Japończycy rekonstruują polskie jednostki specjJapończycy rekonstruują polskie jednostki specjalne
alne
MAJ 31, 2013 | OPUBLIKOWANO W WYWIADY | COMMENTS: 2
Polskie jednostki specjalne znane są na całym świecie, także w Japonii. Udało nam się porozmawiać z Kosuke Fujiwarą i Masao Fukudą, którzy jako nieliczni w Kraju Kwitnącej Wiśni odwzorowują GROM (Kosuke) i Jednostkę Wojskową Komandosów z Lublińca (Masao).
Czy na początek moglibyście powiedzieć coś o sobie?
Kosuke: Witam,
nazywam się Fujiwara. Zajmuję się pisaniem tekstów do japońskich
czasopism poświęconych militariom. Poza tym niekiedy odpowiadam za
design broni czy ekwipunku wojskowego w mangach i
anime.
Masao: Jestem
Masao Fukuda, mam 21 lat.
Kiedy zaczęliście interesować się rekonstrukcjami polskich jednostek specjalnych i dlaczego to właśnie je wybraliście?
Kosuke: To
było jakieś dziesięć lat temu. Ogromne wrażenie wywarły na mnie
charakterystyczne zdjęcia GROM-u z działań na początku wojny w
Iraku. GROM bardzo różni się od innych polskich jednostek. Ciężko
mi konkretnie sprecyzować, dlaczego mój wybór padł właśnie na
nich, ale zafascynował mnie między innymi ich ekwipunek. Dodatkowo
nie jest to zbyt znana w Japonii jednostka. Dlatego uznałem, że
warto będzie się tym zająć.
Masao: Ja
zainteresowałem się tym około listopada zeszłego roku. Przy czym
nie zajmuję się jednostką GROM, tylko Jednostką Wojskową
Komandosów [z Lublińca]. Jest kilka powodów, ale przede wszystkim
chodzi o wyjątkowy ekwipunek i kamuflaż, którego nie spotka się w
armii Stanów Zjednoczonych czy wojskach NATO.
A co z jednostkami specjalnymi z innych krajów?
Kosuke: Do
tej pory zajmowałem się wyłącznie amerykańskimi jednostkami,
takimi jak SEALs, Devgru, Delta Force. Natomiast z pozostałych grup
obecnie interesuje mnie wyłącznie GROM.
Masao: Jeśli
o mnie chodzi, to zajmuję się wyłącznie JWK. Ale poza tym biorę
też udział w odwzorowywaniu polskich wojsk lądowych.
Który z was pierwszy zaczął zajmować się tego typu „cosplayem”?
Kosuke: Jeśli
chodzi o ten związany z Polską, to Fukuda zaczął wcześniej.
Skontaktowałem się z nim, kiedy już zajmował się cosplayem
polskich żołnierzy, ale wtedy jeszcze niewiele osób w Japonii w
tym siedziało.
Masao: Fujiwara
natomiast od bardzo dawna zajmuje się cosplayem związanym z armią
amerykańską.
Cosplay większości osób kojarzy się z wcielaniem się w postaci z mang, anime czy filmów. W jakie jeszcze postacie wcielają się Japończycy? Czy wy mieliście okazję wziąć udział w cosplayu niezwiązanym z militariami?
Kosuke: Ja zajmuję się wyłącznie cosplayem „wojskowym”. W przypadku cosplayów nieco luźniej związanych z militariami, miałem okazję wziąć udział odwzorowaniu grupy wojskowej z anime „Jormungand”. Jeśli zaś chodzi o wcielanie się w inne postacie niż te z filmów, mang czy anime, to w mojej miejscowości odbywa się festiwal, podczas którego organizowany jest cosplay związany z epoką Taishō (1912-1926). Był to okres przejściowy, kiedy w Japonii zaczęto ubierać się w zachodnim stylu rezygnując z rodzimego. Wygląda na to, że jest całkiem sporo młodych Japończyków, którzy się tym interesują.
Na to, aby cosplay był udany, składa się wiele elementów, przykładowo mundury czy broń. Czy ubrania przygotowujecie sami, czy może importujecie z Polski? A jak sprawa wygląda z bronią?
Kosuke: Ponieważ
bardziej niż fanem militariów jestem redaktorem, który zajmuje się
tym zawodowo, mundury oraz wyposażenie muszą w moim przypadku być
jak najbardziej zbliżone do oryginału. W związku z tym zaopatruję
się na zagranicznych aukcjach lub w polskich sklepach. Ponieważ w
Japonii cywile mają zakaz posiadania prawdziwej broni, decyduję się
na repliki. Przede wszystkim wybieram takie, które mogę kupić w
Japonii, a następnie je modyfikuję.
Masao: Zarówno
mundury jak i wyposażenie sprowadzam z Polski. Przedmioty używane
przez JWK, wykonane identycznie oraz przez te same firmy, kupuję
bezpośrednio u dostawców. Na przykład ostatnio złożyłem
zamówienie w firmie Churrahee. Prawdziwej broni oczywiście w
Japonii posiadać nie wolno, dlatego używam broni ASG (Air Soft Gun)
japońskiej, ewentualnie chińskiej produkcji.
Jakiej dokładnie broni używacie? Czy jest to broń używana przez jednostki, w które się wcielacie?
Kosuke: Z
powodów, o których wspomniałem wcześniej, nie możemy posiadać
broni identycznej z tą używaną przez GROM. Ja staram się jak
najlepiej odwzorować poszczególne modele korzystając z dostępnych
replik. Jeżeli chodzi o broń, to posiadam między innymi karabin
HK416, pistolet USP i pistolet maszynowy MP5. Moim ulubionym jest ten
ostatni.
Masao: Używam
karabinu HK416D oraz pistoletu Glock 17. Takie same jak oryginalne,
tyle że repliki.
Gdzie wyszukujecie informacji na temat poszczególnych jednostek? Kupujecie na przykład magazyny wojskowe wydawane w Polsce?
Kosuke: Obecnie
bardzo łatwo jest znaleźć informacje w Internecie. Bardzo
interesują mnie polskie czasopisma, jednak obecnie takowych nie
sprowadzam.
Masao: Zdarza
mi się sprowadzać z Polski różne publikacje lub filmy, ale
głównie korzystam z informacji na Facebooku. Dowództwo Wojsk
Specjalnych posiada profil na tym portalu. Tam też mam dostęp do
publikowanych zdjęć.
Czy któryś z was miał już okazję być w Polsce? Jeśli nie, to czy planujecie taki wyjazd?
Kosuke: Jeszcze
w Polsce nie byłem, ale w przyszłości chciałbym tam pojechać. W
tej chwili z uwagi na pracę nie mam możliwości wygospodarowania
wolnego czasu, ale na pewno kiedyś odwiedzę wasz
kraj.
Masao: Oczywiście
bardzo bym chciał pojechać, a właściwie to planuję taką podróż
na wrzesień tego roku. Ponieważ na Facebooku udało mi się poznać
mnóstwo osób z Polski, wykorzystam tę okazję, żeby się z nimi
spotkać.
Bardzo
dziękuję za rozmowę. Życzę powodzenia i do zobaczenia w Polsce!
Wywiad drogą mailową przeprowadził Marcin Siudak