NA
Ś
CIE
ś
CE
WOJOWNIKA
Nauki Juana Matusa
Wybór i opracowanie
W. W. Antonow
Reality
2
© Copyright 1990 by W. W. Antonow, Moskwa
© Copyright 1994 for the Polish edition by Irina Lewandowska
Wszelkie prawa zastrze
ż
one
Przekład:
Irina Lewandowska
Joanna L
ę
bowicz.
Redakcja:
Jolanta Gwiozdyk
www.swami-center.org
ISBN 83-902754-1-4
Prezentowane teksty to próba systematyzacji wiedzy z punktu widzenia
metodologii rozwoju duchowego, przedstawionej w pracach Carlosa
Castanedy.
Dr W.W. Antonow przybli
ża Czytelnikowi system doskonalenia du-
chowego, opracowany przez pokolenia uczniów Szkoły meksyka
ńskich Indian,
który nie ust
ępuje pod względem swoich walorów uznanym szkołom Indii,
Tybetu, Chin oraz innych krajów, wzbogacaj
ąc skarbnicę ogólnoludzkiej
wiedzy. W trakcie tłumaczenia korzystano z wydania polskiego:
C. Castaneda: Nauki don Juana. Kraków 1991.
3
“W
ędruję tylko po ścieżkach, obdarzonych sercem,
po
ścieżkach, które mogą mleć serce.
Po nich w
ędruję,
ho przemierzy
ć je do końcu
to jedyne wyzwanie warte podj
ęciu.
Oto któr
ędy wędruję i patrzę, patrzę Z zapartym tchem.”
Juan Matus
Spu
ś
cizna kulturowa ezoterycznej szkoły meksyka
ń
skich Indian została
upowszechniona dzi
ę
ki ksi
ąż
kom jednego z jej uczniów — ameryka
ń
skiego
badacza Carlosa Castanedy, pobieraj
ą
cego nauki n najwybitniejszego jej lidera,
jakim byt Juan Matus.
Obecnie ksi
ąż
ki Castanedy s
ą
przetłumaczone na wiele je
ż
yków i wywarły
znaczny wpływ na kultur
ę
Zachodu, jak słusznie podkre
ś
la D.C. Noel [12].
Prace uj
ę
to w bardzo zajmuj
ą
c
ą
, wyrazist
ą
form
ę
literack
ą
, a sam
Castaneda miał uwa
ż
ny i samokrytyczny stosunek wobec siebie (co odzwierciedla
jego pokor
ę
— bardzo cenn
ą
zalet
ę
):
ś
miał si
ę
ze swoich niepowodze
ń
, z tego,
jak czasem nic mu si
ę
nie udawało, opisywał. jak o
ś
mieszali to Juan Matus,
Genaro oraz przyjaciele z grupy.
Nale
ż
y zaznaczy
ć
, ze w ksi
ąż
kach Castanedy przedstawiono nie wszystkie
nauki Juana Matusa, lecz wła
ś
ciwie odzwierciedlaj
ą
one histori
ę
ich wzajemnych
stosunków, osobistych poszukiwa
ń
samego don Juana oraz jego przyjaciela
Genaro, ich bł
ę
dy i powroty na drodze duchowej.
Nie korzystali oni z opisów do
ś
wiadcze
ń
duchowych innych osób, przykła-
dowo nie znali wystarczaj
ą
co Nowego Testamentu (don Juan nigdzie nie cytował
z niego fragmentów). Poznali jedynie tradycj
ę
staro
ż
ytnych magów-Tolteków',
ludzi, którzy pod
ąż
ali nie
ś
cie
ż
k
ą
miło
ś
ci, nie
ś
cie
ż
k
ą
obdarzon
ą
sercem (jak mówił
Juan Matus); od okre
ś
lonego momentu przestało to ich zadowala
ć
. Wtedy don
Juan poszedł now
ą
drog
ą
, ogłaszaj
ą
c Miło
ść
jako główn
ą
zasad
ę
pomy
ś
lnego
kroczenia do Celu.
4
Ameryka
ń
ski antropolog Carlos Castaneda, b
ę
d
ą
c studentem na
Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. w 1960 r. pojechał do Meksyku
w celu zebrania materiałów do pracy doktorskiej, dotycz
ą
cych ro
ś
lin
leczniczych. u
ż
ywanych przez meksyka
ń
skich Indian. Tam poznał grup
ę
osób. którzy swoje
ż
ycic po
ś
wi
ę
cili zgł
ę
bianiu przekazywanego z pokolenia
na pokolenie systemu wiedzy ezoterycznej. Przewodniczył jej Indianin z
plemienia Yagui Juan Matus. który w niedługim czasie z nauczyciela o
wła
ś
ciwo
ś
ciach ro
ś
lin zmienił si
ę
w duchowego przewodnika Castanedy.
Rezultatem ich nast
ę
pnych kontaktów była najpierw praca doktorska
Castanedy, a polem seria wspaniałych pod wzgl
ę
dem naukowej i
artystycznej warto
ś
ci ksi
ąż
ek [4-11].
System wiedzy i praktyk tej ezoterycznej szkoły rozwijał si
ę
przez
wiele stuleci. od pradawnych widz
ą
cych do nowych widz
ą
cych (jak ich
nazywał don Juan) Ostatni nauczyciel Szkoły Juan Matus, człowiek pełen
m
ą
dro
ś
ci, o wspaniałym poczuciu humoru, wielkiej dobroci, doskonale
znaj
ą
cy ludzk
ą
psychik
ę
i perfekcyjnie władaj
ą
cy swoim organizmem,
wniósł znacz
ą
cy wkład w t
ę
tradycj
ę
duchow
ą
,
Według nauk Szkoły, cały
ś
wiat dzieli si
ę
na dwie cz
ęś
ci: tonal czyli
ś
wiat “materialny”
ś
wiat zwykłych przedmiotów oraz nagual, niematerialny
ś
wiat innych wymiarów przestrzennych
1
, odbierany tylko przez człowieka
znajduj
ą
cego si
ę
w stanie podwy
ż
szonej percepcji
2
: nagual jest
zamieszkany przez
duchy (olli): przebywa w nim równie
ż
Moc — niepersonifikowana
Boska
Ś
wiadomo
ść
3
.
Juan Matus opowiadał Castanedzie legend
ę
pradawnych widz
ą
cych
[9], w której bóstwo było przedstawione w postaci Orla. piel
ę
gnuj
ą
cego na
Ziemi w ludzkich ciałach wzrost ich indywidualnych
ś
wiadomo
ś
ci- aby po
ś
mierci ciał wykorzystywa
ć
energi
ę
tych
ś
wiadomo
ś
ci jako swoje
po
ż
ywienie. Ka
ż
demu człowiekowi jednak darował szans
ę
bycia nie
zjedzonym. W tym celu nale
ż
ało prze
ż
y
ć
niepospolite
ż
ycie my
ś
liwego,
pod
ąż
aj
ą
cego za wiedz
ą
, i wojownika, poluj
ą
cego na “sił
ę
osobist
ą
”, co —
w przypadku uwie
ń
czenia wysiłków sukcesem — pozwalało w odpowiednim
wa
ż
nym momencie “przeskoczy
ć
obok dziobu Orla” i uzyska
ć
wolno
ść
. Don
Juan wyja
ś
niał,
ż
e nie przyjmuje dosłownie przekazu tej pradawnej legendy,
tak jak nic przyjmuje równie
ż
idei napawaj
ą
cego strachem, gro
ź
nego
bóstwa, a co za tym idzie i stosunku do niego, budowanego na l
ę
ku. Juan
Matus widział inne niebezpiecze
ń
stwo —
ś
mier
ć
, zanim zd
ąż
y zrealizowa
ć
całkowicie te wszystkie mo
ż
liwo
ś
ci rozwoju, które s
ą
mu dane jako
1
Termin nagual ma równie
ż
drugie znaczenie - to: człowiek-lider. który opanował nagual i jest
zdolny do aktywnego działania w nim i z niego.
2
W ten stan medytacyjny mo
ż
na wchodzi
ć
b
ą
d
ź
samodzielnie, b
ą
d
ź
przy pomocy człowieka,
który ma dan
ą
technik
ę
opanowan
ą
oraz posiada zdolno
ść
sugestii. Zaznaczmy,
ż
e don Juan
oraz jego przyjaciele dysponuj
ą
c wspaniał
ą
skłonno
ś
ci
ą
do dobrego
ś
miechu i rado
ś
ci, cz
ę
sto
zdumiewali Castaned
ę
swoimi “cudami”, czynionymi przez nich z łatwo
ś
ci
ą
i czasem jedynie po
to, aby pó
ź
niej wspólnie do woli si
ę
ś
mia
ć
.
3
Uproszczon
ą
teologiczn
ą
koncepcj
ę
chrze
ś
cija
ń
stwa z “osobowym”, personifikowanym Bogiem
Juan Matus odrzuca, mówi
ą
c,
ż
e (takiego) Boga nie ma.
5
człowiekowi. Ich urzeczywistnieniu po
ś
wi
ę
cił bez reszty cale swoje
ż
ycic i
tego uczył.
Nauki Szkoły dziel
ą
si
ę
na trzy główne cz
ęś
ci: sztuk
ę
ś
wiadomo
ś
ci,
sztuk
ę
stalkingu i sztuk
ę
zamierzenia [11].
Sztuka
ś
wiadomo
ś
ci (czyli wła
ś
ciwie sztuka wy
ż
szych form
medytacji) oznacza
ć
wiczenie si
ę
w swobodnym zmienianiu koncentracji
ś
wiadomo
ś
ci (u
ż
ywaj
ą
c terminów szkoły — punktu skupienia — sfery
ze
ś
rodkowania
koncentracji-
miejsca,
w
którum
jest
“skupiona”
ś
wiadomo
ść
). Chodzi o koncentracj
ę
nie na obiekcie, lecz w obiekcie lub
sferze [2]. Specjalne metody treningu pozwalaj
ą
na opanowanie
przemieszczania punktu skupienia “w gł
ą
b” (w terminologii pradawnych
widz
ą
cych w lewo), tzn. w gł
ę
bie wielowymiarowej przestrzeni.
Koniecznym do tego warunkiem jest opanowanie “mentalnej pauzy”
(lub zaprzestania wewn
ę
trznego dialogu) — swobodnego wył
ą
czenia
procesu my
ś
lenia w wymaganym czasie. W tradycji Szkoły len problem był
rozwi
ą
zywany za pomoc
ą
halucynogennych ro
ś
lin
4
, przez uwa
ż
ne
obserwowanie (długie i uporczywe wpatrywanie si
ę
— u
ż
ywaj
ą
c zmysłu
wzroku — w jaki
ś
obiekt, np. płyn
ą
c
ą
wod
ę
. w
ą
wóz w górach
5
) oraz przez
długotrwale przyj
ę
cie zawieszonej pozycji ciała, np. na urz
ą
dzeniach
podobnych do hu
ś
tawki.
Oprócz podziału
ś
wiata na tonal i nagual, Juan Matus stosuje tak
ż
e
inny schemat, wyodr
ę
bniaj
ą
c w otaczaj
ą
cej przestrzeni trzy sfery naszej
percepcji. odpowiednio realizowanej przez pierwsz
ą
, drug
ą
i trzeci
ą
uwag
ę
.
Obszarem zastosowania pierwszej uwagi jest plan “materialny”; drugiej za
ś
dost
ę
pne percepcji widz
ą
cych bioenergie (pola energetyczne, wytwarzane
przez obiekty biologiczne), m.in. “kokony” otaczaj
ą
ce ciała ludzi, zwierz
ą
t i
ro
ś
lin, a tak
ż
e ba
ń
ki percepcji
6
wojowników. Trzecia uwaga to jeszcze
subtelniejszy plan percepcji, gdzie ju
ż
nic istnieje “ja”, lecz wewn
ę
trzny
ogie
ń
nirwanicznej
ś
wiadomo
ś
ci
7
. Jednym z ko
ń
cowych zada
ń
wojownika
jest całkowite “przesiedlenie”
ś
wiadomo
ś
ci w trzeci
ą
uwag
ę
.
4
Juan Matus zastosował ten sposób równie
ż
do Castanedy, nast
ę
pnie wyja
ś
niaj
ą
c,
ż
e był
zmuszony do tego kroku, poniewa
ż
był on niepodatny na inne metody. Wiele lat pó
ź
niej
Castaneda wyra
ż
a ogromn
ą
wdzi
ę
czno
ść
dla swojego, ale dodaje,
ż
e od tamtej pory ma w
ą
trob
ę
w bliznach. Wyst
ę
puje ostro przeciwko stosowaniu narkotyków i uprzedza,
ż
eby opisanego przez
niego do
ś
wiadczenia z ich za
ż
ywaniem nie pojmowa
ć
jako ich reklamy [12]. Nie nale
ż
y zatem
wykorzystywa
ć
psychodelików, tym bardziej
ż
e istniej
ą
inne, niew
ą
tpliwie lepsze metody
opanowania “pauzy mentalnej”.
5
W rezultacie pierwsza uwaga “przem
ę
czała” si
ę
i “wył
ą
czała”, pozostawiaj
ą
c miejsce drugiej
uwadze.
6
Struktury organizmu wewn
ą
trz bioenergetycznego “kokonu” praktykuj
ą
cego sztuk
ę
ś
wiadomo
ś
ci
powinny by
ć
podzielone za pomoc
ą
specjalnego treningu na dwie cz
ęś
ci: górn
ą
i doln
ą
ba
ń
k
ę
percepcji, tj. cz
ęś
ci, z których mo
ż
e by
ć
postrzegany zewn
ę
trzny w stosunku do człowieka
ś
wiat.
Przez dalszy rozwój dolnej ba
ń
ki percepcji zachodzi proces “krystalizacji” (zob. [1,13]).
7
Termin nirwana nie był znany meksyka
ń
skim Indianom: wprowadzono go w celu wyja
ś
nienia i
przeprowadzenia porównania ze szkołami Azji. Trzecia uwaga - to wła
ś
nie nirwana (dokładniej
zob.[1]).
6
Druga cz
ęść
nauk: sztuka stalkingu pocz
ą
tkowo polegała na
umiej
ę
tno
ś
ci “przekradania si
ę
” mi
ę
dzy nie rozumiej
ą
cymi ci
ę
lud
ź
mi, w
sposób nie wywołuj
ą
cy ich wrogo
ś
ci, która by odci
ą
gała od wypełnienia
głównego zadania wojownika — samodoskonalenia. Oznaczało to równie
ż
sztuk
ę
prowadzenia walki, je
ż
eli zaistniała laka konieczno
ść
: pó
ź
niej termin
ten pojmowano przede wszystkim jako sztuk
ę
“
ś
ledzenia”, a tak
ż
e
przezwyci
ęż
ania własnych wad. niedoci
ą
gni
ęć
. niedoskonało
ś
ci.
Praca nad opanowaniem sztuki stalkingu rozpoczyna si
ę
od
pocz
ą
tkowego oczyszczenia etycznego, przez przegl
ą
d ponowny, tzn.
racjonalistyczn
ą
. intelektualn
ą
form
ę
pokuty (wtedy zadania s
ą
niekiedy
realizowane w trwaj
ą
cym przez kilka dni odosobnieniu w surowych
warunkach).
Inna forma przegl
ą
du ponownego polega na sporz
ą
dzeniu przez
ucznia strategicznego wykazu, z wyszczególnieniem wszystkich rodzajów
swojej działalno
ś
ci. aby maj
ą
c przed sob
ą
taki zobiektywizowany obraz,
samodzielnie wykre
ś
li
ć
z wykazu i jednocze
ś
nie wykluczy
ć
z
ż
ycia to
wszystko, co nic jest w nim konieczne.
W Szkole sformułowano siedem zasad zachowania stalkera (tj. tego.
kto
praktykuje
sztuk
ę
stalkingu
[9]).
W
celu
wyrobienia
cech
nieskazitelnego wojownika uczniowie Szkoły niekiedy byli umy
ś
lnie
wprowadzani w ekstremalne sytuacje.
Faktycznie ta cz
ęść
wiedzy stanowi cał
ą
nauk
ę
, obejmuj
ą
c
ą
aspekty
psychologii (w tym psychologii społecznej), etyk
ę
, a nawet elementy
estetyki i ekologii. Dla don Juana sztuka stalkingu to równie
ż
m
ą
dro
ść
pomocy duchowej ludziom. Metody, których u
ż
ywał w celu szybszego i
efektywniejszego nauczania uczniów: od okazywania im czuło
ś
ci, do
postawienia
w
ekstremalnych,
konfliktowych
sytuacjach,
uzewn
ę
trzniaj
ą
cych ich wady. a jednocze
ś
nie ucz
ą
cych tego, jak nie nale
ż
y
si
ę
zachowywa
ć
, budz
ą
podziw
8
. W szczególno
ś
ci don Juan bezlito
ś
nie
pi
ę
tnował “poczucie własnej wa
ż
no
ś
ci”, lecz czynił to tak m
ą
drze,
ż
e nie
pozostawało w uczniach poczucia
ż
alu, a sami oni wkrótce przyznawali
swojemu nauczycielowi słuszno
ść
.
Trzecia cz
ęść
nauk — sztuka zamierzenia
9
oznacza opanowanie
prawidłowego dysponowania swoimi siłami, sterowania własn
ą
energi
ą
.
Praca nad tym przebiega w dwóch,
ś
ci
ś
le ze sob
ą
zwi
ą
zanych kierunkach:
pierwszy to rozwój tzw. siły osobistej
10
, drugi za
ś
polega na przemy
ś
leniu
swojej drogi
ż
yciowej. rozró
ż
nieniu w niej tego. co istotne, od tego. co
nieistotne. Determinuje to prawidłowe “rozło
ż
enie” własnych
ż
yciowych
zasobów, swojej energii.
Realizacji przedstawionych nauk słu
ż
y kierowanie si
ę
trzema
zasadami. Pierwsza to niedzialanie (zasada analogiczna do uwej,
opracowanej w chi
ń
skiej jodze), tj. umiej
ę
tno
ść
zatrzymywania w czasie
8
Jednak nie oznacza to zach
ę
ty do na
ś
ladowania wszystkich metod, które stosowali Juan Matus i
jego przyjaciele; nale
ż
przyj
ąć
poprawk
ę
na okre
ś
lone ró
ż
nice kulturowe.
9
Termin zamierzenie jest zbli
ż
ony do poj
ę
cia centrum magnetyczne [13] i “d
ąż
no
ść
”.
10
Pocz
ą
tkowo dzi
ę
ki strukturom bioenergetycznym okolicy brzucha [2].
7
treningów medytacyjnych aktywno
ś
ci my
ś
lowej oraz innej działalno
ś
ci na
płaszczy
ź
nie “materialnej”: inaczej mówi
ą
c — niedzialanie oznacza
przygotowanie si
ę
do “działania” w sferze medytacyjnej.
Druga zasada, stanowi
ą
ca jedno z wybitniejszych i cenniejszych
opracowa
ń
Szkoły Juana Matusa, to pami
ę
tanie o zbli
ż
aj
ą
cej si
ę
do ka
ż
dego
z nas
ś
mierci i wynikaj
ą
cy st
ą
d troskliwy i oszcz
ę
dny stosunek do czasu,
który pozostał do prze
ż
ycia na Ziemi: nic trwonienie ani czasu, ani sił.
Trzecia zasada polega na konieczno
ś
ci osi
ą
gni
ę
cia pełni
11
samego
siebie (sanskryckiej niedwoisto
ś
ci). przez nieprzywi
ą
zywanie do tego- co
nieistotne.
Kieruj
ą
c si
ę
tymi zasadami, dobry ucze
ń
m.in, pozbywa si
ę
wszystkich nierozs
ą
dnych. uwarunkowanych niewła
ś
ciwym wychowaniem i
egocentryzmem schematów zachowa
ń
i reakcji emocjonalnych. Wtedy jego
wewn
ę
trzne
ż
ycie jest podporz
ą
dkowane tylko naprawd
ę
celowym, pełnym
m
ą
dro
ś
ci motywom
12
. np. z niem
ą
drymi lud
ź
mi osi
ą
ga umiej
ę
tno
ść
kontaktowania si
ę
w ich j
ę
zyku, bawi
ą
c si
ę
z nimi w kontrolowan
ą
głupot
ę
.
Ta zdolno
ść
jest uwa
ż
ana w Szkole za jeden z wa
ż
nych stopni na drodze do
osi
ą
gni
ę
cia nieskazitelno
ś
ci wojownika, która zabezpiecza go przed
szkodliwymi czynnikami.
Sukces w pod
ąż
aniu drog
ą
rozwoju, przedstawion
ą
w naukach Juana
Matusa, mog
ą
osi
ą
gn
ąć
tylko ci. którzy w swoim
ż
yciu zwracaj
ą
baczn
ą
uwag
ę
na nieszkodzenie otaczaj
ą
cemu
ś
rodowisku, w tym
ż
yj
ą
cym istotom,
piel
ę
gnuj
ą
miło
ść
do Ziemi i wszystkiego, co na niej istnieje, d
ążą
do
maksymalnej harmonii ekologicznej. Dobrzy uczniowie t
ę
harmoni
ę
osi
ą
gaj
ą
.
11
Termin pełnia był opisany przez Castaned
ę
na podstawie stów innych uczniów, którzy traktowali
jego nieco jednostronnie, zbyt prostolinijnie pojmuj
ą
c jedn
ą
z alegorii Juana Matusa.
12
W tradycji Szkoły nazywało si
ę
to utrat
ą
ludzkiej formy. Pod słowem “forma” rozumiano osobist
ą
(w Gurd
ż
ijewskim sensie słowa - zob. [13]) “odzie
ż
”; w psychologii jej “zrzucenie” jest
rozpatrywane jako sposób usuni
ę
cia objaw ów neurotycznych.
8
WYBRANE ASPEKTY
EKOLOGO-ETYKO-PSYCHOLOGICZNEJ
KONCEPCJI SZKOŁY
(wybór wg prac Carlosa Castanedy)
PRZYST
Ę
PUJ
Ą
C DO NAUKI, człowiek nigdy nic ma jasno
ś
ci
odno
ś
nie do swoich przeszkód. Jego cel jest mglisty, a zamierzenia s
ą
nieukierunkowane. Liczy na nagrody, których nigdy nic otrzyma. gdy
ż
nic
nie wic o trudno
ś
ciach uczenia si
ę
.
Powoli zaczyna si
ę
uczy
ć
, najpierw stopniowo, potem du
ż
ymi
krokami... To. co poznaje, nigdy nic okazuje si
ę
by
ć
tym. co sobie wyobra
ż
ał
lub wy marzył. i dlatego zaczyna si
ę
l
ę
ka
ć
. Nauka zawsze niesie ze sob
ą
nic
to. czego człowiek od niej oczekiwał... Jego cel znalazł si
ę
po tamtej stronic
pola bitwy. W ten sposób napotyka swojego pierwszego przyrodzonego
wroga — strach.... Je
ż
eli wystraszony, zacznie ucieka
ć
, to ten wróg poło
ż
y
kres jego poszukiwaniom...
[Je
ż
eli za
ś
. b
ę
d
ą
c nawet wystraszonym, nic cofa si
ę
. to] nadchodzi
moment. w którym jego pierwszy wróg odst
ę
puje. Człowiek zaczyna
wówczas nabiera
ć
pewno
ś
ci siebie. Je
ż
eli kiedy
ś
pokonał strach, wyzwala
si
ę
od niego na cale
ż
ycie, bo miejsce strachu zajmuje w nim jasno
ść
umysłu, rozpraszaj
ą
ca l
ę
k.
Odt
ą
d człowiek zna swoje pragnienia, wie. jak je zaspokoi
ć
. Odczuwa,
ż
e nic nie jest przed nim ukryte. Tym sposobem napotyka swojego drugiego
wroga: jasno
ść
umysłu. Owa jasno
ść
umysłu, któr
ą
tak trudno osi
ą
gn
ąć
.
rozprasza strach, lecz tak
ż
e o
ś
lepia: zmusza człowieka,
ż
eby nigdy w siebie
nie w
ą
tpił. Je
ż
eli podda si
ę
tej pozornej pot
ę
dze, zostaje pokonany przez
swojego drugiego wroga i b
ę
dzie kr
ąż
ył w miejscu w procesie uczenia si
ę
...
Taki człowiek mo
ż
e sta
ć
si
ę
arogantem lub pajacem i niczego si
ę
ju
ż
nic
nauczy ani niczego nie b
ę
dzie
ż
arliwie pragn
ą
ł.
[Je
ż
eli pokona tego wroga, to] doszedłszy do tego punktu, przekona
si
ę
.
ż
e w ko
ń
cu uzyskał moc. do której d
ąż
ył od tak dawna... Widzi
wszystko, co jest dookoła, lecz napotkał równie
ż
swojego trzeciego wroga...
Nagle, nawet tego nic zauwa
ż
aj
ą
c, przegra bitw
ę
, a wróg uczyni z niego
surowego, kapry
ś
nego człowieka.
... Człowiek, pokonany przez moc. umiera, nie dowiedziawszy si
ę
wła
ś
ciwie. jak si
ę
z ni
ą
obchodzi
ć
. Moc jest jedynie brzemieniem, ci
ążą
cym
na jego losie... Z rozmysłem trzeba wrogowi si
ę
przeciwstawi
ć
. Powinien
sobie u
ś
wiadomi
ć
.
ż
e moc. nad któr
ą
rzekomo zapanował, w rzeczywisto
ś
ci
nigdy nie stanowi jego własno
ś
ci... Je
ż
eli potrafi dostrzec,
ż
e jasno
ść
umysłu i moc, którym nie towarzyszy samokontrola, s
ą
gorsze od bł
ę
du, to
b
ę
dzie wiedział, kiedy i jak u
ż
ywa
ć
swojej siły. W ten sposób zada kl
ę
sk
ę
swojemu trzeciemu wrogowi...
[Czwartym wrogiem jest staro
ść
. Atakuje wła
ś
ciwie bez uprzedzenia.].
Ten wróg jest najbardziej okrutny ze wszystkich: nigdy nic da si
ę
go
9
pokona
ć
całkowicie. lecz jedynie mo
ż
na zmusi
ć
go do odst
ą
pienia. [Staro
ść
to czas. w którym człowiek] ma przemo
ż
ne pragnienie odpoczynku. Je
ż
eli
podda si
ę
pragnieniu. by poło
ż
y
ć
si
ę
i zapomnie
ć
o wszystkim, je
ś
li
pofolguje swemu zm
ę
czeniu, to przegra ostatnia bitw
ę
, a ciosy wroga
uczyni
ą
ze
ń
słabe, stare stworzenie. Pragnienie wycofania si
ę
we
ź
mie gór
ę
nad cał
ą
jego jasno
ś
ci
ą
umysłu, moc
ą
i wiedz
ą
.
Je
ż
eli jednak człowiek otrz
ąś
nie si
ę
ze zm
ę
czenia i m
ęż
nie, w pełni
prze
ż
yje swój los. wówczas b
ę
dzie zasługiwał na miano człowieka wiedzy,
cho
ć
by na krótk
ą
chwil
ę
zwyci
ę
stwa w odpieraniu ataków swego
niezwyci
ęż
onego wroga. I ten moment jasno
ś
ci umysłu, mocy i wiedzy —
wystarczy.
Bitwa wojownika odbywa si
ę
wła
ś
nie tu — w sercu. Potrzebujemy
całego naszego czasu i całej naszej energii, by przezwyci
ęż
y
ć
własn
ą
głupot
ę
.
Moc zale
ż
y od lego. jakiego rodzaju wiedz
ę
si
ę
posiada. Po có
ż
poznawa
ć
rzeczy bezu
ż
yteczne?
Ś
cie
ż
ka pozbawiona serca [tj. bez akcentowania w rozwoju miło
ś
ci
jako podstawy doskonalenia duchowego] kusi ludzi, obdarzaj
ą
c ich
poczuciem mocy. odczuciem, i
ż
mog
ą
dokona
ć
tego, czego zwykli ludzie
nie potrafi
ą
. Na tym wła
ś
nie polega pułapka...
Ś
cie
ż
ka pozbawiona serca
obróci si
ę
przeciwko krocz
ą
cemu ni
ą
człowiekowi i unicestwi go.
Nale
ż
y prowadzi
ć
mocne, spokojne
ż
ycie.
Osobista siła wojownika zale
ż
y od jego nieskazitelno
ś
ci.
NIESKAZITELNO
ŚĆ
polega mi
ę
dzy innymi na d
ąż
eniu do zmiany
siebie.
Jestem na tyle młody, na ile tego pragn
ę
: to te
ż
zale
ż
y od osobistej
siły. Je
ż
eli zgromadzisz moc w swoim ciele, to b
ę
dzie mogło spełnia
ć
niewiarygodne zadania. Je
ś
li natomiast j
ą
roztrwaniasz. to w stosunkowo
krótkim czasie staniesz si
ę
gruby m. stan m człowiekiem.
Wyj
ą
tkowo
ść
istot ludzkich polega na tym. i
ż
pragn
ą
, aby mówiono
im o tym, co maj
ą
robi
ć
, ale jeszcze bardziej lubi
ą
sprzeciwia
ć
si
ę
i nie robi
ć
tego, co im zalecono. W ko
ń
cu za
ś
zaczynaj
ą
nienawidzie
ć
doradcy.
Dla wojownika najtrudniejsz
ą
rzecz
ą
na
ś
wiecie jest pozostawienie
innych samym sobie [tzn. zaniechanie prób przymuszania ich. by byli do
niego podobni].
Niczego
nie wolno osi
ą
ga
ć
stosuj
ą
c przemoc... Musisz by
ć
krystalicznie czysty...
Nieszcz
ęś
liwymi czyni
ą
nas nieistotne pragnienia.
ś
yj
ę
dalej. poniewa
ż
przechodz
ą
c przez
ż
ycic, tak wy
ć
wiczyłem swoj
ą
wol
ę
.
ż
e stal
ą
si
ę
wyostrzon
ą
i spójn
ą
: wi
ę
c teraz nic gra
ż
adnej roli dla
mnie to. co jest nieistotne.
Naszym ludzkim przeznaczeniem jest nauka: wybiera
ć
si
ę
po wiedz
ę
nale
ż
y tak samo. jak na wojn
ę
z szacunkiem, ze
ś
wiadomo
ś
ci
ą
tego.
ż
e
idzie si
ę
walczy
ć
, l z absolutny m przekonaniem o swoich siłach.
Ulokuj swoj
ą
wiar
ę
w sobie, a nic we mnie.
WYNIKI wykorzystywania woli s
ą
zadziwiaj
ą
ce. By
ć
mo
ż
e pierwszym,
co trzeba zrobi
ć
, jest stwierdzenie,
ż
e wol
ę
mo
ż
na wykształci
ć
... Wola jest
10
czym
ś
jasny ni i pot
ęż
nym, co mo
ż
e ukierunkowa
ć
nasze uczynki. Wola jest
czym
ś
, co człowiek wykorzystuje, na przykład do tego. aby wygra
ć
bitw
ę
,
któr
ą
według wszelkich oblicze
ń
powinien przegra
ć
... Odwaga to co
ś
innego. Ludzie odwa
ż
ni to ludzie zale
ż
ni, przez lata otoczeni podziwiaj
ą
cym
ich tłumem. Jednak niewielu odwa
ż
nych ludzi posiada wol
ę
. Z reguły s
ą
oni
nieustraszeni i szczególnie zdolni do dokonywania odwa
ż
nych czynów,
zgodnych ze zdrowym rozs
ą
dkiem: przewa
ż
nie m
ęż
ny człowiek wzbudza
równie
ż
strach. Wola natomiast ma do czynienia z niewiarygodnymi
zadaniami, które przekraczaj
ą
zdrowy rozs
ą
dek. [Wola] to sil
ą
wewn
ą
trz nas
samych... Wola jest tym. co czyni nieskazitelnym.
Nigdy na nikogo si
ę
nic gniewam. Nikt z ludzi nie mo
ż
e uczyni
ć
nic na
tyle wa
ż
nego,
ż
eby wywoła
ć
mój gniew.
Ś
WIAT JEST TAKI b
ą
d
ź
inny jedynie dlatego,
ż
e powiedzieli
ś
my
sobie,
ż
e wła
ś
nie taki jest. Je
ś
li przestaniemy lak twierdzi
ć
,
ś
wiat te
ż
przestanie by
ć
takim.
Wojownik odnosi si
ę
do
ś
wiata jak do niesko
ń
czonej tajemnicy.
Czy kiedy si
ę
gniewasz, zawsze czujesz,
ż
e masz racj
ę
?
Traktujesz siebie zbyt powa
ż
nie. We własnych oczach jeste
ś
zbyt
cholernie wa
ż
ny. To trzeba zmieni
ć
! Jeste
ś
tak wa
ż
ny,
ż
e czujesz, i
ż
masz
prawo wszystkim si
ę
denerwowa
ć
. Twoim zdaniem to
ś
wiadczy o
charakterze. Co za bzdura! Jeste
ś
słaby i podejrzliwy!
Jak kto
ś
mo
ż
e czu
ć
si
ę
a
ż
tak wa
ż
nym, skoro wiemy,
ż
e
ś
mier
ć
prze
ś
laduje ka
ż
dego?
KIEDY JESTE
Ś
NIESPOKOJNY, porad
ź
si
ę
swojej
ś
mierci. Uwolnisz
si
ę
od niezmiernej liczby drobiazgów, kiedy twoja
ś
mier
ć
da ci znak, i je
ś
li
zauwa
ż
ysz jej cie
ń
lub po prostu odczujesz,
ż
e jako twój przyjaciel jest tu i
czeka na ciebie.
Ś
mier
ć
to posiadany przez nas m
ą
dry doradca... Trzeba
poradzi
ć
si
ę
ś
mierci i porzuci
ć
przekl
ę
t
ą
drobiazgowo
ść
, wła
ś
ciw
ą
ludziom
prze
ż
ywaj
ą
cym
ż
ycie tak, jak gdyby
ś
mier
ć
nigdy nie miała ich dotkn
ąć
.
Je
ż
eli nie pami
ę
tasz o swej
ś
mierci, to cale twoje
ż
ycic b
ę
dzie jedynie
osobistym chaosem.
Wojownik wie.
ż
e
ś
mier
ć
przynagla go i nie pozostawia czasu. aby
przywi
ą
za
ć
si
ę
do czegokolwiek... W ten sposób, u
ś
wiadamiaj
ą
c sobie
swoj
ą
ś
mier
ć
i z moc
ą
podj
ę
tych postanowie
ń
, wojownik wyznacza swoje
ż
ycic w “strategiczny” sposób... to. co wybiera jest zawsze najlepsze z
punktu
widzenia
“strategii”.
dlatego
wszystko
czyni
z
du
ż
ym
zaanga
ż
owaniem i ogromn
ą
efektywno
ś
ci
ą
.
Dla wojownika
ż
ycie to
ć
wiczenie w “strategii”. Bez u
ś
wiadomienia
sobie
ś
mierci wszystko pozostaje zwyczajne, banalne: jedynie dlatego,
ż
e
ś
mier
ć
czyha na nas.
ś
wiat jest niezmierzon
ą
tajemnic
ą
.
Pozostało ci mało czasu, i wcale go nic ma na głupstwa. Doskonały
stan! Powiedziałbym,
ż
e najlepsze, do czego jeste
ś
my zdolni, przejawia si
ę
wtedy. gdy jeste
ś
my przy parci do muru. gdy odczuwamy wzniesiony nad
głow
ą
miecz. Ja sam nic chciałbym, aby było inaczej.
Słyszałem,
ż
e mówiłe
ś
wiele razy.
ż
e jeste
ś
zawsze gotów umrze
ć
. Nie
uwa
ż
am. by to odczucie było konieczne. My
ś
l
ę
,
ż
e jest bezu
ż
ytecznym
pobła
ż
aniem sobie. Wojownik powinien by
ć
przygotowany tylko do bitew.
11
Słyszałem równie
ż
.
ż
e twierdziłe
ś
, jakoby twoi rodzice zranili twego ducha.
S
ą
dz
ę
,
ż
e duch człowieka mo
ż
e by
ć
zraniony. chocia
ż
nie przez te czyny,
które okre
ś
lasz jako rani
ą
ce. Uwa
ż
am,
ż
e twoi rodzice okaleczyli ci
ę
przez
to,
ż
e uczynili ci
ę
pobła
ż
aj
ą
cym sobie, mi
ę
kkim i wegetuj
ą
cym. Duch
wojownika jest wolny od pobła
ż
ania sobie i narzeka
ń
, nie kr
ę
puj
ą
go
zwyci
ę
stwa ani pora
ż
ki. Duch wojownika wi
ąż
e si
ę
jedynie z walk
ą
.
Kaleczy go po prostu czyja
ś
obecno
ść
, stale narzucaj
ą
ca to. co
nale
ż
y robi
ć
. a czego nie nale
ż
y robi
ć
.
Przyjmowa
ć
ODPOWIEDZIALNO
ŚĆ
za swoje decyzje, to znaczy by
ć
gotowym do poniesienia za nie
ś
mierci. Nie ma znaczenia, jakie to b
ę
d
ą
decyzje... Interesowało mnie to. aby ci
ę
przekona
ć
do przyj
ę
cia
odpowiedzialno
ś
ci za obecno
ść
tu. na tym cudownym
ś
wiecie, na tej
cudownej pustyni, w tym cudownym czasie. Chciałem ci
ę
przekona
ć
,
ż
e
powiniene
ś
nauczy
ć
si
ę
, by czyni
ć
ka
ż
dy post
ę
pek znacz
ą
cym, poniewa
ż
b
ę
dziesz tu przez krótki czas. W rzeczywisto
ś
ci zbyt krótki, aby obejrze
ć
wszystkie cuda tego
ś
wiata... Jest w tobie pewna nieprawidłowo
ść
. My
ś
lisz,
ż
e masz mas
ę
czasu... S
ą
dzisz,
ż
e twoje
ż
ycie b
ę
dzie trwało wiecznie...
Je
ż
eli tak nic uwa
ż
asz, to na co czekasz? W takim razie dlaczego wahasz
si
ę
przed zmian
ą
siebie? ...Brak ci czasu na t
ę
zabaw
ę
! To, co teraz czy nisz,
mo
ż
e si
ę
okaza
ć
twoim ostatnim post
ę
pkiem na Ziemi. To naprawd
ę
mo
ż
e
by
ć
twoja ostatnia bitwa... Je
ż
eliby to byłaby twoja ostatnia bitwa na Ziemi,
to powiedziałbym,
ż
e jeste
ś
głupcem. Marnujesz swój ostatni czyn na Ziemi
na głupie emocje.
Istnieje
pewien rodzaj wszechogarniaj
ą
cego szcz
ęś
cia w tym, aby
działa
ć
z pełn
ą
ś
wiadomo
ś
ci
ą
tego,
ż
e ta czynno
ść
naprawd
ę
mo
ż
e by
ć
twoim ostatnim uczynkiem na Ziemi.
... Twoja powolno
ść
jedynie sprawia,
ż
e jeste
ś
boja
ź
liwy. Twoje czyny
nie mog
ą
objawia
ć
takiego ducha, takiej mocy, wszechogarniaj
ą
cej siły
uczynków. jak realizowane przez człowieka, który wie,
ż
e walczy w swojej
ostatniej bitwie na Ziemi. Innymi słowy, twoja działalno
ść
nie czyni ci
ę
szcz
ęś
liwym lub pot
ęż
nym.
... Nazywam to bitw
ą
, gdy
ż
jest to starcie, walka. Wi
ę
kszo
ść
z ludzi
przechodzi od uczynku do uczynku, bez
ż
adnych zmaga
ń
, bezmy
ś
lnie.
My
ś
liwy [tzn. pod
ąż
aj
ą
cy za wiedz
ą
] przeciwnie, wa
ż
y ka
ż
dy czyn: poniewa
ż
posiada głebok
ą
wiedz
ę
o swojej
ś
mierci, działa rozwa
ż
nie.
Lito
ść
nad sob
ą
nie idzie w parze z moc
ą
. Wojownik mo
ż
e ulec
fizycznym obra
ż
eniom, lecz nic mo
ż
e zosta
ć
ura
ż
ony. Dla wojownika nic ma
nic krzywdz
ą
cego w uczynkach otaczaj
ą
cych go ludzi... Zeszłej nocy nie
obraziłe
ś
si
ę
na górskiego lwa. Nic rozgniewał ci
ę
fakt.
ż
e nas
ś
cigał. Nic
słyszałem,
ż
eby
ś
go zwymy
ś
lał. nic zauwa
ż
yłem, aby
ś
mówił,
ż
e nie ma
prawa pod
ąż
ania za nami. A przecie
ż
zgodnie z twoj
ą
wiedz
ą
. mogło to by
ć
okrutne i zło
ś
liwe zwierz
ę
.
W roli doradcy lito
ść
nad sob
ą
jest niczym w porównaniu ze
ś
mierci
ą
.
Po to. aby pojawiła si
ę
lito
ść
nad sob
ą
musisz czu
ć
si
ę
wa
ż
nym,
nieodpowiedzialnym oraz nie
ś
miertelnym. Gdy te uczucia ulegn
ą
zmianie,
nic b
ę
dziesz ju
ż
mógł litowa
ć
si
ę
nad sob
ą
.
12
Pewno
ść
siebie wojownika nic jest pewno
ś
ci
ą
siebie przeci
ę
tnego
człowieka. Przeci
ę
tny człowiek szuka samopotwierdzenia w oczach osoby,
która na niego patrzy i nazywa to pewno
ś
ci
ą
siebie. Wojownik za
ś
szuka
nieskazitelno
ś
ci we własnych oczach... Pewno
ść
siebie wojownika
ś
wiadczy o tym
ż
e wie co
ś
na pewno.
Cały czas powiniene
ś
przekracza
ć
bariery swojej ograniczono
ś
ci.
Działaj wytrwale, nic pozostawiaj
ą
c sobie miejsca na cofanie si
ę
.
Wiesz,
ż
e wła
ś
nie w tej chwili jeste
ś
otoczony wieczno
ś
ci
ą
? Czy
wiesz,
ż
e mo
ż
esz wykorzysta
ć
t
ę
wieczno
ść
. je
ś
li zechcesz?
Wojownik jest zawsze w stanic gotowo
ś
ci. By
ć
wojownikiem, to nie
znaczy po prostu chcie
ć
nim by
ć
. To raczej nieustaj
ą
ca bitwa, która b
ę
dzie
trwa
ć
do ostatniej chwili
ż
ycia. Nikt nie rodzi si
ę
wojownikiem, tak samo jak
nikt nie rodzi si
ę
rozumn
ą
istot
ą
. Sami czynimy siebie jednym i drugim.
[Wojownik] w pokorze przyjmuje to. kim jest. lecz nie w celu u
ż
alania
si
ę
. niejako powód do litowania si
ę
nad sob
ą
. lecz jako prawdziwe
wyzwanie.
... Byłby
ś
zaskoczony tym, jak sprawnie mógłby
ś
działa
ć
, b
ę
d
ą
c
przyparty do muru. [Ucz si
ę
] przyjmowa
ć
codzienno
ść
jako wyzwanie.
... Tylko b
ę
d
ą
c wojownikiem, mo
ż
na wytrwa
ć
na
ś
cie
ż
ce wiedzy.
Wojownik nic mo
ż
e si
ę
uskar
ż
a
ć
ani ubolewa
ć
nad czym
ś
. Jego
ż
ycic to
nieustanne wyzwanie, a wyzwania nie mog
ą
by
ć
dobre lub złe. Wyzwania to
po prostu wyzwania... Podstawow
ą
ró
ż
nic
ą
mi
ę
dzy zwykłym człowiekiem a
wojownikiem jest to.
ż
e wojownik przyjmuje wszystko jako wyzwanie,
podczas gdy zwykły człowiek przyjmuje wszystko jako błogosławie
ń
stwo
albo przekle
ń
stwo.
NIE
TYLKO masz pragn
ąć
pod
ąż
a
ć
ś
cie
ż
k
ą
wiedzy, lecz twoje
starania powinny by
ć
wystarczaj
ą
co nieskazitelne, aby sprawiły,
ż
e
b
ę
dziesz godny tej wiedzy.
Jedna z kategorii działa
ń
wojownika polega na tym,
ż
eby nigdy nic
pozwoli
ć
na
ż
adne [złe] oddziaływanie na siebie... Samokontrola wojownika
powinna by
ć
nieskazitelna.
Wojownik w
ż
adnych okoliczno
ś
ciach nic mo
ż
e czu
ć
zakłopotania,
zmieszania lub by
ć
przestraszony. Ma czas tylko na urzeczywistnienie swej
nieskazitelno
ś
ci. Wszystko pozostałe pozbawia go mocy. podczas gdy
nieskazitelno
ść
j
ą
uzupełnia. Oznacza ona najlepsze, jakie tylko potrafisz,
działanie w ka
ż
dej sytuacji. Kluczem do wszystkich czynów nieskazitelno
ś
ci
jest poczucie tego.
ż
e nie masz czasu... Gdy odczuwasz i post
ę
pujesz tak
jak nie
ś
miertelna istota, do której dyspozycji nale
ż
y cały czas na Ziemi,
wówczas nie jeste
ś
nieskazitelny. Powiniene
ś
rozejrze
ć
si
ę
dookoła, a
wtedy zrozumiesz,
ż
e twoje poczucie posiadania czasu jest głupot
ą
.
Przyszło
ść
[ka
ż
dego z nas] to tylko sfera rozmowy... Istnieje tylko
tutaj i teraz.
[Lecz w pewnych punktach drogi] powiniene
ś
si
ę
zatrzyma
ć
, obejrze
ć
si
ę
i zbada
ć
swoje kroki... To jedyny sposób potwierdzenia własnych
osi
ą
gni
ęć
.
NIE MASZ CZASU, a jednocze
ś
nie jeste
ś
otoczony wieczno
ś
ci
ą
. Oto
paradoks dla twojego rozumowania!
13
Moc obdarza nas na miar
ę
naszej nieskazitelnosci. [Tzn. Boska
Ś
wiadomo
ść
umo
ż
liwia nam zbli
ż
enie si
ę
ze Sob
ą
. coraz to gł
ę
bsze
zanurzenie si
ę
w szcz
ęś
ciu poł
ą
czenia si
ę
z Ni
ą
w miar
ę
tego, jak etycznie
si
ę
doskonalimy.]
Ucze
ń
powinien wybra
ć
mi
ę
dzy
ż
yciem wojownika a zwykłym
ż
yciem.
Jednak podj
ę
cie jakiejkolwiek decyzji jest niemo
ż
liwe, je
ż
eli ucze
ń
nie
rozumie lego wyboru.
W
ż
yciu wojownika istnieje tylko jedna kwestia, która rzeczywi
ś
cie
jest nie rozwi
ą
zana: jak daleko mo
ż
na pod
ąż
a
ć
ś
cie
ż
k
ą
wiedzy i mocy. Ta
kwestia pozostaje nie rozstrzygni
ę
ta i nikt nie mo
ż
e przepowiedzie
ć
jej
wyniku... Wolno
ść
wyboru wojownika polega na tym, by post
ę
powa
ć
nieskazitelnie albo działa
ć
jak człowiek nikczemny.
[Wojownik] powinien by
ć
] pokorny i działa
ć
efektywnie. nic oczekuj
ą
c
nagrody,
ż
eby wytrwa
ć
konieczna jest absolutna wytrzymało
ść
. Wojownik
powinien by
ć
zawsze w stanic gotowo
ś
ci.
Nieskazitelno
ść
wojownika polega [równie
ż
] na tym. i
ż
nic ma nic do
stracenia.
Własna osoba powinna by
ć
obronion
ą
, ale nic bronion
ą
.
Poczucie
własnej wa
ż
no
ś
ci jest naszym najgorszym wrogiem.
Zastanów si
ę
nad tym: osłabia nas poczucie własnej urazy, doznanej od
naszych współbraci. Przez wi
ę
ksz
ą
cz
ęść
ż
ycia poczucie wa
ż
no
ś
ci zmusza
nas do bycia obra
ż
onym przez kogo
ś
... Bez tego poczucia jeste
ś
my
nieskazitelni...
Pełne samou
ś
wiadomienie osi
ą
ga [wojownik] dopiero wtedy gdy
zostaje zniweczone samozadowolenie: tylko wtedy. gdy jest niczym, zostaje
wszystkim.
Nieskazitelno
ść
to nic innego, jak tylko prawidłowe wykorzystywanie
energii... Aby to poj
ąć
, powiniene
ś
zgromadzi
ć
jej wystarczaj
ą
c
ą
ilo
ść
.
Wojownicy prowadz
ą
strategiczny wykaz wyszczególniaj
ą
wszystko,
co robi
ą
, a nast
ę
pnie decyduj
ą
, co nale
ż
y zmieni
ć
w celu wzmo
ż
enia swojej
energii...
Poczucie własnej wa
ż
no
ś
ci jest podstaw
ą
działa
ń
pochłaniaj
ą
cych
najwi
ę
ksz
ą
ilo
ść
energii...
Czynno
ś
ci w zakresie nowego podziału energii prowadz
ą
do
nieskazitelnosci.
Nic tak nic hartuje charakteru wojownika, jak wy zwanie wzajemnego
obcowania z lud
ź
mi nic do wytrzymania, którzy dysponuj
ą
władz
ą
. Jedynie
w tych warunkach wojownicy mog
ą
uzyska
ć
t
ę
trze
ź
wo
ść
, pogod
ę
, które s
ą
konieczne-aby wytrwa
ć
...
W
ś
ADNYM przypadku
ż
ycic wojownika nie mo
ż
e by
ć
zimne, samotne
b
ą
d
ź
pozbawione uczu
ć
, bowiem zostało ono po
ś
wi
ę
cone temu
wszystkiemu, co miłuje... Ziemia wic.
ż
e j
ą
kocha i troszczy si
ę
o niego.
Wła
ś
nie z lego powodu jego
ż
ycie jest pełnym po brzegi, a jego stan.
gdziekolwiek wojownik byłby. b
ę
dzie obfituj
ą
cy. W
ę
druje po
ś
cie
ż
kach
swojej miło
ś
ci... Ta Ziemia, ten
ś
wiat — dla niego nic mo
ż
e by
ć
wi
ę
kszej
miło
ś
ci.
14
... Tylko, gdy kochasz t
ę
Ziemi
ę
z nieugi
ę
t
ą
pasj
ą
, mo
ż
esz si
ę
uwolni
ć
od smutku. Wojownik jest zawsze wesoły, gdy
ż
jego miło
ść
jest niezmienna,
a jej obiekt — Ziemia — obejmuje go i obsypuje niewyobra
ż
alnymi darami.
Smutek nale
ż
y wył
ą
cznie do tych, którzy wła
ś
nie nienawidz
ą
tej. która daje
schronienie wszystkim swoim istotom. Ona
ż
yje. a
ż
do ostatniego ziarenka i
rozumie ka
ż
d
ą
istot
ę
. Uspokoiła mnie. Wy leczy la mój ból i w ko
ń
cu, gdy
poj
ą
łem moj
ą
miło
ść
do niej. nauczyła mnie wolno
ś
ci... T
ą
wolno
ś
ci
ą
jest
rado
ść
, skuteczno
ść
i niezale
ż
no
ść
w obliczu ka
ż
dej przeszkody.
15
LITERATURA PRZEDMIOTU
[l] Antonow W.W.: Psichiczeskaja samoregulacyja w
wostocznoj tradicyi. Leningrad 1987.
[2] Antonow W. W. (red.): Kompleksnaja sistiema
psichiczeskoj samoregulacyi. Leningrad 1989.
[3] Bancroft A.: Współcze
ś
ni mistycy i m
ę
drcy. Warszawa 1991.
[4] Castaneda C.: Nauki don Juana. Kraków 1991.
[5] Castaneda C.: A Separate Reality. New York 1973.
[6] Castaneda C.: Journey to Ixtlan. New York 1976.
[7] Castaneda C.: Tales of Power. New York 1978.
[8] Castaneda C.: The Second Ring of Power. New York 1980.
[9] Castaneda C.: The Eagle's Gift. New York 1982.
[10] Castaneda C.: The Fire from Within. New York 1984.
[11] Castaneda C.: The Power of Silence. New York 1987.
[12] Noel D. C.: Seeing Castaneda; reactions to the Don Juan
writings of Carlos Castaneda. New York 1976.
[13] Uspenski P. D.: Fragmenty nieznanego nauczania. Warszawa
1990.