Jeśli masz romans w pracy...
Jak się okazuje aż 1/4 par poznała się w pracy. Biura powoli zaczynają zastępować kluby, w których można spotkać faceta… Jak każdy związek, ten, o którym mówimy, niesie ze sobą sporo poważnych konsekwencji, które mogą wpłynąć nie tylko na twoje uczucia i emocje, ale także na dalszą karierę. Dlatego przeczytaj kilka zasad, których lepiej przestrzegać w „biurowym związku”. Dla własnego dobra.
BĄDŹ DYSKRETNA
W niektórych firmach akceptuje się związki między pracownikami, chociaż jest to generalnie temat tabu. Jeśli nie macie poważnych planów (ślub, dzieci), to lepiej utrzymywać ten związek w tajemnicy - może nie ściśle strzeżonej, ale rozgłaszanie wszem i wobec tego, że jesteście razem, może być powodem plotek i dziwnych sytuacji, które w miejscu pracy nie są mile widziane przez nikogo (szczególnie przez kierownictwo). Oczywiście publiczne okazywanie gorących uczuć, czyli np. namiętne pocałunki w windzie też nie są najlepszym pomysłem. Pilnuj także tego, co mówisz nawet najlepszym koleżankom z pracy - czasami nawet niechcący mogą coś chlapnąć przy szefie i zaszkodzić twojemu awansowi, na który pracowałaś miesiącami.
UNIKAJ SPECJALNEGO TRAKTOWANIA
Szczególnie, gdy któreś z was jest na wyższym stanowisku. To jedna z najtrudniejszych sytuacji, które mogą cię spotkać w pracy, bo każdy awans twój lub jego może wywołać lawinę dziwnych spekulacji wśród kolegów. Stanowiska na różnych szczeblach kariery wymagają od was szczególnie profesjonalnego zachowania w pracy - nie powinniście okazywać sobie uczuć i przebywać w swoim towarzystwie dłużej, niż to konieczne. Jeśli będziecie unikać sytuacji szczególnego podejścia do drugiej połówki, wasi koledzy na pewno to docenią, a wasz związek przestanie być jakimkolwiek problemem.
DBAJ O SWOJĄ REPUTACJĘ
Ona ma duże znaczenie, szczególnie w pracy. Nikt nie da awansu, czy ciekawego projektu osobie niepoważnej i nieodpowiedzialnej! Jeśli jesteś bliska wdania się w romans z facetem uchodzącym za kobieciarza na jedną noc - zastanów się, czy warto… Jeśli w pracy potrafisz oddzielić życie zawodowe od prywatnego, zyskujesz szacunek, dlatego wszelkie rozterki na temat twojego związku i w ogóle relacji z mężczyznami warto zostawić na babski wieczór z przyjaciółkami. Zapomnij też o szalonych chwilach miłosnych uniesień na stole w sali konferencyjnej.
GDY ZAKOŃCZYCIE „BIUROWY ROMANS”…
Na pewno nie ogłaszaj tego podczas zebrania w firmie. Zwracanie na siebie uwagi w związku z taką rzeczą nie przyniesie ci żadnych korzyści, a możesz być później traktowana niepoważnie. Jeśli czujesz potrzebę, poinformuj najlepsze koleżanki z biura i powiedz, że to żadna tajemnica, a wieść sama się rozniesie z prędkością światła, ale przynajmniej nie przez ciebie. Ludzie to przyjmą jako fakt, a po godzinie w ogóle zapomną o całej sprawie. A ty możesz spokojnie skupić się na pracy i dalszej karierze :-).
Zaplanujemy dla ciebie idealny dzień w pracy!
Bez dobrego grafiku trudno jest pogodzić wszystkie służbowe obowiązki i jednocześnie nie zwariować. Jeśli chciałabyś pracować bardziej efektywnie, mniej się męcząc, pomyśl o dobrej taktyce, dzięki której szybko i bezboleśnie wykonasz powierzone ci zadania. Cosmo podpowiada, jak to zrobić.
9.00 Wyślij ważne maile i wiadomości
Jeśli swój dzień pracy rozpoczniesz od tej czynności, masz największe szanse na szybką odpowiedź; za to szczerze odradzamy wysyłanie maili w piątkowe popołudnie! Najprawdopodobniej zostaną odczytane przez adresatów dopiero w poniedziałkowy poranek, kiedy może być już za późno…
11.30 Bądź produktywna
Według badań to właśnie przed południem jesteśmy najbardziej skuteczne i wydajne w pracy. Tak więc po uporaniu się z porannymi mailami oraz telefonami, w pełni wykorzystaj swój rozbudzony mózg i działaj! Po lunchu nasza efektywność jako wybitnej jednostki zaczyna spadać, więc najważniejsze sprawy wymagające intensywnej pracy szarych komórek załatw jeszcze przed większym posiłkiem.
13.00 Zjedz lunch
Dietetycy uważają, że obiad należy zjeść cztery do pięciu godzin po śniadaniu, dlatego ok. 13 tej - po chwilach wzmożonej pracy twórczej, pomyśl o przekąszeniu czegoś pożywnego. Ważne, by lunch dał ci energię i zapał do pracy na całe popołudnie oraz zawierał jak najwięcej witamin i składników odżywczych.
15.00 Zaplanuj spotkanie
Nigdy więcej przerażających zebrań o 9-tej rano! Nie ma nic gorszego od siedzenia w sali konferencyjnej o nieludzkiej godzinie i wymyślania inteligentnych projektów, podczas gdy naszym największym marzeniem jest poduszka i wygodne łóżko… Naukowcy odkryli, że godzina 15.00 jest najczęściej wybieraną porą na biznesowe spotkania, bo gwarantuje dużą skuteczność pracy w grupie. To także świetny czas na organizację tzw. efektywnej „burzy mózgów”. Dodatkowo, jeśli masz do przygotowania super ważne zebranie, wybierz wtorek - to najlepszy dzień na dyskusje i błyskotliwe pomysły.
8 błyskotliwych sposobów na awans
Każda marzy o tym, by jak najszybciej piąć się po szczeblach kariery. Mamy dla ciebie kilka niekonwencjonalnych, sprytnych i śmiałych pomysłów, dzięki którym zaimponujesz szefowi i pokażesz na co cię stać. Zatem do dzieła!
1. Zacznij od ciekawej wizytówki. Jeśli chcesz, by twoja była oryginalna i zwracająca uwagę, niech rzuca się w oczy śmiałym kolorem (np. różowym). Podając taką wizytówkę, pokażesz, że jesteś niebanalna, a praca to dla ciebie coś więcej niż tylko obowiązek.
2. Jeśli raz na jakiś czas przyniesiesz do pracy własnoręcznie upieczone ciasto, wykażesz się dodatkowymi zdolnościami (plus), jednak kiedy stanie się to twoim nawykiem, to koledzy pomyślą, że nie masz w domu co robić (minus)…
3. Pamiętaj, że praca to nie wyścig formuły jeden, a szef nie ma w swoim gabinecie tablicy z nazwiskami pracowników, do której przypina gwiazdki i chmurki. Jednak możesz być pewna, że nie umknie mu to, że nie zdążyłaś wykonać projektu na czas.
4. Zmysłowa bielizna nie musi być związana jedynie z twoją sypialnią, może się okazać bardzo pożyteczna w pracy! Załóż ją na spotkanie firmowe, by podnieść poziom pewności siebie. Przecież nie będziesz jej publicznie pokazywać. Ważne, by spełniła swoją funkcję i pomogła ci się lepiej poczuć we własnej skórze.
5. Na autorytet pracuje się latami, jednak dobre wrażenie można zrobić od razu! Dbaj o porządek pracy i systematyczność. Pokaż szefowi, że jesteś rzetelna i można na tobie polegać w każdej sytuacji. Niech urok i wdzięk staną się twoją wizytówką (oprócz pracowitości oczywiście) a na pewno zwrócisz na siebie uwagę.
6. Sprytne dziewczyny wiedzą, że zanim trafią do wymarzonej firmy, usuwają wszelkie „niegrzeczne” zdjęcia, opisy i komentarze z portali społecznościowych. Fotka z samej bieliźnie na facebooku na pewno nie pomoże w „uczciwym” awansie.
7. Informacja to potęga, szczególnie gdy chodzi o własnego szefa. Jeśli gdzieś przy okazji usłyszysz coś ciekawego, od razu zanotuj (w głowie lub kalendarzu)! Bądź uważna i czujna! Zwracaj uwagę na to, co lubi twój przełożony, a co wywołuje u niego napady złości. Dzięki takim skrupulatnym obserwacjom nigdy nie strzelisz przy nim gafy, a co więcej po pewnym czasie szef będzie miał wrażenie, że dosłownie czytasz mu w myślach i zawsze wiesz jak się zachować.
8. Zadbaj o miłe otoczenie w twoim miejscu pracy. Powieś kilka zdjęć, żeby zrobiło się bardziej przytulnie, ale nie przesadzaj z ilością! Cztery ściany pokoju obwieszone kolorowymi fotkami i pluszowymi misiami nie świadczą dobrze o twoim poważnym podejściu do pracy i obowiązków.
7 sposobów na to, by mieć udany pierwszy dzień w pracy
Na myśl o pierwszym dniu w nowej pracy dostajesz skurczów żołądka? Wiemy, co to znaczy… Też kiedyś przez to przechodziłyśmy;-). I nauczone doświadczeniem już wiemy, jak sprawić, by ten dzień przebiegł idealnie… Chętnie podzielimy się z tobą naszymi sprawdzonymi sposobami i postaramy się zredukować twój stres do minimum. Podpowiemy ci również, jak rozpoznać, czy ta praca jest ci pisana, czy… lepiej z niej jak najszybciej zrezygnować.
UDANY PIERWSZY DZIEŃ
1. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej zorientowałaś się już, jak w twojej nowej firmie ubrani się inni. Każda firma ma swoje niepisane zasady mody, a ludzie łatwiej nawiązują więź z tymi, którzy mają podobny do nich styl. Ogólnie biorąc, nie wypadniesz źle, jeśli założysz klasyczne spodnie, ale weź także marynarkę na wypadek, gdybyś musiała wyglądać bardziej oficjalnie.
2. Kilka dni wcześniej przygotuj swój wewnętrzny zegar, wstając o nowej godzinie. A Pierwszego Dnia wstań jeszcze wcześniej - przecież musisz się zrobić na bóstwo ;-). Tylko nie przesadź - delikatny, dyskretny makijaż będzie jak najbardziej na miejscu (efekt „smoky eyes” zostaw sobie na wieczór, gdy spotkasz się ze swoim facetem, by opowiedzieć mu, jak cudownie poszło ci dzisiaj w pracy ;-)). Energetyzujące śniadanie - wskazane. Taksówka czekająca pod domem - również. Musisz być pewna, że tego dnia pojawisz się w pracy na czas.
3. Kiedy będziesz przedstawiana nowym koleżankom i kolegom, wypowiedz „zwrotnie” imię każdej osoby, a natychmiast poczuje ona więź z tobą. Spróbuj sporządzić mapkę przedstawiającą „kto gdzie siedzi” - to dobry pomysł - zwłaszcza jeśli masz słabą orientację w przestrzeni.
4. Nadaj swojemu kącikowi pracy indywidualny charakter. Nie żebyś miała tam od razu wprowadzać domowy nieład i porzucić kapcie pod biurkiem, ale zdjęcie pieska czy roślinka pozwolą ci się poczuć bardziej u siebie i mogą zainicjować miłą rozmowę z nowymi kolegami („O, jaki słodki! To twój pieś? Ja też mam zwierzaka…”).
5. Kto pyta, nie błądzi - zwłaszcza jeśli jest Nowym w firmie i wszystko: od rozkładu biura po działanie ekspresu do kawy jest dla niego wielką niewiadomą - ale czasami pytanie może doprowadzić do szewskiej pasji. Innych. Zamiast przeszkadzać kolegom co pięć minut, bez przerwy pytając o wszystko, przygotuj listę palących kwestii. Poproś, aby koledzy poświęcili ci 10 minut i wówczas zasyp ich gradem pytań.
6. Ooo… Kiepski moment? Taki zawsze się znajdzie - nawet w pracy idealnej. Znajdź zaciszne miejsce, by wykonać to ćwiczenie: zamknij oczy i przypomnij sobie chwilę, kiedy czułaś, że możesz zakasować wszystkich. A teraz wyobraź sobie, że pokonujesz KAŻDEGO w swojej firmie. Skoncentruj się także na radosnym, energetyzującym kolorze pomarańczowym. A potem wróć na miejsce pracy uśmiechnięta, pewna siebie i pozytywnie nastawiona do świata!
7. Na koniec, odpręż się. Pierwszy dzień w pracy nie jest jedyną okazją do zrobienia dobrego wrażenia. Zaś przekonanie, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze to zwykły mit. Badania wykazują, że potrzebujemy rozgrzewki, by zbliżyć się do ludzi, których intuicyjnie nie możemy wyczuć. A więc nie obawiaj się, bo u 67% pracowników gafy popełniane przez nowicjusza wzbudzają sympatię, a nie irytację.
SPRAWDŹ, CZY TA PRACA JEST CI PISANA?
Już nie jesteś nowicjuszką. Przepracowałaś w tej firmie rok i po 365 dniach czujesz, że coś jest nie tak… Wypełnij nasz kwestionariusz, by przekonać się, czy twoje przeczucia cię nie mylą i czy jesteś na właściwym miejscu.
Czy idąc rano do pracy odczuwasz lęk?
Tak/Nie
Czy w pracy regularnie obserwujesz u siebie spadek energii?
Tak/Nie
Czy czynności, które kiedyś cię ekscytowały obecnie traktujesz jak pańszczyznę?
Tak/Nie
Czy w niedzielne popołudnie odczuwasz spadek nastroju myśląc o poniedziałku i nadchodzącym tygodniu?
Tak/Nie
Czy nastroje z miejsca pracy rzutują negatywnie na twoje życie prywatne?
Tak/Nie
Czy obecnie mniej ci zależy na wykonaniu w pracy dobrej roboty?
Tak/Nie
Jeśli odpowiedziałaś „Tak” na przynajmniej cztery z powyższych pytań najprawdopodobniej uskarżasz się na tzw. syndrom wypalenia. Weź sprawy w swoje ręce i zmień pracę na taką, którą będziesz kochać.
Tego nie rób, gdy starasz się o pracę!
Te wpadki są tak małe, że mogłaś ich nawet nie zauważyć… ale osoba siedząca po drugiej stronie biurka - na pewno tak. Korin Miller, Marta Dziekanowska
Tym razem czułaś się, jakbyś pierwsza przebiegła linię mety. Sądziłaś, że wygraną masz w kieszeni. Bo na rozmowie poszło ci znakomicie, twoje CV było zabójcze, a w referencjach poprzedni szefowie wprost rozpływali się nad twoimi zdolnościami. Dlaczego więc tę pracę dostał ktoś inny? Mogło być tak, że to ty sama storpedowałaś własne wysiłki, ale, oczywiście, nikt ci tego nie powie wprost. Nikt, oprócz Cosmo.
Eau - nie! Zasmrodziłaś całą firmę
Chciałaś, żeby było elegancko i wytwornie, więc wylałaś na siebie pół flakonu Secret Obsession Calvina Kleina albo czegoś równie zabójczego? No to było zabójczo - prawdopodobnie poddusiłaś rozmówcę, więc nie dziw się teraz, że on nie ma ochoty na powtórkę.
A mówiąc poważniej, wbrew zamierzeniom wcale nie zaprezentowałaś się z dobrej strony. W niektórych firmach, np. w amerykańskich korporacjach, obowiązuje wręcz zasada „zero perfum”. Jeśli akurat do takiej trafiłaś, zostawiając za sobą silnie pachnącą aurę, mogłaś niechcący sprawić, że wszyscy zaczęli (na ciebie) kichać.
- Mocny zapach świadczy o braku profesjonalizmu - uważa Aldona
Jałoszyńska, HR Manager ds. rekrutacji i rozwoju w firmie informatycznej. - Oznacza też frywolność, a na to nie ma miejsca w pracy.
Przybyłaś. Zobaczyłaś. I przepadłaś w sieci
Byłaś już tak pewna, że dostaniesz tę pracę! Od razu więc puściłaś w obieg dobrą wiadomość, zapominając o starej zasadzie, która każe nie chwalić dnia przed zachodem słońca. Dzielenie się ze światem spostrzeżeniami - pochlebnymi lub nie - na temat pracy, o którą się starasz, pokazuje, że nie masz pojęcia, co oznacza słowo „dyskrecja”. Dotyczy to zwłaszcza dyskrecji w sieci.
- Gdy prowadzę rekrutację, zawsze sprawdzam, co kandydat napisał o sobie lub o nowej pracy w internecie - mówi Paulina Starzyńska z Ciszewski Financial Communications.
To, że zostaniesz wyguglowana, masz pewne jak w banku, milcz więc aż do czasu, gdy zostaniesz oficjalnie zatrudniona. Nie dziel się też opinią na temat stanowiska oraz przebiegu rozmowy, nawet jeśli nie wymieniasz nazwy firmy. Ale to nie wszystko! Oszczędź przyszłemu pracodawcy roznegliżowanych zdjęć z wakacji i wszystkiego, o czym powinni wiedzieć tylko twoi znajomi - usuń je z profilów w serwisach społecznościowych lub skonfiguruj konto tak, aby nie każdy mógł je oglądać.
Potraktowałaś rozmówcę jak kumpla
Kobieta, z którą rozmawiałaś, była przezabawna i niezwykle wyluzowana, a patrząc na jej szpilki (tak, dokładnie takie same, jakie sobie kupilaś w zeszłym tygodniu!), stwierdziłaś, że to twoja bratnia dusza. Przestałaś się więc pilnować i zaczęłaś wrzucać „no nie” i „kurczę”, w taki sposób, w jaki robisz to, rozmawiając z koleżanką. I prawdopodobnie to właśnie cię zgubiło.
- To prawda, że nie jest łatwo znaleźć się w sytuacji, gdy potencjalny szef poklepuje cię kumpelsko po ramieniu, ale trzeba pamiętać, że na taki luźny sposób bycia może sobie pozwolić tylko jedna strona. I nie jesteś nią ty - mówi Paulina Starzyńska.
Zachowując się nieformalnie, rozmówca sprawdza też, czy potrafisz być profesjonalna w trudnych sytuacjach… i czy znasz swoje miejsce w szeregu. Więc bez względu na to, jak wiele dowcipów usłyszysz, wciąż okazuj tyle samo respektu, ile okazujesz osobom, od których zależy twoja przyszłość.
Zamieniłaś byłego szefa w terminatora
Masz ochotę zmieszać z błotem poprzedniego pracodawcę? Proszę bardzo - ale tylko w rozmowie z przyjaciółką. Jeśli zrobiłaś to podczas interview
z nowym pracodawcą, to… źle zrobiłaś. Nawet gdy to rozmówca podsycał twój zapał do oczerniania jego konkurencji. Gdy zatem podczas kolejnej rozmowy zostaniesz zapytana, dlaczego chcesz zmienić pracę - nie daj się podpuścić. Najlepiej powiedz, że stanowisko,
o które się właśnie starasz, jest jak stworzone specjalnie dla ciebie.
- Jeśli źle wyrażasz się o dawnej firmie, to prawdopodobnie tak samo zachowasz się po rozstaniu z kolejną. A takiego pracownika żaden szef nie chciałby mieć u siebie - mówi Aldona Jałoszyńska.
Zapomniałaś zaczerpnąć powietrza
To jasne, że chciałaś się dobrze sprzedać, ale jeśli podczas rozmowy non stop mówiłaś i nie dopuszczałaś nikogo do głosu, to pomieszałaś role.
- Niektórzy kandydaci mają tyle do powiedzenia, że nie zwracają uwagi na to, co chce wiedzieć prowadzący rozmowę - mówi Paulina Starzyńska. - Ten egocentryzm pokazuje, że również w pracy nie będą potrafili słuchać. A to nie zwiększa ich szans.Paulina Starzyńska radzi, byś - zamiast bez przerwy trajkotać- pokazała że jesteś dobrym rozmówcą. Zadaj od czasu do czasu pytanie, które udowodni, że słuchasz. I miej uszy otwarte na to, jakich cech firma szuka u kandydata - potem użyj tych samych określeń, żeby (krótko!) opisać siebie.
Doskonała pierwsza praca? To możliwe!
Istnieją niezwykle ekscytujące wakacyjne zajęcia dorywcze (jak asystowanie tatuażyście w jego salonie czy opiekowanie się delfinami w oceanarium na Florydzie;-)), ale przychodzi taka chwila, gdy trzeba się stawić do „zwykłej” pracy (nie zawsze takiej, o jakiej się marzyło) na 9-tą rano i wytrwać w niej chociaż przez jakiś czas. Jeśli jesteś debiutantką i odbywasz pierwszą beztroską podróż do „krainy pracujących”, nie martw się. Cosmo odszyfruje dla ciebie firmowy żargon i powie ci, czego się spodziewać przez co najmniej osiem godzin w ciągu dnia. Ruszamy?
Problem w tym, że zanim coś w życiu osiągniesz, będziesz musiała dać z siebie wszystko w miejscu tej pierwszej pracy. A na tym punkcie większość z was - gorliwych nowicjuszy zaczynających życie zawodowe - jest strasznie przewrażliwiona. Wszyscy przez to przechodziłyśmy: bezsenne noce upływające pod znakiem dręczących myśli na temat szefa, współpracowników, niepokoje dotyczące wyboru właściwej drogi zawodowej i cała masa innych rozważań.
Zdajemy sobie sprawę, że konieczność zanurkowania w otchłani życia zawodowego może wydawać się karkołomnym zadaniem. Aby mieć pewność, że jak prawdziwy mistrz pływacki zaliczysz to i przeżyjesz, Cosmo powie ci, czego się spodziewać i na co uważać.
Chciej wiedzieć więcej
Większość z nas jest tak podekscytowana perspektywą zdobycia pracy, że często zaniedbuje konieczność zdobycia wyczerpujących informacji o firmie. Wielki błąd. „Po ukończeniu studiów starałam się o pracę w bardzo szacownej firmie i wkrótce ją dostałam. Byłam tak podekscytowana, że od razu wzięłam się do roboty. Ku memu przerażeniu odkryłam, że styl pracy w tej firmie był zupełnie odmienny od tego, którego się spodziewałam. Wszyscy byli sporo starsi ode mnie, ale najgorsze było to, że sprawiali wrażenie jakby praca stanowiła dla nich formę kary. Było to tak przygnębiające uczucia, że… odeszłam. Po tygodniu” - wspomina 25-letnia Patrycja.
„Zebranie informacji na temat przyszłej firmy to podstawa” - twierdzi Kanika Marwaha, doradca w sprawach kariery, pracująca na Uniwersytecie Warwick w Wielkiej Brytanii. „Taki research da ci wymierne korzyści, niebagatelne w procesie szukania pracy, poza tym będziesz na bieżąco z odnośnymi trendami na rynku, jak również z opiniami na temat samej firmy. Będziesz też mogła zademonstrować potencjalnemu pracodawcy, że twoje zainteresowania jego firmą są poparte przygotowaniem. Zobaczy w tobie profesjonalistkę. Punkt dla ciebie!”
Bardzo istotne jest również zgłębienie zwyczajów społecznych w potencjalnym miejscu twojego zatrudnienia. Ilość przepracowanych tygodniowo godzin, wielość opcji w tym zakresie włącznie z nienormowanym czasem pracy, relacje międzyludzkie, korzyści dodatkowe, szkolenia i możliwości rozwoju, premie - po prostu wszystko to, co tylko w jakiś sposób wiąże się z czasem spędzonym przez ciebie w miejscu pracy. Jak się tego dowiedzieć? Odwiedź internetową stronę firmy, pociągnij za języki jej pracowników, porozmawiaj ze specjalistami do spraw personalnych, czytaj mailowe serwisy informacyjne i zapamiętaj z tego, ile tylko zdołasz;-)
Idź pod właściwy adres
Prawdopodobnie jednym z najbardziej stresogennych dylematów nowicjuszy jest dokonanie wyboru: czy lepiej pracować w dużej słynnej firmie czy tej małej, nieznanej na korporacyjnym rynku. Może warto posłuchać Kaniki Marwaha, która twierdzi, że co prawda duża firma ma reputację, ale ta mniejsza może zapewnić ci godną pozazdroszczenia pozycję. „Dlatego nigdy nie lekceważ mniejszej firmy - radzi. Nie tylko jako potencjalnego pracodawcy, ale również jako pierwszego stopnia na drodze rozwoju zawodowego”.
W tym miejscu ważna jest również pełna jasność w kwestii twoich oczekiwań finansowych. Powinnaś uprzedzić pracodawcę o ich wysokości aby nie dopuścić do sytuacji, gdy to on złoży ci propozycję finansową w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej. Jeśli debiutujesz na rynku pracy powinnaś skoncentrować się na zakresie twych obowiązków a nie na dochodach. „Unikaj zawyżenia, jak również zaniżenia swych oczekiwań finansowych”, czytamy na www.careerlab.com . Porozmawiaj z przyjaciółmi, którzy byli w podobnej sytuacji, zapoznaj się z aktualną ofertą finansową ze strony pracodawców. W ten sposób zyskasz rozeznanie jakiej wysokości wynagrodzenie ci się należy.
Zaprzyjaźnij się z umową o pracę
Przyjmijmy, że zdobyłaś etat w firmie, którą sama sobie wybrałaś i w poniedziałek zaczynasz pracę. Uzbrojona w stosowne dokumenty i pewność siebie wyruszasz na podbój. Jednak zanim podpiszesz umowę zapoznaj się dokładnie z jej treścią. Nie omijaj żadnego punktu, ponieważ gdy już zaakceptujesz warunki nie będzie odwrotu. „Byłam tak podekscytowana samym faktem podpisywania umowy, że nie zadałam sobie trudu, by ją szczegółowo przejrzeć i w rezultacie przegapiłam punkt mówiący o zakazie konkurencji. Chcąc dorobić, zaczęłam pisać jako wolny strzelec do innej gazety. Wszystko byłoby dobrze, ale mój naczelny dowiedział się o tej lewiźnie i wywalił mnie z hukiem” - mówi 28-letnia Małgosia, dziennikarka.
W gruncie rzeczy każda firma ma odmienny zestaw klauzul do umowy o pracę. Zapoznaj się z ustaleniami dotyczącymi wysokości odprawy, premii i przywilejów pracowniczych, opieki zdrowotnej, zasad dyscypliny pracy itd. By upewnić się, że nic nie umknęło twej uwadze, przestudiuj umowę z kimś mającym większe doświadczenie w tej kwestii, na przykład z tatą albo ciocią-księgową. Jeśli mimo to nadal coś cię niepokoi, zwróć się do ekspertów.
Nie oceniaj po pozorach
Nie bądź zaskoczona jeśli pierwsze dni w pracy wydadzą ci się bezbarwne i monotonne. Pamiętaj, że jesteś nowa i wszyscy wokół umożliwiają ci po prostu oswojenie się. Nasza rada: bądź za to wdzięczna. „Pierwszy dzień w pracy przypomina pierwszy dzień w szkole. Musisz dopełnić formalności, omówić zakres swoich obowiązków, wyczuć ludzi,” czytamy na www.careerbuilder.com. Wykorzystaj ten czas na rozpoznanie całego otoczenia - kto kiedy przychodzi do pracy, kiedy wychodzi, kto za co odpowiada, kto gdzie mieszka, kto ma jaki wpływ itd. To rozpoznanie może wydawać się bezużyteczne w porównaniu z wykonywaniem pracy przynoszącej konkretne efekty, ale się opłaci.
Nadal czujesz się osamotniona i nie wiesz, gdzie o co się zwrócić? Na tym etapie kontakty z kierownictwem wydają ci się wazeliniarstwem, zaś trzymanie z nowym narybkiem sprawia, że czujesz się jak ostatnia fajtłapa. „Bardzo istotne jest teraz rozejrzeć się za ludźmi myślącymi podobnie do ciebie. Ważne, by czuła się dobrze między nimi, więc twoje pierwsze kontakty powinna cechować naturalność i nieskrępowanie” - sugeruje Kanika Marwaha. Natomiast ze starszymi współpracownikami wejdziesz w poufałość dopiero wówczas, gdy osiągniesz jako taki poziom dobrego samopoczucia w firmie.
Zachowaj dystans
Jako nowozatrudniony pracownik pragniesz przede wszystkim zadowolić wszystkich i zrobić jak najlepsze wrażenie. Jednak zamiast za wszelka cenę grać rolę grzecznej dziewczynki, pozostań czujna. Skończ z bezgraniczną naiwnością i słodyczą ponieważ w każdej firmie znajdą się cwaniacy, którzy będą się starali wykorzystać nowicjusza.
„Wkrótce po rozpoczęciu pracy zostałam uwikłana w poważny konflikt interesów między dwoma starszymi współpracownikami. Obaj zamierzali przydzielić mi jednocześnie dwa różne zadania, a gdybym któremuś z nich powiedziała, że już jestem zajęta, stwierdziłby, że jego polecenie jest ważniejsze. Oczywiście oberwałoby mi się później od tego drugiego. Na szczęście jeden z nich cofnął polecenie” - wspomina 27-letnia Renata, 25, odpowiedzialna za kontakty z klientami w firmie PR.
„Jeśli znalazłaś się między młotem i kowadłem w obliczu konfliktu dwóch osobowości, zachowaj bezstronność. Pamiętaj, że zawsze lepiej nie mieszać się w personalne waśnie, zwłaszcza dopóki jesteś nowa” - radzi Marwaha. Przysłuchuj się ploteczkom jeśli nie ma innego wyjścia, ale nie traktuj żadnej miarodajnie. Ponadto nie wierz we wszystko, co usłyszysz zanim tego nie potwierdzisz. Początkowo poprzestań na roli obserwatora i przynajmniej przez kilka miesięcy staraj się nie podejmować radykalnych kroków. Ponadto powinnaś unikać: spóźnień opatrzonych kiepskimi tłumaczeniami („budzik nie zadzwonił”), romansów z kolegami (zwłaszcza, gdy wewnętrzny regulamin firmy wyraźnie ich zakazuje); wyrażania silnych emocji (kopanie w ścianę, jeśli masz zdanie odmienne od szefa;-)).
Bądź wyrozumiała dla szefa
No właśnie. A propos szefa… Przywykłaś, że obok zawsze był ktoś, kto udzielał ci wskazówek - rodzice, przyjaciele, nauczyciele, prawnicy czy sąsiedzi. Naturalne jest więc, że w pracy oczekujesz od szefa, że popchnie cię we właściwym kierunku. Oczywiście początkowo może pełnić rolę przewodnika uświadamiając ci za co jesteś odpowiedzialna i jak się z tym uporać, ale na tym jego opiekuńcza misja się kończy. Od tej pory jesteś zdana tylko na siebie. Chodzi o to, żebyś nie oczekiwała zbyt wiele względów ze strony swojego zwierzchnika. Przede wszystkim musisz uświadomić sobie, że on NIE jest twoim ojcem. Nikt - ani firma ani zwierzchnicy - nie ponoszą odpowiedzialności za twoją karierę, sama musisz się o nią zatroszczyć. Nie znaczy to jednak, że nie powinnaś starać się o jak najlepszy wizerunek w oczach szefa. Aby zdobyć jego zaufanie okaż profesjonalizm. Przestrzegaj zasad dobrego wychowania i dbaj o stosowną mowę ciała. Ponadto zwróć uwagę, czy szef precyzyjnie określa twoje zadania a jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości w tym względzie, wyraź je od razu, zamiast to odkładać.
Po miesiącu możesz zwrócić się do szefa, aby ocenił, jak sobie radzisz. Nie zakładaj, że wie. „Szefowie zazwyczaj przyjmują, że robisz dokładnie to, czego się od ciebie oczekuje - nawet jeśli osobiście tego nie zlecili. Zaś wielu świeżo zatrudnionych pracowników odkłada tę „chwilę prawdy” ponieważ obawia się usłyszeć coś niekorzystnego na swój temat,” czytamy na stronie www.ivillage.com Pamiętaj, mimo że szef ocenia twoją pracę to nie jest twoim wrogiem, lecz sprzymierzeńcem - gracie wszak do jednej bramki. Poza tym twoje osiągnięcia bezpośrednio mu służą, zatem nie obawiaj się prosić go o wsparcie, które służyłoby tobie.
Przygotuj się na nadgodziny
Gdy dowiodłaś już szefowi swoich kompetencji bądź psychicznie (i fizycznie) gotowa na to, że wnet urobisz sobie ręce po łokcie pod dyktando firmowej junty. Mówiąc poważnie, niezależnie od tego, że otaczają cię ludzie życzliwi i serdeczni to sam fakt, że jesteś nowym narybkiem oznacza, że prawie każdy będzie cię traktował jak przysłowiowego chłopca na posyłki. „Na początku wykonywałam wszystkie zajęcia dodatkowe: skakałam po papierosy, kserowałam a nawet zostawałam po godzinach na dokumentację. Nie robiłam z tego żadnego halo, gdyż jako najmłodsza spośród czwórki rodzeństwa wcześniej zetknęłam się z podobnym „wyzyskiem”. Ponieważ wszystko robiłam bez mrugnięcia okiem starsi koledzy myśleli, że dostarczają mi po prostu niezłej rozrywki. Z czasem udało mi się nawet z nimi zaprzyjaźnić,” wspomina 25-letnia Marzena, copywriter.
Weź pod uwagę, że właściwe nastawienie pomoże ci przebyć najdłuższą drogę. Co jednak masz począć wówczas, gdy sama jesteś już zarobiona po uszy, a wciąż przytłaczają się dodatkową robotą? Odmówić? W przypadku jakiej ilości pracy można mówić o zbyt dużej ilości, skoro wciąż jesteś nowa? Otóż, niestety przez pierwsze pól roku żadna ilość pracy nie zostanie poczytana za nadmierną, dopóki kryteria twoich obowiązków będą płynne. Jeśli jednak codziennie zdarzy ci się zostawać do późnej nocy konieczne będzie omówienie tej kwestii z szefem. A jeśli ponadto jesteś przekonana, że powierzone ci zadania nie mają nic wspólnego z charakterem twojego stanowiska, spokojnie możesz odmówić współpracownikom - tylko zrób to w grzeczny i stanowczy sposób. Dobrze jest być rzutkim i okazywać entuzjazm, lecz nie za cenę uszczerbków na zdrowiu.
Zachowaj równowagę
Od tej chwili praca i tylko praca, która zdaje się nie mieć końca. Przestałaś już wierzyć, że znajdziesz czas na cokolwiek innego. Wydaje ci się, ze bezpowrotnie minęły dni kiedy chodziłaś na zakupy z przyjaciółkami i imprezowałaś co wieczór. Nawet długie rozmowy z chłopakiem zastąpiła trzyminutowa relacja jaki to parszywy dzień miałaś w pracy. Twoje beztroskie życie zostało zredukowane do minimum i zastąpione harówką od 9-tej do 17-tej, ale to przecież nie znaczy, że nie masz już życia. Praca to praca a dom to dom - to prawdopodobnie jedna z najważniejszych rzeczy, które powinnaś mieć na względzie począwszy od pierwszego dnia twojego życia zawodowego. Później będziesz już tylko musiała nauczyć się jak zachować równowagę między tymi wartościami.
Na początku dużo czasu zajmie ci otrzaskanie się. Gdy jednak poczujesz się w pracy wystarczająco pewnie natychmiast zaczniesz oceniać jak wygospodarować czas dla siebie. Bądź zmyślnym pracownikiem.
Nie wyrzekaj się osobistego życia; pozwól by na chwilę przeszło na dalszy plan, ale zaspokajaj wszelkie formy aktywności, które pozwolą ci utrzymać stały kontakt ze światem zewnętrznym.
Jeśli pod koniec dnia będziesz miała problem z przestawieniem się, dla higieny psychicznej przestrzegaj tych wskazówek: wybierz jakąś formę aktywności fizycznej, szybki spacer lub kurs tańca; umów się ze swoim chłopakiem na drinka w ulubionej restauracji; znajdź sobie odprężające hobby… Może spróbujesz namalować obraz? ;-)).
Jak zarządzać swoim szefem
Nie tylko pracownikami trzeba umiejętnie kierować. Przełożonymi także! Specjalnie dla ciebie Cosmo opracowało instrukcję obsługi szefa. Czytaj i… bierz, co chcesz! Marta Dziekanowska
Wiesz, że 80% ludzi, którzy rezygnują z pracy, robi to dlatego, że nie mogą dogadać się z szefem? Skarżą się, że nie daje im możliwości rozwoju, za mało płaci, sam nie wie, czego chce, jest mało wyrozumiały… Twój może być inny - trzeba tylko nad nim trochę popracować. Lekcja pierwsza: Gdy czegoś chcesz - proś. Brzmi banalnie, ale prawda jest taka, że zbyt często przemilczamy nasze potrzeby - nie wiemy, jak zapytać, boimy się krytyki, nie chemy wyjść na głupie, spodziewamy się odmowy. Błąd.
- Kobiety, które nie wstydzą się powiedzieć, czego oczekują, szybciej osiągają sukces i są bardziej zadowolone ze swojej kariery - przekonują Robyn Freedman Spizman i Tory Johnson, autorki książki „Jak skutecznie walczyć o awans i pieniądze” (Onepress, 2007).
Oczywiście, nie zawsze dostaniesz to, czego chcesz. Ale gdy już zaczniesz o tym mówić, szef będzie musiał liczyć się z twoimi potrzebami. Zaraz się dowiesz, jak radzić sobie z sytuacjami, w których „góra” zazwyczaj nie spełnia oczekiwań „dołu”.
On nie mówi, czego chce
- Pracownicy zbyt często „przyjmują do wiadomości” polecenia szefa, nie wiedząc dokładnie, czego się od nich wymaga i oczekuje - uważa dr Joanna Heidtman, psycholog i coach. Jeśli i twój taki jest - musisz go trochę przycisnąć. Na przykład gdy rozpoczynasz pracę nad nowym zadaniem, domagaj się szczegółów, które pomogą ci wykonać je jak najlepiej, i ustal terminy.
- To ci pomoże lepiej zorganizować sobie pracę i uniknąć pretensji, że się z czymś nie wyrobiłaś - twierdzi Wioletta Małota, coach, trener biznesu. Musisz też dokładnie wiedzieć, czego szef od ciebie chce.
- Powtórz wskazówki, które usłyszałaś, a potem to jeszcze doprecyzuj, np. „Chodzi ci o to, żeby…”. Zaznacz, że gdy znasz szczegóły, wykonujesz swoją pracę staranniej - radzi Wioletta Małota.
Zawaliłaś terminy
Szef jest mało wyrozumiały? Nie spodziewaj się, że poklepie cię po plecach. Chociaż… jeśli dobrze to rozegrasz…
- Kiedy prosisz o przedłużenie terminu, podaj dobry powód: pokaż, że firma na tym zyska - radzą Freedman Spizman i Johnson.
Właśnie! Przedstaw porażkę jako sukces: „Grafik, który nad tym pracował, zachorował. Rozważałam zaangażowanie innego, ale ten jest najlepszy, więc wolałam nie narażać jakości naszego projektu i przesunąć wszystko o tydzień”.
A jeśli po prostu przegapiłaś termin? Spróbuj tak: „Biorę pełną odpowiedzialność za opóźnienie. Będę pracować przez weekend, by na poniedziałek rano dostarczyć raport najwyższej jakości”.
Brak ci wyzwań
Praca nie daje ci satysfakcji, czujesz, że stoisz w miejscu, a szef tego nie dostrzega? Sama się tym zajmij. Zastanów się, co chciałabyś robić, czego się nauczyć, w jakim dziale pracować, a potem pójdź do niego z konkretnymi propozycjami. Nie tylko masz szansę osiągnąć to, co chcesz, ale i zdobyć punkty za ambicję.
- Powiedz coś w rodzaju: „Doskonale już znam swoją pracę i jestem gotowa na nowe wyzwania. Chciałabym zająć się czymś, co podniesie moje kwalifikacje”
- radzi Maja Gawrońska, prezes zarządu spółki Tally Weijl.
Za mało zarabiasz
OK, to nie jest najlepszy czas na podwyżkę - pracodawcy wciąż tłumaczą się kryzysem. Ale nawet teraz może pojawić się dobry moment na negocjacje: przydzielenie ci nowych obowiązków, pochwała od klienta, z sukcesem zakończony projekt… Zanim jednak zapukasz do drzwi szefa, zastanów się, czym powalisz go na kolana. Na pewno nie tym, że kupiłaś samochód i teraz brakuje ci na raty. Najlepiej zrób listę swoich osiągnięć i zasług dla firmy i weź ją na rozmowę.
- Operuj konkretnymi przykładami z procentami, faktami i liczbami - radzą Robyn Freedman Spizman i Tory Johnson. - Spróbuj też przewidzieć argumenty „przeciw” i przygotuj się tak, aby móc szefowi wytrącić je z ręki, zanim jeszcze o nich wspomni.
Chcesz pracować mniej
Twoje życie ogranicza się do pracy, a chciałabyś zacząć studia wieczorowe albo więcej czasu spędzać z rodziną? Dla szefa nie jest to dobra nowina. Mimo to, możesz pokierować rozmową tak, by przystał na twój pomysł.
- Skup się korzyściach, jakie odniesie pracodawca w waszym nowym układzie - radzą Freedman Spizman i Johnson. - Możesz powiedzieć: „Chciałabym nadal tutaj pracować, ale prosiłabym o skrócenie czasu pracy. Gdy będę mogła zrealizować to, co jest dla mnie ważne, będę też bardziej angażować się w firmę. Czy możemy o tym porozmawiać?”. Czasem lepiej pozwolić pracownikowi przystopować, niż szukać kogoś nowego. Twój przełożony to wie i jeśli jesteś dobra, będzie skłonny do negocjacji.
Marzysz o nowym szefie
Jest aż tak źle? A co robiłaś, żeby było lepiej? To tak jak ze związkiem - również nad relacją z szefem trzeba pracować: podziwiać go, słuchać, wspierać i… wybaczać mu. W końcu on też jest człowiekiem. I też ma słabostki - wykorzystaj je, zanim zdecydujesz się zmienić go na lepszy model.
- Wielu menadżerów docenia pracowników, którzy nie unikają z nimi kontaktu i z którymi można porozmawiać nie tylko na tematy związane z pracą - mówi Maja Gawrońska.
Nie tylko o pracy, czyli na przykład o sobie. Wszystkie to lubimy, prawda? Zagraj tą kartą i zapunktuj u przełożonego, mówiąc mu o czymś, czym ci zaimponował, np.: „Widziałam, jak rozmawiałeś z tym klientem. To wymagało dużego opanowania. Podziwiam cię, że tak sobie z tym radzisz”.
Nie, nie chodzi o to, że masz się podlizywać. Przyglądanie się temu, jak pracuje szef, wzbogaci twój warsztat zawodowy, a wyrażenie uznania - szczerego i opartego na faktach - jest przejawem profesjonalizmu. A że przy okazji pozytywnie nastawi do ciebie szefa… to świetnie! Dzięki temu będzie się pracowało lepiej i tobie, i jemu. Joanna Heidtman zauważa, że nie ma nic gorszego niż myślenie „ja” kontra „on”. W końcu gracie do tej samej bramki.