Dobry łotr (homilia pogrzebowa alkoholika rozgrzeszonego) : Kazania, Homilie, Liturgia - Biblioteka Kaznodziejska



































Strona główna





Redakcja





Historia Pisma





Prenumerata





Kontakt






Bieżące wydanie
 
Archiwum
  Polecamy książki
  Sympozjum homiletyczne











W numerze





marzec/kwiecień 2011

spis treści
zamów prenumeratę



 









Ankieta





Czy wraz z drukowaną wersją chciałbyś otrzymać wersję elektroniczną naszego czasopisma?






TAK

NIE





 



 

wyniki | poprzednie

 

Głosów: 2669




 






maj/czerwiec 2007 � SYTUACJE DUSZPASTERSKIE � Dobry łotr (homilia pogrzebowa alkoholika rozgrzeszonego) Drukuj





Łk 23,
33.39–43; Rz 5,5–11



Nieprzypadkowo
wybrałem Ewangelię o dwóch łotrach; prawdę mówiąc, Stefan porządny nie był. To
nie tajemnica przed wami, dlaczego umarł: wydawało mu się, że gonią go diabły;
uciekając wpadł pod samochód. Zresztą, może naprawdę go goniły, znacie jego
życie. Nie miał żadnej rodziny; dziękuję tym, którzy są dziś z nim, choć był
wam obcy. Co chcę wam o Stefanie powiedzieć? Ponarzekać? O zmarłym nie
przystoi. Pochwalić? Wielu spraw nie pochwalę, tu mi przyznacie racje. Jednak
nie wszystko było złe. Może i zapamiętają go jako pijaka i awanturnika, ale to
nie cała prawda o nim. Zdarzały mu się przebłyski dawnego dobrego charakteru, z
czasów kiedy nie był jeszcze zniszczony alkoholem. Pozostały mu resztki
pobożności – przychodził czasami tu, do kościoła. Nikt z nas nie wie, o co się wtedy modlił, ale
chyba modlił się dobrze, bo mogę o nim powiedzieć z całą pewnością to, czego
nie wiem o żadnym z moich parafian, nawet o sobie samym: Stefan będzie zbawiony!
Dołączy do grona świętych. Gdy umierał, był przy nim kapłan. Zmarły zdążył
powiedzieć, że żałuje za grzechy i otrzymać rozgrzeszenie. Teraz zapewne
pokutuje w czyśćcu, dlatego musimy się za niego modlić i sprawować Mszę Świętą,
ale przyszłość ma zapewnioną. Będzie z Bogiem.

Ktoś z was może się
dziwić, jak to Stefana wpuszczą do nieba. Powiem wam więcej, tam dużo takich
jak on. Cudzołożnica Maria Magdalena, kolaborant Mateusz, zdrajca Piotr. Łotr,
który prosił o wybaczenie dopiero, gdy umierał. Jak Stefan. Święty łotr,
któremu Pan Jezus przebaczył. Jak Stefanowi. Jak wobec tego rozumieć
sprawiedliwość Boga, skoro zawsze przebacza? Bóg jest sprawiedliwy, ale do
ostatniej chwili daje człowiekowi szansę poprawy. Pomyślcie sami – Bóg jest
samym dobrem i miłością, tyle nam daje: życie, pożywienie, wielkie lub małe
dobra materialne, ale zawsze wystarczające, aby przeżyć. Wyobraźcie sobie –
taki potężny, a przejmuje się nami;
posyła nam proroków, nawet swojego Syna. Pozwala nam – kiedy chcemy – czytać
Jego słowa w Piśmie Świętym, spotykać się z nim na modlitwie, a nawet karmić
się Ciałem Jezusa, Jego Syna, w Komunii
Świętej. Wobec tak wielkiej miłości nawet drobniutkie nasze nieposłuszeństwo
Bogu jest jak splunięcie w twarz, dodaje się do zniewag i cierpień na krzyżowej
drodze Chrystusa. Gdyby Boża sprawiedliwość była jak nasza: “oko za oko, ząb za
ząb”, nikt z nas nie miałby nadziei. My jednak mamy nadzieję. Boża
sprawiedliwość jest przepełniona miłością. Jezus Chrystus poniósł wszystkie
nasze winy na krzyż. Choć przez grzech stajemy się nieprzyjaciółmi Boga, to
Jezus odcierpiał to, uwolnił nas od kary. Stefana, mnie, was. Chociaż woleliśmy
trwać przy naszych złych uczynkach, sam Pan Bóg zrobił pierwszy krok i pojednał
nas ze sobą. Apostoł Paweł mówił nawet, że choć jesteśmy grzesznikami, po
usprawiedliwieniu nas przez Chrystusa możemy się chlubić w Bogu! Jeśli
zechcemy. Obok Jezusa było ukrzyżowanych dwóch złoczyńców, ale tylko jeden się
nawrócił. Drugi bluźnił i kpił.

Śmierć Stefana daje
nam nadzieję, ale jest też ogromną przestrogą dla nas. Daje nadzieję, bo
przypomina o miłosierdziu Bożym. O tym, że jakkolwiek byśmy Boga obrazili, On z
otwartymi ramionami czeka na nasze opamiętanie. Marnotrawny syn zawsze może
wrócić do kochającego Ojca. Jeśli zechce. I jeśli zdąży. To właśnie jest
przestrogą – Bóg uszanuje naszą decyzję; jeśli Go odrzucimy, nie przymusi nas.
Myśleliście, że piekło to smoła i ogień? Nie. To trwanie we własnej złości, w
poczuciu bycia lepszym od innych, w całkowitym braku miłości. Bóg jest miłością,
a niebo to połączenie z Nim. Wody z ogniem nie da się połączyć. Trzeba mieć
miłość w sobie. Brak miłości – to właśnie piekło. Nie wiemy, dlaczego Stefan
otrzymał łaskę dobrej śmierci. Może wyprosiła ją jego matka, do końca życia
modląca się o nawrócenie syna; może sam tę łaskę wybłagał. Może po prostu mniej
od nas otrzymał i Pan Bóg mniej od niego wymagał; to, co miał, wystarczyło.
Może to jakiś Boży plan, o którym nic nie wiemy. Ta nasza niewiedza przynagla
nas, żebyśmy się nawrócili już teraz, bo możemy nie mieć takiego szczęścia, jak
Stefan. To życie jest próbą. Nie wiemy, czy później będzie czas na skruchę. Już
teraz, bo za chwilę możemy usłyszeć “czas minął”. Z pokorą bijmy się w piersi:
“Boże wybacz mnie grzesznemu. Chcę tylko kochać, tak jak Ty”. Z pokorą
grzesznego celnika, któremu odpuszczono. Nie z pychą faryzeusza, który
celnikiem pogardził i za to mu nie odpuszczono. Jeśli tego będziemy się
trzymali, mamy wtedy nie tylko nadzieję, ale i pewność, że w godzinie śmierci
Pan Jezus spojrzy na każdego z nas z miłością – jak na Dobrego Łotra, jak na
Stefana – i powie: “będziesz ze Mną w raju”.




autor: ks. Piotr Wojnar




« poprzedni następny � wróć










Redakcja | Historia Pisma | Prenumerata | Kontakt



.ecreo h1 { font-size:11px; color:#999; font-weight:normal; font-family:Tahoma, Arial, sans-serif; display:inline; clear:none; background:none; padding:0px; margin:0px;}
.ecreo strong { font-size:11px; color:#999; font-weight:normal; font-family:Tahoma, Arial, sans-serif; display:inline; clear:none; background:none; padding:0px; margin:0px;}
.ecreo a { font-size:11px; color:#999; font-weight:normal; font-family:Tahoma, Arial, sans-serif; display:inline; clear:none; background:none; padding:0px !important; margin:0px !important;}


strony internetowe
Agencja Reklamowa Poznań









var art = "art-1";
if(art!="art0")
highSubItem( 'art-1' );
else
highSubItem( 'cat-1' );

















_uacct = "UA-4028585-2";
urchinTracker();


var gaJsHost = (("https:" == document.location.protocol) ? "https://ssl." : "http://www.");
document.write(unescape("%3Cscript src='" + gaJsHost + "google-analytics.com/ga.js' type='text/javascript'%3E%3C/script%3E"));


var pageTracker = _gat._getTracker("UA-4028585-2");
pageTracker._initData();
pageTracker._trackPageview();