Ewangelista
Mateusz, jako jedyny, opisuje złożenie przez Pana Jezusa wspaniałej
obietnicy o założeniu Kościoła.
A
gdy przyszedł Jezus w strony Cezarei Filipowej, pytał uczniów
swoich, mówiąc:
Kim
ludzie mówią że jestem, ja - Syn Człowieczy?
A
oni rzekli: Jedni Janem Chrzcicielem, a inni Eliaszem, jeszcze inni
Jeremiaszem,
albo
jednym z proroków.
I
rzekł im: A wy kim mówicie że jestem?
A
odpowiadając Szymon Piotr rzekł: Tyś jest Chrystus, ten Syn Boga
żywego.
Wtedy,
odpowiadając Jezus rzekł mu: Błogosławiony jesteś Szymonie, synu
Jonasza!
bo
tego ciało i krew nie objawiły tobie, ale Ojciec mój, który jest
w niebie.
A
Ja tobie też powiadam, że ty jesteś Piotr; a na tej opoce zbuduję
kościół mój,
a
bramy piekielne nie przemogą go. (Mat.
16,13-19 NBG)
Fragment
ten od początku historii Kościoła rozumiano różnie. Jedni
twierdzili, że Skałą wymienioną w Ewangelii jest sam Chrystus,
inni uważali że skałą jest wyznanie wiary Piotra - wiary w Jezusa
jako Syna Bożego. Gdy zaczęto szukać dowodów na wiodącą rolę
rzymskiego kościoła, odwołano się do tradycji mówiącej o
pobycie w tym mieście apostoła Piotra. Żeby jeszcze dodać powagi
biskupowi rzymskiemu, zaczęto twierdzić, że pierwszym biskupem
Rzymu był Piotr właśnie, któremu Pan jakoby powierzył rolę
Głowy Kościoła, a po nim godność ta przypada jego następcom. Że
nie jest to prawda, widać choćby z listów apostoła Pawła do
Efezjan i Kolosan, w których Głową Kościoła nazwany jest sam
Chrystus (Ef 1,22; Ef 4,15; Ef 5,23; Kol 1,18). W celu wzmocnienia
pozycji Piotra zaczęto tłumaczyć tekst z Ewangelii Mateusza w
następujący sposób:
"A
ja tobie powiadam, iżeś
ty jest Opoka, a na tej opocezbuduję
Kościół mój"
(Tłumaczenie
księdza prof. Szlagowskiego oparte na Biblii Wujka)
Następnie
wiernym przedstawia się takie rozumowanie:
Piotr
został nazwany Opoką.
Piotr
był Głową Kościoła
Kościół
jest zbudowany na Piotrze.
Papieże
są następcami Piotra i konsekwentnie Głowami Kościoła
Więc
- jak kończy swoją bullę Unam Sanctam Bonifacy VIII
"jest absolutnie konieczne dla zbawienia, aby każda ludzka
istota była poddana Pontiffowi Rzymskiemu".
W
tym krótkim rozważaniu zajmiemy się tylko pierwszym z powyższych
twierdzeń - że Piotr został nazwany Opoką.
Cytowany
werset tak wygląda w oryginale greckim:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
A
ja
|
zaś
|
tobie
|
mówię
|
że
|
ty
|
jesteś
|
Piotr
(kamień)
|
a
|
na
|
tej
|
-
|
Skale
|
zbuduję
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
mój
|
-
|
kościół
|
a
|
bramy
|
Hadesu
|
nie
|
przezwyciężą
|
Go
(dosł. jej)
|
Tekst
oryginalny zawiera ciekawą grę słów: (petros)
oznacza bowiem kamień, głaz (w tłumaczeniu Biblii Króla Jakuba, w
Ew. Jana 1:42 czytamy: "Thou art Simon the son of Jona: thou
shalt be called Cephas, which is by interpretation, A stone." -
"Ty jesteś Szymon, syn Jony, ty będziesz nazwany Kefas, co się
tłumaczy kamień".), podczas gdy słowo (petra)
oznacza opokę - masyw skalny. Pan nasz Jezus kiedy nadał Szymonowi
nowe imię użył właśnie pierwszego z tych słów (Mk 3.16, Jan
1.42). Zauważyć tu należy, że Jezus nie mówi w tym fragmencie że
na Piotrze - kamieniu ma być zbudowany Kościół, ale że ma być
zbudowany na "tej skale". Słowo tu użyte jest odmienne
jeśli chodzi o rodzaj gramatyczny od imienia apostoła; podczas gdy
petros jest rodzaju męskiego - tak jak polski kamień,
petra jest rodzaju żeńskiego tak jak polska skała. Pozostaje zatem
zastanowić się czym ta skała może być skoro nie jest nią Piotr.
Słowo Boże nie pozostawia nas w niewiedzy co do tego na Kim Kościół
Jezusa jest zbudowany. Mówi o tym zarówno bezpośrednio jak i w
obrazach wiele fragmentów Pisma. Oto kilka z nich:
Albowiem
fundamentu innego nikt nie może założyć, oprócz tego, który
jest założony, którym jest Jezus Chrystus. 1
Kor.3;11 NBG
Zbudowani
na fundamencie Apostołów i proroków, którego jest gruntownym
węgielnym kamieniem sam Jezus Chrystus, (Ef.2;20,21
BG)
Jeśli
tylko skosztowaliście, że dobrotliwy jest Pan.
Do
którego przystępując, do kamienia żywego, chociaż od ludzi
odrzuconego,ale od Boga wybranego i kosztownego, I wy jako żywe
kamienie budujcie się w dom duchowny, w kapłaństwo święte, ku
ofiarowaniu duchowych ofiar, przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa.
A przetoż mówi Pismo: Oto kładę na Syonie kamień narożny
węgielny, wybrany, kosztowny; a kto w niego uwierzy, nie będzie
zawstydzony. Wam tedy wierzącym jest uczciwością, ale
nieposłusznym, kamień, który odrzucili budujący, ten się stał
głową węgielną, I kamieniem obrażenia, i opoką (petra)
zgorszenia tym, którzy się obrażają o słowo, nie wierząc, na co
też wystawieni są. (1
Piotra 2;4-7 NBG)
Apostoł
Paweł cytując, mówiący o Mesjaszu fragment proroka Izajasza użył
właśnie słowa petra (Rz
9,33 ),
podobnie apostoł Piotr w swoim pierwszym liście (1Ptr
2,8).
Z powyższego widać, że zarówno sam język oryginalnego tekstu
Mateusza 16,18 , jak i świadectwo innych Pism uczy wyraźnie, że
Opoką na której zbudowany został Kościół jest sam Boży Syn -
Pan Jezus Chrystus, ten który duszę swoją oddał na okup za wielu
i który "umiłował
Kościół i wydał za nią samego siebie".
Na
przypieczętowanie tego niech będzie werset z 1 Kor. 10:4
A
wszyscy pili ten sam duchowy napój; gdyż pili z duchowej Skały
(Petra), która podążała za nimi, a skałą tą był Chrystus.
Częstym
argumentem jest, że gra słów Petros-Petra występuje tylko w
języku greckim, nie zaś w aramejskim, którym posługiwał się
Chrystus.
Jednak
nawet w ziemskich sprawach, językiem według którego należy
interpretować dokument prawny jest język w jakim został on
sporządzony, nie zaś język którym - być może - mówili ludzie w
nim wymienieni. Bogu upodobało się uwiecznić Nowy Testament w
języku greckim, z którego jest tłumaczony na języki wszystkich
narodów pod słońcem i znaczenie rozstrzygające ma oczywiście
znany tekst grecki, nie zaś domniemany tekst aramejski.
Poza
tym sam Duch Święty powiedział w Ewangelii Jana:
A
wejrzawszy nań Jezus, rzekł: Tyś jest Szymon, syn Jonasza; ty
będziesz nazwany Kefas,
co się wykłada Piotr (Petros). Jan
1,42 BG
potwierdzając
że "Kefas" w języku aramejskim ma takie
samo znaczenie jak
"Petros" (Piotr) w greckim.
Ponieważ
słowo petros występuje
w Nowym Testamencie wyłącznie jako imię apostoła, pomocne może
być znalezienie innego dokumentu o podobnym charakterze,
pochodzącego z w miarę bliskiego okresu i sprawdzenie jakie w nim
znaczenie ma to słowo.
Takim
dokumentem są z pewnością Księgi Machabejskie. Dodane do kanonu
Pism Świętych przez kościół rzymski, ze względu na wspomnianą
w nich modlitwę za dusze zmarłych, opisują powstanie żydowskie
pod wodzą Judy Machabeusza. W drugiej Księdze Machabejskiej
2-krotnie występuje słowo petros i raz słowo petra. Zobaczmy więc
jak z tymi fragmentami poradzili sobie tłumacze Biblii Tysiąclecia:
Miejsce,
słowo greckie, forma gramatyczna.
|
Cytat
z Septuaginty
|
Cytat
z Biblii Tysiąclecia
(Tak samo jest w Biblii Poznańskiej)
|
2
Machabejska 1:16
petros -
kamień, biernik (accusativus), liczba mnoga, rodzaj męski.
|
|
a
otworzyli tajemne drzwi w suficie i zabili wodza, zrzucając na
niego kamienie.
Potem pocięli ich na kawałki, a głowy odcięli i wyrzucili tym,
którzy byli na zewnątrz.
|
2
Machabejska 4:41
petros -
kamień, biernik (accusativus), liczba mnoga, rodzaj męski.
|
|
Widząc
gwałtowne postępowanie Lizymacha, jedni pochwycili zakamienie,
drudzy za kije, niektórzy zaś nabrali leżącego tam piasku i
jeden przez drugiego rzucali na ludzi Lizymacha.
|
2
Machabejska 14:45
petra -
skała, dopełniacz (genetivus), liczba pojedyncza, rodzaj żeński.
|
|
Żył
jednak jeszcze i płonął gniewem. Podniósł się, choć krew z
niego płynęła i rany były bolesne, a biegnąc minął
żołnierzy. Stanął wreszcie na jakiejś urwistej skale.
|
Z
tego zestawienia jasno widać, że również bibliści katoliccy -
gdy sprawa nie dotyka istotnej dla nich doktryny o "prymacie
piotrowym" - doskonale zdają sobie sprawę z różnicy między
terminami petra i petros i
tłumaczą je dwoma różnymi polskimi
słowam
„Skałą,
na której oparty jest Kościół nie jest Piotr, lecz Chrystus,
wyznanie Piotra brzmi: „Tyś jest Chrystus” (Mat. 16:16).
Dowód:
a)
W następujących wersach: Mat.21:42; Dz.4:11; 1Kor.10:4; Ef.2:20;
1P.2:6-8 wyraźnie czytamy, że Chrystus jest Skałą. Paweł mówi:
„Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego,
który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus” (1Kor.3:11).
Przyjęcie, że Piotr jest fundamentem zaprzecza temu, co podaje ten
tekst.
b)
Kościół Rzymsko – Katolicki kładzie duży nacisk na to, że w
Ewangelii Jana 1:42 podaje się, iż Jezus nadał imię „Skała”
(tj. z greckiego Petros) Szymonowi. Jednak w Mat. 16:18 czytamy: „…
ty jesteś Piotr (w oryginale – Petros) i na tej opoce (w oryginale
– petra) zbuduję Kościół mój”. Użyto tutaj dwóch różnych
greckich słów, które mają różne znaczenia: petros (r. męski) –
okruch skalny, oderwany kamień; petra (r. żeński) – stabilna
skała, opoka. Jasnym jest, że chodzi tutaj o ukazanie różnicy
pomiędzy Piotrem i Chrystusem-opoką, inaczej powtórzono by słowo
„petros”. „Petros” ukazuje więc niepewność Piotra (np.
Mat.16:22-23), podczas gdy „petra” sugeruje niewzruszony, jak
opoka, charakter Chrystusa. Wyznanie Piotra: „Tyś jest Chrystus”
– wyraźnie wskazuje na prawdziwą i jedyną opokę Kościoła
(czytaj kontekst wypowiedzi).
2.
„Klucze” przekazane Piotrowi (patrz: Mat.16:19) nie dawały mu
władzy, której by nie posiadali również i inni apostołowie –
Mat.18:18 (por. w.1); J.20:22,23. Oto krótkie wyjaśnienie dotyczące
Mat.16;19:
a)
„Klucze Królestwa” (Łk.11:52 por. Mat.23:13) – Piotr
skorzystał z nich, głosząc dobrą nowinę Żydom w dniu Zielonych
Świąt (Dz.2), domowi Korneliusza (Dz.14:27 por. Dz.10) i poganom
(Dz.11:18).
b)
„Cokolwiek zwiążesz” – przykład Ananiasza i Safiry (Dz.5),
potępienie wypowiedziane przez Pawła „na ziemi” natychmiast
zostało poparte „w niebie”.
c)
„Cokolwiek rozwiążesz” – np. sparaliżowany Eneasz w Lyddzie
(Dz.9:32-35); Piotr powiedział: „uzdrawia cię Jezus Chrystus”
(w.34), Jezus w niebie „rozwiązał” więzy choroby paralityka.
Zobacz również: Dz.5:12-16.
d)
„Bramy piekielne” – to grób (Iz.38:10,17,18, Ps.9;14). Kościół
Chrystusa zwycięży śmierć i grób [ gr. hades] (1
Kor.15:53-55).
3.
Piotr nie otrzymał od Jezusa „absolutnej władzy”, nie był
również osobą nieomylną nawet w sprawach ex catedra, Paweł
napisał: „A gdy przyszedł Kefas do Antiochii, przeciwstawiłem mu
się otwarcie, bo też okazał się winnym” (Gal. 2:11). Zwróć
uwagę na to, co powiedział Chrystus do Piotra w Mat.16:22,23.
4.
Nie ma historycznego dowodu na to, że Piotr przekazał komukolwiek
swą władzę. Co więcej, nie ma żadnych sugestii w Nowym
Testamencie, że Chrystus polecił uczynić to Piotrowi. Z tego
powodu musimy uważać „następców” apostoła Piotra za ludzi,
którzy sami przypisali sobie władzę, której w rzeczywistości
nigdy nie otrzymali od Chrystusa.”
Rzym
nie posiada czegoś takiego jak sukcesja władzy apostolskiej to mit.
Zaprezentuję
jeszcze pewną rozmowę:
ja- niestety, ktoś musiał
zaprotestować przeciw kk, który sprzedawał odpusty (boży dar za
pieniądze, obrzydliwość do potęgi), dzięki pracy protestanckich
ewangelistów mamy dziś świetne przekłady Pisma na języki
narodowe, bo kk wolał zamykać Pismo w łacinie.
pewien
szanowny katolik „apologeta” -” Podobnie rzecz się ma z tą
sławną Inkwizycją i wyprawami krzyżowymi. Co do Inkwizycji to
przyprawiono jej ogromną gębę, a prawda historyczna jest inna.
Choć były rzeczy nagane, ale idea była dobra, walka z herezjami i
zapobieganie wprowadzania zamętu. Wyprawy krzyżowe- gdyby ktoś z
Twojego domu, ze świętości jakiejś dla Ciebie zrobił kloakę,
nie reagowałbyś? Jerozolima-miejsce święte dla chrześcijan,
miejsca związane z życiem Jezusabyły bezczeszczone, zatem reakcja
papieża była słuszna. W dobrej intencji. A nadużycia podczas tych
wypraw to inna sprawa”
Super
argumenty, aż padłem pod ciężarem dowodów na obronę kk…..
Środa,
09 Wrzesień 2009 11:16
|
Którym
odpuścicie grzechy, będą im odpuszczone, a którym zatrzymacie,
będą im zatrzymane.(Jan
20:23)
Jest
to jeden z ulubionych wersetów cytowanych przez katolicyzm. Ogrom
katolickiej praktyki i teorii teologicznych zbudowanych na
podstawie jednego wersetu Biblii jest chyba rekordowy w jego
przypadku - w szranki może stanąć tylko Mat. 16:18-19.
Ujmując
skrótowo, werset ten posłużył do wprowadzenia obowiązku
wyznawania wszystkich swoich grzechów księżom podczas
spowiedzi. Nie jest to jakiś zwyczajny obowiązek. Jego świadome
lekceważenie zamyka przed człowiekiem możliwość uzyskania
przebaczenia grzechów. Dlatego też katolicy z taka gorliwością
zabiegają o spowiedź tuż przed śmiercią. Kapłan ma przecież
delegowaną od Boga władzę odpuszczania grzechów?
Tragiczny
owoc takiej wiary możemy zobaczyć na przejmującym przykładzie
pewnej kobiety opisanym w opowiadaniu pt. "KSIĄDZ, KOBIETA I
KONFESJONAŁ" C. Chiniquy (wersja PDF dostępna:
http://matthew.terramail.pl/). Były ksiądz z bólem dzieli się
świadectwem, jak dociekliwe i intymne pytania spowiedników
rodziły pokusy i grzech u niewinnej dziewczyny. Kiedy w końcu
usidlona kobieta odmówiła kolejnemu księdzu wstydliwych
szczegółów swoich grzechów seksualnych, ten związany prawem
kanonicznym swego kościoła, nie mógł jej udzielić
odpuszczenia grzechów?
Jeśli katolicka interpretacja
cytowanego wersetu jest słuszna, nie można mówić nie tylko o
nieutracalności zbawienia - nie można mówić ani o jego
pewności, ani o zbawieniu będącym darem Boga otrzymywanym przez
samą tylko wiarę skruszonego grzesznika.
Przyjrzyjmy
się więc dokładniej temu fundamentalnemu wersetowi. Ciekaw
jestem, jak wielu z Państwa zauważyło, że na wstępie
zacytowałem go błędnie - co czyni zresztą wielu księży,
mówiąc go z pamięci.
W
rzeczywistości brzmi on następująco:
Którym
odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są
im zatrzymane. (Jan
20:23 BT - podkreślenie autora)
Na
pierwszy rzut oka nie wydaje się, by była to znaczna różnica.
Gdyby jednak tekst ten wypowiedziany był w brzmieniu cytowanym
przez znaczną część katolików, sekwencja wydarzeń byłaby
następująca: najpierw delegat Jezusa odpuszcza delikwentowi
grzechy, a później dokonuje się ich odpuszczenie przez Boga.
Taka jest teologia katolicka i tak jej wyznawcy zapisują sobie w
pamięci ten werset. Biblijna sekwencja wydarzeń jest inna - gdy
delegat Jezusa odpuszcza delikwentowi grzechy, one są mu już
odpuszczone! Obserwacja tego prostego faktu pozwala na
wyciągnięcie oczywistego wniosku, że delegat Jezusa (kimkolwiek
by on nie był) nie odpuszcza grzechów w sensie sprawczym, tylko
obwieszcza sytuację już zaistniałą. Jest tylko heroldem
Jezusa, a nie Jego zastępcą, w odpuszczaniu grzechów. Widać
więc, jak łatwo obalić katolicką naukę o rzekomej władzy
odpuszczania grzechów przez kler. By pokazać jeszcze dobitniej
praktykę fałszowania przesłania Pisma poprzez wyrywanie wersetu
z kontekstu, co przewrotny katolicyzm zarzuca właśnie
protestantom, przyjrzymy się innym fragmentom Biblii, które
mówią o odpuszczeniu grzechów:
Wtedy uczeni w Piśmie
i faryzeusze zaczęli zastanawiać się i mówić: Któż to jest,
co bluźni? Któż może grzechy odpuszczać, jeśli nie Bóg
jedynie?
A Jezus poznał myśli ich i odpowiadając, rzekł
do nich: Cóż to rozważacie w sercach waszych?
Co jest
łatwiej, rzec: Odpuszczone są ci grzechy twoje, czy rzec: Wstań
i chodź?
Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma moc
na ziemi odpuszczać grzechy, rzekł do sparaliżowanego: Powiadam
ci: Wstań, podnieś łoże swoje i idź do domu swego. (Łuk.
5:21-24)
Dla
Żydów władza odpuszczania grzechów należała tylko do Boga.
Jezus, sprawując ją, potwierdzał swoją boskość. Czy i
dzisiejsi "włodarze konfesjonałów" też mają takie
aspiracje?
Należy jeszcze zadać sobie pytanie: kto miał
zrozumieć właściwy sens słów Jezusa w Jan 20:23? Czy
średniowieczni teologowie, czy też bezpośredni adresaci słów
Jezusa - Jego uczniowie?
By zapisać dla potomności ich
interpretacje i zastosowania Jego poleceń, Bóg pozostawił nam
księgę Dziejów Apostolskich. Prześledźmy więc na jej
podstawie historię wznoszenia konfesjonałów i kolejek do
spowiedzi.
Jak rozumiał to ap. Piotr:
Wszyscy prorocy
świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię
otrzymuje odpuszczenie grzechów. (Dz 10:43 BT)
Gdy
kilkuset słuchaczy usłyszało tę dobrą nowinę (ewangelię)
natychmiast uwierzyło i Duch Święty zamieszkał w ich sercu. W
tej sytuacji Piotr każe ochrzcić tych wierzących:
Wtedy
odezwał się Piotr: Któż może odmówić chrztu tym, którzy
otrzymali Ducha Świętego tak samo jak my? (Dz 10:47
BT)
Ciekawy
jest jeszcze pewien szczegół katolickiej spowiedzi - penitent
wyznaje swoje grzechy na klęczkach i musi z pokłonem pocałować
trzymaną przez księdza stułę. Oto jak ap. Piotr zareagowałby
na taką uniżoność:
Piotr
podniósł go ze słowami: Wstań, ja też jestem człowiekiem.
(Dz 10:26 BT)
Jak
z kolei ap. Paweł realizował nakaz Jezusa z Jan 20:23?
Niech
więc będzie wam wiadomo, bracia, że zwiastuje się wam
odpuszczenie grzechów przez Niego:
Każdy, kto uwierzy, jest
przez Niego usprawiedliwiony ze wszystkich [grzechów], z których
nie mogliście zostać usprawiedliwieni w Prawie Mojżeszowym. (Dz
13:38-39 BT)
Warto
tu zwrócić uwagę na dwa fakty: po pierwsze obaj apostołowie
wskazują na akt zaufania (wiary) Jezusowi jako na jedyny warunek
odpuszczenia grzechów; po drugie w ujęciu apostolskim
odpuszczenie grzechów jest aktem jednorazowym i skończonym. W
podobnym tonie wypowiada się także ap. Jan:
Piszę wam,
dzieci, gdyż odpuszczone są wam grzechy dla imienia jego.(1Jan.
2:12)
A
ap. Paweł rozwiewa wszelkie wątpliwości:
I was, umarłych
na skutek występków i nieobrzezania waszego (grzesznego) ciała,
razem z Nim przywrócił do życia. Darował
nam wszystkie występki,
skreślił zapis dłużny obciążający nas nakazami. To właśnie,
co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy
do krzyża.
Kol
2:13-14 (BT, podkreślenie autora)
Każdy
człowiek, który świadom swoich grzechów i wiecznej kary
piekła, na którą zasłużył, zwróci się z zaufaniem do
Jezusa, Boga Syna, który umarł za wszystkie grzechy całej
ludzkości, otrzymuje jednorazowym aktem Jego Łaski odpuszczenie
wszystkich swoich przewinień wobec Boga Ojca. Każdy, kto próbuje
coś dołożyć do tego aktu wiary (jako jedynego koniecznego i
wystarczającego warunku przebaczenia grzechów), jest uzurpatorem
i zwodzicielem. Będzie miał do czynienia z samym Sędzią i
Autorem naszego zbawienia.
Każdy też, kto zaufa tym
fałszywym szafarzom bożego przebaczenia, zamiast zwrócić się
o nie bezpośrednio do Jezusa, obudzi się w piekle z przysłowiową
"ręką w nocniku"
|
Środa,
09 Wrzesień 2009 11:18
|
M
iliony
ludzi na całym świecie karmione są nauką, że do zbawienia
konieczne jest uczestnictwo w pewnych tajemnych rytuałach zwanych
sakramentami (por. np. Katechizm Kościoła Katolickiego, § 980).
Najbardziej powszechnym i wielokrotnie stosowanym sakramentem jest
msza. Od około tysiąca lat (wcześniej ta nauka nie była znana,
a później żywo i długo dyskutowana w łonie katolicyzmu)
Watykan wbija ludziom do głowy, że w okrągłym wafelku
zrobionym z mąki i wody po wypowiedzeniu nad nim pewnych zaklęć
"dokonywa się przemiana całej substancji chleba w
substancję ciała Chrystusa" (Breviarium Fidei, §
292).
Członkowie
tego kościoła mają wierzyć, że msza jest "wznowieniem
ofiary krzyżowej" (BF, str. 385, Wstęp). Mają też tak
przemienionemu opłatkowi oddawać "najwyższy kult adoracji
(latria), który należy się prawdziwemu Bogu" (BF, § 293).
Gdyby ktoś zaczął żywić niejakie wątpliwości, czy
rzeczywiście Pan Wszechświata jest małym krążkiem wafla, kler
zafundował mu poważne przestrogi:
"Jeśli ktoś
przeczy temu, że w Najświętszym Sakramencie Eucharystii zawarte
są prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie ciało i krew wraz
z duszą i Bóstwem Pana naszego Jezusa Chrystusa, a więc cały
Chrystus, i twierdzi, że tam jest tylko jako w znaku, obrazie lub
poprzez swoją moc - niech będzie wyłączony ze społeczności
wiernych" (BF, § 298). Tak myślący człowiek nie ma szansy
na katolickie niebo, ponieważ świadomie popełnia tzw. grzech
ciężki.
Oczywiście wszystkich tych przedziwnych nauk
nie dałoby się wyprowadzić z opisów Ostatniej Wieczerzy
zamieszczonych w Biblii. Oto jeden z nich:
"I wziąwszy
chleb, i podziękowawszy, łamał i dawał im, mówiąc: To jest
ciało moje, które się za was daje; to czyńcie na pamiątkę
moją." (Łuk. 22:19)
Nawet dla niewyrobionego
czytelnika Pisma Św. nie jest tajemnicą, jaki cel i sens nadał
Jezus znakowi łamania chleba (i picia wina) - na swoją pamiątkę,
czyli w celu wspominania Jego i tego, co dla nas zrobił. Z tych
opisów nie da się wiele więcej wyciągnąć. Nie widać tu ani
konieczności tego znaku do zbawienia, ani oddawania mu boskiej
czci. Potrzebny był więc jakiś inny pretekst. Potrzeba jest
matką wynalazku - i w tym przypadku zastosowano pomysłowy
"wniosek racjonalizatorski". Oto on:
"Rzekł
do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie
będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie
pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. " (Jan
6:53 Biblia Tysiąclecia BT)
Teraz
nie ma mocnych - bez księdza nie ma zbawienia! Zawyrokowano, że
tylko kapłan może zaserwować ludowi taki posiłek, a bez tego
posiłku nie ma życia wiecznego... Dla uproszczenia sprowadzono
go w 1415 roku do wymiaru jednodaniowego: "I chociaż w
pierwszym kościele ten sakrament przyjmowany był pod dwiema
postaciami, dla uniknięcia pewnych niebezpieczeństw i zgorszeń
wprowadzono rozumnie zwyczaj, żeby ten Sakrament przez
konsekrujących był przyjmowany pod dwiema postaciami, przez
wiernych zaś tylko pod jedną postacią chleba" (BF, §
282). W podobny sposób komunistyczni dobroczyńcy ludu uznali, że
im należy się kawior, a ludowi wystarczy kaszanka, która
przecież łudząco kawior przypomina. Nie wiem niestety, jakie to
"pewne niebezpieczeństwa i zgorszenia" czyhają na
tych, którzy chcieliby w wierności Jezusowi upamiętniać Go
posiłkiem składającym się z chleba i wina, ale niechybnie
musiały być to niebezpieczeństwa i zgorszenia wielkiej miary.
Dobrze, że czci(nie)godni hierarchowie poprawili niedociągnięcia
nakazu Jezusa - jakże bezpiecznie jest powierzyć swój los w
ręce takich profesjonalistów!
Winny
jestem jeszcze Państwu wyjaśnienia, dlaczego zacytowany werset
nazwałem "wnioskiem racjonalizatorskim". Otóż taki
wniosek polega na pewnym skorygowaniu istniejących rozwiązań
celem ich lepszego przystosowania do aktualnych potrzeb. W tym
przypadku dokonano właśnie tego sprytnego zabiegu. Nie
uwzględniająca wymogów "postępu" wersja
wypowiedziana przez Jezusa brzmiała bowiem mniej więcej
tak:
"Amen, amen mówię wam, jeśli nie zjecie ciała
Syna Człowieka i (nie) wypijecie jego krwi, nie macie życia w
sobie" (Jan 6:53) (Grecko-polski Nowy Testament, wydanie
interlinearne (I) z kodami gramatycznymi, Vocatio. Pozycja posiada
katolicki imprimatur.)
Nie
trzeba chyba tłumaczyć, jak ten "drobny" zabieg
redaktorów i tłumaczy (nie tylko zresztą katolickich - por.
Biblię Gdańską i Warszawską) wpływa na "biblijne"
uzasadnienie nauki o mszy i jej stałej konieczności do
zbawienia. Na podstawie Jezusowej wersji tego wersetu każdy może
łatwo zobaczyć, że nie da się uzasadnić nią konieczności
wielokrotnego spożywania Ciała i Krwi Jezusa.
Czy
jednak wystarczy tylko raz przystąpić do tego posiłku? Tu
trzeba sięgnąć do wcześniejszego wersetu:
"Ja jestem
chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten
chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje
ciało za życie świata." (Jan 6:51 BT)
Oczywiście,
by wspomniany "wniosek racjonalizatorski" mógł wydać
swój owoc w postaci "oświecenia maluczkich", także
ten werset został zmodernizowany. W oryginale jego kluczowa
części brzmi:
"Jeśli ktoś zje z tego chleba, żyć
będzie na wieki." (Jan 6:51 I)
Nie ma więc
żadnych wątpliwości, ile razy trzeba przystępować do tego
posiłku, by mieć życie wieczne. (Imiesłów czynny niedokonany
(w. 54,56,57,58) - "jedzący, pijący" tłumaczony w
polskich wydaniach "kto je, kto pije" - można
interpretować dwojako:
1.
posilający się, uczestnik tego poczęstunku;
2.
stale powtarzający udział w posiłku. Z uwagi na kontekst
wersetów 6,51,53 oraz zaistniały już skutek posiadania życia
wiecznego (6,54) rozsądne jest przyjęcie pierwszej
możliwości).
Dalej
jednak nie mamy rozstrzygniętej kwestii, czym jest posiłek, o
którym mówi Jezus. Pojawia się też wątpliwość, czy kler nie
uczynił czasem słusznie, sprowadzając go do wersji
jednodaniowej. Dziwnym zbiegiem okoliczności Jezus raz mówi o
zjedzeniu Jego Ciała i Krwi (w. 53), a raz o zjedzeniu samego
Ciała (w. 51). Pójdźmy dalej tym tropem i zobaczmy, jak w
pozostałych wersetach tej mowy Jezus warunkuje posiadanie życia
wiecznego:
"Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z
nieba zstępuje i życie daje światu.
Rzekli więc do Niego:
Panie, dawaj nam zawsze tego chleba!
Odpowiedział im Jezus:
Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął;
a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie." (Jan
6:33-35 BT)
"To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy,
kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go
wskrzeszę w dniu ostatecznym." (Jan 6:40 BT)
"Zaprawdę,
zaprawdę, powiadam wam: Kto /we Mnie/ wierzy, ma życie wieczne."
(Jan 6:47 BT)
"Jam jest chleb życia.
Ojcowie wasi
jedli mannę na pustyni i pomarli.
To jest chleb, który z
nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze." (Jan 6:48-50 BT
- powinno być: zje)
"Ja jestem chlebem żywym, który
zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na
wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata."
(Jan 6:51 BT - wersja "podrasowana" przez
teologów)
"Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę,
powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna
Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie
mieli życia w sobie." (Jan 6:53 BT - j.w.)
"Kto
spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go
wskrzeszę w dniu ostatecznym." (Jan 6:54 BT)
"Jak
Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten,
kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie." (Jan 6:57
BT)
"To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest
on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto
spożywa ten chleb, będzie żył na wieki." (Jan 6:58
BT)
Jasno
widać, że mamy tu wiele wyrażeń opisujących warunek konieczny
i wystarczający do posiadania życia wiecznego: kto widzi Syna i
wierzy w Niego, Kto /we Mnie/ wierzy, kto spożywa ten chleb, Kto
spożywa moje Ciało i pije moją Krew, kto Mnie spożywa. Z
punktu widzenia logiki są dwie możliwości (oczywiście jest
jeszcze trzecia, że Biblia to jeden wielki bełkot):
1.
Jest kilka równoległych i tak samo skutecznych dróg zbawienia
(jedni przez wiarę, drudzy przez spożywanie Ciała, inni przez
spożywanie Ciała i Krwi).
2. Wszystkie te wyrażenia
opisują w różny sposób tę samą rzeczywistość - duchowego
zwrócenia się do Jezusa po życie wieczne.
(Rozumienie, że
wyrażenia te opisują różne rzeczywistości, które łącznie
są konieczne do zbawienia, nie wytrzymuje zasad logiki - przy
każdej z nich osobno podana jest obietnica otrzymania/posiadania
życia wiecznego - warunek konieczny i wystarczający)
Czytając
całość mowy Jezusa, łatwo się zorientować, do czego wzywa On
swoich słuchaczy. Wystarczy zobaczyć, jaki problem postawiony
jest na wstępie i jak Jezus go rozwiązuje:
"Rzekli
więc do niego: Cóż mamy czynić, aby wykonywać dzieła Boże?
Odpowiedział Jezus i rzekł im:
To jest dzieło Boże:
wierzyć w tego, którego On posłał." (Jan 6:28-29)
Dalej
Jezus swoim zwyczajem przybliża im sens uwierzenia w Siebie za
pomocą symbolu, który żywo mają w pamięci:
"Odpowiedział
im Jezus i rzekł: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, szukacie
mnie nie dlatego, że widzieliście cuda, ale dlatego, że
jedliście chleb i nasyciliście się." (Jan 6:26)
Podobny
zabieg zastosował w rozdziale 4. Ewangelii Jana w rozmowie z
Samarytanką - tam posłużył się przykładem wody i
pragnienia.
Co
jeszcze przemawia za tym, że spożycie Ciała i Krwi Jezusa
opisane w 6 rozdziale Ew. Jana oznacza uwierzenie w Niego dla
naszego zbawienia?
1. Jezus samego siebie nazywa Chlebem,
który mamy spożyć (nie mówi tu nic, że ziemski chleb ma się
stać Bogiem) - "Albowiem chleb Boży to ten, który z nieba
zstępuje i daje światu żywot." (Jan 6:33)
W w. 51
Jezus definiuje szczegółowo, co konkretnie w Nim ma dać nam
życie wieczne:
Ja jestem chlebem żywym, który z nieba
zstąpił; jeśli kto spożywać będzie ten chleb, żyć będzie
na wieki; a chleb, który Ja dam, to ciało moje, które Ja oddam
za żywot świata.
(Przypominam,
że "spożywać będzie" w tym wersecie to "wniosek
racjonalizatorski" teologów - powinno być: "jeśli kto
zje").
Ofiara
za nasze wszystkie grzechy została złożona RAZ NA ZAWSZE:
"Lecz
gdy On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł
po prawicy Bożej." (Hebr. 10:12)
Każdy, kto po śmierci
Jezusa próbowałby ją powtarzać, uobecniać czy jeszcze inaczej
sprawować wchodzi w konflikt z samym Bogiem i zwodzi
ludzi:
"Gdzie
zaś jest ich odpuszczenie, tam nie ma już ofiary za grzech."
(Hebr. 10:18)
2. Mowa z 6. rozdziału Ew. Jana pochodzi z
początkowego okresu publicznej służby Jezusa, a ustanowienie
Pamiątki Śmierci Jezusa w znaku łamania chleba i picia wina
pochodzi z końca Jego ziemskiej wędrówki. Gdyby Jezus w 6.
rozdziale mówił ludowi o tej Pamiątce, drwiłby z niego,
ponieważ wzywałby ich do udziału w czymś, co było dla nich
niedostępne, a niosło za sobą wieczne skutki (posiadanie lub
nie życia wiecznego).
3. Prawdziwe znaczenie często nie dla
wszystkich jasnych wypowiedzi Jezusa zostało powierzone Apostołom
(Jan 14:26; 16:12-13), którzy je spisali dla przyszłych pokoleń.
Świadectwo Apostołów zapisane w listach jest absolutnie zbieżne
- do otrzymania życia wiecznego warunkiem koniecznym i
wystarczającym jest szczere uwierzenie w Jezusa-Boga, który
doskonale odpokutował na Krzyżu za wszystkie nasze
grzechy:
Piotr:
"Wszyscy
prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, przez
Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów." (Dz. Ap. 10:43
BT)
Paweł:
"Panowie,
co mam czynić, abym był zbawiony? A oni rzekli: Uwierz w Pana
Jezusa, a będziesz zbawiony." (Dz. Ap. 16:30-31)
Jan:
"A
takie jest to świadectwo, że żywot wieczny dał nam Bóg, a
żywot ten jest w Synu jego.
Kto ma Syna, ma żywot; kto nie
ma Syna Bożego, nie ma żywota.
To napisałem wam, którzy
wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie
żywot wieczny." (1 Jana 5:11-13)
Ewangelia
apostolska to przesłanie o życiu wiecznym, które za darmo i
bezpośrednio od Jezusa otrzymuje każdy, kto uwierzy, że jest On
Mesjaszem (Bogiem-Zbawicielem), który umarł za jego grzechy. Do
zbawienia głoszonego przez apostołów Jezusa niepotrzebne więc
były żadne rytuały czy tzw. sakramenty.
Religia
katolicka, nie tylko, że ze znaku wspominania Jezusa w chlebie i
winie uczyniła w sakramencie mszy bluźniercze powtórzenie
jedynej, dokonanej i doskonałej Ofiary Jezusa, to jeszcze
uczyniła go dodatkowym warunkiem koniecznym do
zbawienia.
Ewangelia
katolicka to wiara + sakramenty + dobre uczynki = nadzieja na
życie wieczne.
Oto,
co Bóg mówi o "wynalazcach" dodatkowych warunków
zbawienia:
"Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba
zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam
zwiastowali, niech będzie przeklęty!
Jak powiedzieliśmy
przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje
ewangelię odmienną od tej, która przyjęliście, niech będzie
przeklęty! "(Gal. 1:8-9)
|
Środa,
09 Wrzesień 2009 11:25
|
Jezus
do Piotra:
I
dam ci klucze Królestwa Niebios; i cokolwiek zwiążesz na ziemi,
będzie związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi,
będzie rozwiązane i w niebie. (Mat.
16:19)
Między innymi na podstawie tego wersetu (o "skale"
pisałem w numerze 24. z lipca 2006) nauka katolicka twierdzi, że
Piotr, pierwszy papież, otrzymał od Jezusa pełnię władzy w
kościele, która trwa do dziś w jego następcach. W XIV w. (1302
r. bulla "Unam sanctum") katolicyzm odważył się tak
powiązać papiestwo i zbawienie:
"...Toteż
oznajmiamy, twierdzimy, określamy i ogłaszamy, że posłuszeństwo
Biskupowi Rzymskiemu jestkonieczne
dla osiągnięcia zbawienia"
(Breviarium Fidei, str. 62, par.14, wyróżnienie red.)
Dzisiaj
hierarchowie próbują "raczkiem" wycofywać się z tej
oczywistej uzurpacji, ale oficjalnie nie potępiono tej nauki jako
herezji, a u wielu katolików pokutuje ona do
dziś.
Co wynika jednak
z "kluczowego" wersetu?
1.
Ap. Piotr został w szczególny sposób wyróżniony
2.
otrzymał klucze (bezspornie symbol władzy) do Królestwa
Niebios
3. jego decyzje (można bezpiecznie wnioskować, że
związane z Królestwem Niebios) na ziemi będą honorowane w
niebie.
Co natomiast nie
wynika?
1.
apostoł będzie miał swoich następców, którym przekaże
otrzymaną od Jezusa władzę i szczególną pozycję
2.
apostoł został wyznaczony na przywódcę typu monarszego
wszystkich apostołów czy kościoła.
Zajmijmy się
sprecyzowaniem, na czym mogła polegać szczególna władza i
pozycja ap. Piotra w związku z Królestwem Niebios. Sam
zainteresowany nie miał najmniejszych wątpliwości, jak człowiek
dostaje się do Królestwa Niebieskiego:
Przykazał nam
też, abyśmy ludowi głosili i składali świadectwo, że On jest
ustanowionym przez Boga sędzią żywych i umarłych. O nim to
świadczą wszyscy prorocy, iż
każdy, kto w niego wierzy, dostąpi odpuszczenia grzechów przez
imię jego.
(Dz.Ap. 10:42-43)
Z pewnością więc nie można
rozumieć władzy kluczy jako decydowania o wiecznym przeznaczeniu
ludzi. Ma jednak ap. Piotr na swoim koncie trzy szczególne
doświadczenia:
- w wyniku jego głoszenia pierwsi Żydzi
wchodzą do Królestwa Niebieskiego (Dz.Ap. 2:14-41)
- w
wyniku jego interwencji pierwsi Samarytanie wchodzą do Królestwa
Niebieskiego (Dz.Ap. 8:12-17)
- w wyniku jego głoszenia
pierwsi Poganie wchodzą do Królestwa Niebieskiego (Dz.Ap.
10:24-45)
Dla Żydów czasów Jezusa ludzkość
dzieliła się właśnie na trzy grupy: Rodaków, Samarytan
(znienawidzonych "plagiatowców") i nieczystych Pogan.
Bóg posłużył się Piotrem, by pierwsi przedstawiciele tych
grup weszli do Królestwa Niebios. Dalsze "wejścia"
odbywały się już bez konieczności jego udziału. (O kluczach
znajdziecie Państwo ciekawe informacje także tutaj: Obj. 3:7,
Obj. 1:18)
Dzisiaj sam Jezus bezpośrednio i osobiście
puka do serca każdego człowieka, czekając, by ten Go wpuścił.
Dzisiaj każdy może podjąć tę decyzję i wejść do Królestwa
Niebios bez żadnych ludzkich pośredników czy kościelnych
asystentów - sam Jezus go wprowadzi:
Oto stoję u drzwi i
kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi,
wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną. (Obj.
3:20)
Pozostaje na koniec zmierzyć się z problemem
ziemskiej władzy Piotra i ewentualnych jego następców. W
zapiskach z czasów apostolskich czegoś takiego nie znajdziemy.
Przeciwnie, są tam świadectwa: kolegialności w podejmowaniu
decyzji, gdzie
głos ostatni miał nie Piotr, lecz Jakub (Dz.Ap.
15:1-23), kolegialnego zarządzania kościołem jerozolimskim,
gdzie Piotr
nie jest wymieniony
bynajmniej na
pierwszym miejscu (Gal.
2:9), ostrego i publicznego zrugania Piotra, gdy zgrzeszył obłudą
(Gal. 2:11-14).
Jest też jedno miejsce w Biblii, gdzie urząd
następców Piotra, gdyby był ustanowiony przez Jezusa,musiałby
się pojawić.
Ap. Paweł żegna się z biskupami kościołów z okolic Efezu.
Wie, że nie zobaczy ich już więcej, by móc osobiście strzec
ich przed fałszywi naukami i innymi niebezpieczeństwami. Porucza
ich więc papieskiej władzy i nieomylności w sprawach
wiary?
Sami
Państwo zobaczcie:
Ja wiem, że po odejściu moim wejdą
między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody,
Nawet
spomiędzy was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy
przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą. Przeto czuwajcie,
pamiętając, ze przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem
ze łzami napominać każdego z was. A
teraz poruczam was Panu i słowu łaski jego,
które ma moc zbudować i dać wam dziedzictwo między wszystkimi
uświęconymi. (Dz.Ap. 20:29-32)
|
Problem - kk
reakcja - pedofilia, afery
finansowe, polityka, religianci, kontrola umysłów!
rozwiązanie - ateizm....
Genialne zwodzenie w prostej
metodzie.
Błędy
w apokryfach
w
Tzw apokryfach sa propagowane złe rzeczy m.in magia ,
odpuszczanie grzechów za
pieniadze lub
ofiary i modlitwny za zmarłych - te rzeczy to diabelskie nauki wiec
nie dziwne ze Watykan uznal ostatecznie je w 16
wieku na
soborze trydenckim za SŁOWO BOŻE, w apokryfach jest wiele błedów
m.in historycznych - sam PAN JEZUS powiedział ze Słowo Boże nie
moze byc naruszone : " słowo Boże (a Pismo
nie może być naruszone)
" EWANGELIA JANA 10:35 - jesli np jedna Ksiega pochwala magie ,
modlitwy za zmarłych lub odpuszczanie grzechów za pieniadze a cała
reszta Biblii jest temu przeciwna to znaczy ze Pismo jest naruszone -
to tylko ejden z dowodów ze apokryfy sa fałszywe - sa to basnie
przed ktorymi ostrzegal apostol Paweł : " Świadectwo to jest
prawdziwe, dla tej też przyczyny karć ich surowo, ażeby ozdrowieli
w wierze (14) i nie
słuchali żydowskich baśni i
nakazów ludzi, którzy się odwracają od prawdy " TYTUSA
1:13-14
.............................................................................
ponizsze
artykuly wymieniaja błędy w apokryfach - co do samych stron i
organizacji za nimi stojacymi nie znam ich i nie polecam - natomiast
błędy w apokryfach to bezsprzeczne
fakty
http://berea.ayz.pl/_quick/?natchnienie-...sm,151,,,4
http://www.gotquestions.org/Polski/apokr...iczne.html
, http://pismoswiete.republika.pl/art/polok/apokryfy.html
,
błędy historyczne
i
geograficzne : http://sunrise.republika.pl/apokryfy.html
bardziej szczególowy opis
błędów w apokryfach
: http://berea.edu.pl/index.php?id=4&zoom=24
Wiele
osób nie wiem o tym ale cześć ksiag m.in w kanonie katolickim i
prawosławnym i to nie SŁOWO BOŻE - nienatchnione ksiegi w Biblii
katolickiej np Biblii tysiaclecia to :
-
Księga Judyty
-
Księga Tobiasza
- 1 Księga Machabejska
-
2 Księga Machabejska
-
Księga Mądrości
- Księga Mądrości Syracha
- Księga
Barucha
- 13 i 14 rozdział Księgi Daniela
Natchnione
sa tylko Księgi które znajduja sie w kanonie
hebrajskim :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tanach -
w polskim wydaniu brak apokryfów jest m.in w Biblii warszawskiej i
gdańskiej
radze
kazdemu unikac apokryfów bo sa one fałszywe i nauczaja fałśzywych
rzeczy ktore wprowadzaja chaos i prowadza ludzi do praktykowania
złych i grzesznych rzeczy ale widocznie o to chodzilo tym ktorzy
propagaowali i propaguja apokryfy
PAN
JEZUS i apostołowie ani razu nie zacytowali ani jednego apokryfu -
Pisma zawarte w Tanachu cytowane sa przez nich w Nowym Tesatmencie
dziesiatki razy
Pytanie:
Czym są apokryfy? / Księgi Deuterokanoniczne Czy apokryfy / Księgi
Deuterokanoniczne należą do Biblii?
Odpowiedź:Biblia
rzymsko-katolicka posiada o kilka ksiąg więcej w Starym Testamencie
niż Biblia protestancka. Księgi te są nazywane Apokryfami lub
Księgami Deuterokanonicznymi Słowo “apocrypyha” znaczy
“ukryty”, a słowo “deuterokanoniczny” znaczy “drugi
kanon”. Apokryfy / Księgi Deuterokanoniczne zostały napisane w
czasie pomiędzy Starym i Nowym Testamentem. Księgi te nazywają się
1 Księga Machabejska, 2 Księga Machabejska, Księga Mądrości,
Mądrość Syracha (Eklezjastyk), Księga Tobiasza, Księga Judyty,
Księga Barucha oraz dodatki do biblijnych ksiąg Estery i Daniela,
również 1 i 2 Księga Ezdrasza i Modlitwa Manassesa (the King James
Bible).
Naród
izraelski traktował apokryfy z szacunkiem, ale nigdy nie uznał ich
jako prawdzie księgi hebrajskiej Biblii. Wczesny kościół
chrześcijański debatował nad pozycją apokryfów, lecz tylko
niewielu chrześcijan wierzyło, że należą do kanonu Pisma
Świętego. Nowy Testament cytuje setki razy ze Starego Testamentu,
ale nigdy nie cytuje lub nie odnosi się do żadnej z ksiąg
apokryficznych. Poza tym, w księgach apokryficznych istnieje wiele
udowodnionych błędów oraz sprzeczności.
Apokryfy
nauczają na temat wielu rzeczy, które nie są prawdziwe i są
historycznie niewłaściwe. Podczas gdy wielu katolików poprzednio
przyjęło apokryfy, Kościół rzymsko-katolicki oficjalnie dodał
apokryfy do swojej Biblii podczas Soboru Trydenckiego w połowie XV
wieku., głównie w odpowiedzi na Reformację. Apokryfy podtrzymują
niektóre rzeczy, w które Kościół rzymsko-katolicki wierzy i
praktykuje, a które nie są zgodne z Biblią. Przykładami są
modlitwa za zmarłego, zwracanie się do “świętych” w niebie ze
swoimi modlitwami, czczenie aniołów, dawanie jałmużny jako
odkupienie za grzechy. Niektóre z rzeczy, o których mówią
apokryfy są właściwe. Jednakże, z powodu historycznych i
teologicznych błędów, księgi te muszą być postrzegane jako
niewłaściwe dokumenty historyczne oraz religijne, a nie w taki
sposób jak inspirowane Słowo Boże.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Dostojeństwo i wielkość ofiary Mszy św, Tradycja Kościoła KatolickiegoWolność religijna z punktu widzenia Kościoła Kat, College, różnePismo św. i Magisterium Kościoła o wieczności piekła, Teologia, ReligiaRATUNKU ŚW PIOTR A5ŚW PIOTR w OKOWACHJak Św Piotr siał grzybyJak Św Piotr siał grzybyŚw Piotr z Alkantary Pokój duszy [Kraków 1909]Św Piotr NalascoŚW PIOTR MĘCZENNIKŚW PIOTR APOSTOŁ 2Św Piotr i PawełDyskusje 193 facebook Konstytucja 3 maja a rola kościoła katsw PiotrPiotr Aigner – kościół św Aleksandra w WarszawieMałżeństwo o jakim marzymy 29-41, DOKUMENTY NP KOŚCIOŁA ŚW I NIE TYLKOMałżeństwo o jakim marzymy 1-10, DOKUMENTY NP KOŚCIOŁA ŚW I NIE TYLKOList od Jezusa II, DOKUMENTY NP KOŚCIOŁA ŚW I NIE TYLKOLucyferyczny plan zniszczenia Kościoła Śwwięcej podobnych podstron