Przyszli panowie z Telekomunikacji z zapowiedzią, że będą rozkopywać chodnik pod nową instalację światłowodową. Podpisałem zgodę w zamian za 2000 zł . To ugoda za podsłuchiwanie rozmów telefonicznych. Przyznali się do podsłuchiwania i zapowiedzieli, że więcej tego nie będą robić abym podpisał nową ugodę za 3000 zł i nie robił afery. Ostatecznie po wykonaniu prac wycofali się z odszkodowania motywując tym, że moi współwłaściciele zażądali 7000 zł a chodnik i tak jest własnością miasta. Skoro chodnik jest własnością miasta to dlaczego jestem ścigany za śnieg na nim ? ( patrz zakładka "wyrok za odśnieżanie " ) Podsłuchiwanie trwa nadal i ma na celu śledzenie gdzie szukam i próbuję podjąć pracę ( patrz zakładka GIDO ). Motywem tych przestępstw przeciwko pracy jest oczywiście " majątek " , bo łatwiej jest okraść niepełnosprawnego i biednego niż zdrowego i silnego człowieka mającego pracę czyli dobrą opinię i pieniądze. Tylko dlaczego w tą prywatną sprawę mieszają się służby specjalne w tym te które siedzą na centrali TP.SA ?