STANISŁAW PRZYBYSZEWSKI
„ŚNIEG”(dramat)
(OPRACOWANIE WŁASNE)
WSTĘP Romana Taborskiego:
Debiut Przybyszewskiego to dramat pt.: Dla szczęścia;
Autor wyróżniał się nowatorstwem: elementy naturalizmu i symbolizmu;
Prapremiera „Śniegu” miała miejsce w łodzi 15.10.1903r.;
Młode pokolenie było zafascynowane twórcą; „starzy” zdegustowani niemoralnością;
Przybyszewski wprowadzał do teatru mieszczańskiego nowe, artystyczne i myślowe propozycje zachodnioeuropejskie (Ibsen, Strindberg, Maeterlincha);
Dzieła Przybyszewskiego wystawiane były aż do śmierci dramatopisarza (+27.11.1927);
W latach 60. Teatr w Kielcach „odgrzebał” jego dramaty i można powiedzieć, że przeżywały one „drugą młodość” i dalej są żywe;
Krytycy umiłowali sobie jego dramaty; nie brakuje słów pochlebnych, ale i krytycznych;
„Śnieg” i inne dramaty były wychwalane za tzw ponadczasowość;
„Śnieg” nosi w sobie POZORY dramatu realistycznego; pod tymi pozorami kryją się przenośnie i symboliczne treści (np. tytułowy śnieg, czy postaci);
Czas i miejsce akcji: zima, wytworny dworek szlachecki;
Tadeusz - właściciel dworu - zmęczony jest życiem z demoniczną Ewą, spokój i szczęście odnajduje u boku swojej żony- Bronki, która jak się okazuje jest przyjaciółką Ewy. Kazimierz- brat Tadeusza, twierdzi, że piękna Bronka jest dla Tadeusza niczym biały, czysty śnieg, który chroni stary, zamarznięty kawałek lodu, ale zarazem jest też tym śniegiem, pod którym rodzi się coś nowego. Ewa zaś jest uosobieniem tęsknoty za dawnym życiem. Sytuacja zmusza Tadeusza, by po krótkim odpoczynku w domu, na nowo zacząć żyć z Ewą. Bronka nie zabrania tego mężowy, lecz ta decyzja sprawia, że dochodzi do podwójnego samobójstwa (umiera Bronka i Kazimierz w niej zakochany);
Autor skupia się na analizowaniu psychiki bohaterów; Postacie zostały pozbawione nazwisk, narodowości; Wiemy tylko, że ich sytuacja materialna jest dobra i mogą spokojnie „grzebać we własnym wnętrzu”;
Krótka charakterystyka bohaterów:
Tadeusz i Kazimierz - przedstawiciele starego rodu; Tadeusz jest silny i energiczny, po romansie z Ewą włóczył się po świecie, a teraz osiadł u boku swojej cudownej, ukochanej żony. Kazimierz to przedstawiciel modernistycznego pokolenia, jest pesymistą nieszczęśliwie zakochanym w swojej bratowej (jest to miłość czysta), jest znudzony życiem, światem.
Ewa - ma złożoną osobowość; jest przyjaciółką Bronki, kochanką Tadeusza, prawdziwą femme fatale, która niszczy wszystkich związanych z nią mężczyzn. Dla Tadeusza jest ona tęsknotą, dla Bronki zagrożeniem, lękiem, dla Kazimierza odkryciem piękna bratowej. Interpretować ją można też jako symbol modernistycznie pojmowanej sztuki, jako personifikację wewnętrznych konfliktów Tadeusza
„Otóż Przybyszewski, dla lepszego zobrazowania i udramatyzowania tego rodzaju <projekcji wewnętrznej walki i rozterki>, rozszczepiał swoich bohaterów, podobnie jak to robił Ibsen, na dwie odrębne postaci sceniczne, reprezentujące przeciwstawne aspekty ich wewnętrznych przeżyć, i w ten sposób tworzył nowe, na pozór samodzielne osoby” |
„Śnieg” jest też uważany za modernistyczną wersję „Nie - boskiej komedii”, gdzie hrabią Henrykiem jest Tadeusz, dziewicą - Ewa, a Żoną- Bronka;
Cechą charakterystyczną dla Przybyszewskiego jest wprowadzenie postaci epizodycznej- w tym przypadku jest to Makryna - dawna niańka Bronki, której przyjście przepowiada śmierć bohaterki;
Przybyszewski jest mistrzem budowania nastroju: robi toprzez śnieg i powracający motyw tęsknoty;
STRESZCZENIE „Śnieg. Dramat w czterech aktach.”
Występują:
Tadeusz
Bronka
Ewa
Kazimierz
Makryna
Lokaj
AKT 1
Scena 1
W pięknym salonie siedzi Kazimierz, który dorzuca do kominka gałązki, a przy oknie z zimowym krajobrazem stoi zmartwiona Bronka. Jest ona zaniepokojona śnieżycą i faktem, że jej męża nie ma jeszcze w domu. Kazimierz uspokaja bratową, bowiem zmęczone konie idą wolniej. A nawet jeśli sanie by się przewróciły, to w śniegu lądowanie jest miękkie.
Kazimierz porusza temat miłości. Zazdrości on swojemu bratu tak cudownej żony, której on byłby się w stanie zakochać. Bronka obraca to wyznanie w żart, mówiąc, że taka prosta dziewczyna jak ona je jest dla niego odpowiednia, lecz Kazimierz twierdzi, że ma dość pań lekkich obyczajów, czy wielce uczonych, że właśnie taką czystą, prostą, jak ona, kobietę by chciał. Bronka zauważa, że szwagier jest ciągle smutny i jego obecność bardzo przygnębia i w tym celu chętnie obudziłaby Ew, która przybyła do nich w gościnę.
Bronka opowiada Kazimierzowi, że z Ewą poznały się na pensji i jest jej bliska jak siostra. Ma mnóstwo pieniędzy - stać ją na każdą zachciankę, lecz bardzo się zmieniła, jest inna niż była. Martwi się też reakcją Tadeusza na tę wizytę. Zna on Ewą, jednak nigdy za sobą nie przepadali. Jednakże Tadeusz był jedynym mężczyzną, na którego Ewa w jakikolwiek sposób zwróciła uwagę. Nie obawia się ona niewierności, lecz jest niespokojna. Rozmowę przerywa odgłos zajeżdżających sań.
Scena 2
Kazimierz jest świadkiem przywitania małżonków. Jest zakochany w Bronce, bardzo cierpi, lecz jest „za późno!”.
Scena 3
Bronka zachęca męża, by ogrzał się przy kominku. Braci witają się. Kazimierz oznajmia Tadeuszowi, że nie zamierza ich opuszczać. Tadek cieszy się, że dobrze mu u nich i prosi Bronkę o coś do jedzenia, bo jest bardzo głodny. Żona nie każe sobie drugi raz powtarzać.
Scena 4
Bracia rozmawiają. Kazimierz pyta się Tadeusza o powód jego rozczarowania życiem sprzed 2 lat. Tadeusz tłumaczy, że było to przez kobietę, która chciała być niewolnicą, ale musiała być sama sobie panią, że owa kobieta niszczyła życie sobie i innych. Tadeusz zerwał z nią kontakt, nienawidząc jej. Przyznał się bratu, że nigdy jej potem nie widział. Dostał od niej tylko jeden list, w dzień ślubu, w którym szczerze życzyła mu szczęścia, skoro z nią zaznać go nie mógł, a ponieważ była to serdeczna przyjaciółka Bronki- wszystko jej wybaczył. Kazimierz pyta się brata, jak poznał Bronię, a ten opowiada, że było to podczas wizyty u wuja, na przejażdżce konnej. Zobaczył kobietę pędzącą na koniu. Szybko zorientował się, że ona tego nie chce, ale nie potrafi rumaka zatrzymać- pomógł jej. W ten sposób zyskał jej serce i spokój. Kazimierz jest ciekawy co by było, gdyby dawna miłość Tadeusza pojawiła się znowu w jego życiu. Tadeusz zagwarantował, że w głowie i w sercu ma teraz tylko Bronkę, lecz, kto wie… może coś by drgnęło. Zgłodniały woła żonę.
Scena 5
Lokaj z Bronką przynoszą przekąski i alkohol. Mąż zdziwiony jest ilością pożywienia, lecz żona tłumaczy, że do kolacji jeszcze daleko. Bronka wtula się w męża, śmiejąc się, ze jest bardzo niecierpliwy! Tadeusz nalewa sobie wódki i pije do brata. Bronka informuje, że martwiła się o męża, Kazimierz potwierdza. Tadeusz cieszy się z tak kochanej żony i przypomina sobie, że ma dla niej niespodziankę!
Scena 6.
Bronka cieszy się jak dziecko, na myśl, że mąż coś jej przywiózł z podróży. Stwierdza, że musi na niego pokrzyczeć, bo co za dużo to nie zdrowo. Kazimierz zaś mówi, że dla kochającego mężczyzny rozkoszą jest robienie ukochanej niespodzianek, bo ona codziennie jest dla niego taką niespodzianką, bo daje miłość. Kazimierz obawia się, że im przeszkadza, ale po rozmowie z bratem myśli, że Ewa również… Bronka żywo zaprzecza. Informuje również szwagra, że kobiety mają swoje sposoby na mężczyzn: dają im swobodę, by potem, z jeszcze większą tęsknota do nich wracali! Podaje Kazimierzowi rękę, by pocałował na znak przeprosin. Trzyma on długo rękę kobiety i po prostu patrzy jej w oczy, tłumacząc, że korzysta z tej chwili, bo w sercu robi mu się ciepło. Bronka jeszcze raz zauważa, że Kazimierz jest smutny. Ten zaś odpowiada, że to nie jemu było dane urodzić się takim szczęściarzem jak Tadek.
Scena 7
Tadeusz przynosi Bronce piękny szal. Widać, że się bardzo kochają. Kazimierz nie chce im przeszkadzać, pyta tylko, czy wieczorem, na kolację ma ubrać frak. Otrzymuje twierdzącą odpowiedź i na wychodnym mówi do Tadeusza, że ma szczęście, śnieg nie martwi jego serca.
Scena 8.
Małżonkowie zostają sami. Czule ze sobą rozmawiają, głaszczą się, wspominają pierwsze wspólne chwile, mówią sobie komplementy i jak są ze sobą szczęśliwi. Bronka pyta się męża, dlaczego był taki pochmurny, gdy wchodzi lipo raz pierwszy do tego domu. Tadeusz informuje, że kład znak krzyża na swojej przeszłości, pełnej smutku i miłości, której nadal nie jest pewien, czy to miłością można nazwać. Żona wspomina mu wówczas o Ewie. Mąż jasno daje do zrozumienia, że nie chciałby teraz innej kobiety w domu, że chce się ją nacieszyć! Bronka smutna mówi mu, że chce, by on korzystał z życia, tymczasem ona nie chciała się nudzić sama w domu…
Scena 9
W drzwiach pojawia się Ewa. Ze smutkiem patrzy na Tadeusza i Bronkę. Słysząc ich rozmowę wycofuje się, lecz Bronka słyszy kroki. Wówczas Ewa nieśmiało zapytała, czy może wejść. Bronka zaprosiła ją do środka przekonana, że jej mąż się ucieszy, Tadeusz zaś patrzy na Ewę, jakby był we śnie.
AKT 2
Scena 1
Ewa rozmawia z Tadeuszem. Kobieta zauważa, że umeblował dom tak, że jest kopia jej domu. Tadeusz odpowiada, że zrobił to celowo, by mieć pewność, że nic już do niej nie czuje. Ewa jednak próbuje mu wmówić, że on dalej ja kocha, a potwierdzić to miał obraz, który ona namalowała, w jego gabinecie. Tadeusz prosi Ewę, by opuściła ich dom, gdyż jemy zależy już tylko na Bronce! Ewa stwierdza, że Bronka jest dobra dla Kazimierza, lecz jemu potrzebna jest kobieta ta taka jak ona. Tadeusz pyta się, dlaczego teraz, gdy ją już odrzucił, nagle go pragnie, dlaczego nie chciała go wtedy. Ewa odpowiada, że to odrzucenie sprawiło, że ona go pokochała, bo był na tyle silny, by ja odepchnąć. Tadeusz nie chce na nowo wiązać się z Ewą, gdyż ta znajomość go uśmiercała- Ewa uważa to za piękne!Kroki Bronki i Kazimierza przerywają rozmowę.
Scena 2
Bronka widzi, że coś jest nie tak, jest zaniepokojona. Wracając z przechadzki z Kazimierzem ze sztucznym entuzjazmem opowiada o wyprawie. Kazimierz twierdzi, że kobieta jak zwykle przesadza. Jest ona jednak nie swoja, zaniepokojona. Zwraca uwagę Ewie, że jej dom jest tak samo umeblowany. Mąż twierdzi, że to pewnie ten sam projektant robił- dlatego. Bronka pyta się męża, czy nie ma jej za złe tego, że na tak długą chwilę go zostawiła, po czym wybuchła płaczem i wybiegła z pokoju. Ewa chce pójść za nią, lecz Tadeusz ją zatrzymuje i idzie sam uspokoić żonę.
Scena 3
Kazimierz szczerze rozmawia z Ewą. Dobrze wie kim ona jest. Zauważa tez dziwny stan Bronki i swojego brata. Nie oskarża Ewy, lecz chce rozwiązać do końca tę zagadkę. Ewa wyznaje, że kiedyś z Tadeuszem byli sobie bliscy i, że ona go kocha ponad życie. Zauważyła też, że Kazimierz kocha Bronkę, a ten potwierdza jej domysły. Z pokoju obok słychać już śmiech zrozpaczonej. Ewa przepowiada, że Bronka zaraz ją będzie przepraszać za swoje zachowanie i proponuje spacer.
Scena 4
Tadeusz i Bronka wchodzą pozornie szczęśliwi do pokoju. Bronka przeprasza Ewę za swoje zachowanie. Tłumaczy się, że towarzyszy ją takie uczucie niepokoju, jak wtedy, gdy utopiła się w stawie jej siostra. Bronka prosi męża, by osuszył ten staw koło domu, bo źle na nią wpływa. Tadeusz obiecał, że to zrobi. Panowie wychodzą. Na odchodnym Kazimierz przypomina Ewie, że miała ochotę na spacer - ta go zbywa, mówiąc, że kiedy indziej, bo na razie musi uspokoić swoją przyjaciółkę.
Scena 5
Ewa rozmawia z Bronką, która szczerze jej wyznaje, że się jej boi. Ewa zaskoczona jest tym stwierdzeniem, nie rozumie, czym jest ten lęk spowodowany. Bronka mówi jej, że bardzo się zmieniła, że nie jest już dla niej tak dobra jak wtedy, gdy przepełniona szczęściem przybyła do niej i cieszyła się razem z nią. W końcu wyznaje też, że lęka się jej piękności, bo jest ona szczególna: budzi pragnienie i tęsknotę. Bronka nie potrafi wyjaśnić, o co jej chodzi, ponieważ to po prostu czuje. Ewa ją uspokaja, że przecież wszystkie jej tęsknoty zostały już zaspokojone. Bronka wie, że została jeszcze jedna… tylko nie wie jaka.
Scena 6
Wchodzi Kazimierz i pyta o stan kochanej bratowej. Bronka, żartując, każe mu iść precz, bo znowu przygnębi ją swoimi naukowymi teoriami. Kazimierz pyta Ewy, czy teraz nie miałaby ochoty na spacer. Chętnie przyjmuje to zaproszenie, lecz wcześniej kładzie przyjaciółkę, przykrywa ją szalem i każe odpoczywać.
Gdy wychodzą Bronka wyciąga ze stanika list od Tadeusza, czule go całuje i znowu zaczyna płakać.
AKT 3
Scena 1
Bronka rozmawia z Tadeuszem. Pyta się, co się z nimi stało. Mąż uspokaja ją. Stara się jej wszystko wytłumaczyć. Mówi o swojej tęsknocie za… tęsknotą. O tym, że kiedyś, nieszczęśliwy tęsknił za czymś, czego nie mógł mieć, uczył się, podróżował, by o tym zapomnieć. Gdy był już tym śmiertelnie męczony pojawiła się ona- wlała w jego życie spokój, harmonię, radość. Bronka jednak wybucha! Dobrze wie, że ową tęsknota jest EWA, bo widziała jak na nią patrzył, jaki teraz chodzi przygnębiony, zmieniony! Bronka mówi, ze jej tęsknota również skupiona jest an przyjaciółce, na „siostrze”. Tadeusz jest zaskoczony, że ta choroba dotknęła również ją.
Scena 2.
Do pokoju wchodzi zaskoczony Kazimierz. Jest zdziwiony, że brat z bratową już nie śpią. Chwilę rozmawiają; Tadeusz prosi Bronkę, by zorganizowała sanie, bo jadą na przejażdżkę, ona tymczasem zajmie się sprawą majątkową Kazka. Zapowiada, ze za pół godziny powinien być powrotem.
Scena 3
Bronka dobrze wie, że jej mąż poszedł do Ewy i oznajmia to Kazimierzowi. Szwagier nie zaprzecza i potwierdza jej domysły; mówi, ze od samego początku wiedział, że ową tęsknotą Tadeusza jest Ewa. Sam też wyznaje miłość Bronce. Mówi jednak, że ta miłość jest i była czysta, bo jest ona jego rodziną. Kobieta jest zaskoczona wyznaniem. Jest też wściekła na Ewę. Korzystając z pomocy Kazimierza chce zabić przyjaciółkę. Kazimierz jednak nie chce się na to zgodzić, mimo iż bratowa podważa jego miłość. Kazimierz widząc jej furię, chce wyjść, lecz ona uspokaja się i zatrzymuje go. Pyta się kim, czym ona jest, a Kazimierz odpowiada: „Białym, czystym śniegiem, który na zmarzłą grudę ziemi opadnie, ogrzeje, otuli tego trupa dopóki nie ożyje…”. Bronka zdaje sobie sprawę, że ma rację- jest śniegiem, który przykrył miłość Tadeusza do Ewy i który teraz sprawił, że ta miłość pojawia się od nowa.
W porywie szaleństwa(?) Bronka rzuca się na szyje Kazimierza i próbuje go uśpić.
Scena 4
Wchodzi Ewa. Fakt, że wszyscy wstali tak wcześnie przypomina Bronce jakieś święto (myli je!), potem zaczyna rozmyślać o stawie… a gdy Ewa zwraca jej na to uwagę, Bronka bez większych emocji mówi, że nie ważne jak się zginie…śmierć to śmierć. Bronka próbuje Ewkę wyciągnąć na podwórko, żeby pobrodzić w śniegu, chce ją śniegiem rozgrzać! Ewa odmawia, mówi, że nie potrzebuje. Bronka ciągnie więc Kazimierza, jak mówi: chce zrobić niego bałwana!
Wychodząc wola Tadeusza, bo Ewa jest sama. Prosi by przygotowali im śniadanie.
Scena 5
Ewa siedzi sama przy kominku. Wpatruje się w ogień i o czymś myśli.
Scena 6.
Przychodzi Tadeusz. Ewa informuje go gdzie jest Bronka z Kazimierzem. Tadeusza to mało interesuje. Ewa dziwi się, że nie martwi się o żonę, że się przeziębi, że nie jest zazdrosny, że tyle czasu przebywa z jego bratem. Ewa dale mówi, że pragnie od niego miłości, chce by opuścił Bronkę, zostawił ją dla niej. Tadeusz nie chce o tym słyszeć. Nie zaprzecza: kocha Ewę, tęskni za nią, lecz nie chce ranić Bronki, nie może się na to zgodzić. Ewa wyznaje, że widziała ich szczęście pierwszego dnia. Wówczas Tadeusz interesuje się, gdzie jest jego żona. Ewa jeszcze raz odpowiada. Powtarza, że go kocha, że go pragnie, że oni muszą być razem. Tadeusz nie chce o tym słyszeć. Mówi, że prędzej ją zabije niż miałby zdradzić Bronkę. Wyznaje Ewie, że ją nienawidzi. Kochanka jest zachwycona tym wewnętrznym konfliktem Tadeusza.
Słychać gwar na korytarzu.
Scena 7.
Wchodzi lokal i informuje o przybyciu kobiety, która koniecznie chce się widzieć z Bronką. Uważa się za tak samo ważną, jak jej matka. Tadeusz każe ją wpuścić.
Scena 8.
Do salonu wchodzi Makryna. Oznajmia, iż ma prawo tu poczekać, bo Bronkę wychowała jak własne dziecko. Ewa, stojąca przy oknie, zaczyna się śmiać. Tadeusz nie wie co to ma znaczyć. Makrona tłumaczy mu, że zna tę dziewczynę bardzo dobrze i ona również ją zna.
Wbiega ośnieżona bronka, wpada mężowi w ramiona!
Scena 9
Bronka prosi męża, by ten ją ogrzał. Tadeusz uwalnia się z jej uścisku i oznajmia, że przyszła jej niańka. Makrona podnosi się z miejsca, a Bronka jest szczęśliwa, że przyszła! Rzuca się jej na szyje.
AKT 4
Scena 1.
Bronka po raz kolejny czyta list od Tadeusza.
Scena 2
Wchodzi lokaj. Bronka prosi, by ogarnęli śnieg ze stawu i zwołał rybaków. Prosi również, by zawołał Kazimierza i pyta, czy widział Tadeusza. Lokaj odpowiada, że Tadeusz wybrał się z Ewą w stronę lasu. Po tej informacji Bronka prosi jeszcze, by zawołał do niej Makrynę.
Scena 3.
Bronka chodzi załamana po pokoju- jej mąż poszedł z Ewą do lasu! Czyta dalej list, lecz przerywa, rzuca nim o ziemię, bo uważa to za kłamstwo! Po chwili podnosi go, całuje i stara się wierzyć, że tak nie jest.
Scena 4.
Wchodzi Makryna. Podczas długiej rozmowy niańka oznajmia cel swego przybycia. Była przy urodzeniu Bronki, musi być i w chwili, by zamknąć oczy tej ukochanej dziewczynie. Bronka jest troszkę przerażona, ale zasypia… śni jej się siostra, matka… wołają ją do siebie.(Makrona= śmierć?)
Scena 5
Do salonu wchodzi Kazimierz. Budzi Bronkę, a ta opowiada mu swój sen (majaczy?). Chce jeszcze raz usłyszeć od Kazimierza, czy ją kocha. Ten zaś potwierdził, mimo iż wie, że ta kocha tylko Tadeusza. Bronka prosi go o przysługę, bowiem nie chce być sama. Prosi o łyżwy! Nastaje chwila milczenia… Kazimierz godzi się, lecz nie chce świadków.
Scena 6
Przychodzi lokaj. Bronka prosi, by odwołał rybaków. Ryby „niesamowite” łowić będą jutro.
Scena 7
Kazimierz i Bronka wychodzą. Maja niezwykle dobre humory. Popełniają samobójstwo- topią się w jeziorze.
Scena 8.
W pokoju jest sama Makryna. Rozgląda się. Wie co się stało. Patrzy na miejsca, przedmioty, których Bronka dotykała… Szkoda jej tej dziewczyny. Wie, że Kazimierz poszedł wraz z nią: „Nie wrócą już nigdy…”. Zostaje w pokoju.