Po kilku nocach panna młoda skarży się matce:
- Wiesz mamo już kilka nocy śpimy razem i nic, jeszcze się nie kochaliśmy
- Ależ córeczko, może jest zestresowany
- Ale mamo on tylko książkę czyta, i wcale nie zwraca na mnie uwagi.
- Wiesz córeczko, skoro on nie zwraca uwagi to może ja się położę zamiast ciebie i sprawdzę o co chodzi.
I tak zrobiły. Mąż w łóżku czyta książkę, teściowa się kładzie i
leży, nagle mąż wsuwa rękę pod kołdrę i w majteczki zaczyna rękę
wkładać.
Wyskoczyła teściowa z łóżka i do córeczki:
- Ależ kochanie, chwilę leżałam i zaczął się do mnie dobierać
- Tak, tak..., palec zmoczy, kartkę przewróci i dalej czyta ... ......................................................................... Humorek !!!
Panna młoda jest tak nienasycona, ze zmusza męża do maksymalnego małżeńskiego wysiłku.
Jeden numerek,drugi.czwarty .siódmy.W końcu po dziesiątym
zasypia.Budzi się nad ranem,a męża nie ma w łóżku.Idzie wiec na
poszukiwanie i widzi zapalone światło w łazience.Po cichu zagląda i
widzi młodego stojącego nad sedesem i szepczącego:
-No wyłaź i sikaj,przysięgam ,że ona śpi.! - Jak mogłeś powiedzieć swoim kolegom, że ożeniłeś się ze mną dla pieniędzy? Przecież ja nie miałam żadnych pieniędzy!
- A co miałem im powiedzieć?
Małżeństwo z kilkunastoletnim stażem. On siedzi w fotelu, czyta
gazetkę, ona kręci się w pobliżu.
- Kochanie - mówi w końcu, - powiedziałbyś mi jakieś słodkie słówko...
- Nie widzisz, że czytam? - odburkuje małżonek.
- Ale tak dawno mi nie powiedziałeś żadnego słodkiego słówka - nie
rezygnuje żona.
- Eee, nie przeszkadzaj! - mąż jest coraz bardziej poirytowany.
- No, kochanie - przymila się żona, - tylko jedno, malutkie, słodkie
słówko...
- MIÓD do k... nędzy i się odpieprz !!!
- Kto ci podbił oko?
- Wyciągałem dziewczynę z wody...
- I ona cię tak urządziła?
- Nie, akurat wtedy żona weszła do łazienki...
Wraca mąż do domu i od wejścia wrzeszczy:
- Hurrrrrrrrra, hurrrrrra, wygrałem szóstkę w totka, jestem szczęśliwy.
A żona smutna, nie cieszy się i zapłakana mówi do męża:
- Słuchaj: moja matka dzisiaj zmarła - i w ryk, a mąż na to:
- Huuuurrrrrrrrraaaaa!! Podwójna kumulacja szczęścia!
U ginekologa. Kobitka na fotelu lekarz z pytaniem?
- A to co?
- No pizda.
- Widzę, że pizda. Pytam czego taka zarośnięta?
- Mąż nie pozwolił.
- Co? A gdzie on jest.
- Na korytarzu.
Ginekolog wychodzi i przyprowadza mężczyznę z korytarza i wskazując na krocze kobiety pyta:
- Co to jest?
- Pizda.
Kobieta:
- To nie mój mąż.
Rozmawiają dwie przyjaciółki. Jedna mówi:
- Mam wspaniałego męża: nie pije, nie pali, nie zdradza mnie, nie lubi piłki nożnej, a nawet mnie nie bije.
Na to druga:
- Dawno został sparaliżowany?