Węgierska droga do zwycięstwa fragm J R Nowak




Jerzego Roberta Nowaka "Węgierska droga do zwycięstwa". Książka ta będzie pierwszym w Polsce bardzo gruntownym  omówieniem reform rządu Viktora Orbána na Węgrzech. Autor przedstawia węgierskie rozwiązania reformatorskie jako najlepszy wzór do naśladowania w  Polsce po zwycięstwie sil patriotycznych. Ukazuje, że w niemal każdej sprawie Węgrzy postępują z gruntu odmiennie  niż rząd  PO w Polsce i świetnie na tym wychodzą. W pierwszym   około 200- stronnicowym tomie pt. "Jak okradziono Węgry"  J. R. Nowak przedstawia bardzo trudną drogę do zwycięstwa jaką przeszedł V. Orbán wraz ze swą partią Fideszem w walce przeciw koalicji postkomunistów i liberałów oraz szczegółowo  omówione źródła  sukcesu węgierskich patriotów. Dowiadujemy się tam bardzo wiele  przemilczanych faktów z najnowszej historii Węgier, m.in. o rozmiarach okradzenia kraju Madziarów od 1989r. przez  zagraniczne koncerny i banki pod kuratelą Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Drugi, nieco  ponad 300 stronnicowy tom "Rewolucyjne reformy Viktora Orbána" stanowi  bardzo  szczegółowo  przedstawiony zarys węgierskich reform, pokazywany częstokroć z przypominaniem jak te same rzeczy psute są w Polsce pod rządami PO.
 Niżej przytoczone są dwa rozdziałki wstępne z 1 tomu książki, spisy treści do I i II tomu, cytaty na okładkę I i II tomu oraz przegląd  mocno dziś przemilczanej wieloletniej twórczości J R. Nowaka z tematyki węgierskiej.
      
     Węgierski wzór dla  polskich przemian
   
     Węgry są najcenniejszym laboratorium reform w Europie, laboratorium stanowiącym pełny scenariusz reform gotowych do natychmiastowego  wprowadzenia w Polsce po zwycięstwie sił patriotycznych. Węgry są dla nas tym ciekawszym wzorem, że przed dojściem do triumfu Orbána znajdowały się w jeszcze większym dołku niż dzisiejsza Polska. W  pierwszym tomie "Jak okradziono Węgry" pokazuję jak bardzo  ponure w przeważnej części  były dzieje Węgier od 1989 r. Przypomnijmy kilka faktów, zbyt mało znanych w Polsce. Węgry, które w 1956 roku przeżyły brutalne stłumienie wielkiego powstania narodowego, w suwerennym kraju po 1989 roku stały się ofiarą aż trzech rządów jak najdalszych od wymarzonej wolności i upokarzających godność dawnych powstańców. Były to rządy Gyuli Horna, byłego ZOMO-wca ("kufajkarza") z lat 1956-1957, Pétera Medgyessyego, b. agenta komunistycznego kontrwywiadu i skrajnego hochsztaplera Ferenca Gyurcsánya, tego, co wyznał : "kłamaliśmy rano, wieczorem i w nocy: i nazwał własne państwo "kur.. krajem". Dodajmy do tego pierwszego prezydenta demokratycznych Węgier Árpada Göncza, b.więżnia komunizmu, a po 1989r. zdrajcę idei wolnościowych. Na dodatek Węgry, znacznie bogatsze  od Polski w 1989 r.,  w następnych dziesięcioleciach  stały się krajem Europy Środkowej najbardziej ograbionym przez zachodnie koncerny. To Węgry stały się główną ofiarą polityki Międzynarodowego Funduszu Walutowego w naszym regionie, jak to przedstawiam w oparciu o oceny wybitnych węgierskich polityków i ekonomistów. Przez wiele lat rządów koalicji postkomunistów i liberałów Węgry zostały tak zubożone,  że tuż przed 2010 r. groził im los Grecji. I wtedy w stanie  katastrofy doszło do triumfu V. Orbána, prawdziwego męża opatrznościowego Węgier. Chciałbym, aby  opisy trudnych walk politycznych  na Węgrzech od 1989 r. pobudziły odpowiednie refleksje porównawcze do sytuacji w Polsce.  Węgry pokazały, że zbyt mocno płaci się  za miękkość i  niepotrzebne  źle przygotowane kompromisy z siłami politycznymi, które działają wbrew węgierskim interesom narodowym ( vide pakt  pierwszego prawicowego premiera Węgier Józsefa  Antalla z  partią liberałów SZDSZ). A zarazem dowiodły, że wygrywa się tylko na twardej niezłomnej, choć często ryzykownej, polityce, takiej jaką prowadzi  Orbán.
    Tom  drugi :"Rewolucyjne reformy V. Orbána ukazuje  jak odważne i wielostronne są węgierskie reformy od 2010 roku i jak wiele  jest przemilczeń i deformacji na ich temat w polskich mediach w czasie, gdy ciągle za mało jest gruntownych tekstów w stylu szkiców Grzegorza Górnego. A przy tym tom ten  pokazuje jak  potężna i podła zarazem  była i jest nagonka na Węgry Orbána  za to, że naruszyły interesy  eksploatujących je zachodnich koncernów i stanęły do bezkompromisowej obrony węgierskich narodowych interesów.  Trzeci tom : "W obronie patriotyzmu i religii" przedstawia najbardziej niedoceniony w Polsce, choć najistotniejszy czynnik triumfu Orbána - siłę jego tak  żarliwego  patriotyzmu i niezłomnej walki o godność węgierskiego narodu, o rozbicie spadku dziesięcioleci narodowego masochizmu. I drugi temat, ciągle w Polsce za mało  ukazywany - znaczenie tak skutecznej walki  Orbána i Fideszu o odrodzenie religii na Węgrzech. A także  jakże godne zazdrości w Polsce jednoznaczne zaangażowanie wielu czołowych duchownych katolickich i protestanckich w obronie węgierskich reform. (Por. choćby cytowane już w  drugim tomie fragmenty wspaniałego listu arcybiskupa Veszprém Gyuli Márfiego w obronie rządów Orbána przeciw napaściom kapitału anglosaskiego, etc. ). Dochodzi do tego szczegółowo przedstawiona w  trzecim  tomie istota orbanizmu jako splotu nieortodoksyjnych, "niepoprawnych politycznie" idei służących umocnieniu  niezależności Węgier od obcych nacisków. Mam nadzieję, że pokazanie całości przesłania myśli i  dokonań V. Orbána choć w jakiejś skromnej części pomoże w realizacji głoszonego od kilku lat hasła : "Dał nam przykład Viktor Orbán jak zwyciężać mamy ".

       Mocno przemilczane węgierskie sprawy
       
    Od paru lat przygotowywałem książkę o "rewolucyjnych" reformach na Węgrzech. Chciałem zakończyć ją  po ewentualnej kilkutygodniowej podróży reporterskiej na Węgry. W tej chwili jednak nie ma na co czekać - po burzy wokół wizyty Putina w Budapeszcie i  niektórych zdeformowanych  polskich komentarzach na jej temat. Pokazały one wyraźnie, iż ciągle za mało znamy w Polsce obecne uwarunkowania  węgierskie  i to, jak wiele z nich jest u nas przemilczanych. Przede wszystkim za mało znamy rozmiary  zmasowanych ataków na Węgry i ich izolowania przez zachodnie kręgi polityczne  w odwet za uderzenie  premiera Orbána w zyski wielkich  zachodnich banków, koncernów i supermarketów. O traktowaniu Węgier jako "czarną owcę" UE  w odwet za nieustanną walkę o niezależność ekonomiczną kraju. W szczególności przemilczane  w Polsce są  konsekwentne ataki na Węgry ze strony amerykańskich polityków, od  Hilary Clinton po  Baracka Obamę i dość szczególnego   amerykańskiego dyplomatę, do niedawna charge d'affaires w Budapeszcie   André   Goodfrienda.  ( Jednymi z  wyjątków w tej sferze przemilczeń był znakomite teksty Grzegorza Górnego i Macieja Szymanowskiego na temat polityki amerykańskiej wobec Węgier).
     Wydana w 2012 r. biografia Orbána  "Napastnik" Igora Jankego była  pięknie, czasem wręcz fascynująco,  napisaną książką o charakterze węgierskiego premiera i jego drodze do władzy. W bardzo małej  mierze omawiała natomiast wielkie reformy, zapoczątkowane przez Fidesz w 2010 roku. Co więcej  w książce Jankego w bardzo  niewielkim stopniu było zaakcentowane główne źródło triumfu Orbána - jego nieustanna walka o umocnienie  węgierskiego patriotyzmu i przywrócenie  węgierskiej dumy narodowej, podniesienie narodu z klęczek. A przecież nawet  zajadły przeciwnik  Orbána, redaktor "Gazety Wyborczej" Krzysztof Varga przyznawał : "Sukces Orbána polega przecież głównie na jego "polityce godnościowej" na wzmocnieniu zszarganego poczucia dumy narodowej (podkr.- JRN), na zaadaptowaniu do dzisiejszych czasów najsłynniejszej frazy z "Pieśni narodowej" Petöfiego: "Przysięgamy, więcej nie będziemy niewolnikami". Orbán nie tak dawno porównując Brukselę do Moskwy w 1956 r. i Wiednia w 1848 r., dobrze wiedział, co robi- Unia jest kimś w rodzaju nowego okupanta, który "mówi nam, co mamy robić", ciemięży wolny naród węgierski". ( 1) Polscy obserwatorzy węgierskiej sceny  całkowicie pomijali rolę Orbána w skutecznym  przezwyciężaniu węgierskiego masochizmu narodowego i nihilizmu narodowego,  narzucanego  od dziesięcioleci przez kolejne władze   narodowego zakompleksienia. A trzeba tu dodać, że Węgrzy byli poddawani  tresurze narodowego masochizmu i "pedagogice wstydu " na skalę jeszcze większą niż Polacy,  W książce "Ojczyzna jest jedna" Orbán pisał: "Od dziesięcioleci pozwalamy, by szkalowano nasz naród, naszą przeszłość sprzed socjalizmu, nasz tysiącletni byt państwowy. Stało się zwyczajem, że przemilczamy fakt bycia Węgrami, miłości do Ojczyzny i poczucia dumy z własnej przeszłości". (Podkr.-JRN). I właśnie to  prostowanie karku narodowi węgierskiemu,  ogromne wzmocnienie węgierskiej świadomości narodowej stało się głównym czynnikiem zjednoczenia  przeważającej części Węgrów  wokół prowadzonej przez Orbána tak skutecznie polityki obrony interesów narodowych. Tym bardziej zdumiewa przemilczanie lub marginalizowanie tej sprawy przez ogromną część polskich komentatorów spraw węgierskich.
       Przemiany węgierskie od 2010 r. mają bardzo wielostronny zasięg, od  naprawy gospodarki i prawa po rozliczanie z komunizmem, umacnianie patriotyzmu i odnowę wiary. W Polsce występują jednak bardzo wyraźne dysproporcje w ich ukazywaniu. W przypadku gospodarki   najwięcej pisano o podatku wobec banków i koncernów oraz o wymuszeniu przewalutowania kredytów we frankach na forinty.  Dużo mniej  pisano natomiast o kolejnych ograniczeniach  zastosowanych wobec  zagranicznych supermarketów,  takich choćby jak zaplanowane usunięcie supermarketów z centrów miast na obrzeża.  Prawie całkowicie przemilczano wpisanie do konstytucji  forinta jako  trwałej waluty węgierskiej, zapobiegające wprowadzeniu euro. Nader  rzadko pisano o   przygotowanym  przez rząd Orbána zakazie sprzedaży ziemi węgierskiej w ręce obce. Niemal całkowicie przemilczano wpisanie w nową konstytucję węgierską zakazu sprzedaży produktów GMO na Węgrzech. Bardzo mało, chyba nieprzypadkowo,  pisano o  wysokim podatku reklamowym, godzącym głównie w zagraniczne media.  Prawie nie pisano (wyjątek tekst G. Górnego) o jakżę ostrym sprzeciwie Węgier wobec  próby narzucenia  krajom UE układu  o wolnym handlu z USA, w obecnej formie korzystnego  tylko dla wielkich amerykańskich korporacji kosztem gospodarek narodowych na naszym kontynencie. Rozpisywano się na temat rzekomych ograniczeń wolności słowa  w węgierskiej ustawie medialnej, a dziwnie pomijano fakt, że w tejże ustawie przewidziano konieczność podniesienia udziału programów  z węgierską muzyką do 30 proc. całości  radiowych programów muzycznych. Podobnie rzadko wspominano o narzuconym przez ustawę obowiązku zwiększenia   udziału filmów europejskich do  50 proc. całego programu.
    Na skutek zaniechań polskich mediów  patriotycznych Polacy na ogół  nie znają czołowych postaci węgierskich przemian poza Viktorem Orbánem. Jakże przydałyby się wywiady z czołowymi węgierskimi reformatorami gospodarczymi :b. ministrem gospodarki narodowej w rzadzie Orbána do 2013 r, a obecnie prezesem Węgierskiego Banku Narodowego prof.Györgyem Matolcsym i  b. prezesm  Centrum Analizy Strategicznej w pierwszym rządzie Orbána prof. żej László Bogárem, znakomitą badaczką historii zbrodni komunistycznych na Węgrzech, dyrektor słynnego muzeum "Dom Terroru" prof.  Márią Schmidt , pierwszym przewodniczącym MDF, głównej partii patriotycznej w 1989 r., a obecnie dyrektorem  Instytutu Badań Historii Zmiany Systemu prof. Zoltánem Biró, jednym z założycieli MDF, a obecnie wiceprzewodniczącym parlamentu Sándorem Lezsákiem, czy prezesem Forum Jedności Obywatelskiej (CÖF) i Rady Porozumienia Obywatelskiego (CET) dr László Czizmadią. Generalnie zbyt rzadko pisano też  w Polsce o rozlicznych  stowarzyszeniach i wybitnych intelektualistach patriotycznych, wspierających politykę Orbána (szczegółowo omawiam je w III tomie ). Warto tu też wspomnieć o jednym z najciekawszych fenomenów polityki  V. Orbána. O jego zupełnie nieznanych w Polsce, a jakże skutecznych działaniach dla przyciągnięcia do polityki Fideszu prawdziwych  reformatorów z dawnej partii komunistycznej MSZP (WSPR) : Imre Pozsgaya i Mátyása Szűrösa, znanych z niezłomnego patriotyzmu.  
     O wiele za rzadko wspominano o tak szeroko rozwiniętych na Węgrzech Orbána działaniach dla rozliczenia z komunizmem. Nigdy na przykład nie spotkałem się z relacjami o stworzonych na Węgrzech znakomitych  dokumentalnych filmach o zbrodniach komunizmu. Takich jak 'Awosze" (stalinowscy ubecy węgierscy- JRN ) - film słynnego reżysera  Istvána Jelenczkiego z 1994 r., przez lata blokowany w dotarciu do szerszej publiczności. Czy kolejny znakomity rozrachunkowy czteroczęściowy  film dokumentalny Jelenczkiego : " A népek Krisztusa Magyarország" (Węgry Chrystusem narodów ), wyprodukowany w latach 2004 -2007, ukazujący między innymi zbrodnie  stalinowskiego dyktatora M. Rákosiego, powstanie 1956 r. i  kádárowskie represje  wobec Narodu po    1956 r. Przypomnę również  wstrząsający, a całkowicie  przemilczany w Polsce  trzyczęściowy film Jelenczkiego  z 2013 r.: " Az igazság soha nem kesö " ( Nigdy nie za późno na sprawiedliwość ), demaskatorsko pokazujący jak po 1989 r. konsekwentnie blokowano lustrację i rozliczenie ze zbrodniami komunizmu. Jakże przydałby się podobnego typu film w Polsce ! Nota bene w polskich publikacjach jakoś całkowicie przemilczano fakt, że rządy koalicji postkomunistów i  liberałów na Węgrzech od  1994 r. były faktycznie koalicją antylustracyjną, ponieważ w obu partiach aż roiło się od przedstawicieli skompromitowanych komunistyczną zbrodniczą przeszłością "czerwonych dynastii" i ich dzieci.
    W polskich publikacjach zbyt rzadko pokazywano rozmiary ograbienia Węgier przez obcy kapitał po 1989 r. Przemilczano przy okazji inny znakomity oskarżycielski trzyczęściowy film Jelenczkiego z 2009 r. "Haború a  nemzet ellen "  (Wojna przeciw narodowi), w którym padł zarzut, że obcy kapitał okradł Węgry po 1989 r. na   270 miliardów dolarów.  Faktycznie  nic się nie wie o wyjątkowo szkodliwej roli Międzynarodowego Funduszu Walutowego działającego już od 1982 roku na Węgrzech. O tym, że Węgry stały się główną ofiarą dyktatu tej polityki w naszym regionie, co dziś jest powszechnie akcentowane przez czołowych węgierskich  patriotycznych ekonomistów i polityków na czele z Györgyem Matolcsym, ministrem gsopodarki narodowej w rzadzie Orbána od 2010 do 2013 r. , a  obecnie prezesem Narodowego Banku Węgierskiego. ( 2.).
     Dzisiejszy obraz Węgier w Polsce  jest w niemałej mierze zdeformowany na  skutek niemal całkowitego przemilczenia w polskich mediach cytowanej powyżej obszernej (478 stron) książki grupy autorów węgierskich : "Janusowe oblicze  transformacji na Węgrzech 1990-1998". Jest to najlepsza  dostępna  w Polsce książka o węgierskich przemianach po 1989 r. Ukazuje rozliczne przemilczane w Polsce fakty o rozmiarach rozkradania Węgier przez postkomunistów i liberałów  po 1989 r., o  utrzymywaniu się rządów  węgierskich "czerwonych dynastii", o  rządzącej od 1994 r. "koalicji antylustracyjnej", o blokowaniu lustracji przez  oskarżenia o "antysemityzm" wszystkich domagających się lustracji, o zawłaszczeniu przeważającej części prasy po 1989 r. przez środowiska  postkomunistyczne itp.   Trzeba tu powiedzieć, że w Polsce  prawie nic się nie wie o niezwykle ostrej węgierskiej "wojnie na górze" lat 1989-1993, w tym ciagłych  konfliktach między prawicowym premierem  J. Antallem a liberalnym prezydentem Á. Gönczem,  o zdradzie ideałów opozycyjnych przez  b. więźnia kadaryzmu Göncza, o haniebnej roli dawnej partii opozycyjnej liberałów z SZDSZ (odpowiednika polskiej UD) , która w 1993 r. weszła do koalicyjnego rządu z postkomunistami, etc. W Polsce zupełnie przemilczano nawet jakże żałosny upadek w 2013 r. tej partii skompromitowanej korupcją i wyprzedażą wegierskich interesów . Utrzymuje się  za to u nas  jakże zdeformowany przez "Gazetę Wyborczą" i "Politykę" fałszywy czarny obraz słynnego węgierskiego dramaturga i prawicowego polityka (wiceprzewodniczącego MDF) Istvána  Csurki. Dziś coraz bardziej docenia się fakt, że właśnie Csurka jako pierwszy odważył się już w  1992 r. publicznie napiętnować rabunek Węgier przez kapitał zachodni. Jak przypomniał w maju 2012 r. dyrektor Instytutu Badań Historii Zmiany Systemu profesor Zoltán Biró : "Przybysze z kręgów obcego kapitału do spółki z działaczami KISZ-u (Komunistycznego Związku Młodzieży -JRN) spustoszyli Węgry, ich przemysł. Csurka był ich wielkim demaskatorem". ( 3. )
    Niemal całkowicie przemilczana w Polsce jest zdradziecka, godna Targowicy, rola antyorbanowej opozycji liberalnej i lewicowej. Ludzie tej opozycji, zmiażdżonej przez Fidesz w wyborach parlamentarnych 2010 i 2014 roku, od kilku lat usiłuja odegrać się na Orbánie poprzez ustawiczne  słane na Zachód "donosy na Węgry". Jest wśród nich wiele znanych postaci lewicowych, m.in. b. komunistyczna filozof, uczeń marksistowskiego filozofa Györgya Lukácsa - Ágnes Heller,  ekonomista Tamás Bauer czy głośny pisarz György Konrád. Intrygując  na Zachodzie przeciwko Węgrom, dostarczali oszczerczych argumentów dla rozjuszonych na  politykę Orbána kręgów zachodniego kapitału. (Szerzej omawiam ich intrygi i donosy w III tomie tej książki).  Skąd my to znamy ? Dość przypomnieć "donosy na Polskę", tak chętnie wysyłane  w tekstach B. B.Geremka, A. Michnika czy A. Szczypiorskiego. Szczególnie zdumiewające  było niemal całkowite przemilczenie w polskich mediach zawiązanej jesienią 2011 roku bardzo niebezpiecznej koalicji zachodnich ponadnarodowych monopoli i banków z węgierskimi postkomunistami dla obalenia rządu Orbána.   Koalicja ta była po cichu wspierana przez MFW i liberalnych polityków amerykańskich.  Zakulisowe przygotowania antyrządowe zostały udaremnione głównie dzięki ogromnej manifestacji 400 tys. Węgrów z poparciem dla Orbána w styczniu 2012 r., tzw.  Béke  menet (Marszu Pokoju). sam premier Viktor Orbán wspominał  w wywiadzie z kwietnia 2012 r. o ogromnej roli  tej manifestacji w zapobieżeniu  tajnej ofensywie, zmierzającej do obalenia jego rządu. (4..). 
      Inna rzecz zdumiewająca w tej kwestii.  W polskich mediach  niemal całkowicie przemilczano wydany w 2012 r. słynny węgierski bestseller na temat wspomnianej tajnej operacji przeciw Orbánowi - książkę"Kto atakuje Wegry i dlaczego ". (5.) Autorami było trzech bardzo znanych i popularnych autorów: Csaba Lentner, Péter Farkas Zarug i László Gyula Tóth. O ile wiem całkowicie przemilczano w polskich mediach poświęcony tej samej sprawie tajnej ofensywy przeciwko  rządowi Orbána, kolejny besteller węgierski, wydane   w 2014 r. wspomnienia ekonomistki Helgi Wiedermann, byłej szefowej gabinetu węgierskiego ministra gospodarki  György Matolcsyego. Książka  Wiedermann, zatytułowana : "Sakk és poker" (Szach i poker)  szczegółowo opisywała szeroką koalicję przeciwko rządowi Orbána z jesieni 2011 r. z udziałem  m.in.  wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Olli Rehna, przedstawicieli MFW, grupy amerykańskich finansistów, związanych z G. Sorosem i ostatniego premiera postkomunistycznego G. Bajnai. Operację obalenia rządu Orbána miano zacząć  od spekulacji finansowych sześciu amerykańskich  bankierów, prowadzących do załamania forinta. (6..)  Jak już wspomniałem zaskakująco wielka skala poparcia dla Orbána w manifestacji  400 tysiecy Węgrów w styczniu 2012 r. wpłynęła na   zrezygnowanie z antyorbanowej operacji. Dziwi tylko, że w polskich mediach przemilczano tak ważną publikację, prowokujacą do myślenia.    W polskich mediach niemal całkowicie przemilczano wyjątkową rolę finansisty George'a Sorosa w  organizowaniu nagonki  przeciwko rządowi Orbána,  piętnowaną m.in. przez  słynnego  brytyjskiego filozofa konserwatywnego Rogera Scrutona.   Jakże zdumiewające jest również  to, że w polskich mediach  niemal całkowicie przemilczano wystąpienia w obronie Orbána na Zachodzie.
      Nader zdumiewające było inne przemilczenie. W prasie polskiej  długo jakoś nie mogłem znaleźć  informacji o uwięzieniu  parę lat temu, a później skazaniu przez sąd węgierski "za szpiegostwo wobec Rosji " takiego luminarza jak  minister służb specjalnych  György Szilvásy i dwóch kolejnych, związanych z nim  dyrektorów służb specjalnych. W Radiu Maryja, komentując sprawę przemilczenia tego faktu nawet w mediach patriotycznych, szyderczo zapytywałem, czyżby nawet  dziennikarze patriotyczni bali się "ręki KGB"? O wielu takich przemilczeniach  lub sprawach  nie wyjaśnionych  w naszych mediach  piszę dalej w toku książki. Dziwiłem się np. temu, że polscy dziennikarze nie próbowali  wyjaśnić  tak  istotnego faktu jak przyczyny jednoznacznego poparcia działań Viktora Orbána w walce o władzę i po  jego zwycięstwie wyborczym przez kościoły chrześcijańskie na Węgrzech. Piszę o tym szeroko w  trzecim tomie tej książki. W polskiej prasie przemilczano przyczyny uchwalenia bardzo ostro karzącej za oszczerstwa i napaści personalne węgierskiej ustawy medialnej. Przemilczano np.  sprawę umieszczenia w prasie sfałszowanego przedśmiertnego listu słynnego węgierskiego  atomisty Edwarda Tellera z USA z 2003 r., atakującego przywódcę Fideszu Orbána  za rzekomy "antysemityzm " i "antyamerykańskość". Przemilczano (poza jednym autorem) jeszcze gorszy wybryk medialny z 2001 r.- nagłośnienie w jednej z liberalnych telewizji  sfingowanego wywiadu z rosyjskim mafioso , którego zapytano, za ile pieniędzy gotów jest zabić premiera  Węgier Orbána?  Rzekomy mafioso odpowiedział -" za milion dolarów". 
       Na koniec dodam, iż obawiam się, że prezes  PiS-u Jarosław Kaczyński nie ma pełni informacji o złożonych uwarunkowaniach węgierskich. Myślę tak pod wpływem zawodu, jaki sprawiła mi  lektura  wydanej w 2014 r. przez zespół ekspertów PiS-u (Instytut Sobieskiego) książki : Węgry  Orbána- wzór czy przestroga".  Czym mozna wytłumaczyć to  przedziwne asekuranckie stwierdzenie  w tytule książki "przestroga" ?. Ciekawe przed czym należałoby przestrzegać Polaków - przed  radykalnym opodatkowaniem banków i supermarketów, czy przed najbardziej patriotyczno-chrześcijańską  nową wegierską konstytucją? Zamiast pokazać całość jakże wielostronnych dokonań  pokojowej "orbánowej rewolucji" w książce, mającej kilka naprawdę cennych tekstów, skupiono się  wyłącznie na pokazaniu części zmian ekonomicznych i  w  niewielkim stopniu- posunięć w zakresie demografii, pomijając jakże wiele innych aspektów  rewolucyjnych przemian węgierskich.     
      W związku z polskimi pominięciami w ukazaniu wielu spraw węgierskich, starałem się jak najszerzej ukazać to, co uważam za ważne z węgierskich rozwiązań.  Myślę bowiem,  że program i praktyka działania Fideszu od 2010 roku, to wyjątkowe w świecie laboratorium reform w duchu gospodarki narodowej, stanowi najlepszy  model działania dla polskich patriotów po  tak oczekiwanym zwycięstwie wyborczym. 
     Przypisy : 
1) Por. K. Varga : Niech żyje klęska, "Gazeta Wyborcza" 5 maja 2012).
 2.) Por. Gy. Matolcsy : Zadłużenie Węgier w książce "Janusowe oblicze transformacji na Węgrzech 1990-1998:, red.M.Schmidt i L.Gy Tóth, Warszawa 2001, ss.226-227 ).
 3).Por.wypowiedź Z. Biró na pośmiertnym wieczorze Csurki cyt.za:"index.hu/belfold/2012/05/23/csurka_es_horthy_egy_es_ugyanaz/‎tortenelemportal.hu/.../csurka-istvan-emlekest-bemutattak-domonkos-laszlo- uj-konyvet. Dostęp 8 lipca 2015 ).   
4).Por.wywiad V. Orbána dla jednego z najsłynniejszych dziennikarzy węgierskich Zsolta Bayera: "Wiem, co należy do moich obowiązków i co muszę wykonać", zamieszczony w książce "Węgry co tam się dzieje", poprzedzonej wstępem G. Górnego i ambasadora Węgier w Warszawie I. Gyurcsika, Warszawa 2013, s,.22.). 
  5). Por. Lentner Csaba – Tóth Gy. László – Zárug Péter Farkas: Kik támadják ...www.nemzetikonyvesblog.hu/lentner-csaba-–-toth-gy-laszlo-–-zarug-peter- farkas-kik-tamadjak-magyarorszagot-es-miert/‎2012. júl. 13.. Dostęp 7 lipca 2015 ).
. 6.) Por. K. Facsinay : Igy akartak megbuktatni Orbán Viktort (Tak chcieli obalić Viktora Orbána), Válasz" z  11 marca 2014 r.)  .

          TOM I: Jak rozkradziono Węgry
            sSpis treści:

 Węgierski wzór dla polskich przemian
 Mocno przemilczane węgierskie sprawy 
     Przypisy:
 Rozdział I: Węgry w pierwszym okresie transformacji od stycznia 1989 r. do wiosennych wyborów 1990 r.
      1.  Niewygodna spuścizna kadaryzmu 
 Pamięć o dziesięcioleciach kupowania Węgrów dobrą stopą życiową
 Przesłanie kadaryzmu : "Lepiej kradnijcie niż bawcie się w           politykę" 
 Jak MFW zdominował Węgry od 1982 r.
. Węgry- pierwszym poligonem doświadczalnym G. Sorosa w Europie środkowej w latach 80-tych
     2.  Nieznana specyfika  węgierskich transformacji
    3.  Rywalizacja  partii b. opozycji antykomunistycznej
      Romantyczni   Idealiści z partii patriotycznej ( MDF)
      Partia "antykomunistyczna" z "czerwonymi dynastiami" na      czele  ( SZDSZ)
     Młodzi profesjonaliści  w buncie przeciw rządom  "komunistycznych starców" (Fidesz)
     4. Znacznie  głębsze zmiany demokratyzacyjne na Węgrzech 1989 r. niż w  okrągłostołowej  Polsce
    5.  Zajadłe zmagania przedwyborcze  i zaskakujący sukces wyborczy Węgierskiego Forum Demokratycznego
        Przypisy do rozdziału I:
    Rozdział II : Pierwszy rząd prawicowy w  trudnej walce z  liberalną opozycją
 1.  Wymuszony  przez zachodnich bankierów pakt z liberałami 
2.  Jak liberałowie oszukali prawicowego premiera -  dżentelmena"
 3. Jak prezydent Göncz podkopywał premiera Antalla
 4. Wojna o media  (1990-1994 )
 5. Jak b. więzień komunistów prezydent Göncz  zdradził ideały Powstania 1956 r.
  6. Spory wokół memorandum Csurki
  7.  Jak  szantaż groźbą "antysemityzmu " i "faszyzmu "   skutecznie zahamował lustrację i dekomunizację na Węgrzech   
8.  Neokolonialne naciski Zachodu na rząd Antalla

   Przypisy do rozdziału II:
Rozdział III:        Mocne i słabe strony rządu Antalla
   1.   Największe zasługi Antalla dla Węgier - w polityce zagranicznej
  2. Zaniechanie rozliczeń ze zbrodniami komunistycznymi
   3. Błędy polityki personalnej 
  4.  Słabości polityki gospodarczej
  5. Premier nie doceniał roli mediów

   Przypisy do rozdziału III:

      Rozdział  IV  :    Pierwszy rząd koalicji postkomunistów i liberałów (1994 -1998 ). Zwycięski bój Orbána o obalenie tego rządu. Fidesz u władzy.
     1.  Były  żołdak z bezpieczniackiej formacji -premierem Węgier w 1994 r.
    2. Rozkradzione Węgry 
   3. Jak V. Orbán doszedł do władzy
   4. Sylwetka Viktora Orbána 
  5.  Co ułatwiło działania V. Orbána w porównaniu z J.        Kaczyńskim 
  6.   Pierwszy rząd Orbána
Przypisy do rozdziału IV:

Rozdział V: Zrujnowanie kraju przez kolejne rządy postkomunistów i liberałów od 2002 r. Kontrofensywa Fideszu
  1. Były agent kontrwywiadu Péter Medgyessy premierem Wegier w latach 2002-2004 
    2.  Jak Orbán wyciągnął wnioski z  wyborczej porażki 2002 roku
  3." Czerwony miliarder" F. Gyurcsány przejmuje władzę (2004 )
   4.  Burza wokół potajemnie nagranej haniebnej mowy premiera  F. Gyurcsánya i bunty uliczne
  Węgierskie rozliczenia
  5.    Przyciąganie do Fideszu patriotycznych osób z lewicy
  6. Upadek węgierskiej "partii mądrych " - (SZDSZ) 
7.  Rozkradanie Węgier w latach 2002-2009 
   Szokujące uderzenie filmu "Wojna przeciw Narodowi"
   Bierność władz Unii Europejskiej wobec katastrofy gospodarczej Węgier pod rządami Gyurcsánya
    8. Dogorywanie rządów postkomunistycznych 
Przypisy do rozdziału V:
  TOM II: Rewolucyjne reformy Orbána
V. Orbána "walka niepodległościowa w gospodarce" ( Uwagi wstępne)
Rozdział I : Jak V. Orban uderzył w dominację zachodnich instytucji finansowych na Węgrzech, by przyhamować eksploatację kraju
   1. Pełny triumf inicjatywy rządu Orbána  na rzecz wielkiego opodatkowania  banków zagranicznych
  2. W obronie węgierskiego kupiectwa- przeciw zagranicznym supermarketom
   3. Wsparcie dla kredytobiorców franka szwajcarskiego. Wymuszenie jego przewalutowania  
    Agencja Bloomberga :"Orbán  teraz jest witany jak bohater"
    "Banki oberwały "
     Jak rząd  E. Kopacz podstawił nogę Węgrom w    Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu
    4.. Likwidacja prywatnych funduszy emerytalnych  przez V. Orbána
   5.  Pierwsza fala nagonki  na Węgry z powodu  obcięcia zysków zachodnich koncernów.  Orbán przeciwko próbom gospodarczej kolonizacji kraju
   Jak V. Orbán uporał się z dyktatem MFW
    Profesor Tomasz Tokarski : "Dobry  zwyczaj : od MFW nie pożyczaj !"
    Zdemaskowanie totalnego  fiaska "recept" MFW przez noblistę prof. J. Stiglitza
   Sabotowanie zmian przez prezesa Narodowego Banku Węgierskiego
   6. Strach przed węgierską "zarazą"
   7.Kolejny etap wojny rządu V. Orbána z bankami. Przemilczana w Polsce węgierska ustawa  o rozliczeniu banków z  września 2014 r.  
  8. Skrajne  przeciwieństwo  skutecznej  walki węgierskich władz przeciw nadużyciom banków i "bezruchu" polskiej władzy wykonawczej
9. Pojednawcze  posunięcia  Orbána wobec  banków w 2015 r. po zwycięstwie w kilkuletniej wojnie z nimi
 10.   Budowa kapitalizmu narodowego
  11. Jak  V. Orbán potępił ideologię liberalizmu i praktykę "liberalnej demokracji"
     Rozdział II :Przeciw biurokracji i  korupcji, po stronie przedsiębiorców
    1. Likwidacja przywilejów władzy.  Cięcia  administracji i ograniczanie pensji  urzędników
   2. Viktora Orbána rząd fachowców 
    3.. Rozliczanie korupcji b. prominentów postkomunistycznych i liberalnych
       "Polowanie na grubą zwierzynę" - próby osądzenia b. premiera  F. Gyurcsánya 
     4. Rząd Orbána po stronie rodzimych przedsiębiorców 
      Dostęp do tanich kredytów
      Obniżenie kosztów ubezpieczeń
      Węgierska polityka wobec przedsiębiorców jest dużo  korzystniejszą  niż polska polityka w  tym względzie
       Węgry Orbána odrzucają sugestie opodatkowania emerytur i rent 
     Zagraniczne ataki na szczególne preferencje  dla węgierskich firm na Węgrzech
   Węgry jako nowy raj podatkowy dla przedsiębiorców
         Rozdział  III : Kolejne wielkie reformy węgierskie: ustawa medialna i nowa konstytucja
1. Ustawa medialna
 2.Fala ataków na węgierską ustawę medialną za  granicą
  3.  Nowa węgierska konstytucja  
    4.  Ataki z Zachodu na nową konstytucję węgierską
    5. Polskie entuzjastyczne głosy poparcia dla węgierskiej konstytucji

Rozdział IV:    Kolejne nagonki na Węgry w 2011 i 2012 r.
       1.  Spór w PE w styczniu 2011
      Stanowcza odpowiedź Orbána
        2.  Kolejna wielka nagonka na Węgry -styczeń 2012
      3.  Nasilanie się krytycyzmu Orbána wobec UE
      4. . Nieudany "sąd nad Orbánem" w czasie debaty Parlamentu Europejskiego w styczniu 2012 r.
      5. K. Szymański : " Orbán wyleciał ze Strasburga z tarczą"
     6. Jak V. Orbán podważał "prawo" Komisji Europejskiej do mieszania się w sprawy wewnętrzne państw członkowskich UE
       
  Rozdział V:     Inne węgierskie  reformy
    1. Jak Węgry przeforsowały zmniejszenie o 25 procent kosztów usług komunalnych wbrew  protestom  zachodnich koncernów
       2.. Dynamiczna polityka prorodzinna. Węgierskie działania dla wzmocnienia pozycji materialnej rodziny i polepszenia sytuacji demograficznej    
      3.. Działania dla zacieśniania związków  z węgierskimi mniejszościami narodowymi w krajach sąsiednich.   Wdrażanie  tzw. Karty Węgra 
     
      4.  Poprawki do konstytucji  11 marca 2013
      Ograniczenie kompetencji Trybunału Konstytucyjnego
      Nowa  regulacja prawa o Kościołach
      Zapis   skłaniający absolwentów studiów do  pracy na Węgrzech   
     5 .Utrwalenie narodowej  waluty
     6.Uderzenie w fortuny, trzymane w bankach zagranicznych
    7.Zapewnienie obrony ziemi węgierskiej  przed sprzedażą w obce ręce      
    8.Węgry na czele walki z GMO w Europie
     9.   Sprzeciw  Węgier wobec prób narzucenia przez USA takich  warunków międzynarodowej umowy TTIP , które godziłyby w suwerenność państw  
    Podczas gdy  Węgry protestują, rząd polski bezkrytycznie popiera rozwiązania groźne dla polskich interesów narodowych
  10. Wprowadzenie bezpośredniej sprzedaży produktów      rolnych przez rolników  
   11. .Zmiany w węgierskim sądownictwie. Spory wokół sprawy obniżenia wieku emerytalnego sędziów
   12.Zwiększenie roli okręgów jednomandatowych
    13.Ekonomizacja  polityki zagranicznej. Dominacja spraw gospodarczych na Węgrzech
    14.Walka z przewlekaniem działań administracyjnych. Ograniczenie administracyjnych  kosztów działań przedsiębiorstw
  15..Wyprowadzka części ministerstw  na "prowincję"
   16.Nowy Plan Széchenyiego na rzecz zwiększenia konkurencyjności węgierskiej gospodarki
  17..Zwiększanie zatrudnienia
   18.  Polityka reindustrializacji
   19.   Plan Kálmána Szélla dla oddłużania Węgier
    20. Działania dla  dalszego ulepszania służby zdrowia i zdynamizowania przemysłu farmaceutycznego
    21..Zasada "apteki tylko dla aptekarzy", uderzająca w zagraniczne wielkie sieci aptek
      22. Podatek reklamowy  
      23. Wysokie opodatkowanie pornografii
       24. Przejęcie gier hazardowych w ręce państwa
      25.Podatkowe uderzenie w niezdrowe nawyki żywieniowe i nałogi.
       26.Wyrugowanie Francuzów z węgierskiego rynku bonów żywnościowych
       Rozdział   VI:   Rozmiary ataków na Węgry
1.   Kto atakował rząd Orbána   
 2.   Jak planowano obalić rząd Orbána
   400 tysięcy Węgrów w  "marszu pokoju" z poparciem dla Orbána
   Niezwykle mocne wystąpienie arcybiskupa Gyuli Márfiego w  obronie  rządu Orbána wobec  nagonki z Zachodu
  3.   Ataki na  Orbána w Niemczech w ostatnich paru latach
   4. Zakłócenia w stosunkach węgiersko-amerykańskich
    5. G.Soros - jednym z  głównych inspiratorów nagonki przeciw Węgrom
    6.  Jak A. Michnik  przyrównał V.Orbána do Hitlera
    7. Wielki strach "Wyborczej" przed Orbánem
     8.. Bluzg W. Kuczyńskiego i inne napaści na Orbana w Polsce
      9.  Jak R. Petru oskarżał Węgry  Orbána o "nacjonalizm"
   10.. Obrońcy Węgier Orbána
     Główny ekonomista SKOK Janusz Szewczak z aplauzem dla polityki Orbána
       B. wiceminister finansów w rządzie PiS-u C. Mech z poparciem dla polityki gospodarczej rządu Orbána
       Uznanie kierownictwa polskiej Krajowej Izby Gospodarczej dla reform gospodarczych Orbána
        B. wiceminister skarbu Paweł Szałamacha : "Fajnie być Węgrem".
         Rozdział VII:       Wymuszone "otwarcie na Wschód"  
     1.  Węgierskie "otwarcie na Wschód"
      2.  Radykalna  ewolucja stosunków z Rosją
      Wyroki za szpiegostwo wobec Rosji
       Orbán zakazał  odbycia w Budapeszcie konferencji prorosyjskich     nacjonalistów z udziałem nieformalnego ideologa Kremla A. Dugina
    3.  Na tle konfliktu  Rosji z Ukrainą
     4. Spory wokół wizyty Putina w Budapeszcie
       Faryzejskie ataki polityków PO na Węgry Orbána 
       Wystąpienia przeciwko próbom "karcenia" Orbána przez polityków PO  
       O potrzebie lepszego dogadania się między PiS-em a Fideszem  
        Konieczne jest pełne współdziałanie sił antyestablishmentowych w Europie Środkowej

        Rozdział VIII:  Węgry - "czarna owca" UE w blasku sukcesów gospodarczych
        1.  Sukcesy gospodarcze Węgier   od 2010 do 2015 r.
         Nawet Międzynarodowy Fundusz Walutowy przyznał sukces Orbána
          2. Viktor Orbán o tym, co znaczy być Węgrem

                              Cytaty na  tylną okładkę  I tomu :
   Prezydent RP Andrzej Duda w  programie telewizyjnym"Debata. Czas decyzji" 7 maja 2015 r.: Chcę pójść drogą Victora Orbana. W sprawach gospodarczych prowadzi dobrą politykę, potwierdza to Fundusz Walutowy. Jego reformy były skuteczne i wyciągnęły kraj z kryzysu".
  Główny ekonomista SKOK Janusz Szewczak : Reformy węgierskie są niesłychanie mądre i przemyślane. Uważam, że polska opozycja powinna zorganizować wyjazd studyjny na Węgry, żeby się przygotować do rządzenia w ciężkich czasach, żeby zobaczyć, jak to się robi. Tam są gotowe projekty ustaw, rozwiązań, rozporządzeń.  To trzeba ściągnąć od Węgrów, bo inaczej nikt sobie nie poradzi z tą stajnią Augiasza". ( W wywiadzie  internetowym , udzielonym A. Sarzyńskiej 30 lipca 2013).
  Publicysta Rafał M. Ziemkiewicz o V. Orbánie: "Przyjeżdża do Polski człowiek, który jest wzorem sukcesu politycznego, facet, który zdołał odsunąć złodziejską szajkę Gyurcsánya od władzy, który cały czas utrzymuje bardzo wysoką popularność, który zdołał się przeciwstawić  zachodnim  koncernom, uniemożliwił im to, co w Polsce robią bez żadnego problemu, czyli wyprowadzanie kasy bez żadnego opodatkowania w  tym Bantustanie, jak  traktują miejsce, w którym tę kasę zarabiają. (...) Słowem naprawdę jest za co go podziwiać ". ( W internetowym nagraniu "Chłodnym okiem" z 20 lutego 2015 w "Salonie 24.pl ". 
Cytaty na tylną okładkę do 2 tomu"
       Z wypowiedzi Viktor Orbána:
"Kiedy w lewicowej prasie węgierskiej czytam krytykę pod adresem Polski, że ma aspiracje, by na nowo stać się regionalną potęgą Europy Środkowej, to wtedy głośno mówię do siebie: No wreszcie! ".).Por. rozmowa G. Górnego z V. Orbánem przy współpracy P.Hagymy ," Fronda" 2009, nr 51.)
 "Wierni naszej przysiędze nie mogliśmy ścierpieć  w 1848 roku  tego, żeby nam dyktowano z Wiednia. Nie znieśliśmy też w 1956 r. i w 1990 r., żeby nam dyktowano z Moskwy.  Teraz też nie pozwolimy, aby z Brukseli, czy skądkolwiek ktokolwiek coś nam dyktował. Od nikogo nie zniesiemy więc pouczeń". (  Z przemówienia w dniu 15 marca 2011 r.)
 "Budujemy kraj, w którym ludzie pracują nie dla zysku obcokrajowców. Kraj, gdzie to nie bankierzy i zagraniczni biurokraci mają mówić, jak mamy żyć, jaką mamy mieć konstytucje, kiedy możemy podnosić płace czy emerytury. Budujemy kraj, w którym nikt nie może narzucać Węgrom, by służyli interesom innych". ( z raportu o stanie państwa z 22 lutego 2013 r.)
"Unia powoli staje się taka jak alkohol: inspiruje do wielkich rzeczy i przeszkadza w ich osiągnięciu" ( z wypowiedzi V. Orbána w 2012 r.)

  J. R. Nowak:  Moja twórczość z tematyki węgierskiej   
  
Języka węgierskiego zacząłem się uczyć jako samouk z książeczek w j. niemieckim w październiku 1956 roku pod wpływem ogromnego entuzjazmu dla Powstania Węgierskiego. Byłem wtedy 16-latkiem, uczniem 11 klasy gimnazjum w Terespolu nad Bugiem. Już siedem lat później - w 1963 roku opublikowałem swoje pierwsze szkice o literaturze węgierskiej na łamach tygodnika "Polityka". W tymże 1963 roku rozpocząłem trwający szereg lat stały co miesięczny przegląd węgierskiej prasy literackiej w 'Twórczości". W 1967 r. opublikowałem  w Wydawnictwie Uniwersytetu  Warszawskiego  książkę 'Nowe tendencje w literaturze węgierskiej 1957-1966". Węgierski krytyk literacki Endre Bojtár pisał na temat tej książki w budapeszteńskiej "Kritice" w kwietniu 1968 r.: "Pionierską pracę  Jerzego Roberta Nowaka należy uznać za niezwykle cenną".  Z kolei emigracyjny recenzent - poeta György Gömöri pisał w londyńskim "Irodalmi Ujság", iż moja książka  "ma znaczenie pionierskie. Miejmy nadzieję, że otwiera nowy rozdział w historii polsko-węgierskich stosunków literackich". Począwszy od 1963 r. do 1989 r. opublikowałem  wiele dziesiątków artykułów na temat węgierskiej historii i literatury na łamach "Twórczości", "Literatury", "Nowych Książek", warszawskiej "Kultury", "Życia Warszawy ", "Polityki", "Spraw Międzynarodowych", "Perspektyw", "Przeglądu Tygodniowego", "Zdania", "Radaru ", "Nowego Wyrazu", węgierskiego tygodnika "Új tükör" i miesięcznika "Alföld". W latach 1968-1991 zajmowałem się tematyką węgierską jako pracownik naukowy Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. W 1971 roku opublikowałem książkę "Węgry 1939-1969" w wydawnictwie Wiedzy Powszechnej, w oparciu m.in. o entuzjastyczną recenzję b. więźnia stalinizmu i autora "Historii Węgier" Wacława Felczaka. Książka przynosiła pierwszy w Polsce szerszy obraz pomocy węgierskiej dla Polaków w II wojnie światowej i zarazem dawała pierwsze w Polsce szersze omówienie zbrodni stalinowskich na Węgrzech. Publikacja ta spotkała się z niezwykle gorącym przyjęciem i doczekała się rekordowej liczby bardzo pozytywnych recenzji - 30, w tym 8 na Węgrzech. Została też uhonorowana w 1972 roku nagrodą Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych za najlepsze opracowanie poświęcone popularyzacji stosunków międzynarodowych. Największe zainteresowanie moimi tekstami o najnowszej historii politycznej Węgier wywoływało pokazywanie rozmiarów zbrodni popełnionych w  tzw. czasach Rákosiego na Węgrzech w latach 1949-1956, w sytuacji, gdy u nas całkowicie milczano o zbrodniach stalinizmu w Polsce. Osobną uwagę zwracano też na pokazywane przez mnie   niektóre specyficzne cechy węgierskiej polityki   lat 60-tych i 70-tych, m.in. politykę dopuszczającą bezpartyjnych na wszystkie stanowiska w gospodarce, swobodę podejmowania tematyki rozliczeniowej w literaturze czy filmie oraz realizowaną od 1968 r. reformę gospodarczą, pierwszą w obozie komunistycznym. 
     W 1972 roku obroniłem 588- stronnicową pracę doktorską z historii Węgier od 1945 r. do 1968 r. Autorem  bardzo pozytywnej recenzji tej pracy był m.in. wspomniany już naukowiec - W. Felczak.   W  okresie od marca 1972 r, do końca czerwca 1974  r. pracowałem jako drugi sekretarz Ambasady w Budapeszcie. Z pracy tej wycofałem sie przedwcześnie, nie chcąc się godzić z ciągłym "cenzurowaniem" wysyłanych prze mnie  informacji o sytuacji na Węgrzech. Podczas pobytu na Węgrzech zaprzyjaźniłem się z czołowymi postaciami nurtu patriotycznego wśród pisarzy węgierskich, m.in. S. Csoórim, L. Nagyem, I. Csurką, Gy. Fekete i F. Santą. Namówiłem naczelnego redaktora miesięcznika "Tiszatáj"  M. Ilię na rozpoczęcie stałego przeglądu prasy kulturalnej  środkowej i wschodniej Europy - "Keleteurópai nézö". W 1974 r. dwie recenzje partyjnych historyków: A. Dobieszewskiego i W. Góry zablokowały wydanie mego doktoratu  w PWN-ie z powodu mego nadmiernego krytycyzmu historii "socjalistycznych" Węgier.  Faktycznie uśmierciło to wydanie mojej blisko 600-stronnicowej książki. W latach 1969-1989 cenzura zablokowała z powodów politycznych publikacje  licznych moich artykułów  z węgierskiej tematyki kulturalnej i politycznej,  m. in. w "Twórczości", "Polityce", "Studiach Filozoficznych , "Przeglądzie Technicznym",  "Zdaniu " i w "Radarze". W 1975 r. ukazało się rozszerzone wydanie mojej najnowszej historii Węgier - "Węgry 1939-1974 ". W 1975 roku opublikowałem książeczkę o życiu i walce Franciszka Rakoczego, przywódcy najdłuższego węgierskiego powstania narodowego w latach 1703 -1711. W 1977 r. wydałem w Wydawnictwie Literackim w Krakowie pierwszy obszerniejszy polski wybór wierszy największego węgierskiego poety XX-wiecznego Endre Adyego "Złoto i krew". W 1978 wydałem w PISM ponad 200- stronnicową  książkę "Polityka kulturalna WSPR w latach 1968-1977". Szefostwo   PISM uznało ją  za tak drażliwą, że przeznaczono ją tylko do użytku wewnętrznego w niewielkiej ilości egzemplarzy. W  1981 r. wychwalał ją Krzysztof Mętrak na łamach "Ekranu". W 1979 r. wydałem kilkuset stronnicowe 'Węgierskie wyznania" - pierwszy w Polsce wybór węgierskiego eseju. Zyskał on entuzjastyczne recenzje, m. in. J. Maziarskiego, S. Bratkowskiego i  M. Wierzyńskiego.   Niejednokrotnie publicznie występowałem przeciwko zniekształcaniu polskiej historii na Węgrzech i szkalowaniu węgierskich przyjaciół Polski. W 1975 roku bardzo ostro zaatakowałem dogmatyczną płk. Á.Godó, ktora nazwała "faszystą" głównego opiekuna Polaków na Wegrzech w czasie wojny J.Antalla. W 1979 r. wystąpiłem z głównym referatem strony polskiej w  najpopularniejszym węgierskim klubie dyskusyjnym im. Kossutha w Budapeszcie z obroną zasług węgierskiego premiera P. Telekiego dla Polaków w 1939 r. w polemice z węgierskimi dogmatykami.  
      W 1980  r. ukazała się moja książka o historii stosunków polsko-węgierskich " Węgry bliskie i nieznane". Wiosną 1980 r. pierwszy program telewizji węgierskiej wyświetlił kilkudziesięciominutowy film o mnie jako popularyzatorze węgierskiej historii i kultury. Film zyskał entuzjastyczne komentarze na łamach kilku czasopism węgierskich oraz w polskim "Ekranie" z 6 kwietnia 1980 r. Na łamach węgierskiego tygodnika "Új tükör" pisano m.in.: "Ten telewizyjny portret filmowy przedstawia oryginalną, sympatyczną i zawadiacką sylwetkę Jerzego Roberta Nowaka, historyka, tłumacza, historyka literatury, eseisty - i dyplomaty (...) Trudno byłoby wyliczyć to wszystko, co Jerzy Robert Nowak zrobił dla popularyzacji naszej literatury i historii". 20 lipca 1980 r. na łamach tygodnika kulturalnego "Új tükör"  zamieściłem  tekst bardzo ostro krytykujacy  antypolski paszkwil na polską historię pióra A. Rónaia Mihálya, opublikowany w organie KC WSPR "Népszabadság" .Wspomniany już węgierski emigracyjny krytyk literacki György Gömöri pisał na  łamach paryskich "Zeszytów Historycznych" (zesz. 58 z 1981 r.)  w recenzji z mojej książki "Węgry bliskie i nieznane": "Autor był przez  wiele lat zasłużonym pośrednikiem między polską węgierską kultura, propagatorem historii i kukltury węgierskiej w Polsce, i ilekroć zaszła  tego potrzeba, energicznym obrońcą polskich spraw w prasie węgierskiej".
     W 1981 r. wydałem tom "Poezji " E. Adyego w moim wyborze i opracowaniu. W grudniu 1981 r,. wydalem na Uniwersytecie Warszawskim fragmenty mego doktoratu  pt. "Węgry. Trudne lata 1949-1956".Książkę tę zaatakowano w programie telewizyjnym w styczniu 1982 r. jako "nielegalną", co musiano jednak sprostować. W 1983 r. byłem autorem szerszego wstępu do pierwszej polskiej antologii współczesnej poezji węgierskiej "13 poetów". W 1984 wydałem kolejny tom węgierskich esejów w  moim opracowaniu - "Odkrywanie Węgier ".  W 1986 r. opublikowałem w prasie polskiej i węgierskiej kilka artykułów piętnujących jako antypolską powieść  Györgya Spiró "Iksowie". Książka przedstawiała wielkich Polaków XIX wieku jako kretynów, nacjonalistów  i antysemitów, a szczególnie nie znoszony przez Spiro S. Staszic został tam  nazwany "bydlakiem". Spiró był ulubionym faworytem czołowego guru węgierskiego nurtu kosmopolitycznego - członka Biura Politycznego KC WSPR Györgya Aczéla. W retorsji za moją krytykę Spiró na Węgrzech zablokowano wydanie dokonanego przez mnie wyboru polskiego eseju, pomimo trzech entuzjastycznych recenzji wewnętrznych. W czerwcu 1986 r.wystąpiłem  z obszernym referatem piętnującym zniekształcenia historii Polski i otwierającym dyskusję na ten temat w  polskim Ośrodku Kultury w Budapeszcie. Zyskałem sobie poparcie ogromnej części zebranego tam gremium wybitnych postaci węgierskiego życia intelektualnego i środowisk niezależnych (m.in. późniejszego pierwszego demokratycznego premiera Wegier J. Antalla). Jako polski przewodniczący  historycznej komisji do spraw podręczników szkolnych niejednokrotnie staczałem ostre polemiczne boje z  historykami ze strony węgierskiej reprezentującymi dogmatyczne (zapożyczone z ZSRS) i proniemieckie uogólnienia na temat dziejów Polski.
    W 1988 r. wyszły w moim opracowaniu "Pamiętniki,wyznania" księcia Franciszka II Rakoczego z ok. 90 - stronnicowym moim posłowiem. W 1988 r. wydałem  kilkusetstronnicową książkę "Węgry. Burzliwe lata 1953-1956", pierwszą zobiektywizwowaną polską książkę o węgierskim Powstaniu 1956 r. W 1989 r. obroniłem ją jako habilitację. W 1991 r. w 3 tomie "Dziejów literatur europejskich" ukazały się napisane przez mnie dzieje literatury węgierskiej XX wieku. W 1985 r. wraz  z innym hungarystą wydałem na Węgrzech pierwszy wielki wybór wspomnień uchodzców polskich na Wegrzech w czasie drugiej wojny światowej "Barátok a bajban" (Przyjaciele w biedzie"). Książka ta uzyskała nagrodę węgierskiej  agencji literackiej "Artisjus" za "poziom" publikacji. W 1990 r. Związek Pisarzy Węgierskich uhonorował mnie przyznaniem mi tytułu członka nadzwyczajnego tego  Związku.
     Po 1989 r. ze względu na moją rolę w demaskowaniu antypolonizmu zrobiono wszystko dla odsunięcia mnie od dotychczasowej tak wydatnej roli w popularyzowaniu  węgierskiej literatury i historii w Polsce. Pomimo tego w okresie od 1989 r. do 2015 r. opublikowałem liczne artykuły na temat historii i polityki Węgier na łamach "Ładu", "Słowa- Dziennika Katolickiego ", "Najwyższego Czasu", "Myśli Polskiej ", "Gazety Polskiej", "Niedzieli " i "Opcji  na Prawo". Po 1995 r. przez kilka lat wykładałem historię Węgier jako profesor nadzwyczajny na Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie. W publikowanej w 2000 r. książce "Spory o historię i współczesność" sporo miejsca poświęciłem sporom o węgierską historię i stosunki polsko-węgierskie (por.ss.147 -254 i 490-506).  W wydanej w 2009 roku książce "Alarm dla Polski" sugerowałem stworzenie swoistego  politycznego trójkąta Kaczyński- Klaus -Orbán".  5 lutego 2012 r. na łamach "Niedzieli " ukazał się opracowany przeze mnie obszerny list w obronie rządu V. Orbána: "Sprawa Węgier jest sprawą Europy ", podpisany przez ok. 200 osób ze środowisk intelektualnych, w tym m.in. prof. A. Nowaka, prof. W. Kieżuna, prof. S. Mikołajczaka, prof. Z. Jacynę Onyszkiewicza, posła T. Dziubę.



Jerzy Robert Nowak


Jak prowokator J.T. Gross odsłonił się do końca


Jan Tomasz Gross, najzajadlejszy oszczerca Polaków, od wielu lat był skrajnie wysławiany przez dużą część tak zwanych  „elit” polskich. To ich głosom, ich popularyzacji zawdzięczał urośnięcie na Zachodzie do rangi mniemanego największego „autorytetu” w sprawach polsko-żydowskich. Wynikły stąd niewymierne wręcz szkody dla Polski.  Przypomnijmy choć kilku z tych chwalców Grossa,  jako jaskrawych  przejawów współczesnej „hańby domowej”. Prym w  panegirycznym popularyzowaniu Grossa odegrała jak zwykle niezastąpiona w tym względzie „Gazeta Wyborcza”. Jej naczelny Adam Michnik „popisał się”  szczególnie wyszukaną pochwałą Grossa „na eksport” – w Niemczech, wysławiając go jako kontynuatora A. Mickiewicza i J. Słowackiego w demaskowaniu polskich kłamstw. W przedmowie do niemieckiego wydania „Sąsiadów” Michnik napisał m.in.: „Jego odwaga stawia go w jednym szeregu z Karlem Jaspersem, Thomasem Mannem, Günterem Grassem i Hannah Arendt. Wpisuje się on w długi szereg znakomitych polskich intelektualistów, sięgający od Mickiewicza i Słowackiego do Gombrowicza i Miłosza, którzy odsłaniają zakłamanie i powierzchowność panujące w obszernych częściach polskiej kultury narodowej”.


      Inni chwalcy J.T.Grossa


       Socjolog, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego Paweł Śpiewak pisał o Grossie z wyrazami najwyższej ekstazy: „Gross był moim przewodnikiem, mistrzem stylu pisania i interpretowania dziejów.”, (Cyt. za:bibuła. com.7 kwietnia 2012.) Monika Olejnik niejednokrotnie popularyzowała  Grossa w swych audycjach, z typową dla niej „pasją” występując przeciw jego krytykom.  

     Szczególne szkody Polsce przyniosła przez swe popularyzowanie Grossa niegdyś katolicka oficyna wydawnicza´”Znak”, wydając  dwie kolejne jego paszkwilanckie antypolskie ksiązki „Strach” i  „Złote żniwa”. Tym mocniej uwiarygodniało to książki Grossa na  Zachodzie, że autor mógł powoływać się na to, że jego ksiązki wydaje w Polsce „katolicka oficyna”. Ciekawe, że nawet dyrektor „Znaku” Danuta Skóra” przyznała na konferencji prasowej, że „Złote żniwa” są książką „tendencyjną”. Sam prezes „Znaku” Henryk Woźniakowski  publicznie stwierdzał jednak na konferencji prasowej: „Książka Grossów, którą wydajemy i której autorzy idą śladem badań prowadzonych głównie w Centrum Badań nad Zagładą Żydów, rzuca wyzwanie naszej pamięci zbiorowej, naszej chęci zapomnienia (…) Książka ta domaga się sprawiedliwości dla tych, którzy byli pierwszymi i największymi ofiarami Zagłady(…)„Ambicją tej książki jest wprowadzenie tych okrutnych, często trudnych faktów do świadomości publicznej, wyprowadzenie ich z pracowni badawczych historyków”. „Katolickiemu” wydawcy H. Woźniakowskiemu wyraźne nie przeszkadzało natomiast, że „Złote żniwa” Grossa szkalowały Kościół katolicki, w tym personalnie arcybiskupa, a później kardynała Adama Sapiehę, który był protektorem „Znaku” w początku jego istnienia. (Por. uwagi w mojej książce: „Fałsze i przemilczenia Grossa”, Warszawa 2011,ss.37-39). Wielokrotnie chwalono Grossa na łamach ‘Tygodnika Powszechnego”. Sam naczelny  tego tygodnika ks. Adam Boniecki stwierdził w 2011 r. m.in.: „Powinniśmy być wdzięczni Grossowi za spowodowanie dyskusji.(…) Chwała Grossowi za to, że stymuluje szukanie poważnej  odpowiedzi”. Dodajmy do tej galerii postaci chwalących Grossa jeszcze Jerzego Urbana, który  w „Nie” ,nr 5  z 2008 r., pisał: „Gross (…) dobrze służy interesom współczesnej Polski. On bowiem miażdży ideowo-moralne fundamenty polskiego nacjonalizmu, mesjanizmu, megalomanii, czyli podstaw polityki historycznej”.


Brak tu miejsca na wyliczanie różnych innych chwalców Grossa (m.in. prof. A. Friszke, prof. M. Kuli i in). Prawdziwie szokująca była ich ilość, zwłaszcza wśród „poprawnych politycznie”  dziennikarzy, mających jeden wielki atut - żadnego pojęcia o historii. Dr Piotr Gontarczyk pisał  w „Życiu” z 9 lipca 2001 r.: „Mimo krytycznych opinii historyków, książka Grossa spotkała się z owacyjnym przyjęciem mediów. Ze zbrodni w Jedwabnem uczyniono temat dnia, otaczając całe wydarzenie mistyczną historiozofią. Z autora Sąsiadówzrobiono proroka, który, dzięki swemu nowatorskiemu spojrzeniu i wybitnym kwalifikacjom, dokonał prawdziwie epokowego odkrycia. Próby naukowej weryfikacji tez postawionych w jego książce traktowano jak coś wręcz nieprzyzwoitego, niemal świętokradztwo”.  Niedawno Filip Meches nazwał w „Rzeczypospolitej” Grossa „pieszczochem polskich środowisk liberalnych”.

       

   Dzięki  poparciu lewackich i liberalnych salonów w Polsce Gross tym łatwiej mógł stać się czołowym oskarżycielem Polaków w świecie, a zarazem wybielaczem roli Niemców. Jak pisał nasz autentyczny  żydowski przyjaciel profesor Norman Finkelstein: Z błogosławieństwem Grossa, „Sąsiedzi” stali się kolejnym orężem „przedsiębiorstwa  holocaust w jego dążeniu do ograbienia Polski”. (Podkr. –JRN). (Cyt. za: N. Finkelstein: „Przedsiębiorstwo holocaust”, Warszawa 2001, s.198).

Przekonany o absolutnej bezkarności swych antypolskich oszczerstw Gross posunął się do szczególnie obrzydliwej potwarzy antypolskiej na łamach niemieckiego dziennika :”Die Welt” w dniu 13 września 2015 r., pisząc m.in., iż: „Ohydne oblicze Polaków pochodzi jeszcze z czasów nazistowskich”. „że Polacy w czasie II wojny światowej "zabili więcej Żydów niż Niemców". Zaraz potem dodał, że Polacy w czasie II wojny światowej "faktycznie zabili więcej Żydów niż Niemców”. Aby jeszcze bardziej przypochlebić się  Niemcom Gross dodał skrajnie kłamliwe stwierdzenie, że „tuż po wojnie około ćwierć miliona Żydów, którzy wrócili do swoich dawnych ojczyzn (Polski, Węgier, Słowacji i Rumunii), znów z nich uciekło przed pogromami i antysemityzmem - tym razem do Niemiec”. W rzeczywistości paruset tysięczna rzesza Żydów emigrowała z Polski wcale nie do Niemiec, lecz do Izraela..

Plugawe oszczerstwa J.T. Grossa wywołały szereg ostrych reakcji znanych autorów, m.in. naczelnego redaktora „Do Rzeczy” Pawła Lisickiego, prof.  Jana Żaryna, Tadeusza Płużańskiego, Reduty Dobrego Imienia, protest rzecznika MSZ i setek internautów. To wszystko jest i tak za mało  w stosunku do niebywale podłego tekstu  Grossa zamieszczonego w niemieckim dzienniku. Przytoczę tu kilka szczególnie interesujących stwierdzeń red. :P. Lisickiego:´Pomysł, żeby w debacie na temat uchodźców używać pałki antysemityzmu i walić nią po głowach Polaków, Węgrów czy Czechów tylko dlatego, że nie dość entuzjastycznie zareagowali na wizję napływu setek tysięcy uchodźców muzułmańskich to coś absolutnie niewiarygodnego. A to właśnie zrobił Gross. Zemścił się na mieszkańcach Europy Środkowej i wykorzystał w tym celu najbardziej obrzydliwą broń – pomówienie o współpracę w Holokauście.(…) Twierdzić, że Polacy zamordowali więcej Żydów niż Niemców to w nikczemny sposób opluwać pamięć tak polskich żołnierzy walczących z Niemcami jak i tych tysięcy, które, ryzykując życie, pomagały Żydom.(…) Czekam jeszcze kiedy Gross ustali, że hitlerowskie ostateczne rozwiązanie było humanitarną próbą ratowania Żydów przed Polakami. Albo kiedy ogłosi, że to Polacy byli prekursorami Holokaustu, Hitler zaś jedynie niechętnie i z oporami realizował polski plan Zagłady”.  :

Czy Michnik i Śpiewak przeproszą za swe wychwalenie Grossa?

  

   Tym razem  Gross maksymalne przeholował, wywołując odcięcie się od niego nawet paru najbardziej skrajnych tropicieli „polskiego antysemityzmu”. Dość wymowna pod tym względem była rozmowa  Moniki Olejnik z Aleksandrem Smolarem w Radiu Zet 14 września 2015 r. Wytrwała  obrończyni Grossa przez lata M. Olejnik przyznała, że  „Gross zhańbił się”. oraz, że  obrzydliwe było, że Gross mówił to wszystko dla niemieckiej gazety” A Smolar z kolei przyznał, że   artykuł Grossa jest „nieodpowiedzialny”,”prymitywny” i „obrzydliwy”. Szkoda jednak, że  nawet teraz  Olejnik nie  przeprosiła Polaków za tylokrotne reklamowanie śmiertelnego wroga Polski Grossa w swoich audycjach. 15 września . nawet Bartosz T. Wieliński, przedstawiciel „Gazety Wyborczej”, tak długo panegirycznie wychwalającej Grossa, przyznał, iż słowa Grossa w tekście dla „Die Welt”„ to „jątrzący nonsens”. Ciekaw  jestem, czy zdobędzie się  na  napiętnowanie Grossa jego największy i najszkodliwszy chwalca w Polsce Ada Michnik? Czy przeprosi Polaków za swe publikowane w Niemczech przyrównywania Grossa do Mickiewicza i Słowackiego. Czy przeproszą  Polaków za swe pochlebne dyrdymały o Grossie P. Śpiewak, ks. A. Boniecki i H. Woźniakowski? Czy zdobędą się na  potępienie Grossa   tacy tropiciele „polskiego antysemityzmu” jak D. Warszawski, T. Lis  czy A. Holland? Czy zabiorą głos, piętnując paszkwil Grossa przedstawiciele środowisk żydowskich w Polsce oraz Szewach Weiss, etc.etc. Będzie to prawdziwie dobry sprawdzian! Najwyższy czas, by prymitywni chwalcy Grossa z przeszłości przybrali włosiennice ! Czas przypomnieć tych wszystkich „pożytecznych idiotów” i szkodników, którzy wybielali Grossa i   torowali mu drogę w Polsce.


Tylko nieliczni bili na alarm!

       

    Dziś wreszcie po tekście Grossa w „Die Welt” wyszła na jaw cała prawda o zwierzęcym antypolonizmie Grossa. Dzięki jego samokompromitacji! Nie musielibyśmy czekać kilkunastu lat na jego zdemaskowanie, gdyby dużo więcej historyków i publicystów na czas zabrało głos od razu po  publikacji „Sasiadów” w 200) roku. Ukróciłoby to natychmiast popisy antypolskiego hochsztaplera.. Niestety  spośród historyków zabrali głos tylko nieliczni, bo coś z odwagą cywilną u naszych naukowców nie jest najlepiej. Osobiście z tych naukowców, co zabierali głos pamiętam Ks. W. Chrostowskiego, prof. T. Strzembosza, dr.W.Gontarczyka, prof. J.Żaryna, prof. I.C. Pogonowskiego ( z Polonii ), Prof. J,.Radzilowskiego i R. Tyndorfa z Polonii, warszawskiego  korespondenta prasy polonijnej R. Strybela, prof. R. C. Lukasa z USA, prof. B.Musiała, prof.T. Szarotę, prof. A. Nowaka, prof. B. Wolniewicza,dr D.Kacnelson prof. S.Radoniaprof.W.Wysockiego, prof. K. Kawalca, prof. R. Brodę, prof. T.Marczaka, prof. Z. Żmigrodzkiego, prof. M.K.Dziewanowskiego z Polonii o. prof. J.Zbudniewka, prof. R.A. Dybczyńskiego, o.prof. Z. Jabłońskiego,   A. Zambrowskiego. Proszę o ewentualne uzupełnienie tej listy. Było tych naukowców o wiele za mało co nie może jednak  usprawiedliwić głosu samochwała zza Oceanu M. Chodkiewicza. Kilka lat temu napisał on na  łamach „Najwyższego Czasu”, że po ukazaniu się „Sąsiadów” wszyscy w Polsce bali się zabrać głos, i tylko on jedyny z USA pospieszył z krytyką podawał po nazwisku takich „zapominalskich” prawicowców!



Godne przypomnienia sprawy

 

Ze względu na upowszechniane wielu nieprawdziwych sądów w kontekście Grossa  pozwolę sobie na kilka sprostowań faktów oraz przypomnień zbyt mało znanych, a ważnych  spraw. Po pierwsze absolutna bzdurą jest pisanie o  Grossie  „polski  historyk”. Nie jest on ani  historykiem, ani Polakiem. J,.T.Gross studiował fizykę, a potem  obronił doktorat z socjologii. Nie studiując nigdy historii nie ma zielonego pojęcia o  tym jak należy weryfikować źródła historyczne, etc. Jeden z czołowych badaczy historii drugiej wojny światowej prof. Tomasz Szarota powiedział w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego 28m kwietnia 2002 r. : „Gross… nie ma fachowego przygotowania do napisania pracy historycznej, spełniającej wymagania warsztatowe tej dyscypliny. On jest socjologiem i nigdy nie nauczył się warsztatu historyka: poszukiwania źródeł, ich oceny. Tymczasem nasze, tzn. historyków zarzuty i uwagi krytyczne, odczytuje jako przejaw zakorzenionego w Polakach antysemityzmu”. Aby lepiej spełniać swoje zadanie w sferze  wymuszenia ogromnego haraczu dla Żydów na Polsce, Gross w ostatnich parunastu latach nagle niespodziewanie zaczął występować jako Polak, pokornie samobiczujący swój naród za rzekome  „polskie zbrodnie”. A przecież jeszcze na początku lat 90-tych tenże Gross publicznie wciąż akcentował swą narodowość żydowską. Np. w maju 1990 r. Gross był sygnatariuszem deklaracji „grupy żydowskich intelektualistów z 9 krajów”- tzw. Deklaracji z  Yarnton. (Por. tekst tej deklaracji i listę jej sygnatariuszy z Grossem na 4 miejscu – J.R. Nowak: „Sto kłamstw J.T.Grossa”, Warszawa 2001,s.299). Ciekawe, ile jeszcze razy Gross będzie zmieniał swą narodowość w zależności od potrzeby chwili? Był Żydem, teraz jest Polakiem, potem będzie Eskimosem, Japończykiem, etc.etc.


     Naukowcy, czytający hochsztaplerskie paszkwile  J. T. Grossa niejednokrotnie zwracali uwagę na jego  wręcz nachalną skłonność do kłamstw. Były współprzewodniczący Rady Chrześcijan i Żydów ks. prof. Waldemar Chrostowski stwierdził w wielkim  książkowym wywiadzie z 2009 r. :”Używanie slowa „prawda” w kontekście nawiązywania do Grossa jest obraźliwe dla pojęcia prawdy.(Podkr.- JRN). Przerażające jest, że to, co pisze Gross, zostało opublikowane w wydawnictwie, które deklaruje się jako polskie i katolickie (…) Psycholog powinien badać pobudki i motywy tak mocnego zakłamania, a może samozakłamania,  oraz tak silnych antypolskich fobii(…) dzisiaj niestety wiele środków przekazu pełni rolę trenerów złych psów. Przecież Gross nie nabrałby tak wiatru w żagle, gdyby nie był hołubiony, nagradzany w świetle jupiterów”/.(Cyt. Za :”Kościół, Żydzi, Polska’. Rozmowa G. Górnego i R. Tichego z ks.W.Chrostowskim, Warszawa 2009,s.104).

      Głośny publicysta emigracyjny Karol Byszewski pisał kiedyś: :”Im głupszy Żyd , tym bardziej dopatruje się wszędzie antysemityzmu(Podkr.-JRN). W przypadku Grossa, wypisującego tak wiele nonsensów o „polskim antysemityzmie”, nie chodzi jednak o przejawy głupoty. Mamy po prostu do czynienia z cynicznym hochsztaplerem, który zorientował się, że może świetnie zarobić na atakowaniu Polaków w interesie „przedsiębiorstwa holocaust” i niektórych wpływowych środowisk niemieckich. No i korzysta z okazji. Pewną rolę w stachanowskim antypolonizmie Grossa być może odgrywa również nadgorliwość wynikła z chęci zamazania bardzo brzydkiej skazy sprzed lat. Warto przypomnieć tu, na co wskazywał jako na przypuszczalne źródło antypolskich obsesji Grossa Antek Zambrowski. Po marcu 1968 r. był on jednym z więźniów moczarowskiego SB - skazano go w sfabrykowanym procesie na dwa lata więzienia. Z tamtego czasu zapamiętał  Grossa  z jak najgorszej strony, jako jedną z osób, które fatalnie załamały się podczas przesłuchań. Według Zambrowskiego Gross haniebnie wręcz sypał na  swych kolegów współwięźniów. W artykule dla „Gazety Polskiej” 19 lipca 2006 pt. :”łże jak Gross” Zambrowski napisał m.in.: „Jan Tomasz Gross był w 1968 r. więźniem marcowym, załamał się w śledztwie i obciążył swoich kolegów. Czytałem jego zeznania w materiałach własnego śledztwa  i pamiętam obrzydliwości, jakie ze strachu opowiadał przesłuchującym go oficerom. Dziś odreagowuje swoje frustracje, obciążając odpowiedzialnością za ówczesny komunistyczny antysemityzm Bogu ducha winny naród polski”. (Podkr. – JRN).

  

        

Gross jako oszust –recydywista

   

Niewiele osób wie, że Gross bardzo wcześnie , bo już w 1979r. zaznaczył swe skłonności do eksponowania  ponad wszystko martyrologii Żydów kosztem równoczesnego maksymalnego pomniejszania polskiej ,martyrologii i polskiego heroizmu. Zrobił to w wydanej w 1979 r. w Stanach Zjednoczonych książce „Polish Society under German Occupation”. Gross napisał swą książkę dla amerykańskich czytelników. na ogół nie mających żadnego pojęcia o polskiej historii. Tylko tym  chyba można  wytłumaczyć bezwstydne banialuki, jakie wmawiał czytającym jego książkę Amerykanom.   Np. starał się im wmówić, że działalność polskiej konspiracji wcale nie była ryzykowna, lecz wręcz przeciwnie, podejmowano ją w warunkach zdumiewającej wolności. Kulminacją  tych łgarstw było stwierdzenie Grossa, iż: Tak paradoksalnie Polacy cieszyli się większą wolnością w okresie 1939-1944 niż w ciągu całego stulecia”.(Podkr.- JRN) Sądzę, iż można  słusznie przyjąć, że rozmnożenie się organizacji podziemnych i obfitość konspiracyjnych inicjatyw należy zawdzięczać w  znacznej mierze istnieniu w Generalnej Guberni w czasie wojny swobody politycznej. Trudno przypuścić, by podziemne organizacje mogły powstać i istnieć w takiej liczbie, gdyby było inaczej”. (Por. J.T.Gross: „Polish Society under German Occupation”,Princeton 1979,s.240.)

  

    Jak z tego wynika, można było powiedzieć; “prawdziwa sielanka za rządów Hansa Franka”. Tak się złożyło, że dzięki tej niemieckiej „wolności” zginął mój ojciec, podobnie jak kilka milionów innych Polaków. Jako pierwszy obnażył antypolską wymowę wspomnianej ksiązki  Grossa Stefan Korboński, niegdyś jeden z przywódców Polskiego Państwa Podziemnego (były delegat Rządu RP na Kraj). W wydanej w 1989 r. w Nowym Jorku  książce „The Jews and Poles In World War II” Korboński zaliczył Grossa do tych przybyszów  z Polski do USA, którzy uznali, że oskarżanie Polaków o antysemityzm, a nawet o współpracę z Niemcami, przyniesie im korzyści osobiste”. (Podkr.- JRN.. Według polskiego wydania wspomnianej ksiązki  S.Korbońskiego pt.”Polacy, Żydzi i Holocaust”, Warszawa, Komorów 1999,ss.105,106,111). Warto przypomnieć,  że jedną z pierwszych osób, które poznały się na Grossie był naczelny redaktor paryskiej „Kultury” Jerzy Giedroyc. Już 3 kwietnia 1981 r. Giedroyc pisał w liście do Jana Nowaka- Jeiorańskiego, że „J.T.Gross  i jego żona to osoby „nafaszerowane kompleksami”, a ich wykłady „uniwersyteckie” mają  w kraju  (poza kręgiem ich przyjaciół) jak najgorszą opinię”. (Por.J.Nowak-Jeziorański: „Listy  1952-1998”,Wrocław 2001,s.566.)



Co zrobić z Grossem?


Po najnowszym obrzydliwym wyczynie Grossa należy się zastanowić, o można zrobić najskuteczniejszego, by zapobiec dalszym szkodom ze strony  tego   polakożerczego hochsztaplera . Bardzo dobrą inicjatywą  jest na pewno skierowanie jego sprawy do prokuratury przez posła J. Zalka i Redutę Dobrego Imienia. Warto również poprzeć inicjatywę jednego z internautów w sprawie listu do Prezydenta RP o odebranie Przyznanego Grossowi przez A. Kwaśniewskiego odznaczenia Krzyża  Kawalerskiego Orderu Zasługi RP. Musimy energicznie działać, by nie spełniły się w końcu w odniesieniu do nas gorzkie słowa Aleksandra Fredry: „Naród, który nie ma siły i woli powiedzieć łotrom, że łotry, nie wart być narodem!”




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Karty pracy, wid6 k pracy r v t3 droga do zwyciestwa
Edukacja prawna droga do przyjaznej i bezpiecznej szkoly[1]
ABC mądrego rodzica droga do sukcesu
ABC madrego rodzica Droga do sukcesu
Droga do Hogwartu, METODYKA, ZABAWY TEMATYCZNE
DROGA DO BETLEJEM
3 - Droga do Sukcesu - strona druga, fm, 45 sekundowa prezentacja, sekrety, teczka fm
Droga do Chrystusa E G White
Droga do zdrowia rak
Laske Edwar Szachy i Warcaby Droga do mistr
droga do doskonalosci
Droga do doskonałości fragment
Mandala - droga do centrum świata, psychologia, Buddyzm
DROGA DO W ADZY SADDAMA HUS, Inne
Najszybszą drogą do uzyskania nowych kwalifikacji zawodowych, pedagogika psychologia coaching doradz

więcej podobnych podstron