Ballada o o nierzyku
ż ł
W d ugi, mieszny karabin
ł
ś
I w stary bagnet zbrojny,
Zjawi si u mnie o nierz
ł ę
ż ł
Z pierwszej wiatowej wojny.
ś
I stan w okienku strychu
ął
Z tym karabinem w d oni,
ł
I strzela przez to okienko
I wida si przed kim broni.
ć ę
ś
Na pró no mu t umacz
ż
ł
ę
e teraz to nie ma sensu,
Ż
I eby sobie odpocz
ż
ął
Bo r ce mu si trz s
ę
ę
ę ą
I eby przesta strzela
ż
ł
ć
Bo wsz dzie jest spokojnie,
ę
I jest nie tylko po pierwszej
Ale i po drugiej wojnie.
On milczy i patrzy w przestrze
ń
Nieruchomymi oczami,
I strzela cz sto i g sto
ę
ę
Zardzewia ymi kulami.
ł
Do wrogów nieistniej cych
ą
Lecz wci
tak samo z ych,
ąż
ł
I czasem mój ma y synek
ł
Idzie do niego na strych.
Zanosi mu misk zupy
ę
Albo trzy - cztery bu ki,
ł
A id c zawsze zabiera
ą
swój uk i strza y z pó ki.
ł
ł
ł
A o nierz jest bardzo g odny,
ż ł
ł
Lecz nim si rzuci na arcie,
ę
ż
Ustawia mojego synka
Na niepotrzebnej warcie.
Wi c synek wk ada he m,
ę
ł
ł
W którym wygl da miesznie,
ą
ś
I strzela z uku, a o nierz
ł
ż ł
Jedzeniem si d awi po piesznie,
ę ł
ś
Lecz jedz c spogl da czujnie
ą
ą
Ku ciemniej cym polom,
ą
Pos uszny przebrzmia ym rozkazom
ł
ł
a osny i smutny dziwol g.
Ż ł
ą
A mnie wcale nie mieszy
ś
Tej sprawy absurd niezmierny,
Mnie imponuje ten o nierz,
ż ł
Przynajmniej jest czemu wierny.
ś
Wpisa (-a): Ma gorzata "Zuzanka" Krzy aniak
ł
ł
ż