Zataczający
sie pijany facet zaczepia w parku jakiegoś mężczyznę i pyta:
-
Panie, gdzie ja jestem?
- W Łodzi - mówi pytany.
-
Że w łodzi to ja czuję, ale... na jakim oceanie?
---------------------------------------------------------------------------------
Stoi baca na jednym brzegu Dunajca, a góral na drugim. Baca
chce przejść na drugi brzeg i drze się:
- Głęboka?!
Ale
góral źle dosłyszał, bo Dunajec okropnie szumiał, więc mówi:
- To nie Oka, to Dunajec!
Na to baca wchodzi do wody,
prąd go porywa, ledwo żywy wychodzi na drugi brzeg. Podchodzi
wściekły do górala i mówi:
- Ja ci dam, że tylko do
jajec!
----------------------------------------------------------------------------
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie
doktorze, wątroba mnie strasznie boli!
- A pije pan wódkę???
- pyta lekarz.
- Piję, ale nie pomaga.
----------------------------------------------------------------------------
Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i
wskazując na zamek, pytają:
- Czy pan mieszka w tym zamku?
-
Tak.
- A czy tam nie ma żadnego straszydła?
- Nie ma.
Jestem jeszcze kawalerem.
-------------------------------------------------------------------------
Baba w sklepie pyta się:
- Przepraszam, czy mogę
przymierzyć tę sukienkę na wystawie?
Na to sprzedawczyni:
-
Bardzo proszę ale mamy też przymierzalnię.
-------------------------------------------------------------------------
Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza.
- Czy dziecko
przechodziło odrę? - pyta lekarz.
- Ta gdzie tam, panie, my
zza Buga...
-------------------------------------------------------------------
Bocian uśmiecha się do żaby...Mam ochotę na coś
zielonego...
Żaba na to... - No to krokodyl ma już
przechlapane...
-----------------------------------------------------------------------
Dziennikarka skierowana do biura w Jerozolimie zajmuje
mieszkanie z oknami skierowanymi na Ścianę Płaczu. Każdego dnia,
kiedy spogląda przez okno, widzi starego Żyda z brodą żarliwie
się modlącego.
Ponieważ jest to dobry temat na wywiad,
dziennikarka wyczekuje, kiedy mężczyzna skończy modlitwę i pyta:
- Przychodzi pan każdego dnia do Ściany Płaczu. Od jak dawna
pan to robi i o co się pan modli?
Mężczyzna odpowiada:
- Przychodzę tutaj, by się modlić każdego dnia od 25 lat.
Rano modlę się o pokój na świecie i o braterstwo ludzi. Potem idę
do domu, piję filiżankę herbaty, wracam i modlę się o
wyeliminowanie chorób i nędzy
z ziemi. I o to, co bardzo,
bardzo ważne: modlę się o pokój i zrozumienie między
Izraelczykami i Palestyńczykami.
Dziennikarka jest pod
ogromnym wrażeniem i pyta.
- I co pan czuje, przychodząc
tutaj każdego dnia przez 25 lat i modląc się o te wspaniałe, tak
ważne i istotne dla nas wszystkich rzeczy ?
Starszy mężczyzna
odpowiada spokojnie:
- Jakbym, k....a, gadał do ściany...
-----------------------------------------------------
Ksiądz jedzie na rowerze. Niespodziewanie zatrymuje go
policjant.
- Bez świateł o zmroku? Mandat 50 złotych.
-
Synu, jadę do chorego z Panem Bogiem.
- Co we dwóch na
rowerze? mandat 100 złotych.
Ksiądz z westchnieniem wznosi
oczy do nieba, płaci odjeżdza i myśli:
- Miałem
szczęście. Nie wiedział, że Bóg jest w trzech osobach.
------------------------------------------------------------------------
Małżeństwo przyszło do gabinetu dentysty. Stomatolog pyta
pacjentkę:
- Czy życzy sobie pani, by wyrwać ząb ze
znieczuleniem, czy bez?
- Bez- odpowiada kobieta.
-
Brawo! To niespotykana odwaga - chwali szczerze lekarz.
na to
żona do męża:
- Widzisz kochanie? Wskakuj śmiało na fotel.
----------------------------------------------------------------------
Rybak złowił złotą rybkę.
Rybka prosi: -
Wypuść mnie a spełnię każde twoje życzenie.
Na to
rybak: - Chcę mieć mojego ptaszka długiego aż do ziemi.
Więc
złota rybka skróciła mu nogi.
--------------------------------------------------------------------
Murzyn złowił złotą rybkę i rybka powiedziała, że może
spełnić jedno jego życzenie. Murzyn myśli i wreszcie mówi:
-
Chciałbym przez jeden dzień być kwiatkiem.
Więc
złota rybka obcięła mu ptaszka.
Na to wkurzony Murzyn mówi:
- Coś ty mi zrobiła? Miałem być kwiatkiem !
Na to rybka
mówi: - No i jesteś , czarny bez.
-------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
-
Proszę mi dać coś do zapobiegania ciaży! Aptekarz sciszonym
głosem zwraca Jasiowi uwagę:
- Po pierwsze - o takim
czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos.
- Po drugie -
to nie jest dla dzieci.
- Po trzecie - niech sobie ojciec sam
po to przyjdzie.
- A po czwarte - są tego różne rozmiary.
Na to Jasio odpowiada:
- Po pierwsze - w przedszkolu
uczyli mnie, zeby mówić głośno i wyraźnie.
- Po drugie -
to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciw dzieciom.
-
Po trzecie - to nie dla ojca tylko dla mamy.
- A po czwarte -
mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.
---------------------------------------------------------------------------------------
Zięć wraca do domu wieczorem mocno zawiany. Widzi, że
teściowa stoi w drzwiach z niewesołą miną i miotłą w ręku.
Zięć grzecznie bełkocze:
- Dobry wieczór. A mamusia to
zamiata czy odlatuje?
------------------------------------------------------------------------------------------
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Wiesz? Spałam
ostatnio z takim jednym zapaśnikiem.
- I jak było?
-
Cały czas miałam wrażenie, że przywaliła mnie wielka szafa
z malutkim kluczykiem...
------------------------------------------------------------------------------------
Syn rozwiązuje krzyżówkę i przy jednym z haseł prosi ojca
o pomoc:
- Tato, szpara u kobiety na literę P.
- Poziomo
czy pionowo?
- Poziomo.
- To będzie pysk.
-------------------------------------------------------------------------
Kochanie co kupimy mojej mamie na imieniny? - pyta żona.
-
Nie wiem. Może płytę?
- Jaką?
- Nagrobną.
-------------------------------------------------------------------
Para staruszków poszła na festyn. Ona chce usiąść w
cieniu, herbatkę wypić ale jemu oczy się zaświeciły jak tylko
zobaczył helikopter. Zaraz ciągnie staruszkę i mówi, że zawsze
chciał się czymś takim przelecieć. Ona jak tylko przetarła
okulary od razu słabo jej się zrobiło i mówi:
-Zwariowałeś
Marian?! 300 zł piechotą nie chodzi! Idziemy!
I pociągnęła
go za rękę do stolików.
Minął cały dzień i pilot
helikoptera dostrzegł, że starsza para wciąż siedzi na ławce -
on wskazuje ręką w kierunku helikoptera a ona kręci stanowczo
głową.
- Mam dla Państwa propozycję- zwrócił się do
emerytów - przewiozę was gratis,
ale pod warunkiem, że przez
cały lot nie odezwiecie się ani słowem.
Usłyszę jakieś
protesty to płacicie 300zł. - Zaproponował pilot, który już
nie raz w ten sposób wyszedł na swoje. Jakież było jego
zdziwienie - robi beczkę, robi korkociąg a staruszkowie nic! Lata
jak oszalały odwraca helikopter do góry kołami ale nie
słyszy z tyłu ani słowa.
Wreszcie ląduje i mówi ze
śmiechem:
- A niech mnie! Cokolwiek nie robiłem byliście
cicho jak myszki, to mi się jeszcze nie zdarzyło!
Na to
staruszek mówi:
- Miałem się odezwać jak Genowefa wyleciała
ale.... 300zł piechotą nie chodzi !
----------------------------------------------------------------------------------------------
Lekarz do pacjenta:
- Muszę pana zmartwić, pan umiera.
To jest rak z przerzutami.
- Tego się obawiałem, A czy nie
mógłby pan doktor powiedzieć po mojej śmierci, że umarłem na
AIDS?
Zdziwiony lekarz pyta - Dlaczego?!?! Na to pacjent
odpowiada:
- Po pierwsze, panie doktorze, będę we wsi
pierwszy, co umarł na AIDS.
- Po drugie nikt już nie ruszy
mojej baby.
-A po trzecie wszyscy, co ją już mieli to się
powieszą.
--------------------------------------------------------------------------------
Babcie rozmawiają o swoich wnukach:
- Mój będzie
ogrodnikiem, bo cały dzień siedzi w ogródku i grzebie w ziemi.
-
Mój będzie lekarzem, bo cały dzień bandażuje lalki.
- A
mój będzie pilotem, bo cały dzień macza szmatę w benzynie, wącha
ją i mówi - Babciu, ale odlot...
------------------------------------------------------------------------------------
Juhas widzi bacę prowadzącego duże stado owiec.
-
Dokąd je prowadzicie?
- Do domu. Będę je hodował.
-
Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
- W mojej izbie.
- Toż to straszny smród!
- Cóż,
będą się musiały przyzwyczaić.
------------------------------------------------------------------------
Wraca gaździna pociągiem z jarmarku i pyta siedzącego z nią
w przedziale pasażera:
- Proszę pana, czy w Zimnej Wodzie
staje?
- Mnie nie!
----------------------------------------------------------------
Gdy Jasia jeszcze nie było w szkole pani mówi do dziewczynek:
- Dziewczynki jak Jasiu przyjdzie i będzie brzydko mówił to
my wychodzimy.
Jasiu wpada do klasy taki zdyszany i mówi:
- Proszę pani, proszę pani, po drugiej stronie burdel budują.
Na to pani mówi:
- Dziewczynki wychodzimy.
Na to
Jasiu mówi:
- Gdzie się spieszycie, dopiero fundamenty
stawiają.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Nie mówi się podczas jedzenia - poucza matka Jasia, gdy
zauważyła, że Jasio chce coś powiedzieć - powiesz jak zjesz.
-
No i co chciałeś powiedzieć? - pyta matka gdy zjedli zupę, drugie
danie i deser.
- Chciałem powiedzieć, że na tatusia koszuli
zostawiłaś włączone żelazko.