24 Â
WIAT
N
AUKI
Maj 1997
wstrzàsem elektrycznym. Osobniki wy-
twarzajàce dzi´ki in˝ynierii genetycznej
wi´kszà iloÊç CREB ni˝ normalnie pa-
mi´tajà ten zapach przez tydzieƒ (to ca-
∏a wiecznoÊç dla muchy) po jednej sesji
treningowej, mimo i˝ zwyk∏e muszki
trzeba uczyç kilkakrotnie. Natomiast
osobniki produkujàce ma∏o tego bia∏ka
nie potrafià wytworzyç d∏ugotrwa∏ych
Êladów pami´ciowych. Alcino J. Silva,
tak˝e z Cold Spring Harbor, wykaza∏, ˝e
równie˝ myszy z niedoborem CREB wy-
kazujà objawy swoistego zaburzenia pa-
mi´ci d∏ugotrwa∏ej.
Tully udowodni∏ ju˝, ˝e aktywnoÊç
CREB umo˝liwia komórkom mózgu
syntez´ bia∏ek przypuszczalnie niezb´d-
nych do wzmocnienia synaps. Obecnie
wraz z kolegami próbuje znaleêç miejsce
jego dzia∏ania. W grudniu ub. r. bada-
cze ci opublikowali w Science wyniki,
które Êwiadczà, ˝e mo˝na pozbawiç
muszki owocowe zdolnoÊci do uczenia
si´ dzi´ki subtelnym modyfikacjom ge-
netycznym w istotnych obszarach ich
mózgu. Wynikajàce z tego zmiany bio-
chemiczne prawdopodobnie wywierajà
wp∏yw na bia∏ko CREB.
Tully i Yin opracowali i opatento-
wali metody poszukiwania leków na-
silajàcych efekty dzia∏ania CREB. „Chce-
my w przysz∏oÊci staç si´ specami od
pami´ci” – deklaruje Tully. Dostrze-
ga on lukratywne rynki zbytu nie tylko
dla leków wzmacniajàcych s∏abnàcà
pami´ç, lecz tak˝e dla farmaceutyków,
które podane po traumatycznym wy-
darzeniu mog∏yby zapobiegaç poja-
wianiu si´ d∏ugotrwa∏ych okaleczajà-
cych wspomnieƒ.
Inne leki wp∏ywajàce na pami´ç po-
wstanà byç mo˝e dzi´ki pracom podj´-
tym w celu wyjaÊnienia tego procesu
u ssaków. Ostatnio zespó∏ kierowany
przez Susumu Tonegaw´ z Massachu-
setts Institute of Technology wykaza∏,
˝e aby u myszy wytworzy∏y si´ Êlady
pami´ciowe dotyczàce orientacji prze-
strzennej, pewne receptory neuronalne,
które umo˝liwiajà powstanie d∏ugotrwa-
∏ego wzmocnienia synaptycznego (co
odpowiada∏oby aktywnoÊci CREB), mu-
szà byç czynne w hipokampie. Ju˝ od
dawna sàdzi si´, ˝e w∏aÊnie ta cz´Êç mó-
zgu odgrywa niezwykle istotnà rol´
w procesie zapami´tywania.
Komentatorzy oczekujà, ˝e prze∏om
w in˝ynierii genetycznej, który spowo-
dowa∏ t´ niedawnà obfitoÊç wyników,
przyniesie wkrótce zalew nowych infor-
macji o pami´ci. Z handlowego punktu
widzenia firmy Cortex i Helicon dotàd
panujà na rynku niepodzielnie. Ma∏o jed-
nak prawdopodobne, by utrzyma∏y swà
pozycj´ przez d∏u˝szy czas.
Tim Beardsley
Lepsza czerwieƒ
ni˝ Êmierç
Nowy niedrogi test
b∏yskawicznie wykrywa
niebezpieczne bakterie E. coli
W
odwiecznej walce ludzi z mi-
krobami pewne toksyczne
szczepy Escherichia coli sta-
nowià oddzia∏ specjalny armii Êwiata
bakterii. Szybkie i potencjalnie Êmier-
cionoÊne, produkujà toksyny wywo∏ujà-
ce powa˝ne zaburzenia jelitowe, silne
odwodnienie i wewn´trzny krwotok.
Przedstawiciele s∏u˝by zdrowia twier-
dzà, ˝e brak zdecydowanie skutecznej
metody leczenia tej choroby. Nie ma te˝
dotàd rutynowego, swoistego i szybkie-
go testu na obecnoÊç tych bakterii, któ-
re w samych tylko Stanach Zjednoczo-
nych zabijajà co roku a˝ 200 osób. Próbki
pobrane z ˝ywnoÊci lub od pacjenta po-
dejrzanego o chorob´ trzeba hodowaç
przez co najmniej 24 godziny, zanim nie-
bezpieczne drobnoustroje da si´ wykryç
za pomocà mikroskopu lub specjalnych
barwieƒ.
Odkrycie, którego dokonano w Law-
rence Berkeley National Laboratory, da-
je nadziej´ na zmian´ tej sytuacji. W ra-
mach Biomolecular Materials Program
(programu tworzyw biomolekular-
nych) skonstruowano tam cienkà b∏on´
z tworzywa biologicznego, stanowiàce-
go rodzaj papierka lakmusowego wy-
krywajàcego bakterie. Plastikowe paski,
których produkcja, jak zapewniajà na-
ukowcy, b´dzie kosztowaç mniej ni˝
cent za sztuk´, w obecnoÊci toksyczne-
go szczepu E. coli natychmiast zmienia-
jà kolor z niebieskiego na czerwony.
„Odkrycie to mo˝e zmieniç regu∏y wal-
ki” – zapewnia rzecznik prasowy labo-
ratorium Jeffery Kahn.
Toksyczne bakterie E. coli sà szcze-
gólnie niebezpieczne dla ma∏ych dzieci
oraz ludzi w podesz∏ym wieku, praw-
dopodobnie z powodu os∏abienia ich
uk∏adów odpornoÊciowych. Ostatnio
ujawnione ognisko zaka˝eƒ w Szkocji
w grudniu ub. r. spowodowa∏o 12 zgo-
nów i kilkaset przypadków zachorowaƒ.
Masowe zaka˝enia w Japonii latem
zesz∏ego roku obj´∏y oko∏o 9 tys. osób i
doprowadzi∏y do Êmierci kilkorga dzie-
ci w wieku szkolnym. Ujawnione przy-
padki mogà jednak byç tylko u∏amkiem
du˝o wi´kszej epidemii, której ofiary
z regu∏y nie wiedzà, na co zachorowa∏y
– tak sàdzà niektórzy przedstawiciele
s∏u˝by zdrowia. Wed∏ug najnowszych
szacunkowych danych Centers for Di-
sease Control and Prevention E. coli
0157:H7 – najcz´Êciej wyst´pujàcy tok-
syczny szczep tej bakterii – powoduje
w USA co najmniej 20 tys. przypadków
chorobowych rocznie. Inne badania
BIOMATERIA¸Y
MIELONA WO¸OWINA, przeznaczona na hamburgery w restauracjach
typu fast-food, jest jednym z typowych rozsadników
niebezpiecznych szczepów bakterii E. coli.
PAUL FUSEO
Magnum
Â
WIAT
N
AUKI
Maj 1997 25
wykaza∏y, ˝e te niebezpieczne szczepy
E. coli mogà wyst´powaç w 0.1–3.7% su-
rowego mi´sa sprzedawanego w USA.
Wydzielajà one toksyn´ wià˝àcà si´
z bia∏kowym receptorem, który wyst´-
puje na powierzchni komórek wyÊcie-
∏ajàcych Êcian´ jelita. Toksyna uszkadza
komórki, prowadzàc do krwawienia je-
litowego. Mo˝e wówczas dostaç si´ do
krwiobiegu i w najgroêniejszych przy-
padkach uszkodziç nerki.
W celu opracowania detektora E. co-
li naukowcy z laboratorium w Berkeley
pod kierunkiem Raymonda Stevensa
przy∏àczyli czàsteczk´ receptora po-
wierzchniowego komórek jelitowych do
„szkieletu”, którym by∏ d∏ugi ∏aƒcuch
po∏àczonych czàsteczek lipidowych uzy-
skany wczeÊniej w tym samym labora-
torium przez Marka Bednarskiego i De-
borah Charych. Ta tzw. b∏ona poli-
diacetylenowa ma niebieski kolor, ale
gdy z przy∏àczonym do niej receptorem
powierzchniowym komórki zwià˝e si´
toksyna E. coli, wiàzania mi´dzy lipi-
dami p´kajà, powodujàc zmian´ bar-
wy b∏ony na czerwonà w odcieniu
purpurowym.
Czu∏oÊç testu jest ograniczona g∏ów-
nie zdolnoÊcià ludzkiego oka do roz-
ró˝niania odcieni. Wi´kszoÊç ludzi z ∏a-
twoÊcià zauwa˝y zmian´ barwy spowo-
dowanà obecnoÊcià E. coli w st´˝eniach
rz´du kilku czàsteczek na milion –
twierdzi Stevens. Dodaje, ˝e czu∏oÊç
ta wystarczy do wi´kszoÊci zastosowaƒ
praktycznych, lecz mo˝na jà znacznie
zwi´kszyç, u˝ywajàc spektrofotome-
tru. Takie rozwiàzanie mo˝e byç za-
stosowane w zak∏adzie przetwórstwa
mi´snego lub w innym systemie
przemys∏owym.
Wed∏ug Stevensa przewidywany ni-
ski koszt produkcji b∏ony pozwoli jà
wprowadziç do materia∏ów opakowa-
niowych – folii do zawijania mi´sa lub
przykrywek s∏oików czy puszek – bez
znacznego podwy˝szania ich ceny. Ju˝
na poczàtku stycznia br. kilka firm wy-
razi∏o zainteresowanie uzyskaniem kon-
cesji na patenty laboratorium z Berke-
ley i przekszta∏ceniem b∏ony w produkt
dost´pny w handlu. „Telefony si´ ury-
wajà” – donosi Stevens.
Tymczasem zespó∏ naukowy z labo-
ratorium w Berkeley zaczà∏ badaç inne
zastosowania tej technologii. Gdyby
przy∏àczyç do b∏on odpowiednie recep-
tory, mo˝na by ich u˝yç do wykrywania
prawie ka˝dego niebezpiecznego zaraz-
ka, poczynajàc od stosowanych w broni
biologicznej, a na wirusach grypy koƒ-
czàc. Istotnie, wyprodukowano ju˝ de-
tektor wirusa grypy, który wykry∏ go
w Êlinie zaka˝onego studenta – podkre-
Êla Stevens. Obecnie prowadzone sà roz-
mowy z armià USA na temat b∏on s∏u˝à-
cych do wykrywania toksyny laseczki
jadu kie∏basianego oraz wàglika, dwóch
czynników powszechnie stosowanych
jako broƒ biologiczna.
Glenn Zorpette
W
zesz∏ym roku za poÊredni-
ctwem WWW zamówiono
bardzo niewiele dóbr kon-
sumpcyjnych, takich jak ksià˝ki, kwia-
ty czy bilety lotnicze. Pojawi∏ si´ jednak
autentyczny przebój finansowy – intra-
nety. Sà to sieci dost´pne tylko wybra-
nym u˝ytkownikom i oparte na zasa-
dach internetowych, pozwalajàcych
komputerom komunikowaç si´ mi´dzy
sobà. Jednak w odró˝nieniu od Interne-
tu, ich ha∏aÊliwego i prostackiego kuzy-
na, intranety (a tak˝e ekstranety – sieci
∏àczàce filie jednej firmy lub wspó∏pra-
cujàce ze sobà firmy) sà tworzàcà si´
bur˝uazjà: ustabilizowane, pracowite,
zarabiajàce, s∏owem – ekonomiczne fila-
ry cyberprzestrzeni.
Firmy amerykaƒskie sà gotowe p∏aciç
za technik´ WWW do tworzenia intra-
netów, widzàc w nich êród∏o rosnàcych
zysków. Ocenia si´, ˝e rynek tych sieci
osiàgnie w 2000 roku 9 mld dolarów ob-
rotu, a nawet wi´cej: Zona Research, fir-
ma konsultingowa z Redwood City
(Kalifornia), szacuje, ˝e roczne wydatki
na intranety przekroczà do 1999 roku
13 mld dolarów. Netscape, Sun Micro-
systems i Lotus/IBM ju˝ teraz ostro wal-
czà o ten olbrzymi rynek, a nad nimi,
rzecz jasna, góruje Godzilla z Redmond
(stan Waszyngton) – Microsoft.
Intranety zyska∏y renom´ dzi´ki
sprawnemu wykonywaniu wielu po˝y-
tecznych, aczkolwiek przyziemnych
us∏ug: udost´pnianiu ofert pracy, in-
deksowaniu opracowaƒ technicznych,
pomocy w zarzàdzaniu zaopatrzeniem
i sprzeda˝à oraz dostarczaniu pracow-
nikom rozmaitych informacji – od zasad
ich ubezpieczenia zdrowotnego po menu
lokalnej kawiarenki w danym dniu.
Mimo ˝e intranety sà dziÊ sztandaro-
wym przyk∏adem komercyjnego wyko-
rzystania sieci, ich poczàtki by∏y tak
skromne, ˝e jeszcze dwa lata temu nie
mia∏y nawet w∏asnej nazwy. Wed∏ug
spisanej historii narodzin Internetu (Ka-
tie Hafner, Mathew Lyon, Where Wizards
Stay Up Late; Simon & Schuster, 1996),
w po∏owie lat osiemdziesiàtych inter-
net pisany ma∏à literà by∏ terminem, któ-
ry okreÊla ka˝dà sieç u˝ywajàcà stan-
dardowego protoko∏u TCP/IP (TCP –
Transmission Control Protocol – to pro-
tokó∏ kontroli transmisji, wed∏ug któ-
rego dane przesy∏ane w Internecie roz-
CYBERÂWIAT
Zamo˝ny kuzyn Internetu
DAVID SUTER