Księża katoliccy vs posoborowi
CATHOLIC VS. MODERNIST VATICAN 2 PRIESTS
KOMENTARZ "TRADYCYJNEGO RZYMSKIEGO KATOLIKA" (FACEBOOK)
Przed pojawieniem się posoborowej rewo-lucji, powołaniem katolickiego księdza nie było wygodne burżuazyjne życie, wyzna-czające tylko część jego czasu na posłu-gę. To powołanie było – albo co najmniej powinno być dalej – życiem apostolskiej żarliwości oddanej głoszeniu Ewangelii, walki dla chwały Bożej i wychwalanie Świętej Matki Kościoła, tryskającego nieograniczonymi ofiarami dla zbawienia dusz. Jest to życie pełne oddania sprawie nadprzyrodzonej. Teraz, jeśli ten apostolat oznacza dwa pogrzeby w ciągu jednego dnia, niech tak będzie. Jeśli wymaga 30 chrztów w ciągu jednego dnia, niech tak będzie. Po to był wyświęcony ksiądz. I tego oczekuje od niego Jezus Chrystus.
Księża nowego porządku wypełniają czas angażując swoje stado w niekończące się retoryki o sprawach politycznych. Prowadzą życie pełne próżności jeżdżąc drogimi autami. Chodzą do barów, spłukują fundusze parafialne uprawiając hazard w kasynach i przyjmują częste zaproszenia na kolację ze świeckimi osobistościami, zwykle politykami popierającymi niemoralną politykę. Rzadko zapewniają swoim modernistycznym parafiom pełne szacunku msze, które powinny służyć ich wiecznym duszom. I nie troszczą się o to, aby Sakramenty
były do ich dyspozycji.
Ci
ludzie są bardzo niemoralni. Niektórzy wchodzą w kompromitujące
sytuacje zaprzyjaźniając się z parafiankami w podeszłym wieku,
lub młodymi atrakcyj-nymi kobietami z zawodową karierą. Ale
przeważająca większość to generalnie ukryci homoseksualiści,
którzy nie mają najmniejszej chęci kształtowania poboż-ności w
swojej trzódce. To dlatego pozwa-lają sfeminizowanym nikim i
świeckim kobietom dominować ich funkcje parafial-ne, bo to zwalnia
ich od odpowiedzialno-ści za działanie jako moralna straż dla
upadłych dusz, dlatego używają urzędu kapłaństwa i seminarium
jako " wodopoju" by swobodnie gonić za młodymi płci
męskiej ofiarami!
Sprzeniewierzanie się tradycyjnej wierze katolickiej po to by mieć dobre relacje z modernista-mi, którzy niszczą nasz Święty Kościół, nie jest rozwiązaniem. Przeciwnie, jest to całkowite odrzucenie wiary, co tylko wywołuje negatywne konsekwencje. Dlatego jest to dylemat przed którym stoją dzisiaj tradycyjni katolicy. Jeśli odrzucimy herezje II SW i samobójstwo wiary Jorge Bergoglio, to poddawani jesteśmy ostracyzmowi i kpinie zarówno od modernistów, jak i ugodowych neokonów, jak członkowie Bractwa św. Piotra.
Bractwo św. Piotra i inni neokoni, którzy uznają indult, akceptują hierarchię Novus Ordo za hierarchię katolicką i akceptują II SW oraz wszystkie oficjalne reformy przeprowadzone po nim. Dostali od modernistów prawo do zachowania Mszy Jana XXIII, oraz do prowadzenia seminarium i instytutu zgodnie z mniej lub bardziej przedpoborową linią. Ich rozwiązaniem jest więc przestrzeganie tradycji pod auspicjami i w posłuszeństwie wobec hierarchii Novus Ordo. Dlatego ich trzymania się tradycji nie postrzega się jako obronę wiary przed moderni-stami, a raczej jako preferencję, coś w rodzaju Wysokiego Kościoła w anglikańskiej komunii.
Z tego co powiedzieliśmy powyżej widzimy, że to w ogóle nie jest rozwiązaniem. Skoro oni (FSSP) uznali Novus Ordo za prawdziwy Kościół Katolicki, to zmniejszyli swoje przestrze-ganie tradycji do jedynie tęsknoty. Stali się Wysokim Kościołem w ekumenicznej religii Jana Pawła II, religii która nawet dopuszcza voodoo, kult Sziwy, duży palec Buddy, i chwali heretyków takich jak Marcin Luter.
On chciał Łacińskiej Mszy
http://tradcatknight.blogspot.com/2018/03/catholic-vs-modernist-vatican-2-priests.html#more
Przeczytaj: Świeccy księża, biskupi… na tym chomiku