W grudniu lub w styczniu będzie już znany inwestor strategiczny dla hut, które w czerwcu utworzą koncern lub holding Polskie Huty Stali. Wczoraj wiceminister gospodarki Andrzej Szarawarski poinformował, że oprócz hut Sendzimira, Katowice, Cedler i Florian do PHS na pewno wejdzie także Huta Częstochowa.
Według wstępnych prognoz polskie huty zakończą ten rok stratą ok. 1,4 mld zł, produkcja w porównaniu z rokiem 2000 spadnie o ok. 17 proc., a eksport obniży się o 3 proc. - Jesteśmy światowym skansenem hutniczym. W Europie, gdzie huty połączyły się w ponadnarodowe konsorcja, produkcja spadnie w tym roku tylko o ok. 1 proc. - mówił wiceminister Andrzej Szarawarski prezesom polskich hut, z którymi spotkał się w poniedziałek w Katowicach.
Szarawarski dość kategorycznie zapowiedział, że wszelkie opory wobec konsolidacji branży będą "łamane kolanem", a jeśli prezesi hut będą kierować się lokalnymi interesami tylko swoich zakładów, będą musieli odejść ze stanowisk.
Wiceminister poinformował wczoraj, że Polskie Huty Stali o strukturze holdingu lub koncernu zaczną działać w czerwcu i oprócz wskazanych ustawą hut Sendzimira w Krakowie, Katowice w Dąbrowie Górniczej, Cedler w Sosnowcu i Florian w Chorzowie wejdzie do niego także Huta Częstochowa. Możliwe, że w przyszłości do PHS-u dołączą też producenci stali zbrojeniowej - Huta Zawiercie i Huta Ostrowiec. - Właścicielem Huty Zawiercie jest Impexmetal, który chcą ją sprzedać. Dobrze, by huta ta kapitałowo była powiązana z PHS, bo mogłaby mieć kłopoty z utrzymaniem się na rynku - powiedział "Gazecie" Szarawarski.
Już na etapie tworzenia PHS ministerstwo chce wiedzieć z kim będzie prowadziło ostateczne rozmowy w sprawie jego prywatyzacji. Szarawarski ujawnił wczoraj, że jeszcze w grudniu lub w styczniu powinien być znany inwestor strategiczny dla PHS. Przypomnijmy, że rozmowy toczą się z hinduskim Ispatem i tzw. eurokonsorcjum, które tworzą Arbed, Usinor, Thyssen Krupp i Salzgitter. Prezesom hut Szarawarski przedstawił w poniedziałek wstępne deklaracje inwestorów, które mogą się zmienić podczas dalszych rozmów. Ispat proponował 400 mln dolarów na inwestycje oraz gotówkę za udziały, eurokonsorcjum proponowało 300 mln euro kapitału założycielskiego.
Wiadomo już, że część sięgającego 10 mld zł długu hutnictwa, m.in. wobec kolei, energetyki i spółek węglowych, zostanie zamieniona na akcje PHS. I to właśnie te akcje zostaną w pierwszej kolejności sprzedane inwestorowi, a gotówka trafi do wymienionych wierzycieli hut.
Przygotowana jest już także emisja hutniczych obligacji. Na początku roku część uzyskanych z nich pieniędzy zostanie w pierwszej kolejności przeznaczona na spłatę kredytu, którego trzy lata temu udzieliło Hucie Katowice konsorcjum sześciu banków. Przypomnijmy, że z 400 mln zł huta ma jeszcze do spłaty ok. 200 mln zł, a kłopoty ze spłacaniem kolejnych rat sprawiły, że banki już dwukrotnie blokowały hucie konta. - Mamy nadzieję, że spłata tego kredytu zmieni nastawienie banków do hutnictwa - mówił Szarawarski.