Porady dla Właścicieli Psów
Poniżej
przedstawiam kilka moich artykułów napisanych głównie w 2007roku,
czyli dosyć dawno temu.
Porady w nich zawarte są jednak
w większosci przypadków ciągle aktualne, choć wiedza w zakresie
wychowania i szkolania psów jest już znacznie bardziej
zaawansowana. Niektóre techniki opisane w akrykułach są już
nieakturalne i sama stosuje inne. Myślę jednak że przynajmniej
przez jakiś czas, artykuły te będą dostępne.
Jeśli
czytając je, mają Państwo jakiekolwiek pytania lub chcą wyrazić
swoją opinię, proszę do mnie napisać.
Bardzo cenię sobie
konstruktywną krytykę.
pozdrawiam
Agnieszka Nojszewska
Rozmawiać ze zwierzętami można nie tylko w Wigilię, "Echo Powiatu" nr 49(429) z 12 grudnia 2006
Czas na zabawę, "Echo Powiatu" nr 1(431) z 2 stycznia 2007
Pies na zdrowie, "Echo Powiatu" nr 3(433) z 16 stycznia 2007
Pies asystujący, "Echo Powiatu" nr 5 (435) z 30 stycznia 2007
Pies asystujący cd., "Echo Powiatu" nr 7 (437) z 13 lutego 2007
Jaki właściciel, taki pies, "Echo Powiatu" nr 9 (439) z 27 lutego 2007
Agresja u psów - fakty i mity, "Echo Powiatu" nr 11 (441) z 13 marca 2007
Czy pies może mieć ADHD?, "Echo Powiatu" nr 13 (443) z 27 marca 2007
Psie obsesje, "Echo Powiatu" nr 17 (447) z 24 kwietnia 2007
Strach ma wielkie oczy..., "Echo Powiatu" nr 22 (452) z 29 maja 2007
Psie smutki, "Echo Powiatu" nr 24 (454) z 12 czerwca 2007
Jak wybrać idealnego psa?, "Echo Powiatu" nr 26 (456)z 26 czerwca 2007 i nr 28 (458) z 10 lipca 2007
Pies dla Ciebie, "Echo Powiatu" nr 30 (460) z 24 lipca 2007
Wakacje z psem, "Echo Powiatu" nr 32 (462) z 7 sierpnia 2007
Dlaczego pies szczeka? "Echo Powiatu" nr 34,36,40
Pies - demolka, "Echo Powiatu" nr 42 z 16 października 2007
Chodźmy na spacer!, "Echo Powiatu" nr 45 z 6 listopada 2007
Czas na udany spacer, "Echo Powiatu" nr 47 z 20 listopada 2007
Kto jest w tym domu szefem?, "Echo Powiatu" nr 49 z 4 grudnia 2007
Uniwersalny język natury, "Echo Powiatu" nr 51 z 18 grudnia 2007
Noworoczne postanowienia, "Echo Powiatu" z 8 stycznia 2008
Szczenię w domu cz.1., "Echo Powiatu" z 22 stycznia 2008
Szczenię w domu cz.2. - ABC Socjalizacji, "Echo Powiatu" z 5 lutego 2008
Czy warto pójść z psem na szkolenie? ,"Echo Powiatu"
Mokry problem,"Echo Powiatu"
Samotny jak pies...,"Echo Powiatu"
Bliższe i dalsze podróże z psem.
* * *
1.
Rozmawiać ze zwierzętami można nie tylko w Wigilię.
Witam
Państwa i zapraszam na cykl moich artykułów poprzez które pragnę
podzielić się z Państwem moim doświadczeniem i spostrzeżeniami w
pracy z psami.
Pisząc ten artykuł spoglądam na psy
leżące przy moich nogach. Każdy z nich jest innej rasy, ma inny
charakter i inaczej reaguje na otaczający go świat. Zupełnie nie
przeszkadza im to jednak rozumieć się nawzajem i uczyć się od
siebie. Mój domowy hotel dla psów odwiedza miesięcznie kilkanaście
psów. Ze szczególnym zainteresowaniem przyglądam się ich
zachowaniu. Widzę jak poznają otoczenie i panujące w hotelu reguły
oraz zapoznają się z pozostałymi mieszkańcami, nawiązujac
czasami prawdziwe psie przyjaźnie. Taka obserwacja daje mi niezwykłą
możliwość nauki psiego języka oraz zwyczajów jakie rządzą psim
światem.
Język jakim porozumiewają się psy, to nie
tylko język gestów, mowa ciała ale także zdolność wzajemnego
wyczuwania charakteru, nastroju czy kondycji psycho-fizycznej.
Wszystko ma swoje znaczenie i każdy komunikat jaki psy wysyłają
czy odbierają jest zależny także od ich subiektywnego spojrzenia
na świat.
To dokładnie tak jak z ludźmi, teoretycznie więc
powinniśmy się nawzajem rozumieć. Dlaczego jednak jest inaczej?
Problem w tym, że dla człowieka najważniejsze jest słowo i na nim
większość z nas stara się opierać podczas komunikowania się ze
zwierzętami. Nie zwracamy natomiast uwagi na to, czy nasza mowa
ciała i nastrój mówią to samo. Na przykład mówimy do psa miłym
głosem: „ chodź pieseczku, zobacz, mam dla ciebie kiełbaskę”
a myślimy: „niech tylko cię złapię ty kundlu, to popamiętasz
mnie i skończą się te głupie ucieczki”. Zwierzę odczuje
natychmiast brak spójności obydwu sygnałów i będzie bardzo
ostrożne w bliższym kontakcie z nami.
Niesamowity jest fakt,
jak łatwo zwierzęta potrafią nas rozszyfrować i jak często
bywają sytuacje kiedy to właściciel psa denerwuje się na swego
czworonoga, że ten jest głupi bo go nie słucha, podczas gdy pies
jest po prostu bardzo inteligentny i wrażliwy ale wzajemne
zrozumienie jest niemożliwe ze względu na rozbieżne komunikaty ze
strony człowieka. Zwierzęta do nas mówią przez cały rok, nie
tylko w Wigilijny wieczór. Poświęćmy im troszkę czasu i
postarajmy się odgadnąć co chcą nam powiedzieć. Takie rozmowy
mogą nas wiele nauczyć, tak jak nauczyły mnie.
Zapraszam
do czytania kolejnych części z cyklu moich porad oraz do pisania na
mój adres mailowy. Zapraszam także gorąco do obejrzenia pierwszego
odcinka nowego programu Joanny Brodzik pt.” Dookoła siebie”, w
którym miałam przyjemność opowiedzieć o mojej pracy z psami.
Program wyemituje TVP2 w Wigilię pod intrygującym tytułem: „ Czy
zwierzęta mówią?”
* * *
Psy
tak jak i ludzie lubią się bawić. My mamy urlopy i wakacje, a psy
muszą polegać tylko na naszej dobrej woli. Zabawa to ważny element
życia psa, niezbędny dla jego prawidłowego rozwoju fizycznego i
psychicznego. W czasie zabawy psy uczą się ważnej dla nich
umiejętności, czyli “psiej etykiety”. Dzięki niej pies wie,
jak porozumieć się z innym psem, jak wygląda współpraca oraz jak
uniknąć konfliktu. W skrócie, dzięki zabawie pies uczy się jak
być psem i dlatego każdy pies, a tym bardziej szczenię, powinien
jak najczęściej bawić się z innymi psami.
Najlepsze do tego
celu są miejskie parki, gdzie zarówno pies jak i jego właściciel
mile spędzą czas. Ja osobiście bardzo lubię Pola Mokotowskie w
Warszawie, gdzie znam już po imieniu większość przychodzących
tam psiarzy. Dzięki regularnym wizytom wiem, które psy są
przyjazne i zrównoważone, a których lepiej unikać. Jeśli widzę
nowego psa, zawsze dobrze obserwuje jego zachowanie, pytam się
właściciela czy można podejść i dzięki temu unikam
nieprzyjemnych niespodzianek. Zabawa to świetna nagroda za dobre
zachowanie psa. Zamiast smacznym kąskiem, za dobrze wykonaną
komendę, możemy psa nagrodzić krótką zabawą piłeczką lub
przeciąganiem liny. Większość psów, zwłaszcza młodych i
rozbrykanych zacznie zwracać na nas dzięki temu większą uwagę i
chętniej do nas przybiegać.
Zabawa pod koniec każdej sesji
szkoleniowej ma wiele zalet, daje psu motywację do dalszej pracy i
sprawia, że na następną lekcję będzie on czekał z
niecierpliwością. Kolejna zaleta zabawy to pogłębienie naszej
więzi z psem. Spędzając wspólnie z psem czas na zabawie,
nabieramy do siebie sympatii, zaufania i uczymy się od siebie.
W
dzisiejszym świecie, pełnym pośpiechu i pogoni za pieniądzem,
coraz rzadziej mamy okazję do radości z wolnej chwili. Całe dnie
zajmuje nam praca, a wieczorem, zmęczeni mamy ochotę tylko zasnąć
przed telewizorem. Coraz częściej dzwonią do mnie klienci
szukający osoby chętnej zaopiekować się psem w ciągu dnia, kogoś
kto wyprowadzi psa na spacer, wybiega, zawiezie go na wizytę do
weterynarza, czy psiego fryzjera.
A może spróbujmy zamiast
poddać się wieczornemu zmęczeniu, wyjść na świeże powietrze.
Dla mnie energetyzujący wieczorny spacer i zabawa z psem były
najlepszą metodą na odstresowanie i poprawę humoru. Wieloletnie
badania prowadzone przez Delta Society wykazały pozytywne działanie
psa na zdrowie człowieka. Ale o tym opowiem w następnym artykule.
* * *
Specjaliści różnych dziedzin medycyny coraz częściej przyznają że obecność psa może mieć bardzo pozytywny wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne człowieka. Badaniem tego wpływu jako jedna z pierwszych zajęła się amerykańska organizacja “Delta Society” założona w 1977 roku, jako misję obierając poprawę zdrowia człowieka poprzez jego kontakt ze zwierzętami serwisowymi oraz terapeutycznymi. Badania* przez nią przeprowadzone wykazały szereg bardzo interesujących a czasami wręcz zaskakujących wniosków.
Właściciele psów mają generalnie mniej problemów zdrowotnych
Właściciele psów mają większą szansę przeżycia choroby wieńcowej
Właściciele psów mają lepszą sprawność fizyczną, dzięki np. regularnym spacerom z psami
Posiadanie psa zwiększa o 3% szansę przeżycia ataku serca.
Właściciele psów mają niższe ciśnienie krwi oraz niższy poziom cholesterolu i trójglicerydów we krwi
Właściciele psów generalnie mają lepsze samopoczucie psychiczne
Psy przeciwdziałają skutkom codziennego stresu
Psy zmniejszają uczucie samotności i izolacji
70 % rodzin przyznaje, że po nabyciu psa ich życie domowe stało się weselsze
Właściciele psów w mniejszym stopniu obawiają się, iż padną ofiarami napadu, podczas spaceru z psem, bądź posiadając psa w mieszkaniu
Posiadanie psa podnosi w dziecku poczucie własnej wartości
Dzieci posiadające psa w domu są bardziej chętne do aktywnego uczestnictwa w klubach sportowych, kołach zainteresowań; są też bardziej otwarte, samodzielne i odpowiedzialne
Towarzystwo psów, pomaga dzieciom lepiej znieść poważną chorobę lub śmierć rodziców
Pies może wspomagać rozwój poznawczy dziecka
Psy obecne podczas egzaminów zmniejszają stres u dzieci
W domach opieki, gdzie psy i rośliny są integralną częścią środowiska, koszty leczenia i opieki są niższe od przeciętnych o około 60% - na podstawie badań w Nowym Jorku, Missouri i Teksasie.
W
Polsce terapię z udziałem psów zaczęto stosować dopiero pod
koniec lat 90. Od tego czasu pomogła ona wielu niepełnosprawnym
dzieciom i dorosłym. Efekty nie zawsze są szybkie i spektakularne i
zależą od wielu czynników. Jednym z najważniejszych wg. mnie,
jest zdolność psa do nawiązywania kontaktu z indywidualnym
pacjentem, zdolność do wyczuwania stanu człowieka i sposobu
dotarcia do niego. Pies uczy się tego poprzez kontakt z człowiekiem
i im więcej czasu z nim spędza, tym mocniejsza więź tworzy się
między nimi.
Posiadając własnego psa, po pewnym czasie
mamy wrażenie, że umiemy odgadnąć jego myśli. Podobnie jest w
drugą stronę. Pies uczy się odgadywać nasze intencje, zanim coś
zrobimy lub powiemy. Nie jest to żadna magia ale umiejętność
nauki na podstawie obserwacji oraz zdolność do empatii, jaką wg
mnie ma każda żywa istota. Zwróćmy częściej uwagę na naszego
czworonoga, spędzajmy z nim więcej czasu a z pewnością wyjdzie to
nam na zdrowie.
* wyniki badań dostępne są na stronie
Delta Society (www.deltasociety.org)
* * *
Kontynuując
temat z ostatniego artykułu o psach terapeutycznych, pozwolę sobie
przedstawić kolejną grupę psów pomagającym ludziom, czyli psy
asystujące.
Pies asystujący (ang. assistance dog) to
pies, który towarzyszy osobie niepełnosprawnej i wykonuje dla niej
specjalne zadania. Mówiąc w skrócie, jest to pies na co dzień
mieszkający z osobą niepełnosprawną, różniący się tyle od
zwykłego, domowego psa, że potrafi pomóc swojemu opiekunowi w jego
codziennych czynnościach.
Najbardziej znanym rodzajem
psa asystującego jest pies przewodnik osoby niewidomej. Takie psy
szkolone są w Polsce już od kilkudziesięciu lat. Do psów
asystujących zaliczamy także psy dla osób niesłyszących, dla
osób z epilepsją oraz tzw. psy serwisowe, czyli pomagające osobom
z niepełnosprawnością ruchową. W Stanach Zjednoczonych szkolone
są także psy asystujące dla dzieci autystycznych.
Praca psa
asystującego jest niezwykle trudna i odpowiedzialna, decydująca
niejednokrotnie o życiu osoby niepełnosprawnej. Pies pracuje
praktycznie 24h na dobę, bez przerwy towarzysząc swojemu
opiekunowi. Pies asystujący osobie z epilepsją jest wyszkolony aby
alarmować ją o nadchodzącym ataku a taki może się zdarzyć nawet
gdy ta osoba odpoczywa. Pies pomagający osobie niesłyszącej
alarmuje nie tylko gdy ktoś zapuka do drzwi ale także gdy wyczuje
niebezpieczeństwo, np. pożar lub włamanie. Pomoc psa asystującego
nie ogranicza się do wykonywania poleceń. Poprzez swoją pracę,
pies zwiększa niezależność i samodzielność osoby
niepełnosprawnej, redukując do minimum ograniczenia wynikające z
niepełnosprawności. Asystując codziennie swojemu opiekunowi,
szybko staje się niezwykłym towarzyszem, którego oprócz
wykonywanych zadań łączy z osobą niepełnosprawną silne uczucie
przyjaźni i wzajemnego zrozumienia. Do domu swojego właściciela
wprowadza nową jakość życia.
Stowarzyszenie Dobry
Pies, które założyłam, od stycznia tego roku łączy się z
Fundacją DogIQ z Katowic aby wspólnie pracować nad rozwojem
programu szkolenia psów asystujących w Polsce. Fundacja DogIQ
wyszkoliła już 2 psy serwisowe, kolejne 2 są w trakcie szkolenia.
Najmłodszym wychowankiem Fundacji jest labradorka Ghana, która ma
zostać w przyszłości psem dla osoby niesłyszącej. Szkolenie psa
asystującego zajmuje około 1,5 roku i kosztuje kilkanaście tysięcy
złotych. Jego wartości dla osoby niepełnosprawnej nie da się
jednak wycenić, bo jak wycenić przyjaźń?
Fundacja nie
prowadzi działalności gospodarczej i działa jako organizacja
non-profit, co oznacza, że szkoli i przekazuje psy asystujące
nieodpłatnie. Jeśli mają Państwo chęć wesprzeć program
szkolenia psów asystujących zapraszam na stronę Fundacji DogIQ:
www.dogiq.org.pl.
* * *
5.
Pies Asystujący cd. czyli proces szkolenia czworonożnych pomocników
W
poprzednich artykułach mówiłam o różnych rodzajach psów
asystujących osobom niepełnosprawnym. Dzisiaj opowiem o procesie
szkolenia, który zmienia zwykłego psa w czworonożnego bohatera.
Zanim bowiem, w pełni wyszkolony pies trafi do swojego
niepełnosprawnego opiekuna, przechodzi długie, specjalistyczne
szkolenie.
Podstawą sukcesu jest wyselekcjonowanie
szczeniaczka o preferowanych do jego przyszłego zawodu cechach
psychicznych. Często organizacje szkolące psy asystujące mają do
tego celu własne programy hodowlane aby pozyskać szczenięta
wychowane w domowych warunkach, sprzyjających wykształceniu
prawidłowych zachowań socjalnych. Preferowane
rasy to grupa retrieverów tj.: labrador retriever, golden retriever,
nova scotia duck tolling retriever oraz flat coated retriever. Do
szkolenia dopuszczone są tylko osobniki pozbawione agresji i
skłonności dominacyjnych. Podstawową cechą psa selekcjonowanego
asystowania jest umiejętność koncentracji i chęć współpracy z
człowiekiem.
Wyselekcjonowane szczenię umieszczane jest w
tzw. “rodzinie zastępczej”, w której przebywa prze kolejne 9
m-cy. “Rodzina zastępcza” zapewnia młodemu psu ciepło i
poczucie bezpieczeństwa niezbędne do jego prawidłowego rozwoju
psychomotorycznego. Opiekun oswaja psa z czynnikami środowiskowymi
jak ruch uliczny, inne zwierzęta czy podróżowanie w środkach
komunikacji miejskiej.
W tym też okresie szczenię uczy się
komunikacji z opiekunem opartej na sygnałach werbalnych i
niewerbalnych. W szkoleniu wykluczony jest przymus. Kontakt opiekuna
z psem oparty jest na swobodnym wyzwalaniu pożądanych psich
zachowań. Kolejnymi fazami edukacji młodego psa serwisowego są
okresy:
zaawansowanego treningu: w wieku 10-12 m-cy młody pies rozpoczyna trening zaawansowany pod okiem trenera. Trening trwa 6 miesięcy, a w jego trakcie pies uczy się około 50 komend, niezbędnych podczas asystowania osobie niepełnosprawnej. Zwykle w tym okresie po raz pierwszy osoba niepełnosprawna poznaje swojego przyszłego asystenta. Podczas treningu zaawansowanego pies uczy się samodzielnego rozwiązywania problemów poprzez poszukiwanie optymalnych rozwiązań zależnych od sytuacji:
kreowania zespołu: jest to okres wzajemnego dopasowania osoby i psa serwisowego
adaptacji do potrzeb nowych warunków, w jakich zespół człowiek-pies będzie współpracował i spędzał wolny czas.
Pies
serwisowy pełni swoją funkcję przez okres 8-9 lat. W okresie
emerytalnym pies serwisowy zostaje przeważnie w rodzinie
dotychczasowego opiekuna lub trafia do rodziny, która wychowywała
go jako szczeniaczka, czyli do jego byłej “rodziny zastępczej”.
Fenomen psów asystujących przyczynił się do odmiany życia
milionów niepełnosprawnych osób. Psy z natury pragną pomagać i
być potrzebne. Zadanie wykonana dla właściciela to sens ich życia.
Takie same są także nasze psy, które chętnie przynoszą nam rożne
przedmioty, strzegą naszych domów lub po prostu poprawiają nam
humor swoimi psimi żartami. Popatrzmy na nie i spróbujmy chociaż
od czasu do czasu wynagrodzić ich pracę ciepłym słowem, wspólnym
spacerem lub chwilą zabawy w rzucanie patyczka. Pies odwdzięczy się
nam przywiązaniem i jeszcze większą motywacją do pracy dla nas,
nawet kiedy pyszczek ozdobi mu siwy włos.
* * *
6.
Jaki właściciel, taki pies...
Widząc
nieszczęśliwego psa i jego właściciela zadaje sobie zawsze jedno
pytanie: co przyczyniło się do ich złych relacji? Może zabrakło
czasu, pieniędzy, wyobraźni człowieka, a może przyczyna była
inna?
Pies to nie mebel ani zabawka, którą możemy
bawić się dopóki nas nie znudzi, a potem odrzucić w kąt. Pies to
żywa istota, zdolna do odbierania i okazywania uczuć. Psy myślą,
wyciągają wnioski, uczą się i zapamiętują, i dlatego dla
prawidłowego rozwoju fizycznego i psychicznego, potrzebują
odpowiednich warunków, od początku swojego życia.
Większość
psów, podobnie jak innych zwierząt, rodzi się ze zrównoważoną
psychiką. Ich umysł jest jak niezapisana karta, która w miarę
rozwoju zapełniana jest nowymi informacjami o otoczeniu. Jeśli
zwierzę przebywa, tak jak w naturze, wśród zdrowych i stabilnych
emocjonalnie osobników, zaspokajane są wszystkie jego potrzeby,
więc jego rozwój przebiega prawidłowo. Dzięki naturalnemu
instynktowi przetrwania zwierzęta eliminują ze swojego stada
osobniki chore lub o niestabilnej psychice. Jest to jedyna dla nich
gwarancja przetrwania.
Sytuacja ma się inaczej w momencie
wprowadzenia psa do ludzkiej rodziny. Biorąc do domu zwierzę,
stajemy się odpowiedzialni za jego dalsze życie. To od nas pies
powinien nauczyć się poznawać świat.
Problem powstaje kiedy
zaczynamy traktować psa jak człowieka, dając mu to, co z naszego
ludzkiego punktu widzenia wydaje się, że jest psu potrzebne, np.
przytulenie w sytuacji gdy pies przestraszy się hałasu za oknem.
Większość z nas robi to z dobrego serca, bo najzwyczajniej w
świecie kocha swojego psa. Oczywiście nie ma nic złego w miłości
do zwierząt. Błędem jaki popełniamy jest nieświadome wzmacnianie
problemów psa, poprzez nagradzanie jego lęków. Z drugiej strony
nie można też całkowicie zaniedbać psa, traktując go jak
więźnia, zamykając w ciasnej klatce lub przypinając na łańcuch,
bez najmniejszej nawet namiastki swobody.
Błędy w zrozumieniu
natury zwierzęcia i nieprawidłowe jego traktowanie powodują
zachwianie równowagi psychicznej psa i powstanie szeregu problemów
z jego funkcjonowaniem w środowisku. Przyczyną powstawania
problemów mogą być również czynniki fizyczne jak choroby lub
nieprawidłowa dieta. Najczęściej występujące w psów problemy
to:
agresja (pod różnymi postaciami)
nadpobudliwość
obsesje/ fiksacje
fobie
brak pewności siebie
niepokój/ lęk przed separacją
depresja
Pomocą dla psa cierpiącego na ww. zaburzenia jest terapia behawioralna. Powinna ona przebiegać w zależności od konkretnego przypadku i być opracowana optymalnie, biorąc pod uwagę możliwości psa oraz właściciela. W kolejnych artykułach postaram się przybliżyć państwu specyfikę każdego z problemów oraz przedstawić różne możliwości ich rozwiązania.
* * *
7.
Agresja u psów – fakty i mity
O
psach agresywnych słyszymy często, zbyt często. Czy jednak
rozumiemy co znaczy słowo agresja? Agresja to zachowanie
agonistyczne, instynktowne, będące reakcją na innego osobnika w
trakcie konfrontacji. Pierwszym faktem jest więc to, że podstawy
agresji są naturalne i agresja, podobnie jak ucieczka, groźba czy
uległość, pomaga zwierzęciu przetrwać sytuacje zagrażające
jego zdrowiu lub życiu. Wybór reakcji zależy od przeprowadzonej
przez psa oceny poziomu zagrożenia.
I tutaj sprawa się
komplikuje...
To, czy pies uzna daną sytuację jako
zagrożenie, zależy od ogromnej ilości czynników a w
szczególności: genetycznego dziedzictwa psa, jego doświadczeń z
pierwszych miesięcy życia, chorób i urazów oraz bardzo ważnej
kwestii, czyli indywidualnych cech osobowościowych psa. Mitem jaki
staram się zawsze obalać jest określenie “rasa agresywna”.
Fakty mówią natomiast , że agresja występuje u psów każdej rasy
i nieprawdą jest, że wszystkie osobniki danej rasy są agresywne.
Tylko w 20% agresja zależy od genów a aż 80% to kwestia wychowania
i doświadczeń życiowych psa.
Agresja jest pojęciem
bardzo złożonym. Rozróżniamy wiele jej rodzajów w zależności
od sytuacji, w której się objawia. Dla nas pies po prostu gryzie i
to najczęściej „bez powodu”. Z punktu widzenia psa powód jest
zawsze i może nim być np. przejście koło legowiska, którego
pilnuje (agresja terytorialna). Spojrzenie psu prosto w oczy lub
dłuższe wpatrywanie się w niego mogą być odebrane jako wyzwanie
do konfrontacji (agresja dominacyjna). Częstą przyczyną ugryzień
jest także pogłaskanie psa po głowie, co zwierzę nie zawsze
odbiera jako sygnał przyjaźni, ale np. jako chęć dominacji nad
nim i po prostu nas się wystraszy (agresja ze strachu). Czasami
ugryzienie może być rzeczywiście dosyć nieoczekiwane, np. idziemy
z psem na smyczy a on rzuca się na innego psa, przechodzącego obok.
Reagujemy szarpnięciem smyczą a pies odwraca się i gryzie nas w
rękę (agresja przemieszczona). Problem zaczyna się kiedy
zachowania agresywne są nieprzewidywalne, pogłębiają się i stają
się coraz częstsze.
Dla określenia wagi problemu i
poziomu zagrożenia ze strony psa, potrzebna jest dokłada analiza
zachowań agresywnych, okoliczności ich wystąpienia oraz ich
konsekwencji i określenie rodzaju agresji. Dopiero po takiej,
dokładnej diagnozie możliwe jest udzielenie odpowiednich porad i
zaproponowanie szkolenia, leczenia lub terapii. Niezrozumienie
przyczyn zachowań agresywnych u psów to największy problem
trapiący właścicieli psów. Każdy przypadek jest wyjątkowy,
mniej lub bardziej poważny, czy złożony.
Prozaicznym
powodem agresji może być choroba lub uraz, który narusza równowagę
psycho-fizyczną psa i zmienia jego zachowanie nawet z dnia na dzień.
Jeśli diagnoza jest szybka a przyczyna uleczalna, agresja znika wraz
z ustąpieniem objawów chorobowych. Jeśli przyczyną agresji są
problemy osobowościowe wynikające np. z zaburzeń w socjalizacji,
terapia psa może trwać miesiącami. Są także przypadki, w których
mimo szczerych chęci człowieka, nie daje się wyleczyć psa. Biorąc
pod wagę wysokie niebezpieczeństwo ugryzienia oraz niską jakość
życia psa wynikającą z ograniczeń, jakimi musi być poddany aby
zagrożenia nie stwarzał, najlepszym wyjściem jest humanitarna
eutanazja.
Czasami wystarczy jednak, aby właściciel
zamiast reagować nerwowo i ostro, starał się unikać sytuacji, w
których jego pies reaguje agresywnie, jednocześnie będąc
spokojnym, asertywnym oraz konsekwentnym. Pies z czasem zrozumie, że
nasze zachowanie nie jest dla niego zagrożeniem, ani wyzwaniem i
zacznie reagować spokojniej.
* * *
Czy
twój pies skacze na ciebie jak wrócisz z pracy tak, że musisz
poświęcić mu kilka minut aż da ci zdjąć ubranie? Czy twój pies
jest bardzo ruchliwy i szczeka słysząc nawet najdelikatniejszy
szmerek za drzwiami? Czy trudno jest ci chodzić z psem na spacery,
bo ciągnie i przy każdej próbie zabawy zaczyna skakać i szczekać?
Jeśli choć na jedno z tych pytań odpowiedziałeś
twierdząco, to najprawdopodobniej twój pies cierpi na ADHD, czyli
nadpobudliwość ruchową. Nie tłumacz się tym, że pies jest młody
i z tego wyrośnie, albo, że „ta rasa tak ma”. Hiperaktywość
nie jest normalna dla żadnej rasy i psu cierpiącemu na nią,
powinno się jak najszybciej pomóc.
Jak leczyć?
Po
pierwsze, psa powinien zobaczyć lekarz weterynarii. To on, badając
stan zdrowia psa, powinien wykryć lub wykluczyć biologiczną
przyczynę nadpobudliwości. Przeoczenie takiego schorzenia może
spowodować, że szkolenie psa będzie bardziej uciążliwe i może
nie przynieść oczekiwanych efektów.
W większości
przypadków jednak, główną przyczyną nadmiernej aktywności psa
jest po prostu zbyt duża ilość nagromadzonej, nie zużytej
energii. Jeśli nie zapewnimy psu dostatecznej ilości ruchu i pies
nie będzie w stanie wykorzystać aktywnie swojego potencjału, w
psie będzie gromadziła się energia. Będzie to skutkowało ciągłą
aktywnością psa, któremu bardzo trudno będzie samodzielnie się
uspokoić. Pies będzie szukał cały czas możliwości do ruchu,
wymuszał nasze zainteresowanie. Czasami taka energia gromadzi się w
psie miesiącami czy latami i potrzeba długiego czasu, żeby pies ją
zużył. W takich przypadkach niezbędna jest pomoc doświadczonego
trenera.
Nadpobudliwemu psu bardzo trudno jest skupić się na
szkoleniu dlatego przed sesją treningową trzeba takiego psa
zmęczyć. Najlepszy w tym celu jest długi spacer na długiej smyczy
lub lince, około 1-2h. To nieprawda, że psom nadpobudliwym, spacer
na smyczy nic nie daje. Przeciwnie! Pies biega przy nas i razem z
nami odkrywa nowe miejsca, poznaje zapachy, jest to dla niego wysiłek
fizyczny i psychiczny jednocześnie. Uczymy psa bezpiecznego mijania
napotykanych psów czy ludzi, bo to przecież do nas jako przywódców
stada należy decyzja czy podchodzimy do nich czy nie. Jest to
doskonała metoda na codzienne spędzanie z psem czasu i
niezastąpiona okazja na relaks psychiczny dla psa.
Co robić
gdy pies na nas skacze?
Najlepiej zignorować go odwracając
się do niego plecami, nie mówiąc nic go niego i nie dotykając go.
Jeśli skakanie jest zbyt natarczywe, odprowadzamy psa w ustronne
miejsce, by się wyciszył. Jeśli jestesmy na spacerze lub nie
mozemy psa nigdzie odprowadzic jedyna rada to spokojnie stać. Inne
metody, jak przytrzymanie psa za obrożę lub smycz wymagają
konsultacji trenera, ponieważ moga być dobrym rozwiązaniem ale
zrobione niewłaściwie mogę doprowadzic do eskalacji zachowań psa.
Za każdym razem na zachowanie psa, które nam się nie podoba należy
reagować tak samo, aż do momentu wyciszenia się psa. Jeśli pies
skacze na naszych gości powinniśmy wziąć go na smycz i
odprowadzić. Pies może przywitać się z gośćmi dopiero gdy
całkowicie się uspokoi.
W pracy z psem nie zapominajmy
także o wykorzystaniu jego naturalnych instynktów. Doskonałą
zabawą-nauką jest dla psa szukanie przedmiotów lub tropienie ludzi
a także psie sporty, jak np. agility. Terapia nadpobudliwego psa
bywa długa i uciążliwa, lecz zmiany w zachowaniu często widać
już po pierwszym dniu. Fachowa pomoc weterynarza i trenera znacznie
przyspieszy jej efekty.
* * *
Nie
tylko ludzie mają obsesje czy fiksacje, psy też. Obsesje mogą być
istnieć na jakimkolwiek punkcie: patyk, piłka tenisowa, piszcząca
zabawka, lub na punkcie poruszających się przedmiotów: rowery,
samochody, biegnący ludzie, koty czy wiewiórki. Obsesję łatwo
jest odróżnić od zwykłego zainteresowania danym obiektem. Pies
opętany obsesją nie panuje nad sobą i bardzo trudno jest go
uspokoić w obecności danego obiektu. Taki pies może cały dzień
biegać za piłką i przynosić ją nam w kółko i na okrągło,
nawet jeśli jest już bardzo zmęczony. Obsesja może także
objawiać się ciągłym wpatrywaniem się w dany obiekt, np.
wiewiórkę na drzewie, ludzi przechodzących za ogrodzeniem czy
przejeżdżające samochody.
Właściciele psów często
śmieją się z takiego zachowania psa uważając że jest to
śmieszne lub nawet uważają że jest to powód do dumy że pies
jest tak wytrwały w swoim zajęciu.
Zachowanie takie nie jest
jednak normalne. Najczęściej wynika z nudy i zbyt dużej ilości
nagromadzonej w psie energii oraz jednostajnej formy aktywności
wykonywanej przez psa.
Jak leczyć?
Pies
potrzebuje zużyć energię ale w produktywny sposób. Bieganie w
kółko i przynoszenie piłki nie prowadzi do niczego produktywnego.
Pies co prawda zużywa energię ale jego mózg i całe ciało są w
stanie ciągłej gotowości i ekscytacji, co powoduje, że nakręca
się coraz bardziej.
Na początek musimy znaleźć sposób, w
jaki pies zużyje nadmiar energii ale jednocześnie się wyciszy.
Doskonałe w tym celu jest bieganie przy nodze lub przy rowerze oraz
dłuższe, nawet wolne spacery na smyczy. Pies wykonując te
czynności zużywa energię ale jego umysł pracuje spokojnie, pies
nie musi być w ciągłej gotowości, więc relaksuje się. Zmęczony
w tem sposób pies nie będzie skłonny do większych szaleństw,
raczej położy się i spokojnie odpocznie.
Jeśli mamy problem
z reakcją psa na poruszające się szybko przedmioty, powinniśmy
psa z nimi stopniowo oswajać, tak aby pies był cały czas pod naszą
kontrolą. Mając psa na smyczy prowadzamy go wśród samochodów czy
rowerów lub możemy w drugiej ręce trzymać piłeczkę lub patyk na
punkcie którego szaleje nasz pies. Nie możemy oczywiście pozwolić
psu na samowolne łapania patyka lub rzucanie się na poruszające
się przedmioty. Za każde pociągnięcie, pies powinien dostawać
korektę smyczą a za każde zignorowanie przedmiotu, nagrodę w
formie słownej, smakołyka. Piłeczkę lub patyk możemy dać psu
dopiero gdy jest spokojny. Jeśli nasz pies nie panuje nad sobą, nie
wolno go głaskać ani uspokajać ciepłym słowem, bo w ten sposób
tylko go nagradzamy. Wystarczy wtedy skorygować psa smyczą i
oczywiście nie pozwolić mu na dosięgnięcie pożądanego
przedmiotu. Pies musi zrozumieć, że jeśli czegoś chce musi się
uspokoić, bo w stanie ekscytacji na pewno niczego od nas nie
dostanie.
v Leczenie psa cierpiącego na obsesje zajmuje
dużo czasu i wymaga konsekwencji oraz cierpliwości. Nasze psy
zasługują jednak na to aby żyć w spokoju i szczęściu. Pomagając
psu możemy z resztą popracować również nad swoimi słabościami
i umocnić się w walce np. z paleniem, piciem alkoholu lub nadmierną
skłonnością do hazardu.
* * *
10.
Strach ma wielkie oczy, czyli psie lęki...
Strach
to nieodłączny element codziennego życia, to naturalny, wrodzony
stan emocjonalny organizmu w odpowiedzi na niebezpieczny bodziec.
Strach jest przykry ale to właśnie on pomaga uniknąć
niebezpieczeństwa, zarówno nam ludziom, jak i zwierzętom.
Naturalną reakcją organizmu na strach jest odruch ucieczki.
Podczas przeprowadzania testów predyspozycji
psychicznych psa, jednym z punktów jest badanie rekcji psa na:
hałas, nowe, nagłe i nieoczekiwane dźwięki. Nie chodzi jednak
tylko o to, aby pies pozostał na nie cały czas obojętny i nigdy
nie okazał uczucia strachu. Oceniany jest głównie czas potrzebny
przestraszonemu psu do tego aby jego zachowanie stało się na powrót
swobodne. W odróżnieniu od strachu, lęk to reakcja patologiczna,
powodująca negatywny stan emocjonalny organizmu. Stan ten objawia
się stresem, uczuciem napięcia, zagrożenia czy skrępowania. W
odróżnieniu od strachu, lęk jest procesem wewnętrznym, nie
związanym z bezpośrednim zagrożeniem lub bólem, czyli może
występować niezależnie od tego co aktualnie dzieje się wokół
psa. Lęk zaburza funkcjonowanie psa i powoduje że jego zachowanie
staje się nienaturalne i irracjonalne.
Najczęściej
spotykanym lękiem u psów jest lęk przed separacją lub zmianą
otoczenia. Objawia się on szczekaniem, wyciem, piszczeniem,
gryzieniem przedmiotów lub wygryzaniem sobie przez psa ran na ciele
oraz niekontrolowanym załatwianiu potrzeb fizjologicznych.
Podstawowymi przyczynami powstawania lęków u psa są
uwarunkowania genetyczne, zaburzenia okresu socjalizacji, oraz
niemożność produktywnego zużycia nagromadzonej energii.
Jak
leczyć?
Jeśli stany lękowe są bardzo silne, potrzebna
jest pomoc lekarza weterynarii, który zadecyduje o przepisaniu
odpowiednich leków. Równolegle do leczenia farmakologicznego,
niezbędna jest zawsze terapia behawioralna, którą zalecić
powinien specjalista w dziedzinie zachowań psów.
Objawy
lękowe psa nigdy nie mogą być nagrodzone zainteresowaniem ze
strony człowieka. Spojrzenie, dotyk czy słowa, skierowane do psa, w
momencie gdy zachowuje się on niepoprawnie, nawet jeśli jest to
krzyk niezadowolenia, są często odbierane przez psa jako nagroda i
zachęta do dalszego działania. W większości przypadków wystarcza
więc konsekwentna zmiana reakcji właściciela na zachowanie psa.
Ignorowanie negatywnych odruchów psa przy jednoczesnym nagradzaniu
dobrych, powoduje że pies bardzo szybko zaczyna rozumieć czego się
od niego oczekuje.
Jeśli większość dnia pies spędza
zamknięty w kojcu, mieszkaniu czy nawet w dużym ogrodzie, bez
nadzoru i towarzystwa, nie jest w stanie produktywnie wykorzystać
swojego potencjału fizycznego oraz intelektualnego. Powoduje to
narastającą frustrację, stres oraz wybuchy nadpobudliwości. Dobrą
radą na to jest zapewnienie psu ruchu poprzez: spacer na smyczy,
przy nodze, rowerze lub rolkach. Świetne są także zabawy
motywujące psa do myślenia, jak tropienie, szukanie schowanych
przedmiotów, wycieczki w nieznane miejsca.
Najlepszym
lekarstwem na psie lęki jest jednak odpowiedzialny właściciel -
osoba dająca poczucie bezpieczeństwa i spokoju. Bez takiego lidera,
pies nie jest w stanie zrozumieć otaczającego go świata i
normalnie w nim funkcjonować. Tylko w towarzystwie lidera pies
nauczy się pewności siebie, niezależności i zaradności, które
pomogą mu odgonić precz wszelkie strachy.
* * *
Niska
samoocena, obniżenie nastroju, smutek a czasami też lęk,
spowolnienie ruchowe, czy brak apetytu mogą być objawami depresji,
na którą cierpią także psy. Przyczyną może być choroba lub
ciężkie doświadczenia życiowe, które powodują że pies zamyka
się w sobie przed resztą świata i traci chęć do życia. Na
depresję cierpi wiele psów zamkniętych w schroniskach lub
trzymanych w warunkach skazujących je na samotność.
Depresje
widać w oczach, które straciły blask i w ogonie, który zwisa
bezwładnie.
Psy z niską samooceną są nieśmiałe, bardzo
uległe i mogą przejawiać wiele lęków, fobii oraz mieć tendencje
do paniki. Mogą rozwinąć także zachowania agresywne, o podłożu
lękowym. Niskie poczucie własnej wartości, powoduje niestabilność
reakcji, które silnie zależą od warunków otoczenia oraz tego, w
jakim stanie psychicznym jest w danym momencie pies. Często więc
reakcje takiego psa są bardzo trudne do przewidzenia.
Psy z
niską samooceną mają także tendencje do obsesji. Wynika to z ich
spojrzenia na świat, który to jest pełen strasznych miejsc i
obiektów które z punktu widzenia psa, zagrażają mu. Najlepszym
wyjściem jest wtedy ucieczka. Większość przypadków wygląda więc
tak, że pies ten musi wszystkim schodzić z drogi.
Nic
dziwnego, że zainteresują je przedmioty, które w odróżnieniu od
reszty będą od niego uciekać, tak jak: rowery, samochody
(szczególnie za ogrodzeniem, które daje psu poczucie bezpieczeństwa
i pies wie, że może na nie bezkarnie szczekać), koty lub refleksy
słoneczne, plamki świetlne od latarek lub kropki od laserowych
wskaźników. Gonitwa, to dla psa najlepsza z możliwych zabaw, wiec
jeśli tylko taki pies będzie miał możliwość gonienia kogoś, z
pewnością będzie to robił. Połączenie niskiej samooceny z
częstym gonieniem różnych obiektów nie zawsze wychodzi jednak psu
na dobre. Gonitwa może bowiem stać się obsesją - jedyną formą
uwolnienia energii i stresu jakie nagromadziły się w zalęknionym i
niepewnym psie, wywołując w nim bardzo silne, nagłe i trudne do
okiełznania odruchy.
Jak pomóc psu?
Recepta
jest bardzo prosta: szczypta miłości i bezpieczeństwa.
Psy
cierpiące na depresję lub po prostu mające niską samoocenę
desperacko potrzebują kogoś kto się nimi zaopiekuje i pokaże w
jaki sposób mają radzić sobie w życiu. Psy takie bardzo szybko
przystają na nowe zasady i reguły. Kluczem do takich psów są
łagodność, zrozumienie, cierpliwość i konsekwencja. Ogromnie
ważne jest nagradzanie psa za każdą dobrą rzecz którą zrobi,
jak również korygowanie jego zachowań, które nie są przez nas
mile widziane. Rzecz w tym, aby zarówno nagrody jak i korekty były
zawsze adekwatne do tego co zrobił i nie zależały od naszego
nastroju czy dobrej woli.
Niekonsekwencja czyni największe
szkody w relacjach człowieka ze zwierzęciem. Pies nie jest w stanie
zrozumieć przyczyn naszych zmiennych zachowań i może z takich
doświadczeń wyciągnąć błędne wnioski, np. jeśli czasami
pozwalamy psu ciągnąć się na smyczy a czasami nie, pies myśli,
że jest to zależne od tego jak mocno lub nagle pies nas pociągnie.
Każdy kolejny raz pies będzie starał się ciągnąć nas co raz
mocniej lub robić gwałtowniejsze skoki.
Psy cierpiące na
depresję potrzebują od nas pomocy. Same nie będą w stanie z niej
wyjść. Postępowanie w takiej sytuacji wymaga jednak wyczucia i
cierpliwości. Efekty mogą przyjść od razu lub po kilku
miesiącach. Czas goi rany i to pies pokaże nam moment, w którym
będzie gotów nam zaufać.
* * *
Znaleźć
idealnego psa nie jest trudno. Trzeba tylko wiedzieć jak i gdzie
szukać. Dobranie psa do właściciela to nie tylko kwestia rasy.
Przede wszystkim liczy się charakter i osobowość. Od tego, czy
wybierzemy psa pasującego do nas i naszego trybu życia zależeć
będzie jakość naszego wspólnego życia przez najbliższych kilka
lub kilkanaście lat. Większość nieporozumień między psem a jego
właścicielem wynika ze złego dopasowania ich do siebie.
Decydując
się na czworonożnego członka rodziny zadaj sobie kilka poniższych
pytań. One pomogą ci w wyborze psa idealnego dla ciebie i twojej
rodziny.
1. Czy masz doświadczenie w posiadaniu psa?
Niektóre rasy psów mają bardzo silny, dominujący charakter,
dlatego potrzebują jako opiekuna osobę konsekwentną i
doświadczoną.
2. Chcesz mieć psa małego, średniego
czy dużego? Wzrost psa ma znaczenie nie tylko jeśli chodzi o
powierzchnie jaką pies będzie zajmował w domu ale też o pieniądze
jakie będziesz wydawał na jego karmienie, pielęgnacje oraz czas
spędzany na spacerach i szkoleniu. Małym psom wystarcza z reguły
krótszy spacer niż psom większych ras i nie muszą być tak dobrze
wyszkolone jak duże psy, bo nawet jeśli ciągną na smyczy,
okiełznać je jest znacznie łatwiej.
3. Twój pies ma
być rasowy czy może to być kundelek? Każda rasa ma swoją
specyfikę i predyspozycje. Właśnie dlatego zostały stworzone rasy
aby zaspakajać różne potrzeby człowieka. Zastanów się więc nad
swoim trybem życia i nad tym jaka rasa do niego by pasowała. Przy
okazji wyboru psa rasowego bądź wielorasowego, pojawia się też
kwestia miejsca, z jakiego weźmiemy naszego pieska. Nie polecam
kupna psa na bazarze lub z ulicy. Odpowiadając na ogłoszenia radzę
zwrócić uwagę na warunki w jakich pies przebywa i czy hodowca lub
osoba opiekująca się psem zadbała o to aby podstawowe potrzeby
psa, jak np. socjalizacja, były zaspokojone. Wybierając szczenię,
powinieneś zawsze zobaczyć jego matkę. Jej charakter ma znaczący
wpływ na charakter szczeniąt.
4. Chcesz wychowywać psa
od szczenięcia, czy wolisz dorosłego psa? Wychowanie szczenięcia
nie jest łatwe i zajmuje mnóstwo czasu. Potrzeba wiele cierpliwości
aby podołać temu zadaniu. Szczenię potrzebuje od początku
właściwych wzorców zachowań. Trzeba wiec poświęcić mu czas na
szkolenie i socjalizację.
5. Kto i ile czasu będzie
poświęcał na wyprowadzanie psa na spacer, szkolenie i pielęgnację?
Mieszkasz sam i dużo pracujesz. Ciężko wstaje ci się rano z
łóżka? Od chwili gdy pojawi się w twoim domu pies, on też będzie
wymagał od ciebie chwili czasu. Jeśli masz rodzinę, dobrze od
początku ustalić, kto i w jakich godzinach będzie zajmował się
psem.
6. Czy ważne jest dla Ciebie aby twój pies lubił
dzieci? Nie każda rasa psów przepada za zabawami z dziećmi.
Pamiętaj o tym, szczególnie jeśli bierzesz do domu starszego psa,
który ma już pewne nawyki i swoje własne poglądy.
7.
Czy chcesz, aby twój pies bronił cię przed obcymi, pilnował domu?
Mieszkając samemu, czasami przydaje się pies, który da znać, że
zbliża się ktoś obcy. Jeśli jednak ty i twoi sąsiedzi lubicie
spokój, czujny pies może być dla was kłopotliwy.
8.
Jaki charakter psa najbardziej by ci odpowiadał? Spokojny czy
szybki, uległy czy odważny, ciekwski czy wycofany? To pytanie jest
moim zdaniem najważniejsze przy wyborze psa. W każdej z ras można
znaleźć osobniki bardziej lub mniej odważne, spokojniejsze lub
ciekawskie i wszędobylskie. Nie jest prawdną to, że wszystkie
Golden Retrievery są miłe i przyjacielskie i tak samo nie wszystkie
Amstafy to psy niebezpieczne dla otoczenia. Dużo zależy od cech
rodziców pieska oraz warunków w jakich był wychowany. Charakter
psa może także ulec dużym zmianom pod wpływem przeżyć. Biorąc
psa ze schroniska należy o tym pamiętać. Tylko doświadczony
trener potrafi stwierdzić, jaki charakter ma dany pies i do jakiej
osoby będzie pasował.
Tych kilka pytań pomoże ci
dobrze zastanowić się nad tematem posiadania psa. Jasne określenie
swoich potrzeb i wymagań to podstawa. Gwarancję sukcesu daje pomoc
doświadczonego trenera psów, który wyselekconuje właściwego psa.
Jeśli potrzebujesz pomocy, służę radą a z pewnością znajdziesz
idealnego psa, który stanie się przyjacielem dla ciebie i twojej
rodziny. Pamiętaj jednak, wzięcie psa do domu to ważna decyzja i
należy ją podjąć rozważnie i bez pośpiechu.
* * *
Jeśli
myślisz o wyborze psa dla swojej rodziny, przyjrzyj się naszym
propozycjom. Oto dwa wspaniałe pieski, czekające, być może,
właśnie na ciebie.
Pierwszy to Mikuś – czarny
kundelek o wyglądzie podobnym do labradora. Mikuś został
znaleziony na początku stycznia, błąkający się samotnie,
wygłodzony, smutny i bojący się ludzi. Od tego czasu przeszedł
gruntowną socjalizację i szkolenie pod fachową opieką. Teraz to
już inny pies. Pełen radości i zaufania do ludzi.
Mikuś
niedługo skończy rok i jest wykastrowany. Jest psem drobnym,
średniego wzrostu. Obecnie waży około 20 kg. Jest to bardzo miły
pies. Uwielbia bawić się z dziećmi i jest wtedy bardzo delikatny.
Jest przyjacielski do psów i ludzi. Mikuś jest nauczony czystości
w domu. Jest to bardzo żywiołowy i zabawowy pies. Grzecznie zostaje
sam i zna już podstawowe komendy: siad, waruj, zostań, chodź, na
miejsce. Mikuś umie także chodzić na smyczy. Nie są mu obce
podróże samochodem.
Jego zdjęcie znajdziesz na naszej
stronie w zakładce “Adopcje”.
Drugi piesek do Pysio.
Nazwaliśmy go tak, ze względu na jego piękny podpalany pyszczek.
Pysio ma około 2 miesięcy, więc jest w idealnym wieku na adopcję.
Sądząc po grubości łapek i delikatnej budowie ciała będzie to
niewielki pies.
Pysio szybko się uczy, bacznie obserwując
wszystko dookoła i ma bardzo przyjacielski charakter. Jest
jednocześnie bardzo spokojny i odważny, nie tylko w kontaktach z
ludźmi ale także z psami.
Pysio został znaleziony w sobotę
30-go czerwca. Siedział na poboczu drogi, na skraju Puszczy
Kampinoskiej i czekał aż przygarnie go dobry człowiek. Z pewnością
został porzucony, bo piesek w tym wieku nie oddala się od swojej
mamy.
Zdjęcia Pysia, podobnie jak Mikusia znajdują się na
naszej stronie w zakładce “Adopcje”. Osoby chętne zaadoptować
nasze psy prosimy o maila na adres: adopcje@dobrypies.pl lub o
telefon na numer: 0 503-056-616. Każdej osobie adoptującej u nas
psa udzielamy bezpłatnie wszelkich porad na temat wychowania,
pielęgnacji i szkolenia psów. Wszystkie wyadoptowane przez nas
pieski mają także zapewniony rabat na szkoleniach oferowanych przez
naszą Akademię.
Akademia Dobry Pies promuje świadomą
adopcję, czyli każda osoba zgłaszająca się do nas otrzymuje od
nas wszelkie, posiadane przez nas, informacje na temat wybranego
przez siebie psa. Znając charakter i osobowość swojego pupila oraz
posiadając wszystkie niezbędne porady, świeżo upieczony
właściciel psa jest dobrze przygotowany na przyjęcie do swojego
domu nowego czworonożnego członka rodziny. Taki, dobry początek,
wróży wesołe życie zarówno dla człowieka, jak i dla jego psa.
* * *
Wakacje
to czas zabaw i przyjemności. To odpoczęcie od codzienności i
obowiązków. Niektórzy niestety rozumieją to dosłownie,
pozbywając się np. obowiązku zadbania o swojego psiaka podczas
urlopu, po prostu porzucając go lub oddając do schroniska. Jeśli
nie chcemy lub nie możemy spędzić wakacji ze swoim psem możemy
zostawić go pod dobrą opieką w hotelu dla psów. Można jednak
wakacje z psem spędzić miło, poświęcając temu niewiele więcej
czasu.
Coraz więcej biur podróży poleca właścicielom
czworonogów oferty kampingów, hoteli i noclegów, nie tylko w
Polsce ale i za granicą, gdzie pies jest mile widziany. Często
wiąże się to z niewielką, symboliczną opłatą za psa lub nawet
jej brakiem. Miłą niespodziankę przygotowały w te wakacje także
Koleje Mazowieckie oferując od 28 kwietnia do 30 września br.
darmowy przejazd dla każdego psa.
Wyjeżdżając w nowe
miejsce pamiętajmy o kilku prostych zasadach. Zadbajmy o to, aby
pies miał zawsze dostęp do świeżej wody i cienia. Psy nie pocą
się tak jak ludzie i nie są w stanie tak szybko, jak my, oddać
ciepła. Pies poci się tylko między poduszkami łap, a chłodzi się
głównie przez oddychanie i wysunięty język.
Pamiętajmy,
jak zawsze, o sprzątnięciu po naszym psie, szczególnie jeśli
przebywamy na plaży lub nad jeziorem. Może przyczyni się to do
zniesienia zakazów wprowadzania psów do niektórych miejsc
publicznych.
Najważniejszą jednak zasadą według mnie,
jako trenera psów, jest to, aby nigdy nie spuszczać psa luźno w
nieznanym sobie miejscu. Ostrożności nigdy nie za wiele. Unikniemy
dzięki temu niechcianych spotkań z innymi psami, które mogły już
to miejsce uznać za swój teren. Jeśli pozwolimy psu, na początku,
na zbyt wiele, może on stwierdzić, że w nowym miejscu nie
obowiązują go już takie zasady, jak wcześniej. Dla psa nowe
miejsce jest zawsze ekscytujące, pełne nieznanych zapachów.
Trudniej jest więc słuchać się właściciela, kiedy tyle miejsc
czeka na odkrycie. Spędźmy zatem chwilkę na pokazanie psu okolicy,
na smyczy lub przynajmniej pod nadzorem. Dajmy mu załatwić
podstawowe potrzeby, a potem zajmijmy się swoimi sprawami. Dzięki
temu pies będzie pewien, że tak samo jak w domu, panujemy nad
sytuacją.
Idąc do restauracji lub baru, zawsze
powinniśmy zapytać się grzecznie, czy możemy wejść tam z psem.
Jeśli właściciel wyrazi zgodę, zadbajmy o to, aby pies nie
zajmował miejsca w przejściu ani nie przeszkadzał innym gościom.
Co robić jednak, jeśli chcemy wyjść na wycieczkę bez
psa, a boimy się zostawić go samego w nowym miejscu. Tutaj z pomocą
przychodzi składana klatka. Jeśli nasz pies jest już do niej
przyzwyczajony, to zostanie w niej spokojnie, gdziekolwiek jej nie
rozłożymy. Dobry w tym celu jest także transporter, który
doskonale chroni psiaka podczas jazdy samochodem. Wielu ludzi stroni
od kupna swojemu zwierzakowi klatki, myśląc że bedzie to dla niego
więzienie. Tak jednak nie jest, ponieważ pies, tak samo jak i
człowiek, lubi mieć miejsce dla siebie, gdzie będzie czuł się
bezpiecznie i gdzie nikt nie będzie mu przeszkadzał. Klatka
świetnie się do tego nadaje, będąc dla psa czymś w rodzaju
azylu, nory, czy gniazda.
Pilnując powyższych zasad,
nauczymy naszego psa, aby nie wymagał, ale czekał aż to my
podejmiemy decyzje co i kiedy ma robić. Pies nauczony współpracy,
a nie rywalizacji, będzie wpaniałym towarzyszem naszych wakacyjnych
wycieczek.
* * *
Szczekanie
to dla psów jeden z wielu sposobów na wyrażanie swoich emocji.
Towarzyszyć mu mogą: piszczenie, skomlenie, wycie lub warczenie.
Kiedy jednak szczekanie jest zbyt częste, zbyt głośne lub pojawia
się w niewłaściwym czasie, staje się problemem, jeśli nie dla
psa to dla ludzi żyjących w jego otoczeniu.
Skłonność
do szczekania jest określona genetycznie oraz środowiskowo.
Szczekanie może być wyuczone na bazie doświadczeń, np. pies
szczeknął raz, odruchowo, na widok nagle pojawiającej się osoby i
zobaczył, że ta zatrzymała się lub odskoczyła. Teraz pies wie,
że dzięki szczekaniu, może zatrzymać lub zmusić do odwrotu
podejrzaną osobę. Innym razem, w nudny dzień pies zauważył, że
dzięki szczekaniu właściciel zwraca na niego uwagę patrząc się
lub nawet mówiąc.
Dla właściwego zdiagnozowania
problemu, musimy dowiedzieć się jakie są okoliczności wywołujące
szczekanie u psa. Posłuży temu kilka prostych pytań:
Kiedy pies szczeka? W nocy? Gdy zostaje sam? Podczas burzy?
Gdzie pies szczeka? Na zewnątrz? W samochodzie? W domu? Na spacerach?
Kiedy zaczęło się szczekanie? Od szczeniaka? Po przeprowadzce? Po powrocie z wakacji?
Czy szczekanie jest powiązane z obecnością, lub nieobecnością człowieka?
Czy pies szczeka patrząc się na coś konkretnego? Na osobę, rzecz, zwierzę? Bez znaczenia?
Istotną informacją jest także ta, czy i jak właściciel reagował na szczekanie i jakie przynosiło to rezultaty. Jestem daleka od szufladkowania zachowań psów, ponieważ jak już to powtarzałam wiele razy, każdy pies jest inny. Czasami jednak przydaje się pewne uporządkowanie i opisanie pewnych najczęściej występujących sytuacji, w których psy szczekają. Oto one:
Szczekanie dla zwrócenia na siebie uwagi: „Czy ktokolwiek może się mną zająć?”
Szczekanie w obronie terytorium: „Uciekaj stąd, to moje miejsce!”
Szczekanie z nudów: „Nie mam się czym zająć. Szczekanie to jedyne co mogę zrobić!”
Szczekanie ze strachu: „Boję się. Proszę odejdź jak najdalej!”
Szczekanie z rozbawienia: „Czy potrzeba mi powodu? Ja po prostu świetnie się bawię!”
Szczekanie z tęsknoty: „Nie zostawiaj mnie, wróć do mnie!”
Każda
z wyliczonych sytuacji przedstawia odrębny problem. Inaczej
zachowuje się pies i inaczej brzmi szczekanie. Może być jednak
tak, że prawdziwy problem leży gdzieś głębiej, powodując
narastający stres, który objawia się zachowaniami pasującymi do
kilku z wymienionych sytuacji.
1.
Szczekanie dla zwrócenia na siebie uwagi.
Dla tego psa liczy się ktokolwiek, kto zwróci na niego
uwagę. Nie zależy mu na konkretnej osobie. Jest to pies bardzo
socjalny, lubiący przebywać w towarzystwie ludzi i być przez nich
zauważany. Właśnie dlatego w momencie, gdy zostaje sam lub kiedy
ludzie przestają się nim zajmować robi wszystko co w jego
mniemaniu może zwrócić na niego uwagę. Szczekanie tego typu jest
zazwyczaj wysokie, wręcz piskliwe, przerywane nasłuchiwaniem czy
ktoś się nie zbliża lub wyczekiwaniem na reakcję człowieka.
Zamiast szczekania, pies może np. obgryzać meble, czy niszczyć
różne przedmioty.
Zachowanie to wyciszy się, jeśli
zapewnimy psu dostateczną ilość ruchu, szczególnie przed
zostawieniem go samego w domu. Bardzo dobre jest bieganie przy
rowerze, czy długi spacer. Nie powinniśmy także przed zostawieniem
go samemu sobie, bawić się z nim, ponieważ tym silniej odczuje on
nagłe opuszczenie go. Ważną zasadą jest także abyśmy nie
zwracali na psa uwagi, jeśli on tego usilnie pragnie i zajmowali się
nim tylko gdy jest grzeczny.
2.
Szczekanie w obronie terytorium.
Pies w tym przypadku szczeka na każdy obiekt naruszający
jego terytorium. Sytuacją wywołującą szczekanie może być próba
wejścia na posesję, do domu lub zbytnie zbliżenie się do miejsca,
gdzie pies odpoczywa. Szczekanie ma niskie brzmienie, jest krótkie,
przerywane i często poprzedza je warczenie. Pies broniący siebie
lub otoczenie może zaatakować, jeśli nie zareagujemy na jego
ostrzegawcze szczekanie.
Jeśli chcemy oduczyć psa tego
zachowania, nie zostawiajmy go luzem samego na podwórku. Podczas
naszej nieobecności, a także w nocy, pies zamknięty w domu lub w
swoim kojcu nie będzie czuł odpowiedzialności pilnowania podwórka
i większość czasu powinien przespać.
3.
Szczekanie z nudów.
Ten typ psa można porównać do czajnika z gotującą się wodą:
gdy ciśnienie jest za wysokie, czajnik zaczyna gwizdać. Znudzony
pies, który nie ma możliwości rozładowania swojej energii,
zaczyna szczekać, obgryzać przedmioty, drapać, kopać lub robić
cokolwiek innego co da mu ulgę. Szczekanie takiego psa jest
przeważnie monotonne, od czasu do czasu przerywane wyciem.
Wyjściem z sytuacji jest znalezienie psu zajęcia,
zmęczenie go na spacerze, a także zostawienie psu zabawek i
gryzaków.
4.
Szczekanie ze strachu.
Pies w tym przypadku szczeka na każdy obiekt
przekraczający strefę bezpieczeństwa wokół psa. Pies szczekaniem
chce odstraszyć wroga, ale w momencie, gdy ten nie zareaguje na
ostrzeżenie, pies wpada w panikę. Szczekanie takiego psa jest
przeważnie bardzo głośne, zawodzące. Najczęstszą reakcją jest
wycofanie się psa i ponowne szczekanie z odległości. Pies może
także podbiec za oddalającym się obiektem, ale po chwili wróci w
bezpieczne miejsce.
Zachowanie to możemy wyciszyć,
jeśli będziemy na nie reagować szybko i ze spokojem. W momencie
gdy pies szczeknie, powinniśmy go skorygować szybkim, ale lekkim
pociągnięciem za smycz lub linkę (jeśli pies szczeka na spacerze)
albo krzyknięciem na psa, tak aby odwrócić jego uwagę. Jeśli
pies przestanie szczekać i do tego spojrzy się na nas, powinien
dostać od nas nagrodę.
5.
Szczekanie z rozbawienia.
Ten
pies ma bardzo dużo energii i entuzjazmu, nad którymi trudno mu
zapanować. Skakanie, bieganie, machanie ogonem czy robienie kółek
wokół siebie to niewystarczający dla niego sposób na okazanie
swojego dobrego humoru. Pies ten łatwo zapala się do zabawy,
szczególnie jeśli chodzi o ganianie szybko poruszających się
obiektów. Interesują go rzeczy, które większość psów ignoruje,
dlatego bardzo często tego typu psy podnoszą alarm na nawet
najcichszy dźwięk z otoczenia, szczególnie jeśli może on
kojarzyć się z dobrą zabawą.
Dla takiego psa
najlepszym rodzajem aktywności będzie długi, monotonny spacer lub
bieganie przy rowerze, aby pies zmęczył się, ale jednocześnie
wyciszył. Zabawy z innymi psami tylko go nakręcą i zawsze będzie
ich za mało.
6.
Szczekanie z tęsknoty.
Szczekanie ze stresu związanego z samotnością różni
się zasadniczo od szczekania dla zwrócenia na siebie uwagi. Problem
ten dotyczy psów zbytnio przywiązanych do jednego człowieka.
Ponieważ pies ten jest uzależniony od jednej osoby, obecność
innych nie przynosi mu większej ulgi. Szczekaniu mogą towarzyszyć
bieganie w kółko, niszczenie, nadmierne ślinienie się, drgawki
oraz wycie w kierunku miejsca, gdzie pies po raz ostatni widział
swoją ukochaną osobę.
Takie zachowanie przeważnie
jest skutkiem zaniedbań w okresie socjalizacji psa. Pies nie nauczył
się samodzielności i ma zaburzone poczucie bezpieczeństwa. Jego
problem można rozwiązać opracowując dla psa terapię behawioralną
w formie różnych ćwiczeń, zwiększających u psa wiarę w siebie.
Każda z omówionych sytuacji obrazuje inny typ
osobowości psa, więc pomoc w rozwiązaniu jego problemu powinna
zawsze brać to pod uwagę. Z pewnością pomocny będzie trener lub
behawiorysta, który określi dokładnie charakter psa i sposób
postępowania z nim. Właściciel nie zawsze potrafi właściwie
zinterpretować zachowania swojego pupilka, gdyż jest z nim związany
emocjonalnie i nie umie być obiektywny. Często wystarczy jedna
wizyta trenera, aby właściciel inaczej spojrzał na swojego psa i
nauczył się poprawnie z nim postępować.
* W artykule
wykorzystano materiały z książki “Coaching people to train their
dogs” Terry Ryan
Pies
niszczyciel to ogromny problem, który niestety często doprowadza
jego właściciela do drastycznej decyzji o oddaniu psa do
schroniska. Co robić, gdy po powrocie do domu, zastajemy zdemolowane
mieszkanie, lub nadgryzione meble, lub budząć się rano widzimy
zgryziony dywan? Porad jest tak wiele, jak wiele przyczyn niszczenia
przez psa. Poniżej przedstawiam, najczęstrze z nich.
Gryzienie
szczenięce
Pojawia się razem z rosnącymi zębami i nie
kontrolowane może przerodzić się w uciążliwy nawyk. Gryzienie
przedmiotów to sposób na poznawanie przez szczenię świata i pies
uważa to za coś normalnego. Oprócz tego zmieniające się i
rosnące zęby oraz kości szczęki powodują swędzenie, więc żucie
i gryzienie przynosi psu ulgę.
Co robić?
Wiedząc,
że szczenię będzie gryzło wszytko, co wpadnie mu w oko, należy
pilnować aby nie miało ono dostępu do rzeczy potencjalnie
atrakcyjnych, jak: buty, ubrania, dywaniki czy machające się
okrycia. Nadzorując szczeniaka podczas jego zabawy, możemy go wiele
nauczyć i uniknąć niechcianych zachowań. Jeśli za każdym razem,
kiedy piesek złapie naszego buta skarcimy go za to łapiąc za
obroże, mówiąc „nie” i wyjmując but psu z pyszczka, pies
szybko nauczy się, że nie powinien tego robić, ucząc się przy
okazji komendy „nie”.
Co jednak zrobić, gdy nie jesteśmy
w stanie nadzorować psa? Wyjściem jest tu ograniczenie psu miejca,
przez zamknięcie go, na czas naszej nieobceności w jednym pokoju
lub w przedpokoju. Niestety nie zawsze to pomoga, gdyż pomysłowość
psów nie zna granic. Z pewnością jednak ograniczy to straty. Jeśli
nie możemy odizolować psa od potencjalych ofiar jego zębów, to
można chociaż spryskać je specjalnymi płynami zapobiegającymi
gryzieniu, które można kupić w sklepach zoologicznych. Najlepszym
wg mnie rozwiązaniem jest kupno klatki dla psa. Na rynku jest
ogromny wybór od aluminiowych, składanych klatek do plastykowych
transporterów. Klatka musi być oczywiście dopasowana do psa, tak
aby mógł on wstać, obrócić się i wygodnie położyć.
Człowiekowi taka klatka często kojarzy się z więzieniem i
zniewoleniem ale dla psa, który i tak większość czasu podczas
Pani nieobecności powinien spać, skojarzy się z norą, azylem,
czyli bezpiecznym miejscem, gdzie będzie bezpieczny. Każdy pies
lubi mieć takie miejsce, tylko dla siebie, gdzie może się schować
i spokojnie odpocząć. Aby przyzwyczaić psa do klatki potrzebne
jest spokojne, krok po kroku postępowanie - najlepiej w tym celu
zasięgnąć rady trenera. Najważniejsze zalety klatki: pies czuje
się w niej bezpiecznie i tym samym mniej się denerwuje, nie ma
potrzeby gryzienia czy szczekania, pies nie może w niej niszczyć
sprzętów domowych i tym samym nie uczy się złych nawyków.
Klataka jest także doskonała do uczenia psa czystości w domu,
ponieważ pies nie załatwi się tam gdzie śpi.
Gryzienie
z nudów
Może pojawić się niezależnie od wieku. Pies nie
mający możliwości zużycia nadmiaru energii, np. będąc zamknięty
sam w domu może z nudów zacząć szczekać lub wyć a może też
zacząć gryźć czy żuć różne przedmioty. Gryzienie dla psa
kojarzy się z przyjemnością, ulgą, ponieważ w czasie gryzienia
wydzielają się w ciele psa endorfiny powodujące poleprzenie
humoru.
Co robić?
Po pierwsze, powinniśmy
zapewnić psu więcej ruchu, dzięki któremu zużyje nadmiar
energii. Spędzajmy z psem więcej czasu i przed zostawieniem go
samego w domu, wyjdźmy z nim na dłuższy spacer i porządnie go
zmęczmy a po przyjściu do domu, dajmy mu posiłek. Zostawiając go
w domu, zostawmy psy do syspozycji tylko jeden pokój lub przedpokój.
Podczas naszej nieobecności pies i tak większość czasu przesypia,
wiec nie bedzie miało dla niego znaczenia ilość wolnej
przestrzeni, jaką mu zostawimy. Bardzo istotne jest aby nie karcić
psa za coś co zrobił wcześniej, gdy tego nie widzieliśmy. Taka
kara nie będzie przez psa właściwie zrozumiana, ponieważ nie
skojarzy jej z tą czynnością o która nam chodzi ale z tą przy
której został przez nas skarcony.
Gryzienie
i niszczenie ze stresu
Pojawia się niezależnie od wieku, przeważnie na skutek
nagłych zmian lub wydarzeń w życiu psa. Podatność do takich
zachowań zależy od charakteru psa. Najbardziej narażone, są psy
wrażliwe, delikatne oraz zamknięte w sobie. Takie psy nie będą
szczekać ale za to zaczną się wylizywać, wygryzać sierść na
ogonie, łapach lub między opuszkami lub obgryzać meble, ściany
czy przedmioty w jego zasięgu. Psy lubią także obgryzać ubrania
właściciela, które mają miły dla psa zapach i pod nieobecność
człowieka, są dla psa niejako jego zastępstwem. Niszczenie w domu
występuje przeważnie pod nieobecność cżłowieka, gdy pies czuje
sie zagubiony i niepewny siebie lub w czasie gdy właściciel jest
zajęty swoimi sprawami a pies czuje się przez niego zaniedbywany.
Przyczyną może być także stres wywołany zbyt dużą
odpowiedzialnością jaką pies czuje, gdy np. właściciele każą
mu pilnować mieszkania pod swoją nieobecność.
Co
robić?
Nigdy nie mówcie psu aby pilnował mieszkania
czy domu pod waszą nieobecność. Jest to zbyt duże obciążenie
dla większości psów, szczególnie jeśli mają delikatną i
wrażliwą psychikę. Psy mogą nie rozumieć dokładnego znaczenia
naszych słów ale rozumieją obraz jaki za nimi idzie. Wyczuwają
nasze myśli i nastroje. Zamiast kazać im pilnować mieszkania,
powiedzcie im aby położyły się wygodnie, odpoczęły i zaczekały
aż wrócicie do domu. Dobrze jest też powiedzieć psu kiedy się do
niego wróci aby nie denerwował się i nie wyczekiwał nas przez
cały czas rozłąki. Szczególnie ważne jest wytłumaczenie psu, co
będzie się z nim działo kiedy zostawiamy go u znajomych lub w
nowym, nieznanym miejscu, jak np. hotel dla zwierząt. Przed
zostawieniem psa samego, dobrze jest iść z nim na dłuższy spacer,
potem dać jeść i zostawić w ograniczonej przestrzeni (w
przedpokoju, jednym pokoju lub w klatce), aby nie mógł niczego
zniszczyć. Można także zostawić psu zabawki do gryzienia ale
niezbyt wiele, tak aby można je było wymieniać co pewien czas.
Psom zostawionym w nieznanym dla nich miejcu, dobrze jest położyć
do spania ich kocyk lub posłanie, mające znajomy zapach. Niektórym
psom może pomóc obecność innego, spokojnego psa, który da im
poczucie bezpieczeństwa i pokaże im dobry przykład właściwego
zachowania.
Niszczenie
na skutek niedoborów żywieniowych
Przeważnie występuje w wieku szczenięcym kiedy pies
jest w okresie najszybszego wzrostu i potrzebuje karmy bogatej w
składniki budujące mięśnie i kości lub kiedy pies jest karmiony
niewłaściwie. Najczęstrzym objawem jest obgryzanie ścian a także
zjadanie odchodów innych zwierząt.
Co robić?
Tutaj
potrzebna jest wizyta u weterynarza, który zbada psa, ewentualnie
zrobi mu potrzebne badania i przepisze odpowiednie odżywki lub
lekarstwa. W sytuacji, gdy pies niszczy mieszkanie i dzieje się to
przez dłuższy czas, zawsze zalecam wizytę u weterynarza a jeśli
on nie stwierdzi problemów zdrowotnych, zgłoszenie się do trenera
behawiorysty.
* * *
Jeśli
mam wymienić najczęstrzy problem jaki mają posiadacze psów, bez
wahania powiem – ciągnięcie na smyczy. Chodzenie na luźnej
smyczy to pierwsza i podstawowa umiejętność każdego domowego psa.
Nie chodzi mi nawet o to, aby pies szedł przy nodze, ale o to, aby
nie napinał i nie ciągnął smyczy właściciela.
Trudne
początki
Każde małe szczenię ma instynkt podążania za matką.
Biorąc je do domu, możemy to wykorzystać i wcale nie musimy małego
2 miesięcznego szkraba wiązać na smyczy. Tak małe szczenię i tak
nam daleko nie ucieknie. Samo będzie się nas trzymało, bo jest za
małe na samodzielność. Szczeniaczek ma jedak także instynkt
łowczy, czyli podążania za poruszającymi się obiektami. Może
więc pobiec za rowerem, blisko przechodzącym człowiekiem lub za
innym psem. Musimy więc uważać na to co dzieje się wokół psa na
spacerze i szybko reagować, jeśli spodziewamy się, że nasz piesek
może wpakować się w kłopoty.
Przygodę ze smyczą
najlepiej jest zacząć od przyzwyczajenia pieska do obroży. Pies od
pierwszego dnia w naszym domu powinien dostać obrożę. Dzięki niej
będziemy także mogli łatwo przytrzymać szczenię, uspokoić je
lub wyprosić z łóżka. Dopiero kiedy szczenię przyzwyczai się do
obroży i do tego, że za nią go trzymamy, możemy przypiąć do
niej smycz (najlepiej cienką i lekką) i puścić z nią w domu psa
tak aby przyzwyczaił się do jej obecności. Starajmy się nie
ciągnąć, ani nie szarpać smyczą psa. Początek i tak jest dla
niego trudny, a my nie powinniśmy go jeszcze dodatkowo stresować.
Najważniejsze jest jednak sposób w jaki uczymy psa
nieciągnięcia na smyczy, a mianowicie sposób w jaki korygujemy
każde napięcie smyczy. W momencie napięcia smyczy szybko, ale
lekko ściągamy ją do siebie i natychmiast rozluźniamy. Jeśli
pies nie zwalnia i dalej ciągnie, znowu szybko ściągamy i
rozluźniamy smycz. Zasada działania takiej korekty polega głownie
na odwróceniu uwagi psa od obiektu do którego ciągnie oraz na
zwróceniu uwagi na człowieka będącego na drugim końcu smyczy.
Jeśli pies po korekcie zwolni, zatrzyma się lub spojrzy się
na nas, nagrodźmy go za to mówiąc „dobry pies”. Jeśli
szczenię dłużej utrzymuje z nami kontakt wzrokowy lub samo do nas
przyjdzie, wzmocnijmy to dobre zachowanie dodatkową nagrodą,
najlepiej smakołykiem.
Jeśli nie chcemy wyrobić u psa
nawyku ciągnięcia na smyczy, nie pozwalajmy sobie na żadne
wyjątki. Niezależnie gdzie idziemy z psem i czy jest on na smyczy
czy np. na lince szkoleniowej, ciągnięcie jest niedozwolone.
Nieważne są także okoliczności naszego spaceru, przechodzący
ludzie, psy, mijane samochody. Pies nie powinien nas ciągnąć nawet
jeśli zobaczy zbliżającą się ukochaną osobę lub psiego
przyjaciela z podwórka. Jeśli damy się pociągnąć w takiej
sytuacji, to pies będzie wiedział, że jednak może to zrobić,
musi się jedynie bardziej postarać. W ten sposób nie wzmacniamy
posłuszeństwa, ale uczymy psa kombinowania i rywalizacji.
Co
zobić jeśli mamy psa który już nauczył się ciągnięcia, a my w
końcu zdecydowaliśmy się coś z tym zrobić. Po pierwsze, zmieć
psu obrożę. Najlepiej jeśli będzie to obroża półzaciskowa z
łańcuszkiem. Ważne jest, aby pasek dał się regulować i
dopasować do rozmiaru szyi psa. Obroża powinna być tak dopasowana,
aby z lekkim oporem wchodziła przez głowę i tym samym nie spadała
z niej jak pies pochyli głowę lub jak bawi się z innymi psami.
Najlepsze obroże tego typu produkuje firma Rogz for Dogs i można je
dostać w sklepie internetowym Animalia.pl.
Dla psów
bardzo dużych i silnych lub bardzo rozbrykanych polecam także
obrożę uzdową – Gentle Leader (do kupienia w sklepie
internetowym Karusek.com.pl). Jesto to najskuteczniejsza obroża
przeciwko ciągnięciu na smyczy, jaką znam, ale powinna być
używana z dużym wyczuciem i wyłącznie na smyczy. Nie powinno się
zostawiać jej na głowie psa. Przed użyciem dobrze jest zapoznać
się z załaczoną instrukcję obsługi lub skonsultować z trenerem.
W następnym artykule omówię podstawowe błędy, które
skazują nas na porażkę z psem na spacerze i poradzę wam jak z
nich godnie wybrnąć.
* * *
Spacer
z psem zaczyna się już w momencie, gdy pies dowiaduje się, że z
nami wychodzi. By ten wspólnie spędzony czas był przyjemnością
zarówno dla psa jak i dla nas, potrzebne są jasno wyznaczone
zasady, obowiązujące od pierwszego momentu spaceru.
Dobrze
wychowany pies powinien grzecznie czekać, aż ubierzemy się i
założymy mu obrożę oraz smycz. Jeśli pies pogania nas piszcząc,
szczekając lub skacząc, poczekajmy aż się uspokoi lub jeśli nie
mamy zbyt wiele czasu, dajmy psu komendę „siad” aby siedział
dopóki go nie ubierzemy.
Mając już psa na smyczy
pamiętajmy o tym, aby nie przecisnął się on pierwszy przez próg,
jak tylko uchylimy drzwi. Nie chodzi tu jedynie o to, że kto
przechodzi pierwszy, jest liderem ale głównie o kwestie
bezpieczeństwa. Klatką może akurat przechodzić inny pies, albo
sąsiad, który boi się psów i zamieszanie gotowe. Ponadto jeśli
wyrobimy w psie nawyk czekania na nas przed drzwiami, unikniemy
kłopotów nie tylko przy wychodzeniu z mieszkania czy bloku ale
także przy wsiadaniu i wysiadaniu z samochodu. Jeśli pies
przechytrzy nas i wymsknie się nieproszony przez drzwi,
konsekwentnie wracamy z nim do domu i przechodzimy jeszcze raz, aż
odbędzie się to po naszej myśli. Liczmy się z tym, że na
początku będziemy przechodzić przez próg i wracać kilka razy.
Pamiętajmy aby zatrzymać psa przed każdymi drzwiami, schodami czy
wąskim przejściem. Jeśli my nie będziemy o tym pamiętać, pies
także zapomni, że miał się nas słuchać.
Przez cały
czas pilnujmy także tego, aby pies nie napinał smyczy i nas nie
ciągnął. O sposobie korygowania psa za ciągnięcie, mówiliśmy w
poprzednim artykule. Świetną receptą jest zaskakiwanie psa zmianą
trasy spaceru, częste zwalnianie i przyspieszanie oraz zawracanie
lub nagłe zwroty. Zaskoczmy psa i spowodujmy aby to on dostosowywał
się do naszego tempa spaceru a nie odwrotnie. Pamiętajmy także aby
nie tłumaczyć na siłę zachowania psa i nie stosować wyjątków
od reguły. Jeśli wychodząc z nami na spacer, pies ciągnie nas na
trawnik, to nie znaczy, że musi on załatwić się teraz i nie
wytrzyma minuty dłużej. Z pewnością pies przyzwyczaił się do
tego, że pozwalamy mu ciągnąć smycz na początku spaceru.
Bez
względu więc na to, do czego pies nas ciągnie, nie możemy mu na
to pozwolić, inaczej wyjątków zrobi się zbyt wiele i jedyne,
czego nauczy się od nas pies, to tego iż jeśli czegoś bardzo
chce, powinien nas ciągnąć mocniej.
Oczywiście
korekty i nagrody powinny się równoważyć i być adekwatne do tego
jak bardzo postarał się lub jak bardzo nie posłuchał się nas
pies.
Jeśli nasz pies jest bardzo żywiołowy i ciągnie
nas do wszystkiego naokoło, nie załamujmy rąk a tym bardziej nie
spuszczajmy go ze smyczy. Taki pies z pewnością nie wróci do nas
na każde zawołanie, tym bardziej gdy zauważy na horyzoncie coś
ciekawego. Spuszczając psa, który nawet na smyczy nas ignoruje,
jest skazaniem się na porażkę. Jeśli już chcemy aby nasz pies
się zmęczył, zabierzmy go na dłuższy spacer, mając w kieszeni
dobre smakołyki i zwracając nimi na siebie uwagę psa. Możemy
także skorzystać z długiej linki szkoleniowej, np. 10-metrowej,
zrobionej ze wzmocnionego sznurka lub taśmy. Dzięki temu pies
będzie mógł pobiegać a my będziemy w stanie go złapać, nawet
jeśli tego nie chce. W przypadku psów młodych lub mających
nadmiar energii, pozwalanie im na szaleństwa i ganianie się z
innymi psami, niczego ich nie nauczymy a one same jeszcze bardziej
nakręcą się zabawą. O wiele lepiej sprawdza się np. bieganie
przy nodze lub przy rowerze lub długie spokojne spacerowanie na
smyczy. Spacer powinien służyć zarówno psom jak i nam. Jeśli my
nie mamy z niego przyjemności i ciągniemy się smętnie za psem,
pies nie będzie szukał z nami kontaktu i zajmie się innymi,
bardziej interesującymi sprawami. Mając w kieszeni zabawkę i dobre
smakołyki i uczestnicząc czynnie w spacerze mamy szansę na to że
pies będzie chciał przy nas być. W nagrodę za grzeczne zachowanie
na spacerze, po powrocie do domu, pies może dostać od nas jeszcze
chwilę zabawy na dywanie lub super smakołyk do gryzienia.
* * *
19.
Kto jest w tym domu szefem?
Właściwie
ustalona relacja miedzy człowiekiem a jego psem jest kluczem do
sukcesu w ich wspólnym życiu. Jeśli pojawiają się problemy z
posłuszeństwem psa, zawsze winna jest niewłaściwa hierarchia w
domowym stadzie. Jak poznać kto rządzi w domu, ty czy twój pies?
Odpowiedź jest prosta: rządzi ten, kto kontroluje siłę i dynamikę
wzajemnych relacji.
Pies ma dziesiątki sposobów aby
pokazać ci głośno i wyraźnie, kto jest liderem w domu. Oto kilka
z nich:
budzenie rano (niestety nie oznacza, że pies nie jest już w stanie poczekać aż wstaniemy),
szczekanie przy przygotowywaniu przez nas posiłku dla psa (wcale nie jest słodkie i nie oznacza prośby, to żądanie),
przechodzenie przez drzwi jako pierwszy i ciągnięcie na smyczy (to nie znak, że pies kocha spacery),
skakanie przy powitaniu na domowników i witanie gości jako pierwszy (nie oznacza ono tylko tego, że pies cieszy się widząc człowieka).
Jeśli
zachowanie naszego psa pasuje do wymienionych przykładów, nie
łudźmy się, że u nas oznacza to coś innego. Dobra wiadomość
jest natomiast taka, że nasz pies chętnie odda nam to stanowisko,
jeśli tylko będziemy dla niego wystarczająco przekonywujący.
Wystarczy tylko uwierzyć w siebie, wprowadzić własne reguły,
przestrzegać ich niezależnie od okoliczności.
„Diabeł
tkwi w szczegółach”, a reguły mają to do siebie, że działają
tylko wtedy, gdy zawsze ich przestrzegamy. Jeśli więc jedną z
reguł jest „Pies nie może ciągnąć na smyczy”, egzekwujemy ją
niezależnie od tego czy idziemy sami, czy mijamy znajomą sąsiadkę
z psem, kota czy może obok przebiega kot albo przelatuje wróbelek.
Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla psa ciągnącego smycz. To co
dla nas może wydawać się wyjątkiem, dla psa jest tylko
potwierdzeniem jego reguły „Jeśli na spacerze chcę gdzieś
dojść, wystarczy tylko mocniej pociągnąć”.
Nie
jest trudno przekonać psa by nas słuchał, jeśli nie ma dookoła
niczego ciekawszego do zrobienia. Przywództwo w stadzie rozstrzyga
się w sytuacjach trudnych i tu musimy wykazać się siłą naszego
charakteru i asertywnością. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić.
Najlepiej sprawdza się łagodna perswazja. Wierząc w siebie,
postępując spokojnie, bez nerwów, nawet za cenę spędzenia nad
daną czynnością dwa razy więcej czasu, z pewnością osiągniemy
sukces, który dodatkowo nas podbuduje i wzmocni.
Nie
skazujmy się sami na porażkę. Nie spuszczajmy psa ze smyczy, kiedy
nie jesteśmy pewni czy do nas wróci, nie dajmy mu przechodzić
pierwszemu przez drzwi, nawet jeśli bardzo się spieszymy, uprzedźmy
psa zanim na nas skoczy, przytrzymując go. Bądźmy pewni siebie,
miejmy w głowie tylko pozytywne myśli, postępujmy spokojnie i
nauczmy się asertywności. Zostańmy prawdziwymi liderami dla
swojego psa i dla samych siebie.
* * *
Zbliża
się Wigilia i jak co roku, w ten dzień przypominamy sobie o
wysłuchaniu naszych zwierząt. Co też nam mają do powiedzenia? Czy
powiedzą cokolwiek? Zapewne wielu z nas marzyło kiedyś aby mieć
dar jak dr. Dolittle i umieć rozmawiać ze zwierzętami. Znać
jeszcze jeden nowy język. Ciekawe czy musielibyśmy szczekać jak
psy, miauczeć jak koty, czy ćwierkać jak wróble, więc może to
nie jeden język ale tysiące, miliony, tyle ile gatunków zwierząt.
Jak zrozumieć zwierzęta tak różne nas i od siebie, pochodzące z
różnych środowisk i gatunków, jeśli nie rozumiemy nawet
człowieka, pochodzącego z innego kraju. Przypatrzmy się zwierzętom
rożnych gatunków, żyjących obok siebie. Wiemy, że w jakiś
sposób porozumiewają się między sobą. Czy człowiek jest jedynym
gatunkiem na ziemi, który nie potrafi zrozumieć otaczających go
zwierząt? Z pewnością nie. Jesteśmy oczywiście wyjątkowi pod
wieloma względami, ale nie różnimy się od reszty natury aż tak
bardzo.
Istnieje pewien uniwersalny języka natury. Mówi
nim każde żywe stworzenie na Ziemi, ludzie też. Co ciekawe, ludzie
rodzą się z tym darem, ale w miarę dorastania mają tendencję do
zapominania go, zwłaszcza jeśli rodzice i szkoła uczą nas
zupełnie innych metod komunikacji wierząc tylko w słowo. Na
szczęście, nawet jeśli zapomnimy, że znaliśmy ten język i tak
używamy go na co dzień, zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy.
Ten prawdziwie uniwersalny i międzygatunkowy język
nazywa się ENERGIA.
Energia zawarta jest w naszej każdej
myśli, słowie i geście a informacja jaką niesie jest zawsze
prawdziwa. Ciekawe jest więc w niej, że nie istnieje w niej
kłamstwo. Nawet jeśli chcemy kogoś oszukać słowem lub gestem,
energia wyjawi prawdę.
Na przykład, poznając nową
osobę, mamy od razu o niej jakieś wrażenie, pozytywne lub nie i
nie zawsze jesteśmy w stanie to racjonalnie wyjaśnić. Osoba ta
może się do nas uśmiechać, być miła i uprzejma ale... coś nam
w niej nie pasuje. Może też być tak, że osoba ta nie robi niczego
szczególnego a jednak nam się podoba. Wyjaśnieniem może być
energia danej osoby, która nam odpowiada bo jest np. podobna do
naszej lub przeciwnie, jest dla nas odpychająca.
Jak
zwierzęta posługują się uniwersalnym językiem? Dla przykładu
spójrzmy na afrykańską sawannę. Mieszka tam mnóstwo zwierząt,
które dzielą między sobą trawy, drzewa i życiodajną wodę.
Wszystkie muszą jeść i pić. Każde z nich musi też odpocząć.
Dla nas ludzi wydaje się, że pogodzenie tak różnych interesów
jest co najmniej trudne, jak nie niemożliwe. Zwierzęta jednak radzą
sobie doskonale, żyjąc obok siebie w spokoju i równowadze. Gazele
obok antylop, żyrafy obok słoni. Co ciekawe można też zobaczyć
obrazy, gdzie zebry spokojnie jedzą trawę obok odpoczywających
lwów. Skąd one wiedzą, że nie zostaną zaatakowane? Myślimy
sobie, że może są nierozsądne lub nie widzą drapieżników, albo
są zbyt głodne i ryzykują. To właśnie energia, którą wysyła
zwierzę pokazuje, w jakim jest obecnie nastroju i co zamierza
zrobić. Drapieżnik idący na polowanie ma energię zupełnie inną,
którą wprawny obserwator, wyczuje natychmiast, zanim jeszcze
poczuje jego zapach, czy go zobaczy.
Oglądając filmy
przyrodnicze, szczególnie te zrealizowane niedawno, mamy wrażenie,
że życie dzikich zwierząt pełne jest napięcia, strachu i
przemocy. Zupełnie jak w thrillerze sensacyjnym. To jest jednak
tylko sprytny wybieg producentów filmowych, którzy wiedzą, że w
ten sposób program lepiej się sprzeda. Nie wierzmy im na słowo.
Popatrzmy na zwierzęta i postarajmy się popatrzeć na nie inaczej
jak przez pryzmat tego co mówi nam lektor, wyłączając dźwięk w
telewizorze. Może okaże się, że ten film przekaże nam zupełnie
inną, bardziej pouczającą informację.
Zapraszam do
praktykowania naszego uniwersalnego, rodzimego języka natury.
Wystarczy tylko chcieć i słuchać, a otaczający nas świat wyjawi
nam mnóstwo nowych doznań. Wystarczy usiąść ze swoim psem na
podłodze po prostu z nim pogadać, lub wyjść na zewnątrz i
wsłuchać się w ciszę.
* * *
21.
Noworoczne postanowienia właściciela psa
Początek roku to dobry czas na noworoczne postanowienia. Proponuję, aby były one przygotowane z myślą o naszych czworonożnych członkach rodziny. Jeśli nie masz pomysłów, oto kilka podpowiedzi:
Nie pozwalam psu ciągnąć się na smyczy. To najważniejsza za zasad każdego właściciela psa, głównie, ponieważ pozwalanie psu na ciągnięcie smyczy jest niebezpieczne, np. gdy schodzisz po schodach. Po drugie, pies ignorujący cię na spacerze, podważa to twój autorytet jako lidera. To pies podejmuje decyzje, gdzie chce iść i do kogo podejść, zamiast ty. Często obserwuję na ulicach spacerujące psy, ciągnące za sobą właścicieli i zachowujące się tak jakby to one wyprowadzały człowieka na spacer a nie odwrotnie. Konsekwencje takiego niewinnego braku dyscypliny mogą być opłakane, począwszy od ucieczek i braku posłuszeństwa, wymuszania zainteresowania aż po agresję dominacyjną. W przypadku posiadania więcej niż jednego psa, negatywne skutki przeważnie nasilają się.
Przynajmniej raz dziennie zabieram psa na, co najmniej półgodzinny spacer.
Spacer da szansę twojemu psu, na zużycie nadmiaru energii a tobie pomoże np. odstresować się po całym dniu pracy. Najlepiej aby pies nie jadł bezpośrednio przed spacerem ale po nim. Zabierz ze sobą kilka smakołyków, bo nic tak nie zachęci psa do współpracy z tobą, jak dobra przekąska.
Przynajmniej raz w tygodniu wychodzę z psem na dłuższy, co najmniej godzinny spacer.
To doskonała okazja do spędzenia czasu z dziećmi i przy okazji do nauczenia ich właściwego zajmowania się psem. Raz na tydzień możesz wybrać się za miasto lub do parku, gdzie pies będzie mógł biegać bez smyczy a ty odpoczniesz od zgiełku miasta. Psy uwielbiają zwiedzać nowe miejsca i towarzyszyć w rodzinnych wyjazdach. Planując podróże, wybierz takie miejsce, gdzie będziesz mógł zabrać ze sobą psa. Przewodniki coraz częściej zamieszczają informacje o miejscach przyjaznych czworonogom.
Nie karmię psa przy stole.
To prosta zasada ale niestety wymagająca żelaznej konsekwencji. Da tobie i twojej rodzinie możliwość zjedzenia spokojnego posiłku a twojego psa nauczy cierpliwości. Właściwe wychowanie psa podczas podawania posiłków, daje mu bardzo ważną informacją na temat jego miejsca w hierarchii rodzinnego stada. Jeśli pies uważa, że wolno mu wymuszać na tobie szybsze podanie mu posiłku, lub co gorsza zachowywać się względem ciebie agresywnie, znaczy, że niestety nie ty rządzisz w domu. W takim przypadku powinieneś jak najszybciej zapisać się z psem na szkolenie.
Nie pozwalam psu na gryzienie moich rąk ani ubrań.
Zabawy z psem powinny być bezpieczne i przyjemne zarówno dla psa jak i dla ciebie. Psy, bawiąc się między sobą, lubią się podgryzać, dla ochrony przed zębami mają jednak sierść i grubą skórę. Człowieka zaboleć może nawet najbardziej delikatne ugryzienie. Psy, zwłaszcza młode, mogą o tym nie wiedzieć. Twoim zadaniem jest więc nauczenie psa, że gryzienie jest niedozwolone. Zrobić do można bardzo prosto. Za każdym razem, gdy pies chwyci cię zębami, krzyknij słowo „nie”, jeśli trzeba, szybko ale spokojnie wyjmij rękę z pyska psa i przerwij zabawę. Ważne, aby przy tym nie szarpać się z psem, bo to tylko zachęci go do dalszego zaczepiania.
Zachęcam do podjęcia noworocznych postanowień a jeszcze bardziej do ich wypełnienia. Jasne zasady i konsekwencja panujące w naszym domu pomogą nie tylko w wychowaniu grzecznego psa ale także w walce z naszymi własnymi słabościami.
* * *
We
właściwym rozwoju psa, podobnie jak człowieka, kluczową rolę
odgrywają pierwsze miesiące jego życia. To w jaki sposób
zaopiekujemy się naszym szczenięciem i jak będziemy go wychowywać
zaważy na jego przyszłym charakterze i osobowości.
Szczenię
możemy zabrać do domu, gdy skończony ono 7 tydzień życia.
Wcześniej nie powinno się tego robić, by szczenię zdążyło
odebrać ważne lekcje wychowania od swojej mamy. Od nich, w dużej
mierze zależy przyszły charakter i osobowość szczenięcia.
Przy
odbiorze psa z hodowli, pamiętajmy o metryce, na podstawie której
będziemy mogli zarejestrować naszego psa w Związku Kynologicznym.
Powinniśmy dostać także książeczkę zdrowia, w której powinny
być już zapisane pierwsze odrobaczenia, szczepienia i inne uwagi.
Obejrzyjmy także dokładnie psa: zgryz (czy jest prawidłowy), oczy,
skórę i sierść. Hodowca powinien dać nam wyprawkę w postaci
karmy, jaką piesek jadł do tej pory lub przynajmniej podać jej
nazwę oraz częstotliwość podawania posiłków.
Szczenięta
przewożone samochodem często wymiotują, dobrze jest więc zabrać
ze sobą papierowe ręczniki i torebki foliowe. Piesek nie powinien
być wcześniej karmiony. Pamiętajmy oczywiście, aby zabrać ze
sobą kocyk lub ręcznik, lub jeśli piesek jest malutki, koszyk. Dla
ułatwienia szczenięciu adaptacji w nowym miejscu poprośmy o
kawałek materiału z dawnego legowiska. Jego zapach doda maluchowi
otuchy.
W domu należy przygotować dla pieska bezpieczne
miejsce do spania i zabawy. Schowajmy z niższych półek przedmioty,
którymi mógłby zainteresować się piesek, zwińmy drogi dywan.
Dobrym pomysłem jest przeznaczenie dla pieska jeden pokój. Nie
będziemy wtedy narażeni na większe straty i nie będziemy musieli
biegać za psem i bez przerwy pilnować, by zbytnio nie narozrabiał.
Obserwujmy psiaka i jego zachowania, zwłaszcza w czasie
wymiany zębów (między 4 a 5 miesiącem życia). Jak tylko
zauważymy, że zaczyna gryźć meble lub szarpać nasze ubrania,
spokojnym ruchem wyjmijmy mu je z pyska, natychmiast ucieszmy się z
tego i bezzwłocznie nagrodźmy psa, a dopiero potem zajmijmy się
jego zabawkami. Przedmioty najbardziej narażone na gryzienie
(ubrania, buty) najlepiej jest schować lub spryskać specjalnymi
preparatami zabezpieczającymi przed gryzieniem (meble). Niezbędne
jest zabezpieczenie przewodów elektrycznych oraz gniazdek, a także
przedmiotów mogących się przewrócić (lampy, wazony).
Jeśli
zamierzamy ocalić od zniszczenia nasze mieszkanie należy pomyśleć
o zapewnieniu psu dostatecznej ilości ruchu oraz o odpowiednich
zabawkach. Psie zabawki powinny być różnorodne, tak by pies nie
znudził się nimi za szybko. Proponuje następujący zestaw: miękka
zabawka gumowa (ale nie piszcząca), twarda zabawka gumowa najlepiej
z dziurą w środku (np. Kong), sznurkowy węzełek, kość surowa
cielęca lub wołowa, suszone uszy, kawałek suszonego chleba, patyki
(z drzew liściastych, ponieważ nie mają ostrych drzazg). Nie
polecam miękkich pluszowych zabawek, gdyż zbyt szybko ulegają
zniszczeniu, a w dodatku połknięcie przez psa oderwanych części
może być niebezpieczne.
Spacery powinny być dosyć częste
ale niezbyt długie (po śnie, posiłku i zabawie). Nauczenie psa
załatwiania potrzeb na zewnątrz to dla niego pierwsza ważna
lekcja.
Zasada nr 1 – nie karcimy pieska za załatwianie
się w domu. Nie jest on w stanie skojarzyć o co nam chodzi a
zamiast tego skojarzy karę z załatwianiem się w naszej obecności.
Skutek jest taki, że szczenię aby się załatwić będzie chowało
się za meblami a na spacerze, uciekało na bezpieczną odległość.
Zasada nr 2 – do czasu zakończenia wstępnych szczepień,
powinniśmy wyprowadzać pieska w miejsca gdzie nie ma zbyt wiele
psów a także nie pozwalać mu biegać po miejscach, gdzie
załatwiają się inne psy.
Zasada nr 3 – cieszymy się i
nagradzamy psa za każde załatwienie jego potrzeb na dworze.
Nauczenie psa czystości w domu powinno zająć nie więcej niż
miesiąc.
Zasada nr 4 – sprzątamy po swoim psie.
* * *
23.
Szczenię w domu cz.2 - ABC socjalizacji
Pierwsze
miesiące życia psa, to czas mający ogromne znaczenie dla jego
rozwoju. Okres ten nazywamy socjalizacją. Jest to czas, w jakim pies
uczy się interakcji ze środowiskiem, rozwija prawidłowe funkcje
społeczne, uczy się wzorców zachowań, norm i wartości
obowiązujących w jego otoczeniu. Kluczowa faza socjalizacji kończy
sie wraz ukończeniem przez szczenie 4 miesiąca życia. Ilość,
jakość i intensywność bodźców, wrażeń i sytuacji z jakimi w
tym czasie zetknął się pies, zaważy na rozwoju jego osobowości.
Szczenię jest świetnym obserwatorem i od pierwszych
godzin w naszym domu uczy się panujących w nim reguł. Najlepszy
czas na rozpoczęcie nauki dobrych manier jest więc momentem, kiedy
piesek trafia do naszego domu, czyli w okolicach 7 tygodnia życia
psa.
Nowe badania wykazują jednak, iż wskazane jest aby
szczenięta przebywały z matką nawet do 12-16 tygodnia życia, bo w
naturze właśnie tak się dzieje. Mama oraz inni dorośli członkowie
stada odgrywają bardzo ważną rolę w edukacji szczeniąt.
Wymyślają im zabawy, ale co bardzo istotne także je przerywają,
gdy szczenięta zbytnio się rozbawią lub kiedy dochodzi między
nimi do sprzeczek. Mama uczy psiaki delikatnego posługiwania się
zębami i jest także pierwszą osobą, która uczy je pokory.
Umiejętność podporządkowania się innym a co za tym idzie także
umiejętność przerywania swojego ataku, w momencie gdy atakowany
pies pokaże sygnał poddania się, to klucze do zgodnego życia w
grupie. Dla dobra szczenięcia, taką samą rolę powinien odgrywać
jego nowy właściciel.
Umiejętne wyznaczanie i
egzekwowanie zasad jest szczególnie ważne w czasie wychowywania
szczenięcia niesfornego lub bardzo lękliwego. Jasne zasady i
spokojne ich egzekwowanie upewniają psa, iż nad jego rodziną czuwa
odpowiedzialny lider, dając mu poczucie bezpieczeństwa oraz wzorzec
godny naśladowania.
Niezależnie od tego czy pies
przebywa u hodowcy czy też w nowym domu, zalecane jest aby opiekun
psa stosował się do poniższych wskazówek:
Szczenię
między 3 a 6 miesiącem życia, w ciągu tygodnia, powinno:
Poznać przynajmniej 5 nowych osób a szczególnie dzieci, w różnym wieku i płci, poruszających się na rowerze, na rolkach, z wózkiem, z laską ...
Spotkać minimum 5 przyjaźnie nastawionych psów ( różnych ras, płci, w różnym wieku)
Spotkać 5 innych zwierząt (kot, koń, krowa, gołąb...)
Poznać 5 różnych miejsc (park, sklep, przystanek autobusowy...)
Odwiedzić gabinet weterynarza
Poznać 5 różnych dźwięków (głośnych i cichych)
Poznać nowy rodzaj podłoża (deski, parkiet, dywan, suche liście, trawa, kamienie...)
2-3 razy w odbyć krótką przejażdżkę samochodem
Poznać nowy środek lokomocji
Stopniowo przyzwyczajać się do miejsc ruchliwych (przystanek autobusowy, przejście dla pieszych)
Podczas
okresu socjalizacji, istotne jest, aby szczeniaka spotkały w miarę
możliwości jak najbardziej miłe, przyjemne i pozytywne
doświadczenia. Absolutnie nie powinniśmy psiaka do niczego zmuszać,
a gdy zauważymy objawy lęku, natychmiast się wycofać z danej
sytuacji.
Bardzo ważną rzeczą jest też, aby ten
proces był zaplanowany, przemyślany i w miarę możliwości
przewidywalny. Metoda "puszczenia na głęboką wodę" może
spowodować skutki negatywne. Podstawa to stopniowanie wrażeń, plan
działania i kontrola.
Socjalizacja psa z nowościami w
otoczeniu, tak naprawdę, trwa przez całe jego życie. Nabywając
jednak wiedzy i doświadczenia, nasz pies będzie coraz bardziej
pewny siebie a jego reakcje łatwiejsze do przewidzenia, czyniąc
nasze życie z psem przyjemnym i bezpiecznym.
* * *
24.
Czy warto pójść z psem na szkolenie?
Czy
warto pójść z psem na szkolenie? Od kiedy zacząć? Jakie
szkolenie wybrać? To pytania nurtujące większość właścicieli
psów. Oferta szkoleniowa jest coraz bardziej różnorodna i ciekawa,
nie zawsze jednak spełnia nasze oczekiwania. Wszystko zależy od
techniki szkolenia i doświadczenia instruktora oraz atmosfery na
zajęciach. Zarówno pies jak i właściciel powinni czuć się na
nich bezpiecznie i swobodnie. Nie dozwolone jest używanie w stosunku
do psów jakiejkolwiek formy przemocy fizycznej czy psychicznej.
Jeśli mamy wrażliwego lub bardzo inteligentnego psa, ciągłe i
nudne powtarzanie czy wymuszanie komend, skutecznie zniechęci go do
pracy. Jeśli wybieramy się na szkolenie grupowe, istotna jest także
liczba psów w grupie. Optymalna ilość to 6 psów, jeśli grupa
liczy więcej, instruktor powinien mieć do pomocy asystenta. Program
szkolenia powinien obejmować nie tylko naukę komend ale także inne
aspekty wychowania psa jak: zasady pielęgnacji, żywienia,
socjalizacji psa z otoczeniem oraz rozwiązywanie problemów
behawioralnych. Oprócz zajęć praktycznych przydatne są także
zajęcia teoretyczne, które stanowią nieodzowne zaplecze metodyczne
dla każdego miłośnika psów.
Na szkolenie może uczęszczać
nawet niespełna 4-miesięczny piesek. Istotne jest to, aby miał już
przynajmniej pierwszą serię szczepień przeciw chorobom zakaźnym.
Zwróćmy uwagę na miejsce gdzie odbywa się szkolenie, aby było
bezpieczne i by nie kręciły się na nim inne, obce psy, mogące
zagrażać naszym pupilom.
Jeśli nie czują się Państwo na
siłach, aby uczestniczyć w zajęciach grupowych, można zapisać
się na zajęcia indywidualne, które polecam zwłaszcza w przypadku
psów z problemami. W sytuacjach szczególnych, mogą Państwo także
wysłać pieska na szkolenie stacjonarne, w czasie którego będzie
mieszkał u trenera. Warto jednak wcześniej obejrzeć miejsce, do
którego wyślemy naszego pupila. Szkolenie stacjonarne może wiele
naszego psa nauczyć, jednak aby rezultaty zostały utrwalone,
właściciel psa będzie musiał wszystkie komendy i ćwiczenia
przećwiczyć samodzielnie, zgodnie ze wskazówkami instruktora.
Dobry trener niezależnie, czy prowadzi grupę, czy zajęcia
indywidualne, każdego psa i właściciela traktuje jako osobny i
indywidualny przypadek. W każdej grupie zdarza się bowiem zespół
(pies i jego właściciel), który robi szybkie postępy, zostawiając
w tyle resztę grupy. Zdarza sie także zespół mający problemy z
wykonaniem najprostszych ćwiczeń. Bez indywidualnego wsparcia
instruktora, oba te zespoły szybko zniechęciłyby się zajęciami.
Kto pyta, nie błądzi. Proszę więc zadawać instruktorowi
wszystkie pytania, jakie tylko przychodzą Państwu do głowy. Jeśli
jednak ciągle nie są Państwo zdecydowani, poproście o możliwość
przyjścia na zajęcia jako obserwator lub skorzystania z coraz
częściej stosowanej oferty, bezpłatnej pierwszej lekcji.
Celem
dobrego szkolenia jest zbudowanie i wzmocnienie wzajemnych relacji
między psem i jego właścicielem. Czas spędzony na zajęciach
powinien być zatem doświadczeniem wartościowym i przyjemnym.
Dla
mnie, jako instruktora, najważniejsze nie jest to, aby pies kończący
kurs, wykonał na egzaminie perfekcyjnie każdą komendę. Istotne
jest natomiast, by jego właściciel nauczył się podejmować mądre
i przemyślane decyzje, aby umiał obserwować i przewidywać
zachowania swojego psa, tym samym stał się jego świadomym
opiekunem i przewodnikiem. Decydując się na wybór szkolenia dla
swojego pupila bądźmy wybredni i dociekliwi, a być może okaże
się ono początkiem wspaniałej przygody z psem.
* * *
Po
męczącym dniu, wracamy do domu i chcemy tylko odpocząć. Nasz pies
wita nas szczęśliwy, ale już od progu widzimy, że coś nie jest w
porządku. No tak! Znowu mokra plama na dywanie!
Co z tym
fantem zrobić? Skarcić psa? Wsadzić mu nos w kałużę? Ograniczyć
ilość wody w misce?
Żaden z powyższych pomysłów nie jest
dobry i zdecydowanie odradzam ich stosowanie.
Po pierwsze
– Nie karć!
Jeśli przyłapiemy psa na siusianiu w
domu absolutnie nie powinniśmy go za to karać ani też przeganiać
z miejsca „przestępstwa”. Pies nie zrozumie, że chodzi nam o
sikanie w domu. Jedyne co zrozumie, to aby unikać załatwiania się
w naszej obecności. Sikanie nie zniknie, tylko przeniesie się w
bardziej ustronne miejsca lub pies będzie czekał aż zostanie w
domu sam.
Po drugie – Nagradzaj psa za sikanie na
spacerze
Pamiętaj, aby na każdy spacer zabrać ze sobą
smakowite nagródki. Są one niezwykle pomocne przy nauce przywołania
oraz przy wszystkich innych ćwiczeniach z psem. Jak tylko zauważysz,
że twój pies załatwia się na dworze, powiedz „dobry pies”
(lub kliknij, jeśli używasz do szkolenia klikera) i daj psu
smakołyk. To bardzo cieszy psa i po pewnym czasie sikanie na
spacerze będzie mu się kojarzyło bardzo pozytywnie.
Po
trzecie – Obserwuj swojego psa
Przyczyny sikania są
różne. Najprostsza to zbyt rzadkie spacery. Szczenięta powinny
wychodzić na spacer co 2-3 godziny, a dodatkowo po śnie, zabawie i
jedzeniu. Do nauki czystości przydatna jest klatka, w której
szczenię zostaje podczas nieobecności właściciela i w której
pies odpoczywa. Szczenięta powinny mieć wpojone przez matkę
utrzymanie czystości w miejscu spania. Piesek nie będzie więc
chciał sikać w klatce. Należy jednak pamiętać, aby zaraz po
wypuszczeniu psa z klatki, wyprowadzić go na spacer. Psy o
delikatnej, wrażliwej psychice mogą posikiwać dla pokazania
uległości, np. przy witaniu z człowiekiem. Dla zlikwidowania
problemu wystarczy witać się z psem w mniej wylewny sposób lub
nawet całkiem go zignorować dopóki się nie uspokoi.
Częste
posikiwanie lub długie sikanie, kropelka po kropelce, może
świadczyć o infekcji dróg moczowych. W takim przypadku niezbędne
jest zbadanie moczu i krwi i podanie odpowiednich lekarstw a nawet
zmianę diety.
Jeśli jest to znaczenie ścian lub mebli przez
samca, prawdopodobną przyczyną jest rywalizacja psa o domowy teren
z innym samcem (zwłaszcza jeśli mamy w domu kilka psów). Może to
też być reakcja stresowa wywołana jakąś zmianą w otoczeniu lub
pogorszeniem się stanu zdrowia psa. W takich przypadkach należy
pomyśleć o zapewnieniu psu większej dawki ruchu i ćwiczeń, co
pozwoli psu rozładować nagromadzone w nim napięcie. Warto także
udać się do weterynarza aby wykluczył ewentualną infekcję.
Nadpobudliwe i bardzo ruchliwe psy z racji ciągłego ruchu,
przyspieszają swoją przemianę materii i mogą nie wytrzymać do
następnego spaceru. Jeśli twój pies dużo chodzi w nocy lub
stresuje się, gdy zostaje w domu sam, najlepiej jest ograniczyć mu
pomieszczenie, w którym przebywa. Jeśli to nie pomaga, można
skorzystać z klatki. Przytulne miejsce do odpoczynku szybko uspokoi
psa i da mu poczucie bezpieczeństwa.
W trudniejszych
przypadkach, polecam zasięgnąć porady u specjalistów zarówno
lekarza weterynarii jak i behawiorysty.
* * *
Psy,
podobnie jak ludzie, są zwierzętami stadnymi. Rodzina to
bezpieczeństwo i gwarancja przetrwania. Odizolowanie od niej, jest
dla psa ciężką karą, która w naturze może oznaczać wyrok
śmierci. Nic więc dziwnego, że nawet krótka chwila samotności
wywołuje u naszego czworonożnego przyjaciela paniczny strach.
W
naturze szczenię praktycznie nigdy nie jest same. Jako niedołężne
maleństwo, otoczone jest rodzeństwem, do którego może się
przytulić. Dorastającymi szczeniętami zajmuje się natomiast
opiekunka, czyli wybrana ze stada suczka, która zostaje z
podrośniętymi już szczeniętami, podczas gdy reszta stada poluje.
Oczywiście niesforne malce biegają i dokazują wokół nory, więc
może się im zdarzyć, że nieświadomie oddalą się od
bezpiecznego schronienia. Jak tylko zorientują się, że są same
instynkt nakazuje im szybki powrót, a jeśli nie wiedzą jak wrócić,
wołają na pomoc.
Pies zostający w domu także stara się za
nami podążyć, wołając nas, abyśmy wrócili lub próbując
samodzielnie sforsować dzielące go od człowieka przeszkody. Stąd
najwięcej zniszczeń jest w okolicach drzwi i okien.
Zdarzają
się także psy, które ciche na początku, zaczynają hałasować i
niszczyć dopiero po pewnym czasie. Oznacza to, że czują się w
domu bezpiecznie, ale samotność trwa dla nich zbyt długo. Nudzący
się pies, wymyśla sobie różne zajęcia, najczęściej gryzienie i
rozszarpywanie znalezionych w domu rzeczy lub szczekanie na
przechodzących za drzwiami lub oknem ludzi.
Co robić?
1. Wprowadź rytuał pożegnania i powitania.
Celem
ćwiczenia jest nauczenie psa panowania nad swoimi emocjami oraz
postrzegania rozstań i powitań, nie jak wielkiego wydarzenia ale
jako coś normalnego i codziennego.
Pies jest doskonałym
obserwatorem i dobrze wie, jakie czynności poprzedzają twoje
wyjście z domu. Jeśli pies próbuje ci w nich przeszkodzić,
zignoruj go. Nie patrz się na niego, nie mów do niego, nie dotykaj
go. Bądź spokojny i skupiony. Absolutnie nie wolno ci tuż przed
wyjściem przytulać psa ani się z nim bawić, ponieważ dasz mu
chwilę radości, a zaraz po niej od razu odejdziesz, sprawiając, że
psu będzie jeszcze trudniej. Po prostu wyjdź i nawet jeśli pies
piszczy za tobą, nie wracaj się do niego.
Nie zostawiaj psa
samego od razu na wiele godzin. Ćwicz zostawanie stopniowo, najpierw
przez kilka minut tak, aby dać mu możliwość przywyknięcia do
nowej sytuacji. Po powrocie nie urządzaj wielkiego przywitania.
Jeśli pies skacze na ciebie i szczeka, poczekaj aż się uspokoi i
dopiero wtedy się z nim przywitaj.
2. Ogranicz
przestrzeń, na której pies zostaje.
Czas twojej nieobecności,
pies przeważnie przesypia. Nie ma się z kim bawić, więc nie ma
też potrzeby przebywania na dużej przestrzeni. W przypadku, gdy
pies ma zaburzone poczucie bezpieczeństwa, może jednak przemierzać
mieszkanie w tą i z powrotem, w poszukiwaniu wyjścia, miotać się
bez sensu, szczekając i coraz bardziej pobudzając się. Psy
zostawione w domu często szczekają lub jeśli są w ogrodzie,
ujadają na wszystko co porusza się za ogrodzeniem. Jest to wynik
nudy, braku wystarczającej ilości ruchu oraz tego, iż mając
problem z samotnością, pies czuje dodatkowo presję pilnowania
terytorium na którym przebywa. Żadne z wymienionych zachowań nie
sprzyja zdrowiu psychicznemu psa. Dlatego też w przypadku psa, który
źle znosi samotność, radzę ograniczyć mu przestrzeń w której
zostaje, do jednego pokoju. Jako bezpieczne miejsce wypoczynku
doskonale sprawdza się klatka lub transporter. Klatka musi być
oczywiście odpowiednio duża, aby pies mógł wstać, obrócić się
i wygodnie położyć. Człowiekowi taka klatka często kojarzy się
z więzieniem i zniewoleniem, ale dla psa, który i tak większość
czasu podczas twojej nieobecności śpi i oszczędza siły na
później, skojarzy się z norą, azylem, czyli bezpiecznym miejscem,
gdzie nic przykrego go nie spotka. Każdy pies lubi mieć takie
miejsce, tylko dla siebie, gdzie może się schować i spokojnie
odpocząć. Aby przyzwyczaić psa do klatki potrzebne jest
konsekwentne, krok po kroku postępowanie - najlepiej w tym celu
zasięgnąć rady trenera. Najważniejsze zalety klatki: pies czuje
się w niej bezpiecznie i tym samym mniej się denerwuje, pies nie
może w niej niszczyć sprzętów domowych i tym samym nie uczy się
złych nawyków. Jest doskonała do uczenia psa czystości w domu.
Nerwowy pies nie powinien też mieć otwartego okna, jeśli
wychodzi ono na ruchliwe podwórko. Jeśli pies ma skłonności do
pilnowania mieszkania, nie powinien mieć posłania w korytarzu.
Najlepsze dla niego będzie miejsce odosobnione, ciche i przytulne, z
dala od drzwi wejściowych.
3. Zostaw psu zabawki, które
go zajmą.
Na czas twojej nieobecności zostaw psu jego
ulubione zabawki i specjalnie przygotowane na tę okazję gryzaki
(grube, wołowe kości, suszone uszy, sztuczne gryzaki wypchane
smaczkami). Pies powinien mieć dostęp do tych zabawek tylko kiedy
jest sam. Zaraz po powrocie, zabieramy je i chowamy do koszyka. Pies
powinien je bardzo lubić i traktować jako super nagrodę.
Skojarzenie samotności z fajnymi zabawkami, powinno pomóc psu
przetrwać czas naszej nieobecności.
4. Zapewnij psu
ruch.
Codzienność dla psów w obecnych czasach nie jest zbyt
różowa. To najczęściej jedna wielka NUDA. Zapracowani właściciele
z niechęcią wychodzą na spacery, szczególnie podczas brzydkiej
pogody, a nawet gdy wyjdą już na spacer, nie pilnują podstawowych
zasad właściwego wychowania psa. Nawet gdy pies aż kipi energią
po 8 godzinach spędzonych samotnie w domu, nie możesz mu pozwolić
skakać na siebie, ciągnąć na smyczy, czy biegać bez opamiętania
i kontroli.
Najlepszą metodą na zużycie nadmiaru energii są
aktywności, które także uczą psa dobrego wychowania. Jeśli jest
to spacer, to na smyczy lub dłuższej lince aby pies był zawsze pod
kontrolą. Odwiedzaj z psem nowe miejsca. Przejedź się autobusem
lub samochodem. Pojedź do parku lub za miasto. Zapisz się z psem na
szkolenie lub trening agility. Ruch to zdrowie nie tylko dla psa ale
i dla ciebie. Na efekty nie będziesz długo czekać. Dla wyciszenia
psa świetne jest bieganie. Pies biegnie koło ciebie, nigdy przed
tobą, męczy się, ale także wycisza, ponieważ nie musi gonić ani
podejmować żadnych decyzji. Pies zmęczony, zadowolony ze spaceru i
nakarmiony po powrocie, zaśnie kamiennym snem.
Zanim więc
przyczepisz psu etykietkę „niegrzeczny pies” zastanów się, co
robisz dla niego, aby ułatwić mu przystosować się do twojego
trybu życia. Ćwicz razem z nim wytrwałość i konsekwencję w
działaniu. Spraw aby czas spędzony z psem miał swoją jakość.
Sukces murowany!
* * *
27.
Bliższe i dalsze podróże z psem
Nic
tak nie umacnia więzi między psem a jego właścicielem jak wspólne
podróże. Mogą to być nie tylko dłuższe wyjazdy wakacyjne ale
także o krótkie wycieczki, na które możemy wybrać się w weekend
lub po pracy.
Dzięki poznawaniu nowych miejsc, pies
socjalizuje się z otoczeniem, uczy się podążania za człowiekiem
i przestrzegania zasad i reguł obowiązujących w ludzkim świecie.
To świetny sposób na przyspieszenie nauki posłuszeństwa. W nowych
miejscach, wokół nieznanych zapachów i sytuacji, pies jest
maksymalnie rozproszony. Jeśli w takich warunkach będziemy w stanie
nad nim zapanować, możemy być na 99% pewni, że dzięki tym
doświadczeniom, pies będzie słuchał się nas w każdym miejscu.
Rutyna dnia codziennego dosięga nie tylko nas ludzi ale
także nasze zwierzęta. Jeśli spacerujemy z psem zawsze w te same
miejsca, z czasem pies nie musi już patrzeć na nas ani nawet nas
się pilnować. Wie dokładnie, gdzie idziemy i co będziemy robić.
Pies wie także kiedy spacer dobiega końca i jeśli nie jest
nauczony przychodzenia na komendę, z pewnością będzie trzymał
się wtedy od nas z daleka. To dlatego psy grzecznie podchodzą do
nas podczas spaceru a gdy wołamy je z zamiarem powrotu do domu,
udają że nas nie słyszą.
Nowe miejsce, zmusza psa do
większej ostrożności a więc do tego, by trzymał się bliżej
nas. Nie zakładajmy jednak, że pies będzie szedł przy naszej
nodze. W zasięgu smyczy lub linki, będzie on z pewnością bardziej
zainteresowany wąchaniem trawy, niż patrzeniem nam w oczy. Nie
poddawajmy się. Spędźmy chwilkę na pokazanie psu okolicy, dajmy
psu odetchnąć, oswoić się z nowymi warunkami. Dajmy mu załatwić
podstawowe potrzeby a potem przy odrobinie konsekwencji i wspomagając
się dobrymi smaczkami, z pewnością nawiążemy z nim na nowo
kontakt.
Kilka podstawowych zasad w podróży:
Wychodząc z domu, nawet na krótki spacer, pies powinien być zaopatrzony w adresówkę (breloczek przy obroży z imieniem psa i naszym numerem telefonu)
Na spacery powyżej godziny, zwłaszcza w upalne dni, zabieramy wodę.
Podróżując samochodem, pies powinien być przypięty pasami lub być umieszczony w transporterze lub w bagażniku z kratką.
Wychodząc z auta pies jest zawsze na smyczy. Po wyjściu, dajemy mu komendę „siad” by czekał aż zamkniemy samochód.
W nowym miejscu pies pozostaje na smyczy/ lince do momentu aż się uspokoi i będzie w stanie słuchać naszych komend. Jeśli spuścimy go za wcześnie, pies będzie zbyt rozproszony by nas słuchać.
Wchodząc do restauracji lub baru, zawsze pytajmy się grzecznie, czy możemy wejść z psem. Jeśli właściciel wyrazi zgodę, zadbajmy o to, by pies nie zajmował miejsca w przejściu ani nie przeszkadzał innym gościom.
W dalszą podróż z psem zabierajmy ze sobą jego książeczkę zdrowia.
W środkach komunikacji miejskiej, pies musi nosić kaganiec. Pamiętajmy by w kagańcu pies mógł swobodnie oddychać, inaczej przegrzeje się.
Pamiętaj o torebkach na psie odchody.
Spacery z psem nie muszą być przykrym obowiązkiem ale wspólnym odkrywaniem ciekawych miejsc. Dzięki psu, oprócz zbawiennej dawki ruchu fizycznego, dostajemy też szansę wyrwania się z rutyny codziennych zajęć. W rewanżu zabierzmy go w dalszą podróż, by poczuł się częścią naszej rodziny i nawiązał z nami nową płaszczyznę porozumienia.