LEGENDA NA DZIEŃ ŚW. PIOTRA W OKOWACH
[W WYBORZE] 1 sierpnia
W dniu 1 sierpnia Kościół obchodzi pamiątkę cudownego uwolnienia św. Piotra apostoła z więzienia, do którego wtrącił go Herod Agryppa [Dz 12, 1-11]. Związane z rym świętem legendy [BHL nr 6680-83] często szukają odpowiedzi na pytanie, dlaczego je ustanowiono. Tego rodzaju rozważaniom poświęcony jest też odpowiedni ustęp u Jakuba de Voragine, który zarazem może służyć jako przykład legendy o charakterze niebiograficznym, lecz - w rym wypadku - ajtiologicznym [tzn. polegającym na doszukiwaniu się przyczyny pewnego zjawiska]. Z legendy tej przytaczamy tylko jeden urywek mówiący o zastąpieniu uroczystością ku czci św. Piotra starego obchodu rocznicy zwycięstwa pod Akcjum [w r. 31 przed Chr.], aby okazać na tym przykładzie, jak legenda chrześcijańska wchłaniała też niekiedy stare tradycje Rzymu pogańskiego. Z drugiej strony godną przytoczenia wydaje się [historyczna bodajże] scena pomiędzy papieżem a Teodorykiem, biskupem z Metz, ilustrująca jaskrawo prymitywną naiwność średniowiecznego kultu relikwij i gwałtowne pragnienie posiadania ich za wszelką cenę. Ustępy te powtarzają się prawie dosłownie również u Jana z Mailly [Dondaine, s. 294-296].
Trzecią przyczynę ustanowienia tego święta podaje Beda. Cesarz Oktawian i Antoniusz połączeni ze sobą węzłami pokrewieństwa [1] podzielili też między siebie panowanie nad światem w ten sposób, że Oktawian rządził na Zachodzie: w Italii, Galii i Hiszpanii, a Antoniusz na Wschodzie: w Azji, królestwie Pontu i Afryce [2]. Antoniusz był lekkomyślny i rozpustny, dlatego też porzucił swą żonę, która była siostrą Oktawiana, a pojął w małżeństwo Kleopatrę, królowę Egiptu. Oburzony tym Oktawian wyruszył zbrojnie do Azji przeciw Antoniuszowi i pokonał go we wszystkich walkach [3]. Wtedy Antoniusz i Kleopatra zwyciężeni uciekli, a na koniec z wielkiej rozpaczy popełnili samobójstwo. Oktawian zaś zajął państwo egipskie i uczynił z niego prowincję rzymską. Następnie udał się do Aleksandrii i zrabowawszy tam wszelkie bogactwa przewiózł je do Rzymu. Wzrosło wtedy bogactwo w rzeczypospolitej tak dalece, że za jednego denara można było dostać to, co przedtem sprzedawano za cztery. Ponieważ zaś wojny domowe bardzo zniszczyły Rzym, więc cesarz odbudował go mówiąc: Zastałem Rzym ceglany, a zostawię marmurowy [4]. Za to, że Oktawian podniósł rzeczpospolitą do takiej potęgi, pierwszy ze wszystkich został nazwany Augustem [5]. Odtąd wszyscy, którzy po nim obejmowali władzę, nazywali się augustami, tak jak po jego dziadku Juliuszu Cezarze zwali się cesarzami. Także i miesiąc sierpień, zwany poprzednio Sextilis, ponieważ był szóstym z kolei licząc marzec za pierwszy miesiąc [6], teraz nazwany został przez lud imieniem Augusta. Na pamiątkę zaś i dla uczczenia zwycięstwa, które Oktawian odniósł w pierwszym dniu sierpnia [7], wszyscy Rzymianie obchodzili uroczyście ów dzień aż do czasów cesarza Teodozjusza, który zaczął panować w roku Pańskim 426 [8].
Otóż córka owego cesarza Teodozjusza, a żona Walentyniana [9], udała się do Jerozolimy, aby wypełnić złożony ślub. Tam pewien Żyd ofiarował jej jako cenny dar dwa łańcuchy, którymi Piotr apostoł miał być skrępowany za Heroda. Eudoksja wróciła do Rzymu pierwszego sierpnia i widząc, że Rzymianie dzień ten obchodzą uroczyście ku czci pogańskiego cesarza, bardzo się martwiła, iż tyle szacunku okazuje się potępionemu człowiekowi [10]. Myślała przy tym, że nie byłoby łatwo nakłonić Rzymian do porzucenia tego zwyczaju powszechnie przestrzeganego, zwyczaj ten jednak mógłby pozostać, ale ku czci św. Piotra, a lud cały nazywałby ten dzień świętem »w okowach«. Po naradzie tedy ze św. Pelagiuszem papieżem [11] oboje ucząc i przekonując lud doprowadzili do tego, że pamięć o pogańskim cesarzu uległa zapomnieniu, a wspomnienie księcia apostołów stało się uroczystym świętem. Ponieważ zaś wszystkim ta myśl się spodobała, więc Eudoksja przyniosła i pokazała ludowi owe okowy, które przywiozła z Jerozolimy. Papież zaś kazał przynieść również i ten łańcuch, w którym apostoł zakuty został z rozkazu Nerona. Gdy zaś ów łańcuch przyłożono do tamtych, wówczas w cudowny sposób zrosły się razem i na zawsze już pozostał jeden i ten sam łańcuch. Wówczas papież i królowa [12] natychmiast zarządzili, aby nierozumna cześć, którą dotychczas lud oddawał potępionemu poganinowi, została lepiej skierowana i oddawana księciu apostołów, Piotrowi. Łańcuchy zaś owe papież i królowa umieścili w kościele Św. Piotra w okowach, kościół ten obdarowali licznymi przywilejami i bogactwami, oraz postanowili, że ów dzień wszędzie ma być uroczyście obchodzony. Tyle opowiada także Beda, a to samo powtarza też Siegbert.
Jak wielka zaś moc kryje się w tym łańcuchu, to okazało się w r. 964. Wówczas to pewnego księcia, spokrewnionego z cesarzem Ottonem [13], diabeł na oczach wszystkich tak okrutnie opętał, że sam siebie kąsał zębami. Z rozkazu cesarza zaprowadzono go do papieża Jana [14], aby założył mu na szyję łańcuch św. Piotra. Najpierw włożono na szyję szaleńca inny łańcuch, ale nie przyniosło mu to ulgi, ponieważ w łańcuchu tym nie kryła się żadna moc zbawienna. Z kolei wydobyto łańcuch św. Piotra i włożono go na szyję opętanego, a tym razem diabeł nie mógł znieść takiego ciężaru i natychmiast na oczach wszystkich z krzykiem wyszedł zeń. Wówczas biskup z Metz [15], Teodoryk, porwał ów łańcuch i oświadczył, że nie wypuści go, chyba że mu ręce obetną. Powstał o to ostry spór pomiędzy biskupem, papieżem i resztą duchowieństwa, który wreszcie załagodził cesarz, wyjednując u papieża jedno ogniwo z tego łańcucha dla biskupa Teodoryka...