Prof. Szyszko: Premier kłamie ws. pakietu klimatycznego
Stefczyk.info: Panie ministrze, premier Donald Tusk powiedział podczas wczorajszej konwencji PO, że to Prawo i Sprawiedliwość przyjęło niekorzystne dla Polski warunki pakietu klimatycznego, dodatkowo wspólnie z Angelą Merkel i wersji „hard”. Jak to było naprawdę?
Prof. Jan Szyszko, były minister środowiska, poseł PiS: Zachowanie Donalda Tuska jest doprawdy niewytłumaczalne. Premier albo nie rozumie co zrobił przyjmując pakiet klimatyczno – energetyczy, albo nie ma pojęcia na jakich zasadzać ma działać. To ewidentne działanie na szkodę kraju. Osobiście w tej sprawie napisałem list otwarty do pana premiera, odbyła się również debata w Sejmie, po której wysłałem kolejny list do premiera, załączając stenogram z rozmów śp. Lecha Kaczyńskiego, które odbyły się na szczycie europejskim. Dlatego należy wyraźnie powiedzieć, że winę za przyjęcia pakietu klimatycznego ponosi premier Donald Tusk.
Co Prawo i Sprawiedliwość zrobiło aby zmienić niekorzystne dla Polski zapisy?
Równocześnie do toczącej się w tamtym czasie dyskusji, proponowaliśmy rozpoczęcie renegocjacji założeń pakietu. Doskonale wiedzieliśmy i wiemy, że założenia pakietu blokują użycie tak ważnych surowców dla polskiej gospodarki - węgla kamiennego oraz węgla brunatnego. Dodatkowo Polska musiała by zrezygnować ze wszystkich korzystnych osiągnięć zawartych w protokole z Kioto. Warto zaznaczyć, że pakiet klimatyczny uzależnia polską gospodarkę od obcych technologi, obniża jej konkurencyjność i zmusza polskie działy produkcyjne(energetyka, papier – red) do emigracji poza granicę UE.
Jaka była reakcja premiera na propozycję renegocjacji ustaleń?
Premier kategorycznie odrzuca wszelkie próby rozmów na ten temat. Równocześnie zgadza się, aby Komisja Europejska sama renegocjowała ustalenia z 2008 roku, gdzie podczas szczytu, premier Tusk zaakceptował i podpisał pakiet klimatyczno – energetyczny. KE zdominowana przez Niemcy, Francję oraz Wielką Brytanię, praktycznie cały czas zmienia tamte ustalenia, wprowadzając korzystne dla siebie rozwiązania. To śmierć dla polskiej gospodarki, dlatego pakiet klimatyczny w obecnej formie, na którą całkowicie zgodził się premier Tusk, nadaje się tylko do rezygnacji z uczestnictwa w nim.
Dlaczego KE tak bardzo zależy na zmianach?
Z punktu widzenia konwencji klimatycznej Polska powinna odnieść korzyści finansowe, gdyż dokonała redukcji emisji gazów cieplarnianych. Oznacza to, iż unijna „stara 15.stka” powinna wypłacić Polsce pieniądze, natomiast pakietem klimatycznym odwrócono tę sytuację i nasz kraj musi ponieść koszty z nim związane. Proszę zwrócić uwagę, iż 90 proc. złóż węgla znajduje się na terenie Polski. Pakiet blokuje użycie tego surowca, więc gołym okiem widać komu zależy na wprowadzeniu zmian.
Czego premier może się łapać, gdy ws. paktu zrzuca winę na Prawo i Sprawiedliwość”? Może ktoś podrzucił mu taki pomysł?
To jest stara strategia premiera, całej Platformy Obywatelskiej w połączeniu z koalicyjnym PSL. Najpierw coś negocjują, potem wszem i wobec chwalą się sukcesem, następnie gdy „sukces” okazał się porażką, wycofują się z tego zrzucając winę na opozycję. Pakiet klimatyczny to jedna kwestia, dalej jest budowa dróg, mostów, czy zwrot unijnych pieniędzy związanych z rolnictwem.
Jak wyglądały więc działania premiera w temacie paktu klimatycznego?
Pierwsza konferencja prasowa obyła się 14 grudnia 2008 roku, kiedy przyjmował pakiet klimatyczny. Wówczas powiedział, że jest to sukces na miarę tego, który wynegocjował premier Kazimierz Marcinkiewicz, bowiem Polska otrzyma 60 mld euro. Po 2-3 tygodniach skorygował swoje osiągnięcia i powiedział, że otrzymamy tylko 60 mld złotych, a po 3 miesiącach deklarował już, że sukcesem jest, iż Polska nie będzie musiała płacić. Obecnie jesteśmy na etapie ostatniej fazy – obarczenia winą Prawo i Sprawiedliwość. Dlatego moja konkluzja jest następująca – premier nie wie co to jest pakiet klimatyczno – energetyczny i nie rozumie, że działa na szkodę państwa. Jednocześnie zrzucą winę na śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To oburzające.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Łukasz Żygadło