PATENTOWANIE WYNALAZKÓW
BIOTECHNOLOGICZNYCH
Praca zbiorowa pod redakcj¹ Wies³awa Kotarby
Warszawa Wroc³aw 2003
Sponsorem wydania ksi¹¿ki jest Polpharma S.A.
Redaktorzy techniczni
Rafa³ WITEK
Janusz B
ORATYÑSKI
Korekta
Magdalena PLUTA
Projekt ok³adki
Piotr
KUNIERCZYK
© Licensing Executives Society International
Warszawa –
Wroc³aw 2003
ISBN: 83-918628-0-1
Druk:
SPIS TRECI
Wstêp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Czêæ I
Uwarunkowania i szanse rozwoju biotechnologii w Polsce
1. Anna Gdula
Wywiad z prof. dr hab. in¿. Andrzejem P³ucienniczakiem dyrektorem na-
ukowym Instytutu Biotechnologii i Antybiotyków w Warszawie . . . . . . .
2. Tadeusz Pietrucha
Biotechnologia jako szansa przyspieszenia rozwoju gospodarczego Pol-
ski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
3. Krzysztof Gulda
Transfer technologii w Polsce instytucje i perspektywy . . . . . . . . . . . . .
4. Magdalena Warkoczewska, Tomasz Twardowski
Polskie prawo genowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Czêæ II
Wynalazki biotechnologiczne jako przedmiot ochrony patentowej
1. Rafa³ Witek
Zdolnoæ patentowa wynalazków biotechnologicznych w Polsce i w Eu-
ropie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
2. Alicja Tadeusiak
Praktyka Urzêdu Patentowego w Polsce w zakresie patentowania wyna-
lazków w dziedzinie biotechnologii najczêstsze b³êdy w zg³oszeniach .
4
11
31
39
47
56
77
4
SPIS TRECI
3. Agnieszka nie¿ko
Jak chroniæ wynalazki w Polsce, Europie i na wiecie - podstawowe
pojêcia i procedury . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
4. Mariusz Kondrat
Rozporz¹dzenia o dodatkowym prawie ochronnym (SPC) i o lekach sie-
rocych jako przyk³ady szczególnej ochrony produktów leczniczych w
prawie Unii Europejskiej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Czêæ III
Dostêp do informacji o wynalazkach chronionych patentem
1. Marek £azewski
Informacja patentowa w Internecie
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
2. Andrzej Gamian
Miêdzynarodowy Orodek Depozytów Patentowych Polskiej Kolekcji
Drobnoustrojów PCM w Instytucie Immunologii i Terapii Dowiadczal-
nej PAN . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Czêæ IV
Informacje o sponsorze i wydawcach
1. Polpharma S.A . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
2. LES International . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
3. Fundacja Nauka i Przysz³oæ . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
87
95
106
119
136
138
140
WSTÊP
Coraz wyraniejsz¹ cech¹ wiatowego rozwoju jest to, ¿e zaciera siê model
podzielonego obszaru nauki i praktyki gospodarczej. Oba te obszary coraz cilej
z sob¹ wspó³pracuj¹, a wyniki tej wspó³pracy s¹ coraz bardziej skomercjalizowa-
ne. Jak pisz¹ H. Etzkowitz i A. Webster: Czasy, gdy (nie a¿ tak dawno) uczeni z
Berkeley, odkrywcy technologii nuklearnego rezonansu magnetycznego, zadowo-
lili siê uznaniem, pozostawiaj¹c ca³e profity General Electric Corporation nale-
¿¹ do przesz³oci.
1
Mamy do czynienia ze zjawiskiem poszerzania siê zawodo-
wo-konsumpcyjnego charakteru wiedzy
2
. Nauka staje siê uprzemys³owiona - staje
siê przemys³em i pracuje dla przemys³u. Efektem tego zjawiska jest gwa³towne
przyspieszenie procesów rozwoju opartego na wci¹¿ rosn¹cej zale¿noci od wie-
dzy i informacji. Mówi siê o pocz¹tkach nowej ery: ery wiedzy, ery informacji, o
nowym etapie rozwoju ludzkoci trzeciej fali, która nastêpuje po rewolucji
agrarnej sprzed 10 tys. lat i rewolucji przemys³owej z XIX wieku, o nowym typie
spo³eczeñstwa, opartego na wiedzy i informacji. Coraz bardziej rozwija siê nauko-
wa koncepcja (teoria) zarz¹dzania wiedz¹ (knowledge management). Przywi¹zuje
ona szczególne znaczenie do zawartoci i zarz¹dzania zasobem wiedzy bêd¹cym
w posiadaniu poszczególnych cz³onków za³ogi przedsiêbiorstwa i przedsiêbior-
stwa jako organizacji uznaj¹c, ¿e w³anie ta wiedza decyduje o trafnoci podejmo-
wanych decyzji, jakoci i skutecznoci dzia³ania.
Futurolodzy oceniaj¹, ¿e przysz³oæ wiata ukszta³tuj¹ takie nauki jak: nano-
technologia (badanie zjawisk na poziomie jednej miliardowej metra), biotechno-
logia, informatyka i nauki kognitywne (zajmuj¹ce siê procesami mylenia i sztuczn¹
inteligencj¹)
3
. Szczególna rola przypada tu bardzo szybko rozwijaj¹cej siê nauce
integruj¹cej nauki przyrodnicze i techniczne jak¹ jest biotechnologia.
1
Etzkowitz H., Webster A., Science as Intellectual Property. W: Handbook of Science and
Technology Studies 1995. Za J. Koz³owskim, Polityka naukowa polityka innowacyjna.
Streszczenia wybranych publikacji zachodnich. KBN, Warszawa 1995 r., s. 17.
2
Tezê tak¹, któr¹ w pe³ni podzielam, stawiaj¹: L. Wasilewski, St. Kwiatkowski, J. Koz³ow-
ski w pracy: Nauka i technika dla rozwoju. KBN, Warszawa 1997 r., s. 7.
3
Sadowski W., Czynnik NBIC, Polityka 2002 nr 41, s. 74 76.
6
WIES£AW KOTARBA
Zasadniczy wp³yw na tworzenie i upowszechnianie siê w wiecie wci¹¿ no-
wych, doskonalszych i bardziej ekonomicznych rozwi¹zañ ma ta czêæ wiedzy,
która podlega ochronie. Wiedza chroniona jawna (np. patenty, których opisy s¹
jawne), a szczególnie wiedza utajniona (knowhow) s¹ bezporednim czynnikiem
decyduj¹cym nie tylko o powstaniu innowacji, ale tak¿e o zakresie ich upowszech-
niania. Wiedzy chronionej mo¿na wiêc przypisaæ takie same atrybuty co innowa-
cjom, jest bowiem narzêdziem, które decyduje o sile konkurencyjnoci, o osi¹ga-
niu sukcesu.
Historia wiedzy chronionej siêga bardzo odleg³ych czasów. Cz³owiek od po-
cz¹tku swego istnienia wykorzystywa³ wiedzê, któr¹ ukrywa³ w celu realizacji
swoich ró¿norakich celów. Dawa³a mu ona wiêksz¹ mo¿liwoæ przetrwania, s³u-
¿y³a walce z przyrod¹ i (niestety) dominacji nad innym ludmi. Ju¿ przed wielu
wiekami przyznawano ró¿nego rodzaju przywileje dla tych, którzy wprowadzali
nowe wyroby, doskonalili techniki wytwarzania, promowali rozwój techniki i sztuki.
Szczególnie intensywny okres rozwoju ustawodawstwa w zakresie wiedzy chro-
nionej to druga po³owa wieku XVIII, wiek XIX i druga po³owa wieku XX. W
1790 roku w USA wesz³o w ¿ycie pierwsze wspó³czesne prawo patentowe
4
. W
1883 r. powsta³a Konwencja paryska o ochronie w³asnoci przemys³owej do
dzi stanowi¹ca podstawê systemów ochrony wynalazków, wzorów, znaków to-
warowych, nazw handlowych.
5
W roku 1994 dochodzi do zawarcia Porozumienia w Sprawie Handlowych
Aspektów Praw W³asnoci Intelektualnej (TRIPS), stanowi¹cego za³¹cznik do
Porozumienia Ustanawiaj¹cego wiatow¹ Organizacjê Handlu (WTO). Okreli³o
ono standardy ochrony wiedzy w zakresie w³asnoci intelektualnej (w tym prze-
mys³owej), które obowi¹zywaæ bêd¹ w wiecie przez najbli¿sze dziesiêciolecia
6
.
Ustalono m.in., ¿e patenty maj¹ byæ udzielane na wszystkie wynalazki, produkty i
procesy ze wszystkich dziedzin techniki, niezale¿nie od tego, czy dotycz¹ one pro-
duktu czy procesu, a okres ochrony patentowej nie mo¿e byæ krótszy ni¿ dwadzie-
cia lat, licz¹c od daty zg³oszenia wynalazku do ochrony. Wy³¹czeniu z patento-
wania mog¹ podlegaæ roliny i zwierzêta inne ni¿ drobnoustroje i zasadniczo bio-
4
Od 1836 r. przy udzielaniu ochrony na wynalazki obowi¹zuje tu zasada przyznawania
praw wy³¹cznych pierwszemu wynalazcy. USA pierwsze wprowadzi³y od 1980 r. ochronê
programów komputerowych prawem autorskim. Dzi chronione s¹ one tam patentem. W
1984 r. wprowadzono w USA ochronê topografii uk³adów scalonych oraz wyd³u¿on¹ (po-
nad czas trwania patentu) ochronê na rodki farmaceutyczne.
5
Polska przyst¹pi³a do Konwencji w 1919 r.
6
Szerzej o genezie i znaczeniu Porozumienia TRIPS pisz¹ m. in.: J. Barta, R. Markiewicz,
Prawo autorskie w wiatowej Organizacji Handlu. Universitas, Kraków 1996 r., s. 7 13.
Wstêp
7
logiczne procesy s³u¿¹ce do produkcji rolin i zwierz¹t inne ni¿ procesy niebiolo-
giczne i mikrobiologiczne.
Standardy TRIPS zobowi¹za³y siê stosowaæ wszystkie kraje cz³onkowskie
wiatowej Organizacji Handlu (ponad 130). Istotne jest przy tym, ¿e nadzór nad
wdro¿eniem postanowieñ TRIPS ma w³anie wiatowa Organizacja Handlu, któ-
ra dysponuje rozmaitymi rodkami oddzia³ywania. Na 40 krajów nale¿¹cych to tej
organizacji przypada 88% wiatowego eksportu, a 50% wiatowego eksportu re-
alizuj¹: Unia Europejska, USA, Japonia i Kanada
7
.
Na temat ochrony wynalazków biotechnologicznych i genetycznych prowa-
dzone by³y w wiecie bardzo o¿ywione dyskusje. W ramach Unii Europejskiej
zakoñczy³y siê one przyjêciem Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 98/
44/WE z dnia 6 lipca 1998 r. w sprawie ochrony prawnej wynalazków biotechno-
logicznych. W preambule Dyrektywy, wyranie stwierdzono, ¿e biotechnologia i
in¿ynieria genetyczna odgrywaj¹ coraz wiêksz¹ rolê w licznych dziedzinach prze-
mys³u i ¿e ochrona wynalazków biotechnologicznych ma fundamentalne znacze-
nie dla rozwoju przemys³u Wspólnoty. D¹¿¹c do ujednolicenia postêpowania w
zakresie patentowania wynalazków biotechnologicznych, zdefiniowano pojêcia:
materia³u biologicznego i sposobu mikrobiologicznego. Jednoznacznie stwierdzo-
no, ¿e cia³o ludzkie, w ró¿nych stadiach formowania siê i rozwoju oraz zwyk³e
odkrycie jednego z jego elementów, w³¹cznie z sekwencj¹ lub czêciow¹ sekwen-
cj¹ genu, nie mog¹ podlegaæ opatentowaniu. Za niemaj¹ce zdolnoci patentowej
uznano: sposoby klonowania ludzi, sposoby modyfikacji to¿samoci genetycznej
linii zarodkowej cz³owieka (a tak¿e zwierz¹t, jeli powoduj¹ u nich cierpienia nie
przynosz¹c zasadniczych korzyci), u¿ywanie embrionów ludzkich do celów
przemys³owych lub handlowych. Postanowienia Dyrektywy znalaz³y swoje od-
zwierciedlenie w ustawodawstwie polskim poprzez stosown¹ nowelizacjê ustawy
Prawo w³asnoci przemys³owej. Do ustawy tej wprowadzono odrêbny rozdzia³
pt. Przepisy dotycz¹ce wynalazków biotechnologicznych (Ustawa z dnia 6 czerw-
ca 2002 r. o zmianie ustawy Prawo w³asnoci przemys³owej, Dz. U. nr 108,
poz. 945).
Wprowadzenie ochrony patentowej na wynalazki biotechnologiczne postrze-
gane jest niekiedy g³ównie przez organizacje ekologiczne i przeciwników globa-
lizacji - jako zagro¿enie dla ludzkoci. Wyra¿ane s¹ obawy, ¿e mo¿e to byæ pierw-
szy krok na drodze modyfikacji genetycznej ludzi. Obawy te potêguj¹ takie po-
my³ki jak np. udzielenie ochrony, a potem jej uniewa¿nienie, przez Europejski
Urz¹d Patentowy, na pozyskiwanie komórek z ludzkich i zwierzêcych embrionów
7
G³ówne problemy dzia³alnoci WTO. Materia³ niepublikowany Przedstawicielstwa RP
przy WTO.
8
WIES£AW KOTARBA
czyli w praktyce na hodowanie embrionów oraz kreowanie zmienionych gene-
tycznie ludzi i zwierz¹t
8
. Tymczasem nale¿y sobie uwiadomiæ, ¿e udzielanie ochro-
ny na wynalazki biotechnologiczne nie ma bezporedniego wp³ywu na zakres prac
badawczych faktycznie realizowanych w laboratoriach, w tym opracowañ w¹tpli-
wych z etycznego punktu widzenia. Patentowanie wynalazków oznacza ich ujaw-
nienie prawie ca³emu wiatu, oznacza te¿ udzielenie ograniczonego w czasie i do
okrelonego terytorium monopolu zakazu korzystania (bez zezwolenia) przez
osoby trzecie z wynalazku. Patentowanie absolutnie nie wyklucza ani nie zastêpu-
je mo¿liwoci i potrzeby wprowadzania ograniczeñ i zakazów, okrelaj¹cych za-
kres rozwoju biotechnologii niezbêdny z punktu widzenia zapewnienia zdrowia,
wy¿ywienia, bezpieczeñstwa, ochrony rodowiska itp.
Faktem natomiast jest, ¿e na ochronê wiedzy w wiecie ma donios³y wp³yw
postêpuj¹cy proces globalizacji gospodarki wiatowej. Jeszcze przecie¿ tak nie-
dawno (bo w pierwszej po³owie XX wieku) bardzo ostro i powszechnie przeciw-
stawiano siê ochronie patentowej produktów farmaceutycznych, twierdz¹c, ¿e
wprowadzenie tej ochrony by³oby niehumanitarne, godzi³oby w cz³owieka. Tym-
czasem ju¿ w drugiej po³owie XX wieku rozpoczêto chroniæ leki patentem (w
Polsce od 1993 r.), a nastêpnie wynalazki biotechnologiczne. Dzi za spraw¹ wia-
towej Organizacji Handlu ochrona ta jest w zasadzie powszechna. Kraje rozwiniê-
te gospodarczo d¹¿¹ do rozszerzania obszaru przedmiotów obejmowanych ochro-
n¹. Tymczasem dla krajów s³abych gospodarczo istnienie ochrony wiedzy bardzo
czêsto oznacza brak dostêpu do osi¹gniêæ nauki i techniki i utratê mo¿liwoci li-
kwidacji wci¹¿ pog³êbiaj¹cej siê luki technologicznej. Do tego, specjalici z Ame-
ryki £aciñskiej oceniaj¹, ¿e 5000 sporód 13000 rolin stosowanych w tradycyjnej
medycynie ludów Karaibów i Ameryki Po³udniowej opatentowano w USA i Euro-
pie
9
. Patentuje siê produkty otrzymywane z rolin i zwierz¹t wywo¿onych z ta-
kich ubogich krajów jak Brazylia, Meksyk, Filipiny, a tak¿e produkty i sposoby
znane w tych krajach od wielu pokoleñ.
Wydaje siê, ¿e ju¿ w najbli¿szym czasie, a z pewnoci¹ jeszcze w tym wieku,
konieczne bêdzie zweryfikowanie podejcia w omawianym zakresie. Dotyczyæ to
powinno w pierwszej kolejnoci dostêpu do wiedzy w dziedzinie produkcji ¿yw-
noci i leków. Przyjdzie zastanowiæ siê na ile aktualna jest i ma byæ teza R. L.
Ackoffa: Rozwijaæ siê to zwiêkszaæ zdolnoæ i chêæ zaspokajania potrzeb i uza-
sadnionych pragnieñ w³asnych oraz cudzych. Uzasadnione pragnienie to takie,
które nie hamuje rozwoju innych.
10
8
Patent na klonowanie uniewa¿niony, Rzeczpospolita 25. 07. 2002.
9
Kaniewski £., Licencja na ¿ycie, Rzeczpospolita 09. 07. 2002.
10
R. L. Ackoff, Zarz¹dzanie w ma³ych dawkach. PWN, Warszawa 1993 r., s. 24.
Wstêp
9
Ochrona wiedzy w wiecie opiera siê na skomplikowanych systemach praw-
nych a lawinowo rosn¹ca liczba udzielanych praw wy³¹cznych, rozbudowywane i
wci¹¿ sprawniejsze systemy przep³ywu informacji, doprowadzi³y do olbrzymiego
uzale¿nienia dzia³alnoci gospodarczej od systemów ochrony i obrotu wiedz¹.
Dlatego te¿ znajomoæ i stosowanie zasad efektywnej gospodarki chronion¹ wie-
dz¹ staje siê we wspó³czesnym wiecie jednym z istotnych warunków podejmo-
wania i prowadzenia ka¿dej dzia³alnoci, czy to naukowej czy gospodarczej, w
ka¿dej praktycznie dziedzinie. Nieznajomoæ mechanizmów funkcjonowania ochro-
ny wiedzy z jednej strony nara¿a na sankcje zwi¹zane z naruszeniem cudzych
praw, na niekiedy wyrafinowane dzia³ania ze strony konkurenta, który zoriento-
wa³ siê w dyletanctwie przeciwnika w zakresie ochrony wiedzy, z drugiej za po-
woduje powstawanie zjawiska utraconych szans wobec braku podjêcia w stosow-
nym czasie odpowiednio zaplanowanych dzia³añ w zakresie ochrony w³asnej wie-
dzy. Ponadto zastanawiaj¹c siê nad rozwi¹zaniem okrelonego problemu warto
dokonaæ przegl¹du ju¿ istniej¹cego dorobku, w tym podlegaj¹cego ochronie. Uni-
ka siê w ten sposób ponoszenia nak³adów na rozwi¹zywanie problemów ju¿ roz-
wi¹zanych oraz strat, które mog¹ wyst¹piæ w przypadku naruszenia praw wy³¹cz-
nych.
Problematyka zarz¹dzania wiedz¹ chronion¹ ma szczególne znaczenie w okre-
sie przemian spo³ecznych, politycznych i gospodarczych w naszym kraju. Two-
rzenie gospodarki rynkowej, szerokie otwarcie siê naszego kraju na wspó³pracê
miêdzynarodow¹ , w sposób oczywisty sk³ania do zmiany podejcia do problema-
tyki ochrony wiedzy. Nasze spo³eczeñstwo musi w szybkim tempie nie tylko po-
znaæ zasady gospodarowania chronion¹ wiedz¹, ale te¿ nauczyæ siê korzystania z
nich do realizacji swoich celów. Temu w³anie ma s³u¿yæ niniejsza publikacja,
która jako pierwsza w Polsce tak obszernie i szczegó³owo przedstawia problema-
tykê ochrony wynalazków biotechnologicznych.
Przedk³adane opracowanie jest efektem pracy przedstawicieli wielu rodowisk
nauki i praktyki: Instytutu Immunologii i Terapii Dowiadczalnej Polskiej Akade-
mii Nauk we Wroc³awiu, Instytutu Biotechnologii i Antybiotyków w Warszawie,
Pracowni Biotechnologii Medycznej Zak³adu Biochemii AM w £odzi, Instytutu
Biochemii Technicznej w £odzi, Instytutu Chemii Bioorganicznej w Poznaniu,
Wydzia³u Chemii Spo¿ywczej i Biotechnologii Politechniki £ódzkiej, Orodka
Transferu Technologii Uniwersytetu Warszawskiego, Instytutu Organizacji i Za-
rz¹dzania Politechniki Wroc³awskiej, Urzêdu Patentowego RP, Urzêdu Komitetu
Integracji Europejskiej, firm: Witek, Twardowska, nie¿ko Sp.p., Warszawa,
Bio-Tech Consulting, £ód, S³awomira £azewska & Syn, Warszawa.
Opracowanie sk³ada siê z trzech czêci. Pierwsza prezentuje problematykê
uwarunkowañ i szans rozwoju biotechnologii w Polsce. Rozpoczyna j¹ bardzo
10
WIES£AW KOTARBA
ciekawy wywiad z wybitnym przedstawicielem nauki i praktyki w dziedzinie bio-
technologii prof. dr hab. in¿. Andrzejem P³ucienniczakiem dyrektorem naukowym
Instytutu Biotechnologii i Antybiotyków w Warszawie. Tadeusz Pietrucha wska-
zuje na biotechnologiê jako dziedzinê, która jest szans¹ przyspieszenia rozwoju
gospodarczego Polski. Krzysztof Gulda omawia aktualny stan i mo¿liwoci roz-
woju transferu technologii w Polsce. Magdalena Warkoczewska i Tomasz Twar-
dowski przedstawiaj¹ charakterystyczne (w tym negatywne) cechy polskiego prawa
genowego.
Druga czêæ powiêcona jest szczegó³owym rozwa¿aniom dotycz¹cym mo¿li-
woci i sposobów uzyskiwania ochrony patentowej dla wynalazków biotechnolo-
gicznych oraz zakresowi tej ochrony. Rozpoczyna j¹, opracowana przez Rafa³a
Witka, prezentacja (na bazie orzecznictwa) kryteriów jakie musz¹ spe³niaæ wyna-
lazki biotechnologiczne aby mog³y byæ chronione patentem. Praktykê Urzêdu Pa-
tentowego RP w tym zakresie przedstawia ekspert tego Urzêdu Alicja Tadeusiak.
Agnieszka nie¿ko wprowadza w problematykê procedur mo¿liwych do wykorzy-
stania przy uzyskiwaniu ochrony patentowej w kraju i za granic¹. Bardzo istotn¹,
zarówno dla nauki jak i przemys³u, problematykê przed³u¿eñ ochrony patentowej
(SPC), które obowi¹zywaæ bêd¹ Polskê w chwili naszego uzyskania cz³onkostwa
w Unii Europejskiej, opisuje Mariusz Kondrat.
W trzeciej czêci zaprezentowano mo¿liwoci dostêpu do informacji o chro-
nionych wynalazkach biotechnologicznych. Marek £azewski przedstawia zalety
informacji patentowej i ród³a jej pozyskiwania. Natomiast o dostêpie do depozy-
tów drobnoustrojów (w tym chronionych patentem) pisze Andrzej Gamian.
Ksi¹¿ka adresowana jest przede wszystkim do rodowisk naukowych i prakty-
ków, dzia³aj¹cych w dziedzinie biotechnologii. Ma byæ wskazaniem mo¿liwoci i
sposobów ochrony efektów ich pracy i tym samym mo¿liwoci dalszego, szybsze-
go ich rozwoju.
Autorzy maj¹ nadziejê, ¿e lektura ksi¹¿ki przyczyni siê do upowszechnienia
wiedzy o celach i zakresie biotechnologii, a tak¿e, ¿e poprzez wykazanie jej do-
nios³ego znaczenia dla naszej gospodarki, przekona decydentów do potrzeby two-
rzenia odpowiednich warunków do jej rozwoju w Polsce.
Prof. zw. dr hab. in¿. Wies³aw KOTARBA
Anna GDULA
*
WYWIAD
Z PROF. DR HAB. IN¯. ANDRZEJEM P£UCIENNICZAKIEM
DYREKTOREM NAUKOWYM INSTYTUTU BIOTECHNOLOGII
I ANTYBIOTYKÓW W WARSZAWIE
Czy móg³by Pan opowiedzieæ o tym czym siê obecnie Pan zajmuje?
Zajmujê siê wci¹¿ prób¹ otrzymywania bia³ek w bakteriach, bia³ek, których
bakterie zwykle nie wytwarzaj¹. Skoñczylimy ostatnio prace nad bakteriami E.coli,
wytwarzaj¹cymi interferon
a
. Wyniki tych badañ s¹ ju¿ wykorzystywane w pro-
dukcji tego bia³ka na skalê przemys³ow¹. Ponadto, mamy w planach przekazanie
tak¿e ludzkiego hormonu wzrostu do produkcji, ale nie tylko... Prace te opieraj¹
siê na wczeniejszych badaniach, które by³y prowadzone oko³o 20 lat temu. Obec-
nie zajmuje nas równie¿ tematyka wynikaj¹ca bezporednio z profilu dzia³ania
Instytutu jest to Instytut Antybiotyków, interesuje nas zatem rozprzestrzenianie
siê genów opornoci wród bakterii, mechanizm tego zjawiska, rodzaje opornoci, itp.
Czy jest to temat badawczy?
Tak, w ramach tego tematu, wspó³pracujemy np. z Centrum Zdrowia Dziecka i
z naukowcami z SGGW, którzy badaj¹ tam m.in. choroby wiñ. Co jest podstaw¹
badanych przez nas mechanizmów? Otó¿ okazuje siê, ¿e nie tylko uczeni nie pod-
legaj¹, a w³aciwie, nie tyle nie podlegaj¹, co nie przestrzegaj¹, ustawy o GMO,
która w³anie zaczyna obowi¹zywaæ w Polsce, ale i bakterie w ogóle siê tym nie
przejmuj¹... Okazuje siê, ¿e bakterie posiadaj¹ swój specjalny mechanizm, obej-
muj¹cy wektory do ekspresji genów, s³u¿¹ce do naturalnego klonowania. Wek-
tory te potrafi¹ wy³apywaæ geny opornoci na antybiotyki i przemieszczaæ siê rów-
nolegle miêdzy ró¿nymi gatunkami bakterii, jak i w obrêbie samego gatunku. W
du¿ym uproszczeniu mo¿na powiedzieæ, ¿e geny te potrafi¹ skakaæ.
*
Dr in¿. biotechnologii, konsultant Witek, Twardowska, nie¿ko Sp.p., Warszawa.
12
ANNA GDULA
Czy jest to mechanizm podobny do rekombinacji?
W pewnym sensie tak, istotne jest jednak to, ¿e wektory takie zawieraj¹ se-
kwencjê w³asnego promotora wraz z sekwencjami reguluj¹cymi ca³¹ ekspresjê. W
mechanizmie uczestniczy enzym, który potrafi przenosiæ dane fragmenty genu z
wektora do wektora, z zachowaniem pewnej równowagi z otoczeniem, typu gen w
wektorze gen. Struktury te nazywaj¹ siê integrony natomiast skacz¹ce geny s¹
zwane kasetami, czy te¿ kasetami z genami, które obejmuj¹ np. geny opornoci.
Czy struktura ta jest odpowiednikiem transpozonów?
Co w tym rodzaju, lecz niezupe³nie. Jest to odrêbny, specjalnie wykszta³cony
mechanizm. Oko³o 40% szczepów pochodz¹cych z Centrum Zdrowia Dziecka ma
takie struktury, obejmuj¹ce ró¿ne geny opornoci. Zdarza siê, ¿e czasami istniej¹
trzy ró¿ne geny opornoci na jeden antybiotyk.
Znajduj¹ siê one na plazmidach?
Nie, w³anie o to chodzi, ¿e na ogó³, takie struktury wy³apuj¹ce gen zawarte s¹
w chromosomie bakteryjnym. Te same struktury bywaj¹ równie¿ w plazmidzie,
ale najczêciej w chromosomie. Zaobserwowalimy, ¿e w³aciwie wszystko jed-
no, czy badamy kasety z genami tu w Polsce, czy bada je kto w Kanadzie lub we
Francji. Okazuje siê, ¿e wszystkie sekwencje nukleotydów, czy odpowiednie se-
kwencje aminokwasowe bia³ek, s¹ absolutnie takie same.
W genach odpowiadaj¹cych za konkretne opornoci?
Tak. S¹ ró¿ne klasy opornoci. Wystêpuj¹ one wszêdzie, oczywicie równie¿ w
Polsce. My np. znalelimy po raz pierwszy taki gen w szczepie pochodz¹cym z
Centrum Zdrowia Dziecka. W³osi znaleli podobny gen wród uchodców albañ-
skich, a naukowcy kanadyjscy odkryli taki sam gen, jaki my wyizolowalimy w
Sieradzu. Zapewne wi¹¿e siê to ze sposobem komunikowania siê ludzi, ich czê-
stym przemieszczaniem, licznymi podró¿ami. Znany jest np. fakt, ¿e u mieszkañ-
ców Islandii wyst¹pi³y bardzo powa¿ne k³opoty zdrowotne zwi¹zane z chorobami
p³uc, gdy zaczêli wyje¿d¿aæ masowo na wczasy do Hiszpanii. Przypuszczalnie
jest to zwi¹zane w³anie z tym, ¿e bakterie maj¹ badany przez nas mechanizm
przenoszenia genów. Niektóre z tych struktur, tzn. integrony, s¹ bardzo du¿e i zaj-
muj¹ 1/3 genomu. Na przyk³ad, Vibrio, czyli bakterie powoduj¹ce cholerê, maj¹
w³anie tak¹ organizacjê genomu. Zasadniczo, struktury te nie stanowi¹ jedynie
wektora do ekspresji, ale tak¿e co w rodzaju rezerwowego magazynu genów. W
jaki sposób przebiega sam proces aktywacji, sk¹d wychodzi sygna³ we w³a-
nie ten gen, czy zaczynaj przebieraæ w tych genach i wstaw tam gdzie trzeba,
jeszcze nie wiadomo. W ka¿dym razie, bakteria dysponuje blisko tysi¹cem takich
genów. Wiadomo tak¿e, ¿e nie jest to zjawisko wynikaj¹ce z powszechnego stoso-
wania antybiotyków.
Wywiad z prof. dr hab. in¿. Andrzejem P³ucienniczakiem
13
Czyli mechanizm ten funkcjonowa³ ju¿ wczeniej?
Oczywicie. S¹ instytuty z tradycjami, jak np., Instytut Pasteura, posiadaj¹ce
szczepy bakteryjne, przechowywane jeszcze, powiedzmy, od Miecznikowa, a
wiêc od czasów, kiedy jeszcze nie by³o antybiotyków.
Czyli antybiotyki stanowi³y tylko czynnik, który je wyselekcjonowa³ i spopularyzo-
wa³?
Tak, w sumie, to my wprawdzie izolujemy antybiotyki lub je otrzymujemy che-
micznie, ale bakterie Streptomyces czy te¿ inne, zawsze wytwarza³y te antybioty-
ki, równie¿ zanim my nauczylimy siê to robiæ. Zatem, problem ten dla s¹siaduj¹-
cych z nimi bakterii istnia³ tak¿e poprzednio. Mo¿na powiedzieæ, ¿e praca nasza
jest poszukiwaniem, jakby konstatacj¹ faktów, znajdowaniem tego, co ju¿ istnieje
w przyrodzie. Jednak wci¹¿ aktualnym, podstawowym zagadnieniem jest pytanie:
sk¹d siê bior¹ te kasety? Jak to siê dzieje, ¿e dany gen, z którego nagle powstaje
kaseta, mo¿e ulegaæ przemieszczeniu? Nadal jest to problem nierozwi¹zany. Mamy
pewne przypuszczenia na ten temat. Istotne jest spostrze¿enie, ¿e kaseta taka wy-
kazuje bardzo du¿e podobieñstwo do messenger RNA, jest prawie jego kopi¹.
Okazuje siê, ¿e niektóre szczepy bakteryjne maj¹ enzym odwrotn¹ transkrypta-
zê. Odkrycie tego enzymu by³o du¿ym zaskoczeniem, poniewa¿ zazwyczaj wystê-
puje on w retrowirusach, takich jak, np. wirus HIV, FIV itp. Enzym ten przepisuje
informacje z RNA na DNA, a nastêpnie ten DNA mo¿e podlegaæ dalszej obróbce
i np. zostaæ w³¹czony do genomu. W zwi¹zku z tym, ¿e s¹ bakterie, które maj¹
odwrotn¹ transkryptazê, istnieje takie przypuszczenie, ¿e w pewnych przypadkach,
niektóre messengery mog¹ byæ przepisywane na DNA i w³¹czane potem do tych
struktur, tj. do integronów. Oczywicie, je¿eli spe³nione zostan¹ jakie dodatkowe
warunki i tylko w okrelonych okolicznociach. I my w³anie, próbujemy symulo-
waæ laboratoryjnie takie warunki, niekoniecznie musi to byæ gen opornoci na
antybiotyki, mo¿na te¿ manipulowaæ w innych warunkach selekcyjnych, np. od-
dzia³ywaæ na bakterie wysokimi stê¿eniami soli czy wysokimi temperaturami.
Badaniom poddawane s¹ wyizolowane ze rodowiska bakterie, zawieraj¹ce jed-
noczenie omawiany wektor, integron, a tak¿e gen odwrotnej transkryptazy. Uda³o
nam siê znaleæ takie bakterie, choæ wcale nie jest to ³atwe. Monopol na tego typu
bakterie z odwrotn¹ transkryptaz¹ posiada pewien Japoñczyk w Stanach Zjedno-
czonych i, mimo ¿e ma on obowi¹zek dzielenia siê swoimi zbiorami, nie uda³o
nam siê uzyskaæ od niego ¿adnego szczepu. Zaczêlimy wiêc sami szukaæ w na-
szej kolekcji szczepów zawieraj¹cych odwrotn¹ transkryptazê i ku naszemu zado-
woleniu, znalelimy. Jest to ciekawe zjawisko, przypominaj¹ce front ewolucyj-
ny. Inne struktury zostaj¹ zachowane i sta³e w tych bakteriach, natomiast geny
odwrotnej transkryptazy s¹ zmienne. Za³ó¿my, jak wemiemy dzikie bakterie E.coli,
to oka¿e siê, ¿e zawieraj¹ one 5-6, mo¿e wiêcej, ró¿nych odwrotnych transkryptaz,
14
ANNA GDULA
które ró¿ni¹ siê czasem zasadniczo. Przyk³adowo, nasze szpitalne szczepy charak-
teryzuj¹ siê tym, ¿e mo¿e co dziesi¹ty, ma tak¹ odwrotn¹ transkryptazê, czyli sta-
tystycznie, mo¿e co setny ma jednoczenie odwrotn¹ transkryptazê i po¿¹dane
wektory. Uda³o siê nam wyizolowaæ kilka takich szczepów, zobaczymy, czy rze-
czywicie mo¿na bêdzie zaobserwowaæ taki przeskok genu. Tym w³anie siê ostat-
nio zajmujê.
Naukowo?
Jest to nauka, powiedzia³bym, doæ ryzykowna, poniewa¿ mo¿na znaleæ, ale
równie¿ poszukiwania mog¹ skoñczyæ siê niepowodzeniem.
Ale jednoczenie, nie jest tajemnic¹, ¿e pe³ni Pan istotn¹ rolê w Projekcie Insuli-
nowym, czy to prawda?
W Projekcie Insulinowym, praktycznie niewielk¹. W³aciwie, radzi³em tylko
jak zrobiæ niektóre procedury analityczne, co wcale nie by³o ³atwe. Mo¿na powie-
dzieæ, ¿e przygotowanie projektu przemys³owego jest zakoñczone, gdy wszystkie
jego etapy s¹ gotowe. Jeli czego brakuje, to mo¿e byæ zapewniona nawet najlep-
sza produkcja, najlepsza wydajnoæ, ale prace nad projektem nie mog¹ zostaæ zam-
kniête. W zwi¹zku z tym, trzeba opracowaæ wszystko, tak¿e procedury analitycz-
ne, wi¹¿¹ce siê bezporednio z kontrol¹ przebiegu samego procesu i jakoci¹ pro-
duktu. Co ciekawe, zwykle najbardziej intensywnie szuka siê tam rzeczy, których
nie ma, np. pikograma DNA w miligramie bia³ka, co odpowiada milionowej czê-
ci wagowej DNA w preparacie insuliny. Szuka siê bakteryjnego i plazmidowego
DNA, poniewa¿ nie powinno byæ tam ani jednego ani drugiego. Preparat nie powi-
nien zawieraæ równie¿ ¿adnych innych zanieczyszczeñ. S¹ to procedury trudne,
przynajmniej pod wzglêdem technicznym.
Instytut uczestniczy w typowo komercyjnych zadaniach, ale oprócz tego istnieje
bardzo silna podbudowa naukowa i Pan jednoczenie uczestniczy w obydwu dzie-
dzinach ?
Tak siê akurat z³o¿y³o, ¿e znam siê niele na technikach, na tyle dobrze, ¿e
udaje nam siê publikowaæ i patentowaæ tak¿e nowe techniki. W zwi¹zku z tym
udaje siê robiæ niektóre rzeczy szybciej, jeli chodzi o sam proces przygotowania.
Na przyk³ad, zajmujemy siê te¿ sposobami rozró¿niania bakterii. Zadanie polega
na znalezieniu najlepszego rozwi¹zania problemu, typu: mamy dwie probówki, w
obu s¹ E.coli, trzeba stwierdziæ czy ró¿ni¹ siê one miêdzy sob¹, czy nie. Potrafimy
to niele robiæ.
Czy wyniki tych badañ zosta³y opatentowane?
Tak, w³anie to opatentowalimy, ukaza³a siê równie¿ nowa praca na ten temat.
Zajmowalimy siê ponadto badaniami ludzkich, mikrosatelitarnych sekwencji.
Ka¿dy z nas charakteryzuje siê ró¿n¹ iloci¹ ich powtórzeñ na ka¿dym chromoso-
Wywiad z prof. dr hab. in¿. Andrzejem P³ucienniczakiem
15
mie, w konsekwencji, ka¿dy osobnik ma zwykle dwa warianty tej samej sekwencji
o ró¿nej d³ugoci, oczywicie, je¿eli jest to heterozygota. W zwi¹zku z tym, je¿eli
zbada siê, powiedzmy, piêæ-siedem wybranych heterogennoci mikrosomalnych,
to w³aciwie zidentyfikowanie osobnika jest mo¿liwe z dok³adnoci¹ co do jedne-
go w ca³ej populacji ludzkiej. Badania te by³y realizowane w ramach wspólnego
grantu z Policj¹.
Zosta³o z³o¿one równie¿ takie zg³oszenie patentowe.
Tak, w sumie, znalelimy kilka, dok³adniej oko³o czterech polimorfizmów.
Równie¿ z innych wzglêdów jest wa¿ne posiadanie w³asnych polimorfizmów,
bo gdy siê korzysta z cudzych, to w³aciwie ca³a baza danych wpada w obce rêce.
W naszym kraju mo¿e tak bardzo nie zwraca siê jeszcze na to uwagi, jednak ostat-
nie wypadki, pokaza³y, ¿e warto pamiêtaæ o tego typu, strategicznych informa-
cjach.
Rzeczywicie! Przecie¿ wyniki Pañstwa badañ stanowi¹ klucz do ca³ej populacji.
Tak jest. Niestety, nie wszyscy podchodz¹ do tego powa¿nie.
Przejdmy mo¿e teraz do pytañ bardziej prywatnych. Nie od razu Kraków zbudo-
wano Jak to siê sta³o, ¿e zosta³ Pan biochemikiem, profesorem biochemii?
No, by³o w tym sporo przypadków, poniewa¿ kiedy studiowa³em fizykê, do
drugiego roku w Warszawie. To nie znaczy, ¿e potem mnie wyrzucili, ale w domu
mia³em tak¹ sytuacjê, ¿e chêtnie wyjecha³em z Warszawy. By³a to jednak ju¿ bio-
fizyka, a nie fizyka, i do tego w Leningradzie. Po pewnym czasie skoñczy³em
tamtejszy Uniwersytet, tam te¿ zrobi³em w miarê szybko doktorat. Po powrocie do
Polski trochê siê tu³a³em. Najpierw d³ugo, tzn. pó³ roku, w tamtych czasach to
by³o d³ugo, w 70 roku, szuka³em pracy. Potem pracowa³em pó³ roku, straci³em
pracê. Nastêpnie zwi¹zany by³em d³ugo z Akademi¹ Medyczn¹ w £odzi, gdzie
przez pewien czas by³em kierownikiem Zak³adu. Praca ta nie odpowiada³a mi zbyt-
nio, przeszed³em do Centrum Mikrobiologii i Wirusologii PAN i jednoczenie do
fabryki w Sieradzu. Tam pracowa³em przez 5 lat. Razem z ludmi tam pracuj¹cy-
mi zd¹¿y³em zrobiæ porz¹dnie bakteryjny szczep ekspresjonuj¹cy ludzki hormon
wzrostu, który, mam nadziejê, bêdzie wkrótce wykorzystywany w tutejszym Insty-
tucie, w którym pracujê od piêciu lat. Oczywicie, pozwalnia³em siê ze wszystkich
innych miejsc, bo by³oby tego pewnie za du¿o.
Na pocz¹tku by³ Pan biofizykiem?
Nie, DNA zajmowa³em siê ju¿ od lat studenckich, czyli od samego pocz¹tku,
od oko³o 67 roku, czyli od bardzo d³ugiego czasu, i tak powolutku...
Wraz z rozwojem wiedzy?
Tak...
16
ANNA GDULA
Id¹c na studia, na fizykê, nie myli siê jednak, zw³aszcza w tamtym okresie takimi
kategoriami...
Nie, oczywicie, ¿e nie.
Co zadecydowa³o zatem o Pana wyborze, ciekawoæ wiata, dusza przyrodni-
ka?
Z³o¿y³o siê tak, ¿e moj¹ pracê magistersk¹ robi³em w Instytucie Cytologii Aka-
demii Nauk Zwi¹zku Radzieckiego, jest to nadal dobry instytut. Rozpocz¹³em ba-
dania w tamtejszym zespole. W gruncie rzeczy, jestem teraz bardzo daleko od
miejsca, w którym zaczyna³em. Zajmowa³em siê wtedy zastosowaniem metod lu-
minescencji bia³ek w biologii. Mylê, ¿e najcenniejsze co tam uzyska³em, to po-
czucie tego, ¿e nawet w trudnych warunkach, gdy niczego nie ma lub jest ale
bardzo ma³o, udaje siê co zrobiæ. I to mi zosta³o. Historia biologii molekularnej w
Polsce wskazuje, ¿e pierwsze sekwencje DNA nie zrobiono w najwiêkszych insty-
tutach, ale u nas, co wi¹za³o siê z pracami, które powiedzmy, nie zawsze by³y
zupe³nie bezpieczne...
Nie by³o sekwencerów...
Nie tylko, nie by³o te¿ izotopów. Trzeba by³o z radioaktywnego fosforu uzy-
skaæ nukleotyd, co nie zawsze jest do koñca bezpieczne, wszystko zale¿y od iloci,
z którymi siê pracuje.
Czy Pañstwo znakowali sami nukleotydy?
W tamtych czasach nie by³ mo¿liwy zakup na zamówienie, jak w tej chwili.
Bardzo d³ugo produkowa³em sam nukleotydy, a¿ do przyjazdu do Warszawy, czyli
jeszcze piêæ lat temu. W zwi¹zku z tym, ca³a £ód korzysta³a z tego, fosfor ju¿
kupowalimy za granic¹, bo nasz polski, niestety, nie by³ dostatecznie porz¹dny, i
poprzez kilka pipetowañ jego wartoæ wzrasta³a dziesiêciokrotnie. W efekcie, za
niewielkie pieni¹dze ca³a £ód mia³a zaopatrzenie.
Kolejne pytanie z serii prywatnych: gdy wspomina Pan swoje dzieciñstwo to z
czym siê Panu kojarzy, jaki obraz?
Pochodzê z podwarszawskiej miejscowoci, spod Kabat, tylko z drugiej strony,
nie od strony Ursynowa. To w³aciwie by³a wie, jako mi³o spêdza³em czas pas¹c
krowy, w jakim rowie, raczej chodz¹c ni¿ siedz¹c, ³owi¹c ryby w gliniance, która
jest do tej pory. Mylê, ¿e najwiêksze znaczenie w dalszym podejciu do ¿ycia
odegra³o gimnazjum, które zreszt¹ widoczne jest z okien w moim laboratorium
Gimnazjum Rejtana. Panowa³o tam zdrowe podejcie, przynajmniej w mojej kla-
sie, do pracy, do nauki. I gdy dzi widzê swoich kolegów, obecnie jest wród nich
wielu profesorów, i nie tylko profesorów, np., Korwin Mikke, który chodzi³ do
równoleg³ej klasy, to mylê, ¿e ta szko³a mia³a du¿y wp³yw na nasze dalsze losy.
We Wroc³awiu mo¿na by³o g³osowaæ na Niego w tym roku.
Wywiad z prof. dr hab. in¿. Andrzejem P³ucienniczakiem
17
Tak. Potem bylimy razem na Uniwersytecie, On by³ na matematyce, ja by³em
na fizyce, tak¿e chodzilimy wspólnie na zajêcia wojskowe, to by³y ciekawe histo-
rie. Wtedy raz na semestr, na dwa tygodnie, chodzi³o siê do wojska.
Wszyscy?
Dziewczyny chyba nie, pamiêtam ¿e na Czerniakowskiej by³a kwatera. W tych
³achach latalimy do domu, trzeba by³o uwa¿aæ, by, nie daj Bo¿e, kogo nie przy-
³apano, gdy zginê³a mu czapka i wraca³ do domu z go³¹ g³ow¹. WSW ³apa³o...
Wracaj¹c do obecnych czasów, jak Pan ocenia szanse rozwoju biotechnologii, czy
poleci³by Pan studiowanie biotechnologii teraz?
Jest to nowa dziedzina, ale wymagaj¹ca bardzo du¿ych nak³adów.
No w³anie, czy jest mo¿liwe zdobycie takich nak³adów?
Mogê podaæ przyk³ad, powiedzmy, Biotonu, firmy stowarzyszonej z tym Insty-
tutem, który mówi, ¿e te nak³ady s¹, ale s¹ one bardzo du¿e.
Jakiego rzêdu?
Rzêdu stu milionów. Mylê, ¿e trzeba wydzieliæ kilka dziedzin w biotechnolo-
gii. Na przyk³ad, to co my robimy leki, jest niezwykle kosztowne i wymagaj¹ce.
Pewnie naj³atwiejsz¹ dziedzin¹ rynku, ale te¿ niele ju¿ wype³nion¹ przez firmy,
s¹ odczynniki, np.: nowe, a niekiedy i stare enzymy, choæby taki rynek na polime-
razê termostabiln¹ jest w Polsce bardzo du¿y, ale i zajêty. Zdobyæ dobr¹ pozycjê
na nim jest bardzo trudno. S¹dzê, ¿e s¹ ³atwiejsze i trudniejsze dziedziny, przyk³a-
dowo leki s¹ trudne, natomiast znacznie ³atwiejsza jest diagnostyka.
Tak, w przypadku diagnostyki odpadaj¹ testy kliniczne.
Ca³y proces jest du¿o ³atwiejszy ni¿ rejestracja leku, któr¹, niestety, nastawia-
j¹c siê na produkcjê leków, trzeba przejæ. Na pewno nikt z ma³¹ firm¹ nie wystar-
tuje do nowego leku. Nawet, jeli lek ten jest najlepszy, trzeba pamiêtaæ o tym,
¿eby go sprzedaæ. Natomiast w innych dziedzinach, np. typu odczynniki, mo¿na
siê jako przebiæ.
Ze rodkami w³asnymi? A czy myli Pan, ¿e ju¿ teraz w Polsce s¹ ludzie gotowi daæ
pieni¹dze na taki du¿y projekt?
Tak, teraz ju¿ s¹. Co wiêcej, mogê wskazaæ, gdzie co takiego siê przygotowuje
w Polsce. W Warszawie, równie¿ ko³o Gdañska, organizowana jest tego typu dzia-
³alnoæ i ma ona szansê powodzenia, poniewa¿ jest rzeczywicie zaplanowana tak,
jak byæ powinna. Najpierw zbadano rynek, przeanalizowano potrzeby, znaleziono
cel, w który najlepiej uderzyæ. Jednym z czêsto pope³nianych b³êdów jest produk-
cja tylko na jeden rynek, na przyk³ad tylko na Polskê.
To za ma³o?
18
ANNA GDULA
Tak, rynek ten jest po prostu za ma³y. Poza tym jest to niezwykle trudny rynek,
dlatego, ¿e rz¹d na ogó³ nie pomaga. Mo¿e siê naucz¹, ¿e warto pomagaæ. Wiado-
mo, ¿e w Stanach jest tak, ¿e po³owa lotów ma byæ obs³ugiwana przez amerykañ-
skie firmy, po³owa leków, które s¹ refundowane maj¹ byæ to amerykañskie leki.
Gdybymy my mieli takie gwarancje w Polsce by³oby znacznie przyjemniej ¿yæ!
Przyk³adowo, nasz projekt insulinowy kosztowa³ bud¿et pañstwa 8 milionów z
grantu KBN. Pozosta³e pieni¹dze pochodzi³y od inwestorów. W wyniku wprowa-
dzenia na rynek naszego preparatu ceny na insulinê obni¿y³y siê o ok. 28%. Po
prostu wymusilimy na konkurencji tak¹ obni¿kê. W efekcie, na samej dotacji do
insuliny jest to lek refundowany, nasz bud¿et zaoszczêdzi³ w jednym roku oko³o
100 milionów z³otych. Nikt tego niestety nie bierze pod uwagê.
Czy nie kusi³a Pana nigdy perspektywa wyemigrowania?
Nie, pracowa³em w Instytucie Pasteura przez jaki czas i gdybym chcia³ zostaæ,
to bym zosta³. W tym czasie nie by³oby ¿adnych problemów. Uwa¿am jednak, ¿e
nie jestem dostatecznie dobry, ¿eby szukaæ najlepszego miejsca na wiecie. S¹
tacy ludzie, rzeczywicie bardzo zdolni, którzy powinni byæ w najlepszym mo¿li-
wym miejscu na wiecie. Ja taki nie jestem, uwa¿a³em, ¿e mam zobowi¹zania, to
wszystko.
Wobec kraju?
Tak, choæ teraz czasem ¿a³ujê...
W wywiadzie we Wprost pewien znany francuski profesor polskiego pochodze-
nia, stwierdzi³, ¿e najlepszym swoim studentom radzi rzuciæ wszystko i jechaæ do
Stanów.
Do Stanów, to prawda, ale we Francji nie jest tak le. We Francji jest parê
takich miejsc, gdzie przyje¿d¿aj¹ równie¿ Amerykanie, m.in. z Instytutu Pasteura
organizowane s¹ stypendia miêdzynarodowe. Tam pracowa³em prawie dwa lata,
w gruncie rzeczy, mówi³o siê tylko po angielsku, w grupie by³o dwóch Niemców,
dwóch Anglików, ja, szef Niemiec. Amerykanie, oczywicie, ci¹gaj¹ wiêkszoæ
ludzi. Podobnie, sporód tych, którzy uczyli siê u mnie, spora grupa pracuje w
Stanach. Wbrew pozorom, zrobienie tam kariery, pozwalaj¹cej na samodzielne
decyzje, kierowanie badaniami i posiadanie w³asnego laboratorium jest niezwykle
trudne.
Za du¿a konkurencja?
Tak, wszystko uk³ada siê, dopóki pracuje siê dla kogo. W chwili gdy siê wy-
stêpuje o w³asny grant, cz³owiek staje siê konkurentem. Z moich znajomych, uda-
³o siê to osi¹gn¹æ w³aciwie tylko jednej osobie, w Cold Spring Harbor Laborato-
ry, tam gdzie Watson by³ dyrektorem.
Ca³kiem ³adne miejsce!
Wywiad z prof. dr hab. in¿. Andrzejem P³ucienniczakiem
19
Tak, jest tam kierownikiem laboratorium i niele sobie radzi. Ale osób, które
dochodz¹ do takiej pozycji jest rzeczywicie niewiele.
Czy móg³by Pan powiedzieæ, czy posiada Pan jeszcze czas i potrzebê rozwijania
w³asnych, dodatkowych zainteresowañ? Czy mo¿e praca jest ju¿ na tyle zajmuj¹-
ca, ¿e nie pozostawia Panu mo¿liwoci realizacji innych zajêæ?
Tak, jest to zajmuj¹ce, ale czasami je¿d¿ê na ryby. Zajmujê siê te¿ trochê
komputerem. Jest taka nowa dziedzina, tj. komputery, które bazuj¹ na DNA. DNA
ma wiele zalet. W³aciwoci hybrydyzacyjne, mo¿liwoæ kopiowania, mog¹ byæ
wykorzystane do konkretnych, bardzo specjalnych celów. Okazuje siê, ¿e zastoso-
wanie tych cech pozwala na du¿o szybsze dzia³anie, ni¿ normalnego komputera.
Trochê pomagam ludziom z Politechniki Warszawskiej, którzy zajmuj¹ siê t¹ dzie-
dzin¹. Wychodz¹ prace, podrzucam im idee, w sumie technicznie wszystko jest
robione tutaj. Nale¿ymy do takiego europejskiego konsorcjum, którego siedziba
jest w Holandii.
W ramach V Programu Ramowego?
Nie, szefowie tej organizacji s¹ w Holandii, ale oprócz tego dzia³alnoæ prowa-
dzona jest we Francji, Anglii, nawet w Rumunii.
Ma Pan bardzo szerokie zainteresowania, z jednej strony bakterie...
Nie, wbrew pozorom, techniki s¹ naprawdê bardzo podobne.
Bardzo biofizyczny temat.
Tak, klasyczny.
Czy prowadzi Pan zajêcia ze studentami?
Studenci przychodz¹ do nas i robi¹ prace magisterskie.
Czyli prowadzicie tak¹ typow¹, instytutow¹ dzia³alnoæ?
Tak jest. Mamy 5-6 studentów, w sumie du¿o, du¿o i nietanio. Dajemy im wszyst-
ko, co sami robimy, np. odczynniki, maj¹ do tego wszystkiego dostêp. Muszê jed-
nak powiedzieæ, ¿e jest to konieczne. Trzeba to robiæ we w³asnym interesie. Potem
wychodzi na to, ¿e jednego na piêciu mo¿na przyj¹æ.
Jakie kryteria decyduj¹ o przyjêciu?
W³aciwie nie bierzemy ludzi z ulicy. Je¿eli mamy po prostu 5-6 kandydatów
sporód naszych studentów, to wybieramy najlepszych. Istotne s¹ równie¿ kryteria
pracy w zespole. Osoba zdolna i pracowita powinna umieæ tak¿e pracowaæ w gru-
pie. Pamiêtam tak¹ anegdotkê, kto wybiera³ siê do Cold Spring Harbor, kolega
dzwoni do mnie i mówi: my wiemy, ¿e on jest zdolny, bo tyle i tyle prac opubliko-
wa³, ale powiedz mi, czy on ma poczucie humoru?
Okaza³o siê, ¿e ma?
20
ANNA GDULA
Ju¿ nie pamiêtam.
Jak pojecha³ i zosta³, to tak, jak wróci³, to znaczy, ¿e nie...
Sprawa polega na tym, ¿e te dobre instytuty mog¹ przebieraæ w ca³ym wiecie.
Og³aszaj¹ siê w Nature i na jedno miejsce otrzymuj¹ setkê propozycji. Musz¹
zastosowaæ jakie dodatkowe kryteria, wszyscy zg³aszaj¹cy siê s¹ dobrzy i na ogó³
nie s¹ to przypadkowi ludzie.
Cechy dobrego naukowca, oprócz poczucia humoru, to?
Na ogó³, gdy robi siê co ryzykownego, to zazwyczaj wychodzi rzadko. To nie
jest po prostu wbijanie gwodzi.
Nale¿y mieæ du¿y optymizm i byæ upartym?
Tak, upartym z jednej strony, z drugiej jednak strony trzeba mieæ dobrze opa-
nowane techniki, wiedzieæ, ¿e siê robi dobrze. Nale¿y te¿ umieæ przestaæ w odpo-
wiedniej chwili, zatrzymaæ siê, gdy nie wychodzi. Cz³owiek jest czasem przywi¹-
zany do swoich idei, czasami za bardzo.
Pewien profesor powiesi³ sobie nad biurkiem obraz Don Kichota, ¿eby pamiêtaæ o
tym przes³aniu...
Po prostu, nie nale¿y za bardzo przywi¹zywaæ siê, trzeba umieæ odpuciæ w
pewnym momencie. Tak, jak powiedzia³em, zajmujê siê rzeczami i mniej i bar-
dziej ryzykownymi. Nie mo¿na stawiaæ wszystkiego na jedn¹ kartê.
Wracaj¹c jeszcze do Projektu Insulinowego, jest to ³adny przedmiot do opisania:
otwarty projekt, zakoñczony sukcesem produktem na pó³ce w aptece. Ilu ludzi
by³o zaanga¿owanych w jego realizacjê?
Mylê, ¿e ca³y Instytut i jeszcze trochê, ponad sto osób.
Czy ³atwo by³o znaleæ taki zespó³?
Zespó³ ju¿ by³, zosta³ tylko ukierunkowany i zaanga¿owany do badañ w ra-
mach tego projektu.
Trzeba by³o jednak ludzi namówiæ, przekonaæ, ¿e od tego momentu zajmuj¹ siê
insulin¹. Czy ten pomys³ dojrzewa³ czy te¿ mo¿e powsta³ z dnia na dzieñ?
Ten pomys³ dojrzewa³, tym ró¿ni³ siê on od PAN-owskich projektów instytuto-
wych. Nie trzeba by³o walczyæ, znana tu jest rola naszego Dyrektora, którego naj-
wiêksz¹ zas³ug¹, by³o przekonanie pracowników, ¿eby wszyscy zajêli siê tym sa-
mym. Obrazuje to w sumie stopieñ trudnoci realizacji projektu. Nie radzi³bym
zaczynaæ pochopnie, jeli siê chce doprowadziæ prace do koñca. Poszczególne
etapy mo¿na wykonaæ ³atwo, np. szczep mo¿na uzyskaæ stosunkowo ³atwo.
W³anie, jakie s¹ etapy produkcji?
Pierwszy, to zwykle otrzymanie bakterii, czy innego mikroorganizmu, wytwa-
rzaj¹cego po¿¹dane bia³ko. Nale¿y doprowadziæ to bia³ko do kondycji, tak, ¿eby
Wywiad z prof. dr hab. in¿. Andrzejem P³ucienniczakiem
21
by³o ono aktywne, nastêpnie oczyciæ, w takim stopniu, aby spe³nia³o okrelone,
zgodne z przepisami, normy. Jeli ma siê szczêcie, jak w przypadku insuliny,
produkowanej równie¿ przez inne firmy, mo¿na porównaæ produkt, sprawdziæ jej
dzia³anie. Tym nie mniej, nale¿y wykonaæ wszystkie testy, sprawdziæ czy produkt
nie jest toksyczny, itd. Wszystko to trzeba przejæ. Potem, a raczej jednoczenie,
nastêpuje rozszerzenie skali, i to wcale nie jest ³atwa sprawa. Jeli, zrobienie szczepu
kosztuje, powiedzmy, jednostkê, to rozszerzenie skali mo¿e kosztowaæ kilkaset
razy wiêcej, dlatego, ¿e zajmuje siê tym wiêcej ludzi, stosuje siê wiêksze fermen-
tory, wiêksze aparaty do oczyszczania. Jednostka ceny to nie jest ju¿ dolar czy
z³oty, ale raczej milion dolarów, np. kolumienka do oczyszczania kosztuje milion
dolarów. No i na tym etapie zaczyna siê te¿ marketing i pozosta³e dzia³ania. Trze-
ba po prostu spe³niæ wszystkie warunki. Mylê, ¿e ta czêæ, o której powszechnie
myli siê, ¿e jest najtrudniejsza, to znaczy zrobienie szczepu, to dopiero pocz¹tek.
Mo¿e dlatego panuje takie przekonanie, poniewa¿ ma³o kto wyszed³ poza ten etap?
Tak, w³anie. Ludzie uwa¿aj¹ bardzo czêsto, ¿e jeli szczep jest cudzy, to nie
jest to ¿adne osi¹gniêcie. Uwa¿am, ¿e w tym przypadku jest to osi¹gniêcie organi-
zacyjne. W tym, ale równie¿ w innych obszarach biologii, mamy zwykle trudnoci
na poziomie organizacji, a nie na poziomie wiedzy. Chodzi o to, ¿eby zebraæ piê-
ciu profesorów, którzy uznaj¹, ¿e jeden z nich jest odrobinê m¹drzejszy od pozo-
sta³ych, i którzy bêd¹ go s³uchali. Nie jest to ju¿ wcale takie ³atwe...
Zw³aszcza wród profesorów...
Byæ mo¿e osi¹gnêlimy sukces, poniewa¿ mielimy tylko jednego profesora?
¯artujê, oczywicie.
Tak naprawdê, najtrudniejszym etapem by³o...?
Rozszerzenie skali. Prowadzimy produkcjê w 5000 l i wszystko wychodzi, tak
jak w skali laboratoryjnej, a mo¿e nawet i lepiej. Jest to zupe³nie odrêbna wiedza.
Ja nie mam w tym ¿adnego dowiadczenia, ale mamy ludzi, którzy potrafi¹ to
robiæ. Najwa¿niejsze jest zebranie odpowiedniego zespo³u. W przypadku realiza-
cji du¿ego projektu nie mo¿na mówiæ o osi¹gniêciach jednej osoby, jest to raczej
osi¹gniêcie Instytutu, a najbardziej Dyrektora Instytutu Pana dr Borowicza, po-
niewa¿ by³o to g³ównie Jego ryzyko.
A co zadecydowa³o o tym, ¿e rozpoczêlicie akurat od produkcji insuliny?
Mo¿na powiedzieæ, by³o to uwarunkowane historycznie. Zanim przyszed³em
tutaj, Instytut przygotowywa³ siê do tego, wiele rzeczy ju¿ zgromadzono, np. fer-
mentory.
Czy wczeniej robiono tu podobne fermentacyjne produkcje antybiotyków, czy ra-
czej by³y one otrzymywane chemicznie?
22
ANNA GDULA
Czêæ chemicznie, czêæ drog¹ fermentacji.
Czyli ludzie od fermentorów...
Tak, ju¿ tu byli. W rzeczywistoci, ka¿dy produkt, ka¿de bia³ko to zupe³nie
inna historia. W zwi¹zku z tym, jest to niezmiernie ciekawe zagadnienie. Koniecz-
ne jest opracowanie bakterii, czyli samego szczepu. Jednak przywrócenie aktyw-
noci otrzymywanego bia³ka przebiega w ka¿dym przypadku w zupe³nie inny spo-
sób, np. przy produkcji hormonu wzrostu, trzeba bardzo uwa¿aæ i pracowaæ ostro¿-
nie pod azotem. Nale¿y znaæ siê na tym i takie przygotowanie zajmuje du¿o czasu.
Na pocz¹tku wykonywanych jest wiele prób, bardzo czêsto, z niewiadomych przy-
czyn, co nie wychodzi, nie wychodzi i nagle... jest! I ju¿ potem ci¹gle wychodzi.
I tak ju¿ idzie...
Tak jest zwykle z najprostszymi rzeczami. Pamiêtam, jak siê tu przeprowadzi-
limy, pojawi³y siê k³opoty z najprostszym procesem transformacji bakterii. Za-
stosowalimy takie same warunki, te same odczynniki, co w Sieradzu. Jednak wci¹¿
siê nie udawa³o. Bardzo du¿o zale¿y równie¿ od wody.
Woda warszawska im nie s³u¿y³a?
Ale przecie¿ by³a destylowana, przepuszczana przez kolumny.
I nie pomog³o to?
Nie, ju¿ po kilku tygodniach takich prób zaczyna byæ to mêcz¹ce...
Praca stanê³a na pierwszym etapie?
Analizowalimy wszystko, zabroni³em nawet myæ zlewki, u¿ywaæ detergen-
tów. Reakcje prowadzilimy w specjalnie wydzielonych zlewkach, po paru takich
modyfikacjach zaczê³o wychodziæ.
Czy zosta³a zidentyfikowana przyczyna wczeniejszych niepowodzeñ?
Nie, nie zosta³a.
Po prostu, faza Ksiê¿yca siê zmieni³a i nagle zaczê³o wszystko wychodziæ?
S¹ rzeczy, które niezwykle trudno wykonaæ. Obecnie borykam siê z proble-
mem z sekwencjonowaniem. Po prostu, nie wiadomo dlaczego, ale wychodzi tyl-
ko 50% i w takiej sytuacji jest to do niczego, jedynie strata odczynników. Trzeba
powiêciæ trochê czasu i specjalnie zaplanowaæ dowiadczenie, tak aby zidentyfi-
kowaæ punkt krytyczny.
Wracaj¹c jeszcze do Projektu Insulinowego, ile czasu trwa³a realizacja od pocz¹t-
ku do pe³nego opracowania produkcji?
Oko³o trzech lat.
Trzy lata, to du¿o?
Mylê, ¿e zosta³o to bardzo szybko wykonane.
Wywiad z prof. dr hab. in¿. Andrzejem P³ucienniczakiem
23
By³a to inwestycja oko³o stu milionów z³otych? Kto mia³ takie pieni¹dze, Instytut,
prawdopodobnie, nie mia³ takiej sumy?
Trochê mia³, brany by³ kredyt. Nie orientujê siê za bardzo, poniewa¿ nie jest to
moja dziedzina, ale wiem, ¿e obecnie kredyty te s¹ sp³acane. Gdyby zaistnia³y
jakie przeszkody, na przyk³ad okaza³o siê, ¿e nagle nie ma zapotrzebowania na
nasz¹ insulinê, by³aby to zapewne sytuacja niezwykle k³opotliwa.
A moment wyjciowy? Jest to ciekawe, ¿e startowalicie ju¿ od pewnego poziomu,
od licencji?
Tak, by³ ju¿ szczep i procedura laboratoryjna.
Mylê, ¿e jest to te¿ ciekawe dla rodowiska naukowego. Przynajmniej w Polsce,
ludzie uwa¿aj¹, ¿e gdy dojd¹ do szczepu, to ju¿ jest wszystko gotowe, a tu okazuje
siê, ¿e trzy lata i tyle pieniêdzy, kosztuje tak naprawdê zrealizowanie projektu od
tego poziomu...
Tak. Nawiasem mówi¹c, szczep insulinowy zrobi³em zanim przyszed³em tutaj,
pierwsze iloci insuliny otrzymalimy w Sieradzu. Szczep ten zrobi³em zreszt¹
bardzo szybko, dos³ownie w dziesiêæ dni, ale to jest nie to...
To znaczy?
Chodzi o to, ¿e zanim zrobi siê w 10 dni dany szczep, nale¿y najpierw pomy-
leæ parê miesiêcy. Powinien on byæ g³êboko przemylany i tak zaplanowany, by
potem, na dalszych etapach wszystko dobrze dzia³a³o. Okazuje siê, ¿e jeli co w
skali laboratoryjnej sprawia niewielk¹ trudnoæ, to w skali przemys³owej mo¿e
sprawiaæ straszn¹ trudnoæ, nie do pokonania.
I dlatego zdecydowalicie siê na kupno licencji?
Najwa¿niejsza by³a procedura, która dzia³a³a bez zarzutu. W tamtym okresie
nie by³o ¿adnego innego szczepu, który by³by równie wydajny, w³¹cznie z tym
moim. Chocia¿ nie wiem, czy szczep ten nie by³by dobry, gdyby wykorzystano
tak¹ sam¹ procedurê izolowania bia³ka, która jest stosowana w tej chwili. Jednak
ca³a sprawa polega na tym, ¿e dostalimy gotow¹ wyjciow¹ procedurê razem ze
szczepem, czyli pod wzglêdem nadawania siê do wykorzystania by³ on na pewno
lepszy.
No tak, to by³o know-how, jak Pan ocenia ich wk³ad? Ile zajê³o to lat pracy?
Trudno mi powiedzieæ, ale wiem, ¿e w pewnym momencie dowiedzielimy siê,
¿e pracowa³o nad tym projektem 40 osób. Wszystko polega na tym, ¿e u nas nikt
by nie da³ pieniêdzy dla 40 osób pracuj¹cych nad jakim, powiedzieliby, idio-
tycznym szczepem.
Prawdopodobnie tak...
24
ANNA GDULA
W³aciwie, to poszczególne etapy, a zatem mo¿na powiedzieæ, ¿e i ca³a proce-
dura nie jest opatentowana, opatentowana jest jedynie sekwencja zdarzeñ. Ka¿dy
z poszczególnych etapów by³ jasny i opisany bardzo dawno temu, prawie jak w
tym starym, ruskim kawale: <Jak podzieliæ 800 ml na trzy równe czêci?> <Wy-
pija siê po setce i dochodzi do dawno rozwi¹zanego zadania: pó³ litra na trzech>.
Sytuacja by³a mniej wiêcej podobna. W istocie, chodzi³o o wykorzystanie trypsy-
ny do odcinania insuliny. Jednak, przedtem równie¿ wykorzystywano trypsynê,
tylko ¿e niemodyfikowan¹. W zwi¹zku z tym, ¿e czêæ z insulin¹ gubi³a siê, zasto-
sowano bezwodnik cytrakonowy, modyfikuj¹cy reszty lizyny w ten sposób, ¿e
trypsyna nie jest w stanie hydrolizowaæ wi¹zañ peptydowych po³o¿onych za lizy-
n¹, a jedynie specyficznie za arginin¹. Procedura cytrakonowania, nie wiem kiedy
by³a wymylona, najprawdopodobniej w latach 50., nonik, tzn. bia³ko ludzkie,
by³ znany, pocz¹tkowy peptyd z dysmutazy nadtlenkowej, obejmuj¹cy obszar do
pierwszej metioniny. Enzym ten w bakteriach jest wytwarzany na wysokim pozio-
mie, sam zreszt¹ zrobi³em taki szczep. Ponadto, ³añcuch C insuliny, czyli ³¹cz¹cy
A i B, zawieraj¹cy kilkanacie aminokwasów, zosta³ zredukowany do dwóch reszt.
Okaza³o siê, ¿e to nie przeszkadza i mimo skróconej formy sk³ada siê dobrze.
Wycinanie tego peptydu jest prowadzone za pomoc¹ ciêcia trypsyn¹ na granicy, a
nastêpnie wykorzystuje siê karboksypeptydazê, która odcina te dwa aminokwasy.
To wszystko jest po prostu bardzo, bardzo dobrze przemylane. Niby proste, ale...
Zweryfikowane w praktyce?
Tak, np. w przypadku interferonu alfa, na którego zapotrzebowanie w Polsce
wynosi obecnie oko³o 3 gramów, mo¿na sobie pozwoliæ na to, ¿e szczep nie jest
idealny. Jednak, gdy mamy do czynienia z dziesi¹tkami kilogramów, nale¿y mieæ
ca³y proces idealnie dopracowany. W zwi¹zku z tym nie dziwiê siê, ¿e tyle osób
pracowa³o nad tym szczepem laboratoryjnym. Trudnoci ulegaj¹ jak gdyby stop-
niowaniu, produkcja kilku gramów rocznie interferonu, nawet z wykorzystaniem
nieoptymalnego szczepu, spowoduje, ¿e zamiast 100 l, trzeba bêdzie wykorzystaæ
w hodowli 200 l po¿ywki. Natomiast w przypadku insuliny, przy tysi¹cach litrów,
jakikolwiek b³¹d mo¿e spowodowaæ takie straty, ¿e nie zarobi siê nawet na po¿yw-
kê. Otrzymywana insulina by³a pozornie czysta, ale okaza³o siê, ¿e zawiera³a wie-
le zanieczyszczeñ inn¹ proteinaz¹, co wywo³ywa³o znaczny spadek wydajnoci
produkcji. Z tego powodu otrzymano i zastosowano enzym ekspresjonowany w
E.coli. Muszê przyznaæ, ¿e zrobienie tego wymaga³o na pewno bardzo wysokich
nak³adów pracy, poniewa¿ proces renaturacji tych proteaz, enzymu w E.coli jest
zwykle bardzo trudny. Oceniaj¹c siatkê danych jak¹ musiano przeanalizowaæ, ujaw-
nion¹ w ich zg³oszeniu patentowym, aby zoptymalizowaæ proces, widaæ, ¿e by³o
to zupe³nie oddzielne zadanie, co niebywa³ego. Notabene, w pewnym stopniu w
zwi¹zku z podobnymi proteazami, zajmujemy siê te¿ szczepionkami rolinnymi,
Wywiad z prof. dr hab. in¿. Andrzejem P³ucienniczakiem
25
nie tyle rolinnymi, co jadalnymi, np. szczepionk¹ przeciwko motylicy w¹trobo-
wej. Na razie tylko szczury maj¹ z nas pociechê. Okazuje siê, ¿e szczury stanowi¹
dobry model, po dostarczeniu im wraz z po¿ywieniem naszego bia³ka, 80% osob-
ników po zara¿eniu pozostaje nadal zdrowych.
Czy jest to popularny paso¿yt u ludzi?
Wystêpuje on przede wszystkim u krów i owiec.
Zaka¿enia motylic¹ w¹trobow¹ s¹ bardzo grone. W jaki sposób szczepionka do-
starczana jest zwierzêtom?
Najs³awniejsza w Polsce jest sa³ata zabezpieczaj¹ca przed ¿ó³taczk¹ otrzyma-
na przez Józka Kapustê z Poznania. Historia jest doæ ciekawa, poniewa¿ w 90
roku nie dosta³em na to pieniêdzy z KBN.
A mog³o to byæ przebojem...
Powód by³ taki, ¿e by³ to mój trzeci grant i na dodatek by³em w Sieradzu.
Wtedy by³ ustalony pewien kanon postêpowania. W ka¿dym razie, chowam ten
po¿ó³k³y papier na pami¹tkê. Jestem bardzo zadowolony, ¿e to jednak wysz³o.
Czy bêdzie to wdra¿ane?
Przyznajê, ¿e jestem szczêliwy, ¿e uda³o siê nam to opublikowaæ w bardzo
porz¹dnym czasopimie i wybrnêlimy jako przynajmniej z jednym produktem.
Amerykanie stanowili dotychczas siln¹ konkurencjê. Otrzymywali do tej pory szcze-
pionkê w ziemniakach, ale jeæ surowe ziemniaki, to trochê niezdrowo...
Pytanie natury ogólnej: czy istniej¹ jakie problemy, nazwijmy je etycznymi, które
wi¹¿¹ siê z zadawanym przez niektórych pytaniem: czy tego typu osi¹gniêcia mo¿-
na patentowaæ, czy nale¿a³oby je raczej powszechnie udostêpniaæ?
Gdyby mo¿na by³o udostêpniaæ, gdyby inni tego nie patentowali, to pewnie
nale¿a³oby udostêpniaæ, ale my, te biedniejsze pañstwa, stoimy zawsze na spalo-
nej pozycji. Nie ma pewnie jeszcze w Polsce firmy farmaceutycznej, która by³aby
w stanie wprowadziæ nowy lek. Wiadomo ile kosztuje patent w Stanach. W grun-
cie rzeczy, jak siê nie znajdzie kogo, kto jest tym zainteresowany od samego
pocz¹tku, to siê nie daje rady, nie wiem te¿, kto zap³aci sto tysiêcy dolarów? KBN
nie zaryzykuje.
Jest to wysoka stawka, a s¹ to koszty tylko postêpowania zg³oszeniowego.
Na wszelki wypadek, staram siê robiæ tak, ¿eby patentowaæ mimo wszystko w
Polsce. Potem dopiero, rozwi¹zania rokuj¹ce nadziejê, za granic¹. Na przyk³ad,
metody diagnozowania bakterii, czy ró¿ne primery do badania osobników. Jak na
razie jednak, ¿aden z moich patentów nie jest wykorzystywany, natomiast do te-
stowania stosowane s¹ sekwencje, które nie by³y opatentowane. To by³ 81 rok,
kto tam myla³ w tych czasach o ochronie prawnej wyników badañ. Nawet teraz
26
ANNA GDULA
problem ten jest wci¹¿ aktualny. Ludzie pracuj¹cy w instytutach nie s¹ przyzwy-
czajeni do mylenia w kategoriach patentowania i to jest du¿y b³¹d. Nauka w Pol-
sce ci¹gle traktowana jest jako co podstawowego, czym powinnimy siê dzieliæ
ze wszystkimi, tylko, niestety, tu nie ma wzajemnoci. Powinno powiêcaæ siê
wiêcej czasu na próby wdra¿ania. Mylê, ¿e przynios³oby to szybko rezultaty, jed-
nak z niewiadomych powodów ludzie, rz¹d, nie wierz¹, ¿e uczeni co potrafi¹
zrobiæ...
Traktuj¹ ich z pewnego rodzaju pob³a¿aniem?
Tak, z przymru¿eniem oka, <bawi¹ siê ch³opaki>, robi¹ co. W gruncie rzeczy
jednak du¿e pañstwa traktuj¹ ludzi powa¿nie Rosja, Francja, Niemcy, Anglia,
Stany Zjednoczone, uwa¿aj¹, ¿e bez nauki niczym by nie byli. I jest to, niew¹tpli-
wie, prawda.
W³anie, Rosja jest bardzo dobrym przyk³adem dla Polski.
Tak, ale jeli chodzi o kraj podobny pod wzglêdem liczby ludnoci, to dobrym
przyk³adem jest np. Korea Po³udniowa. Prowadzona jest tam zupe³nie inna polity-
ka i widoczne s¹ jej efekty. Teraz otrzymali oni w³anie swoj¹ szczepionkê prze-
ciwko ¿ó³taczce. Zreszt¹, poruszano ostatnio ten temat w TV, w zwi¹zku z zaku-
pem przez polskie Ministerstwo Zdrowia tych szczepionek.
Musimy sprowadzaæ szczepionki?
Jest to niew¹tpliwie przykra sytuacja, a przecie¿ wszystkie produkowane szcze-
pionki s¹ jednakowe. Pewnie z obu stron trzeba staraæ siê aby osi¹gn¹æ korzyæ. W
Polsce stanowi to wci¹¿ powa¿ny problem.
W Niemczech, w ci¹gu ostatnich trzech lat powsta³o oko³o 300 firm, takich ma-
³ych, start-up-ów. Oczywicie, wiadomo, ¿e przebiega³o to z du¿¹ pomoc¹ pañ-
stwa. By³ to te¿ jednak wynik inwencji m³odych ludzi, którzy zrobili doktoraty i
stwierdzili, ¿e w takim nieco bezw³adnym, zaniedzia³ym systemie naukowym, gdzie
trzeba do pewnej pozycji dochodziæ tyle i tyle lat, oni po prostu nie maj¹ na to
czasu i przeszli na stronê komercyjn¹. Zaczêli wdra¿aæ wyniki swoich prac dok-
torskich. Znam wietny przyk³ad takiej spó³ki z Berlina, która ostatnio wesz³a na
gie³dê. Czy myli Pan, ¿e w Polsce by³oby co takiego mo¿liwe?
Pewnie tak. Te¿, mogê podaæ przyk³ad niemieckiej firmy, zajmuj¹cej siê jedn¹
rzecz¹, wyspecjalizowanej pod k¹tem produkcji antygenów do testów diagnostycz-
nych. Podobny projekt móg³by byæ realizowany z powodzeniem w Polsce. Gdy
kto zdecyduje siê ju¿ na tak w¹ski profil dzia³alnoci, jest w stanie siê utrzymaæ.
Zwi¹zane jest to z tym, ¿e zapotrzebowanie na produkt nie jest wielkie oko³o 1 g
na ca³y wiat, ceny rzêdu 1500 dolarów za 1 mg. Pewnie tego rodzaju firmy maj¹
sens, bo ¿adna wielka firma nie bêdzie próbowa³a anga¿owaæ siê w tak¹ dzia³al-
noæ, opracowanie od nowa produkcji nie bêdzie w tym wypadku op³acalne. Cena
Wywiad z prof. dr hab. in¿. Andrzejem P³ucienniczakiem
27
tego wydaje siê wysoka, ale z drugiej strony, potem okazuje siê, ¿e jeden test to
jest parê nanogramów czy pikogramów tego bia³ka, czyli gram to jest bardzo du¿o.
Ale niestety, wydaje mi siê, ¿e, najprawdopodobniej w Polsce jeszcze d³ugo nie
doczekamy siê tego rodzaju sposobu mylenia.
Czyli w Polsce biotechnologia nie ma szans? Co by Pan poradzi³ jednak tym,
którzy chcieliby spróbowaæ?
Próbowaæ mo¿na, tylko nale¿y byæ dobrze przygotowanym. Trzeba popytaæ
wiêksze firmy, czy potrzebuj¹, czy mo¿e przemys³ kosmetyczny, gdzie wymagania
mog¹ byæ odrobinê mniejsze. Na pewno, oczywicie, liczy siê dobry pomys³.
Takim przyk³adem wspomnianej firmy niemieckiej, która zajmuje siê diagnozowa-
niem nowotworów na ich bardzo wczesnym etapie rozwoju, w oparciu o metylacjê
okrelonych sekwencji w tkankach, a w³aciwie wystêpuj¹ce b³êdne metylacje.
Firma ta powsta³a z inicjatywy kilku m³odych ludzi, dziêki inwestycji z banku in-
westycyjnego.
Tak, to dobry pomys³, metylacje to ciekawe zagadnienie.
Czy teraz Pan s¹dzi, ¿e ten Projekt Insulinowy to, to by³ tylko taki probierz i ju¿
teraz dalsze tematy, dotycz¹ce kolejnych rekombinowanych bia³ek, pójd¹ wam ³a-
twiej?
Na pewno ³atwiej, dlatego ¿e przynajmniej testy czystoci s¹ dopracowane, np.
metody okrelania zawartoci DNA, zawartoci antygenów E.coli, po prostu mo¿-
na je zastosowaæ. Wa¿ne s¹ równie¿ pewne subiektywne czynniki. Ludzie uwie-
rzyli, ¿e to siê daje tutaj zrealizowaæ, nabrali przekonania. Zawsze jednak, do pro-
jektu nale¿y podchodziæ z pokor¹ i skromnie, bo ka¿de bia³ko jest inne, stanowi
odrêbne zadanie. Niestety, najtrudniejszym etapem jest renaturacja i proces ten
dla ka¿dego bia³ka, np. interferonu alfa czy gamma, zachodzi inaczej.
Jakie s¹ plany Instytutu, czy kolejne projekty, czyli produkcja hormonu wzrostu i
interferonów, bêdzie realizowana od samego pocz¹tku?
Tak, zastosujemy szczepy z naszych zbiorów.
Czyli bêd¹ projekty realizowane samodzielnie zupe³nie od pocz¹tku?
Uwa¿am, ¿e nasze szczepy nie s¹ wcale gorsze od innych, jeli nawet nie lep-
sze.
Czy teraz, patrz¹c z perspektywy czasu, mo¿e Pan powiedzieæ, ¿e docenilicie
wszystkie zagro¿enia, kiedy zaczynalicie Projekt Insulinowy? Czy by³ to raczej
skok na g³êbok¹ wodê, trochê niewiadomy? A mo¿e wszystko da³o siê przewidzieæ
od samego pocz¹tku?
Nie, mylê, ¿e nie wszystko. Na pewno trudno by³o przewidzieæ reakcjê konku-
rencyjnych firm.
28
ANNA GDULA
Czyli koñcowego etapu, gdy nast¹pi³o obni¿enie cen?
Tak jest, ale nie tylko. Szczególnie trudne by³o do przewidzenia zachowanie,
powiedzmy, nieoficjalne tych firm i dokonywana przez nie próba zniszczenia do-
brego wizerunku naszej firmy, bezpodstawne zarzuty nie wyra¿one w sposób otwar-
ty, ciche oskar¿enia o kradzie¿, s³owem zachowania nie pozwalaj¹ce nawet na
konfrontacje faktów.
Dzia³anie drog¹ tzw. poczty pantoflowej, zmniejszaj¹ce skutecznoæ reklamy od
samego pocz¹tku przedsiêwziêcia?
Tak, istniej¹ ró¿ne sposoby, np. jednym z nich by³o przywiezienie lekarzy wy-
najêtymi autobusami na zjazd w Miko³ajkach, dok³adnie w chwili, kiedy siê skoñ-
czy³ nasz referat o rekombinowanej insulinie. Nie przynios³o to jednak oczekiwa-
nego efektu, poniewa¿ ludzie byli nadal, a mo¿e jeszcze bardziej, ciekawi. Jednak
widaæ, ¿e takie dzia³ania planowane s¹ a¿ do tego stopnia, w³¹cznie z rozk³adem
jazdy autobusów...
Wszystko aby utrudniæ promocjê i marketing... Jeszcze jedno pytanie: Czy dzia³al-
noæ placówki badawczej funkcjonuj¹cej w tego typu przedsiêwziêciach komer-
cyjnych, nazywanej po angielsku research & development, bardzo ró¿ni siê od
dzia³alnoci czysto badawczej, w takim stylu jak to siê robi w Polsce?
Oczywicie, ró¿ni siê w znacznym stopniu. W pracy badawczej wystarczy wy-
kazaæ, ¿e co jest, lub ¿e tego nie ma i to ju¿ wystarcza, np. przy badaniu zanie-
czyszczeñ DNA bakteryjnego. W wielu przypadkach pracy badawczej wystarczy
powiedzieæ: <widzê pr¹¿ek, o jest!> W komercyjnych przedsiêwziêciach trzeba
jeszcze stwierdziæ <ile tego jest?>, dokonaæ analizy ilociowej. Nale¿y ponadto
zwalidowaæ metodê, nie mo¿e siê zdarzyæ tak, ¿e raz siê udaje, a innym razem nie.
Wszystko jest zapisane, z datami, podpisami, dokonywane s¹ analizy, kontrole
wyników. W przypadku pewnych badañ wykorzystujemy techniki biologii mole-
kularnej ju¿ na granicy czu³oci. I tak, o ile w pracy badawczej wystarcza jakikol-
wiek wynik, u nas to nie wystarcza. Wszyscy uczestnicz¹cy w projekcie musz¹
mieæ opanowane wykonywane techniki tak, by otrzymane wyniki by³y powtarzal-
ne. Jest to bardzo czêsto nudna robota, która ju¿ nic nowego w³aciwie nie wnosi,
metoda jest dopracowana. Muszê przyznaæ, ¿e to ma³o przyjemny i niezbyt cieka-
wy aspekt tego typu dzia³añ.
Co zatem Panu przynosi najwiêksz¹ radoæ w pracy?
Jeli co zaczyna wychodziæ, jak ja to nazywam zaczyna m¹drzeæ, jak siê
udaje co tam przewidzieæ kilka kroków do przodu.
Czy zdecydowa³by siê Pan na utworzenie w³asnej firmy, czy wydaje siê Panu, ¿e
jest to na jedn¹ osobê za du¿e obci¹¿enie?
Mylê, ¿e do tego te¿ s¹ potrzebne odpowiednie cechy.
Wywiad z prof. dr hab. in¿. Andrzejem P³ucienniczakiem
29
Poczucie humoru ju¿ Pan ma, wiêc...
No w³anie, ale nie wiem, czy przy otwieraniu firmy ta cecha jest akurat najlep-
sza i potrzebna...
Tak, niekoniecznie s¹ to te same cechy, które charakteryzuj¹ dobrego naukowca.
Mylê, ze nie zdecydowa³bym siê na w³asn¹ firmê. Wprawdzie nowe prawo
genowe zmusza nas, ¿eby kupiæ jaki stragan na Wiatracznej i sprzedawaæ tam
kwaszone ogórki, ¿eby nie wyjæ z bran¿y, bo robienie plazmidów jest praktycznie
niemo¿liwe, wiêc mo¿e jednak warto o tym pomyleæ...
S³ysza³em jednak, ¿e wprowadzenie w ¿ycie ustawy o GMO w jej pierwotnej for-
mie nie bêdzie ³atwe?
Nie, zatroszczylimy siê o to i dotarlimy do Kancelarii Prezydenta z naszymi
poprawkami. Muszê powiedzieæ, ¿e bardzo zdziwilimy siê, w jaki sposób zostali-
my potraktowani. Przyjêto nasz¹ opiniê bardzo powa¿nie. Co wiêcej, nasze pi-
sma by³y przeczytane przez Prezydenta...
Póki co, to chyba bêdzie raczej martwe prawo?
Niekoniecznie, na Rakowieckiej i dalej mog¹ nas zatrudniæ...
Tam chyba nie ma a¿ tyle miejsca, ¿eby wszystkich naukowców zmieciæ...
Mog¹ zorganizowaæ jaki obóz pracy...
Chyba, ¿e po prostu, w instytutach wprowadzone zostan¹ drzwi zamkniête.
Tak, 3 lata, napisano w Gazecie Wyborczej. Uczestniczy³em w szkole bio-
technologii, organizowanej przez Uniwersytet Gdañski. Muszê powiedzieæ, ¿e stu-
denci bardzo przejêli siê t¹ ustaw¹ i wcale siê nie dziwiê, poniewa¿ uderza ona
bezporednio w ich zawód. Do tej pory nie wiadomo, kto macza³ w tym palce...
W Radzikowie odby³o siê w tej sprawie spotkanie.
Ale w tym samym czasie by³ równie¿ zjazd PTBioch-u w Toruniu. Uwa¿a³em,
¿e to bardziej przyjemne zdarzenie, w Radzikowie bym siê tylko zdenerwowa³.
Mylê, ¿e ustawa ta stawia spor¹ rzeszê ludzi, zajmuj¹cych siê t¹ dziedzin¹ wiedzy
poza nawias spo³eczny, nie mówi¹c ju¿, ¿e w gruncie rzeczy, wiele projektów,
takich jak sekwencjonowanie ludzkiego, czy innych du¿ych genomów, w Polsce
jest nie do zrobienia, natomiast sekwencjonowanie genomów bakteryjnych by³o-
by do pomylenia, lecz przy tej ustawie jest to niemo¿liwe. Jeden genom to tysi¹ce
plazmidów, koszty zatem s¹ ogromne. Ta ustawa stawia nas momentalnie kilka
poziomów ni¿ej, wiele pomys³ów staje siê po prostu nie do wykonania.
Tak, wiele rzeczy jest niemo¿liwych z prozaicznego powodu rozmiarów kosztów
zwi¹zanych z narzucan¹ przez ustawê obs³ug¹ formalno-prawn¹.
Ponadto, gdy prowadzi siê badania nad przypadkowymi sekwencjami, nie mo¿na
przewidzieæ, jak ten plazmid bêdzie wygl¹da³, bo po to w³anie siê je bada.
30
ANNA GDULA
Jedyne, co mo¿na powiedzieæ, to to, ¿e bêdzie to DNA bakteryjne, to jest dopiero
ciekawe...
Z tego wynika, ¿e ci co przygotowali tê ustawê nie mieli pojêcia ile tego siê
robi. Studenci potrafi¹ zrobiæ kilka plazmidów w ci¹gu miesi¹ca. Pewnie ustawê
pisa³ kto, kto myla³, ¿e zdarza siê to raz na rok.
Wyciêto niechc¹cy ca³¹ dzia³alnoæ naukow¹, aktywnoæ akademick¹.
Do Talibów to by pasowa³o... Zada³em sobie trochê trudu i dowiedzia³em siê,
¿e na jednym posiedzeniu przewodnicz¹cym by³ Geremek, na drugim Oleksy. Po-
noæ w trakcie dyskusji by³a propozycja, ¿eby w ogóle zabroniæ genetyki moleku-
larnej w Polsce, bo diabli wiedz¹ do czego to mo¿e doprowadziæ... Ponoæ w Sej-
mie by³o 20 g³osów przeciw ale pewnie byli to ci, którzy uwa¿ali, ¿e ustawa by³a
za ma³o restrykcyjna...
Do tego te¿ powinien byæ dobry ekspert, bo pewnie nie ka¿dy biolog wie, ile takich
plazmidów siê robi. Czy wierzy Pan w klauzulê o tajnoci?
To jest kolejny problem zwi¹zany ze stosowanie tej ustawy.
Miejmy nadziejê, ¿e zostanie ona rych³o poprawiona. Pozostaje nam tylko ¿yczyæ
Panu i ca³ej polskiej biotechnologii jak najmniej podobnych niespodzianek i jak
najwiêcej sukcesów. Jest przecie¿ wiele do zrobienia...
Dziêkujemy bardzo za rozmowê.
Tadeusz PIETRUCHA
*
BIOTECHNOLOGIA JAKO SZANSA PRZYSPIESZENIA
ROZWOJU GOSPODARCZEGO POLSKI
1. WIEK XXI ER¥ BIOTECHNOLOGII
W zgodnym odczuciu autorów raportu sporz¹dzonego przez firmê Ernst & Young
Biotechnology Industry Report, Millennium Edition, pierwsze sto lat nowego
tysi¹clecia bêdzie wiekiem biotechnologii. Jej niezwyk³y dynamizm i si³a rozwoju
wynika m.in. z faktu, i¿ jest to dziedzina gospodarki wch³aniaj¹ca i niezwykle
efektywnie zagospodarowuj¹ca wiedzê i postêp naukowy. Biotechnologia wycho-
dzi naprzeciw g³ównym problemom trapi¹cych najbardziej rozwiniête (a co za
tym idzie najbogatsze) spo³eczeñstwa. Dziêki charakterystycznej dla niej zdolno-
ci do konwergencji, czyli ³¹czenia w sobie i twórczego wykorzystania ró¿nych,
czêsto dotychczas niezwi¹zanych z sob¹ dziedzin nauki i gospodarki (np. klasycz-
nej chemii, informatyki, elektroniki, nauk medycznych i biologicznych) poci¹ga
za sob¹ rozwój tych dziedzin.
Firmy biotechnologiczne funkcjonuj¹ce w najbardziej rozwiniêtych krajach
wiata przekona³y ich spo³eczeñstwa, ¿e produkowane przez nie leki i szczepionki
mog¹ odegraæ g³ówn¹ rolê w zwalczaniu chorób cywilizacyjnych XX/XXI wieku,
takich jak choroby uk³adu kr¹¿enia, nowotwory, choroby zwi¹zane z procesem
starzenia siê organizmu, AIDS itd. Firmy te oferuj¹ nie tylko gotowe produkty do
natychmiastowego wykorzystania w praktyce klinicznej, lecz prowadz¹ intensyw-
ne zaawansowane prace badawczo-rozwojowe i wdro¿eniowe nad setkami nowych
preparatów. Dziêki tym dzia³aniom, biotechnologia zyskuje akceptacjê spo³eczn¹.
Ochrona zdrowia jest g³ówn¹ (80-85% zainwestowanego kapita³u w biotech-
nologii), ale nie jedyn¹ dziedzin¹ gospodarki, gdzie technologia ta mo¿e znacz¹co
*
Dr, Pracownia Biotechnologii Medycznej Zak³adu Biochemii AM w £odzi oraz firma
Bio-Tech Consulting, http://www.biotechnologia.pl, http://www.biotechnologia.com.pl, e-
mail: biotech@mtl.pl
32
TADEUSZ PIETRUCHA
zmodyfikowaæ i przyspieszyæ rozwój. Wiele mo¿liwoci kryje w sobie rozwój bio-
technologii równie¿ w takich jej dzia³ach jak rolnictwo i produkcja ¿ywnoci,
pozyskiwanie energii ze róde³ naturalnych, ochrona rodowiska. S¹ to wiêc klu-
czowe sektory nowoczesnej gospodarki.
O dynamice rozwoju biotechnologii w Europie wiadczy m.in. liczba nowo
powsta³ych firm biotechnologicznych. W samych tylko Niemczech ich liczba na
przestrzeni 3 lat (1997 2000) wzros³a o 150%. Dochód europejskich firm bio-
technologicznych w ci¹gu 1999 roku wzrós³ o 45% i wyniós³ 5,4 mld EUR
1
. War-
toæ europejskiego sektora biotechnologicznego szacowan¹ na koniec 1999 roku
oceniono na 17,8 mld EUR (dla porównania wartoæ ta na koniec 1998 roku wyno-
si³a 10,7 mld EUR).
W Polsce nowoczesne firmy biotechnologiczne o du¿ym potencjale roz-
wojowym praktycznie nie istniej¹. Brak wiêc partnera gospodarczego dla tego
sektora gospodarki krajów Unii Europejskiej, który staje siê lokomotyw¹ ich roz-
woju ekonomicznego.
2. UWARUNKOWANIA ROZWOJU BIOTECHNOLOGII W POLSCE
Dynamiczny rozwój biotechnologii w Stanach Zjednoczonych, Japonii i kra-
jach europejskich umo¿liwi³y osi¹gniêcia biologii molekularnej i techniki in¿y-
nierii genetycznej. Postêp w naukach biologicznych i medycznych nabra³ w dru-
giej po³owie XX wieku ogromnego przyspieszenia. Pragmatyzm i d³uga tradycja
cis³ej wspó³pracy rodowisk naukowych i gospodarczych w tych krajach sprawi-
³y, ¿e praktyczne efekty rozwoju nauki natychmiast znajduj¹ odzwierciedlenie w
dzia³alnoci gospodarczej. Czynnikiem porednicz¹cym w przenoszeniu odkryæ
naukowych do praktyki gospodarczej jest dzia³alnoæ firm tworzonych g³ównie
przez osoby wywodz¹ce siê ze rodowiska naukowego i specjalizuj¹cych siê w
tzw. R&D (Research and Development), czyli badaniach innowacyjno-wdro¿e-
niowych. Dzia³alnoæ z pogranicza nauki i biznesu zosta³a skomercjalizowana i
sprywatyzowana, a jej zaplecze finansowe stanowi zarówno kapita³ prywatny jak
i fundusze pañstwowe uzyskiwane przez firmy w postaci grantów.
2.1. REALIA WSPÓ£PRACY NAUKI I BIZNESU W POLSCE
Nie wdaj¹c siê w analizê przyczyn, fakty s¹ takie, ¿e praktyczna wspó³praca
pomiêdzy zespo³ami naukowymi specjalizuj¹cymi siê w badaniach biologicznych
1
Dane na podstawie raportu firmy Ernst & Young Biotechnology Industry Report, Millen-
nium Edition.
Biotechnologia jako szansa przyspieszenia rozwoju gospodarczego Polski
33
czy biomedycznych (naukowym zapleczem biotechnologii) a np. istniej¹cymi w
Polsce firmami farmaceutycznymi, firmami specjalizuj¹cymi siê w ochronie ro-
dowiska czy produkcji ¿ywnoci praktycznie nie istnieje. Nie istnieje przenosze-
nie transfer nowoczesnych i oryginalnych technologii z polskich zespo³ów nauko-
wych do polskich firm dzia³aj¹cych w tych obszarach. To jest natomiast warun-
kiem rzeczywistego postêpu technologicznego firm oraz ich sukcesu ekonomicz-
nego. Dorywcza wspó³praca np. poprzez wiadczenie us³ug laboratoryjnych przez
laboratoria i zespo³y naukowe dla potrzeb firm, aczkolwiek wa¿na i korzystna dla
obu stron, nie jest motorem rozwoju gospodarczego, ani te¿ impulsem do powsta-
wania firm biotechnologicznych.
Organizowane przez firmê Bio-Tech Consulting (http://www.biotechnologia.pl)
coroczne konferencje biznesowo-naukowe Bio-Forum, gromadz¹ce zarówno przed-
stawicieli nauki dzia³aj¹cych w obszarze szeroko rozumianej biotechnologii jak i
osoby z krêgów polskiego biobiznesu pokazuj¹, ¿e w najbli¿szych latach taki transfer
nie bêdzie mo¿liwy. Wynika to m.in. z nastêpuj¹cych przyczyn:
· tematyka badañ naukowych realizowanych w Polsce w ma³ym stopniu pokry-
wa siê z tematyk¹ bêd¹c¹ przedmiotem dzia³alnoci gospodarczej polskich
firm funkcjonuj¹cych w obszarze biobiznesu,
· w polskich warunkach ekonomicznych i prawnych racjonalniejszym z punktu
widzenia firmy jest zakup gotowej technologii, która zapewni przewidy-
walny i policzalny zysk ekonomiczny, a tak¿e produkcjê wed³ug wysokich,
uznawanych powszechnie na zachodzie standardów, mimo braku innowacyj-
noci
2
, która stanowi o rzeczywistej wartoci wprowadzanej technologii,
· rodowisko naukowe w Polsce nie wypracowuje gotowych technologii nada-
j¹cych siê do natychmiastowego wdro¿enia w warunkach funkcjonowania
polskich firm (dobry pomys³ wsparty interesuj¹cymi badaniami naukowymi
mo¿e byæ co najwy¿ej punktem wyjcia do opracowania technologii),
· nie istnieje w Polsce funkcjonuj¹ce w warunkach gospodarki rynkowej ogni-
wo porednicz¹ce w opracowywaniu i transferze technologii miêdzy nauk¹ a
firmami produkcyjnymi. Tym ogniwem powinny byæ prywatne firmy specja-
lizuj¹ce siê w dzia³alnoci innowacyjno-wdro¿eniowej odpowiednik za-
chodnich firm typu R&D.
Postulaty i apele wyg³aszane ex cathedra o wspó³pracê pomiêdzy nauk¹ i biz-
nesem pozostan¹ wiêc wo³aniem na puszczy, o ile nie podejmie siê rzeczywistych
2
Wdro¿onych do produkcji technologii o wysokim stopniu innowacyjnoci (np. produkcji
nowego preparatu zatwierdzonego do stosowania w praktyce klinicznej) po prostu siê nie
sprzedaje, a jeli ju¿, to nie za cenê, któr¹ mog³aby zap³aciæ polska firma.
34
TADEUSZ PIETRUCHA
kroków umo¿liwiaj¹cych wykorzystanie realizowanych w Polsce badañ nauko-
wych (a tym samym ponoszonych na nie nak³adów) w dzia³alnoci gospodarczej.
2.2. BRAKUJ¥CE OGNIWO POLSKIE FIRMY SPECJALIZUJ¥CE SIÊ
W BADANIACH INNOWACYJNO-WDRO¯ENIOWYCH (R&D)
W nowoczesnej biotechnologii opartej na technikach biologii molekularnej i
in¿ynierii genetycznej nie jest mo¿liwe bezporednie przeniesienie pomys³u reali-
zowanego na poziomie badañ naukowych do produkcji w du¿ych, istniej¹cych w
Polsce firmach. Nauka odkrywa nowe mo¿liwoci dzia³alnoci gospodarczej. Jed-
nak wdra¿anie tych potencjalnych mo¿liwoci do praktyki gospodarczej jest (i
s³usznie) poza sfer¹ zainteresowañ (i finansów) naukowców. Ich misj¹ jest pozna-
wanie i odkrywanie rzeczy nowych. Prace nad mo¿liwoci¹ wykorzystania tych
odkryæ w dzia³alnoci gospodarczej najczêciej s¹ podejmowane przez osoby wy-
wodz¹ce siê ze rodowiska naukowego, a wiêc znaj¹ce merytoryczn¹ wartoæ
pomys³u, techniki i metody jego weryfikacji, ale ju¿ w innej formule organizacyj-
nej (np. w ramach utworzonej przez siebie firmy lub do³¹czenie do zespo³u ju¿
istniej¹cej firmy innowacyjno-wdro¿eniowej).
Firmy te tworz¹ lub wspó³tworz¹ czêsto ci sami ludzie, którzy zaczynali od
pracy nad projektem nauko
wym, a po dostrze¿eniu jego mo¿liwoci aplikacyj-
nych koncentruj¹ swoj¹ pracê nad wykorzystaniem go w praktyce gospodarczej,
pokonuj¹c po drodze wiele problemów stanowi¹cych wcale nie mniejsze wyzwa-
nie int
elektualne i metodologiczne ni¿ realizacja projektu naukowego. Klasycz-
nym przyk³adem mo¿e byæ dr J. Craig Venter, wspó³twórca jednej z najbardziej
znanych i najprê¿niejszych firm biotechnologicznych w USA – Celera (http://
www.celera.com
), specjalizuj¹cej siê w pracach nad sekwencjonowaniem geno-
mu ludzkiego, a obecnie tak¿e i innych gatunków, a tak¿e wielu innych jego ame-
rykañskich i europejskich kolegów.
Nie bêdzie nadu¿yciem stwierdzenie, ¿e zdecydowana wiêkszoæ istniej¹cych
w wiecie firm biotechnologicznych swój rodowód wywodzi ze rodowisk nauko-
wych, których przedstawiciele zdecydowali siê w pewnym etapie rozwoju prowa-
dzonego przez siebie projektu naukowego, na jego komercjalizacjê. Przejcie od
nauki do dzia³alnoci innowacyjno-wdro¿eniowej by³o mo¿liwe dziêki odpowied-
niej polityce pañstwa oraz infrastrukturze, o której bêdzie mowa poni¿ej.
Kto w Polsce mo¿e tworzyæ firmy biotechnologiczne o du¿ym potencjale roz-
woju? Dysponujemy sporym, niewykorzystanym w pe³ni potencja³em, g³ównie
m³odych pracowników naukowych i studentów studiów doktoranckich, których
wiedza i zdobyte kwalifikacje mog¹ zostaæ znakomicie wykorzystane tworz¹c od-
powiednie warunki do za³o¿enia i prowadzenia firm biotechnologicznych. Specja-
Biotechnologia jako szansa przyspieszenia rozwoju gospodarczego Polski
35
listów w zakresie biotechnologii kszta³c¹ w Polsce niemal wszystkie licz¹ce siê
wy¿sze uczelnie w Polsce (zarówno uniwersytety, politechniki, jak i akademie
rolnicze).
Tak znacznej liczby absolwentów nie s¹ w stanie wch³on¹æ dzia³aj¹ce aktual-
nie w Polsce firmy. Co gorsza, stan polskiej gospodarki w obszarze biobiznesu jest
taki, ¿e specjalici w zakresie biologii molekularnej i in¿ynierii genetycznej raczej
nie bêd¹ mogli twórczo wykorzystaæ swojej wiedzy i umiejêtnoci na nielicznych
stanowiskach pracy oferowanych im przez polski przemys³.
Dysponujemy tym, co w przypadku nowoczesnych technologii (HiTech) jest
najcenniejsze ludzkim kapita³em w postaci dobrze wykszta³conych i g³odnych
sukcesu (tak¿e ekonomicznego) ludzi, którzy dzisiaj nie maj¹ sensownej alterna-
tywy spo¿ytkowania swojej wiedzy i umiejêtnoci. Przymus ekonomiczny mo¿e
znakomicie wspó³graæ z ambicj¹ i kreatywnoci¹ opart¹ na rzetelnej wiedzy. Spo-
ród licznej grupy absolwentów kierunków biotechnologii, biologii molekularnej
i dziedzin pokrewnych, a tak¿e rzeszy doktorantów i pracowników naukowych
polskich uczelni i instytutów badawczych, nietrudno o kandydatów zdolnych do
podjêcia ryzyka za³o¿enia w³asnej firmy biotechnologicznej. Trzeba im tylko stwo-
rzyæ odpowiednie warunki umo¿liwiaj¹ce realizacjê tego przedsiêwziêcia.
2.3. TWORZENIE INFRASTRUKTURY MATERIALNEJ
Funkcjonowanie firmy biotechnologiczej wymaga oprócz wiedzy i umiejêt-
noci równie¿ drogiego i dobrze wyposa¿onego warsztatu. Dowiadczenie kra-
jów, w których rozwój biotechnologii mierzy siê znacz¹cym wzrostem liczby firm
biotechnologicznych uczy, ¿e g³ówn¹ rolê w tym procesie odgrywaj¹ parki nauko-
we i inkubatory, które dostarczaj¹ odpowiedni¹ infrastrukturê materialn¹, niezbêdn¹
do funkcjonowania firmy w pocz¹tkowym etapie jej rozwoju. Infrastruktura to
odpowiednie pomieszczenia biurowe, laboratoryjne i produkcyjne wraz z wyposa-
¿eniem. Nowo powsta³e firmy (firmy start up) mog¹ je wynaj¹æ po bardzo prefe-
rencyjnych cenach lub na zasadzie partycypacji inkubatora w czêci przysz³ych
zysków firmy.
Budowa owej infrastruktury jest finansowana bezporednio lub porednio z
pieniêdzy podatników, a samo funkcjonowanie parku technologicznego nie jest
dzia³alnoci¹ komercyjn¹ w tym sensie, ¿e jest nastawione na zysk, wynikaj¹cy
np. z wynajmu pomieszczeñ. W Stanach Zjednoczonych inkubatory dla firm bio-
technologicznych tworzone s¹ czêsto przy uczelniach stanowych jako wynik wia-
domego programu kreowania i promocji nowych firm biotechnologicznych. Przy-
k³adem takiego programu jest Technology Advancement Program (http://
www.erc.umd.edu/TAP/index.html) realizowany z powodzeniem przez Univer
si-
36
TADEUSZ PIETRUCHA
ty of Maryland. W Europie, np. w Niemczech, tworzone s¹ one w ramach realiza-
cji programu Federalnego Ministerstwa Edukacji i Nauki „BioRegio” (http://bio-
regio.dechema.de/english/regionen/).
2.4. FINANSOWANIE FIRM TYPU START UP
Pensja pracownika nauki, nie mówi¹c o stypendium doktoranckim, nie umo¿li-
wia od³o¿enia kapita³u pozwalaj¹cego na za³o¿enie firmy biotechnologicznej. Poza
stworzeniem infrastruktury materialnej, warunkiem absolutnie koniecznym do
powstawania w Polsce ma³ych, nowoczesnych i o du¿ym potencjale rozwoju firm
biotechnologicznych jest stworzenie systemu finansowania w ich pocz¹tkowym
etapie rozwoju. Finansowanie to mo¿e siê odbywaæ w analogiczny sposób jak
finansowanie badañ naukowych na drodze konkursu projektów i przyznawania
grantów, bêd¹cych faktycznie subwencjami dobrych pomys³ów, rozwijania tech-
nologii w oparciu o prywatn¹ firmê. By³yby to rodki przyznawane g³ównie dla
nowo powsta³ych firm, rozpoczynaj¹cych dzia³alnoæ np. w inkubatorze czy par-
ku technologicznym.
Sposoby i tryb przyznawania bezzwrotnych rodków finansowych zosta³ wy-
pracowany i sprawdzony w krajach, gdzie firmy biotechnologiczne przesz³y ju¿
fazê rozwoju embrionalnego. Oczywicie istnieje ryzyko, ¿e wiele z zainwestowa-
nych w ten sposób rodków nie przyniesie spodziewanych efektów, ale projekty
zakoñczone sukcesem nie tylko zwracaj¹ zainwestowane w tworzenie firm bio-
technologicznych finanse publiczne, ale tworz¹ nowe miejsca pracy dla wykszta³-
conych, g³ównie m³odych ludzi oraz umo¿liwiaj¹ twórcze spo¿ytkowanie ich wie-
dzy i umiejêtnoci.
W chwili rozpoczêcia realizacji programu maj¹cego na celu powstawanie i roz-
wój firm biotechnologicznych w Polsce, ród³em jego finansowania mog¹ byæ
fundusze pochodz¹ce g³ównie z pieniêdzy podatników. Istniej¹ce w Polsce fundu-
sze inwestycyjne, równie¿ te typu venture capital, zaczn¹ inwestowaæ w biotech-
nologiê w momencie gdy:
1) bêd¹ istnia³y w Polsce firmy biotechnologiczne,
2) przekonaj¹ siê, ¿e przynajmniej niektóre z nich s¹ w stanie odnieæ sukces
ekonomiczny na rynku.
Jest to wiêc faza bardziej zaawansowanego rozwoju biotechnologii w Polsce,
ni¿ istnieje obecnie. Impuls do jej efektywnego rozwoju musi byæ wynikiem wia-
domej polityki i strategii rozwoju gospodarczego rz¹dz¹cych w Polsce elit poli-
tycznych. Realizacja programu promocji i rozwoju biotechnologii w Polsce nie
by³aby wcale dro¿sza ni¿ np. program restrukturyzacji górnictwa, a jego efekty
ekonomiczne z punktu widzenia rozwoju gospodarczego nieporównywalnie wiêksze.
Biotechnologia jako szansa przyspieszenia rozwoju gospodarczego Polski
37
2.5. PROMOCJA PROJEKTÓW INNOWACYJNO-WDRO¯ENIOWYCH
(R&D W ORODKACH NAUKOWYCH I AKADEMICKICH)
ORAZ PRYWATYZACJA BADAÑ NAUKOWYCH
Rozwój firm biotechnologicznych w Polsce doprowadzi równie¿ do prywaty-
zacji i komercjalizacji badañ naukowych, a tym samym spowoduje znaczne zaan-
ga¿owanie siê w finansowanie rozwoju (i badañ naukowych) kapita³u prywatne-
go. Firmy biotechnologiczne s¹ znacznie aktywniejsze i efektywniejsze w pozy-
skiwaniu funduszy prywatnych na badania naukowe o charakterze innowacyjno-
-wdro¿eniowym ni¿ zespo³y naukowe funkcjonuj¹ce na uczelniach czy instytu-
tach naukowych. Bêd¹ one stanowi³y równie¿ konkurencjê dla tradycyjnego sys-
temu funkcjonowania nauki. Co wiêcej, przyczyni¹ siê do swoistej nobilitacji i
rozszerzenia zakresu badañ innowacyjno-wdro¿eniowych równie¿ na polskich
uczelniach i instytutach badawczych. Pojawi siê bowiem na rynku rzeczywisty
odbiorca zainteresowany efektami tych badañ. Dowiadczenia pañstw zachodnich
wskazuj¹, ¿e podmioty te sprzyjaj¹ równie¿ rozwojowi nauki. W USA i Europie
iloæ prac naukowych pochodz¹cych z firm biotechnologicznych jest znacz¹ca.
Wynika to m.in. z faktu, ¿e dzia³alnoæ badawcza jest integraln¹ czêci¹ funkcjo-
nowania firmy, a jakoæ zespo³u R&D decyduje czêsto o wartoci rynkowej firmy.
3. SKUTKI ZANIEDBANIA
Powstrzymywanie finansowego wsparcia rozwoju biotechnologii w Polsce ze
wzglêdu na inne, pozornie pilniejsze wydatki bud¿etowe jest polityk¹ szalenie
krótkowzroczn¹. Pozorne oszczêdnoci dokonane na wsparciu rozwoju biotech-
nologii spowoduj¹ opónienie rozwoju gospodarczego w tym obszarze, a co za
tym idzie, os³abienie konkurencyjnoci i innowacyjnoci polskiej gospodarki w
stosunku do pañstw Unii Europejskiej. Konsekwencj¹ bêd¹ nie tylko zmniejszone
wp³ywy do bud¿etu w postaci braku podatków od nowo powsta³ych firm, ale tak¿e
marnotrawstwo ogromnego kapita³u intelektualnego i potencja³u jaki zgromadzi-
limy do tej pory w postaci wielu m³odych, energicznych i wykszta³conych ludzi.
Istniej¹cy rynek pracy w Polsce nie jest w stanie go sensownie zagospodarowaæ i
w pe³ni wykorzystaæ. Zamiast rozbudowywaæ system zasi³ków dla bezrobotnych
nale¿y stworzyæ mo¿liwoci rozwoju dla tego obszaru aktywnoci gospodarczej,
który ma szansê byæ lokomotyw¹ napêdow¹ polskiej gospodarki.
Brak aktywnej polityki pañstwa w zakresie promocji i rozwoju biotechnologii
w Polsce nie spowoduje bynajmniej w dobie globalizmu i otwartej wymiany
handlowej braku dostêpu do towarów wytwarzanych przez zagraniczne firmy
biotechnologiczne. Polska wówczas stanie siê dla nich jedynie atrakcyjnym ryn-
38
TADEUSZ PIETRUCHA
kiem zbytu. Rozwój biotechnologii za granic¹ obci¹¿y polski bud¿et po stronie
wydatków. Ju¿ teraz finansowana ze rodków bud¿etowych s³u¿ba zdrowia korzy-
sta z wielu drogich leków i preparatów produkowanych przez zagraniczne firmy
biotechnologiczne. Nie sposób przecie¿ zabroniæ importu nowoczesnych rodków
terapeutycznych, których sami w Polsce nie jestemy w stanie wytworzyæ w ra-
mach istniej¹cego przemys³u farmaceutycznego. Dynamika rozwoju biotechnolo-
gii w zakresie ochrony zdrowia jest ogromna. Dotyczy to równie¿, aczkolwiek
mo¿e w mniejszym wymiarze, rozwoju biotechnologii w takich dzia³ach jak ochrona
rodowiska, rolnictwo i produkcja ¿ywnoci.
Krzysztof GULDA
*
TRANSFER TECHNOLOGII W POLSCE
INSTYTUCJE I PERSPEKTYWY
WPROWADZENIE
Transfer technolo
gii w Polsce to w ostatnich latach dziedzina bardzo szybko
siê rozwijaj¹ca. Mimo pewnych trudnoci, które omówiê póniej, powstaje wiele
instytucji, które z nazwy, zadañ czy celu powstania identyfikuj¹ siê z transferem
technologii. Warto wiêc mo¿e zacz¹æ od pewnych wyjanieñ zwi¹zanych z termi-
nologi¹. Co rozumiemy pos³uguj¹c siê okreleniem transfer technologii? Nie
ma jednej cis³ej definicji tego pojêcia, co oznacza, ¿e ka¿dy mo¿e rozumieæ i
interpretowaæ je po swojemu. W celu pokazania jakie objanienia s¹ najczêciej
spotykane, przytoczê kilka:
Budowanie mostów miêdzy prowadz¹cymi badania a tymi, którzy s¹ w sta-
nie zastosowaæ wyniki badañ w praktyce.
Przekaz informacji potrzebnej do wyprodukowania i sprzeda¿y nowego pro-
duktu lub us³ugi.
Proces, w ramach którego informacja techniczna i produkty s¹ przekazywa-
ne potencjalnym odbiorcom w taki sposób, który sprzyja praktycznemu ich
zastosowaniu.
Stwarzanie korzystnych warunków do tworzenia w³asnoci intelektualnej i
takie promowanie i zarz¹dzanie t¹ w³asnoci¹, ¿eby przyj¹³ j¹ przemys³.
Ogólnie mo¿na powiedzieæ, ¿e pos³uguj¹c siê okreleniem transfer technolo-
gii mylimy o sprzyjaniu przep³ywowi wiedzy. Podejcie takie pozwala na za-
kwalifikowanie bardzo szerokiego zakresu dzia³añ do kategorii transfer techno-
logii, i jak zostanie to przedstawione póniej, z takim podejciem mamy w Polsce
najczêciej do czynienia.
*
Fizyk, Uniwersytecki Orodek Transferu Technologii, Uniwersytet Warszawski.
40
KRZYSZTOF GULDA
Z powy¿szych okreleñ transferu technologii i codziennego dowiadczenia
wiadomo, ¿e istnieje wiele barier we wdra¿aniu opracowañ uzyskanych w sferze
nauki do sfery gospodarki. Nie jest to problem specyficzny dla Polski, ale po-
wszechnie znany we wszystkich krajach o rozwiniêtej gospodarce rynkowej. Nie-
dopasowanie nauki do gospodarki, przedstawione symbolicznie na rys. 1, wynika
z ba
rdzo podstawowych ró¿nic w mentalnoci ludzi funkcjonuj¹cych w obu ob-
szarach, a tak¿e systemu oceny efektywnoci ich pracy.
Rys. 1. Symboliczne przedstawienie Instytucji Transferu Technologii jako elementu do-
pasowuj¹cego sferê nauki do sfery gospodarki (oprac. w³asne)
Wiele przes³anek uzasadnia wiêc potrzebê istnienia instytucji porednicz¹cych
w kontaktach miêdzy sfer¹ nauki i gospodarki. Instytucje Transferu Technologii,
jak bêdê je tutaj nazywa³, pe³ni¹ wa¿n¹ rolê komunikacyjn¹, edukacyjn¹ oraz do-
radcz¹. Do Instytucji TT nale¿y zaliczyæ przede wszystkim Centra czy Orodki
TT, Inkubatory i Parki Technologiczne, wêz³y sieci IRC (Innovation Relay Cen-
tres), Agencjê Techniki i Technologii, ale tak¿e Stowarzyszenia, takie jak:
• Stowarzyszenie Organizatoró
w Orodków Innowacji i Przedsiêbiorczoci w
Polsce (SOOIPP),
• Stowarzyszenie Innowacji i Licencji.
Naturalne jest powi¹zanie Instytucji TT z jednostkami badawczymi, czy orod-
kami akademickimi. Nie dziwi wiêc skupienie wielu z nich w du¿ych aglomera-
cjach miejskich, które s¹ jednoczenie miejscami o du¿ej koncentracji potencja³u
naukowego (uczelnie, instytuty naukowe, orodki badawczo-rozwojowe, itp.).
INSTYTUCJE
TRANSFERU
TECHNOLOGII
NAUKA
uczelnie
instytuty
wynalazcy
RYNEK
inwestorzy
firmy
przedsi
êbiorcy
Transfer technologii w Polsce instytucje i perspektywy
41
Obszernym opracowaniem, w którym zgromadzona jest aktualna informacja nt.
Instytucji TT w Polsce jest raport SOOIPP Orodki Innowacji i Przedsiêbiorczo-
ci w Polsce Raport 2000 autorstwa Krzysztofa Matusiaka i Tomasza Niesio-
³owskiego.
Warto zwróciæ w tym miejscu uwagê, ¿e nie zosta³ dotychczas stworzony w
Polsce program wspierania Instytucji TT ze rodków publicznych. Istniej¹ce orga-
nizacje powsta³y z woli macierzystych instytucji lub osób z wizj¹, zwykle przy
wsparciu zagranicznych programów pomocowych. Sytuacja ta przedstawiona jest
na rys. 2. Zaznaczone s¹ na nim wszystkie jednostki ujête w raporcie SOOIPP
wraz z symbolicznym zaznaczeniem pochodzenia rodków na ich utworzenie i
dzia³anie.
Rys. 2. Mapa Instytucji TT wg Raportu SOOIPP
wraz z symbolicznym wskazaniem róde³ finansowania powstania
i wspierania dzia³alnoci (oprac. w³asne)
Pocz¹tki powstawania Instytucji TT siêgaj¹ po³owy lat 90. Wtedy rodki po-
chodzi³y z funduszy europejskich PHARE: programów Inco-Copernicus oraz IN-
Warszawa
£ód
Wroc
³aw
Kraków
Gda
ñsk
Mielec
Tczew
Szczecin
Pozna
ñ
Pleszew
Lublin
Stalowa Wola
Bydgoszcz
INCOME (PHARE)
+ INCO-COPERNICUS
(FEMIRC + OTI)
FABRYKAT 2000
SCI-TECH II
P
³ock
Rzeszów
Katowice
Z
³otoryja
Tychy
42
KRZYSZTOF GULDA
COM. W ostatnich latach wsparcia udziela³y programy: FABRYKAT 2000 finan-
sowany przez Amerykañsk¹ Agencjê Rozwoju Miêdzynarodowego (USAID) oraz
program SCI-TECH II ponownie wspierany z funduszy PHARE.
Sytuacja, w której krajowe Instytucje TT mog¹ liczyæ g³ównie na pomoc za-
graniczn¹ nie wydaje siê do koñca w³aciwa. Rezultatem takiego stanu rzeczy jest
brak podstawowej stabilnoci finansowej. Oznacza to w praktyce sta³e poszuki-
wanie rodków z wszelkiego rodzaju programów, których cele niekiedy bardzo
odbiegaj¹ od zadañ instytucji zwi¹zanych z TT. W rezultacie funkcjonuj¹ce struk-
tury, po zakoñczeniu danego programu wspieraj¹cego, czêsto balansuj¹ na krawê-
dzi upadku. Powoduje to du¿e fluktuacje zatrudnienia i trudnoci w pozyskaniu
partnerów do wspó³pracy. Trzeba sobie uwiadomiæ, ¿e do dzia³alnoci Instytucji
TT rodowisko przedsiêbiorców odnosi siê ze spor¹ nieufnoci¹. Nie ma utrwalo-
nej tradycji i wzorców takiej wspó³pracy. S³aboæ i niestabilnoæ rodowiska TT
mo¿e pog³êbiæ brak zaufania i przez lata jeszcze rzutowaæ na ma³¹ innowacyjnoæ
polskich przedsiêbiorstw.
Zastanówmy siê wiêc od kogo mo¿na by³oby oczekiwaæ wsparcia dzia³alnoci
Instytucji TT? Ze wzglêdu na charakter dzia³añ jakie obejmuje transfer technolo-
gii, naturalnymi kandydatami wydaj¹ siê byæ:
Ministerstwo Gospodarki (MG),
Komitet Badañ Naukowych (KBN),
Agencja Rozwoju Przemys³u.
Listê tê nale¿y na pewno rozszerzyæ o Fundacjê na Rzecz Nauki Polskiej (FNP),
której dotychczasowa polityka wskazuje na zrozumienie i zainteresowanie tema-
tyk¹ TT. Nowym graczem na scenie powinny zostaæ Urzêdy Marsza³kowskie,
które s¹ obecnie odpowiedzialne za dzia³ania na rzecz wspierania rozwoju w swo-
ich regionach.
Mo¿na odnieæ wra¿enie, ¿e zrozumienie roli transferu technologii w rozwoju
gospodarczym kraju znacznie siê w ostatnim okresie poprawi³o. Opublikowano
wiele dokumentów rz¹dowych, które formu³uj¹ politykê proinnowacyjn¹ pañstwa
na najbli¿sze lata. S¹ to:
Kierunki dzia³añ rz¹du wobec sektora MSP do 2002 r. dokument rz¹dowy
przyjêty przez Radê Ministrów w dniu 11 maja 1999 roku
(http://www.mg.gov.pl/inf_msdp/www_ram1.htm).
Za³o¿enia polityki innowacyjnej pañstwa do 2002 r. dokument rz¹dowy przy-
jêty przez Radê Ministrów w dniu 6 grudnia 1999 roku
(http://kbn.icm.edu.pl/analizy/inno.html).
Zwiêkszanie innowacyjnoci gospodarki w Polsce do 2006 r. projekt przyjê-
ty przez Komitet Rady Ministrów do Spraw Polityki Regionalnej i Zrówno-
wa¿onego Rozwoju, rekomendowany Radzie Ministrów w dniu 12 .04. 2000
roku (http://www.mg.gov.pl/struktur/DSG/sg_innow/).
Transfer technologii w Polsce instytucje i perspektywy
43
Treci zapisane w tych dokumentach mog¹ wywo³aæ spory optymizm, jednak
dopóki nie zostan¹ podjête konkretne dzia³ania i oceniæ mo¿na bêdzie ich wyniki,
trudno o jednoznaczn¹ ocenê. W roku 2000 wsparcie rz¹du wynikaj¹ce z progra-
mu wsparcia przedsiêbiorstw sektora MP sprowadzi³o siê jedynie do dofinanso-
wania szkoleñ dla pracowników kwot¹ 1000 z³ na pracownika. W wyniku wpro-
wadzania w ¿ycie zapisów strategii proinnowacyjnej pañstwa z pocz¹tkiem roku
2001 Polska Fundacja Promocji i Rozwoju Ma³ych i rednich Przedsiêbiorstw
zostanie przekszta³cona w Agencjê Rozwoju MP. Podjêto wiele innych mniej
widocznych dzia³añ, jednak jak na razie nie zosta³y nimi objête istniej¹ce Instytu-
cje TT.
Maj¹c na uwadze oczekiwania Instytucji TT na wsparcie ze strony rz¹du warto
przedstawiæ zakres dzia³ania istniej¹cych jednostek. G³ówne obszary aktywnoci
to:
Komercjalizacja potencja³u naukowo-technologicznego placówek nauko-
wych, a w tym:
ú rozwijanie kontaktów sfery naukowej i biznesu,
ú sprzeda¿ technologii,
ú projekty badawczo-wdro¿eniowe,
ú badania zlecone,
ú tworzenie baz danych.
Studia przedinwestycyjne:
ú okrelenie potencja³u rynkowego nowych technologii,
ú badania rynkowe,
ú poszukiwanie odbiorców i inwestorów.
Audyty technologiczne.
Promocja przedsiêbiorczoci innowacyjnej.
Szkolenia.
Tak¹ strukturê us³ug Instytucji TT potwierdzaj¹ badania przeprowadzone przez
K. B. Matusiaka i T. Niesio³owskiego, których wyniki przedstawione s¹ we wspo-
minanym ju¿ Raporcie SOOIPP. Schematycznie przedstawiono je na rys. 3. Je-
stem g³êboko przekonany, ¿e dzia³ania te doskonale wpisuj¹ siê w politykê proin-
nowacyjn¹ rz¹du i zas³uguj¹ na wsparcie.
Konkretnym przyk³adem realizacji przedstawionych powy¿ej dzia³añ mo¿e byæ
dzia³alnoæ reprezentowanego przeze mnie, Uniwersyteckiego Orodka Transferu
Technologii Uniwersytetu Warszawskiego (UOTT UW). UOTT UW powsta³ de-
cyzj¹ Senatu Uczelni w 1998 roku. Aktywna dzia³alnoæ prowadzona jest jednak
dopiero od pocz¹tku 1999 roku. Niedawny start UOTT UW mo¿na nazwaæ star-
tem od zera, gdy¿ Orodek nie otrzyma³ ¿adnych pieniêdzy na dzia³alnoæ ope-
racyjn¹ i od pocz¹tku musia³ pozyskiwaæ rodki z projektów, b¹d dzia³añ komer-
cyjnych. Zadaniem UOTT UW jest zapewnienie lepszego wykorzystania poten-
44
KRZYSZTOF GULDA
cja³u intelektualnego i technicznego Uniwersytetu Warszawskiego w gospodarce
narodowej. W ramach realizacji tego zadania g³ówny nacisk po³o¿ony jest na ko-
mercjalizacjê osi¹gniêæ myli pracowników UW (w postaci patentów i know-how)
oraz otwarcie na projekty badawczo-wdro¿eniowe z udzia³em finansowym pod-
miotów gospodarczych. Wa¿nym elementem jest dzia³alnoæ dydaktyczna skiero-
wana do rodowiska akademickiego i na zewn¹trz. UOTT UW stara siê byæ ak-
tywny równie¿ w regionie. Znane wszystkim zawi³oci systemu administracyjne-
go Warszawy nie sprzyjaj¹ takim inicjatywom, gdy¿ trudno znaleæ partnera do
rozmów. Niemniej jednak w ramach programu Phare SCI-TECH II powo³ano Uni-
wersyteckie Forum Innowacyjne, które ma wiadczyæ nieodp³atn¹ pomoc przed-
siêbiorcom regionu Mazowsza, a tak¿e ma s³u¿yæ wymianie informacji i lobbingu
na rzecz rozwoju innowacyjnego regionu. Szukaj¹c kontaktów ze rodowiskiem
przedsiêbiorców UOTT UW nawi¹za³ wspó³pracê z Business Center Club (BCC).
Rys. 3. Struktura us³ug Instytucji TT (Orodki Innowacji i Przedsiêbiorczoci w Polsce
Raport 2000, K. Matusiak i T. Niesio³owski)
UOTT UW jest równie¿ cz³onkiem konsorcjum, które realizuje projekt USINE
(wspieranie tworzenia preinkubatorów technologicznych w rodowisku akademic-
kim) w ramach 5. Programu Ramowego Badañ, Rozwoju i Prezentacji UE. Dyspo-
nuje ju¿ tak¿e skromnym Inkubatorem Technologicznym.
UOTT UW mo¿e siê pochwaliæ konkretnymi sukcesami. Uda³o nam siê pomóc
w zdobyciu inwestora venture capital przez firmê internetow¹ powsta³¹ na Wy-
dziale Fizyki UW. UOTT UW uzyska³ tak¿e finansowanie ze rodków programu
TECHNO 2000 FNP podejmuj¹c siê opracowania technologicznego prototypu
urz¹dzenia do wczesnego wykrywania czerniaka skóry dzia³aj¹cego w oparciu o
metodê opracowan¹ i opatentowan¹ w Uniwersytecie Miko³aja Kopernika w To-
wspó³praca
z B+R, nowe
wyroby
i technologie
46%
doradztwo
i szkolenia
dla firm
32%
tworzenie nowych
miejsc pracy
2%
doradztwo nowo
powsta³ym firm¹
10%
inne
10%
Transfer technologii w Polsce instytucje i perspektywy
45
runiu (metoda nagrodzona mianem Polskiego Produktu Przysz³oci przez Agencjê
Techniki i Technologii). Projekt ten jest realizowany we wspó³pracy z zespo³em
UMK, Instytutu Fizyki Dowiadczalnej UW oraz firm¹ ASCOR, która jest w³aci-
cielem licencji na wykorzystanie metody. UOTT UW stara siê pozyskiwaæ rodki
na prowadzenie prac badawczo-wdro¿eniowych prowadzonych w oparciu o zaso-
by UW. Innym przyk³adem mo¿e s³u¿yæ projekt prof. Andrzeja Czerwiñskiego z
Wydzia³u Chemii UW, który przy wsparciu UOTT UW, uzyska³ finansowanie z
programu INCOM FNP w ramach programu wspierania badañ o przewidywal-
nych zastosowaniach. Wniosek, przygotowany we wspó³pracy z UOTT UW i re-
komendowany przez UOTT, dotyczy³ modyfikacji ogniwa cynkowo-manganowe-
go.
Podejmujemy tak¿e dzia³ania maj¹ce na celu wsparcie wspó³pracy rodowiska
TT w Polsce. W ramach realizacji projektu Phare SCI-TECH II zostalimy koor-
dynatorami stron internetowych tzw. Sieci Innowacje. W zamyle ma to byæ miej-
sce promocji wszystkich jednostek i dzia³añ mog¹cych mieæ zwi¹zek z rozwojem
przez innowacje. Na pewno warto zajrzeæ pod adres http://innowacje.pl.
Podsumowuj¹c, chcia³bym krótko wypunktowaæ najwa¿niejsze spostrze¿enia
dotycz¹ce instytucji i perspektyw transferu technologii w Polsce.
Najpowa¿niejsze trudnoci w bie¿¹cym funkcjonowaniu i rozwoju to moim
zdaniem:
· Brak krajowego systemu transferu technologii finansowanego ze rodków
publicznych.
· Brak stabilnych podstaw finansowych pozwalaj¹cych realizowaæ zadania
Instytucji TT.
· Du¿a fluktuacja i niedobór wykwalifikowanych kadr.
46
KRZYSZTOF GULDA
Sukces dotychczas funkcjonuj¹cych jednostek wynika w mojej ocenie przede
wszystkim z:
· Dzia³alnoci zapaleñców i wizjonerów.
· Mody na tworzenie Instytucji TT.
· Wspó³pracy miêdzynarodowej.
· Potrzeb rynku, szczególnie w dziedzinach takich jak technologie informa-
tyczne, medycyna, no
we materia³y, biotechnologia.
Bez w¹tpienia, dzia³alnoæ wszelkich jednostek zainteresowanych transferem
technologii powinna byæ inspirowana przez rynek. Nale¿y okrelaæ czym s¹ zain-
teresowane przedsiêbiorstwa i wyjæ im naprzeciw. W tym kontekcie, wydaje siê
tak¿e pewne, ¿e trudno jest osi¹gn¹æ pe³n¹ samodzielnoæ finansow¹ prowadz¹c
dzia³ania w zakresie TT. Istnieje wiêc potrzeba finansowania ze rodków publicz-
nych przynajmniej minimalnego bud¿etu takich instytucji. Pozwoli³oby to na sku-
pienie siê na realizacji zadañ, a nie tylko na dzia³aniach podporz¹dkowanych og³a-
szanym programom. By³by to tak¿e czytelny sygna³, ¿e rozwój gospodarczy przez
zwiêkszenie innowacyjnoci przedsiêbiorstw jest priorytetem w³adz.
Istnieje równie¿ wyra¿ane czêsto zapotrzebowanie na wykwalifikowany per-
sonel do pracy w Instytucjach TT. Praktycznie nie ma w tej chwili w Polsce stu-
diów przygotowuj¹cych ca³ociowo do pracy w transferze technologii. Szeroko
rozumiany transfer technologii wymaga wiedzy technicznej, ekonomicznej i praw-
niczej.
Innym wnioskiem, który czêsto wynika z rozmów z przedstawicielami Instytu-
cji TT jest koniecz
noæ dzia³añ w sieci. W sieci rozumianej jako sieæ powi¹zañ
pomiêdzy jednostkami o podobnym zakresie dzia³ania, ale tak¿e z jednostkami
uzupe³niaj¹cymi wobec Instytucji TT (mog¹ to byæ np. organizacje przedsiêbior-
ców, fundusze kapita³owe itd.). Dzia³anie w sieci to tak¿e korzystanie z nowocze-
snej infrastruktury informatycznej Internetu, gdzie jest miejsce na stosunkowo
tani¹ promocjê dzia³alnoci, ale i mo¿liwoæ sprawnego komunikowania siê.
Obszarem dzia³ania Instytucji TT powinien byæ region. Region jako obszar
geograficzny stanowi naturalne rodowisko do wspó³pracy. Jednoczenie w obec-
nej polityce naszego rz¹du i Komisji Europejskiej regiony stanowi¹ podstawowa
jednostkê administracyjn¹ i s¹ obiektem szczególnej uwagi. Wiele decyzji i kom-
petencji przekazano w³adzom na poziomie regionu i to one s¹ dla Instytucji TT
partnerami do podejmowania wszelkich dzia³añ proinnowacyjnych.
Magdalena WARKOCZEWSKA
*
Tomasz TWARDOWSKI
* *
POLSKIE „PRAWO GENOWE”
Nowoczesna biotechnologia integruj¹c nauki przyrodnicze i techniczne jest jedn¹
z najbardziej dynamicznie rozwijaj¹cych siê w ostatnim æwieræwieczu dziedzin
nauki. Ma ona znacz¹cy wp³yw na rozwój gospodarki, a jej produkty znalaz³y
zastosowanie w niemal wszystkich dziedzinach ¿ycia i dzia³alnoci cz³owieka.
Stwarza te¿ wiele mo¿liwoci, dziêki którym ju¿ w niedalekiej przysz³oci mo¿na
bêdzie rozwi¹zaæ wiele problemów nurtuj¹cych XXI wiek, tj.: g³ód, choroby o
pod³o¿u genetycznym czy te¿ zanieczyszczone rodowisko.
Rozwój biotechnologii jest uwarunkowany i postêpem naukowym i nak³adami
finansowymi, a tak¿e odpowiedni¹ legislacj¹, m.in. w zakresie bezpieczeñstwa
biologicznego. Normy prawne spe³niaj¹ w biotechnologii nastêpuj¹ce funkcje: po
pierwsze kreuj¹ pewne standardy postêpowania, po drugie okrelaj¹ metody i
zakres kontroli pañstwowej.
Regulacje prawne z zakresu bezpieczeñstwa biologicznego obowi¹zuj¹ dzi
we wszystkich pañstwach cz³onkowskich Unii Europejskiej. Dyrektywy UE wi¹-
¿¹ kraje cz³onkowskie co do celów, jakie powinny zostaæ osi¹gniête, pozostawia-
j¹c im swobodê w wyborze metod ich realizacji. Rola pañstwa polega natomiast
na ustanowieniu norm prawa wewnêtrznego i kontroli ich przestrzegania.
Podstawowym aktem prawnym reguluj¹cym kwestie bezpieczeñstwa biologicz-
nego w naszym kraju jest ustawa z dnia 22 czerwca 2001 r. O organizmach zmo-
dyfikowanych genetycznie [Dz. U. z dnia 25.07.01. poz. 811]. Stanowi ona swe-
go rodzaju „kodeks” postêpowania z GMO [Genetically Modified Organisms] za-
*
Politechnika £ódzka, Wydzia³ Chemii Spo¿ywczej i Biotechnologii, Instytut Biochemii
Technicznej, £ód.
**
Politechnika £ódzka, Wydzia³ Chemii Spo¿ywczej i Biotechnologii, Instytut Biochemii
Technicznej, £ód, Instytut Chemii Bioorganicznej PAN, Poznañ.
48
MAGDALENA WARKOCZEWSKA, TOMASZ TWARDOWSKI
równo dla przedstawicieli prze
mys³u, handlu, jak i polskiej nauki. Przedstawione
w ustawie regulacje obejmuj¹:
· zamkniête u¿ycie genetycznie zmodyfikowanych organizmów,
· wprowadzania ich do rodowiska,
· w³aciwoæ organów administracji pañstwowej,
· obrót produktów GMO,
· wywóz za granice i tranzyt.
Ustawa o genetycznie zmodyfikowanych organizmach jest regulacj¹ ca³kowi-
cie now¹. Dotychczas problematyka ta by³a regulowana tylko fragmentarycznie w
art. 37a ustawy O ochronie i kszta³towaniu rodowiska z dnia 31 stycznia 1980
r. [Dz. U. z 1994 r. nr 49, poz. 196 wraz z póniejszymi zmianami] oraz przepisach
rozporz¹dzenia Ministra Ochrony rodowiska, Zasobów Naturalnych i Lenictwa
z dnia 8 padziernika 1999 r. W sprawie organizmów genetycznie zmodyfikowa-
nych [Dz. U. z 1999 r. nr 86, poz. 962], które okrela:
· wymagania, jakim powinny odpowiadaæ wnioski o wydanie zgody na zamie-
rzone uwolnienie genetycznie zmodyfikowanych organizmów do rodowi-
ska w celach eksperymentalnych oraz wnioski o wydanie zezwolenia na wpro-
wadzanie do obrotu produktu zawieraj¹cego genetycznie zmodyfikowane
organi
zmy lub sk³adaj¹cego siê z takich organizmów albo ich czêci,
· wymagania jakim powinna odpowiadaæ ocena zagro¿enia dla rodowiska i
zdrowia ludzi za³¹czona do wniosku o wydanie zgody na zamierzone uwol-
nienie genetycznie zmodyfikowanych organi
zmów do rodowiska w celach
eksperymentalnych lub do wniosku o wydanie zezwolenia na wprowadzanie
do obrotu produ
ktu zawieraj¹cego genetycznie zmodyfikowane organizmy
lub sk³adaj¹cego siê z takich organizmów albo ich czêci, oraz zakres badañ
i analiz niezbêdnych do jej sporz¹dzenia,
· wymagania jakim powinny odpowiadaæ oznakowanie i opakowanie produk-
tu wprowadzonego do obrotu zawieraj¹cego genetycznie zmodyfikowane
organizmy lub sk³adaj¹cego siê z takich organizmów albo ich czêci.
Ustawa „O organizmach zmodyfikowanych genetycznie” harmonizuje polskie
prawo z zapisami na
stêpuj¹cych Dyrektyw UE:
· Dyrektyw¹ Rady nr 90/219 z dnia 23 kwietnia 1990 r. dotycz¹c¹ kontrolowa-
nego wykorzystania genetycznie zmodyfikowanych mikroorganizmów,
· Dyrektyw¹ Rady 90/220 z dnia 23 kwietnia 1990 r. okrelaj¹c¹ zasady za-
mierzonego wprowadzania do rodowiska genetycznie zmodyfikowanych
organizmów (Dyrektywa 2001/18 nowelizuj¹ca Dyrektywê 90/220 obowi¹-
zuje dopiero od po³owy 2002 r.),
· Dyrektyw¹ Rady nr 90/679 O ochronie pracowników przed zagro¿eniami
zwi¹zanymi z oddzia³ywaniem czynników biologicznych”,
Polskie „prawo genowe”
49
· Dyrektyw¹ Rady nr 93/572, która wraz z Dyrektyw¹ nr 90/220 reguluje zasa-
dy umieszczania na rynku produktów genetycznie zmodyfikowanych.
Ponadto, rozdzia³ powiêcony wywozowi za granicê i tranzytowi produktów
GMO wype³nia postanowienia Protoko³u o Bezpieczeñstwie Biologicznym (Bio-
safety Protocol),
podpisanego przez Polskê w maju 2000 r. w Nairobi. Ustawa nie
narusza równie¿ przepisów innych aktów prawnych reguluj¹cych warunki bezpie-
czeñstwa, w tym zw³aszcza bezpieczeñstwa produktów, ani wymagañ okrelonych
w odrêbnych przepisach reguluj¹cych zasady szczególnej kontroli obrotu z zagra-
nic¹ towarami i technologiami w zwi¹zku z zobowi¹zaniami miêdzynarodowymi.
Kwestie kontroli celnej produktów niebezpiecznych reguluje ogólnie art. 21 usta-
wy z dnia 22 stycznia 2000 r. O ogólnym bezpieczeñstwie produktów” [Dz. U. nr
15, poz. 179].
W rozdziale 1 ustawy O organizmach zmodyfikowanych genetycznie zawar-
te s¹ podstawowe informacje regulowane ustaw¹, a tak¿e definicje zawartych w
niej okreleñ. Zgodnie z wymogami dotycz¹cymi procesu harmonizacji, stanowi¹
one dok³adne odzwierciedlenie definicji zapisanych w Dyrektywach Unii Euro-
pejskiej.
W rozdziale 2 ustawy zawarte zosta³y przepisy dotycz¹ce utworzenia i kompe-
tencji organów zarz¹dzaj¹cych GMO. Organem administracji rz¹dowej w³aci-
wym do spraw GMO jest minister w³aciwy do spraw rodowiska. Do jego kom-
petencji nale¿y:
· wydawanie zezwoleñ na: zamkniête u¿ycie organizmów genetycznie zmody-
fikowanych oraz wprowadzenie ich do rodowiska lub do obrotu (termin roz-
patrzenia wniosku wynosi 90 dni od daty jego z³o¿enia),
· kontrola i monitorowanie wszelkich eksperymentów prowadzonych z u¿y-
ciem GMO,
· koordynacja gromadzenia i wymiany informacji nt. GMO dotycz¹cych za-
pewnienia bezpieczeñstwa ludzi i rodowiska w tym zakresie.
Kontrolê w sprawach GMO sprawuj¹ upowa¿nieni przez ministra pracownicy
Ministerstwa rodowiska i jednostki organizacyjne podleg³e ministrowi oraz ist-
niej¹ce inspekcje, ka¿da w zakresie swoich w³aciwoci (art. 9-11). Organem opi-
niodawczo-doradczym ministra w kwestii oceny zagro¿eñ zwi¹zanych z wykorzy-
stywaniem GMO jest specjalnie w tym celu powo³ana komisja licz¹ca 22 cz³on-
ków, w sk³ad której wchodz¹: po jednej osobie delegowanej przez w³aciwych
ministrów do spraw: zdrowia, rolnictwa, obrony narodowej, gospodarki, transpor-
tu, nauki, rodowiska, Prezesa Urzêdu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, G³ów-
nego Inspektora Sanitarnego, G³ównego Lekarza Weterynarii, G³ównego Inspek-
tora Skupu i Przetwórstwa Artyku³ów Rolnych, siedmiu przedstawicieli nauki (o
50
MAGDALENA WARKOCZEWSKA, TOMASZ TWARDOWSKI
znanych autorytetach w dziedzinie: ochrony rodowiska, zdrowia, bezpieczeñstwa
narodowego, biotechnologii, hodowli rolin, etyki), dwóch przedstawicieli orga-
nizacji pozarz¹dowych ekologicznych i jednego przedstawiciela organizacji kon-
sumenckich oraz przemys³u zwi¹zanego z biotechnologi¹ (art. 12-14). Brak nato-
miast reprezentanta producentów pasz i ¿ywnoci. Do zadañ komisji nale¿y: opi-
niowanie wniosków w sprawach wydawania zgody lub zezwolenia, wydawanie
opinii w sprawach przedstawianych przez ministra w zwi¹zku z jego uprawnienia-
mi wynikaj¹cymi z ustawy, opiniowanie projektów aktów prawnych dotycz¹cych
GMO oraz bezpieczeñstwa biologicznego, opiniowanie projektów za³o¿eñ polity-
ki pañstwa w dziedzinie zastosowañ GMO i bezpieczeñstwa biologicznego.
Ustawa O genetycznie zmodyfikowanych organizmach przewiduje równie¿
udzia³ spo³eczeñstwa w podejmowaniu decyzji o wydaniu zezwolenia na wyko-
rzystanie danego GMO. Zasada ta wynika bezporednio z ustawy podpisanej 9
listopada 2000 r. O dostêpie do informacji o rodowisku i jego ochronie oraz o
ocenach oddzia³ywania na rodowisko (Dz. U. nr 109, poz. 1157). Zgodnie z t¹
ustaw¹ minister w³aciwy do spraw rodowiska zobowi¹zany jest do publikowa-
nia informacji o przeprowadzanych eksperymentach, tak aby ka¿dy zainteresowa-
ny móg³ (w terminie 21 dni od daty zamieszczenia og³oszenia) wyraziæ sw¹ opiniê
na ten temat.
Ostateczny i decyduj¹cy g³os w sprawie wydania zezwolenie ma minister w³a-
ciwy do spraw rodowiska. Nasuwa siê pytanie jaka bêdzie rola i znaczenie
opinii zarówno Komisji ds. GMO, jak i spo³eczeñstwa?
Rozdzia³ 3 ustawy okrela zasady zamkniêtego u¿ycia GMO. Omówione zo-
sta³y tu nastêpuj¹ce zagadnienia:
podzia³ na kategorie operacji zamkniêtego u¿ycia GMO w zale¿noci od stop-
nia zagro¿enia dla zdrowia ludzi i rodowiska (art. 17),
warunki przyst¹pienia do operacji zamkniêtego u¿ycia GMO (art. 19),
warunki wydania decyzji na zamkniête u¿ycie GMO (art. 21-30),
postêpowanie w przypadku awarii w zwi¹zku z zamkniêtym u¿yciem GMO
(art. 31).
Wydawanie zgody na zamkniête u¿ycie GMO przewidziane w ustawie O ge-
netycznie zmodyfikowanych organizmach jest bardziej restrykcyjne ni¿ zasady
wydawania podobnych zezwoleñ okrelone w przepisach Unii Europejskiej. Na
ka¿d¹ z kategorii zamkniêtego u¿ycia GMO oraz na ka¿d¹ pracê z GMO u¿yt-
kownik bêdzie musia³ uzyskaæ zgodê ministra w³aciwego do spraw rodowiska,
jak równie¿ w ka¿dym przypadku, przed uzyskaniem zgody na zamkniête u¿ycie,
zobowi¹zany jest do³¹czyæ do wniosku stosowny plan postêpowania na wypadek
awarii (w zwi¹zku z mo¿liwoci¹ niekontrolowanego rozprzestrzenienia siê GMO
podczas zamkniêtego u¿ycia). Dla III i IV kategorii zagro¿enia plan ten musi byæ
Polskie „prawo genowe”
51
obowi¹zkowo uzgodniony z w³aciwymi miejscowo organami. Zapis ustawy nie
przewiduje ¿adnego rozró¿nienia realizowanych dzia³añ z GMO jak prace dy-
daktyczne, badawcze czy te¿ komercyjne. Na przyk³ad odnonie do prac dydak-
tycznych prowadzonych w placówkach naukowo-badawczych wykonywane s¹
rutynowo setki dowiadczeñ z plazmidami, przez studentów, które s¹ uwa¿ane za
ca³kowicie bezpieczne. Zgodnie z liter¹ prawa niezbêdne bêdzie pozyskiwanie sto-
sownych zezwoleñ.
„
Je¿eli przemawia za tym szczególnie wa¿ny interes spo³eczny, zwi¹zany z
potrzeb¹ ochrony zdrowia i ¿ycia ludzi lub ochrony rodowiska, wydanie zgody
na zamkniête u¿ycie GMO mo¿e byæ uzale¿nione od zabezpieczenia roszczeñ
mog¹cych powstaæ wskutek przeprowadzenia operacji zamkniêtego u¿ycia GMO
(art.25). Wykonalnoæ tego przepisu jest w¹tpliwa. Je¿eli istnieje realne zagro¿e-
nie ze strony danego GMO, wówczas w ogóle nie powinno zostaæ wydane zezwo-
lenie. Ponadto nasuwa siê pytanie, kto mia³by dochodziæ swych roszczeñ oraz w
jakim czasie.
Od dnia wejcia w ¿ycie ustawy (tj. 26 padziernika 2001 r.) minister w³aciwy
do spraw rodowiska, w porozumieniu z ministrem w³aciwym do spraw zdrowia,
rolnictwa i nauki, ma obowi¹zek okreliæ w drodze rozporz¹dzenia szczegó³owy
sposób klasyfikacji operacji zamkniêtego u¿ycia GMO oraz szczegó³owe wyma-
gania odnonie poziomów i rodzajów zabezpieczeñ dla poszczególnych kategorii
tych operacji, bior¹c pod uwagê koniecznoæ zapewnienia bezpieczeñstwa ludzi i
rodowiska. Brak rozporz¹dzeñ wykonawczych spowoduje, ¿e ustawa bêdzie mar-
tw¹ liter¹ prawa. Zamiast tak koniecznych regulacji nast¹pi dalsze lekcewa¿enie
norm prawnych.
Rozdzia³ 4 okrela zasady zamierzonego wprowadzania GMO do rodowiska
w celach innych ni¿ wprowadzanie do obrotu. W szczególnoci omawia:
· zakres informacji wymaganych we wniosku o wydanie zgody na zamierzone
wprowadze
nie GMO do rodowiska (art. 34),
· postêpowanie wnioskodawcy w przypadku wyst¹pienia zagro¿enia dla zdro-
wia ludzi i rodowiska w procesie wprowadzania GMO do rodowiska (art.
36).
U¿ytkownik GMO dokonuj¹cy zamierzonego wprowadzenia GMO do rodo-
wiska ma obowi¹zek przed³o¿yæ ministrowi, w terminie 90 dni od dnia zakoñcze-
nia dzia³añ, sprawozdanie ze szczegó³owym opisem rezultatów wprowadzenia, w
tym informacje o wszystkich zagro¿eniach dla zdrowia ludzi i dla rodowiska,
zaobserwowane w zwi¹zku z zamierzonym wprowadzeniem GMO do rodowiska.
Rozdzia³ 5 reguluje zasady wprowadzania produktów GMO do obrotu na tere-
nie Polski, w tym:
52
MAGDALENA WARKOCZEWSKA, TOMASZ TWARDOWSKI
· postêpowanie wnioskodawcy, który chce wprowadziæ do obrotu produkt GMO,
produkt sk³adaj¹cy siê z GMO lub sk³adaj¹cy siê z kombinacji GMO (art.
40),
· zakres informacji jakie powinny zostaæ zawarte we wniosku o zezwolenie na
wprowadzenie do obrotu produktów GMO (art. 41),
· przepisy informuj¹ce o znakowaniu produktów GMO (art. 45).
Ustawa wprowadza równie¿ obowi¹zek znakowania produktów GMO, jednak-
¿e nie dotyczy on produktu, który zawiera GMO lub ich czêci w iloci nieprzekra-
czaj¹cej jednego procenta (1%) masy sumy sk³adników w tym produkcie, o ile
obecnoæ bia³ka lub DNA z GMO jest niezamierzona.
Oznakowanie produktu GMO powinno zawieraæ nastêpuj¹ce informacje:
· nazwê produktu GMO i nazwy zawartych w nim GMO,
· nazwisko lub nazwê producenta lub importera oraz adres,
· przewidywany obszar stosowania produktu GMO: przemys³, rolnictwo, le-
nictwo, powszechne u¿ytkowanie przez konsumentów lub inne specjalistycz-
ne zastosowanie,
· zastosowanie produktu GMO i dok³adne warunki u¿ytkowania z informacj¹
w uzasadnionych przypadkach, o rodzaju rodowiska, dla którego produkt
jest odpowiedni,
· szczególne wymagania dotycz¹ce magazynowania i transportu, je¿eli zosta³y
okrelone w zezwoleniu,
· informacje o ró¿nicy wartoci u¿ytkowych, miêdzy produktem GMO a jego
tradycyjnym odpowiednikiem,
· rodki, jakie powinny byæ podjête w przypadku niezamierzonego uwolnienia
GMO, niezgodnego z wymaganiami dotycz¹cymi wprowadzenia produktu
GMO do obrotu, je¿eli zosta³y okrelone w zezwoleniu,
· numer zezwolenia.
W przypadku gdy ca³y produkt jest genetycznie zmodyfikowany, oznakowa-
nie, o którym mowa, po
winno byæ uzupe³nione informacj¹ produkt genetycznie
zmodyfikowany. Jeli natomiast, tylko niektóre sk³adniki s¹ genetycznie zmody-
fikowane, obok nazwy sk³adnika nale¿y umieciæ napis genetycznie zmodyfiko-
wany. Napis i informacja powinny byæ czytelne i zapisane czcionk¹ tej samej
wielkoci co nazwa sk³adnika lub produktu.
Zgodnie z art. 43 ustawy O genetycznie zmodyfikowanych organizmach u¿yt-
kownik GMO ma obowi¹zek prowadzenia sta³ego nadzoru i monitorowania obro-
tu produktami GMO, na wprowadzenie których uzyska³ zezwolenie co jest prak-
tycznie niemo¿liwe do wykonania w przypadku obrotu handlowego. Mo¿liwe jest,
aczkolwiek trudne, monitorowanie efektów, np. powsta³ych w wyniku konsump-
cji okrelonych artyku³ów spo¿ywczych. Technicznie wydaje siê niemo¿liwe do
Polskie „prawo genowe”
53
realizacji monitorowanie samych artyku³ów spo¿ywczych. Nale¿y jednoczenie
zwróciæ uwagê, ¿e lista artyku³ów spo¿ywczych zawieraj¹cych pochodne GMO to
dos³ownie tysi¹ce pozycji. W konsekwencji, je¿eli oznakowanie obejmie np. po-
nad jedn¹ trzeci¹ artyku³ów, to jednoczenie zmaleje sens i waga tego oznako-
wania
W rozdziale 6 ustawy O organizmach zmodyfikowanych genetycznie okre-
lone zosta³y zasady wywozu za granicê (art. 50) i tranzytu produktów GMO przez
terytorium RP (art. 51). W myl przepisów zawartych w tym rozdziale minister
w³aciwy do spraw finansów publicznych w porozumieniu z ministrem w³aci-
wym do spraw gospodarki mo¿e wskazaæ (w drodze rozporz¹dzenia) urzêdy celne
odpowiedzialne za przywóz i wywóz produktów GMO. Jednoczenie minister
w³aciwy do spraw rodowiska w porozumieniu z ministrem w³aciwym do spraw
zdrowia i ministrem w³aciwym do spraw nauki okreli w drodze rozporz¹dzenia
wzór wniosku o zezwolenie na wywóz lub tranzyt produktów GMO (art. 22 ust. 1).
Wywóz lub tranzyt GMO przez granicê Rzeczpospolitej Polski wymaga uzyskania
zgody w³aciwego organu administracji pañstwa Ministra w³aciwego do spraw
rodowiska. Zezwolenie na wywóz produktów GMO za granicê lub tranzyt mo¿e
byæ udzielone wówczas, gdy s¹ spe³nione wymagania bezpieczeñstwa okrelone
w ustawie dla produktów GMO, a tak¿e w³aciwe organy pañstwa, dla którego
dany produkt GMO jest przeznaczony, oraz pañstw, przez terytoria których pro-
dukt GMO bêdzie przewo¿ony, wyra¿¹ zgodê na jego przyjêcie oraz przewóz.
Ustawa ta nie stosuje siê jednak do produktów GMO bêd¹cych rodkami far-
maceutycznymi lub spo¿ywczymi. Kwestie dotycz¹ce wprowadzania do obrotu
rodków farmaceutycznych reguluje art. 45 ustawy z dn. 22 grudnia 2000 r. O
zmianie niektórych upowa¿nieñ ustawowych do wydawania aktów normatywnych
oraz zmianie niektórych ustaw (Dz. U. z 2000 r. nr 120, poz. 1268), wprowadzaj¹-
cy zmiany do wydanego 12 wrzenia 1972 r., w tej sprawie, Rozporz¹dzenia Mini-
stra Zdrowia i Opieki Spo³ecznej oraz Rolnictwa (Dz. U. z 2000 r. nr 120, poz.
1268). Zasady komercjalizacji artyku³ów bêd¹cych rodkami spo¿ywczymi regu-
luje natomiast, ustawa z dnia 30 marca 2001 r. nowelizuj¹ca ustawê O warunkach
zdrowotnych ¿ywnoci i ¿ywienia.
Rozdz
ia³ 7 okrela zasady odpowiedzialnoci cywilnej i karnej zwi¹zane z za-
mkniêtym u¿yciem organizmów zmodyfikowanych genetycznie i uwalnianiem
GMO do rodowiska. Ustawa przewiduje odpowiedzialnoæ cywiln¹ opart¹ na
zasadach ryzyka. Kto, sprowadza niebezpieczeñstwo dla ¿ycia lub zdrowia wielu
osób, lub mienia, lub rodowiska, powoduj¹c zagro¿enie przy operacji zamkniête-
go u¿ycia GMO, przy dzia³aniach zwi¹zanych z zamierzonym uwolnieniem GMO
do rodowiska lub nie stosuj¹c siê do nakazu wycofania produktu GMO z obrotu,
podlega karze pozbawienia wolnoci od 6 miesiêcy do lat 8 (art. 57). Pod wzglê-
54
MAGDALENA WARKOCZEWSKA, TOMASZ TWARDOWSKI
dem sankcji karnych polskie prawo genowe jest o wiele bardziej restrykcyjne
ni¿ prawo Unii Europejskiej, które nie przewiduje tak¿e ¿adnych pieniê¿nych za-
bezpieczeñ na wypadek awarii.
Najwiêcej obaw rodowiska akademickiego wzbudza jednak zapis mówi¹cy o
obowi¹zku pozyskiwania zezwolenia na ka¿de dowiadczenie z GMO i wnoszenia
ka¿dorazowo op³aty skarbowej [sk³adaj¹c wniosek o uzyskanie zezwolenia] na
wykorzystanie danego organizmu GMO, co w powa¿ny sposób mo¿e zahamowaæ
rozwój polskiej nauki i ca³ego przemys³u biotechnologicznego. Udzielanie licen-
cji kwalifikowanym placówkom to zapewne w³aciwe rozwi¹zanie
Reasumuj¹c: nowa ustawa O organizmach zmodyfikowanych genetycznie
jest niew¹tpliwie ogromnym sukcesem polskiej administracji na drodze kszta³to-
wania polskiego prawa genowego, niemniej jednak ze wzglêdu na to, i¿ jest ona
zbyt restrykcyjna w swej treci niestety nie sprzyja rozwojowi tej jak¿e potrzebnej
naszej gospodarce dziedzinie nauki i gospodarki..
Ocenê nowej ustawy o GMO najlepiej formu³uje rezolucja przyjêta przez Wal-
ne Zebranie Polskiego Towarzystwa Biochemicznego:
WALNE ZEBRANIE
POLSKIEGO TOWARZYSTWA BIOCHEMICZNEGO
TORUÑ, 13 WRZENIA 2001 r.
REZOLUCJA
1
Uchwalenie ustawy z dnia 22 czerwca 2001 r. o organizmach genetycznie
zmodyfikowanych (GMO) (Dz. U. z 25 lipca 2001 r., nr 76, poz. 811) mia³o regu-
lowaæ w sposób kompleksowy zasady pracy w zakresie in¿ynierii genetycznej i
nowoczesnej biotechnologii, mia³o te¿ byæ zasadniczym krokiem w kierunku zbli-
¿enia naszej legislacji ze standardami Unii Europejskiej.
1
Niniejszy tekst powsta³ jesieni¹ 2001 roku, sugestie zawarte w rezolucji s¹ aktualnie
rozwa¿ane i uwzglêdniane w podejmowanych pracach nowelizacyjnych resortu rodo-
wiska
Polskie „prawo genowe”
55
Z ca³ym naciskiem wyra¿amy pogl¹d, ¿e polskie prawo w tym zakresie powin-
no:
1) sprzyjaæ rozwojowi krajowej nauki i edukacji,
2) wspieraæ transfer technologii ze rodowisk naukowych do przemys³u i
3) promowaæ rozwój rodzimej gospodarki.
Jestemy przekonani, ¿e ustawa z 22 czerwca 2001 r. nie spe³nia tych warun-
ków. Na odwrót, jej przestrzeganie ca³kowicie zahamuje rozwój badañ i ich wdro-
¿enie w zakresie biologii, w szczególnoci biologii molekularnej i biotechnologii.
W skali ca³ego kraju ustawa stawia poza nawias spo³eczny tysi¹ce studentów i
pracowników naukowych, którzy trac¹ mo¿liwoæ edukacji na wspó³czesnym po-
ziomie i skutecznego prowadzenia badañ naukowych oraz badawczo-wdro¿enio-
wych.
Ustawa wymusi ca³kowit¹ zmianê programów kszta³cenia w wy¿szych uczel-
niach, uniwersytetach, akademiach medycznych, uczelniach technicznych i rolni-
czych, czyni¹c programy nauczania przestarza³ymi i w zwi¹zku z tym nieatrakcyj-
nymi. Obawiamy siê, ¿e ustawa odwróci zainteresowanie m³odzie¿y od najistot-
niejszych wiatowych nurtów rozwoju nauki i bêdzie powodem dalszej emigracji
najzdolniejszych ludzi z Polski.
Z ca³¹ pewnoci¹ ustawa spowoduje ma³a atrakcyjnoæ Polski dla czo³owych
firm biotechnologicznych, gdy¿ praktycznie uniemo¿liwia szybkie prowadzenie
badañ, a tak¿e spowoduje koniecznoæ skierowania czêci, i tak skromnych, rod-
ków przeznaczonych na naukê na op³acenie zezwoleñ, kaucji i ubezpieczeñ.
Uwa¿amy, ¿e rozporz¹dzenia wykonawcze powinny byæ opracowane we w³a-
ciwym terminie, nie powoduj¹c zak³óceñ w procesie naukowym i dydaktycznym,
jak równie¿ w rozwoju przemys³u i tworzeniu nowych miejsc pracy.
Jestemy przekonani, ¿e konieczna jest nowelizacja ustawy o GMO w za-
kresie jej stosowa
nia w odniesieniu do zagadnieñ naukowych przy pracy z
GMO grupy I (o najmniejszej szkodliwoci) w pe³ni wystarczaj¹ce jest za-
wiadomienie i rejestracja, a nie zezwolenie. Uwa¿amy tak¿e, ¿e konieczne jest
zwolnienie placówek dydaktycznych i badawczych z op³at z tytu³u wniosko-
wania o zezwolenie. Powinien równie¿ ulec zmianie restrykcyjny ton i cha-
rakter zapisu.
Oczekujemy, ¿e polskie normy prawne bêd¹ nie tylko zgodne ze standardem
Unii Europejskiej, ale bêd¹ wspieraæ rozwój potencja³u naukowego i gospodar-
czego naszego kraju.
56
RAFA£ WITEK
Rafa³ WITEK
*
ZDOLNOÆ PATENTOWA
WYNALAZKÓW BIOTECHNOLOGICZNYCH
W POLSCE I W EUROPIE
WSTÊP
Rozwój cywilizacji technicznej polega na ci¹g³ym tworzeniu nowych, zaska-
kuj¹cych rozwi¹zañ, zwanych wynalazkami. Coraz czêciej stanowi¹ one wa¿ny
element gry rynkowej umo¿liwiaj¹cy osi¹gniêcie przewagi nad konkurencj¹. W
oparciu o system ochrony patentowej, w zamian za publiczne ujawnienie istoty
wynalazku, polegaj¹ce na opublikowaniu jego opisu, pañstwo gwarantuje twórcy
ograniczone czasowo, zwykle do dwudziestu lat, prawo wy³¹cznego korzystania z
wynalazku w sposób zarobkowy lub zawodowy na ca³ym obszarze pañstwa (patrz
tabela 1). Udzielaniem takiego prawa wy³¹cznego, czyli patentu, oraz publikowa-
niem opisów zg³aszanych do ochrony wynalazków, zajmuj¹ siê powo³ane do tego
celu urzêdy patentowe. Zajmuj¹ siê one równie¿ badaniem tzw. zdolnoci patento-
wej, bowiem z przywileju ochrony patentowej mog¹ korzystaæ jedynie rozwi¹za-
nia techniczne uznane za nowe, maj¹ce poziom wynalazczy (nieoczywiste) i nada-
j¹ce siê do przemys³owego wykorzystania. Zostanie przedstawione, w jaki sposób
zdolnoæ patentowa wynalazków biotechnologicznych oceniana jest przez Urz¹d
Patentowy Rzeczpospolitej Polskiej (UP RP) udzielaj¹cy patentów w oparciu o
ustawê z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo w³asnoci przemys³owej (p.w.p) (Dz.U.
nr 49 z 2001 r., poz. 508) oraz Europejski Urz¹d Patentowy (EPO) dzia³aj¹cy w
oparciu o Konwencjê o udzielaniu patentów europejskich (EPC) zwan¹ te¿ Kon-
wencj¹ monachijsk¹ (aktualny tekst konwencji jest dostêpny na stronie EPO http:/
/www.european-patent-office.org/). Omawiaj¹c polskie przepisy, uwzglêdniono
nowelizacjê p.w.p. z dnia 6 czerwca 2002 (Dz.U.nr 108 z 2002 r., poz. 945), która
*
Biotechnolog, rzecznik patentowy, Witek, Twardowska, nie¿ko Sp.p., Warszawa.
Zdolnoæ patentowa wynalazków biotechnologicznych w Polsce i w Europie
57
wesz³a w ¿ycie 18 padziernika 2002 r. wprowadzaj¹c szczegó³owe przepisy doty-
cz¹ce wynalazków biotechnologicznych. Nowelizacja ta bêd¹ca przejawem po-
stêpuj¹cej harmonizacji prawa polskiego z prawem unijnym stanowi implementa-
cjê Dyrektywy nr 98/44/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 6 czerwca 1998 r.
o ochronie prawnej wynalazków biotechnologicznych. Wiêkszoæ przyk³adów
polskich dotyczy spraw prowadzonych bezporednio przez autora, natomiast przy-
k³ady praktyki EPO zaczerpniêto z opublikowanych orzeczeñ Komisji Odwo³aw-
czej przy EPO, udostêpnianych na stronie internetowej EPO.
Tabela 1. De
finicja wynalazku nadaj¹cego siê do opatentowania. Polska ustawa Prawo
w³asnoci przemys³owej (p.w.p.) oraz Konwencja o udzielaniu patentów europejskich
(EPC) podaj¹ to¿same definicje wynalazku maj¹cego zdolnoæ patentow¹
1. POZYTYWNE PRZES£ANKI ZDOLNOCI PATENTOWEJ.
Najpierw omówiona zostanie interpretacja kryteriów, których spe³nienie jest
warunkiem koniecznym do uzyskania patentu na zg³aszany do ochrony wynala-
zek. Wymogami takimi s¹: nowoæ, poziom wynalazczy i charakter techniczny
ujawnianego w zg
³oszeniu rozwi¹zania.
1.1. NOWOÆ
Pojêcie nowoci jest definiowane w prawie patentowym poprzez odniesienie
siê do stanu techniki, czyli wszystkich informacji dotycz¹cych okrelonej dziedzi-
ny dostêpnych na wiecie w chwili z³o¿enia zg³oszenia patentowego. Wynalazek
uwa¿a siê za nowy, je¿eli nie jest on czêci¹ stanu techniki, tzn. je¿eli przed dat¹,
wed³ug której oznacza siê pierwszeñstwo do uzyskania patentu (tzw. data pierw-
szeñstwa), nie zosta³ udostêpniony do wiadomoci powszechnej w sposób ujaw-
niaj¹cy znawcy danej dziedziny techniki dostateczne dane do jego stosowania.
Urz¹d patentowy rozpoczyna badanie nowoci od zgromadzenia publikacji sta-
nowi¹cych stan techniki. Najczêciej s¹ to publikacje zg³oszeñ patentowych oraz
artyku³y wydrukowane w prasie naukowej dotycz¹ce rozwi¹zañ technicznych spo-
Art. 24 p.w.p.
Patenty s
¹ udzielane na wynalazki które s¹ nowe, posiadaj¹ poziom
wynalazczy i nadaj
¹ siê do przemys³owego stosowania, bez wzglêdu na
dziedzin
ê techniki.
Art. 52.1 EPC
Patenty europejskie udziela si
ê na wynalazki, które nadaj¹ siê do prze-
mys
³owego stosowania, s¹ nowe i posiadaj¹ poziom wynalazczy.
58
RAFA£ WITEK
krewnionych tematycznie ze zg³oszonym wynalazkiem. Nastêpnie, poszczególne
rozwi¹zania znane ze stanu techniki porównuje siê z przedmiotem badanego zg³o-
szenia, W kolejnym etapie ocenia siê, czy stwierdzone ró¿nice s¹ istotne dla spe-
cjalisty. Gdy odpowied na tak postawione pytanie jest pozytywna, przedmiot zg³o-
szenia mo¿na uznaæ za nowy. W przypadku oceny domniemanych ujawnieñ szko-
dz¹cych nowoci uwzglêdnia siê równie¿ inne okolicznoci, takie jak:
· rzeczywista data ujawnienia (nie zawsze rzeczywista data powszechnej do-
stêpnoci jest oficjalnie podawan¹ dat¹ wydania publikacji);
· ograniczenie dostêpu do informacji (przeciwstawiony dokument powinien
byæ powszechnie dostêpny, zatem nowoci nie szkodzi istnienie wczeniej-
szego dokumentu ujawnionego tylko ograniczonej liczby osób zobowi¹za-
nych do zachowania tajnoci; konwencja monachijska wprowadza dodatko-
we regulacje korzystne dla zg³aszaj¹cych, dotycz¹ce wynalazków tajnych,
mianowicie zgodnie z art. 55 EPC nie jest uwzglêdniane ujawnienie, które
nast¹pi³o nie wczeniej ni¿ 6 miesiêcy przed dat¹ zg³oszenia i spowodowane
by³o oczywistym nadu¿yciem w stosunku do zg³aszaj¹cego);
· forma ujawnienia (w przypadku ujawnieñ pisemnych dokonywana jest oce-
na ca³ociowa treci ujawnienia, uwzglêdniaj¹ca oczywiste ekwiwalenty
dostêpne fachowcom lub b³êdy zawarte w ujawnieniu mog¹ce zniekszta³ciæ
przekaz; w przypadku ujawnieñ ustnych (np. wyk³ad) uwzglêdniana jest osoba
odbiorcy i jego mo¿liwoci percepcji; wyj¹tkowo za nie szkodz¹ce nowoci
uznaje siê zaprezentowanie wynalazku na niektórych wystawach, których
listê ustala urz¹d patentowy).
1.1.1. PRZYK£ADY
Poni¿ej przedstawiono przyk³ady pochodz¹ce z orzeczeñ Komisji Odwo³aw-
czej przy EPO dotycz¹ce nowoci. Podane numery decyzji pomagaj¹ w odnalezie-
niu ca³ego orzeczenia np. w bazie komputerowej udostêpnianej na stronie interne-
towej EPO.
T 886/91
Zastrzegane rozwi¹zanie
Zastosowanie okrelonych sekwencji DNA, pochodz¹cych z genomu HBV
podtyp adyw, koduj¹cych polipeptyd antygenu HBV; polipeptyd o okrelonej se-
kwencji aminokwasowej lub jego fragmenty warunkuj¹cy antygenowoæ HbsAg
Stan techniki
Sklonowanie i analiza strukturalna genomu HBV podtypów ady i adw. Zlokali-
zowanie genu HbsAg, jego sekwencja nukleotydowa i przewidywana sekwencja
Zdolnoæ patentowa wynalazków biotechnologicznych w Polsce i w Europie
59
amino
kwasowa. Sklonowanie i ekspresja z u¿yciem fragmentów DNA z HBV
podtypu adyw. Nie ujawniono ostatecznych sekwencji.
Decyzja Komisji Odwo³awczej
¯aden ze znanych dokumentów nie ujawnia sekwencji lub jej fragmentów iden-
tycznych z zastrzeganymi. Niewielkie ró¿nice w sekwencji s¹ wystarczaj¹ce, aby
zachowaæ nowoæ. Argument, ¿e rozwi¹zanie nie jest nowe, poniewa¿ znane se-
kwencje zawieraj¹ odcinki identyczne z zastrzeganymi sekwencjami zosta³ odrzu-
cony, poniewa¿ ¿aden z cytowanych dokumentów nie ujawnia, ani nie sugeruje
poszczegól
nych fragmentów traktowanych jako odrêbne przedmioty. Pomimo ¿e
zastrzegane sekwencje by³y prawdopodobnie zawarte wród znanych fragmentów
HBV podtypu adyw, nie zosta³y one jednak zidentyfikowane i nie ujawniono ich
struktury pierwszor
zêdowej. Informacje ze stanu techniki nie szkodz¹ nowoci
zastrzeganego rozwi¹zania.
1.1.2. PRAWO DO PIERWSZEÑSTWA
W przypadku zg³oszeñ tego samego wynalazku dokonywanych za granic¹, w
oparciu o Konwencjê parysk¹, zg³aszaj¹cemu przys³uguje prawo do pierwszeñ-
stwa, czyli prawo do z³o¿enia w urzêdzie patentowym pañstwa nale¿¹cego do kon-
wencji (równie¿ EPO) zg³oszenia póniejszego, któremu nadana zostanie data zg³o-
szenia pierwotnego z³o¿onego w kraju pochodzenia, tj. data pierwszeñstwa. Z pra-
wa do pierwszeñstwa mo¿na skorzystaæ przed up³yniêciem roku od daty pierw-
szeñstwa.
Prawo do pierwszeñstwa mo¿e byæ przyznane, gdy zg³oszenie uprzednie doty-
czy tego samego wynalazku (art. 87(1) EPC). W przypadku, gdy korzysta siê z
prawa do kilku pierwszeñstw, prawo do pierwszeñstwa obejmuje tylko te elemen-
ty, które s¹ zawarte w zg³oszeniu, a którego pierwszeñstwo jest zastrzegane (ró¿ne
daty pierwszeñstwa dla ró¿nych aspektów nale¿¹cych do tego samego zg³oszenia -
> tzw. rozdzia³ pierwszeñstw). Podczas oceny dokumentu pierwszeñstwa powinna
byæ brana pod uwagê ca³a jego zawartoæ (nie tylko zastrze¿enia, konieczne jest
tak¿e uwzglêdnienie wiedzy i umiejêtnoci fachowca).
Poni¿ej przedstawiono skrótowy przegl¹d wybranych orzeczeñ Komisji Od-
wo³awczej przy EPO dotycz¹cych uznawania prawa do pierwszeñstwa.
1.1.2.1. PRZYK£ADY
T 301/87
Zg³oszenie EP
Zastrze¿enie dotyczy funkcjonalnie istotnej czêci du¿o d³u¿szej sekwencji
DNA II-206
60
RAFA£ WITEK
Zg³oszenie uprzednie
Zdeponowano rekombinowany plazmid, zawieraj¹cy pe³n¹ sekwencjê DNA
II-206, nie wspominano o jej czêciach.
Decyzja Komisji Odwo³awczej
Pierwszeñstwo nie mo¿e byæ przyznane, poniewa¿ zastrzegana czêæ sk³adowa
nie wynika z ujawnienia pe³nej sekwencji DNA II-206.
T 923/92
Zg³oszenie EP
Zastrze¿enie dotyczy sposobu otrzymywania ludzkiego tkankowego aktywato-
ra plazminogenu (h-tPA), zawieraj¹cego sekwencjê 527 aminokwasów przedsta-
wion¹ na fig.5.
Zg³oszenie uprzednie
Sposób otrzymywania ludzkiego tkankowego aktywatora plazminogenu (h-tPA),
zawieraj¹cego sekwencje 527 aminokwasów przedstawion¹ na fig. 5, która ró¿ni-
³a siê od sekwencji przedstawionej na fig. 5 w zg³oszeniu EP trzema amionokwa-
sami (za spraw¹ wariacji trzech nukleotydów w odpowiadaj¹cej jej sekwencji
DNA).
Decyzja Komisji Odwo³awczej
Zastrze¿enia ze zg³oszenia EP nie s¹ uprawnione do korzystania z pierwszeñ-
stwa, poniewa¿ krytyczn¹ ró¿nicê pomiêdzy przedmiotami wynalazków stanowi¹
podane sekwencje, a nie inne cechy definiuj¹ce zastrzegane wynalazki.
T277/95
Zg³oszenie EP
Zastrze¿enie dotyczy sposobu otrzymywania w komórkach CHO, rekombino-
wanej erytropoetyny ludzkiej (hEPO) N- i O-glikozylowanej.
Zg³oszenie uprzednie
Przyk³ad zdeponowanej linii komórek CHO wytwarzaj¹cej biologicznie ak-
tywny hEPO, nie wspomniano o obecnoci cukrów i rodzaju glikozylacji ekspre-
sjonowanego produktu.
Decyzja Komisji Odwo³awczej
Nie mo¿na zaakceptowaæ tego, ¿e specyficzna glikozylacja jest wrodzon¹
cech¹ dla linii komórek CHO ze zg³oszenia uprzedniego. Teza o dziedziczeniu
takiej cechy powinna bazowaæ na pewnoci, a nie na prawdopodobieñstwie lub
przypuszczeniach.
Zdolnoæ patentowa wynalazków biotechnologicznych w Polsce i w Europie
61
1.2. POZIOM WYNALAZCZY
W powszechnym rozumieniu wynalazek jest rozwi¹zaniem wyj¹tkowym, w
którym dziêki niezwyk³ym zdolnociom twórców uda³o siê osi¹gn¹æ nieoczekiwa-
ny efekt. Zgodnie z prawem patentowym, te wyj¹tkowe cechy rozwi¹zania stano-
wi¹ o jego poziomie wynalazczym. Wynalazek uznaje siê za maj¹cy poziom wy-
nalazczy, je¿eli wynalazek ten nie wynika dla znawcy, w sposób oczywisty ze
stanu techniki (art. 26.1 p.w.p.), przy czym znawc¹ jest osoba posiadaj¹ca prze-
ciêtn¹ wiedzê z danej dziedziny techniki. Natomiast rozwi¹zanie oczywiste dla
fachowca jest efektem rutynowych dzia³añ, których powodzenie daje siê przewi-
dzieæ.
Metodyka badania zg³oszeñ wynalazków i wzorów u¿ytkowych (1993) wy-
dana przez UP RP podaje, ¿e rozwi¹zanie jest nieoczywiste, je¿eli spe³nia choæby
jedn¹ z nastêpuj¹cych przes³anek:
a) zaskoczenie dla znawcy z okrelonej dziedziny techniki,
b) rozwi¹zanie zagadnienia by³o bezskutecznie podejmowane przez fachow-
ców,
c) projekt zaspokaja od dawna uwiadomion¹ potrzebê spo³eczn¹,
d) wyrana poprawa efektywnoci (sukces handlowy),
e) prze³amanie istniej¹cych dotychczas uprzedzeñ (przes¹dów) technicznych,
f) szczególny efekt.
W praktyce EPO, podczas oceny poziomu wynalazczego rozwi¹zania korzysta
siê czêsto z podejcia problem-i-rozwi¹zanie (problem-and-solution approach).
Przyjêcie tego rozumowania pozwala jednoczenie zbadaæ techniczny charakter
rozwi¹zania.
Sposób ten polega kolejno na:
a) okreleniu najbli¿szego stanu techniki, tj. znanych dokumentów, któ-
rych treæ jest najbli¿sza ujawnieniu badanego rozwi¹zania;
b) ustaleniu ró¿nic pomiêdzy najbli¿szym stanem techniki, a zastrzeganym
rozwi¹zaniem oraz nastêpnie okreleniu obiektywnego problemu technicz-
nego
, który nale¿y rozwi¹zaæ;
c) stwierdzeniu czy problem ten faktycznie zos
ta³ rozwi¹zany przez wynala-
zek. Nastêpnie ocenia siê poziom wynalazczy, czyli bada czy zastrzegane
rozwi¹zanie okrelonego problemu nie mog³o byæ osi¹gniête przez specjali-
stê jedynie w oparciu o ustalony stan techniki i ogóln¹ wiedzê. O poziomie
wynalazczym wiadcz¹ nieoczekiwane/zaskakuj¹ce wyniki, istnienie d³u-
gotrwa³ej potrzeby, uprzedzenia techniczne, b³êdne wskazówki itp.
62
RAFA£ WITEK
1.2.1. PRZYK£ADY
Przyk³ad z praktyki EPO:
T 530/95
Zastrzegane rozwi¹zanie
Izolowany segment DNA, koduj¹cy endonukleazê restrykcyjn¹ XmaI, przy
czym ten segment DNA daje siê otrzymaæ z Xanthomonas malvacaerum ATCC
No. 9924
Stan techniki
A) Izolowanie endonukleazy restrykcyjnej XmaI z tego samego szczepu.
B) Ogólna metoda klonowania genów koduj¹cych enzymy restrykcyjne tego
samego rodzaju, co XmaI. Metoda opisana w tym dokumencie by³a w zasa-
dzie identyczna z zastosowan¹ w zastrzeganym rozwi¹zaniu. Jednak¿e do-
kument ten opisuje liczne trudnoci, na które napotkano podczas próby sklo-
nowania XmaI.
Decyzja Komisji Odwo³awczej
W
oparciu o B fachowiec móg³ wnioskowaæ, ¿e zadanie jest trudne, a jego
wykonanie, jeli w ogóle mo¿liwe, bêdzie zale¿a³o od zdolnoci zaproponowania
odpowiednich modyfikacji w znanym protokole lub nawet zastosowania zupe³nie
innej metody. W efekcie wynalazek uznano za nieoczywisty.
1.3.
NADAWANIE SIÊ DO PRZEMYS£OWEGO STOSOWANIA
CHARAKTER TECHNICZNY
Wynalazek jest uwa¿any za nadaj¹cy siê do przemys³owego stosowania, je¿eli
wed³ug wynalazku mo¿e byæ uzyskiwany wytwór lub wykorzystywany sposób, w
rozumieniu technicznym, w jakiejkolwiek dzia³alnoci przemys³owej, nie wyklu-
czaj¹c rolnictwa (art. 27 p.w.p.)
Nadawanie siê do stosowania jest zwykle ³¹czone z charakterem technicznym
prezentowanego rozwi¹zania. Mimo ¿e Konwencja monachijska (EPC) nie poda-
je bezporedniej definicji wynalazku, poprzestaj¹c jedynie na wskazaniu przes³a-
nek zdolnoci patentowej (patrz tab. 1), to po uwzglêdnieniu wykluczeñ okrela-
nych przez art. 52.2 4 EPC oraz regulacji zawartych w Zasadzie 27 Regulaminu
wykonawczego do EPC, staje siê oczywiste, ¿e wynalazek mo¿na zdefiniowaæ
jako „techniczne rozwi¹zanie problemu technicznego”. Rozszerzona Komisja
Odwo³awcza przy EPO w orzeczeniu G 2/88 (OJ EPO 1990, 93) podaje praktycz-
n¹ metodê oceny tego kryterium:
„W pewnych przypadkach potrzebne
mo¿e byæ rozpatrzenie i zdecydowanie
czy zastrzegany wynalazek jest odkryciem w rozumieniu art. 52(2)a. Istotnym
Zdolnoæ patentowa wynalazków biotechnologicznych w Polsce i w Europie
63
krokiem w takich rozwa¿aniach jest konstruowanie zastrze¿eñ w sposób de-
terminuj¹cy jego cechy techniczne. Jeli po takim okreleniu oka¿e siê, ¿e za-
strzegany wynalazek odnosi siê do odkrycia lub innych wykluczonych przedmio-
tów «jako takich» (art. 52(3)), wtedy stosuje siê wy³¹czenie na mocy art. 52(2)”.
Aby zbadaæ charakter techniczny wynalazku stosuje siê te¿ podejcie pro-
blem-rozwi¹zanie. Stwierdzenie braku obiektywnego problemu technicznego,
którego rozwi¹zanie jest celem zg³oszonego do opatentowania projektu, wiadczy
o nietechnicznym charakterze wynalazku.
Charakter techniczny ³¹czony jest z powtarzalnoci¹ opisywanego rozwi¹za-
nia. Wymaga siê, aby wynalazek i wszystkie jego cechy mog³y byæ odtworzone.
£¹czy siê to nie tylko z istot¹ ujawnianego rozwi¹zania, ale tak¿e samym sposo-
bem opisania wynalazku w dokumentacji zg³oszeniowej. Po¿¹dana jest dostatecz-
noæ ujawnienia, co oznacza, ¿e opis powinien ujawniaæ istotne cechy techniczne
rozwi¹zania, czyli takie, które s¹ niezbêdne do realizacji projektu przez specjalistê
w ca³ym obszarze zastrzeganej ochrony. Istota wynalazku powinna byæ opisana
cechami technicznymi, takimi jak budowa chemiczna zastrzeganego produktu, czy
parametry techniczne opisywanego sposobu. Powszechnie obowi¹zuj¹cy jest wy-
móg ujawnienia w opisie sekwencji zastrzeganego bia³ka czy polipeptydu, b¹d
te¿, w przypadku patentów dotycz¹cych mikroorganizmów, z³o¿enia depozy-
tu.
1.4. WYNALAZKI BIOTECHNOLOGICZNE
Nowelizacja z dnia 6 czerwca 2002 (Dz.U. nr 108 z 2002 r., poz. 945) dodaje
do ustawy p.w.p. nowy rozdzia³ 9, zatytu³owany Przepisy szczególne dotycz¹ce
wynalazków biotechnologicznych. Otwiera go art. 93
1
, który definiu
je pojêcie
wynalazku biotechnologicznego, materia³u biologicznego i sposobu mikrobiolo-
gicznego. Zgodnie z art. 93
1
:
Ilekroæ w rozdziale jest mowa o:
1) wynalazku biotechnologicznym rozumie siê przez to wynalazek w rozu-
mieniu art. 24, dotycz¹cy wytworu sk³adaj¹cego siê z materia³u biologiczne-
go lub zawieraj¹cego taki materia³ albo sposobu, za pomoc¹ którego mate-
ria³ biologiczny jest wytwarzany, przetwarzany lub wykorzystywany,
2) materiale biologicznym rozumie siê przez to materia³ zawieraj¹cy infor-
macjê genetyczn¹ i zdolny do samoreprodukcji albo nadaj¹cy siê do repro-
dukcji w systemie biologicznym,
3) sposobie mikrobiologicznym rozumie siê przez to sposób, w którym bierze
udzia³ lub który zosta³ dokonany na materiale mikrobiologicznym albo wy-
nikiem którego jes
t ten materia³.
64
RAFA£ WITEK
W art. 93
2
. 1. wskazano grupê wybranych wynalazków biotechnologicznych,
które mog¹ byæ opatentowane, mimo ¿e dotychczas ich patentowanie budzi³o wie-
le w¹tpliwoci.
„Art. 93
2
. 1. Za wynalazki biotechnologiczne, na które mog¹ byæ udzielane
patenty, uwa¿a siê w szczególnoci wynalazki:
1) stanowi¹ce materia³ biologiczny, który jest wyizolowany ze swojego natu-
ralnego rodowiska lub wytworzony sposobem technicznym, nawet je¿eli
poprzednio wystêpowa³ w naturze,
2) stanowi¹ce element wyizolowany z cia³a ludzkiego lub w inny sposób wy-
tworzony sposobem technicznym, w³¹cznie z sekwencj¹ lub czêciow¹ se-
kwencj¹ genu, nawet je¿eli budowa tego elementu jest identyczna z budow¹
elementu naturalnego,
3) dotycz¹ce rolin lub zwierz¹t, je¿eli mo¿liwoci techniczne stosowania wy-
nalazku nie ograniczaj¹ siê do szczególnej odmiany rolin lub rasy zwie-
rz¹t.
Powy¿sze definicje, odzwierciedlaj¹ce postêp jaki nast¹pi³ w nauce i orzecz-
nictwie europejskim w ostatniej dekadzie (patrz poni¿ej), stanowi¹ istotne uzupe³-
nienie zasady, ¿e patent mo¿e byæ udzielony na mikrobiologiczne sposoby hodow-
li rolin lub zwierz¹t oraz na wytwory uzyskane takim sposobem (art. 29 pkt 2 in fine).
W praktyce przyk³adami typowych kategorii, w których patentuje siê wynalaz-
ki biotechnologiczne, s¹:
· produkty, np.: polipeptydy (enzymy, przeciwcia³a), kwasy nukleinowe (pri-
mery, sekwencje koduj¹ce, wektory), mikroorganizmy, linie komórkowe,
zestawy (np.: zestawy diagnostycz
ne), kompozycje i rodki farmaceutyczne
(np.: leki, szczepionki);
· sposoby, np.: metody otrzymywania okrelonego produktu (np.: fermenta-
cje, metody izolacji i oczyszczania substancji biologicznych), testy i metody
diagnostyczne in vitro, metody laboratoryjne (np. PCR);
· zastosowania, np.: zastosowanie okrelonego produktu (np. znanego bia³ka)
do wytwarzania leku do leczenia okrelonej choroby.
2.
WY£¥CZENIA Z OCHRONY PATENTOWEJ
Oprócz podawania przes³anek pozytywnych, których spe³nienie warunkuje
udzielenie patentu, przepisy podaj¹ te¿ ró¿ne kategorie rozwi¹zañ, których opa-
tentowanie nie jest mo¿liwe. Polska ustawa oraz Konwencja monachijska zawie-
raj¹ w tym wzglêdzie podobne regulacje. Normy, które mog¹ ograniczaæ patento-
wanie rozwi¹zañ biotechnologicznych zgromadzono w tabeli 2.
Zdolnoæ patentowa wynalazków biotechnologicznych w Polsce i w Europie
65
Tabela 2. Rozwi¹zania biotechnologiczne, które nie maj¹ zdolnoci patentowej w Polsce i
Unii Europejskie
j
ODKRYCIA
art. 28.1 p.w.p. = art. 52(2) (a) EPC
„Za wynalazki (...) nie uwa
¿a siê (...) odkryæ, teorii naukowych i metod matema-
tycznych”)
art.. 93
3
.1.
„Za wynalazek nie uwa
¿a siê cia³a ludzkiego (...) oraz zwyk³ego odkrycia jedne-
go z jego elementów, w
³¹cznie z sekwencj¹ lub czêciow¹ sekwencj¹ genu.
METODY LECZENIA
art. 29.ust. 1 pkt 2 p.w.p = 52(4) EPC
„Patentów nie udziela si
ê na sposoby leczenia ludzi i zwierz¹t metodami chirur-
gicznymi lub terapeutycznymi oraz sposoby diagnostyki stosowane na ludziach lub
zwierz
êtach; przepis ten nie dotyczy produktów, w szczególnoci substancji lub mie-
szanin stosowanych w diagnostyce lub leczeniu.”
WYNALAZKI STANOWI
¥CE ZAGRO¯ENIE
DLA SPO
£ECZEÑSTWA
art. 29 ust.1 pkt. 1 p.w.p = art. 53 (a) EPC
„Patentów nie udziela si
ê na wynalazki, których wykorzystywanie by³oby
sprzeczne z porz
¹dkiem publicznym lub dobrymi obyczajami”.
Art. 93
3
.
1. Za wynalazek nie uwa
¿a siê cia³a ludzkiego, w ró¿nych jego stadiach for-
mowania si
ê i rozwoju oraz zwyk³ego odkrycia jednego z jego elementów, w³¹cznie
z sekwencj
¹ lub czêciow¹ sekwencj¹ genu.
2. Za wynalazki biotechniczne, których wykorzystywanie by
³oby sprzeczne z po-
rz
¹dkiem publicznym lub dobrymi obyczajami w rozumieniu art. 29 ust. 1 pkt 1, lub
moralno
ci¹ publiczn¹, uwa¿a siê w szczególnoci:
1) sposoby klonowania ludzi,
2) sposoby modyfikacji to
¿samoci genetycznej linii zarodkowej cz³owieka,
3) stosowanie embrionów ludzkich do celów przemys
³owych lub handlowych,
4) sposoby modyfikacji to
¿samoci genetycznej zwierz¹t, które mog¹ powo-
dowa
æ u nich cierpienia, nie przynosz¹c ¿adnych istotnych korzyci medycznych
cz
³owiekowi lub zwierzêciu, oraz zwierzêta bêd¹ce wynikiem zastosowania takich
sposobów.
NOWE ODMIANY RO
LIN I ZWIERZ¥T
I CZYSTO BIOLOGICZNE METODY ICH OTRZYMYWANIA
art. 29.1.2 p.w.p. = art. 53 (b) EPC
(„odmiany ro
lin lub rasy zwierz¹t lub czysto biologiczne sposoby otrzymywa-
nia ro
lin lub zwierz¹t)
art. 29.3 p.w.p.
„Sposób hodowli ro
lin lub zwierz¹t, o którym mowa w ust. 1 pkt.2, jest czysto
biologiczny, je
¿eli w ca³oci sk³ada siê ze zjawisk naturalnych, takich jak krzy¿o-
wanie lub selekcjonowanie.”
66
RAFA£ WITEK
2.1. ODKRYCIA
Uznaje siê, ¿e odkrycia nie nadaj¹ siê do opatentowania, poniewa¿ nie maj¹
charakteru technicznego. Nie s¹ to zamierzone rozwi¹zania problemu techniczne-
go, a ich istota sprowadza siê jedynie do znalezienia czego, co obiektywnie ist-
nia³o. Jest to g³ówne kryterium rozró¿niaj¹ce wynalazki od odkryæ, stosowane w
prak
tyce EPO (patrz wczeniej: charakter techniczny).
W Polsce za odkrycia, uznawane by³y najczêciej wynalazki, których istotê
stanowi zastosowanie oraz zastrzegaj¹ce niezmieniony materia³ biologiczny, któ-
ry jest jedynie wyizolowany ze swojego naturalnego rodowiska, np. niemodyfi-
kowane mikroorganizmy albo sekwencje DNA.
2.1.1.
WYNALAZKI, KTÓRYCH ISTOTÊ STANOWI ZASTOSOWANIE
Coraz czêciej mamy do czynienia z wynalazkami, których istotê stanowi wska-
zanie nowego i nieoczywistego zastosowania znanego produktu. Przyk³adem ta-
kiego wynalazku mo¿e byæ zastosowanie znanego adenowirusa do terapii geno-
wej, albo wskazanie nowego zastosowania terapeutycznego znanego leku.
2.1.1.1. „DRUGIE ZASTOSOWANIE MEDYCZNE”
UP RP bardzo d³ugo nie akceptowa³ zdolnoci patentowej wynalazków, któ-
rych istotê stanowi³o nowe zastosowanie znanej substancji leczniczej. Istnieje jed-
nak kilka orzeczeñ Komisji Odwo³awczej przy UP RP, wydanych jeszcze pod rz¹-
dami poprzedniej ustawy, które potwierdzaj¹ zdolnoæ patentow¹ takich wynalaz-
ków. Bardzo czêsto o zdolnoci patentowej decyduje odpowiednie zdefiniowanie
zastrze¿eñ patentowych. W orzeczeniu Odw.1407/97 z dnia 21 padziernika 1998 r.,
dotycz¹cym zg³oszenia P.299814, patent PL177348, Odw.1002/98 z dnia 21 pa-
dziernika 1998 r., dotycz¹cym zg³oszenia P.301579 patent PL177349, oraz
Odw.1691/98 z dnia 3 marca 2000, dotycz¹cym zg³oszenia P.303937, uznano za
nadaj¹ce siê do opatentowania wynalazki, które zastrze¿ono jako:
rodek do leczenia choroby X, znamienny tym, ¿e jako czynnik aktywny zawie-
ra substancjê Y.
W praktyce EPO, wynalazki odnosz¹ce siê do drugiego zastosowania medycz-
nego zastrzegane s¹ najczêciej jako:
Zastosowanie substancji Y do produkcji leku do leczenia choroby X.
Tak zdefinowany wynalazek jest równie¿ przedmiotem polskiego patentu PL
180000.
Wydaje siê, ¿e przepis zawarty w art. 25.4 p.w.p. rozstrzyga o zdolnoci paten-
towej wynalazków definiowanych jako zastosowania.
Zdolnoæ patentowa wynalazków biotechnologicznych w Polsce i w Europie
67
Art. 25.
4. Przepisy ust. 1-3 nie wy³¹czaj¹ mo¿liwoci udzielenia patentu na
wynalazek dotycz¹cy nowego zastosowania substancji stanowi¹cej czêæ stanu
techniki lub u¿ycia takiej substancji do uzyskania wytworu maj¹cego nowe zasto-
sowanie.
Okrelono tak¿e zakres prawa wynikaj¹cy z takiego patentu.
Art. 65.
Patent na wynalazek, dotycz¹cy u¿ycia substancji stanowi¹cej czêæ
stanu techniki do uzyskania wytworu maj¹cego nowe zastosowanie, obejmuje tak-
¿e wytwory specjalnie przygotowane zgodnie z wynalazkiem do takiego zastoso-
wania.
2.1.2. NIEMODYFIKOWANE MIKROORGANIZMY
W zg³oszeniu P.309613 próbowano opatentowaæ nowy szczep Tolypocladium
ujawniony poprzez od
powiedni depozyt. Urz¹d Patentowy RP odmówi³ udziele-
nia patentu, stwierdzaj¹c:
Zg³aszaj¹cy umieci³ w opisie informacjê, ¿e szczep Tolypocladium wyizolowa-
no z próbki gleby po
chodz¹cej z Rosji, z okolic Moskwy, jest wiêc on zjawi-
skiem istniej¹cym obiektywnie w otaczaj¹cej cz³owieka przyrodzie, jest odkry-
ciem wzbogacaj¹cym wiedzê nie wynalazkiem.
W omawianej sprawie zg³aszaj¹cy zrezygnowa³ z zastrze¿eñ dotycz¹cych no-
wego mikroorganizmu i uzyska³ patent jedynie na sposób wytwarzania cyklospo-
ryny A z wykorzystaniem ujawnionego szczepu.
B³êdem by³oby jednak twierdzenie, ¿e uzyskanie patentu na nowy mikroorga-
nizm jest niemo¿liwe. Wród patentów udzielonych przez Urz¹d Patentowy RP
mo¿na znaleæ wiele takich, które zastrzegaj¹ nowe mikroorganizmy. S¹ to mikro-
organizmy, które uzyskano dziêki zastosowaniu ujawnionej w opisie metody, wy-
magaj¹cej dzia³alnoci wynalazczej np.: modyfikacja genetyczna, nowy test skri-
ningowy itp.
Wydaje siê, ¿e problem ten zosta³ rozstrzygniêty dziêki przepisowi wprowa-
dzonemu w ostatniej nowelizacji p.w.p. art.93(2).1. Za wynalazki biotechnolo-
giczne, na które
mog¹ byæ udzielane patenty, uwa¿a siê w szczególnoci wyna-
lazki:
1) stanowi¹ce materia³ biologiczny, który jest wyizolowany ze swojego natu-
ralnego rodowiska lub wytworzony sposobem technicznym, nawet je¿eli poprzed-
nio wystêpowa³ w naturze.
2.1.3. SEKWENCJE DNA
Ogromny wysi³ek zainwestowany w poznanie struktury ludzkiego genomu za-
owocowa³ du¿¹ liczb¹ zg³oszeñ patentowych próbuj¹cych zastrzegaæ odczytywa-
68
RAFA£ WITEK
ne sekwencje. Wywo³a³o to znaczny sprzeciw i w efekcie w praktyce EPO uzna-
no, ¿e patentowane mog¹ byæ jedynie takie sekwencje, dla których ustalono, ¿e
koduj¹ bia³ka o potwierdzonej eksperymentalnie funkcji. W lad za tym, ostatnia
nowelizacja p.w.p. wprowadza analogiczne przepisy:
art.93(2).
1. Za wynalazki biotechnologiczne, na które
mog¹ byæ udzielane patenty,
uwa¿a siê w szczególnoci wynalazki:
2) stanowi¹ce element wyizolowany z cia³a ludzkiego lub w inny sposób wy-
tworzony sposobem tech
nicznym, w³¹cznie z sekwencj¹ lub czêciow¹ sekwencj¹
genu, nawet je¿eli budowa tego elementu jest identyczna z budow¹ elementu natu-
ralnego,
art.93(2).
2. Zg³oszenie wynalazku dotycz¹cego sekwencji lub czêciowej sekwencji genu
powinno ujawniaæ ich przemys³owe zastosowanie.
Interpretacja zapisu zawartego w art. 93(2).2. budzi jednak wiele niejasnoci i
wydaje siê, ¿e kwestia ta nie zosta³a jeszcze do koñca rozstrzygniêta
*
.
2.2. METODY LECZENIA
Zgodnie z praktyk¹ Europejskiego Urzêdu Patentowego (EPO), wy³¹czenie na
mocy 52(4) EPC dotyczy tylko metod leczenia ludzi lub zwierz¹t przez stosowa-
nie terapii lub metod diagnostycznych in vivo. W decyzji G 5/83 Komisja Odwo-
³awcza przy EPO ustala, ¿e wy³¹czenie nie dotyczy produktów, w szczególnoci
substancji i kompozycji, u¿ywanych przez te metody.
Analogiczn¹ praktykê przyjêto w UP RP. W zwi¹zku z tym, mo¿na opatento-
waæ szczepionki i inne produkty farmaceutyczne, sposoby prowadzenia testów
diagnostycznych prowadzone in vitro, a nawet pewne etapy sposobów leczenia
przebiegaj¹ce poza organizmem chorego, np. leczenie tkanek w probówce.
Przyk³adem takiego wynalazku mo¿e byæ opatentowany w Polsce sposób usu-
wania komórek nowotworowych z autologicznych transplantantów szpiku kostne-
go, prowadzony poza cia³em pacjenta z u¿yciem przeciwcia³ ujawnionych w zg³o-
szeniu patentowym.
2.3. WYNALAZKI NIEETYCZNE
Potencjalna mo¿liwoæ klonowania ssaków, w tym istot ludzkich, przyczyni³a
siê do uznania tego rodzaju wynalazków za nieetyczne. Katalog takich nieetycz-
*
Patrz: Jeanichen H.L., McDonell L., Haley Jr., From Clones to Claims, Heymans 2002.
Zdolnoæ patentowa wynalazków biotechnologicznych w Polsce i w Europie
69
nych rozwi¹zañ, nienadaj¹cych siê do opatentowania, znajdujemy w art. 93(3).1 i
2 p.w.p. (patrz tabela 2).
Nadal sporo w¹tpliwoci budzi patentowanie organizmów transgenicznych, które
zdaniem oponentów stanowi¹ zagro¿enie dla rodowiska. Coraz wiêksze sprzeci-
wy wywo³uje tak¿e przedmiotowe traktowanie zwierz¹t eksperymentalnych.
2.3.1.
PRZYK£ADY
W jednej z badanych spraw UP RP zawiadomi³ o braku zdolnoci patentowej
wynalazku okrelonego jako:
Sposób otrzymywania zmodyfikowanych wariantów ludzkiej lipazy wed³ug
wynalazku polegaj¹cy na otrzymywaniu transgenicznych ssaków produkuj¹cych
w mleku ludzk¹ lipazê.
Uzasadniaj¹c wydanie decyzji odmownej Urz¹d stwierdzi³, ¿e zwierzêta po-
wstaj¹ce w wyniku stosowania zastrzeganego sposobu mog¹ stanowiæ zagro¿enie
dla rodowiska, a przez to zagro¿enie dla porz¹dku publicznego.
Zg³aszaj¹cy odwo³a³ siê do Komisji Odwo³awczej przy UP RP, argumentuj¹c,
miêdzy innymi, ¿e przypuszczenia wyra¿one w decyzji odmownej nie mog¹ stano-
wiæ racjonalnego uzasadnienia jej wydania. Izba Odwo³awcza utrzyma³a w mocy
decyzjê odmown¹.
Podobna kwestia by³a dyskutowana przez Komisjê Odwo³awcz¹ przy EPO w
sprawie zakoñczonej wydaniem decyzji T 356/93. Przedmiotem wynalazku by³y
roliny i nasiona odporne na pewn¹ klasê herbicydów, dziêki czemu mog³y byæ
selektywnie chronione przed chwastami i grzybicami. Zosta³o to osi¹gniête po-
przez stabilne zintegrowanie w genomie rolin heterogennego DNA koduj¹cego
bia³ko zdolne inaktywowaæ lub neutralizowaæ herbicydy. W zwi¹zku z tym, roz-
wa¿ana w wietle art. 53(a) kwestia dotyczy³a oceny, czy u¿ywanie zastrzeganych
przedmiotów jest szkodliwe dla rodowiska lub czy jest ono zwi¹zane z niew³a-
ciwym lub niszcz¹cym zastosowaniem biotechnologii rolin.
Zdaniem Komisji: uchylenie Patentu Europejskiego na mocy art. 53(a) w opar-
ciu o fakt, ¿e u¿ywanie opatentowanego wynalazku mo¿e powa¿nie zagroziæ ro-
dowisku zak³ada, ¿e zagro¿enie dla rodowiska jest wystarczaj¹co dowiedzione w
momencie wydawania decyzji uniewa¿niaj¹cej patent, wydawanej przez EPO.
W tym przypadku Komisja stwierdzi³a, ¿e dokumenty dostarczone przez opo-
nenta zawieraj¹ podstawowe dowody na mo¿liwoæ zagro¿enia zwi¹zanego ze
zg³oszonymi rolinnymi technikami in¿ynierii genetycznej, które to nie prowadz¹
do definitywnej konkluzji, ¿e u¿ycie którego z zastrzeganych przedmiotów mo¿e
powa¿nie zagroziæ rodowisku.
Z tego powodu, Komisja reasumuje, ¿e art. 53(a) nie stanowi przeszkody w
udzieleniu patentu w przedmiotowej sprawie.
70
RAFA£ WITEK
W decyzji T 19/90 (onko-mysz/Harvard), Komisja utrzymuje, ¿e w tym przy-
padku w kwestii, która zawiera genetyczne manipulacje na zwierzêtach polegaj¹-
ce na insercji aktywowanych onkogenów, bezsprzecznie wymuszaj¹ one koniecz-
noæ rozwa¿enia wykluczeñ z art. 53(a) EPC w odniesieniu do kwestii patentowal-
noci. Jako, ¿e nie zosta³o to uczynione na poziomie pierwszej instancji, Komisja
przesy³a sprawê do zbadania departamentowi badañ z zaleceniem przeprowadze-
nia dok³adnego rozwa¿enia cierpienia zwierz¹t i mo¿liwego ryzyka dla rodowi-
ska z jednej strony, a u¿ytecznoci dla ludzkoci z drugiej strony zanim zdecydu-
je czy udzieliæ lub odmówiæ opatentowania zg³oszonego wynalazku. W wyniku
ponownego badania zosta³ udzielony patent (OJ EPO 1992, 588).
Opinia wyra¿ona w tym orzeczeniu znalaz³a swoje sta³e miejsce w europej-
skim prawie patentowym i jest równie¿ ród³em przepisu zawartego w art. 93(3) 2.
4 p.w.p. (patrz tabela 2).
2.4. METODY BIOLOGICZNE
W sprawie zg³oszenia P.306805, dotycz¹cego sposobu otrzymywania nowej
odmiany pieczarek obejmuj¹cy kilka etapów krzy¿owañ grzybni haploidalnych i
nastêpuj¹cych po nich selekcji, w oparciu o art.12.1 u.wyn. UP RP odmówi³ udzie-
lenia patentu, argumentuj¹c, ¿e:
sposób polegaj¹cy na selekcji i krzy¿ówkowej hodowli grzyba Agaricus bi-
sporu jest sposobem bio
logicznym i w my³ art. 12 pkt. 1 jest wy³¹czony spod
ochrony patentowej.
W odniesieniu do „czysto bio
logicznych procesów produkcji rolin i zwierz¹t,
w decyzji T 320/87 Komisja Odwo³awcza przy EPO utrzymuje, ¿e: rozstrzyganie
czy dany (inny ni¿ mikrobiologiczny) proces jest uwa¿any za w istocie biologicz-
ny w rozumieniu art. 53(b) powinno byæ os¹dzane na podstawie oceny jak¹ czêæ
istoty wynalazku stanowi ca³kowity ludzki wk³ad wynalazczy i jak wp³ywa
ona na uzyskiwany rezultat.”
W decyzji orzeczono, ¿e zastrzegany proces preparacji rolin hybrydowych nie
podlega wykluczeniu poza wynalazki patentowalne, poniewa¿ reprezentowa³ za-
sadnicz¹ modyfikacjê znanego biologicznego i klasycznego sposobu uprawy, a
wydajnoæ i wysoki zysk zwi¹zany z produktem jest istotnym walorem technolo-
gicznym.
W przywo³ywanej ju¿ decyzji T 356/93, Komisja Odwo³awcza przy EPO roz-
patrywa³a m.in. zdolnoæ patentow¹ procesu produkcji rolin, który zawiera³ etap
transformowania komórek lub tkanek rolinnych rekombinowanym DNA, a na-
stêpnie etapy regeneracji i replikacji rolin lub nasion. Komisja uzna³a, ¿e wspo-
mniany proces jako ca³y nie jest „czysto biologiczny” w rozumieniu art. 53(b)
Zdolnoæ patentowa wynalazków biotechnologicznych w Polsce i w Europie
71
EPC, po
niewa¿ etap trasformacji, bez wzglêdu na to czy jego zajcie jest uzale¿-
nione od przypadku czy te¿ nie, jest etapem czysto technicznym, który wywiera
decyduj¹cy wp³yw na po¿¹dany rezultat koñcowy i nie mo¿e on nast¹piæ bez ludz-
kiej interwencji. W efekcie zadecydowano, ¿e zastrzegany proces nie mo¿e zostaæ
uznany za wy³¹czony z patentowania jako proces czysto biologiczny.
2.5. ROLINY ODMIANY ROLIN
We wspomnianej ju¿ sprawie, dotycz¹cej zg³oszenia P.306805, UP RP odmó-
wi³ udzielenia patentu na now¹ odmianê pieczarki. Nowa odmiana pieczarki zo-
sta³a zdefiniowana w zastrze¿eniach poprzez okrelenie sposobu selekcji po¿¹da-
nej grzybni i wskazanie po¿¹danych cech. W uzasadnieniu decyzji odmownej UP
RP stwierdzi³, ¿e nowa odmiana pieczarki jest to now¹ odmian¹ rolin. Zg³aszaj¹-
cy odwo³a³ siê od tej decyzji do Komisji Odwo³awczej twierdz¹c, ¿e grzyby nie s¹
rolinami. Komisja skierowa³a sprawê do ponownego rozpatrzenia, uchylaj¹c siê
jednak od rozstrzygniêcia wspomnianej kwestii.
W cytowanej ju¿ decyzji T 356/93 Komisja zdefiniowa³a w oparciu o popra-
wion¹ konwencjê UPOV (1991) (w Polsce istnieje analogiczna Ustawa o nasien-
nictwie z dnia 24 listopada 1995 r, opublikowana w Dz.U.95.149.724 z dnia 21
grudnia 1995 r., ostatnia zmiana Dz.U.00.12.136) odmianê rolinn¹ jako: pew-
n¹ grupê rolin obejmuj¹c¹ pojedynczy takson botaniczny o najmniejszym ze zna-
nych zakresów, która bez wzglêdu na to czy ma prawo do ochrony w ramach kon-
wencji UPOV, jest charakteryzowana przez co najmniej jedn¹ dziedziczon¹ cechê
wyró¿niaj¹c¹ j¹ sporód innych grup rolin, i która jest wystarczaj¹co homogenna
i stabilna w danej cesze.
Ponadto Komisja ustali³a, ¿e: komórki rolinne, jako takie, które dziêki nowo-
czesnym technologiom mog¹ byæ hodowane jak bakterie i dro¿d¿e, nie mog¹ byæ
uznawane za podlegaj¹ce definicji rolin lub ró¿norodnoci rolinnej.
W przedmiotowej sprawie Komisja rozwa¿a³a m.in. kwestiê patentowalnoci
zastrz. 21, które dotyczy³o ogólnie roliny, posiadaj¹cej stabilnie zintegrowany z
genomem, heterologiczny DNA, zawieraj¹cy obce sekwencje nukleotydowe ko-
duj¹ce bia³ko maj¹ce ustalon¹ specyficzn¹ aktywnoæ enzymatyczn¹, zdoln¹ neu-
tralizowaæ lub inaktywowaæ inhibitor syntazy glutaminowej pod kontrol¹ promo-
tora rozpoznawanego przez rolinne polimerazy komórkowe. Zastrze¿enie to wia-
domie nie odnosi³o siê do taksonu botanicznego. (Zg³aszaj¹cy chcia³ w ten sposób
unikn¹æ zarzutu, ¿e przedmiotem zg³oszenia jest nowa odmiana rolinna.) Komi-
sja stwierdzi³a, ¿e istota zastrzeganego wynalazku odnosi siê do genetycznie mo-
dyfikowanych rolin, które pozostaj¹ stabilne. Cecha istotna zastrzeganej roli-
ny, jest faktycznie przenoszona trwale w rolinach i nasionach kolejnych po-
72
RAFA£ WITEK
koleñ. Przyk³ad zaprezentowany w opisie dotyczy³ produkcji transformowanych
rolin znanych odmian (np. Nicotiana tabacum cv.). Na rolinach tytoniu pokaza-
no, ¿e roliny transformowane t¹ drog¹ wykazuj¹ normaln¹ p³odnoæ i, ¿e drugie
pokolenie nasion by³o homozygotami dla genu opornoci. Komisja ustali³a, ¿e
uzyskane zmienione roliny lub ich nasiona, ukazane w przyk³adzie wykonania,
niezale¿nie od tego czy mog¹ znaleæ warunki do wzrostu zgodnie z upraw¹, s¹
ró¿norodnoci¹ rolinn¹ wed³ug przyjêtej definicji, gdy¿ s¹ rozró¿nialne, jednoli-
te i stabilne w danej cesze.
W zwi¹zku z powy¿szym, mimo ¿e zastrze¿enie by³o zredagowane w sposób
wyró¿niaj¹cy cechê wspóln¹ zastrzeganych rolin, jednak przyk³ad wykonania
pokazuje, ¿e realizacja wynalazku zgodnego z zastrze¿eniem jest genetycznie
transformowan¹ ró¿norodnoci¹ rolinn¹. Zatem przedmiot zastrze¿enia dotyczy
wszystkich genetycznie transformowanych odmian maj¹cych pojedyncz¹, wyró¿-
nialn¹ cechê, nawet gdy zastrze¿enie nie jest zredagowane za pomoc¹ pojêæ opisu-
j¹cych odmianê. W konsekwencji, Komisja uzna³a, ¿e opisana odmiana rolinna
nie nadaje siê do opatentowania. Na stanowisko Komisji nie wp³yn¹³ fakt, ¿e roli-
ny te powstaj¹ w wyniku procesu czêciowo mikrobiologicznego.
Prze³omowe orzeczenie dotycz¹ce zdolnoci patentowej rolin transgenicznych
i sposobów ich otrzymywania zapad³o w sprawie zg³oszenia EP 91810144.5. Naj-
bardziej dyskusyjne aspekty wynalazku zosta³y zdefiniowane w nastêpuj¹cych
zastrze¿eniach:
19. Rolina transgeniczna i jej nasiono zawieraj¹ca rekombinowane sekwencje
DNA koduj¹ce:
a) jeden lub wiêcej peptydów litycznych, który nie jest lizozymem, w po³¹cze-
niu z :
b) jedn¹ lub wiêcej chitanaz¹; i/lub
c) jedn¹ lub wiêcej beta-1,3-glukanaz¹ w iloci dzia³aj¹cej synergistycznie.
23. Sposób otrzymywania roliny transgenicznej zdolnej do syntetyzowania
jednego lub wiêcej peptydów litycznych wraz z jedn¹ lub wiêcej chitanaz¹ i/lub
jedn¹ lub wiêcej beta-1,3-glukanaz¹ w iloci dzia³aj¹cej synergistycznie, która to
metoda obejmuje etapy otrzymywania roliny transgenicznej zawieraj¹cej rekom-
binowane sekwencje DNA koduj¹ce jeden lub wiêcej peptydów litycznych, który
nie jest lizozymem, w po³¹czeniu z jedn¹ lub wiêcej chitanaz¹ i/lub jedn¹ lub
wiêcej beta-1,3-glukanaz¹.
24. Sposób otrzymywania roliny transgenicznej zdolnej do syntetyzowania
jednego lub wiêcej peptydów litycznych, który nie jest lizozymem wraz z jedn¹
lub wiêcej chitanaz¹ i/lub jedn¹ lub wiêcej beta-1,3-glukanaz¹ w iloci dzia³aj¹cej
synergistycznie, która to metoda obejmuje etapy otrzymywania dwóch lub wiêcej
rolin transgenicznych zawieraj¹cych rekombinowane sekwencje DNA koduj¹ce
Zdolnoæ patentowa wynalazków biotechnologicznych w Polsce i w Europie
73
jeden lub wiêcej peptydów litycznych, który nie jest lizozymem, w po³¹czeniu z
jedn¹ lub wiêcej chitanaz¹ i/lub jedn¹ lub wiêcej beta-1,3-glukanaz¹, i krzy¿owa-
nie tych rolin stosuj¹c tradycyjne techniki upraw.
Rozpatruj¹c zdolnoæ patentow¹ zdefiniowanego w ten sposób wynalazku Ko-
misja Odwo³awcza przy EPO dostrzeg³a niejednolitoæ orzecznictwa odnosz¹ce-
go siê do zdolnoci patentowej rolin transgenicznych i 10 padziernika 1997 r., w
trakcie rozprawy T 1054/96, wyda³a nastêpuj¹c¹ decyzjê: Nastêpuj¹ce kwestie
zostaj¹ skierowane do Rozszerzonej Komisji Odwo³awczej w celu rozstrzygniêcia:
1) W jakim stopniu powinny byæ analizowane zg³oszenia w odniesieniu do-
puszczalnoci w wietle przepisu art. 53(b), który stanowi, ¿e nie udziela siê
patentów na odmiany rolin lub rasy zwierz¹t lub czysto biologiczne sposo-
by otrzymywania rolin lub zwierz¹t, przy czym przepis ten nie ma zastoso-
wania do sposobów mikrobiologicznych lub produktów otrzymanych tymi
sposobami? Jaka interpretacja zastrze¿eñ powinna byæ przyjêta do tych ce-
lów? (Które z kryteriów jest wa¿niejsze?)
2) Czy zastrze¿enie, które odnosi siê do rolin, ale w którym specyficzna od-
miana roliny nie jest zastrzegana indywidualnie ipso facto omija skutecznie
zakaz patentowania z art. 53(b), pomimo ¿e obejmuje odmianê rolinn¹?
3) Czy przepis art. 64(2) EPC (zastrze¿enie dotycz¹ce sposobu rozci¹ga siê
tak¿e na produkty otrzymywane tym sposobem, porównaj 16.4 u.wyn.) po-
winien byæ brany pod uwagê gdy rozwa¿amy dopuszczalnoæ zastrze¿eñ?
4) Czy odmiana rolinna, w której indywidualna rolina tej odmiany zawiera
co najmniej jeden gen wprowadzony do roliny technik¹ rekombinacji geno-
wej, nie podlega wykluczeniu na mocy 53(b)?
20 grudnia 1999 Rozszerzona Komisja Odwo³awcza wyda³a d³ugo oczekiwan¹
decyzjê (G 1/98), w której rozstrzygniête zosta³y najwa¿niejsze problemy zwi¹za-
ne z ocen¹ zdolnoci patentowej wynalazków odnosz¹cych siê do rolin transge-
nicznych. W skrócie odpowiedzi sprowadzaj¹ siê do nastêpuj¹cych stwierdzeñ:
ad.1 Patrz odpowied na pytania 2 do 4.
ad.2 Zastrze¿enie, w którym specyficzne odmiany rolin nie s¹ indywidualnie
zastrzegane nie jest wy³¹czone z patentowania przez art. 53(b) EPC, nawet gdy
obejmuje ono odmiany rolin.
ad.3 Podczas badania zastrze¿enia dotycz¹cego sposobu otrzymywania odmia-
ny rolinnej nie powinien byæ brany pod uwagê przepis 64(2) EPC.
ad.4 Wykluczenie z patentowania na mocy Art. 53(b) EPC stosuje siê do od-
mian rolin niezale¿nie od drogi ich otrzymywania. Dlatego, odmiany rolin za-
wieraj¹ce geny wprowadzone do roliny technik¹ rekombinacji genowej s¹ wy³¹-
czone z patentowania.
Warto zauwa¿yæ, ¿e w wietle odpowiedzi na pytanie 2 dopuszczalne staje siê
patentowanie rolin transgenicznych.
74
RAFA£ WITEK
Zasady ustalone w decyzji G 1/98 znalaz³y swoje miejsce w europejskim pra-
wie patentowym. Ostatnia nowelizacja p.w.p. wprowadza je tak¿e do prawa pol-
skiego w treci art. 93(2).1:
Za wynalazki biotechnologiczne, na które mog¹ byæ udzielane patenty, uwa-
¿a siê w szczególnoci wynalazki:
3) dotycz¹ce rolin lub zwierz¹t, je¿eli mo¿liwoci techniczne stosowania wy-
nalazku nie ograniczaj¹ siê do szczególnej odmiany rolin lub rasy zwierz¹t”.
Mimo ¿e w Polsce sprawa patentowania rolin transgenicznych nie by³a tak
intensywnie dyskutowana, analiza udzielanych patentów pozwala na stwierdze-
nie, ¿e w przedmiotowej kwestii istnia³o jednolite stanowisko UP RP. Mo¿liwe
by³o uzyskanie poredniej ochrony patentowej na rolinê transgeniczn¹ poprzez
opatentownie sposobu otrzymywania nowej cechy fenotypowej.
2.6.
ZWIERZÊTA ODMIANY ZWIERZ¥T
W odniesieniu do braku zdolnoci patentowej „odmian zwierz¹t”, decyzja T19/
90
k³adzie nacisk na ograniczon¹ interpretacjê przepisu art 53(b) EPC. Wyra¿a-
j¹c pogl¹d, ¿e w stosunku do zwierz¹t – w odró¿nieniu od odmian rolin nie
istnieje ¿adne inne prawo daj¹ce mo¿liwoæ ochrony. W przywo³anej sprawie,
Komisja Odwo³awcza przy EPO orzek³a, ¿e: „wy³¹czenie patentowalnoci zgod-
nie z art. 53(b) stosuje siê do pewnych kategorii zwierz¹t, ale nie do zwierz¹t jako
takich”.
St¹d, w opinii Komisji, art. 53(b) nie stanowi przeszkody w patentowaniu wy-
nalazków, które nie zawieraj¹ siê w pojêciu odmiana zwierz¹t. W tej decyzji
Komisja ustali³a generaln¹ zasadê, ¿e:
„
patenty s¹ udzielane na zwierzêta otrzymywane przez procesy mikrobio-
logiczne”.
Tak¿e w Polsce mo¿na rozwa¿aæ jedynie uzyskanie poredniej ochrony takiego
zwierzêcia poprzez zastrzeganie sposobu jego otrzymywania. Jednak w tej kwestii
UP by³ wyj¹tkowo restrykcyjny. Niektóre z ostatnich orzeczeñ Izby Odwo³awczej
wskazuj¹ na powoln¹ ewolucjê stanowiska UP RP. W decyzji IO-1371/00 z dnia
25 lipca 2002 r. Urz¹d Patentowy stwierdzi³:
Przedmiotem zg³oszenia s¹ nastêpuj¹ce g³ówne kategorie wynalazku: sposób
wytwarzania fibrynogenu, zarodek ssaka, transgeniczny ssak i sposób wytwarza-
nia transgenicznego ssaka oraz zestaw sek
wencji DNA. Zarówno sposób wytwa-
rzania fibrynogenu jak i transgenicznego ssaka nie s¹ sposobami biologicznymi, a
wiêc nie s¹ wy³¹czone spod ochrony. Nie s¹ równie¿ sposobami czysto mikro-
biologicznymi, gdy¿ obejmuj¹ etapy biologiczne. Patentowalnoæ takich sposo-
bów zwi¹zana jest z faktem, ¿e istotn¹ cech¹ tych sposobów jest interwencja ludz-
ka wynikaj¹ca z zastosowania procesów in¿ynierii genetycznej.
Zdolnoæ patentowa wynalazków biotechnologicznych w Polsce i w Europie
75
Jeli chodzi o transgenicznego ssaka i zarodek, to wymagane s¹ bardziej szcze-
gó³owe wyjanienia, ¿e wytworzone nowym sposobem zwierzêta nie s¹ ograni-
czone do jagni¹t, jak wynika z przyk³adów wykonania. Sekwencja DNA jest oczy-
wicie patentowalna.”
2.7. KONCEPCJA „PROCESÓW MIKROBIOLOGICZNYCH”
I „ICH PRODUKTÓW”
W wielokrotnie ju¿ przywo³ywanej decyzji T 356/93 Komisja Odwo³awcza
przy EPO definiuje mikroorganizmy, jako pojêcie obejmuj¹ce: nie tylko bakte-
rie i dro¿d¿e, ale tak¿e grzyby, glony, pierwotniaki i komórki ludzkie, zwierzêce i
rolinne, tj. ogólnie wszystkie jednokomórkowe organizmy o wymiarach uniemo¿-
liwiaj¹cych ich zobaczenie, które mog¹ byæ namna¿ane i poddawane manipula-
cjom w laboratorium”.
Natomiast „proces mikrobiologiczny” zde
finiowano jako: proces, w którym
mikroorganizmy lub ich czêci s¹ u¿ywane do otrzymywania lub modyfikowania
produktów lub w których otrzymywane s¹ nowe mikroorganizmy do specyficz-
nych zastosowañ
Zatem pojêcie ich produkty obejmuje zarówno substancje produkowane lub
modyfikowane przez mikroorganizmy, jak i nowe, zmodyfikowane mikroorgani-
zmy.
W rozpatrywanym zg³oszeniu zastrzegana rolina by³a produkowana w kilku-
etapowym procesie, który poza etapem transformowania komórek rolinnych lub
tkanek rekombinowanym DNA, obejmowa³ tak¿e etapy regenerowania rolin z
transformowanych komórek. Mimo uznania faktu, ¿e etap mikrobiologiczny ma
decyduj¹cy wp³yw na osi¹gany rezultat, kilkuetapowy proces, w wyniku, którego
uzyskiwana jest rolina transgeniczna nie zosta³ uznany za sposób mikrobiolo-
giczny, lecz za proces techniczny obejmuj¹cy etap mikrobiologiczny, gdy¿ do
osi¹gniêcia rezultatu s¹ wymagane tak¿e odpowiednie etapy agrotechniczne i bio-
logiczne. Opisywany sposób uznano za nadaj¹cy siê do opatentowania. Uzyskiwa-
na rolina nie zosta³a uznana za produkt procesu mikrobiologicznego, a w oparciu
o zakres ujawnienia stwierdzono, ¿e jest ona nienadaj¹c¹ siê do opatentowania
now¹ odmian¹ (patrz: Roliny odmiany rolin).
Ostatnia nowelizacja p.w.p. wprowadza te same zasady do polskiego prawa
patentowego. Zgodnie z art. 93(2).1. Za wynalazki biotechnologiczne, na które
mog¹ byæ udzielane patenty, uwa¿a siê w szczególnoci wynalazki:
4) dotycz¹ce sposobu mikrobiologicznego lub innego sposobu technicznego
albo wytworu otrzymanego takim sposobem.
UP RP dopuszcza³ ju¿ wczeniej patentowanie takich wynalazków. W prakty-
ce UP RP uzyskano patenty na:
76
RAFA£ WITEK
Sposób otrzymywania nowego antybiotyku, znamienny tym, ¿e prowadzi siê
hodowlê nowego szczepu bakterii, a nastêpnie odzyskuje po¿¹dany produkt z
brzeczki fermentacyjnej.
Sposób uzyskiwania nowej barwy u rolin, znamienny tym, ¿e obejmuje wpro-
wadzanie ekspresyjnego wektora rekombinacyjnego do komórek rolinnych.
3. PODSUMOWANIE
Pomimo czêstych kontrowersji zwi¹zanych z powszechnym wykorzystywaniem
osi¹gniêæ nauk przyrodniczych mo¿liwe jest patentowanie wynalazków biotech-
nologicznych. Rozwój, jaki nast¹pi³ w tej dziedzinie w ostatniej dekadzie, wymu-
si³ koniecznoæ rozstrzygniêcia wielu fundamentalnych kwestii etycznych, co zna-
laz³o swoje odbicie tak¿e w zmianach w europejskim prawie patentowym. Opisa-
ne przyk³ady odzwierciedlaj¹ aktualn¹ praktykê urzêdów patentowych i wskazuj¹
na jej ród³a. Nale¿y jednak przypuszczaæ, ¿e bêdzie ona ulega³a dalszej ewolucji,
wraz z rozwojem biotechnologii.
Alicja TADEUSIAK
*
PRAKTYKA URZÊDU PATENTOWEGO W POLSCE
W ZAKRESIE PATENTOWANIA WYNALAZKÓW
W DZIEDZINIE BIOTECHNOLOGII
Ekspert Urzêdu Patentowego badaj¹cy wynalazki w dziedzinie biotechnologii,
podobnie jak w innych dziedzinach, musi odpowiedzieæ na kilka zasadniczych
pytañ:
· czy wynalazek nie jest wy³¹czony z ochrony patentowej na mocy ustawy
Prawo w³asnoci przemys³owej
1
? (art. 28, 29),
· czy jest nowy? (art. 25),
· czy ma wymagany poziom wynalazczy? (art. 26),
· czy nadaje siê do stosowania przemys³owego? (art. 27).
1. Wy³¹czenia z ochrony
A) Nie s¹ wynalazkiem w wietle ustawy odkrycia i teorie naukowe.
Ekspert oceniaj¹cy wynalazek ustala stopieñ w jakim cz³owiek ingeruje za po-
moc¹ techniki w substancjê ju¿ istniej¹c¹ w naturze. Nie jest mo¿liwe opatento-
wanie, jako odkrycie, ¿ywych organizmów wystêpuj¹cych w naturze. Mo¿liwe
jest natomiast opatentowanie metody izolowania takiego mikroorganizmu albo
sposobu wy
korzystuj¹cego taki mikroorganizm.
Pojêcie mikroorganizmu stosowane w prawie patentowym jest nieco szersze
ni¿ w biologii. Za mikroorganizmy uwa¿a siê organizmy komórkowe, takie jak
*
Chemik, g³ówny specjalista w Departamencie Badañ Patentowych Urzêdu Patentowego
RP, koordynator sekcji zajmuj¹cej siê rozpatrywaniem zg³oszeñ patentowych dotycz¹cych
wynalazków biotechnologicznych.
1
Ustawa z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo w³asnoci przemys³owej, Dz.U. nr 49 z 2001r.,
poz. 508.
78
ALICJA TADEUSIAK
bakterie, komórki zwierzêce i rolinne, grzyby w tym dro¿d¿e, glony, pierwot-
niaki, hybrydomy, równie¿ organizmy nietkankowe maj¹ce zdolnoæ do samopo-
wielania siê w organizmach ¿ywych, takie jak wirusy, plazmidy oraz fagi.
Przyk³ad:
1) Nowy szczep bakterii Bacillus thuringiensis
(Bt) nie mo¿e zostaæ opaten-
towany poniewa¿ zosta³ wyodrêbniony z miejsca wylêgu komarów.
2) Biologicznie czysta kultura X do zwalczania grzybów patogennych Y roz-
wi¹zanie ma zdolnoæ patentow¹, gdy¿ wynalazca wyizolowa³ drobnoustrój,
specjalnie go oczyci³ i znalaz³ konkretne zastosowanie.
3) Sposób selektywnego niszczenia owadów poprzez zastosowanie mikroor-
ganizmu X – sposób patentowalny.
B) Nie patentuje siê nowych odmian rolin i ras zwierz¹t oraz czysto biologicz-
nych sposobów hodowli rolin i zwierz¹t.
Ograniczenie to wynika z przyjêtej zasady, ¿e zgodnie z konwencj¹ UPOV (o
ochronie nowych odmian rolin z 1961 r.) nowa rolina mo¿e byæ objêta tylko
jedn¹ ochron¹. W Polsce nowe roliny s¹ chronione specjaln¹ ochron¹ zgodnie z
ustaw¹ o nasiennictwie.
Oznacza to, ¿e nie jest mo¿liwe uzyskanie ochrony patentowej na nowe odmia-
ny rolin uzyskanych np. w wyniku krzy¿owania i selekcji, a tak¿e na organizmy
transgeniczne, czyli takie, do których DNA zosta³ wprowadzony obcy materia³
genetyczny.
Mo¿liwe jest jednak uzyskanie ochrony na komponenty genetyczne (geny, pla-
zmidy komórki gospodarza).
Mo¿liwe jest równie¿ uzyskanie ochrony patentowej na sposoby mikrobiolo-
giczne, tzn. sposoby wykorzystuj¹ce materia³ biologiczny, sposoby z jego zastoso-
waniem oraz sposoby, których wynikiem jest materia³ biologiczny. Materia³ biolo-
giczny oznacza ka¿dy materia³ zawieraj¹cy informacjê genetyczn¹ i zdolny do
samoreprodukcji lub reprodukcji w systemie biologicznym. O tym, czy sposób
jest czysto biologiczny musi zadecydowaæ ekspert po okreleniu udzia³u ludzkiej
interwencji i jej wp³ywu na koñcowy efekt.
Przyk³ad:
1) Kukurydza zawieraj¹ca gen odpornoci na herbicydy niepatentowalna jako
nowa odmiana genetyczna.
2) Gen odpornoci na herbicydy okrelony sekwencj¹ nukleotydow¹ (i potwier-
dzony ekspresj¹ odpowiedniego bia³ka) rozwi¹zanie patentowalne.
3) Sposób selekcji haploidów polegaj¹cy na wyborze konkretnych osobników
rozwi¹zanie niepatentowalne jako metoda biologiczna.
Praktyka Urzêdu Patentowego w Polsce w zakresie patentowania wynalazków...
79
C) Nie patentuje siê sposobów leczenia ludzi i zwierz¹t metodami chirurgicznymi
i terapeutycznymi.
Wy³¹czenie takie ma na celu ochronê lekarzy przed odpowiedzialnoci¹ praw-
n¹ z tytu³u ordynowania konkretnych leków pacjentowi.
Problemem staje siê czasami, jakie metody uznajemy za terapeutyczne. Meto-
dy kosmetyczne nie s¹ zaliczane do sposobów leczenia. Ka¿dorazowo w przypad-
ku procesów kosmetycznych nale¿y siê zastanowiæ czy zachodzi tam równie¿ pro-
ces leczniczy czy te¿ nie. Pod pojêciem sposobów leczenia rozumie siê równie¿
profilaktykê i diagnostykê prowadzon¹ wewn¹trz organizmu. Tak wiêc, metody
diagnostycz
ne stosowane np. na ciele cz³owieka s¹ wy³¹czone z ochrony, nato-
miast sposoby diagnozowania in vitro oczywicie s¹ patentowalne.
Patentowalne s¹ te¿ rodki stosowane w sposobach leczenia, czyli leki czy te-
sty.
Przyk³ad:
1) Sposób polegaj
¹cy na zastosowaniu substancji X do usuwania tr¹dziku.
Jakkolwiek substancja X stosowana by³a do celów kosmetycznych to spo-
sób obejmuje równie¿ proces leczenia dermatologicznego. Ze wzglêdu, ¿e
jest to równie¿ sposób leczenia rozwi¹zanie jest niepatentowalne.
2) Terapia genowa z udzia³em genu X sposób leczenia polegaj¹cy na poda-
waniu pacjentowi genu X jest niepatentowalny. Ochronê mo¿na uzyskaæ na
sam gen X.
D) Nie udziela siê ochrony na wynalazki, których wykorzystanie by³oby sprzecz-
ne z porz¹dkiem publicznym.
Parlament Unii Europejskiej w swojej dyrektywie z czerwca 1998r (imple-
mentowanej do prawa polskiego)
przyj¹³, ¿e nie s¹ patentowalne z ww. powodu
np.
· sposoby klonowania istot ludzkich,
· sposoby modyfikowania rozrodczej linii genetycznej okrelaj¹cej to¿samoæ
istoty ludzkiej,
· u¿ywanie embrionów ludzkich do celów handlowych i przemys³owych,
· procesy modyfikowania genetycznej to¿samoci zwierz¹t w sposób powo-
duj¹cy cierpienia bez istotnej korzyci medycznej dla cz³owieka lub zwie-
rzêcia.
W przypadku wynalazków biotechnologicznych nale¿y ka¿dorazowo dokonaæ
wywa¿enia ryzyka dla rodowiska z jednej strony i korzyci dla ludzi z drugiej.
Czêæ ekspertów uwa¿a, ¿e niewiadomy jest wp³yw zmutowanych genetycznie
rolin i zwierz¹t na bezpieczeñstwo cz³owieka w przysz³oci. Przemys³ biotechno-
80
ALICJA TADEUSIAK
logiczny nie jest wystarczaj¹co szczelny aby takie organizmy nie dosta³y siê do
rodowiska. W DNA takich organizmów czêsto znajduj¹ siê geny odpornoci na
antybiotyki, co mo¿e naruszaæ równowagê biologiczn¹, a metody badania obecno-
ci organizmów transgenicznych w naturze s¹ ma³o czu³e i specyficzne. Mog¹
równie¿ wy³oniæ siê nowe i potencjalnie niebezpieczne wirusy powsta³e z po³¹-
czenia wstawionego genu z genami zainfekowanego wirusa. Równie¿ owady, pta-
ki i wiatr mog¹ przenosiæ nasiona zmutowanych genetycznie rolin na s¹siednie
pola. Dlatego te¿ udzielanie ochrony patentowej na wynalazki z udzia³em odmian
transgenicznych czêsto budz¹ w¹tpliwoci.
Teraz przeanalizujemy na jakie wynalazki patenty s¹ udzielane.
ad.II
Wynalazek musi byæ nowy
Warunek ten wydaje siê prosty. Oznacza on, ¿e przed dat¹ zg³oszenia nie by³o
znane rozwi¹zanie identyczne z wynalazkiem zg³aszanym. W biotechnologii kwe-
stionowanie nowoci, np. mikroorganizmów jest bardzo trudne. Zatem, stawianie
przez eksperta badaj¹cego zarzutu braku nowoci jest bardzo rzadkie.
Przyk³ad:
1) Zg³aszaj¹cy dokona³ manipulacji genetycznej na szczepie bakterii Bacillus
thuringiensis polegaj
¹cej na transferze plazmidu nios¹cego gen koduj¹cy toksynê
wykazuj¹c¹ selektywne dzia³anie na niektóre owady. Powsta³y mikroorganizm ma
zdolnoæ wytwarzania bia³ka-toksyny selektywnie dzia³aj¹cego na te owady. Mi-
kroorganizm specjalnie okrelono i zdeponowana w odpowiedniej instytucji de-
pozytowej.
Taki wynalazek spe³nia wymóg nowoci.
Z problemem nowoci zwi¹zane s¹ dwa pojêcia wystêpuj¹ce jedynie w dzie-
dzinie farmacji, z któr¹ biotechnologia jest nieroz³¹cznie zwi¹zana. Jest to tzw. I i
II zastosowanie medyczne w Unii Europejskiej, wprowadzone jako specjalna for-
ma nowoci dostêpna jedynie dla wynalazków z dziedziny farmacji. W zwi¹zku z
ogromnymi kosztami ponoszonymi przez twórców poszukuj¹cych nowych zasto-
sowañ medycznych dla znanych produktów oraz koniecznoci¹ zapewnienia ade-
kwatnej ochrony prawnej starano siê znaleæ rozwi¹zanie zapewniaj¹ce zadawala-
j¹c¹ równowagê miêdzy interesami zg³aszaj¹cego, konkurencji i u¿ytkowników.
I zastosowanie medyczne dotyczy przypadku, w którym uznaje siê nowoæ roz-
wi¹zania okrelonego nastêpuj¹co: Produkt X do zastosowania jako lek. Produkt
X by³ w tym przypadku znany jako produkt chemiczny, ale do innych, niemedycz-
nych zastosowañ.
Przyk³adowo siarczan miedzi do zastosowania jako lek.
Praktyka Urzêdu Patentowego w Polsce w zakresie patentowania wynalazków...
81
II zastosowanie medyczne dotyczy przypadku gdy produkt X by³ ju¿ znany
jako lek a zg³aszaj¹cy pragnie go zastosowaæ do leczenia innych chorób. Ponie-
wa¿ sformu³owanie: Zastosowanie produktu X do leczenia innej choroby Y, stano-
wi³oby ukryty sposób leczenia wprowadzono inne okrelenie. Taki typowy wyna-
lazek powinien brzmieæ: Zastosowanie produktu X do wytwarzania leku do lecze-
nia choroby Y. Nowoæ takiego wynalazku pochodzi wy³¹cznie od nowej cechy, tj.
nowego farmaceutycznego zastosowania.
Przyk³adowo zastosowanie kwasu acetylosalicylowego (aspiryny) do wytwa-
rzania leku do leczenia zaburzeñ uk³adu krwiononego.
W Polsce obowi¹zuj¹ce dotychczas przepisy nie przewidywa³y patentowania
wynalazków w kategorii zastosowania. Urz¹d sta³ na stanowisku, ¿e nie stanowi
ono rozwi¹zania technicznego, gdy¿ zastrze¿enie takie nie precyzuje konkretnych
cech odnosz¹cych siê do wytworu albo oddzia³ywania na materiê. Dodatkowym
problemem jest skutecznoæ egzekwowania takiej ochrony.
Nowa ustawa Prawo w³asnoci przemys³owej umo¿liwia ju¿ uzyskanie ochro-
ny patentowej na nowe zastosowanie substancji stanowi¹cej czêæ stanu techniki
albo zastosowanie takiej substancji do uzyskania wytworu maj¹cego nowe zasto-
sowanie (art. 25 ust. 4).
ad.III
Wynalazek musi mieæ odpowiedni poziom wynalazczy, czyli zgodnie z poprzed-
ni¹ nomenklatur¹ musi byæ nieoczywisty w wietle znanego stanu techniki.
Badaj¹c poziom wynalazczy ekspert musi najpierw okreliæ problem technicz-
ny, który zosta³ postawiony do rozwi¹zania, a nastêpnie odpowiedzieæ czy wyna-
lazek ten problem rozwi¹zuje za pomoc¹ konkretnych rodków technicznych.
Czy uzyskane
efekty s¹ nieoczekiwane, czy te¿ wynikaj¹ z rutynowej pracy
badacza?
Czy uzyskany efekt polega jedynie na wykorzystaniu znanych rodków tech-
nicznych stosowanych w podobnym celu co w rozwi¹zaniach znanych?
Czy uzyskany efekt jest zaskoczeniem dla fachowca
w okrelonej dziedzinie,
wyranie poprawia efektywnoæ, prze³amuj¹c istniej¹ce uprzedzenia techniczne?
Czy rozwi¹zanie zagadnienia by³o bezskutecznie podejmowane od dawna przez
fachowców?
Przyk³ady
1) Powróæmy do poprzedniego przyk³adu nowy szczep Bacillus. Nowoæ zo-
sta³a stwierdzona. Jak jest z poziomem wynalazczym? Ekspert badaj¹cy sprawdza
czy by³a znana struktura genu koduj¹cego bia³ko-toksynê selektywnie dzia³aj¹c¹
na owady. Je¿eli tak, to wprowadzenie plazmidu z takim genem do znanego szcze-
pu wydaje siê oczywiste i prowadzi do zamierzonego efektu, tzn. mikroorganizmu
o selektywnych w³asnociach owadobójczych.
82
ALICJA TADEUSIAK
Oczywicie zg³aszaj¹cy mo¿e wykazaæ, ¿e musia³ pokonaæ pewne trudnoci
np. przy konstruowaniu plazmidu albo zastosowa³ specjalne warunki hodowli bo
dotychczasowe próby by³y nieskuteczne. Jest to zatem subiektywna ocena eksper-
ta, na któr¹ jednak znaczny wp³yw ma sposób przedstawienia wynalazku.
2) Zmutowany mikroorganizm, zdeponowany w uznanej kolekcji, maj¹cy zdol-
noæ wytwarzania nowego zwi¹zku o w³asnociach przeciwzapalnych.
Znany jest zwi¹zek o podobnej budowie, ale o w³asnociach owadobójczych.
Stwierdzenie, ¿e podobny zwi¹zek ma nieoczekiwane w³asnoci pozwala na
uznanie nieoczywistoci zastrzeganego mikroorganizmu.
3) Sposób wytwarzania zwi
¹zku A przez zastosowanie znanego mikroorgani-
zmu X.
Znane jest wytwarzanie zwi¹zku A przez zupe³nie inny mikroorganizm Y.
Niespodziewane zastosowanie mikroorganizmu X przynios³o nieoczekiwany
efekt.
4) Sposób przerabiania szkodliwych zanieczyszczeñ z zastosowanie mikroor-
ganizmu Y, bêd¹cego prostym mutantem mikroorganizmu X.
Znane jest zastosowanie mikroorganizmu X do przerabiania zanieczyszczeñ.
Poniewa¿ nie wyst¹pi³ nieoczekiwany efekt rozwi¹zanie jest oczywiste.
5) Rekombinantowy DNA wywo³uj¹cy ekspresjê polipeptydu o aktywnoci
ludzkiego beta interferonu.
Ze stanu techniki znane jest klonowanie ludzkiego beta interferonu cDNA oraz
jego sekwencja, znana jest tak¿e ogólnie ekspresja rekombinantów genów od wy¿-
szych eukariotów. Z opisu nie wynika, ¿e zg³aszaj¹cy musia³ pokonaæ jakie spe-
cjalne trudnoci technologiczne w celu wytworzenia rekombinantowego DNA.
Mo¿liwe by³o zastosowanie tego samego wektora ekspresji. Rozwi¹zanie wydaje
siê byæ oczywiste.
6) Sposób modyfikowania rolin zbo¿owych w kierunku odpornoci na herbi-
cydy, polegaj¹cy na wprowadzeniu genu odpornoci na herbicydy.
Znany jest gen wywo³uj¹cy odpornoæ na herbicydy oraz znane s¹ sposoby
wprowadzania obcego DNA do rolin zbo¿owych.
Sposób polegaj¹cy na wprowadzeniu znanego genu do komórek rolin zbo¿o-
wych jest oczywisty.
7) Sposób poprawy stabilnoci termicznej subtylizyny z Bacillius subtilis przez
zast¹pienie wskazanych reszt Asn-Gly w jego sekwencji aminokwasowej innymi
aminokwasami.
Znane s¹ ró¿ne modyfikacje tego szczepu w celu poprawy stabilnoci, ale nie
taka. Wiadomo równie¿, ¿e zast¹pienie Asn innym aminokwasem w innych enzy-
mach poprawia ich stabilnoæ.
Praktyka Urzêdu Patentowego w Polsce w zakresie patentowania wynalazków...
83
Z takich informacji nie mo¿na jednak wyci¹gn¹æ wniosku, ¿e zast¹pienie Asn-
Gly innym aminokwasem poprawi stabilnoæ subtilizyny z Bacillus. Rozwi¹zanie
nieoczywiste.
ad.IV
Wynalazek musi nadawaæ siê do przemys³owego stosowania.
Ekspert musi odpowiedzieæ na pytanie, czy zg³oszony wynalazek mo¿e byæ
wykorzystany w jakiejkolwiek dzia³alnoci przemys³owej lub rolnictwie. A¿eby
móg³ byæ zastosowany musi byæ w zg³oszonych materia³ach wystarczaj¹co ujaw-
niony aby spe³nia³ warunek powtarzalnoci. Poza tym ekspert musi stwierdziæ,
czy na podstawie ujawnionych informacji fachowiec bêdzie móg³ odtworzyæ wy-
nalazek bez dodatkowej twórczoci wynalazczej, tzn. bez nadmiernego wysi³ku.
W przypadku wynalazków z dziedziny biotechnologii ma to ogromne znaczenie,
stanowi to najwiêkszy problem w praktyce udzielania patentów.
Mikroorganizm jest wystarczaj¹co ujawniony je¿eli jest dostêpny publicznie.
Praktycznie standardem jest z³o¿enie depozytu w jednej z uznanych instytucji de-
pozytowej. Je¿eli mikroorganizm jest ogólnie znany (a wynalazek polega na za-
stosowaniu jego np. do zwalczania jaki szkodników) to deponowanie nie jest
konieczne.
Zastrze¿enia okrelaj¹ zakres ¿¹danej ochrony. Powinny byæ wiêc adekwatne
do zakresu ujawnionego w opisie zg³oszenia i technicznego wk³adu twórcy w stan
techniki. Powinny byæ okrelone cechami technicznymi i nie pozwalaæ domylaæ
siê jakiego zakresu dotycz¹.
Przyjmuje siê, ¿e aby mikroorganizm, cz¹steczka DNA, bia³ko by³y wystarcza-
j¹co ujawnione powinny byæ okrelone:
a) przez swoj¹ strukturê czyli sekwencjê nukleotydow¹, aminokwasow¹ itp.,
b) przez odniesienie do depozytu wraz z podaniem numeru i autora,
c) przez kompozycjê czêci sk³adowych (startery, promotory, replikony, mar-
kery),
d) przez po³¹czenie ww. elementów oraz parametrów i w³asnoci (masa cz¹-
steczkowa, iloæ zasad, aktywnoæ),
e) przez sposób wytwarzania gdy nieznane s¹ ww. elementy mo¿na zastrzec
sposób wytwarzania okrelony substratami wyjciowymi i warunkami pro-
cesu. Zg³aszaj¹cy uzyskuje w takim przypadku równie¿ ochronê poredni¹
na produkt otrzymany tym sposobem.
Podsumowuj¹c, aby opatentowaæ jaki gen konieczna jest znajomoæ jego struk-
tury, tzn. pe³na d³ugoæ genu czyli sekwencja oraz rozpoznanie funkcji biologicz-
nej produktu jego ekspresji, czyli odpowiedniego bia³ka a tak¿e za³o¿enie komer-
cyjnej przydatnoci tego bia³ka. Nie ma mo¿liwoci opatentowania elementów
genomu tylko na podstawie fragmentów sekwencji czy te¿ wy³¹cznie na podsta-
wie zdefiniowanego produktu ekspresji.
84
ALICJA TADEUSIAK
Przyk³ad:
1) Powróæmy do ocenianego wynalazku dot. nowego szczepu Bacillus. Nowy
szczep zosta³ zdeponowany w wytypowanej instytucji i uzyska³ numer. Zg³aszaj¹-
cy okrelaj¹c w ten sposób nowy szczep bakterii Bacillus thuringiensis var.tene-
brionis DSM 2803 uczyni³ prawid³owo a warunek mo¿liwoci zastosowania prze-
mys³owego zosta³ spe³niony.
Przyk³ady nieprawid³owej redakcji zastrze¿eñ patentowych:
2) Sekwencja DNA koduj¹ca ludzk¹ erytropoetynê.
3) Sekwencja DNA specyficzna wobec nowotworów.
Powy¿sze zastrze¿enia nie okrelaj¹ cech technicznych odnosz¹cych siê do
zastrzeganych zwi¹zków tylko po¿¹dany efekt. Sekwencja powinna byæ okrelona
nukleotydami. Okrelenie przez efekt powoduje, ¿e wynalazek obejmuje nieogra-
niczon¹ liczbê mo¿liwoci, podczas gdy z opisu zg³oszenia wynika, ¿e zg³aszaj¹cy
opracowa³ zaledwie jedn¹ mo¿liwoæ.
4) Plazmid pCR907
Okrelenie sztuczne. Powinno byæ uzupe³nione np. przez odniesienie do mapy
restrykcyjnej okrelonej figur¹. Plazmidy najczêciej charakteryzowane s¹ wpro-
wadzonym DNA przy za³o¿eniu, ¿e pozosta³e fragmenty s¹ typowe.
Czytaj¹cy nie powinien musieæ siê domylaæ co oznaczaj¹ zastrze¿enia.
5) Sposób wytwarzania reduktazy kwasu 2,5 diketoglukonowego scharaktery-
zowany
przez hodowlê komórek rekombinantowego gospodarza zawieraj¹cego pla-
zmid zdolny do ekspresji 2,5 DKG reduktazy.
Zastrze¿enie opisuje jedynie problem, który ma byæ rozwi¹zany bez okrelenia
tego rozwi¹zania.
Sposób powinien byæ okrelony przez cechy techniczne sposobu, tzn. warunki
w jakich siê odbywa, parametry, stosowane rodki odpowiednio znane w czêci
nieznamiennej i nowe w czêci znamiennej.
6) Przeciwcia³o skierowane przeciwko pochodnej rapamycyny.
Bia³ko nie zosta³o okrelone przez cechy techniczne lecz przez oczekiwany
efekt.
Proces wytwarzania przeciwcia³ jest d³ugi i ¿mudny. Materia³u wyjciowego
jest wiele a grupa potencjalnie otrzymywanych przeciwcia³ jest wielka. Zg³aszaj¹-
cy uzyska³ ew. jedno z nich. Przeciwcia³a takie mog¹ zasadniczo ró¿niæ siê pod
wzglêdem dzia³ania, a wiêc i ich zastosowania. W³aciwe odtworzenie przeciw-
cia³a bez informacji na temat depozytu lub jego sekwencji zwi¹zane bêdzie z nad-
miernym wysi³kiem i dodatkowa twórczoci¹ wynalazcz¹.
Praktyka Urzêdu Patentowego w Polsce w zakresie patentowania wynalazków...
85
OPIS ZG£OSZENIA
Opis i zastrze¿enia patentowe powinny przedstawiaæ wynalazek dostatecznie
jasno i kompletnie, aby by³ do odtworzenia dla fachowca bez nadmiernego wysi³-
ku. W sk³ad tego pojêcia wchodz¹ eksperymentalne w¹tpliwoci, niekompletna
informacja, koniecznoæ dodatkowych naukowych badañ w celu wykonania wy-
nalazku w pe³nym zakresie ¿¹danej ochrony. Opis powinien zawieraæ odpowied-
ni¹ do zakresu ochrony iloæ przyk³adów wykonania zarówno w zakresie wytwo-
rzenia DNA czy bia³ka, a tak¿e udowodnienia ich funkcji. Oprócz dok³adnej infor-
macji na temat sekwencji nukleotydowej genu powinien byæ zdefiniowany pro-
dukt jego ekspresji (bia³ko, polipeptyd). Przedstawienie funkcji tego bia³ka jest
warunkiem koniecznym uznania rozwi¹zania za patentowalne. Ponadto, w zg³o-
szeniu musi byæ przedstawione przemys³owe zastosowanie sekwencji np. do pro-
dukcji leków.
Wynalazki dotycz¹ce rodków leczniczych powinny zawieraæ dane biologicz-
ne, czêsto wykazane za pomoc¹ odpowiednich miêdzynarodowych testów.
Brak ww. informacji czêsto jest powodem odmowy udzielenia patentu ze wzglê-
du na brak pe³nego ujawnienia.
JEDNOLITOÆ
Zg³oszenia z dziedziny biotechnologii czêsto zawieraj¹ wiele ró¿nych rozwi¹-
zañ (wiele zastrze¿eñ niezale¿nych). Warunkiem pozostawienia ich w jednym zg³o-
szeniu jest to, ¿e po³¹czone s¹ wspóln¹ ide¹ wynalazcz¹.
Przyk³ad:
1) Bia³ko X
Sekwencja DNA koduj¹cego bia³ko X
Je¿eli zg³oszenie dotyczy DNA i oprócz wskazania sekwencji nukleotydowej
zawiera okrelenie sekwencji aminokwasowej produktu jego ekspresji, tzn. bia³ka
X, to takie zg³oszenie mo¿na uznaæ za jednolite (sekwencje te sobie odpowiadaj¹).
2) Sekwencja DNA, komplementarna sonda DNA, wektor i rodek farmaceu-
tyczny zawieraj¹cy wektor.
Bia³ko, sposób wytwarzania bia³ka, przeciwcia³o wi¹¿¹ce siê z tym bia³kiem,
hybrydoma wytwarzaj¹ca przeciwcia³o, sposób wykrywania bia³ka w komórkach
nowotworowych.
Zg³oszenie obejmuje co najmniej 2 grupy zagadnieñ: DNA i jego wykorzysta-
nie, i bia³ko i jego wykorzystanie. Tak rozbudowany wynalazek staje siê niejedno-
lity i nale¿y go rozdzieliæ.
3) Bia³ko X, DNA koduj¹ce to bia³ko, rodek farmaceutyczny zawieraj¹cy bia³ko
X.
86
ALICJA TADEUSIAK
Bia³ko fuzyjne z bia³kiem X, sposób wytwarzania bia³ka fuzyjnego, rodek
farmaceutyczny zawieraj¹cy bia³ko fuzyjne.
Zg³oszenie zawiera bia³ko wyjciowe i z³o¿one bia³ko fuzyjne oraz ich wyko-
rzystanie. rodki techniczne zastosowane w obu grupach rozwi¹zañ s¹ inne zg³o-
szenie nale¿y rozdzieliæ.
Agnieszka
NIE¯KO
*
JAK CHRONIÆ WYNALAZKI W POLSCE, EUROPIE
I NA WIECIE – PODSTAWOWE POJÊCIA I PROCEDURY
1.
CECHY WYNALAZKU PODLEGAJ¥CEGO OCHRONIE
Uchwalona w dniu 30 czerwca 2000 r. ustawa Prawo w³asnoci przemys³o-
wej (pwp) nie zawiera ogólnej definicji wynalazku. Bazuj¹c na treci art. 24-27
tej ustawy mo¿liwe jest jednak stworzenie definicji wynalazku podlegaj¹cego ochro-
nie patentowej. A zatem, zgodnie z art. 24 pwp na miano takiego wynalazku zas³u-
guje rozwi¹zanie techniczne, które ma nastêpuj¹ce cechy:
· nowoæ: zgodnie z art. 25 pwp wynalazek uwa¿a siê za nowy, jeli nie jest on
czêci¹ stanu techniki. Przez stan techniki rozumie siê wszystko to, co przed
dat¹, wed³ug której oznacza siê pierwszeñstwo do uzyskania patentu, zosta³o
udostêpnione do wiadomoci powszechnej w formie pisemnego lub ustnego
opisu, przez stosowanie, wystawienie lub ujawnienie w inny sposób. Za czêæ
stanu techniki uwa¿a siê równie¿ informacje zawarte w zg³oszeniach wyna-
lazków lub wzorów u¿ytkowych, korzystaj¹cych z wczeniejszego pierw-
szeñstwa, nie udostêpnione jeszcze do wiadomoci powszechnej.
· poziom wynalazczy: zgodnie z art. 26 pwp wynalazek maj¹cy tê cechê nie
wynika dla znawcy z danej dziedziny techniki w sposób oczywisty ze stanu
techniki;
· mo¿liwoæ przemys³owego stosowania: zgodnie z art. 27 pwp wynalazek
uwa¿a siê za nadaj¹cy siê do przemys³owego stosowania, je¿eli wytwór lub
sposób wg tego wynalazku mo¿e byæ wykorzystany w dzia³alnoci przemy-
s³owej lub w rolnictwie.
Kwestia nowoci rozwi¹zania stanowi¹cego istotê wynalazku mo¿e spotkaæ
siê ze szczególnym zainteresowaniem osób, które w ramach swojej pracy zawodo-
wej dokonuj¹ odkryæ naukowych i s¹ zainteresowane jak najszybszym opubliko-
*
Prawnik, rzecznik patentowy, Witek, Twardowska, nie¿ko sp.p., Warszawa
88
AGNIESZKA NIE¯KO
waniem
uzyskanych wyników w czasopismach naukowych. Nale¿y podkreliæ, ¿e
samo odkrycie naukowe nie mo¿e byæ przedmiotem wynalazku. Przedmiotem
wynalazku mo¿e byæ natomiast rozwi¹zanie techniczne wykorzystuj¹ce dane od-
krycie. Wa¿ne jest, aby przed dat¹ zg³oszenia tego rozwi¹zania do opatentowania
jego istota nie zosta³a udostêpniona do wiadomoci powszechnej w jakiejkolwiek
formie, równie¿ w formie publikacji naukowej. Spowoduje to bowiem ujawnienie
istoty wynalazku i utratê cechy nowoci, od której uzale¿nione jest przyznanie mu
ochrony patentowej. Prace nad przygotowaniem publikacji i zg³oszenia patento-
wego powinny zatem przebiegaæ równolegle, przy czym zg³oszenie patentowe
powinno zostaæ dostarczone do Urzêdu Patentowego przed ukazaniem siê publi-
kacji.
2. PRAWO DO PATENTU
Z chwil¹ stworzenia wynalazku na rzecz jego twórcy, a w szczególnych wy-
padkach na rzecz innych podmiotów, powstaje prawo do patentu. Jest to pod-
miotowe prawo do ubiegania siê o ochronê patentow¹ wynalazku poprzez zg³o-
szenie go do opatentowania w Urzêdzie Patentowym. Zgodnie z art. 12 pwp prawo
do uzyskania patentu na wynalazek jest zbywalne i podlega dziedziczeniu. Umo-
wa o przeniesie
nie tego prawa wymaga zachowania formy pisemnej pod rygorem
niewa¿noci.
Prawo do ubiegania siê o patent przys³uguje twórcy wynalazku, a w wypadku
gdy wynalazek zosta³ dokonany w wyniku wykonywania obowi¹zków ze stosun-
ku pracy lub innej umowy cywilnej, np. umowy o dzie³o lub umowy zlecenia,
prawo to przys³uguje odpowiednio: pracodawcy, zamawiaj¹cemu, zleceniodawcy.
Ustalenie podmiotu, któremu przys³uguje prawo do ubiegania siê o patent mo¿e
nast¹piæ równie¿ na podstawie umowy pomiêdzy zainteresowanymi podmiotami.
3. FORMY OCHRONY WYNALAZKU
A. Ochrona tajemnicy przedsiêbiorstwa. Ten, komu przys³uguje prawo do
uzyskania patentu, nie musi z prawa tego skorzystaæ. Mo¿e on zdecydowaæ siê na
formê ochrony swojego rozwi¹zania, polegaj¹c¹ na nie ujawnianiu jego istoty ni-
komu spoza swojego przedsiêbiorstwa. W tym wypadku istota wynalazku pozo-
staje tajemnic¹ tego przedsiêbiorstwa, a w razie bezprawnego ujawnienia istoty
wynalazku lub jego wykorzystania przez inny podmiot, ochrona interesów maj¹t-
kowych przedsiêbiorstwa, do którego nale¿a³ wynalazek, dochodzona jest w opar-
Jak chroniæ wynalazki w Polsce, Europie i na wiecie – podstawowe pojêcia i procedury
89
ciu o przepisy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji lub przepisy prawa
cywilnego.
Warunkiem zachowania wynalazku w tajemnicy jest wpisanie odpowiednich
klauzul w umowach o pracê, zobowi¹zuj¹cych pracowników do zachowania ta-
jemnicy równie¿ po wyganiêciu stosunku pracy. Podobne klauzule musz¹ siê zna-
leæ w umowach zawieranych z podmiotami gospodarczymi, których przedstawi-
ciele maj¹ dostêp do danych dotycz¹cych funkcjonowania wynalazku.
Najs³awniejszym bodaj przyk³adem wynalazku chronionego omawian¹ meto-
d¹ jest nie zg³oszony nigdy do opatentowania sk³ad chemiczny coca-coli. Gdyby
zg³oszono go do opatentowania zaraz po opracowaniu, ochrona patentowa wyga-
s³aby po dwudziestu latach od daty zg³oszenia i od tej pory ka¿dy móg³by czerpaæ
korzyci z produkcji napoju o takim sk³adzie. Tymczasem sk³ad coca-coli stanowi
do dzi tajemnicê produkcyjn¹ przedsiêbiorstwa The Coca-Cola Company.
Nale¿y pamiêtaæ, ¿e zachowanie istoty wynalazku w tajemnicy nie nale¿y do
rzeczy ³atwych: wyprodukowane w oparciu o wynalazek towary po ich wprowa-
dzeniu do obrotu poddawane s¹ szczegó³owej analizie przez przedstawicieli przed-
siêbiorstw konkurencyjnych. Istota wynalazku stanowi¹cego tajemnicê produk-
cyjn¹ przedsiêbiorstwa mo¿e zostaæ odczytana z produktów, a sam wynalazek
zastosowany w produkcji innego przedsiêbiorstwa lub, co gorsza, zg³oszony na
jego rzecz do opatentowania. Ochrona wynalazku polegaj¹ca na nie ujawnianiu
jego istoty na zewn¹trz ma du¿e szanse powodzenia jedynie w wypadku, gdy
cech wynalazku nie mo¿na odczytaæ z wprowadzanych na rynek produktów. Jed-
nak i w tym wypadku istota wynalazku mo¿e zostaæ ujawniona przez pracownika
opuszczaj¹cego przedsiêbiorstwo lub przez nieuczciwego kontrahenta.
W wypadku, gdy ujawnienie tajemnicy przedsiêbiorstwa na zewn¹trz stano-
wi realne zagro¿enie, lepszym rozwi¹zaniem okazuje siê zg³oszenie wynalazku do
Urzêdu Patentowego i uzyskanie patentu na ten wynalazek.
B. Ochrona patentowa. Patent jest zbywalnym i podlegaj¹cym dziedziczeniu
podmiotowym prawem wy³¹cznym udzielanym przez Urz¹d Patentowy jeden z
pañstwowych urzêdów centralnych po zakoñczeniu procedury o charakterze ad-
ministracyjnym. Jest udzielany na okres 20 lat od dnia zg³oszenia wynalazku do
opatentowania. Przez ten czas uprawniony z patentu posiada monopol na gospo-
darcz¹ eksploatacjê opatentowanego rozwi¹zania. Stosowanie wynalazku w ce-
lach zawodowych lub zarobkowych przez inne podmioty bez zgody uprawnionego
z patentu stanowi, poza pewnymi wyj¹tkami, naruszenie prawa podmiotowego.
Poci¹ga za sob¹ sankcje w postaci odpowiedzialnoci cywilnej i/lub karnej. Rosz-
czenia z tytu³u naruszenia patentu dochodzone s¹ przed s¹dami powszechnymi.
Ka¿da ze stosowanych obecnie procedur patentowych przewiduje ujawnienie
istoty zg³oszonego rozwi¹zania poprzez opublikowanie informacji o dokonanym
90
AGNIESZKA NIE¯KO
zg³oszeniu patentowym. W Polsce publikacja skrótu opisu patentowego nastêpuje
po 18 miesi¹cach od daty zg³oszenia, a w szczególnych wypadkach, na wniosek
zg³aszaj¹cego, po 12 miesi¹cach. Wiedza o tym, jak funkcjonuje dane rozwi¹za-
nie, staje siê powszechnie dostêpna.
W zamian za ujawnienie istoty wynalazku wynalazcy zapewnia siê prawn¹
ochronê jego interesów. Ujawnienie istoty wynalazku jest korzystne nie tylko z
punktu widzenia pañstwa, ale i ca³ej wspólnoty miêdzynarodowej. Wynalazek sta-
je siê czêci¹ stanu techniki, mo¿e stanowiæ przedmiot badañ naukowych i punkt
wyjcia do kolejnych odkryæ, mo¿e byæ udoskonalany przez innych wynalazców.
Jego ujawnienie stymuluje zatem rozwój gospodarczy.
Z ochron¹ patentow¹ wynalazku wi¹¿¹ siê okrelone koszty. Sk³adaj¹ siê na nie
op³aty urzêdowe wnoszone przez zg³aszaj¹cego na kolejnych etapach postêpowa-
nia zg³oszeniowego oraz op³aty zwi¹zane z utrzymaniem patentu w mocy, a nie-
rzadko równie¿ koszty obs³ugi prawnej zg³oszenia patentowego i patentu. 20-letni
okres ochrony patentowej dzieli siê na krótsze kilkuletnie i roczne okresy ochro-
ny. W wypadku, gdy ochrona patentowa wynalazku okazuje siê nierentowna, upraw-
niony z patentu mo¿e zrezygnowaæ z utrzymywania swojego prawa w mocy m.in.
poprzez nie wp³acenie op³aty urzêdowej za kolejny okres ochrony.
Podmiot ubiegaj¹cy siê o ochronê patentow¹ wynalazku powinien zawczasu
podj¹æ decyzjê co do terytorialnego zasiêgu ochrony. Ochrona wynalazku obej-
muj¹ca swoim zasiêgiem jedynie pañstwo, z którego pochodzi zg³aszaj¹cy, okazu-
je siê zazwyczaj niewystarczaj¹ca. Dla pe³nego zabezpieczenia interesów maj¹t-
kowych zg³aszaj¹cego konieczne jest uzyskanie analogicznej ochrony w innych
pañstwach.
Zgodnie z art. 40 pwp wynalazek, na który polska osoba prawna lub obywatel
polski zamieszka³y w Polsce chce uzyskaæ patent za granic¹, mo¿e byæ zg³oszony
za granic¹ w celu uzyskania ochrony dopiero po zg³oszeniu go w polskim Urzê-
dzie Patentowym. Oznacza to, ¿e do uzyskania ochrony wynalazku w innych pañ-
stwach konieczne jest rozpoczêcie procedury patentowej w Polsce.
4. POLSKA PROCEDURA PATENTOWA
Zg³oszenia wynalazku w celu uzyskania patentu dokonuje siê poprzez wniesie-
nie do Urzêdu Patentowego RP nastêpuj¹cych dokumentów: 1) podania o udziele-
nie patentu, 2) opisu wynalazku ujawniaj¹cego jego istotê, 3) zastrze¿eñ patento-
wych, 4) skrótu opisu, a w razie potrzeby 5) rysunków.
Zakres ¿¹danej ochrony jest zdefiniowany w zastrze¿eniach patentowych uj-
muj¹cych, ka¿de w formie jednego zdania, podstawowe cechy techniczne wyna-
lazku. Zg³oszenie uwa¿a siê za dokonane w dniu, w którym wp³ynê³o do Urzêdu
Jak chroniæ wynalazki w Polsce, Europie i na wiecie – podstawowe pojêcia i procedury
91
Patentowego. Ustawa dopuszcza równie¿ mo¿liwoæ przes³ania zg³oszenia do Urzê-
du Patentowego telefaksem pod warunkiem dostarczenia orygina³u zg³oszenia pa-
tentowego w ci¹gu 30 nastêpnych dni.
Urz¹d Patentowy bada zg³oszenie pod wzglêdem formalnym i merytorycznym.
Badanie merytoryczne dotyczy tych cech zg³oszonego rozwi¹zania, których ist-
nienie jest warunkiem uznania go za wynalazek, a zatem: nowoci, poziomu wy-
nalazczego i mo¿liwoci przemys³owego stosowania. Po up³ywie 18 miesiêcy od
daty zg³oszenia wynalazku, a niekiedy wczeniej po 12 miesi¹cach, Urz¹d Pa-
tento
wy publikuje w Biuletynie Urzêdu Patentowego informacjê o dokonanym
zg³oszeniu patentowym. Zamieszcza w niej m.in. tytu³ wynalazku i skrót opisu, a
gdy jest to wskazane równie¿ rysunek. Od dnia og³oszenia o zg³oszeniu osoby
trzecie mog¹ zapoznawaæ siê z opisem wynalazku, znajduj¹cym siê w aktach Urzêdu
Patentowego, i w terminie 6 miesiêcy od tej daty zg³aszaæ do Urzêdu swoje uwagi
co do ist
nienia przeszkód uniemo¿liwiaj¹cych udzielenie patentu.
W razie stwierdzenia braku takich przeszkód Urz¹d Patentowy wydaje decyzjê
o udzieleniu patentu. W wypadku otrzymania decyzji odmawiaj¹cej udzielenia
patentu zg³aszaj¹cy mo¿e z³o¿yæ w Izbie Odwo³awczej, sk³adaj¹cej siê z eksper-
tów Urzêdu Patentowego, wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy.
5. TERMIN NA ZG£OSZENIE WYNALAZKU
DO OPATENTOWANIA ZA GRANIC¥
Procedura patentowa w Polsce nie nale¿y, niestety, do najkrótszych. Decyzja o
udzieleniu patentu wydawana jest po up³ywie 3 – 4 lat od daty zg³oszenia. Na
podjêcie decyzji co do ewentualnego ubiegania siê o ochronê wynalazku za grani-
c¹ zg³aszaj¹cy ma 12 miesiêcy liczonych od daty z³o¿enia zg³oszenia w polskim
Urzêdzie Patentowym. Okres ten zosta³ wyznaczony przez art. 4 Konwencji pary-
skiej o ochronie w³asnoci przemys³owej z dnia 20 marca 1883 roku, której Polska
jest stron¹. Zgodnie z treci¹ tego przepisu ka¿dy, kto dokona³ prawid³owego zg³o-
szenia wynalazku do opatentowania w jednym z pañstw Konwencji korzysta w
celu dokonania zg³oszenia w innych pañstwach Konwencji z 12-miesiêcznego ter-
minu pierwszeñstwa. Oznacza to, ¿e na wartoæ zg³oszenia dokonanego w innym
pañstwie przed up³ywem 12 miesiêcy od daty pierwszego prawid³owego zg³osze-
nia nie maj¹ wp³ywu zaistnia³e w tym okresie fakty, które zwyk³ych warunkach
szkodzi³yby zdolnoci patentowej wynalazku, takie jak: zg³oszenie przez inny pod-
miot tego samego rozwi¹zania do opatentowania czy ujawnienie istoty wynalaz-
ku. W przypadku zg³oszenia wynalazku do opatentowania za granic¹ po up³ywie
12-miesiêcznego okresu pierwszeñstwa, pierwsze prawid³owe zg³oszenie wyna-
92
AGNIESZKA NIE¯KO
lazku dokonane w Polsce szkodziæ bêdzie nowoci wynalazku badanego w opar-
ciu o procedury zagraniczne.
6. PROCEDURY S£U¯¥CE UZYSKANIU OCHRONY PATENTOWEJ
ZA GRANIC¥
Ubiegaj¹c siê o ochronê wynalazku za granic¹ zg³aszaj¹cy mo¿e skorzystaæ z
jednej z trzech przed
stawionych ni¿ej procedur. Korzystaj¹c z 12-miesiêcznego
terminu pierwszeñstwa mo¿e:
· dokonaæ zg³oszeñ w innych pañstwach i wszcz¹æ postêpowanie zg³oszenio-
we w oparciu o ich krajowe procedury patentowe,
· dokonaæ zg³oszenia wynalazku w Europejskim Urzêdzie Patentowym celem
uzyskania ochrony w pañstwach bêd¹cych stronami Konwencji o patencie
europejskim z dnia 5 padziernika 1973 roku,
· dokonaæ zg³oszenia wynalazku w Miêdzynarodowym Biurze W³asnoci Prze-
mys³owej (WIPO) w Genewie w trybie PCT, w oparciu o przepisy Uk³adu o
Wspó³pracy Patentowej z 16 czerwca 1970 roku.
Dokonanie zg³oszenia za granic¹ w oparciu o procedury krajowe pañstw ¿¹da-
nej ochrony jest op³acalne dla zg³aszaj¹cego, je¿eli pragnie on uzyskaæ ochronê w
jednym, dwóch lub trzech pañstwach. W wypadku, gdy zg³aszaj¹cy jest zaintere-
sowany uzyskaniem ochrony w wiêkszej liczbie pañstw korzystniejsze dla niego
okazuje siê dokonanie zg³oszenia miêdzynarodowego w trybie PCT lub zg³osze-
nia europejskiego. Zg³aszaj¹c swoje rozwi¹zanie do ochrony w trybie krajowym
zg³aszaj¹cy powinien liczyæ siê z tym, ¿e przed up³ywem 12-miesiêcznego termi-
nu pierwszeñstwa dope³niæ musi wszelkich formalnoci zg³oszeniowych, a zatem
wnieæ op³aty za zg³oszenia i z³o¿yæ w Urzêdach Patentowych pañstw ¿¹danej
ochrony t³umaczenia dokumentacji patentowej na jêzyki urzêdowe obowi¹zuj¹ce
w tych pañstwach. Procedura patentowa obowi¹zuj¹ca w ka¿dym z pañstw ¿¹da-
nej ochrony w odmienny sposób okrela wymagania formalne, jakim odpowiadaæ
powinno zg³oszenie patentowe. W ka¿dym z pañstw osobno przeprowadzone s¹
poszukiwania patentowe i badania wynalazku pod wzglêdem merytorycznym, a
czêsto równie¿ postêpowania sprzeciwowe wszczynane na wniosek osób trzecich
po opublikowaniu og³oszenia o zg³oszeniu. Korespondencja z Urzêdem Patento-
wym ka¿dego z pañstw prowadzona jest w jego jêzyku urzêdowym. Wszystko to
znacznie komplikuje proces uzyskania ochrony w oparciu o zagraniczne procedu-
ry krajowe.
Europejska procedura patentowa charakteryzuje siê tym, ¿e na podstawie jed-
nego zg³oszenia patentowego dokonywanego w Europejskim Urzêdzie Patento-
Jak chroniæ wynalazki w Polsce, Europie i na wiecie – podstawowe pojêcia i procedury
93
wym (EPO) w Monachium i po przeprowadzeniu jednego ujednoliconego postê-
powania zg³oszeniowego, mo¿liwe jest uzyskanie patentu jednoczenie w kilku
pañstwach bêd¹cych stronami Konwencji o patencie europejskim. Zg³oszenia do-
konuje siê bezporednio w EPO w jednym z jego jêzyków urzêdowych, wyznacza-
j¹c jednoczenie pañstwa, w których ¿¹da siê ochrony. Nastêpnie przeprowadzane
s¹ kolejno: badanie formalne i poszukiwania patentowe koñcz¹ce siê publikacj¹
og³oszenia o zg³oszeniu i sprawozdania z poszukiwañ. Po przeprowadzeniu bada-
nia zdolnoci patentowej wynalazku EPO uzgadnia ze zg³aszaj¹cym ostateczn¹
redakcjê zg³oszenia. Zg³aszaj¹cy wnosi t³umaczenia zastrze¿eñ na pozosta³e jêzy-
ki urzêdowe EPO, uiszcza op³atê za udzielenie patentu i druk opisu. Nastêpnie
EPO wydaje decyzjê o udzieleniu patentu i publikuje opis w Biuletynie EPO. W
terminie 9 miesiêcy od daty publikacji przeciwko udzielonemu patentowi mo¿e
zostaæ z³o¿ony sprzeciw. Rozpoczyna on procedurê sprzeciwow¹, która mo¿e skut-
kowaæ uniewa¿nieniem decyzji EPO o udzieleniu patentu europejskiego. Od de-
cyzji koñcz¹cej postêpowanie zg³oszeniowe lub sprzeciwowe mo¿e zostaæ z³o¿o-
ne odwo³anie do Izby Odwo³awczej EPO. Patent europejski obowi¹zuje we wska-
zanych pañstwach pod warunkiem wniesienia po udzieleniu patentu t³umaczeñ
opisu patentowego na ich jêzyki urzêdowe. Udzielenie patentu europejskiego skut-
kuje ochron¹ identyczn¹, jak w przypadku patentów udzielonych w oparciu o pro-
cedury krajowe.
Inn¹ form¹ uzyskania ochrony wynalazku w oparciu o jedno zg³oszenie paten-
towe jest procedura PCT, okrelona w przepisach Uk³adu o Wspó³pracy Patento-
wej, którego Polska jest stron¹. Zg³oszenie w trybie PCT okrelane mianem zg³o-
szenia miêdzynarodowego wnoszone jest do tzw. urzêdu przyjmuj¹cego, któ-
rym w przypadku Polski jest Urz¹d Patentowy RP. Zg³oszenie zawieraj¹ce: poda-
nie, opis, zastrze¿enia, rysunki oraz skrót opisu, powinno byæ sporz¹dzone w jed-
nym z jêzyków urzêdowych Miêdzynarodowego Organu Poszukiwañ, którym w
przypadku Polski jest EPO. W podaniu nale¿y wskazaæ kraje, w których zg³aszaj¹-
cy ubiega siê o ochronê. Urz¹d przyjmuj¹cy zatrzymuje jeden egzemplarz zg³o-
szenia, drugi egzemplarz przekazuje do Miêdzynarodowego Biura w Genewie,
trzeci s³u¿¹cy do celów poszukiwañ przekazuje do EPO. Miêdzynarodowa
publikacja zg³oszenia nastêpuje niezw³ocznie po up³ywie 18 miesiêcy od daty pierw-
szeñstwa lub na wniosek zg³aszaj¹cego wczeniej, po up³ywie 12 miesiêcy.
Zg³aszaj¹cy mo¿e zleciæ odp³atne przeprowadzenie miêdzynarodowego bada-
nia wstêpnego. Celem tego badania jest sformu³owanie wstêpnej i niewi¹¿¹cej
opinii co do zdolnoci patentowej zg³oszonego wynalazku. Opinia taka w wiêk-
szoci przypadków ma wp³yw na decyzje podejmowane przez urzêdy patentowe
pañstw ¿¹danej ochrony, do których trafia zg³oszenie patentowe po zakoñczeniu
fazy miêdzynarodowej postêpowania PCT.
94
AGNIESZKA NIE¯KO
Faza krajowa PCT obejmuje z
³o¿enie zg³oszenia patentowego w krajowych
urzêdach patentowych pañstw ¿¹danej ochrony w terminie nieprzekraczaj¹cym 30
miesiêcy liczonych od daty pierwszeñstwa, przeprowadzenie przez te urzêdy ba-
dañ formalnych i merytorycznych zg³oszonego rozwi¹zania oraz podjêcie przez
nie decyzji o udzieleniu patentu lub decyzji odmawiaj¹cej jego udzielenia.
Tryb PCT jest z wielu wzglêdów korzystny dla zg³aszaj¹cego. Wyznaczenie
pañstw ¿¹danej ochrony jest bardzo ³atwe wystarczy zakreliæ odpowiedni punkt
w f
ormularzu zg³oszeniowym. Ponadto, w 12-miesiêcznym terminie pierwszeñ-
stwa dokonywane jest jedno zg³oszenie, przygotowywana jedna dokumentacja, w
jednym jêzyku. Przy wiêkszej liczbie pañstw ¿¹danej ochrony, koszty postêpowa-
nia w trybie PCT s¹ ni¿sze ni¿ suma kosztów procedur krajowych. Najkorzystniej-
szym elementem tej procedury jest jednak opónienie momentu podjêcia przez
zg³aszaj¹cego decyzji co do wejcia w fazê krajow¹ do 30 miesiêcy liczonych od
daty pierwszeñstwa. W tym czasie, równie¿ w oparciu o miêdzynarodowe badanie
wstêpne, zg³aszaj¹cy mo¿e siê przekonaæ o wartoci zg³oszonego rozwi¹zania.
Mo¿e zrezygnowaæ z ubiegania siê o jego ochronê przynajmniej w odniesieniu do
niektórych pañstw. Opónieniu ulega równie¿ termin wniesienia op³at krajowych.
rodki przeznaczone na ten cel d³u¿ej pozostaj¹ do dyspozycji zg³aszaj¹cego.
Oprócz wymienionych wy¿ej form ubiegania siê o ochronê patentow¹ istnieje
równie¿ mo¿liwoæ korzystania z trybu zwanego EURO-PCT, ³¹cz¹cego w sobie
elementy procedury europejskiej i procedury PCT. Charakteryzuje siê on tym, ¿e
zamiast fazy krajowej PCT obejmuje fazê regionaln¹. Zg³oszenie miêdzynarodo-
we po zakoñczeniu fazy miêdzynarodowej przekazywane jest do EPO i rozpatry-
wane w trybie procedury europejskiej, która mo¿e zakoñczyæ siê udzieleniem pa-
tentu europejskiego w krajach Konwencji o patencie europejskim.
Reasumuj¹c, ochrona patentowa wynalazku polega na tym, ¿e w razie bez-
prawnego stosowania wynalazku przez podmioty inne, ani¿eli uprawniony z pa-
tentu, ten ostatni mo¿e szukaæ pomocy w dochodzeniu swoich praw w instytu-
cjach pañstwowych. W wiêkszoci przypadków ochrona taka jest skuteczniejsza
ni¿ ochrona wynalazku stanowi¹cego tajemnicê przedsiêbiorstwa. Po zg³oszeniu
wynalazku do opatentowania w Polsce mo¿liwe jest uzyskanie ochrony w innych
pañstwach pod warunkiem dokonania w nich zg³oszeñ krajowych, zg³oszenia eu-
ropejskiego lub zg³oszenia miêdzynarodowego PCT z zachowaniem 12-miesiêcz-
nego terminu pierwszeñstwa.
Mariusz KONDRAT
*
ROZPORZ¥DZENIA O DODATKOWYM
PRAWIE OCHRONNYM (SPC) I O LEKACH SIEROCYCH
JAKO PRZYK£ADY SZCZEGÓLNEJ OCHRONY PRODUKTÓW
LECZNICZYCH W PRAWIE UNII EUROPEJSKIEJ
1. DODATKOWE PRAWO OCHRONNE (SPC)
NA PRODUKTY LECZNICZE
1.1. ZNACZENIE SPC
W 1980 roku 20 najwiêkszych firm farmaceutycznych wyda³o na badania i
rozwój (R&D) 2 mld USD i jednoczenie 34 nowe leki uzyska³y dopuszczenie
do obrotu. W 2001 r. równie¿ 20 najwiêkszych firm wyda³o na R&D a¿ 26 mld
USD i tylko 28 nowych leków uzyska³o pozwolenie na dopuszczenie do obrotu.
Inwestycje w nowe leki staj¹ siê coraz dro¿sze, st¹d walka koncernów o jak naj-
d³u¿sz¹ wy³¹cznoæ prawn¹ na nie, aby zapewniæ zwrot nak³adów i jednoczenie
godziwy zysk. Rywalizacja producentów leków oryginalnych z przemys³em gene-
rycznym odbywa siê na wielu frontach, tj. wy³¹cznoæ danych, tzw. poprawka
Bolara, a tak¿e poprzez wprowadzenie dodatkowego prawa ochronnego (SPC),
wyd³u¿aj¹cego 20-letni¹ ochronê patentow¹.
Dodatkowe prawo ochronne, wprowadzone do polskiego prawa w³asnoci prze-
mys³owej (Urz¹d Patentowy bêdzie przyznawa³ prawa dopiero od chwili cz³onko-
stwa w Unii Europejskiej) wyd³u¿a ochronê na produkty lecznicze i rodki ochro-
ny rolin maksymalnie o dodatkowe 5 lat, po wyganiêciu ochrony patentowej.
Popularnoæ SPC ilustruje wykres okrelaj¹cy liczbê wniosków i przyznanych praw
w 1999 roku, w wybranych krajach europejskich.
*
G³ówny specjalista w UKIE, w zakresie w³asnoci przemys³owej, Kancelaria Dreszer i
Wspólnicy.
96
MARIUSZ KONDRAT
Znaczenie SPC dla przemys³u farmaceutycznego ilustruje wykres sprzeda¿y
Prozacu w Wielkiej Brytanii
1
. Okazuje siê, ¿e a¿ 80% sprzeda¿y w latach 1990
1999 przypad³o na okres 5 lat, w czasie których lek by³ chroniony SPC, po wyga-
niêciu ochrony patentowej. Podobnie by³o we Francji, gdzie na okres chroniony
SPC przypad³o 60% sprzeda¿y. Z kolei w Niemczech, gdzie patent na fluoxetine,
substancjê aktywn¹ Prozacu wygas³ w 1993 r., od 1995 roku sprzeda¿ zaczê³a
spadaæ ze wzglêdu na brak dodatkowej ochrony (SPC) i rosn¹c¹ w si³ê konkuren-
cjê ze strony producentów generycznych. Trzy lata póniej na niemieckim rynku
dostêpnych by³o a¿ 11 generycznych odpowiedników Prozacu.
1
Informacje pochodz¹ ze strony http://www.ims-global.com/insight/news_story/news_sto-
ry_000417a.htm
Rozporz¹dzenia o dodatkowym prawie ochronnym (SPC) i o lekach sierocych...
97
1.2. WPROWADZENIE DODATKOWEGO PRAWA OCHRONNEGO
DO PRAWA POLSKIEGO
2
Dodatkowe prawo ochronne wprowadzono do prawa polskiego przez noweli-
zacjê ustawy Prawo w³asnoci przemys³owej. Implementuje ona postanowienia
dwóch rozporz¹dzeñ:
Rozporz¹dzenia Rady (EWG) nr 1768/92 z dnia 18 czerwca 1992 r. w spra-
wie stworzenia dodatkowego wiadectwa ochronnego dla produktów leczni-
czych, oraz
Rozporz¹dzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1610/96 z dnia
23 lipca 1996 r. w sprawie stworzenia dodatkowego wiadectwa ochronnego
dla produktów ochrony rolin.
Implementacja rozporz¹dzeñ wynika nie tyle z zobowi¹zañ przyjêtych przez
Polskê dotycz¹cych harmonizacji prawa z prawem wspólnotowym w zakresie pra-
wa w³asnoci przemys³owej, co przede wszystkim z postanowieñ negocjacyjnych
w obszarze Prawo spó³ek. Zgodnie z nimi Polska zgodzi³a siê na przyjêcie wstecz-
nej ochrony dla produktów leczniczych, które uzyska³y pozwolenie na dopuszcze-
nie do obrotu po 1 stycznia 2000 r. oraz wprowadzenie SPC do prawa polskiego od
dnia uzyskania cz³onkostwa w UE.
Oba rozporz¹dzenia wspólnotowe maj¹ na celu stworzenie dodatkowego pra-
wa ochronnego, wyd³u¿aj¹cego ochronê okrelonych typów wynalazków ponad
20-letni okres ochrony patentowej, maksymalnie o dodatkowe 5 lat.
Okres ten rozpoczyna siê od dnia nastêpuj¹cego po dniu, do którego patent
zosta³ udzielony. I jest równy okresowi, jaki up³yn¹³ miêdzy dat¹ zg³oszenia wy-
nalazku w Rzeczypospolitej Polskiej a dat¹ wydania pierwszego pozwolenia na
dopuszczenie do obrotu na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej lub we Wspólno-
cie Europejskiej, pomniejszonemu o piêæ lat.
Uzasadnieniem wyd³u¿enia ochrony patentowej jest przyznanie rekompensa-
ty w postaci dodatkowego prawa ochronnego za okres, który mija pomiêdzy zg³o-
szeniem patentowym produktu leczniczego lub rodka ochrony rolin, a pierw-
szym pozwoleniem na wprowadzenie go do obrotu.
2
W Unii Europejskiej SPC t³umaczone jest jako dodatkowe wiadectwo ochronne, nato-
miast w Polsce jest nazywane dodatkowym prawem ochronnym. Ró¿nica wynika z decyzji
projektodawców, którzy uznali, ¿e w prawie polskim wiadectwo nie mo¿e byæ rozumiane
jako prawo, ale jako dokument potwierdzaj¹cy posiadanie prawa.
98
MARIUSZ KONDRAT
1.3. PRZEDMIOT DODATKOWEGO PRAWA OCHRONNEGO
Dodatkowe prawo ochronne przyznawane jest na produkt leczniczy lub rodek
ochrony rolin, bêd¹cy przedmiotem patentu na ten produkt lub rodek, jego za-
stosowanie lub sposób otrzymania. Udzielenie dodatkowego prawa ochronnego
stwierdza siê przez wydanie dodatkowego wiadectwa ochronnego. Dodatkowe
prawo ochronne udzielane jest w zakresie objêtym wydanym pozwoleniem i w
granicach udzielonego patentu.
Przez uzyskanie dodatkowego prawa ochronnego nabywa siê prawo wy³¹czne-
go korzystania z produktu leczniczego lub rodka w sposób zarobkowy lub zawo-
dowy na obszarze, na którym przyznane zosta³o SPC. Dodatkowe prawo ochronne
podlega takim samym ograniczeniom jakie Prawo w³asnoci przemys³owej prze-
widuje dla patentu.
Urz¹d Patentowy bêdzie udziela³ dodatkowego prawa ochronnego na wniosek
uprawnionego z patentu, z³o¿ony w terminie szeciu miesiêcy od dnia wydania
pozwolenia w Rzeczypospolitej Polskiej, a je¿eli pozwolenie zosta³o wydane przed
udzieleniem patentu w ci¹gu szeciu miesiêcy od dnia udzielenia patentu. SPC
dla produktów dopuszczonych do obrotu po 1 stycznia 2000 r. do dnia wejcia
Polski do UE bêd¹ udzielane pod warunkiem z³o¿enia odpowiedniego wniosku
najpóniej do koñca 6 miesi¹ca od dnia przyst¹pienia Polski do UE.
1.4. ZAKRES OCHRONY SPC W ORZECZNICTWIE
EUROPEJSKIEGO TRYBUNA£U SPRAWIEDLIWOCI
SPC jest przyznawane na produkt leczniczy. W celu ustalenia zakresu ochrony
w wyniku uzyskania dodatkowego prawa ochronnego, istotne znaczenie ma okre-
lenie znaczenia pojêcia sk³adnika aktywnego produktu, które wystêpuje w obu
rozporz¹dzeniach oraz w przepisach polskiej ustawy.
Przepisy przewiduj¹ bowiem, ¿e dla jednego sk³adnika aktywnego lub kombi-
nacji takich sk³adników w produkcie leczniczym, nawet jeli by³y one zastrze¿one
w wiêcej ni¿ jednym patencie, dodatkowe prawo ochronne mo¿e byæ udzielone
tylko raz.
Wystêpuje w¹ska i szeroka interpretacja pojêcia sk³adnika aktywnego. W¹ska
interpretacja sk³adnika aktywnego, nakazywa³aby s¹dziæ, i¿ dodatkowe prawo
ochrony mo¿e zostaæ przyznane tylko takiemu aktywnemu sk³adnikowi produktu
leczniczego, który jest objêty ochron¹ patentow¹ i który jednoczenie jest wymie-
niony w pozwoleniu dopuszczenia do obrotu (przemawia za tym wyk³adnia gra-
matyczna przepisów Rozporz¹dzenia nr 1768/92). Takie podejcie przyjê³y tak¿e
pocz¹tkowo niemieckie, belgijskie, holenderskie, francuskie, irlandzkie i szwedz-
kie biura patentowe. Za tak¹ interpretacj¹ przemawia równie¿ ujêcie sk³adnika
Rozporz¹dzenia o dodatkowym prawie ochronnym (SPC) i o lekach sierocych...
99
aktywnego w Dyrektywie 75/318/EEC, które nakazywa³oby rozumieæ ten zwrot w
sposób podobny do przedstawionego. Jednak¿e, ratio legis dyrektywy i rozporz¹-
dzenia znacznie siê ró¿ni¹ z tego wzglêdu, u¿ycie w obu aktach tego samego zwro-
tu sk³adnik aktywny, nie oznacza wcale, i¿ w obu aktach ma on to samo znacze-
nie.
Interpretacja szeroka natomiast, oznacza³aby, i¿ definicja produktu nie wyklu-
cza wcale przyznania dodatkowego prawa ochronnego tak¿e solom i estrom dane-
go sk³adnika aktywnego wraz z tym sk³adnikiem. Argument praktyczny przema-
wiaj¹cy za tak¹ interpretacj¹ to to, i¿ uniknêlibymy wtedy problemów wynikaj¹-
cych z istnienia ró¿nych dat wyganiêcia dodatkowej ochrony dla poszczególnych
form chemicznych danego sk³adnika aktywnego (taka ró¿nica w datach wyganiê-
cia istnia³aby, gdyby dodatkowe prawo ochronne by³o przyznawane oddzielnie dla
ka¿dej formy chemicznej sk³adnika aktywnego, która uzyska³a zezwolenie na
wprowadzenie do obrotu, co pozwala³oby na wystêpowanie o to zezwolenie i o
SPC w pewnych odstêpach czasu, dla ka¿dej z form danego sk³adnika aktywne-
go). Ponadto, zgodnie z art. 5 rozporz¹dzenia, dodatkowe prawo ochronne, powin-
no przewidywaæ ten sam zakres ochrony, co patent podstawowy, a to równie¿ zda-
je siê przemawiaæ, za szersz¹ interpretacj¹ pojêcia sk³adnika aktywnego.
Tak¹ szerok¹ interpretacjê przyj¹³ s¹d duñski w orzeczeniu z 24 stycznia 1994
(SPC Application 93/003) oraz brytyjskie biura patentowe. Za t¹ interpretacj¹ opo-
wiedzia³a siê równie¿, podczas spotkania przeprowadzonego w Brukseli pod au-
spicjami Komisji Europejskiej, wiêkszoæ pañstw cz³onkowskich.
Kolejnym argumentem na poparcie szerokiego rozumienia pojêcia sk³adnika
aktywnego jest orzeczenie Europejskiego Trybuna³u Sprawiedliwoci (sprawa
Farmitalia Carlo Erbo Srl C-392/97), w którym stwierdzono, i¿ gdyby dodatkowe
prawo ochronne chroni³o tylko konkretn¹ formê sk³adnika aktywnego, wymienio-
nego jako sk³adnik aktywny w pozwoleniu na dopuszczenie do obrotu, w sytuacji,
gdy patent podstawowy chroni³by zarówno sam sk³adnik aktywny, jak i jego inne
formy (sole, estry), ka¿dy konkurent móg³by, po wyganiêciu patentu podstawo-
wego, wyst¹piæ i w pewnych okolicznociach uzyskaæ pozwolenie na dopuszcze-
nie do obrotu, a nastêpnie dodatkowe prawo ochronne na jak¹ inn¹ sól tego same-
go sk³adnika aktywnego, wczeniej podlegaj¹c¹ ochronie. W efekcie naruszony
zosta³by cel Rozporz¹dzenia nr 1768/92, jakim jest zapewnienie posiadaczowi
patentu podstawowego, wy³¹cznoci na rynku, tak¿e przez pewien okres po wyga-
niêciu tego patentu.
S¹dziæ nale¿y, i¿ narusza³oby to równie¿ wymienione w preambule tego¿ roz-
porz¹dzenia, inne z jego za³o¿eñ, jakim jest zachêcenie do dalszego prowadzenia,
przez firmy farmaceutyczne, kosztownych badañ w warunkach umo¿liwiaj¹cych
d³u¿sz¹ ochronê ich efektów.
100
MARIUSZ KONDRAT
Podobne stanowisko zaj¹³ równie¿ Europejski Trybuna³ Sprawiedliwoci w
sprawie BASF (sprawa nr C-258/99, BASF AG v. Bureau voor de Industriële Eigen-
dom (BIE)), dotycz¹cym dodatkowych wiadectw ochronnych dla produktów ochro-
ny rolin. ETS uzna³, ¿e rozumienie produktu zgodnie z art. 3 Rozporz¹dzenia
1610/96 obejmuje tak¿e elementy chemiczne i ich sk³adniki, o ile pojawiaj¹ siê
one naturalnie lub w wyniku procesu produkcyjnego, w³¹czaj¹c w to tak¿e zanie-
czyszczenia zwi¹zane z procesem produkcyjnym, które maj¹ generalny skutek
zwalczania organizmów szkodliwych lub takich organizmów na rolinach, czê-
ciach rolin lub produktach rolinnych.
Dwa produkty, które ró¿ni¹ siê tylko w zakresie proporcji sk³adników aktyw-
nych do znajduj¹cych siê w nich zanieczyszczeñ, gdy jeden z nich ma wiêcej za-
nieczyszczeñ, ni¿ drugi, powinny byæ uznane za takie same produkty w rozumie-
niu art. 3 Rozporz¹dzenia nr 1610/96.
Nie ma w tym przypadku znaczenia to, ¿e ze wzglêdu na odmienne proporcje
sk³adnika aktywnego do zanieczyszczeñ, takie produkty maj¹ odmienne pozwole-
nia dopuszczenia do obrotu. Nawet gdy wczeniejsze pozwolenie na dopuszczenie
do obrotu produktu chronionego patentem i na który zosta³o udzielone SPC, ró¿ni
siê wiêksz¹ iloci¹ zanieczyszczeñ w stosunku do produktu podobnego, chronio-
nego opatentowanym procesem to taki produkt nie mo¿e byæ przedmiotem nowe-
go SPC.
1.5. ZGODNOÆ ROZPORZ¥DZENIA Z PRAWEM UNII EUROPEJSKIEJ
13 lipca 1995 r. ETS wyda³ orzeczenie z powództwa Królestwa Hiszpanii w
sprawie o uchylenie Rozporz¹dzenia nr 1768/92 dotycz¹cego dodatkowego prawa
ochronnego na produkty lecznicze.
Wniosek Hiszpanii opiera³ siê na nastêpuj¹cych argumentach:
podzia³ kompetencji pomiêdzy Wspólnot¹, a pañstwami cz³onkowskimi (a
szczególnie zapisy art. 36 i 222 Traktatu o utworzeniu Wspólnoty Europej-
skiej) nie wskazuje, aby te ostatnie wyzby³y siê swych uprawnieñ do regulo-
wania kwestii w³asnoci przemys³owej samodzielnie. Powo³uj¹c siê na orzecz-
nictwo ETS (w sprawach 56/64, 58/64, 24/67, 78/70, 4/73, C-30/90). Hisz-
pania argumentowa³a, ¿e Wspólnota nie ma kompetencji aby regulowaæ pra-
wo patentowe jako takie, a mo¿e jedynie harmonizowaæ te kwestie prawne z
nim zwi¹zane, które odnosz¹ siê do wykonywania prawa w³asnoci przemy-
s³owej i to tylko w zakresie, w jakim wp³yn¹æ to mo¿e na osi¹gniêcie podsta-
wowych celów zawartych w Traktacie.
Art. 36 Traktatu dopuszcza ograniczenia w imporcie i eksporcie pomiêdzy
krajami wspólnotowymi, je¿eli s¹ one uzasadnione ze wzglêdu na moralnoæ
Rozporz¹dzenia o dodatkowym prawie ochronnym (SPC) i o lekach sierocych...
101
publiczn¹, bezpieczeñstwo publiczne, dobro publiczne, ochronê zdrowia i
¿ycia ludzkiego, zwierz¹t i rolin, ochronê dóbr narodowych oraz ochronê
w³asnoci przemys³owej i handlowej, jednak ograniczenia takie nie powinny
byæ rodkiem dyskryminacji, czy ukrytych restrykcji w handlu miedzy kraja-
mi cz³onkowskimi.
Art. 222 Traktatu stanowi, i¿ Traktat w ¿aden sposób nie uchybia regulacjom
pañstw cz³onkowskich dotycz¹cych systemu w³asnoci.
Trybuna³ cytuj¹c swoje orzeczenie w sprawie C-30/90 stwierdzi³, ¿e art. 222
Traktatu nie mo¿e byæ interpretowany, jako daj¹cy krajom cz³onkowskim prawo
do takiego regulowania prawa w³asnoci przemys³owej i handlowej, które naru-
sza³oby podstawy wolnego przep³ywu towarów, wprowadzonego i uregulowane-
go w Traktacie. Odnosz¹c siê do kwestii interpretacji art. 36 Trybuna³ równie¿
przytoczy³ swoje wczeniejsze orzeczenie (sprawa 35/76), w którym stwierdzi³, ¿e
art. 36 nie rezerwuje okrelonych kwestii do wy³¹cznej jurysdykcji krajów cz³on-
kowskich, a jedynie dopuszcza pewne odejcie od zasady swobodnego przep³ywu
towarów, w stopniu, w jakim jest to niezbêdne do ochrony wymienionych w tym
artykule towarów.
Na tej podstawie Trybuna³ uzna³, ¿e ani art. 36 ani art. 222 Traktatu, nie za-
strzegaj¹ wy³¹cznej kompetencji do regulowania prawa patentowego dla porz¹d-
ków prawa wewnêtrznego, a co za tym idzie, powództwo Hiszpanii w tej materii,
zosta³o oddalone.
Hiszpania argumentowa³a ponadto, ¿e rozporz¹dzenie 1768/92, nie wype³nia
przes³anek z art. 7a Traktatu, a wiêc nie zmierza do utworzenia wolnego rynku
wewnêtrznego, a co za tym idzie, nie mog³o byæ uchwalone na podstawie art. 100a
Traktatu, gdy¿ wprowadzenie dodatkowego prawa ochrony w rzeczywistoci roz-
ci¹ga podzia³ (zró¿nicowanie) rynku poza okres obowi¹zywania patentu (w zwi¹zku
z tym, mo¿e równie¿ zostaæ ograniczone na podstawie art. 36 Traktatu). Ponadto
Hiszpania stwierdza³a, i¿ dodatkowe prawo ochronne ogranicza woln¹ konkuren-
cjê, a co za tym idzie, krzywdzi konsumentów, którzy nie mog¹ nabywaæ leków po
ni¿szych cenach.
Trybuna³ powo³uj¹c siê na swoje wczeniejsze orzeczenie (C-300/89) stwier-
dzi³, i¿ aby utworzyæ rynek wewnêtrzny, o którym mowa w art. 7a Traktatu nale¿y
zharmonizowaæ prawa poszczególnych pañstw cz³onkowskich, który to warunek,
szczególnie bior¹c pod uwagê, ¿e podobne regulacje istnia³y uprzednio w dwóch
pañstwach cz³onkowskich, Rozporz¹dzenie nr 1768/92 w zupe³noci spe³nia. Do-
datkowe prawo ochronne ma na celu zapobie¿enie rozwojowi w poszczególnych
pañstwach odmiennych systemów ochrony, co prowadzi³oby do dalszej dywersy-
fikacji, zamiast ujednolicania rynku.
Jakkolwiek Hiszpania s³usznie wskaza³a na interes innych producentów, jak i
konsumentów, Trybuna³ nakaza³ jednak spojrzeæ na problem ca³ociowo, jako na
102
MARIUSZ KONDRAT
problem dotycz¹cy ca³ego sektora farmaceutycznego, a jako taki, wymagaj¹cy roz-
wa¿enia i zbadania wszystkich interesów, równie¿ kwestii zdrowia publicznego
(prawdopodobnie odwo³anie do preambu³y rozporz¹dzenia, mówi¹cej o zachêca-
niu do rozwoju badañ naukowych, dla dobra ogó³u).
W tych okolicznociach Trybuna³ stwierdzi³, ¿e zastosowanie przez Radê pro-
cedury z art. 100a Traktatu by³o prawid³owe i utrzyma³ w mocy Rozporz¹dzenie
nr 1768/92.
2. ROZPORZ¥DZENIE O SIEROCYCH PRODUKTACH LECZNICZYCH
2.1. POJÊCIE LEKU SIEROCEGO
Oznaczenie leku sierocego zosta³o wprowadzone do unijnego porz¹dku praw-
nego Rozporz¹dzeniem nr 141/2000 WE z 16 grudnia 1999 r. w sprawie sierocych
produktów medycznych (Regulation no 141/2000 on Orphan Medicinal Products).
W kwietniu 2000 r. pod auspicjami European Medicines Evaluation Agency
(EMEA) zosta³ powo³any Komitet ds. Sierocych Produktów Medycznych (COMP-
Committee for Orphan Medicinal Products) oraz uchwalono Rozporz¹dzenie WE
nr 847/2000 ustanawiaj¹ce zasady przyjêcia postanowieñ w sprawie kryteriów
oznaczania produktów leczniczych, jako sierocych produktów leczniczych oraz
definicji pojêæ podobnego produktu leczniczego i wy¿szoci klinicznej) (Re-
gulation no 847/2000 of April 27 2000 Commission Regulation (EC) No 847/2000
of 27 April 2000 laying down the provisions for implementation of the criteria for
designation of a medicinal product as an orphan medicinal product and defini-
tions of the concepts «similar medicinal product» and «clinical superiority»), pre-
cyzuj¹ce kwestiê kryteriów niezbêdnych do uzyskania oznaczenia i zawieraj¹ce
pewne definicje (podobnego produktu medycznego i klinicznej wy¿szoci).
Podobn¹ regulacjê zna³y wczeniej ustawodawstwa USA (ju¿ od 1983 r.), Singa-
puru, Australii i Japonii.
Lek sierocy to lek, którego istnienie i efektywnoæ s¹ przewidywalne, lecz któ-
rego rozwój stoi pod znakiem zapytania, ze wzglêdu na brak op³acalnoci. Lek ten
ma byæ wykorzystywany do leczenia rzadkich chorób, które dotykaj¹ niewielki
procent populacji, a co za tym idzie liczba odbiorców ewentualnego leku, nie jest
wystarczaj¹ca, aby produkcjê leku uznaæ za op³acaln¹, bior¹c pod uwagê wysokie
koszty produkcji, zwi¹zane z koniecznoci¹ przeprowadzenia odpowiednich ba-
dañ (klinicznych i przedklinicznych).
Rozporz¹dzenia o dodatkowym prawie ochronnym (SPC) i o lekach sierocych...
103
2.2. LEKI SIEROCE W STANACH ZJEDNOCZONYCH
Amerykañska ustawa o lekach sierocych zosta³a wydana przez Kongres w 1983
roku.
Lekiem sierocym jest definiowany lek, który jest przeznaczony do leczenia
rzadkich chorób, a tymi s¹ choroby, które dotykaj¹ mniej ni¿ 200 000 ludzi w
Stanach Zjednoczonych. Producent leku sierocego (zwany w ustawie sponsorem)
otrzymuje wy³¹cznoæ rynkow¹ na 7 lat i 50 procentow¹ ulgê podatkow¹ w zakre-
sie kosztów przeprowadzania badañ klinicznych, a tak¿e grany badawcze na testy
kliniczne nowych terapii leczenia chorób sierocych (ok. 12 mln. $ w 2001 r.).
Od czasu wydania ustawy amerykañski Urz¹d ¯ywnoci i Leków przyzna³ po-
nad 1000 oznaczeñ leku sierocego i zatwierdzi³ ponad 200 produktów do wprowa-
dzania do obrotu w Stanach Zjednoczonych. Zmiana w ustawie w 1985 roku roz-
szerzy³a wy³¹cznoæ rynkow¹ leków sierocych poza te, które chronione s¹ paten-
tem.
Szczególne regulacje w zakresie leków sierocych okazuj¹ siê korzystnym roz-
wi¹zaniem zarówno dla pacjentów, choruj¹cych na rzadki choroby, jak te¿ dla
firm farmaceutycznych. Firmy w Stanach Zjednoczonych, które otrzymuj¹ ozna-
czenie leku sierocego dla swego produktu wykorzystuj¹ prawo wy³¹czne do ogra-
niczania na swoj¹ korzyæ domeny publicznej tak¿e przez zg³aszanie patentów na
metody wytworzenia, metody leczenia i ma³e zmiany w produkcie. Leki sieroce
staj¹ siê wiêc coraz bardziej popularne, a w Stanach Zjednoczonych szczegól-
nie.
Przepisy amerykañskiej ustawy o lekach sierocych (Orpan Drug Act) s¹ napi-
sane w taki sposób, ¿e do leków sierocych mog¹ siê kwalifikowaæ nawet leki na
AIDS i inne ciê¿kie schorzenia.
2.3. ROZPORZ¥DZENIE UNIJNE W SPRAWIE SIEROCYCH
PRODUKTÓW MEDYCZNYCH
Celem rozporz¹dzenia jest stworzenie wspólnotowej procedury oznaczenia pro-
duktów medycznych jako sierocych oraz stworzenie zachêt do badañ, rozwoju i
wprowadzania do obrotu oznaczonych sierocych produktów medycznych.
Procedura uzyskania oznaczenia produktu medycznego sierocego sk³ada siê z
nastêpuj¹cych etapów:
sponsor leku sk³ada do EMEA wniosek, w terminie dowolnym, ale zawsze
przed z³o¿eniem wniosku o zezwolenie na wprowadzenie produktu na rynek,
EMEA sprawdza wniosek pod wzglêdem formalnym i przygotowuje podsu-
mowanie dla COMP,
104
MARIUSZ KONDRAT
COMP w ci¹gu 90 dni wydaje opiniê rekomenduj¹c¹ przyznanie, b¹d nie-
przyznanie oznaczenia leku sierocego,
gdy opinia jest pozytywna, EMEA przekazuje j¹ Komisji Europejskiej, która
ma obowi¹zek przyj¹æ decyzjê w ci¹gu 30 dni (z wyj¹tkiem szczególnych
okolicznoci),
o opinii negatywnej informuje siê sponsora, któremu w ci¹gu 90 dni przys³u-
guje od niej sprzeciw, powoduj¹cy ponowne rozpatrzenie sprawy przez COMP
i wydanie decyzji, od której sprzeciw nie przys³uguje,
w chwili podjêcia decyzji przez Komisjê Europejsk¹, oznaczenie zostaje wpro-
wadzone do Wspólnotowego Rejestru Oznaczeñ Sierocych Produktów Me-
dycznych, dostêpnego pod adresem internetowym: http://pharmacos.eu-
dra.org
W swoim wniosku sponsor musi wykazaæ, i¿ spe³nione s¹ nastêpuj¹ce warun-
ki:
rzadkoæ choroby choroba dotyka nie wiêcej ni¿ 5 osób na ka¿de 10 000 i
jest to jednoczenie choroba gro¿¹ca mierci¹ lub trwa³¹ szkod¹ na zdrowiu
(life-threatening or chronically debilitating), Unia Europejska wybra³a tutaj
stanowisko porednie pomiêdzy uregulowaniem USA (7,5 osoby na 10 000),
a uregulowaniami Australii i Japonii (odpowiednio 1 i 4 osoby na 10 000),
brak mo¿liwoci zwrotu inwestycji,
brak satysfakcjonuj¹cych, alternatywnych metod leczenia wykazanie ca³-
kowitego braku innych metod, albo znacznej wy¿szoci nowego rozwi¹za-
nia.
Korzyci p³yn¹ce z posiadania oznaczenia leku sierocego s¹ takie, ¿e kraje cz³on-
kowskie s¹ zobligowane, aby w okresie 10 lat nie przyjmowaæ wniosków, nie przy-
znawaæ ani nie przed³u¿aæ ju¿ istniej¹cych zezwoleñ na wprowadzenie do obrotu
podobnych produktów medycznych o takim samym przeznaczeniu (zastosowa-
niu) terapeutycznym (dla porównania okres wy³¹cznoci rynkowej w USA wynosi
7 lat).
10-letni okres wy³¹cznoci rynkowej mo¿e zostaæ utracony w nastêpuj¹cych
przypadkach:
na koniec 5 roku, na wniosek kraju cz³onkowskiego ustalone zostanie, ¿e nie
istniej¹ ju¿ przyczyny, które spowodowa³y przyznanie oznaczenia,
je¿eli sponsor wyrazi zgodê na inny wniosek,
je¿eli posiadacz oznaczenia nie jest w stanie dostarczyæ odpowiednich iloci
danego leku,
je¿eli inny wnioskodawca dowiedzie, ¿e jego lek, choæ podobny jest bez-
pieczniejszy, bardziej efektywny lub w inny sposób klinicznie przewy¿szaj¹-
cy.
Rozporz¹dzenia o dodatkowym prawie ochronnym (SPC) i o lekach sierocych...
105
Istotnym elementem rozporz¹dzenia s¹ definicje podobnego produktu medycz-
nego i podobnej substancji czynnej. Podobnym produktem medycznym jest pro-
dukt zawieraj¹cy podobn¹ substancjê lub substancje czynne i maj¹cy to samo prze-
znaczenie terapeutyczne co istniej¹cy ju¿ lek maj¹cy oznaczenie leku sierocego.
Podobn¹ substancj¹ czynn¹ jest identyczna substancja aktywna lub substancje
maj¹ce takie same g³ówne cechy struktury molekularnej.
Do 26 lutego 2002 r. z³o¿ono 166 wniosków o przyznanie oznaczenia leku
sierocego i w 86 przypadkach takie oznaczenie Komisja Europejska przyzna³a.
106
MAREK £AZEWSKI
Marek
£AZEWSKI
*
INFORMACJA PATENTOWA W INTERNECIE
Rynek produktów w zakresie informacji patentowej uleg³ w ostatnich latach
istotnym przemianom. Powstaj¹ bardzo zaawansowane programy pozwalaj¹ce na
prowadzenie wysublimowanych badañ i zadawanie skomplikowanych kwerend.
Produkty takie s¹ dostêpne w sieci komputerowej, a tak¿e udostêpniane na p³ytach
CD ROM i DVD. Dowiadczonemu badaczowi pozwalaj¹ one na wykonanie w
krótkim czasie bardzo skomplikowanych badañ. S¹ to jednak produkty dosyæ dro-
gie i wymagaj¹ pewnej praktyki w celu swobodnego pos³ugiwania siê nimi. Wiele
z nich jest udostêpnianych przez centra informacji patentowej, w szczególnoci
Urz¹d Patentowy RP.
Równolegle rozwija siê rynek produktów skierowanych do osób niezajmuj¹-
cych siê profesjonalnie patentami i informacj¹ patentow¹. Produkty te bardzo czê-
sto s¹ dostêpne za darmo, maj¹ znacznie uproszczony interfejs u¿ytkownika i ogra-
niczony zasób róde³. Pozwalaj¹ jednak¿e na uzyskanie informacji i przeprowa-
dzenie badañ na ca³kiem poprawnym poziomie, który dla potrzeb okrelania wstêp-
nej fazy rozwoju technologii jest ca³kowicie wystarczaj¹cy. W wiêkszoci pro-
dukty te s¹ bardzo ³atwo dostêpne poprzez sieæ komputerow¹.
Niniejsze opracowanie
jest prezentacj¹ tej drugiej grupy produktów. Celem
jego jest wskazanie
mo¿liwoci korzystania z ogromnego ród³a informacji tech-
nicznej, prawnej i ekonomicznej jakie stanowi¹ dokumenty patentowe.
1.
OPIS PATENTOWY JAKO RÓD£O INFORMACJI
Wskazaæ mo¿na na nastêpuj¹ce cechy opisów patentowych, które czyni¹ je
szczególnie przydatnymi jako ród³o informacji technicznej.
*
Ekonomista, rzecznik patentowy, S³awomira £azewska & Syn.
Informacja patentowa w Internecie
107
Informacja patentowa jest ³atwo dostêpna. Ró¿norodnoæ noników infor-
macji gdzie mo¿na znaleæ opisy patentowe, lub informacje bibliograficzne paten-
tów
jest imponuj¹ca. Dostêpne s¹ noniki papierowe udostêpniane przez centra
informacji patentowej mo¿na tak¿e korzystaæ ze zbiorów zgromadzonych na dys-
kach CD lub DVD. Znaczna iloæ informacji jest tak¿e zgromadzonych na stro-
nach www. To ostatnie ród³o danych wydaje siê szczególnie interesuj¹ce z punk-
tu widzenia osoby niezajmuj¹cej siê badaniami literatury patentowej na co dzieñ.
Informacja patentowa jest dok³adna. Prawo patentowe nak³ada na osobê
ubiegaj¹c¹ siê o patent obowi¹zek zupe³nego ujawnienia wynalazku. Opis paten-
towy musi pozwalaæ na powtórzenie rozwi¹zania wed³ug wynalazku przez ka¿d¹
inn¹ osobê bieg³¹ w stanie techniki. Wymóg ten jest przejawem rozumienia ochro-
ny patentowej jako swoistej umowy pomiêdzy twórc¹, a spo³eczeñstwem. Twórca
udostêpnia swoje rozwi¹zanie spo³eczeñstwu w zamian za co otrzymuje ograni-
czon¹ w czasie wy³¹cznoæ na korzystanie z tego rozwi¹zania. W konsekwencji
opis patentowy bêdzie znacznie lepszym ród³em informacji ni¿ wszelkie publika-
cje o charakterze informacyjno-reklamowym udostêpniane przez producenta.
Informacja patentowa zawiera najnowszy stan wiedzy
. Nie mo¿na uzyskaæ
ochrony patentowej, je¿eli rozwi¹zanie by³o w jakikolwiek sposób dostêpne lub
ujawnione przed dat¹ zg³oszenia. Wymóg ten powoduje, ¿e przedsiêbiorstwa do-
konuj¹ zg³oszeñ na d³ugo zanim zaistnieje ostateczny produkt rynkowy.
Opis patentowy jest czytelny
. Ka¿dy opis patentowy ma standardow¹ struktu-
rê pozwalaj¹c¹ na ³atwe odnalezienie interesuj¹cych nas elementów. Najistotniej-
szym z prawnego punktu widzenia elementem s¹ zastrze¿enia. Zawieraj¹ one defi-
nicjê zakresu ochrony. Dodatkowo dokumentacja zawiera opis patentowy bêd¹cy
ilustracj¹ zastrze¿eñ. Prezentuje on najpierw stan techniki znany w chwili zg³o-
szenia i na tym tle formu³uje problem techniczny. Kolejnym elementem jest przed-
stawienie istoty rozwi¹zania, czyli sposobu w jaki problem ten zosta³ rozwi¹zany
przez twórcê, a nastêpnie przyk³adu wykonania. Przyk³ad wykonania wi¹¿e siê
przede wszystkim z opisywanym ju¿ wymogiem pe³nego ujawnienia wynalazku.
W
niektórych krajach (na przyk³ad w Stanach Zjednoczonych) jest to wrêcz wy-
móg przedstawienia najlepszego rozwi¹zania znanego twórcy w dacie zg³oszenia.
2.
POTRZEBA PROWADZENIA BADAÑ PATENTOWYCH
Podstawowym celem badañ patentowych w przedsiêwziêciach badawczych jest
zabezpieczenie siê przed powielaniem istniej¹cych ju¿ rozwi¹zañ. Zgodnie ze sta-
tystykami Unii Europejskiej opublikowanymi na stronie internetowej Espacenet,
20 mld dolarów US wydawanych jest rocznie na powtórne badanie tematyki ju¿
opublikowanej. Statystyki te by³y jedn¹ z przyczyn, dla których uruchomiona zo-
108
MAREK £AZEWSKI
sta³a us³uga Espacenet. Komisja Europejska popiera wykorzystywanie badañ pa-
tentowych w przygotowaniach do rozpoczêcia programów badawczych. Istniej¹
pewne sugestie aby w ramach programów ramowych zamieciæ wymóg przepro-
wadzenia wstêpnego badania techniki w zakresie sk³adanego projektu badawczego.
Patenty we wspó³czesnej gospodarce stanowi¹ coraz istotniejszy element prze-
wagi konkurencyjnej. Istotnym elementem oceny przedsiêbiorstwa staje siê posia-
dany przez nie zespó³ chronionych technologii. Informacja patentowa mo¿e nam
dostarczyæ bardzo istotnej wiedzy na temat naszych kontrahentów, wspó³pracowni-
ków lub konkurentów. Na podstawie informacji patentowej dowiedzieæ siê mo¿e-
my o kierunkach prowadzonych obecnie badañ. O powi¹zaniach pomiêdzy ró¿ny-
mi podmiotami, planowanej przez przedsiêbiorstwa produkcji. Istotnym elemen-
tem przygotowañ do negocjacji zwi¹zanych z transferem technologii jest zbadanie
dzia³alnoci innowacyjnej i patentowej partnera.
Wypada te¿ wymieniæ koniecznoæ zapewnienia bezpieczeñstwa w przypadku
wdro¿enia nowych technologii. Zaniedbanie takich badañ mo¿e spowodowaæ ko-
niecznoæ póniejszego wykupienia licencji lub ponoszenia kosztów procesu o
naruszenie.
3.
RÓD£A INFORMACJI
Informacja patentowa w Internecie
109
Podstawowym ród³em informacji patentowej s¹ dokumenty papierowe. S¹ one
dostêpne w Urzêdzie Patentowym, a tak¿e w centrach informacji patentowej znaj-
duj¹cych siê w ró¿nych miastach Polski. Centra te udostêpniaj¹ równie¿ wiele
innych noników, takich jak mikrofilmy, dyski CD ROM i DVD.
Sporód róde³ informacji dostêpnych w Internecie wymieniæ nale¿y nastêpuj¹ce:
Arspatent
1
jest polskim serwisem komercyjnym, w którym op³aty uzale¿nio-
ne s¹ od iloci pozyskanych danych. Zawiera skróty opublikowanych w Polsce
zg³oszeñ patentowych. Pozwala na prowadzenie poszukiwañ wed³ug szeregu kry-
teriów w³¹cznie z wyszukiwaniem s³ów wystêpuj¹cych w skrócie i opisie oraz
klasyfikacj¹ patentow¹.
Espacenet
2
jest wspólnym przedsiêwziêciem Europejskiego Urzêdu Patento-
wego i Komisji Europejskiej. Zawiera publikacje europejskich zg³oszeñ patento-
wych, patentów miêdzynarodowych zg³oszonych w trybie PCT, oraz wybór paten-
tów krajowych (ostatnio tak¿e skróty opisów japoñskich). Pozwala na prowadze-
nie poszukiwañ zgodnie ze wszystkimi omawianymi tu kryteriami, ma interfejs w
kilku jêzykach europejskich. Ka¿dy urz¹d patentowy krajów cz³onkowskich Eu-
ropejskiej Organizacji Patentowej na ogó³ ma w³asn¹ wersjê tego serwisu. Serwis
1
http://www.arsinfo.pl/arspatent
2
http://ep.espacenet.com
110
MAREK £AZEWSKI
jest wyposa¿ony w dwa interfejsy, powy¿ej prezentowana jest wersja uproszczo-
na, w dalszej czêci przedstawione jest okno programu z pe³n¹ mask¹ wyszukiwa-
nia.
Delphion
3
znany by³ dawniej pod nazw¹ serwera IBM. Zawiera przede wszyst-
kim opisy patentów amerykañskich, a tak¿e inne opisy krajowe i miêdzynarodo-
we, w szczególnoci bardzo dobr¹ bazê t³umaczeñ skrótów opisów japoñskich.
Pozwala na prowadzenie badañ wed³ug wszystkich omawianych kryteriów. W
porównaniu z serwerem Espacenet strona ta zawiera wiêksz¹ liczbê dokumentów
amerykañskich i japoñskich. Jej interfejs u¿ytkownika zawiera kilka mo¿liwych
masek wprowadzania pytañ (na powy¿szym rysunku pod has³em alternative sear-
ches).
4.
KRYTERIA PROWADZENIA BADAÑ PATENTOWYCH
Wyszukiwanie informacji patentowej prowadzone jest poprzez standardowe
dane bibliograficzne. Omawiane kryteria wyszukiwania znajduj¹ siê w omawia-
nym ju¿ interfejsie Arspatent. Jak pokazano na poni¿szym ekranie znajduj¹ siê
3
http://www.delphion.com
Informacja patentowa w Internecie
111
one tak¿e w pe³nej masce wyszukiwania w Espacenet. Zostan¹ omówione w kolej-
noci zgodnej z ich wystêpowaniem na stronie.
Tytu³ i skrót. Wyszukuje ci¹g znaków lub s³owa wystêpuj¹ce odpowiednio w
tytule opisu lub w skrócie. Ta metoda poszukiwañ ma bardzo korzystny stosunek
nak³adu rodków do wyników.
Nr zg³oszenia, nr publikacji. To kryterium pozwala na znalezienie konkretnie
poszukiwanego do
kumentu. Nale¿y uwa¿aæ na rozró¿nienie pomiêdzy trzema wska-
zanymi tu numerami oraz na format wprowadzanego numeru zazwyczaj wpro-
wadza siê go bez spacji lub innych znaków rozdzielaj¹cych.
Nr dokumentu pierwszeñstwa. Znaj¹c numer zg³oszenia lub patentu istniej¹-
cego w jednym kraju mo¿na wyszukaæ jego odpowiedniki w innych krajach. Nale-
¿y sprawdziæ zg³oszenie, które jest pierwotne dla danej rodziny patentów, tj. zg³o-
szenie z którego zastrzegane jest pierwszeñstwo. Nastêpnie wyszukuj¹c wszystkie
zg³oszenia zawieraj¹ce ten sam nr pierwszeñstwa znajdujemy odpowiedniki tego
zg³oszenia w pozosta³ych krajach.
Nazwa zg³aszaj¹cego
4
. Pozwala wyszukiwaæ zg³oszenia dokonane w imieniu
4
Nale¿y uwa¿aæ przy prowadzeniu badañ w serwisach amerykañskich. Odpowiednikiem
europejskiego okrelenia Applicant bêdzie Assignee. W prawie amerykañskim jedynie
twórcy s¹ uprawnieni do zg³oszenia. Dopiero póniej dokonuj¹ przeniesienia praw np. na
swojego pracodawcê.
112
MAREK £AZEWSKI
danego przedsiêbiorstwa. To kryterium choæ pozornie proste nie zawsze prowadzi
do dobrych rezultatów. Wynika to z faktu istnienia skomplikowanych powi¹zañ
kapita³owych pomiêdzy przedsiêbiorstwami. Czêsto tak¿e przedsiêbiorstwa two-
rz¹ specjalne spó³ki, na które przenosz¹ wszystkie prawa na dobrach niematerial-
nych, np. w celach podatkowych. Wa¿ne jest tak¿e aby prowadziæ badanie wed³ug
pe³nej nazwy, a tak¿e ró¿nych wersji nazw skróconych.
Klasyfikacja patentowa
grupuje dziedziny techniki w hierarchicznie uszere-
gowane kategorie. Kryterium to mo¿e byæ bardzo rozleg³e obejmuj¹c wszystkie
zg³oszenia na przyk³ad z dziedziny chemii (dzia³), nastêpnie mo¿na je zawê¿aæ
podaj¹c klasê, podklasê, grupê i podgrupê. Pozwala to na systematyczne przejrze-
nie opisów patentowych z poszczególnych dziedzin techniki. System Miêdzynaro-
dowej Klasyfikacji Patentowej jest akceptowany w zasadzie na ca³ym wiecie.
Amerykañski Urz¹d Patentowy ma w³asn¹ klasyfikacjê, ale klasyfikuje zg³oszenia
tak¿e wed³ug klasyfikacji miêdzynarodowej. Klasyfikacja Urzêdu Europejskiego
stanowi natomiast rozszerzenie klasyfikacji miêdzynarodowej o kolejne podkate-
gorie.
Podobnie zorganizowany jest
interfejs us³ugi Delphion.
Poza wymienionymi kryteriami podstawowymi przy bardziej zaawansowanych
badaniach mo¿emy wykorzystywaæ wiele innych kryteriów. Istotn¹ informacj¹ jak¹
mo¿na uzyskaæ z dokumentacji patentowych, jest kwestia zawieranych umów li-
Informacja patentowa w Internecie
113
cen
cyjnych, które czêsto s¹ wpisane do rejestrów. Interesuj¹cym z punktu widze-
nia rozeznania pozycji na rynku jest analiza odwo³añ jakie poszczególne opisy
patentowe dokonuj¹ w stanie techniki. W ten sposób otrzymujemy drzewko po-
wi¹zañ pomiêdzy opisami, a usytuowanie naszych patentów daje nam ciekaw¹
informacjê o naszej pozycji technologicznej i rynkowej.
5.
TRYB PROWADZENIA BADAÑ
Prowadzenie badañ w informacji patentowej jest w du¿ym stopniu zdetermino-
wane zaplanowanym celem. Poni¿ej proponowana procedura zmierza ku maksy-
malnemu uproszczeniu wyszukiwania, co oczywicie powoduje obni¿enie pewno-
ci wyniku. Wydaje siê jednak, ¿e do celów wstêpnej orientacji w ochronie w
badanym dziale techniki jest ono wystarczaj¹ce.
Badanie warto rozpocz¹æ od próby opisania badanego przedmiotu naturalnym
jêzykiem. Powinno byæ to kilka s³ów, które w dobry sposób ujmuj¹ przedmiot
wynalazku. Nale¿y siê zastanowiæ tak¿e nad potencjalnymi synonimami i ró¿nymi
podejciami do opisu danej technologii.
Tak obrane kryterium wyszukiwania pozwoli na znalezienie kilku opisów z
danej tematyki. Ogl
¹daj¹c dane bibliograficzne mo¿emy zorientowaæ siê w ich
klasyfikacji i przeprowadziæ dodatkowe badania zgodnie z tym kryterium. Te do-
datkowe badania mog¹ z kolei doprowadziæ do otrzymania nowych s³ów kluczo-
wych. Tak powtarzana procedura powinna doprowadziæ do ca³kiem poprawnego
sprawdzenia danej technologii. Mo¿na j¹ uzupe³niaæ wykorzystuj¹c klasyfikacjê
patentow¹ lub badania innych patentów zg³oszonych przez tych samych zg³aszaj¹-
cych.
6. OGRANICZENIA BAD
AÑ PATENTOWYCH
Nale¿y mieæ pe³n¹ wiadomoæ, ¿e opisywane tu badania nie prowadz¹ do uzy-
skania wyniku wystarczaj¹cego do podjêcia istotnych inwestycji. Jest to jedynie
wstêpne badanie w³aciwe w fazie planowania. Przed realizacj¹ projektu badanie
to powinno byæ uaktualnione i poszerzone. W szczególnoci nastêpuj¹ce elementy
stanowi¹ ograniczenia i zagro¿enia dla skutecznoci omawianej tu procedury.
Ograniczenia serwisów niekomercyjnych
. Nale¿y zawsze uwa¿nie spraw-
dziæ jaki zakres danych znajduje siê w wykorzystywanej bazie. Czêsto bazy za-
wieraj¹ patenty opublikowane jedynie przez kilka ostatnich lat. Czêsto tak¿e do-
stêp do baz niekomercyjnych zabiera du¿o czasu (prawdopodobnie ze wzglêdu na
liczbê u¿ytkowników).
114
MAREK £AZEWSKI
Dobór s³ów kluczowych. Proponowana metoda badañ w du¿ym stopniu uza-
le¿niona jest od prawid³owego opisania badanej technologii za pomoc¹ kilku s³ów.
Istnieje zatem zagro¿enie, odmiennego ujêcia tego samego problemu przez bada-
j¹cego oraz twórcê rozwi¹zania. Warto korzystaæ ze s³owników wyrazów blisko-
z
nacznych dla poszerzenia zakresu badañ. Niektóre technologie s¹ trudne do opi-
sania w kilku s³owach. Zatem bezpieczniejsz¹ metod¹ jest zaklasyfikowanie bada-
nej technologii i przeprowadzenie systematycznego badania w Miêdzynarodowej
Klasyfikacji Patentowej.
Badanie poza dokumentami patentowymi
. W niektórych dziedzinach w szcze-
gólnoci w biotechnologii oraz oprogramowaniu komputerowym po¿¹dane jest
uzupe³nienie badañ patentowych o badania literaturowe.
Zg³oszenie patentowe i zakres ochrony. Otrzymane na podstawie badañ wy-
niki nie musz¹ oddawaæ aktualnego stanu prawnego. Publikowane opisy dotycz¹
zazwyczaj zg³oszeñ patentowych. W wyniku postêpowania przed Urzêdem Paten-
towym dochodzi bardzo czêsto do zawê¿enia wnioskowanej ochrony. Wiele insty-
tucji prawnych pozwa
la na wzruszenie zakresu ochrony w postêpowaniu spor-
nym. Nale¿y tu wymieniæ w szczególnoci postêpowanie sprzeciwowe oraz postê-
powanie o uniewa¿nienie patentu. Tak¿e wyk³adnia zastrze¿eñ patentowych pro-
wadziæ mo¿e zawê¿enia b¹d rozszerzenia literalnego brzmienia zastrze¿eñ.
7.
INFORMACJE DODATKOWE DOSTÊPNE W INTERNECIE
Informacje pomocne w badaniach patentowych dostêpne s¹ na wielu stronach
internetowych, w szczególnoci mo¿na wymieniæ:
http://www.forumakad.pl/archiwum/2000/02/artykuly/24-okolice_nauki.htm –
Patenty w bada
niach, artyku³ Marianny Zaremby, dyrektora Departamentu Zbio-
rów Literatury Patentowej w Urzêdzie Patentowym Rzeczypospolitej Polskiej
http://www.european-patent-office.org/espacenet/info/manual.htm –
podrêcz-
nik u¿ywania Espacenet-u
http://classifications.wipo.int/fulltext/new_ipc/index.htm –
najnowsza edycja
klasyfikacji miêdzynarodowej w formie elektronicznej (wersja angielska i francu-
ska).
http://www.uspto.gov/web/offices/pac/clasdefs/index.html – definicje klas w
klasyfikacji stosowa
nej przez Urz¹d Patentowy Stanów Zjednoczonych.
http://metalab.unc.edu/patents/index.html –
przewodnik po amerykañskiej kla-
syfikacji
Informacja patentowa w Internecie
115
8. INFORM
ACJA PATENTOWA W URZÊDZIE PATENTOWYM RP
Urz¹d Patentowy RP udostêpnia opisywane tu internetowe bazy danych w swojej
czytelni. Ponadto, dostêpna jest znaczna iloæ komercyjnych produktów dotycz¹-
cych zarówno literatury patentowej jak i innych praw na dobrach niematerialnych.
Bazy te pozwalaj¹ na znacznie dok³adniejsze badania ni¿ wczeniej opisywane
bezp³atne badania za porednictwem Internetu. W szczególnoci dostêpne s¹ na-
stêpuj¹ce bazy danych:
Europejski Urz¹d Patentowy (EP)
· ACCESS-A – dane bibliograficzne i skróty opisów zg³oszeniowych EP-A
od 1978 r., oraz opisów zg³oszeñ miêdzynarodowych PCT od 1978 r. (j. ang.
i franc.);
· ACCESS-B – dane bibliograficzne i skróty opisów patentowych EP-B od
1980 r. (j. ang. i franc.);
· ACCESS EUROPE – dane bibliograficzne dokumentacji patentowej GB,
BE, LU, NL, CH od 1990 r.
· ACCESS PRECES – dane bibliograficzne opisów patentowych BG, CZ,
HU, LT, LV, PL, RO, SK;
· BULLETIN – dane bibliograficzne i informacje o stanie prawnym doku-
mentów patentowych EP od 1978 r.;
· FIRST – pierwsze strony opisów zg³oszeniowych EP i PCT od 1988 r.;
· GLOBALPAT – dane bibliograficzne „rodzin patentów” publikowanych w
US, WO, EP, DE, FR, CH za lata 1971-1996
Stany Zjednoczone (US)
· APS,CAPS i USPS – dane bibliograficzne wraz ze skrótem i zastrze¿eniem
niezale¿nym opisów patentowych US od 1975 r.;
· ASSIS ASIST US – baza wspomagaj¹ca poszukiwania (m in.: przejcie z
klasyfikacji amerykañskiej na MKP, dane dotycz¹ce uprawnionych z paten-
tu);
· CASSIS ASGN US – dane dotycz¹ce obrotu prawnego patentami US;
· CASSIS CLSF US – opisy patentowe US wg klasyfikacji narodowej (wy-
kaz);
· CASSIS BIB US – dane bibliograficzne opisów patentowych US od 1969 r.,
od nr 3 419 907 wg klasyfikacji narodowej;
· OG PLUS – biuletyn „Official Gazette” od 1990 r.;
· SNAP – baza wspomagaj¹ca – przejcie z numerów zg³oszeñ US na numery
udzielonych patentów;
116
MAREK £AZEWSKI
· TRADEMARKS
- znaki towarowe US zg³oszone do rejestracji
- znaki towarowe US zarejestrowane
- obrót prawny znakami towarowymi USA
- TASSIST
Niemcy (DE)
· PATOS – dane bibliograficzne wraz ze skrótem dokumentacji patentowej
DE (zg³oszenia, patenty, wzory u¿ytkowe) od 1980 r.;
· PATOS IMAGE – dane bibliograficzne wraz z rysunkiem (bez skrótu) zg³o-
szeñ i patentów DE od 1980 r.;
· DEMAS – zarejestrowane znaki towarowe DE;
· DEPAROM KOMPAKT – indeks u³atwiaj¹cy poszukiwania w bazie pe³-
notekstowej DE.
Hiszpania (ES)
· CIBEPAT – dane bibliograficzne opisów patentowych hiszpañskich i ibero-
amerykañskich (jêzyk hiszpañski) – tylko V ed. MKP.
Korea (KR)
· KPA – dane bibliograficzne dokumentów zg³oszeniowych KR ze skrótem (j.
ang.) od 1979 r.
Japonia (JP)
· MIMOSA-PAJ – dane bibliograficzne dokumentów zg³oszeniowych JP ze
skrótem (j. ang.) od 1976 r.;
· MIMOSA-PAJ INDEX – dane bibliograficzne dokumentów zg³oszeniowych
JP bez skrótu, z odsy³aczem do MIMOSA-PAJ.
Rosja (RU)
· DIAPAT – dokumentacja patentowa RU od 1995 r.
Inne
· TRACES – dane bibliograficzne zarejestrowanych znaków towarowych BG,
CZ, HU, PL, RO, SK;
· COMMUNITY TRADEMARKS BULLETIN – znaki wspólnoty w postê-
powaniu przed OHIM, od 1999 r.
· EUROM – indeksy kwartalne i roczne do ww. bazy
· INTERNATIONAL DESIGNS BULLETIN – biuletyn miêdzynarodowych
wzorów przemys³owych (Akt Haski, 1960), od marca 1999 r.
Informacja patentowa w Internecie
117
BAZY PE£NYCH TEKSTÓW DOKUMENTÓW PATENTOWYCH
· AU – B – opisy patentowe Australii oraz indeksy miesiêczne od 1999 r.
· CANADIAN PATENT APPLICATIONS – zg³oszenia patentowe Kanady
od 1999 r.
· CANADIAN PATENTS – opisy patentowe kanady od 2000 r.
· COSMOS – dokumenty patentowe FR od 1992 r.;
· DEPAROM – dokumentacja patentowa DE od 01.01.1995 r.;
· ESPACE AT – opisy patentowe AT od 1992 r.;
· ESPACE BENELUX – dokumentacja patentowa BE, NL LU od 1991r.;
· ESPACE EP – A – opisy zg³oszeniowe EP od numeru 1;
· ESPACE EP – A3 – EP-A3 raporty poszukiwañ z badañ patentowych zg³o-
szeñ EP za okres 01.01.1989r. – 27.06.1990 r.;
· ESPACE EP – B – opisy patentowe EP za lata 1980 – 1987 i od 1992 r.;
· ESPACE CH – opisy patentowe CH od 1992 r.;
· ESPACE DE – dokumentacja patentowa DE od 29.08.1991 r. do 31.12.1994
r.: zg³oszenia patentowe /A/, udzielone patenty /C/, udzielone patenty ze zg³o-
szeñ publikowanych w ramach EP i PCT /T/, zg³oszenia wzorów u¿ytko-
wych /U/ (kontynuacja: DEPAROM);
· ESPACE DK – dokumenty patentowe DK od 1990 r.;
· ESPACE ES – opisy patentowe ES od 1990 r.;
· ESPACE FI – opisy patentowe Finlandii od 2000 r.
· ESPACE PRECES – dokumentacja patentowa krajów Europy Wschodniej
i rodkowej (BG, CS, HU, LT, LV, PL, RO, SK) od 1992 r.;
· ESPACE SI – dokumentacja patentowa SI od 1994 r.;
· ESPACE UK – opisy zg³oszeniowe UK od 1992 r.;
· ESPACE WORLD WO – opisy miêdzynarodowych zg³oszeñ PCT od 1990 r.;
· FULL TEXT US – opisy patentowe US w formacie tekstowym od 1991 r.;
· OAPI – dokumentacja patentowa pañstw afrykañskich /OAPI/ za lata 1966-
1994;
· PATENT IMAGES US – opisy patentowe US – chemia – tylko 1990 r.;
· USAPAT – opisy patentowe US od 01.01.1994 r.
BAZY TEMATYCZNE LITERATURY PATENTOWEJ I TECHNICZNEJ
· ESPACE LEGAL – pe³ne teksty decyzji Izby Odwo³awczej Europejskiego
Urzedu Patentowego, tekst konwencji o udzielaniu patentu europejskigo, nowy
tekst Uk³adu PCT, decyzje krajowych urzêdów, zawarte na zg³oszeniach eu-
ropejskich oraz przyk³ady najwa¿niejszych formularzy u¿ywanych w EPO;
118
MAREK £AZEWSKI
· IPC CLASS – tekst 3, 4 i 5 edycji MKP w jêzykach: angielskim, niemiec-
kim, hiszpañskim, francuskim;
· IPC HU – tekst MKP w j. wêgierskim;
· ACID RAINS – patenty US w formacie graficznym i tekstowym od 1866 r.;
· GENETIC ENGINEERING – patenty US w formacie graficznym i teksto-
wym od 1928 r.;
· BIOTECHNOLOGY – ABSTRACTS – teksty skrótów i dane bibliogra-
ficzne serii wydawniczej Biotechnology Abstracts;
· CHEMISTRY CITATIONS INDEX – obejmuje 350 tytu³ów czasopism
fachowych z wszystkich dzia³ów chemii;
· JOPAL – wykaz wyselekcjonowanej literatury niepatentowej za lata 1981 –
1997, wykorzystywanej przy badaniach patentowych.
Dok³adne informacje na temat tych produktów oraz pomoc w ich korzystaniu
uzyskaæ mo¿na w czytelni Urzêdu Patentowego RP.
Andrzej GAMIAN
*
MIÊDZYNARODOWY ORODEK
DEPOZYTÓW PATENTOWYCH POLSKIEJ KOLEKCJI
DROBNOUSTROJÓW PCM W INSTYTUCIE
IMMUNOLOGII I TERAPII DOWIADCZALNEJ PAN
Na mocy porozumienia z dnia 20 czerwca 2000 roku Urz¹d Patentowy Rzecz-
pospolitej Polskiej przyzna³ Instytutowi Immunologii i Terapii Dowiadczalnej
PAN status krajowego organu depozytowego drobnoustrojów o znaczeniu prze-
mys³owym (produkcyjne szczepy bakteryjne). Dziêki inicjatywie Dyrektora In-
stytutu, Prof. Andrzeja Górskiego, w dniu 31 grudnia 2000 r. Polska Kolekcja
Drob
noustrojów (PCM, Polish Collection of Microorganisms), znajduj¹ca siê w
Instytucie Immunologii i Terapii Dowiadczalnej, naby³a status miêdzynarodowe-
go organu depozytowego drobnoustrojów do celów patentowych, wed³ug regula-
cji Traktatu Budapesztañskiego. PCM znajduje siê na wykazie istytucji depozyto-
wych posiadaj¹cych status International Depositary Authority (IDA), prowadzo-
nym przez wiatow¹ Organizacjê W³asnoci Intelektualnej (WIPO, World Intel-
lectual Property Organization). Dziêki temu, depozyty s³u¿¹ce do celów patento-
wych sk³adane w PCM s¹ uznawane przez urzêdy patentowe pañstw bêd¹cych
stronami traktatu, co pozwala zapobiec koniecznoci wielokrotnego deponowania
mikroorganizmu bêd¹cego przedmiotem wynalazku, w przypadku starania siê o
jego opatentowanie w kilku krajach.
POLSKA KOLEKCJA DROBNOUSTROJÓW PCM
Kolekcja PCM zosta³a za³o¿ona w 1967 r. jako jedno z laboratoriów Instytutu
Immunologii i Terapii Dowiadczalnej, posiadaj¹ce w³asny status. Za³o¿ycielami
i twórcami tej kolekcji byli wówczas Prof. Teofil Szulga i Dr Irena Piotrowska z
pomoc¹ dyrektora Instytutu Prof. Stefana lopka, zgodnie z ide¹ Komitetu Mikro-
*
Doc. w Instytucie Immunologii i Terapii Dowiadczalnej PAN im. L. Hirszfelda we Wroc³awiu.
120
ANDRZEJ GAMIAN
biologii PAN. Przez wiele lat kierownikiem kolekcji by³ Prof. Marian Mordarski,
dyrektor Instytutu w latach 1985-1999, a kurato
rem kolekcji od 1977 roku by³ Dr
Stefan Rowiñski. Obecnie kierownikiem kolekcji, która pozostaje w Zak³adzie
Immunologii Chorób Zakanych, jest Doc. Andrzej Gamian. W Laboratorium,
jest zatrudnionych 11 osób (z czego 10 z wy¿szym wykszta³ceniem w tym 1 osoba
ze specjalizacj¹ 1
st
z mikrobiologii lekarskiej), 4 laboratoria o ³¹cznej powierzchni
250 m
2
oraz wyposa¿enie pozwalaj¹ce na dzia³ania mikrobiologiczne na standar-
dowym poziomie.
Kolekcja ma
w swych zbiorach oko³o 3000 szczepów bakteryjnych, które przy-
nale¿¹ do 83 rodzajów i 298 gatunków o charakterze medycznym i ogólnym, oraz
szczepy patentowe. Szczepy te, w du¿ym procencie typowe i referencyjne, pocho-
dz¹ ze znanych kolekcji wiatowych (ATCC, NCTC, CIP, DSM, CCM, CNCTC,
NRRL, NCIMB, JCM, IFO i in.) i innych róde³ krajowych i zagranicznych. S³u¿¹
celom badawczym, porównawczym, edukacyjnym, s¹ opisane w pimiennictwie
naukowym, wiele szczepów ma tak¿e znaczenie praktyczne i jest stosowanych w
przemyle, biotechnologii, wiele szczepów wzorcowych u¿ywa siê do testów jako
standardy. Na przyk³ad, kolekcja zawiera szczepy do testowania aktywnoci anty-
biotyków, rodków dezynfekcyjnych, mutagenów, lizozymu, fagocytów, do testo-
wania cytozyny, uracylu, witamin, do wi¹zania haptoglobin, szczepy wytwarzaj¹-
ce antybiotyki, enzymy, bia³ko A, etanol, substancje immunologicznie czynne, tok-
syny, witaminy, szczepy degraduj¹ce fenol, toluen, cyjanki i inne. Kolekcja jest
stale wzbogacana poprzez wymianê, zakup, przekazywanie przez badaczy w de-
pozyt nowych wyizolowanych i zdefiniowanych szczepów. Kolekcja ma m.in. je-
den z najbogatszych na wiecie, kompletnych zbiorów serotypów Escherichia,
Hafnia, Citrobacter, Plesiomonas, Shigella, Salmonella, Staphylococcus, Strepto-
myces. O unikato
wym charakterze tej kolekcji wiadczy posiadanie specyficznych
grup drobnoustrojów oraz jej ukierunkowanie na immunologiê i medycynê. Co
roku przekazuje siê oko³o 500 szczepów na potrzeby laboratoriów badawczych,
laboratoriów diagnostyki medycznej, przemys³owych, instytucjom krajowym i
zagranicznym. Szczepy PCM znajduj¹ zastosowanie w edukacji studentów medy-
cyny, farmacji, biologii, weterynarii, rolnictwa, ochrony rodowiska, biotechnolo-
gii i specjalnoci pokrewnych. Zbiór wykorzystywany jest w pracach na okrelo-
nych szczepach i w badaniach przesiewowych. Kolekcja nasza, najwiêksza w Pol-
sce, zarejestrowana jest w wiatowej Federacji Kolekcji Drobnoustrojów (WFCC)
pod numerem 106 z akronimem PCM oraz w Europejskiej Organizacji Kolekcji
Drob
noustrojów (ECCO) [1]. Szczepy w kolekcji weryfikuje siê w testach na ¿y-
wotnoæ, sta³oæ cech morfologicznych, fizjologicznych, genetycznych w zale¿-
noci od potrzeb. Materia³ jest zabezpieczany przez liofilizacjê i g³êbokie zamro-
¿enie. Inwentaryzacja jest prowadzona komputerowo i w rejestrze pisemnym. W
1992 roku wydano katalog szczepów [2], który jest obecnie uaktualniany w posta-
Miêdzynarodowy Orodek Depozytów Patentowych Polskiej Kolekcji Drobnoustrojów PCM
121
ci suplementu. Kolekcja dysponuje wysoko wyspecjalizowanym sprzêtem, komo-
rami laminarnymi do bezpiecznej pracy sterylnej, aparatem do ampu³kowania zlio-
filizowanych szczepów, zamra¿arkami do g³êbokiego mro¿enia. Personel stano-
wi¹ pracownicy naukowi Zak³adu Immunologii Chorób Zakanych.
Instytut Immunologii i Terapii Dowiadczalnej PAN we Wroc³awiu posiada
równie¿ jedn¹ z najwa¿niejszych na wiecie kolekcji bakteriofagów. Znajduje siê
tutaj 300 fagów swoistych dla bakterii patogennych, przede wszystkim z rodzajów
Staphylococcus, Pseudomonas, Shigella, Escherichia, Klebsiella. Jest to je
dna z
wa¿niejszych kolekcji bakteriofagów w Europie, trzecia po VKPM (Rosja – 1400
fagów) i NCCB (Holandia – 600 fagów).
W zwi¹zku z narastaj¹cym wystêpowa-
niem patogenów opornych na antybiotyki, wzrasta zainteresowanie terapi¹ fago-
w¹. W Laboratorium Bakteriofagowym Instytutu ju¿ od wielu lat przygotowuje
siê bakteriofagi do eksperymentalnego leczenia zaka¿eñ bakteryjnych, których te-
rapia chemioterapeutykami i antybiotykami zawodzi. Prowadzone s¹ badania nad
immunoregulatorowym dzia³aniem bakteriofagów na uk³ad immunologiczny, oraz
nad ich rol¹ w chorobach infekcyjnych i odpornoci.
Istniej¹ca baza kolekcji PCM bakterii i fagów, kadra naukowa i mo¿liwoci
techniczne pozwoli³y na stworzenie w Instytucie miêdzynarodowego orodka de-
pozytowego bakterii i fagów. Przy organizowaniu orodka depozytowego korzy-
stano z dowiadczeñ instytucji depozytowych niemieckich, chiñskich i angielskich.
Kolekcja jest na wy³¹cznym utrzymaniu Instytutu Immunologii i Terapii Dowiad-
czalnej PAN, ze rodków statutowych, w tym s¹ koszty etatów specjalistów, wy-
konywania ana
liz, zakupu po¿ywek i materia³ów. Poniewa¿ szczepy s¹ opisane,
sklasyfikowane, stanow¹ powa¿n¹ wartoæ naukow¹ o randze miêdzynarodowej.
Dodatkowo du¿¹ wartoæ materialn¹ stanowi¹ depozyty patentowe.
DEPOZYTY PATENTOWE I TRAKTAT BUDAPESZTAÑSKI
Opis wynalazku maj¹cego byæ przedmiotem patentu, w przypadku drobnoustro-
jów lub innego materia³u biologicznego stwarza niekiedy trudnoci, ze wzglêdu
na problem powtarzalnoci, która czêsto nie mog³aby byæ zapewniona w samym
opisie patentowym. Nowy proces mikrobiologiczny nie mo¿e byæ przetestowany
bez samej hodowli mikroorganizmu. Dlatego uzgodniono, ¿e zdeponowanie dane-
go materia³u biologicznego w oficjalnej znacz¹cej kolekcji, uznawanej za Miê-
dzynarodowy Orodek Depozytowy, ma byæ integraln¹ czêci¹ procedury patento-
wania. To doprowadzi³o do utworzenia jednolitego miêdzynarodowego systemu
okrelaj¹cego minimalne kryteria jakie maj¹ spe³niaæ takie orodki, a tak¿e ma-
j¹cego zapobiec koniecznoci deponowania tego samego mikroorganizmu w ró¿-
nych krajach.
122
ANDRZEJ GAMIAN
Urz¹d Patentowy Rzeczpospolitej Polskiej w imieniu Rz¹du RP w komunika-
cie z dnia 10 listopada 2000 r., powiadomi³ Dyrektora Generalnego wiatowej
Organizacji W³asnoci Intelektualnej (WIPO), stosownie do artyku³u 7(1)(a) Trak-
tatu Budapesztañskiego o miêdzynarodowym uznawaniu depozytu drobnoustro-
jów dla celów postêpowania patentowego, ¿e Rz¹d RP wyznacza Polsk¹ Kolekcjê
Mikroorganizmów (PCM) (Instytut Immunologii i Terapii Dowiadczalnej Pol-
skiej Akademii Nauk we Wroc³awiu) do pe³nienia funkcji organu depozytu miê-
dzynarodowego. Rz¹d Rzeczpospolitej Polskiej zapewni³, ¿e PCM spe³nia i bê-
dzie spe³niaæ wymogi dotycz¹ce nabycia statusu organu depozytu miêdzynarodo-
wego zawarte w artykule 6(2) Traktatu Budapesztañskiego. Dyrektor Generalny
WIPO po otrzymaniu od Rz¹du Polskiego w dniu 17 listopada 2000 r. powy¿szego
komunikatu nada³ PCM status organu depozytu miêdzynarodowego IDA (Interna-
tional Depositary Authority) w dniu 12 grudnia 2000 r., uprawomocniony w dniu
og³oszenia 31 grudnia 2000 r. w biuletynie WIPO [3]. Komunikat dotycz¹cy utwo-
rzenia tego orodka depozytowego zosta³ opublikowany w Wiadomociach Urzê-
du Patentowego [4]. Tym samym spe³niony jest wymóg ustawy z dnia 30 czerwca
2000 r., Prawo w³asnoci przemys³owej [5]. Status PCM jako organu depozyto-
wego próbek mikroorganizmów do celów postêpowania patentowego jest zgodny
z art. 93 ust 6 tej ustawy.
Orodek depozytowy drobnoustrojów, bakteryjnych szczepów o znaczeniu pro-
dukcyjnym oraz bakteriofagów o znaczeniu naukowo-leczniczym i przemys³owym
spe³nia wa¿ne zadania. Jest niezbêdny do procedury patentowej i wdro¿eniowej,
pe³ni aktywn¹ rolê w sferze aplikacji myli naukowej. Pe³ni funkcje standaryzacji
oraz konsultacji w swoim zakresie. Istnienie miêdzynarodowego orodka depozy-
tów patentowych w kraju powinno stanowiæ u³atwienie dla pewnego zakresu wdro-
¿eñ, obni¿y koszty depozytów. Istotne jest te¿ wzmocnienie pozycji kolekcji i roz-
wój jej potencja³u naukowego. Ze wzglêdu na umiejscowienie w Polsce depozy-
tów o specyficznym zakresie jest to unikalny orodek w Europie rodkowej i
Wschodniej.
Przyjmujemy równie¿ do krajowego depozytu plazmidy, wirusy, grzyby, linie
komórek eukariotycznych i hybrydomy. Czynione s¹ starania o uzyskanie upraw-
nieñ orodka miêdzynarodowego z rozszerzonym zakresem o powy¿sze depozyty.
Miêdzynarodowe depozyty mikroorganizmów dotycz¹ nie tylko drobnoustro-
jów, gdy¿ nazwa ta jest umowna i depozyty obejmuj¹ glony, wirusy zwierzêce i
rolinne, bakterie, fagi, embriony, DNA, RNA, grzyby, linie komórkowe, hybry-
domy, onkogeny, plazmidy, pierwotniaki, nasiona. Kolekcje przyjmuj¹ do depozy-
tu od kilku do kilkunastu typów drobnoustrojów. Obecnie 34 kolekcje w 20 kra-
jach maj¹ status IDA (International Depositary Authority), przy czym 22 z tych
kolekcji znajduj¹ siê w Europie. Iloci przyjmowanych drobnoustrojów s¹ ró¿ne,
od kilku do kilkuset depozytów rocznie w ró¿nych krajach. Na przyk³ad, w 1999
Miêdzynarodowy Orodek Depozytów Patentowych Polskiej Kolekcji Drobnoustrojów PCM
123
roku przyjêto w Rosji 8, w Niemczech 351, na Wêgrzech 12, w Chinach 86 mikro-
organizmów w depozyt na warunkach wed³ug Traktatu Budapesztañskiego. Trak-
tat Budapesztañski o miêdzynarodowym uznawaniu depozytu drobnoustrojów w
celu postêpowania patentowego oraz regulamin wykonawczy [6], zosta³ sporz¹-
dzony w Budapeszcie dnia 28 kwietnia 1977 r., a poprawiony 26 wrzenia 1980 r.
i podpisany w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej przez Prezydenta Rzeczpospolitej
Polskiej (Dz. U. z dnia 19 padziernika 1994 r.). Traktat zosta³ ratyfikowany przez
45 pañstw i kilka miêdzyrz¹dowych organizacji w³asnoci przemys³owej. Wa¿n¹
zalet¹ Traktatu jest to, ¿e urzêdy patentowe tych krajów uznaj¹ wa¿noæ depozy-
tów poczynionych w ka¿dym Miêdzynarodowym Orodku Depozytowym dla ce-
lów ich procedury patentowej. Poza czêci¹ wstêpn¹ i zdefiniowaniem pojêæ, arty-
ku³ 3 Traktatu dotyczy ustaleñ odnonie uznania depozytu drobnoustrojów i jego
skutków, artyku³ 4 okrela postêpowanie w razie koniecznoci nowego depozytu
tego samego drobnoustroju, artyku³ 5 mówi o ograniczeniach w wywozie i przy-
wozie mikroorganizmów, artyku³y 6-8 Traktatu obejmuj¹ uzgodnienia o nabyciu,
utracie i ograniczeniu statusu organu depozytu miêdzynarodowego, za artyku³y
10-11 o sprawach administracyjnych. Obszerny artyku³ 12 stanowi podstawê do
wydania doæ szczegó³owego regulaminu wykonawczego [6]. Regulamin ten
dotyczy organów depozytu, personelu, wyposa¿enia, powiadczeñ, dostarczania
próbek, przechowywania drobnoustrojów, kontroli ¿ywotnoci, wiadectwa ¿y-
wotnoci i op³at.
WYMAGANIA DLA DEPOZYTU PATENTOWEGO
WED£UG TRAKTATU BUDAPESZTAÑSKIEGO
W
ymagania dla depozytu s¹ jasno okrelone zarówno dla deponuj¹cego jak i
dla IDA [3, 6]. Polska Kolekcja Mikroorganizmów przyjmuje do depozytu bakte-
rie (w tym promieniowce) i bakteriofagi, które mo¿na d³ugotrwale przechowywaæ
bez ¿adnej istotnej zmiany ich pierwotnych w³aciwoci. Nale¿y podkreliæ, ¿e
patogenne szczepy niebezpieczne dla ludzi i zwierz¹t bêd¹ przyjmowane warun-
kowo. Drobnoustroje o specjalnych wymogach hodowlanych, których PCM nie
jest w stanie za
pewniæ (z powodów technicznych), nie bêd¹ przyjmowane. Ponad-
to mieszaniny i hodowle, bez opisu naukowego oraz drobnoustroje, których nie
mo¿na zidentyfikowaæ, równie¿ nie bêd¹ przyjmowane. Przy deponowaniu szcze-
pów zawieraj¹cych plazmidy, wymogiem PCM bêdzie informacja o w³aciwo-
ciach i klasyfikacji plazmidu i o szczepie jego gospodarza (np. grupa P1, P2, lub
P4). Polska Ko
lekcja Mikroorganizmów bêdzie przyjmowaæ jedynie plazmidy i
szczepy gospodarza nale¿¹ce do grupy P1. W zwi¹zku z wejciem w ¿ycie ustawy
z dnia 22 czerwca 2001 r. o organizmach genetycznie zmodyfikowanych (GMO)
[7], przyjmowanie w depozyt i udostêpnianie osobom trzecim próbek GMO bê-
124
ANDRZEJ GAMIAN
dzie zgodne z zapisami tej ustawy. Zarówno deponuj¹cy, jak i strona trzecia wnio-
skuj¹ca o próbkê bêd¹c¹ GMO, musz¹ spe³niaæ w udokumentowany sposób wa-
runki ustawy. Dane na temat GMO nale¿y umieciæ w odpowiednich rubrykach
formularza zg³oszeniowego mikroorganizmu do depozytu, wraz z kopi¹ zezwole-
nia odnonie u¿ycia GMO. Mikroorganizmy sk³ada siê w depozyt na okres nie
krótszy ni¿ 30 lat. Jednorazowa op³ata za przechowywanie mikroorganizmu w
depozycie wynosi 1200 z³otych, za wydanie wiadectwa ¿ywotnoci 40 z³, a za
dostarczenie próbki mikroorganizmu 100 z³. Urzêdowym jêzykiem PCM jest jê-
zyk polski, lecz korespondencja mo¿e byæ równie¿ prowadzona w jêzyku angiel-
skim. Sk³adaj¹c depozyt nale¿y dostarczyæ odpowiedni¹ iloæ materia³u. Na ogó³
minimalna liczba próbek bakterii jak¹ powinien dostarczyæ deponuj¹cy wynosi 10
próbek zliofilizowanych, na pod³o¿u hodowlanym lub zamro¿onych (po 0,5 ml), a
w przypadku bakteriofagów przynajmniej 10
9
pfu/ml, 10 x 1,0 ml lub 2 x 5 ml
lizatu wolnego od komórek. Bakteriofagi nale
¿y dostarczaæ wraz z odpowiednim
szczepem gospodarza. Uszkodzone hodowle nie bêd¹ przyjmowane, a szczególnie
du¿e ryzyko uszkodzenia podczas transportu istnieje dla hodowli na p³ytkach agaro-
wych. Wszystkie próbki deponowanego drobnoustroju powinny pochodziæ z jed-
nej hodowli. Do wykonania testów ¿ywotnoci potrzebny jest odpowiedni okres
czasu. W PCM dla bakterii wynosi on 3 dni, lecz w pewnych przypadkach testo-
wanie mo¿e trwaæ d³u¿ej, do 14 dni. Dla promieniowców czas ten wynosi 5 dni a
w niektórych przypadkach do 20 dni. Dla bakteriofagów czas na wykonanie kon-
troli ¿ywotnoci wynosi 7 dni, a dla niektórych próbek mo¿e trwaæ do 14 dni.
PCM przechowuje oryginalny materia³ dostarczony przez deponuj¹cego. Ka¿de-
mu depozytowi towarzyszy odpowiedni, ca³kowicie wype³niony formularz, który
mo¿na otrzymaæ w PCM. Zgodnie z zaleceniami Traktatu Budapesztañskiego,
deponuj¹cy powinien wraz z drobnoustrojem przed³o¿yæ odpowiedni formularz
zg³oszeniowy BP/1. PCM u¿ywa oddzielnych formularzy dla bakterii i bakterio-
fagów. W przypadku póniejszej identyfikacji, zmiany opisu naukowego i/lub pro-
ponowanego oznaczenia taksonomicznego, deponuj¹cy powinien wype³niæ for-
mularz BP/7. Potwierdzenie przyjêcia depozytu i wiadectwo ¿ywotnoci s¹ wy-
dawane na odpowiednich miêdzynarodowych formularzach BP/4 i BP/9. Do in-
nych oficjalnych zawiadomieñ nie u¿ywa siê formularzy standardowych. Nieofi-
cjalnie, na probê deponuj¹cego, po otrzymaniu drobnoustroju, PCM mo¿e telefo-
nicznie, telefaksem lub poczt¹ elektroniczn¹ powiadomiæ o dacie zdeponowania i
numerze akcesyjnym depozytu, jeszcze przed oficjalnym potwierdzeniem przyjê-
cia. Jednak¿e informacja taka jest tymczasowa i musi zostaæ potwierdzona przez
test ¿ywotnoci mikroorganizmu. Podobnie PCM, mo¿e powiadomiæ deponuj¹ce-
go o wynikach kontroli ¿ywotnoci przed wydaniem wiadectwa ¿ywotnoci. Or-
gan depozytowy wydaje próbki mikroorganizmu tylko temu, kto jest upowa¿niony
do otrzymania takiej próbki, a deponuj¹cy zostaje powiadomiony o wydaniu oso-
Miêdzynarodowy Orodek Depozytów Patentowych Polskiej Kolekcji Drobnoustrojów PCM
125
bom trzecim próbki jego mikroorganizmu, na specjalnym formularzu BP/14. Na
proby o próbki, PCM bêdzie dostarczaæ osobom trzecim posiadaj¹cym udoku-
mentowane prawo do otrzymania próbek kopie standardowych formularzy zamó-
wieñ BP/12 i/lub formularze wymagane w biurach przemys³owych. Jednak, po-
mimo jakiegokolwiek uprawnienia osób trzecich do otrzymania próbek mikroor-
ganizmów, wed³ug ustaleñ patentowych, PCM wstrzyma wydanie próbek poten-
cjalnie niebezpiecznych drobnoustrojów, dopóki nie zostanie p
otwierdzone, ¿e stro-
na ubiegaj¹ca siê jest kompetentna do pos³ugiwania siê takimi mikroorganizmami,
oraz nie przedstawi kopii zezwolenia na u¿ycie GMO. W przypadku zamówieñ z
zagranicy, PCM zak³ada, ¿e strona prosz¹ca zapozna³a siê z wymogami importo-
wymi w³asnego kraju. Próbki bakterii dostarczane przez PCM pochodz¹ zazwy-
czaj z w³asnych preparacji (hodowli), za próbki bakteriofagów mog¹ pochodziæ z
w³asnych preparacji, b¹d z materia³u dostarczonego przez deponuj¹cego. W ra-
zie koniecznoci odnowienia zapasu, PCM dopuszcza mo¿liwoæ przygotowania
swojej w³asnej serii mikroorganizmów przez za³o¿enie hodowli z materia³u do-
starczonego przez deponuj¹cego, który powinien wówczas potwierdziæ autentycz-
noæ tej serii. Katalog opublikowany przez PCM nie wymienia depozytów zgod-
nych z Traktatem Budapesztañskim. Dokumentacja dotycz¹ca depozytów paten-
towych, jako objêta tajemnic¹ patentow¹, jest prowadzona niezale¿nie od depozy-
tów zwyk³ych. Informacja dla deponuj¹cych lub dla wszystkich zainteresowanych
jest udzielana przez PCM telefonicznie, za porednictwem telefaksu lub poczt¹
elektroniczn¹, a tak¿e drog¹ internetow¹ wród informacji Instytutu Immunologii
i Terapii Dowiadczalnej PAN pod adresem http://www.iitd.pan.wroc.pl/.
PIMIENNICTWO
1. European culture collections: Microbial diversity in safe hands, Information on holdings
and services, European Culture Collections Organisation 3
rd
edition, M.-L. Suihko, Espoo,
Finland, 1999.
2. Catalogue of cultures Polish Collection of Microorganisms 1992, Institute of Immuno-
logy and Experimental Therapy, Polish Academy of Sciences 2
nd
edition, S. Rowiñski,
Wroc³aw, 1992.
3. Intellectual Property Laws and Treaties, World Intellectual Property Organization WIPO,
Geneva, 2000, 12, 81-82; 2001, 1-2, 20.
4. Wiadomoci Urzêdu Patentowego, Warszawa, 31. 08. 2000, 8, poz. 218, str. 1130-1131.
5. Ustaw
a Prawo w³asnoci przemys³owej, Dziennik Ustaw RP z 21 maja 2001 r., War-
szawa, nr 49, poz. 508 , Dz. U. z 2002 r. nr 108, poz. 945.
6. Budapest Treaty on the International Recognition of the Deposit of Microorganisms for
the Purposes of Patent Procedure, WIPO, Geneva, 1989.
7. Ustawa o organizmach genetycznie zmodyfikowanych, Dziennik Ustaw RP z 26 lipca
2001 r., Warszawa, nr 76, poz. 811.
126
POLPHARMA S.A.
Najwiêkszy polski producent leków
Po zakoñczeniu procesu prywatyzacji Zak³adów Farmaceutycznych Polpharma
W Stargardzie Gdañskim w 2000 r. wchodzi w sk³ad konsorcjum
Spectra Management i Prokom Investments
Zadania Polpharmy:
Jestemy by pomóc ludziom cieszyæ siê zdrowiem, by mogli
realizowaæ swoje cele i spe³niaæ marzenia.
Jestemy by s³u¿yæ nasz¹ wiedz¹ i dowiadczeniem, by chorzy
mogli szybciej powracaæ do zdrowia.
Jestemy by wprowadzaæ nowe rozwi¹zania i technologie, tak, aby
nasze leki spe³nia³y najwy¿sze wiatowe standardy.
Jestemy by tworzyæ atrakcyjne miejsca pracy dla najlepszych, tak,
aby mogli siê rozwijaæ i budowaæ przysz³oæ polskiej farmacji.
Specjalizujemy siê...
Polpharma specjalizuje siê w lekach nastêpuj¹cych grup terapeutycznych:
l
Uk³adu sercowo-naczyniowego (Lovasterol, Enarenal, Indapen,
Simvasterol),
l
Uk³adu gastroenterologicznego (m.in. Polprazol, Ranigast)
l
Centralnego uk³adu nerwowego (m.in. Poltram, Amizepin, Memotropil)
l
Lekach do u¿ytku w lecznictwie zamkniêtym
127
Jestemy by pomóc
czyli badania, rozwój, dzia³ania prozdrowotne i spo³eczne...
K³ad¹c szczególny nacisk na badania i rozwój, a tak¿e na profilaktykê zdrowotn¹
Polpharma w ostatnich dwóch latach podjê³a wiele wa¿nych dzia³añ:
W 2001 r. powo³ana zosta³a Fundacja na Rzecz Rozwoju Polskiej Far-
macji i Medycyny. Jest to pierwsza fundacja tego typu za³o¿ona przez prywatn¹
firmê farmaceutyczn¹ w Polsce, jej inicjatorem jest Jerzy Starak. W 2002 r. Fun-
dacja przeznaczy³a 4 mln z³ na stypendia naukowe dla polskich naukowców.
W marcu 2002 r. ruszy³ Europejski Program Edukacyjny (EPE). Program
powsta³y przy wspó³udziale rodowiska medycznego przeznaczony jest dla
lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Do po³owy 2003 r. zostanie nim objêtych
ponad 5 000 lekarzy.
W kwietniu 2002 r. rozpocz¹³ siê Ogólnopolski Program Prewencji Cho-
roby Wieñcowej Polscreen. W ci¹gu roku zostanie przebadanych milion Pola-
ków pod wzglêdem prewencji choroby wieñcowej.
W listopadzie 2002 r. zainicjowano ogólnopolsk¹ kampaniê edukacyjn¹
Niech ¿ycie nie boli. Jej g³ównym celem jest podniesienie wród pacjentów i
lekarzy wiedzy na temat bólu i sposobów radzenia sobie z nim. WI etapie do wspó³-
pracy zosta³o pozyskanych ponad 80 poradni leczenia bólu w ca³ej Polsce. W marcu
2003 r. zostanie wdro¿ony kolejny etap tej akcji.
Polpharma bierze te¿ czynny udzia³ w ¿yciu spo³ecznym i w akcjach charytatyw-
nych, czego dowodem jest m.in. przekazanie leków dla pielgrzymów i dodatkowe
zaopatrzenie s³u¿b sanitarnych w czasie wizyty Papie¿a w sierpniu 2002 r. oraz
zakup karetki pogotowia z wyposa¿eniem dla potrzeb Centrum Opieki Medycznej
w Jaros³awiu na Podkarpaciu.
128
LES Poland
(wczeniej Stowarzyszenie Innowacji i Licencji)
Transfer technologii
Pojêciem transferu technologii okrelane s¹ wszelkie formy udostêpniania ist-
niej¹cych ju¿ rozwi¹zañ technologicznych: wynalazków, wzorów przemys³owych
i u¿ytkowych, innym podmiotom gospodarczym na podstawie umów cesji i umów
licencyjnych. Transfer Technologii pozwala przedsiêbiorstwom na podnoszenie
swojej innowacyjnoci i konkurencyjnoci, a przez to na wzmacnianie pozycji
rynkowej.
LES International
Licensing Executives Society International (LES International) utworzone zo-
sta³o w roku 1965 w Stanach Zjednoczonych przez grupê osób zajmuj¹cych siê
transferem technologii. W odczuciu za³o¿ycieli kwestia gospodarczego korzysta-
nia z dóbr niematerialnych nie by³a w tym czasie wystarczaj¹co doceniana.
LES International funkcjonuje jako forum wymiany informacji o praktyce
obrotu dobrami niematerialnymi, zajmuj¹c siê takimi problemami jak: wycena dóbr
niematerialnych, klauzule stosowane w umowach licencyjnych, dobór strategii i
partnerów przy ekonomicznej eksploatacji dóbr niematerialnych.
Stowarzyszenie sk³ada siê obecnie z 27 organizacji krajowych.
LES Polska
W kwietniu 2002 grupa polska, uprzednio dzia³aj¹ca jako Stowarzyszenie In-
nowacji i Licencji, zosta³a oficjalnie uznana za organizacjê cz³onkowsk¹ LES In-
ternational. Powstanie LES Polska zbiega siê ze wzrostem znaczenia aktywów o
charakterze niematerialnym w przedsiêbiorstwach polskich. Coraz wiêcej osób
docenia ich znaczenie i widzi w nich istotny element sukcesu gospodarczego.
Szczególnym wyzwaniem dla LES Polska jest nadchodz¹c¹ integracja Polski
ze strukturami Unii Europejskiej. Polski rynek po³¹czy siê z rynkiem, na którym
rola dóbr niematerialnych jest doceniana ju¿ od wielu lat. Istotne jest poznanie
obowi¹zuj¹cych tam warunków prawnych i regu³ dzia³ania.
Korzyci z cz³onkostwa
Cz³onkostwo w LES niesie ze sob¹ szereg korzyci zarówno dla przedsiêbior-
ców stykaj¹cych siê w praktyce z dobrami niematerialnymi, jak i dla osób, które
udzielaj¹ w tym zakresie fachowej pomocy konsultantów, prawników, rzeczni-
ków patentowych.
129
1. Dzia³alnoæ szkoleniowa.
LES Polska i inne grupy krajowe organizuj¹ otwarte dla wszystkich seminaria
i konferencje upowszechniaj¹ce najlepsze wzory dzia³ania w obrocie dobrami nie-
materialnymi oraz poruszaj¹ce aktualnie interesuj¹c¹ tematykê. Organizowane s¹
równie¿ spotkania szkoleniowe dla cz³onków, na których mog¹ oni podnosiæ swo-
je kwalifikacje zawodowe.
2. Publikacje.
LES publikuje kwartalnik LES Nouvelles zawieraj¹cy przegl¹d istotnych wy-
darzeñ na wiecie zwi¹zanych z obrotem dobrami niematerialnymi. Publikacja ta
zawiera tak¿e liczne analizy specyficznych problemów zwi¹zanych z transferem
technologii.
Ponadto, LES publikuje liczne opracowania dotycz¹ce patentu europejskiego,
wzorów umów i klauzul umownych stosowanych w obrocie, przepisów Unii Eu-
ropejskiej dotycz¹cych dóbr niematerialnych.
3. Materia³y edukacyjne.
LES oferuje szereg materia³ów w postaci podrêczników, kursów szkolenio-
wych (gry licencyjne, Basic Licensing Course) oraz materia³ów na kasetach wi-
deo.
4. Kontakty profesjonalne.
Cz³onkowie LES maj¹ dostêp do listy wszystkich cz³onków na ca³ym wiecie,
co u³atwia kontakt z osobami zajmuj¹cymi siê transferem technologii w kraju i za
granic¹. Ponadto, liczne konferencje stanowi¹ doskona³e forum kontaktów zarów-
no krajowych jak i miêdzynarodowych.
Kontakt:
LES Poland
ul. Emilii Plater 28
00-688 Warszawa
fax: +48 22 630 30 70
www.les.org.pl
zarzad@les.org.pl
130
Fundacja Instytutu Immunologii i Terapii Dowiadczalnej
Nauka i Przysz³oæ
W styczniu 2003 rozpoczê³a swoj¹ dzia³alnoæ Fundacja Instytutu Immunolo-
gii i Terapii Dowiadczalnej PAN we Wroc³awiu. Celem Fundacji jest wspomaga-
nie i promowanie inicjatyw naukowych realizowanych w Instytucie, wspieranie
finansowe i materialne inwestycji Instytutu oraz pomoc i wspó³praca z innymi
jednostkami Polskiej Akademii Nauk. Cele Fundacji realizowane s¹ poprzez wspie-
ranie dzia³alnoci Instytutu i innych placówek naukowych, organizowanie i finan-
sowanie konferencji, seminariów i zjazdów naukowych, konkursów na prace na-
ukowe, stypendiów dla osób realizuj¹cych cele Fundacji, wspó³pracê z krajowymi
i zagranicznymi instytucjami naukowymi dzia³aj¹cymi w zakresie objêtym celem
Fundacji oraz z osobami fizycznymi, które zainteresowane s¹ celami Fundacji,
pozyskiwanie zasobów materialnych w celu rozwoju bazy badawczej dla inicja-
tyw realizowanych w Instytucie oraz prowadzenie dzia³alnoci wydawniczej. Or-
ganami Fundacji jest Rada Fundacji i Zarz¹d. Przy Fundacji dzia³a tak¿e Rada
Programowa pe³ni¹ca rolê cia³a doradczego. W sk³ad Rady mog¹ wchodz¹ osoby
skupione wokó³ idei Fundacji.
Adres Fundacji:
Instytut Immunologii i Terapii Dowiadczalnej Polskiej Akademii Nauk
im. Ludwika Hirszfelda
53-114 Wroc³aw
ul. Rudolfa Weigla 12