Franciszek Bergoglio narzuca "koncelebrację"
Jeszcze jeden sposób wybebeszenia kapłaństwa, które nie istnieje w neokościele
Francis-Bergoglio Aims to Impose
"Concelebration"
In Yet Another Gutting of the
Priesthood, Which Does Not Exist in Newchurch
Franciszek Bergoglio chce pozbyć się Mszy z jednym prezbitrem i wymaga hord prezbiterów wokół stołu Novus Ordo. Pracuje nad narzuceniem potępionej "koncelebracji", co jest kolejnym posunięciem w kierunku protestantyzmu promowanego przez II antysobór watykański.
Prezbiterów Novus Ordo uważa się za niezdolnych do symulowania w pojedynkę Mszy. Oni nie tylko potrzebują eucharystycznych pastorek i kakofonii lektorek, ale też hord prezbiterów.
Mamy coraz więcej dowodów na to, że neokosciół jest gorszy niż protestancki. Już II anty-sobór watykański (1962-1965) usunął księży i zastąpił ich sprotestantyzowanymi pastorami. Zgodnie z Nową Ordynacją z 1968, nie ma żadnej ordynacji ważnych księży według Sakra-mentu Święcenia dla "składania Ofiary Mszy za żywych i umarłych", a tylko "instalowanie" nieordynowanych i nieważnych prezbiterów do "przewodniczenia zgromadzeniu ludzi".
W związku z eliminacją księży w neokościele, antysobór otworzył drogę dla tzw. "koncele-bracji" Nowego Bałaganu [ang. gra słów: Mass = Msza, Mess= bałagan] przez hordy prez-biterów, bo teraz jeden prezbiter wydaje się nie móc udawać Bałaganu sam. Nie tylko potrzebuje eucharystycznych pastorek i kakofonii lektorek, ale też innych prezbiterów.
Teraz Franciszek Bergoglio narzuca tę potepioną "koncelebrację" na kolegia i seminaria Neorzymu. Kongregacja ds. [Nowego] Kleru potajemnie pracuje nad dokumentem narzuca-jącym "koncelebrację" zgodnie z protestancką doktryną, że "koncelebracja we wspólnocie musi zawsze być preferowana, a nie indywidualna celebracja". Franciszek Bergoglio w przemówieniu w prima aprilis 2017 wyjaśnił cel tego narzucenia: "żeby pokonać indywidu-alizm". Tyran Stalin nie mógłby tego lepiej ująć! [Info z Biura Prasowego Newowatykanu]
Wierni katolicy, lewa "Mess" Nowego Porządku nie jest nawet Mszą. Neokościół określa ja jako "zgromadzenie ludzi", jak spotkanie mormonów. A zatem nie potrzeba nawet prezbitera. Potępiona "koncelebracja" tylko bardziej degraduje sytuację. Prezbiterzy nie są już nawet indywiduami. Są raczej komunistycznym "kolektywem", który może funkcjonować tylko z innymi prezbiterami i świeckimi. To jest czysty protestantyzm!
http://traditio.com/comment/com1707.htm
Uwaga: Spójrz na ten nowy stół zamiast ołtarza – czy mu naprawdę aż tak skrócono nogi, że wygląda jak zwykła ława? Może niedługo będą przy niej kucać, bo broń Boże klękać? I na nim będą umieszczać Jedynego Boga? Od razu z Nim na podłogę! Śmieszne to a bardzo przykre.