Szmaragdowy tarot
Krzysztof Sierżęga
Motto:
Przyczyną
wszystkiego
jest
robienie czegokolwiek.
(Zasłyszane)
W
miarę postępu i wynaturzeń współczesnej cywilizacji, liczba
zaniepokojonych o swoje człowieczeństwo ludzi rośnie. Czym owo
człowieczeństwo jest - nie bardzo dzisiaj wiadomo. Smutną
odpowiedzią są posiadane wielocyfrowe numery ewidencyjne, pod
którymi zapisano w komputerach informacje o rodzinie, adresie,
stanie cywilnym i majątkowym, a także przewidziane przepisami
osiągnięcia bądź przegrane. Prymitywne definicje prawne osoby
ludzkiej, bądź zagmatwane filozoficzne ujęcia podmiotu, zwiększają
tylko relatywizm wartości, zasad postępowania, a także poczucia
przynależności do grupy społecznej, religijnej, narodowej itd.
Otwarty dzięki momentalnej łączności i szybkiemu transportowi
świat, unaocznia fakt istnienia ludzi innych ras, kultur i religii,
których funkcje społeczne, stan majątkowy, zdrowie, wykształcenie,
czy wreszcie stan rodzinny, są ekwiwalentne. Wszystko podobne, a
jednak inne. Inny Bóg, inny diabeł, inna miłość, inna waluta, a
podobieństw jest często więcej, niż różnic. Psychiczna
konieczność posiadania „twardych” fundamentów własnej
tożsamości często rozbudza egoizm, który jest początkiem
odkrywania siebie a potem Drogi, po której trzeba iść.
Człowiek
sam dla siebie staje się Centrum i stara się konstruować swoje
człowieczeństwo tak, jak mu na to pozwalają osobiste warunki
wewnętrzne oraz świat go otaczający. Ma intuicję transcendencji,
przeczuwa istnienie Drogi i konieczność przygotowania się na
„Przejście”.
Tarot
sam w sobie nie jest religią i nie posiada własnej soteriologii
(choć wskazuje wiele elementów potrzebnych do zbawienia,
osiągnięcia Stanu Buddy itd.), „Przejście” więc nie będzie
tematem poniższego tekstu. Droga zaś nierozerwalnie łączy się z
Wędrowcem. Niech więc ten ostatni zajmie miejsce w swoim Centrum i
stanie się podmiotem tarotowej wizji, która pierwej opisze
człowieka, potem zaś umieści go na planach coraz
szerszych.
Centrum,
czyli człowiek
(tarotowy
„wędrowiec”)
Przy
opisie nieuniknione zdają się pewne rozdwojenia: tarocista pytający
kart o ogólną kondycję człowieka we wszechświecie, sam jest
równocześnie człowiekiem i od tego wyzwolić się nie może. Gdyby
chciał zrezygnować z hermeneutycznego zadania przetłumaczenia
medytacyjnej wizji na słowa i oddać głos Tarotowi z jego językiem,
musiałby po prostu oddać karty Czytelnikom i zawierzyć ich
doświadczeniu bezpośredniemu.
Nierozerwalność
Wędrowca i jego Drogi implikuje konieczność określenia momentu
czasowego, w którym konstruowana jest wizja sytuacji człowieka.
Widziany jest w czasie rzeczywistym (aktualnej dla niego
teraźniejszości) - konkretnym momencie, w którym ma kontakt z
rzeczywistością obiektywną. O jakości tego kontaktu niżej. Czy
teraźniejszość zdarza się ludziom jako seria incydentów, czy też
jako ciągły proces przesuwania się doznań w przeszłość i
materializowania się przyszłości „tu i teraz” - nie ma
znaczenia dla wywodu, choć autor pozwala sobie bardziej lubić
skokową naturę przemian przyszłości w przeszłość.
Człowiek
w swojej aktualności jest znajdowany jako osoba mająca odpowiednio
do swego rozwoju wykształcony system postrzegania, reagowania i
myślenia. Ma także dorobek minionego życia oraz plany i
oczekiwania dotyczące przyszłości. Pomimo, że rozpatrywane
indywiduum jest w każdej pojedynczej chwili oryginalne, podlega
analizie ogólniejszej - możliwej do zastosowania także wobec
innych, w ich osobistych teraźniejszościach.
Tarot
ukazuje konieczność określenia zdolności Wędrowca do
transcendencji na trzech polach:
1.
cywilizacja umysłu (udział wyuczonej metody contra
wyobraźnia
w myśleniu);
2.
kontrola emocji i popędów (zdolność do sublimacji);
3.
poczucie opieki siły wyższej (nadającej sens wszystkiemu, czego
nie rozumiemy i nad czym nie panujemy).
Ad
1. - Tarot stawia pytanie o równowagę między wyobraźnią a
konkretną metodą myślenia. Wyobraźnia na każdym etapie życia ma
tendencję do zastępowania faktów wizjami, wierzeniami bądź
opacznymi interpretacjami, których źródło znajduje się poza
świadomością człowieka i które są w konflikcie z jego
rozumnością.
„Czysty
rozum” z kolei - świadome redukowanie aktywności
psycho-intelektualnej do ściśle sprecyzowanych reguł myślenia
(np. paradygmat nauki, tradycji religijnej, obowiązujących dogmatów
społecznych, politycznych etc.) - spycha w cień naturę człowieka
jako konglomeratu współistotnych składników.
Można
by zaryzykować sąd, że czysta wyobraźnia to sama transcendencja,
a czysty rozum jest z kolei jej brakiem. Jeśli jednak Tarot pyta o
równowagę między precyzyjnym myśleniem a wyobraźnią - pyta o
Wędrowca i istotny element jego człowieczeństwa - zdolność do
przekroczenia siebie samego np. na polu twórczości.
Ad
2. - Naprzeciwko cywilizacji umysłu staje pytanie o cywilizację
ciała i niektórych aspektów psychiki. Czy można połączyć
psychikę i ciało z umysłem (w tym także tymi jego częściami,
które nie są świadome) tak, by móc osiągnąć władzę nad
zwierzęcą częścią natury ludzkiej? W tym miejscu Tarot znowuż
stawia pytanie o równowagę wewnętrzną, a nie o stuprocentową
samokontrolę. W każdym - choćby najbardziej nieokrzesanym i
emotywnym człowieku - jest potrzeba rozumienia i przeczucie, że ma
w „swoim środku” jakąś mądrość i talent. Prof. Krzysztof
Maurin zauważył pięknie, że „każdy człowiek filozofuje, tylko
nie każdy o tym wie”. Z drugiej strony praca umysłu w wielkim
stopniu zależy od tego, nad czym nie sprawuje świadomej kontroli,
czyli np. fizjologii organizmu, niezaspokojonych potrzeb psychicznych
i biologicznych, a także pod... i nieświadomości, z których płyną
treści i konieczności pojawiające się w umyśle nagle (olśnienie,
podejrzenie błędu). Zdolność do sublimacji popędów i emocji
jest szczególnym, bliskim naturze, wyrazem transcendentności
człowieka. Jednak... Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek: Tarot
pyta, w jakim stopniu Wędrowiec jest zwierzęciem, w jakim
sublimującym wszystko duchem powietrznym, a w jakim człowiekiem,
który zdaje sobie sprawę z posiadania obu pierwiastków i stara się
konstruktywnie połączyć je ze sobą.
Bez
elementu duchowości i intuicji niewiele w tej mierze da się zrobić.
Jeśli człowiek założy istnienie zwierzęcia w którym żyje z
jednej strony i niepoznawalności większości świata wewnętrznego
z drugiej - zauważy konieczność wychodzenia ponad to, co jest
możliwe i potrzebne do sublimowania, a zgodzi się ulegać temu, co
stanowi zdrowy odruch natury.
Ad
3. - Poczucie opieki siły wyższej, wyższego porządku
wszechświata, Stwórcy i Zbawienia lub po prostu wrażliwego
adresata wypowiedzianych i niewypowiedzianych modlitw, jest według
Tarota trzecim i - jako mediator między dwoma poprzednimi -
najważniejszym składnikiem określającym Centrum - człowieka.
Pan
uczynił człowieka ogrodnikiem w Swoim Ogrodzie. Wędrowiec jest
podzielony między naturę i boskość. Niezależnie od wierzeń
Wędrowca należy zapytać o jego zdolność do transcendencji
wynikającą z pokory i zawierzenia Sile, która dała mu życie,
wyznaczyła Drogę i swoim istnieniem bądź to zamysłem - nadała
jej sens.
Pytanie
o zdolność do transcendencji najwyższej jest - ująwszy rzecz
tarotowo - próbą zbadania, czy Wędrowiec przeczuwa istnienie Drogi
i odwrotnie: czy wszystkie Drogi mają swoich Wędrowców?
Definicja
Drogi jest trudniejsza od charakterystyki Wędrowca. Obecnie został
on zatrzymany w momencie teraźniejszym, a ponieważ nie da się
oderwać człowieka od jego losu (pojmowanego statycznie: np.
sytuacja, bądź dynamicznie: np. rozwój), odpowiadając na
dotyczące go najbardziej bezpośrednio pierwsze trzy pytania, można
liczyć na szansę osiągnięcia stanu, w którym intuicja podsunie
wizję rozwiązania problematu Drogi. Wypada pozostawić tę kwestię
otwartą i powrócić do tematu, czyli sytuacji Wędrowca jako
zatrzymanego w teraźniejszości Centrum.
Dla
większej łatwości prowadzenia dalszego wywodu, autor przywoła
zasadę obowiązującą przy lekturze prac Carla Gustava Junga:
konieczne jest uznanie, że światy - wewnętrzny i zewnętrzny - są
dla człowieka równoprawne i tak samo realne, oraz że dla obydwu
można sformułować prawa nimi rządzące. Innymi słowy: psychika i
osobowość Wędrowca daje się analizować równie konkretnie, jak
świat fizyczny, biologiczny, socjalny etc., który go otacza. Zasady
rządzące człowiekiem można zatem wykorzystywać precyzyjnie i
skutecznie, jak prawa przyrody (brak rzetelnej wiedzy o wnętrzu
człowieka trochę utrudnia sprawę).
Krzyż żywiołów
Wymienia
się cztery żywioły, którym badacze ukrytej, ezoterycznej natury
wszechświata próbują przypisać to, co się dzieje w Naturze a
także klasyfikować ludzi z ich pomocą. Najczęściej mówi się o
„kwadracie żywiołów” jako czwórni, która na najogólniejszym
poziomie wyczerpuje opis wpływów działających we wszechświecie.
Tarot nie jest tutaj szczególnie oryginalny. Minor Arkana są
podzielone na cztery kolory:
1.
Buławy (Ogień) - natura ludzi choleryczna; percepcja oparta na
odczuciach; reakcje impulsywne.
2.
Puchary (Woda) - natura ludzi flegmatyczna; percepcja intuicyjna;
reakcje impresyjne.
3.
Miecze (Powietrze) - natura ludzi sangwiniczna; percepcja
intelektualna (myślowa); reakcje oparte na pracy wyobraźni wspartej
sprawnym aparatem twórczym.
4.
Denary (Ziemia) - natura ludzi melancholijna; percepcja poprzez ogląd
rzeczywistoś-ci; reakcje racjonalne, wynikające z poznania i
sprawdzonych procedur rozumowych.
Wiele
prawd i przypuszczeń powstało na temat czterech żywiołów. Nie
proponując jakiejś następnej (np. własnej), autor pragnie
powtórzyć za Tarotem, że obrazowo bardziej układają się w
kształt krzyża niż kwadratu, którego przeciwległe ramiona
powinny się równoważyć, ogólny zaś - najczęściej
niesymetryczny - ich układ wiele może powiedzieć o Wędrowcu i
jego sytuacji. Bliższe rzeczywistości było by uznanie, że
„kwadrat żywiołów” podzielony jest dwoma krzyżami (1. ramiona
łączą wierzchołki z którymi identyfikowane są żywioły w
czystej postaci, 2. ramiona są równoległe do boków
kwadratu).
Niesłychanie
ważny jest punkt przecięcia ramion krzyża, identyfikowany często
z duchem, transcendencją i wyznaczający interesujące nas Centrum.
Ów punkt nadaje płaskiej figurze jak gdyby trzeci wymiar.
Siedem światów
Kolejne wpływy, którym podlega Centrum w każdym momencie swego życia - ze względu na komplikacje i wielowymiarowość - autor nazwał światami. Ponieważ sam podróżuje po ścieżkach poznania, pokusił się o wymienienie siedmiu, choć nie może wyzwolić się z dojmującego wrażenia, że tych światów jest więcej.
Czas
Kiedy
pada słowo „Tarot”, powszechne skojarzenie wiąże się z
dywinacją - podróżą w czasie. Jeśli zaś mówimy: „życie,
los, droga, przyszłość (przeszłość), zmiana” itp. - pomimo
różnych konotacji tych słów, w odniesieniu do człowieka ich
zasadniczym znaczeniem jest czas. W funkcji umożliwiającej
Wędrowcowi Poznanie, Tarot posługuje się pojęciem czasu (np.
chronologią) wyłącznie pomocniczo. Umysł ludzki ma „wbudowany
zegar”, który stanowi czynnik porządkujący myślenie, percepcję,
rozumienie i działanie. Tarot niejako dydaktycznie uwzględnia
przebieg czasu wraz z całą odnośną frazeologią, ponieważ bez
zastosowania tego pojęcia wiele informacji nie było by możliwych
do przyswojenia. W gruncie rzeczy jednak zarówno przeszłość jak
przyszłość zbiegają się w chwili teraźniejszej. Niewiele jest
zdarzeń, dla których kluczem jest przemijanie - sytuacji minionych
bądź mających dopiero nastąpić (tę grupę można by określić
słowem „fatum”). Konsekwencje przeszłości, kiełki
nadchodzących problemów, odpowiedzi na pytania o Drogę, los,
rozwój czy kształt świata, Centrum otrzymuje w swojej zatrzymanej
chwili teraźniejszej.
Ponieważ
jednak poczucie czasu i chronologii jest jednym z głównych warunków
dobrostanu umysłowego i psychicznego (i odwrotnie: patologii), Tarot
wyróżnia cztery główne - zrozumiałe dla większości ludzi -
przebiegi temporalne.
1.
Od przeszłości, poprzez teraźniejszość, do przyszłości. Miarą
jest przesuwająca się wskazówka zegara i kalendarz. Na tej bazie
Centrum łatwo określa koordynaty własne i swojej teraźniejszości.
Proste jest również do zrozumienia pojęcie Drogi jako fabuły
następujących po sobie zdarzeń oraz zmian losu odpowiednio do
wieku Wędrowca. Wykorzystywana „dzisiaj” analiza przeszłości,
mająca służyć planowaniu przyszłych zdarzeń, odbywa się w
umysłach samorzutnie i daje poczucie zakotwiczenia w świecie.
2.
Trudniej zauważalne jest przebywanie „poza czasem” -
konsekwencja niemożności dokonania lub skonsumowania jakościowej
zmiany życiowej (przydarzające się każdemu poczucie zatrzymania
postępu, dające przekonanie o „braku przyszłości”). Rzadko
Centrum wiąże ten stan ze zjawiskiem przepływu czasu. Biegnący
czas jest godnym zazdrości przywilejem innych. W umyśle i psychice
Wędrowca powstaje coś w rodzaju destruktywnej, wewnętrznej pętli
pobudzającej wyobraźnię do marzeń a psychikę do frustracji.
Obezwładnienie taką sytuacją najczęściej wywołuje, mający
skłonność do utrwalania się, głęboki marazm. Kiedy oczekiwany
przełom już nastąpi, miniony okres bywa zapominany, opisywany jako
chwila, ale zdarza się także, że Centrum - niechętnie wracające
myślą do tej sytuacji - opisuje ją jako „całą wieczność”.
3.
Bardzo wielu ludzi podlega czemuś w rodzaju spiralnego przebiegu
zdarzeń. Przy niewielkich zmianach (wynikających np. z wieku lub
różnic w statusie zawodowym czy majątkowym) powtarzają całe
sekwencje przypadków życiowych, ze ścisłym zachowaniem
kolejności. Niektórzy potrafią wychwycić prawidłowość takiej
spirali, niewielu jednak umie wyciągnąć z tego konstruktywne
wnioski. Refleksją destruktywną można by nazwać zdefiniowanie
swojej Drogi jako fatalistyczną refleksję: „taki już mam los.”
Charakterystyczne jest przedstawienie pętli (niewielkiego, bądź co
bądź, wycinka Drogi) jako całości losu. Upływ czasu jest
stosunkowo słabo odczuwalny. Czas jako taki ma niewielkie znaczenie
i zastępowany jest często słowem „zawsze” zarówno w
kontekście śmierci, jak i reinkarnacji.
4.
Rzadko zauważany przez Centrum, często zaś przez związanych z nim
ludzi, czas psychiczny. Przyspieszenia i spowolnienia związane z
zaangażowaniem w jakąś działalność lub np. przybieranie „formy
przetrwalnikowej” (w podróży, szpitalu, więzieniu, wojsku itd.).
Jakakolwiek miara, którą można by porównać z trzema wymienionymi
wcześniej, nie ma sensu. Czas w tym przypadku jest zjawiskiem
absolutnie osobistym a opis jego upływu (interpretacja), zależny
wyłącznie od osobowości Wędrowca.
Geografia
Drugim światem określającym kondycję Centrum, składającym się z wielu zmiennych, są współrzędne geograficzne, albo - w karcianych rozkładach medytacyjnych - geometryczne. Czterem kolorom Minor Arkanów przypisane są strony świata i kontynenty:
1.
Buławy - Wschód; Azja.
2.
Puchary - Południe; Afryka.
3.
Miecze - Zachód; Ameryka.
4.
Denary - Północ; Europa.
Zawartość
Tarota - mądrość i wiedza - są uniwersalne. Jednak wizje i
przekaz są inne dla obywateli różnych zakątków świata. Tarot w
swojej rozbudowanej symbolice i zawartości, uwzględnia specyfikę
właściwą dla danej okolicy, formacje umysłowe społeczeństw
mieszkających na różnych kontynentach, ich systemy wartości,
wierzenia, obyczaje. Warunki klimatyczne, historia i religia,
ukształtowały ludzi inaczej, niż w innych częściach świata.
Tarot dostosowuje swoje przekazy - narzuca też hermeneutykę
(rozumianą jako sztukę przekładania wizji na słowa, pojęcia i
skojarzenia) właściwą dla danego regionu. Posługując się
analizą wynikającą z równowagi dającej zdolność transcendencji
(opisanej na początku) na trzech polach, definiuje Centrum, wykreśla
Drogę dla niego właściwą i proponuje metody realizacji.
W
tym miejscu warto przypomnieć powołaną wcześniej zasadę, bez
której nie można nawiązać kontaktu z dziełem C.G. Junga: świat
wewnętrzny człowieka jest równoprawny światu go otaczającemu i
obydwa podlegają obiektywnym, możliwym do wykorzystania prawom.
Według Tarota zasada owa ma kapitalne znaczenie.
Wiek duszy
Istnieją
systemy rozróżniające stopnie ewolucji człowieka w procesie
wcieleń reinkarnacyjnych. Często mówi się o „wieku duszy”.
Autor proponuje podejście do tego tematu bardziej intuicyjne, niż
intelektualnie. W Europie mało jest ludzi zdolnych odpowiedzialnie i
bez wahania potwierdzić istnienie reinkarnacji, a w konsekwencji
podjąć się określenia wieku duszy.
Jeśli
z perspektywy Tarota przychodzi podjąć się w wyjaśnienia
niektórych aspektów dojrzałości człowieka, „wiek duszy” jest
metaforą bardzo celną i przydatną. Karty wyraźnie wskazują
ludzi, których cywilizacja umysłu, dar sublimowania popędów oraz
poczucie, że istnieje opiekująca się światem wyższa siła, są
zrównoważone bardziej niż u innych. Nie ma to nic wspólnego z
wiekiem (tak samo, jak niedojrzałość bywa udziałem zarówno
młodych i starych). O Wędrowcach mających mocno zintegrowane i
wyważone te trzy cechy, zwykło się mówić: „stary-maleńki”,
„charyzmatyk”, „mędrzec”, „człowiek dojrzały” itp.
Trudno im przypisywać zasługę wynikającą z pracy nad sobą,
wieku czy doświadczeń, ponieważ często ani wiek, ani życiorys
nie uzasadniają tak dużej dojrzałości. Jest to - być może -
pośredni dowód na istnienie reinkarnacji, której celem jest Droga
(rozwój, zbawienie, etc.). Niewątpliwie każdy Wędrowiec zależy w
dużym stopniu od siebie tu i teraz. Nie można jednak wykluczyć
wpływu poprzednich wcieleń, które dla bieżącej egzystencji są
zewnętrzne. Wiek duszy mocno określa jakość życia Centrum i
charakter problemów, z którymi będzie mieć do czynienia.
Równowaga
zdrowotna
i
możliwość samorealizacji
Tutaj
spotykamy się z bezmiarem uwarunkowań płynących z wnętrza
człowieka i obiektywnych - pochodzących z otaczającego świata.
Jakość życia i stan psychiczny określają człowieczeństwo
Wędrowca, stanowiąc kuźnię, w której wykuwa swój codzienny los.
O ważności (chciało by się powiedzieć: istotności) tych
uwarunkowań-wymiarów można mówić wtedy, gdy rozpoznajemy w nich
przyczynę implikującą postępowanie Wędrowca i skłaniającą go
do interpretowania świata i siebie w sposób, który okaże się
dramatycznie znaczący dla samopoczucia oraz losu Centrum.
Tarot
zwraca uwagę, że materialny, mierzony wartościami bezwzględnymi
sukces, może być uważany za klęskę. Opisuje pojawiające się,
nie przystające do aktualnej rzeczywistości stany euforii,
depresji, załamań psychicznych, nierealne idee czy wreszcie
odczucia zbyt wielkiej mocy lub ogólnej niemożności.
Narzucają
się dwie główne przyczyny takich sytuacji:
1.
Problemy zdrowotne (zmiany w gospodarce niektórych hormonów,
choroby psychiczne, neurologiczne i te spośród somatycznych, które
rzutują na aktywność i nastrój) oraz niedorozwój osobowości z
całą paletą objawów.
2.
Wydarzenia traumatyczne zależne i niezależne od Wędrowca, których
w danym momencie jest ofiarą.
Tarot
podkreśla kancerogenne znaczenie tego świata wymiarów, zwracając
równocześnie uwagę na łatwość rozpoznania i zrozumienia
wymienionych czynników. Stwierdza dalej, że pomimo dużej siły z
którą oddziałują, Wędrowiec ma szansę podjęcia walki z nimi
bez uciekania się do metod ezoterycznych, czy „tajemnych”.
Odstępstwa od jasnych reguł życia we współczesnym świecie widać
gołym okiem, a sposoby zaradzenia złu (np. medycyna, psychoterapia,
psychoanaliza, fachowa pomoc w określeniu dziedzin efektywnej
aktywności zawodowej itp.) są powszechnie dostępne. Często jednak
zagubienie i lęk blokują autoanalizę i przeszkadzają w
skorzystaniu z pomocy.
Zgodności archetypowe
W
tym miejscu autor pragnie przedstawić zabieg formalny, który
zastosował oraz wytłumaczyć się z odstępstw od przyjętej
zasady. Postanowił mianowicie nie zamieszczać bibliografii, ani nie
cytować cudzych myśli. Nie chce także podpierać się nazwiskami
wielkich ludzi, którzy rozważali podejmowane tutaj tematy. Uznał
bowiem, że forma niniejszego wtedy będzie czysta, kiedy podzieli
się z Czytelnikami własną myślą i doświadczeniem. Stwierdził
jednak, że bez niektórych terminów i pojęć autorstwa C. G. Junga
nie zdoła zachować dostatecznej jasności wykładu.
Korzystając
z tego, że wielki szwajcarski psychiatra zakładał niemożność
precyzyjnego definiowania wielu opisywanych zjawisk, autor pozwoli
sobie twórczo - czyli poniekąd dowolnie - wykorzystać niektóre z
nich. Mając nadzieję pozostać w zgodzie z duchem prac C.G.J. i
licząc na wyrozumiałość z jego strony, przechodzi do
tematu.
Wyobraźmy
sobie, że każdemu Wędrowcowi przypisano jeden wielki archetyp.
Jest on pęknięty na dwie części:
1.
Wyposażenie, z którym człowiek przychodzi na świat.
2.
Świat w którym będzie żył.
Ad
1. - Noworodek jest ukształtowany przez biologiczną, genetyczną
loterię. Ma płeć, cechy fizyczne, należy do jakiejś rasy.
Posiada także genotyp psychiczny, charakterologiczny, intelektualny
itp. Skoro przyszedł na świat, jest w nim potrzebny, ma swoją rolę
do spełnienia - czyli konkretne przeznaczenie. W łańcuchu wcieleń
ma także dorobek z poprzednich żyć i aktualną karmę, czyli „coś
do przerobienia”, co daje mu szansę przejścia na wyższy etap
rozwoju (chociaż naraża na cierpienia).
Ad
2. - Świat, do którego przybywa Wędrowiec, to czasy (epoka
historyczna, data), miejsce geograficzne oraz konkretny krajobraz i
adres, rodzina, środowisko i wszelkie inne zmienne, które będą
stanowić okoliczności jego życia.
Ideałem
było by, gdyby obie połówki archetypu dokładnie do siebie
pasowały. Wędrowiec miałby wtedy największą szansę wykreowania
siebie jako Centrum, a także - jak mówią buddyści -
urzeczywistnienia się. Życie w świecie jest drogą, która w miarę
postępu ma tendencję do tworzenia coraz większego „protokołu
rozbieżności” między człowiekiem a jego światem. Centrum jest
zmuszane do walki z otoczeniem o własną tożsamość i
samorealizację.
Nader
często ograniczenia i konieczności wynikające z egzystencji biorą
górę w tej walce i okaleczają Centrum. Jego przyrodzone możliwości
i talenty na nic się nie przydają, a niemożność sprostania
narzuconym zadaniom kończy się dramatycznym upadkiem w czeluść.
W
„świecie zgodności archetypowych” Tarot pyta, jak Wędrowiec
pracuje nad utrzymaniem względnej równowagi między połówkami
swego archetypu.
Świat skutków i przyczyn
Zatrzymany
wpół kroku, w teraźniejszości, Wędrowiec, ma wrażenie ruchu -
przemijania świata. Częścią świadomości myśli historycznie,
większość angażuje w chwilę obecną i wizje przyszłego życia.
Nieczęsto się zdarza myśl, że autentyczny kontakt z faktami
zachodzi w istocie tylko w czasie teraźniejszym. Przeszłość i
przyszłość zaś są jedynie grą wyobraźni. Pamięć,
interpretacja zdarzeń minionych i myślenie historyczne skażone są
subiektywizmem. Podobnie jest z przekonaniami i intuicjami związanymi
z przyszłością. Kapitalne znaczenie ma formacja umysłowa Centrum,
metoda analizowania i wnioskowania (w której dużą rolę odgrywa
instynktowna znajomość rachunku prawdopodobieństwa, umożliwiająca
odróżnianie rzeczy niemożliwych od „bardzo prawdopodobnych”).
Dar prawidłowego wnioskowania wzmacnia rolę wyobraźni, co na ogół
powoduje rozluźnienie realistycznego kontaktu z aktualnie
percepowaną rzeczywistością.
W
tym obszarze wymiarów Tarot ukazuje proporcje, w jakich Centrum
zauważa to, co jest, a w jakich fakty inspirują do tworzenia
subiektywnego obrazu rzeczywistości i umieszczania go na
indywidualnie stworzonym kontinuum historycznym. Dominuje tutaj
przyczynowo-skutkowa metoda myślenia. Autor jest przekonany, że
umysł ludzki posiada zdolność do bardziej finezyjnej pracy
interpretacyjnej oraz percepcji świata.
Rzeczywistość
można metaforycznie przyrównać do gobelinu, którego awers jest
konsekwentny, uporządkowany i harmonijny. Stanowi satysfakcjonującą
odpowiedź na światopoglądowe zapotrzebowanie większości ludzi.
Rewers - z którego wynika logiczna uroda prawej strony gobelinu -
charakteryzuje się pozornym bałaganem. Posiada jednak niełatwą do
pojęcia symetrię wyższego rzędu. Tutaj właśnie, na ukrytej,
lewej stronie, kryje się prawda, - jeden z aspektów - gmatwanina
nici, symbolizująca kompletne poplątanie przyczyn i skutków, które
wcale nie muszą się bilansować: mając przyczynę nie możemy
znaleźć skutku (i odwrotnie), często także skutek wyprzedza
przyczynę.
Tarot
pyta, czy kontemplujący piękny „gobelin świata” Wędrowiec,
dostrzega, że wiele nitek pojawia się „znikąd” i przepada „nie
wiadomo gdzie”. Czy widzi, że tworzące rysunek nici już to są
widoczne, już to przechodzą na drugą stronę, a potem -
„wykonawszy swoją robotę” gdzieś tam, po niewidocznej stronie
- znienacka kontynuują drogę na awersie. Gdzie początek? - Gdzie
koniec? - Która to nitka? - Nie jest łatwo.
Tarot
popycha Wędrowca dalej, mówiąc: „To jest życie, to jest świat.
Uczep się swojej nici i idź, ponieważ jest to twoja Droga i -
chcesz, czy nie chcesz - niespodzianek, zdziwień i trudności
będziesz miał aż nadto.
Determinujący
Centrum szósty „świat” jest gobelinem-labiryntem, po którym
żyjący człowiek musi iść, choć nie każdy jest Tezeuszem.
Sprawy „ziemskie”, którym podlegamy
Kobiety
będą rodzić w bólach, w trudzie będziemy zdobywać pożywienie,
a cierpienie stanie się naszym udziałem. Według Tarota tylko
nieliczni mają szansę wyjść w swojej drodze życiowej poza VII
Maior Arkan („Rydwan”). Pierwsza siódemka Wielkich Wtajemniczeń
(wszystkich jest 22), opisuje Wędrowca w świecie zastanym, w którym
powinien nauczyć się wielu rzeczy potrzebnych w codziennej
egzystencji. Szkoła i wzory kształtujące osobowość mają
umożliwić określenie rodzaju aktywności i celów życiowych;
podstawowy kontakt z sacrum - poczucie bezpieczeństwa, szacunek dla
nieznanego i podejrzenie świata duchowego; łączenie się w pary i
rodzicielstwo - nawiązanie kontaktu z naturą; przejmowanie oraz
tworzenie zasad życiowych, postaw i obyczajów - nadanie wyższego
sensu życiu i pracy ; nauka dokonywania wyborów - stworzyć
drogowskazy egzystencjalne i społeczne; na końcu zaś wykorzystanie
tego wszystkiego ma dać nagrodę w postaci osiągnięcia sukcesu
materialnego, osobistego i zawodowego.
Aby
móc efektywnie działać w żywiole ziemi, człowiek musi być
ekstrawertyczny - nastawiony na interakcję ze światem -
zaakceptować obowiązujące prawa, a odczucie własnego istnienia
zidentyfikować ze skutkami działania i opiniami na swój temat.
Jednym z celów życia ludzkiego jest egzystencja biologiczna,
zachowanie gatunku, podtrzymywanie i ulepszanie zdobyczy
cywilizacyjnych, stworzenie „biotopu socjalnego, rodzinnego,
bytowego, zawodowego, itd.”.
Taka
konieczność wynika i z człowieka i ze świata, który wymaga
podporządkowania się prawom w nim obowiązującym. Aktywnie żyjący
zjadacz chleba dąży do panowania nad rzeczywistością materialną
i zapewnienia sobie podstawowej stabilizacji.
Oprócz
powszechnie zrozumiałych praw i konieczności osobistych i ogólnych,
zdarzają się rzeczy nieprzewidziane czyli rzeczy nad którymi
możemy panować, zdarzają się też takie, na które nie mamy
wpływu - np. klęski żywiołowe, pogoda, pory roku, epidemie,
rewolucje, wojny itd.
Tylko
posiadające cywilizację umysłu, zdolne do transcendencji i
sublimacji Centrum jest w stanie jako tako wyjść z opałów, które
niesie ze sobą tak zwane zwyczajne życie.
Trzy reflektory
O tym, że Wędrowiec identyfikujący się w teraźniejszości jako Centrum jest jednocześnie „środkiem świata”, tarocista przekonuje się w trakcie medytacyjnej wędrówki, kiedy dane mu bywa zauważyć trzy snopy światła, koncentrujące się na człowieku. Nie dysponujący wystarczająco bogatym słownictwem autor, pozwala sobie porównać płynące z otchłani Wyższe Konieczności do strumieni energii, pochodzących z trzech źródeł:
1.
Reflektor boski (zamiar Stwórcy wobec nas).
2.
Reflektor Miłości.
3.
Reflektor nakazujący jungowsko pojętą Indywiduację.
Ad
1 - Rodzący się, zmuszony do wkroczenia na drogę życiową
Wędrowiec, ma najszerzej pojętą misję, przeznaczenie, które jest
niezbędne, aby świat wciąż na nowo się stawał i trwał w
nieustannych przemianach. Nie zawsze (w naszym pojęciu) wielka i
przyjemna rola, karma, fatum etc. jest w istocie zdarzeniem
kosmicznym. Sfrustrowani trudnościami, brakiem udziału w dyskusji o
własnych narodzinach, śmierci i niektórych innych zdarzeniach
losowych, czasami osiągamy stan, w którym dopuszczamy możliwość
istnienia Boga, Wyższego Sensu, niemożliwego do pojęcia Porządku.
Wielkie (i małe) religie utwierdzają Wędrowca w przekonaniu, że
królestwo w którym żyje pochodzi nie z tego świata. Nauczają
bojaźni bożej, rytuałów, sposobów kontaktowania się ze Stwórcą,
a także wartości i przykazań, według których należy postępować.
Stosunek do Boga, siebie, ludzi i świata, a także determinacja w
pokonywaniu przeciwności (często wielkich cierpień) jawi się jako
zadanie i próba, których ważność wykracza daleko poza możliwości
ludzkiego rozumienia.
Ad
2 - Równie odporny na kontrolę intelektualną jest naturalny
człowiekowi stan umysłu i ducha, który można nazwać Miłością.
Wymyka się ona wszelkim próbom definiowania, ale niektóre cechy
można wymienić: dyspozycja wewnętrzna, na którą składają się
m. in. szacunek i czułość dla stworzenia, empatia, altruizm,
wrażliwość i otwartość na świat, pokora oraz chęć ciągłego
wymieniania z otoczeniem dóbr i stanów wewnętrznych, którymi
każdy Wędrowiec jest przepełniony.
Pomimo,
że energia płynąca z Reflektora Miłości jest bardzo delikatna i
łatwo ulega wypaczeniom, Centrum nie ma możliwości usunięcia się
spod jej wpływu. Potrzeby i konieczności w tym zakresie mogą być
przez Centrum głośno krytykowane, jednak wydaje się autorowi, że
ma wtedy do czynienia z krzykiem rozpaczy, bądź protestem
zawierającym w sobie prośbę o zmianę losu.
Ad
3 - Proces Indywiduacji w najszerszym ujęciu jest niezależnym od
świadomości i woli Wędrowca imperatywem rozwoju i dążenia do jak
najpełniejszego wykorzystania wszystkich posiadanych przezeń cech.
Jako wewnętrzna sytuacja, wiąże się z numinosum - pojęciem (C.
G. J.), według którego Centrum jest ofiarą nieopanowanej,
wewnętrznej tęsknoty za Stwórcą i konieczności takiego
doskonalenia siebie, aby móc Go doświadczyć. Indywiduację można
rozumieć jako narzucone (przez wspomniany wyżej Reflektor)
przeczucie istnienia Pełni, mandali, do której nie sposób nie
dążyć. W tym miejscu autor zaryzykuje twierdzenie, że reflektor
ten sugeruje, iż teraźniejszość (moment zatrzymany, wyjęty z
płynącej rzeki czasu) przedstawia Drogę z wszelkimi przynależnymi
atrybutami: ruchem, postępem, rozwojem, zmianą, dążeniem itd.
Ani
na początku, ani na końcu pracy nad tekstem, autor nie miał
zamiaru przekonywać Czytelnika do własnych przemyśleń, czy też
udowadniać cudzych twierdzeń. Końcowe fragmenty - mówiące o
największych wpływach (Reflektorach), determinujących Wędrowca,
odpowiadają początkowym zagadnieniom, dotyczącym trzech zdolności
do transcendencji. Okazało się, że jak na zewnątrz, tak i
wewnątrz. Zdaniem Tarota celem wytężonej pracy Wędrowca jest
boskość w człowieczeństwie (lub na odwrót).