Bóg jest zachwycający
Wielokrotnie w swoim życiu miałem możiiwość doświadczyć, że Pan Bóg jest i działa. I nadal tego doświadczam.
Jako młody człowiek zainteresowałem się psychologią. Dużo czytałem i modliłem się. W czasie lektury jednej ż książek doświadczyłem olśnienia. W ułamku sekundy zrozumiałem, że to, co najważniejsze, streszcza się w Kazaniu na górze, w ośmiu błogosławieństwach. Pan Bóg z nową mocą zaczął zmieniać mnie i moje życie. Oczywiście jest to proces, który - jak ufam - trwać będzie do ostatnich moich dni.
Gdy miałem 27 lat, poznałem pewnego zakonnika, który opowiedział mi o owocach modlitwy wstawienniczej w prowadzonej przez niego grupie modlitewnej Odnowy w Duchu Świętym. Usłyszałem o uzdrowieniach fizycznych i duchowych, o ludziach, którzy po modlitwie wychodzili z depresji i z chorób nowotworowych.
Wcześniej od kilku lat bytem w duszpasterstwie akademickim. Czytałem Pismo Święte, ale nie przychodziło mi do głowy, że podobne wydarzenia, jak opisane w Dziejach Apostolskich, mogą mieć miejsce obecnie.
SIŁA MODLITWY
Zacząłem uczęszczać do grupy modlitewnej i osobiście przekonałem się o mocy modlitwy. Modliliśmy się za dziecko, które urodziło się ciężko chore. Gdy po paru tygodniach opuszczało szpital, lekarz powiedział rodzinie, że po ludzku nie miało ono szans na przeżycie.
Modliliśmy się za małżeństwo, które się rozpadło. Po kilku dniach kobieta zerwała z kochankiem i wróciła do męża. Przy okazji obydwoje przeżyli głębokie nawrócenie. Wielokrotnie polecaliśmy Panu Bogu bezdzietne od lat małżeństwa i Pan obdarzał je potomstwem. Powierzaliśmy Panu Bogu problemy kobiety, która skarżyła się że jej najbliżsi są niezadowoleni z jej zaangażowania religijnego. Po modlitwie nie tylko przestali się z niej śmiać, ale sami zbliżyli się do Boga. Mąż odbył studia teologiczne dla świeckich, a syn wstąpił do seminarium i obecnie jest kapłanem.
Spotkałem kiedyś na rekolekcjach Odnowy w Duchu Świętym nawróconego alkoholika. Opowiedział, że pił f 9 lat, a miał ku temu wiele okazji, bo pracował w winiarni. I wcale nie zamierzał przestać. Ale jego żona w swojej wspólnocie poprosiła o modlitwę za niego. Po tej modlitwie przyśnił mu się Pan Jezus i od tego czasu przestał się upijać. Zaczął chodzić do wspólnoty i w niej posługiwać modlitwą za innych. Przed laty zostałem zaproszony do grupy studentów. Opowiedziałem im o konkretnych owocach modlitwy. Z własnej inicjatywy zaczęli się modlić w akademiku. I oni doświadczyli, jak Pan Bóg odpowiada na modlitwę. Sam wielokrotnie doświadczyłem uzdrowienia wewnętrznego i fizycznego w wyniku modlitwy wstawienniczej.
W TOBIE, PANIE, ZAUFAŁEM
Pan Bóg jest wciąż taki sam. Skoro kiedyś miał moc, to i dziś ją ma. Jezus żyje i nie jest ani trochę słabszy czy mniej współczujący niż w Ewangelii. I bardziej pragnie nas obdarowywać, niż my pragniemy być obdarowani.
Pan Jezus powiedział, że wystarczy wiara jak ziarnko gorczycy, aby przenosić góry. Nawet mała wiara jest wiarą w wielkiego Boga. Bóg jest potężniejszy niż wszelkie choroby' problemy, trudności. Jest hojniejszy niż nasze pragnienia i prośby. Jego miłość jest nieskończenie większa niż całe zło świata. On może i pragnie czynić cuda. Nawet jeśli nie zawsze leczy nasze ciała i nie zawsze daje nam to, o co prosimy, to daje nam to, co najlepsze. Jako wszechwiedzący najlepiej wie, jak i kiedy odpowiedzieć na naszą modlitwę. Bóg pragnie naszego dobra i szczęścia. Chce dać nam prawdziwą wolność, taką wolność, która nie zniewala i nie niszczy. Jego przykazania nie są po to, aby nas ograniczyć, ale po to, byśmy nie niszczyli własnego życia i nie szkodzili innym. Może nas wyzwolić z każdego zła, grzechu, nałogu. Bóg jest Kimś najwspanialszym, najinteligentniejszym, najbardziej atrakcyjnym. Warto Mu zaufać i powierzyć siebie i swoje drogi.
Może zastanawiamy się, co zrobić, aby doświadczyć Bożej mocy i hojności w swoim życiu. Wiara bierze się ze słuchania słowa Bożego (por. Rz 10, 17). Warto karmić się obficie i często .słowami Pisma Świętego. Ono zawiera dobrą nowinę. Słowo "Ewangelia" oznacza "Dobra Nowina". Dociera do nas mnóstwo zlej nowiny. Słyszymy o zamachach, morderstwach, nieszczęściach, korupcji, kłótniach polityków. I to nas bardzo osłabia. Tym bardziej potrzebujemy często słuchać słowa Bożego. To przez nie Pan Bóg pomnaża naszą wiarę, nadzieję i miłość. To słowo Boga oświeca i umacnia, pociesza, niesie uzdrowienie i uwolnienie. Rozważanie słowa Bożego przemienia nas i nasze życie. Wyzwala z lęków i przygnębienia, mobilizuje do pracy nad sobą. Uskrzydla i dodaje entuzjazmu. Warto wczytywać się w obietnice Boże. Pismo Święte jest pełne wspaniałych obietnic, a Bóg jest wierny i prawdomówny.
JAK SIĘ MODLIĆ
Warto w modlitwie rozważać teksty Pisma Świętego, zastanawiać się nad tym, co Bóg mówi nam o sobie, ale też co mówi o nas i o naszym życiu. Słowo Boże może prowadzić nas do modlitwy, np. do uwielbienia, dziękczynienia, prośby, skruchy.
Szczególnie ważna jest modlitwa uwielbienia. Żyjemy bowiem przede wszystkim po to, aby chwalić Boga. On nie potrzebuje naszych hymnów, ale to my ich potrzebujemy. Im lepiej poprzez Pismo Święte poznamy Boga, tym bardziej możemy się Nim zachwycić. Poznanie Boga prawdziwego i uwielbianie Go niesie szczęście, radość, pokój; otwiera na łaskę uzdrowienia, a zarazem przyczynia się do owocnego apostolstwa. Nie wystarczy mówić o dogmatach, zakazach, nakazach, przepisach. One są oczywiście ważne i nie lekceważymy ich. Gdy jednak sami zachwycimy się Bogiem, będziemy tym zachwytem zarażać innych. A to sprawi, że zapragną oni iść za Jezusem i naśladować Go. Trzeba dziś z nową mocą, z nowym zapałem głosić Boga żywego, działającego, bliskiego, przemieniającego. Głosić nie tylko słuszne postulaty moralności chrześcijańskiej, ale wspaniałość Boga, Jego dobroć mądrość i moc.
Gdy miałem 17 lat i uważałem się za niewierzącego, sądziłem, że moje życie nie ma sensu. Dziś mam 60 lat. Choć fizycznie jestem słabszy, mam głębokie poczucie sensu swojego życia. Doświadczam entuzjazmu i radości. Wiele wycierpiałem i przeżyłem wiele porażek, ale Pan Bóg wie, co czyni. Widzę po latach, że wszystko było dla mojego dobra. Cieszę się z wszystkich trudnych doświadczeń, bo one zbliżały mnie do Boga i pomagają lepiej rozumieć innych.
Bóg jest naprawdę Kimś najwspanialszym. Kocha każdego z nas i każdemu pragnie dać to, co najwspanialsze. Nade wszystko siebie samego i swoją miłość.
Możemy ją przyjąć lub odrzucić. Jesteśmy wolni. Nasze życie składa się z wyborów, a Bóg szanuje naszą wolność. To my sami możemy otworzyć Mu drzwi naszego serca i naszego życia. Gdybyśmy mieli wielki dom i zaprosilibyśmy dostojnego gościa, zapewne zaprowadzilibyśmy go do najwspanialszego salonu. Pan Jezus jest takim gościem, który pragnie wejść "na strych i do piwnicy" naszego życia. Możemy zapraszać Go nie tylko do tego, co piękne i eleganckie, ale też do tego, co szpetne, co byle jakie, chore, zranione. Możemy rozmawiać z Bogiem o naszym życiu, trudnościach, problemach. Warto ukazywać Mu nasze pokusy, szukać Jego światła odnośnie różnych decyzji.
Możemy w modlitwie dzielić się z Panem tym, co przeżywamy - mówić o tym, co cieszy, ale też o tym, co boli, zasmuca, irytuje, czego się obawiamy. Pamiętam, że kiedyś przeżywałem złość. Dziś nie pamiętam już, o co chodziło. Powiedziałem w swoim wnętrzu: "Zobacz, Jezu, jaki jestem wściekły". Natychmiast przeszło.
Sami z siebie nic nie możemy. To Jezus jest Zbawicielem i On ma moc dokonać każdej przemiany.
Wielką pomocą może być udział w życiu wspólnoty, grupy modlitewnej czy formacyjnej. Cenne informacje o wspólnotach i przemieniających życie rekolekcjach możemy znaleźć m.in. na stronach: www.galilea.pl oraz www.odnowa.org, www. cfw.odnowa.org, www.wodazycia.pl, www.odnowa.jezuici.pl.
Możemy pomyśleć, że brak nam czasu na pogłębienie życia duchowego, bo jesteśmy zapędzeni, zapracowani. Pan Bóg jednak nie pozwoli nam się przegonić w hojności. Czas poświęcony na modlitwę, rozważanie Pisma Świętego, spotkania wspólnotowe i rekolekcje zamknięte zwraca się zwielokrotniony. Pan Bóg ma moc wyzwolić nas z niepokojów, rozkojarzenia, zmęczenia. Nasz czas będzie o wiele lepiej wykorzystany. Kiedyś po sobotnim dniu skupienia przez kilka godzin poniedziałkowych udało mi się wykonać więcej pracy niż wcześniej przez kilka dni. Niech Pan pomoże pełniej odkryć swoją miłość i moc oraz otworzyć się bardziej na swoje działanie!
Trzeba dziś z nowym zapałem głosić Boga żywego, działającego, bliskiego, przemieniającego. Jego dobroć, mądrość i moc.