Uniwersalne przesłanie Matki Bożej z Guadalupe
«Niewiasto, oto syn Twój... Synu, oto Matka twoja»
Nasz Zbawiciel, umierając na krzyżu, w testamencie miłości, powierzył Swojej Matce, Maryi, całą ludzkość w osobie św. Jana (J 19,26-27). Z woli Chrystusa Maryja jako Współodkupicielka stała się Matką duchową wszystkich odkupionych. Nowe macierzyńskie obowiązki oraz troskę o zbawienie Swoich przybranych dzieci Maryja przyjęła z miłością i w duchu posłuszeństwa jako Służebnica zbawienia odkupionej ludzkości. I chociaż dzieło zbawienia świata na mocy mandatu Chrystusa w ciągu wieków kontynuuje Kościół przez nauczanie, uświęcanie i władzę kierowniczą, to Maryja jako Matka Kościoła ma w tej misji zbawczej także swój szczególny udział.
Od chwili swego chwalebnego Wniebowzięcia Maryja oręduje i wstawia się u swego Syna za swymi dziećmi, wypraszając im potrzebne łaski, aby mogły przezwyciężyć różnorodne przeciwności i trudności w czasie ziemskiego pielgrzymowania do portu zbawienia. Z woli Boga zstępuje także na ziemię, ukazując się na różnych miejscach wybranym wizjonerom, przez których przekazuje i przypomina określonym grupom, a także wszystkim ludziom, zbawcze orędzie swojego Syna. Pomaga w ten sposób i wspiera działalność ewangelizacyjną Kościoła.
W ciągu prawie XX wieków historii Kościoła zainteresowani badacze tego zagadnienia doliczyli się ponad 900 zjawień Matki Bożej (Mariofanii), które w ostatecznym bilansie świadczą o tej macierzyńskiej trosce Maryi o wieczne szczęście Jej przybranych dzieci.1 Można śmiało powiedzieć, że obok oficjalnej działalności zbawczej Kościoła objawienia Maryjne spełniają bardzo pożyteczną rolę i są potrzebne, gdyż przyczyniają się do ożywienia życia religijnego wiernych i wydają wspaniałe duchowe owoce w życiu Kościoła. Ojciec Święty wyraził się kiedyś, że w tych objawieniach Maryjnych przejawia się przedziwna pedagogia Boża. Chrystus widząc, szczególnie w ostatnich stuleciach, że jest negowany i odrzucany, posyła na ziemię swoją Matkę licząc na to, że dzieci usłuchają głosu Matki, a Ona przyprowadzi zabłąkane nieraz dzieci do Niego, a przez Niego do Ojca Niebieskiego, który jest jedynym źródłem prawdziwego szczęścia.
Takie interwencje z nieba poprzez Mariofanie, a także Chrystofanie mają miejsce w konkretnym kontekście historycznych wydarzeń, szczególnych nieraz zagrożeń, niejednokrotnie w aspekcie dalszego rozwoju wydarzeń w historii danego narodu lub świata. Świadczy to o tym, że Bóg w Swoich rządach Opatrzności czuwa nad światem i pragnie tylko dobra danego narodu lub całej rodziny ludzkiej.
Na przełomie XV i XVI wieku na świecie zaistniała nowa sytuacja...
W następstwie odkrycia Ameryki Europejczycy zetknęli się w tym Nowym Świecie z ludami innej rasy, kultury i cywilizacji. Powodowani pragnieniem przygód oraz korzyści materialnych ruszyli na podbój tych nowych kontynentów. Równolegle z tymi zamiarami przybywali też do tych ludów misjonarze, przynosząc im światło Ewangelii Chrystusowej.
Na początku XVI w. tereny dzisiejszego Meksyku opanowali Hiszpanie. Pokonawszy ówczesne imperium Azteków, narzucili im swoją dominację. I chociaż w początkowym okresie ta hiszpańska konkwista nie zapisała się chlubnie w historii, to jednak – mimo negatywnych przejawów i zachowań hiszpańskich konkwistadorów –Indianie dowiedzieli się dzięki misjonarzom o religii chrześcijańskiej. W tym procesie ewangelizacji Indian sprzyjającą okolicznością było to, że politeistyczna religia Azteków wyrażała się m. in. w okrucieństwie rytualnych ofiar składanych bożkom pogańskim z życia ludzkiego. Zdrowo myślący Indianie nie mogli tego ani zrozumieć, ani się z tym pogodzić i oczekiwali z pewnością na korzystną chwilę, by położyć kres okrutnym obrzędom, pochłaniającym dziesiątki tysięcy ofiar ludzkich. Kiedy więc Hiszpanie dotarli do dzisiejszego Meksyku, powitali Corteza jako wybawiciela od tych okrucieństw. Część Indian przyłączywszy się do Hiszpanów, wspólnie z nimi przyczyniła się do obalenia rządów despotycznego króla Montezumy, co zapoczątkowało nową erę w historii Indian na tym kontynencie.
Jako przełomową datę w tych wydarzeniach przyjmuje się rok 1525, który daje początek w Meksyku nowemu narodowi w następstwie zawieranych związków małżeńskich Hiszpanów z Indianami i wymieszania się ras. Chrystianizacja Indian w początkowym okresie konkwisty postępowała powolnie i opornie z powodu nadużyć kolonizatorów hiszpańskich, którzy nieludzko traktowali miejscową ludność. W tej dramatycznej sytuacji następuje interwencja z Nieba: Maryja Niepokalana zstępuje na ziemię i przez Indianina – Juana Diego – przekazuje orędzie skierowane do obu narodów.
Objawienie i przesłanie Maryi Niepokalanej – rok 1531
9 grudnia 1531 r. w drodze do kościoła neofita Juan Diego na wzgórzu Tepeyac przeżywa pierwsze spotkanie z Maryją Niepokalaną. Jest sobota, dzień poświęcony Maryi. W tamtym czasie Kościół obchodził w tym dniu liturgiczne wspomnienie Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. W nawiązanym dialogu Maryja przedstawia się kim jest i czego sobie życzy:
„Wiedz z niewzruszoną pewnością..., że jestem doskonałą i zawsze Dziewicą, Świętą Maryją, Matką Boga prawdy, przez którego wszystko żyje, Pana wszystkich rzeczy, jakie są wokół nas, Pana Nieba i ziemi. Bardzo gorąco pragnę, aby w tym miejscu wzniesiono dla Mnie mały dom, w którym Go ukażę, wywyższę i sprawię, że się objawi. Dam Go ludowi w mojej całej osobistej miłości, w moim współczuciu, w mojej pomocy, w mojej obronie: ponieważ prawdziwie jestem twą miłosierną Matką, twoją i wszystkich ludzi, którzy żyją razem w tym kraju, i wszystkich innych ludzi..., którzy Mnie kochają, tych, którzy Mnie szukają, tych, którzy Mi ufa ją. Tu wysłucham ich łkania, ich narzekań, i uzdrowię ich z ich smutku, ciężkich doświadczeń i cierpień... Musisz pójść do siedziby biskupa Meksyku i powiedzieć mu, że ciebie posyłam, aby pokazać, jak usilnie pragnę, by zbudował mi świątynię, tu w dolinie; opowiesz mu dokładnie wszystko, co widziałeś, podziwiałeś i co słyszałeś”.2
Juan Diego niezwłocznie spełnił polecenie Maryi, zdając sprawozdanie księdzu biskupowi ze swego przeżycia oraz przekazując mu życzenie Maryi. Ale jeszcze tego samego dnia powrócił na wzgórze i skarżył się Maryi, że biskup nie okazał zbytniego zainteresowania tą sprawą. Prosił też Maryję, by tę misję powierzyła komuś innemu, bardziej znakomitemu, gdyż on jest osobą małoznaczącą. Maryja wówczas powiedziała do niego:
„Wiedz z niewzruszoną pewnością, że nie brak mi sług i posłańców, którym mogę dać zadanie poniesienia moich słów, którzy przeprowadzą moją wolę. Ale bardzo potrzeba, abyś ty błagał w mojej sprawie i żeby dzięki twej pomocy i pośrednictwu moja wola została spełniona. Mój najmłodszy i najdroższy synu, nalegam i usilnie polecam ci iść znowu jutro do biskupa. Powiedz mu w moim imieniu i daj mu w pełni zrozumieć moje zamiary, aby rozpoczął budowanie kaplicy, o którą proszę. Powiedz mu raz jeszcze, że jestem zawsze Dziewicą, Świętą Maryją, Matką Boga, która cię posyła”.3
Następnego dnia, w niedzielę po Mszy św. Juan Diego ponownie udał się do rezydencji biskupa i powtórzył mu to samo życzenie Maryi. Tym razem biskup okazał większe zainteresowanie tym wydarzeniem, ale prosił Maryję o przekonujący znak i dowód wiarygodności Jej objawienia i życzenia. Kiedy Juan Diego powrócił na wzgórze i przedstawił Maryi wymaganie biskupa, Maryja przystała na to i poleciła mu przyjść ponownie nazajutrz po znak i dowód.
Tymczasem w poniedziałek Juan Diego był zmuszony zająć się swym wujkiem, Juanem Bernardino, ciężko chorym, który błagał go, by przyprowadził do niego kapłana z sakramentami św. We wtorek, 12 grudnia Juan Diego udał się po kapłana, spełniając prośbę wujka. Wybrał jednak inną drogę, by uniknąć spotkania z Maryją. Maryja jednak zastąpiła mi drogę, i słysząc jego pokorne usprawiedliwianie się i powód jego troski o chorego wujka, uspokoiła go zapewniając równocześnie, że jego wujek jest już zdrowy i nie musi iść po księdza:
„Nie bój się tej choroby twego wuja ani żadnej innej choroby, ani niczego, co ostre i bolesne. Czyż nie jestem tu, Ja, któram twoją Matką? Czyż nie jesteś w moim cieniu i w mojej opiece? Czyż nie jestem źródłem twej radości? Czyż nie jesteś w zagłębieniu mego płaszcza, w skrzyżowaniu mych rąk? Czyż potrzebujesz czegoś więcej? Niechaj nic innego cię nie martwi ani nie niepokoi. Niechaj nie martwi cię choroba twego wuja, ponieważ on teraz nie umrze. Możesz być pewien, że już ma się dobrze”.4
Juan Diego spełnia teraz kolejne polecenia Maryi. Wspina się na skalne wzgórze, zrywa kwitnące tam kwiaty, które Maryja sama ułożyła w wiązankę, i ukryte w tilmie poleciła zanieść biskupowi jako dowód prawdziwości objawień i swego życzenia:
„ Te rozmaite rodzaje kwiatów są dowodem, znakiem, jaki zaniesiesz do biskupa... Złożysz mu uważnie sprawozdanie o wszystkim: o tym, jak posłałam cię na szczyt wzgórza zerwać i zebrać kwiaty, o wszystkim, co zobaczyłeś i podziwiałeś, po to, aby przekonać rządzącego kapłana, aby uczynił to, co leży w jego odpowiedzialności, aby mój dom Boży, o który prosiłam został zbudowany”.5
Kiedy Juan Diego po wielu trudnościach ze strony służby został wreszcie przyjęty przez księdza biskupa, odsłonił swą tilmę, by wręczyć mu kwiaty, wiązanka rozsypała się na podłogę. Biskup i towarzyszące mu osoby ujrzały na tilmie niezwykłej piękności wizerunek Maryi Niepokalanej. Upadł więc na kolana i ze łzami błagał Maryję o wybaczenie mu dotychczasowego niedowierzania. Wizerunek zatrzymał w swej kaplicy domowej. Następnie z Juanem Diego udał się na to wzgórze, by zobaczyć miejsce objawień, w którym Maryja życzyła sobie wybudowania świątyni ku Jej czci. Wydał następnie zarządzenie, by rozpocząć budowę kaplicy, którą postawiono w ciągu kilkunastu dni.
W dniu 24 grudnia, w uroczystej procesji, przeniósł wizerunek do kaplicy, by lud mógł także zobaczyć go, podziwiać, oddawać cześć Maryi i modlić się do Niej.
Przesłanie Maryi zawarte w Jej słowach
Analizując fenomen objawień Maryi oraz treść orędzia przekazanego przez Juana Diego, a także kontemplując wizerunek Morenity z Tepeyac utrwalony na indiańskiej tilmie, można odczytać i wyakcentować w nich następujące treści:
Maryja wybrała na swego posłańca Indianina, Juana Diego – człowieka prostego, z niższej klasy społecznej, pokornego i posłusznego Jej poleceniom. Maryja mogła posłużyć się kimś znakomitszym, o co prosił Ją Juan Diego, jednak wybrała jego. Jest on dla Niej ważną postacią ze względu na misję, jaką ma spełnić. Maryja rozmawia z nim w pozycji stojącej, okazując mu w ten sposób szacunek. Darzy go swą miłością i podkreśla, że kocha też wszystkich ludzi, bo wszyscy są Jej dziećmi.
W swoim orędziu Maryja przekazuje mu i przypomina elementarne prawdy religijne: istnienie Boga, Pana i Władcy wszystkiego (Nieba i ziemi). Wszelkie istoty żywe zawdzięczają Mu także dar życia. Ten Bóg jest bliski ludziom, bo On też ma Matkę. Ona jest Pośredniczką między Bogiem i ludźmi, bo łączy ich z Nim i prowadzi do Niego.
Przedstawiając się mu, Maryja przypomina dwa dogmaty Maryjne: Boże macierzyństwo i dziewictwo. Te słowa wypowiedziała Maryja po hiszpańsku, pragnąc odgraniczyć religię chrześcijańską od kultu bożków pogańskich.
Wyrażając życzenie budowy świątyni na wzgórzu objawień, Maryja zapowiada, że tu okaże ludziom Boga, który objawi się im jako prawdziwy Bóg. Tu będzie też wysłuchiwać próśb ludu, będzie uzdrawiać chorych i pocieszać strapionych w ich smutku i cierpieniu. W ten sposób pragnie służyć ludziom i prowadzić ich do Boga.
Maryja podkreśla ponadto, że jest Matką wszystkich mieszkańców tego kraju, zarówno Indian jak i Hiszpanów. Wszyscy razem powinni żyć w zgodzie i miłości jako dzieci Boże. Jest także Matką wszystkich innych ludzi, którzy mają się także wzajemnie szanować i miłować, a do Niej – zwracać się w różnych potrzebach życiowych; w Niej pokładać nadzieję. Świątynia zaś, o którą prosi, ma być miejscem Jej obecności dla wszystkich Jej dzieci, które pragnie tu wysłuchiwać, pocieszać i uzdrawiać.
Profesor uniwersytetu meksykańskiego, znawca języka indiańskiego, ks. A. M. Garibay, dostrzega w tym orędziu Maryi trzy elementy: prośbę Maryi, Jej obietnice oraz Jej zapewnienie. Wszyscy zaś odbiorcy Jej przesłania mają trzy zadania do wypełnienia: spełnić prośby Maryi, przyjąć Jej obietnice oraz ufnie wierzyć Jej słowom.
Maryja pragnie wypraszać wszystkim swym czcicielom łaski Boże, ale uzależnia to od ich współpracy z Nią i z Bogiem. Do tej współpracy wybiera takich jak Juan Diego: ubogich, pokornych i posłusznych. Dla nas wszystkich Maryja jest wzorem, bo w chwili Zwiastowania podjęła współpracę w dziele zbawienia świata. Podczas objawień na wzgórzu Tepeyac domaga się tej współpracy od Juana Diego. Miał spełnić zleconą mu misję, bo od niej zależały dalsze losy tego ludu i kraju. Nie wiadomo jakby potoczyły się losy Ameryki i świata, gdyby Juan Diego nie wypełnił zleconej mu przez Maryję misji.
W tym miejscu należy dopowiedzieć, iż – w aspekcie uniwersalnym – orędzie to zawiera także wezwanie do współpracy w dziele zbawienia świata wszystkich wyznawców Chrystusa oraz czcicieli Maryi.
Okoliczności i kontekst towarzyszące objawieniom Maryi
Objawienia Matki Bożej wraz z Jej przesłaniem na wzgórzu Tepeyac dokonało się w określonych okolicznościach i kontekście. Stanowią one niejako oprawę i ubogacenie orędzia słownego, wzmacniając jego walor i znaczenie.
Maryja poleca Juanowi Diego, aby opowiedział biskupowi wszystko, co widział i słyszał. Relacja ta zwraca uwagę na uboczne wprawdzie szczegóły towarzyszące zjawieniom się Matki Bożej, które jednak ubogacają to zjawisko i przesłanie Maryi.
Juan Diego słyszy na początku śpiew ptaków, co zadziwia go z powodu pory roku. Szczegół ten pobudził jego wyobraźnię i nasunął mu skojarzenie odczucia raju. Poczuł się bardzo szczęśliwy i wewnętrznie spokojny.
Szaty Maryi oraz krzewy i rośliny w Jej otoczeniu lśniły niezwykłym blaskiem słońca. Zjawisko rozkwitniętych kwiatów na skalnym szczycie wzgórza, w połowie grudnia, kiedy panuje już mróz i leży śnieg, wskazywał sam przez się na cud. A dodatkowym szczegółem przy tym był fakt, że kwiaty pokryte były kroplami rosy, a nie – szronem.
Wymienione wyżej szczegóły i okoliczności dały Juanowi Diego odczucie raju na ziemi i doprowadziły go do przekonania, że ta piękna i młoda Pani zstąpiła na ziemię z raju, z Nieba.
Od postaci Maryi tryskały promienie światła. Wydawało się mu, że Maryja stoi przed słońcem, niejako zasłania je. Słońce dla Azteków było bóstwem, od którego zależało ich życie i doczesna pomyślność. Maryja wydała się mu więc kimś większym i ważniejszym od słońca.
Ewangelizacja Azteków pomogła im zrozumieć, że to Jezus Chrystus jest tą „światłością wielką” (Iz 9,1), i „światłością świata” (J 8,12), którą sprowadziła na ziemię Niepokalana, Święta Boża Rodzicielka, Gwiazda Zaranna, „Niewiasta obleczona w słońce, z księżycem pod stopami” (por. Ap 12,1).
Diament pod stopami Maryi, jaki dostrzegł Juan Diego, ukształtował w nim przekonanie o królewskiej godności Maryi. Ten szlachetny kamień – symbol godności, nieśmiertelności i świętości – służył królom dla podkreślenia ich rangi, dlatego ozdabiali nim swoje korony.
Maryja ukazała się Juanowi Diego 9 grudnia, w sobotę. Sobota dla chrześcijan jest dniem szczególnie poświęconym Maryi. 9 grudnia obchodzono wtedy w Kościele liturgiczne wspomnienie Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Na posłańca wybrała Maryja swego czciciela, który ją darzył szczerą miłością.
Powyższe okoliczności i szczegóły towarzyszące zjawieniom się Matki Bożej pozwoliły Juanowi Diego zrozumieć, że Maryja jest osobowością doskonałą i świętą; że przybyła z raju, do którego zaprasza także swoje przybrane dzieci. Przez te różne znaki i szczegóły Juan Diego dochodzi ponadto do przekonania, że jest to Królowa, a nie jakaś księżniczka z ich narodu. Wskazuje na to także Jej strój, który różni się zasadniczo od sposobu ubierania się kobiet i znakomitszych dam. Posługując się nim Maryja dała mu do zrozumienia, a przez niego także wszystkim innym czcicielom, że liczy na jego oraz ich współpracę w tej zbawczej misji. Juan Diego wypełniając polecenie Maryi staje się uczestnikiem Jej misji, i pośrednio niejako współautorem Jej cudownego wizerunku na tilmie.
Podsumowując powyższe rozważania należy jeszcze powiedzieć, że przesłanie Maryi z Guadalupe skierowane było zarówno do Hiszpanów jak i do Indian. Zawarte w nim prawdy religijne, wskazania i życzenia Maryi mają także wymiar ponadczasowy, ponadnarodowy i odnoszą się do wszystkich ludzi i do każdego z osobna. Można więc powiedzieć, że przesłanie to ma charakter uniwersalny.
Przesłanie skierowane do Indian
Indianom Maryja przyniosła prawdziwą wolność. W następstwie Jej objawień oraz dalszej ewangelizacji tego kraju Aztekowie wyzwolili się z ciemności kultu pogańskich bożków, którym składali ofiary z ludzi. Nawrócenie 8-milionowego narodu przez chrzest i przyjęcie wiary chrześcijańskiej pozwoliło im poznać prawdę o Bogu prawdziwym i Jezusie Chrystusie, Zbawicielu świata. Objawienia Maryi z Guadalupe i przesłanie skierowane do Indian stały się przełomem w ich historii, niejako narodzinami nowej cywilizacji. Maryja dzięki tym objawieniom głęboko wniknęła w dusze Indian, przemieniając ich w dzieci Boże oraz w Swych czcicieli.
Ogłaszając im Ewangelię Chrystusa poprzez słowa, symbole, kwiaty, pieśni, a szczególnie przez wizerunek na tilmie, Maryja bardzo skutecznie wsparła ewangelizację misjonarzy, którzy byli zdumieni rozmiarem oraz liczbą nawróceń. Orędzie to przyniosło Indianom wyzwolenie z cierpień, ucisku, egoizmu oraz bałwochwalstwa oraz zaszczepiło w nich nadzieję na lepsze i piękniejsze życie, oparte na miłości Boga i bliźniego oraz wiarę w życie i szczęście wieczne.
Cudowny wizerunek na tilmie stał się dla nich niejako otwartą księgą i katechizmem, z którego odczytywali prawdy Boże zapisane językiem znaków i symboli. Maryja stała się dla nich symbolem jedności Nowego Świata, w którym mogą wspólnie żyć ludzie różnych nacji, odmiennej kultury i różnych języków. Dlatego to przesłanie i objawienia Maryi tak głęboko wpisało się w serca i dusze Indian.
Kontemplując wizerunek Maryi na tilmie Indianie nie utożsamiali Maryi ze swą boginią. Ich bogini bowiem ma twarz zasłoniętą maską, twarz Maryi natomiast jest odsłonięta. Strój Maryi także różni się od stroju indiańskich księżniczek. Gest złożonych rąk Maryi dawał im do zrozumienia, że Maryja czci kogoś wyższego od Niej samej. Okrywający Maryję błękitny płaszcz był dla nich symbolem władzy. Szarfa na biodrach oznaczała dziewictwo. Kwiat słońca na sukni Maryi symbolizował im nowe życie, a kwiat serca oznaczał, iż nie są już potrzebne ofiary z ludzi. Wystarczająca jest teraz ofiara Jej Syna i ofiara Jej Serca.
Przez fakt, że postać Maryi stała na księżycu oraz przed słońcem Indianie rozumieli, że słońce, księżyc i gwiazdy nie są bożkami. Anioł u stóp Maryi w kolorze nefrytu był rozumiany przez nich jako zapowiedź ich przemiany w dzieci Boże.
Przesłanie skierowane do Hiszpanów
W orędziu Maryi nietrudno jest dostrzec przesłanie skierowane do Hiszpanów. Maryja wybrała na swego posłańca Indianina, ale posyła go z orędziem i życzeniem do hiszpańskiego biskupa. On ma być wykonawcą woli Maryi. W tym czasie przebywa u niego z gościnną wizytą Biskup z Santo Domingo, Juan Gonzales, znający dobrze język Azteków i służy miejscowemu biskupowi jako tłumacz. To zatem Hiszpanie jako pierwsi oglądają cudowny wizerunek na tilmie.
W początkowym okresie kolonizacji Meksyku widoczny był ostry konflikt rasowy. Hiszpanie bardzo źle traktowali Indian, wyrządzając im wiele krzywdy. Nie uważali ich za ludzi. W historycznych zapisach, znajdujących się w Sewilli, pozostawili po swym postępowaniu bardzo niechlubne opinie. Tymczasem Maryja w swym orędziu potraktowała Indian z godnością i szacunkiem. Dała przez to do zrozumienia tak Indianom jak i Hiszpanom, że także tubylcy są Jej dziećmi. Biskup jako pierwszy zmienił swój stosunek do Indian. Potraktował Juana Diego z szacunkiem i przez pewien czas gościł go u siebie, a po umieszczeniu cudownego wizerunku w kaplicy, uczynił go stróżem i opiekunem tego pierwszego sanktuarium, w którym opowiadał on przybywającym pielgrzymom historię tego obrazu.
Z upływem czasu zmienili także swą mentalność i postawę względem Indian inni Hiszpanie, którzy pamiętali, że w swojej ojczyźnie mają także sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe. Jej figurki przywieźli ze sobą do Meksyku, oddając Maryi cześć w nowej ojczyźnie. Rozpoczął się proces pojednania obu narodów, który z czasem pogłębiał się i utrwalał. Hiszpanie przestali wykorzystywać i krzywdzić Indian, a zaczęli ich traktować z godnością i szacunkiem jako braci. Przybywało małżeństw mieszanych. Urzędnicy traktowali Indian bardziej sprawiedliwie i z większym szacunkiem. Wspólnie budowano szkoły, kościoły, warsztaty pracy, szpitale.
Przez kolejne dwa stulecia wicekrólowie i biskupi zapewnili Meksykowi stabilność polityczną, ekonomiczną. Zapanował pokój, więc w krótkim czasie Meksyk wykształcił zastępy misjonarzy, wysyłając ich do innych krajów. Tę przemianę serc Hiszpanów spowodowały bez wątpienia objawienia Maryi oraz Jej orędzie, które Hiszpanie odczytali właściwie, przyjęli do serca z wiarą i zaczęli realizować w duchu miłości Boga i bliźniego. Na fakt ten zwrócił uwagę Ojciec Święty w czasie swojej pierwszej pielgrzymki do Meksyku w 1979 r., w słowach:
„Przybywam do kraju, gdzie wiara katolicka stała się fundamentem procesu krzyżowania ras, który sprawił, że różnorakie i często skłócone społeczności etniczne utworzyły jedną wspólnotę braterstwa i przeznaczenia. Nie można zatem zrozumieć Meksyku bez wiary”.6
Efektem tej pozytywnej przemiany Hiszpanów było także i to, że kiedy w 1571 r. wprowadzono w Meksyku inkwizycję, Indian wyjęto spod jej jurysdykcji.
W dziele ewangelizacji tego kraju objawienia i przesłanie Maryi odegrały doniosłą rolę. Misjonarze zrozumieli lepiej, iż nie należy rugować i usuwać rytów i symboli ludowych, lecz należy je interpretować w świetle Ewangelii, dokonując umiejętnej sztuki inkulturacji. Obyczaje ludowe bowiem i uczucia ludu mogą także prowadzić do poznania prawdziwego Boga. Ewangelia wówczas nie będzie czymś obcym, pochodzącym z zewnątrz, lecz może stać się czymś bliskim i własnym, poprzez wpisanie jej w kulturę narodu. To zjawisko inkulturacji można dostrzec i dziś w sprawowaniu liturgii, w której obok tradycyjnych strojów indiańskich, użycia kadzidła, Meksykanie swe uczucia religijne względem Matki Bożej wyrażają także przez śpiew, tańce indiańskie z muzyką, dekoracje świątyni, obrazów i figur, a nawet mnóstwo różnorodnych kwiatów.
Kontemplując cudowny wizerunek na tilmie Hiszpanie również potrafili lepiej i głębiej zrozumieć przesłanie Maryi skierowane do nich. Złożone ręce Maryi w geście modlitewnym były dla nich symbolem Jej wstawiennictwa u Syna. Ośmioramienne gwiazdy na Jej płaszczu odczytywali jako symbol łask wypraszanych światu przez orędownictwo Maryi. Pozostałe zaś gwiazdy dekorujące płaszcz Maryi rozumieli jako znak Jej władzy i godności królewskiej, jak również złote obramowanie płaszcza nasuwało im tę samą myśl. Przepasanie talii szarfą oznaczało dla nich godność dziewictwa Maryi.
Kolor czerwieni i błękitu szat Maryi był dla nich znakiem dziewictwa i macierzyństwa. Postawę stojącą Maryi z ugiętym kolanem odczytywali oni jako znak gotowości niesienia pomocy człowiekowi. Stojąca postać Maryi w blasku słońca i księżycem pod Jej stopami nasuwało Hiszpanom obraz z 12 rozdziału Apokalipsy św. Jana. Usługujący anioł wskazywał im na godność królewską Maryi, która w niebie wywyższona została ponad chóry aniołów.
To bogactwo treści przesłania Maryi skierowane do obu narodów, jak również głęboka symbolika zawarta w tym cudownym wizerunku, właściwie odczytane i realizowane w życiu chrześcijańskim, wydało wspaniałe efekty w życiu narodu meksykańskiego, które owocują po dzień dzisiejszy. Przejawia się to m. in. w tym, że ten ponad stu milionowy naród w 91% wyznaje wiarę katolicką, którą wyraża i manifestuje tak spontanicznie i żywiołowo. Objawienia te wraz z przesłaniem Maryi są przykładem tego, ile dobra może się dokonać przez wzrost wiary i miłości, kiedy dzieci usłuchają głosu Matki i będą realizować Jej wskazania w codziennym życiu. Maryja bowiem w swych objawieniach nie głosi nowej Ewangelii, tylko przypomina Ewangelię swojego Syna i zawsze zachęca do kształtowania życia, według niej, słowami:
„Czyńcie wszystko, co Syn mój wam powie” (por. J 2,5).
Treści przesłania Maryi nadal aktualne dla współczesnego świata
Przesłanie Maryi z Guadalupe skierowane było bezpośrednio do Indian i Hiszpanów żyjących w Meksyku w XVI w. Maryja przypomniała w nim niektóre prawdy religijne, wyraziła swoje życzenie i podała wskazania, według których oba narody miały prowadzić życie chrześcijańskie, oparte na Ewangelii Chrystusowej. Orędzie to zawiera w sobie również treści uniwersalne, które są aktualne dla współczesnych pokoleń naszych czasów. Ewangelię bowiem Chrystus polecił głosić wszystkim narodom we wszystkich czasach. Wszyscy ludzie są także dziećmi Maryi, której Zbawiciel zlecił troskę o ich wieczne zbawienie. Zwróćmy zatem uwagę na niektóre z tych uniwersalnych tematów, zawartych w przesłaniu Maryi z Guadalupe, które aktualne są i w naszych czasach, i powinny być realizowane w życiu dzisiejszych pokoleń.
Maryja przez Juana Diego przypomina dzisiejszym pokoleniom, że jest także naszą Matką:
„...Wiedz z niewzruszoną pewnością..., że jestem twoją miłosierną Matką, twoją i wszystkich ludzi..., którzy Mnie kochają, Mnie szukają, i Mi ufają...”.7
Zobowiązuje to również nas do wzajemnej miłości i wdzięczności względem Maryi za Jej macierzyńską miłość i troskę o nas. Polecając biskupowi wybudowanie świątyni Maryja zapewnia swoich czcicieli gromadzących się w niej, że wysłucha ich łkania i narzekań, uzdrowi ich w smutku ciężkich doświadczeń i cierpień. Jakże aktualne są te słowa zapewnienia i pociechy Maryi we wszystkich czasach. Kościół ustawicznie w ciągu wieków głosi te prawdy mariologiczne, że Maryja jest rzeczywiście Świętą Bożą Rodzicielką i zawsze Dziewicą, a także naszą Matką duchową. Jej macierzyńska troska o zbawienie każdego z nas wyraża się przez Jej orędownictwo, wstawiennictwo, pośrednictwo łask oraz prowadzenie nas do Jezusa drogą wskazaną przez Niego. Potwierdzeniem tego są niezliczone rzesze pielgrzymów, którzy gromadzą się w sanktuariach maryjnych na całym świecie, gdzie Maryja wysłuchuje ich próśb, wyprasza im niezliczone łaski, pociesza i prowadzi do Jezusa. Są to nierzadko także dusze zabłąkane, które Maryja, Ucieczka Grzeszników, doprowadza do konfesjonału, by tu doznali łaski przebaczenia Miłosiernego Jezusa oraz odzyskali utraconą przez grzech godność dzieci Bożych. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na ten szczegół, że w wielu innych objawieniach w następnych stuleciach Maryja powtarza to życzenie budowy kaplicy, świątyni, dając początek nowemu sanktuarium, prosi o przybywanie na te miejsca w uroczystej procesji gdzie poprzez łaski cudownych uzdrowień, nawróceń oraz wielu innych, przyczynia się do odrodzenia i pogłębienia życia religijnego swych dzieci, a w ostatecznym bilansie do wzrostu chwały Jej Syna, Jezusa.
Autor książki, która zawiera bogactwo myśli i wątków w tym temacie, słusznie podkreśla, że przesłanie Maryi z Guadalupe staje się bardziej zrozumiałe dzisiaj dzięki wypowiedziom Ojca Świętego, który z okazji swoich pielgrzymek do Meksyku, nawiązując do tego orędzia Maryi, wskazywał na jego elementy aktualne również dla naszych czasów.
Jednym z nich jest temat nowej ewangelizacji w dzisiejszych czasach. Dzisiejszemu światu, który w swoim potencjale liczebnym oraz przemianach społeczno-kulturowych albo jeszcze nie poznał Chrystusa, albo od Niego się odwraca, potrzebna jest w dalszym ciągu ewangelizacja w nowych formach i metodach przepowiadania Dobrej Nowiny, aby świat lepiej Go poznał, bardziej umiłował i uznał w Nim jedynego Zbawiciela świata. Maryja w zadziwiający sposób spełniła to zadanie w XVI w. w Meksyku, przynosząc Ewangelię swego Syna Indianom oraz przyczyniając się do procesu integracji obu narodów. To zadanie spełnia Ona nadal w Kościele, a my powinniśmy aktywnie z Nią współpracować w tym dziele. Toteż papież już w 1979 r. ogłosił Matkę Bożą z Guadalupe Patronką ewangelizacji dla całego świata. W swoich wypowiedziach zwrócił m. in. uwagę na to, że wiara Maryi winna być wzorem dla każdego z nas. Dzięki Niej, jako Matce Kościoła dziś nadal ma rodzić się i wzrastać Kościół, jak stało się to w następstwie Jej objawień w Meksyku, kiedy to 8 milionów Indian włączyło się w szeregi Kościoła Chrystusowego. W 1990 r. papież ponownie powtórzył, że Maryja pierwsza przyjęła Ewangelię, by głosić ją potem ludziom. Ona pierwsza ewangelizowała Amerykę.
W czasie obchodów 500-lecia chrystianizacji Nowego Świata, w 1992 r. Papież zachęcał uczestników, by te uroczystości i przeżycia stały się jutrzenką nowej ewangelizacji w swym zapale, metodzie i wyrazie. Maryja w tym dziele jest dla nas wzorem, bo Ona w najdoskonalszy sposób zrealizowała chrześcijańskie powołanie.
Poświęcając 12 maja 1992 r. w krypcie bazyliki Watykańskiej kaplicę ku czci Matki Bożej z Guadalupe, Papież wyraził nadzieję, że w Maryi znajdzie duchową siłę i moc do nowej ewangelizacji, do której jesteśmy wszyscy zobowiązani. W przekonaniu Papieża Maryja jest Patronką nowej ewangelizacji nie tylko na ziemi amerykańskiej, ale także na całym świecie. W styczniu 1999 r. Papież po raz kolejny posłużył się tym tytułem w odniesieniu do Maryi, określając Ją jako Gwiazdę pierwszej i nowej ewangelizacji. Dlatego całą ufność i nadzieję w tym dziele ewangelizacji dzisiejszego świata Papież pokłada w Maryi, która jako Matka Kościoła z wielką aktywnością ożywia wiarę swych dzieci, zachęcając je powrotu i wierności Chrystusowi. Przejawia się to m. in. w Jej licznych objawieniach także w ostatnich dwóch stuleciach, wśród których Kościół raz po raz niektóre z nich uznaje za autentyczne, jak np.: La Salette, Lourdes, Fatima, Akita oraz niedawne objawienia w Kibeho (Rwanda, 1981-1983) uznane za autentyczne 29 czerwca 2001 r. czy też w Amsterdamie (1945-59) uznane za nadprzyrodzone 31 maja 2002 r.
Maryja w ten sposób wspiera misję i dzieło ewangelizacyjne Kościoła, przypominając Ewangelię Chrystusa, którą głosi Kościół od zarania dziejów. Mamy zatem podstawę, by wierzyć z ufnością, że Maryja jako Gwiazda ewangelizacji w naszych czasach pomoże skutecznie dzisiejszemu światu oddalającemu się od Chrystusa, przezwyciężyć kryzys niewiary oraz pozwoli dostrzec blask prawdy Chrystusowej Dobrej Nowiny. Zrozumiałe są więc te wszystkie akty zawierzenia dzisiejszego świata Maryi jakie raz po raz ponawia Ojciec Święty, pełen ufności, bo wierzy w skuteczną potęgę Maryi. Potrafiła Ona w XVI w. dokonać cudu w Meksyku, porywając i doprowadzając do Chrystusa w tak krótkim czasie kilka milionów Indian oraz cudu pojednania i integracji obu narodów. Taki cud powrotu do Chrystusa jest możliwy i w dzisiejszym świecie dzięki Maryi. W tym dziele naturalnie Maryja liczy także na naszą współpracę i zaangażowanie. A pole pracy jest obszerne, możliwości pomysłów, inicjatyw i form działalności również może być wiele.
Innym jeszcze tematem zawartym w orędziu oraz wizerunku Matki Bożej z Guadalupe, aktualnym zawsze, i dzisiaj także, jest zachęta do modlitwy, szczególnie różańcowej. Maryja mówi wyraźnie w swym orędziu, że będzie w wybudowanej świątyni wysłuchiwać próśb swoich dzieci. Na wizerunku zaś, w wyniku badań, odkryto różaniec połączony z broszką. Symbol ten i znak można odczytać jako zachętę do praktykowania tej modlitwy. Każda modlitwa może mieć charakter błagania, dziękczynienia, ekspiacji oraz uwielbienia. Różaniec także. Modlitwa różańcowa jest dla Maryi bardzo cenna, ważna i skuteczna. Do praktykowania tej modlitwy zachęca ciągle wiernych Kościół, Papieże, a także sama Maryja w licznych objawieniach. Modlitwie różańcowej zawdzięcza Kościół i ludzkość wiele zwycięstw w walce z mocami ciemności. W kościołach odmawiana jest ta modlitwa w czasie liturgicznych nabożeństw, a oprócz liturgicznej jej formy propagują ją i praktykują różne wspólnoty i grupy modlitewne, zgromadzenia zakonne oraz apostołowie spośród laikatu. Powszechnie znane są w parafiach koła różańcowe, których członkowie odmawiają różaniec osobiście i prywatnie. Zakon Dominikanów propaguje tzw. nieustający różaniec, który podejmują się odmawiać w ciągu całej doby dobrowolni wolontariusze o godzinie, wybranej dla siebie.
Dziś w naszym kraju na falach Radia Maryja odmawiają tę modlitwę miliony czcicieli Maryi. Z podziwem i uznaniem słyszymy o zorganizowaniu przez Madzię Buczek „Podwórkowych Kół Różańcowych”, w które angażują się głównie dzieci.
Piękny przykład i wzór tej modlitwy daje nam Ojciec Święty, który swe obowiązki apostolskie przeplata różańcem. Przekonany o wielkiej wartości oraz skuteczności tej modlitwy prosi nas, swych rodaków, a także i innych wiernych, o modlitwę na różańcu w jego intencji. Dla uwydatnienia waloru tej modlitwy Papież, jak wiemy, zredagował i wprowadził w praktykę tej modlitwy czwartą część, tzw. tajemnice światła, które obejmują okres publicznej działalności Chrystusa, a rok 2002/03 ogłosił Rokiem Różańca, aby wierni tę modlitwę jeszcze bardziej umiłowali i chętniej praktykowali.
Maryja w objawieniach, zachęcając nas do odmawiania różańca, przypomina i powtarza, że dzięki modlitwie na różańcu uzyskuje Ona skuteczną moc wstawienniczą u swego Syna, dzięki której może sparaliżować i udaremnić piekielne knowania i zamiary mocy ciemności oraz obezwładnić szatana. Dlatego ustawicznie zachęca swe dzieci, by posługiwały się tą bronią, nie wypuszczały różańca z rąk, ponieważ z pomocą tej modlitwy będą mogły same skutecznie się bronić w chwilach różnych duchowych zagrożeń, a także ratować i bronić innych.
Misjonarze z pewnością propagowali tę modlitwę wśród nawróconych Indian w Meksyku, choć ówczesny różaniec różnił się od dzisiejszej formy tej modlitwy. Wskazuje na to różaniec uwidoczniony na wizerunku na tilmie. Mimo to jest on symbolem i znakiem przypominającym nam również dzisiaj, że ta modlitwa jest Maryi miła i droga i należy ją dzisiaj nadal praktykować.
Wymienione aspekty ukazania się Matki Bożej w Meksyku pozwalają dostrzec i podziwiać wspaniałe owoce i efekty macierzyńskiej troski Maryi o los swych przybranych dzieci, kiedy z wiarą i uległością odpowiadają one na Jej życzenia, apele i wskazania. Ich życie ulega wówczas radykalnej przemianie na lepsze. Zgodne współżycie w rodzinach i narodzie w oparciu o miłość Boga i bliźniego oraz wzajemny szacunek gwarantują im opiekę, pokój i błogosławieństwo Boże, co w końcowym rezultacie przyczynia się do pomyślnego rozwoju i dobra narodu. Potwierdzają to dalsze dzieje narodu meksykańskiego, po objawieniach Maryi.
Przesłanie ma także charakter uniwersalny, co oznacza, że prawdy religijne, wskazania i życzenia Maryi w nim zawarte są aktualne także w czasach nam współczesnych. Zawierają gwarancję szczęśliwego życia w zgodzie, miłości i pokoju zarówno jednostek, poszczególnych grup społecznych jak i wszystkich narodów. Maryja jako Matka duchowa pragnie zawsze pomagać wszystkim swoim dzieciom, by to swoje ziemskie pielgrzymowanie wśród różnych zagrożeń i niebezpieczeństw ukończyły szczęśliwie i zwycięsko u bram Nieba. Jednak liczy Ona i oczekuje od nas wszystkich pozytywnej odpowiedzi na Jej orędzie oraz naszej współpracy i zaangażowania osobistego w tym dziele zbawienia świata. Ta Jej macierzyńska troska, szczególnie w ekonomii łaski, jak naucza Sobór Watykański II, „trwać będzie aż do wiekuistego dopełnienia się zbawienia wszystkich wybranych. Albowiem wzięta do nieba nie zaprzestała tego zbawczego zadania, lecz poprzez wielorakie swoje wstawiennictwo ustawicznie zjednuje nam dary zbawienia wiecznego. Dzięki swojej macierzyńskiej miłości opiekuje się braćmi Syna swego pielgrzymującymi jeszcze i narażonymi na trudy i niebezpieczeństwa, póki nie zostaną doprowadzeni do szczęśliwej ojczyzny” (KK 62).