Krowy w okresie poporodowym znajdują się w ujemnym bilansie energetycznym

Krowy w okresie poporodowym znajdują się w ujemnym bilansie energetycznym, to znaczy, że w tym czasie nie są w stanie zjeść takiej ilości paszy, która pokrywałaby w pełni ich zapotrzebowanie na energię. Aby uzyskać konieczną do produkcji mleka ilość energii część z niej jest pozyskiwana z zapasów tłuszczu, a dokładnie z kwasów tłuszczowych. Są one przekształcane m. in. w glicerol, który jest jedną z substancji mogących zostać przekształconą w glukozę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jeżeli ilość energii w dawce pokarmowej jest zbyt niska przemiany tłuszczy są bardziej nasilone. W okresie intensywnego wykorzystywania kwasów tłuszczowych w wątrobie, w czasie przemian biochemicznych, oprócz glukozy powstają ciała ketonowe, takie jak, aceton, acetooctan i β-hydroksymaślan. Ich podwyższony poziom prowadzi do wystąpienia objawów ketozy (acetonemii). Najczęściej choroba ta dotyczy krów do 30 dnia po porodzie. Objawia się ona osłabionym apetytem i motoryką żwacza, gwałtownym spadkiem produkcji mleka, szybkim chudnięciem, niechęcią do poruszania się. W przypadkach nieleczonych i w późniejszym okresie choroby możliwe jest również wystąpienie objawów nerwowych takich jak: parcie do przodu, chodzenie w kółko, przeczulica skóry, nadmierne ryczenie, intensywne wylizywanie się lub lizanie przedmiotów, a także ruchy żucia i silne ślinienie się. Ponieważ podobne objawy występują przy niektórych chorobach zakaźnych (np. wścieklizna, listerioza) konieczna jest wizyta lekarza weterynarii. W sytuacji braku pomocy lekarsko-weterynaryjnej ataki te powtarzają się w odstępach 8-12 godzinnych.

 

Do czynników ryzyka zwiększających możliwość wystąpienia tej choroby można zaliczyć: nadmierne otłuszczenie zwierząt do którego dochodzi najczęściej, gdy są zasuszone, brak okresu adaptacyjnego żwacza pod koniec okresu zasuszenia, podawanie paszy zawierającej zbyt małą ilość energii lub zbyt dużą zawartość białka w dawce pokarmowej po porodzie. Jej wystąpieniu mogą sprzyjać także inne schorzenia powodujące wtórnie osłabienie apetytu po porodzie, np. choroby kończyn, przemieszczenie i skręt trawieńca, zaleganie poporodowe.


Obecnie proponowanych jest kilka sposobów zapobiegania ketozie. Po pierwsze na 2-3 tygodnie przed planowanym terminem porodu należy przyzwyczajać krowy do paszy treściwej (stopniowo zwiększając jej ilość), pamiętając, że maksymalna dawka paszy treściwej przed porodem wynosi 3 kg na dobę. Takie postępowanie ma na celu przyzwyczajenie krowy do takiej samej paszy (objętościowej i treściwej) którą będzie otrzymywała po porodzie. Prawidłowe zbilansowanie dawki pokarmowej i jednoczesna adaptacja krów do pokarmu, który będzie otrzymywała w okresie laktacji, ograniczają osłabienie apetytu, która to sytuacja pogłębia negatywny bilans energetyczny krowy po porodzie.


Inna metoda obejmuje podawanie glikolu propylenowego lub gliceryny na 7-10 dni przed porodem i do 2 tyg. po porodzie. Jest to jednak praco- i kosztochłonne. Jeżeli dawka pokarmowa jest dobrze zbilansowana dla stada, dodatki te mogą być podawane
krowom bardziej podatnym na ketozę, tzn. otłuszczonych (w skali BCS co najmniej 3,75), bardzo wydajnych i u których występują choroby osłabiające apetyt.


 

 

 

 









 

 

 

 

Zalecane jest również ograniczenie wystąpienia czynników stresowych w okresie okołoporodowym, ponieważ wpływają one niekorzystnie na apetyt. Wskazane byłoby także uzupełnienie niektórych pierwiastków takich jak: miedź, kobalt, fosfor i jod w paszy.

Syndrom stłuszczenia wątroby

W niektórych sytuacjach dochodzi do tak dużego pozyskiwania przez krowę tłuszczu z rezerw własnego organizmu, że wątroba nie jest w stanie go zużyć i przerobić. Sytuacja ta może prowadzić do otłuszczenia wątroby, często nieodwracalnego i w wielu przypadkach kończącego się śmiercią zwierzęcia. Objawy kliniczne obserwowane przy tej chorobie są następujące: zupełny brak apetytu, częste polegiwanie, nadmiernie wyprężona szyja. Wtórnie występuje ciężka ketoza. Czynnikami sprzyjającymi wystąpieniu tego schorzenia jest nagłe ograniczenie dostępu do paszy w ostatnich 6 tyg. ciąży, ciąża bliźniacza oraz bardzo długi okres zasuszenia. Młode krowy są podatniejsze na wystąpienie syndromu stłuszczonej wątroby. Niestety leczenie w wielu przypadkach jest nieskuteczne. Jedynym sposobem zapobiegania tej chorobie jest niedopuszczenie do otłuszczenia krowy w okresie zasuszenia.


Przemieszczenie trawieńca

Przyczyny powodujące przemieszczenie trawieńca na lewą lub prawą stronę nadal na dzień dzisiejszy są niejasne. Choroba ta dotyczy przede wszystkim krów wysokomlecznychi 90% przypadków ma miejsce w okresie od tygodnia przed porodem do 3 tygodni po porodzie. Holsztyno-fryzy ze względu na wielkość i budowę są podatniejsze na występowanie tej choroby. Należy pamiętać, iż prawostronne przemieszczenie występuje około 7 razy rzadziej niż lewostronne, a jednocześnie utrzymanie przy życiu takiej krowy jest trudniejsze. Powodem jest występujący często razem z przemieszczeniem skręt trawieńca, prowadzący do bardzo dużych zaburzeń w krążeniu. Wśród przyczyn, wymienia się podawanie dużych ilości pasz treściwych po porodzie, zbyt małą ilość włókna w dawce pokarmowej, dużo miejsca w jamie brzusznej po porodzie (specyficzna budowa krów rasy hf w połączeniu z dużym cielakiem), brak ruchu, niedobór wapnia oraz ketoza. Również pasza zbyt rozdrobniona - o długości krótszej według jednych autorów niż 4 cm, według innych 7 cm sprzyja pojawianiu się tego schorzenia. Objawy z reguły obejmują nagłe zmniejszenie apetytu, niewielką ilość odchodów i duży spadek produkcji mleka. W zależności od kierunku skrętu można wysłuchać bębenkowy odgłos z lewej lub prawej strony jamy brzusznej. W niektórych przypadkach wtórnie pojawia się ketoza.

 

 

 

 

 



 

 

 

 

 




Leczenie wymaga interwencji chirurgicznej, a metoda wykorzystywana jest uzależniona od kierunku przemieszczenia, stanu krowy, wielkości trawieńca oraz doświadczenia operującego lekarza. Zapobieganie obejmuje podawanie odpowiednio przygotowanej paszy - stopniowe zwiększanie ilości paszy treściwej, właściwa zawartość włókna i struktura paszy. Niektórzy autorzy podają również, że intensywne pojenie krowy po porodzie (podanie dożwaczowe 40-50 l wody) może obniżyć częstotliwość występowania przemieszczeń trawieńca.

Poporodowy obrzęk wymienia

Nie jest to choroba sama w sobie ale stan często spotykany u krów po porodzie. Jest silniej zaznaczony u krów wysokowydajnych oraz jałówek. U tych ostatnich częściej przyjmuje postać ostrzejszą. Obrzęk pojawia się na kilka tygodni przed zakończeniem okresu zasuszenia i utrzymuje się do około 3 tyg. po porodzie. Upośledza on produkcję mleka, jego oddawanie i sprawia trudności przy zakładaniu aparatów udojowych. Może prowadzić do pęknięć skóry i uszkodzeń więzadeł podwieszających wymię. Z własnych obserwacji wynika, że w wielu wypadkach krowy z bardzo silnym i długo utrzymującym się obrzękiem wymienia, są podatniejsze na występowanie mastitis. Niestety, nadal jest nieznana dokładna przyczyna tego stanu. Podejrzewa się, że może on mieć podłoże genetyczne lub wywoływać go mogą zaburzenia w krążeniu krwi czy nieodpowiednia dieta - szczególnie nadmierne ilości NaCl lub KHCO3. Zapobiegając należy pamiętać o zmniejszeniu ilości tych związków w paszy. Niektórzy autorzy zalecają również podawanie soli anionowych w celu zapobiegania zalegania poporodowego, co według nich zmniejsza ryzyko pojawienia się obrzęku wymienia.

Głównymi przyczynami kwasicy ostrej są nagłe zmiany dawki pokarmowej, czy „przypadkowe” pobranie przez krowę bardzo dużej ilości pasz treściwych. Postać subkliniczna kwasicy jest jednak również uciążliwa. To choroba trudna do zdiagnozowania, a jej negatywne skutki, zwłaszcza w postaci kulawizny ochwatowej,widoczne są dopiero po 2-3 miesiącach. W tej postaci kwasicy pH płynu żwacza przez większą część doby utrzymuje się na poziomie poniżej 5.8. Około 20-25 % krów będących w okresie pierwszych 100 dni laktacji choruje na tę postać kwasicy. Nadkwaśności płynu żwacza jest wynikiem nadmiernej produkcji lotnych kwasów tłuszczowych i kwasu mlekowego w żwaczu (czyli wynikiem nadmiernej fermentacji), braku możliwości efektywnego ich wchłania przez błonę śluzową żwacza oraz niedostatecznego wydzielanie śliny, posiadającej właściwości

Podstawowymi przyczynami kwasicy subklinicznej w praktyce są:

Nie można również wspomnieć tutaj o celowym zadawaniu dużych dawek pasz treściwych, „w poszukiwaniu” wysokich wydajności mleka. Mleczarnia dobrze mi płaci za mleko, to może zwiększę trochę wydajność jednym czy dwoma dodatkowymi kilogramami paszy treściwej.

Najczęściej (około 40-50 % przypadków) kwasica subkliniczna występuje w okresie wczesnej laktacji i jest wtedy spowodowana zbyt szybkim „przejściem” z dawek opartych na paszach objętościowych w okresie zasuszania właściwego do dawek produkcyjnych, bogatych w pasze treściwe. Gwałtowna i często nadmierna fermentacja w żwaczu tak dużych dawek skrobi prowadzi do powstania znacznych ilości lotnych kwasów tłuszczowych (LKT), śliny. Zła struktura fizyczna dawki faktycznie pobranej przez krowę może wynikać z:



O braku struktury dawki nie zawsze decyduje niedobór włókna. Analiza chemiczna dawki na zwartość włókna (NDF) mówi bowiem niewiele o fizycznej strukturze dawki. Dopiero analiza oparta na „przesiewaniu” TMR-u daje odpowiedź na pytanie czy dawka jest „prawidłowa strukturalnie”. Nasze badania pokazują, że rzadko powodem złej struktury fizycznej dawki faktycznie pobranej przez krowę jest nadmierne „przekręcenie” TMR-u w wozie paszowym, czyli nadmierne rozdrobnienie. O wiele częściej powodem jest niedostateczne wymieszanie składników TMR-u, pozwalające krowie na wybieranie drobnych (smaczniejszych ?) cząstek dawki.

Dla zapobiegania kwasicy subklinicznej równie ważna jest troska o unikanie nadmiernego rozdrobnienia TMR-u, jak i ograniczanie wybierania pasz. Im TMR jest mniej rozdrobniony, tym łatwiejsze jest wybieranie (sortowanie) pasz, co zwiększa ryzyko kwasicy! Gdy wybieranie (sortowanie) TMR-u stanowi problem należy:


W tradycyjnych systemach zadawania pasz (osobno pasze objętościowe i treściwe) ryzyko kwasicy subklinicznej jest niestety większe, zwłaszcza gdy wydajność mleka wymaga zadawania 10-12 kg pasz treściwych/dzień. Dzielenie takiej dawki pasz treściwych na 4-5 odpasów po 2-2.5 kg na pewno ograniczy problem, ale wymaga to znacznego nakładu pracy. Niestety, bez inwestycji w system żywienia TMR, a więc w wóz paszowy, trudno prowadzić stado wysokowydajnych krów mlecznych! Dzielenie dawki pasz treściwych przez zadawanie ich ze stacji żywienia zmniejsza ryzyko kwasicy, ale go nie eliminuje.

Moje doświadczenie ze stacjami żywienia podpowiada mi, że ilość paszy treściwej zadawanej ze stacji nie powinna przekraczać 5 kg/dzień. Pozostałe pasze powinna krowa pobierać po wmieszaniu ich w TMR. Subkliniczna kwasica, mimo że często nie diagnozowana, jest groźną chorobą krów, której skutki są bardzo kosztowne. Należą
do nich przede wszystkim:

Efektem pośrednim mogą być inne zaburzenia metaboliczne, gdyż zmniejszone pobranie paszy to zmniejszone pobranie energii, które może prowadzić do ketozy, przemieszczenia trawieńca oraz kłopotów z rozrodem. „Nienormalnie” niskie zawartości
tłuszczu w mleku, tj. poniżej 3.6-3.7 %, a nierzadko 3.2-3.3 %, świadczą o stanach kwasicowych i wymagają zmiany żywienia.
Kwasica subkliniczna dotyczy w znacznym stopniu krów w pierwszych tygodniach laktacji. U zwierząt tych może mieć często miejsce mobilizacja rezerw tłuszczowych ciała, wynikająca z niedostatecznego pobrania energii i nadmiernego otłuszczenia. W takim stanie metabolicznym część kwasów tłuszczowych „przedostaje się” do mleka, powodując, że wzrasta zawartość tłuszczu w mleku, nawet do 6-7%. Ten fakt może „zaciemniać” problem istnienia kwasicy subklinicznej w stadzie.

O jej obecności świadczy najczęściej utrata apetytu, zmieniony kał (typowy kał kwasicowy jest śmierdzący, często jasny, z fragmentami cząstek paszy i wydalany jest często wybuchowo) i w dalszej perspektywie czasowe (2-3 miesiące) problemy z racicami. Ochwat bydła jest przyczyną około 70 % kulawizn, a kwasica jest bezwzględnie najważniejszym, chociaż nie jedynym powodem ochwatów krów, a także kwasu mlekowego, które nie mogą być efektywnie wchłonięte przez błonę śluzową żwacza.

Prowadzi to do wspomnianego obniżenia pH. Często błona śluzowa jest słabo przygotowana do takiego żywienia, a zwłaszcza jej brodawki są zbyt małe (niskie), do wchłaniania dużych ilości LKT i kwasu mlekowego. O wielkość brodawek żwaczowych powinniśmy zadbać przez właściwe (skrobiowe) żywienie w 3-4 ostatnich tygodniach przed porodem. Kwasica subkliniczna po porodzie jest wynikiem błędów żywieniowych popełnianych w okresie przygotowania do porodu. Dawka pokarmowa nie zawierająca odpowiedniej ilości długich cząstek (powyżej 18 mm), a więc włókna fizycznie efektywnego (struktura fizyczna dawki), nie pobudza ślinianek do wydzielania.

Mastitis to wciąż jeden z najważniejszych problemów zdrowotnych i ekonomicznych w chowie krów mlecznych. Tracimy na zmniejszeniu wydajności mleka (to główna strata), na produkcji mleka pozaklasowego, a także na konieczności leczenia krów i na ich przedwczesnym brakowaniu. Krowa chora na mastitis, nawet w postaci subklinicznej, ma mniej „sprawny" gruczoł mlekowy, a także gorzej pobiera pasze.


Ma więc powody, aby produkować mniej mleka. Współczesna krowa mleczna, która w szczycie laktacji produkuje 40-50 kg, wyprowadza ze swojego organizmu w mleku wielu ważnych składników, od których zależy funkcjonowanie układu odpornościowego. A przecież to ten właśnie układ decyduje o efektywności zwalczania bakterii, czy grzybów, a więc mikroorganizmów powodujących mastitis. Wysoka wydajność mleka i związana z tym trudność pokryciu zapotrzebowania na składniki pokarmowe o jeden z najważniejszych czynników ryzyka zachorowalności na mastitis! 

Dotkliwe mastitis

W „żywieniowej" profilaktyce mastitis zwraca się uwagę na znaczenie takich składników pobieranych dawce pokarmowej jak witaminy E i A, ß-karoten, selen oraz cynk i ewentualnie miedź. Ich niedobory istotny sposób mogą zmniejszać możliwości krowy do zwalczania mastitis. A takie niedobory w okresie okołoporodowym są szczególnie prawdopodobne. Z drugiej jednak strony błędem jest sądzenie, że podawanie tych składników w nadmiarze spowoduje całkowite „pozbycie" się ze stada krów chorych na mastitis. Nadmierne dodawanie składników może wręcz obniżyć funkcje obronne i spowodować problemy zdrowotne (toksyczność). To więc jak zareaguje krowa na dodatek konkretnej witaminy czy składnika mineralnego zależy przede wszystkim od tego ile tych składników znajduje się w dawce bez uzupełnienia.


W arto w tym miejscu nadmienić, że
współczesne normy na wymienione witaminy i składniki mineralne są obecnie bardzo wysokie, co przede wszystkim wynika ze skłonności krów rasy HF do wysokiej wydajności mleka. W okresie okołoporodowym apetyt krowy pogarsza się, a zakres zmniejszenia apetytu zależy w znacznym stopniu od żywienia w okresie zasuszenia. Krowa rozpoczyna sekrecję siary do gruczołu mlekowego już kilka dni przed porodem. Z tego powodu jej zapasy na przykład witaminy E zmniejszają się, a słaby apetyt nie pozwala na ich odnawianie. Profilaktyka mastitis powinna polegać z jednej strony na uzupełnieniu niedoborów witaminy E, a z drugiej na takim żywieniu, które spowoduje zwiększenie pobierania paszy. Gdy żywienie pozwala na optymalne pokrycie zapotrzebowania na energię, białko, składniki mineralne i witaminy, w tym witaminę E, efekty stosowania dodatków witaminy E mogą być niewielkie.


Świadczą o tym przykłady stad, w których prawidłowe żywienie w okresie okołoporodowym, zwłaszcza energetyczne, pozwala na wysoką produkcję mleka bez większych problemów z komórkami somatycznymi. Takie podejście do profilaktyki mastitis zmusza do prawidłowego żywienia w okresie okołoporodowym. Z drugiej strony każe wątpić w istnienie „cudownego proszku". W żywieniowym budowaniu odporności krowy w okresie okołoporodowym fundamentem jest utrzymanie dobrego apetytu, zapewniające pokrycie zapotrzebowania energetycznego!

Uwaga na pleśnie

Podstawą profilaktyki żywieniowej jest więc unikanie błędów żywieniowych, prowadzących do chorób metabolicznych (kwasicy, ketozy, przemieszczenia trawieńca, zalegania poporodowego, zatrzymania łożyska). Szczególnie groźne są stany podkliniczne ketoz czy kwasic, bo te trudno jest diagnozować. Krowy chorujące na zaleganie poporodowe czy ketozę mają odpowiednio 8 i 2 razy większe ryzyko mastitis niż zwierzęta zdrowe. Obecność ciał ketonowych we krwi jest groźna dla układu odpornościowego. Ale ponadto świadczy jednoznacznie o braku apetytu, a to powoduje, że pobieranie składników mineralnych i witamin jest dalekie od optymalnego.


Takie podejście do profilaktyki żywieniowej mastitis ułatwia zrozumienie przyczyn zwiększonej zapadalności na stany zapalne gruczołu mlekowego w okresie letnim. Lato jest na pewno okresem znacznego zwiększenia obecności much w oborze, co sprzyja zakażeniom środowiskowym, ale zmniejszona odporność na mastitis w tym okresie może wynikać z wpływu upałów na ograniczenie pobrania paszy, z faktu kończenia się zapasów kiszonki z kukurydzy i częstego braku dobrej energetycznej paszy objętościowej, a także z nieumiejętnego wybierania kiszonek z silosów.
Zagrzewanie i pleśnienie kiszonki stwarza większe potencjalne ryzyko mastitis niż ewentualny niedobór cynku czy witaminy E ! Istotny jest tutaj również fatalny wpływ mikotoksyn, niestety tak częstych w źle sporządzonych i wybieranych kiszonkach.

Organizacja żywienia

Podstawą jakiejkolwiek racjonalności w żywieniu powinno być grupowanie krów, a zwłaszcza samo wydzielanie ze stada grupy krów w okresie przejściowym i konieczność dbania o ich kondycję. Krowa przekondycjonowana traci apetyt w większym stopniu niż przy prawidłowej kondycji, co zwykle kończy się problemami metabolicznymi. Istotne jest również staranne przygotowanie krów do laktacji polegające na takim przygotowaniu żwacza (jego błony śluzowej oraz bakterii), aby „poradził" sobie z dużymi dawkami pasz treściwych po porodzie. Staranne żywienie mineralne powinno pomagać krowie, a nie być przyczyną zalegania poporodowego czy zatrzymania łożyska.


W profilaktyce żywieniowej mastitis tak ważna jest umiejętna organizacja żywienia. Często zwracam na to uwagę rolnikom, którzy wybudowali nowe obory na 50-100 sztuk, w których zapomniano o elementarnych zasadach prowadzenia krów w zasuszeniu czy wczesnej laktacji. Warto również pamiętać, by zadawanie pasz w oborach było tak zorganizowane aby krowy po doju, na przykład wracające z hali udojowej, miały wystarczająco dużo świeżej apetycznej paszy na stole paszowym. Powinna ona zachęcać krowy do jedzenia przez przynajmniej 1 godzinę, co sprawi, że krowa świeżo wydojona nie położy się, przez co niedomknięty po doju kanał strzykowy nie będzie „wrotami" zakażenia.

To zagadnienie wymaga szczególnej uwagi w systemie 3-krotnego doju lub przy dużych liczebnie grupach technologicznych, kiedy dłuższy czas spędzony w poczekalni zmusza krowy do odpoczynku w pozycji leżącej. Warto o tym pomyśleć również wtedy, gdy pasza zadawana jest jednorazowo w ciągu doby.

Ciągłe poszukiwania

Mastitis dokucza wielu hodowcom, którzy często zdesperowani poszukują „cudownego" antidotum. Pragnę wyraźnie podkreślić, że takiego środka jeszcze nie wymyślono. Czas stracony na jego poszukiwanie lepiej poświęcić na generalne uporządkowanie żywienia. W poszukiwaniu „magicznego proszku" warto pamiętać, że stada z liczbą komórek somatycznych wynoszącą 500-600 tys. zareagują (o ile w ogóle?) w mniejszym stopniu na dodatki witamin czy mikroelementów, niż te w których liczba komórek wynosi 300-400 tys. Dobry premiks lub mieszanka mineralno-witaminowa nigdy nie „wyprowadzą" ze stada mastitis, gdy średnia liczba komórek somatycznych w stadzie wynosi 600-800 tys. Pomagają za to często w zmniejszeniu tej liczby np. z 300 do 150 tys., co przekłada się przede wszystkim w zwiększeniu wydajności mleka. Hodowca zadowolony z liczby 300 tys. komórek (bo to już mleko w klasie ekstra) powinien ciągle poszukiwać sposobów na jej zmniejszenie. I tu przydaje się często dobry preparat mineralno-witaminowy.

Metody leczenia Mastitis

Mastitis – słowo coraz częściej słyszane i powtarzane w kręgu hodowców, zootechników oraz lekarzy weterynarii. Pochodzi z języka greckiego (Mastos – pierś) i oznacza wiele zmian w obrębie gruczołu mlekowego, które potocznie określamy jako zapalenie wymienia.
Stan zapalny wymienia powoduje różnorodne zmiany jakościowe mleka, obniżając jego przydatność technologiczną. Biorąc pod uwagę przebieg kliniczny, objawy choroby, patogeny je wywołujące oraz okres laktacji, możemy wyróżnić odmienne postaci Mastitis (postać kliniczna, podkliniczna), a co z tym związane – różne metody diagnozowania oraz leczenia schorzenia. Gruczoł mlekowy krowy narażony jest na około 150 różnych patogenów wywołujących Mastitis. Najczęściej są to bakterie (około 90 proc. infekcji), ale także grzyby, mykoplazmy czy wirusy. Przykłady zapalenia wymienia na zdjęciach.

Mastitis w okresie laktacji – metody leczenia

Mówiąc o leczeniu zapalenia wymienia, możemy powiedzieć o czterech metodach eliminacji:

P odstawową metodą jest skuteczna antybiotykoterapia, celem której jest powrót do produkcji mleka normalnego pod względem składu oraz ilości, ochrona zdrowia i życia w przypadkach nadostrych, minimalizacja skutków trwającej choroby, likwidacja patogenów chorobotwórczych, zapobieganie nowym infekcjom, ograniczenie uszkodzeń tkanki gruczołowej, profi laktyka, a także poprawa stanu zdrowia całego stada.
Efektywność terapii i skuteczność leczenia jest zależna od momentu jej rozpoczęcia oraz od doboru odpowiedniego antybiotyku. Jeżeli mamy do czynienia ze stanami ostrymi i nadostrymi, regułą jest podawanie antybiotyków „na ślepo”, bez określania
wrażliwości bakterii (brak czasu, duże koszty) w postaci zawiesin olejowych, wodnych emulsji, podawanych dostrzykowo przez okres kilku dni co 12–24 godz.
W przypadku udanej i trafi onej terapii stan kliniczny Mastitis udaje nam się wyleczyć w okresie 8–10 dni, w których to zwierzę wyłączone jest z produkcji (karencja na mleko 3–5 dni od ostatniego podania antybiotyku). Skuteczność takiego leczenia mieści się przeważnie w granicach 50–70 proc.

Samoistne wyleczenie

M amy z tym do czynienia wówczas, kiedy to krowa własnymi siłami wyeliminuje zakażenie. Zdarza się to jedynie w 5–20 proc. przypadków Mastitis. Większość samoistnych wyleczeń ma miejsce w ćwiartkach świeżo zakażonych z objawami klinicznymi słabo wyrażonymi (zapalenie podostre), rzadko dotyczy ćwiartek chorych przewlekle. Do samowyleczenia dochodzi jedynie w przypadku sprawnego systemu immunologicznego krowy. Pozytywny wpływ na samowyleczenie wykazuje stosowanie preparatów immunostymulujących.

Terapia w laktacji (ostra i podostra
miejscowa postać zapalenia wymienia)


Terapię stanowi dowymieniowa infuzja produktów leczniczych wraz z częstym zdajaniem wydzieliny – należy ją kontynuować zgodnie z zaleceniami lub jeszcze przez 24 godziny po ustąpieniu objawów klinicznych. Skuteczność takiego leczenia wraz z eliminacją drobnoustrojów ma miejsce przeważnie w 55–80 proc. przypadków. Wskaźnik ten zależy od czasu trwania zakażenia, wieku krów, rodzaju czynnika etiologicznego. Zdarza się, iż zapalenie ostre może przejść w postać przewlekłą lub podkliniczną na skutek immunosupresji.

Terapia ostrej, toksycznej postaci Mastitis

N ajczęstszą przyczyną tego typu zapaleń wymienia są patogeny: Escherichia coli i Klebsiella pneumoniae. Bakterie te groźne są ze względu na wytwarzaną endotoksynę, skutkiem której jest silna depresja, odwodnienie, zaleganie, gorączka, brak apetytu, biegunka oraz inne objawy, różniące się w poszczególnych przypadkach. Skuteczne leczenie musi być więc od początku skierowane przeciw endotoksynie. Oprócz dowymieniowej terapii zalecana jest antybiotykoterapia ogólna (dożylne bądź domięśniowe iniekcje leków przeciwbakteryjnych – cefalosporyny, tetracykliny, ampicyliny, erytromycyna, sulfonamidy). Zaleca się także częste zdajanie chorej ćwiartki, skojarzone stosowanie dobranych antybiotyków, terapię uzupełniającą (płyny, leki przeciwzapalne, zabiegi pielęgnacyjne). Skuteczna terapia zapaleń ostrych może dać pozytywne efekty tylko w przypadku szybkiego podjęcia odpowiedniego leczenia.

Terapia zapaleń przewlekłych

Są one najczęściej skutkiem nieprawidłowego leczenia zapalenia ostrego. Przyczyną niskiej efektywności, zarówno pierwszej, jak i kolejnej terapii, jest wzrost oporności bakterii oraz obniżenie sprawności układu obronnego wymienia krowy. Skuteczność terapii zapaleń przewlekłych możemy poprawić, wykorzystując wyniki antybiogramu (pamiętając o zasadach pobierania prób mleka do badań), gdyż czas rozpoczęcia leczenia nie jest już tak istotny, jak w przypadku zapaleń nadostrych. Korzystne jest także zastosowanie immunomodulatorów. W przypadku przewlekłych zapaleń wywołanych przez Staphylococcus aureus (gronkowiec złocisty) zaleca się eliminację chorych zwierząt z hodowli.

Terapia zapaleń podklinicznych
po zakończeniu laktacji


L eczenie podklinicznych postaci Mastitis po zakończeniu laktacji (6.–8. tydzień przed porodem) polega na jednorazowym, dowymieniowym podaniu preparatów w okresie, kiedy gruczoł nie wytwarza już mleka. Długo uwalniający się antybiotyk ze specjalnie dobranego podłoża powoduje, iż preparaty takie likwidują zarówno infekcję już istniejąca, jak i zapobiegają nowym zakażeniom. Możemy wprowadzać leki do ćwiartek wymienia wszystkich krów (terapia profi laktyczna lub terapia DC) bądź tylko krowom chorym.

Zalety terapii DC:

Stosowanie leków DC w okresie zasuszenia likwiduje ponad 50 proc. zakażeń istniejących już w początkowej fazie tego okresu. Zmniejsza to prawdopodobieństwo występowania klinicznych postaci Mastitis na początku laktacji. Selektywna terapia krów w zasuszeniu zalecana jest głównie w stadach charakteryzujących się bardzo niskim poziomem występowania patogenów zakaźnych. Niezbędne jest jednak wykonanie badań bakteriologicznych i antybiogramu, co podnosi koszty produkcji. Badania wykazały, iż totalna terapia krów jest bardziej opłacalna z punktu ekonomicznego niż terapia selektywna ćwiartek zakażonych.

Wady terapii w zasuszeniu

G łówną wadą takiej terapii jest często zbyt długi okres, kiedy chore zwierzęta oczekują na leczenie. Toczący się proces zapalny zwiększa ryzyko zakażeń innych krów, a także niejednokrotnie ulega zaostrzeniu, przechodząc w postać kliniczną. Terapia DC to także: bezcelowa infuzja antybiotyków krowom zdrowym, wzrost oporności drobnoustrojów na antybiotyki, działanie immunosupresyjne (w wyniku którego dochodzi często do ciężkich postaci Mastitis po porodzie). Dwa ostatnie tygodnie przed porodem są okresem, w którym leczenie typu DC nie jest korzystne w zapobieganiu nowym zakażeniom, gdyż stężenie antybiotyku pozostaje na niskim poziomie, a układ immunologiczny krowy ulega immunosupresji.

Przyczyny niepowodzeń w leczeniu
mogą być skutkiem:

Niekorzystną cechą zapalenia jest wytwarzanie wewnątrz gruczołu materiału składającego się z drobnoustrojów, włóknika oraz innych składników krwi zatykających przewody mlekonośne. Efektem tego jest utrudniona dyfuzja antybiotyku do tkanek gruczołu, co ogranicza skuteczność leczenia chorej ćwiartki.
Terapię Mastitis możemy uznać za skuteczną, jeżeli w wyniku podjętego leczenia doszło do eliminacji drobnoustrojów, ustąpienia objawów klinicznych, spadku liczby komórek somatycznych, a także powrotu gruczołu do normalnej sekrecji mleka.

Najczęściej spotykane problemy zdrowotne cieląt można podzielić na kilka grup w zależności od momentu pojawienia się po urodzeniu. Do pierwszej grupy można zaliczyć cielęta martwo urodzone, z syndromem słabego cielęcia oraz wadami wrodzonymi, druga grupa to biegunki, zaś ostatnia dotyczy schorzeń układu oddechowego występujących z reguły najpóźniej w okresie odchowu młodzieży.

Biegunki stanowią najczęściej pojawiającą się grupę schorzeń i powodują najprawdopodobniej największe straty i upadki wśród cieląt. Ich przyczyny mogą być bardzo różnorodne, a mianowicie żywieniowe, bakteryjne, wirusowe, pasożytnicze i inne. Nieprawidłowe żywienie cieląt może być związane z małą ilością siary, zbyt późnym podaniem czy jej słabą jakością.

Producenci mleka od zawsze mieli problem co zrobić z mlekiem od chorych krów? Nigdzie na świecie nie rozwiązano tego problemu do końca. Tak zwane „mleko karencyjne" teoretycznie powinno zostać zutylizowane, ale ze względów finansowych nikt nie może sobie na takie postępowanie pozwolić. Dlatego w większości przypadków skarmia się nim cielęta lub trafia do ścieków. W tym ostatnim przypadku jest to bardzo szkodliwe z punktu widzenia ekologii i funkcjonowania oczyszczalni ścieków, ponieważ antybiotyki które się tam dostają zaburzają rozwój bakterii odpowiedzialnych za rozłożenie i oczyszczenie ścieków.

Brak jest obecnie jednoznacznej odpowiedzi na ile szkodliwe dla zdrowia zwierząt jest skarmianie ich mlekiem z pozostałościami antybiotyków. Na pewno podawanie ich w dużych ilościach cielętom powoduje wyjałowienie flory bakteryjnej w jelitach, czego efektem zauważalnym przez hodowców są biegunki. Najczęściej w takiej sytuacji skutecznym leczeniem jest po prostu odstawienie takiego mleka, a w późniejszym okresie skarmianie mniejszą ilością. Należy jednak pamiętać, że częste podawanie antybiotyków powoduje uodpornienie się na nie bakterii, co prowadzi do gorszych efektów leczenia innych chorób bakteryjnych występujących u zwierząt. Przy tej okazji lekarze medycyny ludzkiej zawsze podają argument, że prowadzi i to również do gorszych wyników leczenia ludzi - ponieważ bakterie chorobotwórcze dla ludzi również się uodporniają na antybiotyki.

Okazuje się jednak, że w wielu przypadkach chemioterapeutyki stosowane w medycynie ludzkiej i weterynaryjnej różnią się. Są też osoby, które uważają, że karmienie mlekiem z antybiotykami nie jest szkodliwe dla cieląt ponieważ zostają one unieczynnione w początkowym odcinku przewodu pokarmowego. Kontrargumentem w tej dyskusji jest fakt, iż wykorzystuje się antybiotyki podawane doustnie w celu leczenia niektórych chorób przewodu pokarmowego i jeżeli miałyby one być unieczynniane w trawieńcu czy jelitach byłyby nieskuteczne, a tak przecież nie jest.

Również podawanie mleka od krów z zapaleniem wymienia może być przyczyną biegunek, ale nie ze względu na pozostałości leków lecz bakterii które się w nim rozwijają. Należy pamiętać, że niektóre bakterie odpowiedzialne za wywołanie mastitis, w sprzyjających warunkach mogą się rozwijać w jelitach prowadząc do wystąpienia biegunek. Naukowcy zajmujący się tą tematyką wskazują na jeszcze jeden problem jaki stwarza podawanie mleka w którym znajdują się gronkowce złociste (jest to rodzaj bakterii wywołujący trudno leczące się zapalenia wymienia). Cielęta po wypiciu mleka wylizują się między innymi w okolicy wymienia i okazało się, że wspomniane bakterie potrafią przedostać się ze skóry w tej okolicy do gruczołu i w przed porodem może dochodzić do rozwoju trudno leczącego się zapalenia wymienia.

Kolejną przyczyną biegunek może być rozcieńczanie mleka wodą. U cieląt wrażliwych prowadzi to do produkcji bardzo luźnego kału i także w takim przypadku leczeniem jest podawanie osobno (w osobnych pojemnikach) mleka i wody. Należy również zwrócić uwagę na czystość naczyń, w których podajemy mleko, gdyż jego resztki są doskonałą pożywką dla bakterii mogących doprowadzić do zapalenia jelit.

W niektórych sytuacjach preparaty mlekozastępcze mogą być powodem pojawiania się biegunek. Kolejną przyczyną żywieniową pojawiania się biegunek mogą być preparaty mlekozastępcze. Najdokładniejszych informacji na ich temat powinni być w stanie udzielić doradcy żywieniowi, natomiast chciałbym zwrócić uwagę na kilka istotnych informacji, które mogą mieć wpływ zdrowie cieląt.

Nadmiar węglowodanów (cukrów) innych niż laktoza (występuje ona w mleku) może być przyczyną biegunek z powodu gorszego trawienia tych cukrów. Podobna sytuacja może mieć miejsce w przypadku wprowadzania do preparatu nadmiernej ilości białka z soi lub ryb. Przewód pokarmowy cielęcia jest fizjologicznie (naturalnie) przystosowany do białka występującego w mleku (do jego trawienia ma odpowiednie enzymy). Do pewnego stopnia można ten skład zmieniać, ale w pokarmie dla cielęcia powinno przeważać białko pochodzące z mleka jako najlepiej dla niego przyswajalne. Oczywiście należy pamiętać, że nawet najlepszy preparat może zaszkodzić, jeżeli będzie źle przechowywany lub przygotowany, a to przede wszystkim zależy od hodowcy.

Niedokładne rozmieszanie czy nieprawidłowe proporcje dodanej wody powodują, że przyswajalność takiego pokarmu jest dużo mniejsza i może działać drażniąco na przewód pokarmowy prowadząc do biegunek. Również prawidłowa temperatura podawanego preparatu ma duże znaczenie zarówno dla jego biologicznej dostępności jak i drażnienia jelit czy trawieńca, czego obrazem klinicznym jest prawidłowy lub wodnisty kał.

Na szczęście rzadko występującą przyczyną biegunek są niedobory pewnych mikroelementów (np. selenu) czy uczulenia na składniki preparatu. O ile w przypadku niedoborów w wielu przypadkach jesteśmy w stanie uzupełnić te substancje, o tyle w przypadku alergii możemy ją tylko podejrzewać i jedynym rozsądnym rozwiązaniem wydaje się być zmiana na inny preparat lub na mleko krwie. Jak widać w niektórych sytuacjach biegunki u cieląt nie wymagają leczenia w tradycyjnym tego słowa rozumieniu, ale zmiany organizacji pracy lub dokładniejszego postępowania, np. z preparatami mlekozastępczymi. Częściej jednak przyczynami biegunek są zakażenia bakteryjne, wirusowe czy pasożytnicze.

Biegunki okresu neonatalnego

 

 


Biegunki cieląt okresu neonatalnego (czyli od urodzenia do około 14. dnia życia) stanowią jedną z głównych przyczyn ich zachorowań i śmiertelności. Obecnie uważa się, że ostre biegunki są przyczyną około 70 proc. padnięć cieląt do 3. tygodnia życia. Biegunki nowo narodzonych cieląt mają zazwyczaj charakter polietiologiczny, a do najważniejszych przyczyn pojawienia się choroby należy zaliczyć:


K luczowe znaczenie dla zdrowia cieląt mają czynniki infekcyjne. Najczęstszą przyczyną biegunek są enterotoksyczne szczepy Escherichia coli i rotawirusy, a szczególnie groźne są infekcje mieszane. W takich przypadkach dochodzi często do innych zachorowań, przede wszystkim infekcji narządu oddechowego. Pomocnym w określeniu czynnika chorobowego biegunki może być okres po porodzie, w którym zauważyliśmy objawy choroby.

Objawy kliniczne

Objawy kliniczne biegunki (rozluźnienie kału, brak apetytu, bolesność okolicy jamy brzusznej) są wszystkim hodowcom doskonale znane. Nie każdy zdaje sobie jednak sprawę z tego, jak duże spustoszenie dla tego młodego organizmu niesie ze sobą schorzenie biegunkowe. Obserwujemy stopniową utratę odruchu ssania, odwodnienie i znaczne osłabienie. W rezultacie dochodzi do zaburzeń gospodarki wodno-elektrolitowej prowadzącej do kwasicy metabolicznej, zaburzeń elektrolitowych, ujemnego bilansu energetycznego, a także wzrostu chorobotwórczych bakterii w jelicie cienkim. Dochodzi do upadku cieląt, a bezpośrednią przyczyną śmierci jest posocznica oraz zmiany będące następstwem zaburzeń wodno-elektrolitowych i kwasowo-zasadowych (kwasica metaboliczna, hiperkaliemia, hipoglikemia, hipotermia).

Gospodarka wodno-elektrolitowa a odwodnienie

Zwiększona utrata płynów wraz z kałem, a także ograniczone ich pobieranie z mlekiem w trakcie biegunki jest przyczyną odwodnienia organizmu. Towarzyszy temu spadek objętości krążącej krwi oraz płynów pozakomórkowych, a w efekcie zaburzenie gospodarki wodno-elektrolitowej. Gospodarkę wodno-elektrolitową możemy określić w skrócie jako zachowanie się stężeń kationów i anionów w płynach ustrojowych organizmu, przy czym przemiany elektrolitów zachodzą w środowisku wodnym. U dorosłych osobników 60 proc. masy ciała stanowi woda, u młodych cieląt natomiast to aż 75–80 proc., a dobowa przemiana wody to 12–16 proc. (u dorosłych dla porównania to tylko 3–4 proc.).Dane te pokazują, o ile bardziej zagrożone odwodnieniem są cielęta niż osobniki starsze.

Jak poznać, że nasze zwierzę jest już odwodnione i jak bardzo ten proces jest zaawansowany? Ważne są: określenie parametrów przepływu tkankowego, czyli:



Przedstawione metody stanowią jedynie ocenę orientacyjną, na podstawie której możemy w przybliżeniu określić stopień odwodnienia organizmu na poziomie 4–12 proc. (4-procentowe odwodnienie – czas wyrównywania fałdu skóry wynosi ok. 2–4 sekund, 12-procentowe – ok 45 sekund). Znając parametry odwodnienia, aktualne zapotrzebowanie bytowe cieląt na wodę, wynoszące ok. 60–80 ml/kg/dobę, oraz straty wody w trakcie trwania biegunki (20–60 ml/kg/dobę przy biegunce o średnim nasileniu) jesteśmy w stanie określić ilość płynów, które należy podać w ciągu doby do picia i infuzji.

Jak więc leczyć?

Tak, aby uwzględnić stan równowagi kwasowo-zasadowej, ściśle powiązanej z gospodarką wodno-elektrolitową:


Co podawać?

Doustnie lub dożylnie, w zależności od stanu pacjenta i możliwości, izotoniczne bądź hipertoniczne roztwory elektrolitowe. Mleko lub preparaty mlekozastępcze.  Doustnie lub parenteralnie antybiotyki. Leczenie gwałtownie odwodnionych cieląt z objawami biegunki, o ograniczonym stanie przytomności, z reguły obejmuje dożylne podawanie roztworów hipertonicznych, jak 7,2-procentowy NaCl, które powodują szybkie podwyższenie objętości krążących płynów, wzrost objętości wyrzutowej serca i ciśnienia tętniczego. Istotnym uzupełnieniem takiego wlewu jest jednoczesne podanie doustnych (izotonicznych) preparatów nawadniających wyrównujących stan odwodnienia. Standardowe leczenie odwodnień natomiast opiera się na zasadzie podawania płynów najbardziej zbliżonych do tych, które zostały przez organizm utracone. Najczęściej podajemy w zależności od potrzeb i rodzaju zaburzeń:

glukozę 5-procentową, izotoniczne płyny krastaliczne jak: 0,9-procentowy NaCl, Płyn Ringera, Płyn Ringera z mleczanami (tzw. Płyn Hartmana), płyn wieloelektrolitowy.

Do leków pomocniczych w leczeniu biegunek cieląt zaliczamy witaminy. Szczególnie przy stanach przewlekłych wskazana jest suplementacja witamin z grupy B.  Wskazaniem do podawania antybiotyków jest zagrożenie bakteriami lub posocznicą. Przy powikłaniach bakteryjnych zalecane jest stosownie antybiotyków o szerokim spektrum działania, jak: amoksycylina, ampicylina, ceftiofur, fluorochinolony, czy innych, jak sulfonamidy potencjonowane.


Lek. wet.
Bartosz Kopacz

 

Przykład:

Cielę o średnim stopniu nasilenia objawów biegunkowych i odwodnieniu ocenionym na 7 proc. , masie ciała ok. 50 kg ma: 7% x 50 kg x 10 = 3500 ml (3,5 litra) aktualnego deficytu płynów, 70 ml/kg x 50 kg = 3500 ml (3,5 litra) potrzeb bytowych, 40 ml x 50 kg = 2000 ml (2 litry) ciągłej utraty płynów w trakcie Razem daje nam to 9000 ml (9 litrów ) płynów do picia i infuzji w ciągu doby.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Czakry, czakry, W ciele każdego człowieka znajdują się centra energetyczne, zwane czakrami lub czakr
Czakry, Czakry - opis i symbole (artykuł), W ciele każdego człowieka znajdują się centra energetyczn
Nadmierne krwawienie w okresie poporodowym
Nadmierne krwawienie w okresie poporodowym
BILANS ENERGETYCZNY ORGANIZMU CZŁOWIEKA, Farmacja
Największe łowiska świata znajdują się na obszarach doc
Sieć zakładów przetwórstwa rybnego znajduje się na wybrzeżu doc
bilans energetyczny
12 Bilans energetycznyid 13235
Koziorożec i jego podwładni czyli znajduja się w jego znaku, Astrologia
Ćwiczenia 4 Masai skład ciała. Przemiana materii i bilans energetyczny, Medyczne, Studia pielęgniars
Znajduje się coraz więcej wielorybów poparzonych przez Słońce, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZ
Bilans energetyczny
Bilans energetyczny
Bilans energetyczny oddychania tlenowego
Składniki pokarmowe, bilans energetyczny
Jak uruchomić skrypt znajdujący się na innym serwerze za pomocą aktualnie wykonywanego skryptu
gegra-ukl slon, Mikołaj Kopernik - (1473-1543) Ziemia nie znajduje się w centrum układu słonecznego
Składniki znajdujące się w kosmetykach

więcej podobnych podstron