Boska Matryca Światła
O Boskiej Matrycy Rzeczywistości mówią przekazy wiedzy starożytnej, jak np. księgi Wed, I Ching, Upaniszady, zwoje znad Morza Martwego, Biblia, Szmaragdowe Tablice starożytnego Egiptu, czy legendy o czasie śnienia Aborygenów. Współczesna nauka potwierdza tę starożytną wiedzę słowami noblistów i autorytetów takich jak Albert Einstein, Otto Stern, Herman Weyl, Fritjof Capra, Gregg Braden, Jean Baudrillard, Nassim Haramein i wielu innych.
Dziś każdy, kto pragnie wyjść poza ramy ograniczających ludzkie istnienie przekonań i systemów, bada tę wiedzę, a także praktykuje metody uwalniające potęgę umysłu i ducha z iluzji oraz ograniczeń.
Warto poznać naturę Boskiej Matrycy, utkanej duchowo-kwantowym światłem. Stanowi ona pierwotny wzorzec istnienia i funkcjonowania naszej rzeczywistości. Dzięki tej wiedzy przestaniemy żyć w świecie iluzji, zmagań, stresu, trudności, cierpienia i fałszywego przekonania, że spektakularne sukcesy, cuda, uzdrowienia, czy realna opieka duchowa nad poczynaniami człowieka, to rarytas dostępny tylko dla wybranych lub szczególnie oświeconych.
Ewa May |
Różne „cuda”, np. uwalnianie siebie i innych od nieuleczalnej choroby czy chronicznego bólu, telepatia, prekognicja, synchronia zdarzeń, łatwość osiągania celów, wymarzona praca, czy dużo większe zarobki, stworzenie sukcesu z niczego, zdolność do najgłębszego przebaczenia, spotkanie prawdziwej miłości, czy realizację marzeń — może osiągnąć każdy człowiek. W dodatku nie jest to trudne jeśli się wie jak.
Warto zrobić kilka osobistych eksperymentów, by dowiedzieć się, że umiejętne komunikowanie się z Boską Matrycą Światła w stanie wdzięczności lub „bycia jednym z nią” pomaga żyć z lekkością, doświadczać niewidzialnej opieki i synchronii, czyli tzw. pomyślnych zbiegów okoliczności, unikać przeszkód, stresów, zmagań, doświadczać radości, szczęścia, zdrowia oraz spełnienia.
Taka komunikacja to nie rozmowa przez telefon. To żarliwa modlitwa, głęboka medytacja, zachwyt nad pięknem przyrody, zasłuchanie w harmonię muzyki i miłość. Wtedy osiągamy stan świadomości i uczuć, w którym Boska Matryca nas słyszy i odpowiada na wołanie.
Aby taki rodzaj komunikacji osiągnąć, potrzebna jest wiedza jak się modlić, medytować, czyli po prostu rozmawiać z Nią poprzez serce. Potrzebna jest odrobina pokory i choćby chwilowa rezygnacja z żądań, własnych ego-pomysłów i ego-racji, czyli z wolnej woli (która notabene wywołuje zmagania z machiną rzeczywistości) i zaakceptowanie tego, że jesteśmy prowadzeni. Musimy pozwolić sobie na uczestniczenie w doskonałym zamyśle Boskiej Matrycy Światła, w Jego/Jej doskonałych kreacjach, obejmujących swą niezmierzoną mądrością i miłością wszelkie dobro i harmonię współistnienia wszystkich elementów aktu stworzenia jednocześnie.
Potrzebna jest odrobina pokory i choćby chwilowa rezygnacja z żądań, własnych ego-pomysłów i ego-racji, czyli z wolnej woli (która notabene wywołuje zmagania z machiną rzeczywistości) i zaakceptowanie tego, że jesteśmy prowadzeni. Musimy pozwolić sobie na uczestniczenie w doskonałym zamyśle Boskiej Matrycy Światła, w Jego/Jej doskonałych kreacjach, obejmujących swą niezmierzoną mądrością i miłością wszelkie dobro i harmonię współistnienia wszystkich elementów aktu stworzenia jednocześnie
Czym jest Boska Matryca Światła?
Brian Greene - współczesny naukowiec, amerykański fizyk, który został profesorem na Uniwersytecie Harwarda w wieku 22 lat, wyjaśnia to w książce The Fabric of the Cosmos (Tkanina kosmosu). Opowiada o istnieniu rzeczywistości ukrytej pod powierzchnią tej, którą znamy i jesteśmy zdolni postrzegać fizycznymi zmysłami. W swej multimedialnej prezentacji pokazuje jak każdy nasz ruch, intencja, myśl, emocja, pragnienie natychmiast skręca, przesuwa, fałduje, albo plącze tkaninę, której pierwotna struktura jest geometrycznym układem strun, wibracji i promieni światła niewidzialnego dla oczu ludzkich.
Gregg Braden to obecnie jeden z najbardziej znanych badaczy rzeczywistości, pisarz, naukowiec, wykładowca. W przeszłości pracował jako geolog, potem główny konstruktor systemów komputerowych dla wojska. To on zaczął oficjalnie łączyć naukę z duchowością. Napisał słynną książkę Boska matryca, w której zajmuje się studiami nad rzeczywistością. Przez ostatnie 25 lat podróżował po świecie odwiedzając aszramy, świątynie, kościoły, klasztory, wioski w wysokich górach, by odkrywać tajemnice modlitwy, medytacji i uzdrawiania naszej rzeczywistości. Oto fragment jego wykładu sponsorowanego przez Hay House:
„Czy w cudach, jakie obserwujemy w polu kwantowej energii - tej samej która stworzyła nasze ciała i świat - drzemie nasza największa siła? Czy to jest siła, która odwraca chorobę i przywraca zdrowie? Która natychmiast łączy się ze wszystkim i może zmieniać rzeczywistość kiwnięciem palca już teraz? Nowe odkrycia sugerują, że odpowiedź brzmi „TAK!”…Aby mieć dostęp do tych sił musimy zrozumieć jak działa matryca rzeczywistości umieć rozmawiać z nią językiem, która ona rozpoznaje.”
Możemy zatem pokusić się o zdefiniowanie Boskiej Matrycy Światła: zawiera ona w sobie, wszystko jednocześnie i wszędzie. Jest to siatka geometryczno-krystaliczna oraz holograficzna mapa Wszechświata. Stanowi zbiór dźwięków, fal i wibracji. Jest żywą tkaniną samoorganizującą się, rozwijającą, funkcjonującą synchronicznie w całej swej wielowymiarowej strukturze. To kwantowa zupa, rzeczywistość pierwotnie nieokreślona, ale potencjalnie gotowa by aktywować coś z niczego, czyli stworzyć formę z pozornej pustki. I po realizowaniu przez tę formę celu swego istnienia, znowu powrócić do pustki, czyli do potencjalnie mającej wszelkie aspekty, prawie nieruchomej, oczekującej na sygnał stwórczy, jednolitej, duchowej tkaniny- pola energii kwantowej.
W hinduizmie nazywano ją Brahmanem, w buddyzmie Sunyatą, w taoizmie Tao, w chrześcijaństwie Duchem Świętym. Postrzegano ją jako ostateczną, boską rzeczywistość przenikającą wszystko we Wszechświecie. To obecność, święta energia, inteligenta, żywa, czująca, kochająca i mająca potencjalnie możliwość stworzenia wszystkiego. Dziś nauka nazywa ją polem kwantowym.
Zdaniem wielu naukowców na poziomach subatomowych pola kwantowego zaciera się granica pomiędzy człowiekiem, a obiektem jego poznania i …Bogiem. Jak sami badacze to często określają: tam zaczyna się metafizyka, a dalej już jest tylko Bóg, przed którym należy pokornie schylić czoło.
Obecnie mówi się o polu energii zerowej w stanie tzw. kwantowej próżni i w temperaturze zera absolutnego. Tę teorię badali Albert Einstein i Otto Stern, a rozwijał ją Max Planck i inni. W rezultacie ujawniono, że pole to jest uniwersalnym oceanem minimalnie drgającej, wypełniającej całą przestrzeń we wszechświecie energii. Ruch ten jest tak słaby, że niemożliwy do zmierzenia, zatem jego obecność wykrywa się na podstawie rezultatów oddziaływań.
Boska Matryca Światła zgodnie ze starożytnymi przekazami jest pierwotna, wszechobecna i uniwersalna, zawiera w sobie wszelkie wzorce życia, jest wielowymiarową, przestrzenną mandalą. Mnisi tybetańscy usypują jej symbol z kolorowego piasku przez 7 dni po to, by na koniec ją zniszczyć, a piasek wsypać do rzeki lub oceanu na znak nieustającego przemijania i nieprzywiązywania się do nietrwałości materii.
Boska Matryca jest kompletna i doskonale harmonijna. Przekazuje nam nieustannie informacje ze źródeł boskiego zamysłu za pomocą wibracji, dźwięków, fal i kolorów. Jej struktura opiera się na zasadach świętej geometrii, na uniwersalnych kodach matematycznych (ciąg liczb Fibonacciego, złota proporcja, liczba Pi, czy powtarzające się w matrycy przyrody struktury heksagramów i fraktali). Komunikuje się z nami za pomocą języka obrazów, myśli, a przede wszystkim uczuć i emocji. Dlatego okazało się, że jedną z najskuteczniejszych form uzdrawiania bez dotyku, jest tzw. komunikacja serca.
Boska Matryca Światła zgodnie ze starożytnymi przekazami jest pierwotna, wszechobecna i uniwersalna, zawiera w sobie wszelkie wzorce życia, jest wielowymiarową, przestrzenną mandalą. |
Matryca współuczestniczy w naszym życiu poprzez niewidzialną obecność i intuicyjne podpowiedzi. Również poprzez przenikanie do nas różnych form bytów zamieszkujących inne wymiary tkaniny rzeczywistości, jak np. elfy, elementale, Anioły i inne. Przechodzenie innych wymiarów odbywa się nieustannie w sposób widzialny i niewidzialny, odczuwalny i nieodczuwalny dla nas.
Można powiedzieć, że jest to system duchowo-informacyjny, żywa sieć i czujący komputer z niewyobrażalnie wielką bazą danych, który nieustannie rozwija się, pomnaża i ulepsza programy, a także przesyła informacje do całej sieci Wszechświata jednocześnie.
W naszym świecie tylko pozornie czas biegnie liniowo, czyli od przeszłości do przyszłości. Jest to trik potrzebny do funkcjonowania ograniczonego umysłu ludzkiego uwarunkowanego przemijaniem. Fizyka kwantowa odkryła, że strumień czasu może też płynąć w przeciwnym kierunku: od przyszłości do przeszłości. Wtedy docierają do nas z już istniejącej przyszłości obrazy, odczucia i tzw. prekognicje. Podobno w Boskiej Matrycy Światła wszystkie wydarzenia zachodzą jednocześnie, w wielkim „teraz”…i to jest chyba najtrudniej pojąć.
Dlaczego wiedza o Boskiej Matrycy Światła została przed nami ukryta?
W dzisiejszych czasach człowiek chce poznać czym tak naprawdę jest rzeczywistość, w której żyje, jakimi prawami i mechanizmami się rządzi, jak można świadomie w tych mechanizmach uczestniczyć, aby stawać się coraz bardziej skutecznym twórcą, uzdrowicielem, czy po prostu człowiekiem sukcesu, który ma pozytywny wpływ na rezultaty swych działań, na swoje zdrowie, na środowisko i na szeroko pojęte życie.
Do niedawna wiedza o Boskiej Matrycy Światła, o prawach tworzenia umożliwiających urzeczywistnianie celów w ziemskim świecie, była tajna. Dostępna tylko wybranym: kiedyś kapłanom, szamanom, magom, masonom, iluminatom, alchemikom, a w dzisiejszych czasach niektórym politykom, finansistom, artystom, wojskowym, tajnym służbom, mistrzom NLP i specjalistom od manipulowania ludzkim umysłem i świadomością.
Tymczasem prawidła funkcjonowania Boskiej Matrycy i klucze kreacji rzeczywistości tworzonej według jej wzorca, okazują się być proste i w zasadzie dostępne dla każdego.
Odkrywa je przed nami Huna, metoda Silvy, praktyki Theta Healing, medycyna energetyczna, również całkiem podstawowe NLP i wszelkie inne techniki pracy z podświadomością, z kluczami kreacji i komunikacji z Wyższą Jaźnią oraz LFT- Life Field Therapy, metoda którą się zajmuję.
Jednak pomimo ogólnej dostępności tej wiedzy, nie każdy korzysta z jej potęgi. Czasami nie rozumie praw funkcjonowania, nie wierzy w jej wiarygodność, nie wie że to takie proste. Zaprzecza jej istnieniu wbrew faktom, boi się, a często zabraniają mu tego przekonania religijne.
Dziś mamy wybór. czy korzystać z tej wiedzy dla naszego i globalnego dobra, czy nie. Gdy już się zdecydujemy, warto poznać kilka zasad, które tu zebrałam jako syntezę doświadczeń wielu ludzi na przestrzeni wieków. Wiedza ta pochodzi z wiarygodnych źródeł.
Komunikacja z Boską Matrycą Światła
Aby skontkatować się z Boską Matrycą Światła, z Boskim Duchem, czującym nas, słyszącym i spełniającym nasze życzenia, prośby i marzenia, należy spełnić kilka warunków.
Po wielu studiach na ten temat i praktykowaniu kluczy kreacji przekonałam się jak proste są mechanizmy funkcjonowania Boskiej Matrycy, komunikowania się z nią i odzwierciedlania naszych modlitw, próśb i intencji.
Oto 9 kroków komunikacji z Boską Matrycą Światła:
należy znaleźć się w miejscu spokojnym, harmonijnym, czystym i uzyskać spokój umysłu,
nawiązać kontakt ze swoim sercem i aktywować dobre uczucia,
najpierw wyrazić podziw i miłość dla Boga/Natury/Absolutu,
potem wyrazić wdzięczność za dar życia, za codzienne cuda, opiekę i możliwości rozwoju,
wyrazić swe życzenie/marzenie/cel jako prośbę krótkimi, rytmicznymi zdaniami,
wyrazić swe życzenie/marzenie/cel jako wizję spełnionego rezultatu,
wyrazić to jeszcze raz słowami w trybie dokonanym, jakby już zaistniało,
wyrazić żarliwą wiarę w urzeczywistnienie zgodne z najwyższym dobrem,
podziękować wielokrotnie i szczerze, z głębi wdzięcznego serca.
Te 9 kroków można ująć krócej jako 6 zasad komunikacji z Boską Matrycą:
wejście w stan alfa lub głębiej,
jasno sformułowana myśl, życzenie,
pozytywne uczucia płynące z czakry serca,
koncentracja na wizji rezultatu,
wiara w spełnienie, ufność że się już dokonało,
wyrażanie wdzięczności, podziękowanie.
Tkanina Boskiej Matrycy, kwantowe pole świadomości, Brahman, Tao, Bóg itd. jest niewidoczna dla większości fizycznych oczu, ale widzialna dla trzeciego oka i odczuwana przez nasze ciało i duszę jako święta obecność jednocześnie wszędzie. Cokolwiek wydarza się na poziomie duchowym (kwantowym) w punkcie A, natychmiast jest odbierane w najdalszym punkcie B i C, ponieważ wszystkie punkty w Matrycy Światła są połączone i na tym poziomie przepływ czasu, czy też odległość nie istnieją.
Wszystkie części Matrycy wpływają na siebie i wiedzą o sobie wszystko natychmiast, stanowiąc jedno pole energii i świadomości. |
Wszystkie części Matrycy wpływają na siebie i wiedzą o sobie wszystko natychmiast, stanowiąc jedno pole energii i świadomości. Dlatego uzdrawianie duchowe na odległość zachodzi od razu. Gdy uzdrowiciel znajduje się na duchowych poziomach świadomości np. w Warszawie i przesyła energię miłości (duchowe światło) z czakry serca z intencją uleczenia osoby chorej, która znajduje się w Bostonie, ta odczuje ulgę lub mrowienie dokładnie w tej samej chwili, albo z przesunięciem w czasie o kilkanaście sekund.
Konsekwencje połączenia wszystkiego ze wszystkim
Może Bóg wymyślił Matrycę Rzeczywistości Utkanej Światłem, która łączy wszystko ze wszystkim, aby nas uszczęśliwić? Jeśli stan emocjonalny jednej osoby odbiera się w tej samej sekundzie wszędzie, gdyż natychmiast wpływa on na wszystko, to możemy uszczęśliwić wszystkich swoją Miłością, nie pomijając nikogo i niczego. Może każda cząstka Jego/Jej stworzenia została obdarowana cudem dobra i miłości oraz informacją wszędzie w tej samej chwili?
Stanowi to dobrodziejstwo tylko wtedy, gdy tkanina utkana jest z harmonii i pięknych wzorów. Ale gdy nie jest… Musimy przyjąć, że bolesne lekcje życia wynikające z tych totalnych połączeń też stanowią część tego błogosławieństwa i trzeba nauczyć się czerpać z tego korzyść.
To połączenie bywa też niewygodne, a nawet czasem szkodliwe. Szczególnie jeśli się nim manipuluje dla celów innych niż dobro człowieka. Gdybyśmy byli połączeni wyłącznie z tym, co dobre, piękne i harmonijne, to każdy kontakt byłby dla nas błogosławiony, a ocean dobrych uczuć utrzymywałby nas w doskonałym zdrowiu, urodzie i szczęściu. Ale tak nie jest. Właśnie totalne połączenie wszystkiego sprawia, że wpływają na nas niekorzystnie miliony bodźców i toksycznych czynników (np. smog elektromagnetyczny), czy negatywne emocje i myślokształty innych ludzi. Nie da się przed tym schronić. Chyba że zaczniemy stosować różne techniki ochronne (ekrany odbijające toksyczne fale energii) albo różne triki zabezpieczające przed szkodliwymi wpływami np. mentalne otaczanie się zaporami różnego rodzaju. Jednak one nigdy nie są skuteczne raz na zawsze i trzeba je odnawiać, ponieważ naturalne mechanizmy matrycy w końcu rozpuszczą te sztucznie bariery i po niedługim czasie znowu nasze eteryczne neurony zaczną łączyć się choćby na ułamek sekundy ze wszystkim, z czym wchodzimy w kontakt fizycznie, mentalnie, intencjonalnie lub emocjonalnie.
Sposoby ochrony przed wpływami niekorzystnych połączeń
Jednym ze sposobów na chwilową ochronę przed niepożądanymi wpływami, jeśli musimy przebywać w toksycznym środowisku, jest mentalne ustanawianie odczuciowej oraz zdecydowanej granicy osobistego pola energii. Należy wzmocnić je wizualizacjami i mocnymi afirmacjami. Jest to skuteczne, ale wymaga odnawiania.
Inny sposób, trwalszy, to dokonanie transformacji świadomości. Pogłębianie zrozumienia, że żyjemy w karmicznej rzeczywistości, przebaczanie sobie i innym, przebywanie jak najczęściej w stanie nieuwarunkowanej miłości. W ten sposób najskuteczniej obronimy się przed wpływami szkodliwych dla nas połączeń.
To my wybieramy połączenia, które są dla nas dobre, zdrowe i szczęśliwe. Nie jesteśmy już uwarunkowani. |
Taki stan zrozumienia nazywany jest oświeceniem i sprawia, że choć stąpamy po tej samej ziemi co inni, to żyjemy w innym wymiarze świadomości, czy też tkaniny rzeczywistości. Tu szkodliwe czynniki już nie mają do nas dostępu. To my wybieramy połączenia, które są dla nas dobre, zdrowe i szczęśliwe. Nie jesteśmy już uwarunkowani. Dopiero na tym poziomie zaczyna się prawdziwa wolność. Wtedy wybieramy z kim i z czym chcemy być połączeni i odczuwamy współczucie dla tych, którzy szarpią się nerwowo jak muchy złapane w pajęczynę (sieć ego), nie znajdując sposobu, żeby się z niej uwolnić. Nasza osobista wola zgodna jest z Wyższą Wolą, która stworzyła Matrycę Światła.
Uwolnienie nie następuje na poziomach materialnych, fizycznego postrzegania czy działania, lecz na poziomach świadomości duchowej. Tam znajduje się prawda o tym, że Wyższy Duch człowieka zawsze jest wolny, niezależny i połączony z Bogiem. Nie można go zahipnotyzować, uwikłać w żadną sieć i zamknąć do żadnego więzienia. Nie można mu rozkazać niczego, co nie jest zgodne z dobrem najwyższym.
Aby taki stan osiągnąć, należy pracować przede wszystkim nad zrozumieniem praw karmy (przyczyny i skutku) oraz wynikających z niej relacji międzyludzkich. Trzeba też mieć świadomość Kim Jestem. Należy zmieniać nabyte przekonania, poznawać prawdę, wyrzec się iluzji, być sobą, podejmować świadome decyzje zgodne z boskim planem wpisanym w Matrycę Światła i wyeliminować wibracje chaosu, stresu, strachu, pretensji, oskarżeń, złości, walki oraz manipulacje toksycznego świata. Zawsze i wszędzie oraz mimo wszystko trzeba wybierać komunikację poprzez miłość.
Eksperyment „wolna wola” czyli wirus w Boskiej Matrycy
Kiedyś, bardzo dawno temu, w czasie, a raczej na poziomie rozwoju świadomości wymiaru 6-tego i 7-ego , czyli trzeciego oka i szyszynki (o tak, ludzkość znajdowała się już kiedyś na tym poziomie rozwoju), doskonałość Boskiej Matrycy Światła została zniekształcona. Dokonały tego istoty bardzo zaawansowane w rozwoju, będące bardzo blisko Boga. Znały one boskie prawa istnienia Matrycy Światła, a były niezależne od czasu, przestrzeni i przemijania. Władały prawie wszystkimi narzędziami stwórczymi Boga, prócz jednego — nie mogły władać manifestacją boskiego ducha i jego potęgą czyli energią miłości, która ma swe źródło w boskim sercu.
Miłość jest największą potęgą we Wszechświecie: uzdrawia, porządkuje, oczyszcza, daje życie, aktywuje natychmiastowy rozkwit i sama w sobie jest najczystszym światłem duchowym.
Te istoty postanowiły zrobić eksperyment i odstąpić od uczestnictwa w Wyższej Woli i nieustannej synchronii, w której nie było miejsca na ich indywidualne pomysły i działania. Postanowiły sprawdzić, co się stanie z doskonałą Matrycą Światła i z nimi, po zastosowaniu eksperymentu „wolna wola”.
W tym dokładnie momencie pojawiło się ego i jego wola w miejsce boskiej. Ta niższa wola stworzyła nową matrycę — rzeczywistość inną niż boska. Poprzez połączenia wszystkiego ze wszystkim, intencja tych istot zaistniała jednocześnie wszędzie i powstał dodatkowy wymiar: wolnej woli.
To były narodziny matrycy ego, wirusa w doskonałym programie Boskiej Matrycy Światła. Dokładnie jak w komputerze zmienił on sprawnie działające programy, niczym rak, który niszczy idealnie funkcjonujący organizm. Wtedy w doskonałą strukturę Boskiej Matrycy Światła zaczął wdzierać się chaos wynikający z wolnej woli, racji ego, walki o terytoria, o to czyj pomysł ważniejszy i kto ważniejszy. Zamiast harmonii i synchronii wynikającej ze zgody na boski plan, nastał czas ego: chciejstwa i żądzy władzy, dramatyczny i niebezpieczny w skutkach dla całej ludzkości, dla wielu cywilizacji we wszechświecie, dla wielu kosmicznych systemów, nie tylko dla planety Ziemi wyniszczanej cyklicznie przez człowieka.
Raj się skończył i gdy zaczęliśmy uczestniczyć w tym chaosie stan połączenia ze wszystkim zaczął być bardzo niewygodny, a nawet bolesny i szkodliwy. Nastała era oddzielenia od siebie nawzajem i od Boga. Era przepaści i wykorzystania pomiędzy tymi co rządzą i tworzą ego-systemy, a tymi którzy w nich uczestniczą.
Ludzka istota zaczęła doświadczać negatywnych myśli i emocji. Poprzez anteny DNA zaczęło to mieć wpływ na wzory tworzone w przestrzeni energii i cała doskonałość zaczęła się psuć.
W taki to sposób ego-byty o niebywałej wiedzy i predyspozycjach władania energią, materią i umysłami wprowadziły wirusa do doskonałego zamysłu Boga.
Ale jak już wspominałam, nie miały kluczy do władania prawdziwą Miłością, uczuciem o najpotężniejszej energii uzdrawiającej i stwórczej, które góry przenosi, przed niczym się nie ugnie, nie można go zabić ani zniewolić, bo jest zawsze połączone z Boską Matrycą Światła.
Dlatego twórcy ego-matrycy robili wielkie wysiłki, sztuczki i manipulacje żeby zniszczyć Miłość, umniejszyć ją, nadać jej frywolny i romantyczny, acz przelotny sens, wyśmiać, przeszkodzić jej zaistnieniu, odebrać ludziom wiarę w nią, pozamykać im serca. Chcieli, by został tylko rozum, którym władali i poprzez który rządzili ludźmi i rzeczywistością, aby stał się on jedynym uznanym narzędziem inteligencji, komunikacji i stwarzania. To przekłamanie trwa do dzisiaj.
Jednak my już możemy wybrać, czy powrócić do współuczestniczenia w szczęśliwych dla nas pod każdym względem scenariuszach Boskiej Matrycy Światła, czy pozostać w sieciach zmagań i cierpień matrycy ego.
Dwie matryce rzeczywistości
Według moich badań i obserwacji istnieją dwie matryce rzeczywistości, które się wzajemnie przenikają:
Boska Matryca Światła - pierwotna, nadal doskonała tkanina, która pamięta pierwszą doskonałość piękna, harmonii, miłości, boskiego DNA i boskiej świadomości. To zgodne współistnienie wszystkiego ze wszystkim i permanentna synchronia. Ta matryca jest odciśnięta na zawsze i wszędzie we wszystkich Wszechświatach na poziomach wibracji kwantowego pola. Utkana została promieniami Duchowego Światła, jest przebogata, niezniszczalna i wieczna. Pamięć o niej przechowywana jest w sercu każdego człowieka. Jest to tzw. wyższa rzeczywistość, istniejąca jakby „pod spodem” tej, którą widać.
Matryca ego, która powstała z wolnej woli, z samolubnych, negatywnych emocji i pragnień ludzkich, z walki, agresji, konkurencji, jednostkowych racji, smutku, cierpienia, choroby, odrzucenia, życia kosztem innych. Jest wpisana w nasze mózgi i podświadomość, jako projekcja-wzór rzeczywistości określony prawami i zasadami stworzonymi przez ego-istotę. I jest iluzją. Trwa tylko tyle, ile jej twórcom starcza energii na podtrzymywanie tego stanu, po jej wyczerpaniu się rozpada. Jest tzw. niższą rzeczywistością.
Odkąd wiemy o istnieniu dwu matryc rzeczywistości, mamy wybór: możemy uczestniczyć w jednej lub drugiej. Możemy być wolnymi i szczęśliwymi „ukochanymi dziećmi Boga” w jednej… lub uwarunkowanymi, zagubionymi i zmagającymi się z racjami ego w drugiej.
I choć będziemy stąpać po tej samej Ziemi, w tym samym czasie, to z powodu różnych wyborów, będziemy żyć w jednym lub w drugim modelu rzeczywistości i doświadczać różnych wydarzeń i różnych rezultatów w pozornie podobnych okolicznościach początkowych. Dlaczego? Ponieważ każda nasza emocja, myśl, każda intencja stanowi wybór dotyczący uczestniczenia w Boskiej Matrycy Światła lub w matrycy ego. Ma to niezwykły wpływ na kształt naszej rzeczywistości.
Wszyscy bez wyjątku jesteśmy twórcami rzeczywistości, niezależnie czy tego chcemy, czy nie, czy robimy to świadomie, czy wolimy nie wiedzieć, że tak jest. Różnie używamy mocy i umiejętności kreacji, zatem otrzymujemy różne rezultaty. Np. ktoś może być mistrzem kreacji sukcesów, a ktoś inny mistrzem kreacji porażek. To ta sama moc twórcza, tylko inny cel.
Potęga świadomego wyboru
Ludzie i wszelkie istoty myślące kreatywne i świadome, wzbogacają jedną i drugą matrycę własnymi pomysłami, ideami, projekcjami, pragnieniami, które wplatają się w jej doskonałość lub niedoskonałość. Tworzą synchronię i harmonię, wzbogacając Matrycę Światła lub wywołują chwilowe korzyści, a globalnie dysonans i konflikt w matrycy ego.
W zależności od stopnia świadomości i uważności, możemy rozróżniać mechanizmy i scenariusze matrycy, w której aktualnie uczestniczymy i dokonywać, najlepszego dla nas wyboru, a nawet „przeskakiwać” świadomie z jednej do drugiej. Możemy też nie zastanawiać się nad tym w ogóle, nie mieć na to czasu i być permanentnie sterowani przez systemy manipulacji matrycy ego. To oznacza życie we śnie, w hipnozie, w służbie na rzecz tych, którzy wiedzą więcej i używają do swoich celów ludzi, którzy wiedzieć nie chcą. Ci ostatni ochoczo przyczyniają się do wzmacniania atrybutów władzy rządzących, do pomnażania ich zasobów materialnych, jak również stanowią dla nich źródło energii. Twórcy i strażnicy matrycy ego żywią się ludzkimi emocjami strachu, walki, konfliktu, konkurencji, cierpienia, zabobonu itd.
Sposób na szczęśliwe życie
Jeśli chcemy żyć w lepszym, szczęśliwszym, harmonijnym i w bardziej przyjaznym człowiekowi świecie, musimy dowiedzieć się, czy też przypomnieć sobie, czym jest Matryca Utkana ze Światła. Jak się z nią komunikować i jak powrócić do świadomości bycia jednym z nią, aby współuczestniczyć w jej doskonałych kreacjach, odzwierciedlać jej piękno i doskonałość w sobie i swoim świecie. Dzięki temu będziemy zdrowi, szczęśliwi, dopasowani do miejsca i czasu, do właściwej roli w doskonalej mandali życia. Doświadczymy dobra, zdrowia i synchronii na co dzień. Doświadczając opieki Boskiego Ducha Matrycy przestaniemy się bać i cierpieć. Posiadając połączenia mentalne, emocjonalne, energetyczne ze wszystkim co nas otacza, możemy rozmawiać z wichurą by złagodniała, z duszą drugiego człowieka, który nas rani słowami, by zrozumiał i zaprzestał, możemy prosić Słońce, by wyjrzało zza chmur, a nawet zmienić istniejący stan rzeczy, który nam zagraża lub jest szkodliwy, na sprzyjający. Chroniczny ból w ciele może odejść na zawsze, gdy tylko opowie nam swoją historię cierpienia, a choroba przekształci się w zdrowie. Wiele jeszcze innych cudów może się pojawić, ponieważ Boska Matryca Światła jest polem cudu.
Lustra rzeczywistości
Wszystko co widzimy i czego nie widzimy jest obecnością żywej, samoświadomej Matrycy Światła lub matrycy ego. Obie manifestują się w naszym świecie materialnym niczym odbicie w wodzie, czy w lustrze. Działa tu zasada „co na górze, to i na dole”.
Dopiero na poziomach fal theta naszego mózgu, kończy się iluzja i zaczyna się prawda. Odbicie Matrycy Światła może zaistnieć w naszym materialnym świecie w całej swej doskonałości tylko wtedy, gdy lustro naszej rzeczywistości, czyli umysł, emocje i myśli są niezmącone i spokojne, a serce pełne dobrych uczuć.
Twórcy matrycy ego i jej strażnicy zadbali o to, żebyśmy nie mogli zobaczyć oraz doświadczyć pełni doskonałości Boskiej Matrycy Światła i jej odbicia w naszym świecie. |
Twórcy matrycy ego i jej strażnicy zadbali o to, żebyśmy nie mogli zobaczyć oraz doświadczyć pełni doskonałości Boskiej Matrycy Światła i jej odbicia w naszym świecie. Zadbali o to, żebyśmy byli targani emocjami i żeby umysł — lustro naszej rzeczywistości był wzburzony i zmącony. Wtedy łatwiej nami sterować, wciskać nam fałszywe projekcje twierdząc, że to prawda.
Z tego powodu to, czego w ziemskim wymiarze najczęściej doświadczamy, stanowi już tylko zmącone odbicie wyższej, boskiej rzeczywistości. Nie dość na tym, zmącone odbicie jest sterowane i kształtowane przez szefów matrycy ego z niższych poziomów. Spece od takiej manipulacji decydują o tym, jaki obraz odbija się w lustrach naszej rzeczywistości, czyli w naszych umysłach, o tym co mamy widzieć, słyszeć, czuć i co postrzegać jako prawdę. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli fakty można kreować, to można je też zmienić. I właśnie to praktykujemy na warsztatach i w kręgu medytacyjnym. Np. natychmiastową zmianę pogody, zmianę kierunku tornado, złagodzenie fali powodziowej, poprawę stanu organizmu, zmianę decyzji na przychylną i wiele innych.
Cechą scenariuszy życia opartych na iluzji jest to, że są okupione trudem, zamętem, wyczerpują energię, są chwilowe, nietrwałe i na pewno kiedyś zupełnie nagle się załamią i rozpadną. Uczestniczenie w tej iluzji oparte jest na podsycaniu nadziei, pragnień i oferowaniu chwilowych osiągnięć. Okupione jest zmaganiami, a gdy lustro z iluzją pęka, cierpieniem i bólem. Rzeczywistość iluzji, która tak mozolnie powstawała, załamuje nagle. To, co było marzeniem, do czego się z trudem dążyło, okazuje się tylko niepotrzebnym mirażem, nie przynoszącym wcale pożytku. Im szybciej człowiek otrząśnie się z rozżalenia, złości i cierpienia, tym szybciej nastąpi przebudzenie i poznanie co naprawdę nam potrzebne, na co skierować uwagę, do czego dążyć.
Uczestniczenie w poziomach kreacji Boskiej Matrycy Światła to tworzenie i urzeczywistnianie prawdziwego celu, zgodnego z naszymi autentycznymi potrzebami i Najwyższym Dobrem.
Cechę manifestacji Boskiej Matrycy Światła w lustrach naszej rzeczywistości stanowi to, że jest trwała, nieprzemijająca, zawsze dobra dla nas i innych ludzi, nie załamuje się nagle, trwa, daje zdrowie, podnosi energię, rozwija. Daje poczucie szczęścia i poczucie głębszego sensu w życiu. Jej rezultaty są jednocześnie dobre dla wszystkich, którzy w niej uczestniczą, ma pozytywny wpływ ponadczasowy i pozawymiarowy.
Abyśmy mogli przeskoczyć z matrycy ego do Boskiej Matrycy oraz żyć zdrowo i szczęśliwie, nasze lustra (umysł i emocje) muszą być gotowe na odbicie zamysłu i projekcji wyższej rzeczywistości. Powinny być spokojne i wyizolowane z manipulacji, a serca pełne uczuć miłości i radości.
To wcale nie jest trudne. Trzeba tylko wejść na chwilę w nicość naszego umysłu i świadomości poprzez medytację skoncentrowaną jedynie na oddechu. Stać się przez chwilę nikim, nic nie myśleć, nie planować, nie wspominać, nie robić. Można stosować też techniki medytacyjne Vipasana. Niektórzy nazywają to byciem tu i teraz. Jest to stan najbliższy istnieniu jednolitego pola kwantowego, które zawiera potencjalnie wszystko, ale „teraz” nic nie robi, choć może w każdej chwili stworzyć coś. To jest potęga, która trwa, potencjał gotowy na wszystko.
Abyśmy mogli przeskoczyć z matrycy ego do Boskiej Matrycy oraz żyć zdrowo i szczęśliwie, nasze lustra (umysł i emocje) muszą być gotowe na odbicie zamysłu i projekcji wyższej rzeczywistości. Powinny być spokojne i wyizolowane z manipulacji, a serca pełne uczuć miłości i radości. |
Moje doświadczenia z uzyskiwaniem takiego stanu udowodniły, że aby osiągnąć stan „teraz” pomiędzy chwilą która mija, a tą która jeszcze nie nadeszła, pomiędzy myślą, która odpływa, a tą która jeszcze nie się nie pojawiła, skuteczne jest przebywanie właśnie w świadomości nicości.
To jest pole energii zerowej, zerowy stan świadomości, w którym czas i przestrzeń, przeszłość i przyszłość nie istnieją. Karma wtedy także nie istnieje, ani jej połączenia, czy skutki uczynków. Istnieje tylko „teraz”. Nie ma w nim żadnego działania, planowania, oceniania, żadnego powoływania przyczyn. Ciąg przyczynowo-skutkowy, który człowiek dotąd tworzył, zostaje przerwany. W takiej chwili w sposób automatyczny i naturalny odbywa się zmiana karmy.
Poprzez porządkowanie, oczyszczanie pola energii i świadomości w stanie nicości, dokonuje się proces oderwania tego, co podczepione (odczuwa się to fizycznie), a po wyjściu z tego stanu zmienia się sposób myślenia o przeszłości, a także reakcja na aktualne sytuacje.
Karma to scenariusz przyczynowo-skutkowy tworzony na przestrzeni wielu wcieleń. Człowiek go stworzył i człowiek może zmienić, powołując świadomie nowe przyczyny (myśli, intencje, reakcje, wybory) w celu świadomego tworzenia innych skutków. Robi to poprzez zmianę decyzji, myślenia, działania, zmianę kierunków życiowych - poprzez nowe wybory.
Jest to stan o niewyobrażalnym potencjale, z którego może wyłonić się coś z niczego, coś boskiego, potężnego i prawdziwego. Aby taki stan uwolnienia od iluzji matrycy ego osiągnąć, trzeba znaleźć się w ciszy. Czasem wystarczy przebywać gdzieś na łonie Natury przez dłuższą chwilę i autentycznie doświadczać jej wszystkimi zmysłami. Kontakt z Boską Matrycą Światła pojawi się wtedy samoistnie. Można też regularnie i gdziekolwiek medytować, trenować wchodzenie w ciszę.
W codziennym zabieganym życiu, w stresie i emocjach pełne nawiązywanie kontaktu z Boską Matrycą Światła nie jest możliwe. Jedynie czasami trafiają nam się takie cudowne chwile, które szybko mijają. Wtedy kreacja naszego szczęścia odbywa się skokami, albo się co chwilę rwie niczym delikatna tkanina targana wiatrem pośród kolczastych krzewów. Lustro naszej rzeczywistości - umysł, nie może wtedy odzwierciedlić wiernie Boskiego Projektu, bo jego woda jest zmącona.
Co zrobić, żeby doświadczyć nieustannego uczestnictwa w szczęśliwych okolicznościach
Musielibyśmy wyrzec się naszych ego-racji i świadomie wyrzec się uczestniczenia w matrycy ego. Musiałoby to szerokim echem rozejść się po wszystkich naszych połączeniach w ramach tej matrycy, po całym Wszechświecie, aby sieć ego nas usłyszała i respektowała moc naszego postanowienia.
Podświadomość podłączona do matrycy ego musiałaby uwierzyć w naszą decyzję i uznać za pożyteczną. Gdybyśmy ukazali jej płynące z tego korzyści, przestałaby sabotować naszą decyzję. Moglibyśmy stać się żywym odbiciem doskonałości Matrycy Światła, jej zamysłu i zapisu, a wtedy już zawsze bylibyśmy zdrowi, szczęśliwi, spełnieni, zasobni w miłość, przyjaźnie, pieniądze i we wszystko co jest dla nas szczęściem.
Jak to osiągnąć? Poprzez codzienną uważność, dbałość o spokój umysłu i ducha, przez dokonywanie świadomego wyboru uczestniczenia w Boskiej Matrycy Światła oraz wszelkich jej mechanizmach i prawach. Poprzez codzienną praktykę wyciszania, uspokajania umysłu i wzbudzania dobrych uczuć, codzienne dawanie świadectwa, że jesteśmy w kontakcie z Boską Matrycą Światła. Ułatwi to modlitwa, medytacja, inwokacje, zachwyt nad pięknem przyrody, muzyka, sztuka, poezja, radość, miłość, życzliwość, serdeczność i wyrażana ufność.
Hmmm…ale my wiemy, że bardzo trudno jest się wyrzec smaczków wolnej woli, naszego „widzi mi się”, świętych racji, euforii, złości na ludzi i na świat. Tymczasem moglibyśmy żyć na rzecz uczestniczenia w już uformowanej synchronii, łagodności, spokoju, radości, bez wyładowań złości. Jednak wiemy jak trudno być żywym odzwierciedleniem tego, co wynika z naszej boskiej natury.
Życie w uważności i odbudowanie nici światła
Dobrze jest żyć bardzo uważnie, wrażliwie, uczyć się rozpoznawać Boską Matrycę Światła, ale także matrycę ego. Przekierowywać uwagę z tego, co negatywne, z dostrzegania błędów i mankamentów, na to, co pozytywne, dobre i piękne. Trzeba nauczyć się widzieć wszędzie wszechobecne Piękno, Dobro i Miłość…mimo wszystko.
Powinniśmy nieustannie uświadamiać sobie istnienie Boskiej Matrycy Światła i jej przejawów. Dziękować jej i być wdzięcznym. Starajmy się także zauważać jej obecność w sobie, w drugim człowieku, w kroplach wody, w gałęziach drzew, w chmurach i błękicie nieba, w kwiatach, w grudkach ziemi, w zwierzętach i w ptakach, w pajęczynie utkanej poranną rosą, w kolorach zachodu słońca, w blasku gwiazd na niebie, w melodii śpiewu ptaków i w zapachach łąkowych ziół, w słowach, które koją duszę, w dotyku, okrzyku mocy, rozkoszy, radości i odwagi i w wielu jeszcze innych manifestacjach piękna, mocy i magii.
Ta codzienna świadomość jej istnienia i naszego w niej współuczestnictwa sprawia, że objawia się ona tu, na Ziemi, jest bliżej nas, jest w nas, a my w niej. A gdy już to będziemy umieli rozpoznawać, zauważać, szanować, pielęgnować i delektować się tymi darami, kiedy wyrazimy wdzięczność, wtedy wszelkie dobro, zdrowie, sukces i oświecenie staną się naszym codziennym udziałem.
Będzie to możliwe, ponieważ odbudujemy w sobie pozrywane nici świetlne, które kiedyś utkały Boską Matrycę. One są ciągle w nas obecne, trzeba je tylko aktywować i obudzić.
Przypomnijmy sobie czym jest Boska Matryca Światła, kim my jesteśmy i po co tu przyszliśmy. Być może planeta Ziemia kiedyś stanie się urzeczywistnionym Niebiańskim Rajem i to, co na górze, w wyższych wymiarach światła, odzwierciedli się na dole.
Musimy jednak być świadomi tego, że na przestrzeni wieków Matrycę Światła i jej magię kreacji Najwyższego Dobra, próbowano zmanipulować, przekształcić, zmienić, zburzyć i podporządkować innym koncepcjom i racjom. Wiedzę o niej chciano uczynić hermetyczną, dostępną tylko dla wybranych, aby mogli posługiwać się nią dla władzy, pieniądza, manipulacji ludźmi i światem. Mamy to zapisane w sobie, kody manipulacji matrycą istnieją także w nas. Musimy się od tego programu uwolnić. Manipulacja nadal jest praktykowana, my także codziennie z niej korzystamy. Jesteśmy mistrzami manipulacji, ale jednocześnie niewinnymi dziećmi Boga, które marzą o powrocie „do domu”.
Musimy jednak być świadomi tego, że na przestrzeni wieków Matrycę Światła i jej magię kreacji Najwyższego Dobra, próbowano zmanipulować, przekształcić, zmienić, zburzyć i podporządkować innym koncepcjom i racjom. Wiedzę o niej chciano uczynić hermetyczną, dostępną tylko dla wybranych, aby mogli posługiwać się nią dla władzy, pieniądza, manipulacji ludźmi i światem. |
Jednakże coraz więcej tajemnic o matrycach rzeczywistości i zasadach kreacji wychodzi na jaw. Tajemne, starożytne praktyki stają się dziś dostępne dla zwykłych ludzi i mogą stać się użyteczne dla ich rozwoju. Otwarcie mówi o nich Huna, metoda Silvy, NLP, radiestezja, astrologia, numerologia, uzdrawianie duchowe, reiki, theta-healing, szamanizm, regresing, sound-healing oraz LFT - uzdrawianie hologramu pola życia, które jest metodą odkrytą i propagowaną przeze mnie.
Wiedza i jej narzędzia, które kiedyś znajdowały się w wąskim gronie wybranych, którzy resztę ludzkości utrzymywali w ciemnocie, strachu i respekcie dla „mistrzów” i „bogów”- dziś jest w naszych rękach. Hm….to dobre i ryzykowne zarazem, ponieważ zanim się jej użyje, trzeba pracować nad swoimi przekonaniami i emocjami, aby tworząc coś, jednocześnie niczego nie zniszczyć. Trzeba pracować nad budowaniem w sobie Świadomości Najwyższego Dobra dla wszystkich, wybierać zawsze porozumienie i komunikację poprzez miłość. Oznacza to kreowanie dobra dla wszystkich na każdym planie oraz eliminację szkodzenia i wykorzystywania innych.
Co by było gdyby…
Wyobraźcie sobie, co mogłoby się stać, gdyby taka wiedza, moc twórcza, moc przekształcania i moc kreacji dostała się w ręce kogoś, kto: ma zawsze rację, wytyka błędy innym, wszelkie działania podporządkowuje osobistej wygodzie, ma w pogardzie innych ludzi, ma skłonności do agresji, złości, rządzenia, krytykuje, oskarża, nie docenia innych, manipuluje i fałszywie przedstawia fakty, bierze dla siebie, a nie daje nic w zamian, a jeśli daje to tylko trochę po to żeby dostać więcej, ma pomysł jedynie słuszny kim jesteś, po co jesteś i jak masz żyć, ustanawia dla ciebie prawa i zasady oraz system egzekwowania ich od ciebie, wykorzystuje cię, hipnotyzuje byś miał przekonanie, że to służy twojemu dobru i że inaczej być nie może, czyni cię bezsilnym i zamkniętym w kojcu pracy wyznaczonym przez niego, dając ci marne wynagrodzenie za ciężką pracę i sprawia, że w swym hipnotycznym śnie jesteś mu za to wszystko jeszcze wdzięczny i złościsz się na najbliższych, którzy pragną twojego dobra.
Oj….niewesoło prawda? A to było i niestety jest nadal powszechnym zjawiskiem.
Na szczęście ludzie do niedawna podporządkowani takim systemom i jednostkom, budzą się z hipnozy matrycy ego i pragną powrotu do Domu, czyli Matrycy Rzeczywistości Utkanej Światłem. Dlatego tak bezcenne są dla naszego przebudzenia i uzdrowienia wymienione wyżej metody i używanie ich świadomie z intencją Najwyższego Dobra.