św Piotr i kościół kat

Ewangelista Mateusz, jako jedyny, opisuje złożenie przez Pana Jezusa wspaniałej obietnicy o założeniu Kościoła.

A gdy przyszedł Jezus w strony Cezarei Filipowej, pytał uczniów swoich, mówiąc: 
Kim ludzie mówią że jestem, ja - Syn Człowieczy?
A oni rzekli: Jedni Janem Chrzcicielem, a inni Eliaszem, jeszcze inni Jeremiaszem, 
albo jednym z proroków.
I rzekł im: A wy kim mówicie że jestem?
A odpowiadając Szymon Piotr rzekł: Tyś jest Chrystus, ten Syn Boga żywego.
Wtedy, odpowiadając Jezus rzekł mu: Błogosławiony jesteś Szymonie, synu Jonasza! 
bo tego ciało i krew nie objawiły tobie, ale Ojciec mój, który jest w niebie.
A Ja tobie też powiadam, że ty jesteś Piotr; a na tej opoce zbuduję kościół mój, 
a bramy piekielne nie przemogą go. (Mat. 16,13-19 NBG)

Fragment ten od początku historii Kościoła rozumiano różnie. Jedni twierdzili, że Skałą wymienioną w Ewangelii jest sam Chrystus, inni uważali że skałą jest wyznanie wiary Piotra - wiary w Jezusa jako Syna Bożego. Gdy zaczęto szukać dowodów na wiodącą rolę rzymskiego kościoła, odwołano się do tradycji mówiącej o pobycie w tym mieście apostoła Piotra. Żeby jeszcze dodać powagi biskupowi rzymskiemu, zaczęto twierdzić, że pierwszym biskupem Rzymu był Piotr właśnie, któremu Pan jakoby powierzył rolę Głowy Kościoła, a po nim godność ta przypada jego następcom. Że nie jest to prawda, widać choćby z listów apostoła Pawła do Efezjan i Kolosan, w których Głową Kościoła nazwany jest sam Chrystus (Ef 1,22; Ef 4,15; Ef 5,23; Kol 1,18). W celu wzmocnienia pozycji Piotra zaczęto tłumaczyć tekst z Ewangelii Mateusza w następujący sposób:

"A ja tobie powiadam, iżeś ty jest Opoka, a na tej opocezbuduję Kościół mój"
(Tłumaczenie księdza prof. Szlagowskiego oparte na Biblii Wujka)

Następnie wiernym przedstawia się takie rozumowanie:

  1. Piotr został nazwany Opoką.

  2. Piotr był Głową Kościoła

  3. Kościół jest zbudowany na Piotrze.

  4. Papieże są następcami Piotra i konsekwentnie Głowami Kościoła

  5. Więc - jak kończy swoją bullę Unam Sanctam Bonifacy VIII – "jest absolutnie konieczne dla zbawienia, aby każda ludzka istota była poddana Pontiffowi Rzymskiemu".


W tym krótkim rozważaniu zajmiemy się tylko pierwszym z powyższych twierdzeń - że Piotr został nazwany Opoką. 

Cytowany werset tak wygląda w oryginale greckim:





























A ja

zaś

tobie

mówię

że

ty

jesteś

Piotr (kamień)

a

na

tej

-

Skale

zbuduję





















mój

-

kościół

a

bramy

Hadesu

nie

przezwyciężą

Go (dosł. jej)

Tekst oryginalny zawiera ciekawą grę słów:  (petros) oznacza bowiem kamień, głaz (w tłumaczeniu Biblii Króla Jakuba, w Ew. Jana 1:42 czytamy: "Thou art Simon the son of Jona: thou shalt be called Cephas, which is by interpretation, A stone." - "Ty jesteś Szymon, syn Jony, ty będziesz nazwany Kefas, co się tłumaczy kamień".), podczas gdy słowo (petra) oznacza opokę - masyw skalny. Pan nasz Jezus kiedy nadał Szymonowi nowe imię użył właśnie pierwszego z tych słów (Mk 3.16, Jan 1.42). Zauważyć tu należy, że Jezus nie mówi w tym fragmencie że na Piotrze - kamieniu ma być zbudowany Kościół, ale że ma być zbudowany na "tej skale". Słowo tu użyte jest odmienne jeśli chodzi o rodzaj gramatyczny od imienia apostoła; podczas gdy petros jest rodzaju męskiego  -  tak jak polski kamień, petra jest rodzaju żeńskiego tak jak polska skała. Pozostaje zatem zastanowić się czym ta skała może być skoro nie jest nią Piotr. Słowo Boże nie pozostawia nas w niewiedzy co do tego na Kim Kościół Jezusa jest zbudowany. Mówi o tym zarówno bezpośrednio jak i w obrazach wiele fragmentów Pisma. Oto kilka z nich:

Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć, oprócz tego, który jest założony, którym jest Jezus Chrystus.  1 Kor.3;11 NBG

Zbudowani na fundamencie Apostołów i proroków, którego jest gruntownym węgielnym kamieniem sam Jezus Chrystus, (Ef.2;20,21 BG) 

Jeśli tylko skosztowaliście, że dobrotliwy jest Pan. 
Do którego przystępując, do kamienia żywego, chociaż od ludzi odrzuconego,ale od Boga wybranego i kosztownego, I wy jako żywe kamienie budujcie się w dom duchowny, w kapłaństwo święte, ku ofiarowaniu duchowych ofiar, przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa. A przetoż mówi Pismo: Oto kładę na Syonie kamień narożny węgielny, wybrany, kosztowny; a kto w niego uwierzy, nie będzie zawstydzony. Wam tedy wierzącym jest uczciwością, ale nieposłusznym, kamień, który odrzucili budujący, ten się stał głową węgielną, I kamieniem obrażenia, i opoką (petra) zgorszenia tym, którzy się obrażają o słowo, nie wierząc, na co też wystawieni są. (1 Piotra 2;4-7 NBG)

Apostoł Paweł cytując, mówiący o Mesjaszu fragment proroka Izajasza użył właśnie słowa petra (Rz 9,33 ), podobnie apostoł Piotr w swoim pierwszym liście (1Ptr 2,8). Z powyższego widać, że zarówno sam język oryginalnego tekstu Mateusza 16,18 , jak i świadectwo innych Pism uczy wyraźnie, że Opoką na której zbudowany został Kościół jest sam Boży Syn - Pan Jezus Chrystus, ten który duszę swoją oddał na okup za wielu i który "umiłował Kościół i wydał za nią samego siebie".

Na przypieczętowanie tego niech będzie werset z 1 Kor. 10:4

A wszyscy pili ten sam duchowy napój; gdyż pili z duchowej Skały (Petra), która podążała za nimi, a skałą tą był Chrystus.

Częstym argumentem jest, że gra słów Petros-Petra występuje tylko w języku greckim, nie zaś w aramejskim, którym posługiwał się Chrystus. 

Jednak nawet w ziemskich sprawach, językiem według którego należy interpretować dokument prawny jest język w jakim został on sporządzony, nie zaś język którym - być może - mówili ludzie w nim wymienieni. Bogu upodobało się uwiecznić Nowy Testament w języku greckim, z którego jest tłumaczony na języki wszystkich narodów pod słońcem i znaczenie rozstrzygające ma oczywiście znany tekst grecki, nie zaś domniemany tekst aramejski.
 

Poza tym sam Duch Święty powiedział w Ewangelii Jana:

A wejrzawszy nań Jezus, rzekł: Tyś jest Szymon, syn Jonasza; ty będziesz nazwany Kefas, co się wykłada Piotr (Petros). Jan 1,42 BG

potwierdzając że "Kefas" w języku aramejskim ma takie samo znaczenie jak "Petros" (Piotr) w greckim.

Ponieważ słowo petros występuje w Nowym Testamencie wyłącznie jako imię apostoła, pomocne może być znalezienie innego dokumentu o podobnym charakterze, pochodzącego z w miarę bliskiego okresu i sprawdzenie jakie w nim znaczenie ma to słowo.

Takim dokumentem są z pewnością Księgi Machabejskie. Dodane do kanonu Pism Świętych przez kościół rzymski, ze względu na wspomnianą w nich modlitwę za dusze zmarłych, opisują powstanie żydowskie pod wodzą Judy Machabeusza. W drugiej Księdze Machabejskiej 2-krotnie występuje słowo petros i raz słowo petra. Zobaczmy więc jak z tymi fragmentami poradzili sobie tłumacze Biblii Tysiąclecia:


Miejsce, słowo greckie, forma gramatyczna.

Cytat z Septuaginty

Cytat z Biblii Tysiąclecia
(Tak samo jest w Biblii Poznańskiej)

2 Machabejska 1:16
petros - kamień, biernik (accusativus), liczba mnoga, rodzaj męski.



a otworzyli tajemne drzwi w suficie i zabili wodza, zrzucając na niego kamienie. Potem pocięli ich na kawałki, a głowy odcięli i wyrzucili tym, którzy byli na zewnątrz.

2 Machabejska 4:41
petros - kamień, biernik (accusativus), liczba mnoga, rodzaj męski.



Widząc gwałtowne postępowanie Lizymacha, jedni pochwycili zakamienie, drudzy za kije, niektórzy zaś nabrali leżącego tam piasku i jeden przez drugiego rzucali na ludzi Lizymacha.

2 Machabejska 14:45
petra - skała, dopełniacz (genetivus), liczba pojedyncza, rodzaj żeński.



Żył jednak jeszcze i płonął gniewem. Podniósł się, choć krew z niego płynęła i rany były bolesne, a biegnąc minął żołnierzy. Stanął wreszcie na jakiejś urwistej skale.





Z tego zestawienia jasno widać, że również bibliści katoliccy - gdy sprawa nie dotyka istotnej dla nich doktryny o "prymacie piotrowym" - doskonale zdają sobie sprawę z różnicy między terminami petra i petros i tłumaczą je dwoma różnymi polskimi słowam









Skałą, na której oparty jest Kościół nie jest Piotr, lecz Chrystus, wyznanie Piotra brzmi: „Tyś jest Chrystus” (Mat. 16:16). Dowód:
a) W następujących wersach: Mat.21:42; Dz.4:11; 1Kor.10:4; Ef.2:20; 1P.2:6-8 wyraźnie czytamy, że Chrystus jest Skałą. Paweł mówi: „Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus” (1Kor.3:11). Przyjęcie, że Piotr jest fundamentem zaprzecza temu, co podaje ten tekst.
b) Kościół Rzymsko – Katolicki kładzie duży nacisk na to, że w Ewangelii Jana 1:42 podaje się, iż Jezus nadał imię „Skała” (tj. z greckiego Petros) Szymonowi. Jednak w Mat. 16:18 czytamy: „… ty jesteś Piotr (w oryginale – Petros) i na tej opoce (w oryginale – petra) zbuduję Kościół mój”. Użyto tutaj dwóch różnych greckich słów, które mają różne znaczenia: petros (r. męski) – okruch skalny, oderwany kamień; petra (r. żeński) – stabilna skała, opoka. Jasnym jest, że chodzi tutaj o ukazanie różnicy pomiędzy Piotrem i Chrystusem-opoką, inaczej powtórzono by słowo „petros”. „Petros” ukazuje więc niepewność Piotra (np. Mat.16:22-23), podczas gdy „petra” sugeruje niewzruszony, jak opoka, charakter Chrystusa. Wyznanie Piotra: „Tyś jest Chrystus” – wyraźnie wskazuje na prawdziwą i jedyną opokę Kościoła (czytaj kontekst wypowiedzi).
2. „Klucze” przekazane Piotrowi (patrz: Mat.16:19) nie dawały mu władzy, której by nie posiadali również i inni apostołowie – Mat.18:18 (por. w.1); J.20:22,23. Oto krótkie wyjaśnienie dotyczące Mat.16;19:
a) „Klucze Królestwa” (Łk.11:52 por. Mat.23:13) – Piotr skorzystał z nich, głosząc dobrą nowinę Żydom w dniu Zielonych Świąt (Dz.2), domowi Korneliusza (Dz.14:27 por. Dz.10) i poganom (Dz.11:18).
b) „Cokolwiek zwiążesz” – przykład Ananiasza i Safiry (Dz.5), potępienie wypowiedziane przez Pawła „na ziemi” natychmiast zostało poparte „w niebie”.
c) „Cokolwiek rozwiążesz” – np. sparaliżowany Eneasz w Lyddzie (Dz.9:32-35); Piotr powiedział: „uzdrawia cię Jezus Chrystus” (w.34), Jezus w niebie „rozwiązał” więzy choroby paralityka. Zobacz również: Dz.5:12-16.
d) „Bramy piekielne” – to grób (Iz.38:10,17,18, Ps.9;14). Kościół Chrystusa zwycięży śmierć i grób [ gr. hades] (1 Kor.15:53-55).
3. Piotr nie otrzymał od Jezusa „absolutnej władzy”, nie był również osobą nieomylną nawet w sprawach ex catedra, Paweł napisał: „A gdy przyszedł Kefas do Antiochii, przeciwstawiłem mu się otwarcie, bo też okazał się winnym” (Gal. 2:11). Zwróć uwagę na to, co powiedział Chrystus do Piotra w Mat.16:22,23.
4. Nie ma historycznego dowodu na to, że Piotr przekazał komukolwiek swą władzę. Co więcej, nie ma żadnych sugestii w Nowym Testamencie, że Chrystus polecił uczynić to Piotrowi. Z tego powodu musimy uważać „następców” apostoła Piotra za ludzi, którzy sami przypisali sobie władzę, której w rzeczywistości nigdy nie otrzymali od Chrystusa.”
Rzym nie posiada czegoś takiego jak sukcesja władzy apostolskiej to mit.















Zaprezentuję jeszcze pewną rozmowę:
ja- niestety, ktoś musiał zaprotestować przeciw kk, który sprzedawał odpusty (boży dar za pieniądze, obrzydliwość do potęgi), dzięki pracy protestanckich ewangelistów mamy dziś świetne przekłady Pisma na języki narodowe, bo kk wolał zamykać Pismo w łacinie
.
pewien szanowny katolik „apologeta” -” Podobnie rzecz się ma z tą sławną Inkwizycją i wyprawami krzyżowymi. Co do Inkwizycji to przyprawiono jej ogromną gębę, a prawda historyczna jest inna. Choć były rzeczy nagane, ale idea była dobra, walka z herezjami i zapobieganie wprowadzania zamętu. Wyprawy krzyżowe- gdyby ktoś z Twojego domu, ze świętości jakiejś dla Ciebie zrobił kloakę, nie reagowałbyś? Jerozolima-miejsce święte dla chrześcijan, miejsca związane z życiem Jezusabyły bezczeszczone, zatem reakcja papieża była słuszna. W dobrej intencji. A nadużycia podczas tych wypraw to inna sprawa”

Super argumenty, aż padłem pod ciężarem dowodów na obronę kk…..



















Którym odpuścicie grzechy, będą im odpuszczone, a którym zatrzymacie, będą im zatrzymane


Środa, 09 Wrzesień 2009 11:16

Którym odpuścicie grzechy, będą im odpuszczone, a którym zatrzymacie, będą im zatrzymane.(Jan 20:23) 
Jest to jeden z ulubionych wersetów cytowanych przez katolicyzm. Ogrom katolickiej praktyki i teorii teologicznych zbudowanych na podstawie jednego wersetu Biblii jest chyba rekordowy w jego przypadku - w szranki może stanąć tylko Mat. 16:18-19.

Ujmując skrótowo, werset ten posłużył do wprowadzenia obowiązku wyznawania wszystkich swoich grzechów księżom podczas spowiedzi. Nie jest to jakiś zwyczajny obowiązek. Jego świadome lekceważenie zamyka przed człowiekiem możliwość uzyskania przebaczenia grzechów. Dlatego też katolicy z taka gorliwością zabiegają o spowiedź tuż przed śmiercią. Kapłan ma przecież delegowaną od Boga władzę odpuszczania grzechów?

Tragiczny owoc takiej wiary możemy zobaczyć na przejmującym przykładzie pewnej kobiety opisanym w opowiadaniu pt. "KSIĄDZ, KOBIETA I KONFESJONAŁ" C. Chiniquy (wersja PDF dostępna: http://matthew.terramail.pl/). Były ksiądz z bólem dzieli się świadectwem, jak dociekliwe i intymne pytania spowiedników rodziły pokusy i grzech u niewinnej dziewczyny. Kiedy w końcu usidlona kobieta odmówiła kolejnemu księdzu wstydliwych szczegółów swoich grzechów seksualnych, ten związany prawem kanonicznym swego kościoła, nie mógł jej udzielić odpuszczenia grzechów?

Jeśli katolicka interpretacja cytowanego wersetu jest słuszna, nie można mówić nie tylko o nieutracalności zbawienia - nie można mówić ani o jego pewności, ani o zbawieniu będącym darem Boga otrzymywanym przez samą tylko wiarę skruszonego grzesznika.

Przyjrzyjmy się więc dokładniej temu fundamentalnemu wersetowi. Ciekaw jestem, jak wielu z Państwa zauważyło, że na wstępie zacytowałem go błędnie - co czyni zresztą wielu księży, mówiąc go z pamięci.
 

W rzeczywistości brzmi on następująco:
Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. (Jan 20:23 BT - podkreślenie autora) 

Na pierwszy rzut oka nie wydaje się, by była to znaczna różnica. Gdyby jednak tekst ten wypowiedziany był w brzmieniu cytowanym przez znaczną część katolików, sekwencja wydarzeń byłaby następująca: najpierw delegat Jezusa odpuszcza delikwentowi grzechy, a później dokonuje się ich odpuszczenie przez Boga. Taka jest teologia katolicka i tak jej wyznawcy zapisują sobie w pamięci ten werset. Biblijna sekwencja wydarzeń jest inna - gdy delegat Jezusa odpuszcza delikwentowi grzechy, one są mu już odpuszczone! Obserwacja tego prostego faktu pozwala na wyciągnięcie oczywistego wniosku, że delegat Jezusa (kimkolwiek by on nie był) nie odpuszcza grzechów w sensie sprawczym, tylko obwieszcza sytuację już zaistniałą. Jest tylko heroldem Jezusa, a nie Jego zastępcą, w odpuszczaniu grzechów. Widać więc, jak łatwo obalić katolicką naukę o rzekomej władzy odpuszczania grzechów przez kler. By pokazać jeszcze dobitniej praktykę fałszowania przesłania Pisma poprzez wyrywanie wersetu z kontekstu, co przewrotny katolicyzm zarzuca właśnie protestantom, przyjrzymy się innym fragmentom Biblii, które mówią o odpuszczeniu grzechów:

Wtedy uczeni w Piśmie i faryzeusze zaczęli zastanawiać się i mówić: Któż to jest, co bluźni? Któż może grzechy odpuszczać, jeśli nie Bóg jedynie?
A Jezus poznał myśli ich i odpowiadając, rzekł do nich: Cóż to rozważacie w sercach waszych?
Co jest łatwiej, rzec: Odpuszczone są ci grzechy twoje, czy rzec: Wstań i chodź?
Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma moc na ziemi odpuszczać grzechy, rzekł do sparaliżowanego: Powiadam ci: Wstań, podnieś łoże swoje i idź do domu swego. (Łuk. 5:21-24)
 

Dla Żydów władza odpuszczania grzechów należała tylko do Boga. Jezus, sprawując ją, potwierdzał swoją boskość. Czy i dzisiejsi "włodarze konfesjonałów" też mają takie aspiracje?
Należy jeszcze zadać sobie pytanie: kto miał zrozumieć właściwy sens słów Jezusa w Jan 20:23? Czy średniowieczni teologowie, czy też bezpośredni adresaci słów Jezusa - Jego uczniowie?
By zapisać dla potomności ich interpretacje i zastosowania Jego poleceń, Bóg pozostawił nam księgę Dziejów Apostolskich. Prześledźmy więc na jej podstawie historię wznoszenia konfesjonałów i kolejek do spowiedzi.
Jak rozumiał to ap. Piotr:
Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów. (Dz 10:43 BT)
 

Gdy kilkuset słuchaczy usłyszało tę dobrą nowinę (ewangelię) natychmiast uwierzyło i Duch Święty zamieszkał w ich sercu. W tej sytuacji Piotr każe ochrzcić tych wierzących:
 
Wtedy odezwał się Piotr: Któż może odmówić chrztu tym, którzy otrzymali Ducha Świętego tak samo jak my? (Dz 10:47 BT)
 

Ciekawy jest jeszcze pewien szczegół katolickiej spowiedzi - penitent wyznaje swoje grzechy na klęczkach i musi z pokłonem pocałować trzymaną przez księdza stułę. Oto jak ap. Piotr zareagowałby na taką uniżoność:
 
Piotr podniósł go ze słowami: Wstań, ja też jestem człowiekiem. (Dz 10:26 BT)
 

Jak z kolei ap. Paweł realizował nakaz Jezusa z Jan 20:23?
Niech więc będzie wam wiadomo, bracia, że zwiastuje się wam odpuszczenie grzechów przez Niego:
Każdy, kto uwierzy, jest przez Niego usprawiedliwiony ze wszystkich [grzechów], z których nie mogliście zostać usprawiedliwieni w Prawie Mojżeszowym. (Dz 13:38-39 BT)
 

Warto tu zwrócić uwagę na dwa fakty: po pierwsze obaj apostołowie wskazują na akt zaufania (wiary) Jezusowi jako na jedyny warunek odpuszczenia grzechów; po drugie w ujęciu apostolskim odpuszczenie grzechów jest aktem jednorazowym i skończonym. W podobnym tonie wypowiada się także ap. Jan:
Piszę wam, dzieci, gdyż odpuszczone są wam grzechy dla imienia jego.(1Jan. 2:12)
 

A ap. Paweł rozwiewa wszelkie wątpliwości:
I was, umarłych na skutek występków i nieobrzezania waszego (grzesznego) ciała, razem z Nim przywrócił do życia.
 Darował nam wszystkie występki, skreślił zapis dłużny obciążający nas nakazami. To właśnie, co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża. 
Kol 2:13-14 (BT, podkreślenie autora)
 

Każdy człowiek, który świadom swoich grzechów i wiecznej kary piekła, na którą zasłużył, zwróci się z zaufaniem do Jezusa, Boga Syna, który umarł za wszystkie grzechy całej ludzkości, otrzymuje jednorazowym aktem Jego Łaski odpuszczenie wszystkich swoich przewinień wobec Boga Ojca. Każdy, kto próbuje coś dołożyć do tego aktu wiary (jako jedynego koniecznego i wystarczającego warunku przebaczenia grzechów), jest uzurpatorem i zwodzicielem. Będzie miał do czynienia z samym Sędzią i Autorem naszego zbawienia.

Każdy też, kto zaufa tym fałszywym szafarzom bożego przebaczenia, zamiast zwrócić się o nie bezpośrednio do Jezusa, obudzi się w piekle z przysłowiową "ręką w nocniku"











Msza - oszustwo wszech czasów!!! - Jan 6,5A3


Środa, 09 Wrzesień 2009 11:18

M iliony ludzi na całym świecie karmione są nauką, że do zbawienia konieczne jest uczestnictwo w pewnych tajemnych rytuałach zwanych sakramentami (por. np. Katechizm Kościoła Katolickiego, § 980). Najbardziej powszechnym i wielokrotnie stosowanym sakramentem jest msza. Od około tysiąca lat (wcześniej ta nauka nie była znana, a później żywo i długo dyskutowana w łonie katolicyzmu) Watykan wbija ludziom do głowy, że w okrągłym wafelku zrobionym z mąki i wody po wypowiedzeniu nad nim pewnych zaklęć "dokonywa się przemiana całej substancji chleba w substancję ciała Chrystusa" (Breviarium Fidei, § 292). 
Członkowie tego kościoła mają wierzyć, że msza jest "wznowieniem ofiary krzyżowej" (BF, str. 385, Wstęp). Mają też tak przemienionemu opłatkowi oddawać "najwyższy kult adoracji (latria), który należy się prawdziwemu Bogu" (BF, § 293). Gdyby ktoś zaczął żywić niejakie wątpliwości, czy rzeczywiście Pan Wszechświata jest małym krążkiem wafla, kler zafundował mu poważne przestrogi:
"Jeśli ktoś przeczy temu, że w Najświętszym Sakramencie Eucharystii zawarte są prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie ciało i krew wraz z duszą i Bóstwem Pana naszego Jezusa Chrystusa, a więc cały Chrystus, i twierdzi, że tam jest tylko jako w znaku, obrazie lub poprzez swoją moc - niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych" (BF, § 298). Tak myślący człowiek nie ma szansy na katolickie niebo, ponieważ świadomie popełnia tzw. grzech ciężki.

Oczywiście wszystkich tych przedziwnych nauk nie dałoby się wyprowadzić z opisów Ostatniej Wieczerzy zamieszczonych w Biblii. Oto jeden z nich:
"I wziąwszy chleb, i podziękowawszy, łamał i dawał im, mówiąc: To jest ciało moje, które się za was daje; to czyńcie na pamiątkę moją." (Łuk. 22:19)

Nawet dla niewyrobionego czytelnika Pisma Św. nie jest tajemnicą, jaki cel i sens nadał Jezus znakowi łamania chleba (i picia wina) - na swoją pamiątkę, czyli w celu wspominania Jego i tego, co dla nas zrobił. Z tych opisów nie da się wiele więcej wyciągnąć. Nie widać tu ani konieczności tego znaku do zbawienia, ani oddawania mu boskiej czci. Potrzebny był więc jakiś inny pretekst. Potrzeba jest matką wynalazku - i w tym przypadku zastosowano pomysłowy "wniosek racjonalizatorski". Oto on:
"Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. " (Jan 6:53 Biblia Tysiąclecia BT)
 

Teraz nie ma mocnych - bez księdza nie ma zbawienia! Zawyrokowano, że tylko kapłan może zaserwować ludowi taki posiłek, a bez tego posiłku nie ma życia wiecznego... Dla uproszczenia sprowadzono go w 1415 roku do wymiaru jednodaniowego: "I chociaż w pierwszym kościele ten sakrament przyjmowany był pod dwiema postaciami, dla uniknięcia pewnych niebezpieczeństw i zgorszeń wprowadzono rozumnie zwyczaj, żeby ten Sakrament przez konsekrujących był przyjmowany pod dwiema postaciami, przez wiernych zaś tylko pod jedną postacią chleba" (BF, § 282). W podobny sposób komunistyczni dobroczyńcy ludu uznali, że im należy się kawior, a ludowi wystarczy kaszanka, która przecież łudząco kawior przypomina. Nie wiem niestety, jakie to "pewne niebezpieczeństwa i zgorszenia" czyhają na tych, którzy chcieliby w wierności Jezusowi upamiętniać Go posiłkiem składającym się z chleba i wina, ale niechybnie musiały być to niebezpieczeństwa i zgorszenia wielkiej miary. Dobrze, że czci(nie)godni hierarchowie poprawili niedociągnięcia nakazu Jezusa - jakże bezpiecznie jest powierzyć swój los w ręce takich profesjonalistów!
 

Winny jestem jeszcze Państwu wyjaśnienia, dlaczego zacytowany werset nazwałem "wnioskiem racjonalizatorskim". Otóż taki wniosek polega na pewnym skorygowaniu istniejących rozwiązań celem ich lepszego przystosowania do aktualnych potrzeb. W tym przypadku dokonano właśnie tego sprytnego zabiegu. Nie uwzględniająca wymogów "postępu" wersja wypowiedziana przez Jezusa brzmiała bowiem mniej więcej tak:
"Amen, amen mówię wam, jeśli nie zjecie ciała Syna Człowieka i (nie) wypijecie jego krwi, nie macie życia w sobie" (Jan 6:53) (Grecko-polski Nowy Testament, wydanie interlinearne (I) z kodami gramatycznymi, Vocatio. Pozycja posiada katolicki imprimatur.)
 

Nie trzeba chyba tłumaczyć, jak ten "drobny" zabieg redaktorów i tłumaczy (nie tylko zresztą katolickich - por. Biblię Gdańską i Warszawską) wpływa na "biblijne" uzasadnienie nauki o mszy i jej stałej konieczności do zbawienia. Na podstawie Jezusowej wersji tego wersetu każdy może łatwo zobaczyć, że nie da się uzasadnić nią konieczności wielokrotnego spożywania Ciała i Krwi Jezusa.
 

Czy jednak wystarczy tylko raz przystąpić do tego posiłku? Tu trzeba sięgnąć do wcześniejszego wersetu:
"Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata." (Jan 6:51 BT)
 

Oczywiście, by wspomniany "wniosek racjonalizatorski" mógł wydać swój owoc w postaci "oświecenia maluczkich", także ten werset został zmodernizowany. W oryginale jego kluczowa części brzmi:
"Jeśli ktoś zje z tego chleba, żyć będzie na wieki." (Jan 6:51 I)

Nie ma więc żadnych wątpliwości, ile razy trzeba przystępować do tego posiłku, by mieć życie wieczne. (Imiesłów czynny niedokonany (w. 54,56,57,58) - "jedzący, pijący" tłumaczony w polskich wydaniach "kto je, kto pije" - można interpretować dwojako:
 
1. posilający się, uczestnik tego poczęstunku;
 
2. stale powtarzający udział w posiłku. Z uwagi na kontekst wersetów 6,51,53 oraz zaistniały już skutek posiadania życia wiecznego (6,54) rozsądne jest przyjęcie pierwszej możliwości).
 

Dalej jednak nie mamy rozstrzygniętej kwestii, czym jest posiłek, o którym mówi Jezus. Pojawia się też wątpliwość, czy kler nie uczynił czasem słusznie, sprowadzając go do wersji jednodaniowej. Dziwnym zbiegiem okoliczności Jezus raz mówi o zjedzeniu Jego Ciała i Krwi (w. 53), a raz o zjedzeniu samego Ciała (w. 51). Pójdźmy dalej tym tropem i zobaczmy, jak w pozostałych wersetach tej mowy Jezus warunkuje posiadanie życia wiecznego:
"Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu.
Rzekli więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba!
Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie." (Jan 6:33-35 BT)
"To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym." (Jan 6:40 BT)
"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto /we Mnie/ wierzy, ma życie wieczne." (Jan 6:47 BT)
"Jam jest chleb życia.
Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli.
To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze." (Jan 6:48-50 BT - powinno być: zje)
"Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata." (Jan 6:51 BT - wersja "podrasowana" przez teologów)
"Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie." (Jan 6:53 BT - j.w.)
"Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym." (Jan 6:54 BT)
"Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie." (Jan 6:57 BT)
"To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki." (Jan 6:58 BT)
 

Jasno widać, że mamy tu wiele wyrażeń opisujących warunek konieczny i wystarczający do posiadania życia wiecznego: kto widzi Syna i wierzy w Niego, Kto /we Mnie/ wierzy, kto spożywa ten chleb, Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, kto Mnie spożywa. Z punktu widzenia logiki są dwie możliwości (oczywiście jest jeszcze trzecia, że Biblia to jeden wielki bełkot):
 
1. Jest kilka równoległych i tak samo skutecznych dróg zbawienia (jedni przez wiarę, drudzy przez spożywanie Ciała, inni przez spożywanie Ciała i Krwi).
2. Wszystkie te wyrażenia opisują w różny sposób tę samą rzeczywistość - duchowego zwrócenia się do Jezusa po życie wieczne.
(Rozumienie, że wyrażenia te opisują różne rzeczywistości, które łącznie są konieczne do zbawienia, nie wytrzymuje zasad logiki - przy każdej z nich osobno podana jest obietnica otrzymania/posiadania życia wiecznego - warunek konieczny i wystarczający)

Czytając całość mowy Jezusa, łatwo się zorientować, do czego wzywa On swoich słuchaczy. Wystarczy zobaczyć, jaki problem postawiony jest na wstępie i jak Jezus go rozwiązuje:
"Rzekli więc do niego: Cóż mamy czynić, aby wykonywać dzieła Boże? Odpowiedział Jezus i rzekł im:
To jest dzieło Boże: wierzyć w tego, którego On posłał." (Jan 6:28-29)

Dalej Jezus swoim zwyczajem przybliża im sens uwierzenia w Siebie za pomocą symbolu, który żywo mają w pamięci:
 
"Odpowiedział im Jezus i rzekł: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, szukacie mnie nie dlatego, że widzieliście cuda, ale dlatego, że jedliście chleb i nasyciliście się." (Jan 6:26)

Podobny zabieg zastosował w rozdziale 4. Ewangelii Jana w rozmowie z Samarytanką - tam posłużył się przykładem wody i pragnienia.
 
Co jeszcze przemawia za tym, że spożycie Ciała i Krwi Jezusa opisane w 6 rozdziale Ew. Jana oznacza uwierzenie w Niego dla naszego zbawienia?
1. Jezus samego siebie nazywa Chlebem, który mamy spożyć (nie mówi tu nic, że ziemski chleb ma się stać Bogiem) - "Albowiem chleb Boży to ten, który z nieba zstępuje i daje światu żywot." (Jan 6:33)
W w. 51 Jezus definiuje szczegółowo, co konkretnie w Nim ma dać nam życie wieczne:
Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił; jeśli kto spożywać będzie ten chleb, żyć będzie na wieki; a chleb, który Ja dam, to ciało moje, które Ja oddam za żywot świata.
 
(Przypominam, że "spożywać będzie" w tym wersecie to "wniosek racjonalizatorski" teologów - powinno być: "jeśli kto zje").
 
Ofiara za nasze wszystkie grzechy została złożona RAZ NA ZAWSZE:
"Lecz gdy On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł po prawicy Bożej." (Hebr. 10:12)
Każdy, kto po śmierci Jezusa próbowałby ją powtarzać, uobecniać czy jeszcze inaczej sprawować wchodzi w konflikt z samym Bogiem i zwodzi ludzi:
 
"Gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam nie ma już ofiary za grzech." (Hebr. 10:18)
2. Mowa z 6. rozdziału Ew. Jana pochodzi z początkowego okresu publicznej służby Jezusa, a ustanowienie Pamiątki Śmierci Jezusa w znaku łamania chleba i picia wina pochodzi z końca Jego ziemskiej wędrówki. Gdyby Jezus w 6. rozdziale mówił ludowi o tej Pamiątce, drwiłby z niego, ponieważ wzywałby ich do udziału w czymś, co było dla nich niedostępne, a niosło za sobą wieczne skutki (posiadanie lub nie życia wiecznego).
3. Prawdziwe znaczenie często nie dla wszystkich jasnych wypowiedzi Jezusa zostało powierzone Apostołom (Jan 14:26; 16:12-13), którzy je spisali dla przyszłych pokoleń. Świadectwo Apostołów zapisane w listach jest absolutnie zbieżne - do otrzymania życia wiecznego warunkiem koniecznym i wystarczającym jest szczere uwierzenie w Jezusa-Boga, który doskonale odpokutował na Krzyżu za wszystkie nasze grzechy:
Piotr:
 
"Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów." (Dz. Ap. 10:43 BT)
Paweł:
 
"Panowie, co mam czynić, abym był zbawiony? A oni rzekli: Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony." (Dz. Ap. 16:30-31)
Jan:
 
"A takie jest to świadectwo, że żywot wieczny dał nam Bóg, a żywot ten jest w Synu jego.
Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota.
To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny." (1 Jana 5:11-13)

Ewangelia apostolska to przesłanie o życiu wiecznym, które za darmo i bezpośrednio od Jezusa otrzymuje każdy, kto uwierzy, że jest On Mesjaszem (Bogiem-Zbawicielem), który umarł za jego grzechy. Do zbawienia głoszonego przez apostołów Jezusa niepotrzebne więc były żadne rytuały czy tzw. sakramenty.

Religia katolicka, nie tylko, że ze znaku wspominania Jezusa w chlebie i winie uczyniła w sakramencie mszy bluźniercze powtórzenie jedynej, dokonanej i doskonałej Ofiary Jezusa, to jeszcze uczyniła go dodatkowym warunkiem koniecznym do zbawienia.
 
Ewangelia katolicka to wiara + sakramenty + dobre uczynki = nadzieja na życie wieczne.
 

Oto, co Bóg mówi o "wynalazcach" dodatkowych warunków zbawienia:
"Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty!
Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, która przyjęliście, niech będzie przeklęty! "(Gal. 1:8-9)







Gmeranie przy kluczach


Środa, 09 Wrzesień 2009 11:25

Jezus do Piotra:
I dam ci klucze Królestwa Niebios; i cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie. (Mat. 16:19)
Między innymi na podstawie tego wersetu (o "skale" pisałem w numerze 24. z lipca 2006) nauka katolicka twierdzi, że Piotr, pierwszy papież, otrzymał od Jezusa pełnię władzy w kościele, która trwa do dziś w jego następcach. W XIV w. (1302 r. bulla "Unam sanctum") katolicyzm odważył się tak powiązać papiestwo i zbawienie:
 
"...Toteż oznajmiamy, twierdzimy, określamy i ogłaszamy, że posłuszeństwo Biskupowi Rzymskiemu jest
konieczne dla osiągnięcia zbawienia" (Breviarium Fidei, str. 62, par.14, wyróżnienie red.)
Dzisiaj hierarchowie próbują "raczkiem" wycofywać się z tej oczywistej uzurpacji, ale oficjalnie nie potępiono tej nauki jako herezji, a u wielu katolików pokutuje ona do dziś.

Co
 wynika jednak z "kluczowego" wersetu? 
1. Ap. Piotr został w szczególny sposób wyróżniony
2. otrzymał klucze (bezspornie symbol władzy) do Królestwa Niebios
3. jego decyzje (można bezpiecznie wnioskować, że związane z Królestwem Niebios) na ziemi będą honorowane w niebie.

Co natomiast
 nie wynika? 
1. apostoł będzie miał swoich następców, którym przekaże otrzymaną od Jezusa władzę i szczególną pozycję
2. apostoł został wyznaczony na przywódcę typu monarszego wszystkich apostołów czy kościoła.

Zajmijmy się sprecyzowaniem, na czym mogła polegać szczególna władza i pozycja ap. Piotra w związku z Królestwem Niebios. Sam zainteresowany nie miał najmniejszych wątpliwości, jak człowiek dostaje się do Królestwa Niebieskiego:

Przykazał nam też, abyśmy ludowi głosili i składali świadectwo, że On jest ustanowionym przez Boga sędzią żywych i umarłych. O nim to świadczą wszyscy prorocy,
 iż każdy, kto w niego wierzy, dostąpi odpuszczenia grzechów przez imię jego. (Dz.Ap. 10:42-43)

Z pewnością więc nie można rozumieć władzy kluczy jako decydowania o wiecznym przeznaczeniu ludzi. Ma jednak ap. Piotr na swoim koncie trzy szczególne doświadczenia:
- w wyniku jego głoszenia pierwsi Żydzi wchodzą do Królestwa Niebieskiego (Dz.Ap. 2:14-41)
- w wyniku jego interwencji pierwsi Samarytanie wchodzą do Królestwa Niebieskiego (Dz.Ap. 8:12-17)
- w wyniku jego głoszenia pierwsi Poganie wchodzą do Królestwa Niebieskiego (Dz.Ap. 10:24-45)

Dla Żydów czasów Jezusa ludzkość dzieliła się właśnie na trzy grupy: Rodaków, Samarytan (znienawidzonych "plagiatowców") i nieczystych Pogan. Bóg posłużył się Piotrem, by pierwsi przedstawiciele tych grup weszli do Królestwa Niebios. Dalsze "wejścia" odbywały się już bez konieczności jego udziału. (O kluczach znajdziecie Państwo ciekawe informacje także tutaj: Obj. 3:7, Obj. 1:18)

Dzisiaj sam Jezus bezpośrednio i osobiście puka do serca każdego człowieka, czekając, by ten Go wpuścił. Dzisiaj każdy może podjąć tę decyzję i wejść do Królestwa Niebios bez żadnych ludzkich pośredników czy kościelnych asystentów - sam Jezus go wprowadzi:
Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną. (Obj. 3:20)
Pozostaje na koniec zmierzyć się z problemem ziemskiej władzy Piotra i ewentualnych jego następców. W zapiskach z czasów apostolskich czegoś takiego nie znajdziemy. Przeciwnie, są tam świadectwa: kolegialności w podejmowaniu decyzji,
 gdzie głos ostatni miał nie Piotr, lecz Jakub (Dz.Ap. 15:1-23), kolegialnego zarządzania kościołem jerozolimskim, gdzie Piotr nie jest wymieniony bynajmniej na pierwszym miejscu (Gal. 2:9), ostrego i publicznego zrugania Piotra, gdy zgrzeszył obłudą (Gal. 2:11-14).
Jest też jedno miejsce w Biblii, gdzie urząd następców Piotra, gdyby był ustanowiony przez Jezusa,
musiałby się pojawić. Ap. Paweł żegna się z biskupami kościołów z okolic Efezu. Wie, że nie zobaczy ich już więcej, by móc osobiście strzec ich przed fałszywi naukami i innymi niebezpieczeństwami. Porucza ich więc papieskiej władzy i nieomylności w sprawach wiary? 
Sami Państwo zobaczcie:
Ja wiem, że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody,
Nawet spomiędzy was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą. Przeto czuwajcie, pamiętając, ze przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami napominać każdego z was.
 A teraz poruczam was Panu i słowu łaski jego, które ma moc zbudować i dać wam dziedzictwo między wszystkimi uświęconymi. (Dz.Ap. 20:29-32)













Problem - kk

reakcja - pedofilia, afery finansowe, polityka, religianci, kontrola umysłów!

rozwiązanie - ateizm....

Genialne zwodzenie w prostej metodzie.







Błędy w apokryfach

w Tzw apokryfach sa propagowane złe rzeczy m.in magia , odpuszczanie grzechów za pieniadze lub ofiary i modlitwny za zmarłych - te rzeczy to diabelskie nauki wiec nie dziwne ze Watykan uznal ostatecznie je w 16 wieku na soborze trydenckim za SŁOWO BOŻE, w apokryfach jest wiele błedów m.in historycznych - sam PAN JEZUS powiedział ze Słowo Boże nie moze byc naruszone : " słowo Boże (a Pismo nie może być naruszone) " EWANGELIA JANA 10:35 - jesli np jedna Ksiega pochwala magie , modlitwy za zmarłych lub odpuszczanie grzechów za pieniadze a cała reszta Biblii jest temu przeciwna to znaczy ze Pismo jest naruszone - to tylko ejden z dowodów ze apokryfy sa fałszywe - sa to basnie przed ktorymi ostrzegal apostol Paweł : " Świadectwo to jest prawdziwe, dla tej też przyczyny karć ich surowo, ażeby ozdrowieli w wierze (14) i nie słuchali żydowskich baśni i nakazów ludzi, którzy się odwracają od prawdy " TYTUSA 1:13-14 
.............................................................................

ponizsze artykuly wymieniaja błędy w apokryfach - co do samych stron i organizacji za nimi stojacymi nie znam ich i nie polecam - natomiast błędy w apokryfach to bezsprzeczne fakty
 

http://berea.ayz.pl/_quick/?natchnienie-...sm,151,,,4

http://www.gotquestions.org/Polski/apokr...iczne.html

,
 http://pismoswiete.republika.pl/art/polok/apokryfy.html

, błędy
 historyczne i geograficzne : http://sunrise.republika.pl/apokryfy.html

bardziej
 szczególowy opis błędów w apokryfach : http://berea.edu.pl/index.php?id=4&zoom=24

Wiele osób nie wiem o tym ale cześć ksiag m.in w kanonie katolickim i prawosławnym i to nie SŁOWO BOŻE - nienatchnione ksiegi w Biblii katolickiej np Biblii tysiaclecia to :
 

- Księga Judyty
 
- Księga Tobiasza
- 1 Księga Machabejska
 
- 2 Księga Machabejska
 
- Księga Mądrości
- Księga Mądrości Syracha
- Księga Barucha
- 13 i 14 rozdział Księgi Daniela

Natchnione sa tylko Księgi które znajduja sie w
 kanonie hebrajskim : 
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tanach - w polskim wydaniu brak apokryfów jest m.in w Biblii warszawskiej i gdańskiej 

radze kazdemu unikac apokryfów bo sa one fałszywe i nauczaja fałśzywych rzeczy ktore wprowadzaja chaos i prowadza ludzi do praktykowania złych i grzesznych rzeczy ale widocznie o to chodzilo tym ktorzy propagaowali i propaguja apokryfy
 


PAN JEZUS i apostołowie ani razu nie zacytowali ani jednego apokryfu - Pisma zawarte w Tanachu cytowane sa przez nich w Nowym Tesatmencie dziesiatki razy









Pytanie: Czym są apokryfy? / Księgi Deuterokanoniczne Czy apokryfy / Księgi Deuterokanoniczne należą do Biblii?

Odpowiedź:Biblia rzymsko-katolicka posiada o kilka ksiąg więcej w Starym Testamencie niż Biblia protestancka. Księgi te są nazywane Apokryfami lub Księgami Deuterokanonicznymi Słowo “apocrypyha” znaczy “ukryty”, a słowo “deuterokanoniczny” znaczy “drugi kanon”. Apokryfy / Księgi Deuterokanoniczne zostały napisane w czasie pomiędzy Starym i Nowym Testamentem. Księgi te nazywają się 1 Księga Machabejska, 2 Księga Machabejska, Księga Mądrości, Mądrość Syracha (Eklezjastyk), Księga Tobiasza, Księga Judyty, Księga Barucha oraz dodatki do biblijnych ksiąg Estery i Daniela, również 1 i 2 Księga Ezdrasza i Modlitwa Manassesa (the King James Bible).

Naród izraelski traktował apokryfy z szacunkiem, ale nigdy nie uznał ich jako prawdzie księgi hebrajskiej Biblii. Wczesny kościół chrześcijański debatował nad pozycją apokryfów, lecz tylko niewielu chrześcijan wierzyło, że należą do kanonu Pisma Świętego. Nowy Testament cytuje setki razy ze Starego Testamentu, ale nigdy nie cytuje lub nie odnosi się do żadnej z ksiąg apokryficznych. Poza tym, w księgach apokryficznych istnieje wiele udowodnionych błędów oraz sprzeczności.

Apokryfy nauczają na temat wielu rzeczy, które nie są prawdziwe i są historycznie niewłaściwe. Podczas gdy wielu katolików poprzednio przyjęło apokryfy, Kościół rzymsko-katolicki oficjalnie dodał apokryfy do swojej Biblii podczas Soboru Trydenckiego w połowie XV wieku., głównie w odpowiedzi na Reformację. Apokryfy podtrzymują niektóre rzeczy, w które Kościół rzymsko-katolicki wierzy i praktykuje, a które nie są zgodne z Biblią. Przykładami są modlitwa za zmarłego, zwracanie się do “świętych” w niebie ze swoimi modlitwami, czczenie aniołów, dawanie jałmużny jako odkupienie za grzechy. Niektóre z rzeczy, o których mówią apokryfy są właściwe. Jednakże, z powodu historycznych i teologicznych błędów, księgi te muszą być postrzegane jako niewłaściwe dokumenty historyczne oraz religijne, a nie w taki sposób jak inspirowane Słowo Boże.








Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dostojeństwo i wielkość ofiary Mszy św, Tradycja Kościoła Katolickiego
Wolność religijna z punktu widzenia Kościoła Kat, College, różne
Pismo św. i Magisterium Kościoła o wieczności piekła, Teologia, Religia
RATUNKU ŚW PIOTR A5
ŚW PIOTR w OKOWACH
Jak Św Piotr siał grzyby
Jak Św Piotr siał grzyby
Św Piotr z Alkantary Pokój duszy [Kraków 1909]
Św Piotr Nalasco
ŚW PIOTR MĘCZENNIK
ŚW PIOTR APOSTOŁ 2
Św Piotr i Paweł
Dyskusje 193 facebook Konstytucja 3 maja a rola kościoła kat
sw Piotr
Piotr Aigner – kościół św Aleksandra w Warszawie
Małżeństwo o jakim marzymy 29-41, DOKUMENTY NP KOŚCIOŁA ŚW I NIE TYLKO
Małżeństwo o jakim marzymy 1-10, DOKUMENTY NP KOŚCIOŁA ŚW I NIE TYLKO
List od Jezusa II, DOKUMENTY NP KOŚCIOŁA ŚW I NIE TYLKO
Lucyferyczny plan zniszczenia Kościoła Św

więcej podobnych podstron