze swoim znakiem i chowa się na zachodzie.
20 W tym czasie dzień równy jest nocy. Noc ma dziewięć części i dzień dziewięć części.
21 Słońce wschodzi przez tę bramę i chowa się na zachodzie. Powraca na wschód i wschodzi w trzeciej bramie przez trzydzieści poranków i chowa się na zachodzie w trzeciej bramie.
22 W tym czasie noc wydłuża się, jest dłuższa od [poprzedniej] nocy, a dzień codziennie jest krótszy od [ dnia poprzedniego] aż do trzydziestego poranka. Noc osiąga dokładnie dziesięć części, a dzień osiem części.
23 Słońce wschodzi przez trzecią bramę, a zachodzi w trzeciej zachodniej bramie i wraca na wschód. Słońce wstaje przez drugą bramę wschodnią przez trzydzieści poranków i zachodzi w drugiej bramie po stronie zachodniej nieba.
24 W tym dniu noc osiąga jedenaście części, a dzień siedem części.
25 Słońce wschodzi w tym czasie drugą bramą i chowa się do drugiej zachodniej bramy. Powraca na wschód do pierwszej bramy przez trzydzieści jeden poranków i zachodzi po zachodniej stronie do pierwszej bramy.
26 W tym dniu noc wydłuża się i jest dwukrotnie dłuższa niż dzień. Noc osiąga dokładnie dwanaście części, a dzień sześć części.
27 Tak więc słońce skończyło stacje swej wędrówki i powróciło ponownie do stacji swej wędrówki. Przechodzi przez [pierwszą] bramę przez trzydzieści poranków i zachodzi po stronie zachodniej naprzeciwko niej.
28 W tym czasie noc staje się krótsza o jedną część (...) osiąga jedenaście części, a dzień siedem części.
29 Słońce wraca, wchodzi do drugiej wschodniej bramy i powraca wzdłuż tych sekcji swej wędrówki przez trzydzieści poranków, powstając i zachodząc.
30 W tym czasie dzień staje się krótszy, noc osiąga dziesięć części, a dzień do ośmiu części.
31 W tym czasie słońce wychodzi drugą bramą, chowa się na zachodzie, powraca na wschód, powstaje w trzeciej bramie przez trzydzieści jeden poranków i chowa się po zachodniej stronie nieba.
32 W tym czasie noc staje się krótsza i osiąga dziewięć części. Dzień [ również] osiąga dziewięć części, [ tak że] noc staje się równa dniowi. Rok liczy dokładnie trzysta sześćdziesiąt dni.
33 Długość dnia i nocy oraz krótkość dnia i nocy różne są w zależności od biegu słońca.
34 Dlatego jego wędrówka w dzień staje się dłuższa, a w nocy krótsza.
35 To jest prawo i bieg słońca oraz jego powrót, ilekroć powraca. Sześćdziesiąt razy powraca i pozostaje. Jest to wielkie wieczne światło, które na wieki wieków nazwane jest słońcem.
36 To, które powstaje, jest wielkim światłem, a nazwane tak jest z nakazu Pana ze względu na swój wygląd.
37 Powstaje ono i zachodzi. Nie zmniejsza się ani nie odpoczywa. Dzień i noc wędruje tak na swym wozie. Jego światło siedmiokroć jest jaśniejsze od światła księżyca, ale w rozmiarach oba są równe.
73.
1 [Poznawszy ] to prawo, ujrzałem inne prawo dotyczące mniejszego światła zwanego księżycem.
2 Okrąg jego jest taki, jak okrąg słońca. Wiatr popycha swoim podmuchem wóz, na którym on jedzie. Otrzymał światło w odmierzonej mierze.
3 Każdego miesiąca zmieniają się jego wschody i zachody. Dni jego są jak dni słońca. Kiedy zaś jego światło jest jednostajnie [pełne, wówczas] wynosi ono siódmą część światła słońca.
4 Kiedy wschodzi, jego pierwsza faza jest z kierunku wschodniego. Wschodzi trzydziestego poranka, pojawia się tego dnia i staje się dla ciebie pierwszą fazą księżyca, trzydziestego poranka, razem ze słońcem, w tej bramie, poprzez którą wschodzi słońce.
5 I połowa (...) z siódmej części. Cały jego krąg jest pusty, bez światła, z wyjątkiem siódmej części. [Jest to] czternasta część jego [ całkowitego] światła.
6 W dniu, w którym otrzymuje siedem i pół [miary] swego światła, światło jego wzrasta o siedem i pół [miary].
6 W dniu, w którym otrzymuje siedem i pół części swego światła, jego światło wzrasta do siedmiu siódmych i połowy.
7 Zachodzi [razem] ze słońcem, a kiedy słońce wschodzi, księżyc wschodzi razem z nim i otrzymuje połowę jednej części światła. Tej nocy na początku jej poranka, z początkiem dnia księżycowego, księżyc zachodzi razem ze słońcem i jest przyćmiony tej nocy w siedmiu i pół częściach.
8 Powstaje tego dnia dokładnie w siódmej części i wychodzi i chowa się tam, gdzie wschodzi słońce, i w pozostałe swe dni jaśnieje w siedmiu siódmych.
74.
1 Ujrzałem też inny cykl i [inne] prawo, które nim rządzi. Dzięki temu prawu spełnia on cykl miesiąca.
2 Święty anioł Uriel, który jest przewodnikiem wszystkich, pokazał mi to wszystko, tak że spisałem wszystkie ich pozycje, tak jak mi je pokazał. Poznałem [ więc] ich miesiące takie, jakie są, i wygląd ich światła aż do wypełnienia się piętnastu dni.
3 W siedmiu etapach przechodzi z pełni do ciemności i w siedmiu eta-pach przechodzi do pełni na wschodzie i na zachodzie.
4 W pewnych miesiącach zmienia [swe] zachody, a w pewnych miesiącach kieruje się swym własnym biegiem.
5 W dwóch miesiącach zachodzi razem ze słońcem w owych dwóch bramach, które są pośrodku, w trzeciej i czwartej bramie.
6 Wychodzi przez siedem dni i powraca na nowo do bramy, z której wychodzi słońce. I w tej [bramie] następuje pełnia i odchodzi od słońca i idzie w ósmym dniu do szóstej bramy, z której wychodzi słońce.
7 I kiedy słońce wstaje z czwartej bramy, [księżyc] wychodzi na siedem dni aż do momentu, gdy wschód z i z piątej [bramy] . Znowu powraca na siedem dni do czwartej bramy, następuje pełnia i odchodzi do pierwszej bramy na osiem dni.
8 Znowu powraca na siedem dni do czwartej bramy, z której wychodzi słońce.
9 W ten sposób zobaczyłem ich pozycje, jak księżyce wstają, a słońce zachodzi w te dni.
10 I gdy zliczy się razem pięć lat, wówczas słońce ma nadmiar trzydziestu dni. Jednakże wszystkie dni, które dochodziły do niego na jeden rok tych pięciu lat, kiedy one zostały ukończone, wzrosły do trzystu sześćdziecięciu czterech dni.
11 Różnica [czasu] słońca i gwiazd dochodzi do sześciu dni. W ciągu pięciu lat - sześć [dni] każdego [roku], różnica wynosi trzydzieści dni i księżyc zachodzi w stosunku do słońca i do gwiazd przez trzydzieści dni.
12 Księżyc prowadzi dokładnie wszystkie lata zgodnie z ich odwiecznymi pozycjami. Nie wyprzedzają ani nie spóźniają się nawet o jeden dzień, lecz zmieniają rok dokładnie po trzystu sześćdziesięciu dniach.
13 W trzech latach jest tysiąc dziewięćdziesiąt dwa dni, a w pięciu latach tysiąc dwadzieścia dni, tak że w ośmiu latach jest dwa tysiące dziewięćset dwanaście dni.
14 W stosunku do samego księżyca [liczba] dni w ciągu trzech lat dochodzi do tysiąca sześćdziesięciu dwóch, a w [ciągu] pięciu lat pomniejsza się o pięćdziesiąt dni(...)
15 W pięciu latach mieści się tysiąc siedemset sześćdziesiąt dni, tak że dla księżyca osiem lat zawiera dwa tysiące osiemset trzydzieści dwa dni.
16 Ponieważ dla ośmiu lat różnica wynosi osiemdziesiąt dni to wszystkich dni, które należy odjąć od ośmiu lat jest osiemdziesiąt.
17 Rok kończy się dokładnie zgodnie z pozycją słońca i pozycją tych, którzy wschodzą z bram, przez które przez trzydzieści dni wstaje i zachodzi [słońce] .
75.
1 Przywódcy tysiączników stojący na czele całego stworzenia i na czele wszystkich gwiazd kierują również czterema dodatkowymi dniami, które nie są odjęte od całkowitej liczby dni roku. Te [ostatnie] służą dla czterech dni, które nie zostały włączone do liczby dni roku.
2 Z ich powodu ludzie postępują w ich czasie źle, bo te światła faktycznie stoją na pozycjach świata, jedno w pierwszej bramie i jedno w trzeciej bramie, jedno w czwartej bramie i jedno w szóstej bramie. Doskonała harmonia świata spełnia się w oddzielnych trzystu sześćdziesięciu stacjach świata.
3 Anioł Uriel, którego Pan wiecznej chwały uczynił odpowiedzialnym za wszystkie światła nieba na niebie i na świecie, pokazał mi znaki, czasy, lata i dni, aby mogły panować na obliczu nieba i ukazywać się nad ziemią i być dowódcami dnia i nocy, a [mianowicie] słońce i księżyc i gwiazdy i wszystkie służące stworzenia, które poruszają się na wszystkich wozach nieba.
4 Uriel pokazał mi również dwanaście otwierających się bram na orbicie wozu słońca na niebie, z którego wychodzą promienie słońca. Z nich pochodzi upał na ziemi, gdy są one otwarte w oznaczonym dla nich czasie.
5 Tak też jest w sprawie wiatrów i ducha rosy, gdy ich bramy są otwarte w [ oznaczonym] czasie na krańcach nieba.
6 Ujrzałem dwanaście bram w niebie na krańcach ziemi, z których wychodzą ze wschodu na zachód słońce, księżyc, gwiazdy i wszystkie dzieła niebios.
7 Jest wiele otworów okiennych po stronie lewej i prawej i każde okno w [oznaczonym] czasie wysyła ciepło odpowiednio do tych bram, z których wychodzą gwiazdy zgodnie z wydanym im przez niego rozkazem i do których zachodzą stosownie do ich liczby.
8 Ujrzałem wozy na niebie jadące przez świat ponad i poniżej tych bram, w których krążyły nigdy nie zachodzące gwiazdy.
9 Jeden z tych [ wozów] był większy od wszystkich [innych] i obiegał cały świat.
76.
1 Na krańcach ziemi ujrzałem dwanaście bram otwartych dla wszystkich wiatrów. Z nich wychodzą wiatry i wieją na całą ziemię.
2 Trzy z nich otwarte są w przedniej stronie nieba, trzy po stronie zachodniej, trzy po stronie prawej i trzy po lewej.
3 Pierwsze trzy to te, które dmą w kierunku wschodnim, trzy dmą w kierunku północnym, trzy po stronie lewej dmą w kierunku południowym, a trzy w kierunku zachodnim.
4 Przez cztery z nich ciągną wiatry błogosławieństwa i pokoju, a przez osiem dmą wiatry kary. Kiedy zostają posłane, przynoszą zniszczenie na całej ziemi, w wodach i temu, co się w nich znajduje, temu wszystkiemu, co rośnie, kwitnie i krzewi się w wodzie i na ziemi.
5 Pierwszy wiatr, zwany [ wiatrem] wschodnim, wychodzi pierwszą bramą, która jest po stronie wschodniej, [tej] która skłania się ku południowi. Z niej wychodzi zniszczenie, susza, upał i zagłada.
6 Przez drugą bramę w środku wychodzi to, co dobre. Z niej wychodzi deszcz, obfite plony, bogactwo i rosa. Trzecią północną bramą wychodzi zimno i susza.
7 Następnie po tych wiatrach poprzez trzy bramy wychodzą wiatry z południa. Z pierwszej z nich, [tej] bliżej w kierunku wschodnim, dmie wiatr gorący.
8 Środkową bramą, która jest od strony zachodniej, przychodzi rosa, deszcz, szarańcza i zniszczenie.
10 Po nich wiatry północne(...) Z siódmej bramy, która jest po stronie wschodniej(...) wychodzi rosa i deszcz, szarańcza i zniszczenie.
11 Środkową bramą wychodzi deszcz, rosa, życie, bogactwo. Trzecią bramą, która jest po stronie zachodniej(...) przychodzi grad, śnieg, deszcz, rosa i szarańcza.
12 Po nich(...) wiatry z zachodu. Pierwszą bramą, bliższą północy, wychodzi rosa, deszcz, grad, mróz, śnieg, zimno.
13 Środkową bramą wychodzi rosa i deszcz, pomyślność i błogosławieństwo. Ostatnią bramą, która jest z kierunku południowego, wychodzi susza i zniszczenie, upał i ruina.
14 Tak przedstawia się sprawa dwunastu bram czterech wiatrów nieba. Pokazałem ci, synu mój Matuzalemie, wszystkie ich prawa, kary i dobrodziejstwa.
77.
1 Pierwszy punkt kardynalny nosi nazwę "wschód ", ponieważ jest pierwszym. Drugi nosi nazwę "południe", ponieważ tam właśnie mieszka Najwyższy i szczególnie tam zstępuje Błogosławiony, który jest na wieki.
2 Inny punkt kardynalny nosi nazwę "zachód", ponieważ tam zdążają wszystkie światła nieba, bledną i zachodzą.
3 Czwarty punkt kardynalny nosi nazwę "północ". Dzieli się on na trzy części. Pierwsza z nich jest mieszkaniem dla ludzi, druga zawiera morza, wodę, głębiny, lasy, rzeki, ciemność i mgłę. W trzeciej części mieści się ogród sprawiedliwości.
4 Ujrzałem siedem wysokich gór, które były wyższe od wszystkich gór ziemskich. Na nich leży śnieg. Od nich wywodzi się mróz. Dni i czasy oraz lata mijają i przechodzą.
5 Ujrzałem siedem rzek na ziemi, szerszych od wszystkich [innych] rzek. Jedna z nich wychodzi ze wschodu i wlewa swe wody do Wielkiego Morza.
6 Dwie z nich płyną z północy aż do morza i wylewają swoje wody do Morza Erytrejskiego na wschodzie.
7 Pozostałe cztery wypływają ze strony północnej do swego morza, [dwie] do Morza Erytrejskiego i dwie do Wielkiego Morza, i kończą swój bieg, choć niektórzy mówią, że to ma miejsce na pustyni.
8 Ujrzałem siedem wielkich wysp na morzu i na lądzie. Dwie na lądzie i pięć na Wielkim Morzu. 78.
1 Imiona słońca są następujące: pierwsze Oriares, drugie Tomazes.
2 Księżyc ma cztery imiona: pierwsze imię [to] Asonia, drugie Ebla, trzecie Benase, a czwarte Era'e.
3 Są to dwa wielkie światła. Ich okrąg jest jak okrąg niebios, a w rozmiarach oba są równe.
4 W kręgu słońca jest siedem części światła dodane mu w większej mierze niż księżycowi i w odpowiedniej mierze jest ono przenoszone [na księżyc] dopóty, dopóki nie wyczerpie się siódma część [światła] słońca.
5 Zachodzą one i wchodzą do zachodnich bram, prowadzą bieg okrężny stroną północną i wschodzą przez wschodnie bramy na firmamencie nieba.
6 Kiedy wschodzi księżyc, ukazuje się na niebie i ma połowę siódmej części światła. Czternastego dnia napełnia się całym swym światłem.
7 Przenosi się nań piętnaście części światła [tak długo] , aż piętnastego dnia jego światło jest pełne, zgodnie ze znakiem roku i sumami piętnastu części. I wtedy księżyc zaczyna istnieć połówkami siódmej części.
8 Gdy zaczyna się zmniejszać, pierwszego dnia traci do czternastu części swego światła, drugiego trzynaście, trzeciego dwanaście, czwartego jedenaście, piątego dziesięć, szóstego dziewięć, siódmego osiem, ósmego siedem, dziewiątego sześć, dziesiątego pięć, jedenastego cztery, dwunastego trzy, trzynastego dwie części, czternastego połowę siódmej części, a całe światło, które pozostaje z całości, znika piętnastego dnia.
9 W pewne miesiące księżyc ma dwadzieścia dziewięć dni w każdym [miesiącu] i raz dwadzieścia osiem.
10 Uriel pokazał mi inne prawo, kiedy to światło przeniesione bywa na księżyc i jak ono jest ze słońca.
11 Przez cały czas, przez który wzrasta światło księżyca, przenosi [światło na siebie] z naprzeciwka słońca, aż w ciągu czternastu dni jego światło jest pełne na niebie. Kiedy cały świeci, jego światło jest pełne na niebie.
12 Pierwszego dnia nazywany jest nowiem, ponieważ tego dnia powstaje na nim światło.
13 [Jego światło] staje się pełne dokładnie w dniu, kiedy słońce zachodzi na zachód i powstaje ze wschodu w nocy. Księżyc świeci przez całą noc, aż słońce wstaje naprzeciw niego i księżyc widziany jest naprzeciw słońca.
14 Po stronie, po której ukazuje się światło księżyca, znowu ubywa [księżyca] aż do zupełnego zaniku jego światła i dni księżyca dochodzą do końca, jego krąg pozostaje pusty, bez światła.
15 Przez trzy miesiące, we właściwym jego czasie, osiąga trzydzieści dni i przez trzy miesiące osiąga w każdym [ miesiącu] dwadzieścia dziewięć dni, w którym to czasie dopełnia swych zmniejszeń, w pierwszym [ okresie] czasu i w pierwszej bramie, w sto siedemdziesiąt siedem dni.
16 W czasie jego wschodzenia przez trzy miesiące ukazuje się on w każdym [miesiącu] przez trzydzieści dni. Przez trzy miesiące ukazuje się w każdym [miesiącu] przez dwadzieścia dziewięć dni.
17 Nocą każdorazowo przez dwadzieścia [dni] wygląda jak człowiek, a przez dzień jak niebo, bo nic w nim nie ma poza jego światłem.
79.
1 A teraz, synu mój Matuzalemie, pokazałem ci wszystko. Takie prawa rządzą gwiazdami niebios.
2 Pokazano mi całe ich prawo, normy na każdy dzień i na każdy czas i na każdy [ okres] i na każdy rok i na każde jego zakończenie stosownie do nakazu na każdy miesiąc i każdy tydzień.
3 Zmniejszanie się księżyca, które zachodzi w szóstej bramie, bo w tej szóstej bramie jego światło staje się pełne i potem jest początek miesiąca.
4 Zmniejszanie się, które występuje w pierwszej bramie, w odpowiednim czasie, aż dopełni się sto siedemdziesiąt siedem dni [licząc według tygodni: dwadzieścia pięć tygodni i dwa dni] .
5 Jak on zachodzi za słońcem, zgodnie z prawem gwiazd, dokładnie w pięć dni w jednym [okresie] czasu i gdy to miejsce, które widziałeś, zostało przeniesione.
6 Taki jest wygląd i podobieństwo każdego światła, które Uriel, wielki anioł, który jest ich dowódcą, pokazał mi.
80.
1 W tych dniach Uriel odpowiadając mi rzekł: "Oto pokazałem ci wszystko, Henochu, i wszystko ci objawiłem, żebyś mógł zobaczyć to słońce i ten księżyc i dowódców gwiazd nieba i wszystkich tych, którzy je zawracają, ich zadania, czasy i powstania.
2 Jednakże w dni grzeszników lata staną się krótsze, ich nasienie opóźni się na ziemi i na polach, wszystko na ziemi zmieni się i nie pojawi się w swoim czasie. Ustanie deszcz, bo niebo [go] zatrzyma.
3 W tych czasach owoce ziemi opóźnią się i nie będą rosnąć w odpowiednim czasie. Tak samo owoce drzew nie pojawią się w swoim czasie.
4 Księżyc zmieni swe zwyczaje i nie pojawi się w swoim czasie.
5 Jednakże w tych dniach ukaże się na niebie i przyjdzie(...) na czubku wielkiego wozu po stronie zachodniej zaświeci jaśniej niż zwykle.
6 I wielu dowódców gwiazd będących na służbie pobłądzi. Gwiazdy zmienią swój tor i kierunek i nie pojawią się w wyznaczonych im okresach.
7 Całe prawo gwiazd zostanie ukryte przed grzesznikami. Myśl mieszkańców ziemi ulegnie błędom. Pobłądzą i uznają gwiazdy za bogów. 8 Ogarnie ich mnóstwo nieszczęść i spadnie na nich kara, aby ich wszystkich zgładzić".
81.
1 Powiedział mi jeszcze: "Henochu! Zajrzyj do księgi tablic niebieskich i przeczytaj, co w nich jest napisane, i poznaj każdy szczegół!"
2 Przyjrzałem się wszystkiemu na tablicach niebieskich i przeczytałem to wszystko, co było napisane, i wszystko pojąłem. I przeczytałem księgę i wszystko, co było w niej napisane, wszystkie czyny ludzi i wszystkich, którzy narodzili się z ciała na ziemi aż do ostatniego pokolenia.
3 Następnie natychmiast błogosławiłem Pana, wiecznego Króla chwały za to, że uczynił wszystkie dzieła świata, i wychwalałem Pana ze względu na Jego cierpliwość i błogosławiłem [Go] ze względu na synów Adama.
4 I w owym czasie powiedziałem: "Błogosławiony człowiek, który umiera sprawiedliwy i dobry, co do którego nie odnotowano żadnej niegodziwości w księdze i w którym nie znaleziono żadnej winy".
5 Trzej święci wzięli mnie i postawili na ziemi przed drzwiami mojego domu i powiedzieli mi: "Powiedz wszystko twemu synowi Matuzalemowi i objaśnij wszystkim twoim dzieciom, że przed Panem, który ich stworzył, nikt nie jest sprawiedliwy.
6 Pozostawimy cię na jeden rok z twoimi dziećmi, aż odzyskasz moc, abyś mógł pouczyć twoje dzieci i dla nich spisać [ te rzeczy ] i dać o nich świadectwo wobec wszystkich twoich dzieci. Drugiego roku zabiorą cię od nich.
7 Niech serce twoje będzie mocne, bo prawi głosić będą prawym sprawiedliwość. Sprawiedliwy cieszyć się będzie ze sprawiedliwym i będą sobie życzliwi.
8 Lecz grzesznik umrze z grzesznikiem, a odszczepieniec utonie z odszczepieńcem.
9 Jednakże sprawcy sprawiedliwości umrą, bo są ludźmi, i zostaną zjednoczeni [w Śmierci] z powodu występków niegodziwców". law tym momencie [Święci] skończyli do mnie mówić. Udałem się do mojej rodziny i błogosławiłem Pana wieków.
82.
1 A teraz, synu mój Matuzalemie, opowiedziałem ci to wszystko i spisałem dla ciebie. Wszystko ci objawiłem i dałem ci księgi, które to wszystko zawierają. Zachowuj, synu mój Matuzalemie, księgi, jakie [otrzymałeś] z ręki twego ojca, abyś mógł przekazać [je] ostatniemu pokoleniu.
2 Dałem tobie i twoim dzieciom oraz tym, którzy będą twoimi dziećmi, mądrość, aby mogli przekazać [ją] swoim dzieciom po wszystkie pokolenia na wieki - tę mądrość, [która kryje się] za tymi myślami.
3 Ci, którzy ją rozumieją, nie zasną, ale będą przykładać uszu, aby mogli nauczyć się tej mądrości. Dla tych, którzy [ją] jedzą, będzie ona [lepsza] od dobrego pokarmu.
4 Błogosławieni są wszyscy sprawiedliwi, błogosławieni, którzy chodzą drogą sprawiedliwości i nie grzeszą jak grzesznicy w liczbie wszystkich swoich dni! Zgodnie z [ tą liczbą] słońce podróżuje po niebie, wchodząc i wychodząc przez bramy przez trzydzieści dni z tysięcznikami [wyznaczonymi do] tego porządku gwiazd [i] z czterema dodatkowymi [ dowódcami] , którzy dzielą rok na cztery części, przewodniczą im i pojawiają się z nimi w czterech dniach.
5 Z ich powodu ludzie postępują błędnie nie wliczając ich do rocznego kalendarza. Mylą się z ich powodu, bo nie znają ich dokładnie.
6 Faktycznie należą one do liczby dni roku i wpisane są weń na zawsze, jeden w pierwszej bramie, drugi w trzeciej, trzeci w czwartej, a czwarty w szóstej. Rok kończy się w trzysta sześćdziesiątym czwartym dniu.
7 Liczba jego jest prawdziwa i odnotowane liczenie jest dokładne, bo Uriel pokazał mi Światła, księżyce, święta, lata i dni. Natchnął mnie ten, któremu Pan całego stworzenia dał polecenia co do duchów niebios.
8 Ma on władzę na niebie nad nocą i dniem, aby Zapalać światło jaśniejące dla ludzi: słońce i księżyc i gwiazdy i wszystkie moce niebios, które poruszają się po swoich orbitach.
9 To jest prawo gwiazd, które dokonuje się na ich miejscach w odpowiednim czasie, święcie i miesiącu.
10 Te są imiona tych, którzy nimi dowodzą, którzy czuwają, żeby ukazywały się w swoim czasie i w swoim porządku i w odpowiednim czasie, w swoich miesiącach i w swojej regulacji prawnej i na swoich pozycjach.
11 Najpierw ukazują się ich czterej dowódcy, którzy dzielą rok na cztery części.
12 Co się zaś tyczy tysiączników to jeden z nich stawiany jest pomiędzy dowódcę dodatkowego [ dnia] , a ich dowódcy określają rozdział.
13 Te są imiona dowódców, którzy dzielą cztery wyznaczone części roku: Melkiel, Helemmelek, Melejal i NareI.
14 A imiona tych, którzy ich prowadzą, to Adnarel, Ijasusael i Ijlumiel. Ci trzej postępują za dowódcami porządków i każdy postępuje za trzema dowódcami porządków, którzy postępują za tymi dowódcami pozycji oddzielających cztery części roku.
15 Na początku roku Melkiel powstaje pierwszy i rządzi tym, który jest nazwany południowym słońcem; i wszystkie dni jego okresu panowania, podczas którego on panuje wynoszą 91 [ dni] .
16 Te [są] znaki dni, które mają być widoczne na ziemi w dniach jego okresu panowania: pot, upał, spokój. I wszystkie drzewa przynoszą owoc i liście ukazu-ją się na wszystkich drzewach i są żniwa pszenicy, kwiat róży i wszystkie kwiaty kwitną na polach, ale drzewa zimowe obumierają.
17 Te są imiona podlegających im dowódców: Berkeel, Zelebsael i jeszcze dodatkowy tysiącznik zwany Helojasef. Tak dopełniają się dni panowania Melkiela.
18 Drugim po nim dowódcą jest Helemmelek, którego nazywają jaśniejącym słońcem. Wszystkich dni jego światła jest 91.
19 Te są znaki dni na ziemi: upał i susza. Owoce drzew dojrzewają, dorodnieją i schną. Owce parzą się i kocą, a ludzie zbierają wszystkie owoce ziemi i wszystko, co jest na polach i co idzie do prasy wina. To pojawia się w dniach okresu jego panowania.
20 Oto porządek imion dowódców tysiączników: Gedaejal, Keel i Heel. A imię dodatkowego tysiącznika: Asfael. Tak dopełniają się panowania Helemmeleka.
KSIĘGA HENOCHA
Księga Czwarta
Księga Snów [83-90]
83.
1 Teraz, synu mój Matuzalemie, pokażę ci wszystkie wizje, które widziałem opowiadając [je] przed tobą.
2 Zanim pojąłem żonę, miałem dwa widzenia, ale żadne nie było podobne do drugiego. Bo pierwszy raz kiedy nauczyłem się sztuki pisania i za drugim razem, zanim pojąłem twą matkę, miałem straszne widzenie. I ze względu na nie błagałem Pana. "Spałem w domu mojego dziadka Malalela, [kiedy] ujrzałem w widzeniu , jak niebo zostało zrzucone, usunięte i jak padło na ziemię.
4 Kiedy padło na ziemię, ujrzałem, że ziemia została wchłonięta przez wielką czeluść. Góry zawisły na górach i pagórki zagłębiły się w pagórkach. Wielkie drzewa zostały wyrwane z korzeniami i rzucone zapadły się w przepaść.
5 Wówczas mowa napełniła moje usta i podniosłem [mój głos], by krzyczeć i powiedzieć: "Ziemia została zniszczona!"
6 Mój dziadek Malalel, gdy leżałem obok niego, zbudził mnie i powiedział mi: "Synu mój! Widziałeś coś strasznego. Twoje widzenie senne dotyczy tajemnic wszystkich grzechów ziemi. Niedługo ziemia zostanie wchłonięta przez czeluść i doszczętnie zniszczona.
8 A teraz, mój synu, powstań i proś Pana Chwały - bo ty jesteś wierny - żeby pozostawiona została reszta na ziemi i żeby nie zniszczył całej ziemi.
9 Synu mój, z nieba to wszystko przyjdzie na ziemię i na ziemi będzie wielkie zniszczenie".
10 Wówczas powstałem, modliłem się i błagałem i spisałem moją modlitwę dla ostatniego pokolenia. Pokażę ci to teraz wszystko, synu mój Matuzalemie.
11 Gdy zszedłem niżej, zobaczyłem niebiosa i słońce powstające na wschodzie i księżyc zachodzący na zachodzie i gwiazdy i całą ziemię i wszystko, jak mi to pokazano na początku. Wtedy błogosławiłem Pana Sądu i wychwalałem Go. On to bowiem sprawia, że słońce wschodzi z okien wschodnich, tak że wstaje i chodzi po niebie i kroczy wyznaczoną mu drogą.
84.
1 Wzniosłem odpowiednio moje ręce i błogosławiłem Świętego i Wielkiego. Przemówiłem tchnieniem ust moich i językiem cielesnym, który Bóg dał ludziom zrodzonym z ciała, aby mogli się nim posługiwać. Dał im tchnienie, język i usta, aby mogli się porozumiewać.
2 "0 Panie, Królu, Panie całego stworzenia i nieba, Królu królów i Boże całego świata! Błogosławiony jesteś, wielki i potężny w swym majestacie. Twoja królewska władza i panowanie i Twój majestat trwać będzie na wieki i na wieki wieków, a Twoja moc po wszystkie pokolenia. I wszystkie niebiosa są Twoim tronem na wieki i cała ziemia Twoim podnóżkiem na wieki wieków.
3 Bo Ty uczyniłeś wszystko i Ty kierujesz wszystkim. Nic nie jest za trudne dla Ciebie. Mądrość Cię nie opuszcza, nie odchodzi od Twego tronu ani od Twojej obecności. Ty znasz, widzisz i słyszysz wszystko i nic nie ma zakrytego przed Tobą, bo Ty wszystko widzisz.
4 Oto aniołowie niebiescy popełniają zło i ciało ludzkie dotknie Twój gniew aż do dnia wielkiego sądu.
5 Teraz, o Boże, Panie i Wielki Królu, błagam i proszę, żebyś wysłuchał mojej modlitwy, abyś pozostawił mi potomstwo na ziemi i nie zniszczył wszystkich ludzi i spustoszył ziemię na wieki.
6 Teraz, mój Panie, zetrzyj z ziemi ciało, które sprowokowało Twój gniew, ale z ciała sprawiedliwości i prawdy ustanów roślinę dającą nasienie na wieki. Nie skrywaj swego oblicza przed modlitwą Twego sługi, Panie".
85.
1 Potem miałem inny sen. Opowiem ci to wszystko, co mi się śniło, mój synu.
2 Henoch zabrał głos i powiedział do swego syna Matuzalema: Do ciebie mówię, mój synu. Posłuchaj moich słów i nakłoń swego ucha na senne widzenia twojego ojca.
3 Zanim poślubiłem twoją matkę Ednę, ujrzałem widzenie na moim łożu. Oto wyszedł z ziemi byk i był ten byk cały biały. Potem wyszła jałówka, a z tej jałówki wyszły dwa cielaki, woły, jeden z nich był czarny, a drugi czerwony.
4 Czarny cielak zaatakował czerwonego i ścigał go na ziemi i odtąd nie mogłem zobaczyć czerwonego cielaka.
5 Lecz czarny cielak urósł i poszła z nim jałówka. Zobaczyłem, że wyszło z niej wiele cielaków. Były one takie same jak ona i poszły za nią.
6 Pierwsza krowa opuściła pierwszego byka w poszukiwaniu czerwonego cielaka, ale go nie znalazła. Gorzko z tego powodu płakała i ciągle go szukała.
7 Zobaczyłem, jak ten pierwszy byk podszedł do niej i uspokoił ją, tak że odtąd już nie płakała.
8 Potem urodziła innego białego cielaka i jeszcze potem urodziła wiele czarnych cielaków i krów.
9 W moim śnie ujrzałem, jak biały cielec rósł i stawał się dużym białym bykiem. Pochodziło od niego wiele białych cielaków, które były takie jak on.
10 One zaczęły rodzić wiele białych cielaków, które były podobne jeden do drugiego.
86.
1 Znowu śpiąc skierowałem moje oczy i ujrzałem niebo. I oto spadła z nieba gwiazda. Urosła, jadła i pasła się wśród cielaków.
2 Potem zobaczyłem duże, czarne byki. Każdy z nich zmienił swe stajnie, swoje pastwiska i swoje jałówki i zaczął użalać się jeden nad drugim.
3 Spojrzałem jeszcze raz na widzenie i spojrzałem na niebo. Zobaczyłem wiele spadających i zrzucanych z nieba gwiazd na tę pierwszą gwiazdę, pomiędzy jałówki i byki. Stały one pośrodku nich pasąc się razem z nimi.
4 Przyjrzałem się im i zobaczyłem, że wszystkie [byki] wysunęły swe wstydliwe członki, tak jak to robią konie, i zaczęły spółkować z jałowicami. Te zaś zacieliły się i wszystkie stały się cielne. Zrodziły słonie, wielbłądy i osły.
5 Wszystkie byki przestraszyły się ich i bali się ich, a te zaczęły gryźć i kąsać swoimi zębami i bóść swymi rogami.
6 W ten sposób zaczęły pożerać te byki, a wszyscy mieszkańcy ziemi zaczęli drżeć, dygotać i przed nimi uciekać.
87.
1 Ponownie zobaczyłem, jak jeden drugiego bódł i kąsał, a ziemia zaczęła krzyczeć.
2 Znowu podniosłem moje oczy ku niebu i ujrzałem wizję. Oto przybyły z nieba istoty podobne do białych ludzi. Czterech wyszło z tego miejsca oraz trzej [inni] z nimi.
3 Ci trzej, którzy wyszli jako ostatni, pochwycili mnie za rękę, podnieśli mnie z pokolenia ziemskiego i zanieśli na wysokie miejsce. Pokazali mi wieżę wysoką nad ziemią, wobec której wszystkie pagórki były małe.
4 Powiedziano mi: "Pozostań tutaj, aż zobaczysz wszystko, co ma się stać ze słoniami, wielbłądami, osłami, gwiazdami i wszystkimi bytami".
88.
1 Ujrzałem jednego z tych czterech, którzy wyszli pierwsi, jak wziął pierwszą gwiazdę, która spadła z nieba, i związał ją za ręce i nogi i wrzucił do przepaści, a przepaść ta była wąska, głęboka, straszna i ciemna.
2 Jeden z nich wyjął swój miecz i dał [go ] słoniom, wielbłądom i osłom. Zaczęli ze sobą walczyć, a cała ziemia z ich powodu zadrżała.
3 I gdy tak się przyglądałem memu widzeniu, oto jeden z tych czterech, którzy zstąpili z nieba, rzucił kamienie z wysokości nieba, zebrał i pochwycił wszystkie wielkie gwiazdy, których wstydliwe członki [były] jak wstydliwe członki koni, związał ich wszystkich za ręce i nogi i wrzucił do czeluści ziemi.
89.
1 I jeden z tych czterech podszedł do białych byków i [jednemu z nich] wyjawił tajemnicę: urodził się bykiem, ale stał się człowiekiem. Wybudował dla siebie wielki statek i zamieszkał w nim. Razem z nim zamieszkały w tej łodzi trzy krowy. Łódź ta została za nimi zamknięta.
2 Znowu podniosłem moje oczy ku niebu i ujrzałem wysoki dach, a na nim siedem upustów, z których wylewała się obficie woda do zagrody.
3 Spojrzałem ponownie i oto w podłodze tej wielkiej zagrody otworzyły się źródła i woda zaczęła kipieć i podnosić się ponad podłogę. Patrzyłem na zagrodę, aż cała jej podłoga pokryła się wodą.
4 Zapanowały na niej woda, ciemność i mgła. Popatrzyłem na poziom wody. Woda podniosła się ponad zagrodę i zaczęła się wylewać poza tę zagrodę i pozostała na ziemi.
5 Wszystkie byki tego ogrodzenia zgromadzono razem i ujrzałem, jak zanurzyły się, zostały wchłonięte i potopione w tej wodzie.
6 Statek natomiast pływał powodzie, lecz wszystkie byki, słonie, wielbłądy i osły razem ze wszystkimi zwierzętami poszły na samo dno, tak że ich już nie widziałem. Nie potrafili się wydobyć, lecz pogrążyli się i utonęli w głębinie.
7 Znów miałem widzenie, w którym zobaczyłem, że usunięto z wysokiego dachu upusty, czeluści ziemi wyrównały się i otwarły się głębie.
8 Woda zaczęła do nich spływać, aż ukazała się ziemia i statek osiadł na ziemi. Ciemność odeszła i pokazało się światło.
9 Wtedy biały byk, który stał się człowiekiem, wyszedł ze statku, a razem z nim trzy byki. Jeden z trzech byków był biały tak, jak ten byk, drugi z nich [był] czerwony jak krew, a trzeci [był] czarny. Biały byk odszedł od nich.
10 Zaczęli płodzić dzikie zwierzęta i ptaki, tak że wyrosły z nich różnego rodzaju lwy, tygrysy, wilki, psy, hieny, dziki, lisy, borsuki, świnie, sokoły, sępy, kanie, orły i kruki. Lecz wśród nich narodził się biały byk.
11 Zaczęli się wzajemnie kąsać. Lecz ten biały byk, który urodził się wśród nich, zrodził dzikiego osła oraz razem z nim białego byka i dzikie osły rozmnożyły się.
12 Lecz ten byk, który urodził się z niego, zrodził czarnego dzika i białego baranka. Czarny dzik zrodził wiele dzików, a baranek zrodził dwanaście baranków.
13 I kiedy tych dwanaście baranków dorosło, przekazały jednego ze swej liczby osłom, a te osły z kolei przekazały tego barana wilkom. Baran ten wychował się wśród wilków.
14 I Pan wziął jedenaście baranów, aby z nim zamieszkały i pasły się z nim wśród wilków i rozmnożyły się i stały się licznym stadem owiec.
15 Wtedy wilki zaczęły im dokuczać i uciskać je, aż zaczęły odbierać im młode i wrzucać do rzeki z dużą wodą. Lecz te owce z powodu swoich młodych zaczęły wołać i skarżyć się do swego Pana.
16 Baran, który został uratowany od wilków, uciekł i schronił się wśród dzikich osłów. Widziałem, jak owce skarżyły się, płakały i błagały swego Pana ze wszystkich swoich sił, aż Pan owiec zstąpił na wołanie owiec z wysokiej komnaty, przyszedł do nich i na nie wejrzał.
17 Przywołał barana, który uciekł od wilków, i powiedział mu o wilkach. [Kazał mu] je napomnieć, aby nie niepokoiły owiec.
18 Baran zgodnie z poleceniem Pana poszedł do wilków, a razem z nim poszedł również drugi baran. Obaj weszli na zgromadzenie wilków, przemówili do nich i upomnieli, by odtąd nie niepokoiły owiec.
19 I potem zobaczyłem, że wilki jeszcze gwałtowniej srożyły się na owce, a one wołały.
20 Wówczas Pan przyszedł do owiec i zaczął karać wilki. Wilki zaczęły się skarżyć, ale owce milczały i już nie krzyczały.
21 Patrzyłem, aż owce uciekły od wilków. Wtedy, gdy wilki zaczęły ścigać owce z całą swoją mocą, oczy wilków oślepły.
22 Pan owiec wyszedł z nimi jako przewodnik, a wszystkie owce poszły za nim. Oblicze jego [było ] chwalebne, a wygląd jego straszny i wspaniały.
23 Lecz wilki zaczęły ścigać owce, aż te napotkały obszar wody.
24 Ale obszar wody rozstąpił się i wody utworzyły po jednej i po drugiej stronie [ mur] . Ich Pan, który ich prowadził, stanął pomiędzy nimi i wilkami.
25 Wilki nie widząc jeszcze owiec weszły do środka obszaru wody. Wilki goniły owce i wbiegły za nimi do tego obszaru wody.
26 Kiedy zobaczyły Pana owiec, zaczęły uciekać przed nim. Ale wtedy obszar wody zlał się znowu razem i nagle przyjął swój naturalny kształt. Woda nadpłynęła i podniosła się, aż przykryła wszystkie wilki.
27 Widziałem, że wszystkie wilki, które ścigały owce, potopiły się i zginęły.
28 Owce jednak uratowały się z tej wody i udały się na pustynię, gdzie nie było ani wody, ani trawy. Wówczas zaczęły otwierać swoje oczy i patrzeć. Zobaczyłem Pana owiec, który je pasł, poił wodą i karmił trawą, oraz tego barana, który szedł i prowadził je.
29 Baran ten udał się na szczyt wysokiej góry i Pan owiec ponownie posłał go do nich.
30 Potem zobaczyłem Pana owiec stojącego przed nimi. Jego widok [był] straszny i majestatyczny i wszystkie te owce, gdy to ujrzały, przelękły się go.
31 Każda z nich bała się i drżała przed nim. I wołały do tego barana, który był z nimi i stał pośrodku nich: "Nie możemy stać przed naszym Panem i na niego patrzeć".
32 Baran, który je prowadził znowu udał się na szczyt góry. Owce natomiast zaczęły ślepnąć i od-chodzić od drogi, którą im pokazał, ale ów baran tego nie wiedział.
33 Pan owiec strasznie się na nie rozgniewał. Dowiedział się o tym baran i zstąpił ze szczytu góry, przyszedł do owiec i zobaczył, że większość z nich oślepła i odeszła od jego drogi.
34 Gdy go zobaczyły, przeraziły się, zadrżały przed nim i chciały wrócić do swej zagrody.
35 Lecz ten baran wziął ze sobą parę owiec i poszedł do tych owiec, które odeszły. Następnie zaczął je zabijać. Owce zlękły się go. Baran ten przyprowadził z powrotem owce, które się oddaliły i powróciły wróciły do swoich zagród.
36 Zobaczyłem w tym widzeniu, że ów baran stał się człowiekiem i zbudował dom dla Pana owiec i wprowadził do tego domu wszystkie owce.
37 Zobaczyłem, że ów baran, który spotkał się z baranem prowadzącym inne owce, zasnął. Zobaczyłem, że wszystkie dorosłe owce poumierały, a na ich miejsce powstawały ( owce) młode. Dotarły one do pastwiska i zbliżyły się do brzegu rzeki.
38 Baran, który je prowadził i który stał się człowiekiem, odszedł od nich i zasnął. Wszystkie owce szukały go i bardzo gorzko za nim płakały.
39 Zobaczyłem, że przestały płakać za tym baranem i przekroczyły wody tej rzeki. W miejsce tych, którzy je prowadzili, a teraz zasnęli, powstały dwa (nowe) barany, jako przewodnicy.
40 Ujrzałem, że owce dotarły do miejsca z żyzną i przyjazną ziemią na zachód od Jordanu i zobaczyłem, że owce te były syte, ów dom stał pomiędzy nimi w tej rozkosznej ziemi.
41 Raz ich oczy były otwarte, raz zaślepione, aż inny baran powstał i pokierował nimi i sprowadził wszystkie na powrót, a oczy ich zostały otwarte.
42 Psy, lisy i dziki zaczęły pożerać owce, aż Pan owiec wzbudził pośród nich barana, który je poprowadził.
43 Baran ten zaczął bóść te psy, lisy i dziki, aż je wszystkie pozabijał.
44 Wówczas oczy tego barana zostały otwarte i zaczął on bóść owce, nie zważał na swoją cześć, deptał je i zachowywał się niestosownie.
45 Pan owiec posłał pewnego barana do innego barana i ustanowił go przewodnikiem stada owiec w miejsce tamtego barana, który wyrzekł się swej chwały.
46 Przyszedł do niego, porozmawiał z nim i podniósł go do [rangi] przewodnika stada, ustanowił go księciem i wodzem owiec. Przez cały ten czas psy uciskały owce.
47 Pierwszy baran prześladował tego drugiego barana, a ten drugi baran powstał i uciekł przed nim. Zobaczyłem, że psy doprowadziły do upadku pierw-szego barana.
48 Wówczas ów drugi baran podniósł się i poprowadził owce, a baran ten zrodził wiele owiec i zasnął. Mały baranek stał się baranem w jego miejsce i stał się księ-ciem i wodzem tych owiec.
49 Owce te wzrastały i powiększały się. Ale wszystkie psy, lisy i dziki bały się i uciekły przed nim, a ten baran bódł i pozabijał wszystkie zwierzęta i zwie-rzęta te już nie miały przewagi nad owcami i już ich nie porywały.
50 Dom ten stał się wielki i przestronny dla tych owiec, a owce wybudowały wysoką i wielką wieżę na tym miejscu dla Pana owiec. Dom był niski, ale wieża wyniosła i wysoka. Pan owiec stanął na tej wieży a one zastawiły mu pełny stół.
51 Ponownie zobaczyłem, jak owce odchodziły, wędrowały różnymi drogami i porzuciły swój dom. Pan owiec powołał niektóre z owiec i posłał je do owiec, ale owce zaczęły je zabijać.
52 Ale jedna z nich została zachowana i nie została zabita. Wyrwała się i zaczęła krzyczeć na owce. Te chciały ją zabić. Lecz Pan owiec uratował ją z rąk tych owiec, wyniósł ją do góry i postawił tam, gdzie się znajdowałem.
53 Posłał do stada wiele innych owiec do tych owiec, żeby je napomniały i żeby się nad sobą użaliły.
54 Potem zobaczyłem, że porzuciły dom Pana owiec, odstąpiły od jego wieży, a oczy ich oślepły. Zobaczyłem, że Pan owiec dopuścił do wielkiego przelewu krwi wśród owiec na ich pastwiskach do tego stopnia, że same te owce doprowadziły do masakry i opuściły to miejsce.
55 Wydał je w ręce lwów, tygrysów, wilków, hien, w ręce lisów i wszyst-kich zwierząt. Te dzikie zwierzęta zaczęły rozszarpywać owce na kawałki.
56 Zobaczyłem, że opuścił swą wieżę i dom, a je wszystkie oddał w ręce lwów i w ręce wszystkich zwierząt, aby je rozrywały na kawałki i pożerały.
57 Zacząłem z całych sił wołać i wzywać Pana owiec. Przedłożyłem mu sytuację owiec pożeranych przez dzikie zwierzęta.
58 Lecz on milczał, patrzył i cieszył się, że je pożerano, ścierano i usuwano. Wydaje je wszystkim zwierzętom na pokarm.
59 Powołał siedemdziesięciu pasterzy i powierzył im owce, aby je paśli. Powiedział do pasterzy i do ich towarzyszy: "Każdy z was odtąd ma paść owce i czynić wszystko, cokolwiek wam polecę.
60 Przekażę [je] wam dokładnie policzone i którą wskażę, że ma być zabita, zabijecie ją". I przekazał im te owce.
61 Zawołał drugiego i powiedział doń: "Stój i patrz uważnie na to wszystko, co pasterze robią z owcami, gdyż oni zniszczą spośród nich więcej, niż nakazałem.
62 Zapisz wszelkie nadużycie i zabójstwo spowodowane przez pasterzy, ile ich zabiją z mojego rozkazu, a ile zabiją z własnej woli. Zapisz, który z pasterzy którą zabił.
63 Przeczytaj mi, ile dokładnie oni zabili z ich własnej woli, a ile z mojego rozkazu, aby to było świadectwem dla mnie przeciwko nim, abym mógł poznać wszystkie czyny pasterzy i kiedy będę ich oceniał, abym mógł zobaczyć, co zrobili i czy byli wierni mojemu rozkazowi, czy nie.
64 Nie muszę jednak o tym wiedzieć i nie musisz ich o tym informować ani ich karcić, tylko spisz dokładnie, co każdy z nich z osobna dokonał, kogo pasterze zabili, i przedstaw mi to wszystko".
65 Patrzyłem tak długo, aż ci pasterze kolejno trudnili się wypasaniem (owiec). Zaczęli oni zabijać i niszczyć więcej, niż im nakazano i wydali oni te owce na łup lwów.
66 Lwy i tygrysy rozszarpały i pożerały większość tych owiec, a dziki dopełniły z nimi reszty. Podpalili wieżę i zniszczyli dom.
67 Bardzo się zasmuciłem z powodu wieży i zniszczenia domu owiec. Potem nie mogłem już dojrzeć, czy te owce powróciły do owego domu.
68 Pasterze i ich towarzysze wydali te owce na pożarcie wszystkim dzikim zwierzętom. Każdy z nich w odpowiednim czasie otrzymał ich określoną liczbę i przy każdym z nich z osobna zapisano w księdze, ile ich zabił(...)
69 Każdy z nich zabił i zniszczył więcej, niż mu nakazano. Zacząłem więc płakać i bardzo rozpaczać i lamentować z powodu tych owiec.
70 Tak samo widziałem w widzeniu, jak ten, który trzymał księgę, zapisywał każdego dnia owcę, która ginęła z rąk tych pasterzy, i zaniósł całą księgę Panu owiec, przedstawił mu ją i pokazał, co każdy z nich uczynił, ile każdy z nich zabił (owiec ) i ile każdy z nich przeznaczył na zabicie.
71 Przeczytano księgę w obecności Pana owiec, a on wziął księgę do swoich rąk, przeczytał ją, zapieczętował i odłożył.
72 Następnie zobaczyłem, jak stali na pastwisku przez dwanaście godzin i oto trzy z tych owiec powróciły, przybyły, weszły i zaczęły odbudowywać wszystko, co się z tego domu rozpadło. Lecz dziki przeszkadzały im, tak że nie były w stanie odbudować cokolwiek.
73 Następnie zaczęły znowu budować jak przedtem i wzniosły tę wieżę i nadano jej nazwę wysokiej wieży. I ponownie zastawiły stół przed wieżą, lecz wszystek chleb położony na nim był splamiony i nieczysty.
74 W owym czasie oczy tych owiec były ślepe, tak że nie mogły widzieć, podobnie jak i ich pasterze. Nie widziały. Zostały one przeznaczone pasterzom na zagładę. Ci zaczęli deptać owce swoimi stopami i je pożerać.
75 Jednak Pan owiec milczał, aż wszystkie owce rozproszyły się poza granice i połączyły się z dziką zwierzyną, a (pasterze) nie wyrwali ich ze szponów dzikich zwierząt.
76 Ten zaś, który zapisywał (to wszystko) w księdze podniósł ją, pokazał i odczytał w obecności Pana owiec. Wstawiał się za nimi i modlił się za nich pokazując to wszystko, co uczynili pasterze, i świadcząc przed nim przeciwko wszystkim pasterzom.
77 Wziął księgę, postawił ją przed nim i odszedł.
90.
1 I przyglądałem się temu aż do momentu, kiedy trzydziestu pięciu pasterzy pasterzowało w ten sposób i wszyscy na podobieństwo swoich poprzedników dokończyli swego czasu pasterzowania. Inni przejęli ich władzę, by pasterzować w oznaczonym czasie, każdy pasterz według swojej kolejności.
2 Następnie zobaczyłem w widzeniu wszystkie nadlatujące ptaki nieba: orły, sępy, kanie, kruki. Orły przewodziły wszystkim ptakom, a one zaczęły pożerać owce, wydziobywać im oczy i pożerać ich ciało.
3 Owce krzyczały i narzekały w moim śnie z powodu tego pasterza, który pasł owce.
4 Zobaczyłem, że owce zostały pożarte przez psy, orły, kanie nie pozostawiające na nich ni mięsa, ni skóry, ni ścięgna, tylko same kości. Kości ich padły na ziemię, a liczba owiec zmalała.
5 Patrzyłem aż do momentu, kiedy dwudziestu trzech pasterzy pasło [owce] . Wypełnili oni, każdy w swojej kolejności, pięćdziesiąt osiem okresów.
6 Z białych owiec urodziły się jagnięta, zaczęły otwierać swe oczy, widzieć i wołać do baranów.
7 Lecz (te ) je prześladowały. Nie słuchały ich głosu. Przeciwnie. Ich głuchota i ślepota jeszcze bar-dziej się wzmogły.
8 Zobaczyłem, w widzeniu, jak kruki zaatakowały jagnięta. Wzięły jedno z jagniąt, a barany rozszarpały i pożarły.
9 Zobaczyłem, że jagniętom wyrosły rogi, ale kruki zrzuciły z nich te rogi. Zobaczyłem jak na jednym z tych baranów urósł wielki róg i jak otworzyły się im oczy.
10 Wejrzał na nich i otworzyły im się oczy. Przywołał barany. Ujrzały go barany i wszystkie zbiegły się do niego. Pomimo to wszystkie orły, sępy, kruki i kanie nadal rozrywały owce na kawałki, zlatywały na nie i pożerały. Owce milczały, ale barany narzekały i krzyczały.
12 Kruki walczyły i toczyły bój z baranem. Chciały zerwać mu róg, ale nie dały mu rady.
13 Widziałem, jak przyszli pasterze, orły, sępy i kanie i nawoływały kruków, aby zmiażdżyły róg barana. I toczyły z nim bój i walczyły i on walczył z nimi i wołał, żeby jego pomoc mogła przyjść do niego.
14 Zobaczyłem, jak przyszedł ten, który spisał imiona pasterzy i przyniósł [je] przed Pana owiec i wspomógł tego barana, wybawił go i pokazał mu wszystko.
15 Zobaczyłem, jak rozgniewany Pan owiec przyszedł do nich i wszyscy, którzy go ujrzeli, zbiegli.
16 Wszystkie orły, sępy, kruki i kanie zgromadziły się zabierając ze sobą wszystkie dzikie owce. Zebrali się razem, aby wspólnymi siłami zmiażdżyć róg barana.
17 Spojrzałem na tego człowieka, który trzymał księgę i z rozkazu Pana otworzył księgę zabójstw popełnionych przez ostatnich dwunastu pasterzy i pokazał Panu owiec, że zabili oni więcej owiec, niż ich poprzednicy.
18 Zobaczyłem, jak Pan owiec podszedł do nich, wziął do ręki laskę gniewu i uderzył nią o ziemię. Ziemia się rozstąpiła i wszystkie zwierzęta oraz ptaki nieba odstąpiły od owiec, pogrążyły się w ziemi, ta nad nimi zamknęła się.
19 Zobaczyłem, jak dano owcom wielki miecz i owce wyruszyły przeciwko wszystkim dzikim zwierzętom, żeby je pozabijać, a wszystkie zwierzęta i ptaki nieba uciekły przed nimi.
20 Widziałem, jak ustawiono na miłej ziemi tron i zasiadł na nim Pan owiec. Wzięto wszystkie zapieczętowane księgi i otworzono przed Panem owiec.
21 Pan przywołał tych pierwszych białych ludzi i rozkazał [im] postawić przed nim pierwszą gwiazdę, tę, która poprzedzała gwiazdy mające członki podobne do (członków) koni. I postawili je przed nim.
22 (Pan) powiedział do człowieka, który w jego obecności pisał i który był jednym z siedmiu białych (ludzi) mówiąc: "Weź tych siedemdziesięciu pasterzy, którym powierzyłem owce i którzy samowolnie wzięli i zabili więcej (owiec), niż im nakazałem".
23 I zobaczyłem ich wszystkich związanych i postawionych przed nim.
24 Najpierw odbył się sąd nad gwiazdami. Zostały one osądzone i uznane za winne. (Aniołowie) zaprowadzili je na miejsce kaźni i wrzucili do otchłani pełnej płonącego ognia i ognistych kolumn.
25 Osądzono też siedemdziesięciu pasterzy i uznano winnymi. Oni również zostali wrzuceni do otchłani ognia.
26 Jednocześnie zobaczyłem, jak otwarto pośrodku ziemi podobną (do tamtej), otchłań również pełną ognia. Doprowadzono tam ślepe owce. Wszystkie zostały osądzone, uznane za winne i również wrzucone na spalenie do otchłani ognia. Ta otchłań była od południowej strony domu.
27 Widziałem palące się barany, nawet ich kości się paliły.
28 Powstałem, żeby popatrzeć, aż ogień ogarnął stary dom. Wyniesiono wszystkie kolumny. Wszystkie belki i ozdoby tego domu zostały ogarnięte przez (ogień). Odbudowano go i postawiono na miejscu na południowej (stronie) ziemi.
29 Zobaczyłem, jak Pan owiec wziął nowy dom, większy i wyższy niż ten pierwszy, i postawił go na miejscu pierwszego, który został spalony. Wszystkie jego kolumny były nowe, ozdoby jego były nowe i większe niż w tym pierwszym, starym, który został usunięty. I Pan owiec był w pośrodku niego.
30 Zobaczyłem wszystkie zachowane chowane owce, a wszystkie zwierzęta ziemi i wszystkie ptaki niebios padały i składały hołd owcom i błagały je i słuchały każdego ich rozkazu.
31 Następnie ci trzej ubrani na biało - ci, którzy przedtem unieśli mnie - ujęli mnie za rękę i podczas gdy ręka tego anioła mnie trzymała, unieśli mnie i zanim rozpoczął się sąd, postawili pośrodku tych owiec.
32 Owce te były całe białe, ich wełna gęsta i czysta.
33 Ci wszyscy, którzy zginęli i rozproszyli się, wszystkie dzikie zwierzęta i wszystkie ptaki niebieskie zebrały się razem w tym domu i Pan owiec radował się bardzo, ponieważ wszyscy byli dobrzy i powrócili do jego domu.
34 Zobaczyłem, że złożono miecz dany baranom. Zaniesiono go do domu i opieczętowano w obecności Pana. Zwołano do tego domu wszystkie owce, tak że dom ten nie mógł ich pomieścić.
35 Wszystkim otwarły się oczy, tak że widzieli dobrze i nie było wśród nich ślepych.
36 Widziałem, że dom ten był wielki, szeroki i wypełniony po brzegi.
37 Widziałem, jak narodził się biały byk. J ego rogi były wielkie i wszystkie dzikie zwierzęta, wszystkie ptaki niebieskie bały się go i nieustannie zanosiły do niego prośby.
38 Zobaczyłem, że wszystkie ich rodzaje odmieniły się i stały się białymi bykami. Pierwszy z nich był Słowem i to Słowo stało się wielkim zwierzęciem o wielkich, czarnych rogach. Pan owiec ucieszył się z jego powodu i z powodu wszystkich byków.
39 Zasnąłem pośrodku nich, obudziłem się i zobaczyłem wszystko.
40 I to jest widzenie, które widziałem wtedy, gdy spałem. Obudziłem się i błogosławiłem Pana sprawiedliwości i Jemu oddałem chwałę.
41 Jednakże potem gorzko płakałem i nie ustawały Izy moje, bo nie mogłem tego znieść. Gdy na to patrzyłem, (moje łzy) spadały na to wszystko, co widziałem, albowiem to wszystko nastanie i spełni się. Ukazano mi wszystkie czyny ludzi z każdej epoki.
42 Tej nocy przypomniałem sobie mój pierwszy sen i z tego powodu płakałem i byłem zaniepokojony, ponieważ miałem to widzenie.
KSIĘGA HENOCHA
Księga Piąta
Mowy Henocha do Matuzalema i jego rodziny [91-108]
91.
1 A teraz, synu mój Matuzalemie, zawołaj do mnie wszystkich twoich braci i zgromadź do mnie wszystkie dzieci twojej matki, bo woła mnie głos i spoczął na mnie juch, abym mógł ci pokazać wszystko, co się stanie do końca czasów.
2 Wówczas Matuzalem poszedł i przywołał wszystkich swoich braci do (Henocha) i zebrał swoich krewnych.
3 Henoch przemówił do wszystkich swoich sprawiedliwych dzieci i powiedział: Posłuchajcie, moje dzieci, wszystkich słów waszego ojca i dokładnie wsłuchujcie się w głos moich ust, bo zaklinając was mówię do was: Umiłowani moi! Miłujcie sprawiedliwość i chodźcie w niej.
4 Nie podchodzicie do sprawiedliwości z podwójnym sercem i nie łączcie się z [ludźmi] o podwójnym sercu, ale chodzicie w sprawiedliwości, moje dzieci, a poprowadzi was ona dobrymi ścieżkami i sprawiedliwość będzie waszym towarzyszem.
5 Albowiem ja wiem, że niegodziwość nadal będzie trwać na ziemi i na ziemię spadnie wielka kara. Nastanie koniec wszelkiej nieprawości, zostanie odcięta od swoich korzeni, a cała jej konstrukcja przeminie.
6 Niesprawiedliwość po raz drugi wzmoże się na ziemi, wszelkie czyny niesprawiedliwości i ucisku podwoją się.
7 Ale kiedy nieprawość, grzech, bluźnierstwo, zło i wszelki rodzaj [złych] czynów wzrośnie i [kiedy] odstępstwo, niegodziwość i nieczystość wzrosną, z nieba spadnie na nich wszystkich wielka kara. Święty Pan przyjdzie w zapalczywości swej i gniewie i dokona na ziemi sądu.
8 W owych dniach ucisk zostanie odcięty od korzeni, a korzenie niegodziwości razem z oszustwem zostaną pod niebem zniszczone.
9 Wszystkie idole narodów razem z ich świątyniami zostaną wydane palącemu ogniu. Ich wieże zostaną spalone ogniem i usuną je z całej ziemi. Zginą w wyniku surowego wyroku wydanego na wieki.
10 Sprawiedliwość przebudzi się, a mądrość powstanie i zostanie im dana(...)
18 Teraz więc, dzieci moje, oświadczam wam, że ukażę wam ścieżki sprawiedliwości i ścieżki niegodziwości. Pokażę wam to jeszcze raz, abyście wiedzieli, co ma nastąpić.
19 Teraz więc, dzieci moje, posłuchajcie i kroczcie Ścieżkami sprawiedliwości, a unikajcie ścieżek niegodziwości. Albowiem ci wszyscy, którzy kroczą ścieżką niegodziwości, zginą na wieki.
List Henocha
92.
1 List, który Henoch napisał i dał Matuzalemowi, synowi swemu. To właśnie Henoch spisał całą naukę mądrości, sławiony przez wszystkich ludzi, sędzia i książę całej ziemi do wszystkich moich dzieci mieszkających na ziemi i dla przyszłych pokoleń, które potem będą pełnić sprawiedliwość i pokój.
2 Niech duch wasz się nie smuci z powodu czasów, ponieważ Wielki Święty wyznaczył dni na wszystkie sprawy.
3 Sprawiedliwy powstanie ze snu, powstanie i chodzić będzie ścieżką sprawiedliwości, a wszystkie jego ścieżki i postępowanie będą zawsze dobre i sprawiedliwe.
4 (Bóg) zmiłuje się nad sprawiedliwym i udzieli mu sprawiedliwości wiecznej. Obdarzy go władzą, a on będzie sądził sprawiedliwie i z dobrocią. Będzie postępował w wieczystym świetle.
5 Grzech zniknie w ciemności na zawsze i od owego dnia nikt go nie będzie oglądał.
93.
1 Następnie Henoch zaczął czytać z księgi.
2 Henoch powiedział: "Dzieci moje! Ja Henoch powiem wam i dam poznać to, co odnosi się do synów sprawiedliwości, do wybranych świata i do rośliny sprawiedliwości i prawdy zgodnie z tym, jak mi to pokazano w widzeniu niebieskim, jak dowiedziałem się tego od świętych aniołów i jak zrozumiałem z niebieskich tablic".
Apokalipsa Tygodni
3 Henoch rozpoczął czytać z księgi i powiedział: Urodziłem się jako siódmy pierwszego tygodnia, gdy sprawiedliwość i prawość jeszcze trwały.
4 Po mnie w drugim tygodniu powstanie gwałt i zakwitnie kłamstwo. Kiedy to się skończy, wzrośnie nieprawość, ale (Bóg) ustanowi prawo dla grzeszników.
5 Potem w trzecim tygodniu, pod jego koniec, zostanie wybrany człowiek, aby był rośliną sprawiedliwego sądu. J ego potomstwo stanie się rośliną sprawiedliwości na wieki.
6 Potem w czwartym tygodniu, pod jego koniec, będą miały miejsce wizje świętych i sprawiedliwych, otrzymają prawo dla wszystkich pokoleń oraz zostanie im ustanowiona zagroda.
7 Potem w piątym tygodniu, pod jego koniec, zostanie wybudowany na wieki dom chwały i panowania.
8 Następnie w szóstym tygodniu ci wszyscy, którzy w nim będą mieszkać, oślepną i serca wszystkich, pozbawione mądrości pogrążą się w niegodziwości. Wtedy pewien człowiek wstąpi do nieba. Pod koniec [ tego tygodnia] dom panowania zostanie spalony ogniem, a całe nasienie wybranego korzenia rozproszy się.
9 Potem w siódmym tygodniu powstanie pokolenie odszczepieńców. Wiele dokonają, ale będą to dzieła przewrotne.
10 Pod koniec tego (tygodnia) sprawiedliwi z odwiecznej rośliny sprawiedliwości zostaną wy-brani i im zostanie dana siedmioraka nauka dotycząca całego stworzenia. 91.
11 Dzięki nim korzenie niegodziwości zostaną odcięte, jak również dzieło kłamstwa w czasie spełnienia się (Sądu). Bluźniercy zostaną wycięci na każdym miejscu, a ci, którzy planują złe czyny, i ci, którzy popełniają bluźnierstwo, zginą od miecza.
12 potem będzie inny tydzień, ósmy, który jest [tygodniem] sprawiedliwości i miecz zostanie mu dany, aby sprawiedliwy sąd mógł być wykonany nad tymi, którzy czynią zło. Grzesznicy zostaną wydani w ręce sprawiedliwych.
13 Pod koniec (tego tygodnia) nabędą legalne dobra i zostanie wybudowany dom dla wielkiego Króla w chwale na wieki.
14 Następnie w dziewiątym tygodniu zostanie objawiony całemu światu sprawiedliwy sąd i wszystkie czyny niegodziwości znikną z całej ziemi. Świat zostanie wydany na zniszczenie i wszyscy ludzie będą wypatrywać ścieżki prawości.
15 I potem w dziesiątym tygodniu, w siódmej (jego) części odbędzie się sąd nad światem, nastanie czas Wielkiego Sądu, który zostanie dokonany nad aniołami.
16 Pierwsze nieba przeminą, a ukaże się niebo nowe. Wszystkie moce niebios zajaśnieją na zawsze siedmiokrotnym [światłem] .
17 I potem będzie wiele nieprzeliczonych tygodni na wieki w dobroci i sprawiedliwości i odtąd już nigdy nie będzie się wspominać grzechu.
Wielkość Boga
93.
11 Bo czy jest człowiek, który może słuchać głosu Świętego i nie zadrżeć? Kto może wyśledzić jego myśli? I któż tu jest, kto może patrzeć na wszystkie dzieła nieba?
12 [lub okazać] chwałę, którą [się chełpią]. Lub kto może widzieć jego tchnienie lub ducha i zdolny jest wrócić i o nim powiedzieć? Lub kto może wstąpić i zstąpić na wszystkie krańce [niebios] i pojąć je lub stworzyć coś do nich podobnego?
13 Czy jest jakiś człowiek, który może poznać, jaka jest szerokość i długość ziemi? Któremu wszystkie miary zostały pokazane?
14 Lub czy jest jakiś człowiek, który może poznać długość nieba oraz jaka jest jego wysokość i na czym jest ono ustawione i jak wielka jest liczba gwiazd i gdzie wszystkie światła odpoczywają?
Napomnienia dla sprawiedliwych i biada dla grzeszników
94.
1 A teraz mówię wam, moi synowie: miłujcie sprawiedliwość i chodźcie w niej. Albowiem ścieżki sprawiedliwości godne są przyjęcia, ale ścieżki niegodziwości prędko zostaną zniszczone i zginą.
2 Niektórym ludziom z [przyszłego] pokolenia objawione zostaną ścieżki ucisku i śmierci. Będą się oni trzymać od nich z daleka i nie pójdą nimi.
3 A teraz mówię wam, sprawiedliwi: nie chodźcie drogą nieprawości, drogą śmierci. Nie zbliżajcie się do nich, bo zginiecie.
4 Ale szukajcie i wybierajcie dla siebie sprawiedliwość i życie w dobroci i kroczcie ścieżkami pokoju, abyście mogli żyć i dobrze wam się powodziło.
5 Trzymajcie się mocno moich słów w zamysłach serc waszych, nie pozwólcie [ich] usunąć z waszego serca. Ja wiem, że grzesznicy będą wodzić ludzi na pokuszenie, aby zamienili mądrość na zło. Wiem, że nie będzie dla niej miejsca, a pokusa wcale nie będzie mniejsza.
6 Biada tym, którzy budują niegodziwość i ucisk oraz wzmacniają oszustwo, bo prędko zostaną odrzuceni i nie zaznają pokoju.
7 Biada tym, którzy budują swoje domy na grzechu, albowiem będą zrzucone z fundamentu, a oni padną od miecza. Ci, którzy gromadzą złoto i srebro, zginą surowo ukarani.
8 Biada wam, bogacze, bo zaufaliście waszym bogactwom, ale od waszych bogactw zostaniecie odsunięci, albowiem gdy byliście bogaci, nie pamiętaliście o Najwyższym.
9 Popełniliście bluźnierstwo i niegodziwość i zasłużyliście na dzień przelania krwi, na dzień ciemności i na dzień wielkiego sądu.
10 Oto, co do was mówię i co wam zapowiadam: Ten, który was stworzył, odrzuci was i nikt się nie zlituje nad waszym upadkiem. Wasz Stwórca cieszyć się będzie z waszej zagłady.
11 A wasi sprawiedliwi w owych dniach staną się [przedmiotem] pogardy ze strony grzeszników i niegodziwców.
95.
1 Kto zamieni oczy moje w chmurę deszczową, bym was opłakiwał i wylewał nad wami łzy podobne do deszczowej chmury i odpoczął od smutku mojego serca?
2 Kto wam pozwolił oddawać się nienawiści i złości? Dosięgnie was sąd, grzesznicy!
3 A wy sprawiedliwi nie lękajcie się grzeszników, bo Pan z powrotem wyda ich w wasze ręce, abyście - tak jak tego pragnęliście - dokonali nad nimi sądu.
4 Biada wam, którzy rzucacie nieodwołalne klątwy. Daleko wam do uzdrowienia z powodu waszego grzechu.
5 Biada wam, którzy odpłacacie waszemu bliźniemu złem, bo odpłacą wam zgodnie z waszymi czynami.
6 Biada wam, kłamliwym świadkom, i wam, obmyślającym nieprawość, albowiem wkrótce zginiecie.
7 Biada wam, grzesznicy prześladujący sprawiedliwych. To właśnie wy zostaniecie wydani i prześladowani przez niesprawiedliwość, a jarzmo jej wam zaciąży.
96.
1 Ufajcie, sprawiedliwi, albowiem wkrótce grzesznicy zginą przed wami. Otrzymacie nad nimi władzę do woli.
2 W dniu, w którym przyjdzie ucisk na grzeszników, wasza młodzież powstanie i uniesie się jak orły, a wasze gniazda będą wyżej od [gniazd ] sępów. Wstąpicie i wejdziecie jak borsuki do jaskiń ziemi i szczelin skalnych na zawsze z dala od niegodziwców, a oni będą ryczeć i płakać z waszego powodu jak pustynne sowy.
3 I nie lękajcie się wy, którzy cierpieliście, bo otrzymacie uzdrowienie i jasne światło wam zaświeci i z nieba usłyszycie głos odpocznienia.
4 Biada wam, grzesznicy, albowiem wasze bogactwa sprawiają wrażenie, że jesteście sprawiedliwi, ale wasze serca przekonują was, że jesteście grzesznikami. Słowo to będzie Świadectwem przeciwko wam jako przypomnienie [waszych] złych czynów.
5 Biada wam, którzy zjadacie najprzedniejszą pszenicę i pijecie najlepszą wodę, a depczecie dzięki swej władzy ubogiego.
6 Biada wam, którzy pijecie wodę cały czas, bo szybko otrzymacie odpłatę i poczujecie wyczerpanie i suchość, bo porzuciliście źródło wody.
7 Biada wam, którzy popełniacie niegodziwość, oszustwo i bluźnierstwo. Będzie to przypomnieniem przeciw wam za zło.
8 Biada wam, mocni, którzy waszą władzą ciemiężycie sprawiedliwych, albowiem dzień waszego zniszczenia przyjdzie. W owych dniach wiele dobrych dni nastanie dla sprawiedliwych. Będzie to dzień sądu nad wami.
97.
1 Ufajcie sprawiedliwi! Grzesznicy bowiem zostaną wydani na hańbę i zginą w dniu nieprawości.
2 Niech wam to będzie wiadomo [grzesznicy], że Najwyższy przypomni sobie, aby was zniszczyć i że aniołowie ucieszą się z waszego zniszczenia.
3 Co zrobicie, grzesznicy, i gdzie uciekniecie w dzień sądu, kiedy posłyszycie dźwięk modlitwy sprawiedliwych?
4 Ale wy nie będziecie tak jak oni, wy, przeciwko którym to słowo będzie świadectwem: "Zostaliście policzeni między grzeszników".
5 I w owych dniach modlitwa świętego przyjdzie przed Pana i nastaną dla was dni waszego sądu.
6 Wszystkie słowa waszej niegodziwości zostaną odczytane przed Wielkim i Świętym, wasze twarze zarumienią się wstydem i wszelki czyn związany z niegodziwością zostanie odrzucony.
7 Biada wam, grzesznicy, którzy mieszkacie czy to na morzu, czy na lądzie. Wspomnienie o nich zaboli was.
8 Biada wam, którzy nabywacie niesprawiedliwie srebro i złoto i mówicie: "Staliśmy się bardzo bogaci, mamy posiadłości, kupiliśmy wszystko, czegośmy zapragnęli.
9 Róbmy teraz, co dusza zapragnie, bo nagromadziliśmy w naszych skarbach srebra, a w domach naszych mamy tyle bogactwa, że aż przelewa się ono jako woda ".
10 Tymczasem kłamstwo wasze odpłynie jak woda, wasze bogactwa nie przetrwają, ale zostaną wam szybko odebrane, gdyż wszystko nabyliście niegodziwie. Wy sami zostaniecie wydani na wielkie przekleństwo.
98.
1 A teraz poprzysięgam wam mądrym, a nie głupim! Wiele ujrzycie zbrodni na ziemi.
2 Mężczyźni nałożą na siebie więcej ozdób niż kobiety i więcej (wdzieją) kolorowych [ ubrań] niż dziewczyny w królewskiej godności, majestacie i mocy. Srebro, złoto, purpura, sława i pokarm płynąć będą jak woda.
3 Z tego powodu nie będzie u nich wiedzy ani mądrości i dlatego zginą razem ze swoimi posiadłościami, całą ich chwałą i sławą. Za hańbę zniszczenia, za zabójstwa duchy wasze zostaną wrzucone do płonącego pieca.
4 Przysięgam wam, grzesznicy, że tak jak góra nigdy nie stała się i nie stanie niewolnikiem ani wzgórze służącą kobiety, tak grzech nie został posłany (z nieba) na ziemię, ale stworzył go sam człowiek i ci, którzy go popełniają, podlegać będą wielkiemu przekleństwu.
5 Kobiecie nie została dana niepłodność, ale z powodu czynów jej rąk umiera ona bezdzietna.
6 Przysięgam wam, grzesznicy, na Świętego i Wielkiego, że wszystkie wasze złe czyny są jawne w niebie i że wasze złe czyny nie są zakryte lub ukryte.
7 Nie sądźcie w waszym duchu ani nie mówcie w waszym sercu, że nie wiecie i nie widzicie, iż każdy grzech zapisywany jest codziennie w niebie przed Najwyższym.
8 Odtąd wiecie, że wszystkie wasze złe czyny, które popełniacie, są zapisywane codziennie aż do dnia waszego sądu.
9 Biada wam, głupcy, bo zostaniecie zniszczeni przez waszą głupotę. Nie słuchacie mądrego, więc i dobro nie stanie się waszym udziałem.
10 A teraz wiedzcie, że jesteście przygotowani na dzień zniszczenia. Grzesznicy! Nie miejcie złudzeń, że przeżyjecie. Przeminiecie i pomrzecie, bo zostaliście przygotowani na dzień wielkiego sądu, na dzień ucisku i wielkiej hańby dla waszych duchów.
11 Biada wam opornego serca, którzy popełniacie zło i pijecie krew. Od kiedy to tak dobrze jecie i pijecie i jesteście nasyceni? Albowiem [sycicie się] dobrami, które nasz Pan, Najwyższy, dał w obfitości na ziemi. [Dlatego] nie zaznacie spokoju.
12 Biada wam, którzy lubicie popełniać nieprawość. Jakim prawem robicie sobie wielkie nadzieje dla siebie? Wiedzcie, że zostaniecie wydani w ręce sprawiedliwych, a oni poderżną wam gardła, zabiją was i nie będą mieć dla was litości.
13 Biada wam, którzy cieszycie się uciskiem sprawiedliwego, albowiem nie wykują wam grobu.
14 Biada wam, którzy nie liczycie się ze słowem sprawiedliwego, albowiem nie będziecie mieć nadziei na życie.
15 Biada wam, którzy rozpowszechniacie kłamstwo i niegodziwość! Są tacy, którzy piszą i zwodzą wielu swoimi kłamstwami. Nie ma dla was ocalenia, ale szybko zginiecie.
99.
1 Biada wam, którzy popełniacie niegodziwość, chwalicie i czcicie kłamliwe dzieła. Zostaniecie zniszczeni i nie zaznacie dobrego życia.
2 Biada wam, którzy zmieniacie słowa prawdy, zniekształcacie odwieczne prawo i uważacie się za bezgrzesznych. Zostaniecie pochłonięci przez ziemię.
3 Sprawiedliwi! Bądźcie gotowi w owych dniach, aby wznieść swe modlitwy w charakterze przypomnienia i postawić je jako Świadectwo przed aniołami, aby ci z kolei ukazali przed Najwyższym grzech grzeszników jako przypomnienie.
4 Wówczas w dniu, kiedy zostanie zniszczona niesprawiedliwość, nastanie zamieszanie i powstaną ludy. s W owych dniach matki wezmą i porzucą swoje niemowlęta, kobiety ciężarne poronią, karmiące opuszczą swe dzieci, nie powrócą do swoich niemowląt i nie będą miały dla nich litości.
6 Ponownie poprzysięgam wam, grzesznicy: Na dzień, kiedy krew nie będzie ustawać (płynąć), została przygotowana (okazja do) grzechu.
7 Ci, którzy czczą kamień, którzy rzeźbią obrazy ze złota, srebra drewna i gliny i którzy, bezwiednie, czczą nieczyste duchy, demony i wszelki [rodzaj błędu, nie otrzymają od nich żadnej pomocy.
8 Pobłądzą w głupocie swoich serc, a senne widzenia sprowadzą ich na manowce.
9 Wy zaś sami i wasze dzieła, któreście zrobił i wyrzeźbili w kamieniu, razem zginiecie.
10 I w owych dniach błogosławieni są wszyscy ci, którzy przyjmują słowa mądrości i rozumieją je i postępują ścieżkami Najwyższego i kroczą ścieżką sprawiedliwości i nie działają niegodziwie razem z niegodziwca mi, albowiem zostaną zbawieni.
11 Biada wam, którzy przenosicie zło na waszych bliźnich, albowiem zostaniecie zabici w Szeolu.
12 Biada wam, którzy zakładacie fundamenty grzechu i oszustwa, i tym, którzy powodują gorycz na ziemi, albowiem z tego powodu nastanie dla nich koniec.
13 Biada wam, którzy budujecie wasze domy narzędziami innych. Wszelki ich materiał budowlany to cegły i kamienie grzechu. Mówię wam: "Nie zaznacie pokoju!"
14 Biada tym, którzy odrzucają miarę i odwieczne dziedzictwo swoich ojców i powodują, że ich dusze idą za błędem, albowiem nie zaznają spoczynku.
15 Biada tym, którzy popełniają niegodziwość i pomagają złemu i zabijają swoich bliźnich aż do dnia wielkiego sądu,
16 albowiem zrzuci on waszą chwałę i da zło do waszych serc i obudzi ducha swego gniewu, aby zniszczył was wszystkich mieczem. A wszyscy sprawiedliwi i święci zapamiętają wasz grzech.
100.
1 W owych dniach na jednym miejscu dojdzie do walki pomiędzy ojcami a synami, podobnie i bracia (walczyć będą ze sobą) tak, że krew popłynie jak rzeka.
2 Albowiem nikt litując się nie zawaha się cofnąć swej ręki od swych synów, ani od synów swoich synów, żeby ich nie zabić, a grzesznik nie cofnie się przed zamordowaniem szanowanego człowieka lub swego brata. Od brzasku aż do zachodu słońca będą się wzajemnie zabijać.
3 Koń będzie brodził aż po piersi we krwi grzeszników, a wóz topić się w [niej] będzie.
4 W owych dniach zstąpią aniołowie do ukrytych miejsc i zgromadzą na jednym miejscu tych wszystkich, którzy pomagali grzeszyć, i Najwyższy powstanie w owym dniu, aby dokonać wielkiego sądu nad wszystkimi grzesznikami.
5 Wszystkim sprawiedliwym i wszystkim świętym ustanowi straż ze świętych aniołów i będą ich strzegli jak źrenicy oka, aż dokona się koniec wszelkiego zła i wszelkiego grzechu. Odkąd sprawiedliwi śpią głębokim snem, nie mają się czego bać.
6 Mędrcy przejrzą, a synowie ziemi zrozumieją wszystkie słowa tej księgi i poznają, że bogactwa nie przyniosą im zbawienia, kiedy padnie nieprawość.
7 Biada wam, grzesznicy, wy, którzy uciskacie sprawiedliwych w dniu strasznego ucisku i palicie ich ogniem. Dostaniecie odpłatę zgodnie z waszymi czynami.
8 Biada wam przewrotnego serca, którzy nieustannie knujecie zło. Spadnie na was strach i nikogo nie będzie, kto wam pomoże.
9 Biada wam, grzesznicy, bo z powodu słów ust waszych i z powodu czynów rąk waszych, które niegodziwie popełniliście, zostaniecie spaleni w płonących płomieniach ognia.
10 A teraz wiedzcie, że zapyta On aniołów w niebie o wasze czyny, a słońce i księżyc i gwiazdy o wasze grzechy, albowiem na ziemi dokonujecie sądu nad sprawiedliwymi.
11 Wszystkie obłoki, mgła i rosa i deszcz świadczyć będą przeciw wam. Będą one trzymane od was z dala i nie spadną na was, z powodu waszych grzechów.
12 A teraz złóżcie dary deszczowi, żeby nie przestał padać na was, i rosie, żeby mogła padać. Może przyjmą od was złoto i srebro.
13 Kiedy w owych dniach szron i śnieg ze swoim zimnem i wszystkimi śnieżnymi wiatrami i z wszystkimi udrękami spadną na was, nie ostoicie się.
101.
1 Popatrzcie na niebo, wszyscy synowie nieba, i na wszystkie dzieła Najwyższego i lękajcie się Go i nie czyńcie zła przed Nim.
2 Jeśli zamknie On okna niebios i cofnie nie deszcz i rosę, tak że nie spadną na ziemię z waszego powodu, to co zrobicie?
3 I jeśli ześle swój gniew na was i na wszystkie wasze czyny, to czy nie będziecie Go błagać? Albowiem wypowiadacie [słowa] pyszne i twarde przeciwko Jego sprawiedliwości i nie będziecie mieć pokoju.
4 I czy nie widzicie królów owiec, jak ich owce targane są falami i rozbijane wiatrami i są w ucisku?
5 I z tego powodu lękają się, bo wszystkie ich dobra toną w morzu razem z nimi i nic dobrego nie myślą w swoich sercach, [mianowicie] że morze ich pochłonie, a oni zostaną w nim zgubieni.
6 Czyż całe morze, wszystkie jego wody, wszelki ich ruch nie są dziełem Najwyższego? Czyż to nie On ustanowił dla nich granice, zawarł je i otoczył piaskiem?
7 Gdy On zagrzmi, drżą i wysychają, a ryby i wszystko, co znajduje się (w morzu), wymiera. Tymczasem, wy, grzesznicy zamieszkujący ziemię nie lękacie się Go.
8 Czyż nie uczynił On nieba i ziemi i wszystkiego, co w nich się znajduje? A kto dał wiedzę i mądrość wszystkim tym rzeczom, które poruszają się na lądzie i morzu?
9 Czyż owi sternicy okrętów nie boją się morza? Tymczasem grzesznicy nie lękają się Najwyższego.
102.
1 W owym dniu, kiedy rozpęta nad wami huragan ognia, który będzie was palił, dokąd uciekniecie, żeby się schować? A kiedy wypowie się przeciw wam, to czy nie zlękniecie się i nie będziecie się bać?
2 Wszystkie światła zadrżą z powodu wielkiego strachu, a cała ziemia przerazi się, lękać się będzie i drżeć.
3 Wszyscy aniołowie wypełniający swe zadania, niebo i światła i wszystkie dzieci ziemi poruszą się i zadrżą. Wy zaś grzesznicy będziecie przeklęci na wieki i nie zaznacie pokoju.
4 Dusze sprawiedliwych! Nie lękajcie się! Ufajcie wy, którzy umarliście w sprawiedliwości!
5 Nie smućcie się z tego powodu, że dusze wasze zeszły w smutku do Szeolu i że wasze ciała nie otrzymały za waszego życia [nagrody] stosownie do waszej dobroci. Dnie, w których żyliście, były dniami grzeszników, ludzi przeklętych na ziemi.
6 Gdy umieraliście, grzesznicy mówili o was: "Sprawiedliwi umarli tak, jak my umieramy i po co im były ich czyny?
7 Oto tak jak my, umarli oni w smutku i ciemności i czym nas oni przewyższyli? Odtąd jesteśmy równi.
8 Cóż otrzymają i co będą oglądać na wieki? Bo oto oni również umarli i odtąd już nigdy nie będą oglądać światła".
9 Mówię wam, grzesznicy: "Zadowalacie się tym, że jecie i pijecie, odzieracie nagich ludzi, kradniecie i grzeszycie, nabywacie dobra i oglądacie pomyślne dni.
10 Widzieliście sprawiedliwych, ich spokojny koniec, albowiem nic złego nie znaleziono w nich aż do dnia ich śmierci.
11 Lecz zostali unicestwieni i stali się tak, jakby ich nie było, a ich dusze zeszły do Szeolu w ucisku ".
103.
1 A teraz przysięgam wam, sprawiedliwi, na] ego wielką chwałę i Jego cześć, na Jego królewską godność i Jego majestat. Przysięgam wam,
2 że rozumiem tę tajemnicę. Przeczytałem tabliczki niebios i widziałem pismo świętych i znalazłem napisane i wyryte w nim to, co ich dotyczy,
3 że wszelkie dobro, radość i cześć zostały przygotowane i spisane dla duchów tych, którzy umarli w sprawiedliwości, i że wiele dobra zostanie dane wam w nagrodę za wasz znój i że wasz los będzie wspanialszy od losu żyjących.
4 Duchy tych, którzy pomarli w sprawiedliwości, żyć będą, a ich dusze radować się będą i cieszyć, a pamięć o nich [pozostanie] przed Wielkim po wszystkie pokolenia wieczności. Dlatego nie lękajcie się ich obelg.
5 Biada wam, grzesznicy, kiedy umieracie w waszym grzechu i tym, którzy tacy jak wy mówią o was: "Błogosławieni byli grzesznicy. Ujrzeli wszystkie swoje dni.
6 A teraz umarli w dobrobycie i bogactwie. Nie zaznali ucisku i rzezi za swego życia, ale umarli w chwale i nie wykonano nad nimi wyroku za ich życia".
7 Wiedzcie, że ich dusze pójdą do Szeolu i zaznają nędzy i ucisk ich będzie wielki.
8 W ciemności i okowach i palących płomieniach dusze wasze przyjdą na wielki sąd i wielki sąd trwać będzie po wszystkie pokolenia na wieki. Biada wam, bo nie zaznacie pokoju.
9 Nie mówcie o sprawiedliwych i dobrych, którzy żyli: "W dniach naszego ucisku mozolnie trudziliśmy się i zaznaliśmy wszelkiego ucisku i napotkaliśmy wiele zła. Wyczerpaliśmy się i staliśmy się nieliczni, a duch nasz osłabł.
10 Niszczono nas i nie było nikogo, kto by nam pomógł słowami lub czynami. Byliśmy niemocni i uznani za nic. Byliśmy torturowani i niszczeni i nie spodziewaliśmy się oglądać życia od jednego dnia do następnego.
11 Spodziewaliśmy się być głową, a staliśmy się ogonem.
12 Ci, którzy nas nienawidzili, i ci, którzy nas bili, byli naszymi panami, a wobec tych, którzy nas nienawidzili, schylaliśmy nasze karki, ale oni nie mieli dla nas litości.
13 Chcieliśmy od nich uciec, abyśmy mogli schronić się i zaznać spokoju, ale nie znaleźliśmy żadnego miejsca, dokąd moglibyśmy uciec i być od nich bezpieczni.
14 W naszym ucisku zanosiliśmy do władców na nich skargę, skarżyliśmy się na tych, którzy nas pożerali, ale oni nie zauważyli naszego płaczu i nie chcieli słuchać naszego głosu.
15 pomagali tym, którzy nas grabili i pożerali, oraz tym, którzy nas dziesiątkowali. Skrywali ich niecne czyny i nie zdjęli z nas jarzma tych, którzy nas pożerali, rozpraszali i zabijali. Ukrywali, że nas mordowali, i nie pamiętali, że podnieśli swoje ręce przeciwko nam".
104.
1 Przysięgam wam, sprawiedliwi, że aniołowie w niebie wspomną was łaska-wie przed chwałą Wielkiego i że wasze imiona zapisane są przed chwałą Najwyższego.
2 Ufajcie! Albowiem poprzednio zło i ucisk szydziły z was, teraz zaś wy zajaśniejecie jak światła niebieskie, ujrzą was, a bramy niebios zostaną przed wami otwarte.
3 Wasze wołanie zostanie wysłuchane, a sprawiedliwość, której się domagacie, dosięgnie każdego, kto przyłożył ręki do waszego cierpienia, każdego wspólnika tych, którzy was prześladowali i pożerali.
4 Ufajcie i nie porzucajcie nadziei, albowiem otrzymacie wielką radość jak aniołowie w niebie.
5 Co pozostaje wam do zrobienia? Nie musicie ukrywać się w dzień wielkiego sądu, nie poczytają was za grzeszników, a wieczne potępienie będzie daleko od was po wszystkie pokolenia wieczności.
6 Nie lękajcie się, sprawiedliwi, kiedy widzicie grzeszników rosnących w siłę i zaspokajających swoje pragnienia. Nie łączcie się z nimi, ale trzymajcie się z daleka od ich złych czynów, albowiem zostaniecie dołączeni do zastępów niebios.
7 Bo wy, grzesznicy, mówicie: "Żaden z naszych grzechów nie będzie zbadany i zapisany!" Oni jednak spiszą wszystkie wasze grzechy z każdego dnia.
8 A teraz pokażę wam, że światłość i ciemność, dzień i noc widzą wszystkie wasze grzechy.
9 Nie popełniajcie nieprawości w sercach waszych, nie kłamcie, nie wypaczajcie słów prawdy, nie mówcie, że słowa Świętego i Wielkiego są kłamliwe, nie oddawajcie czci idolom, albowiem wszystkie wasze kłamstwa i wszelka wasza niegodziwość nie prowadzą do sprawiedliwości, ale do wielkiego grzechu.
10 Teraz oznajmiam wam tajemnicę: wielu grzeszników zmieni i wypaczy słowa prawdy i wypowiadać będą słowa złe i kłamliwe i wymyślą wiele fałszu i napiszą księgi w swoim imieniu.
11 Oby tylko spisali wiernie w swoich językach wszystkie moje słowa i nie zmienili lub opuścili czegokolwiek z moich słów, ale spisali dokładnie wszystko, o czym świadczyłem przedtem o nich!
12 Znam jeszcze inną tajemnicę: księgi te zostaną wręczone sprawiedliwym i mądrym, [którzy będą źródłem] radości, prawdy i wielkiej mądrości.
13 Zostaną im wręczone księgi i uwierzą w nie i będą się nimi cieszyć. I wszyscy sprawiedliwi, którzy poznali z nich wszystkie drogi prawdy, radować się będą.
105.
1 W owych dniach, mówi Pan, zwrócą się do dzieci ziemi i nauczą ich mądrości. Pokażcie im, że jesteście ich przewodnikami i otrzymają nagrodę na całej ziemi,
2 i że ja oraz mój syn złączymy się z nimi na zawsze na ścieżkach prawdy za ich życia i zaznacie pokoju. Radujcie się, synowie prawości! Amen!
Apokalipsa Noego
106.
1 Po [paru] dniach syn mój Matuzalem wziął dla swojego syna Lamecha żonę, która zaszła od niego w ciążę i urodziła syna.
2 Ciało jego było białe jak śnieg i czerwone jak kwiat róży, a włosy na jego głowie [były] białe jak wełna(...) miał piękne oczy. Kiedy otworzył swe oczy, napełnił cały dom jasnością jak słońce, tak że cały dom był nad wyraz jasny.
3 Kiedy zabrano go z rąk akuszerki, otworzył swoje usta i mówił o Panu Sprawiedliwości.
4 A jego ojciec Lamech zląkł się z tego powodu, uciekł i udał się do swego ojca Matuzalema.
5 Powiedział do niego: "Urodziłem dziwnego syna. Podobny jest nie do człowieka, ale do dzieci aniołów nieba, jest innego rodzaju, nie jest taki jak my. Jego oczy są jak promienie słońca, a oblicze jego chwalebne.
6 Wydaje mi się, że nie wyszedł on ode mnie, ale od aniołów. Boję się, żeby coś nadzwyczajnego nie stało się na ziemi za jego życia.
7 A teraz, ojcze mój, błagam cię i proszę, abyś poszedł do naszego ojca Henocha i dowiedział się od niego prawdy, albowiem mieszka on z aniołami".
8 I kiedy Matuzalem usłyszał słowa swego syna, przyszedł do mnie na krańce ziemi, bo usłyszał, że tam się znajduję. Zawołał i usłyszałem jego głos i podszedłem do niego. Powiedziałem mu: "Tu jestem, synu mój, po co przyszedłeś do mnie?"
9 A on odpowiadając mi powiedział: "Z bardzo ważnego powodu do ciebie przyszedłem, z powodu niepokojącej wizji zbliżyłem się do ciebie.
10 A teraz posłuchaj mnie, ojcze mój, albowiem urodziło się memu synowi Lamechowi dziecko, którego kształt i wygląd nie są takie, jak wygląd człowieka. Jego kolor jest bielszy od śniegu i czerwieńszy od kwiatu róży, włosy na jego głowie są bielsze od białej wełny, a oczy jego jak promienie słońca. otworzył swoje oczy i napełnił cały dom jasnością.
11 Wzięto go z rąk akuszerki, a on otworzył swe usta i błogosławił Pana Niebios.
12 Jego ojciec Lamech przestraszył się i uciekł do mnie. On nie wierzy, że on pochodzi od niego, ale sądzi, że [pochodzi on] od aniołów nieba. I oto przyszedłem do ciebie, abyś mi powiedział prawdę".
13 I ja Henoch odpowiadając powiedziałem do niego: "Pan dokona nowych rzeczy na ziemi. Widziałem to już w widzeniu i powiadamiam cię o tym. Oto za pokolenia mojego ojca Jareda niektórzy z wysokiego nieba przekroczyli słowo Pana.
14 Popełnili grzech, przekroczyli prawo, zmieszali się z kobietami i z nimi zgrzeszyli. Poślubili niektóre z nich i zrodzili z nimi dzieci.
15 Nastanie wielkie zniszczenie na całej ziemi, nastanie potop, przez cały rok będzie wielkie zniszczenie na ziemi.
16 Ale to dziecko, które ci się urodziło, zostanie ocalone na ziemi i jego trzej synowie zostaną zbawieni razem z nim. Kiedy wszyscy ludzie, którzy są na ziemi, umrą, on i jego synowie uratują się.
17 Zrodzą na ziemi gigantów, ale nie z ducha, lecz z ciała i będzie wielki gniew na ziemi, a ziemia zostanie oczyszczona z wszelkiego zepsucia.
18 A teraz powiadom swego syna Lamecha, że ten, który mu się urodził, jest naprawdę jego synem. Nazwij jego imię Noe, bo on będzie dla ciebie resztą i on i jego synowie zostaną ocaleni ze zniszczenia, które przychodzi na ziemię z powodu grzechu i wszelkiej nieprawości, która zostanie popełniona na ziemi za jego dni.
19 Lecz potem nastanie jeszcze większa niegodziwość od tej, którą popełniono na ziemi przedtem. Albowiem znam tajemnice świętych. Pan bowiem pokazał mi [je] i dał mi [je] poznać i przeczytałem [je] na tabliczkach niebieskich.
107.
1 Ujrzałem, że w nich napisano to, że z pokolenia na pokolenie czynić będą zło, aż powstanie pokolenie sprawiedliwe, a [pokolenie] czyniących zło zostanie zniszczone i grzech odejdzie z ziemi i nastanie na niej wszelkie dobro.
2 A teraz, synu mój, idź, powiedz twemu synowi Lamechowi, że to dziecko, które się narodziło, jest rzeczywiście jego synem i że to nie jest kłamstwo".
3 I kiedy Matuzalem usłyszał słowa swego ojca Henocha - albowiem on pokazał mu wszystko, co jest tajemne - powrócił, ujrzawszy je nadał temu dziecku imię Noe, albowiem on pocieszy ziemię po całym zniszczeniu.
108.
1 Inna księga, którą Henoch napisał dla swego syna Matuzalema i dla tych, którzy przyjdą po nim i będą zachowywać prawo w dniach ostatecznych.
2 Wy, którzy zachowywaliście [je], wytrwajcie aż do momentu, gdy przyjdzie koniec na popełniających zło i ustanie moc niegodziwców,
3 oczekujcie [czasu] aż przeminie grzech. Albowiem imiona ich zostaną wytarte z księgi świętych, a ich potomstwo Zostanie unicestwione na wieki. Duchy ich zginą. Będą jęczeć i płakać na opustoszałej pustyni i na płonącym miejscu, ponieważ nie będzie już ziemi.
4 I ujrzałem coś jak obłok, którego trudno dojrzeć, albowiem z powodu jego głębokości nie mogłem nań spoglądać. ujrzałem płomienie ognia palące się jasno i [coś] na kształt jasnych gór przewracanych i rzucanych z boku na bok.
5 Zapytałem jednego ze świętych aniołów, którzy byli ze mną, mówiąc doń: "Co to za jasne [miejsce]? Albowiem nie ma tu nieba, ale tylko płomienie palącego ognia i głos krzyczących, płaczących, lamentujących i dotkliwy ból".
6 Odpowiedział mi: "To miejsce, które widzisz, jest miejscem, do którego zostaną wtrącone duchy grzeszników i bluźnierców i tych, którzy czynią zło, i tych, którzy zniekształcają wszystko, co powiedział Pan przez usta proroków o tym, co należy czynić.
7 Albowiem na górze w niebie znajdują się księgi i notatki o nich. Aniołowie mogą je czytać i dowiedzieć się, co ma spotkać grzeszników i duchy pokornych oraz tych, którzy umartwiali swe ciała i zostali nagrodzeni przez Boga, jak również tych, którzy byli wykorzystywani przez złych ludzi.
8 Są to ci, którzy miłowali Boga, a nie kochali złota czy srebra, czy jakiegoś światowego dobra, ale wydali swe ciała na mękę.
9 Są to ci, którzy od samego momentu swego istnienia nie pragnęli ziemskiego pokarmu, ale uważali siebie za przemijające tchnienie i trzymali się tego. Pan wypróbował ich bardzo i dusze ich okazały się czyste, aby mogły błogosławić Jego imię".
10 Wszystkie ich błogosławieństwa opowiedziałem w księgach. Wyznaczono im nagrodę, albowiem okazało się, że bardziej umiłowali niebo niż swoje życie na świecie i nawet jeśli zostali zdeptani nogami przez złych ludzi i musieli wysłuchiwać, jak ich lżono, poniżano i wykorzystywano, to mimo to błogosławili mnie.
11 A teraz przywołam duchy cnotliwych (zrodzone) w pokoleniu światła i przekształcę tych, którzy narodzili się w ciemnościach, jak również tych, którzy nie zaznali czci w swoim ciele stosownie do ich wierności.
12 Wprowadzę do jaśniejącego światła tych, którzy miłują moje święte imię, i posadzę każdego na jego tronie chwały.
13 Jaśnieć będą przez niezliczoną ilość czasu, albowiem sprawiedliwy jest Boży wyrok. Wiernemu i kroczącemu prawymi drogami dotrzymuje on wiary.
14 Ujrzą oni tych, którzy narodzili się w ciemności, wrzuconych do ciemności, podczas gdy sprawiedliwi jaśnieć będą.
15 Grzesznicy będą jęczeć widząc, jak oni jaśnieją, ale sami pójdą tam, gdzie ustalono dla nich dni i czasy.
Tu kończy się wizja apokaliptyczna Henocha.