Otwórz oczy Jadwiga Gorol


Otwórz oczy

Motyw snu i przebudzenia funkcjonuje w naszej kulturze praktycznie od zawsze. Sen to rozmowa z Bogiem lub bogami, podczas którego zsyłają oni ludziom wizje, ostrzegają, wskazują drogę i doprowadzają do oświecenia po przebudzeniu. Sny są także drogą do świata pełnego magii, fantastycznych stworzeń i zjawisk. Niektóre bywają obrazem ludzkiej duszy i pozwalają nawiązać kontakt z podświadomością. Sen jest również symbolem śmierci lub zniewolenia.

Wśród bogiń z czasów zamierzchłych, takich jak Gaja, Dea czy Wenus (figurki Wenus znane są już od 25000 lat, znajdowano je od Turcji aż po Azję), można znaleźć też boginię gwiazd i snu. Jej wizerunek to kobieta, która w wyciągniętych nad głową ramionach trzyma gwiazdy. Nocą błyszczą i migoczą na niebie, wślizgując się w ludzkie sny. Bogini była dawczynią wszechobecnego stanu snu. Chroniła przed koszmarami oraz pomagała poznać sny jako inny wymiar naszej rzeczywistości.

W kulturze pierwotnych ludów wszystkich kontynentów sen odgrywał bardzo ważną rolę. Szamańskie wizje podczas narkotycznego transu były niczym innym, jak rozmową z duchami. W języku Nawahów ryba to lód i to właśnie ona była przewodnikiem do świata snów i wizji. Na suchych, pustynnych terenach woda jest błogosławieństwem, więc ryba jako jej symbol miała wyjątkowe znaczenie. Uczyła, aby traktować swoją podróż przez życie jak przygodę i ukazywała, jak przenieść się do królestwa snów i wizji, które wskazują drogę.

W tekstach Starego i Nowego Testamentu sen był stanem, w którym Bóg porozumiewał się z ludźmi, przedstawiał im swoje plany, pouczał i ukazywał przyszłość. Nie zapominajmy też, że Adam zasnął, aby Bóg mógł stworzyć dla niego towarzyszkę, "ciało z ciała" i "kość z kości" mężczyzny, co na pewno doprowadza do szału wszystkie feministki. Zapewne jednak wielu z was słyszało o Lilit - pierwszej kobiecie stworzonej na równi z Adamem, która została wygnana z Raju. Później pojawia się jako nałożnica szatana i matka wszystkich demonów. Cóż, "Adam zasnął, ale nigdzie nie jest napisane, że się obudził", jak przeczytałam w jednej z recenzji filmu Matrix.

Motyw snu i doznawanych podczas niego boskich objawień pojawia się także w średniowiecznej Europie. Warto wspomnieć tu o Wizji św. Pawła czy Wizji Tnugdala. W drugim utworze głównym bohaterem jest rycerz Tnugdal, który prowadzi swawolny i hulaszczy tryb życia i nie przejmuje się konsekwencjami. Bóg postanawia go ukarać, jednocześnie dając mu kolejną szansę. Rycerz zapada w stan, jak powiedzielibyśmy dzisiaj, śmierci klinicznej, po czym wraz ze swoim anielskim przewodnikiem udaje się w podróż po zaświatach (motyw ten powędrował także do Boskiej komedii Dantego). W piekle poddawany jest wielu wymyślnym karom; jednocześnie otrzymuje ostrzeżenie, że jeśli się nie zmieni, to po śmierci będzie tak cierpiał wiecznie. Trzeba przyznać, że średniowieczni twórcy wykazali się niezwykłą, godną najlepszych mistrzów gry, wyobraźnią, jeśli chodzi o opisy piekielnych tortur. Przykładem może być bestia, która pożerała dusze, zapładniała je i wydalała do skutego lodem jeziora. Następnie dusze te rodziły węże o stalowych paszczach i ogonach. Haki na ogonach nie pozwalały gadom wydostać się z ciał nieszczęśników, dlatego odwracały się i gryzły dotkliwie, aż do samych kości. Opisy te wynikają z przekonania o zmysłowości ludzkiej duszy. Oczywiście obraz nieba nie był już tak bogaty i rozbudowany. Utwór ten ma charakter dydaktyczny, a nawiązania do niego często pojawiają się w pochodzącej z XV w. poezji z kręgu śmierci.

Dla średniowiecznego światopoglądu chrześcijańskiego charakterystyczna jest także inna koncepcja. Otóż ziemski żywot człowieka jest tylko snem, a prawdziwe życie czeka go dopiero po śmierci. Materialny świat jest nieważny, jest tylko złudzeniem, oczekiwaniem na prawdziwe życie. Wprawdzie filozofia ta przyznaje prymat wartościom duchowym, a potępia cielesność człowieka, to jednak ludzi i świat traktuje w kategoriach optymizmu. Prawdziwa pogarda dla rzeczywistości i ból istnienia pojawiają się wraz z pesymizmem i katastrofizmem młodopolskim, także podczas wojny i w czasach współczesnych. Jak powiedział jeden z bohaterów filmu The Crow: City of Angels - "Life is just a dream on the way to death", czyli "życie jest tylko snem na drodze do śmierci". A co jeśli ten sen zamienia się w koszmar?

"A czym jest życie, jeśli nie pogonią za snem? Snem o pokoju, o sukcesie. Snem o tym, jak ktoś wypowiada te dwa magiczne słowa i... przy tym naprawdę tak czuje... kocham cię". Słowa te usłyszał David - bohater filmu Vanilla Sky. Snem, za którym gonił, było to, co zdarza się prawie wyłącznie w bajkach i komediach romantycznych. Była to prawdziwa, wieczna i potężna miłość, uczucie, które sprawia, że realna wydaje się opowieść Arystofanesa z Uczty Platona o tym, iż kobieta i mężczyzna są wiecznie poszukującymi się dwoma połówkami jednej istoty, którą rozdzielił Zeus w obawie przed jej potęgą. David miał wszystko, czego człowiek może pragnąć. Jednak jedna decyzja sprawiła, że piękny, złoty sen bohatera zamienił się w koszmar. Rzeczy przestały być tym, czym są, świat stał się zaskakującym i strasznym miejscem, gdzie nic nie było już normalne. Czym była opowieść dziwnego człowieka w masce? Wspomnieniami szaleńca, historią niecnego spisku współpracowników, przebudzeniem maga, snem, a może... zupełnie czymś innym?

Najgorsze więzienie to takie, z którego istnienia człowiek nie zdaje sobie sprawy. Tym więzieniem mogą być nasze własne pragnienia, które zniekształcają obraz rzeczywistości. Często widzimy tylko to, co chcemy widzieć ze strachu przed prawdą, która bywa zbyt bolesna. Narzędziem zniewolenia bywa system polityczny, religia, tradycja, zasady moralne powszechnie panujące w społeczeństwie czy manipulacja innych ludzi. Tematem tym zaczęli zajmować się twórcy wraz z nastaniem epoki totalitaryzmu. Trzeba wspomnieć tu o utworach Kafki, Orwella czy Bułhakowa.

Każdy człowiek pragnie wolności. Jednak czy "wolność absolutna" istnieje także poza światem idei Platona? Innymi słowy, co oznacza to pojęcie i czy w ogóle coś takiego jest możliwe? Według kontrowersyjnego niemieckiego myśliciela Fryderyka Nietzschego (1844-1900), człowiek nie może być wolny, ale kiedy za sprawą trzech przemian ducha przeistoczy się w nadczłowieka, potrafi to osiągnąć. Człowiek najpierw jest niczym wielbłąd: z pokorą niesie swój ciężar obowiązków moralnych, których istnienie filozof uważał za największe zniewolenie. Potem staje się lwem, który wyraża swą siłę poprzez bunt. Nie kieruje się już poczuciem obowiązku, lecz swoją wolą. Na końcu zaś człowiek powinien być jak dziecko, które żyje poza dobrem i złem, zapomina o istnieniu wszelkich praw i obowiązków. Nie można przecież buntować się przeciwko czemuś, co nie istnieje. I to jest właśnie wolność.

Do zniewolenia prowadzi także rozwój cywilizacji i techniki. Człowiek buduje coraz więcej maszyn, udoskonala komputery i roboty, aby ulepszyć własne życie. A co jeśli tak naprawdę sam na siebie zastawia pułapkę? Może kiedyś nadejdzie taki dzień, kiedy to, co sztucznie stworzone przez człowieka, okaże się od niego lepsze i w końcu zacznie panować nad ludzkością. Możliwe, że scenariusz filmu Matrix jest dużo bardziej prawdopodobny, niż się nam wydaje. Jak uwolnić się z więzienia, którego nie widać?

"Wake up. Follow the white rabbit". Słowa te znają chyba wszyscy. W Alicji w Krainie Czarów Lewisa Carrolla biały królik zaprowadził dziewczynkę prosto do krainy snów, natomiast w filmie Matrix jest on przewodnikiem do rzeczywistego świata, przy czym przebudzenie będzie naprawdę bolesne. Neo okazuje się wybrańcem, który ma uratować ludzkość niczym biblijny Zbawiciel. Jednak nie ma pokonać szatana, lecz ludzkie dzieło. Maszyny okazały się inteligentniejsze, silniejsze i bardziej pomysłowe od ludzi. Czy istniało jednak coś, co czyniło człowieka bardziej wartościowym, coś, czego maszyny nie miały? Może uczucia? Nie, skoro programy komputerowe były zdolne do miłości. Jednak mam wątpliwości, czy była to miłość posiadająca ludzki wymiar. Sam program stwierdził przecież w jednej ze scen, że "miłość" to tylko słowo, które nazywa związek dwóch stworzeń. A my żyjemy w świecie słów i nazw. Kochające maszyny pojawiły się jednak w filmach Ja, robot i A.I.. W takim razie może dusza odróżnia nas od maszyn? Nie wszyscy zgodzą się z tym stwierdzeniem. Na pewno nie ateiści. A nadzieja? A marzenia?

Gniew, zemsta, zazdrość, strach, miłość - ludzkie emocje. To one są podstawą człowieczeństwa, sprawiają, że życie ma sens i jest czymś więcej niż biologiczną egzystencją. Według niektórych to właśnie posiadanie serca może uratować chylącą się ku upadkowi ludzkość, która wydaje się coraz bardziej nieczuła. W filmie Equilibrium pojawia się jednak zupełnie inna teoria. Tutaj to właśnie emocje są przyczyną wojen, cierpienia i wszelkiego zła. Dlatego powstało państwo Libria, którego mieszkańcom nie wolno czuć. Wszystko tu jest identyczne: ubrania, domy, rzeczy codziennego użytku, nawet ludzkie myśli. Wszelka indywidualność jest konsekwentnie tępiona, tak samo jak sztuka. Masowo morduje się ludzi, którzy walczą o swoje serce, a zajmujący się tym Klerycy są przekonani, że zabijając, ratują ludzi przed zagładą i zapewniają im pokój. Główny bohater, Kleryk Preston, przestaje zażywać obowiązkowy narkotyk przytępiający zdolność odczuwania. Wtedy dostrzega, że jego życie to tylko koszmarna egzystencja w świecie, w którym nie ma marzeń i wolności. Przebudzenie jest gwałtowne i bolesne. Okazuje się, że cały jego świat był jednym wielkim kłamstwem. Nie pozostaje Prestonowi nic innego, jak tylko walczyć o wolność.

Czy taka czeka nas przyszłość? Kolejny powrót totalitaryzmu, tym razem w jeszcze gorszym wydaniu? A może maszyny obdarzające siebie nawzajem miłością, które w dodatku stoją na wyższym szczeblu ewolucji niż ludzie? Czy też hibernacja, nieśmiertelność w idealnym śnie jako spełnienie pragnienia o wiecznym życiu? Kiedyś walka z niewolnictwem była łatwiejsza, bo była to niewola fizyczna. Walka ze zniewoleniem umysłu i ducha jest o wiele trudniejsza, bo w tej wojnie wróg bywa niewidoczny. Świat coraz szybciej się zmienia, gna naprzód i nie wszyscy potrafią za nim nadążyć. Zmienia się nie tylko technika, ale i kultura. Stałe motywy, pojawiające się w sztuce, maja teraz zupełnie inne znaczenie. Sen zawsze kojarzył się z odpoczynkiem, jednak dzięki filmom takim jak Matrix stał się symbolem zagrożenia i niewoli.

Co tak fascynuje ludzkość w zjawisku, które jest niczym innym, jak tylko stanem spoczynku układu nerwowego? Na pewno jest to fakt, że podczas snu człowiek traci kontakt z rzeczywistością. Czas płynie, a śpiący nie wie, co dzieje się wokół. Druga sprawa to sny, dzięki którym możemy się czegoś o sobie dowiedzieć. Ale jak sprawdzić, czy "rzeczywistość" jest prawdziwa, skoro niektóre sny wydają się czasem takie realne? Uszczypnięcie się w rękę może nie wystarczyć.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
» Otwórz oczy przy TDI tyl
OTWÓRZ OCZY. FOR YOU, Teksty 285 piosenek
48 OTWÓRZCIE OCZY!
Otwórz Oczy Gosia Andrzejewicz
» Otwórz oczy przy TDI tyl
OTWÓRZ OCZY. FOR YOU, Teksty 285 piosenek
Otwórz oczy
Janusz Wanat Potrzebny by otworzyc oczy
» Otwórz oczy przy TDI tyl
Otwórz oczy tekst
2019 06 02 Oskarżył księdza o molestowanie, bo nie chciał mu oddać pieniędzy Afera z Lisińskim musi
Otwórz me oczy, Teksty piosenek i pieśni liturgicznych wraz z akordami
0 otworz me oczy
otworz me oczy
Otwórz me oczy
Otwórz me oczy
0 otworz me oczy
Otwórz me oczy
Otworz me oczy 501875 1

więcej podobnych podstron