Albert Einstein przez całe swoje życie pracował nad jednolitą teorią pola, która miałaby w prosty sposób wyjaśnić budowę i działanie wszechświata. W Rosji żyje człowiek, który twierdzi, że udało mu się to, co nie udało się genialnemu uczonemu i jego następcom.
Gennadij Iwanowicz Szypow był wykładowcą fizyki na Uniwersytecie Moskiewskim. Został stamtąd usunięty, gdyż uczył studentów elementów wymyślonej przez siebie teorii próżni, wyklętej przez oficjalną naukę. Oficjalnie mówi się, że teoria Szypowa to bzdura, ale ponieważ sprawdza się w praktyce, wykorzystuje się ją do budowy niezwykłych urządzeń, których działanie zaprzecza znanym prawom fizyki. Podobno zbudowano kilka urządzeń, których współczynnik sprawności wynosi od 300 do 500%, chociaż według znanych praw fizyki taki współczynnik nie może przekraczać 100%. Inaczej mówiąc, stworzono perpetuum mobile. Takimi urządzeniami są np. grzejniki domowe, które, pobierając 1 kilowat energii elektrycznej, produkują 4 kilowaty energii cieplnej.
Brzmi to jak bajka o żelaznym wilku, ale te urządzenia istnieją i zostały skonstruowane na rządowe zamówienie, tak jak i latający pojazd, który sam Szypow nazywa „ziemskim UFO”. Urządzenie nie wykorzystuje sił odrzutowych, a z wyglądu przypomina latający spodek. Został zaprezentowany publicznie dwa lata temu. Pokaz sfilmowano i pokazano w moskiewskiej telewizji.
Więc jak to jest: zwariowana, bezsensowna teoria, która sprawdza się w praktyce? Z jednej strony oficjalna nauka odwraca się od teorii próżni, z drugiej państwo od 1987 roku współfinansuje pewne projekty Szypowa, a przemysł (w tym wojskowy) stoi w kolejce do założonego przez Szypowa i jego najbliższego współpracownika Akimowa moskiewskiego Ośrodka Ryzykownych i Nietradycyjnych Technologii „Went”, prosząc o nowe rewelacyjne urządzenia. W żadnym podręczniku fizyki nikt nawet się nie zająknął o tej rewolucyjnej teorii, ale podczas wykładów, które Szypow daje na wydziałach fizyki europejskich uniwersytetów, sale pękają w szwach, a wśród słuchaczy nie brakuje utytułowanych uczonych…
Dlaczego oficjalna nauka nie chce uznać teorii próżni? Być może dlatego, że jeśli jest prawdziwa, to jej powszechne zastosowanie może przynieść światu rewolucję technologiczną albo… zagładę.
Teoria próżni fizycznej Gennadija Szypowa dowodzi istnienia dotychczas nieznanych, niewidzialnych rodzajów materii i energii. Wynika z niej też, że pewnego rodzaju promieniowanie pędzi z szybkością miliardy razy większą od prędkości światła (a może po prostu rozchodzi się natychmiastowo – Einstein podejrzewał, że coś takiego może istnieć, ale buntował się przeciwko temu pomysłowi). Poniższy diagram przedstawiający budowę wszechświata jest kolejnym elementem teorii, który sprawia, że oficjalna nauka patrzy podejrzliwie na idee Szypowa. Rosyjski uczony odkrył najpierw w teorii, a potem potwierdził za pomocą eksperymentów istnienie niewidzialnych planów materii. I chociaż są one niewidzialne, istnieją obiektywnie, a nawet współdziałają z widzialnymi – czyli z naszą rzeczywistością. Teoria próżni zakłada, że istnieje 7 poziomów (planów) rzeczywistości:
•1. Absolutne„nic”
•2.Pierwotnepolewirowania(świadomości)
•3.Próżnia
•4.Plazma(cząstkielementarne)
•5.Gaz
•6.Ciecz
•
7. Ciało stałe
O poziomach od 7. do 4. nie będziemy tu pisać – można o nich przeczytać w każdym podręczniku do fizyki. Niezwykły świat zaczyna się od planu 3., który Szypow nazwał próżnią fizyczną. Jest to podobno przestrzeń, z której zostały wypompowane nie tylko cząstki materii, ale również wszystkie znane dzisiejszej nauce pola. A mimo to owa próżnia jest źródłem ogromnej ilości energii.
Według teorii Szypowa, 1 cm3 zawiera energię wystarczającą do zaspokojenia dziesięcioletnich potrzeb energetycznych całej ludzkości. Współpracujący z Szypowem rosyjscy naukowcy pracują nad urządzeniem, dzięki któremu będzie można pobierać niemal nieograniczone ilości czystej energii z dowolnego miejsca na planecie czy w kosmosie. Podobno takie urządzenie będzie gotowe za kilka lat.
Drugi poziom jest jeszcze dziwniejszy – to pierwotne pole wirowania lub inaczej: pole świadomości. Jak napisał Gennadij Szypow w swojej książce pt. „Teoria próżni fizycznej”, pole to składa się z „elementarnych wirów czasoprzestrzennych przenoszących informacje.” To właśnie ten poziom umożliwia zachodzenie zjawisk określanych mianem magii, parapsychologii czy psychotroniki. Dzieje się tak dlatego, że owe przenoszące informację pierwotne wiry tworzą coś w rodzaju materii będącej powłoką myśli. Na tym poziomie myśl jest materialna, może istnieć samodzielnie przez jakiś czas i oddziaływać na inne obiekty materialne.
Co
więcej, odpowiednio ukształtowana i wzmocniona może się w tych
wirach „zagnieździć”, stać się niezniszczalna, powodując
zachodzenie w naszym świecie zjawisk parapsychicznych traktowanych
przez oficjalną naukę z wielką podejrzliwością. Z teorii próżni
wynika, że wszystko we wszechświecie jest w mniejszym lub większym
stopniu obdarzone świadomością. Oznacza to, że nie jest ona
wynikiem istnienia materii ożywionej (np. człowieka), ale podstawą
istnienia wszelkiej materii. Myślę, że zwolennicy Gai – żyjącej
planety – znajdą w teorii Szypowa naukowe potwierdzenie swoich
hipotez.
Pole świadomości ma też inną nazwę – pole torsyjne (ang. torsion – wirowanie), jako że związane jest z ruchem wirującym. Najważniejszym wynalazkiem opartym na teorii próżni jest generator torsyjny, którego twórcą jest Anatolij Akimow. Dzięki temu urządzeniu wielkości czterech paczek papierosów dowiedziano się, że pole torsyjne rozprzestrzenia się miliardy razy szybciej niż światło i przenika każdą materię, nie tracąc przy tym na intensywności. Nie wiadomo dokładnie, jak szybko się porusza, gdyż nie udało się tego zmierzyć. Wykorzystując własności tego pola, stworzono nowy, rewolucyjny system łączności. Z najodleglejszymi miejscami w kosmosie można połączyć się natychmiast, bez zakłóceń, a nadajnik wymaga minimalnej ilości energii. Nadajnik torsyjny znajduje się ponoć na pokładzie rosyjskiego pojazdu, który w 1998 roku poleciał na Marsa. Jeśli wszystko będzie działać prawidłowo, torsyjny nadajnik i odbiornik będą się łączyć w jednej chwili, podczas gdy sygnał konwencjonalnego nadajnika biegnie z Marsa na Ziemię około 7-13 minut.
Również bioterapia i radiestezja są możliwe dzięki polu świadomości. Z teorii Szypowa wynika, że pole torsyjne może wirować w prawo lub w lewo. Za pomocą generatora Akimowa wykazano, że pole prawoskrętne jest korzystne dla żywych organizmów, a lewoskrętne niekorzystne, gdyż działa nań osłabiająco. Okazało się również, że każde ciało fizyczne wytwarza pole torsyjne o charakterystycznych dla siebie właściwościach. Na tym właśnie opiera się działanie bioenergoterapii czy radiestezji. Szypow i jego ekipa przeprowadzili w swoim laboratorium symulacyjne badania piramid egipskich. Okazało się, że są one generatorami pola świadomości. Wewnątrz piramidy, na jednej trzeciej wysokości osi, znajduje się punkt z maksymalną koncentracją lewoskrętnego pola. W prawdziwych piramidach w tym właśnie miejscu znajdował się zazwyczaj sarkofag faraona. Wpływ lewoskrętnego pola hamuje rozkład organizmów żywych.
Dobroczynny wpływ natury na człowieka związany jest z prawoskrętnym polem. Największymi naturalnymi jego generatorami są drzewa iglaste, zwłaszcza cedr. Bioterapeuci często twierdzą, że przytulenie się do określonego drzewa pomaga na określone dolegliwości. Jak widać, nie jest to wymysł, teoria Szypowa udowadnia to niezbicie. Moskiewscy uczeni sporządzili charakterystykę pól torsyjnych niektórych gatunków drzew, a potem nauczyli się je odtwarzać za pomocą generatora Akimowa. Uzdrawiające pole kierowano potem na dany przedmiot. Po pewnym czasie mierzono pole torsyjne tego przedmiotu i zazwyczaj okazywało się, że zostało ono zmienione i że zaczęło promieniować tak samo, jak sosnowy las. Współpracownicy Szypowa i Akimowa opracowują właśnie projekty domów ekologicznych, które będą wytwarzać uzdrawiające pole torsyjne. Wiemy już też, że najlepszym kształtem dla budynków jest kształt jaja, generujący prawoskrętne pole, a najgorszym – prostopadłościan, a w takich przecież mieszkamy. (Ciekawe, że nasi przodkowie przykrywali swoje świątynie kopułami, które emitują pole niezwykle korzystne dla żywych organizmów.)
Jednym
z najciekawszych wniosków wynikających z teorii pola świadomości
jest istnienie życia po śmierci. Dusze ludzkie po uwolnieniu się z
materii przenoszą się (a być może przez cały czas w pewien
sposób tam są) do materialnego pola myśli – tam, gdzie myśl
staje się rzeczywistością.
Ostatnim, najwyższym planem jest Absolutne Nic, czyli, jak twierdzi Szypow, źródło pochodzenia całego wszechświata. Jest to plan materii, który rodzi z siebie pozostałe rodzaje materii. Nie jesteśmy w stanie – i pewnie nigdy nie będziemy – zrozumieć tego planu czy wyobrazić go sobie, choć równania Szypowa Absolutne Nic opisują. Z tych równań wyłania się spójny i całościowy opis wszechświata, z którego wynika, że istnienie Absolutu jest konieczne do powstania tego wszechświata. Szypow w swojej książce napisał: „Tego rodzaju przestrzeń zakłada istnienie „pierwotnej świadomości”, zdolnej do ogarnięcia Absolutnego „nic” i uporządkowania go. Na tym planie decydującą rolę odgrywa „super świadomość”. Inaczej mówiąc, aby wszechświat mógł zaistnieć, trwać i rozwijać się, konieczne było świadome działanie Super istoty, którą wielu nazywa Bogiem.
Jeśli teoria próżni jest prawdziwa, kiedyś zostanie uznana przez akademicką naukę. Już teraz pracują nad nią badacze w USA, Niemczech, Kanadzie. Podobno są opóźnieni w stosunku do Rosjan o 15 lat. Lecz nie to opóźnienie jest groźne. Oto ludzkość może dostać nową, rewolucyjną technologię, która, jak wszystkie naukowe odkrycia i wynalazki, może zostać użyta zarówno w dobrym, jak i złym celu. Problem w tym, że poziom świadomości ludzi już teraz nie dorównuje poziomowi techniki. Dziecko ma w rękach karabin maszynowy. Jeśli teoria próżni zostanie powszechnie udostępniona, dziecko dostanie laser. Może dlatego Gennadij Szypow nie współpracuje z instytucjami militarnymi, które chcą, by przy wykorzystaniu pola świadomości stworzył nowe bronie psychotroniczne. Ale złe wykorzystanie cudownych możliwości, jakie daje teoria próżni, jest całkiem realne. Tylko że to grozi katastrofą nie tylko na skalę globu, ale wręcz kosmosu. Może więc to dobrze, że o odkryciach Szypowa nauka milczy?
W swoim czasie Albert Einstein próbował odpowiedzieć na pytanie, czy wszechświat jest statyczny (tzn. ani się nie rozszerza, ani nie zbiega, tylko trwa w niezmienionym stanie). Po obliczeniu ilości istniejącej energii doszedł do wniosku, że aby wszechświat był statyczny – a wierzył, że tak jest – musi istnieć niewiarygodnie dużo niewidzialnej i niewykrywalnej, jak do tej pory, energii pustej przestrzeni. Nazwał ją stałą kosmologiczną. Potem udowodniono, że wszechświat rozpoczął się od wybuchu i nadal się rozszerza. Einstein, choć niechętnie, uznał racje kolegów po fachu i zrezygnował z idei wszechświata statycznego. Przyznał też, że jego wspaniały twór – stała kosmologiczna – jest jego największą pomyłką. Jednak ostatnio naukowcy dochodzą do wniosku, że aby wszechświat w ogóle istniał, musi gdzieś być ukryta kolosalna ilość energii. Stała kosmologiczna, czyli ujemna energia pustej przestrzeni, wróciła do łask. Oznacza to, że w każdym centymetrze sześciennym przestrzeni wiruje ogromna ilość dziwnej energii – niewidzialnej, nie dającej się zbadać przyrządami naukowymi, ale jednak realnej, gdyż bez niej nic by nie istniało…
Czyż nie to samo twierdzi Szypow?
Opublikowano za: https://kwanty.pl/teoria-prozni-giennadija-szypowa-2/
G.I. Szypow
TEORIA PRÓŻNI FIZYCZNEJ
W POPULARNYM WYKŁADZIE
Tytuł oryginału:
ТЕОРИЯ ФИЗИЧЕСКОГО ВАКУУМА
В ПОПУЛЯРНОМ ИЗЛОЖЕНИИ
Oryginał pobrano z linku: http://fizvakum.narod.ru
(nie posiada copyright)
Przetłumaczył z języka rosyjskiego
Marian Wasilewski
Tłumaczenie książki na język polski ma zastrzeżone prawa autorskie,
dopuszcza się jednak rozpowszechnianie tego tłumaczenia
pod warunkiem powołania się na źródło.
Od
wydawcy
Popularna
książka znanego rosyjskiego uczonego, członka akademii, doktora
fizyki G.I. Szypowa jest poświęcona jednemu z trudnych zagadnień
fizyki współczesnej – teorii próżni fizycznej. Nauka coraz to
bardziej zbliża się do tej granicy za którą rozmywają się,
stają się nieużyteczne utarte pojęcia i poglądy. Pojawiają się
nowe ujęcia, całkiem nieoczekiwane i nieznane. Ale, zestawione z
tradycyjnym ludzkim doświadczeniem i wiedzą duchową, ukazują
ukryty związek osiągnięć filozofii wschodniej i metanauki z
rozwojem współczesnych pojęć naukowych.
O
autorze
Giennadij
Iwanowicz Szypow urodził się w 1938 roku. W 1967 roku ukończył
Moskiewski Państwowy Uniwersytet im. M.W. Łomonosowa, w zakresie
fizyki teoretycznej. W 1972 roku uzyskał doktorat nauk
fizyczno-matematycznych na Uniwersytecie Przyjaźni Narodów im. P.
Lumumby. Obecnie jest dyrektorem Centrum Naukowego Fizyki Próżni.
Ma tytuł Członka Rosyjskiej Akademii Nauk Przyrodniczych. Zakres
działalności naukowej: teoria próżni fizycznej, ogólna teoria
względności i kwantowa teoria pola, teoria sił jądrowych, teoria
cząstek elementarnych, teoria pól i sił bezwładności.
Uwagi tłumacza
G.I. Szypow niewątpliwie jest pierwszym współczesnym europejskim naukowcem, który odważył się włączyć świadomość, jako przedmiot badań, w dziedzinę fizyki teoretycznej. Jest jednak naturalną regułą na świecie, że fundamentalne odkrycia, w różnych dziedzinach wiedzy, naruszają dotychczasowy paradygmat i rodzą wielkie opory. Nie ominęło to także osoby Szypowa, szczególnie dlatego, że działa w kraju w którym dopiero niedawno zniesiono, również w nauce, dotychczas oficjalnie obowiązujący światopogląd ateistyczny.
Wydaje się bardzo ciekawa wypowiedź Szypowa o tym jak wielkie spustoszenie (także ekonomiczne) w naukach przyrodniczych powoduje wprowadzenie tzw. „demokracji”, gdy odkrycia prezentuje się po uzgodnieniu z zespołem badawczym. Myśl odkrywcy pozostaje przy tym w cieniu.
Przypominam sobie komiks, w którym przy stole zasiada zespół mędrców, rozwiązujących jakiś trudny problem. Każdy ma na czubku głowy świecącą żarówkę. Żarówki świecą z różną jasnością. W pewnym momencie nad głową jednego z członków zespołu pojawia się olbrzymi, jasno świecący żyrandol. W konkluzji jednak zaakceptowano pogląd zaznaczony średnio świecącą żarówką na głowie kierownika zespołu. Wiąże się to z porzekadłem rosyjskim, że nie każdemu wolno mówić prawdę (не всякому сказано правду говорить).
Szypow, jak sam twierdzi, opiera się na dedukcyjnej metodzie badawczej, a aksjomaty chyba pochodzą z rozwiniętej intuicji autora. Myślę, że dokładniejsze uwagi będzie można wnieść w późniejszym okresie. Jednak już dziś można stwierdzić, że praca Szypowa stanowi wielki krok ku zbliżeniu wyznań religijnych i nauki.
Książka
jest podzielona na pięć części. Tłumaczenie kolejnych części
zamierzam zamieszczać na tym Forum. Każda część jest
poprzedzona poszerzonym spisem jej treści. Obecnie zamieszczam
część pierwszą (Część 1/5).
Serdecznie
dziękuję Super Moderatorce + ..... za pomoc w zamieszczeniu tego
tłumaczenia na Forum.
WSTĘP
Latem 1930 r., w domku letniskowym Einsteina pod Berlinem, nastąpiło spotkanie Alberta Einsteina z Rabindranatem Tagore. Ci dwaj wielcy ludzie rozmawiali o rzeczywistości oraz o związku między materią i świadomością człowieka.
Einstein, jako przedstawiciel nauki Zachodu uważał, że rzeczywistość (materia, wg zachodniej nauki) istnieje niezależnie od doświadczenia i świadomości człowieka. Materia jest pierwotna a świadomość jest produktem wysoko rozwiniętej materii.
W przeciwieństwie do Alberta Einsteina Rabindranat Tagore utrzymywał pogląd filozofów Starożytnego Wschodu i mówił o Człowieku Uniwersalnym, w którym jest zawarta racjonalna harmonia między subiektywnym i obiektywnym aspektem rzeczywistości. Tylko Uniwersalny Człowiek może poznać rzeczywistość jako absolutną prawdę, którą jest on sam. Materia, badana przez naukę zachodnią, jest względna i iluzoryczna.
Minęło ponad pół wieku po tym znamiennym spotkaniu i, w wyniku rozwoju idei Einsteina, pojawiła się nowa teoria – teoria próżni fizycznej, która nie tylko włącza świadomość w obraz świata, ale także wskazuje określoną rolę pewnej Wyższej Realności podczas tworzenia „grubej” materii z niczego. Wyższa Realność jest rozpatrywana jako Ponadświadomość, Wszechrozum, czyli Bóg (Uniwersalny Człowiek).
Trzeba zauważyć, że teoria próżni fizycznej, w istocie rzeczy, nie jest „nową teorią”, jako że wiele tysięcy lat temu na Wschodzie było wiadomo, że wszystkie przedmioty materialne pojawiły się z „Wielkiej Pustki” – z próżni fizycznej, jak by powiedzieli fizycy współcześni. Jaka jest różnica między starożytną wiedzą Wschodu i współczesną nauką w podejściu do badanego przedmiotu? Nauka zachodnia posługuje się głównie metodą indukcyjną, która zakłada doświadczalne badanie oddzielnych zjawisk z późniejszą budową ogólnej teorii, wiążącej te zjawiska. Wschodni rozwój myśli opiera się na dedukcyjnej metodzie badania zjawisk, w której zjawisko bada się w całości, bez poprzedniego rozpatrzenia jego części. Te dwie różne metody kształtują dwa różne światopoglądy i, odpowiednio, różne cywilizacje. Widać, że indukcyjne podejście zachodnie od początku ogranicza nasze pojmowanie rzeczywistości, a jego rozwój zrodził zachodnią, technogenną cywilizację, ze wszystkimi jej osiągnięciami i brakami. Podstawę metodyki dedukcyjnej stanowi samodoskonalenie się, skierowane na rozwój indywidualnej świadomości człowieka. Ostateczny cel takiego rozwoju dostrzega się w świadomości Uniwersalnego Człowieka (czyli Nadświadomości). Cywilizacja, która bazuje na wartościach, przyjmowanych w ludzkiej społeczności z wielkim uznaniem, rozwija się w harmonii z przyrodą i, ogólnie mówiąc, nie wymaga wartości głoszonych przez tzw. rozwinięte zachodnie kraje.
Różnica między Zachodem i Wschodem w badaniu rzeczywistości odbiła się na metodach badań. Jeżeli na Zachodzie nauka o prawach przyrody wykorzystuje jako narzędzie fizykę i matematykę, to na Wschodzie głównym instrumentem jest ludzkie ciało, jego centra nerwowe i kanały oraz jego świadomość. Zachodnie badania są nazywane naukowymi w czasie gdy badaczy na Wschodzie przedstawia się jako poszukiwaczy. Żyjemy w bardzo niezwykłych i ciekawych czasach, gdy zmieniają się wieki i tysiąclecia. Liczni ludzie intuicyjnie oczekują wielkich zmian we wszystkich dziedzinach naszego życia i one rzeczywiście zachodzą. W książce tej chciałbym zapoznać szeroki krąg ludzi z nową fizyczną teorią – teorią fizycznej próżni, która pojawiła się w wyniku rozwoju idei Einsteina.
Teoria fizycznej próżni w znaczącym stopniu zmienia nasze wyobrażenia o świecie. Przede wszystkim dotyczy to wzajemnego stosunku między materią i świadomością – jednego z głównych problemów przyrodniczych. Dotychczas fizyka badała zjawiska bez uwzględnienia wpływu świadomości na bieżące procesy w przyrodzie uważając, że świadomość człowieka gra podrzędną rolę w odniesieniu do materii. Materia jest pierwotna a świadomość wtórna – oto podstawowa teza nauki materialistycznej. Jednak w ostatnim czasie w prasie i telewizji coraz więcej pojawia się wiadomości, przedstawiających cudowne przejawienie świadomości ludzkiej w otaczającym świecie, stawiające naukę współczesną w trudnym położeniu niemożliwości wyjaśnienia tych zjawisk w ramach paradygmatu współczesnej nauki. Na przykład w Rosji w mieście Penza żyje Anatoli Antypow, którego ciało ma dziwną możliwość przyciągania różnych przedmiotów. Anatoli może przyciągnąć swoim ciałem trzy metalowe płyty o łącznej wadze 160 kilogramów! Władając tą zdolnością przy pomocy świadomości powoduje on przemieszczenie po ciele płytę o wadze 60-ciu kilogramów! Ani teoria grawitacji Newtona (lub Einsteina), ani elektrodynamika, ani żadna inna fizyczna teoria współczesnej nauki nie może opisać tego zjawiska, zachodzącego regularnie (zgodnie z wolą A. Antypowa).
Gdy fizyk widzi podobne przejawy świadomości człowieka, to początkowo próbuje przedstawić je jako sztuczkę. Jednak każdy uczciwy człowiek (tym bardziej badacz) powinien w tym przypadku uznać ograniczoność współczesnego paradygmatu naukowego. Znaczącym sukcesem nowej teorii jest naukowa zapowiedź istnienia subtelnych światów materialnych i świata Wyższej Rzeczywistości, grającej istotną rolę w ewolucji materii, a w tym także człowieka.
Można przyjąć bardzo prosty sposób rozważań, który sprowadza do myśli, że u podstaw świata leży Wielka Pustka – fizyczna próżnia. Wyobraźcie, że siedzicie przy stole i obserwujecie go. Widzicie twardą, materialną powierzchnię. Załóżmy, że posiadacie mikroskop z dostatecznym powiększeniem, aby ujrzeć molekuły tworzące substancję stołu. Patrząc w mikroskop widzicie przestrzeń w której, wg określonych praw, są rozmieszczone molekuły. Nastawiacie mikroskop na określoną molekułę i, zmieniając powiększenie widzicie, że molekuły składają się z atomów, a między atomami jest znów pustka. Kierując mikroskop na pojedynczy atom możecie ujrzeć w centrum atomu jądro, wokół którego obracają się elektrony, podobnie do planet obracających się wokół słońca, a między elektronami i jądrem – znów pustka. Następny etap powiększenia ukaże, że jądro składa się z cząstek elementarnych – protonów i neutronów, między którymi znów dostrzega się pustkę. Jeśli teraz spojrzeć na cząstkę elementarną, np. na elektron, to (zgodnie z teorią Dirac’a) składa się on z pustki, o ile przedstawia sobą „pobudzony stan próżni fizycznej” – szczególny stan pustki.
Zdumiewający jest fakt, że około pięciu tysięcy lat temu filozofowie Indii wiedzieli już o tym, że cała materia jest związana z pustką. Przedstawiali oni poglądowo absolutną pustkę jak gładką powierzchnię jeziora, gdy nie ma wiatru. Pojawianie się cząsteczek materii z pustki porównuje się z pojawianiem się na tafli jeziora zmarszczek od działania wiatru. W indyjskich Wedach proces powstawania materii z próżni i uchodzenie jej z powrotem do próżni opisuje się jako dialog między uczniem i nauczycielem: „Jakie jest źródło tego świata? – odpowiedź: Przestrzeń. Istotnie, wszystkie rzeczy wyłaniają się z przestrzeni i wracają do przestrzeni, gdyż przestrzeń jest większa od nich, przestrzeń jest ostatnią ich przystanią (schronieniem)”.
Powstaje pytanie, skąd starożytni poszukiwacze prawdy dowiedzieli się o tym do czego współczesna nauka doszła w wyniku ponad trzystoletniego swego rozwoju? Liczni uczeni uwazają, że istnieją dwie drogi dojścia do poznania rzeczywistości: indukcyjna i dedukcyjna.
Indukcyjna droga poznania (rozwój poznania od cząstkowego do ogólnego), charakteryzuje naukę zachodnią która, zaczynając od czasów Newtona, zajmuje się tym, co przy badaniu jakiegokolwiek zjawiska zajmuje się nagromadzeniem danych doświadczalnych, a zatem uogólnieniem ich w tworzeniu odpowiednich teorii fizycznych. Przy takiej metodzie poznania zachodzi kolosalna praca kolektywna. Jej wyniki, po tym jak zostaną zapisane w uniwersalnym i najbardziej stałym języku - języku matematyki, mogą być wykorzystane przez ogół w takim lub innym celu.
Dedukcyjna droga poznania (rozwój wiedzy od poznania ogólnego do cząstkowego) należy do wschodniej myśli. Jego istota jest zawarta w „podłączeniu świadomości” poznającego do niejakiego banku danych (lub do Nadświadomości), istniejącego w tym świecie jako część rzeczywistosci. Takie podłączenie zachodzi w stanie medytacji, gdy myśli człowieka, odgrywają rolę swoistego szumu w kanale łączności z bankiem danych i całkowicie zanikają (stan bezmyślenia). Okzuje się, że człowiek jest zdolny otrzymać wiedzę z banku danych „na wprost”, mianowicie tę która go interesuje.
Badając proces pojawiania się nowego w nauce, znany angielski matematyk R. Penrose dochodzi do wniosku, że przyjmowanie nowych prawd naukowych wydaje się słuszne, choć nie pochodzą one w wyniku logicznej pracy umysłu, a uzyskane są przy pomocy bezpośredniego podłączenia do pewnego, wstępnie przyjętego źródła wiedzy. Na tym polega akt uduchowienia, towarzyszący w twórczej pracy w każdej działalności człowieka.
Punkt widzenia R. Penrose’a w pełni potwierdza się wynikami teorii próżni fizycznej, na ile ona wskazuje na istnienie w przyrodzie pierwotnych pól torsyjnych – idealnego nośnika informacji. Ponadto bogaty materiał doświadczalny, nagromadzony przez wschodnich poszukiwaczy prawdy w wyniku pracy z centrami nerwowymi (czakramami) i nerwowymi kanałami człowieka, daje podstawę rzetelnemu naukowcowi, aby uznał istnienie świata wyższej rzeczywistości i subtelnych światów, których przedstawicielem jest Pierwotna Nadświadomość. W taki sposób istnieją dostateczne podstawy aby uważać, że pola torsyjne próżni fizycznej odpowiadają różnym poziomom subtelnych światów, ściśle związanych ze świadomością człowieka, i już dawno opisanych w religijnych traktatach i w ezoterycznej literaturze. Z drugiej strony połączenie indukcyjnych i dedukcyjnych metod poznania rzeczywistości może doprowadzić do syntezy ścisłej nauki i religijnej mądrości. Związek syntezy nauki i religii, przy czym nauka wykorzystująca wiedzę o próżni fizycznej, wyciąga rękę do religii, orientując się przyszłościowo na tworzenie metanauki, która połączy w sobie naukę, sztukę i religię.
Po co współczesnemu człowiekowi jest potrzebna nauka? Po to, że: a) odpowiada na pytanie jak jest urządzony świat; b) potrafi ulepszyć życie człowiekowi.
Te dwie cechy nauki są ze sobą związane. Nie prezentując całościowego urządzenia świata możemy znaleźć się w sytuacji, gdy nawet istniejąca wiedza naukowa, uzyskana w różnych dziedzinach w wyniku uporczywej pracy, nie pozwoli nam zmienić życia na lepsze. Pamiętając mądre słowa judejskiego króla Salomona „Wielka wiedza – wielkie zmartwienie”, koniecznie trzeba uświadamiać, że nauka jest jak kij, który ma dwa końce – można ją użyć zarówno na dobro jak i na zło dla człowieka. Wystarczy wspomnieć odkrycie spontanicznego podziału jąder uranu, prowadzącego do budowy bomby jądrowej.
Autor spotykał się z licznymi ludźmi którzy zapewniają, że istniejące nieszczęścia są spowodowane przez naukę. W związku z tym niektórzy przedstawiciele religijnych konfesji wypowiadają mniemanie o tym, że nauka to pomiot diabła i że należy wstrzymać dalszy jej rozwój. Oczywiście, to radykalne zdanie nie służy ewolucji człowieka. Ewolucja jest tak nieunikniona jak zmiana dnia i nocy. Wyjście jest jedno, musimy zmienić naszą świadomość w taki sposób, aby żadne osiągnięcia naukowe nie mogły być wykorzystane przeciw człowiekowi. To nie są po prostu błahe pragnienia autora, to wpływ czasu i wiedzy, bazujące na teorii próżni fizycznej.
Formowanie światopoglądu naukowego jest następstwem ewolucji świadomości człowieka, a ewolucja jest tak samo nieodwracalna jak zmiana dnia i nocy. Dlatego naukowy plan świata w nowym tysiącleciu powinien odzwierciedlać rzeczywistość dokładniej, włączając świadomość człowieka, aby pomóc ukształtować myślenie ludzi w taki sposób, żeby użycie nowej wiedzy przeciw ludzkości było po prostu niemożliwe.
Książka
ta została napisana na prośbę moich przyjaciół i
współpracowników. U jej podstawy są zawarte materiały z
licznych popularnych wykładów, wygłoszonych przez autora przed
audytoriami o różnym stopniu przygotowania naukowego. W czasie
popularnych wykładów autor starał się w maksymalnym stopniu
połączyć dwa wzajemnie wykluczające się aspekty – prostotę
wykładu i naukową ścisłość. W celu profesjonalnego zapoznania
się z teorią czytelnik może zwrócić się do trzech książek
autora (dwie wydane po rosyjsku, a jedna po angielsku) pod nazwą
„Teoria próżni fizycznej”.
Przy okazji chcę podziękować Eugeniu Czyżykowowi za dobór i analizę niezbędnej literatury ezoterycznej.
Część 1/5
FIZYKA JAKO TEORIA WZGLĘDNOŚCI
Poszerzony
spis treści części 1/5
Rozdział
1. Przestrzeń zdarzeń.
Pojęcie
systemu odczytu. Trajektoria ciała w systemie odczytu. Ciało
odczytu i jego związek z systemem odczytu. Fizyczny eksperyment
jako mnogość względnych współrzędnych dwóch systemów
odczytu. Przykłady eksperymentów. Przestrzeń zdarzeń. Fizyka
jako teoria względności, zbudowana na analizie przestrzeni
zdarzeń. Klasy systemów odczytu: bezwładnościowe, lokalnie
przyśpieszone bezwładnościowe pierwszego rodzaju, lokalnie
przyśpieszone bezwładnościowe drugiego rodzaju, lokalnie
przyśpieszone niebezwładnościowe, przyśpieszone konforemne.
Przykłady systemów odczytu.
Rozdział
2. Względność energii ruchu jednostajnego.
Absolutne
i względne wielkości fizyczne. Przykłady względnych wielkości
fizycznych. Pojęcie linii geodezyjnej. Idealizacja
bezwładnościowego systemu odczytu. Przestrzeń euklidesowa jako
„próżnia absolutna”.
Rozdział
3. Czterowymiarowa przestrzeń zdarzeń i względność
czasu.
Przestrzeń
zdarzeń bezwładnościowego systemu odczytu w mechanice Newtona.
Mechanika Einsteina-Lorentza i jej geometria. Następstwa równań
mechaniki relatywistycznej. Niestabilność masy i rozmiarów
geometrycznych ciała. Energia bezruchu. Geometria pseudoeuklidesowa
jako model „absolutnej próżni”.
Rozdział
4. Względność sił i pól w teorii grawitacji Einsteina.
Opis
lokalnie bezwładnościowych systemów odczytu. Określenie lokalnie
przyśpieszonych bezwładnościowych systemów odczytu. Określenie
lokalnie przyśpieszonego bezwładnościowego systemu odczytu
pierwszego rodzaju. Teoria grawitacji Einsteina i przestrzeń
zdarzeń geometrii Riemanna. Eksperymenty potwierdzające teorię
grawitacji Einsteina.
Rozdział
5. Próżnia Einsteina.
Następstwa
równań Einsteina. Właściwości sprężyste przestrzeni-czasu.
Próżnia fizyczna w rozumieniu Einsteina i jego równania
próżni.
Rozdział
6. Próżnia Dirac’a.
Teorie
indukcyjne i dedukcyjne, przykłady. Problemy równań
elektrodynamiki kwantowej. Próżnia fizyczna jako „kwantowy
płyn”.
Rozdział
7. Zapowiedź Einsteina o fizyce przyszłości.
Problem
„demokratyzacji fizyki”. Trzy podstawowe grupy badaczy:
stratedzy, taktycy i operatorzy. Program Einsteina w sprawie budowy
jedynej teorii pola.
Rozdział
8. Względność pola elektromagnetycznego w geometryzowanej
elektrodynamice.
Dwie
teorie pola elektromagnetycznego: newtonowska i einsteinowska.
Wprowadzenie lokalnie przyśpieszonych, bezwładnościowych systemów
odczytu pierwszego rodzaju, związanych z naładowanymi cząstkami.
Postulat Bora o orbitach stacjonarnych elektronu w atomie. Równania
geometryzowanej elektrodynamiki oraz względność sił i pól
elektromagnetycznych. Kwantowa zasada Bora jako następstwo
przyśpieszonego bezwładnościowego ruchu ładunków.
Rozdział
9. Obrotowa względność i obrotowe współrzędne.
Ruch
postępowy i obrotowy. Systemy odczytu w przypadku zarówno
postępowego jak i w obrotowego ruchu. Sześciowymiarowe i
dziesięciowymiarowe przestrzenie zdarzeń. Klasy współrzędnych
całkowalnych i niecałkowalnych.
Rozdział10.
Pola torsyjne i względność obrotu.
Przykłady
przyśpieszonego ruchu bezwładnościowego. Określenie lokalnie
przyśpieszonych bezwładnościowych systemów odczytu drugiego
rodzaju. Pole sił bezwładności i pole torsyjne. Geometria
Weitzenberga. Względność skręcania.
Rozdział
11. Względność sił i pól bezwładności.
Siła
bezwładności – najbardziej zagadkowa siła w przyrodzie.
Newtonowska próba wyjaśnienia powstawania sił bezwładności,
„przestrzeń absolutna”. E. Max o naturze sił bezwładności.
Cztery rodzaje sił bezwładności w fizyce współczesnej.
Względność sił bezwładności. Pole bezwładności jako
przejawienie pola torsyjnego.
Rozdział
12. Trzy postacie przestrzeni Weitzenberga.
Przestrzeń
absolutnej równoległości. Trzy postacie przestrzeni absolutnej
równoległości. Ważne właściwości przestrzeni
Weitzenberga.
Rozdział
13. Względność wzbudzeń próżniowych.
Względność
obrotowa i dziesięciowymiarowa przestrzeń Weitzenberga. Równania
pól teorii próżni fizycznej. Stany wzbudzenia próżni fizycznej.
Konforemne systemy odczytu. Przestrzeń Weitzenberga-Weilla. Zasada
powszechnej względności.
TREŚĆ CZĘŚCI 1/5
1.1. Przestrzeń zdarzeń.
Zachodni sposób poznania przyrody zaczyna się od tego, że ustala się swoisty „punkt widzenia” badacza – system obserwacji lub system odczytu. W systemie trójwymiarowej mechaniki Newtona system odczytu jest przedstawiony przez trzy wzajemnie prostopadłe kierunki odcinków prostej, ze wspólnym początkiem 0 (rys. 1). Badając np. trajektorię lecącego kamienia, wyrzuconego równolegle do Ziemi, obserwator dokonuje pomiaru, w różnych chwilach, odległości od początku 0 do lecącego kamienia M. W wyniku tego doświadczenia obserwator otrzymuje zestaw odległości r w każdej chwili czasu t.
Rys.
1. Trajektoria kamienia wyrzuconego równolegle do powierzchni
Ziemi. Obserwator mierzy odległości r do
kamienia w różnych momentach czasu t.
Otrzymana ilość odpowiednich współrzędnych z dwóch systemów
odczytu zawiera całą informację o ruchu kamienia.
Analizując
otrzymane wyniki obserwator odkrywa, że trajektoria w tym systemie
opisuje się równaniem paraboli. Każdy realny system odczytu jest
związany z
przedmiotem odczytu,
którym może być dowolny obiekt fizyczny: ciało stałe, cząstka
elementarna, fala światła, itd. Często system odczytu jest
związany ze ścianami laboratorium w którym prze- prowadza się
eksperyment. W naszym konkretnym przypadku jeden z systemów odczytu
jest związany z powierzchnią Ziemi, a drugi z rzuconym kamieniem.
Dlatego dane obserwatora prezentuje ilość odpowiednich
współrzędnych w dwóch systemach odczytu. To jest wszystko z czym
mamy do czynienia w dowolnym eksperymencie fizycznym.
J.
Kepler, mierząc położenie planet w różnych momentach czasu przy
ich ruchu wokół Słońca odkrył, że ruch ten przebiega po
elipsach. Pracował on z mnogością odpowiednich pomiarów w
systemach odniesienia. Jeden był związany ze Słońcem, a drugi z
Planetą. Okazuje się, że mnogość względnych pomiarów zawiera
całą informację o grawitacyjnym współdziałaniu Planety i
Słońca.
I. Newton uznał (chyba gdy jabłko spadło mu
na głowę) że Ziemia przyciąga masywne przedmioty z siłą, którą
można określić analizując mnogość odpowiednich danych
spadającego ciała i systemu danych związanych z Ziemią. Jednak
początkowo I. Newton badał ruch Planet, Księżyca i Ziemi, oraz
księżyców Jowisza i ustalił, że ich ruch zachodzi pod
działaniem siły, której wielkość jest proporcjonalna do
iloczynu mas planet i odwrotnie proporcjonalna do kwadratu
odległości między nimi.
Załóżmy, że badamy ruch
naładowanej cząstki w polu elektromagnetycznym. Znów wchodzą w
grę dwa systemy odniesienia, z których jeden jest związany z
laboratorium, a drugi z naładowaną cząstką. Dokonując pomiaru
odpowiednich danych z tych dwóch systemów odniesienia w różnych
momentach czasu otrzymujemy wiele danych zawierających pełną
informację o elektromagnetycznym współdziałaniu pola i cząstki.
Mnogości danych, otrzymanych w licznych doświadczeniach, fizycy
nazywają przestrzenią
zdarzeń,
gdyż każdy punkt tej przestrzeni określa pewne elementarne
zdarzenie. W taki sposób badając grawitacyjne, elektromagnetyczne,
jądrowe i jakiekolwiek inne fizyczne współdziałania – w
istocie mamy do czynienia z przestrzenią zdarzeń badanego
zjawiska.
Z naszych rozważań wynikają co
najmniej dwa wnioski:
1. Dowolny eksperyment fizyczny w bezpośredni lub pośredni sposób sprowadza się do pomiaru odpowiednich danych z różnych systemów odczytu.
2. Fizyka jest teorią względności, badającą przyrodę za pośrednictwem analizy zdarzeń przestrzennych.
Badając przestrzeń zdarzeń jakiegokolwiek zjawiska fizyk, tworząc teorię zjawiska, może wykorzystać dwa skrajne podejścia:
a) albo, na podstawie analizy przestrzeni zdarzeń, spróbuje odgadnąć równania opisujące zjawisko, tak jak to uczynił Newton przy odkryciu swojej teorii grawitacji (podejście indukcyjne);
b) albo przeanalizować ogólne geometryczne właściwości przestrzeni zdarzeń i otrzymać równanie fizyczne, tak jak to uczynił Einstein przy tworzeniu ogólnej teorii względności (podejście dedukcyjne).
Równania
teorii próżni fizycznej odkryto drogą dedukcyjną. W tym celu
obrano najogólniejszy system odczytu, znany w dzisiejszych czasach
w fizyce, czyli badanie geometrycznych warunków odpowiedniej
przestrzeni zdarzeń.
Obecnie w fizyce znanych jest pięć
typów systemu odczytu:
1) bezwładnościowe, które przemieszczają się wzajemnie ze stałą prędkością i bezobrotowo;
2) lokalnie przyśpieszane bezwładnościowe pierwszego rodzaju, które przemieszczają się względem siebie bezobrotowo, ale lokalnie nie różnią się od systemów bezwładnościowych (np. system odczytu związany ze swobodnie spadającą windą);
3) lokalnie przyśpieszone bezwładnościowe drugiego rodzaju, które przemieszczają się wzajemnie z przyśpieszeniem z obrotami, ale lokalnie nie różnią się od bezwładnościowych systemów (np. system odczytu związany z centrami mas jednorodnego obracającego się dysku);
4) niebezwładnościowe przyśpieszone lokalnie (np.system odczytu związany z przyśpieszającym silnikiem rakietowym);
5) przyśpieszane konforemne (systemy związane z obiektami fizycznymi, zmieniającymi swoje fizyczne charakterystyki: masę, ładunek, itd.).
Dla
każdego rodzaju systemu odczytu istnieją własne, właściwe tylko
dla tego systemu, przestrzenie zdarzeń. Znając geometryczne
właściwości przestrzeni zdarzeń można znaleźć, na przykład,
równanie ruchu jednego systemu odczytu względem drugiego. O ile
system odczytu jest związany z jakimkolwiek ciałem fizycznym, to
od razu znajdujemy równanie ruchu dla takiego systemu. Oczywiście,
że ruch przyśpieszony systemów odczytu wywołano fizycznym
wzajemnym oddziaływaniem ciała odczytu – z polem, w którym ono
się porusza. Dlatego analiza przestrzeni zdarzeń w tym przypadku
pozwala znaleźć nie tylko równanie ruchu ciała odczytu, ale
także otrzymać równanie pola, pod którego działaniem porusza
się ciało odczytu.
1.2.
Względność energii ruchu jednostajnego.
Czym
jest absolutna i względna wielkość w rozumieniu fizycznym?
Będziemy mówić, że pewna wielkość fizyczna jest względna,
jeśli możemy ją sprowadzić do zera (choćby lokalnie) przy
pomocy jakichkolwiek przekształceń, mających sens fizyczny.
Odpowiednio, jeśli nie można tego uczynić, to oznacza, że
wielkość ta jest absolutna. Obserwując jak Słońce wschodzi na
wschodzie i zachodzi na zachodzie, Arystoteles i Ptolemeusz doszli
do wniosku, że Ziemia znajduje się w absolutnym bezruchu, a Słońce
i gwiazdy obracają się wokół niej. Jednak dokładniejsze badania
astronomów wykazały, że Ziemia krąży wokół Słońca, a Słońce
z kolei porusza się względem gwiazd. Okazało się, że systemów
absolutnie nieruchomych w przyrodzie nie ma. Wszystko znajduje się
we względnym ruchu.
Rys.
2. Układ współrzędnych S jest
związany z masą m.
Układ współrzędnych S* jest
związany z masą m*.
Masa m* porusza
się względem masy m ze
stałą prędkością v.
Przyjmijmy dwa układy współrzędnych: układ S związany z masą m oraz układ S*, związany z masą m*. Zakładamy, że fizyk znajduje się w układzie S i dokonuje pomiaru współrzędnych należących do układu S*. Niech układ S* porusza się w stosunku do układu S ze stałą, bezobrotową prędkością v. Określa się, że taki układ współrzędnych jest bezwładnościowy. Oczywiście, szybkość ciała m*, z którym jest związany układ S*, jest także stała i równa v. W wyniku pomiarów fizyk otrzyma zestaw odpowiednich współrzędnych S oraz S*. Badając ten zestaw ustali, że:
a) trójwymiarowa przestrzeń tego układu jest euklidesowa;
b) trajektorie ciał są prostoliniowe;
c) energia kinetyczna ciał jest wielkością względną.
Rzeczywiście,
energia kinetyczna masy m*,
zapisana we współrzędnych układu S jest
równa połowie iloczynu tych mas, podzielonego przez kwadrat
prędkości v.
Przejdźmy teraz z układu S do
układu S*,
gdzie masa m* jest
nieruchoma (v=0).
W mechanice Newtona takie przejścia dokonuje się przy pomocy
przekształceń współrzędnych Galileusza-Newtona. W wyniku badacz
odkryje, że energia kinetyczna ciała m* w
układzie S* jest
równa zeru. Wynik ten oznacza, że energia kinetyczna poruszających
się ciał jest względna.
W geometrii istnieje
pojęcie linii
geodezyjnej.
Jest to linia odpowiadająca najmniejszej odległości między dwoma
punktami w danej geometrii. W geometrii euklidesowej geodezyjną (na
przyszłość słowo linia będziemy
pomijać) jest prosta. Dlatego równania ruchu ciał należy
zapisywać w taki sposób, aby ich rozwiązania prowadziły do
prostoliniowych trajektorii ciał. Z mechaniki Newtona wiemy, że
równania ruchu zapiszą się w tym przypadku w postaci przyrównania
do zera iloczynu masy ciała i jego przyśpieszenia, to jest
równania ruchu ciał swobodnych. Ale takiego nie ma w przyrodzie!
Wszystkie ciała posiadają masę i, w następstwie, grawitacyjne
wzajemne oddziaływanie. Oczywiście, to wzajemne oddziaływanie
jest bardzo małe i w większości przypadków można je pominąć
(tak też fizycy zwykle postępują). W następstwie pojęcie
bezwładnościowego układu staje się idealizowanym.
Badając przestrzeń zdarzeń w tych systemach otrzymujemy trywialne
równania ruchu i żadnych równań pola. W tym znaczeniu płaska
przestrzeń euklidesowa, tworzona zestawem odnośnych współrzędnych
systemów odczytu, odpowiadają „absolutnej pustce”, tak jakby
masy (i inne fizyczne charakterystyki) ciał dążyły do
zera.
1.3.
Czterowymiarowa przestrzeń zdarzeń i względność
czasu.
Przestrzeń
zdarzeń bezwładnościowych systemów odczytu mechaniki Newtona
jest trójwymiarowa i korzysta z trzech współrzędnych
przestrzennych: x, y, z.
Przy ruchu układu współrzędnych, współrzędne te zależą od
czasu t,
który występuje w mechanice Newtona jako wielkość
absolutna.
Trójwymiarowość przestrzeni zachowała się w fizyce do czasu,
dopóki nie podjęto doświadczeń związanych z szybkością
światła. Ustalono, że światło ma szybkość c =
300000 km/sek.
Przy takich szybkościach materii (lub
bliskich jej, ale mniejszych niż c)
przestrzeń zdarzeń staje się czterowymiarowa, przy czym czas,
pomnożony przez szybkość światła c,
tworzy czwartą współrzędną x0 = ct,
dopełniającą trzy współrzędne x, y, z.
W wyniku – mechanikę Newtona zastąpiła bardziej kompletna,
relatywistyczna mechanika Einsteina-Lorentza. Geometrii przestrzeni
zdarzeń w tej mechanice nadano strukturę geometrii
euklidesowej.
Jest to geometria płaska, której geodezyjne stanowią
proste „ustawione” w czterech wymiarach. Po liniach tych
poruszają się ciała odczytu czterowymiarowych, bezwładnościowych
systemów. Nazwa geometria
pseudoeukidesowa jest
związana z tym, że czwarta współrzędna x0 = ct jest
domniemaną współrzędną w stosunku do współrzędnych
przestrzennych x, y, z.
Zrozumiałe, że czterowymiarowy bezwładnościowy system odczytu
jest taką samą idealizacją jak system trójwymiarowy, jako że
wszystkie ciała odczytu w jakimś stopniu współdziałają ze
sobą.
Z analizy równań mechaniki relatywistycznej (tj.
mechaniki wielkich szybkości) wynikają zdumiewające następstwa:
Po pierwsze, ciało w spoczynku włada energią równą iloczynowi masy m przez kwadrat szybkości światła: E = mc².
Po drugie, masa ciała zależy od szybkości ruchu i dąży do nieskończoności przy zbliżeniu szybkości ciała do szybkości światła.
Po trzecie, wszelki przyśpieszony ruch w przestrzeni czterowymiarowej przedstawia się jako obrót w płaszczyznach tworzonych przez oś czasu ct i osie współrzędnych x, y, z. Na rys. 3 przedstawiono jedną z płaszczyzn, mianowicie płaszczyzn ct-x. Na tej płaszczyźnie proste, rozmieszczone pod kątem do osi x oraz ct, przedstawiają sobą tworzące świetlnego stożka, po którym porusza się światło w sposób naturalny, zgodny z prędkością światła. Wszystkie ciała odczytu, których masa w bezruchu m0 jest równa zeru, poruszają się wewnątrz stożka świetlnego, tj. wewnątrz sektora w którym zawarta jest krzywa hiperboliczna. Na rysunku widać, że szybkość ruchu v = x/t, wzdłuż osi x określa się przez tngens kąta a , a zmianę szybkości sprowadza się do obrotu w płaszczyźnie ct - x.
Rys. 3. Płaszczyzna ct – x, na której przedstawiano ukierunkowujące proste stożka przyszłości (t>0). Nierelatywną szybkość ruchu wzdłuż osi x wylicza się z trójkąta prostokątnego przez tangens kąta wg wzoru: v = x/t = ctga c.
Po czwarte, długość L0 dowolnego obiektu zależy od prędkości i zmniejsza się ze wzrostem jego prędkości. Przy prędkości v = c długość wzdłuż kierunku ruchu przekształca się w zero. Na przykład, obserwator który obserwuje poruszającą się z wielką prędkością kulę, zobaczy zamiast kuli spłaszczony (w kierunku ruchu) dysk.
Po piąte, czas w przestrzeni czterowymiarowej staje się wielkością względną i przepływa różnie, w zależności od szybkości ruchu układu odniesienia. Jeśli astronauci, w locie ku dalekim gwiazdom, będą się poruszać w statku kosmicznym z prędkością bliską do prędkości światła, to ich czas będzie przebiegał wolniej niż na Ziemi.
Ten
dziwny z życiowego punktu widzenia wniosek był niejednokrotnie
sprawdzony doświadczalnie. Były zmierzone czasy życia
niestabilnych (rozpadających się) cząstek elementarnych w
zależności od szybkości ich ruchu. Okazało się, że im bliższa
szybkość cząsteczek do szybkości światła, tym dłużej one
żyją.
Podobnie do płaskiej geometrii Euklidesa,
geometria pseudoeuklidesowa sprowadza się do trywialnych równań
poruszających się ciał (przypomnijmy, że to są równania ruchu
ciał swobodnych i z nieuwzględnieniem jakichkolwiek równań
pola). Można powiedzieć, że geometria pseudoeuklidesowa stanowi
model czterowymiarowy „absolutnej próżni”. Ten model odpowiada
stanowi gdy masy ciał zdążają do zera.
1.4.
Względność sił i pól w teorii grawitacji Einsteina.
Dotychczas
rozpatrywaliśmy przestrzeń zdarzeń bezwładnościowych systemów
odczytu. Na początku były to bezwładnościowe systemy mechaniki
Newtona, poruszające się po prostej, bez wzajemnego obrotu.
Przestrzeń zdarzeń takich systemów odczytu jest trójwymiarowa i
zgodna z geometrią Euklidesa. Potem rozpatrywaliśmy przestrzeń
zdarzeń bezwładnościowych systemów odczytu, które poruszają
się z prędkościami bliskimi do prędkości światła. W tym
przypadku geometria przestrzeni zdarzeń okazała się
czterowymiarową, pseudoeuklidesową. Obie te geometrie opisują
próżnię, czyli absolutne wakuum, gdzie nie ma żadnej materii lub
czegokolwiek.
Teraz przejdziemy do opisu przyśpieszonych
systemów odczytu, do częściowo lokalnie bezwładnościowych
systemów bez obrotów. Co to są za systemy odczytu?
Wyobraźmy
sobie statek kosmiczny, poruszający się wokół Ziemi po
stacjonarnej orbicie bez obrotów wokół własnej osi. W statku
znajduje się kosmonauta w stanie nieważkości (rys. 4). Widzimy to
korzystając z teletranslacji z pokładu statku kosmicznego.
Obserwator A znajduje
się na Ziemi, i namierzając współrzędne kosmonauty w swoim
systemie pomiarowym odkrywa, że porusza się on pod działaniem
siły grawitacyjnej Fg.
Gdy masa kosmonauty wynosi m to
dla obserwatora A jego
równanie ruchu wygląda tak: ma
= Fg,
gdzie a jest
przyśpieszeniem kosmonauty odnośnie do obserwatora A.
Czyli obserwator widzi, że kosmonauta porusza się ruchem
przyśpieszonym (wraz ze statkiem) pod działaniem siły
grawitacyjnej.
Rys.
4. Przyśpieszony system odczytu B,
jest związany ze statkiem kosmicznym. Statek porusza się lotem
swobodnym na orbicie stacjonarnej, bez obrotu wokół własnej osi.
System odczytu A znajduje
się na Ziemi. Obserwatorzy A i B namierzają
współrzędne do kosmonauty, znajdując się każdy w swoim
systemie odczytu i otrzymują różne równania ruchu kosmonauty.
Przyjmijmy
teraz, że na statku znajduje się obserwator B i
dokonuje pomiaru współrzędnych kosmonauty związanych z systemem
odczytu dotyczącego statku kosmicznego. Zauważy on, że wewnątrz
statku kosmonauta albo znajduje się w stanie spoczynku w stosunku
do ścian statku, albo będzie się poruszał po prostej i
równomiernie, tak jakby żadne siły na niego nie działały. W
rzeczywistości jednak na kosmonautę działają dwie siły, które
wzajemnie się kompensują. Jedną z nich jest wciąż ta sama
siła Fg,
a druga Fi –
siła bezwładności (rys.4). Fizykom wiadomo, że w przyśpieszonych
systemach odczytu działają siły bezwładności. Np. gdy jeździmy
na karuzeli, działa na nas odśrodkowa siła bezwładności, która
usiłuje zrzucić nas z karuzeli. Obrót jest związany z ruchem
przyśpieszonym.
Teraz staje się zrozumiałe jak
określić lokalnie przyśpieszony bezwładnościowy system odczytu
pierwszego rodzaju. Jest to taki przyśpieszony system w którym
siła zewnętrzna, działająca na ciało odczytu, jest
skompensowana siłą bezwładności. W naszym przypadku siłą
zewnętrzną okazała się siła grawitacyjna Fg.
Takie systemy odczytu wykorzystał A. Einstein tworząc teorię pola
grawitacyjnego.
W ten sposób wykazaliśmy, że w teorii
Einsteina grawitacyjne pola i siły mają charakter względny, o ile
mogą przyjąć wartość zerową (wprawdzie, tylko lokalnie) na
drodze przejścia w lokalnie przyśpieszony bezwładnościowy system
odczytu. Dalej, A. Einsteinowi udało się ustalić, że odpowiednie
współrzędne lokalnie przyśpieszonych, bezwładnościowych
systemów tworzą przestrzeń zdarzeń obdarzoną geometrią
Riemanna. W odróżnieniu od płaskiej geometrii Euklidesa (lub
płaskiej pseudoeuklidesowej geometrii) ta geometria włada
krzywizną. Okazało się, że krzywizna geometrii Riemanna zawiera
całą niezbędną informację o polach grawitacyjnych i
współdziałaniach. Wspomnimy teraz wypowiedź Klifforda o tym, że
w świecie nie zachodzi nic, prócz zmiany krzywizny przestrzeni. A.
Einsteinowi udało się wykazać to dla wzajemnych oddziaływań
grawitacyjnych!
Rys.
5. Ugięcie promienia świetlnego w pobliżu powierzchni Słońca.
1.5.
Próżnia Einsteina.
Po
wieloletnich poszukiwaniach A. Einstein, po dyskusji z niemieckim
matematykiem D. Gilbertem, odkrywa w 1915 r. znakomite równania
Einsteina, które opisują pola grawitacyjne poprzez krzywiznę
przestrzeni zdarzeń. Zgodnie z tymi równaniami ciało masywne
wykrzywia przestrzeń-czas wokół siebie. W jego teorii są zawarte
dwa komponenty: przestrzeń-czas i materia. Materia występuje na
tle przestrzeni-czasu, zakrzywiając ją. Jeśli usunąć materię,
to przestrzeń staje się płaska (pseudoeuklidesowa). W taki sposób
przestrzeń-czas uzyskuje sprężyste właściwości, które
przejawiają się poprzez zakrzywienie jej geometrii. Naocznie,
można w ten sposób zamodelować proces fizyczny odchylenia
promienia światła, pokazanego na rys. 5. Wyobraźmy sobie teraz
obszar trójwymiarowej przestrzeni, zapełniony przezroczystą gumą.
Wysyłając promień światła w różnych kierunkach wewnątrz tej
gumy zobaczymy, że rozchodzi się ono zawsze prostoliniowo. Jest to
model przestrzeni płaskiej, czyli „absolutnej próżni”.
Zamieśćmy
teraz wewnątrz owej gumy kulkę z jakiegokolwiek twardego
materiału. W wyniku tego, w pobliżu powierzchni kulki pojawi się
niejednorodność z powodu wyciśnięcia przez kulkę części
objętości gumy. Jeśli teraz przepuścimy promień światła w
pobliżu powierzchni kulki, to będzie on przebiegał po pewnej
krzywej, z powodu niejednorodności gumy. W tym przypadku
niejednorodny kawałek przezroczystej gumy modeluje zakrzywioną
przestrzeń, czyli pobudzoną próżnię.
Teraz można
twierdzić, że zgodnie z teorią Einsteina, próżnia fizyczna to
pusta (bez materii) przestrzeń-czas, zawieraca sprężyste
właściwości. Właściwości te przejawiają się wówczas gdy w
pustej przestrzeni pojawia się pewna masa. Ponadto, teoria zawiera
tzw. próżniowe równania Einsteina, które opisują grawitacyjne
pola materii, tj. w czystym stanie sprężyste właściwości pustej
przestrzeni-czasu. Próżniowe równania Einsteina są czysto
geometryczne i nie zawierają żadnych fizycznych dodatków. Tak też
być powinno jako, że próżnia nie może charakteryzować się
czymkolwiek konkretnym. Jeśli próżnię nadzielimy jakimikolwiek
fizycznymi konstantami, będzie to już coś zrodzonego z
próżni.
1.6.
Próżnia Dirac’a.
Zwróćmy
uwagę na bardzo ważny moment. Przy tworzeniu teorii grawitacji
Einstein nie był zorientowany na eksperyment. Istotna część jego
teorii jest związana z geometrycznymi właściwościami przestrzeni
zdarzeń lokalnie przyśpieszonych bezwładnościowych systemów
odczytu pierwszego rodzaju. Wystarczy wiedzieć, że przestrzeń
zdarzeń takich systemów obdarzono strukturą geometrii Riemanna.
Jak już wynika z tego faktu, równania ruchu masy w dowolnym polu
grawitacyjnym – to są równania geodezyjnych! Teorie tej klasy
można nazwać dedukcyjnymi.
Większość teorii
fizycznych tworzy się na podstawie uogólniania eksperymentalnych
danych częściowych. Teorie takie należą do klasy teorii
indukcyjnych. Przykładem teorii indukcyjnej jest teoria Newtona,
termodynamika, elektrodynamika, mechanika kwantowa i jej najbardziej
rozwinięta część – elektrodynamika kwantowa. Na dzień
dzisiejszy elektrodynamika kwantowa, której założycielem, wg
prawa, jest P. Dirac, stanowi przykład najszerzej opracowanej
teorii fizycznej. Wnioski teoretyczne, wynikające z jej równań,
są zgodne z wynikami doświadczenia, z dużą dokładnością (do
wielkości rzędu 10-7).
Niemniej nie doświadczenie jest tu istotne. Spełnia ono jedynie
kryterium prawdy. Rzecz w tym, że analiza równań elektrodynamiki
kwantowej pozwala wyjaśnić szereg trudności prowadzących do
sprzecznych wniosków i wskazują na niekompletność równań
elektrodynamiki kwantowej. Dirac rozumiał to dobrze i gorąco
twierdził, że „prawidłowy wniosek polega na tym, że podstawowe
równania są nieprawidłowe”. Gdyby tych słów nie powiedział
Dirac lecz jakikolwiek inny, nawet uznany teoretyk, wszyscy
pozostali fizycy uznaliby że on zwariował!
Równania
które odkrył Dirac ukazują, że w przyrodzie istnieją cząstki z
energią ujemną – elektrony, i antycząstki – pozytrony, mające
energię dodatnią. Powstają one parami: elektron – pozytron, w
próżni fizycznej. Próżnia zawiera ukryty stan elektronów i
protonów. W zasadzie (przeciętnie) próżnia fizyczna nie zawiera
ani masy ani ładunku, ani jakichkolwiek innych charakterystyk
fizycznych. Jednak w małych obszarach przestrzennych próżni
(rzędu 10-33)
wielkości charakterystyk fizycznych mogą być różne od zera i na
małych odstępach spontanicznie fluktuować. W próżni przebiegają
stale procesy powstawania i zaniku cząstek i antycząstek różnego
rodzaju. Mówiąc obrazowo, w małych przestrzenno-czasowych
obszarach próżnia jest podobna do „kipiącej zupy”, złożonej
z cząstek elementarnych. Dlatego w teorii kwantowej powstało
pojęcie o próżni fizycznej jako o „kwantowym płynie”,
pozostającym w wiecznym ruchu. Taki „płyn” jest opisywany
równaniami hydrodynamiki kwantowej i posiada właściwości
sprężyste podobnie jak w próżni Einsteina. Dla fizyków ważne
jest pytanie jak połączyć równania, które opisują próżnię
Einsteina i próżnię Dirac’a, aby uzyskać prawidłowe o nich
pojęcie. W tym zakresie poglądy fizyków są mocno
zróżnicowane.
1.7.
Zapowiedź przyszłości fizyki Einsteina.
Z
żalem trzeba zauważyć, że w ostatnich czterdziestu latach
nastąpiła demokratyzacja fizyki w gorszym znaczeniu tego słowa. W
trakcie przyjmowania ważnych dla rozwoju fizyki rozwiązań biorą
udział wielkie kolektywy ludzi dalekich od strategicznego myślenia.
We wszystkich podstawowych kierunkach rozwoju istnieje zbiorowe
zdanie, które zawiesza ciężkie kajdany na wszelkiej oryginalnej
myśli. Nawet Einstein, uczony który wniósł wkład do rozwoju
trzech współczesnych teorii - teorii kwantowej, szczegółowej i
ogólnej teorii względności – podlegał tej życiowej
obstrukcji. Jego punkt widzenia na fizyczną treść współczesnej
mechaniki kwantowej nie była akceptowana przez większość
badaczy. Już Kartezjusz zauważył, że przy rozwiązywaniu
trudnych problemów większość, z zasady, myli się.
Można
by z tym się zgodzić gdyby nie kolosalne straty materialne, które
ponosi społeczeństwo z powodu błędnych rozwiązań naukowych. Do
takich rozwiązań można zaliczyć problem ukierunkowanej reakcji
termojądrowej bez fundamentalnej teorii sił jądrowych, budowa
superprzyśpieszaczy i planowanie eksperymentów bez teorii cząstek
elementarnych, itd. W takich warunkach znaczenie prac
strategicznych, które może ocenić ograniczona liczba uczonych,
jest bezcenne.
Wszystkich badaczy, zajmujących się
fizyką teoretyczną, można podzielić na trzy wielkie grupy:
strategów, praktyków i operatorów.
Stratedzy
opracowują fundamentalne teorie, które określają rozwój fizyki
na dziesiątki lub nawet setki lat. Przez fundamentalne teorie
rozumie się odkrycie nowych fizycznych równań. Równania te są
oparte na nowych fizycznych zasadach o ogólnym charakterze
(mechanika Newtona, szczegółowa i ogólna teoria względności
Einsteina). Teoretyczne ustalenia fundamentalnych teorii absolutnie
dokładnie sprawdzają się w tych dziedzinach gdzie założenia i
równania teorii są słuszne. Do teoretyków-strategów można
zaliczyć tylko dwóch uczonych: I. Newtona oraz A.
Einsteina.
Taktycy szczegółowo opracowują oddzielne
fragmenty strategicznych odkryć. Wśród nich są uczeni, którzy
są w stanie ocenić jeszcze nie uznane przez społeczność naukową
odkrycie strategiczne. Są to uczeni tej klasy co: D.J. Maxwell, M.
Planck, E. Schrodinger, P. Dirac, W. Pauli i liczni inni znani
uczeni.
Większość znanych fizyków-teoretyków zajmuje
się pracami operatywnymi. Jest to, przede wszystkim, opracowanie
fenomenologicznych (opisowych) teorii, władających ograniczoną,
przewidującą mocą. Do takich badań należą teorie silnych i
słabych oddziaływań. Do badań operatywnych należy też
rozwiązywanie konkretnych zadań, wskazanych przez strategiczną
lub taktyczną fizykę. Do prac operatywnych należy także
opracowanie nowych matematycznych metod służących do
rozwiązywania znanych już równań fundamentalnych. Do znanych
teoretyków operatywnych należą: A. Zommerfeld, L. Landau, D.
Schwinger, M. Gell-Mann, A. Salam, S. Weinberg, i inni. Teoretycy
operatywni z zasady wspaniale władają aparatem matematycznym i
posiadają encyklopedyczną wiedzę w dziedzinie fizyki. Szybko
zyskują uznanie środowiska naukowego i właśnie oni tworzą
„powszechną opinię” odnośnie do różnych złożonych
problemów fizycznych, sprowadzając je do zagadnień
matematycznych.
Jednak w fizyce prac strategicznych nie
było i nie ma problemów matematycznych. Są tylko problemy
fizyczne. To doskonale rozumiał A. Einstein.
Po
zakończeniu pracy nad teorią grawitacji, w której pola
grawitacyjne mają względną naturę, Einstein rozpoczął
poszukiwanie ogólnej teorii pola. Zakładał on, że fizyka powinna
być jednolita i że istnieją równania, które opisują wszystkie
zjawiska przyrodnicze. Program budowy ogólnej teorii pola jest
strategicznym problemem fizyki. Einstein podzielił te badania na
dwie części:
a) program minimum, przewidujący odkrycie takich równań elektrodynamiki, które doprowadzą do geometrycznego opisu elektromagnetycznych wzajemnych oddziaływań, podobnie jak w teorii grawitacji Einsteina;
b) program maksimum, przedstawiający odkrycie równań geometryzowanej teorii kwantowej na drodze dalszego rozwoju teorii względności.
W
dalszym ciągu przedstawimy jak rozwój tych programów doprowadza
nas do teorii próżni fizycznej, do nowego światopoglądu i do
nowych technologii.
1.8.
Względność pola elektromagnetycznego w geometryzowanej
elektrodynamice.
Nauce
znane są dwie teorie pola grawitacyjnego: teoria Newtona i teoria
Einsteina. Teoria Newtona powstała na drodze indukcyjnej, na
podstawie mnogich danych doświadczalnych. Teoria grawitacji
Einsteina nie opiera się na danych doświadczalnych i powstała na
drodze dedukcyjnej. Einsteinowi wystarczyło założyć, że
przestrzeń współrzędnych względnych, lokalnie przyśpieszonych
bezwładnościowych systemów odczytu pierwszego rodzaju (swobodnie
opadającej windy), nadzielonych geometrią Riemanna, pozwala
otrzymać równania ruchu, a więc równania pola jego teorii.
Nic
nie przeszkadza nam uczynić to samo przy geometryzacji równania
pola elektromagnetycznego, realizując przy budowie teorii pola
einsteinowski program minimum. Dlatego załóżmy, że w
elektrodynamice istnieją lokalnie przyśpieszone bezwładnościowe
systemy odczytu pierwszego rodzaju, związane z naładowanymi
cząstkami. Oznacza to, że w zjawiskach elektromagnetycznych
istnieją takie sytuacje, gdy ładunek porusza się z
przyśpieszeniem, ale także lokalnie, w każdym punkcie
trajektorii. Zewnętrzna siła elektromagnetyczna jest w całości
kompensowana (równoważona) siłą bezwładności. W wyniku tego
taki ładunek w każdym punkcie krzywoliniowej trajektorii będzie
lokalnie poruszał się bezwładnościowo, tj. jednostajnie i po
prostej, bezobrotowo. Co więcej, wobec bezwładnościowego ruchu w
każdym punkcie trajektorii ładunek nie będzie emitował fal
elektromagnetycznych zarówno lokalnie jak i wzdłuż całej
krzywoliniowej trajektorii, pomimo że jago ruch jest
przyśpieszony!
Rys.
6. Przejście elektronu ze stałego poziomu 1 na
stały poziom 2.
Na poziomach 1 i 2 siła
elektromagnetyczna Fe jest
równoważona przez siłę bezwładności Fi.
Promieniowanie elektromagnetyczne pojawia się gdy Fe > Fi.
Ten
paradoksalny, na pierwszy rzut oka, pogląd ma jednak potwierdzenie
doświadczalne. Istotnie z analizy spektrów atomowych wynika, że
podczas ruchu elektronu wokół jądra elektron posiada stałą
orbitę po której porusza się ruchem przyśpieszonym, ale bez
promieniowania. Obserwowalna stałość orbity atomowej elektronu
była wniesiona przez N. Bora jako pryncypium fizyczne przy
tworzeniu kwantowej teorii atomu. Uczony ten, pod naciskiem danych
doświadczalnych, wprowadził postulat stałości elektronicznych
orbit w atomie. Postulat ten staje się jednak zbędny gdy z
elektronem w atomie jest związany lokalnie przyśpieszony
bezwładnościowy system odczytu pierwszego rodzaju (rys. 6). W
nowej elektrodynamice, tak jak w teorii grawitacji Einsteina,
przestrzeń zdarzeń odpowiednich współrzędnych przyśpieszonych
systemów odczytu, związanych z ładunkami, objęto strukturą
geometrii Riemanna. Dlatego równania ruchu ładunku w
geometryzowanej elektrodynamice są zgodne z równaniami
geodezyjnych w przestrzeni Riemanna. Do równań tych są włączone
pola elektromagnetyczne które można, poprzez przesunięcia układów
współrzędnych, lokalnie sprowadzić do zera. Inaczej mówiąc,
pole elektromagnetyczne, w lokalnie geometryzowanej elektrodynamice,
ma naturę względną. Ponieważ siły elektromagnetyczne są
„zrodzone” z pól elektromagnetycznych – to są one także
względne. Na rys. 7 schematycznie pokazano jak zmiany układów
współrzędnych powodują, że siły elektromagnetyczne, w
geometryzowanej elektrodynamice, okazują się względne.
Rys.
7. Elektron –e porusza
się po stałej orbicie wokół jądra atomu z ładunkiem +e.
Na lewym rysunku obserwator widzi ruch elektronu pod działaniem
siły zewnętrznej Fe.
Na prawym rysunku obserwator odkrył w lokalnie bezwładnościowym
systemie prostoliniowy i równomierny ruch elektronu.
Na
rysunku 7l obserwator
znajduje się w bezwładnościowym systemie odczytu, związanym z
jądrem atomowym, mającym ładunek +e.
Dokonując pomiaru względnych współrzędnych swego systemu
odczytu i przyśpieszonego systemu, związanego z elektronem –e o
masie m dostrzega,
że elektron porusza się z przyśpieszeniem pod działaniem
siły Fe.
Siła ta jest wywołana elektromagnetycznym polem jądra.
Wykorzystując zmiany współrzędnych, obserwator może przenieść
się do przyśpieszonego systemu odczytu (rys. 7p).
Na rysunku 7p znajduje
się on w lokalnie przyśpieszonym bezwładnościowym systemie
odczytu w pobliżu elektronu. W tym systemie odczytu widzi, że
lokalnie elektron albo znajduje się w stanie spoczynku albo porusza
się równomiernie po prostej, bez obrotów, o ile lokalna siła
zewnętrzna Fe jest
kompensowana siłą bezwładności Fi.
Z punktu widzenia lokalnego obserwatora nie zachodzi oddziaływanie
jakiegokolwiek pola na elektron. Wskazuje to właśnie na względność
pola elektromagnetycznego.
Z rozważań tych można dojść
do wniosku, że w geometryzowanej elektrodynamice jest możliwy ruch
przyśpieszony poprzez bezwładność. W tym celu naładowanej
cząstce wystarczy poruszać się zgodnie z równaniami geodezyjnych
przestrzeni Riemanna. Przy tym ta przestrzeń powinna być
przedstawiona mnogością względnych współrzędnych, lokalnie
przyśpieszonych bezwładnościowych systemów odczytu, związanych
z ładunkami. Dlatego w geometryzowanej elektrodynamice istnienie
stacjonarnych orbit elektronów w polu jądra (kwantowa zasada Bora)
jest skutkiem przyśpieszonego ruchu ładunków wywołanych
bezwładnością.
Wniosek ten potwierdza przypuszczenie
Einsteina o możliwości znalezienia bardziej ogólnej teorii na
drodze poszerzenia zasady względności. W istocie pojawienie się
orbity stacjonarnej elektronu w geometryzowanej elektrodynamice
wskazuje na możliwość rozszerzenia zasady względności
elektrodynamiki Maxwella-Lorentza-Einsteina do ogólnej zasady
względności.
1.9.
Względność obrotowa i obrotowe współrzędne.
W
życiu codziennym obserwujemy dwa typy ruchu ciał: ruchy postępowe
i ruchy obrotowe. Ruch kół samochodu w odniesieniu do jego
nadwozia jest ruchem obrotowym. Ruch postępowy ciał opisuje się w
fizyce współrzędnymi postępowymi: x, y, z.
Do opisu ruchu obrotowego wykorzystuje się współrzędne
obrotowe: ф1, ф2, ф3 (mogą
to być kąty Eulera).
Mechanika
Newtona, elektrodynamika Maxwella-Lorentza-Einsteina, teoria
grawitacji Einsteina i geometryzowana elektrodynamika są
sporządzone tak, że wykorzystywane przez te teorie systemy odczytu
przedstawiają mnogość odpowiednich współrzędnych postępowych
(Tabela 1). W Tabeli pokazano także odpowiednie wielkości
fizyczne, przy tym każda teoria bardziej złożona zawiera
wszystkie odpowiednie wielkości i dodaje jeszcze swoje. Na przykład
w elektrodynamice Maxwella- Lorentza-Einsteina, która wykorzystuje
czterowymiarowe bezwładnościowe systemy odczytu, energia
kinetyczna ruchu postępowego ładunków jest względna, tak jak w
mechanice Newtona. Ale w niej dodatkowo ukazują się względne:
długość obiektu i czas jego życia. W teorii grawitacji Einsteina
i w geometryzowanej elektromechanice jest względne wszystko to co i
w elektrodynamice Maxwella-Lorentza-Einsteina, a ponadto okazują
się względnymi odpowiednio pola grawitacyjne i
elektromagnetyczne.
Łatwo zauważyć, że tabela ta nie
zawiera współrzędnych obrotowych ф1, ф2, ф3.
Jest to zrozumiałe, gdyż wymienione w tabeli systemy odczytu z
założenia nie obracają się. Dlatego można powiedzieć, że
dotychczas teoria względności rozwijała się jako teoria
względności translacyjnej.
Następny krok w rozwoju
teorii względności potrzebował wprowadzenia różnorodności
względnych współrzędnych przyśpieszonych systemów odczytu,
które obracają się w swym ruchu. Takie systemy odczytu poruszają
się nie tylko we współrzędnych translacyjnych lecz także we
współrzędnych obrotowych. Teoria, w której wykorzystuje się
współrzędne obrotowe, potrzebuje zwiększenia rozmiarów
przestrzeni zdarzeń. Na przykład, jeśli rozpatruje się
trójwymiarowe systemy obrotowe odczytu ze współrzędnymi x, y, z to
dodatkowo wprowadza się trzy współrzędne obrotowe. W takim
przypadku przestrzeń zdarzeń jest sześciowymiarowa. Jeśli
rozpatrujemy czterowymiarowe obrotowe systemy odczytu to przestrzeń
będzie już dziesięciowymiarowa, jako że w czterowymiarowej
przestrzeni współrzędnych translacyjnych x, y, z, ct,
jest część współrzędnych obrotowych: trzy kąty
przestrzenne ф1, ф2, ф3,
i trzy kąty pseudoeuklidesowe q1, q2, q3.
Współrzędne
translacyjne (postępowe) i obrotowe mają istotnie różne
właściwości. Współrzędne postępowe należą do klasy
całkowalnych. Ruch całkowalnych współrzędnych charakteryzuje
się tym, że nie
zależą one
od kierunku drogi prowadzącej do tego samego punktu przestrzeni.
Rys.
8. Wynik ruchu we współrzędnych całkowalnych x, y, z nie
zależy od kolejności drogi ruchu.
Właściwość
tę przedstawiono poglądowo na rys. 8, gdzie pokazano ruch na
współrzędnych całkowalnych x, y, z,
od początku współrzędnych 0 do
punktu P po
odcinkach 1, 2, 3 wzdłuż
osi 0x, 0y, 0z.
Na rys. 8a ruch zaczyna się wzdłuż osi x na
odległość odcinka 1,
po czym wzdłuż osi y na
odległość odcinka 2 i
wreszcie wzdłuż osi z na
odległość odcinka 3.
W wyniku dochodzimy do punktu P.
Na rys. 8b kolejność ruchu jest inna. Ruch zaczyna się wzdłuż
osi y na
odległość odcinka 2,
następnie wzdłuż osi x na
odległość odcinka 1 i
na koniec wzdłuż osi z na
odległość odcinka 3.
I znów dochodzimy do punktu P.
Ten sam wynik otrzymujemy gdy zaczynamy ruch wzdłuż osi z,
jak pokazano na rys. 8c.
W odróżnieniu od współrzędnych
całkowalnych x, y, z przy
ruchu w układzie współrzędnych niecałkowalnych ф1ф2ф3 wyniki
dwóch obrotów na określone kąty zależą od kolejności tych
obrotów. W celu zilustrowania tego twierdzenia prześledzimy dwa
kolejne obroty wokół osi x oraz z o
900 (rys.
9 i 10).
Rys.
9. Dwa kolejne obroty o kąt 1800:
a) obrót o kąt 900 na
strzałce czasowej wokół osi z;
b) to samo wokół osi y;
c) wynik dwóch kolejnych obrotów.
Rys.
10. Zmiana kolejności obrotów w odpowiednich układach
współrzędnych, o kąt 1800:
a) obrót o 900 na
strzałce czasowej wokół osi y;
b) to samo wokół osi z;
c) wynik dwóch kolejnych obrotów.
Na
rysunkach widać, że wyniki dwóch zakończonych obrotów wokół
osi y i z zależą
od kolejności tych obrotów (miejsca kwadratu z gwiazdką na rys.
9c i 10c są różne).
1.10.
Pola torsyjne i względność obrotu.
Najprostszym
przykładem ruchu obrotowego jest obracający się dysk.
Rys.
11. Na środek masy jednorodnego obracającego się dysku działają
we wszystkich kierunkach skompensowane centrobieżne siły
bezwładności. Określa się, że jest to lokalnie bezwładnościowy
system drugiego rodzaju.
Na
rys. 11 przedstawiono jednorodny dysk, obracający się ze stałą
częstotliwością w wokół
osi przechodzącej przez jego środek 0.
Od razu zauważymy, że jeśli dysk byłby zamieszczony w idealnych
warunkach, gdy nie działają nań żadne czynniki zewnętrzne, to
dzięki sile bezwładności będzie on obracał się dowolnie długo.
Stanowi to bardzo poglądowy przypadek bezwładnościowego ruchu
przyśpieszonego. Istotnie, każda część dysku, posiadająca
masę Δm,
porusza się po okrągłej orbicie, a więc z
przyśpieszeniem.
Poprzednio badaliśmy lokalnie
przyśpieszone bezwładnościowe systemy odczytu pierwszego rodzaju,
w których na obiekt odczytu lokalnie działała siła zewnętrzna,
kompensowana siłą bezwładności (rys. 4). Pokazano tam, że w tym
przypadku obiekt odczytu pomimo, że poruszał się z
przyśpieszeniem, ale bezwładnościowo, zgodnie z równaniami
geodezyjnych riemannowskiej przestrzeni. Swobodny ruch obrotowy
dysku przedstawia nam drugi przykład bezwładnościowego ruch
przyśpieszonego. Jednak w tym przypadku mamy do czynienia z drugą
klasą przyśpieszonych systemów odczytu, a mianowicie z lokalnie
przyśpieszonymi bezwładnościowymi systemami odczytu drugiego
rodzaju. Takie systemy tworzą się w przypadku gdy na centrum mas
obiektu odczytu działają skompensowane siły bezwładności.
Na
rys. 11 podano przykład lokalnie przyśpieszonego bezwładnościowego
systemu odczytu drugiego rodzaju. Poszczególne współrzędne
wektora e1, e2, e3 systemu B są
ściśle związane z obracającym się dyskiem. W systemie B na
centrum mas dysku działają skompensowane centrobieżne siły
bezwładności symetrycznie, we wszystkich kierunkach powierzchni
dysku. W wyniku centrum mas dysku jest w stanie spoczynku lub
porusza się jednostajnie po prostej (ale już z obrotem) w stosunku
do drugiego takiego systemu A (rys.
11).
Rys.
12. Gumowy dysk jest pokryty siatką pomiarową: a) dysk nie obraca
się; b) dysk obraca się z prędkością kątową w.
W wyniku obrotów zwiększa się średnica (d<D),
zmienia się jego wewnętrzna geometria.
Załóżmy
teraz, że system A nie
obraca się, a porusza się równomiernie i prostoliniowo, tzn. jest
bezwładnościowy. Obserwator w systemie A widzi,
że dysk obraca się w stosunku do jego systemu odczytu z kątową
prędkością w.
Widzi też, że początek 0 systemu
odczytu B (tylko
jeden punkt) jest nieruchomy lub porusza się w stosunku do niego
równomiernie i po prostej, chociaż system odczytu B jest
przyśpieszony! Ponadto obserwator A widzi,
że obracający się dysk podlega działaniu sił bezwładności,
które działają na każdy element dysku. Gdyby dysk był
absolutnie twardym ciałem (odległość między punktami takiego
ciała nie zmienia się, bez względu na jakiekolwiek siły nań
działające), to jego kształt nie uległby zmianie. Jednak przy
obrocie rzeczywistego dysku jego kształt zmienia się z powodu
działania sił bezwładności (rys. 12).
Jeśli siły
bezwładności działają na wszystkie punkty obracającego się
dysku to ma sens mówienie o polu sił bezwładności. Swoją drogą
siły bezwładności pochodzą z pola torsyjnego, które pojawia się
gdy zachodzi obrót jakichkolwiek obiektów. Słowo torsyjne
pochodzi od angielskiego torsion, co oznacza skręcanie. Pierwotnie
skręcanie było w nauce związane z obrotem przyjętym przez
francuskiego matematyka J. Frene, który związał prędkość
kątową obrotu w ze
skręcaniem x wg
wzoru:
w = x v
gdzie v jest
prędkością liniową. Podczas obrotu dysku w każdym jego punkcie
tworzy się pole skręcania x,
wywoływane przez pole sił bezwładności. Gdy prędkość
kątowa v obrotu
dysku jest stała (w =
const), wówczas skręcanie ma postać:
x = 1/r
gdzie r jest
odległością od osi obrotu do odpowiedniego punktu na dysku. W
wyniku ze wzoru Frene otrzymujemy znany w mechanice wzór ruchu
obrotowego:
x = v/r
Na
rys. 12 przedstawiono obracający się dysk gumowy, który deformuje
się i zmienia swą wewnętrzną geometrię z powodu pojawienia na
obracającym się dysku pola torsyjnego (pola skręcania). Pozostaje
tylko ustalić geometrię przestrzeni zdarzeń i odpowiednie
równania geodezyjnych, które opisują ruch lokalnie
przyśpieszonych bezwładnościowych systemów odczytu drugiego
rodzaju.
Przeprowadzone badania wykazały, że wewnętrzna
geometria dysku ze skręceniem x odpowiada
geometrii niemieckiego matematyka R. Weitzenberga. W odróżnieniu
od geometrii Riemanna, geometria Weitzenberga włada nie tylko
krzywizną przestrzeni ale i jej skręcaniem.
Ze
wzoru w = x v wynika,
że skręcanie przyjmuje wartość zerową gdy równa jest zeru
prędkość kątowa obrotu w.
Przy wykorzystaniu przekształcenia współrzędnych
translacyjnych x, y, z niemożliwe
jest przyrównanie kątowej prędkości obrotu do zera. W tym celu
konieczne jest wykorzystanie przekształcenia współrzędnych
kątowych ф1, ф2, ф3.
Przy pomocy tych przekształceń można przejść do systemu
odczytu, który obraca się w tę stronę i z taką prędkością
kątową jak system B i
którego początek pokrywa się z początkiem systemu B.
W tym systemie w =
0 i,
odpowiednio, prędkość kątowa okazuje się prędkością
względną. Zauważmy, że przy tym przestrzeń zdarzeń powinna być
co najmniej sześciowymiarowa.
1.11.
Względność sił i pól bezwładności.
Od
czasów Newtona fizyków zajmowały najbardziej zagadkowe siły
przyrody: siły bezwładności, które przejawiają się w
przyśpieszonych systemach odczytu. Ponad trzysta lat temu Newton
zapytał uczonych dlaczego powierzchnia wody w wiadrze zakrzywia
się, jeśli biorąc do ręki obraca się wiadrem nad głową?
Przyczyną tego zakrzywienia jest centrobieżna siła bezwładności
Fi = - mrw2
działająca
na masę wody w wiadrze. We wzorze tym m to
masa wody, w –
prędkość kątowa obrotu wiadra, r –
promień obrotu. Ta sama siła działa w obracającym się bębnie
pralki na kroplę wody w mokrej bieliźnie, zapewniająca szybki
odpływ wody podczas obrotu bębna.
W celu wyjaśnienia
natury sił bezwładności Newton wprowadził do mechaniki pewną
nieobserwowalną w praktyce absolutną przestrzeń. Według
wyjaśnień uczonego, mianowicie przy ruchu przyśpieszonym odnośnie
do nieobserwowalnej absolutnej przestrzeni, przejawiają się siły
bezwładności. Rzeczywiście, w celu wyjaśnienia sił bezwładności
Newton wpierw wprowadza pojęcie absolutnej próżni, o której
mówiliśmy wcześniej. Fizykom trudno było operować obiektem,
którego nie postrzega się w bezpośrednim doświadczeniu. Ponadto,
wprowadzenie absolutnej przestrzeni jednoznacznie ustanawiało, że
w przyrodzie istnieje klasa absolutnych systemów odczytu,
związanych z absolutną przestrzenią.
Te ustalenia
wstrzymywały rozwój teorii względności. Dlatego na początku
dwudziestego wieku E. Mach zaproponował fizykom odrzucenie pojęcia
absolutnej przestrzeni i ukazał inne wyjaśnienie przyczyny
pojawienia się sił bezwładności.
Mach ustalił, że
siły bezwładności powstają zawsze, gdy zaczyna się
przyśpieszony ruch względnie odległych mas gwiezdnych
rozmieszczonych we wszechświecie. Z punktu widzenia zdrowego
rozsądku założenie Macha zawiera także istotne braki, o ile
zakłada, że źródło sił bezwładności nie jest lokalne i jest
oddalone od nas na olbrzymie odległości. Równocześnie wiadomo,
że siły bezwładności zaczynają pojawiać się gdy tylko pojawi
się ruch przyśpieszony. Następnie, ustalenie Macha zakłada
ponadświetlne rozszerzenie wzajemnych oddziaływań z udziałem sił
bezwładności.
Nowy punkt widzenia na naturę sił
bezwładności polega na tym, że siły te posiadają pochodzenie
lokalne i powstają ze skręcenia przestrzeni, interpretowanego w
mechanice jako pole bezwładności.
Fizykom znane są
tylko cztery typy sił bezwładności i wszystkie one wynikają z
pól bezwładności (z pól skręcania). Przypomnijmy, że w teorii
grawitacji jest znana jedna siła – newtonowska siła
grawitacyjnego przyciągania. W teorii pola elektromagnetycznego
wyróżnia się dwie siły: elektryczną i magnetyczną. A sił
bezwładności jest cztery i wszystkie powstają przy obrotach
materii, a właśnie obroty materii wywołuje pojawienie się sił
torsyjnych (czyli pól bezwładności).
Wyliczmy
pozostałe trzy siły bezwładności.
siła Coriolisa:
F2 = - 2mwv
siła
powstająca przy przyśpieszonym obrocie:
F3 = - mεr
gdzie ε jest
przyśpieszeniem kątowym; i na koniec, postępowa siła
bezwładności:
F4 = - mW
gdzie W jest
postępowym przyśpieszeniem.
Postępowa siła
bezwładności powstaje przy przyśpieszonym ruchu postępowym. Na
przykład, gdy siedzimy w fotelu samolotu, który zaczyna się
rozpędzać do lotu. Czujemy jak wciska nas do fotelu jakaś siła.
Jest to działanie postępowej siły bezwładności. Zachodzi
pytanie, jaki stosunek do obrotu ma postępowa siła bezwładności,
jeśli występuje ona przy postępowym przyśpieszeniu? Niemniej, z
punktu widzenia czterowymiarowej przestrzeni zdarzeń postępowe
przyśpieszenie jest także obrotem, lecz obrotem w
przestrzenno-czasowych płaszczyznach (rys. 3).
Fizycy
ustalili doświadczalnie, że siły bezwładności działają tylko
w przyśpieszonych systemach odczytu. Przy pomocy przekształcenia
układów współrzędnych, które odpowiadają przechodzeniu z
przyśpieszonego systemu odczytu do systemu bezwładnościowego,
siły bezwładności zerują się. W taki sposób siły bezwładności
uzyskują względny charakter. Ta ich właściwość skłania
niektórych badaczy do uznania ich za nierealne. Sprawa staje się
kuriozalna. W jednym z uniwersytetów technologicznych wykłada się
studentom mechanikę teoretyczną mówiąc, że siły bezwładności
są fikcyjne, gdyż można je wyzerować przekształceniem
współrzędnych. Wygodnie jest wykorzystywać je jedynie w
przyśpieszonych systemach odczytu do rozwiązania niektórych
zadań. Przez pewien czas studentom wykłada się o detalach maszyn,
gdzie rozpatruje się konstrukcję turbiny silnika, która obraca
się z wielką prędkością kątową. Przy tym mówi się, że
jeśli nie uwzględnić wynikających przy obrocie turbiny sił
bezwładności, to przy niedostatecznej wytrzymałości materiału,
mogą one zniszczyć jej łopatki. Biedni studenci! Oni nie mogą
pojąć, jak to te fikcyjne siły mogą zniszczyć metaliczne
elementy turbiny.
Bezwarunkowo, siły bezwładności
należy rozpatrywać jako realne. Ale siły te są obdarzone
osobliwymi polami – polami bezwładności. Pola te można
traktować, w naszym życiu codziennym, jak przejawienia pól
torsyjnych.
Jeżeli w systemach bezwładnościowych
odczytu siły bezwładności zerują się, to okazuje się, że
tworzące je pola bezwładności w bezwładnościowych systemach są
różne od zera. W fizyce odkryto coś takiego po raz pierwszy.
Zwykle wyzerowania, np. siły grawitacyjnej, oznacza równość zeru
pola grawitacyjnego, które tworzy tę siłę. Prawo to spełnia się
także dla innych pól fizycznych. Pola bezwładności przedstawiają
sobą różnorakość pola torsyjnego, dla których (pól
bezwładności) wyzerowanie wywołanych nim sił nie oznacza
równości zeru samego pola.
Pole bezwładności może
być sprowadzone do zera poprzez przeobrażenie współrzędnych
obrotowych. Widać to wyraźnie ze wzoru Frene w =xv,
który ustala związek między kątową częstotliwością
obrotu w i
skręcaniem x (jednej
z komponent pola torsyjnego). Ustawiając współrzędne obrotowe
tak, aby w = 0,
zerujemy skręcanie x (tj.
pole bezwładności). Czyli, pole bezwładności jest względne, o
ile zawsze można znaleźć system odczytu, w którym jego wartość
jest równa zeru.
1.12.
Trzy rodzaje przestrzeni Weitzenberga.
Wprowadzenie
względności obrotowej do fizyki pozwoliło odkryć nowe pola
fizyczne, nazywane torsyjnymi. Pola te występują w obrotowych
systemach odczytu. Jak już zaznaczono poprzednio, przestrzeń
zdarzeń współrzędnych względnych obrotowych systemów odczytu
(lokalnie przyśpieszonych bezwładnościowych systemów drugiego
rodzaju) ma strukturę geometrii Weitzenberga. Ogólnie, przestrzeń
Weitzenberga posiada różną od zera riemannowską krzywiznę i
skręcanie, wprowadzone po raz pierwszy przez włoskiego matematyka
Rischa. Jednym z komponentów skręcania jest skręcanie Frene’a x.
Przestrzeń Weitzenberga (w matematyce czasem nazywana przestrzenią
absolutnej równoległości) sformułowano tak, że w ogólnym
przypadku skręcanie przestrzeni występuje jako źródło krzywizny
riemannowskiej (rys. 13 c).
Prostszą przestrzenią
absolutnej równoległości jest trójwymiarowa przestrzeń
Euklidesa (przypadek trójwymiarowy) lub czterowymiarowa przestrzeń
pseudoeuklidesowa. Skręcenie i krzywizna tych przestrzeni są równe
zeru o ile opisują one próżnię absolutną (rys. 13 a).
Rys.
13. Różne przypadki przestrzeni absolutnej równoległości: a)
przestrzeń płaska (riemannowska krzywizna R i
skręcenie Rischa T są
równe zeru); b) przestrzeń z zerową riemannowską krzywizną R i
z różnym od zera skręceniem Rischa T;c)
przestrzeń z niezerową krzywizną R i
z niezerowym skręceniem T.
Przypomnijmy,
że przestrzeń zdarzeń względnych współrzędnych
bezwładnościowych systemów odczytu posiada strukturę przestrzeni
Euklidesa (przypadek trójwymiarowy) lub przestrzeni
pseudoeuklidesowej (przypadek czterowymiarowy).
Przestrzenie
te stanowią prostszy typ geometrii absolutnej równoległości i
nie zawierają bogatej fizycznej informacji. Rozpatrzymy teraz
sytuację, gdy nie ma żadnych pól oprócz pól bezwładności.
Można, na przykład, rozpatrywać przestrzeń zdarzeń względnych
współrzędnych przyśpieszonych lokalnie bezwładnościowych
systemów odczytu drugiego rodzaju (rys. 11). Oczywiście badamy
idealny przypadek, gdy można pominąć grawitacyjne,
elektromagnetyczne i inne pola ciała odczytu (w tym przypadku
dysku). Wówczas riemannowska krzywizna przestrzeni zdarzeń jest
równa zeru. W rezultacie otrzymujemy przestrzeń zdarzeń ze
strukturą geometrii absolutnej równoległości, w której
skręcanie Rischa jest różne od zera, a krzywizna Riemanna jest
równa zeru (rys. 13 b).
W odróżnieniu od niezasobnej
płaskiej geometrii, odpowiadającej absolutnej próżni, geometria
ta posiada strukturę, która opisuje pewne pierwotne wiry (czyli
pierwotnie pobudzoną próżnię). Posiadamy teraz zasobne równania,
którym są podporządkowane pierwotne pola torsyjne, nie tworzące
riemannowskiego zakrzywienia przestrzeni, ale prowadzące do jej
skręceniu. Zakrzywienie przestrzeni jest związane z pojawieniem
się pól siłowych, tj. takich pól, które generują siły,
powodujące krzywiznę trajektorii cząstek w bezwładnościowych
systemach odczytu. Pierwotne pola torsyjne działają na cząsteczki
tak, że ich trajektorie nie zakrzywiają się, przy czym ulegają
zmianie obrotowe właściwości materii. Na przykład współdziałanie
spinującej cząstki z pierwotnym polem torsyjnym może doprowadzić
do zmiany jej własnej częstotliwości obrotu lub kierunku
obrotu.
Najogólniejszy przypadek geometrii Weitzenberga
odpowiada przestrzeni zdarzeń współrzędnych względnych,
lokalnie przyśpieszonych systemów odczytu pierwszego i drugiego
rodzaju, tj. faktycznie dowolnie przyśpieszonych systemów. W tym
przypadku tak krzywizna reimannowska jak i skręcanie Rischa są
różne od zera (rys. 13 c).
Przejrzyjmy niektóre ważne
właściwości przestrzeni Weitzenberga:
a) w przypadku czterowymiarowych systemów odczytu wymiar tej przestrzeni jest równy dziesięciu;
b) w przestrzeni są dwie metryki: metryka Reimanna, opisująca nieskończenie małą odległość między dwoma punktami , oraz metryka Cillinga-Carteka, przedstawiająca obrót o nieskończenie mały kąt. Metryka ta zanika, jeśli skręcenie przestrzeni Rischa dąży do zera;
c) istnieje dziesięć równań ruchu (równań geodezyjnych): cztery postępowe i sześć obrotowych;
d) spośród sześciu równań strukturalnych geometrii Weitzenberga wynikają równania Einsteina z geometryzowanym tenzorem energii-impulsu materii, której rolę odgrywają pola torsyjne.
1.13.
Względność wzbudzeń próżniowych.
W
teorii grawitacji Einsteina i w ogólnorelatywistycznej
elektrodynamice istnieją dwie rodzajowo różne kategorie:
przestrzeń-czas i materia. Materia występuje na tle
przestrzeni-czasu, zakrzywiając ją. Obie te kategorie korzystają
z riemannowskiej przestrzeni i w obu pola grawitacyjne oraz
elektromagnetyczne mają względny charakter.
Wykonanie
programu minimum w odkryciu jedynej teorii pola (geometryzacji pola
elektromagnetycznego) wymagało poszerzenia zasady względności, na
której opiera się elektrodynamika Maxwella-Lorentza – do ogólnej
zasady względności.
Z drugiej strony, wykonanie
programu maksimum (geometryzacja pól materii) okazała się możliwą
dzięki wprowadzeniu do teorii względności: względności
obrotowej, która wskazała na ważną rolę w zjawiskach
przyrodniczych pól – pól torsyjnych. W mechanice pola te
przejawiają się jako pola bezwładności, wywołujące w
przyśpieszonych systemach odczytu siły bezwładności. Przestrzeń
zdarzeń, dzięki względności obrotowej, uzyskała strukturę
geometrii absolutnej równoległości z zakrzywieniem i skręcaniem
różnymi od zera, przy czym rolę źródeł materialnych w nowej
teorii odgrywają te właśnie pola torsyjne.
W teorii,
zbudowanej z przyjęciem względności obrotowej, nie ma dwóch
kategorii (przestrzeni-czasu i źródeł materialnych), a jest tylko
zakręcona i zakrzywiona dziesięciowymiarowa przestrzeń
Weitzemberga. Dzięki Cliffordowi można teraz powiedzieć, że na
świecie nic się nie dzieje oprócz zmiany krzywizny i skręcania
przestrzeni,
o ile źródła materialne są sprowadzone do skręcenia Rischa.
Rys. 14. Konforemny system odczytu zmienia długość swych bazowych wektorów według prawa: E = Ω(x)e gdzie Ω(x) jest czynnikiem skali.
W obszarze równań polowych czysto polowej teorii, nazwanej teorią próżni fizycznej, występuje nie dziesięć równań typu równań Einsteina z geometryzowanym tenzorem energii-impulsu materii, a czterdzieści cztery równania, określające strukturę geometrii Weitzenberga (absolutnej równoległości). Równania te opisują przestrzenne "pagórki i wiry", które przyjmujemy jako stany próżni fizycznej i są wskazywane przez nas jako cząstki elementarne materii.
Poprzednio
ukazywaliśmy względną naturę pól grawitacyjnych,
elektromagnetycznych i torsyjnych przy różnych przekształceniach
współrzędnych, włączając w to współrzędne obrotowe. Jedynym
polem, które przedstawia się jako wielkość absolutna, zarówno
odnośnie do postępowych jak i obrotowych przekształceń
współrzędnych, okazuje się riemannowska krzywizna przestrzeni.
Doświadczenia w zakresie powstawania cząstek z próżni fizycznej
wskazują, że ich masy, ładunki, spiny lub jakiekolwiek inne
fizyczne charakterystyki są względne, tj. pojawiają się i
znikają w procesach powstawania z próżni i uchodzenia do
próżni.
W teorii próżni fizycznej charakterystyki te
są określane przez riemannowską krzywiznę przestrzeni, dlatego
konieczne było wprowadzenie do teorii taką klasę systemów
odczytu, w której pole riemannowskiej krzywizny ukazuje się jako
wielkość względna.
Do tego służą konforemne systemy
odczytu, w których wektory bazy mają względną wielkość (rys.
14), tj. mogą zmieniać się od punktu do punktu, a także w
różnych chwilach czasu. W przestrzeni zdarzeń, tworzonej przez
mnogość względnych współrzędnych konforemnych systemów
odczytu, krzywizna riemannowska staje się względną, dlatego
okazują się względnymi masy, ładunki, spin i inne
charakterystyki wzbudzeń próżniowych. Za pomocą konforemnych
współrzędnościowych przekształceń można opisywać procesy
powstawania i zaniku cząstek elementarnych, czyli wzajemne
przekształcenia. Na przykład masa w bezruchu cząstki Ω(x)m0 =
const przy konforemnych przekształceniach układów współrzędnych
staje się zmienna i zmienia się wg prawa m(x)
= m0Ω(x),
gdzie Ω(x) jest
współczynnikiem skali konforemnych przemian.
W
matematyce geometria konforemna była po raz pierwszy przedstawiona
przez matematyka niemieckiego G. Weilla. Dlatego najpełniejsza wg
swoich cech przestrzeń zdarzeń Weitzenberga, uzupełniona
konforemnymi właściwościami (przestrzeń Weitzenberga-Weilla)
najlepiej służy do opisu próżni fizycznej.
W tabeli 2 przedstawiono poglądowo rozwój zasady względności w oparciu o dedukcyjną metodę badań. Patrząc na tę tabelę można dojść do wniosku, że wszystko na tym świecie jest względne. Co więcej, rozwój teorii względności potrzebował wprowadzenia nowej fizycznej zasady – zasady powszechnej względności, która upewnia, że wszystkie pola fizyczne mają naturę względną. Zadanie teoretyka polega na tym, aby znaleźć takie równania fizyki, w których wszystkie pola są względne. Okazalo się, że temu wymaganiu w największym stopniu (na dzień dzisiejszy) służą równania próżni fizycznej, sporządzone na bazie równań strukturalnych geometrii Weitzenberga-Weilla.
9
Tematów: 0
Napisano 18.01.2010 - 23:28
"
Współczesne
nauki ścisłe odrzucały, jak dotąd, istnienie jakichkolwiek
wpływów na istoty żywe energii promieniowań geopatycznych i
energii kształtów negując często sam fakt ich istnienia.
Z
punktu widzenia fizyki, bardzo czytelnie, w swojej pracy Teoria
próżni fizycznej przedstawił genezę tych zjawisk Giennadij
Szypow.
Szypow wskazuje na role dwóch nieuwzględnianych
dotychczas przez fizykę poziomów – świata materii subtelnej i
wyższego świata duchowego. Czyli fizyka współczesna zaczyna
wkraczać na obszary zarezerwowane dla duchowych mistrzów dalekiego
wschodu a w obszarze działania kultury zachodu dla obśmianych
wszechstronnie przez naukę parapsychologii, radiestezji i
bioenergoterapii, które właśnie z tych poziomów
korzystają.
Zdaniem Szypowa do znanych nauce czterech poziomów
rzeczywistości – ciała stałego, ciekłego, gazowego oraz
poziomu cząstek elementarnych, czyli plazmy – należy dodać trzy
dalsze poziomy – próżni fizycznej, pola świadomości
(pierwotnego pola torsyjnego) oraz pola absolutnego „NIC”
Na
poziomie Absolutnego „Nic” - poziomie superświadomości - rodzą
się idee. Idee są przenoszone jako informacja za pomocą wirów
pierwotnego pola torsyjnego do poziomu próżni fizycznej, gdzie
wywołują pojawienie się potężnej, niewyczerpalnej energii. To
na poziomie pola świadomości (pierwotnego pola wirowania),
pojawiają się myśli jako samodzielne struktury polowe. Próżnia
wzbudzana przez informację rodzi materię niewidzialną,
materializującą się na poziomie dla nas widzialnym.
Wg
teorii próżni fizycznej Wszechświat powstał najpierw jako
gigantyczne pole informacyjne. Dzięki holograficznej strukturze
Wszechświata pytanie otrzymuje odpowiedź w każdym dowolnym
punkcie pola. Możemy podłączyć się do dowolnego punktu
kosmicznego pola informacyjnego, aby uzyskać wiedzę o całości
(Kronika Akaszy?) Ponieważ my również jesteśmy holograficznymi
cząstkami Wszechświata zawieramy więc całą wiedzę o nim. Czyli
fotografia np. twarzy człowieka zawiera w swoim wtórnym polu
torsyjnym całą, pełną informację o sfotografowanej osobie.
Działając więc określonym, uruchomionym np. mentalnie, polem
torsyjnym na fotografię twarzy możemy nie tylko odczytać, na
jakie schorzenia nerek czy wątroby dana osoba cierpi, ale i
informacje o jej obecnych i przyszłych losach.(analiza
psychometryczna w radiestezji!!!)
O wirowaniu elektronów
fizycy wiedzieli od dawna, nie przypisywali mu jednak żadnego
istotnego znaczenia. Tymczasem wtórne pole torsyjne, wywołane
wirowaniem elektronów, czyli pole świadomości na poziomie materii
jest wytwarzane przez wszystko, co istnieje od poziomu elektronu
poczynając. Wszystko wypromieniowuje to pole, którego
charakterystyka jest zależna od poziomu świadomości obiektu. Pola
te oddziaływają na siebie niosąc swoje informacje. Działanie to
może być negatywne lub pozytywne (czyż nie o tym właśnie mówi
sztuka Feng Shui i radiestezja(promieniowanie kształtu), czy nie
tego dowodzi leczenie homeopatyczne gdzie pole torsyjne związku
leczniczego jest przenoszone na wodę). W takim razie znaczy to, że
mamy naturalną zdolność odbierania i dostrajania się do energii
zgodnych wibracyjnie z naszym, osobniczym wtórnym polem torsyjnym a
to tłumaczy też zdolność do mentalnego zabezpieczenia przed
negatywnym promieniowaniem np. geopatycznym. Skoro zatem wiara to
energia, to czy można się dziwić, że czyni cuda? Czy można się
dziwić efektywności treningów świadomości (np. Metody Silvy z
jej Laboratorium) uczących spełniania w myślach wydarzeń, które
mają się dopiero stać. Ale równocześnie tłumaczy to
niepowodzenia badań laboratoryjnych osób o zdolnościach
„paranormalnych”. Negatywne podejście prowadzących badanie,
generuje pole zakłócające mogące uniemożliwić uzyskanie
jakichkolwiek efektów w sferze energii subtelnych..
Człowiek
posiadający samoświadomość może swoją świadomością
sterować, czyli modyfikować swoje pole torsyjne i wpływać na
pola torsyjne innych, zgodnie ze swoją wolą. Jeżeli tak, to myśl
jest twórcza nie tylko w przenośni, a więc i jej jakość ma
ogromne znaczenie. Jeżeli jeszcze w dodatku istnieje samodzielnie,
niezależnie od swego twórcy, to jak ogromna jest odpowiedzialność
człowieka za jego myśli. Czy to nie tłumaczy prawa karmy, czyli
zależności losu człowieka od poziomu etycznego, jaki reprezentuje
w życiu już od poziomu myśli poczynając? Tłumaczy również od
tysięcy lat przekazywane przez gnostyków opinie o tzw sferze odbić
czyli odpowiednikowi naszego ziemskiego świata w swerze materii
subtelnych. Powstaje on w wyniku myśli zbiorowości ludzi na temat
sfer duchowych i istot je zamieszkujących. Personalizacja w myślach
takich istot powołuje je do rzeczywistego życia i nadaje im taką
moc jaką im przypisują ludzie. Jeżeli będzie to, wsparte świętym
obrazem, wyobrażenie Boga, to taka istota się pojawi ze zdolnością
do działań, jaką ludzie jej przypisują. Stąd chyba obięty
przykazaniem, a usunięty z ewangelii, zakaz czczenia obrazów
świętych. Chodziło o to by nie mnożyć fałszywych bytów w
sferze odbić.
To świadomość jest pierwotna względem
materii i to właśnie świadomość tę materię rodzi. Mówi to
nie filozofia dalekiego wschodu, ale fizyka – czy to nie
piękne?
Można by wrzucić teorię próżni fizycznej Szypowa
do szuflady z napisem „poronione pomysły” gdyby nie jeden
problem – TO DZIAŁA. Pomijam tu potwierdzenia, jakich dostarcza
„pozanaukowa” wiedza. Rzecz w tym, że Szypow sprawdza to z
powodzeniem doświadczalnie. Instalacje cieplne o sprawności 500%,
różnice jakościowe w strukturze metalu wytapianego w obecności
generatora pola torsyjnego o pobieranej mocy 10 miliwat! i takie
samo oddziaływanie ludzi o zdolnościach paranormalnych
odtwarzających mentalnie działanie tego pola, odkrywanie złóż
metali z fotografii terenu. My naprawdę nie musimy wierzyć, że
energie, których obiegiem w naszym otoczeniu zajmuje się Feng
Shui, istnieją. Tak najzwyczajniej jest. To prawda, nie wszyscy to
akceptują, bo wszyscy mamy założony „energetyczny filtr
siatkowy”. Od jego gęstości zależy zdolność asymilacji nowych
idei. Im mniejsze „oczka”, tym łatwiej nam „wyłowić”
przyjąć koncepcje sprzeczne z naszym światopoglądem, tym większe
zmiany są przez nas akceptowane i czasem asymilowane.
Im
szybciej współczesna nauka przyjmie i zaakceptuje prawa obiegu
energii, którymi się posługuje Feng Shui i radiestezja, a o
których zaczyna mówić współczesna fizyka, tym więcej zyska
ludzkość. A trzeba zdążyć przed totalną katastrofą
ekologiczną, do której świat zmierza potulnie słuchając
koncernów energetycznych. W ich interesie nie leży propagowanie
urządzeń o sprawności powyżej 100% gdyż jest to czysta strata.
Większy zysk przynosi totalna eksploatacja paliw tzw. naturalnych
od drewna zaczynając na uranie kończąc. Świat z przerażeniem
patrzy na szkody, które powoduje użycie energii jądrowej a
przecież wiemy tylko o fizycznym wymiarze. Współczesna nauka nic
nie wie o destrukcji w wymiarze astralnym i eterycznym, bo dla niej
one nie istnieją. Ale czy to, że nasz odbiornik radiowy nie
odbiera programu telewizyjnego dowodzi, że taki nie istnieje?
Apoloniusz z Tiany w dziele Nkthameron napisał w roku 19 n.e.
„Nauka, którą ludzie nazywają nuklearną, ciąży nad
ludzkością niczym najstraszliwsze zagrożenie. Czy wierzycie w to,
że byłoby możliwe wyeliminowanie tego straszliwego
niebezpieczeństwa jedynie poprzez zakaz broni jądrowej? Lub przez
porozumienie? Z pewnością nie! Czyż każdy naród i każdy kraj
nie szuka nowych źródeł energii potrzebnych dla utrzymania się
przy życiu? Wiedzcie, że to przede wszystkim pokojowe zastosowanie
fizyki jądrowej spowoduje zalew ludzkości straszliwymi skutkami
tejże, jak to się zresztą zdarzało w przeciągu lat gwiezdnych”.
Czyli mamy powtórkę z rozrywki. Być może jest też za późno by
coś zrobić. Jeżeli spojrzymy jak powstawał materialny świat to
stwierdzimy, że na początku istniały lekkie i łatwo łączące
się elementy jak wodór, tlen, azot i węgiel. W końcowej fazie
tworzenia pojawiły się ciężkie elementy. Te najściślejsze są
tak ciężkie, że same z siebie rozpadają się i promieniują, są
radioaktywne. Na końcu stworzenia, w jego najbardziej
zmaterializowanym stanie stoi więc proces samozniszczenia, z
promieniowaniem niszczącym życie. Z tą częścią materii, która
stoi krótko przed swoją śmiercią, nasi naukowcy rozpoczęli
próby rozpadu atomu, aby wykryć wieczną energię konieczną do
zrealizowania idei wiecznego raju na ziemi – ze śmiertelnym
promieniowaniem. Może i nieznacznie jak twierdzą naukowcy, w
wyniku tych eksperymentów, podniesione zostało tzw. promieniowanie
tła, ale zostało ono przeniesione z zewnątrz do wnętrza
organizmów żywych. Żeby być zdrowym nie wystarczy zdrowa
żywność, ponieważ do wnętrza roślin dostają się radioaktywne
cząstki uwolnione przez człowieka. Co posiada przemianę materii,
może promieniować od środka na zewnątrz. U końcowego konsumenta
– a jest nim zawsze człowiek – grupują się promieniujące
nukleoidy degenerując struktury genetyczne i niszcząc system
odpornościowy. Można więc powiedzieć, że naukowcy przyśpieszyli
śmierć naszą i całej materii.
Historyk tradycyjny nie jest
w stanie zaobserwować prawidłowości funkcjonowania świata gdyż
dysponuje zbyt wąskim przedziałem czasowym. To badacz ezoteryczny
może śledzić historię ludzkości w różnych okresach rozwoju
mierzonych w latach gwiezdnych zwanych platońskimi (rok gwiezdny -
ok. 26.000 lat). Dostrzega fakty o wiele bardziej oddalone w czasie.
Ten, kto potrafi czytać w Księdze Akaszy, księdze życia
ludzkości i Ziemi zapisanej w materii subtelnej, nie bazuje na
racjonalnych koncepcjach historii, lecz na zrozumieniu i penetracji
świata przyczyn, posiada więc znajomość ogromnych zniszczeń
atomowych, które miały miejsce w historii naszej planety. Ten
zapis w materii subtelnej lub inaczej kosmiczne pole informacji,
może stać się szerzej dostępne dzięki mechanizmom opisanym
przez teorię Szypowa
"
jakieś
dziwne źródło
Marian
dzięki piękne w imieniu ludzkości za tłumaczenie!!!
pozdrawiam
Użytkownik radoslaw edytował ten post 19.01.2010 - 10:24
Postów: 278
Tematów: 8
Płeć:Mężczyzna
Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Napisano 29.01.2010 - 21:36
Popularny
G.I. Szypow
TEORIA
PRÓŻNI FIZYCZNEJ
Część 2/5.
NOWY
OBRAZ ŚWIATA
Poszerzony
spis treści
Rozdział
2.1. Świat wyższej rzeczywistości.
Podstawowe poziomy
rzeczywistości w teorii próżni fizycznej. Absolutne „Nic”.
Pierwotna próżnia i pierwotne pole torsyjne. Równania pierwotnej
próżni.
Rozdział 2.2. Subtelny świat
materialny.
Równania pierwotnych pól torsyjnych.
Fitonowy model próżni. Neutrino. Spinowa binarność próżni.
Statyczne pole torsyjne. Efekt form.
Rozdział 2.3. Świat
grubej materii.
Przyczyna powstawania cząstek
materialnych.
Rozdział 2.4. Jak jest zbudowana
przestrzeń zdarzeń w teorii próżni fizycznej?
Przestrzeń
zdarzeń ze strukturą geometrii Weitzenberga. Model skręconej
przestrzeni. Troisty charakter rozwiązań równań próżni.
Bradion, lukson i tachion. Pozorna i ujemna masa. Właściwości
przestrzeni Weitzenberga-Weilla.
Rozdział 2.5. Co się
wyłania z próżni fizycznej?
Pojawienie się materii w
teorii próżni fizycznej. Pełne spektrum cząstek pojawiających
się z próżni. Materia i antymateria. Pozytrony i neutrony.
Kwartery Terleckiego. Powszechne prawo zachowania.
Rozdział
2.6. Równania próżni fizycznej.
Struktura równania
Cardana w geometrii Weitzenberga-Wella. Geometryzowane równania
Heisenberga. Geometryzowane równania Einsteina. Geometryzowane
równania Yanga-Millsa.
TREŚĆ CZĘŚCI 2/5
2.1.
Świat wyższej rzeczywistości.
Równania
teorii próżni fizycznej pozwalają wyróżnić trzy światy
stanowiące naszą rzeczywistość: świat grubej materii, świat
subtelny i świat wyższej rzeczywistości. Z kolei świat wyższej
rzeczywistości dzieli się na trzy poziomy: Absolutne „Nic”,
pierwotna próżnia i próżnia (rys. 15).
Rys.
15 Podstawowe poziomy rzeczywistości w teorii próżni fizycznej.
Absolutne „Nic” opisuje się tożsamością rodzaju:
0 = 0
Z
punktu widzenia współczesnej nauki (w ramach logiki binarnej „tak”
i „nie”) tożsamość ta jest pusta, ponieważ nie pozwala
powiedzieć o Absolutnym „Nic” niczego konkretnego. Niemniej
jednak właśnie ta równość rzeczywistości rodzi równania
próżni pierwotnej i próżni.
Do takiego wniosku
dochodzimy dlatego, że równość Absolutnego „Nic” posiada
maksymalną stabilność.
Istotnie, próżniowy poziom opisuje się systemem równań, które
przechodzą w równania próżni pierwotnej gdy krzywizna
riemannowska przyjmuje wartość zero (rys. 13b w części 1/5). Na
możliwość tego przejścia wskazują przekształcenia
współrzędnych konforemnych, zmieniających riemannowską
krzywiznę przestrzeni. Z kolei równania opisujące próżnię
pierwotną, znów przy pomocy konforemnych przekształceń,
sprowadzają się do tożsamości 0 = 0, czyli do Absolutnego „Nic”.
W sensie logiki formalnej jest to znów stan najbardziej
stabilny.
Odwrotna droga przekształceń, od tożsamości
0 = 0 do poziomu próżni pierwotnej, wymaga dodatkowych założeń
odnośnie do możliwości Absolutnego
„Nic”. Jako
jedyne możliwe wyjaśnienie drogi pierwotnej przekształcenia mogą
służyć takie cechy Absolutnego „Nic” jak Nadświadomość,
władająca nieskończonymi właściwościami twórczymi. Absolutne
„Nic” tworzy pierwotną próżnię i próżnię (podkreślenie
tłumacza).
Próżnia pierwotna stanowi pewną pierwotną
matrycę, zgodnie z którą powstaje pierwotne pole torsyjne. Według
swych właściwości pierwotne pole torsyjne różni się od zwykłej
materii tym, że nie zawiera przestrzeni, tj. nie uczestniczy w
oddziaływaniach siłowych. Dlatego tworzone z próżni pierwotnej
pole torsyjne tworzy subtelno-materialny świat.
Próżnia
zawiera informację, zgodnie z którą będzie tworzona powstająca
z próżni „gruba” materia, uczestnicząca w oddziaływaniach
siłowych. Informacja ta jest zawarta w równaniach próżni w
postaci praw fizycznych, ustanawiających stosunki między obiektami
grubomaterialnymi. Równania próżni i pierwotnej próżni są
zbudowane tak, że nie zawierają żadnych konkretnych fizycznych
stałych. Pustka nie może charakteryzować się czymkolwiek
konkretnym. Co więcej, same równania mają charakter tożsamości,
na ile służą dowolnemu zbiorowi zmiennych. Możliwymi okazują
się dowolne formy subtelnej i grubej materii.
2.2.
Świat subtelnej materii.
Wobec
Absolutnego „Nic” – Stwórca ustanowił próżnię pierwotną
i próżnię. Z próżni pierwotnej powstaje świat
subtelnomaterialny, tworzony przez pierwotne pola
torsyjne. Analiza równań pierwotnych pól torsyjnych wykazuje,
że tenzor
impulsu-energii tych pól jest równy zeru,
chociaż same pola są różne od zera. Pola z zerowym tenzorem
impulsu-energii nie zakrzywiają przestrzeni i zawierają informację
tylko o obrotowych właściwościach materii subtelnej. Ogólnie,
informacja „obrotu” może zmieniać wielkość i kierunek obrotu
własnego momentu kątowego obiektów materialnych, bez zmiany
trajektorii ich środka mas.
Na podstawie analizy
doświadczalnych danych A. Akimowa został przedstawiony model
fotonowy pierwotnej próżni fizycznej (rys. 16). Fotony stanowią
kompensowane prawo-lewe pierwotne zawirowania, wypełniające całą
pierwotną próżnię. Spontanicznie, lub pod działanie
zewnętrznym, fotony rozpadają się na prawo i na lewo zorientowane
pierwotne spiny, wywołując spinową polaryzację próżni.
Rozwiązania równań próżni pierwotnej ukazują, że w przyrodzie
nie istnieją obiekty bez masy i bez ładunku, lecz istnieje tylko
spin. Z powodu braku energii potencjalnej okazują się znaczące
wzajemne oddziaływania tych obiektów i ich przenikająca
właściwość.
W fizyce współczesnej znana jest
cząstka elementarna neutrino,
która (teoretycznie) podobnie do pierwotnego pola torsyjnego, włada
tylko spinem. Eksperymentalnie stwierdzono wysoką przenikliwość
neutrino.
Rys
16. Model fotonowy pierwotnej próżni fizycznej, wykazany przez A.
Akimowa.
Wiadomo,
że neutrino może przeniknąć przez Ziemię bez wzajemnego
oddziaływania. Różnica neutrino od pierwotnego pola torsyjnego
polega na tym, że neutrino przedstawia sobą różnorakość wtórnego
pola torsyjnego,
które powstaje z grubej materii, władającej masą, ładunkami,
itd.
Uważa się, że neutrino włada energią, wprawdzie
nie ustalono jednoznacznie jaką energią, rzeczywistą czy urojoną.
Jeżeli założymy, że energia neutrino jest urojona (istnieją
eksperymenty wskazujące na to), to prędkość rozprzestrzeniania
neutrino powinna przekraczać szybkość światła. Przy tym, im
mniejsza jest urojona energia neutrino, tym większa jest jego
szybkość. W przypadku, gdy urojona energia dojdzie do zera (przy
różnym od zera impulsie) szybkość neutrino powinna dojść do
nieskończoności.
W pierwotnym polu torsyjnym energia i
impuls od początku są równe zeru, dlatego mowa o szybkości
rozprzestrzeniania tego pola, ogólnie mówiąc, nie ma sensu.
Jeżeli pojawia się takie pole, to od razu nakrywa ono
całą przestrzeń. Jest ono jak by od razu wszędzie i zawsze.
Eksperymentalnie odkryto zdolność powierzchni geometrycznych (w pierwszym przybliżeniu niezależnie od materiału, z którego są one zrobione) do polaryzacji próżni według spinu. Na przykład, wystarczy w próżni zamieścić stożek, aby zaszła polaryzacja próżni przedstawiona na rys. 17.
Rys.
17. Spinowa polaryzacja próżni pierwotnej, przedstawiona poprzez
stożek. Liniami przerywanymi oznaczono kierunki statycznych pól
torsyjnych.
Na
wierzchołku stożka tworzy się prawe statyczne pole torsyjne SR,
a wewnątrz stożka i poniżej jego podstawy lewe pole SL.
W punktach a i b,
dzielących wysokość stożka h na
trzy równe części, zachodzi podwyższona intensywność
pola.
Zdolność geometrycznych powierzchni do
wywoływania torsycznej polaryzacji próżni otrzymała nazwę efektu
form.
Efekt ten stanowi, jak widać, jedno z przejawień subtelnego świata
materialnego. Jest on powszechnie znany zainteresowanym badaczom. Co
więcej, istnieją różne urządzenia i metody, badające efekt
form, opatentowane w różnych krajach.
2.3.
Świat grubej materii.
Obecność
pierwotnych pól torsyjnych w przestrzeni tworzy strukturę próżni
fizycznej niestabilną, wywołując powstawanie z próżni
elementarnych cząstek – prostych przedstawicieli świata grubej
materii. Świat ten tworzą wszystkie rodzaje materii władające
energią. Można tu wyróżnić cztery poziomy rzeczywistości:
ciała stałe, płyny, gazy i cząstki elementarne (rys.
15).
Fizyka współczesna zajmuje się badaniem świata
grubej materii. W szkole, w instytucie lub na uniwersytecie fizyka
ogólna zwykle zaczyna się od mechaniki Newtona, która opisuje
prawa ruchu ciał stałych. Następnie kolejno bada się płyny,
gazy i w końcu cząstki elementarne. Uważa się, że teoria
cząstek elementarnych stanowi najwyższy stopień fizyki
współczesnej. Na rozwiązywanie tych problemów kieruje się
kolosalne materialne i mentalne środki. Jednakże dotychczas teoria
cząstek elementarnych nie została ostatecznie zbudowana. Istnieją
jedynie różne wstępne modele, które są uzupełniane w miarę
nagromadzenia danych eksperymentalnych. W chwili obecnej istnieją
liczne popularnonaukowe wydania, poświęcone opisowi świata grubej
materii. Zachowując to w pamięci przejdziemy jednak do wykładu
podstawowych zasad i następstw nowej teorii.
2.4.
Budowa przestrzeni zdarzeń w teorii próżni fizycznej
Najpierw
rozpatrzymy przestrzeń zdarzeń teorii próżni fizycznej ze
strukturą geometrii Weitzenberga. Przestrzeń ta wymaga wielu
współrzędnych względnych dowolnie przyśpieszonych ( z
włączeniem obrotów) systemów odczytu. Ich wykorzystanie w fizyce
prowadzi do połączenia obrotowej i ogólnej
względności.
Przestrzeń posiada dziesięć wymiarów
stworzonych przez cztery współrzędne postępowe x,
y, z, x0=ct oraz
przez sześć współrzędnych obrotowych ф1,
ф2, ф3, q1, q2, q3.
Dlaczego dziesięć współrzędnych? Odpowiedź jest prosta:
dowolnie przyśpieszony system odczytu, utworzony przez cztery
prostopadłe wektory, ma dziesięć stopni swobody i, co za tym
idzie, musi być opisywany dziesięcioma współrzędnymi.
Przestrzeń
zdarzeń w teorii próżni fizycznej jest nie tylko zakrzywiona lecz
także skręcona. Czym jest krzywizna przestrzeni? Wyobraźmy sobie
połowę długości okręgu i poprowadźmy przez końce tej krzywej
oś jej obrotu. Będziemy tę krzywą obracać (rys. 18). W wyniku
krzywa zarysuje dwuwymiarową powierzchnię, zakrzywioną
przestrzeń, sferę. Gdybyśmy przeprowadzili na powierzchni tej
sfery równoległe linie, merydiany, to przetną się one na
biegunach. Przypomnijmy, że w geometriach płaskich, na przykład w
geometrii Euklidesa, linie równoległe nie przecinają się bez
względu na ich długość.
Rys.
18. Obrót połowy długości okręgu wokół osi przechodzącej
przez średnicę. Trzeba zauważyć w przestrzeni dwuwymiarową
sferę. Powierzchnia sfery przedstawia sobą dwuwymiarową,
zakrzywioną przestrzeń.
Rys.
19. Przekręcona taśma papierowa, gdy jej szerokość dąży do
zera, zmienia się w skręconą linię.
Jak
można pokazać skręconą przestrzeń? Załóżmy, że mamy taśmę
papierową (rys. 19). Zamocujmy jeden koniec, a drugim będziemy
obracać. W wyniku otrzymamy skręconą taśmę. Sprowadźmy
szerokość taśmy do zera, wówczas otrzymamy odcinek linii
skręconej. Jednostkowy wektor, przyporządkowany do jakiegokolwiek
punktu tej linii, będzie obracał się w miarę przesuwania wektora
wzdłuż linii. Jeżeli teraz, tak skręcony półokrąg, zaczniemy
obracać jak na rysunku 18, to otrzymamy sferę, której
powierzchnia będzie nie tylko zakrzywiona ale i skręcona.
Trajektorie cząstek, należące do takiej powierzchni, będą
odpowiadać ruchowi w pewnym polu siłowym z uwzględnieniem obrotu
wokół własnej osi (tj. z uwzględnieniem klasycznego spinu). Jest
to przykład dwuwymiarowej przestrzeni ze współrzędnymi
postępowymi, lecz zakrzywionej i skręconej. Przestrzeń w teorii
fizycznej próżni jest podobnie zakrzywiona i skręcona, lecz jest
czterowymiarowa.
Przy rozpatrywaniu jedynie współrzędnych
postępowych w szczegółowej teorii względności Einsteina i w
ogólnorelatywistycznej elektrodynamice dostępna obserwacji
przestrzeń zdarzeń znajduje się wewnątrz i na
powierzchni świetlnego
stożka przyszłości
(rys. 20).
Rys.
20. Różne obszary przestrzeni zdarzeń: I – przestrzeń
szczegółowej i ogólnej teorii wzdlędności; I+II – to samo w
kwantowej teorii pola; I+II+III – to samo w teorii próżni
fizycznej.
Po
opracowaniu modelu elektronowo-pozytronowej próżni Dirac
zaproponował rozpatrzenie pozytronu jako elektronu, który porusza
się przeciwnie do czasu, tj. w przeszłość. Dlatego w kwantowej
teorii pola na mikropoziomie, włączono do przestrzeni zdarzeń
(dodatkowo, do stożka przyszłości) stożek przeszłości.
W
teorii próżni fizycznej okazują się dopuszczalne wszystkie
obszary przestrzeni zdarzeń (rys. 20). Wniosek ten wynika z dwóch
teoretycznych następstw nowej teorii.
Rys.
21. Potrójny charakter rozwiązania równań próżni fizycznej,
związany z szybkością: V1 –
bradionowego; c –
luksonowego; V2 –
tachionowego.
Po
pierwsze, rozwiązania równań próżni mają potrójny charakter.
Każde rozwiązanie opisuje ten sam obiekt, lecz obiekt ten może
przejawiać się albo jako bradion – cząstka, która porusza się
z prędkością mniejszą od prędkości światła, albo jako
lukson, cząstka która porusza się z prędkością światła, albo
jako tachion – cząstka, która porusza się z prędkościami
większymi od prędkości światła (rys. 21).
Ze
szczegółowej teorii względności wiadomo, że tachiony władają
urojoną energią i, w następstwie, urojoną masą: m
= iEc2.
Znana jest także reguła, zgodnie z którą systemy, składające
się z połączenia dodatnich i urojonych mas, mogą posiadać masę
ujemną.
Po drugie, prawo zachowania energii przy
powstawaniu z próżni dodatnich mas, wymaga jednocześnie
powstawania mas ujemnych. Masy ujemne tworzą ujemne energie: E
= -mc2,
a ujemne energie odpowiadają cząstkom, które poruszają się
wstecz w czasie (wewnątrz i na powierzchni stożka
przeszłości.
Rozpatrzmy teraz właściwości
przestrzeni Weitzenberga-Bella, której strukturą włada mnogość
względnych współrzędnych konforemnych systemów odczytu (rys. 14
z Części 1/5). Taka przestrzeń posiada 15 współrzędnych. Pięć
dodatkowych współrzędnych zawierają: a) cztery
specjalne konforemne współrzędne,
opisujące kompozycję inwersji, translacji i powrotnej inwersji; b)
piąta współrzędna odpowiada konforemnym rozciąganiom.
Znaczącą
właściwością przestrzeni Weitzenberga-Bella okazuje się
równoprawność nieskończenie oddalonego punktu ze wszystkimi
innymi punktami przestrzeni. Stąd pochodzi ważny dla fizyki
wniosek: powstawanie
jakichkolwiek obiektów z próżni stanowi istotnie proces
nielokalny,
jeśli uczestniczą w nim nieskończenie oddalone punkty
przestrzeni.
2.5.
Co powstaje z próżni fizycznej?
Na
to pytanie fizyka współczesna odpowiada tak. Z próżni powstają
pary cząstek, przy czym każda para stanowi cząstkę i
antycząstkę, na przykład elektron i pozytron. W teorii próżni
fizycznej powstawanie materii subtelnej zaczyna się z poziomu
próżni pierwotnej. Zachodzi rozsłojenie próżni pierwotnej
według spinu (rys. 16), w wyniku czego pojawiają się prawe
i lewe pierwotne pola torsyjne.
Pola te pokrywają całą przestrzeń i występują jak swego
rodzaju katalizatory, wywołując powstawanie grubej materii z
próżniowego poziomu.
Jeżeli początkowa energia próżni jest równa zeru, to zachodzi
równoczesne powstawanie
prawej materii z dodatnią masą m+ i
z lewej materii z ujemną masą m-.
Dlatego globalnie zawsze spełnia się prawo zachowania mas:
m+ + m- = 0
Pełne spektrum cząstek, powstających w teorii próżni, przedstawiono na rys. 22.
Rys.
22. Klasy cząstek, powstających z próżni fizycznej: a) z
dodatnią masą w spoczynku m+;
b) z ujemną masą w spoczynku m-;
c) z dodatnią masą w ruchu m+0;
d) z ujemną masą w ruchu m-0;
e) z urojoną masą iμ+;
z urojoną masą iμ-.
Na
płaszczyźnie E/c-p (impuls
energii), przyjętej w szczegółowej teorii względności,
przedstawiono sześć klas cząstek, wyłonionych z próżni
fizycznej.
1. Cząstki z dodatnią masą w stanie spoczynku i z dodatnią energią (prawa materia)
m+ > 0, E > 0
Przykładem takich cząstek są elektrony, protony, neutrony, itd.
2. Cząstki z ujemną masą w stanie spoczynku i z ujemną energią (lewa materia)
m- < 0, E < 0
Do lewej materii należą pozytrony, antyprotony, itd.
3. Cząstki z zerową masą w stanie spoczynku i z dodatnią energią (prawa materia)
m+ = 0, E > 0
Taką cząstką jest foton.
4. Cząstki z zerową masą w stanie spoczynku i z ujemną energią (lewa materia)
m- = 0, E < 0
Te cząstki powinne powstawać z próżni równocześnie z fotonami.
5. Cząstki z urojoną masą w stanie spoczynku i z urojoną energią (prawa materia)
m+ = iμ, E = iε
Jest to jeden z rodzai pola torsyjnego, maksion.
6. Cząstki z urojoną masą w stanie spoczynku i z urojoną energią, mające ujemny znak przed urojoną jedynką (lewa materia)
m = -iμ, E = -iε
Pole torsyjne, towarzyszące powstawaniu tachionu (cząstka 5) z próżni: antytachion.
Rosyjski fizyk J.P. Terlecki zaproponował nazwę cząstek z dodatnią masą i z dodatnią energią pozytonami, a gdy te wielkości są ujemne: negatonami. O ile początkowa energia, impuls, masa, ładunek, spin i inne charakterystyki fizyczne próżni są równe zeru, to prawa zachowania wymagają aby cząstki powstawały z próżni nie parami a kwadrynami (kwadryny Terleckiego). Na przykład przy powstawaniu z próżni takich podstawowych cząstek jak protony i elektrony (oznaczymy je jako +1p+ i e-) równocześnie muszą powstawać negatonowe protonowo-elektronowe pary (-1p- i e+) czyli
0 = +1p+ i e- + -1p- i e+.
W
takich procesach powstawania dostrzega się od razu sześć praw
zachowania: masy, ładunku, spinu, liczby barionowej (z lewej u dołu
litery), liczby leptonowej (oznaczenia nie wprowadzono) i
parzystości.
Obserwowana we wszechświecie nieobecność
mas ujemnych wyjaśnia się tym, że ujemne masy wzajemnie odpychają
się, tworząc równomierne, spoiste tło
p- = -10-30 g/cm3.
Tło
to jest na tyle słabe, że prawie nie wpływa na eksperymenty
laboratoryjne. Natomiast w skali galaktyk jego działanie może być
istotne.
2.6.
Równania próżni fizycznej.
W
postaci równań próżni fizycznej w teorii wykorzystuje się
strukturalne równania Cardana w geometrii Weitzenberga lub
Weitzenberga-Wella, w zależnosci od badanej sytuacji fizycznej. Jak
sama nazwa wskazuje, równania strukturowe opisują strukturę
geometrii, tj. jej podstawowe geometryczne właściwości. W
przypadku przestrzeni Weitzenberga mamy:
24 równania (A) i 20 równań (B).
Równania
(A) określają skręcanie Rischa w geometrii Weitzenberga, a
równania (B) ustanawiają związek między riemannowską krzywizną
i skręcaniem Rischa (pamiętajmy: w
świecie nic się nie dzieje prócz zmiany krzywizny i skręcania
przestrzeni).
W
równaniach (A) i (B) występują cztery współrzędne postępowe x,
y, z, x0=ct i
sześć współrzędnych obrotowych ф1,
ф2, ф3, q1, q2, q3.
Są one zawarte w systemie 44-ch nieliniowych równań różniczkowych
pierwszego rzędu, dotyczących 24-ch niezależnych komponent
skręcania Rischa i 20-tu niezależnych komponent tenzora
Riemanna.
Ponieważ równania (A) i (B) mają naturę
geometryczną, to początkowo nie zawierają one żadnych fizycznych
treści (są to równania strukturowe). Podobne właściwości mają
równania próżniowe Einsteina, opisujące pole grawitacyjne poza
masą. Taką właściwość równań próżniowych wyjaśnia się
tym, że próżnia nie może charakteryzować się jakimikolwiek
parametrami fizycznymi.
Równania (A) i (B) można
zapisać w postaci spinowej, tj. zamienić wchodzące do nich
wektorowe i tenzorowe wielkości przez wielkości spinowe. Wtedy
równania próżni pojawiają się jako system równań (rys. 23) do
którego wchodzą:
·
geometryzowane równania Heisenberga (A);
· geometryzowane (zawierające tenzor energii-impulsu) równania Einsteina (B1);
· geometryzowane równania Yanga-Millsa (B2).
Równania
Heisenberga były przedstawione w latach pięćdziesiątych ub. w.
do opisu struktury cząstek elementarnych. Wykorzystując nieliniowe
równania spinowe stopnia trzeciego, Heisenberg częściowo opisał
spektrum mas cząstek elementarnych.
Geometryzowane
równania Einsteina rozwiązują program maksimum (geometryzacja pól
materii) wg założeń ogólnej teorii pola. Przechodzą one w
równania Einsteina, czyli w równania ogólnorelatywnej
elektrodynamiki w przedziale, gdy źródło czysto polowe staje się
stacjonarnym i stanowi punktowy rozdział gęstości.
Równania
Yanga-Millsa przedstawiono do opisu wewnętrznej struktury cząstek
elementarnych. W tym celu fizycy, prócz przestrzeni
czterowymiarowej współrzędnych postępowych x,
y, z, x0=ct zdecydowali
się wprowadzić pewną dopełniającą przestrzeń
wewnętrzną.
W równaniach próżni fizycznej rolę takiej wewnętrznej
przestrzeni (warstwy) odgrywa sześciowymiarowa liczebność
współrzędnych obrotowych Ф1,
ф2, ф3, q1, q2, q3 zamieszczona
w każdym punkcie czterowymiarowej przestrzeni współrzędnych
postępowych x,
y, z, x0=ct (bazy).
Pola, które przejawiają się na podobnej, rozwarstwionej
przestrzeni, nazwano polami
kalibrowymi.
W równaniach próżni (B2) pola torsyjne występują jako
potencjały pola kalibrowego, a riemannowska krzywizna jest także
polem kalibrowym.
W fizyce matematycznej są metody,
które pozwalają na takie lub inne konkretne rozwiązania równań
(A) i (B). Każde takie rozwiązanie zawiera dowolną funkcję
całkowania, której, po wykorzystaniu zasady odpowiedniości,
nadaje się znaczenie fizyczne.
Znalezione rozwiązanie
opisuje konkretną zakrzywioną i skręconą przestrzeń,
interpretowaną jako próżniowe pobudzenie (czyli cząstkę).
Istotne jest, że każde rozwiązanie od razu spełnia zbiory równań
(A), (B1) i (B2), tj. geometryzowane równania Heisenberga,
Einsteina i Yanga-Millsa.
Rys
23. Rozdzielenie równań próżni na uznawane systemy równań
fizycznych.
Użytkownik Marian edytował ten post 22.02.2010 - 13:59
5
Postów: 278
Tematów: 8
Płeć:Mężczyzna
Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Napisano 09.02.2010 - 10:05
G.I. Szypow
TEORIA PRÓŻNI FIZYCZNEJ
Część 3/5
GŁÓWNE WYNIKI TEORETYCZNE
Poszerzony
spis treści.
Rozdział
3.1. Jedyna
teoria pola - teoria próżni fizycznej.
Zakończenie
programu budowy jedynej teorii pola. Wymagania stawiane jedynej
teorii pola.
Rozdział
3.2. Połączenie
oddziaływań elektro – grawitacyjnych.
Super-zjednoczenie
wzajemnych oddziaływań – określenie. Brak perspektyw dla
indukcyjnej metody badań. Przeszkodą do połączenia są
fundamentalne teorie fenomenologiczne. Geometryzowane równania
Einsteina stanowią klucz do połączenia wzajemnych grawitacyjnych
i elektromagnetycznych oddziaływań. Potencjał
elektrograwitacyjny.
Rozdział
3.3. Połączenie
grawitacyjnych, elektromagnetycznych i silnych oddziaływań.
Nowe
potencjały oddziaływań jako następstwo rozwiązania równań
próżni fizycznej. Ładunkowa niezależność sił jądrowych.
Zaleta próżniowego podejścia w łącznym opisie
oddziaływań.
Rozdział
3.4. Związek
między oddziaływaniami słabymi i torsyjnymi.
Oddziaływanie
słabe i neutrino. Rozkład neutrina jako przykład słabego
oddziaływania. Spin jako pole torsyjne obracającej się cząstki.
„jama torsyjna”. Neutrino jako rodzaj promieniowania
torsyjnego.
Rozdział
3.5. Kryzys
fizyki spinowej i możliwość wyjścia z niego.
Indukcyjny
charakter współczesnej teorii cząstek elementarnych. Fizyka
spinowa. Rola spinu w oddziaływaniach międzycząstkowych.
Materialny i intelektualny kryzys fizyki spinowej. Superpotencjał
teorii próżni fizycznej.
Rozdział
3.6. Skalarne
pole elektromagnetyczne i przekaz energii elektromagnetycznej
poprzez jeden przewód.
Szczególne przypadki rozwiązania
równań teorii próżni fizycznej. Współdziałanie w słabych
polach elektromagnetycznych. Skalarne pole elektromagnetyczne.
Eksperymenty N. Tesli w badaniach systemów elektrodynamicznych ze
zmiennym ładunkiem. Prąd elektryczny w niezamkniętym obwodzie.
Jednoprzewodowy przekaz energii elektrycznej.
Rozdział
3.7. Promieniowanie
torsyjne w elektrodynamice.
Spin i promieniowanie
torsyjne cząstki w ruchu przyśpieszonym. Torsyjny generator
Akimowa.
Rozdział
3.8. Odkrycie
teorii kwantowej o której marzył Einstein.
Indukcyjność
współczesnej teorii kwantowej. Teoria kwantowa próżni fizycznej
i jej odmienność od klasycznej teorii kwantowej. Dualizm kwantowy.
Stacjonarny stan cząstki. Kwantowanie stanów stacjonarnych.
Empiryczność stałej Planka. Probabilistyczny opis ruchu cząstek
jako analogia mechaniczna. Przestrzeń konfiguracyjna i fazowa.
Twierdzenie o zachowaniu objętości fazowej. Nieokreśloność
Heisenberga.
Rozdział
3.9. Kwantowanie
w Systemie Słonecznym.
Poszerzenie pojęć o obszarze
działania zjawisk kwantowych. Kwantowanie średnich odległości
między Słońcem i planetami jako przejaw efektów kwantowych w
makrokosmosie.
TREŚĆ
CZĘŚCI 3/5
3.1.
JEDYNA TEORIA POLA - TEORIA PRÓŻNI FIZYCZNEJ.
Dedukcyjna
metoda budowy teorii fizycznych początkowo pozwoliła autorowi
geometryzować równania elektrodynamiki (rozwiązań programu
minimum) a zatem, geometryzować pola materii i tym sposobem
dokończyć einsteinowski program maksimum w dziedzinie utworzenia
ogólnej teorii pola. Jednak okazało się, że ostatecznym
dokończeniem programu ogólnej teorii pola jest teoria próżni
fizycznej.
Niezbędne sprawy, których potrzebujemy do
budowy ogólnej teorii pola, to:
a) geometryczne ujęcie problemu połączenia grawitacyjnych, elektromagnetycznych, silnych i słabych oddziaływań w oparciu o dokładne rozwiązania równań próżni;
b) zapowiedź nowych rodzai wzajemnych oddziaływań;
c) połączenie teorii względności i teorii kwantowej, tj. budowa kompletnej (zgodnej z przypuszczeniem Einsteina) teorii kwantowej.
W
skrócie pokażemy jak teoria próżni fizycznej spełnia te
potrzeby.
3.2. POŁĄCZENIE
ODDZIAŁYWAŃ ELEKTRO-GRAWITACYJNYCH.
Przypuśćmy,
że musimy stworzyć teorię fizyczną, która opisuje taką cząstkę
elementarną jak proton. Cząstka ta posiada masę, ładunek
elektryczny, ładunek jądrowy, spin i inne charakterystyki
fizyczne. Oznacza to, że proton włada współdziałaniem tych cech
i wymaga do swego opisu teoretycznego superpołączenia tych
współdziałań.
Przez superpołączenie współdziałań
fizycy rozumieją zjednoczenie grawitacyjnych, elektromagnetycznych,
silnych i słabych oddziaływań. W obecnym czasie to zjednoczenie
dokonuje się z użyciem metody indukcyjnej, gdy teorię tworzy się
poprzez opis wielkiej ilości danych eksperymentalnych. Pomimo
zużycia dużych środków materialnych i mentalnych, rozwiązanie
tego problemu jest dalekie od spełnienia. Z punktu widzenia
Einsteina podejście indukcyjne do tworzenia złożonych teorii nie
posiada perspektyw, gdyż teorie takie są „pozbawione treści”,
choć posiadają wielką liczbę różnych danych eksperymentalnych.
Ponadto, teorie takie jak elektrodynamika Maxwella-Diraca lub teoria
grawitacji Einsteina, należą do teorii fundamentalnych.
Rozwiązania równań pola tych teorii prowadzą do fundamentalnego
potencjału coulombo-newtonowskiego w rodzaju:
φ = α/r .
W
obszarze, gdzie wymienione teorie fundamentalne są poprawne,
potencjały Coulomba i Newtona absolutnie dokładnie opisują
zjawiska elektromagnetyczne i grawitacyjne. W odróżnieniu od
teorii elektromagnetyzmu i grawitacji, silne i słabe oddziaływania
są opisywane na podstawie teorii fenomenologicznych. W takich
teoriach potencjały współdziałania nie pochodzą z rozwiązań
równań, a są wprowadzane „ręcznie” przez autorów. Na
przykład do opisu współdziałania jądrowego protonów lub
neutronów z jądrami różnych elementów (żelaza, miedzi, złota,
itd.) we współczesnej literaturze naukowej istnieje około
dziesięciu, napisanych „ręcznie”, potencjałów
jądrowych.
Każdy badacz, nie pozbawiony zdrowego
rozsądku rozumie, że łączenie fundamentalnej teorii z teorią
fenomenologiczną jest czymś takim jak skrzyżowaniem krowy z
motocyklem! Dlatego, przede wszystkim należy zbudować
fundamentalną teorię silnych i słabych oddziaływań i dopiero
potem istnieje dla nich możliwość nieformalnego
połączenia.
Nawet w przypadku gdy mamy dwie
fundamentalne teorie, np. takie jak klasyczna elektrodynamika
Maxwella-Lorentza i teoria grawitacji Einsteina, niemożliwe jest
ich nieformalne połączenie. Rzeczywiście teoria Maxwella-Lorentza
bada pole elektromagnetyczne na tle płaskiej przestrzeni w czasie,
gdy w teorii Einsteina pole grawitacyjne ma naturę geometryczną i
jest badane jako zakrzywienie przestrzeni. Aby połączyć te dwie
teorie należy: albo badać oba pola jako zadane na tle płaskiej
przestrzeni (podobnie do pola elektromagnetycznego w elektrodynamice
Maxwella-Lorentza) albo oba pola sprowadzić do krzywizny
przestrzeni (podobnej jak w polu grawitacyjnym teorii grawitacji
Einsteina).
Z równań próżni fizycznej wynikają w
pełni geometryzowane równania Einsteina (B1), które w nieformalny
sposób jednoczą grawitacyjne i elektromagnetyczne oddziaływania,
jako że pola te są geometryzowane. Ścisłe rozwiązania tych
równań prowadzą do ujednoliconego elektrograwitacyjnego
potencjału, który opisuje ujednolicone elektrograwitacyjne
współdziałania.
Rozwiązanie, które opisuje
sferycznie symetryczne, stabilne próżniowe wzbudzenie z masą M i
z ładunkiem Ze (tj.
cząstkę z tymi charakterystykami) zawiera dwa konstanty oraz jej
promień grawitacyjny rg i
promień elektromagnetyczny re .
Promienie te określają skręcanie Richa i krzywiznę Riemanna,
zrodzone z masy i z ładunku cząstki. Jeżeli masa i ładunek
zerują się (cząstka wnika do próżni), to oba te ładunki
zanikają. W tym przypadku skręcanie i krzywizna przestrzeni
Weitzenberga również zerują się, tj. przestrzeń zdarzeń staje
się płaska (absolutna próżnia).
Promień
grawitacyjny rg i
promień elektromagnetyczny re tworzą
trójwymiarowe sfery, z których biorą początek grawitacyjne i
elektromagnetyczne pola cząstek (rys. 24). Dla wszystkich cząstek
elementarnych promień elektromagnetyczny jest dużo większy od
grawitacyjnego. Na przykład dla elektronu rg =
9,84 x 10-56 cm, a re =
5,6 x 10-13 cm. Chociaż promienie te mają skończoną
wielkość, gęstość (spoistość) grawitacyjnej i
elektromagnetycznej materii cząstki jest skoncentrowana w punkcie
(to wynika z dokładnego rozwiązania równań próżni). Dlatego w
większości eksperymentów elektron zachowuje się jak cząstka
punktowa.
Rys. 24. Zrodzona z próżni sferycznie symetryczna cząstka z masą i z ładunkiem składa się z dwóch sfer z promieniami rg i re. Litery g oraz e oznaczają odpowiednio statyczne grawitacyjne i elektromagnetyczne pola.
3.3.
POŁĄCZENIE GRAWITACYJNYCH, ELEKTROMAGNETYCZNYCH I SILNYCH
ODDZIAŁYWAŃ.
Wielkim
osiągnięciem teorii próżni fizycznej jest szereg nowych
potencjałów współdziałania, otrzymanych z rozwiązania równań
próżni (A) i (B). Potencjały te przejawiają się jako
dopełnienie do coulombo-newtonowskiego współdziałania. Jeden z
tych potencjałów ubywa wraz z odległością szybciej niż 1/r ,
tj. zrodzone przezeń siły działają (podobnie do jądrowych) na
małych odległościach. Ponadto, potencjał ten jest różny od
zera nawet wtedy gdy ładunek cząstki jest równy zeru (rys. 25).
Podobną cechę niezależności ładunku sił jądrowych już dawno
odkryto eksperymentalnie.
Rys. 25. Energia potencjalna współdziałania jądrowego, odkryta z rozwiązania równań próżni. Współzależność między jądrowym i elektromagnetycznym promieniem rN = [re]/2,8.
Na
rys 25 przedstawiono energię potencjalną współdziałania
neutronu (ładunek neutronu jest równy zeru) i protonu z jądrem.
Do porównania przedstawiono coulombowską potencjalną energię
odtrącania między protonem i jądrem. Na rysunku widać, że na
małych odległościach od jądra coulombowskie odtrącenia
zastępuje się przyciąganiem jądrowym, które opisuje się
konstantą rN –
promieniem jądrowym. Z danych eksperymentalnych udało się
ustalić, że wielkość tej konstanty jest rzędu 10-14 cm.
Odpowiednio siły, zrodzone nową konstantą, zaczynają działać
na odległościach rj od
centrum jądra. Właśnie na tych odległościach zaczynają działać
siły jądrowe.
rj = (100 – 200) rN = ~10-12 cm
Także na rys.25 promień jądrowy określa się stosunkiem rN = [re]/2,8 wyliczonym dla procesu oddziaływania protonu i jądra miedzi. Wartość modułu promienia elektromagnetycznego jest równa [re] = 8,9 x 10-15 cm.
Rys. 26. Teoretyczne wyliczenia , otrzymane z rozwiązania równań próżni (krzywa ciągła), dość dobrze potwierdzają się eksperymentalnie w zakresie elektro-jądrowej współzależności protonów i jąder miedzi.
Na
rys. 26 pokazano krzywą eksperymentalną, opisującą rozsiew
protonów z energią 17 Mεb na jądrach miedzi. Linią ciągłą na
tym rysunku oznaczono krzywą teoretyczną, otrzymaną z rozwiązania
równań próżni. Dobra zgodność między krzywymi potwierdza, że
znaleziony z rozwiązania równań próżniowych krótko działający
potencjał oddziaływania ma promień jądrowy rN =
10-15cm. Nie było tu mowy o oddziaływaniach grawitacyjnych
ponieważ dla cząstek elementarnych są one dużo słabsze od
oddziaływań jądrowych i elektromagnetycznych. Zaleta próżniowego
podejścia w łącznym opisie grawitacyjnych, elektromagnetycznych i
jądrowych oddziaływań, wobec ustaleń obecnych, polega na tym, że
nasze podejście jest fundamentalne i nie wymaga wprowadzenia
potencjałów jądrowych „rękoma”.
3.4.
ZWIĄZEK MIĘDZY ODDZIAŁYWANIAMI SŁABYMI I TORSYJNYMI.
Przez
oddziaływanie słabe zwykle rozumie się procesy z udziałem jednej
z najbardziej zagadkowych cząstek elementarnych – neutrino.
Neutrino nie posiada masy i ładunku a posiada tylko spin – własny
obrót. Cząstka ta niczego nie przenosi prócz obrotu. W ten sposób
neutrino przedstawia jedną z różnorodności dynamicznego pola
torsyjnego w czystym stanie.
Prostszym procesem w którym
przejawiają się oddziaływania słabe jest rozpad neutronu
(neutron jest niestabilny i ma średni czas życia 12 min.) wg
wzoru:
n --> p+ + e- + v
gdzie p+ –
proton, e- –
elektron, v –
antyneutrino. Nauka współczesna uważa, że elektron i proton
współdziałają ze sobą zgodnie z prawem Coulomba jako cząstki
posiadające przeciwne ładunki. Nie mogą stanowić długotrwałej
cząstki neutralnej (neutron ma rozmiar rzędu 10-13 cm), gdyż
elektron, pod działaniem siły przyciągania, powinien natychmiast
„upaść na proton”. Ponadto, nawet gdyby założyć, że
neutron składa się z przeciwnie naładowanych cząstek, to przy
jego rozpadzie powinno się obserwować promieniowanie
elektromagnetyczne, co doprowadziłoby do naruszenia prawa
zachowania spinu. Chodzi o to, że każdy neutron, proton i elektron
mają spin + ½ lub – ½.
Załóżmy, że początkowy
spin neutrona był równy – ½. Wtedy wspólny spin elektrona,
protona i fotona powinien wynosić -½. Ale łączny spin elektrona
i protona może mieć znaczenie -1, 0, +1, a foton także może
posiadać spin o wartości -1 lub +1. W następstwie, spin systemu
elektron-proton-foton może przyjmować wartości 0, 1, 2 ale nie –
½.
Rozwiązanie równań próżni dla cząstek
posiadających spin wykazały, że istnieje dla nich nowy
konstant rs –
promień spinowy, który opisuje pole torsyjne obracającej się
cząstki. Pole to wytwarza torsyjne współdziałanie na małych
odległościach i pozwala po nowemu ustosunkować się do problemu
powstawania neutrona z protonu, elektronu i antyneutrino.
Na
rys. 27 przedstawiono jakościowe wykresy energii potencjalnej
współdziałania władającego spinem protonu z elektronem i
pozytronem, otrzymane z rozwiązania równań próżniowych. Z
wykresów widać, że na odległości rzędu
rs = [re]/3 = 1,9 x 10-13 cm
od
centrum protonu istnieje „jama torsyjna” w której może dość
długo znajdować się elektron, gdy wraz z protonem tworzy neutron.
Elektron nie może upaść na obracający się proton, ponieważ
siła torsyna odtrącania na małych odległościach przekracza
kulonowską siłę przyciągania. Z drugiej strony, torsyjny dodatek
do kulonowskiej energii potencjalnej włada symetrią i bardzo
zależy od orientacji spinu protonu. Orientacja ta, spowodowana jest
kątem θ między
kierunkiem spinu protonu i promieniem-wektorem, przeprowadzonym do
punktu obserwacji.
Na rys. 27 orientację spinu protonu
wybrano tak, że kąt θ jest
równy zeru. Przy kącie θ =
900 torsyjny dodatek zamienia się na zero i w płaszczyźnie
prostopadłej do kierunku spinu protonu, elektron i proton
współdziałają wg prawa Coulomba.
Istnienie pola
torsyjnego u obracającego się protonu i istnienie „torsyjnej
jamy”, przy współdziałaniu protonu i elektronu pozwalają na
przyjęcie, że podczas „rozpadu” neutronu na proton i elektron
zachodzi promieniowanie pola torsyjnego, nie mającego ładunku ani
masy i posiadającego tylko spin. Tę właśnie cechę posiada
antyneutrino (lub neutrino).
Z analizy energii
potencjalnej, przedstawionej na rys. 27 wynika, że ponieważ
nieobecne jest w niej współdziałanie elektromagnetyczne (re =
0) i pozostaje tylko działanie torsyjne, to energia potencjalna ma
wartość zero. Oznacza to, że swobodne promieniowanie torsyjne,
przenoszące jedynie spin, nie współdziała (lub słabo
współdziała) ze zwykłą materią. Najwidoczniej tym właśnie
wyjaśnia się obserwowana wysoka zdolność przenikania torsyjnego
– neutrino.
Rys. 27. Energia potencjalna współdziałania spinującego protonu, otrzymana z rozwiązania równań próżni: a)elektron z protonem gdy [re]/rs, b) to samo z pozytronem.
Gdy
elektron znajduje się w „jamie torsyjnej” w pobliżu protonu,
jego energia jest ujemna. Aby nastąpił rozpad neutronu na proton i
elektron jest konieczne, by neutron pochłonął dodatnią energię
torsyjną, tj. neutrino, wg schematu:
v + n --> p++ e-
Ten schemat jest całkiem analogiczny do procesu jonizacji atomu pod wpływem zewnętrznego promieniowania elektromagnetycznego γ :
γ + α --> α++ e-
gdzie α+ to
jonizowany atom, a e- to
elektron. Różnica polega na tym, że elektron w atomie znajduje
się w coulombijskiej „jamie”, a elektron w neutronie utrzymuje
się dzięki potencjałowi torsyjnemu.
W ten sposób w
teorii próżni istnieje głęboki związek między polem torsyjnym
i oddziaływaniami słabymi.
3.5.
KRYZYS FIZYKI SPINOWEJ I MOŻLIWOŚĆ WYJŚCIA Z NIEGO.
Współczesna
teoria cząstek elementarnych należy do klasy teorii indukcyjnych.
Jej bazę stanowią dane eksperymentalne, otrzymane przy użyciu
akceleratorów. Teorie indukcyjne są z natury opisowe i trzeba je
poprawiać w miarę postępu badań.
Na przykład 40 lat
temu na Poczesterskim Uniwersytecie rozpoczęto eksperymenty nad
rozproszeniem elektronów spolaryzowanych według spinu, na
polaryzowanych tarczach protonowych. Później ten kierunek badań,
w teorii cząstek elementarnych, nazwano fizyką
spinową.
Rys. 28. Dane eksperymentalne współdziałania torsyjnego spolaryzowanych nukleonów w zależności od wzajemnej orientacji ich spinów. Strzałki poziome wskazują kierunek i wielkość (grubość strzałki) oddziaływania torsyjnego. Strzałka pionowa wskazuje kierunek momentu orbitalnego rozpraszanej cząstki.
Podstawowy
wynik uzyskany przez fizykę spinową polega na tym, że przy
współdziałaniach na małych odległościach (rzędu 10-12 cm)
spin cząstek zaczyna odgrywać istotną rolę. Ustalono, że
torsyjne (czyli spinowe) oddziaływanie określają wielkość i
charakter sił działających między spolaryzowanymi cząstkami
(rys. 28).
Rys. 29. Energia superpotencjalna, uzyskana z rozwiązania równań próżni. Pokazano zależność od kierunku spinu tarczy: a) współdziałanie protonów i spolaryzowanego jądra gdy re/rN = -2, rN/rs = 1,5; b) to samo dla neutronów gdy re/rN = 0, rN/rs = 1,5. Kąt θ mierzy się od spinu jądra do promienia-wektora, skierowanego do punktu obserwacji.
Charakter
odkrytych w eksperymencie torsyjnych oddziaływań nukleonów okazał
się na tyle skomplikowany, że nanoszone do teorii poprawki
uczyniły teorię bezwartościową. Doszło do tego, że teoretykom
nie starczyło pomysłów aby opisać nowe dane z eksperymentu. Ten
„mentalny kryzys” teorii pogłębia się jeszcze tym, że koszt
eksperymentu w fizyce spinowej rośnie wraz z jego złożonością i
w chwili obecnej zbliżył się do kosztu akceleratora, co
doprowadziło do kryzysu. Wobec tej sytuacji w niektórych krajach
doszło do zamrożenia finansowania budowy nowych
akceleratorów.
Wyjście z tej krytycznej sytuacji może
być tylko jedno: budowa dedukcyjnej teorii cząstek elementarnych.
Właśnie tę możliwość stanowi teoria próżni fizycznej.
Rozwiązanie jej równań prowadzi do potencjału współdziałania
– do superpotencjonału, który zawiera w sobie:
rg - promień grawitacyjny, re - promień elektromagnetyczny, rN - promień jądrowy, rs - promień spinowy,
„odpowiedzialne”
za oddziaływania: grawitacyjne (rg),
elektromagnetyczne (re),
jądrowe (rN i
spinowo-torsyjne (rs).
Na
rys. 29 przedstawiono jakościowe wykresy energii superpotencjalnej,
uzyskane z rozwiązania równań próżni. Z rysunku wynika wielka
zależność cząstek od orientacji spinów, co widać także w
eksperymentach fizyki spinowej. Oczywiście ostateczną odpowiedź
otrzyma się gdy zostaną przeprowadzone rzetelne badania, oparte na
rozwiązaniach równań próżniowych.
3.6.
SKALARNE POLE ELEKTROMAGNETYCZNE I PRZEKAZ ENERGII
ELEKTROMAGNETYCZNEJ POPRZEZ JEDNEN PRZEWÓD.
Równania
próżni, jak też być powinno w przypadku równań jedynej teorii
pola, przechodzą w znane równania fizyczne w licznych szczególnych
przypadkach. Jeśli ograniczymy się do przeglądu słabych pól
elektromagnetycznych o ruchu ładunków z niezbyt wielkimi
prędkościami, to z równań próżni (B1) wynikają równania
podobne do równań elektrodynamiki Maxwella. W tym przypadku jako
pola słabe uważamy takie pola elektromagnetyczne, których
natężenie odpowiada nierówności E, H << 10-16 jedn.
SGSE. Takie słabe pola elektromagnetyczne zdarzają się na
odległościach rzędu r >> 10-13 cm od cząstek
elementarnych, tj. na takich odległościach, gdzie działanie
jądrowych i słabych współdziałań jest nieznaczne. Można
uważać, że w naszym życiu codziennym mamy stale do czynienia ze
słabymi polami elektromagnetycznymi. Z drugiej strony, ruch cząstek
z niezbyt wielkimi prędkościami oznacza, że energie naładowanych
cząstek nie są zbyt wielkie i dlatego one nie włączają się, na
przykład, do reakcji jądrowych.
Ograniczając się do
przypadku gdy ładunki cząstek są stałe (e = const.), to słabe
pola elektromagnetyczne, w teorii próżni, opisują się
potencjałem wektorowym (tak jak w elektrodynamice Maxwella), przez
który określa się sześć niezależnych komponent pola
elektromagnetycznego: trzy komponenty pola elektrycznego E i trzy
komponenty pola magnetycznego H.
W ogólnym przypadku
potencjał pola elektromagnetycznego w elektrodynamice próżniowej
okazuje się być symetrycznym tenzorem drugiego rzędu, co tworzy
dopełniające komponenty w polu elektromagnetycznym. Dokładne
rozwiązanie równań elektrodynamiki próżniowej dla ładunków u
których e nie
jest wartością stałą, wskazuje na istnienie nowego skalarnego
pola elektromagnetycznego w rodzaju:
S = - de(t)/rc dt
gdzie r –
odległość od ładunku do punktu obserwacji, c –
prędkość światła, e(t) –
zmienny ładunek.
W zwykłej elektrodynamice takie pole
skalarne nie istnieje dlatego, że potencjał w niej jest wektorem.
Jeżeli naładowana cząstka e jest
w ruchu z prędkością V i
trafia do skalarnego pola elektromagnetycznego S,
to działa na nią siła Fs :
Fs = eSV = -e[de(t)/rc dt]V
Ponieważ
ruch ładunków stanowi prąd elektryczny to znaczy, że pole
skalarne i tworzona przez to pole siła, powinne ujawnić się w
eksperymentach z prądami.
Wyżej przedstawione wzory
otrzymano przy założeniu, że ładunki cząstek są zmienne w
czasie i, zdawałoby się, że nie odnoszą się do realnych
zjawisk, gdy ładunki cząstek elementarnych są stałe. Niemniej
jednak te wzory są zupełnie przydatne w systemie składającym się
z wielkiej ilości stałych ładunków, gdy ilość tych ładunków
jest zmienna w czasie. Takiego rodzaju eksperymenty prowadził
Mikołaj Tesla na początku 20-go wieku. Do badania systemów
elektromagnetycznych z przemiennym ładunkiem Tesla wykorzystywał
naładowaną sferę (rys. 29a). Podczas rozładowania sfery do ziemi
wokół sfery pojawiało się pole skalarne S. Prócz tego w jednym
przewodniku przepływał prąd I, nie podlegający prawom
Kirchhoffa, o ile obwód nie był zamknięty. Jednocześnie na
przewód działała siła Fs, skierowana wzdłuż przewodu (w
odróżnieniu od zwykłych sił magnetycznych, działających w
kierunku prostopadłym do prądu).
Istnienie sił,
działających na przewodnik z prądem i skierowanych wzdłuż
przewodnika, było odkryte już przez A.M. Ampera. Następnie
podłużne siły zostały eksperymentalnie potwierdzone w licznych
badaniach, a mianowicie w doświadczeniach R. Sigałowa, G.
Nikołajewa i in. Ponadto w pracach G. Nikołajewa po raz pierwszy
był ustalony związek skalarnego pola elektromagnetycznego z
działaniem sił podłużnych. Jednak G. Nikołajew nigdy nie łączył
pola skalarnego z prądem zmiennym.
Rys. 29a. W elektrodynamice z prądem zmiennym prąd przebiega po jednym przewodzie.
Jednoprzewodowy
przekaz energii elektrycznej rozwinął później w swoich pracach
S.W. Abramienko. Zamiast naładowanej sfery Abramienko zaproponował
wykorzystanie transformatora Tesli, w którym wtórny zwój, na
wyjściu z transformatora, ma tylko jeden koniec. Drugi koniec po
prostu izoluje się i pozostawia wewnątrz transformatora. Jeżeli
na pierwotny zwój podłączyć zmienne napięcie z częstotliwością
kilkuset herców, to na wtórnym zwoju powstaje ładunek, który
tworzy pole skalarne i siłę podłużną Fs.
Abramienko ustawił na jednym przewodzie, wychodzącym z
transformatora, oddzielne urządzenie, widło Abramienki, które
dzieli jeden przewód na dwa przewody. Jeżeli teraz podłączymy do
dwóch przewodów zwykłe obciążenie w postaci lampki lub silnika
elektrycznego, to lampka zaświeca się, a silnik się obraca
kosztem energii elektrycznej, która przekazuje się przez jeden
przewód. Podobne urządzenie, przekazujące przez jeden przewód 1
kWg mocy, zostało wykonane i opatentowane we Wszechrosyjskim
Instytucie Naukowo Badawczym Elektryfikacji Gospodarstwa Wiejskiego.
Tam też są prowadzone prace nad jednoprzewodową linią o mocy 5 i
więcej kWg.
3.7. PROMIENIOWANIE TORSYJNE W
ELEKTRODYNAMICE.
Jak już dostrzegliśmy, neutrino
stanowi promieniowanie torsyjne które, jak wynika to z rozwiązania
równań próżni, towarzyszy wyjściu elektronu z jamy torsyjnej,
przy rozpadzie neutronu. W związku z tym powstaje pytanie: czy
istnieje promieniowanie torsyjne przy przyśpieszonym ruchu
elektronu, powstające poprzez jego własny spin?
Teoria
próżni odpowiada pozytywnie na to pytanie. Chodzi o to, że pole
wypromieniowane przyśpieszonym elektronem jest związane z trzecią
pochodną współrzędnej czasu. Teoria próżni pozwala uwzględnić
w klasycznych równaniach ruchu obrót własny elektronu, jego spin
i ukazać, że pole promieniowania składa się z trzech części:
Erad = Ee + Tet + Tt
Pierwsza
część promieniowania elektronu Ee,
tworzona przez ładunek elektronu, posiada czysto elektromagnetyczną
naturę. Część ta jest dobrze znana w fizyce współczesnej.
Druga część Tet ma
połączoną elektro-torsyjną naturę, ponieważ powstaje zarówno
poprzez ładunek elektronu jak i poprzez jego spin. Wreszcie trzecia
część promieniowania Tt jest
spowodowana tylko poprzez spin elektronu. W odniesieniu do tej
ostatniej części można powiedzieć że elektron, podczas ruchu
przyśpieszonego, wypromieniowuje neutrino, lecz o bardzo małych
energiach!
Kilka lat temu w Rosji były zbudowane i
opatentowane urządzenia, potwierdzające teoretyczne przepowiedzi
teorii próżni odnośnie do istnienia promieniowania torsyjnego w
elektrodynamice, utworzonego poprzez spin elektronu. Te urządzenia
nazwano generatorami
torsyjnymi.
Na
rys. 30 przedstawiono zasadniczy schemat opatentowanego generatora
torsyjnego Akimowa. Składa się on z cylindrycznego kondensatora 3,
którego wewnętrzną okładzinę ładuje się ujemnym napięciem, a
zewnętrzną okładzinę ładuje się dodatnim napięciem,
pochodzącym ze źródła napięcia stałego 2. Wewnątrz
kondensatora cylindrycznego zamieszczono magnes, który okazuje się
źródłem nie tylko statycznego pola magnetycznego, ale i
statycznego pola torsyjnego.
Rys. 30. Zasadniczy schemat generatora torsyjnego Akimowa.
Pole to jest tworzone (tak samo jak pole magnetyczne) sumarycznym spinem elektronów. Prócz tego, między okładzinami kondensatora zachodzi czysto spinowa (statyczna, neutrynowa) polaryzacja próżni, wytwarzana przez różnicę potencjałów. Do wytworzenia promieniowania torsyjnego danej częstotliwości na okładziny kondensatora przechodzi przemienne pole elektromagnetyczne (sygnał sterujący) 1.
Rys. 31. Generator torsyjny Akimowa.
Pod
działaniem zmiennego pola elektromagnetycznego 1, o zadanej
częstotliwości, zmienia się orientacja spinów (z taką samą
częstotliwością) elektronów wewnątrz magnesu i spinów
polaryzowanych między okładzinami kondensatora. W rezultacie
pojawia się dynamiczne torsyjne promieniowanie, władające wysoką
zdolnością przenikania.
Na rys. 31 przedstawiono
wewnętrzne urządzenie generatora Akimowa. Z punktu widzenia
elektromagnetyzmu urządzenie generatora torsyjnego wygląda
paradoksalnie, ponieważ jego elementarna baza powstaje na zupełnie
innych zasadach. Na przykład sygnał torsyjny może przekazywac się
po jednym metalicznym przewodzie.
Generatory torsyjne
tego typu, który jest przedstawiony na rys. 31, są szeroko
wykorzystywane w Rosji w licznych doświadczeniach, a także w
technologiach o których będzie mowa poniżej.
3.8.
ODKRYCIE TEORII KWANTOWEJ O KTÓREJ MARZYŁ EINSTEIN.
Współczesna
teoria kwantowa materii należy także do klasy indukcyjnej. Według
zdania noblisty, twórcy teorii kwarków M. Gell-Manna, teoria
kwantowa jest nauką z której korzystamy, lecz nie do końca ją
pojmujemy. Podobnego zdania był A. Einstein uważając, że jest
ona nie pełna. Według Einsteina „pełna teoria kwantowa”
będzie odkryta na drodze spełnienia ogólnej teorii względności,
tj. na drodze budowy teorii dedukcyjnej. Mianowicie taka teoria
kwantowa wynika z równań próżni fizycznej.
Główne
różnice między teorią kwantową a klasyczną polegają na tym,
że:
a) teoria klasyczna zawiera nową konstantę h, stałą Planka;
b) istnieją stany stacjonarne i kwantowy charakter ruchu cząstek;
c) do opisu zjawisk kwantowych wykorzystuje się uniwersalną wielkość fizyczną – kompleksową funkcję falową, odpowiadającą równaniu Schredingera i uważaną za wiarygodną;
d) zawiera korpuskularno-falowy dualizm i optyczno-mechaniczną analogię;
e) spełnia się stosunek nieokreśloności Heisenberga;
f) pojawia się hilbertowska przestrzeń zdarzeń.
Wszystkie te cechy (z wyłączeniem konkretnego znaczenia stałej Planka) pojawiają się w teorii próżni fizycznej przy badaniu problemu ruchu materii w całkowicie geometryzowanych równaniach Einsteina (B1). Rozwiązanie równań (B1), które opisuje fizycznie stabilną, symetryczną, masywną (naładowaną lub nie) cząstkę, prowadzi jednocześnie do dwóch przejawień świadczących o gęstości rozkładu jej materii:
1) jako gęstości w konkretnej cząstce;
2) jako polowego kłębka, tworzonego kompleksowym polem torsyjnym (polem bezwładności).
Dualizm
pole-cząstka,
pojawiający się w teorii próżni, jest całkowicie analogiczny z
dualizmem współczesnej teorii kwantowej. Niemniej jednak istnieje
różnica w fizycznej interpretacji funkcji falowej w teorii próżni.
Po pierwsze równanie Schreidingera spełnia się tylko w liniowym
przybliżeniu, przy czym z dowolną stałą kwantową (uogólniona
analogia stałej Planka). Po drugie w teorii próżni funkcja falowa
jest określana przez realne pole fizyczne – pole bezwładności,
ale, będąc normowane przez jedynkę, uzyskuje wiarygodne
traktowanie, podobnie do funkcji falowej we współczesnej teorii
kwantowej.
Stany
stacjonarne cząstek
w teorii próżni są następstwem rozszerzonego omawiania zasady
bezwładnosci przy wykorzystaniu lokalnie bezwładnościowych
systemów odczytu. Jak już mówiono wcześniej (rys. 6) w
ogólnorelatywnej elektrodynamice elektron w atomie może poruszać
się w coulonowskim polu jądra z przyśpieszeniem, ale bez
promieniowania, jeżeli związany z nim system odczytu jest lokalnie
bezwładnościowy.
Kwantowanie stanów
stacjonarnych w teorii próżni wyjaśnia się tym, że w niej
cząstka przedstawia sobą czysto polowe powstawnie, przedłużone w
przestrzeni. Gdy przedłużony obiekt polowy znajduje się w
ograniczonej przestrzeni to jego fizyczne charakterystyki, takie jak
energia, impuls, itd. przyjmują nieciągły sens. Gdy jednak
cząstka jest swobodna to spektrum jej fizycznych charakterystyk
staje się nieprzerywane.
Podstawowe trudności współczesnej teorii kwantowej polegają na niezrozumieniu fizycznej natury funkcji falowej i próbie przedstawienia przedłużonego obiektu jako punktu, czyli jako falę płaską. Punkt w klasycznej teorii pola opisuje probierczą cząstkę, która nie ma własnego pola. Dlatego teorię kwantową, wynikłą z teorii próżni, konieczne jest rozpatrywać jako sposób opisu ruchu cząstki z uwzględnieniem jej własnego pola. Nie dało się tego zrobić w starej teorii kwantowej z tego prostego powodu, że gęstość materii cząstki i gęstość tworzonego przez nią pola mają różne cechy. Nie istniała uniwersalna fizyczna charakterystyka do jednorodnego opisu obu tych gęstości. Teraz taka fizyczna charakterystyka zaistniała w postaci pola bezwładności – pola torsyjnego, które okazuje się rzeczywiście uniwersalnym, jako że zjawisku bezwładności są poddane wszystkie rodzaje materii. Na rys. 32 pokazano jak pole bezwładności określa gęstość materii cząstki z uwzględnieniem jej własnego pola.
Rys. 32. Kwantowa mechanika próżniowa nie uwzględnia pojęcia probierczej cząstki i opisuje cząstkę z włączeniem jej własnego pola, wykorzystując uniwersalne pole fizyczne, pole bezwładności.
Odnośnie
do konkretnego znaczenia stałej Planka to, jak widać, należy ją
uważać za fakt empiryczny, charakteryzujący geometryczne wymiary
atomu wodoru.
Ciekawa okazała się ta okoliczność, że
kwantowa teoria próżni dopuszcza także prawdopodobne traktowanie,
spełniając pryncypium odpowiedniości ze starą teorią.
Prawdopodobne traktowanie ruchu wydłużonego obiektu wynikło po
raz pierwszy w klasycznej mechanice Louwilla. W mechanice tej, przy
rozpatrywaniu ruchu kropli płynu jako całości, wydziela się
specjalną część kropli, środek jej masy. W miarę zmiany
kształtu kropli zmienia się też położenie środka jej masy.
Jeśli gęstość kropli jest zmienna, to centrum masy
prawdopodobnie znajduje się w miejscu gdzie gęstość kropli jest
maksymalna. Dlatego gęstość substancji kropli okazuje się
proporcjonalna do gęstości prawdopodobnej znalezienia centrum masy
w tym lub innym punkcie przestrzeni wewnątrz kropli.
Wydłużoną
kroplę można rozpatrywać jak zbiór punktowych cząstek, z
których każda charakteryzuje się trzema współrzędnymi: px, py,
pz . W mechanice Louwilla współrzędne punktów wewnątrz
kropli tworzą konfiguracyjną
przestrzeń (ogólnie
mówiąc, nieskończenie miarową). Jeżeli dodatkowo zwiążemy z
każdym punktem konfiguracyjnej przestrzeni kropli impulsy, to
otrzymamy przestrzeń
fazową.
W mechanice Louwilla dowiedziono teoremę o zachowaniu fazowej
objętości, która doprowadza do nieokreśloności postaci:
Δp Δx = const.
Δx to
rozrzut współrzędnych punktów wewnątrz kropli, a Δp to
rozrzut odpowiadających im impulsów. Przypuśćmy, że kropla
przyjmuje postać linii (rozciąga się do kształtu linii), wtedy
jej impuls jest dokładnie określony, Δp =
0. Ale każdy punkt linii jest „równoprawny”, toteż
współrzędna kropli jest nieokreślona, bowiem Δx dąży
do nieskończoności. Wynika to z teoremy o zachowaniu fazowej
objętości kropli.
W teorii pola, dla polowego
zagęszczenia składającego się z naboru płaskich fal, teorema o
zachowaniu fazowej objętości ma kształt:
Δp Δx = π
gdzie Δx – rozrzut współrzędnych zagęszczenia polowego, a Δp – rozrzut falowych wektorów płaskich fal, tworzących polowe zagęszczenie. Gdy pomnożymy obie części równości przez h i wprowadzimy oznaczenie p = hk, to otrzymamy znaną zależność nieokeśloności Heisenberga:
Δp Δx = π h
Ta
zależność spełnia się także dla polowego zagęszczenia,
tworzonego przez zbiór płaskich fal pola bezwładności w teorii
kwantowej, wynikającej z teorii próżni fizycznej.
3.9.
KWANTOWANIE W SYSTEMIE SŁONECZNYM.
Nowa teoria
kwantowa pozwala na rozszerzenie pojęcia o obszarze działania
zjawisk kwantowych. Obecnie uważa się, że teoria kwantowa ma
zastosowanie tylko do zjawisk w mikroświecie. W celu opisu takich
makrozjawisk jak ruch planet wokół Słońca jeszcze korzysta się
jako z probierza cząstki nie mającej swego pola. Jednakże
dokładniejszy opis ruchu planet można osiągnąć wtedy gdy
uwzględni się pole własne planety. Mianowicie taką możliwość
daje nam nowa teoria kwantowa, wykorzystująca pole bezwładności
jako funkcję falową w równaniu Schredingera.
Tabela 3
Prostsze, kwasiklasyczne badanie ruchu planet wokół Słońca, z uwzględnieniem ich własnego pola prowadzi do formuły kwantowania średnich odległości od Słońca do planet (i pasów asteroidalnych) wg. wzoru:
r = r0(n + ½) , gdzie n = 1, 2, 3 ...
zaś r0 =
0,2851 a.e. = const, tj. nowa „konstanta planetarna”.
Przypomnijmy, że odległość od Słońca do Ziemi wynosi 1 a.e. =
150 000 000 km. W tabeli 3 podano porównanie obliczeń
teoretycznych, otrzymanych przy pomocy wyżej przedstawionego wzoru,
z wynikami eksperymentalnymi.
Jak widać z tabeli,
substancja w Systemie Słonecznym tworzy układy nieciągłych
poziomów, dość dobrze opisywanych wzorem otrzymanym z nowego
przedstawienia falowej funkcji teorii kwantowej.
Użytkownik Marian edytował ten post 22.02.2010 - 03:59
3
Postów: 278
Tematów: 8
Płeć:Mężczyzna
Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Napisano 16.02.2010 - 16:21
Popularny
TEORIA
PRÓŻNI FIZYCZNEJ Część 4/5
DOŚWIADCZALNE PRZEJAWY PÓL
TORSYJNYCH
Poszerzony
spis treści
Rozdział
4.1. Efekt formy.
Torsyjne
pola ciał fizycznych. Eksperyment demonstrujący obecność
statycznego torsyjnego pola stożka. Torsymetr Szkatowa. Wielkość
i znak pola torsyjnego. Torsyjny kontrakt liter alfabetu
rosyjskiego.
Rozdział
4.2. Zmiana struktury metali pod działaniem pola
torsyjnego.
Eksperyment
W.P. Majborody w zakresie zmiany krystalicznej struktury me- tali za
pośrednictwem działania na nie dynamicznego pola torsyjnego,
powodującego „roztopienie”: opis urządzenia i metody
eksperymentu. Ilościowe i jakościowe charakterystyki
„opromieniowanych” obrazów.
Rozdział
4.3. Działanie pól torsyjnych na wodę i rośliny.
Stały
magnes jako źródło statycznego pola torsyjnego. Mechanizm
powstawania pola torsyjnego namagnetyzowanych ferromagnetyków.
Wyniki działania pola torsyjnego na nasiona, pędy i korzenie
licznych roślin.
Rozdział
4.4. Przejaw oddziaływań torsyjnych w mechanice.
Siły
bezwładności jako szczególny przypadek przejawienia pola
torsyjnego. Właściwości sił bezwładności. Uogólnienie prawa
zachowania impulsu. Eksperyment N.W. Fiłatowa związany ze
zderzeniem dwóch żyroskopów z ciałem masywnym.
Rozdział
4.5. Czterowymiarowy obrót i czterowymiarowy żyroskop.
Pojęcie
czterowymiarowego żyroskopu. Naruszenie prawa zachowania impulsu
liniowego. Zasadniczy schemat czterowymiarowego żyroskopu.
Rozdział
4.6. Inercoid Tołczyna.
Pomiar
prędkości centrum mas czterowymiarowego żyroskopu.
Nieskompensowana siła bezwładności jako przyczyna ruchu centrum
mas żyroskopu czterowymiarowego. Opis urządzenia i zasady ruchu
inercoidu Tołczyna. Eksperymentalny grafik ruchu centrum mas
inercoidu Tołczyna.
Rozdział
4.7. „Latający talerz” ziemskiego pochodzenia.
Badania
absolutnie sprężystego uderzenia obudowy czterowymiarowego
żyroskopu o ściankę. Uogólnienie prawa zachowania impulsu
centrum mas. Możliwość przekształcenia impulsu postępowego w
impuls obrotowy i na odwrót. Model inercoida w którym energia
elektryczna przekształca się w energię kinetyczną ruchu
postępowego. Inercoid jako pędnik (silnik) zasadniczo nowego typu.
Torsyjny pędnik Polakowa – urządzenie i zasada
działania.
TREŚĆ
CZĘŚCI 4/5
4.1.
Efekt formy.
Już
w starożytności wiedziano, że postrzeganie przedmiotu w dużym
stopniu zależy od jego formy. Fakt ten traktowano jako jedną ze
stron sztuki w naszym życiu, nadając mu sens subiektywnego,
estetycznego pojmowania rzeczywistości. Jednak okazało się, że
każdy przedmiot tworzy wokół siebie „torsyjny portret”,
stanowiący statyczne (lub dynamiczne) pole torsyjne. Na przykład
na rys. 17 (część 2/5) przedstawiono statyczne pole torsyjne
stożka, zamieszczonego w próżni. Pole to wyraża się w formie
stożka. Aby upewnić się w istnieniu pola torsyjnego, tworzonego
przez stożek, przeprowadzono doświadczenie pokazane na rys. 33. W
doświadczeniu tym, w pojemniku znajduje się nasycony roztwór soli
KCl, który umieszczono nad wierzchołkiem stożka. Taki sam roztwór
znajduje się w pojemniku kontrolnym, nie poddanym działaniu pola
torsyjnego.
Rys. 33. Statyczne pole torsyjne stożka działa na proces krystalizacji soli KCl.
Na
rys. 34 pokazano wynik doświadczenia. Kryształy soli w pojemniku
kontrolnym są grube i mają różną wielkość. W środku próbki
napromieniowanej, gdzie trafiło promieniowanie torsyjne, kryształki
są drobniejsze i bardziej jednorodne.
Rys. 34. Wynik działania pola torsyjnego na proces krystalizacji soli KCl: a) obraz kontrolny; b) obraz soli napromieniowanej.
Obecnie
uczony rosyjski W.T. Szkatow wykonał urządzenie do pomiaru
statycznych pól torsyjnych dla geometrycznych figur płaskich,
liter, słów i tekstów, a także fotografii ludzi. Na rys. 35
pokazano wyniki pomiarów torsymetrem Szkatowa.
Rys. 35. Wyniki pomiarów torsyjnego kontraktu (TK) płaskich figur geometrycznych: trójkąta równobocznego, odwróconej swastyki, gwiazdy pięcioramiennej, kwadratu, kwadratu z pętlami, prostokąta ze złotym podziałem boków (stosunek długości stron D = 1,618), krzyża ze złotym podziałem, gwiazdy sześcioramiennej, krzyża z fraktalami, zwykłej swastyki i okręgu.
Opracowano
specjalną metodę pozwalającą określić intensywność i znak
(lewy lub prawy) pola torsyjnego figury. Na rys. 35 w dolnym rzędzie
podano pomiary torsyjnej kontrastowości, która określa wielkość
i znak pola torsyjnego figury w odniesieniu do tła, na którym pole
torsyjne było pobierane. Figury 5, 7, 8, 9, 10 i 11 przedstawiają
prawe pole torsyjne, a 1, 2, 3 i 4 – lewe.
Rys. 36. Pomierzone przy pomocy torsymetra Szkatowa znaczenia torsyjnego kontraktu dla liter rosyjskiego alfabetu.
Na
rys. 36 przedstawiono pomiary pól torsyjnych, tworzonych przez
litery rosyjskiego alfabetu. Z tych danych widać, że litery C i O,
najbardziej podobne do okręgu, tworzą maksymalny prawy kontrakt, a
litery A i Ф – maksymalny lewy. Przyrząd Szkatowa pozwala
mierzyć torsyjny kontrakt oddzielnych słów, przy tym TK słowa z
reguły jest równy sumie TK liter stanowiących to słowo. Inaczej
mówiąc, torsyjne pole słowa jest równe sumie torsyjnych pól
stanowiących je liter. Co prawda to stwierdzenie sprawdziło się z
dokładnością 10 – 20 %. Na przykład, wykorzystując dane
przedstawione na rys. 36 łatwo zliczyć, że TK słowa Chrystus
wynosi + 19.
4.2.
Zmiana struktury metali pod wpływem promieniowania torsyjnego.
Po
odkryciu, że pola torsyjne mogą zmieniać strukturę kryształów
(rys. 34), przeprowadzono doświadczenia powodujące zmianę
krystalicznej struktury metali. Wyniki takie były osiągnięte po
raz pierwszy przez uczonego ukraińskiego W.P. Majborodę, przy
użyciu generatora Akimowa. Badano metal roztopiony w piecu Tammana.
Schemat urządzenia przedstawiono na rys. 37.
Rys. 37. Urządzenie do zmiany krystalicznej struktury metali poprzez oddziaływanie polem torsyjnym na roztopiony metal.
Piec
Tammana jest pionowo ustawionym cylindrem 1, sporządzonym z
trudnotopliwej stali. Z góry i z dołu cylinder jest zakryty
pokrywami chłodzonymi wodą. Metaliczny korpus cylindra, o średnicy
16,5 cm jest uziemiony, dlatego żadne pola elektromagnetyczne nie
mogą przeniknąć do wnętrza cylindra. Wewnątrz pieca, do tygla 4
wkłada się metal i topi się go przy pomocy elementu nagrzewczego
5, który stanowi walec grafitowy. Po stopieniu metalu odłącza się
element nagrzewczy 5 i włącza się generator torsyjny 2,
umieszczony na odległości 40 cm od osi cylindra. Torsyjny
generator napromieniowuje cylinder przez 30 min wykorzystując przy
tym moc 30 kWg. Przez następne 30 min. metal ochładza się z 14000
do 8000C. Potem wyjmuje się go z pieca, ochładza na powietrzu,
przecina się i przeprowadza fizykchemiczną analizę. Wyniki
analizy wykazały, że napromieniowany polem torsyjnym materiał
zmienił oczko siatki krystalicznej, czyli metal miał amorficzną
strukturę w całej objętości próbki.
Rys. 38. Zmiana struktury ołowiu (powiększenie 6000): a) obraz kontrolny; b) obraz ołowiu napromieniowanego polem torsyjnym.
Na
rys. 38 przedstawiono obraz ołowiu poddanego promieniowaniu
torsyjnemu w stanie roztopionym. Warto odnotować tę okoliczność,
że promieniowanie torsyjne generatora przeniknęło przez uziemioną
ściankę metaliczną o grubości 1,5 cm i oddziaływało na
roztopiony metal. Nie można tego osiągnąć żadnymi polami
elektromagnetycznymi.
Rys. 39. Mikrostruktura lanej miedzi (powiększenie 100): a) obraz kontrolny; b) po napromieniowaniu polem torsyjnym.
Na
rys. 39 pokazano zmianę struktury miedzi pod działaniem
promieniowania torsyjnego. Działanie promieniowania torsyjnego na
roztopioną miedź zwiększa wytrzymałość i plastyczność
materiału. W tabeli 4 pokazano dane porównawcze plastyczności i
wytrzymałości miedzi po oddziaływaniu torsyjnym.
Tabela 4
4.3.
Działanie pól torsyjnych na wodę i rośliny
Jednym
ze źródeł statycznego pola torsyjnego okazuje się stały magnes.
Rzeczywiście, obroty własne elektronów wewnątrz namagnesowanego
ferromagnetyka wytwarza sumaryczne magnetyczne i torsyjne pole
magnesu (rys. 40).
Rys. 40. Pola torsyjne, tworzone: a) oddzielnym elektronem; b) stałym magnesem.
Związek
między momentem magnetycznym ferromagnetyka i jego momentem
mechanicznym został odkryty przez fizyka amerykańskiego S.
Barnetta w 1909 r. Rozważania S. Barnetta były proste. Elektron
posiada ładunek. Następnie, jego własne mechaniczne krążenie
tworzy obrotowy prąd. Stąd powstaje pole magnetyczne, tworzące
moment magnetyczny elektronu (rys. 40a). Zmiana obrotu mechanicznego
elektronu powinna powodować zmianę jego momentu magnetycznego.
Jeśli weźmiemy nienamagnetyzowany ferromagnetyk, to spiny
elektronów w nim są chaotycznie zorientowane w przestrzeni. Obroty
mechaniczne kawałka ferromagnetyka powodują, że spiny zaczynają
ustawiać się wzdłuż kierunku osi obrotu. W wyniku tego momenty
magnetyczne pojedynczych elektronów sumują się i ferromagnetyk
staje się magnesem. Doświadczenia Barnetta w zakresie
mechanicznych obrotów ferromagnetycznych rdzeni potwierdziły
prawidłowość jego rozważań i wykazały, że w wyniku obrotów
ferromagnetyka pojawia się w nim pole magnetyczne.
Można
przeprowadzić odwrotne doświadczenie, mianowicie zmienić
sumaryczny moment magnetyczny elektronów w ferromagnetyku, w wyniku
czego ferromagnetyk zacznie obracać się mechanicznie. To
doświadczenie było skutecznie przeprowadzone przez A. Einsteina i
de Gaaza w 1915-tym roku. O ile mechaniczny obrót elektronu tworzy
jego pole torsyjne, to dowolny magnes jest źródłem statycznego
pola torsyjnego (rys. 40b). Można sprawdzić to stwierdzenie
działając magnesem na wodę. Woda jest dielektrykiem, dlatego
działanie na nią pola magnetycznego nie wykazuje skutków. Czym
innym jest pole torsyjne. Jeśli skierować północny biegun
magnesu na szklankę wody w taki sposób, aby działało na nią
prawe pole torsyjne, to po jakimś czasie woda otrzymuje prawy
torsyjny ładunek. Gdy podlewamy taką wodą rośliny to przyśpiesza
się ich wzrost. Odkryto także (i nawet opatentowano), że nasiona,
poddane przed zasiewem działaniu prawym polem torsyjnym magnesu,
zwiększają zdolność kiełkowania. Przeciwny efekt wywiera
działanie lewego pola torsyjnego. Zdolność kiełkowania nasion
przy tym maleje w porównaniu z próbkami kontrolnymi. Dalsze
eksperymenty wykazały, że statyczne pola torsyjne okazują
korzystne oddziaływanie na obiekty biologiczne, a lewe działają
szkodliwie. W latach 1984-85 w Rosji przeprowadzono eksperymenty, w
których badano działanie promieniowania generatora torsyjnego na
łodygi i korzenie różnych roślin jak: łubin, pszenica, pieprz,
itd. W eksperymentach generator torsyjny ustawia się w odległości
5 metrów od roślin. Zasięgiem promieniowania obejmowano łodygi i
korzenie roślin. Na rys. 41 przedstawiono wyniki eksperymentów po
zmierzeniu względnej dyspersyjnej przewodności (WDP) tkanek
rośliny (łodygi i korzenia) w przedziale częstotliwości
generatora od 1 do 512 kH. Wyniki eksperymentów wykazały, że pod
wpływem promieniowania torsyjnego zmienia się przewodność tkanek
roślin, przy czym zmiana ta zachodzi na różne sposoby w łodydze
i w korzeniu. We wszystkich przypadkach działanie na rośliny
przeprowadzono prawym polem torsyjnym.
Rys 41. Wyniki pomiarów WDP bawełny w przedziale 1 – 512 kH. Czasowy przedział między krzywymi wynosił 2 min. Zerowa wartość WDP oznacza brak oddziaływań promieniowania torsyjnego.
4.4.
Przejawienia oddziaływań torsyjnych w mechanice
W
rozdziale „Względność sił i pól bezwładności” (część
1/5) pokazano, że w mechanice pola torsyjne przejawiają się
poprzez siły bezwładności. Dotychczas siły bezwładności
stanowiły zagadkę dla fizyków, zaczynając od czasów
newtonowskich. Chodzi o to, że w odróżnieniu od innych sił
występujących w mechanice, siły bezwładności:
a) nie
spełniają trzeciego prawa mechaniki Newtona (prawa akcji i
reakcji), jako że nie wiadomo od jakich ciał one pochodzą;
b)
przejawiają się równocześnie jako wewnętrzne i zewnętrzne w
odniesieniu do danego odizolowanego systemu mechanicznego (rys.
42);
c) wszystkie cztery siły bezwładności pochodzą od
obrotów materii;
d) w każdym przypadku kolejny opis sił
bezwładności wymaga wprowadzenia dziesięciowymiarowej przestrzeni
zdarzeń opartej na geometrii Weitzenberga.
Rys. 42. Siły bezwładności przejawiają się równocześnie jako wewnętrzne i zewnętrzne w odniesieniu do pewnego odizolowanego (w sensie mechanicznym) systemu: a) dwa wahadła o długości podwieszenia L, przymocowane do zewnętrznej i wewnętrznej strony skrzynki; b) podczas ruchu skrzynki ze stałym przyśpieszeniem W oba wahadła odchylają się na jednakowy kąt a .
Wymienione
właściwości sił bezwładności wyprowadzają je z ram mechaniki
Newtona, a niektóre prawa, dowiedzione w tej mechanice, okazują
się nieprzydatne w systemach w których działają siły
bezwładności. Przypomnijmy, że siły bezwładności pochodzą z
pól bezwładności, które są opisywane analitycznie przez
skręcanie przestrzeni Weitzenberga, tj. są polami torsyjnymi.
Właściwości sił bezwładności i ich niezwykłe przejawienia są
związane z torsyjną naturą tych sił. Dlatego torsyjne
współdziałania można określić jako procesy, w których
decydującą rolę odgrywają siły bezwładności. Najjaskrawszym
przykładem przejawu współdziałania sił torsyjnych w mechanice
jest uogólnienie prawa zachowania impulsu liniowego
m1V1 + m2 V2 = const,
które
spełnia się także w mechanice Newtona podczas sprężystego
zderzenia dwóch nieobracających się mas m1 i m2, poruszających
się odpowiednio z prędkościami V1 i V2. Z punktu widzenia teorii
próżni fizycznej zmianę prędkości ciał po ich zderzeniu
nazwano przyśpieszeniem, które w dziesięciowymiarowej przestrzeni
zdarzeń geometrii Weitzenberga opisuje się jako obrót w
czasowoprzestrzennych płaszczyznach (rys. 43). Dlatego prawo
zachowania impulsu liniowego okazuje się ograniczone, na ile w
obrotach uczestniczą tylko trzy kąty pseudoeuklidesowe.
Rys. 43. Bezpoślizgowe ukośne zderzenie dwóch obracających się ciał kulistych. Wektory prędkości kątowych trójwymiarowego obrotu są prostopadłe do powierzchni rysunku.
Najogólniejsze
prawo zachowania impulsu wynika z sześciowymiarowego modelu obrotu.
Realna sytuacja demonstrująca obrót sześciowymiarowy przy
zderzeniu obracających się ciał, jest przedstawiona na rys. 43.
Pokazano tu ukośne zderzenie dwóch obracających się ciał
kulistych o masach m1 i m2 i
o promieniach r1 i r2 z
prędkościami kątowymi w1 i w2.
Podczas zderzenia tych ciał zachodzi wymiana nie tylko liniowych,
ale i kątowych prędkości. Jeśli np. liniowa oś x łączy
centra zderzających się ciał, to w takim przypadku uogólnione
prawo zachowania wygląda następująco:
m1V1x + m2V2x =
const
J1w1 + m1V1yR + J2w2 + m2V2yR =
const
W
szczególnym przypadku, gdy zderzenie jest proste, komponenty Vy są
ze- rowe i druga równość wygląda tak:
J1w1 + J2w2 = const
Uwaga
tłumacza: jak wynika z kontekstu oznaczenia J i J2 są
jedynie nazwami zderzających się obiektów (nie niosą wartości).
Wymieniony tu szczególny przypadek prawa zachowania dotyczy więc
tylko ich prędkości kątowych. W ogólnym przypadku
komponenty Vy są
różne od zera, co powoduje wymianę między obrotowymi i
postępowymi impulsami systemu, tj. naruszenie prawa zachowania
impulsu liniowego mechaniki Newtona.
Doświadczenie, ukazujące
naruszenie prawa zachowania impulsu liniowego, przeprowadził także
rosyjski uczony N.W. Fiłatow. W doświadczeniu badano zderzenie
dwóch żyroskopów, obracających się w różne strony,
ustawionych na podwoziu, posiadającym masywne ciało. Aby zderzenie
było bez poślizgu – na obwodach żyroskopów umieszczono krótkie
bolce. Ponadto żyroskopy umieszczono na kardanowych zawieszeniach i
mogły resorować (rys. 44).
Rys. 44. Schemat doświadczenia Fiłatowa, stanowiącego zderzenie dwóch żyroskopów z masywnym ciałem: a) widok z boku; b) widok z góry.
W
licznych eksperymentach Fiłatowa udało się ustalić, że w
przypadku gdy po zderzeniu żyroskopy zaczynały resorować –
impuls liniowy systemu nie był zachowany. Zachodziła wymiana
między obrotowym (wewnętrznym) i postępowym (zewnętrznym)
impulsem systemu, co powodowało zmianę prędkości centrum mas
systemu po zderzeniu.
4.5.
Czterowymiarowy obrót i czterowymiarowy żyroskop
Zbadanie
właściwości pól torsyjnych i wytwarzanych przez nie sił
bezwładności jest zasadniczo niemożliwe bez przywołania
przestrzeni zdarzeń w postaci dziesięciowymiarowej ze strukturą
geometrii Weitzenberga. Przypomnijmy, że w czterowymiarowym ujęciu
współrzędnych ruchu postępowego istnieje sześć obrotowych
stopni swobody. Dlatego termin „czterowymiarowy obrót” oznacza
obrót w trzech kątach przestrzennych i w trzech kątach
przestrzenno-czasowych. Odpowiednio termin „czterowymiarowy
żyroskop” jest stosowany do urządzenia, które obraca się
jednocześnie w przestrzennych i w przestrzenno-czasowych
kątach.
Rozpatrzmy przyśpieszony, lokalnie bezwładnościowy
system odczytu drugiego rodzaju, związany z centrum mas
jednorodnego, obracającego się dysku (rys. 11 w części 1/5).
Załóżmy, że w pewnej chwili, z określoną
prędkością V skierowaną
równolegle do osi dysku, z dysku jest wyrzucana masa Δm (rys.
45). W momencie gdy masa Δm w
symetryczny sposób porzuca obracający się dysk, siły
bezwładności działające na centrum mas okazują się
nieskompensowane i dysk powinien zmienić swą liniową prędkość
względem bezwładnościowego systemu odczytu.
Symetryczny
wyrzut masy w tym myślowym eksperymencie może zachodzić w wyniku
działania jakichkolwiek sił wewnętrznych (np. sił sprężystości
wyzwalanych przez sprężynę). Z pozycji mechaniki Newtona
eksperyment ten demonstruje naruszenie prawa zachowania impulsu
liniowego w danym izolowanym systemie mechanicznym, w wyniku
działania nieskompensowanych sił bezwładności.
Rys. 45. Z jednorodnego obracającego się żyroskopu została wyrzucona masa Δm w wyniku czego, siły bezwładności, działające na centrum mas, okazują się niezrównoważone.
Obracający
się jednorodny dysk stanowi trójwymiarowy żyroskop, o ile obrót
zachodzi w kątach przestrzennych ( i w danym przypadku wykorzystuje
się jeden kąt). Po to, aby przemieszczać centrum mas
trójwymiarowego żyroskopu kosztem działania sił wewnętrznych
konieczne jest, za każdym razem, wyrzucać masę i w ten sposób
tworzyć nieskompensowane siły bezwładności, działające na
centrum mas. Przypomina to rozmaitość ruchu reaktywnego, ale tylko
mniej racjonalnego niż w rzeczywistości. Istnieje możliwość
uzyskania takiego wyniku bez wyrzucania masy lecz przy wykorzystaniu
urządzenia przedstawiającego sobą żyroskop
czterowymiarowy.
Rys. 46. Zasadniczy schemat żyroskopu czterowymiarowego.
Na
rys. 46 przedstawiono schemat żyroskopu czterowymiarowego, w którym
obrót zachodzi według jednego kąta przestrzennego ф i
jednego przestrzenno-czasowego kąta q.
Żyroskop składa się z masy centralnej M na
której jest ustalona oś <b>0<sub>1</sub></b>
wokół której na bolcach o długości r obracają
się masy m.
Obrót mas odbywa się synchronicznie, tj. jeśli jedna masa
obróciła się o kąt ф przeciw
wskazówce zegara, to druga masa obróciła się dokładnie tak samo
lecz zgodnie ze wskazówką zegara. Jeśli obciążenie obraca się
wokół osi 01 to
ciało M porusza
się postępowo wzdłuż osi X ,
lecz w przeciwnym kierunku. Obliczenia wskazują, że na centrum mas
systemu działają dwie siły:
a) postępowa siła bezwładności
F1 = (M
+ 2m)x”
b)
projekcja dwóch obrotowych sił bezwładności na oś
X
F2 = -2mrw2cosф – 2mrw’sinф.
Suma
tych sił jest równa zeru, dlatego centrum mas żyroskopu
czterowymiarowego jest w stanie spoczynku lub ruchu równomiernego
prostoliniowego, a związany z nim przyśpieszony system odczytu
okazuje się lokalnie bezwładnościowym systemem drugiego
rodzaju.
Zmienić prędkość centrum mas żyroskopu
czterowymiarowego można na dwa sposoby:
1) zadziałać
na ciało M siłą zewnętrzną, co spowoduje zmianę siły F1 i
naruszy bilans sił bezwładności;
2) zmienić prędkość
kątową obrotu w, co spowoduje zmianę siły F2 i
także naruszy bilans sił bezwładności.
4.6.
Inercoid Tołczyna
Zmianę
prędkości centrum mas żyroskopu czterowymiarowego, posługując
się drugim sposobem (bez zewnętrznego oddziaływania) można
osiągnąć praktycznie, jeśli zamontujemy na ciele M urządzenie
(silnik-hamulec), które będzie zmieniało prędkość kątową
obrotu obciążeń w odpowiednim sektorze kątów. Sterując siłami
bezwładności przy pomocy silnika-hamulca wewnątrz żyroskopu
czterowymiarowego, powodujemy ruch jego centum mas. W Rosji podobne
urządzenie skonstruował inżynier W.N. Tołczyn (rys. 47).
Rys. 47. Inercoid Tołczyna
Rys. 48. Wykres nieskompensowanej siły bezwładności, działającej na centrum mas żyroskopu czterowymiarowego.
Rys. 49. Przedstawienie wyniku pracy silnik-hamulca. Nieskompensowana siła bezwładności Fc, wywołana silnik-hamulcem, działa na centrum masy inercoida.
Obliczenia
wykazują, że nieskompensowana siła bezwładności najefektywniej
działa na centrum mas inercoidu w pobliżu kątów obrotu 0
st. i 180
st. (rys.
48). Zwykle ruch inercoidu zaczyna się od stanu spoczynku jego
centrum mas i od kątów obrotu obciążeń w sektorze 180
st. – 330
st..
Gdy obracające się obciążenia dochodzą do kąta obrotu 330
st. silnikhamulec
zaczyna przyśpieszać obrót obciążeń (rys. 49). Przyśpieszenie
obrotów zachodzi w sektorze kątów 330
st. – 360
st..
W
tym czasie (trwającym 1/16 sekundy na realnym modelu,
przedstawionym na rys. 47) działa na oś obrotu przycisk hamulcowy
ze sprężyną, naciskając na młoteczek hamulcowy, zamocowany
sztywno na osi (rys. 49). W sektorze kątów 330
st. – 360
st. siła
obrotowa bezwładności F2 = -2mrw2cosф -2mrw’sinф staje
się siłą postępową bezwładności F1 = (M
+ 2m)x” i
centrum mas zaczyna poruszać się pod działaniem nieskompensowanej
siły bezwładności Fc.
Dalej, w sektorze kątów 0
st. – 150
st. praca
silnik-hamulca ustaje i siły bezwładności okazują się
zrównoważone. W tym czasie, trwającym około 0,2
sek.,
centrum mas inercoidu porusza się ze stałą prędkością rzędu 10
cm/sek.
Gdy
kąt obrotu wynosi 150
st.,
młoteczek hamulcowy nabiega na hamulcowe zgrubienie. W wyniku
zachodzi proces hamowania obrotu obciążeń w sektorze kątów 150
st. – 180
st.,
co powoduje naruszenie bilansu sił bezwładności i pojawienie się
nieskompensowanej siły bezwładności Fc.
Siła ta zmniejsza prędkość ruchu centrum mas od 10
cm/sek do
zera. Zaczynając od kąta 180
st. silnik-hamulec
przestaje pracować, dlatego przy obrocie obciążeń w sektorze
kątów 180
st. – 330
st..
siły bezwładności, działające na centrum mas, są zrównoważone
i centrum mas pozostaje w stanie spoczynku.
Rys. 50. Eksperymentalny wykres ruchu centrum mas inercoidu Tołczyna.
Zaczynając
od kąta 330
st. silnik-hamulec
znów przyśpiesza obrót obciążeń i cały cykl powtarza się. Na
rys. 50 pokazano typowy wykres ruchu centrum mas inercoidu Tołczyna
pod wpływem pracy silnik-hamulca. Z wykresu wynika, że prędkość
centrum mas zmienia się w czasie pracy silnik-hamulca i pozostaje
stała (przeciętnie), gdy ciężary obracają się swobodnie. Faktu
tego nie da się wyjaśnić działaniem sił tarcia między kołami
i powierzchnią podkładu, gdyż siły tarcia są pasywne i ich
kierunek działania pokrywa się z jednakowym kierunkiem ruchu kół
i centrum mas urządzenia. Doświadczenia wykazały, że na odcinku
2 jest obszar, w którym centrum mas porusza się do przodu, a koła
i korpus inercoidu poruszają się do tyłu. Dowodzi to
nieuczestnictwa sił tarcia w ruchu centrum mas inercoidu.
4.7.
„Latający talerz” ziemskiego pochodzenia.
Prace
W.N. Tołczyna były kontynuowane przez autora na podstawie analizy
naukowej właściwości mechanicznych czterowymiarowego żyroskopu
oraz zbudowanego na jego postawie inercoidu. W tym celu zbudowano
specjalny postument (fot. II), na którym wykonywano badania
absolutnie sprężystego uderzenia korpusu czterowymiarowego
żyroskopu o ściankę.
Fot. II. Doświadczalny postument do badań absolutnie sprężystego uderzenia korpusu cztrowymiarowego żyroskopu o ściankę: 1) czterowymiarowy żyroskop; 2) płyta udarowa; 3) aparatura pomiarowa; 4) komputer do opracowania wyników; 5) łączący tren.
W
wyniku badań odkryto, że przy absolutnie sprężystym uderzeniu
czterowymiarowego żyroskopu o ściankę prawo zachowania impulsu
centrum mas uogólnia się. Prawo zachowania impulsu przy absolutnie
sprężystym uderzeniu w mechanice Newtona określa się
równością Pc’ = -Pc gdzie Pc –
impuls centrum mas uderzenia, a Pc’ –
impuls centrum mas po uderzeniu. Nowe prawo zachowania
głosi:
Pc’ = -Pc’(1-2k2sin2ф) + 2K(1-k2sin2ф)
tu K –
kątowy impuls obracających się obciążników, ф –
kąt ich odwrócenia, oraz k –
sprowadzona masa żyroskopu. Wzór ten jest ciekawy gdyż wskazuje
na możliwość przekształcenia impulsu postępowego na obrotowy i
na odwrót, co praktycznie dokonuje się w inercoidzie.
Na
fot. III pokazano inercoid, który przemienia energię elektryczną
silnika na energię mechaniczną obrotu obciążników, a ona z
kolei przemienia się na energię ruchu postępowego centrum mas
inercoida. Prawo ruchu centrum mas inercoida określa się programem
zadanym na komputerze.
Fot.
III. Inercoid, którego ruchem steruje komputer.
Ciężar
własny inercoida 2,1 kg., wirująca masa obciążeń 0,35 kg.,
zmiana prędkości kątowej obrotu obciążeń od 3 st./sek. do 13
st./sek., średnia prędkość centrum mas o,3 m/sek. (rys.51),
średnie przyśpieszenie centrum mas 0,01 g (g – przyśpieszenie
swobodnego spadania). Średni pęd powstający z powodu
przekształcenia energii obrotowej na postępową stanowi wielkość
rzędu 20 g. Zauważmy, że silniki reaktywne bloków pobudzających
(ciągu), wykorzystywanych do korekty orbit satelitów kosmicznych,
wytwarzają ciąg tylko 5 g.
Rys.
51.
Eksperymentalne
wykresy ruchu intercoida, sterowanego przez komputer.
Na
rys. 51 pokazano eksperymentalne wykresy, wykonane podczas kompu-
terowego sterowania ruchem inercoida. Na tych rysunkach: xc to
współrzędna centrum mas; xb –
ineroidu; Vc –
prędkość centrum mas; Vb –
prędkość korpusu; w –
prędkość kątowa obrotu ciężarków. Z wykresów tych widać, że
przyczyną ruchu centrum mas inercoidu jest zmiana prędkości
kątowej ciężarków. Widać, że korpus inercoidu porusza się
tylko do przodu bez zatrzymania. Oznacza to, że siły tarcia nie są
przyczyną jego ruchu, gdyż działają one w stronę przeciwną do
ruchu i mogą tylko przeszkadzać ruchowi inercoida.
Inercoid
stanowi pędnik zasadniczo nowego typu, który porusza się dzięki
sterowaniu siłami bezwładności wewnątrz izolowanego (w sensie
mechanicznym) systemu. Taki pędnik pozwoli wybudować w przyszłości
„latający talerz” ziemskiego pochodzenia. Oddzielną
właściwością transportu z torsyjnym napędem jest możliwość
poruszania się bez zewnętrznego oporu i bez reakcji masy
odrzutowej, jak to zachodzi podczas pracy silnika odrzutowego.
Dlatego ziemski „latający talerz” nie będzie posiadał
skrzydeł, śmigieł, silników odrzutowych, śrub lub jakichkolwiek
innych przyborów, powodujących ruch znanych środków transportu.
Ostatecznie zaistnieje unikalna możliwość ruchu po twardej
powierzchni, po wodzie, pod wodą, w powietrzu, w przestrzeni
kosmicznej – bez szkodliwego działania na środowisko. Środek
transportu z torsyjnym napędem będzie mógł zawisnąć nad ziemią
na dowolnej wysokości, i prawie natychmiast zmieniać kierunek
ruchu. Od 1999 roku w Państwowym Kosmicznym Naukowo-Przemysłowym
Centrum im. M.W. Chruniczewa są prowadzone prace nad budową nowego
pokolenia napędu, opartego na zasadach mechaniki torsyjnej. Model
jednego z takich pędników (model S.M. Polakowa) przedstawiono na
fot. IV.
Fot.
IV. Torsyjny
pędnik Polakowa.
Jako
robocze medium, przedstawiające ruch obrotowy we wnętrzu korpusu
pędnika Polakowa, wykorzystuje się rtęć, która pod działaniem
pomp wznosi się po spiralnym rurociągu. Po włączeniu pomp rtęć
rozpoczyna ruch okrężny, przy tym wytwarza się pęd,
zmniejszający ciężar pędnika. Przy ciężarze własnym pędnika
Polakowa rzędu 40 kg. tworzy on stałą siłę pędu rzędu 50 –
80 g. W niestacjonarnych warunkach, gdy ruch rtęci zachodził z
przyśpieszeniem, utrata wagi sięgała 4 kg. Podobne badania
prowadzi się w innych centrach badawczych. Na przykład w Sarowie
wykonano inercoid (fot. V) tworzący ciąg impulsywny rzędu 5 kg.
Fot. V. Wielki inercoid z impulsywnym pędem 5 kg.
Podobne
badania są prowadzone w licznych krajach. Na przykład wynalazca
amerykański R. Couk zbudował bezwładnościowy pędnik, w którym
wykorzystuje się efekty hydroskopijne, wywołane wymuszoną
procesją systemu trójwymiarowych żyroskopów. Badania R. Couka są
prowadzone pod patronatem firmy Boening. Według wypowiedzi samego
Couka jego urządzenie, przy własnej wadze 100 kg., tworzy ciąg
rzędu 1 kg. Nie istnieje teoretyczny opis pędnika Couka. Wynalazca
kanadyjski D. Tornson opracował pędnik bezwładnościowy, który
porusza się dzięki utworzeniu w jego wnętrzu nieskompensowanych
sił bezwładności. Tornson zestawił swój pędnik z silnikiem
elektrycznym na łódce o ciężarze 250 kg. Silnik był zasilany
przez akumulator. W wyniku pracy pędnika, ustawionego wewnątrz
łódki, łódka poruszała się z prędkością 1 węzła (1 milę
na godzinę). W łódce nie było wioseł ani innych urządzeń tego
typu. W chwili obecnej na całym świecie wykonano i opatentowano
około setki różnych rodzai bezwładnościowych pędników. Jednak
większość z nich albo wcale nie nadawały się do użytku, albo
były mało efektywne. Wspólnym niedostatkiem wszystkich tych
pomysłów jest brak teoretycznych podstaw obserwowanego efektu
ruchu bez odrzucania masy. Na tym polega główna przyczyna
powolnego rozwoju tego kierunku w technice.
Post
edytowałam - jako, że nie jestem specjalistą w dziedzinie, proszę
wskazać moje wszelkie błędy/wypaczenia. Poprawię
-
cisz
Poprawiłem gify, by wyświetlały się jako
grafiki, a nie linki - AlienGrey
5
Postów: 278
Tematów: 8
Płeć:Mężczyzna
Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Napisano 21.02.2010 - 05:32
Popularny
G.I. Szypow
TEORIA PRÓŻNI FIZYCZNEJ
Część 5/5
ŚWIADOMOŚĆ I POLA TORSYJNE CZŁOWIEKA
Poszerzony
spis treści
Rozdział
5. 1. Torsyjna
natura aury ludzkiej.
Torsyjny portret człowieka. Aura.
Ciała: fizyczne, eteryczne, widmowe, astralne i mentalne. Ciało
ducha i duszy.
Rozdział
5. 2. Obserwacja
aury.
Fotografie demonstrujące świecenie aury. Śri
Matadży, twórczyni sachadża jogi i jej aura. Zmiana aury w czasie
medytacji według sachadża jogi.
Rozdział
5. 3. Środki
techniczne ujawniania aury.
Generatory torsyjne Akimowa i
Smirnowa. Odbiorniki promieniowania torsyjnego. Aura torsyjna –
nieodłączny atrybut dowolnych obiektów materialnych we
wszechświecie.
Rozdział
5. 4. Efekt
Kirliana i wpływ modlitwy na aurę.
Aparat fotograficzny
Kirliana. Rejestracja aury przy pomocy efektu Kirliana. Eksperymenty
S. Blanka.
Rozdział
5. 5. Sachadża
joga jako metoda sterowania aurą.
System
subtelno-energetycznych centrów i kanałów. Czakramy, kundalini i
medytacja. Świadomość, podświadomość i nadświadomość.
Świętość jako właściwość świadomości. Praktyka sachadża
jogi i „cuda”.
Rozdział
5. 6. Biointroskopia
Rodionowa.
„Trzecie oko” i wpływ
subtelno-materialnych obiektów. Biointroskopia Rodionowa.
Eksperymentalne potwierdzenie istnienia systemu
subtelno-energetycznych czakr i kanałów człowieka.
Rozdział
5. 7. Przejawienie
eterycznego ciała człowieka.
Skład eterycznego ciała
człowieka. Wtórne pole torsyjne. Telekineza, biograwitacja,
lewitacja. Niknel Kułagina i jej fenomen. Koło Egeli i
demonstracja telekinezy. Fenomen A. Antypowa. Wyjaśnienie
paranormalnych zdolności z punktu widzenia teorii próżni
fizycznej.
Rozdział
5. 8. Przejawienia
ciał człowieka: mentalnego, astralnego i widmowego.
Pierwotne
pola torsyjne i ich właściwości. Rozwój dodatkowych organów
zmysłowych do odbioru subtelno-materialnych informacji. Podstawowe
właściwości ciała astralnego. Ciało mentalne i myślenie
człowieka.
Rozdział
5. 9. Ciało
Ducha i duszy.
Świat wyższej rzeczywistości.
Nieśmiertelność duszy. Człowiek jako cząstka Świadomości
Kosmicznej.
Rozdział
5. 10. Świadomość
i witalność różnych systemów.
Określenie pojęcia
„świadomość”. Świadomość – nieodłączny atrybut każdego
systemu fizycznego. Skala świadomości. Określenie pojęcia
„życie”. Energetyczność i informacyjność są podstawowymi
charakterystykami każdego systemu. Formuła Wołczenki. Granica
między systemami żywymi i nieżywymi. Życie i świadomość jako
charakterystyki duchowości.
Rozdział
5.11. Ewolucja
kosmiczna człowieka.
Czas życia poziomów świadomości.
Pierwotność świadomości i wtórność materii. Człowiek –
świadomym pomocnikiem Stwórcy. Okręg Samsary i jego znaczenie.
Cel kosmicznej ewolucji człowieka.
TREŚĆ CZĘŚCI 5/5
5.1.
Torsyjna natura ludzkiej aury
Większość
obiektów fizycznych składa się z cząstek elementarnych,
władających spinem (obrotem własnym). Już wcześniej zaznaczono,
że obrót grubej materii jest źródłem wtórnych pól torsyjnych.
Dlatego wszystkie przedmioty, stojące na waszym stole, wszystkie
żywe i martwe systemy posiadają swój własy „portret torsyjny”,
utworzony przez obrót cząstek z których one się składają. W
systemach żywych pola torsyjne są bardziej złożone niż w
systemach martwych. Szczególnie skomplikowane są pola torsyjne
tworzone przez ciała ludzkie.
Rys. 52. Siedem ciał człowieka.
Aura
człowieka jest dość dokładnie opisana w literaturze
ezoterycznej. Na rys. 52 schematycznie przedstawiono aurę człowieka
według opisu H.P. Bławatskiej ”Z pieczar i ostępów Indostanu”.
Na rysunku pokazano, że aura składa się z sześciu „ciał
subtelnych”, otaczających ciało fizyczne człowieka. W
normalnych warunkach aura ma postać kokonu. Kokon ten może
zmieniać swój kształt, wydłużając się w górę lub w bok,
zależnie od stanu psychicznego człowieka. Opierając się na
schematach fizycznej rzeczywistości i wykorzystując fakty, zawarte
we współczesnej literaturze ezoterycznej, można umownie związać
ciało człowieka z różnymi światami: materii grubej, materii
subtelnej i ze stanem wyższym (rys. 52).
Do świata
grubej materii należą
ciała: fizyczne i eteryczne, przy czym, jak będzie pokazane niżej,
ciało eteryczne przejawia się (głównie) przez wtórne pola
torsyjne, tworzone przez obrót cząstek stanowiących ciało
fizyczne.
Do świata
materii subtelnej należą
ciała: mentalne, astralne i widmowe. Ciała te są tworzone
(głównie) przez pierwotne pola torsyjne, związane z myślami i
uczuciami człowieka.
W końcu, do świata
wyższej rzeczywistości należą
ciała Ducha i duszy, określające istotę człowieka i zawierające
w sobie najcenniejszą dla ewolucji informację o nim.
Oczywiście
każde z ciał, na swój sposób, przejawia się w różnych
światach.
5.2.
Obserwacja aury
Od
dawna było wiadomo, że u ascetów religijnych i świętych wokół
głowy, a czasem wokół całego ciała fizycznego, widać niezwykłą
poświatę. Symbolicznie przedstawiano to zjawisko na staroruskich
ikonach w postaci aureoli wokół głowy świętego. Rozsądne jest
przypuszczenie, że aura świętych bywała widziana gołym okiem.
Współcześnie istnieje wiele fotografii, świadczących o
istnieniu aury u osób o rozwiniętej świadomości lub u grup w
stanie głębokiej medytacji (fot. VI).
Fot. VI. Śri Matadża, twórczyni sachadża jogi. Widoczna jest jej aura z jasną poświatą w okolicy splotu słonecznego.
Na zestawie fot. VII pokazano sześć kolejnych fotografii, przedstawiających rozwój aury podczas zbiorowej medytacji sachadża jogów.
Fot. VII/1
Fot. VII/2
Fot. VII/3
Fot. VII/4
Fot. VII/5
Fot. VII/6
Fotografie
te wykonano zwykłą kamerą przez zwykłego człowieka. Na
pierwszym zdjęciu jest początek medytacji. Na ławce (od lewa)
siedzi Śri Matadża. Po upływie 2 – 3 minut od początku
medytacji nad głowami medytujących pojawiają się niewielkie
aureole (fot. VII/2), które kamera pokazuje jak efekt poruszonego
obrazu. Widać jednak, że ławka na obrazie nie jest
„rozmyta”.
Przez następne dwie minuty aury osób
medytujących wydłużają się w górę (fot. VII/3), a ławka
zmieniła swą skalę, choć kamera nie zmieniła położenia. Na
fot. 4, 5, 6 widać stopniowe wydłużenie aur w górę i połączenie
aur poszczególnych osób w jedną wspólną, zbiorową aurę, w
której centrum jest Śri Matadża.
Aby osobiście
przekonać się, że zjawisko to jest obiektywne – poprosiłem
jednego z rosyjskich sachadża jogów, aby sfotografował mnie na
tle sali medytacyjnej (fot. VIII). Było to 27-go grudnia 1998 r. w
Indiach, w czasie obchodu Pudży, poświęconej katolickiemu Bożemu
Narodzeniu.
FOT. VIII
Fot. VIII. Za moimi plecami znajduje się sala, w której medytuje jednocześnie pięć tysięcy osób ze Śri Matadżą na czele.
Na
fotografii widać, że ognie lamp nad salą medytacyjną jakby
wibrowały. Mianowicie tak zachodzą optyczne oddziaływania
połączonych aur wielkiej liczby osób medytujących.
W
dzisiejszych czasach w licznych krajach na świecie robiono
fotografie, na których pojawia się aura modlących się lub
medytujących ludzi. W Międzynarodowym Instytucie Teoretycznej i
Stosowanej Fizyki PEAH, ze stojącym na jego czele członkiem
Akademii A.E. Akimowem, istnieje ponad dwieście tego rodzaju zdjęć.
Pokazano to na fotografiach IXa oraz IXb.
Fot. IXa
Fot. IXb
Podczas
analizy warunków w których uzyskano fotografie aury zauważono, że
z udziałem silnych bioenergetyków aura przejawia się na
fotografiach bez jakichkolwiek dodatkowych działań na błonę. U
zwykłych ludzi aura ustala się w kamerze w warunkach gdy na błonę,
w czasie fotografowania, wpływa aura bioenergetyka. Ponadto
zachodzi utrwalenie niewidzialnych gołym okiem pól torsyjnych
tworzonych, na przykład, przez pracujący silnik
elektryczny.
5.3.
Środki techniczne ujawniania aury
Kilka
lat temu w Rosji były wykonane i opatentowane urządzenia,
potwierdzające zapowiedzi teorii próżni odnośnie do istnienia
promieniowania torsyjnego w elektrodynamice, tworzonego przez spiny
elektronów. Urządzenia te nazywano generatorami torsyjnymi.
Fot. X. Generatory torsyjne Akimowa.
Na
fot. X pokazano dwa generatory torsyjne: lewy – osobisty generator
Akimowa, który wykorzystuje się, na przykład, do torsyjnego
badania wody; prawy – generator wykorzystywany w różnych innych
eksperymentach. Są to proste generatory, które były wykonane w
początkowych stadiach badania pól torsyjnych.
Później,
w miarę rozwoju badań torsyjnych (i nawet rozwoju technologii),
wykonywano doskonalsze generatory torsyjne. Na fot. XI z lewej
strony widzimy wielofunkcyjny generator Akimowa, używany do
uzyskiwania materiałów z nowymi właściwościami fizycznymi; z
prawej – generator Smirnowa, przeznaczony do badania oddziaływań
promieniowania torsyjnego na systemy biologiczne.
Fot. XI. Generatory torsyjne: z lewej – Akimowa i z prawej – Smirnowa.
Aby
upewnić się, że generatory torsyjne wytwarzają pola torsyjne, w
Rosji zbudowano także odbiorniki promieniowania torsyjnego.
Fot. XII. Odbiorczo-przekaźnikowy kanał torsyjny na postumencie.
Na
fot. XII przedstawiono system odbioru i przekazu sygnału
torsyjnego. Na zdjęciu tym generator torsyjny Aksimowa wytwarza
pole torsyjne, które promieniuje poprzez antenę stożkową.
Naprzeciw stożka ustawiono urządzenie odbiorcze Smirnowa,
rejestrujące sygnał torsyjny i przetwarzające go na sygnał
elektryczny. Po odpowiedniej obróbce sygnał torsyjny może być
pokazany na ekranie komputera w postaci częstotliwo-amlitudowego
spektrum (fot. XIII).
Fot. XIII. Częstotliwo-amlitudowa charakterystyka przyjętego sygnału torsyjnego na ekranie komputera.
Uprzyrządowane badanie pól torsyjnych wykazało, że aurę torsyjną posiadają wszystkie ciała: minerały, rośliny, zwierzęta i oczywiście człowiek. Na fot. XIV pokazano proces pomiaru częstotliwo-amplitudowej aury człowieka.
Fot. XIV. Pomiar częstotliwo-amplitudowej charakterystyki aury człowieka.
Osoba
badana działa swoim polem torsyjnym na czujnik, umieszczony na
stole. Sygnał torsyjny z czujnika jest przekazywany do specjalnego
systemu elektronicznego i, po obróbce, pojawia się na ekranie
komputera.
5.4.
Efekt Kirliana i wpływ modlitwy na aurę
Jedną
z metod obserwacji aury jest efekt Kirliana – swoista poświata,
powstająca w pobliżu powierzchni ciała ludzkiego. Niewidzialna
dla zwykłego oka, poświata ta jest postrzegalna przy użyciu
specjalnej aparatury. Obecnie na całym świecie istnieje wielka
ilość różnego rodzaju urządzeń, wykorzystujących efekt
Kirliana do badania aury człowieka. Jednym z takich urządzeń jest
kirlianofotoaparat, stanowiący nieprzejrzysty rękaw w którym jest
umieszczona kamera fotograficzna. Do rękawa wkłada się rękę
człowieka i wykonuje zdjęcia kirlianowskiej poświaty wokół
palców.
Nasza rodaczka – lekarz, uzdrowicielka i
poszukiwawczyni Zofia Blank, żyjąca obecnie w Nowym Jorku, przez
sześć lat badała wpływ modlitwy różnych konfesji (medytacji,
terapii manualnej, akupresury, leczenia różnymi kryształami,
itd.) na aurę wokół palców człowieka. Zdobyta przez nią
ogromna ilość zdjęć i nagromadzona przekonująca statystyka,
wskazują na lecznicze działanie modlitw i innych „nietradycyjnych”
metod leczenia pacjentów (fot. XV).
Fot. XV. Poświata wokół palców człowieka zmienia się podczas modlitwy lub noszenia „namodlonych” przedmiotów.
Na
zdjęciu XV/1 przedstawiono trzy kadry. Kadr I (z lewej na zdjęciu)
ukazuje początkową poświatę aury palca pacjentki o imieniu Zofia
(54 lata). W kadrze II (po prawej) na obiektywie, obok palca Zofii
leży buteleczka z olejem lampowym, przywiezionym z Petersburga.
Wcześniej olej ten znajdował się w świeczniku pod ikoną Ksieni
Petersburskiej. Widać, że poświata aury stała się
intensywniejsza, zmniejszyło się ciemne piętno w środku, a wokół
widać słabą poświatę od leżącej buteleczki. W kadrze III
(również z prawej) buteleczka stoi na obiektywie. Widać poświatę
konturu jej dna. Poświata palca została spłaszczona.
Na
zdjęciu XV/3 przedstawiono cztery kadry wykonane po kilkuminutowej
przerwie. W kadrze I pokazano początkową aurę amerykanki
(ateistki) o imieniu Susie (lat 28). W kadrze II pokazano aurę gdy
Susie przeczytała z kartki katolicką modlitwę Franciszka z Asyżu,
zawierającą przenikliwą afirmację Stwórcy. Jak widać, poświata
aury powiększyła się. Kadr III przedstawia fotografię po
trzykrotnym odczytaniu tej modlitwy, a kadr IV – po siedmiokrotnym
odczytaniu. Prócz tego na kadrze IV widać nasilenie poświaty, na
kadrze tym pojawiło się także „energetyczne zgęszczenie”
(Zofia nazywa takie zgęszczenia „aniołami”). Analogiczne
struktury poświatowe, podobne do ptaków, kwiatów, gwiazdek,
świecące kule lub okręgi, bardzo często pojawiają się na
zdjęciach kirlianowskich.
Innym kierunkiem prac
Zofii Blank są badania zdjęć kirlianowskich ludzi chorych, w
szczególności na raka. Na podstawie obszernego materiału
statystycznego ustalono, że u ludzi chorych na zdjęciach pojawiają
się struktury chimeryczne w postaci różnych dziwadeł, węży,
dwugłowych dziwolągów, groteskowe twarze. W aurze ludzi na
których działano czarną magią, dostrzega się straszne twarze. U
ludzi chorych na raka w aurze dostrzega się kształty podobne do
kleszczy krabów lub odnóg ośmiornicy. Jest godne uwagi, że
modlitwa może zmienić aurę człowieka na tyle, że struktury
chimeryczne zmieniają się lub całkiem znikają, wtedy człowiek
zdrowieje.
5.5.
Sachadża joga jako metoda sterowania aurą
Od
dawna uważano, że aurę człowieka tworzą jago ciała, wiążące
go z wyższymi, subtelnymi i grubymi światami. Każdemu ciału
odpowiada skomplikowany system pól torsyjnych, różniących się
amlitudą i częstotliwością. Im wyższa jest częstotliwość
pola torsyjnego, tym bardziej subtelną strukturę ma tworzone
przezeń ciało. Można powiedzieć, że człowiek stanowi
skomplikowane „odbiorczo-przekaźnikowe urządzenie”, zdolne
tworzyć statyczne i dynamiczne pola torsyjne w rozległym
częstotliwo-amplitudowym obszarze. Do sterowania tym złożonym
systemem człowiek, od zawsze, wykorzystywał swe centra i kanały
energetyczne (fot. XVI).
Fot. XVI. System energetycznych centrów i kanałów człowieka, z którymi działają sachadża jogowie.
Zgodnie
z nauczaniem sachadża jogi w organiźmie człowieka, w okolicy
kości ogonowej, znajduje się źródło niewyczerpalnej „energii
psychicznej” – kundalini. U zwykłych ludzi kundalini znajduje
się w stanie uśpienia, ale w czasie medytacji kundalini
aktywizuje się i zaczyna podnosić się wzwyż, poprzez centralny
kanał energetyczny, przechodząc i zapełniając kolejne centra
energetyczne – czakramy. Każdemu czakramowi odpowiada swoiste
pole torsyjne, tworzące aurę człowieka. Dlatego uaktywniając
centra energetyczne kundalini równocześnie zasila aurę.
Im
wyżej wznosi się kundalini tym bardziej wysokoczęstotliwe
spektrum torsyjnej aury uzyskuje stan podwyższonej aktywności.
Uważa się, że im wyższa jest aktywność ciał człowieka,
należących do subtelnych i wyższych światów, tym wyższa jest
świadomość człowieka. Można by rozdzielić świadomość
(jedynie umownie) na: podświadomość, świadomość i
nadświadomość.
Człowiek zwykle wiąże świadomość
z procesem myślowym, który zachodzi u niego w głowie. Oznacza to,
że świadomość człowieka jest zlokalizowana w jego głowie i
znika po śmierci. Jednak szersze zrozumienie świadomości
rzeczywistych systemów w ogóle, i bardziej rozwiniętego ustroju
człowieka mówi nam, że nie jest to takie proste.
Według
świadectwa wielu ludzi, którzy przeżyli stan śmierci klinicznej,
wyższa część ich świadomości oddziela się i jakby z boku
obserwuje zachodzące zdarzenia. Widziano, na przykład, jak lekarz
próbuje przywrócić do życia ciało fizyczne, a krewni smucą się
zachodzącymi wydarzeniami. Dane te świadczą o tym, że świadomość
człowieka jest związana ze strukturą polowych ciał człowieka
(rys. 53).
Rys. 53. Struktura świadomości człowieka.
Nadświadomość
zawiera w sobie ciało Ducha i ciało duszy. Jest to boska część
świadomości człowieka, która odpowiada za twórczość i za
związek z Twórcą. Człowiek posiadający rozwiniętą
nadświadomość jest świętym, adeptem, tj. wyższą istotą
duchową. Nadświadomość rozwiązuje cele strategiczne stojące
przed człowiekiem.
Świadomość jest
właściwa w mniejszym lub w większym stopniu każdemu człowiekowi.
Zawiera ona w sobie mentalne, astralne i widmowe ciało. Świadomość
określa osobowość człowieka i jego miejsce w społeczeństwie.
Ludzie z rozwiniętą świadomością są znanymi uczonymi,
znakomitymi artystami, wpływowymi wojskowymi i politykami.
Świadomość skierowano na rozwiązywanie zadań taktycznych i
operatywnych. Większość ludzi włada rozwiniętą świadomością
operatywną, co pozwala im żyć w społeczeństwie.
Uwaga
tłumacza: Czy
naprawdę do osób o rozwiniętej świadomości można zaliczyć
ludzi wpływowych, w tym wojskowych i niektórych polityków? Może
tak, ale nie wszystkich. Posiadają oni rozwinięty intelekt, ale
nie muszą stanowić wzoru rozwiniętej świadomości, a więc
rozwoju duchowego (wojny, wyzysk, itp).
Podświadomość w
dużym stopniu zbliża człowieka do zwierząt, na ile włącza w
siebie ciała fizyczne i eteryczne. W podświadomości gromadzi się
doświadczenie, zdobyte przez poprzednie pokolenia. Podświadomość,
według swojej natury, jest pozaoperatywna, przejawiając się
dopiero wtedy gdy działają świadomość i nadświadomość
człowieka. Cel podświadomości polega na sterowaniu licznymi
funkcjami ciała fizycznego i jego utrzymania w agresywnych
warunkach zewnętrznych.
Po śmierci fizycznego
ciała człowieka świadomość stopniowo rozpada się, zaczynając
od poziomu podświadomości. Według oświadczeń ludzi, którzy
przeżyli śmierć kliniczną, ich świadomość przechodziła przez
niejaki przestrzenny lejek lub tunel, na końcu których było
światło lub ciemność. W normalnych warunkach wejście do tego
tunelu jest zamknięte przez jakąś barierę.
Świadomości
udaje się pokonać ową barierę w różny sposób. Wyższe istoty
duchowe posiadają wysoką duchowość – nadświadomość i dużą
witalność. Dzięki swojej świętości i wysokiemu moralnemu
potencjałowi apostołowie i prorocy różnych religii bez
specjalnego wysiłku są w stanie pokonać barierę, oddzilającą
ich świadomość od świata subtelno-materialnego i od świata
wyższej rzeczywistości. Realnymi wyższymi istotami byli
założyciele wielkich religii: Chrystus, Budda i
Mahomet.
Świadomość zwykłych ludzi o niewielkim
rozwoju i z niewielkim zapasem „czarnych” spraw może pokonywać
ową barierę przy pomocy środków narkotycznych, medytacji
transcendentalnej, seansów hipnotycznych, sytuacji stresowych, itp.
Mało rozwinięte świadomości, z niewystarczającym potencjałem
duchowym do pokonania tej bariery, korzystają z silnego
oddziaływania „ciemnych” sił (twarde narkotyki, czary, i
in.).
Taki model pokonania tej bariery przez
świadomość okazuje, że świat grubej materii stanowi dla
człowieka swego rodzaju szkołę duchowości, w której człowiek
zdobywa swe duchowe wartości przez miłość, piękno, sumienie,
dobroć, sztukę i wiedzę. Tego nauczają wszystkie wielkie
religie. Tego też uczy nas sachadża joga, korzystając z
praktycznych metod sterowania aurą i świadomością
człowieka.
Głównym celem sachadża jogi jest
wznoszenie się na stopniach świadomości. Przekonanie, że w miarę
rozwoju świadomości człowiek pozbywa się najpierw chorób ciała
fizycznego, a następnie „chorób” ciał wyższych. W wyniku
świadomość człowieka łączy się z nadświadomością Stwórcy
i człowiek uzyskuje możliwość tworzenia rzeczywistości, jak
Bogowie.
W procesie medytacji człowiek uzyskuje
możliwość uczestnictwa w związkach przyczynowo-skutkowych,
działających w subtelnych i wyższych światach. Dla zwykłych
ludzi następstwa takiego uczestnictwa wyglądają jak cuda. Takie
uczestnictwo nie zawsze daje dobre wyniki. Jednak ja, znajdując się
w Indiach, zdecydowałem osobiście sprawdzić działanie jednego
obrzędu, przyjętego w sachadża jodze. Ten obrzęd ma nazwę
„szubiting” i zwykle wypełnia się w sachadża jodze
kolektywnie, w celu obrony lub w celu przysporzenia dobra innym
ludziom.
Mój eksperyment polegał na tym: do Indii
przywiozłem swoją książkę „Teoria próżni fizycznej”,
przetłumaczoną na język angielski. Trzy egzemplarze tej książki
były wystawione na sprzedaż za wysoką, na miarę Indii cenę –
80 dolarów za egzemplarz. Książki przeleżały około tygodnia
nie znajdując kupca, choć wielu pragnęło je kupić. Bez
jakiejkolwiek nadziei na sukces i tylko z ciekawości, przed
obiadem, samotnie przeprowadziłem „szubiting” na brzegu Oceanu
Indyjskiego z celem sprzedania choćby jednej książki. Jakież
było moje zdziwienie gdy w ciągu kilku minut, w drodze na obiad,
dowiedziałem się od dziewczyny sprzedającej książki, że jedną
książkę ktoś kupił i poszedł po pieniądze żeby kupić
pozostałe.
5.6.
Biointroskopia Rodionowa
W
literaturze ezoterycznej często mówi się o odkryciu u niektórych
ludzi „trzeciego oka”, po czym ludzie tacy mogą „widzieć”
przez zasłonę materialną, np.przez tkankę ciała ludzkiego.
Lekarz i badacz A.G. Rodionow przez 40 lat badał to zjawisko i
doszedł do wniosku, że w istocie można tego nauczyć każdego
człowieka. Konsultując olimpijski zespół gimnastyczny Rodionow
prowadził doświadczenia w zakresie biointroskopii (taką nazwę
miał nowy kierunek badań biologicznych) nauczając dziewczęta
widzenia wewnętrznego. Na fot. XVII przedstawiono schematycznie
procedurę biointroskopii aury , centrów energetycznych (czakr) i
kanałów człowieka.
Fot. XVII. Struktura centrów energetycznych i kanałów człowieka, obserwowanych metodą biointroskopii.
Porównując fotografie XVI i XVII dostrzega się wiele wspólnego między wiedzą starożytnych i współczesnych badaczy. Metodę biointroskopii wykorzystywano w celu badania urazów u sportowców (fot. XVIII), przy czym jako niezależnej kontroli wewnętrznego widzenia korzystano ze zdjęć rentgenowskich uszkodzonych organów.
Fot. XVIII. Biointrosdkopia urazu stopy u O. Sz. 11 lat (04. 09.1995 r.): 1 – centrum energetyczne, trochę przesunięte; 2 – ścięgno achilesa, naderwane w miejscu zamocowania do kości piętowej; 3 – odcinek fragmentacji rostkowej strefy; 4 – wewnętrzna genotomia piątej kości dawniejszego urazu; 5 – międzystawowa genotomia; 6 – naderwanie związki.
A.G.
Rodionow napisał książkę pt. „Biointroskopia eksperymentalna”
(fot. XVII i XVIII są pobrane z tej książki), w której nazywa
pola elektromagnetyczne nośnikami informacji w zjawisku widzenia
wewnętrznego. Jednak po zapoznaniu się z pracami w zakresie
właściwości pól torsyjnych doszedł do wniosku, że znacząca
część informacji uzyskanych przez jego badania jest przenoszona
przez pola torsyjne.
Biointroskopia pozwala
„zobaczyć” aurę torsyjną nie tylko u ludzi, lecz także u
zwierząt i u roślin. Co więcej, można „widzieć” pola
torsyjne różnego rodzaju urządzeń, np. telewizorów (fot. XIX).
Fot. XIX. Badanie metodą biointroskopii spektrum promieniowania ekranu działającego telewizora: a) odbiór czarno-biały; b) odbiór kolorowy.
5.7.
Przejawienie eterycznego ciała człowieka.
Ciało
eteryczne człowieka jest polowym przedłużeniem jego ciała
fizycznego. Ciało to tworzą znane pola fizyczne
(elektromagnetyczne, grawitacyjne, i in.). Szczególną rolę w
składzie ciała eterycznego odgrywa wtórne pole torsyjne,
wywołujące takie „anormalne” zjawiska
jak telekineza (przemieszczanie
przedmiotów bez przyłożenia do nich ciała
fizycznego), biograwitacja (przyciąganie
przez ciało fizyczne różnych przedmiotów), lewitacja (częściowa
lub całkowita utrata wagi ciała fizycznego).
Zjawisko
telekinezy w Rosji regularnie okazywała N.Kułagina w końcu lat
sześćdziesiątych. Na Wydziale Fizycznym Uniwersytetu
Moskiewskiego Kułagina demonstrowała swoje zdolności wobec 10-ciu
członków akademii, specjalistów w różnych dziedzinach fizyki.
Eksperyment wyglądał następująco. Pod szklanym kloszem
rozmieszczano drobne przedmioty: obsadkę, zapałki, papierosy, itp.
Aby uniemożliwić wpływ sił aerodynamicznych na ruch przedmiotów
– z klosza wypompowano powietrze. Kułagina zajmowała miejsce w
odległości 1 – 1,5 metra od szklanego klosza i w napięciu
czyniła passy rękami w kierunku owych przedmiotów. Przedmioty pod
kloszem zaczynały poruszać się w kierunku jakiego żądała
Kułagina.
W 1977 roku w programie telewizyjnym
„Bumerang” pokazano nagranie, w którym ja demonstruję
telekinezę za pomocą koła Egeli (rys. 54).
Rys. 54. Koło Egeli do demonstracji zjawiska telekinezy.
Podstawę
tego narzędzia stanowi cienki dysk metaliczny o średnicy 10 cm,
którego środek opiera się na ostrej igle. Układając dłoń w
odległości 1 – 2 cm od brzegu dysku (rys. 55) można siłą woli
skłonić dysk do obrotu w kierunku wyciągniętych palców. Na
przykład gdy się przyłoży prawą rękę to dysk obraca się w
kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Oddziaływanie na
dysk zwiększa się, gdy wykorzystuje się obie dłonie zwrócone
palcami w jedną stronę (rys. 55). Trzeba koniecznie zauważyć, że
obrót dysku zachodzi tylko wtedy gdy operator napina rękę i stara
się siłą woli uruchomić tarczę.
Rys. 55. Sposoby umieszczenia rąk podczas demonstracji zjawiska telekinezy.
Jak można wyjaśnić obrót tarczy w oparciu o nową wiedzę o polach torsyjnych? Mówiliśmy już, że wtórne pola torsyjne wokół fizycznego ciała człowieka powstają dzięki obrotom cząstek elementarnych z których ono się składa. To zbiorcze pole podlega podświadomości i świadomości człowieka. Świadome sterowanie polami torsyjnymi ciała może spowodować zmianę ciała eterycznego człowieka, a także oddziaływanie tego ciała na różne przedmioty. Taka zmiana wtórnych pól torsyjnych powoduje zmianę obrotów cząstek wewnątrz przedmiotów. W wyniku zmiany obrotów zachodzi naruszenie bilansu sumarycznych sił bezwładności (p. rozdział „Latający talerz ziemskiego pochodzenia”), spowodowane obrotami materii, działającymi na centra mas wewnątrz przedmiotu. Pod działaniem nieskompensowanych sił bezwładności zachodzi właśnie ruch obserwowanego przedmiotu (rys. 56).
Rys. 56. Pole torsyjne ciała eterycznego wywołuje wewnątrz przedmiotu nieskompensowaną siłę bezwładności, która powoduje ruch przedmiotu.
Innym
rodzajem oddziaływania ciała eterycznego na przedmioty jest
przyciąganie przez ciało monet, łyżek, widelców (metalowych lub
drewnianych), porcelanowych talerzy, itp. Spośród wielu faktów
wyróżnia się demonstrowana przez Anatolia Antypowa zdolność
przyciągania ciałem płyt metalowych o łącznej wadze 160 kg.
Rozebrany do pasa Anatoli stoi pionowo i do jego piersi przyłącza
się stalowa płyta o wadze 60 kg. Grubość płyty wynosi około 40
mm. Po tym na pierwszą płytę nakłada się następna o wadze 40
kg, która też jest przyciągana. Znaczy to, że pierwsza płyta
nie ekranuje pola, powodującego przyciąganie drugiej płyty.
Wreszcie na te dwie płyty zawiesza się jeszcze trzecia, również
o wadze 60 kg. Antipow może, na swoje życzenie, zmienić siłę
przyciągania płyt przez ciało, co powoduje ruch płyty po jego
ciele. Zachodzi tu przypadek, że świadomość włada
przyciąganiem, określając tę siłę, lub inną fizyczną
sytuację.
Na gruncie próżni fizycznej telekineza
Kułaginy i „biograwitacja” demonstrowana przez Antypowa mają
jednakowy charakter. W obu przypadkach człowiek posługuje się
swoim ciałem, przy pomocy którego narusza bilans sił bezwładności
w przedmiotach, na które oddziaływa. Powstająca przy tym
nieskompensowana siła bezwładności nie ekranuje się i działa
jak swego rodzaju siła grawitacji. Gdyby skierować tę
nieskompensowaną siłę bezwładności, powstającą w ciele
człowieka, przeciw ciężarowi ciała człowieka, to człowiek może
częściowo zmienić swoją wagę lub całkiem ją utracić. W tym
przypadku mielibyśmy do czynienia z lewitacją.
5.8.
Przejawienie mentalnego, astralnego i widmowego ciała
człowieka
Przyjmujemy,
że te trzy ciała człowieka są zrodzone w świecie
subtelno-materialnym, którego fizyczną podstawę stanowią
pierwotne pola torsyjne. Przypomnijmy, że pierwotne pola torsyjne
mają dużą zdolność przenikania i mogą łatwo przeniknąć
przez grubą materię. Posiadają też niemal natychmiastową
prędkość rozprzestrzeniania się. Ponadto przenoszą informację
bez przenoszenia energii, którą włada gruba materia.
Ciało
widmowe „dubluje”
ciało fizyczne w świecie subtelno-materialnym. Obecnie w fizyce
nie ma metod pozwalających na naukowe badanie tego ciała, jednak
są przekonujące świadectwa jego realnego istnienia. Przede
wszystkim trzeba wziąć pod uwagę medyczne metody wczesnej
diagnostyki, oparte na „widzeniu” ciała widmowego w pobliżu
organów wewnętrznych.
Zgodnie z twierdzeniami
ekspertów którzy „widzą”, każdy organ ma swój „portret
torsyjny”. Gdy organ jest zdrowy to portret ten ma określoną
strukturę polową. Choroba organu rozpoczyna się od tego, że
zmienia się jego struktura polowa i po pewnym czasie zachodzą
zmiany w ciele fizycznym. Leczenie chorób odbywa się w takiej
kolejności. Najpierw „człowiek widzący” naprawia polową
strukturę chorego organu, co po pewnym czasie powoduje wyzdrowienie
na poziomie fizycznym.
Wiadomo, że ciało fizyczne
człowieka posiada pięć organów zmysłowych: wzrok, dotyk,
powonienie, smak i słuch. Organy te pozwalają odbierać zjawiska
ze świata grubo-materialnego. Tak samo inne ciała człowieka
władają „uzupełniającymi organami zmysłowymi”,
pozwalającymi odbierać zjawiska ze świata subtelno-materialnego i
ze świata wyższej rzeczywistości. Różni ludzie mają rozwinięte
te uzupełniające organy zmysłowe w różnym stopniu, lecz jedno
jest jasne, że u większości osób są one prawie nie rozwinięte.
Tym się wyjaśnia nie tylko niezrozumienie, ale i prześladowanie
niezwykłych ludzi, którzy mają pełniejszy odbiór otaczającej
rzeczywistości – przez większość. Zwykle nazywa się ich
czarownikami, wiedźmami, znachorami, szamanami lub jogami.
Jednym
z czarowników, którego zdarzyło mi się spotkać, jest Wiaczesław
Bronnikow. Człowiek ten uczy od urodzenia niewidomych dzieci,
czytać zwykłe książki! Gdy odwiedziłem reprezentowaną przez
niego organizację „Poznaj siebie”, pokazano mi możliwości
ludzi, u których są rozwinięte uzupełniające organy zmysłowe.
Na przykład syn Bronnikowa, uczeń dziewiątej klasy, z zawiązanymi
oczyma biegle czytał moją książkę „Teoria próżni
fizycznej”, która celowo była odwrócona. Gdy spytałem jak to
robi odrzekł, że przy zasłoniętych oczach pojawia się mu w
okolicy „trzeciego oka” coś w rodzaju ekranu komputera, na
którym widzi tekst. Mianowicie ten tekst, który w danej chwili
znajduje się przed jego zawiązanymi oczyma. Wyjaśnić to można
następująco. Dzięki istnieniu efektu form (p. rozdział „Świat
subtelno-mentalny”) każda litera tekstu wytwarza statyczne
pierwotne pole torsyjne, należące do świata
subtelno-materialnego. Mianowicie w świecie tym działają
uzupełniające organy zmysłowe, należące do ciała widmowego.
Odbierając torsyjne obrazy liter, ciało widmowe, poprzez ciało
fizyczne, werbalizuje przejętą informację w obrazach
fizycznych.
Jeszcze bardziej subtelnym odbiorem
rzeczywistości włada ciało
astralne człowieka.
Nazywa się je czasem „ciałem uczuć”. Ciało astralne wyróżnia
się większymi częstotliwościami ( sensie częstotliwości obrotu
jego źródła) charakterystykami, dlatego jego naukowe badanie jest
bardziej złożone niż ciała widmowego. Ludzi, którzy władają
swym ciałem astralnym, w literaturze ezoterycznej nazywa się
mediami. E.I. Roerich, w swojej książce „Listy do Ameryki” tom
3, opisuje podstawowe właściwości ciała astralnego. Ciało
astralne, przede wszystkim, jest „pośrednikiem” między światem
fizycznym i światem wyższej rzeczywistości. U człowieka ciało
astralne odgrywa rolę pośrednika między ciałem fizycznym,
eterycznym, widmowym i „ciałami wyższymi”, przy czym medium
potrafi wyłonić swego „astralnego sobowtóra”, który oddziela
się od jego ciała fizycznego i podróżuje w świecie
subtelno-materialnym. Taki astralny sobowtór posiada astralny wzrok
i słuch. Może natychmiastowo (w pojęciach świata
grubo-materialnego) przemieszczać się w przestrzeni i w czasie,
władając przy tym „świadomym” działaniem.
Ciało
astralne stanowi podstawę do rozwoju mentalnego ciała
człowieka, które jest nazywane także ciałem myśli. Ciało to
najwidoczniej jest tworzone przez struktury, których nośnikami są
pierwotne pola torsyjne. Produktem działania ciała mentalnego
okazuje się myśl – swoiste trwałe zgęszczenia pierwotnych pól
torsyjnych. Można powiedzieć, że ciało mentalne stanowi
„generator” i „odbiornik” pierwotnych pól torsyjnych,
niosących informację o tym, jak jest urządzona rzeczywistość.
Skala częstotliwości pierwotnych pól torsyjnych, z której
korzysta się do tworzenia ciała mentalnego, jest wyższa niż dla
ciała astralnego. Ciało mentalne posiada własne, subtelne „organa
zmysłowe”. Człowiek, który może korzystać ze zmysłów
mentalnych, może czytać myśli innych ludzi, lub posługiwać się
telepatią – natychmiastowym przekazem myśli na wielkie
odległości. E.I. Roerich widział ścisły związek między ciałem
astralnym i mentalnym, przy czym wyróżnia się wyższe i niższe
przejawienia ciała astralnego. Ciało mentalne człowieka rozwija
się w oparciu o wyższe przejawienia ciała astralnego. Niższe
przejawienia ciała astralnego są ukierunkowane na potrzeby ciał
niższych – fizycznego, eterycznego i widmowego.
5.9.
Ciało ducha i duszy
Duch
i dusza należą do świata wyższej rzeczywistości. Jest to świat
idei, praw którym są podporządkowane światy grubo- i
subtelno-materialny, przy czym świat wyższej rzeczywistości jest
pierwotny w stosunku do innych światów. Wynika stąd ważny
wniosek: ciała ducha i duszy człowieka w aspekcie informacyjnym
(czyli w aspekcie potencjalnej możliwości) mogą „istnieć”
bez wszystkich innych ciał. Ciała te nie posiadają żadnego
nośnika materialnego, jeśli przez materię rozumiemy obiekty z
grubo- lub subtelno-materialnych światów.
Znany
angielski uczony R. Penrose w książce „Nowe myślenie
Wszechmocnego” zaznaczył, że nowe w nauce nie wynika logicznie
ze starego, a pojawia się w głowie uczonego od razu w stanie
gotowym. Można to wyjaśnić tak, że rozwiązanie zadania, prawo
fizyczne lub założenie i dowód twierdzenia istnieją tylko do
czasu, w którym człowiek zaczyna o nich myśleć. Dlatego R.
Penrose dochodzi do wniosku, że w przyrodzie istnieje jakiś bank
danych, w którym zgromadzono całą wiedzę o wszystkich zjawiskach
i prawach, która opisuje te zjawiska. Indyjski filozof i fizyk
Maharishy Mahes Yogy twierdzi, że w przyrodzie istnieje pole
świadomości, które zawiera w potencjalnym stanie całą
informację o rzeczywistości. W innych źródłach pole to nazywają
Nadświadomością.
Choć w chwili obecnej można
tylko przypuszczać (z powodu braku dostatecznie wiarygodnych
danych), że ciała duszy i Ducha ludzkiego stanowią „część
składową” Nadświadomości, która jest synonimem Stwórcy w
religii.
W porównaniu z innymi ciałami, ciała
ducha i duszy człowieka okazują się najtrwalszymi tworami. Po
śmierci klinicznej człowieka ciała fizyczne i eteryczne
rozkładają się dość szybko. Uważa się, że u człowieka,
który umarł śmiercią naturalną, ciało eteryczne porzuca swego
nosiciela fizycznego po trzech dniach, widmowe po 9, a astralne po
40 dniach. W przypadku śmierci gwałtownej, lub śmierci człowieka
zorientowanego w życiu na zaspokojenie potrzeb zrodzonych z
niskiego astralu, terminy te mogą się zmieniać w tę lub inną
stronę.
5.10.
Świadomość i witalność różnych systemów
Świadomość w
literaturze naukowej ma mnóstwo określeń. Zwykle przez świadomość
rozumie się zdolność człowieka do rozumnego działania, jednakże
to pojęcie jest bardzo wąskie w świetle ostatniej wiedzy o
budowie świata.
Przez świadomość będziemy rozumieli
zdolność systemu do celowego działania lub współdziałania z
innymi systemami. Takie ogólne określenie świadomości pozwala
uznać za świadomy dowolny
system fizyczny,
zaczynając od cząstki elementarnej a kończąc na Stwórcy.
Pozwala to ustalić skalę świadomości, na której człowiek nie
zajmuje najwyższego szczebla.
Świadomość (S)
jakiegokolwiek systemu okazuje się proporcjonalna do drugiego jej
parametru, witalności (M)S ~ V. Podejście energoinformatyczne w
badaniu różnych systemów przyrodniczych, przedstawione przez
rosyjskiego uczonego W. Wołczenkę, pozwoliło określić witalność
systemu jako stosunek informatywności systemu I do jego
energetyczności E, czyli
S ~ V = I/E
Badania
różnych systemów wykazały, że dla systemów nieżywych
charakterystyczne są wysokie znaczenia energetyczności i małe
znaczenia informatywności. Na przykład cząstka elementarna ma
stosunkowo wysoką energetyczność E (energię właściwą) i
stosunkowo małą informatywność I (informację właściwą).
Stosunek tych wielkości jest mały, dlatego witalność i
świadomość cząstki elementarnej są niewielkie. Bardziej złożone
twory, takie jak minerały, mają, na skutek wewnętrznych związków
systemu, wyższy udział informatywności i mniejszy udział
energetyczności. Odpowiednio więc witalność i świadomość
minerałów są wyższe niż w cząstkach elementarnych. Złożone
systemy minerałów prowadzą do pojawienia się systemów żywych,
np. roślin, które mają małą energetyczność E (w porównaniu z
minerałami) i wysoki stopień informatywności I. Dlatego witalność
i świadomość roślin są wyższe niż minerałów.
Rys. 57. Witalność (żywotność) realnych systemów dzieli wszystkie systemy na żywe i nieżywe.
Na rys. 57 przedstawiono jakościowe wykresy zależności witalności V systemów od ich energetyczności E oraz informacyjności I. Istnieje pewna progowa witalność Vp, która oddziela systemy żywe od nieżywych. Przesuwając się na skali witalności i świadomości, przechodzimy przez świat ożywiony: rośliny, zwierzęta, człowiek, wyższe istoty duchowe, aż do Stwórcy, tzn. systemu, który włada nieskończoną witalnością i nieskończoną świadomością (rys. 58). Można założyć, że wyższe istoty duchowe to są systemy żywe, władające bardzo wysoką informatywnością i małą energetycznością, które istnieją w świecie subtelno-materialnym i nie potrzebują powłoki grubo-materialnej, tzn. ciała fizycznego i eterycznego. I tylko Stwórca – system nieskończonej witalności i nieskończonej świadomości, nie potrzebuje żadnych ciał.
Rys. 58. Skala świadomości i witalności rzeczywistych systemów.
W
taki sposób, witalność i świadomość stanowią formalną
charakterystykę duchowości, dającą podstawę naukową dla
hierarchii istności duchowych w ezoterycznym obrazie
świata.
5.11.
Ewolucja kosmiczna człowieka
Poziomy
świadomości są związane z różnymi „okresami życia”. Po
śmierci człowieka, jego witalność w pierwszej kolejności
porzuca podświadomość (przypuszczalnie w ciągu trzech dni; rys.
53). Część świadomości-witalności, stanowiąca ciała widmowe,
astralne i mentalne, znika (średnio) w ciągu 40 dni. Nadświadomość
człowieka okazuje się najbardziej trwałą częścią jego
świadomości. Według danych, zaczerpniętych z literatury
ezoterycznej, ciało duszy „żyje” kilka lat. Odnośnie do ciała
Ducha, to jest ono w ogóle nieśmiertelne, o ile stanowi część
Nadświadomości Stwórcy.
Tak więc, teoria próżni
fizycznej skłania do przejrzenia stosunku między materią i
świadomością, uznając priorytet świadomości jako twórczego
początku wszelkiego realnego procesu. Tworzenie światów i
substancji z której są one zbudowane zaczyna się od Absolutnego
„Nic”, z potencjalnego stanu materii – próżni fizycznej, bez
jakiegokolwiek początkowego przejawu materii (rys. 59). W tej
sytuacji ilość możliwych światów jest bezgraniczna, dlatego
Nadświadomość – Stwórca, posługuje się w procesie tworzenia
dobrowolnymi pomocnikami, ludźmi, których on sam tworzy w strefie
przejawionej materii „na swój obraz i podobieństwo”.
I
znów uwaga tłumacza, chociaż
nie dotyczy Autora i wiąże się z większością wyznań
religijnych. Czy naprawdę człowiek został stworzony „na obraz i
podobieństwo Stwórcy”? A może Wszechświat jest samym Stwórcą,
który właśnie przejawił się częścią Siebie, nie umniejszając
tym żadnych innych Swoich możliwości? Ta na pozór drobna zmiana
poglądu mogłaby spowodować kolosalne skutki transcendentalne,
pozbawiając człowieka „pierworodnej zmory”, jaką jest lęk
przed utratą własnej indywidualności. Być może ułatwiłoby to
drogę do zjednoczenia wyznań religijnych.
Rys. 59 Koło Samsary w teorii próżni fizycznej.
Cel tych pomocników jest zawarty w stałym samodoskonaleniu się i ewolucji. Drabina ewolucyjna jest zbudowana odpowiednio do poziomów rzeczywistości, powstających w teorii próżni fizycznej. Ewolucja człowieka oznacza wznoszenie się po drabinie świadomości od grubo-materialnego przejawienia do subtelno-materialnych światów i do światów wyższej rzeczywistości, zgodnie z Kołem Samsary. Mianowicie człowiek, w procesie swoich wrodzonych zdolności, powoduje rozwój całej Rzeczywistości. Cel ten jednoczy pomocników, choć znajdują się oni na różnych poziomach ewolucyjnej drabiny. Im wyższy jest poziom, na którym znajduje się pomocnik, tym bliższy jest on do Absolutnego „Nic” – Stwórcy, i zgodny ze swoimi informacyjnymi i twórczymi możliwościami. U wzniesionych pomocników twórcze możliwości są tak kolosalne, że są oni zdolni tworzyć, w stanie przejawionym, systemy gwiezdne i rozumne istoty, podobne do nas. Możliwe, że człowiek naszej planety został stworzony przez pomocników – stwórców ( lub Stwórcę) z wysokiego poziomu, i naszym przeznaczeniem, jak całego świata, jest pomoc Absolutnemu „Nic” w jego twórczej pracy. Kto uczestniczy w tym, ten wznosi się na ewolucyjnej drabinie stając się wolnym i uzyskując coraz więcej możliwości twórczych. Na tym polega cel kosmicznej ewolucji człowieka.
Profesor Gennadij Szypow jest rosyjskim fizykiem, który rozwiązał problem postawiony przed fizykami przez Alberta Einsteina: opracował mianowicie jednolitą teorię pola. Jest dyrektorem Międzynarodowego Centrum Fizyki Próżni, członkiem Rosyjskiej Akademii Nauk Przyrodniczych i członkiem Międzynarodowej Akademii Biotechnologii. W roku 1993 ukazało się pierwsze wydanie jego monografii „Teoria próżni fizycznej”. Drugie wydanie książki uzupełnione i poprawione opublikowało Wydawnictwo Nauka w roku 1997, a w roku 1998 książka wydana została w wersji angielskiej. Amerykański Instytut Biograficzny (American Biographic Institute) w roku 1998 przyznał mu tytuł Człowieka Roku i zaliczył go do grona 500 osób na świecie, które odegrały najważniejszą rolę w dziejach ludzkości w przeciągu ostatnich stuleci oraz przyznał mu na koniec tysiąclecia Medal Honoru (Medal of Honor) jako jednemu z 2000 mieszkańców Ziemi, którzy odznaczyli się czymś niezwykłym dla pożytku świata.
Fizyka wskazuje na istnienie Boga
Willigis Jäger, mnich zakonu benedyktynów i mistrz zen, powiedział w książce „Fala jest morzem”, że wiek XXI będzie wiekiem mistyki, a siłę napędową stanowić będą nie filozofowie i teologowie, lecz fizycy. Czy Pan też tak uważa? Jak by Pan objaśnił przewodnią rolę fizyki w prowadzeniu nas ku nowej, duchowej w swojej istocie epoce w życiu ludzkości?
Wyjaśnienie otrzymamy, kiedy przyjrzymy się, czym zajmuje się fizyka. Jednym z zadań, jakie sobie stawia, jest odpowiedź na pytanie, jak zbudowany jest świat. Jeżeli zaś nauka, dokładniej mówiąc fizyka, pretenduje do tego, żeby opisać całą rzeczywistość – nie tylko jej część materialną – to nie może ona wykluczać z obrazu świata Boga. A więc skoro fizyka opisuje wszystko, co istnieje w tym świecie, to musi ona w jakiś sposób odnieść się do Boga i do zagadnień związanych ze świadomością człowieka. Jeżeli bowiem nie uwzględnimy w porządku świata świadomości człowieka oraz Wyższej Świadomości, to świat okaże się niepełny. Teoria próżni fizycznej, którą opracowałem, obejmuje swoim zainteresowaniem zagadnienie świadomości i włącza w obraz świata istnienie Superświadomości. Niedawno napisałem artykuł na temat sahadżajogi. Wykazałem w nim, jaką rolę w naszym życiu pełni świat materii subtelnej i świat Wyższej Rzeczywistości. W swojej teorii dzielę rzeczywistość na dwa poziomy:
Świat materii gęstej, o której uczy współczesna nauka – ciała stałe, ciekłe i gazowe oraz cząstki elementarne i różne znane nam pola; następnie świat materii subtelnej – realność, której w starym rozumieniu nie można nazwać materią, gdyż nie posiada energii, ma natomiast różne inne cechy, których nie posiada zwykła, znana nam materia, choćby bardzo szybkie rozprzestrzenianie się, błyskawiczne wręcz. W istocie to też jest materia, ale żeby ją odróżnić od gęstej, nazywamy ją subtelną materią. Posiada ona takie właściwości, że można ją wykorzystywać do sterowania procesami zarówno tworzenia, jak i niszczenia obiektów materialnych. Pojawia się błyskawicznie, istniejąc natychmiast wszędzie. Jeśli zatem chcieć wykorzystać ją jako motor do kierowania procesami, to okazuje się ona do tego idealna. Poprzez tego nosiciela z subtelnej materii można kontrolować każde zdarzenie.
Jeden z wiodących autorytetów w kosmologii i astrofizyce, Frank J. Tipler, autor książki „Fizyka nieśmiertelności” na pytanie korespondenta amerykańskiego magazynu popularno-naukowego „Omen”: „Co chciał Pan powiedzieć ludziom swoją najnowszą książką?” odpowiedział: „Emmanuel Kant przekonywał, że są trzy fundamentalne pytania metafizyki: Czy istnieje Bóg? Czy posiadamy wolną wolę? Czy istnieje życie po śmierci? Ja transformuję te pytania metafizyki na zadania fizyki, rozwiązuję je i odpowiadam na wszystkie trzy: tak, tak, tak. Oto jak można podsumować to, co napisałem w mojej książce…” Czy fizyk rzeczywiście może dziś obwieścić z pozycji naukowca, że Bóg istnieje?
Jest
wielu fizyków, którzy uważają, że wiemy już prawie wszystko, i
że dla Boga nie ma miejsca w tym obrazie świata. Materialiści
twierdzą, że wszystko powstaje w sposób przypadkowy, że nie
istnieją żadne inne poziomy rzeczywistości. Tymczasem
doświadczenie naukowe już w tej chwili wskazuje, że nie ma niczego
przypadkowego, a to, co my uważamy za przypadek to tylko nie poznany
jeszcze przez nas obszar rzeczywistości. Mnie Bóg wyłonił się
zza równań. Teoria próżni fizycznej, którą opracowałem,
stwierdza istnienie poziomu Rzeczywistości Wyższej, jeszcze
bardziej wysubtelnionej struktury, gdzie praktycznie nie ma materii,
nawet subtelnej. To coś jakby plan według którego rodzi się
materia zarówno subtelna, jak i gęsta. Materii nie ma, a plan już
jest. Na pytanie: kto stworzył ten plan? otrzymujemy odpowiedź, że
istnieje Wyższy Umysł, który to wszystko obmyślił i wykonał. On
jest Początkiem Wszystkiego. Ponieważ nie ma takich równań, za
pomocą których dałoby się Go opisać, oprócz równania typu 0=0,
z punktu widzenia tradycyjnej nauki jawi się jako „nic” – na
tym poziomie bowiem nie ma niczego, co by było nauce znane: ani
materii, ani energii.
A jednak to on właśnie okazuje się być początkiem wszystkiego, co istnieje. Religia nazywa go Stwórcą. Boski Stworzyciel, ktoś, komu pokłon składają wszystkie narody. Na Wschodzie mówi się o Wielkiej Pustce, a my doszliśmy do tego na podstawie rozwijania własnych materialnych teorii. Kiedy teoria się rozwija, osiąga ona w końcu taki poziom, gdy pojawia się w niej to, co można nazwać Stworzycielem. Jednakże teoria nie jest w stanie opisać, kto to jest lub czym on jest. Ona widzi go gdzieś jakby w oddali, ale przybliżyć się do niego nie jest w stanie – metody jej są ograniczone. Potrzebne są inne metody. Potrzebna inna może nauka. My jednak nie będziemy wymyślać nauk, będziemy się po prostu przybliżać tylko do Stwórcy, ale dosięgnąć go się nie da.
A jak odniesie się Pan do pojęcia wieczności?
Poziom, na którym nie ma już energii, a jest tylko informacja, posiada możliwości najwyższe. Zdolny jest on wyłaniać z siebie plany pierwotne. I tak też określam ten poziom – jako najbardziej stały poziom rzeczywistości. I mówię nie o jakimś mitycznym czy hipotetycznym zjawisku, a wyłącznie o fizycznym. Wszystko w tym świecie znika, ale ten poziom pozostaje zawsze. Jest wieczny. Z niego absolutnie wszystko się zaczyna i nim też absolutnie wszystko się kończy. Świat Rzeczywistości Wyższej, świat planów, praw, relacji między elementami materii – a one, zauważmy, są bardziej trwałe niż sama materia.
Czy można powiedzieć wobec tego o zbliżaniu się nauki i religii?
Powiem tak: jest oto nowa teoria fizyczna, powstała w rezultacie rozwinięcia wniosków Alberta Einsteina, w której pojawia się pewien poziom rzeczywistości, synonimem którego w religii jest Bóg – rzeczywistość posiadająca wszystkie cechy Boskości. Tylko to potwierdzam. Nic ponadto. Nie wiem, jak owa Boskość jest zorganizowana, wiem jednak, że ona realnie istnieje. Przy pomocy naszych metod nie da się jej poznać, „zbadać”. Nauka nie udowadnia, a tylko wskazuje na istnienie Boga. Nie pretenduje do niczego więcej – naukę w zasadzie interesuje materia zagęszczona.
Z religią jest nieco inaczej, gdyż ona już dawno „pracuje” ze Światem Rzeczywistości Wyższej. I wszystkie rytuały religijne są jak gdyby przeznaczone do łączenia świadomości człowieka z tym światem – poprzez struktury materii subtelnej. Z mojego punktu widzenia zachodzi obecnie synteza nauki i religii. Proces ten jest nieunikniony. Czyż nie o tym zaświadczają szokujące odkrycia ostatnich lat? Właśnie w naszych czasach coraz więcej wskazuje na to, że myśl jednak jest materialna. Teoria próżni fizycznej udowodniła istnienie nosiciela myśli. Tym nosicielem są pierwotne pola torsyjne. Także nasze ciało fizyczne posiada możliwości grupowania wokół siebie ciał subtelnych – pewne struktury, które zdają się być pośrednikami pomiędzy poziomem idei a rzeczywistości widzialnej – to co uważa się za Świat Rzeczywistości Wyższej a naszym planem fizycznym.
Proszę bliżej sprecyzować kwestię materialności myśli: czy można powiedzieć, że pole torsyjne jest materią myśli?
Tak.
Skoro myśl może istnieć samodzielnie i posiadać formę, jak przedmiot, to w jaki sposób pole torsyjne „odziewa się” w tę formę, że powstaje myśl?
Równania, opisujące pole torsyjne i opisujące myśl – to są równania nieliniowe. Oznacza to, że zarówno pola, jak i myśli, mogą oddziaływać na siebie wzajemnie. Pole wytwarza pewne zagęszczenia – solitony. Występują one jako samodzielne istnienia mające własną strukturę, swoją własną charakterystykę. Różnorodność tych zagęszczeń jest nieskończenie wielka, albowiem, kiedy myślimy, w naszej głowie pojawiają się one jako pewne obrazy – fizyczne, matematyczne itd. Te obrazy żyją. Mogą wydostać się z głowy i przyjść do głowy. Nasz mózg to idealny odbiornik i generator pól torsyjnych o bardzo subtelnej wibracji.
Próżnia żyje
Czy Pana myślenie na temat próżni odnosi się w jakiś sposób do koncepcji eteru, o którym mówił Newton? Próżnia kojarzy nam się z pustką, nicością. Tymczasem Pan twierdzi, że pulsuje ona życiem, że rodzi materię, nowe światy…
Myślenie o próżni jako nicości i pustce jest myśleniem przestarzałym. W mechanice Newtona rzeczywiście znajdujemy pierwsze rozważania o próżni. Newton mianowicie mówił, że oprócz naszej zwykłej przestrzeni, gdzie zachodzi ruch i inne zjawiska, jest jeszcze przestrzeń absolutna – nie jest ona uchwytna dla naszych przyrządów, a jednak realnie istnieje. W końcu XIX wieku pojawiły się teorie, że eter posiada jakieś właściwości, takie jak sprężystość. Sporządzano dla niej równania, jednakże wraz z pojawieniem się szczególnej teorii względności od teorii eteru odwrócono się. Odciął się także od niej Einstein w 1905 roku, ale w przeciągu 15 lat – w związku z pracami nad ogólną teorią względności – znów o eterze zaczął mówić, zauważywszy, że zakrzywiona czasoprzestrzeń to właśnie eter. Według mnie, eter jest właśnie próżnią fizyczną.
Zgodnie z tym, co mówił Einstein, pustka, czasoprzestrzeń, posiada cechę sprężystości. Oto bierzemy jakąś masę, umieszczamy ją w jakimś obszarze przestrzeni, i czasoprzestrzeń zaczyna przejawiać cechę sprężystości w charakterze zakrzywień. A jeśli w pustą przestrzeń wpuścić promień światła, to popłynie on po linii prostej, jeżeli jednak obok umieszczono by masę, to przechodząc w pobliżu powierzchni tej masy promień się zakrzywi. W tym właśnie przejawia się cecha sprężystości pustki, próżni albo eteru Einsteina. A kiedy pojawiła się mechanika kwantowa i elektrodynamika, to znowu zaczęto uważać, że przestrzeń posiada jakieś właściwości. Za laureatem Nagrody Nobla, Paulem Dirakiem, możemy powiedzieć, że z pustki – próżni – rodzi się para cząstek: cząstka i antycząstka. On też niejednokrotnie zauważał: należy wyrzec się przesądu, że próżnia niczego w sobie nie zawiera.
A więc próżnia żyje?
Oczywiście, że tak. Próżnia żyje, zachodzą w niej fluktuacje, chociaż w zasadzie jest neutralna: nie ma ani masy, ani ładunku… Jeżeli by jednak przyjrzeć się uważnie w dużym powiększeniu każdemu punktowi próżni, to dałoby się zobaczyć niekończące się procesy powstawania i niszczenia wirtualnych cząstek i antycząstek. Próżnia przypomina powierzchnię wrzącego bulionu. Coś jakby pianę. Próżnia to plan, ale nie zamrożony. On żyje. Pozostaje w działaniu. Powstają z niego cząstki…
Czy to znaczy, że natura próżni jest dwojaka? Z jednej strony nie jest materią, pozostając planem-matrycą, z drugiej – jest żywa?
Właśnie tak. Przy czym energia jej drgań jest nieskończona. Albert Einstein mówił: próżnia posiada cechę sprężystości, a Paul Dirac i kwantowa teoria pola potwierdzają: próżnia, rodząc cząstki i antycząstki, kipi, fluktuuje. Współczesna teoria faktycznie ujednoliciła oba te punkty widzenia. Mówiąc inaczej, próżnia posiada określoną strukturę także wówczas, gdy nie ma materii, fluktuacji, nawet wtedy, kiedy niczego nie ma. Tym niemniej jest matrycą informacyjną, w której – zgodnie z wyprowadzonym prawem – powinny zachodzić procesy powstawania-niszczenia materii. Nawiązując do tego należy powiedzieć, że istnieją już równania, opisujące strukturę próżni. I wszystko, co rodzi się z próżni powinno spełniać te równania. Także pola torsyjne przenoszą nie energię, a informację, co jest, z punktu widzenia teorii zarządzania – najbardziej efektywnym sposobem kierowania jakimikolwiek procesami, jako że do tego nie trzeba ogromnych zapasów energii. Jak wiadomo, wszelkie kierowanie związane jest z przekazywaniem sygnału, a dla wytworzenia go wymagana jest energia bardzo wysokiej mocy, co zresztą zauważamy w naszym współczesnym świecie. A tu – informacyjne sterowanie światowymi wydarzeniami, osiągane jakby bez użycia jakiejkolwiek energii. I tak oto, kiedy już pierwotne pole torsyjne zostało stworzone we Wszechświecie, z próżni rozpoczynają się procesy tworzenia się materii zagęszczonej. I przede wszystkim – cząstki elementarne, przy czym nie z jednego punktu, jak przekonują współczesne scenariusze pochodzenia Wszechświata, a od razu we wszystkich punktach. Powstałe cząstki jednoczą się, przedstawiając sobą bardziej skomplikowane konstrukcje – atomy, molekuły i tak dalej. W taki to właśnie sposób pojawiło się życie, w tym także jako wysoko rozwinięte świadome stworzenia…
Wprowadza Pan pojęcia próżni fizycznej i próżni pierwotnej. Jak należy je rozumieć?
Poziom próżni fizycznej – to plan budowania materii zagęszczonej, a poziom pierwotnej próżni – to plan tworzenia pierwotnych pól torsyjnych, które jak już mówiłem, od razu ogarniają cały Wszechświat.
Według wcześniejszych planów. Są to pewne odniesienia, prawa, matryce potencjalnego, zamysł, według którego będzie budowany plan materialny – konkretna materia. Żeby zbudować dom, w naszej świadomości musi najpierw pojawić się jego obraz – plan, który następnie realizujemy na papierze, w rysunkach i wykresach, a dopiero potem kupujemy cegłę i inne materiały – budujemy dom. Coś podobnego ma miejsce także w świecie Wyższej Rzeczywistości. Istnieje Superświadomość, związana z bezenergetycznym poziomem idei, gdzie powstaje nie materia, a plan – zamysł. I dopiero kiedy plan jest już gotowy, rozpoczyna się proces powstawania materii z próżni.
Czy wobec tego potwierdza się pogląd filozofów, którzy twierdzili, że obok materialnego świata istnieje świat idei?
Tak to wygląda. Świat idei to pewnego rodzaju rzeczywistość, która w odniesieniu do znanej nam materii, jest bardziej stabilna, wyobrażająca świat Wyższej Rzeczywistości. To praprzyczyna wszystkiego. Jest pierworodna, można powiedzieć. A więc na początku pojawia się właśnie ta część rzeczywistości, a dopiero potem znana nam materia gęsta. Nie może być inaczej. Przecież nie da się z chaosu tworzyć czegoś zorganizowanego. Potrzebny jest jakiś plan. W Biblii powiedziano: na początku było słowo, a słowo – to plan. Dopiero po jego przejawieniu się rozpoczęły się narodziny materii.
Bank Danych
Jak zostaje się odkrywcą? Czy jest to zasługa człowieka, czy też podłączenie się do kosmicznego pola informacyjnego, swoistego Banku Danych?
Można powiedzieć, że i jedno i drugie. Doświadczenie wykazuje, że odkrycia mają miejsce tylko wówczas, gdy człowiek jest absolutnie uczciwy w wykonywaniu swojej profesji. W przeciwnym razie nie pomoże mu ani wiedza, ani stanowiska, ani stopnie naukowe. Co zaś do Kosmosu… No cóż, widać to jest tak: kiedy człowiek pozostaje wewnętrznie uczciwym, czystym w swojej pracy, to rzeczywiście mogą się przed nim otworzyć pewne, można by rzec, kosmiczne kanały, pomagające rozwiązać zadanie. Otwiera się przed takim człowiekiem przewód, który łączy jego świadomość z Bankiem Danych. Mam na myśli Świat Subtelny, pierwotne pole, gdzie zachowywana jest informacja dosłownie o wszystkim. A to – znowu pewien Boski plan, jak często dziś się przekonujemy, pole informacyjne.
Można go nazwać Duchem Świętym. Jest to rodzaj Superświadomości, jakby część Boskiej obecności. W Banku Danych zgromadzone są wszystkie prawa, relacje, normy, kierunki, co wiadome jest wcześniej i przeznaczone dla wszystkich czasów. Z powodu takich lub innych przyczyn świadomość człowieka przebija się do tego Banku Danych i – bezpośrednio otrzymuje wiedzę, informację, ważniejsze dla ludzkiej egzystencji wiadomości. Przypomnijmy, że Ampere i Faraday nie otrzymali specjalistycznego wykształcenia, Volta uczył się w szkole zakonu jezuitów, Joule był piwowarem, Kopernik, Helmholtz i Mayer – lekarzami, Avogadro, Lavoisiere, Fermat, Hubble – prawnikami…
Jak odczuwa się kontakt z Bankiem Danych? Bo domyślam się, że można w Pana przypadku o takiej łączności powiedzieć?
Myślę, że tak. Doświadczyłem tego jako natchnienia, olśnienia… Byłem w stanie euforii. Proszę mi wierzyć, to prawdziwie niezwykły stan – coś nieziemskiego. Nie da się z niczym porównać w powszednim życiu. Dodam coś jeszcze. Kilka lat temu angielski fizyk teoretyk, Robert Penrose, opublikował książkę zatytułowaną Nowe myślenie cesarza. W tej pracy przeanalizował, skąd przychodzi nowa wiedza. Analiza ta dokonana została z pozycji współczesnej matematyki i fizyki. Wniosek, do jakiego doszedł był zupełnie nieprawdopodobny dla takiego człowieka, jak on. Penrose zauważył: zrozumieć, skąd się bierze nowa wiedza – same twierdzenia i prawa możemy tylko w tym przypadku, jeśli założymy, że istnieje Bank Danych, gdzie zebrane są wszystkie wiadomości w pełnym zakresie i o wszystkim. Pozostaje tylko niezrozumiałe, jak, w jaki sposób, ta wiedza dostaje się do umysłów uczonych.
Myślę, że w odróżnieniu od uczonego, każdy ezoteryk mógłby objaśnić ten proces. Powinniśmy uświadomić sobie, że jeśli jakiś uczony wpadł na jakąś myśl, znaczy to, że pozwolono mu uzyskać tę wiedzę. I jeżeli jakieś naukowe odkrycia swoim pojawieniem się sprawiają kłopot, oznacza to, że albo teraz nie będzie możliwości ich zrozumieć, albo że ta wiedza jest dla ludzkości przedwczesna. Penrose mówi, że odkryć nie dokonuje się drogą logicznych wywodów. Wręcz przeciwnie – krok, który przywiódł do odkrycia nie jest natury logicznej. Dopiero po tym, jak zostanie zrobione przejście na nowy poziom świadomości, zachodzą procesy, pozwalające ustanowić łączność nowego poziomu ze starym.
Promieniujący człowiek
Jaki jest współczesny świat z punktu widzenia teorii pól torsyjnych? I jakie jest w nim miejsce człowieka?
Z punktu widzenia współczesnej nauki, świat nie jest tak zwyczajnie „energetyczny”, jest on przede wszystkim informacyjno-energetyczny. Są pewne poziomy, gdzie przeważa informacja, i jej rola jest bardzo duża, zdolna jest wywołać poważne zmiany. Chociaż pierwotne pola torsyjne same z siebie działają niezbyt mocno, wystarczająco jednak efektywnie przede wszystkim na świadomość człowieka. I, jak już była mowa, wokół naszego ciała fizycznego pojawiają się pewne polowe struktury, które same zdolne są przyjmować te pola informacyjne, a także je generować. Rezultatem oddziaływań informacyjnych może być zmiana energetycznego stanu człowieka. Albowiem informacja może bardzo mocno zmienić energię systemu. Energetyczne straty na wypowiedzenie jednego słowa są małe, ale potrafi ono wyprowadzić z równowagi człowieka, sprowokować go do burzliwych, nader energicznych działań, o odpowiednich tego konsekwencjach. W „gęstym”, materialnym świecie wszystko odbywa się inaczej: ażeby wywołać energetyczne zmiany, konieczne jest energetyczne oddziaływanie na system.
Ojciec Jäger uważa, że w programie studiów fizyki w XXI wieku znajdą się wykłady, których tematem będzie medytacja. Pan poniekąd już to robi. Był Pan swego czasu zaproszony do Indii przez Szri Matadżi, która jest doktorem filozofii i medycyny. Szri Matadżi prowadziła medytację według metody sahadżajogi. Wykonano wówczas zdjęcia, których odbitki Pan posiada i prezentuje na swoich wykładach. Co tak interesującego dla fizyka próżni ukazują te zdjęcia?
Są to rzeczywiście unikalne zdjęcia. Na kliszy pojawiły się struktury, jakich nigdy wcześniej nie zaobserwowano. Najprawdopodobniej przedstawiają one sobą pierwotne pola torsyjne. Przy tym Szri Matadżi zmieniała nie tylko przestrzeń, ale zbiorowe pole medytujących ludzi. Ponieważ wszystkie oddziaływania wzajemne oraz inne oddziaływania na poziomie subtelnego planu zachodzą informacyjnie, rzecz taka jak medytacja z pewnością będzie badana także i od tej strony.
Czy to oznacza, że człowiek generuje subtelne energie?
Oczywiście, że tak. Już przed II wojną ustalono co następuje: kiedy wykonuje się fotografię, nieważne kogo czy czego, pola torsyjne albo energie subtelne wywołują zmiany struktury emulsji na kliszy. Na sam obraz nie ma to wpływu. Znani są w naszym kraju badacze, u których podczas pracy ze zwykłym aparatem fotograficznym, pojawiały się obrazy nie takie same bynajmniej jak u wszystkich ludzi. Udało się zrozumieć, że struktury, które się ujawniły w postaci kul, linii lub też innych skomplikowanych wyobrażeń – to fotorejestracja pól torsyjnych. Przy tym zachodziły również sytuacje niezrozumiałe: jeśli człowiek ma zdolności widzenia planu subtelnego lub też otwarty ma kanał łączności ze Światem Subtelnym, to podczas fotografowania na obrazie pojawiają się struktury polowe. Jeśli natomiast tym samym aparatem z tą samą kliszą fotografuje zwykły człowiek, nie posiadający takich zdolności, to na kliszy żadnych struktur polowych nie widać.
Nowa fizyka kwantowa
Mechanika kwantowa z trudem torowała sobie drogę do oficjalnego jej uznania. Nagle się okazało, że coś jest raz cząsteczką, a raz falą – uładzony, stabilny świat zadrżał w posadach. Są nadal fizycy, którzy upierają się, że nie ma żadnych pól, zwłaszcza torsyjnych, o których Pan mówi. A już na pewno nie chcą słyszeć o matematycznym opisaniu pól świadomości. Fizyka kwantowa jest już wykładana w szkołach. Można się zatem spodziewać, że pewnego dnia w szkolnych podręcznikach pojawi się też teoria próżni fizycznej. Proszę powiedzieć, jak się ma fizyka kwantowa do fizyki pól torsyjnych?
Kiedy powstała mechanika kwantowa, ogłoszona w ogólnym zarysie przez Diraka w roku 1928, uważano, że równania tej teorii opisują zachowanie się pewnego pola PSI probabilistycznego pola, a nowa teoria powiada, że pole PSI to jest pole torsyjne, które pojawia się w teorii próżni fizycznej. Jeden z twórców teorii kwantowej, Schrödinger, uważał, że funkcja falowa PSI to jest jakieś pole fizyczne nieznanej natury. Podobnie myślał Einstein. Inni fizycy nie znali tego pola i mówili, że to probabilistyczna funkcja, która nie opisuje fizycznego pola, a opisuje wszystkie procesy poprzez prawdopodobieństwo. Okazuje się, że kiedy mówimy „prawdopodobieństwo”, albo „przypadkowość” przyznajemy po prostu, że czegoś nie wiemy. Jeżeli zatem uznam, że poznałem i wiem, to mogę powiedzieć, że falowa funkcja kwantowej mechaniki to jest pole torsyjne. Z teorii próżni fizycznej wynika nowa mechanika kwantowa, która zaprzestaje stosowania pojęcia cząstki próbnej i opisuje cząstkę z uwzględnieniem jej własnego pola wykorzystując do tego uniwersalne pole fizyczne – pole inercji, a więc pole torsyjne.
A więc fala jest polem?
Właśnie tak. Opowiem Pani o małym rezultacie nowego spojrzenia na funkcję falową w kwantowej mechanice. Okazuje się, że jeśli tak jest rzeczywiście, że funkcja falowa to pole torsyjne to od razu powstaje wniosek, że mechanika kwantowa opisuje nie tylko zachowanie się cząstek elementarnych w taki sposób jak obecnie – że są one dyskretne, posiadają energię, kwantują się – ale także zachowanie się planet, które obracają się wokół Słońca. Do opisywania zjawisk w skali makro, takich jak ruch planet wokół Słońca, ciągle jest wykorzystywane wyobrażenie o planecie jako o cząstce próbnej nie mającej własnego pola. Jednakże bardziej dokładny opis ruchu planet jest osiągany dopiero wówczas, gdy bierze się pod uwagę własne pole planety.
A więc fala jest polem? Czy nowa teoria kwantowa wynikająca z teorii próżni fizycznej może wskazać na pewien porządek w kosmosie oraz na związek pola świadomości planety z polem świadomości ludzi i w rezultacie z losem Ziemi, jej przyszłością?
W Układzie Słonecznym dają się obserwować zjawiska kwantowe: kwantują się średnie odległości od Słońca do orbit wszystkich planet i pasów asteroidów według określonego prawa. A to oznacza, że planety i asteroidy nie są rozrzucone chaotycznie. Okazuje się, że kwantują się nachylenia każdej orbity. Osie obrotu każdej planety, ich spiny, nie są tak po prostu rozrzucone w przestrzeni chaotycznie, ale w sposób ściśle kwantowy w odniesieniu do płaszczyzny równika słońca. Ich kąty wynoszą 30°, 60°, 90° albo 0°. To także fakt eksperymentalny. To oznacza, że jeśli, przypuśćmy, oś obrotu Ziemi będzie się zmieniać, to minimalna liczba stopni, o jakie może się ta oś odchylić, będzie wynosić 30°. Zero, trzydzieści, sześćdziesiąt, dziewięćdziesiąt. A co oznacza odchylenie się osi Ziemi o 30°? To oznacza potop. I były już takie potopy na Ziemi. Żeby takie odchylenie osi nastąpiło, musi przyjść sygnał torsyjny. A taki sygnał może nadejść, gdyż Ziemia reaguje na stan jej biosfery, na stan jej noosfery, to jest sfery myśli wokół niej. Kiedy dokonuje się analizy tego, co się dzieje, to widać związek między myślami ludzi na tej planecie, a przejawianiem się zjawisk natury. Zachodzi wzajemna zależność między świadomością ludzi, a polem świadomości planety.
Miłość i śmierć
Słuchałam kiedyś Pana wykładu, na którym powiedział Pan, że moc, będąca siłą sprawczą i stwórczą we Wszechświecie, to moc miłości. Czy fizyk może coś takiego powiedzieć bez obawy, że zarzuci mu się nienaukowość?
Fakt, że w tym momencie fizyka – i nauka – kończą swoje możliwości. Nie mamy żadnych wskazań ani metod, ażeby powiedzieć, co konkretnie rodzi Absolut, jakimi wartościami dysponuje Bóg – fizyka o tym nie mówi. Możemy jedynie a priori wyposażyć Absolutne Nic, czyli Absolutne Wszystko (przypomnę, że „nic” oznacza brak energii, brak materii, a „wszystko” oznacza nieskończoną informację) w superświadomość, nieskończone zdolności twórcze i – miłość. Jedyne bowiem, co motywuje Absolutne Nic-Absolutne Wszystko do działania jest miłość. Ktoś, kto posiada nieskończone zdolności twórcze, superświadomość i motywowany jest miłością nie może być zły – gdyby był, niczego by nie tworzył. Tak więc podstawowa siła stwórcza działająca we wszechświecie to miłość. Zło to niszczenie, nie tworzenie. Tyle może powiedzieć nauka. Reszta jest sprawą religii.
To bardzo piękna wiadomość. Inną, nie mniej ważną, jest informacja, że śmierć nie istnieje. Jak konkretnie ujmuje to fizyka torsyjna?
Badania fenomenów energo-informacyjnych związanych ze świadomością człowieka, takich jak bioterapia, bilokacja, telekineza, telepatia, jasnowidzenie i inne, pozwoliły uczonym wprowadzić nową informacyjno-energetyczną charakterystykę ożywionej materii – witalność. Jest ona rozumiana jako stosunek umownej informatywności układu do jego umownej energetyczności. Przyjęto, że dla układów materialnych istnieje pewna określona progowa witalność, która dzieli je na ożywione i nieożywione. Układy nieożywione charakteryzuje znaczna energia i mała informatywność, natomiast układy ożywione posiadają małą energię, ale wysoki stopień informatywności. Przy takim podejściu założyłem, że ożywione układy, jak na przykład człowiek, mogą przechodzić w submaterialne, duchowe obszary życia, w których gęsta, materialna powłoka, czyli ciało fizyczne, nie jest potrzebne i nie występuje. W ten sposób witalność układu charakteryzuje świadomość jako obszar, w którym znajdują się sfery duchowe, a w tym hierarchie istnień duchowych w ezoterycznym obszarze świata. Przy przejściu witalności w światy subtelne, submaterialne, świadomość określana jest poprzez funkcje stabilnego czynnika, pozwalającego zachować indywidualność istoty, która posiadała tę świadomość w świecie fizycznym, materialnym. Nie umieramy zatem – po prostu odkładamy swoją materialną powłokę, kiedy przestaje nam być potrzebna. I żyjemy dalej.
Od fizyki ku duchowości
Skąd u Pana, fizyka, który przyznaje, że był ateistą, zainteresowania duchowością?
To osobna historia. Szczególna. To część mojej pracy, można powiedzieć. Wiele razy w życiu otrzymywałem ciosy. Tak już jest, że pod wpływem ciosów losu zaczyna się zmiana w świadomości człowieka. Tak było i ze mną. Człowiek sobie żyje, nic szczególnego w jego życiu się nie dzieje, jest mu w miarę dobrze i – jego świadomość stoi w miejscu. Nie rozwija się. Zatrzymuje się w swoim duchowym rozwoju. Żeby świadomość uległa zmianie potrzebny jest jakiś bodziec – uderzenie, szturchnięcie, popchnięcie. U różnych ludzi przebiega to różnie. Ktoś zachoruje, znajdzie się w stanie bliskim śmierci – jego świadomość się zmienia. Kiedy znajduje się w stanie krytycznym zaczyna myśleć inaczej niż zazwyczaj, widzi rzeczy zupełnie innymi niż widział je dotąd. Czasem jest to moment śmierci klinicznej. Miałem i ja w życiu sytuacje, które popychały moją świadomość w nowym kierunku. Jako człowiek, który wybrał drogę nauki, uważałem, że reguły gry są następujące: kiedy studiujesz na uniwersytecie, to znaczy, że przygotowują cię tam, żebyś tworzył nową naukę, żebyś czynił nowe odkrycia. Uniwersytet kształci uczonych, rozumowałem, a to znaczy, że powinno się dokonywać odkryć w nauce, otrzymywać nowe rezultaty. A kiedy tak wreszcie się stanie, powiedzą: o, to dobry naukowiec, ma wyniki.
Czy tak się stało?
Niestety, nie. Zamiast tego wszystkiego, stało się na odwrót. Kiedy opublikowałem pierwszą swoją książkę w 1979 roku, wydaną przez Państwowy Uniwersytet Moskiewski, na moje wykłady zaczęły przychodzić duże grupy słuchaczy. Obecnych na sali było około 400 osób, w tym kursantów z Wydziału Doskonalenia Zawodowego dla wykładowców i nauczycieli z całego kraju. W innej sali prowadził wykłady rektor uniwersytetu, członek Akademii Nauk, dyrektor Międzynarodowego Instytutu Wysokich Energii w Dubnej. Mówił on do swoich słuchaczy, że Einstein wprowadził w błąd fizyków, stworzył nieprawidłową teorię, okłamał wszystkich, którzy mu zaufali.
Rozumiem, że Pan był zupełnie przeciwnego zdania?
Oczywiście. Einstein jest klasykiem nauki. Klasycy w nauce opierają się na odkryciach i badaniach wszystkich genialnych, utalentowanych uczonych, którzy byli przed nimi. Ten, którego w przyszłości uzna się za klasyka nauki, uogólnia dokonania swoich poprzedników, zamyka je i stawia kropkę. Tak też było z Einsteinem, tak było z Newtonem, i z innymi. Czynili podsumowanie i stawiali kropkę, czyniąc tamte dokonania punktem wyjścia dla siebie i swoich badań. Kiedy człowiek na tym poziomie naukowej wiedzy, jak ów rektor, zaczyna krytykować i deprecjonować dokonania klasyka nauki, deprecjonuje tym samym wszystkich tych, na których ów klasyk opierał swoje badania i odkrycia. Deprecjonuje wszystkich tych, którzy byli przed owym klasykiem – w tym wypadku przed Einsteinem. W ten sposób daje do zrozumienia, że nie pojmuje, jak rozwija się nauka, że jest ona jak drzewo – ma swoje korzenie, słoje, gałęzie i wierzchołek. To jest tak jakby mówił: oto ten czubek drzewa, który wyrósł jest nieprawidłowy, nieprawdziwy. To by znaczyło, że korzenie są też nieprawdziwe. Można by coś takiego wybaczyć człowiekowi niewykształconemu, który ukończył 2-3 klasy szkoły podstawowej. Ale to niewybaczalne, gdy wyrażone zostaje przez członka Akademii Nauk, wiceprezesa Instytutu Naukowego.
Co zrobili zatem studenci? Jakiego dokonali wyboru?
Ocena studentów była jednoznaczna. Na wykłady rektora przychodziło 25 studentów – głównie tych, którzy musieli zdawać u niego egzaminy. Do mnie przychodziło dziesięć razy tyle. Zaczął używać różnych sposobów, żeby mi przeszkodzić w mojej pracy. Próbował poprzez partię, próbował poprzez mojego bezpośredniego zwierzchnika. Aż w końcu mnie wyrzucił. Można powiedzieć, że wyrzucił mnie za to, że zajmowałem się nauką, i że robiłem to nieźle. W takich to właśnie momentach świadomość dostaje impuls, takie uderzenie psychologiczne: coś w tym świecie jest nie tak. I wtedy człowiek zaczyna myśleć: co to jest takiego? W moim przypadku przyszło zainteresowanie sferą duchową – zacząłem czytać literaturę ezoteryczną: Gurdżijewa, Bławacką, Roericha. Wszystko to pisane na maszynie, potajemnie rozprowadzane, bo przecież to była literatura zakazana. A kiedy czyta się taką literaturę, pisaną przez takich autorów, człowiek czuje, że obcuje z Wyższą Świadomością. Kiedy czytamy jakiś zwykły podręcznik, to odbieramy to jako dzieło zwyczajne, jakich wiele, a kiedy czytamy ezoteryków, to od razu czujemy, że rozmawia z nami Wyższa Świadomość, że to, co czytamy, jest bardzo ciekawe. Zaczyna się praca myśli. Zaczynamy dostrzegać, że praca, którą wykonujemy, pasuje do tego, co tu napisane.
Czy pamięta Pan moment, kiedy Pana praca znalazła punkty styczne z ezoteryką? Co to było takiego?
Owszem, pamiętam. Miałem wykład o siłach inercji. Wziąłem do ręki drugi tom „Tajemnej doktryny” Bławackiej, ten, w którym jest mowa o nauce, i czytam, że siła inercji jest podstawową siłą w fizyce. A siły inercji to nic innego jak pola torsyjne, zaś pola torsyjne – to pola podstawowe.
Dlaczego inni fizycy do takich wniosków nie dochodzą?
Nie wiem. Mogę tylko powiedzieć, że byłem zawsze uczciwy w swojej profesji.
Pewien znajomy matematyk powiedział mi, że nie wierzy w duchowość? Jak by Pan skomentował taką postawę?
No cóż, należałoby odpowiedzieć najpierw na pytanie: co to jest duchowość? Duchowość to nic innego jak miłość, twórczość, przejawianie ducha. A duch to jest to, co pochodzi z serca. Jeśli ktoś nie wierzy w duchowość, to znaczy, że nie wierzy w serdeczność, nie wierzy w najwyższe wartości, w to, co zrodzone przez serce. To tak, jakby mówił: nie mam serca. Tym samym daje do zrozumienia, że jest jak maszyna, jak komputer. Ogłasza ni mniej ni więcej: jestem głupcem i szczycę się tym.
Do sfery duchowej niezaprzeczalnie należy działalność artystyczna, sztuka. Jaką rolę przypisałby Pan sztuce z punktu widzenia naukowca doceniającego duchowość?
Sztuka to też nauka. Zbliża się czas metanauki, która obejmie także sztukę. Część nauki skupia swoje zainteresowanie na materii zwartej, gęstej, dotykalnej, a część na tym, co należy do sfery subtelnej życia człowieka – to ta nauka, która pracuje z emocjami, sferą mentalną, duchową. Z tymi sferami właśnie pracuje sztuka – jest to praca w obszarze materii subtelnej. Z najwyższymi zaś poziomami rzeczywistości obcuje religia. W epoce Renesansu wszystko traktowano jak jedność, nie rozdzielano na naukę, sztukę, religię. Teraz nadchodzi czas ponownej syntezy, czyli łączenia tych obszarów w jedność. Tym razem jednak synteza jest głębsza – zachodzi na wyższym poziomie spirali ewolucji. Wiadomo, że człowiek jest kimś bardziej złożonym, że to nie tylko materia.
Ciernista droga uczonego, czyli „efekt Galileusza”
Wyrzucenie Pana z uczelni miało miejsce dawno temu. Czy w późniejszych czasach zaczęto patrzeć życzliwiej na Pana nową teorię?
Niestety, nie. Otóż kiedyś bywało tak: uczony stworzył dobrą teorię, opublikował ją, spotyka się z innym uczonym, dyskutują, omawiają teorię, co w niej pozytywnego, a co nie. W moim przypadku tak nie było. Ludzie nie chcieli rozmawiać. Udaję się ja do wielkiego uczonego, a on mi mówi, że każdego dnia przychodzą do niego setki ludzi i wszyscy proponują swoją teorię. Traktuje mnie jak jednego z nich, uważając prawie że za chorego psychicznie. W takiej sytuacji teoretykowi wypada szukać następstw swojej teorii, jej skutków praktycznych, żeby powiedzieć: oto co z tej teorii wynika. Kupuje więc za swoje pieniądze niezbędne urządzenia, robi eksperymenty. Przypuśćmy, że znalazłem miejsce i ludzi, którzy powtórzyli i sprawdzili moje eksperymenty, potwierdzili teorię. A uczeni nadal tylko wzruszają ramionami. Tak naprawdę niczego nie mogę zrobić.
Co stanowi w takim przypadku rozwiązanie? Opracowanie czegoś, co będzie miało wartość komercyjną. No więc przekonuję, że jeśli by skonstruować takie to a takie urządzenie, ono będzie się poruszać, jak latający talerz. W odpowiedzi słyszę: no i co z tego? Latający talerz! My w to nie wierzymy. Zrób to i pokaż. No więc ja znów przekonuję demonstrując próbki surowca i inne materiały i modele, pokazując, że to się może poruszać i wznosić. Na próżno. Wypadałoby zrobić całą kampanię, zarobić pieniądze, zbudować latający talerz, dopiero wówczas możliwe, że ktoś się sprawą zainteresuje. Albo i nie. W rezultacie okazuje się, że jedynym obiektywnym kryterium oceny pracy uczonego jest pieniądz. Jeśli zarabia się pieniądze na wszystkim, co się wykonało, to teoria jest prawidłowa, jeśli się nie zarabia – to znaczy, że nie jest.
Z tego wynika, że prawdziwy uczony to taki, który stworzył teorię, dowiódł jej prawdziwości eksperymentalnie, zbudował działające modele, wykonał produkt mający wartość komercyjną, sprzedał go i zarobił pieniądze. To jest prawdziwy uczony – wszyscy pozostali to fałszywi uczeni. Tak być nie powinno. Namalowany przeze mnie obraz nie jest piękny, albowiem opisana przeze mnie droga jest zbyt długa. Ale współczesna nauka i jej apologeci wytworzyli taką sytuację, że ja osobiście nie mogę niczego zrobić dopóki nie zarobię pieniędzy na produkcję tego, co wynika z mojej teorii. Gdybym teraz poszedł na uniwersytet wygłosić wykład dla studentów pierwszego roku i powiedziałbym im tak: żeby zdobyć uznanie, trzeba przebyć taką to a taką drogę, to jutro na uniwersytet przyjdzie może dwóch studentów, a reszta ucieknie. To wszystko przykłady tego jak nie powinno być, a nie jak być powinno.
Zdaje się, że jako uczony, który proponuje coś nowego, jest Pan w dobrym towarzystwie. Mam na myśli wszystkich tych wielkich, których odkrycia pierwotnie zanegowano?
Rzeczywiście. W historii fizyki wiele było takich przypadków, nazywamy je „efektami Galileusza”. Galileusz zbudował nowy teleskop, skierował go na Jowisza i zobaczył, że Jowisz ma siedem satelitów. Tymczasem według teorii ówczesnych uczonych było ich cztery, widocznych nieuzbrojonym okiem. Kiedy Galileusz zaproponował im, żeby popatrzyli przez teleskop, odmówili, gdyż jeśli według teorii jest satelitów cztery, to po co patrzeć przez teleskop? Newton pod koniec życia powiedział z goryczą, że albo nie należy niczego nowego ogłaszać w nauce, albo przyjdzie całe życie poświęcić na obronę swojego odkrycia. Wniosek z tego taki, że jest pewna skłonność do odrzucania nowego. A dlaczego tak się dzieje? Skąd to się wzięło? Z uczucia nieprzyjaźni w stosunku do twórcy w ogóle. A to z kolei bierze się z odrzucenia Stwórcy – Boga. Jeśli odrzuca się Stwórcę, odrzuca się Go we wszystkich Jego przejawach. A więc w każdym człowieku. Czy to będzie artysta, czy uczony – jest on twórcą, a więc jest wrogiem. Takie nie pochylenie głowy przed Stwórcą jest, niestety, charakterystyczne dla mieszkańców naszej planety – każdy kto niesie coś nowego jest krzyżowany. Tymczasem ludzkość powinna orientować się na Stwórcę. Taki punkt orientacyjny jest gwarancją ewolucji. Człowiek, który nie uznaje punktu orientacyjnego, nie uznaje Stwórcy, wypada z ewolucji. Następuje degradacja.
Technologie torsyjne
A przecież wiadomo, ze technologie torsyjne są faktem, i że przyszłość należy do nich. Rezultaty, wynikające z teorii próżni fizycznej, okazują się być zatem nie tylko faktami naukowymi, ale i konkretnymi technicznie – z perspektywą ich zastosowania. Czy mógłby Pan wymienić przykłady tych zastosowań?
Proszę bardzo – zacznijmy od łączności. Otóż sygnały torsyjne nie są pochłaniane przez środowisko naturalne, dlatego, mimo swoich ponaddługich fal, pozwalają zachować łączność zarówno podziemną, jak i podwodną oraz łączność poprzez środowisko plazmy. Pierwsze eksperymenty przekazania sygnałów torsyjnym kanałem łączności zostały przeprowadzone w kwietniu 1986 roku w Moskwie. Wówczas to udowodniono, że dla torsyjnej łączności, tak właśnie jak to przewidywała nasza teoria, torsyjny sygnał nie zanika ani nie słabnie wraz z odległością. Ukształtowanie terenu też nie stanowi dla niego przeszkody. Torsyjna metalurgia. To nowość polegająca na zdolności zmieniania wewnętrznej struktury metalu. Jesteśmy już w posiadaniu opatentowanej technologii przygotowania siluminu – metalu stosowanego do budowy tłoków w silnikach spalinowych samochodów, samolotów, i tak dalej. Ażeby ten materiał miał odpowiednią jakość należy stosować pierwiastki ziem rzadkich, a to bardzo kosztowne. A my otrzymaliśmy tę jakość stosując promieniowanie torsyjne przy użyciu specjalnego generatora. W ten sposób otrzymaliśmy silumin o wiele lepszej jakości i, oczywiście, tańszy.
W szkole naucza się III zasady Newtona o prawie akcji i reakcji: że musi zostać przyłożona jakaś siła, ażeby wywołać działanie. Tymczasem Pana teoria – a także eksperymenty – zaprzeczają tej zasadzie.
Wiemy, że istnieją cztery siły inercji. Do dziś stanowią one zagadkę dla nauki. W każdym razie nie ma takiej teorii, która by jednoznacznie traktowała te siły. Źródłem inercji są pola torsyjne, którymi można sterować. W perspektywie pojawia się możliwość zbudowania zasadniczo nowego transportu, który będzie się poruszał nie tak, jak to przewiduje mechanika Newtona, ale w zupełnie inny, niezwykły sposób. Oznacza to, że siły inercji będą działać wewnątrz izolowanego systemu, a tym samym aparat zacznie się poruszać nie odbijając się od niczego. Dokładnie mówiąc odbijać się będzie niejako od próżni.
A więc latający talerz?
Ale pochodzenia ziemskiego. Niedługo już będzie skonstruowany.
A co z energetyką?
Próżnia posiada nieograniczoną energię fluktuacji, która nie jest niczym determinowana – zachowuje się ona w sposób przypadkowy i chaotyczny. Problem polega na tym, jak tę chaotyczną energię przetworzyć na determinowaną i wykorzystać ją.
A w medycynie?
W przypadku lekarstwa istnieje problem negatywnych działań ubocznych. Przyjmuje ktoś tabletki na cukrzycę, a one źle działają na serce. Okazuje się, że przy użyciu pól torsyjnych informację preparatu można przepisać na destylowaną wodę i można ją zażyć jako lekarstwo – bez efektów ubocznych.
Podobno generatory pól torsyjnych mogą pomóc odnaleźć złoża naturalne głęboko pod ziemią?
Tak, mowa wówczas będzie o torsyjnej geofizyce. Z jej pomocą można nie tylko, jak Pani wspomniała, odkrywać złoża naturalne, można też otrzymać ważną informację o wewnętrznej budowie planet, poznać makroskopową strukturę Ziemi, poddać obróbce zdjęcia lotnicze, i tak dalej.
A skoro mowa o torsyjnym generatorze. Jeżeli podziałać nim na człowieka, co wówczas się stanie? Jakie to może dać efekty?
Są badania potwierdzające, że choroba zaczyna się na poziomie polowym. Wszyscy bowiem składamy się z cząstek elementarnych, które są czymś na kształt mikroskopijnych żyroskopów. Tworzą one pola torsyjne naszych organów. I jeśli którykolwiek z nich zachoruje – zmienia się jego polowa struktura. A zatem, oddziałując torsyjnym promieniowaniem na organ, można doprowadzić go do normy.
A zatem może się także stać odwrotnie? Tenże generator można wykorzystać przeciwko człowiekowi – jako torsyjną broń.
Ma Pani rację: to kij o dwu końcach.
Na czym polega niebezpieczeństwo w posługiwaniu się generatorami pól torsyjnych?
Pola te posiadają cały szereg cech, o których już mówiliśmy: nie przenoszą energii, lecz informację. Mogą one – oddziałując na systemy energetyczne – prawie bez straty energii wywoływać duże zmiany, gdyż działają one na punkty, jak to mówimy, punkty bifurkacji. Proszę sobie wyobrazić kulę w stanie chwiejnej równowagi na szczycie stożka – wystarczy lekko ją trącić, a spadnie. Ten punkt nazywa się punktem chwiejnej równowagi. I w naszym organizmie są takie punkty, gdzie system znajduje się w stanie chwiejnej równowagi – wystarczy najmniejsze energetyczne oddziaływanie, a zajdą istotne zmiany. Tak więc owe pola oddziałują prawie bez udziału energii na owe punkty w organizmie, na punkty bifurkacji, mogąc doprowadzić do dużych zmian.
Czy nie może się okazać, że ktoś odnajdzie taki punkt przypadkowo wskutek czego zginąć może cała ludzkość? Czy są przeprowadzane takie badania?
Dostęp do technologii torsyjnych to nie jest sprawa prywatnych grupek ludzi czy też jednego człowieka, to nasza sprawa wspólna. Jeżeli nasza świadomość nie będzie dostatecznie wysoka, by rozumieć sytuację, to może tak się stać. Tak właśnie zginęła Atlantyda. Poziom świadomości był niski, przez co ludzie nie byli zdolni władać tymi możliwościami energii psychicznej, jakie mieli do dyspozycji. W rezultacie zginęli. To samo może stać się z nami. Pracujemy na tym obszarze i niczego nie ukrywamy. O wszystkim, co robimy, można przeczytać, wszystko to jest publikowane. Możecie do nas przyjechać i poznać wszystko, co was interesuje, z wyjątkiem tajemnicy handlowej. Są pewne aparaty pozwalające wprowadzać nowe technologie – takie „know-how” z czysto ekonomicznych względów należy chronić. Tak więc to, co obecnie odkrywamy, staramy się wykorzystać dla dobra ludzkości. Będziemy przechodzić do technologii, opartych na nowych źródłach energii. Ale żeby móc pracować stosując te nowe technologie należy zmienić własną świadomość.
Wszystko świeci i wiruje
W naukach duchowych pojawia się pojęcie Światła – boskiego światła świadomości, miłości, dobra. Starożytna etymologia słowa „kultura” wskazuje na światłonośny rdzeń „ur” – światło. Czy jest miejsce na duchowe światło w Pana teorii pól torsyjnych? W którym momencie ono się pojawia?
Każde promieniowanie elektromagnetyczne zawiera w sobie torsyjny komponent, każdy człowiek emituje pole torsyjne, jednakże bardzo słabe – tworzą one jakby tło i my już ich nie czujemy i nie dostrzegamy. Natomiast silnie rozwinięte pola mają ludzie o wysokim poziomie duchowego rozwoju. Pola związane są z górnymi czakramami, gdyż u człowieka generatorami owych pól są czakry, czyli ośrodki energetyczne. Każdemu ośrodkowi odpowiada pole ze swoistymi charakterystykami. Im wyżej usytuowany ośrodek, tym subtelniejsze, o wyższych częstotliwościach pole torsyjne. U ludzi duchowo wysoko rozwiniętych górne czakry wytwarzają takie pola, że wokół głowy daje się zaobserwować świecenie. To, co widzimy na ikonach, to są właśnie owe pola. Wszystko, co świeci to pola torsyjne. Tak więc światło duchowe to rzeczywistość fizyczna.
Słyszymy czasem o niezwykłych zdolnościach ludzi, którzy potrafią czytać z zamkniętymi oczami, albo przyciągają metalowe przedmioty. Słyszałam nawet kiedyś wypowiedź pewnego mężczyzny, który twierdził, że wyczuwa trzęsienia ziemi. W dawnych czasach uznano by ich za czarowników mających konszachty z nieczystymi siłami. Czy wiek XXI ma naukowe wytłumaczenie tych zjawisk? Jak by je Pan tłumaczył w świetle teorii próżni fizycznej? Interesuje mnie na przykład zjawisko lewitacji. Widziałam kiedyś w Indiach lewitującego człowieka. Jest to zjawisko dla współczesnego człowieka bardzo egzotyczne. Czyżby w przyszłości lewitacja miała być czymś zwyczajnym? Jak Pan objaśni zasadę jej powstawania?
Nie wdając się w szczegóły można powiedzieć tak: wszystkie obiekty przestrzenne, a więc także Pani i ja, składają się z mikrożyroskopów, gdyż wszystkie cząsteczki elementarne się obracają. Wytwarza się pewna siła sumaryczna – nazwiemy ją siłą inercji, powstającą wskutek obrotu. Zwykle jest ona równa zeru: cząsteczki obracają się w różnych kierunkach, neutralizując się nawzajem. Ale przypuśćmy, że nasza świadomość posiada zdolność sterowania obrotem cząsteczek wewnątrz nas. Znaczy to, że możemy spowodować, ażeby siła inercji (zsumowane działanie wielu cząsteczek) była skierowana w stronę przeciwną do wagi masy. A wówczas należy przypuszczać, iż poczujemy, że nasza waga się zmieniła – staliśmy się lżejsi. Lub też na odwrót – ciężsi, w zależności od ukierunkowania tej siły, generowanej wewnątrz nas. Jeśli ta siła będzie większa, niż siła wagi naszego ciała, to możemy oderwać się od ziemi i polecieć.
Doświadczenia ostatnich lat
Czy w ciągu kilku ostatnich lat pojawiło się zainteresowanie praktycznym zastosowaniem Pana odkryć?
Owszem, tak. Latem 1999 roku wyjechałem do Stanów Zjednoczonych. Rozmawiano ze mną na temat skonstruowania wspólnie pojazdu o napędzie antygrawitacyjnym. Byłem tam jeszcze raz jesienią, ale w ostatecznym rozrachunku rozpoczęcie prac się opóźniało, a ponieważ ja już otrzymałem zaproszenie do Tajlandii, więc wróciłem do Rosji i podjąłem rozmowy z Tajlandczykami. Wyjechałem zatem do Tajlandii. Pierwszy etap prac polegał na daniu teoretycznych podstaw, świadczących o tym, że możliwe jest zbudowanie pojazdu antygrawitacyjnego, takiego latającego talerza pochodzenia ziemskiego. W pracach poza mną wzięło udział jeszcze sześć osób z Rosji. Podpisaliśmy kontrakt na pół roku. Zadanie zostało wykonane. Skonstruowaliśmy urządzenie, w pełni izolowane, które mogło się poruszać w jednym kierunku i ciągnąć za sobą pewien ciężar. Przy tym jednakże poruszało się ono nierównomiernie.
Nasi gospodarze, po zapoznaniu się z naszą pracą, zażyczyli sobie, żeby urządzenie poruszało się równomiernie i to z przyśpieszeniem. Poprosiliśmy o jeszcze dwa miesiące. Zrobiliśmy to, czego chcieli od nas nasi pracodawcy. Otrzymaliśmy nieprzerwany, ciągły ruch aparatu, sfilmowaliśmy jego działanie, dokonaliśmy prezentacji. Następny etap według naszego planu zakładał, że w przeciągu półtora roku skonstruujemy nowy typ silnika do samochodu, który pozwoli mu poruszać się nie tylko po ziemi, ale także po wodzie, a nawet umożliwi latanie w powietrzu. Kiedy jednak zaczęliśmy się przymierzać do tego zadania, stwierdziliśmy, że wymaga ono dużych nakładów finansowych, specjalistów o bardzo wysokich kwalifikacjach. Niestety, nie udało się tych warunków spełnić.
A czy w Rosji pojawiły się jakieś propozycje współpracy?
Tak i to bardzo interesujące. O moich pracach dowiedziano się w Państwowym Centrum Badań Kosmicznych im. Kroniczewa. Zostałem tam zaproszony. Okazało się, że w Centrum też od 1999 roku prowadzone są prace nad pojazdem antygrawitacyjnym. Skonstruowano tam model, który wykazuje utratę wagi. Podpisaliśmy memorandum o prowadzeniu wspólnych prac. Także inne państwowe przedsiębiorstwo, które wcześniej zajmowało się badaniami jądrowymi, zainteresowało się konstrukcją antygrawitacyjnego napędu. Wykorzystano tam moje doświadczenia z pracy w Tajlandii i zbudowano 60-kilogramowe urządzenie z nowego typu silnikiem. Pracują tam bardzo zdolni inżynierowie, którzy twierdzą, że są w stanie przeprowadzić próby pojazdu, który oderwie się od ziemi. No zobaczymy. Tak czy inaczej moja praca nad nowego typu silnikami otrzymała wsparcie dwóch ważnych państwowych instytucji, a to duży sukces. Firma, którą założyłem ma na celu szukanie inwestorów, zainteresowanych konstrukcją różnych modeli. Prace zatem idą równolegle dla różnych zainteresowanych, a my zdobywamy fundusze na nasze badania.
A jak jest ze znajomością Pana teorii i eksperymentów obecnie, czy grono zainteresowanych powiększa się? Czy doświadczył Pan czegoś, co by o tym świadczyło?
Miałem rzeczywiście bardzo szczególne doświadczenie w ostatnim okresie, które bardzo mnie podniosło na duchu. To było w roku 2000. Zostaliśmy zaproszeni, ja i współpracujący ze mną Anatolij Akimow, do Rygi na spotkanie z łotewskimi uczonymi. Wygłosiliśmy wykłady w Łotewskiej Akademii Nauk. Przyszło dwieście osób, sala wypełniona była po brzegi. Wywiązała się dyskusja. Zabierali głos zarówno nasi sojusznicy, jak i przeciwnicy. Potwierdziła się i tym razem zasada, że ci spośród naukowców, którzy zwykle stają po naszej stronie, są nie tylko znakomitymi uczonymi, ale reprezentują również wysoki poziom duchowości, podczas gdy „materialiści” nie znając na ogół dokładnie tematu, próbują dyskwalifikować nasze badania i odrzucają ich rezultaty. Spotkanie w Akademii Nauk uzyskało duży rezonans poza jej murami, a ponieważ organizatorzy naszych wykładów postarali się wcześniej o zainteresowanie naszymi pracami nie tylko uczonych, to na spotkanie w Domskim Soborze, mieszczącym sześć tysięcy osób, przyszło prawdopodobnie dokładnie tyleż osób, sobór wypełniony był po brzegi. To było dla mnie duże przeżycie.
Tak liczne audytorium świadczyłoby o tym, że Pana teoria przekonuje szerokie rzesze ludzi, że do nich trafia. Pomijając ściśle fachowe jej elementy, niesie ona wielką nadzieję w sferze duchowej człowieka. Jak przyjmują ją studenci, dla których prowadzi Pan wykłady?
Opowiem Pani pewną historię. Kilkakrotnie występowałem z wykładami w Akademii Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, które zajmuje się przygotowywaniem kraju na przypadek powodzi, huraganów i innych katastrof. Akademia wychowuje kadry do pracy w tej dziedzinie na terenie całego kraju. Są to młodzi ludzie o bardzo wysokim niejednokrotnie poziomie duchowego rozwoju. Po jednym z moich wystąpień podszedł do mnie student. Powiedział, że w wielu tekstach religijnych zapowiada się nadejście nowej, duchowej epoki oraz nadejście kogoś, kto tę epokę zapoczątkuje. Stwierdził, że jego zdaniem będzie to człowiek nauki, możliwe, że właśnie fizyk. Był to pierwszy młody człowiek, jakiego spotkałem, który wyraził przekonanie, że nowy początek w życiu przyszłych pokoleń przyniesie człowiek nauki, i to prawdopodobnie fizyk. Kto wie?
Wypowiedź tego studenta stanowi świetne nawiązanie do opinii Ojca Jägera, od której zaczęliśmy – opinii o przewodniej roli fizyki na drodze ku nowej, duchowej w swojej istocie epoce w życiu ludzkości. Wskazuje, że inni tę opinię podzielają, i że są wśród nich młodzi ludzie. A to będzie przecież ich epoka.Dziękuję Panu za rozmowę.wyszukał Sławomir Jabłoński. Dzięki.Opublikowano za: https://kwanty.pl/wywiad-z-giennadijem-szypowem/
%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%