Kiedy metalową płytę wprawimy w drgania - może ona zacząć się unosić! - ciekawa hipoteza opublikowana przez "Nature".
Bardzo uważnie przyglądać się należy wszelkim publikacjom w "Nature", gdyż oni decyzję o publikacji podejmują po bardzo starannym przeanalizowaniu każdego tematu. Widzicie tego uśmiechniętego faceta na zdjęciu obok? Doszedł on do bardzo ciekawego wniosku, ale po kolei.
W wielu starych bajkach i legendach pochodzących z Bliskiego Wschodu pojawia się oryginalny środek transportu - latający dywan. Używali go bohaterowie Baśni z Tysiąca i Jednej Nocy. Wiemy jednak, że przekazy starożytnych ludów i tzw. baśnie to nic innego, jak jedynie pozostałości przekazów dotyczących autentycznych obserwacji obiektów latajacych, które kiedyś poruszały się nad ziemią. Kiedyś Erich von Daniken powiedział podczas spotkania w FN ciekawe zdanie, które warte jest przytoczenia.
"Skoro oni są tak bardzo obecni teraz przy współczesnej technice ludzkości, to pomyślcie moi drodzy, co było kiedyś, kiedy nasza cywilizacja była bardziej prymitywna..." - z tym zdaniem trudno się nie zgodzić. Być może właśnie obiektem "obcych" było coś, co ludziom przed wiekami skojarzyło się z "latającym dywanem". I ta sprawa trafiła do "Nature".
Profesor Lakshminarayanan Mahadevan - Harvard (USA)
Grupa fizyków i matematyków z Uniwersytetu Harvardzkiego w Cambrigde (USA) pod kierunkiem Lakshminarayanana Mahadevana początkowo zajęła się analizą, dlaczego cienka, poddana silnym wibracjom płachta nie tonie w cieczy. Dalsze badania przyniosły kolejne niespodzianki - okazało się, że taka płachta może utrzymywać się w powietrzu. Arkusz papieru lub płachta materiału o długości 10 cm i grubości 0,1 m zawiśnie w powietrzu, jeśli zostanie poddany drganiom o częstotliwości 10 Hz z amplitudą ok. 0,25 mm.
Płachta powinna znajdować się dostatecznie blisko poziomej powierzchni, jaką może stanowić np. ziemia lub woda - wyjaśnia Mahadevan. - Drgania sprawiają, że pomiędzy płachtą a powierzchnią poziomą tworzy się strefa podwyższonego ciśnienia. Różnica ciśnień powoduje powstanie siły, która utrzymuje przedmiot w górze.
Według fizyka, miniaturowy latający dywan może nie tylko lewitować, ale także wykonywać manewry. Jeśli fale wibracji będą się przemieszczały od jednego boku do drugiego, to dywan będzie przyjmował lekko skośne położenie. Można to porównać do pozycji, jaką przyjmuję śmiglowiec, który „stoi” w powietrzu. Ruch „latającego dywanu” będzie się odbywał w kierunku boku, znajdującego się wyżej.
Dywan porusza się w kierunku wyżej podniesionego boku
Jak na razie to odkrycie nie spowoduje masowej produkcji „latających dywanów”. Wykonane obliczenia wskazują bowiem, że niełatwo będzie uzyskać odpowiednie moce, mogące unieść w powietrzu tkaninę lub tworzywo o wymiarach mogących służyć za środek transportu dla ludzi.
OPIS do rysunku:
1. Powierzchnia dywanu wibruje
2. Ciśnienie nad dywanem jest obniżone (-P)
3. Pod dywanem powstaje strefa podwyższonego ciśnienia (+P)
4. Róźnica ciśnień powoduje powstanie siły, która unosi przedmiot.
I jeszcze mała prośba w imieniu naszego oficera okrętu N. Na terenie Polski doszło do bardzo ciekawego przypadku Bliskiego Spotkania Trzeciego Stopnia, w czasie którego świadek (34-letni mężczyzna, który z zawodu jest inżynierem) zapytał obce istoty o rodzaj napędu, który utrzymuje obiekt w powietrzu.
W odpowiedzi został "zaprowadzony do miejsca, które było prawdopodobnie siłownią statku powietrznego" (cyt.). Tam obce istoty pokazały mu kawałem metalu o jasnej, pomarańczowej barwie. Ów materiał miał wytwarzać bardzo słabe pole grawitacyjne, które odpowiednio wzmacniane pozwalało utrzymywać obiekt w powietrzu. Mamy prośbę: jeżeli spotkaliście się z podobnymi relacjami dotyczącymi napędów antygrawitacyjnych ze świata (nasz kolega zbiera wszelkie relacje dotyczące napędów obiektów UFO, gdyż przygotowuje się do wystąpienia na spotkaniu, o którym może innym razem), to będziemy wdzięczni za informacje. Być może są jeszcze jakieś adresy internetowe, o których nic nie wiemy, a które zawierają informacje o spotkaniach z UFO, w czasie których padło pytanie dotyczące "napędu". I jeszcze prośba: jeżeli chcecie przesłać nam czasopismo lub książki, wcześniej zawiadomcie nas o tym e-mailem.
Nasz adres e-mailowy: nautilus@nautilus.org.pl
Tekst: Fundacja NAUTILUS Źródło:
WWW.kp.ru, WWW.intl.emboj.org/news, www.hno.harvard.edu
1.1.2008