PAPIEś LEON XIII bogaczy nało\yła jarzmo prawie niewolnicze niezmiernej liczbie
Rerum novarum proletariuszy.
ENCYKLIKA O KWESTII ROBOTNICZEJ
I. ROZWIZANIE FAASZYWE: SOCJALIZM
WSTP 3. Socjaliści, wznieciwszy zazdrość (ubogich do bogatych)
I. ROZWIZANIE FAASZYWE: SOCJALIZM mniemają, \e dla usunięcia przepaści między nimi znieść trzeba
II. PRAWDZIWE ROZWIZANIE prywatną własność, a zastąpić ją wspólnym wszystkim
III. SPOAECZNE ZADANIA ORGANIZACJI posiadaniem dóbr materialnych, i to w ten sposób, \eby nimi
ZAWODOWYCH zarządzali bądz naczelnicy gmin, bądz kierownicy państw. Przez
ZAKOCCZENIE tę przemianę posiadania prywatnego na wspólne zapewniającą,
jak sądzą, równy podział rzeczy i korzyści, spodziewają się
Czcigodnym Braciom Patriarchom, Prymasom, socjaliści uleczyć obecne zło. To jednak nie rozwią\e trudności,
Arcybiskupom i Biskupom świata katolickiego zostającym w a samej klasie robotników przyniesie w rezultacie szkodę. Jest
łączności ze Stolicą Apostolską. ponadto ten pogląd niesprawiedliwym; zadaje bowiem gwałt
Czcigodni Bracia, Pozdrowienie i Apostolskie prawnym właścicielom, psuje ustrój państwa i do głębi wzburza
Błogosławieństwo! społeczeństwo.
WSTP WAASNOŚĆ WSPÓLNA SZKODLIWA DLA
1. Raz zbudzona \ądza nowości, która ju\ od dawna wstrząsa ROBOTNIKA
społeczeństwami, musiała w końcu swą chęć zmian przenieść z 4. Rzeczywiście bowiem - łatwo to sprawdzić - wewnętrzną
dziedziny polityki na sąsiednie pole gospodarstwa społecznego. pobudkę pracy, której się podejmują wszyscy zajęci produkcją
A nowe postępy w przemyśle i nowe metody produkcji, zmiana przynoszącą zysk, i celem, ku któremu bezpośrednio zmierza
stosunków między przedsiębiorcami a pracownikami najemnymi, pracownik, jest zdobycie dobra materialnego i posiadania go
napływ bogactw do rąk niewielu przy równoczesnym zubo\eniu wyłącznie jako swoje i własne. Kiedy pracownik wypo\ycza
mas, wzrost zaufania pracowników we własne siły i łączność komuś siły lub swoje zdolności, to po\ycza je w tym celu, a\eby
między nimi, nade wszystko zaś pogorszenie się obyczajów, uzyskać środki potrzebne do \ycia i do odpowiedniego
sprawiły, \e walka (społeczna) zawrzała. utrzymania; przez pracę zatem chce posiąść prawdziwe i
Jak zaś bardzo wielkie wchodzą tu w grę wartości, świadczy doskonałe prawo nie tylko do zapłaty, ale i do u\ycia jej według
fakt, i\ walka ta wszystkie umysły trzyma w trwo\nym uznania.
oczekiwaniu przyszłości; pochłania geniusz mędrców, Jeśli więc ktoś, ograniczywszy swe wydatki, poczynił
roztropność ludzi doświadczonych, zgromadzenia ludu, oszczędności i chcąc zabezpieczyć te oszczędności nabył ziemię,
przenikliwość 'prawodawców, narady panujących, tak \e ju\ nie wówczas ta ziemia nie jest czym innym jak zapłatą za pracę,
ma sprawy, która by gwałtowniej zajmowała ducha ludzkiego. tylko w nowej postaci, i dlatego tak nabyta ziemia pozostać
Dlatego, mając na względzie sprawę Kościoła i dobro winna w jego mocy, jak zapracowana przez niego zapłata. Na
powszechne, Czcigodni Bracia, i idąc za przyjętym przez Nas tym właśnie polega prawo własności ruchomej i nieruchomej.
zwyczajem, wydawszy Listy poświęcone władzy politycznej, Zmiana zatem posiadania z prywatnego na wspólne, do
wolności ludzkiej, chrześcijańskiemu ustrojowi państwowemu i której dą\ą socjaliści, pogorszyłaby warunki \ycia wszystkich
innym tego rodzaju zagadnieniom, a stosowne naszym zdaniem pracowników, pobierających płacę, poniewa\ odebrałaby im
do odparcia fałszywych poglądów, uznaliśmy podobne swobodę u\ywania płacy na cele dowolne, i tym samym tak\e
wystąpienie w sprawie robotniczej za właściwe. Nieraz ju\ nadzieję i mo\ność pomno\enia majątku rodzinnego i
wprawdzie dotykaliśmy tego przedmiotu przygodnie, w polepszenia losu.
niniejszym jednak piśmie wzięliśmy sobie sumienne zbadanie WAASNOŚĆ WSPÓLNA SPRZECIWIA SI PRAWU
całej sprawy za obowiązek urzędu apostolskiego, a to w tym NATURY
celu, a\eby ustalić zasady jej rozwiązania na podstawie prawdy i Ponadto, co jeszcze wa\niejsze, zalecają w ten sposób
sprawiedliwości. socjaliści środek sprzeciwiający się jaskrawo sprawiedliwości;
Sprawa jest trudna do załatwienia i niejedno mieści w sobie prywatne bowiem posiadanie dóbr materialnych na własność jest
niebezpieczeństwo. Trudno jest bowiem wymierzyć prawa i naturalnym prawem człowieka.
obowiązki, którymi powinni być związani bogaci i proletariusze, 5. Tutaj, w tym względzie, istnieje zasadnicza ró\nica między
ci, którzy mienie, i ci, którzy pracę przynoszą. Z drugiej strony człowiekiem a światem zwierzęcym. Zwierzęta nie kierują same
rzecz jest niebezpieczna, poniewa\ chytrzy wichrzyciele sobą; kieruje i rządzi nimi podwójny instynkt naturalny, który z
wypaczają jej sens i wyzyskują do wzniecania rozruchów jednej strony chroni ich zdolność działania i troszczy się o
masowych. celowe u\ywanie sit, z drugiej zaś pobudza do poszczególnych
2. Mimo to jednak jasno widzimy i wszyscy się na to godzą, czynności i kieruje nimi. Jeden instynkt skłania je do utrzymania i
\e nale\y szybko i skutecznie przyjść z pomocą ludziom z obrony \ycia, drugi zaś do zachowania gatunku. I jeden i drugi
warstw najni\szych, poniewa\ olbrzymia ich część znajduje się w cel osiągają zwierzęta bez trudności, u\ywając rzeczy obecnych i
stanie niezasłu\onej, a okropnej niedoli. zostawionych im do spo\ycia. Lecz tu jest dla nich granica,
W ostatnim wieku zniszczono stare stowarzyszenia której nigdy przekroczyć nie mogą, poniewa\ rządzą nimi zmysły
rękodzielników, nie dając im w zamian \adnej ochrony; i rzeczy przez zmysły odczuwane. - Zupełnie inna jest ludzka
urządzenia i prawa państwowe pozbawiono tradycyjnego natura. Ma człowiek naprzód całą i pełną siłę natury zmysłowej i
wpływu religii; i tak robotnicy osamotnieni i bezbronni ujrzeli się dlatego nie mniej ni\ wszelka istota zmysłowa posiada
z czasem wydanymi na łup nieludzkości panów i nieokiełzanej przyrodzoną dą\ność do u\ywania dóbr materialnych. Lecz
chciwości współzawodników. Zło powiększyła jeszcze lichwa natura zmysłowa, choć ją posiada człowiek w całej pełni, nie
\arłoczna, którą, aczkolwiek Kościół ju\ nieraz potępił w wyczerpuje jeszcze natury ludzkiej i owszem jest nawet ni\sza od
przeszłości, ludzie jednak chciwi i \ądni zysku uprawiają w niej i przeznaczona do ulegania i słuchania. Tym, co nas wynosi
nowej postaci; dodać jeszcze nale\y - skupienie najmu pracy i w świecie stworzenia i uszlachetnia, tym, co człowieka
handlu w rękach niewielu prawie ludzi, tak \e garść mo\nych i człowiekiem czyni, i co go gatunkowo wyró\nia od zwierząt, jest
zdolność myślenia, czyli rozum. Z tego te\ powodu, \e człowiek
w przeciwieństwie do zwierzęcia ma rozum, trzeba, by człowiek którą inny zrosił swoim potem? Jak skutek nale\y do przyczyny,
miał nie tak jak zwierzę zostawione sobie do bezpośredniego tak owoc pracy do pracownika winien nale\eć.
spo\ycia dobra, ale \eby miał dobra do stałego i trwałego Dlatego ludzkość, nie dając się poruszyć przeciwnym
posiadania; nie tylko więc te, które przez u\ycie niszczeją, ale poglądom małej grupy ludzi, a badając uwa\nie naturę ludzką, w
tak\e te, które mimo u\ywania pozostają. jej prawie znajduje uzasadnienie podziału dóbr materialnych i
6. Jaśniej jeszcze ta prawda występuje, gdy się głębiej bada podstawę prywatnej własności, którą obyczaj wieków uświęcił
naturę Ludzką. Rozumem swoim ogarnia człowiek niezliczoną jako instytucję najlepiej odpowiadającą naturze ludzkiej i
moc rzeczy, z terazniejszością łączy i kojarzy przyszłość, jest zgodnemu i pokojowemu po\yciu ludzi.
panem swych czynności, i w ten sposób \yjąc poddany prawu Tak\e ustawy państwowe, czerpiące, o ile są sprawiedliwe,
wiecznemu i władzy troszczącego się o wszystko Boga, sam dla swoją siłę z prawa natury, potwierdzają to prawo, o którym
siebie dzięki rozumowi, jest rządcą i opatrznością. Ma te\ mówimy, i jeszcze chronią je przy pomocy siły państwowej.
mo\ność wybierać sobie to, co uwa\a za szczególnie Uświęciła je wreszcie powaga Boskiego prawa, zakazująca
odpowiednie do zaspokojenia potrzeb nie tylko w nawet po\ądania cudzego dobra. Nie będziesz po\ądał \ony
terazniejszości, lecz i na przyszłość. Z tego wynika, \e winien blizniego twego, ani domu, ani roli, ani słu\ebnicy, ani wołu, ani
mieć władzę nie tylko nad owocami ziemi, lecz i nad samą osła i wszystkich rzeczy, które jego są (Pwt 5, 21).
ziemią, która ma mu dostarczyć dóbr doczesnych w przyszłości. WAASNOŚĆ WSPÓLNA ZAGRAśA RODZINIE
Potrzeby ludzkie wracają stale i, dziś zaspokojone, jutro nowe 9. Prawo to, wrodzone ka\demu człowiekowi wziętemu
stawiają \ądania. Aby więc zapewnić człowiekowi stałą mo\ność pojedynczo, wydaje się jeszcze wa\niejsze, kiedy się je rozwa\a
zaspokajania potrzeb, musiała natura dać człowiekowi dobra na tle obowiązków wynikających z \ycia rodzinnego.
materialne do stałego i trwałego u\ycia. Tej zaś trwałości \adna Nie ulega wątpliwości, \e, jeśli chodzi o wybór rodzaju \ycia,
rzecz nie potrafi zapewnić, jak tylko ziemia ze swoją hojnością. to w mocy i wolności ka\dego człowieka jest: albo pójść za radą
I nie ma podstaw do wysuwania opatrzności państwowej na Jezusa Chrystusa o dziewictwie, albo te\ związać się węzłem
usprawiedliwienie własności wspólnej; człowiek bowiem starszy mał\eńskim. I \adne prawo ludzkie nie mo\e odbierać
jest, nizli państwo, a prawo do Tycia i do troski o ciało otrzymał człowiekowi naturalnego i zasadniczego prawa do mał\eństwa,
jeszcze, zanim jakiekolwiek powstało państwo. ani te\ krępować go w zakresie pierwszorzędnego celu
7. Nie mo\na tak\e prywatnemu posiadaniu przeciwstawiać mał\eństwa, dla którego je Bóg ustanowił od początku. Roście i
prawdy, \e Bóg całemu rodzajowi ludzkiemu dał ziemię do mnó\cie się (Rdz l, 28). Rodzina więc, czyli społeczność
u\ywania i do wykorzystywania. Jeśli się bowiem mówi, \e Bóg domowa, jakkolwiek bardzo mała, jest jednak prawdziwą
dał ziemię całemu rodzajowi ludzkiemu, to nie nale\y tego społecznością i jest starsza od wszelkiego państwa; winna te\
rozumieć w ten sposób, jakoby Bóg chciał, by wszyscy ludzie mieć prawa i obowiązki swoje niezale\ne od państwa.
razem i bez ró\nicy byli jej właścicielami, ale znaczy to, \e Udowodnione ju\ wy\ej prawo posiadania,. które - jak
nikomu nie wyznaczył części do posiadania, określenie zaś widzieliśmy - przysługuje jednostce na podstawie prawa natury,
własności poszczególnych jednostek zostawił przemyślności nale\y zastosować do człowieka, będącego głową rodziny; przy
ludzi i urządzeniom narodów. Zresztą, jakkolwiek podzielona czym - dodać musimy - prawo to tym większą ma siłę, im
między prywatne osoby ziemia, nie przestaje słu\yć wspólnemu większą rodzinę dana jednostka swą opieką obejmuje.
u\ytkowi wszystkich; nie ma bowiem takiego człowieka, który by Jak państwo, tak i rodzina - powiedzieliśmy ju\ - jest
nie \ył z płodów roli. Kto nie posiada własności \adnej, brak ten prawdziwą społecznością i rządzi się swoją, to jest ojcowską
wyrównuje pracą, tak \e słusznie mo\na powiedzieć, i\ władzą. Dlatego rodzina - oczywiście w zakresie wyznaczonym
powszechnym sposobem zdobywania środków do \ycia i przez jej cel bezpośredni - na równi przynajmniej z państwem
utrzymania jest praca, czy to na własnej rozwijana ziemi, czy w ma prawo nabywania i u\ywania dóbr, potrzebnych jej do
jakimś rzemiośle, które daje zapłatę, pochodzącą ostatecznie z zachowania swej stałości i prawdziwej wolności. Na równi
owoców ziemi i zdolną do wymiany na owoce ziemi. I to przynajmniej, powiedzieliśmy; albowiem prawa i obowiązki
równie\ dowodzi, \e prywatny sposób posiadania odpowiada rodziny, która jest i logicznie i faktycznie wcześniejsza ni\
naturze. Tych bowiem dóbr, których potrzeba do utrzymania a państwo, wcześniejsze są ni\ prawa i obowiązki państwa i bli\sze
szczególnie do udoskonalenia \ycia, ziemia dostarcza wprawdzie natury. A gdyby obywatele, czy rodziny, wchodzące w skład
w obfitości; nie mogłaby ich jednak dostarczyć bez uprawy i bez społeczności państwowej, zamiast pomocy - sprzeciw, zamiast
opieki ludzkiej. Przygotowując sobie dobra naturalne przy opieki - umniejszenie praw napotkali, społeczności tej nale\ało
pomocy przemyślności rozumu i przy pomocy sił cielesnych, by raczej unikać, ni\ pragnąć.
przyswaja sobie tym samym człowiek tę część przyrody, którą 11. Chcieć więc, \eby władza świecka przenikała swym
sam uprawił i na której jak gdyby kształt swej osobowości rządem a\ do wnętrza domu, jest błędem wielkim i zgubnym. Z
wyciśnięty zostawił; skutkiem tego najzupełniej jest słusznym, by pewnością jeśli się jakaś rodzina znajdzie w wielkich
tę część przyrody posiadał jako własną i by nikomu nie było trudnościach i bez rady, \e sama z nich się wyzwolić nie mo\e,
wolno naruszać jego do niej prawa. jest rzeczą słuszną, by jej w tych ostatecznościach państwo
8. Argumenty te tak taką mają siłę, \e musimy, jak je udzieliło pomocy; rodziny bowiem są cząstkami państwa. Tak
odrzucać mogą niektórzy zwolennicy prze\ytych poglądów, samo, kiedy w obrębie czterech ścian domu przyjdzie do
którzy przyznają wprawdzie prywatnemu człowiekowi prawo powa\nego podeptania praw wzajemnych, niech wówczas
u\ywania ziemi i ró\nych jej owoców, odmawiają mu jednak władza państwowa odda ka\demu, co mu się nale\y; będzie to
prawa posiadania na własność ziemi, którą zabudował lub nie pochłanianiem praw obywatelskich, ale ich obroną i
gruntu, który uprawił. Nie widzą, \e odmawiając mu tego prawa, wykonywaniem słusznej, a powinnej opieki.
pozbawiają go praw nabytych pracą. Rola bowiem poddana Tu jednak winni się wstrzymać kierownicy państw; natura me
rękom i pracy rolnika zupełnie zmienia swoją postać; z leśnego pozwala przekraczać tych granic. Władza ojcowska jest tego
karczowiska zmienia się w \yzną, z nieurodzajnej w urodzajną. I rodzaju, i\ ani zniknąć nie mo\e, ani być pochłoniętą przez
to, w czym się stała lepszą, tak tkwi w ziemi i tak się z nią łączy, państwo; to samo i wspólne z \yciem ludzkim ma zródło. Dzieci
\e się nie da od niej w \aden sposób oddzielić. Czy\by są cząstką ojca i jakby rozszerzeniem osoby ojcowskiej; a prawdę
sprawiedliwym było, \eby ktoś zawładnął i u\ytkował ziemię, mówiąc, to nie same o własnej mocy, ale przez społeczność
rodzinną, w której się urodziły, wchodzą do społeczności
państwowej i w niej biorą udział. Z tego te\ względu, \e dzieci są fizyczną, to nawet w stanie pierwotnej niewinności nie miał być
przez naturę cząstką ojca, pozostają pod władzą rodziców tak człowiek od niej wolny. Potem zaś praca, której by wówczas
długo, jak długo nie potrafią u\ywać osobistej wolności (S. dobrowolnie i z radością ducha za\ywał, zmieniła się w przykrą
Thom. Summa Theol. II-II, Qu. X. art. XII). Jeśli zatem konieczność, jako pokuta za grzech. Przeklęta będzie ziemia w
socjaliści, odsuwając w cień powagę rodziców, wprowadzają w dziele twoim, w pracach jeść z niej będziesz po wszystkie dni
jej miejsce opatrzność państwową, grzeszą przeciw naturalnej \ywota twego (Rdz 3, 17). Tak samo nie będzie końca i innym
sprawiedliwości i rozrywają jedność rodziny. przykrościom doczesnym, a smutne następstwa grzechu zawsze
WPROWADZENIE WAASNOŚCI WSPÓLNEJ GROZI będą do znoszenia przykre, twarde i trudne; będą te\
SPOAECZNYM ROZSTROJEM człowiekowi towarzyszyły a\ do ostatniej chwili \ycia. Boleść i
12. Oprócz niesprawiedliwości sprowadziłby ten system cierpienie stanowią zatem dolę ludzką, a choćby wszystkich
jeszcze bez wątpienia zamieszanie i przewrót całego ustroju, za doświadczali i próbowali ludzie środków, \adna siła i \adna
czym by przyszła twarda i okrutna niewola obywateli. Otwarłaby teoria nie potrafią wyrugować tych przykrości do szczętu z \ycia
się brama zawiściom wzajemnym, swarom i niezgodom; po ludzkiego. Ci zaś, którzy zapewniają, \e to potrafią i którzy
odjęciu bodzca do pracy jednostkowym talentom i biednej ludzkości obiecują \ycie wolne od wszelkiej boleści i
zapobiegliwościom wyschłyby same zródła bogactw; równość trudu, natomiast pełne pokoju i trwałych rozkoszy, ci oszukują
zaś, o której marzą socjaliści, nie byłaby czym innym, jak lud i przygotowują mu zasadzkę, kryjącą w sobie większe jeszcze
zrównaniem wszystkich ludzi w niedoli. od obecnych nieszczęścia. Trzeba jednak rzeczy widzieć tak,
Z tego jasno widać, \e się nale\y ze wszystkich sił jakimi są, a stosownej ulgi w cierpieniach szukać, jak
przeciwstawić dą\ności socjalizmu do wspólnego posiadania; powiedzieliśmy, gdzie indziej.
zaszkodziłoby ono nawet tym, którym socjaliści chcą pomóc; 15. Jest zasadniczym błędem w sprawie, o której mówimy,
sprzeciwia się zaś naturalnym prawom jednostek, a wstrząsa ulegać poglądowi, \e dwie klasy są sobie z natury swojej
ustrojem państwa i powszechnym pokojem. Niech więc przeciwne, jak gdyby ju\ sama natura uzbroiła bogatych i
pozostanie jako prawda zasadnicza, \e nietykalność własności proletariat do walki ostatecznej z sobą. Sprzeciwia się to tak
prywatnej stanowi pierwszy fundament, na którym nale\y oprzeć dalece rozumowi i rzeczywistości, \e prawdą jest wprost
dobrobyt ludu. Teraz zaś przystępujemy do odpowiedzi na przeciwne twierdzenie; jak bowiem poszczególne członki w ciele
pytanie, gdzie nale\y szukać upragnionych środków zaradczych. ludzkim zestrajają się mimo swej ró\norodności między sobą,
tworząc w ten sposób harmonijny zespół, tak równie\ w
II. PRAWDZIWE ROZWIZANIE społeczeństwie ludzkim dwie te klasy przez naturę skazane są na
I. DZIAAALNOŚĆ KOŚCIOAA to, by się z sobą łączyły w zgodzie i by sobie odpowiadały w
13. Podejmujemy to zagadnienie z pełną ufnością i równowadze. Jedna drugiej bezwzględnie potrzebuje i ani kapitał
świadomością, \e do zabrania głosu mamy prawo; jest ono bez pracy, ani bez kapitału praca istnieć nie mo\e. Zgoda nadaje
bowiem tego rodzaju, \e się go skutecznie nie rozwią\e, o ile nie rzeczom piękno i rodzi ład, a przeciwnie, z walki nieprzerwanej
przyzwie religii i Kościoła na pomoc. A skoro do Nas w powstaje zawsze zamieszanie dzikich konfliktów. Otó\
pierwszym rzędzie nale\y troska o religię i rozporządzanie przedziwne i ró\norodne w chrześcijaństwie tkwią siły, zdolne
środkami nale\ącymi do sfery działań Kościoła, milczenie do zniszczenia walki społecznej u samego jej korzenia.
byłoby w oczach wszystkich zaniedbaniem obowiązku. Z WYCHOWAWCZA DZIAAALNOŚĆ KOŚCIOAA
pewnością wielka ta sprawa wymaga trudu i współpracy innych 16. Ju\ naprzód cały system religii, której tłumaczem i
tak\e czynników: naczelników państw, pracodawców i bogatych, stró\em jest Kościół, w du\ym stopniu mo\e przyczynić się do
wreszcie samych proletariuszy, o których los tu chodzi; bez zbli\enia i pogodzenia bogatych i ubogich, mianowicie
\adnego jednak wahania stwierdzamy, \e: pró\nymi będą przypominając jednej i drugiej warstwie obowiązki, w pierwszym
wszystkie wysiłki ludzi, jeśli się zlekcewa\y Kościół. Kościół to rzędzie obowiązki sprawiedliwości. Wśród nich następujące
bowiem dobywa z Ewangelii nauki, które taką mają moc, \e obowiązki dotyczą proletariusza i robotnika: w całości i wiernie
walkę społeczną mogą doprowadzić do porozumienia, albo wykonać pracę, do której się zobowiązał umową wolną i
przynajmniej odjąć jej ostrość i uczynić łagodniejszą; Kościół, odpowiadającą słuszności nie szkodzić pracodawcy na majątku i
dalej, nie tylko umysł oświeca, ale stara się jeszcze pokierować nie zniewa\ać jego osoby - w dochodzeniu swych praw
\yciem i obyczajami jednostek za pomocą przykazań swoich; on wstrzymać się od gwałtu i nie wywoływać rozruchów - nie łączyć
te\ polepsza warunki \ycia proletariuszy licznymi dziełami na ten się z ludzmi przewrotu, wzniecającymi nieumiarkowane nadzieje
cel stworzonymi. A to wszystko czyni w tym celu, by wszystkie i rzucającymi wielkie obietnice, których następstwem jest
klasy razem złączyły swoje rady i swoje siły ku mo\liwie rozczarowanie bezpo\yteczne i ruina \ycia gospodarczego.
najskuteczniejszemu rozwiązaniu kwestii robotniczej. Uwa\a A oto znów obowiązki bogatych i pracodawców: nie uwa\ać
wreszcie, \e potrzebne tu są urządzenia i działalność władzy robotnika za niewolnika, kierować się zasadą, \e nale\y w nim
państwowej, markowana oczywiście roztropnością i uszanować godność osobistą podniesioną jeszcze przez
okolicznościami. charakter chrześcijanina, praca zarobkowa, według świadectwa
KOŚCIÓA WSPÓADZIAAA PRZEZ SWOJ NAUK rozumu i filozofii chrześcijańskiej nie tylko nie poni\a człowieka,
14. Pierwszą zasadą, którą tu nale\y wysunąć, jest, \e ale mu zaszczyt przynosi, poniewa\ daje mu szlachetną mo\ność
człowiek winien uznać tę konieczność natury, która sprawia, ii utrzymania \ycia - bezwstydem zaś i nieludzkością jest uwa\ać
zupełna równość w społeczeństwie ludzkim jest niemo\liwa. człowieka za narzędzie zysku i szacować go według tego; ile
Dą\ą wprawdzie do tego socjaliści, lecz pró\na jest wszelka mogą jego mięśnie i jego siły. Nale\y tak\e brać pod uwagę
walka z naturą rzeczy. Zachodzą bowiem między ludzmi bardzo religijne i duchowe potrzeby pracowników. Obowiązkiem więc
wielkie i bardzo liczne ró\nice naturalne, ró\nice w inteligencji, pracodawców jest uwa\ać, by się tym potrzebom stało zadość,
pilności, zdrowiu i siłach; a za tymi ró\nicami ju\ sama z siebie by robotnik nie był wystawiony na okazje zepsucia i na pokusy
idzie ró\norodność warunków \yciowych. I to sprzyja zarówno do grzechów, by był wolny od wpływów odciągających go od
jednostkowemu, jak powszechnemu dobru; \ycie zbiorowe \ycia rodzinnego i od praktyki oszczędności. Nie nakładać pracy
bowiem potrzebuje ró\nych uzdolnień i ró\nych talentów do przewy\szającej siły robotnika, ani takiej, która nie odpowiada
swych zadań, a do podjęcia się ich skłaniają ludzi przede jego wiekowi i płci.
wszystkim właściwe im ró\nice osobiste. Jeśli chodzi o pracę
17. Spomiędzy wszystkich jednak obowiązków pracodawcy lecz za wspólne, mianowicie, a\eby łatwiej z nich udzielał innym
najwa\niejszy jest ten, \eby ka\demu oddać to, co mu się będącym w potrzebie. Dlatego Apostoł mówi: Bogatym tego
słusznie nale\y. Z pewnością wiele trzeba wziąć pod uwagę świata przykazuj [...] łatwo dawać i u\yczać (S. Theol. II-II qu.
względów, \eby ustalić słuszną płacę; na ogół jednak powinien LXVI. a. 2). Zapewne nikt nie jest obowiązany pomagać drugim
bogaty i pracodawca pamiętać, \e przy ustalaniu płacy ani Boskie z tego, co mu jest konieczne do utrzymania własnego i
ani ludzkie prawa nie pozwalają korzystać z biedy i nędzy cudzej, najbli\szych, ani te\ pozbawiać się na rzecz innych tego, czego
ani te\ w ogóle wyzyskiwać cudzego ubóstwa. Zbrodnią o wymaga utrzymanie się na poziomie godności i stosowności, nikt
pomstę do nieba wołającą jest pozbawiać kogoś nale\nej mu bowiem nie jest obowiązany \yć niestosownie (S. Theol. II-II.
płacy. Oto zapłata robotników (...) która jest zatrzymana od was, qu. XXXII. a. 6). Kiedy się ju\ jednak uczyniło zadość
woła i wołanie ich weszło do uszu Pana Zastępów (Jk 5,4). konieczności i przyzwoitości, wówczas dobra zbyteczne obrócić
Wreszcie w sumieniu obowiązani są bogaci wystrzegać się, by nie nale\y na rzecz potrzebujących. Wszak\e, co zbywa, dajcie
robili uszczerbku w mieniu proletariuszy zarówno gwałtem, jak jałmu\nę (Ak 11, 41). Nie są to, z wyjątkiem wypadku
podstępem i lichwą, a to tym więcej, \e robotnicy mniej są zdolni ostatecznej potrzeby, obowiązki sprawiedliwości, ale miłości
do samoobrony, a ich mienie im szczuplejsze, tym świętszym być chrześcijańskiej, obowiązki zatem, których spełnienia nie mo\na
powinno. dochodzić na drodze prawnej. Lecz ponad prawa i. sądy ludzkie
Czy\ ju\ samo posłuszeństwo tym prawom nie mogłoby wznosi się prawo i sąd Chrystusa-Boga, który w ró\ny sposób
stłumić siły i zródeł walki społecznej? przypomina obowiązek stałego dawania jałmu\ny. Szczęśliwsza
18. Kościół jednak, kierując się nauką i wolą Jezusa jest dawać, ni\eli brać (Dz 20, 35); a udzielenie, względnie
Chrystusa, do wy\szych jeszcze zmierza celów, doskonalsze odmówienie, jałmu\ny ubogiemu obiecuje sądzić, . jakby jej
wysuwa nauki i przy ich pomocy chce zbli\yć do siebie obydwie Jemu samemu udzielono lub odmówiono. Coście uczynili
klasy i połączyć je przyjaznią. Nie zrozumiemy \ycia jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili (Mt
śmiertelnego i nie pojmiemy jego prawdziwej wartości, jeśli się 25, 40). Naukę tę mo\na krótko tak ująć: kto darem Bo\ym
nie wzniesiemy do poznania drugiego, nieśmiertelnego, \ycia; otrzymał większą obfitość dóbr, czy to zewnętrznych i
usunąć je, a wszelki kształt i wszelkie pojęcie słuszności zniknie; fizycznych, czy te\ duchowych, otrzymał je w tym celu, by ich
owszem, cały świat stanie się wówczas zagadką niedostępną dla u\ywał ku własnemu udoskonaleniu, a tak\e jako szafarz
człowieka. Jest więc dogmatem chrześcijaństwa, na którym się Opatrzności Bo\ej ku po\ytkowi drugich. Mający więc
cała nauka i cała budowa religii, jak na najwa\niejszym zdolności, niech się nie lubuje w milczeniu; mający nadmiar
fundamencie opiera, a ponadto prawdą naturalną, \e \yć bogactw, niech się strze\e zamykania miłosierdzia w głębi duszy;
prawdziwie będziemy po opuszczeniu tego świata. Nie dla tych kto zaś talent kierowania posiada, niech jego u\ytki dzieli z
tutaj rzeczy kruchych i znikomych, lecz dla niebieskich i bliznimi (S. Gregor. Magn. in Evang. Hom. IX. n. ?) .
wiecznych Bóg nas stworzył, a ziemię dał nam nie na siedzibę 20. Ubogich zaś Kościół poucza, \e zgodnie z myślą Bo\ą
stałego mieszkania, ale na miejsce wygnania. I nic to nie znaczy nie nale\y uwa\ać za hańbę, ani się wstydzić pracy zarobkowej.
dla wiecznej szczęśliwości, czy będziesz obfitował w bogactwa i Czynem i przykładem potwierdził to Chrystus Pan, który dla
dostatki, czy ci ich braknie; znaczenie ma tylko to, jak ich zbawienia świata ubogim się stał, będąc bogatym (2 Kor 8, 9).
będziesz u\ywał. Jezus Chrystus wcale nie zniszczył Swym Choć bowiem Syn Bo\y i Bóg Sam, chciał jednak, by się
"obfitym odkupieniem" ró\nych dolegliwości, które prawie wydawał synem cieśli i by za takiego był uwa\any; a i znaczną
wypełniają \ycie śmiertelne, ale je zmienił w pobudki do cnoty i część \ycia nie wahał się strawić w pracy ciesielskiej. Izali ten nie
przedmiot zasług, tak i\ nikt z śmiertelnych nie mo\e zyskać jest rzemieślnik, syn Maryi (Mk 6, 3). Kto na Boską wzniosłość
wiecznych nagród, o ile nie postępuje krwawymi śladami Jezusa tego przykładu patrzy, łatwo zrozumie, i\ prawdziwa godność
Chrystusa. Jeśli ucierpimy, współ te\ królować będziemy (2 Tm człowieka i wy\szość zasadza się na obyczajach, mianowicie na
2, 12). Ponadto przyjąwszy dobrowolnie cierpienia i mękę, cnocie, \e cnota jest wspólnym mieniem śmiertelnych, które
złagodził siłę cierpień i mąk, i nie tylko przykładem Swoim posiąść mogą zarówno wielcy, jak mali, zarówno bogaci, jak
łatwiejszym uczynił znoszenie cierpień, ale i dołączeniem do ubodzy, \e nagroda wiecznej szczęśliwości przypadnie tylko
nich łask i dodaniem nadziei wiecznej nagrody. Albowiem to, cnocie i zasługom, bez względu na to, kto by ją posiadał. Co
które teraz jest, prędziutko przemijające i lekkie nasze utrapienie, więcej, ku ubogim wydaje się miłość Bo\a więcej skłaniać;
nader na wysokości wagę chwaty wiekuistej w nas sprawuje (2 błogosławionymi bowiem nazywa Jezus Chrystus ubogich (Mt 5,
Kor 4, 17). W ten sposób bogaci otrzymują upomnienie, \e 3) ; nieustannie do Siebie zaprasza tych, którzy pracują i smucą
bogactwa nie uwalniają ich od cierpień, ani w czymś pomagają się, a\eby byli pocieszeni (Mt 11, 28); szczególną miłością otacza
do szczęśliwości wiecznej, lecz raczej przeszkadzają (Mt 19, 23- najbiedniejszych i skrzywdzonych. Poznanie tej nauki powściąga
24), \e bogatych przera\ać powinny niezwykłe grozby Jezusa butę bogatego, podnosi zaś upadłego ducha w ubogim; w
Chrystusa (Ak 6, 24-25), \e wreszcie kiedyś będą musieli Bogu pierwszym rodzi uczynność, w drugim umiarkowanie. W ten
sędziemu zdać najściślej sprawę z u\ywania dóbr doczesnych. sposób skraca się odległość między klasami, utrzymywana przez
19. Odnośnie do u\ywania bogactw mamy wyborną i bardzo pychę ludzką, i nie byłoby rzeczą trudną doprowadzić obydwie
wa\ną naukę, którą wprawdzie filozofia zapoczątkowała, dopiero strony do podania sobie rąk i do zgody.
Kościół jednak do doskonałości doprowadził i którą z dziedziny 21. Lecz, więcej: jeśli obydwie strony posłuszne będą
poznania do praktyki obyczajów przeniósł. Główna zasada tej przykazaniom chrześcijaństwa, zapanuje między nimi nie tylko
nauki polega na tym, \e czym innym jest słuszne posiadanie prosta przyjazń, ale miłość bratnia. Wszyscy bowiem ludzie
bogactw, a czym innym jest słuszne u\ywanie bogactw. odczują i zrozumieją, \e są stworzeni przez wspólnego
Posiadanie bogactw prywatne jest prawem człowieka, jak wszystkich ojca, Boga - \e wszyscy do tego samego dą\ą celu, do
widzieliśmy, naturalnym, a korzystanie z tego prawa, szczególnie Boga, który sam jeden mo\e dać doskonałą i pełną szczęśliwość
dla człowieka \yjącego wśród społeczeństwa, jest nie tylko ludziom, jak ją dał aniołom, \e wszyscy na równi odkupieni
dozwolone, ale tak\e konieczne. Wolno człowiekowi posiadać zostali przez Jezusa Chrystusa i podniesieni przez Niego do
dobra na własność. A jest to tak\e konieczne do \ycia (S. Theol. godności dzieci Bo\ych, tak i\ w ten sposób prawdziwie
II-II qu: LXVI, a. 2). Jeśli zaś się pytamy, jak nale\y u\ywać braterski związek łączy ich z sobą i z Chrystusem Panem
bogactw, Kościół bez wahania odpowiada: Pod tym względem pierworodnym między wielą bracią (Rz 8, 29). Zrozumieją
człowiek nie powinien rzeczy zewnętrznych uwa\ać za własne, wreszcie, \e wszystkie dobra naturalne i dary łaski Bo\ej nale\ą
wspólnie, bez ró\nicy, do całego rodzaju ludzkiego, od dóbr zaś uzupełniają dochody oszczędnością i chronią ludzi od
niebieskich wykluczeni są tylko niegodni. Jeśli synami, tedyć i występków, które pochłaniają nie tylko małe majątki, ale i
dziedzicami, dziedzicami Bo\ymi, a współdziedzicami bardzo wielkie fortuny, i które niszczą bogate ojcowizny.
Chrystusowymi (Rz 8, 1'l). 24. Ponadto dla dobra warstw biednych tworzy i popiera
Tak się w świetle chrześcijańskiej filozofii przedstawiają Kościół instytucje, mogące złagodzić ich nędzę. A tak się w tej
obowiązki i prawa. I czy\byśmy w krótkim czasie nie ujrzeli dziedzinie zaznaczył, \e nawet wrogowie cześć mu oddają.
końca walki, gdyby te zasady zapanowały w \yciu społecznym? Potęga to miłości blizniego u pierwszych chrześcijan
PRAKTYCZNA DZIAAALNOŚĆ KOŚCIOAA sprawiła, i\ bogaci często wyzuwali się z własnego mienia, aby
22. Wreszcie Kościół nie poprzestaje na wynajdywaniu ubogim pomóc; dlatego \adnego między nimi nie było
sposobów uleczenia; własnoręcznie jeszcze stosuje lekarstwo. niedostatecznego (Dz 4, 34). Diakonom, dla tego celu
Wszystkie swe siły skierowuje Kościół ku kształceniu i postanowionym, powierzyli Apostołowie obowiązki
wychowywaniu ludzi w swych zasadach i swej nauce; a zbawcze codziennego rozdziału jałmu\ny, a święty Paweł Apostoł,
strumienie tej nauki stara się rozprowadzić po świecie przy jakkolwiek pochłonięty troską o wszystkie kościoły, nie cofał się
pomocy Biskupów i Kapłanów, jak najszerzej mo\e. Następnie jednak przed podejmowaniem trudnych podró\y, aby ubogim
usiłuje wniknąć w dusze, i wolę skłonić do posłuszeństwa chrześcijanom osobiście udzielić wsparcia. Pieniądze te były
prawom i do kierowania się nimi. W tej zaś pierwszorzędnej i zbierane przez chrześcijan na ka\dym z ich zebrań; a Tertulian
niezmiernie wa\nej dziedzinie, w której tkwi istota sprawy nazywa je skarbcami miłości, poniewa\ u\ywano ich .na
społecznej i która najobfitsze obiecuje po\ytki, działalność utrzymanie i grzebanie biednych, na pomoc dla biednych sierot
Kościoła największe przedstawia mo\liwości. Środki bowiem, obojga płci, dla starych sług i dla ofiar klęsk (Apol. II. 309). W
których u\ywa się do poruszenia dusz, otrzymał do tego celu od ten sposób powstał majątek, który Kościół ochraniał ze
Jezusa Chrystusa; stąd Boska tkwiąca w nich siła. Tylko te środki szczególną pieczołowitością, jako mienie rodziny ubogich. Szedł
sięgać mogą a\ do najgłębszych tajników serca, i tylko one nawet tak daleko, \e tworzył stałe instytucje dla nieszczęśliwych,
skłonić mogą człowieka do tego, by był posłuszny głosowi oszczędzając im w ten sposób upokarzającego wyciągania rąk po
obowiązku, by opanowywał swą po\ądliwość, by Boga i jałmu\nę. I tak Kościół, wspólna matka bogatych i ubogich,
blizniego kochał miłością szczególną i najwy\szą, i by mę\nie opierając się na miłości, którą sam w stopniu wysokim wszędzie
usuwał wszystko, co przeszkadza w drodze cnoty. rozpalił, zakładał zgromadzenia zakonne i wiele innych
Wystarczy wspomnieć tu z lekka przykłady z przeszłości (a po\ytecznych stowarzyszeń, które swą dobroczynną
rzeczy i wypadki, na które wskazujemy, nie są przez nikogo działalnością obejmowały prawie wszystkie rodzaje nędzy.
podawane w wątpliwość), i tak: \e społeczeństwo ludzkie z Jest dziś wprawdzie wielu, którzy podobnie, jak niegdyś
gruntu zostało odnowione przez chrześcijańskie instytucje, \e to poganie, atakują Kościół z powodu tej właśnie jego wspaniałej
odnowienie pchnęło rodzaj ludzki ku wy\szym celom, a nawet akcji miłosierdzia i w jej miejsce tworzą państwową
zawróciło go z drogi zguby ku \yciu, i tak go wzbogaciło, i\ ani dobroczynność; lecz nie zdoła przemyślność ludzka niczym
przedtem lepszego okresu nie było, ani w przyszłości nie będzie. zastąpić chrześcijańskiej miłości, która się cała oddaje po\ytkowi
śe, wreszcie, początkiem i końcem tych dobrodziejstw jest Jezus bliznich.
Chrystus; jak bowiem wszystko od Niego pochodzi, tak te\ Jeden tylko Kościół ma tę cnotę, która z Najświętszego Serca
wszystko do Niego odnosić nale\y. Kiedy mianowicie światło Jezusowego bierze początek; a dalekim jest od Chrystusa ten, kto
Ewangelii oświeciło cały świat, a ludy poznały wielką tajemnicę odszedł od Kościoła.
Wcielenia Słowa i Odkupienia, wówczas \ywot Jezusa Chrystusa, 2. ROLA SPOAECZNA PACSTWA
Boga-Człowieka, wniknął w społeczeństwo ludzkie i tchnął w 25. Nie ulega jednak wątpliwości, \e tak\e ludzkich potrzeba
nie wiarę, przykazania i prawa. Dlatego, jeśli społeczeństwo środków do celu, któreśmy wytknęli. I wszyscy bez wyjątku,
dzisiejsze ma być uleczone, to stanie się to tylko przez których ta sprawa dotyczy, winni do tego celu zdą\ać i zgodnie
odnowienie \ycia chrześcijańskiego i instytucji chrześcijaństwa. współpracować w swoim zakresie. Opatrzność światem rządząca
Społeczeństwa, będące w stanie rozkładu, słusznie upomina winna tu być wzorem, mianowicie w tym, \e skutki pochodzące
się, \e winny wrócić do swoich początków, jeśli się chcą z ró\nych przyczyn są rezultatem zgodnego ich współdziałania.
odrodzić. Doskonałość bowiem ka\dego społeczeństwa polega Jakich\e więc zapobiegawczych środków mamy prawo \ądać od
na dą\eniu do celu, dla którego powstało, i na takim zbli\aniu się państwa?
do niego, i\by wszystkie ruchy i wszystkie działania społeczne Zaznaczamy z góry, \e przez "państwo" rozumiemy nie tę
pochodziły z tej samej przyczyny, która dała początek inną formę ustrojową, lecz w ogóle państwo, które odpowiada
stowarzyszeniu. Stąd odchylenie od celu jest zepsuciem; powrót prawom rozumu i natury, i świadectwom Boskiej mądrości,
do celu, uleczeniem. według zasad podanych w encyklice Naszej o chrześcijańskim
To samo zaś, co mówimy o organizmie państwowym, ustroju państw.
najściślej stosuje się do tej warstwy ludzi, którzy \yją z pracy, a OBOWIZKI PACSTWA W ZAKRESIE KWESTII
których jest olbrzymia liczba. ROBOTNICZEJ
23. I nie nale\y myśleć, \e Kościół tak jest zajęty pracą nad 26. W świetle tych zasad kierownicy państw winni naprzód
duszami, i\ zaniedbuje to, co nale\y do \ycia śmiertelnego i rozwinąć ogólną i powszechną działalność za pośrednictwem
ziemskiego. W szczególności, jeśli chodzi o proletariat, to systemu praw i urządzeń, to jest starać się, aby sam ustrój i
Kościół chce i zdą\a do tego, by się podniósł ze stanu nędzy i by zarząd państwa sprzyjał dobrobytowi, tak powszechnemu jak
zdobył lepsze warunki materialne. A niemałą ju\ w tym dziele jednostkowemu. Jest to zadaniem sztuki rządzenia i właściwym
pomoc daje przez to, \e ludzi wzywa i wychowuje do cnoty. obowiązkiem władz państwowych. Tym zaś, co ten dobrobyt
Obyczaje bowiem chrześcijańskie zachowywane pilnie wywierają powszechny narodu tworzy, są: moralne obyczaje, \ycie rodzinne
wpływ korzystny na stan gospodarczy społeczeństwa: zyskują oparte na podstawach prawa i ładu, poszanowanie religii i
mianowicie łaskę Boga, początku i zródła wszystkich dóbr, sprawiedliwości, umiarkowanie w ustanawianiu, a sprawiedliwość
powściągają nadmierne po\ądanie bogactw i rozkoszy (l Tm 6, w rozdzielaniu cię\arów publicznych, rozwój przemysłu i
10), dwie plagi \ycia ludzkiego, które często biedakiem czynią handlu, rozkwit rolnictwa, i inne tego rodzaju środki, które tym
bogacza obsypanego dostatkami; powodując zaś zadowalanie się lepsze i szczęśliwsze zapewniają warunki \ycia obywatelom, im
skromnymi warunkami \ycia i utrzymania, obyczaje te większy wykazują postęp. I przez to samo ju\, \e państwo
posługując się tymi środkami mo\e się stać po\yteczne innym 28. Prawo wymaga, \eby ani jednostka, ani rodzina nie była
klasom, mo\e te\ w wysokim stopniu polepszyć warunki \ycia pochłaniana przez państwo; jest więc rzeczą słuszną, by i
proletariatu, a to na podstawie najlepszego swego prawa i bez jednostka i rodzina miała swobodę działania, jak długo nie
ściągania na siebie oskar\eń o wdzieranie się w prawa cudze; zagra\a dobru powszechnemu lub nie wyrządza krzywdy
właśnie bowiem troska o dobro ogółu stanowi obowiązek blizniemu. Niemniej obowiązkiem rządów jest czuwać nad
państwa. Jest te\ rzeczą jasną, \e im większe będą korzyści z tej społeczeństwem i nad jego częściami składowymi. "Nad
działalności ogólnej, tym mniej trzeba będzie uciekać się do społeczeństwem", albowiem natura powierzyła je staraniom
innych sposobów polepszenia losu pracowników. zwierzchniej władzy tak dalece, i\ troska o dobro powszechne
27. Prócz tego, sięgając głębiej, nale\y zauwa\yć, \e państwo nie tylko prawem najwy\szym jest dla władzy; ale jeszcze
jest instytucją jedną dla wszystkich,: tak dla wielkich, jak i dla zródłem i celem; a zaś "nad częściami składowymi
maluczkich. Proletariusze mianowicie na podstawie prawa natury społeczeństwa", albowiem odpowiednio do prawa natury rząd
na równi z bogatymi obywatelami państwa stanowią prawdziwe i powinien mieć na oku nie interes osób rządy sprawujących, ale
\ywe jego części, z których poprzez rodziny powstaje organizm dobro tych, którzy mu są poddani. Oto nauka zarówno filozofii,
państwowy, nie mówiąc ju\ o tym, \e w ka\dym państwie oni jak i wiary chrześcijańskiej. śe zaś władza rządzenia od Boga
właśnie stanowią liczbę jego obywateli największą. A jak pochodzi i do pewnego stopnia jest uczestnictwem w Jego
nierozumną byłoby rzeczą, gdyby się państwo starało o dobro najwy\szym władztwie, przeto winno się ją sprawować według
części tylko obywateli, resztę zaś zaniedbywało, tak te\ jasnym wzoru Boskiej władzy, która po ojcowsku kieruje sprawami
jest, \e władza publiczna nie powinna w swej działalności jednostki i ogółu. Jeśli zatem interesy bądz ogółu, bądz jednej
pomijać dobra i po\ytku proletariatu. Nie czyniąc tego, gwałci klasy społecznej zostały naruszone lub zagro\one, a nie ma ju\
sprawiedliwość; która ka\e ka\demu oddać to, co mu się nale\y: innych środków zaradczych, wówczas nale\y uciec się do władzy
Mówi o tym mądrze święty Tomasz: Jak część i całość są tym publicznej.
samym w pewnym stopniu, tak to, co nale\y do całości, w 29. W interesie tak dobra publicznego, jak prywatnego, Le\y,
pewnym stopniu nale\y i do części (S. Theol. II-II qu. LXL a. I. a\eby panowały pokój i zgoda; aby całe \ycie kierowane było
ad. 2). Dlatego spośród licznych i cię\kich obowiązków rządu na przykazaniami Boskimi i prawami natury; aby \ycie rodzinne
rzecz dobra wspólnego pierwszym jest ten, a\eby opieką otaczał opierało się na poszanowaniu ładu i na czci dla religii; aby tak w
wszystkie na równi klasy, przestrzegając ściśle przepisów \yciu prywatnym, jak publicznym kwitła pełna moralność; aby
sprawiedliwości, zwanej "rozdzielczą". święcie przestrzegano sprawiedliwości i by nikt nie krzywdził
Jakkolwiek wszyscy bez wyjątku obywatele winni się blizniego bezkarnie; aby wreszcie mę\ne rosły pokolenia ku
przyczyniać do dobra wspólnego, którego część znów w sposób podporze państwa, a, jeśli zajdzie potrzeba, i ku jego obronie.
naturalny wraca do jednostek, lecz robią to nie w ten sam sposób Dlatego kiedy zagro\ony jest spokój publiczny z powodu
i nie w tym samym stopniu. Bez względu na zmiany w formach porzucania lub zawieszania pracy w drodze zmowy robotników,
ustroju państwowego zawsze pozostaną między obywatelami kiedy się rozluznią naturalne związki rodzinne wśród
ró\nice, bez których ani istnieć nie mo\e państwo, ani nawet robotników, kiedy się gwałt zadaje religijności robotników przez
pomyśleć się nie da. I tak muszą być jedni przeznaczeni do odmawianie im sposobności do spełniania obowiązków
sądzenia, inni, którzy by państwem rządzili, inni, którzy by prawa względem Boga, kiedy w warsztatach pracy zagrozi moralności
stanowili, wreszcie tacy, którzy by z roztropnością i powagą niebezpieczeństwo, wynikające z pomieszania osób ró\nej płci
kierowali sprawami pokoju i wojny. A ka\dy widzi, \e ci lub z innych pokus do grzechu, kiedy pracodawcy obarczają
mę\owie winni mieć pierwszeństwo w społeczeństwie i stać na pracowników nadmiernymi cię\arami lub kiedy im narzucają
czele, skoro bezpośrednio dla dobra publicznego pracują i to w inne, niegodne człowieka, warunki, kiedy się zdrowiu szkodzi
sposób szczególny. Ludzie natomiast, którzy się pracy przez pracę nad siły lub zmusza do pracy niestosownej dla wieku
gospodarczej oddają, nie słu\ą dobru publicznemu ani z tych lub płci, w tych wypadkach nale\y się, w pewnych zresztą
samych, co tamci, pobudek, ani w ten sam sposób; jednak i oni, granicach, uciec do siły i powagi praw państwowych. Granice te
choć nie bezpośrednio, przyczyniają się do dobra powszechnego. zaś zakreśla ta sama przyczyna, która ucieczkę do prawa uczyniła
Wprawdzie dobro społeczne jest przede wszystkim natury niezbędną, to znaczy, \e nie nale\y więcej od państwa wymagać i
moralnej, jego bowiem osiągnięcie ma człowieka czynić lepszym, dalej iść, ni\ tego wymaga usunięcie nadu\yć lub uchylenie
dobrze jednak zorganizowane państwo winno zapewnić niebezpieczeństwa.
obywatelom w dostatecznej ilości tak\e dobra materialne i Prawa, czyjekolwiek by były, nale\y święcie uszanować, a
zewnętrzne, których u\ywanie konieczne jest do praktykowania państwo winno czuwać, by ka\dy miał, co mu się nale\y, i nie
cnoty (S. Thom. De reg. princip., I. c. XV). dopuszczać do krzywd, a karać ich sprawców. Chroniąc zaś
Otó\ w tworzeniu tych dóbr praca proletariatu jest tak prawa prywatne, szczególnie maluczkich i biednych winno mieć
skuteczną, jak i konieczną, czy to w rolnictwie czy w fabrykach. państwo na względzie. Warstwa bowiem bogatych dostatkami
Co więcej, praca ma tutaj taką płodność i taką skuteczność, \e obwarowana mniej potrzebuje opieki państwa; klasy natomiast
bez wahania mo\na powiedzieć, i\ praca robotników jest ubogie pozbawione ochrony, jaką daje majątek, szczególniej tej
jedynym zródłem bogactw państwa. Przykazaniem więc opieki potrzebują. Dlatego państwo powinno bardzo pilnym
sprawiedliwości jest publiczna opieka nad pracownikami taka, by staraniem i opieką otoczyć pracowników najemnych,
z tego co do dobra publicznego dorzucają, tyle przynajmniej z stanowiących masy ludności biednej
powrotem otrzymywali, i\by sobie zapewnili mieszkanie, KILKA SZCZEGÓLNYCH WYPADKÓW
odzienie i środki \ywności, i by w ten sposób łatwiej mogli INTERWENCJI PACSTWA
znosić ucią\liwości \ycia. Stąd wniosek, \e państwo winno 30. Niektóre z tych spraw szczególnego wymagają
popierać wszystko, co w jakikolwiek sposób mo\e polepszyć omówienia. I tak na pierwszym miejscu stawiamy zasadę, \e
dolę robotników. Nikomu ta opieka nad proletariatem nie państwo winno otoczyć prywatną własność opieką prawa, a
zaszkodzi, a owszem pomo\e wszystkim, w interesie bowiem warstwy ludowe, do których wdarło się po\ądanie własności
państwa le\y, aby nie byli nara\eni na nędzę ci, którzy dla cudzej, utrzymać w granicach obowiązku; jeśli bowiem wolno
wszystkich wytwarzają dobra. dą\yć do polepszenia warunków \ycia w zgodzie ze
DZIAAALNOŚĆ PACSTWA JEST OGRANICZONA sprawiedliwością, to jednak zarówno sprawiedliwość, jak i dobro
ogółu, nie pozwalają zabierać drugiemu, co do niego nale\y i pod
pozorem niedorzecznej równości godzić w cudze mienie. Z trudu, a ciało upadało od zmęczenia. Sprawność ludzka, jak i
pewnością robotnicy, którzy los swój chcą poprawić pracą cała natura ma swoje określone granice, których przekraczać nie
uczciwą i godziwymi sposobami, stanowią olbrzymią większość; wolno. Wzmaga się niewątpliwie przez ćwiczenie i działanie, ale
lecz wielu tak\e jest takich, którzy, przesiąknięci fałszywymi pod tym warunkiem tylko, \e się jej da wypoczynek i przerwę w
zasadami i chciwi nowości, wszystko robią, by wzniecać pracy. Dlatego praca dzienna nie powinna wykraczać poza liczbę
zamieszanie i innych do gwałtów skłonić. Niech więc wystąpi godzin dozwoloną przez siły ludzkie. Jak wielkie zaś mają być
władza państwowa, a, okiełzawszy wichrzenia, niech zabezpieczy przerwy w pracy, rozstrzygnąć o tym nale\y uwzględniając ró\ne
dusze robotników przed zgubnymi wpływami, właścicieli zaś rodzaje pracy, okoliczności czasu i miejsca, wreszcie zdrowie
przed niebezpieczeństwem grabie\y. pracowników. Robotnik, dobywający z wnętrza ziemi ukryte w
31. Zbyt długa albo ucią\liwa praca i uwa\ana za zbyt niską nim bogactwa, jak kamień, rudę \elazną, wykonuje pracę, której
płaca, skłaniają robotników do umówionego porzucania pracy i krótkość winna wynagradzać trudy i szkodliwość dla zdrowia o
dobrowolnego bezrobocia. Temu nieszczęściu, dziś wiele większe przy tych, ni\ przy innych zajęciach. Nale\y tak\e
rozpowszechnionemu, a groznemu, przeciwdziałać winno brać pod uwagę ró\ne pory roku; nierzadko bowiem ten sam
państwo, bo ten rodzaj bezrobocia nie tylko szkodę wyrządza rodzaj pracy łatwy będzie w jednej porze roku, w drugiej zaś
pracodawcom i robotnikom, ale ponadto tamuje rozwój będzie albo nie do zniesienia albo bardzo trudny.
przemysłu i handlu, i szkodzi dobru ogólnemu społeczeństwa: a W reszcie , co mo\e zrobić i wykonać mę\czyzna dojrzały i
skoro jeszcze wyradza się w gwałty i zaburzenia, zakłóca spokój silny, tego nie mo\na wymagać od kobiety lub od dziecka.
publiczny. Szczególnie jednak skuteczną i zdrową tutaj jest Odnośnie zaś do młodzie\y pilnie baczyć nale\y, by nie pierwej
rzeczą uprzedzać zło, posługując się powagą praw i nie szła do fabryk, a\ z upływem lat osiągnie wystarczający rozwój
dopuszczać do wybuchu, a to przez roztropne usuwanie cielesny, umysłowy i duchowy. W przeciwnym razie praca zbyt
przyczyn, które mogą doprowadzić do konfliktu między wytę\ająca zwarzy budzące się siły młodości, jak słabą roślinkę;
pracodawcami i robotnikami. w tych zaś warunkach przepadnie całe dzieło wychowania. Są te\
32. Państwo winno otoczyć swoją opieką ró\ne interesy zajęcia mniej odpowiednie dla kobiet; natura bowiem przeznacza
robotnika, przede wszystkim zaś dobra duchowe. Doczesne je do \ycia rodzinnego, a jego obowiązki w przedziwny sposób
bowiem \ycie, jakkolwiek cenne i po\ądane, nie jest jednak chronią cześć niewieścią i zarazem czynią zadość potrzebie
celem, dla którego się urodziliśmy, ale tylko drogą i środkiem, wychowania dzieci i trosce o dobro rodziny.
przeznaczonym do udoskonalenia \ycia duchowego przez W ogóle więc spoczynek winien być tak długi, jak długiego
poznanie prawdy i miłość dobra. Wszak to dusza nosi wyryte na czasu trzeba na odzyskanie sił zniszczonych przez pracę; ten jest
sobie obraz i podobieństwo Bo\e i ona jest siedzibą tego bowiem .cel spoczynku, \eby odnawiał siły starte pracą.
władztwa, którym człowiek z rozkazu Bo\ego opanowywać ma Podwójne to prawo do spoczynku jest wyraznym lub
ni\sze natury i do swego u\ytku skłaniać ziemię całą i morza. domyślnym warunkiem, który się w ka\dej umowie o pracę
Napełniajcie ziemię i czyńcie ją sobie poddaną i panujcie nad między pracodawcą a pracownikiem mieści; i byłaby niegodziwą
rybami morskimi i nad ptactwem powietrznym i nad wszemi umowa przeciwna, bo ani wymagać ani przyrzekać nie wolno
zwierzęty, które się ruchają na ziemi (Rdz 1, 28). zaniechania obowiązków, które człowiek ma względem Boga,
I z tego punktu widzenia wszyscy ludzie są sobie równi: lub względem siebie samego.
\adnej nie ma ró\nicy między bogatym i ubogim, między panem 34. Staje teraz przed nami sprawa płacy, sprawa bardzo
i sługą, między panującym, a podwładnym, bo ten\e Pan wa\na; rozwa\ona być te\ musi z całą sprawiedliwością, jeśli się
wszystkich (Rz 10, 12). Nikomu te\ nie wolno zniewa\ać chce uniknąć stronniczości. Chodzi o płacę, którą ustala się na
bezkarnie godności ludzkiej, do której się sam Bóg z wielkim podstawie wolnej umowy. Sądzi się, \e pracodawca wypłaciwszy
szacunkiem odnosi, ani przeszkadzać człowiekowi w jego umówioną płacę, uczynił tym samym zadość swoim
'drodze do doskonałości, która go prowadzi ku \ywotowi obowiązkom i do niczego ju\ nie jest obowiązany. Dopiero zaś
wiecznemu w niebiesiech. Co więcej: nawet samemu wtedy - sądzi się - naruszona byłaby sprawiedliwość, gdyby albo
człowiekowi nie wolno rezygnować z godności ludzkiej natury, pracodawca nie chciał dać pełnej płacy, albo pracownik nie
albo oddawać się w duchową niewolę; wchodzą tu bowiem w grę chciał całej wykonać pracy. W tych tylko wypadkach, a poza tym
nie prawa, co do których człowiek ma wolność skorzystania z w \adnych innych, usprawiedliwiona jest - mówi się - interwencja
nich lub nieskorzystania, ale obowiązki względem Boga, które państwa dla ochrony praw ka\demu nale\nych.
winien wypełnić. Sprawiedliwy jednak sędzia niełatwo przyzna rację temu
Stąd wynika konieczność spoczynku i wstrzymania pracy w poglądowi i nie we wszystkim. Pogląd ten bowiem nie jest
dni świąteczne. Spoczynku tego jednak nie nale\y rozumieć jako wszechstronny, a pomija wzgląd bardzo wa\ny. Mianowicie
bezpłodną bezczynność, tym bardziej nie mogą być te dni pracować, znaczy: rozwijać działalność dla zdobycia środków
wykorzystywane do występków i do trwonienia pieniędzy, jakby wymaganych przez ró\ne potrzeby \ycia, a przede wszystkim
tego pewne \ywioły pragnęły. Spoczynek świąteczny jest przerwą przez potrzebę utrzymania go. W pocie oblicza twego będziesz
w pracy, uświęconą wpływem religii. Złączony z religią po\ywał chleb (Rdz 3, 19). Stąd praca nosi na sobie dwie niejako
spoczynek świąteczny odwraca człowieka od trudów i zajęć \ycia cechy: mianowicie jest naprzód osobista, poniewa\ siła pracy
codziennego, a jego myśli kieruje ku rzeczom niebieskim i tkwi w osobie i jest właściwością osoby, która jej u\ywa i na
zachęca go do zło\enia hołdu powinnego Bogu wiecznemu. której po\ytek natura ją przeznaczyła. Dalej, praca jest
Taka jest istota i przyczyna spoczynku świątecznego, który Bóg konieczna, poniewa\ do zachowania \ycia potrzebuje człowiek
ju\ w Starym Testamencie nakazał: Pamiętaj, abyś dzień sobotni owoców pracy; sama zaś natura, której nie mo\na być
święcił (Wj 20, 8) i własnym przykładem zalecił, kiedy po nieposłusznym, nakazu je staranie o \ycie. Jeśli na pracę patrzyć
stworzeniu człowieka w tajemniczej ciszy odpoczął. Odpoczął w będziemy tylko z pierwszego, osobistego punktu widzenia, to nie
dzień siódmy od wszelkiego dzieła, które sprawil (Rdz 2, 2). ulega wątpliwości, \e się pracownik mo\e zadowolić skromnym
33. Jeśli zaś chodzi o dobra cielesne i zewnętrzne, to naprzód zarobkiem; jak bowiem pracę swoją oddaje komuś decyzją
winno państwo wyzwolić pracowników z niewoli ludzi chciwych, własnej woli, tak samo te\ decyzją swej woli mo\e zrezygnować
którzy dla celów zysku bez miary nadu\ywają osób, jak rzeczy z części albo z całej płacy.
martwych. Ani sprawiedliwość, ani uczucie ludzkości nie Sprawa jednak inaczej się nam przedstawi, jeśli ze względem
pozwalają wymagać takiej pracy, by umysł tępiał od zbytniego na osobisty charakter pracy połączymy wzgląd na konieczność,
dającą się zresztą od tamtego odłączyć tylko w myśli, nie w wyczerpywana przez nadmiar podatków i cię\arów publicznych.
rzeczywistości. W istocie zachowanie \ycia jest obowiązkiem Władza państwowa bowiem nie mo\e niszczyć prawa własności
spoczywającym na wszystkich ludziach, a zbrodnią byłoby nie prywatnej, bo natura jest jego zródłem, nie wola ludzka; mo\e
spełnić go. Z tego to obowiązku wywodzi się prawo do starania tylkó jego u\ywanie ograniczać i do dobra ogółu dostosowywać.
się o rzeczy potrzebne dla utrzymania \ycia, których ubogiemu Działałaby więc niesprawiedliwie i niegodnie, gdyby z prywatnej
dostarczyć mo\e tylko płaca otrzymana za pracę. własności ściągała w postaci podatków więcej, ni\ się nale\y.
Chocia\ więc pracownik i pracodawca wolną z sobą zawrą
umowę, a w szczególności ugodzą się co do wysokości płacy, III. SPOAECZNE ZADANIA ORGANIZACJI
mimo to jednak ponad ich wolą zawsze pozostanie do spełniania ZAWODOWYCH
prawo sprawiedliwości naturalnej, wa\niejsze i dawniejsze od 36. W końcu pracodawca i pracownicy sami wiele mogą
wolnej woli układających się stron, które powiada, \e płaca uczynić w tej sprawie, mianowicie za pośrednictwem tych
winna pracownikowi rządnemu i uczciwemu wystarczyć na urządzeń, które pomagają potrzebującym, i klasy społeczne do
utrzymanie \ycia. Jeśli zatem pracownik zmuszony siebie zbli\ają. Nale\ą tu towarzystwa wzajemnej pomocy, ró\ne
koniecznością, albo skłoniony strachem przed gorszym instytucje powstałe z inicjatywy prywatnej, które mają na celu
nieszczęściem, przyjmuje niekorzystne dla siebie warunki, które zabezpieczyć pracowników, ich wdowy i sieroty w razie śmierci,
zresztą przyjmuje tylko pod przymusem, poniewa\ mu je choroby lub wypadku nieszczęśliwego, stowarzyszenia
narzuca właściciel warsztatu lub w ogóle pracodawca, wtedy opiekujące się młodzie\ą obojga płci i starszymi. Naczelne
dokonuje się gwałt, przeciw któremu głos podnosi jednak miejsce zajmują związki pracowników, które prawie
sprawiedliwość. wszystkie te działania obejmują. Nasi przodkowie przez długi
W tych jednak i podobnych, jakie się w przemyśle zdarzają, czas doświadczali dobroczynnego wpływu tego rodzaju
wypadkach nieporozumienia w sprawie długości pracy, organizacji rzemieślniczych. Dawały bowiem nie tylko cenne
sposobów najlepszego zabezpieczenia zdrowia w fabrykach, korzyści samym rzemieślnikom, ale i rękodziełu zapewniły
władze państwowe powinny występować ostro\nie; ze względu świetny rozwój, o czym liczne świadczą pomniki przeszłości.
zaś na ró\norodność warunków gospodarstwa, czasu i miejsca, Dzisiaj ze względu na wy\szy poziom wykształcenia, rozwój
lepiej będzie zostawić te sprawy stowarzyszeniom, o których obyczajów i wzrost potrzeb \ycia codziennego nale\y
ni\ej mówić będziemy, albo te\ u\yć innych sposobów, stowarzyszenia pracowników do obecnych nagiąć wymagań. I
słu\ących zabezpieczeniu praw pracowników najemnych, miło nam jest stwierdzić,, \e się często tworzy takie
oczywiście nie wykluczając w razie potrzeby pomocy i ochrony stowarzyszenia, czy to wyłącznie z samych pracowników, czy te\
państwa. z obydwóch klas zło\one; \yczyć sobie tylko nale\y, by w liczbę
35. Pracownik, jeśli będzie otrzymywał płacę wystarczającą członków rosły i coraz \ywszą rozwijały działalność. Nieraz ju\
mu na utrzymanie własne, \ony i dzieci, będzie te\ z pewnością, wprawdzie o nich mówiliśmy, jeszcze raz jednak przy tej
idąc za głosem rozsądku, oszczędzał i będzie się starał, do czego sposobności chcemy podkreślić, \e są bardzo na czasie i \e mają
go sama natura wzywa, odło\yć coś z dochodów, aby z czasem prawo do istnienia. Teraz zaś o tym, jak się powinny
dojść do skromnego mienia. Widzieliśmy bowiem, \e sprawa, organizować i co powinny robić?
którą się zajmujemy, nie mo\e być skutecznie załatwiona, jeśli się 37. Doświadczenie codzienne uczy człowieka, \e siły ma
świętości prawa prywatnej własności nie postawi jako zasadę słabe; ono go te\ skłania i wzywa do starania się o pomoc
podstawową. Dlatego ustawodawstwo winno sprzyjać temu drugich. W Piśmie Świętym czytamy zdanie: Lepiej dwiema być
prawu, i w miarę mo\ności starać się, aby jak największa liczba społem, ni\ jednemu; albowiem mają po\ytek ze swego
ludności chciała własność posiadać. towarzystwa, jeśli jeden upadnie, drugi go podeprze. Biada
Wypłyną stąd wielkie korzyści, przede wszystkim samemu, bo, jeśli upadnie, nie ma kto by go podniósł (Syr 4, 9-
sprawiedliwszy podział dóbr materialnych. Gwałtowne walki 12). I drugie zdanie: Brat, który bywa wspomagam od brata, jako
społeczne podzieliły społeczeństwa na dwie klasy i odgrodziły je miasto mocne (Prz 18, 19). Z tego to naturalnego pędu rodzi się
głębokim przedziałem od siebie. Z jednej strony warstwa wszelka łączność i nawet państwo; on tak\e skłania człowieka do
przepotę\na, bo przebogata, która panując nad całą dziedziną tworzenia ze współobywatelami w ramach państwa innych
przemysłu i handlu, wszystkie sposoby bogacenia się na własną związków, szczuplejszych wprawdzie i niedoskonałych, w
obraca korzyść i do swoich celów, i ponadto wielki wpływ ka\dym jednak razie prawdziwych społeczności. Jest ró\nica
wywiera na sam rząd w państwie. Z drugiej strony jest masa ludzi wielka między tymi małymi stowarzyszeniami i państwem. Celem
biednych i. słabych, rozgoryczonych i zawsze gotowych do państwa objęci są wszyscy obywatele: jest nim bowiem dobro
walki. Otó\, jeśli się rozwinie zapobiegliwość w ludzie przez wspólne, to jest dobro, w którym ka\dy obywatel i wszyscy
nadzieję posiadania kawałka ziemi, wówczas zniknie przepaść razem mają prawo uczestniczyć w odpowiednim stosunku. Stąd
między olbrzymim bogactwem i straszną nędzą, a jedna klasa państwo nazywamy "rzeczą pospolitą", poniewa\ ono łączy ludzi
stanie się drugiej bli\szą. z sobą dla dobra pospolitego (S. Thom. Contra impugnantes Dei
Ponadto wzmo\e się wydajność ziemi. Rośnie bowiem w cultum et religionem, cap. II), to jest powszechnego. Te
człowieku ochota do pracy i pilności, jeśli wie, \e na swoim natomiast stowarzyszenia, które się niejako w łonie państwa
pracuje; wnet przywiązuje się człowiek serdecznie do ziemi, tworzą, uwa\ane są za prywatne i prywatnymi są rzeczywiście;
którą pracą rąk własnych uprawia, spodziewając się od niej nie bezpośrednio bowiem po\ytki prywatne swoich członków mają
tylko środków do utrzymania \ycia potrzebnych, ale jeszcze na celu. Prywatnym zaś jest to stowarzyszenie, które się tworzy
pewnego dostatku dla siebie i dla swoich. I ka\dy przyzna; \e to dla jakiegoś prywatnego celu, jak na przykład, gdy dwaj albo trzej
pobudzenie woli ludzkiej walnie przyczyni się do wzmo\enia ludzie łączą się wspólnie dla prowadzenia handlu (tam\e).
wydajności ziemi i bogactwa państw. 38. Jednak stąd, \e stowarzyszenia prywatne istnieją w łonie
I wreszcie trzecią korzyścią będzie; \e łatwiej da się utrzymać państwa, którego są niejako częściami, nie wynika bynajmniej, by
ludzi w państwie, w którym ujrzeli światło dzienne; nie państwo mogło dowolnie odmawiać im prawa do istnienia.
porzucaliby bowiem ojczyzny, gdyby im dawała mo\ność Wolność bowiem tworzenia prywatnych stowarzyszeń ma
prowadzenia znośnego \ycia. człowiek na podstawie prawa natury, a państwo istnieje nie dla
Lecz tylko pod tym warunkiem wymienione korzyści staną niszczenia prawa natury, ale dla jego ochrony; dlatego państwo
się rzeczywistością, jeśli prywatna własność nie będzie zakazując prywatnych związków obywateli podwa\ałoby własne
swoje podstawy, skoro tak samo ono, jak i związki prywatne, z odwodząc od zbytków, utrzymują harmonię między osobami i
jednego pochodzi zródła, ze społecznej natury ludzkiej. stosunkami, tak nieraz skłóconymi. Z tymi to myślami zbierają
Są oczywiście chwile, kiedy państwo mo\e przeciwstawić się się często -jak widzimy - w pewnych miejscowościach znakomici
tym stowarzyszeniom; mianowicie wówczas, kiedy mę\owie, aby sobie wzajem udzielić rad, siły złączyć i zastanowić
stowarzyszenia na mocy swego statutu dą\ą do czegoś, co się się nad najpiękniejszymi zadaniami. Inni znów pracują nad
kłóci z moralnością, sprawiedliwością i dobrem państwa. W tych tworzeniem stowarzyszeń robotniczych; słowem i mieniem je
wypadkach państwo mo\e nie dopuścić do ich powstania, lub je wspierają i zabiegają o to, by ich działalność była szlachetna i
rozwiązać, o ile powstały; strzec się jednak winno bardzo pilnie, skuteczna. Biskupi ze swej strony pobudzają wysiłki jednostek i
\eby nie łamało praw obywatelskich, i \eby pod pozorem dobra udzielają im poparcia; a z ich polecenia i pod ich przewodem
państwowego nie tworzyło porządku, który się rozumowi duchowieństwo tak świeckie, jak zakonne, stara się o sprawy
sprzeciwia. O tyle tylko bowiem nale\y słuchać praw, o ile duchowe w stowarzyszeniach. Wreszcie nie brak zamo\nych
odpowiadają zdrowemu rozumowi i wiecznemu prawu katolików, którzy się stali dobrowolnymi niejako towarzyszami
Boskiemu. Prawo ludzkie o tyle ma moc prawa, o ile odpowiada ludności zarobkującej, i którzy znaczne fundusze poświęcają na
zdrowemu rozumowi; a to świadczy, czy się wywodzi z prawa zakładanie i rozszerzanie stowarzyszeń, by przy ich pomocy
wiecznego. Jeśli zaś mija się z rozumem, jest prawem robotnik zapewnił sobie nie tylko dorazne korzyści, ale jeszcze
niesprawiedliwym i nie ma mocy prawa, ale tylko moc gwałtu (S. zadatek bezpiecznej przyszłości.
Thom. Sum. Theol., I-II Quaest. XIII. a: 3). Tyle wysiłków i tyle przemyślnej gorliwości przyniosło
39. Mamy tu na myśli ró\ne stowarzyszenia, bractwa i zakony społeczeństwu znaczne korzyści, zbyt znane, by je tu trzeba było
religijne, które do \ycia powołała powaga Kościoła i pobo\ność przypominać. Na nich to opieramy nasze obiecujące na
wiernych, a jakie korzyści przyniosły ludzkości, jeszcze dziś przyszłość nadzieje, byle oczywiście stowarzyszenia te stale
historia opowiada. Oceniając je samym rozumem, dochodzimy postępowały w rozwoju i byle kierowane były roztropnością.
do przekonania, \e były oparte na prawie natury, poniewa\ Niech\e państwo otoczy opieką te prawnie tworzone związki
tworzono je dla celów szlachetnych. Jeśli zaś chodzi o ich obywateli; niech się nie wtrąca w ich działalność i w ich
stosunek do religii, to podlegają wyłącznie ocenie Kościoła. Nie organizację; \yciowy bowiem pęd wynika z wewnętrznych
mogą zatem władze państwowe rościć sobie słusznego prawa do zródeł, a zanika szybko pod naciskiem z zewnątrz.
nich, ani rządzić nimi, a owszem mają obowiązek otaczać je 42. Stowarzyszeniom tym - nie ulega wątpliwości - trzeba
szacunkiem, zapewniać im rozwój, a w razie potrzeby bronić ich rozwagi i karności, \eby osiągnęły jednolitość w działaniu i
przed krzywdami. Daleko jednak inny, niestety, stan rzeczy w zgodę w zamiarach. Skoro więc wolność stowarzyszania się - jak
obecnym czasie widzimy. W wielu krajach państwo wyrządziło się to dziś przyjęło - jest prawem ka\dego obywatela, to
tym stowarzyszeniom niejedną krzywdę, krępując je pętami praw obywatele winni mieć tak\e wolność wyboru statutów i
cywilnych, pozbawiając je praw osoby moralnej i zabierając ich regulaminów, które się im wydadzą najodpowiedniejszymi dla
majątek. A przecie\ ścisłe prawo do tych dóbr miał Kościół, celów stowarzyszenia. Wspomnianych tu zasad organizacji,
mieli poszczególni członkowie stowarzyszeń, mieli ofiarodawcy, zwłaszcza gdy chodzi o szczegóły, nie mo\na, naszym zdaniem,
którzy je na pewien określony cel przeznaczyli, mieli je wreszcie ująć w stałe prawidła; trzeba bowiem przy ich ustalaniu brać pod
ci, których wspieraniu i uldze słu\yły. Dlatego wstrzymać nie uwagę ducha narodu, próby i doświadczenia zrobione, rodzaj i
mo\emy \alu z powodu niesprawiedliwych i zgubnych zarazem skuteczność zajęć zawodowych; szerokość stosunków
grabie\y, a to tym bardziej, \e w tym samym czasie, gdy się handlowych państwa i inne okoliczności rzeczy i miejsca, które
uniemo\liwia pracę stowarzyszeniom katolickim, spokojnym i ze nale\y badać z całą roztropnością. Nale\y przecie\ jako ogólną i
wszech miar u\ytecznym, i kiedy się głosi, \e prawa pozwalają na niezmienną zasadę organizacji i kierownictwa w związkach
tworzenie prywatnych stowarzyszeń, wolność tę w szerokim robotniczych uznać \ądanie, by członkom swoim w granicach
zakresie daje się ludziom, dą\ącym do celów zarówno dla religii, mo\liwości dostarczały środków najstosowniejszych i
jak i dla państwa niebezpiecznych. najskuteczniejszych do osiągnięcia celu, którym jest: pomyślność
40. Nigdy z pewnością nie było tyle, co obecnie stowarzyszonych w zakresie dóbr duchowych, cielesnych i
najrozmaitszych, a zwłaszcza robotniczych, stowarzyszeń. Nie materialnych. Jest jednak rzeczą jasną, \e szczególną uwagę, jako
jest tu miejsce zastanawiać się nad tym, jaki mają początek, czego na cel pierwszorzędny, zwracać nale\y na udoskonalenie
chcą i jaką idą drogą. Lecz panuje przekonanie, licznymi religijno-moralne, i \e ku niemu cała praca organizacyjna winna
stwierdzone dowodami, \e najczęściej podlegają tajnym być skierowana. W przeciwnym razie stowarzyszenia te
władzom i rozkazom niezgodnym z chrześcijańską zasadą i musiałyby się wyrodzić i niewiele by się ró\niły od tych
dobrem państwa; i wiadomo, \e te stowarzyszenia opanowawszy związków robotniczych, w których nie ma miejsca na religię.
wszystkie warsztaty pracy, na karę nędzy skazują tych Zresztą, có\ za korzyść miałby robotnik, gdyby mu
robotników, którzy się .do nich nie chcą przyłączyć. W tych stowarzyszenie zapewniło dostateczność dóbr doczesnych, a
warunkach nie pozostaje chrześcijańskim robotnikom nic zubo\ywszy go duchowo, wystawiło zbawienie jego duszy na
innego, jak wybór jednej z dwóch mo\liwości: albo przyłączyć niebezpieczeństwo? Có\ pomo\e człowiekowi, jeśliby wszystek
się do stowarzyszeń niebezpiecznych dla religii, albo te\ zakładać świat pozyskał, a na duszy swojej szkodę poniósł, (Mt 16, 26). I
nowe stowarzyszenia i złączyć siły w tym celu, by się wydobyć z to jest znak, którym według nauki Chrystusa Pana odró\niać się
tej niesprawiedliwej i nieznośnej niewoli. śe zaś to drugie wybrać winien chrześcijanin od poganina. Tego wszystkiego poganie
nale\y, nie będzie wątpił ten, kto nie chce najcenniejszego dobra pilnie szukają [...] Szukajcie naprzód królestwa Bo\ego i
ludzkiego narazić na zgubę. sprawiedliwości Jego, a to wszystko będzie wam przydane (Mt 6,
41. Dlatego na uznanie zasługują ci liczni mę\owie, którzy 32- 33).
zrozumiawszy potrzeby chwili, szukają i doświadczają dróg Wziąwszy w ten sposób Boga za punkt wyjścia w pracy
uczciwych do polepszenia doli proletariatu prowadzących: I tak organizacyjnej, nale\y du\o miejsca zostawić wychowaniu
wziąwszy proletariat w opiekę starają się o dobrobyt tak rodzin, religijnemu, aby wszyscy członkowie stowarzyszenia poznali
jak i jednostek; w sposób odpowiadający sprawiedliwości swoje względem Boga obowiązki, aby wiedzieli, w co wierzyć
łagodzą stosunek pracowników do przedsiębiorców; budzą i nale\y, czego się spodziewać, i co czynić dla osiągnięcia
utwierdzają w jednych i drugich pamięć na obowiązek i na zbawienia wiecznego, i aby byli szczególną troskliwością
przykazania Ewangelii, które wychowując ludzi w skromności, a zabezpieczeni przed błędami opinii i wszelkiego rodzaju
zepsuciem. Nale\y budzić w nich szacunek dla Boga i ducha z drugiej jednak strony związali się ze stowarzyszeniami, w
pobo\ności, szczególniej zaś poszanowanie dni świętych. Niech których zamiast zgody i miłości spory panują wewnętrzne,
się uczy robotnik w stowarzyszeniu czcić i kochać Kościół zjawiska, towarzyszące biedzie buntującej się, a niewierzącej.
katolicki, matkę wszystkich, równie\ spełniać przykazania Złamani duchowo, wynędzniali materialnie, jak\e\by się chcieli z
kościelne i przystępować do Sakramentów świętych, które z tej poni\ającej niewoli wydobyć. Nie mają jednak odwagi; trzyma
ustanowienia Bo\ego gładzą winy i przywracają świętość. ich albo wstyd, albo bojazń popadnięcia w większą jeszcze
43. Gdy się w ten sposób religię uczyni podstawą wszystkich niedolę. Otó\ katolickie stowarzyszenia mogą im wiele pomóc a
praw w stowarzyszeniu, łatwo będzie uzgodnić stosunki więc naprzód chwiejnym, zapraszając ich do siebie i pomagając
członków do siebie, \eby panował pokój, a stowarzyszenie im w zwalczaniu trudności - a tak\e tym, co się opamiętali,
pomyślną rozwijało działalność. Urzędy organizacyjne winny być przyjmując ich z \yczliwością w stowarzyszenia i zapewniając im
rozdzielane w sposób najbardziej sprzyjający dobru ogólnemu i opiekę.
tak, \eby przy obsadzaniu urzędów nie ucierpiała zgoda.
Szczególnie wa\ną jest rzeczą, \eby obowiązki organizacyjne ZAKOCCZENIE
były rozkładane rozumnie i \eby były jasno określone, i\by się 45. Oto, Czcigodni Bracia, kto i w jaki sposób ma pracować
nikomu nie działa krzywda. Majątkiem stowarzyszenia nale\y w tej trudnej sprawie. Stanąć więc ka\demu trzeba na właściwym
zarządzać sumiennie, a tylko potrzeba jednostki winna być miarą stanowisku i to jak najprędzej, aby odwlekanie leczenia nie
zastrze\onej statutem pomocy. uczyniło zła nieuleczalnym. Niech mę\owie państwami rządzący
Prawa i obowiązki przedsiębiorców nale\y uzgodnić z zrobią u\ytek z powagi opiekuńczej praw i z urządzeń
prawem i obowiązkami pracowników. W razie pojawienia się publicznych; niech bogaci i przedsiębiorcy zdadzą sobie sprawę
skarg z jednej lub drugiej strony z powodu naruszenia czyichś ze swych obowiązków; niech pracownicy, o których los tu
praw najlepiej byłoby, gdyby na podstawie osobnych przepisów chodzi, praw swych dochodzą na drodze rozsądku; a skoro tylko
statutu byli ustanowieni mę\owie roztropni i sumienni, którzy by religia, jak na początku powiedzieliśmy, zło mo\e w korzeniu
spory załatwiali swoim wyrokiem. Wreszcie stowarzyszenia te zniszczyć, niech wszyscy zrozumieją, \e nacisk nale\y poło\yć na
winny starać się, \eby pracownik nigdy nie był pozbawiony odnowienie chrześcijańskie obyczajów, bez czego na nic się
pracy, i \eby istniał fundusz, z którego by mo\na było przydadzą środki podane przez roztropność ludzką, choćby
przychodzić z pomocą członkom nie tylko w okresie nagłych i uznane były za najwłaściwsze.
nieprzewidzianych przesileń gospodarczych, ale tak\e podczas Co się zaś Kościoła tyczy, to nigdy nie braknie Jego w tej
choroby, starości i w razie nieszczęśliwego wypadku. sprawie pomocy, która znów tym więcej będzie skuteczną, im
Jeśli te zasady będą przyjęte chętnym sercem przez ludzi, to większą Kościół cieszył się będzie wolnością; niech o tym
ju\ dość będzie, by słabym zapewnić utrzymanie \ycia i pewien pamiętają ci, którzy z urzędu czuwają nad dobrem
dobrobyt. Lecz katolickie stowarzyszenia zdolne są jeszcze do powszechnym. Niech duchowieństwo wytę\y wszystkie siły
przyczynienia pomyślności całemu społeczeństwu. Z przeszłości ducha i całą pomysłowość swej gorliwości, i pod Waszym,
śmiało snujemy wnioski na przyszłość. Jeden rok mija po Czcigodni Bracia, przewodem i przykładem niech w ludzi
drugim, lecz historia dziwne w swym rozwoju przedstawia wszystkich klas wpaja ewangeliczne zasady \ycia
podobieństwa, co się tym tłumaczy, \e nią rządzi Opatrzność chrześcijańskiego; niech ze wszystkich sił pracuje dla dobra
Bo\a, która i biegiem wypadków i ich następstwem kieruje i społeczeństwa, a przede wszystkim niech się stara posiąść,
skłania je ku celowi wyznaczonemu w początkach rodzaju utrzymać i w drugich rozniecić, zarówno w bogatych, jak
ludzkiego. Pierwszym chrześcijanom - wiemy z historii - za ubogich, miłość, panią i królową wszystkich cnót.
hańbę poczytywano, \e bardzo wielu z nich z jałmu\ny lub z Upragnionego ratunku bowiem mo\na się spodziewać tylko
pracy rąk \yło. A przecie\ ci, pozbawieni mienia i znaczenia od szeroko rozlanej miłości, to jest chrześcijańskiej miłości, w
ludzie, zdobyli sobie z czasem i hojność bogatych i opiekę której się cała streszcza Ewangelia, a która, zawsze gotowa do
mo\nych. Byli bowiem pilnymi, pracowitymi i spokojnymi poświęceń na rzecz blizniego, stanowi najpewniejsze lekarstwo
ludzmi, wzorami sprawiedliwości i szczególnie miłości. A wobec przeciw współczesnemu duchowi buntu i przeciw egoizmowi.
tego widowiska cnót, które swym \yciem dawali, padały Tak jej działanie i Boskie rysy skreślił święty Paweł Apostoł:
uprzedzenia, milkły potwarze złośliwe, a\ i zastarzałe przesądy Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest (...] nie szuka swego [...]
pogaństwa ustąpiły z wolna przed prawdą chrześcijaństwa. wszystko znosi [...] wszystko wytrwa ( 1 Kor 13, 4-7 ) .
44. Kwestia robotnicza stanowi dziś istotę Jako zadatek łaski Bo\ej i jako dowód Naszej miłości
najgwałtowniejszych sporów; dla państw nie mo\e być obojętne, udzielamy z całego serca błogosławieństwa Apostolskiego w
czy będzie załatwiona w zgodzie z rozumem, czy te\ przeciwko Panu Wam wszystkim, Czcigodni Bracia, Waszemu
niemu. Będzie zaś załatwiona rozsądnie przez chrześcijańskich duchowieństwu i Waszym wiernym.
pracowników, jeśli złączeni w stowarzyszeniach i roztropnych Dan w Rzymie u świętego Piotra, dnia 15 maja 1891
mając przywódców na czele, tę samą wybiorą drogę, której się czternastego roku naszego pontyfikatu.
trzymali ojcowie i praojcowie ku wielkiemu po\ytkowi swojemu i Papie\ Leon XIII
powszechnemu. Albowiem jakkolwiek wielka jest w człowieku
siła przesądów i namiętności, jednak jeśli tylko przewrotność nie
zagłuszy poczucia moralnego, społeczeństwo odniesie się z
\yczliwością do pracowników, których pozna jako pracowitych
ludzi i skromnych, co sprawiedliwość zwykli stawiać wylej, ni\
zysk, a świętość obowiązku nade wszystko.
Wyniknie stąd jeszcze jedna korzyść. Oto nadzieja i mo\ność
zmiany na lepsze uka\e się tym robotnikom, którzy albo w ogóle
w pogardzie dla chrześcijaństwa \yją, albo obyczajami kłam
zadają wierze. Jest wielu wśród nich, którzy zrozumieli, \e się
dali uwieść błędnej nadziei i fałszywym poglądom na \ycie. Z
jednej strony czują, \e ich chciwi przedsiębiorcy traktują nie po
ludzku, \e ich szacują tylko według dostarczanych pracą zysków;
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Rerum Novarum NieznanyLeon XIII 1891 05 15 encyklika Rerum novarum Bogumił KosiakLeon XIII 1891 05 15 encyklika Rerum novarum Roman Lusawa encyklika społecznaRerum novarumK Mecherzyński, O poemacie filozoficznym Lukrecjusza De natura rerum, Kraków 1879więcej podobnych podstron