Malachi Martin o apostazji wiary
Malachi Martin on the Apostasy of the Faith
2.11.2015
Papież Franciszek do Eugenio Scalfari z La Repubblica, ulubionego dziennika papieża: "to jest najlepszy wynik, oceny de facto powierza się spowiednikowi, ale na końcu szybszych czy wolniejszych ścieżek, wszyscy rozwiedzieni którzy poproszą zostaną dopuszczeni". (Rorate Caeli)
To jest szokujące, oczywiście, mimo że wiedzieliśmy, że do tego dojdzie. Żeby pomóc nam dostać jakąś perspektywę, spójrzmy na to co przewidział Malachi Martin jeszcze w latach 1990.
Wiele lat po jego śmierci, i pomimo zaciekłej kampanii oczernienia go, ks. Malachi Martin nadal pokazuje słuszność swojej diagnozy o problemach dotykających Kościół. Triumph Communications ma serię książeczek opartych na wywiadach jakich ks. Martin udzielił w czasie ostatniej dekady życia. Przeczytałem kilka z nich i one pomagają mi zrozumieć pilność naszej obecnej sytuacji. Ks. Martin podkreślił jeszcze w latach 1990, że żyjemy w czasie dużo, dużo gorszym niż jakikolwiek wcześniejszy okres prześladowania Kościoła.
Ks. Malachi Martin stwierdził stanowczo, że papieże Jan XXIII, Paweł VI i Jan Paweł II, wszyscy nie posłuchali Matki Bożej Fatimskiej:
Ci papieże nie wykonali nakazu Królowej Niebios. Ona powiedziała: "Wszyscy bi-skupi, razem tego samego dnia, poświęcą mi Rosję. I Rosja się nawróci". Gdyby do-konano tego poświęcenia, Rosja stałaby się katolicka, skończyłby się marksizm i nie byłoby kar. Ale powiedziała również: "Jeśli nie dokonacie tego poświęcenia, mój Syn ukarze was wszystkich". Jan XXIII, Paweł VI i Jan Paweł II zlekceważyli to ostrzeże-nie i nakaz…"
Tłumacząc dlaczego jeszcze nie dokonano poświęcenia, Martin powiedział, że powód "idzie aż do Lucyfera. On po prostu ma zbyt dużą władzę wśród prałatów Kościoła. On może neutralizować ludzi którzy próbują coś zrobić".
Plus ça change, plus c’est la même chose - Im bardziej rzeczy się zmieniają, tym bardziej zostają takie same.
W Godzinie kusiciela [The Tempter’s Hour] w Triumph Communications, ks. Martin omawiał swoją ostatnio wydaną książkę Dom smagany wiatrem, potwierdzając, że 95% wydarzeń (opowiedzianych w książce) jest prawdziwa, ale zawoalowana w formie powieści". Stwierdził, że głównym tematem książki jest to, że "Kościół Rzymskokatolicki… jest w apostazji". Ksiądz przeszedł do omówienia często używanych, błędnie i źle rozumianych terminów: schizmatyk, heretyk i apostata. Pozwoliłem sobie podsumować je poniżej:
Schizmatyk walczy z powodu władzy albo jurysdykcji Kościoła.
Heretyk neguje jedną lub więcej doktryn nauczanych przez Kościół. Jeśli wierzy się w herezję, nie oznacza to, że całkowicie utraciło się wiarę, ale oznacza, że jest się nie-bezpiecznie blisko utraty wiary.
Apostata neguje podstawowe prawdy Kościoła, takie jak piekło, łaska Boża albo grzech osobisty, taki jak pomniejszanie grzechu do jedynie przestępstw społecznych.
Następnie ks. Martin stwierdził:
W chwili obecnej (1997) spora większość katolików jest w apostazji. Do apostazji doprowadzili ich duchowni-apostaci. Przynajmniej spora mniejszość kardynałów, biskupów, księży i konsekrowanych jest w apostazji. Oni nie wyznają już podsta-wowych prawd chrześcijaństwa, nie mówiąc o katolicyzmie".
Teraz, prawie pokolenie później, jasne jest, że "spora mniejszość" kardynałów i biskupów-apostatów stała się większością.
Następnie porównał obecną sytuację z herezjami buntu protestanckiego, zauważając, że ani Luter, ani król Henryk VIII nie negowali prawd takich jak niebo, piekło, łaska uświęcająca czy boskie objawienie. Za główny błąd uważali magisterium. Powiedział:
Współczesna apostazja jest gorsza niż ariańska herezja… Jesteśmy w strasznej sytuacji, gdzie duchowni nie wierzą w Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Oni nie wierzą nawet w to, że Jezus jest Bogiem. I idą jeszcze dalej. Słynny francuski jezuita, Teilhard de Chardin, uważał, że Bóg nie stał się człowiekiem, a że człowiek stał się Bogiem… To wyznają niektórzy kardynałowie. Oni już nie wierzą we Wcielenie jakie znamy czy Zmartwychwstanie jakie znamy. Oni są apostatami, a jeszcze rządzą. Oni rządzą Kościołem!
Następnie ksiądz zauważył, że większość katolików "jest wyprowadzana za nos od prawdzi-wej wiary i nawet tego nie wie. Biskup i jego księża często mówią, że ok. jest jeśli jesteś ho-moseksualistą, albo rozwiedzionym i w nowym (świeckim) małżeństwie i przystępujesz do sakramentów". Jeszcze raz, to było w 1997, i widzimy jak słuszne to jest w świetle ostatniego synodu Kaspera.
Prowadzący wywiad Barnard Janzen zauważył, że "jedną z cech hierarchii jest to, że oni nie negują otwarcie doktryn i dogmatów wiary, oni tylko postępują jakby doktryny nie istniały. Ks. Martin potwierdził, że "Oni żyją tak jakby nauki już nie istniały".
Ks. Martin wyjaśnił, że podtematem Domu smaganego wiatrem jest to, że
"niedługo, mówiąc po ludzku, nie będzie widocznej świętej organizacji Kościoła Rzymskokatolickiego". Następnie powtórzył dla podkreślenia "nie będzie żad-nej organizacji". Dalej: "To nazywam autodemolką. [Zobacz Autodemolka Kościo-ła] W latach 1960 miała miejsce ta diaboliczna konsekracja, ta intronizacja sza-tana w Watykanie… Jest to fakt historyczny… dokonany przez lucyferian z ca-łego świata, a zatem, w pewnym sensie, Lucyfer ma władzę w Rzymie. Rzym jeszcze nie jest w jego posiadaniu, ale jestem pewien, że oczekuje na jakiegoś swojego papieża, żeby dom był naprawdę jego. Jedynym człowiekiem który mo-że wypędzić Lucyfera z Rzymu jest właściciel domu. I tym właścicielem jest pa-pież. To papież musi przeprowadzić egzorcyzm, oczyszczenie domu".
Tak więc w 1997 ks. Martin mógł powiedzieć, że Lucyfer jeszcze 'nie jest w posiadaniu domu', ale teraz kiedy papiestwo ma Franciszek/Danneels, kto wie…
Ks. Martin wtedy wyjaśnił, że choć ks. Gabriel Amorth († 16.09.2016) i jego zespół egzorcy-stów są bardzo dobrzy, to są granice tego co mogą zrobić, skoro władza należy do właści-ciela domu, czyli papieża.
Teraz, w książce Dom smagany wiatrem, Ks. Martin twierdzi, że intronizacja Lucyfera miała miejsce 29 czerwca 1963, a w innym miejscu stwierdził, że ponowna intronizacja musi zostać przeprowadzona w Watykanie w ciągu 50 lat od tej daty, co wypadałoby, według mnie, na 29 czerwca 2013. Inaczej mówiąc, wkrótce po przejęciu Watykanu przez Jorge Bergoglio, i wprowadzeniu się z nim drogiego przyjaciela, Msgr Ricca.
Dokładnie 9 lat po tej intronizacji, czyli 29 czerwca 1972, papież Paweł lamentował:
Wierzyliśmy, że po Soborze (II SW) nadejdzie słoneczny dzień w historii Koś-cioła. Ale zamiast tego nadszedł dzień chmur, burz i ciemności…" I jak do tego doszło? Zwierzymy się z myśli którą być może sami potwierdzamy w swobod-nej dyskusji, która może być bezpodstawna, i jest taka, że tam jest siła, wroga siła. Nazwijmy ją po imieniu: diabeł… To jest tak jakby przez jakąś tajemniczą szczelinę, nie, ona nie jest tajemnicza, przez jakąś szczelinę dym szatana wdarł się do Świątyni Boga".
W książce Królestwo ciemności, ks. Martin opisuje znaczenie wyrażenia "dym szatana", pi-sząc o wywiadzie papieża Pawła VI udzielonego niedługo przed śmiercią bliskiemu przyja-cielowi, Jean Guitton. Kiedy Guitton zapytał papieża o jego często cytowaną uwagą odnoś-nie dymu szatana, Paweł VI odpowiedział:
Tak, dym szatana jest w sanktuarium. Z powodu obecności szatana, katolicy mają stać się nieskończenie małą częścią ludzkości.
Ks. Martin kontynuował:
Musimy to pamiętać. Rozpoczęto nowy atak. Atak jest bardzo prosty. Pokusa jest taka: "Bądźcie jak reszta ludzi. Czcijcie ogólnego boga. Bądźcie dobrzy. Bądźcie miłosierni. Bądźcie ludzcy. Dołączcie do reszty ludzkości w budowaniu ziemskiego świata człowieka".
W Rzymie jest siła która jest w tej chwili nie do ruszenia. Nie można jej usunąć zwy-kłymi ludzkimi środkami. To jest gdzie, znowu, przychodzi wiara w Matkę Bożą Fa-timską, bo Ona powiedziała, że tylko Ona może uratować Kościół, bo tego chce Jej Syn. To nie jest dlatego, że to był Jej wybór, ale tak postanowił Chrystus. Chrystus postanowił, że Jego Matka powinna być tą która przyjdzie i w końcu uratuje Kościół. Kiedy przeczyta się dokładnie to co Matka Boża powiedziała s. Łucji, to ma się mocne wrażenie, że rzeczy idą w złym kierunku. Wielu z wybranych utraci wiarę.
Jeszcze jeden cytat:
Lucyferianie mają dokładnie sprecyzowany plan. Mają wewnętrzne lucyferiańskie proroctwo które mówi, że jeśli nie zainstaluje się właściwie księcia w cytadeli, czyli w Watykanie, to przegrają. Teraz, żeby zainstalować księcia i dokończyć intronizację, muszą pozbyć się tego papieża.
Zauważmy, że Martin powiedział to w 1997. Dlatego można zobaczyć jak niecierpliwa musi być frakcja Danneels/Kasper, kiedy nie tylko długo żył papież Jan Paweł II, ale wtedy na scenę wszedł Benedykt i zrobił co mógł by się im sprzeciwić, a mianowicie wydał Moto Pro-prio o ciągłości Najświętszej Ofiary Mszy. I dlatego musieli zmusić Benedykta do rezygnacji.
W tym samym wywiadzie Janzen zapytał ks. Malachi Martina czy byłoby możliwe by kardy-nałowie wybrali heretyckiego papieża, ks. Martin odpowiedział:
Tak, moglibyśmy mieć papieża-apostatę. W tym przypadku dla nas byłoby to coś strasznego. Byłoby to coś koszmarnego. To przeszłoby wiarę największego świętego… Twoja wiara rozpadłaby się na kawałki. Jeśli tak się stanie, oni (królestwo ciemności) zdobyliby nagrodę, i wszystko musiałoby przejść w pod-ziemie. Bernard, naprawdę jesteśmy na drodze do stania się, jak Paweł VI opi-sał w swoim nieszczęściu, nieskończenie małą częścią ludzkości.
Tak więc jesteśmy dziś w tym posoborowym kościele. Pamiętajmy ostrzeżenie ks. Amortha: jeśli papież i biskupi nie poświęcą Rosji zgodnie z prośbą do końca października, to kara przyjdzie wkrótce potem. Pamiętajmy też, że kara pokazuje się już od lat, mimo że pozba-wieni wiary i chłodni katolicy są tego nieświadomi. Początkową karą było odebranie łaski papieżom, hierarchii i księżom, co było skutkiem nieposłuszeństwa papieży wobec Orędzia Fatimskiego Panny Najświętszej. Niestety, tego odchodzenia od wiary nie postrzegano jako przerażającą karę jaką była, bo tak wielu katolików straciło poczucie wiary i nie szokowało ich zepsucie doktryny i praktyki, czy nawet perwersji która zaczęła być tak powszechna wśród kleru.
A zatem, skoro ogromna większość katolików nie reaguje na karę wiary, nawet teraz, otwartą i jawną apostazję wiary w tym posoborowym Kościele Miłosierdzia®, "Nowym Kościele" ustanowionym przez papieża Franciszka, Bóg najprawdopodobniej rozpo-cznie finałowe etapy Kary. Będzie to Kara świata materialnego, z olbrzymim cierpie-niem, i w którym niewielu ocalonych będzie zazdrościć zmarłym. Ale to dla większości ludzi będzie zaskoczeniem, bo skoro oni odmawiają wykonania nakazu Matki Bożej pokuty i modlitwy, ich umysły i duchy są przyciemnione. Wciągnięci w sprawy doczesne i ciekawość intelektualną, oni ignorują wezwanie Matki do Różańca, Pierwszych Sobót Wynagradzają-cych i Całkowitego Poświęcenia.
We wcześniejszych wpisach próbowaliśmy pokazać kilka proroctw o tym. Ale wszyscy wie-my, że to jest konieczne mocno się trzymać Matki Bożej, zachować skruszone i hojne ofiarne serce, i przede wszystkim ufność w Jego miłosierną miłość. Teraz musimy się modlić za innych, zwłaszcza za księży!
W następstwie synodu, papież i jego zwolennicy z "Mafii św. Gallena" będą dalej rozkładać Kościół hierarchiczny poprzez "decentralizację" i psucie małżeństwa, pokuty i Najświętszej Eucharystii. Kiedy miną październik i listopad i wierni nie dojrzą natychmiastowego obrazu "ognia z nieba" albo znikania całych krajów, ich uszy dalej będą odwracać ich uwagę od trudnego i pokornego działania modlitwy i pokuty. Tymczasem siły sprowadzające Karę będą dalej się budować. I kiedy wielu nie ma świadomości, długo oczekiwana ostateczna Kara przejdzie przez cały świat.
W tej chwili ustawia się scenę na ogromną wojnę, dużo gorszą niż jakakolwiek widziana wcześniej na ziemi. W jej następstwie Kościół zostanie niemal całkowicie unicestwiony. To było celem modernistów w Kościele od wielu pokoleń, ale oni zostaną zniszczeni i Kościół przetrwa. I wtedy Bóg znowu pokaże, że On jest Panem nieba i ziemi, i z Jego nakazu siły natury odpowiedzą by usunąć uzurpatorów i oczyścić ziemię, by utorować drogę odrodzeniu wiary. To będzie krótki okres pokoju przed nadejściem Chrystusa.
Każdy z nas ma przez modlitwę zdecydować którą wybrać ścieżkę. Moja decyzja kosztowała mnie prawie wszystko co jest mi drogie. Módlmy się za Kościół, módlmy się zwłaszcza za naszych księży i hierarchię.
Święta Rodzino, błogosław naszym rodzinom!
Św. Michale Archaniele, broń nas w walce!
Proszę, odmawiajmy Różaniec i krzyżujmy plany szatana i jego dzieł.
https://www.returntofatima.org/2015/11/malachi-martin-on-the-apostasy-of-the-faith/