Świat się zmienia

Świat się zmienia i dzieje się to na naszych oczach. Tym zmianom często towarzyszy lęk o przyszłość, życie swoje i bliskich czy zgromadzony dorobek materialny. Spotykamy się na co dzień z coraz gwałtowniejszymi ludzkimi zachowaniami i reakcjami. Najlepszym polem do ich obserwacji jest internet. Panuje tu swoboda wyrażania swoich myśli, opinii, poglądów. Internet, który miał umożliwić kontrolę nad ludzkim myśleniem okazał się być doskonałą platformą wymiany myśli. Przyczynił się do błyskawicznego poszerzenia świadomości wielu osób. Dzisiaj nie ma problemu z uzyskaniem informacji z jakiejkolwiek dziedziny. Narzędzie kontroli stało się więc dla wielu osób narzędziem rozwoju. Jednak wiele osób wpadło w pułapkę, z której trudno się wydostać. Nigdzie lepiej, niż w internecie widoczne są: sposób myślenia i reagowania ludzi na siebie nawzajem. I nie trudno zauważyć, że większość woli dyskutować, kłócić się, bronić swojej racji, niż dzielić się i poszerzać swoją wiedzę. Z tych dyskusji, wymiany poglądów wyraźnie wyłaniają się dwa „nurty”ludzkiego myślenia.

Jeden to grupa ludzi, którzy zażarcie bronią swoich poglądów i „ustalonych” autorytetów, zarówno naukowych, jak i religijnych. Teoriami, dogmatami przez wieki były uruchamiane i są nadal stadne, automatyczne ludzkie zachowania. Widać wyraźnie, że wiekowe kodowanie przyniosło efekty. Wyraźny podział pomiędzy ludźmi powoduje podział także w samym człowieku. Podział i gwałtowne reakcje ludzi na odmienne od własnych poglądy – to nic innego jak powrót do Inkwizycji. Dziś każdy człowiek wg. własnego „poglądu” ocenia i osądza. Te „sądy inkwizycyjne”, rozgrywają się, co prawda, na poziomie myśli i słowa, ale jak widać z wypowiedzi niektórych księży katolickich, marzy się co niektórym powrót palących się stosów.

Drugi nurt – to ludzie, którzy dzielą się wiedzą i poszerzają swoje rozumienie. Tym jednostkom udało się wyjść ponad program podziałów. Mimo wielu wieków kodowania, nie wszyscy uwierzyli w zastępy świętych, anioły, boga, czy inne dogmaty propagowane przez Kościół. Brak wiedzy twórców religii na temat tzw. energotypu, który posiada każda planeta, układ planetarny, system, galaktyka czy kosmos, a także każdy człowiek i pozostałe żywe istoty spowodowało, że twórcy pominęli ważny element, na który nie mają wpływu i którego nie mogą zmienić. Każda planeta i jej mieszkańcy posiadają odmienne energotypy, co sprawia, że pełnią we Wszechświecie różne funkcje. Tak, jak organy w ludzkim ciele – tworzą to ciało – całość. I tak jak organy wszystkie rasy kiedyś ze sobą współpracowały i dzięki temu całość zgodnie funkcjonowała. Złamanie zasad Wszechświata i wystąpienie przeciwko prawom m.in. nieingerencji doprowadziło do katastrofy, nie tylko na Ziemi, ale także na wielu planetach. Działanie na ludzką podświadomość silnymi, destrukcyjnymi bodźcami, ukształtowało człowieka w twór o ograniczonej świadomości i percepcji, co umożliwiło sterowanie nim, zgodnie z wolą twórców – bogów.

O prawach i zasadach, według których działa Wszechświat informowało wiele z tzw. świętych ksiąg, podań, czy bajek. Także w obrazach Michała Anioła mamy podane jak na dłoni, nie tylko prawa, ale prawdziwą historię Ziemian i kontaktów, a raczej zniewalania rasy ziemskiej przez różne rasy i cywilizacje z kosmosu. I tak jak w księgach, tak i w obrazach przekazywane są dwie wersje rzeczywistości. Pierwsza dla ludzi „wtajemniczonych”, niekoniecznie dla osób należących do tajnych organizacji, ale dla ludzi myślących. Myślących inaczej tzn. wnioskujących i stosujących syntezę. Dzisiaj większość ludzi uważa się za myślących, posługują się przecież intelektem, często bardzo sprawnie. Każdy wg swoich wyobrażeń, jest osobą myślącą. Niewielu jednak widzi różnicę pomiędzy: Wiem a Wierzę. Często słyszy się, że wierzący również może myśleć. Jednak, gdy się dokładniej przyjrzymy, to zobaczymy, że tzw. myślenie – jest jedynie powielaniem treści, przekazywanych przez innych, powtarzaniem zasłyszanych teorii czy dogmatów. Powielane treści najczęściej nie są sprawdzone, ale dla większości ludzi nie ma to znaczenia. Gdy w obrazie świata, który akceptujemy pojawia się nowy element, najczęściej umysł reaguje jego odrzuceniem. Podobnie reaguje świat nauki. Choćby był on w 100% rzeczywisty, to jest negowany. Zmiany podważają przecież teorie autorytetów, a te mają być pasterzami dla błąkających się owieczek i prowadzić je tylko w ściśle wyznaczonym kierunku. Trudno jednak nawet przez wieki spędzić stado do jednej stajni. Człowiek, który zatracił umiejętność samodzielnego myślenia przestaje rozróżniać, co jest rzeczywiste, a co fikcyjne. Nawet, kiedy stwierdza, że coś tu „nie gra” nadal pozostaje bierny i tkwi w świecie iluzji narzuconej zarówno przez naukę i religie. Automatycznie przyjmuje treści, które są serwowane, rzadko zadając sobie pytanie: czy aby na pewno to jest prawda? Rządzący celowo doprowadzili do powstania grup ludzkich o odmiennych celach. Ich członkowie nawzajem pilnują się, by nikt nie wyłamał się poza narzucony schemat, charakterystyczny dla danej grupy. Gdy tak się dzieje napiętnują, oskarżają, niszczą. Ludziom wydaje się wówczas, że wydają samodzielne sądy, a ich działania są podyktowane ogólnym dobrem, gdy w rzeczywistości są wykonawcami „niewidzialnej ręki”, kierującej ich życiem.

Planeta to żywa istota, jedynie przejawiająca się w innej formie. Tak samo posiada swoje, jak człowiek „zmysły”i nadzmysły. Ziemia reaguje na człowieka i oddaje człowiekowi, to co ten tworzy swoimi myślami, emocjami i działaniem. Wszelkie zachowania ludzkie odzwierciedlone są w reakcjach Matki Ziemi. Często są one określane jako zemsta Natury. Przyjrzyjmy się zjawiskom, które ostatnio w dużym natężeniu nawiedzają rejon Polski i Europy. Gwałtowne burze, wichury, trąby powietrzne, ulewy, które powodują liczne podtopienia i powodzie. Ludzie zapomnieli, że stanowią z planeta jedno. To, co dzieje się w nich dzieje się w planecie. Nie jest to żaden gniew boski, jak wielu uważa, a odwzorowanie ludzkiego sposobu myślenia i ludzkich zachowań.

Jak przetrwać w świecie, który w błyskawiczny tempie się zmienia? Jak przetrwać i zachować spokój mimo coraz gwałtowniejszych zjawisk? Wiele osób oczekuje na pomoc z Kosmosu. Należałoby w tym miejscu przypomnieć sobie lata 80-90, kiedy kosmos usiłował „wysiedlić” Ziemian na inne planety, aby zmniejszyć jej ilość.( o czym wie na Ziemi niewiele osób) Okres w którym przewidywano zakończenie tego procesu – to koniec 2000 roku. Plany kosmitów się nie powiodły, nie doszło do ewakuacji, choć przygotowania do nich trwały na całej planecie. Wówczas też często dochodziło do kontaktów Ziemian z kosmitami. Informacje na ten temat można znaleźć w internecie. Jeszcze raz przypominam o syntezie, by łączyć informacje z różnych źródeł, wówczas otrzymamy całość, a nie oceniać, czy coś jest prawdziwe, czy nie, możliwe, czy nieprawdopodobne. Ludzki umysł został tak zakodowany, że przyjmuje niewielką ilość informacji. Ponad 90% bodźców, które do niego docierają, umysł nie dopuszcza do świadomości zewnętrznej. Dlatego też większość ludzi żyje w przekonaniu, że świat jest taki, jak jest to przedstawiane przez religie, naukę, czy media. A rzeczywistość jest całkowicie odmienna od naszych wyobrażeń.

Wg. starych „metod” chcielibyśmy otrzymać gotową instrukcję postępowania: co należy zrobić i jak się zachować, gdy obraz naszego świata gwałtownie się zmienia. Dzisiaj jednak jest inaczej. Każdy zdać się musi na siebie, na swoje wyczucie i intuicję. Jedno, o czym dobrze jest pamiętać – to siła naszych myśli, o której zapominamy. Wytracamy ogromne ilości energii na przetwarzanie danych, z którymi spotykamy się każdego dnia, na tworzenie myślokształtów, które następnie materializują się w naszym życiu. Myśl jest twórczą i ogromną siłą. Wiedzę tą wykorzystują religie i rządzący światem.

Tam jestem, gdzie moja myśl. Oddając swoje myśli bogom, autorytetom, teoriom – oddajemy swoją energię. Nie mamy wówczas jej na rozwój swojej świadomości. Dotyczy to także o różnych „oświecających” metod, modlitw, czy wyszukanych medytacji. Jak można zapomnieć o tym, że wiele metod medytacyjnych było wprowadzane w okresie innej mentalności ludzkiej i niższego poziomu ludzkiej świadomości ( nie rozwoju duchowego- następny mit!). Rozwój świadomości związany jest z podwyższeniem wibracji /częstotliwości/ całego człowieka. Jak jednak człowiek może się „rozwijać”, skoro wciąż wraca do średniowiecza i zasila swoimi myślami coś, co już jest martwe. Cały czas ożywiając trupa. Im więcej energii oddajemy, tym trudniej nam zachować spokój, panować nad reakcjami i trudniej rozumieć, co dzieje się na świecie.

A spokój jest teraz bardzo potrzebny, bo stanowi on największą ochronę każdego człowieka.

To właśnie nasza myśl jest tym antidotum na wszelkie trudności codziennego bytu. Niewiele osób wie, że myśl ma siłę tworzenia. I jest to najdoskonalsze z narzędzi, które człowiek ma do dyspozycji. Myśl jest w stanie pokonać wszelkie trudności. Musi ona mieć jednak moc. Gdy marnotrawimy energię na stałe przetwarzanie danych, emocje, kłótnie, zamartwianie się, wówczas nasza myśl jest słaba i brak jej siły przejawu. Jakość ludzkich myśli zależy od tego jak wyglądało nasze myślenie w ciągu całego naszego Jestestwa!

Jeśli myśl tworzy – to należy ją oszczędzać, jak pieniądze. Gromadzona w ten sposób energia, jak pieniądz – procentuje. Wzmacnia nasze działanie i możemy uzyskać potrzebny skutek.

Im więcej ludzi świadomych, myślących – tym szybsze skutki i szybka przemiana nas samych i planety. Ilość ludzi w tym przypadku zamienia się na jakość działania. Skupienie na sobie pomoże uzyskać wiedzę jak pomóc sobie i innym. Wszystkie rozwiązania bieżących problemów leżą w zasięgu ręki każdego człowieka. Warunkiem jednak dotarcia do nich jest spokój i kontakt z sobą.

Nie cofajmy się myślami do tego co było wczoraj. Jeśli wczoraj nie wyciągnęliśmy wniosków, to

dziś już szkoda czasu na rozpamiętywanie. To należało zrobić wczoraj a nie dziś.

Na dzień dzisiejszy najważniejsze jest stałe bycie w chwili obecnej, w TERAZ. Nie martwić się, co będzie jutro, nie wracać do przeszłości. Im więcej się zamartwiamy, tym trudniejsze staje się nasze życie. Im więcej w nas lęku, tym więcej przeszkód napotkamy w swoim życiu. To prosta zasada. Coraz więcej osób dostrzega tą współzależność i coraz więcej ludzi praktycznie używa myśli do kształtowania swojego życia.

Skupmy się na chwilę na rezonansie. We Wszechświecie wszystko na siebie oddziałuje i pobudza do ruchu i działania. Także każdy człowiek powinien pobudzać innych ludzi do nauki , spostrzegania i wyciągania wniosków . Wtedy dokonuje się rozwój. Aby ten naturalny rozwój ludzkiej świadomości utrudnić powołano autorytety, które przejęły kontrolę nad ludzkim myśleniem. Wiedza o prostym mechanizmie rezonansu – uświadamia nam,że nie tylko nasze czyny, lecz również nasze myśli, działają na innych i zmuszają do reakcji. Jeśli w naszej podświadomości istnieje zapis np.o bogu, to wszelkie podobne myśli innych ludzi pobudzają i „utrwalają” ten zapis. Podobnymi utrwalaczami są różnego rodzaju uroczystości, tradycje, święta, kolorowe obrazki wzruszające piosenki itp. Wszystko po to byśmy reagowali automatycznie, zbiorowo, by wybić wszelki indywidualizm.

Wracając do obaw i lęków, jakie coraz częściej ma wiele osób: co dalej?, co stanie się w 2012 roku?, jak pomóc sobie i rodzinie? Przede wszystkim przestać się bać i wymyślać najgorsze scenariusze wydarzeń. Łatwo wchodzimy w rezonans z myślami innych o tragediach, jakie czekają Ziemię. Czy można temu zapobiec? Możemy poprzez opanowanie reakcji np. lęku.

Każdą reakcję można opanować i to dopiero daje nam pewność, że bez naszej zgody nic i nikt nie jest w stanie nam zagrozić lub przeszkodzić w rozwoju świadomości. Nikt nam nie może zabronić poznania siebie jako przejawy całości i swojej indywidualności. Z pozoru sprzeczne! Bo albo jesteśmy całością albo indywidualnością I jedno i drugie. Jedno w drugim!

Polecam przegląd „prasy” /artykułów/ na naszym forum. W artykułach jest wiele propozycji ćwiczeń, można wybrać i stosować. Wybór należy do jednostki, a wiedza jest potrzebna, by dokonać wyboru. Inaczej ponownie wejdziemy w wierzenia. Ponownie powołamy następnych pasterzy czy autorytety. I nigdy z tego nie wyjdziemy!.

A co z rozwojem świadomości?

Przy każdej sytuacji należy skoncentrować się na swoich reakcjach i w sposób świadomy je próbować opanować. Nie występuje wówczas akcja i reakcja. Myśl nasza jest pod nasza kontrolą i nikt jej nie może zakłócić!

Kontrola nad reakcjami stwarza przestrzeń „ochronną” dla własnego ciała. Uzyskany spokój i jego oddziaływanie powoduje „odbicie” przyczyn, które mogły by np. pobudzić w nas złość, czy gniew. Znając zasadę rezonansu, łatwiej jest zrozumieć, jak to działa. Każda myśl, czy emocja ma swoją wibrację. Jeżeli jesteśmy spokojni, to rezonujemy z niskimi wibracjami, jeżeli się np., złościmy, to przyciągamy do siebie podobne stany. Gdy jesteśmy spokojni – to cała indywidualna przestrzeń stanowi dosłownie „bunkier”, choć go nie widać.

Przemiany, jakie trwają na Ziemi wywołują w wielu osobach i ich ciałach nowe reakcje, które często medycyna uznaje za chorobę. Medycyna nie zna przyczyn, leczy jej objawy. Zna się na chorobach, ale nie zna się na zdrowiu fizycznym czy psychicznym.

I znów wróćmy do rezonansu: nowe zjawiska, inna częstotliwość wywołuje nieznane reakcje, których wcześniej u siebie nie zauważaliśmy. W gabinetach lekarzy psychiatrów zwielokrotniła się w ostatnich miesiącach ilość pacjentów, cierpiących na ataki nieuzasadnionej niczym paniki, mających halucynacje innych światów, istot, które sterują ludźmi, itp. To często wrażliwcy, którzy nie wytrzymują naporu nowych wibracji, a którzy nie potrafią zapanować nad swoimi reakcjami. Nie są przygotowani do nowych zjawisk. I takich ludzi jest bardzo dużo.

Jednym ze sposobów zmiany reakcji - to„wejść” w źródło przyczyny i „wziąć” przyczynę w siebie.

Jest to błyskawiczne „dostrojenie” się do źródła przyczyny. Podobnie dzieje się z ludźmi chodzącymi po ogniu, czy trzymającymi w dłoni ogień. Warunek jest zawsze ten sam. Wyciszenie umysłu i „stanie się” ogniem. Świadomie „dostrajamy”się myślą do zjawiska. Reagujemy zgodnie z kodami zapisanymi w podświadomości. Dziś nasza podświadomość stoi przed nami otworem, wystarczy tylko uważnie obserwować, jak reagujemy i co reakcję wywołuje. Wszystko mamy podane jak na patelni. Jeżeli inni się boją , nie znaczy, że ja muszę się bać. Wystarczy, że zatrzymam reakcję. Skupię się na niej. I zacznę np.. spokojnie oddychać. Wtedy nie dochodzi do rezonansu.

Z własnych doświadczeń wiem,że praca nad sobą daje pożądane skutki i

ogromną satysfakcję. Nasze umysły i ciała są do naszej dyspozycji, a nie jakichś bogów.

Wszystko jest tworzone myślą ludzką i jest do sprawdzenia przez każdego człowieka.

To jest pewność, a do tej pewności powinien każdy człowiek sam dojść. Wiedza pomoże – autorytety - nigdy!


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jak się zmienia świat Spójrzmy w przyszłość karta pracy (Działam aktywnie)
Jak się zmienia świat Spójrzmy w przyszłość karta pracy (Działam aktywnie)
Dlaczego klimat się zmienia(1)
Na jesieni swiat sie mieni
Co się zmienia w przepisach dla księgowych
Kolory Twojej Aury - jak sie zmieniaja co oznaczaja, TXTY- Duchowosc, ezoter, filozof, rozwój,psych
Wciąż czuję gniew. Chce sie zmienic, ezoteryka
BAŁTYK JAK SIĘ ZMIENIAŁ
3 Uniwersalny Algorytm 2010 co się zmieniło
spostrzeżenia, video blog, Errata (bo w tej drodze wszystko się zmienia=)
Jachowicz, 1[1]. 01 X cz2 1, Jeśli chodzi o stosunki społeczne, to zaczynają się zmieniać
Swinie się zmieniają koryta trwają
jak się zmieniamy karta
Dlaczego klimat się zmienia(1)
Uzaleznienie od siebie Dlaczego tak trudno sie zmienic i co mozna na to poradzic uzasie
Uzaleznienie od siebie Dlaczego tak trudno sie zmienic i co mozna na to poradzic 2

więcej podobnych podstron