Kobieta mnie bije!
Strasznie mi się ten tekst podoba. „Kobieta mnie bije” – to słyszał chyba każdy, kto oglądał polską komedię sprzed lat. Zdanie
to, kojarzy się wszystkim chyba tylko z tą komedią i z niczym więcej, no bo jak to? Baba bije chłopa???
Prawda jest jednak zupełnie inna. Kobiety bardzo często startują do walki z facetami. Faceci dostają po głowie, lecz mało kto o
tym usłyszy.
Mężczyźni często nie przyznają się do tego, że kobiety ich po prostu leją. Myślę, że ze swojej własnej, męskiej dumy, no bo
przecież jak to wygląda żeby kobieta faceta lała. Gdyby ten biedny człowiek kolegom opowiedział o tym, każdy z nich
zapewne wyśmiałby takie zdarzenie. Biedny poszkodowany usłyszałby chyba tylko jedną radę – idź i przylej głupiej babie.
Niektórzy (nie wszyscy) faceci nie oddają kobiecie co najmniej z kilku powodów. Jednym z nich na pewno jest normalna
ludzka zasada – kobiety się nie bije. Inni, tylko dlatego, że po prostu nie chcą bić człowieka słabszego od siebie. Jeszcze inni
dlatego, że kochają, dlatego, że po prostu tak się nie robi. Nie robi się awantury w takim stylu.
Problem ciszy wokół takich wydarzeń jest bardzo smutny. Zwłaszcza, że mało kto uwierzy facetowi opowiadającemu o tym,
jak to pozwala się lać przez kobietę. Kobiety zbyt często wykorzystują słabość mężczyzn do tego aby zrobić z nich wariatów,
chorych psychicznie czy niezrównoważonych emocjonalnie. Wystarczy tylko odpowiednio nękać psychicznie takiego biedaka,
aby w końcu ten, nie znajdując rozwiązania straci panowanie nad sobą i przywali kobiecie. Wtedy kobieta ma już z górki.
Oskarży biedaka o przemoc i po sprawie. Jaka szkoda, że nie wszyscy z nas mają wystarczająco dużo cierpliwości, szkoda, że
część z nas daje się wciągnąć w takie gierki, no i oczywiście szkoda, że niektórzy z nas, trafiają na takie prymitywne kobiety.
Uważam, że mężczyźni powinni o tym mówić coraz głośniej, bo niestety zbyt często stajemy się mimowolnie ofiarami w
związkach, no ale o tym szerzej w innym artykule.
Nie będę tutaj komentować poczynań facetów, którzy bez większego powodu leją biedne kobiety. Tak się po prostu w moim
świecie nie robi i amen.
Prawda jest taka, że w ogóle nie powinno się rozwiązywać siłowo konfliktów jakie zdarzają się w rodzinie (i nie tylko).
Dlaczego? Choćby z tego powodu, że są też dzieci, które nie wiedzą co się wtedy dzieje, nie wiedzą dlaczego jedno bije drugie
itd. Tak prostej rzeczy nie muszę tłumaczyć. Poza tym, w końcu żyjemy w cywilizowanym (jak by się mogło wydawać)
świecie!
Niestety moja żona tego wszystkiego nie rozumiała i usilnie starała się dążyć do takich sytuacji.
Pamiętam, że zaraz po ślubie, mieszkaliśmy u tzw. teściów, gdzie pierwszy raz w życiu dostałem od kobiety w łeb. Wieczorem
oglądaliśmy telewizor, no może nie telewizor a jakiś film przy pomocy telewizora. Film się skończył i poszliśmy spać.
Śpię sobie słodziutko w ciszy, a tu nagle łup! Dostaję z pięści w łeb. Trochę w szoku przebudziłem się. Patrzę zamglonymi
oczkami na moją ukochaną i pytam ją co takiego się stało, że tak się zachowała.
„Wszędzie tylko te komputery i komputery, może byś tak kurwa chociaż zostawiał wyłączone to wszytko!” – krzyczała jak
najęta
„Co takiego? O co ci chodzi kobieto??? Jest środek nocy i nie ma tu palety komputerów tylko laptop” – odparłem
przytłumiony
„Spierdalaj i zgaś to światełko!” – krzyczała dalej
„Jakie światełko???” – zapytałem
„No, to… tamto pod łóżkiem co się świeci tak strasznie!” – powiedziała
„Aaa… diodę od zasilacza?” – ponownie zapytałem z uśmiechem, dawno zapominając o tym, że dostałem w pysk, tak bardzo
mnie ta sytuacja wtedy rozśmieszyła
„Tak, no idź już to wyłącz!, nawet tego nie umiesz zrobić!” – krzyczała dalej
„Ty jesteś normalna? Chyba nie” – pomyślałem… Wyłączyłem ten biedny zasilacz i po prostu położyłem się spać.
Rano oczywiście zapytałem się mojej ukochanej o co jej chodziło, dlaczego tak mnie rąbnęła i o co w ogóle chodzi z tym
zachowaniem. W końcu w pokoju był jedynie laptop i telewizor. Czerwona, jarząca się na cały pokój dioda telewizora
absolutnie jej nie przeszkadzała. Zielona paląca się na zasilaczu pod łóżkiem tak. Warto wspomnieć, że nie chodziło na pewno
o kolor, bo moja ukochana uwielbiała brąz i… zieleń
Strona 1 z 2
Kobieta mnie bije! | Życie po rozwodzie
2012-08-02
http://zycieporozwodzie.mojglos.pl/2012/07/31/kobieta-mnie-bije/
Niestety próbując dowiedzieć się o co tak naprawdę jej chodziło, nie usłyszałem nic ciekawego, poza tym, że oczywiście
zrobiła dobrze, miała rację i to moja wina, że ona wpadła w nerwy.
Drugi raz nie zareagowałem na jej siłowy argument kilkanaście miesięcy po ślubie.
Pokłóciliśmy się tak zdrowo, że poszedłem spać do sąsiedniego pokoju. Rano, zostałem obudzony kopem w jaja i słowami
„Może byś w końcu wstał leniu śmierdzący i pomógł mi.”. Jak zareagowałem? Znów miała szczęście bo rano jestem jakiś taki
wesoły zawsze i wystawiłem jedynie gały, popatrzyłem jak na wariata, zacisnąłem zęby i wstałem. Pamiętam, że
powiedziałem jej wtedy tylko jedno:
„Nie przeginaj bo następnym razem ci oddam”.
Coś tam mówiła, w stylu „Tak? Uderzył byś mnie? tak? tak? …. blablabla”
Następnego dnia coś tam zapytałem co to było. Nic ciekawego się nie dowiedziałem. Po prostu stwierdziła, że nic się nie stało,
była wściekła i tyle.
Dodam, że budzik zadzwonił za jakieś 10 minut, co było normalne i standardowe. Codziennie wstawaliśmy o tej samej
godzinie i robiliśmy dokładnie to samo. Tak sobie wtedy wytłumaczyłem te oskarżenia o lenistwo, że chyba specjalnie wstała
wcześniej, żeby mi nabiał rozwalić. Dobrze, że się jej nie udało…
Trzeci raz kiedy wystartowała z pazurami i mnie zaczęła drapać – odepchnąłem ją bo jeszcze straciłbym oczy. Spadła na łóżko
i tyle. Zapytałem czy jej przypadkiem nie odpier… i wyszedłem do drugiego pokoju trzaskając drzwiami tak, że aż szyba się
rozleciała. Pewnie gdybym został to nie wiem jakby się to skończyło. Coś tam mamrotała aż w końcu poleciała do mamusi.
Pech bo mogła to zrobić. Teściowie mieszkali jakieś 500 metrów od nas.
Potem było zabawnie bo oczywiście swoim rodzicom opowiedziała, że to ja szaleję, że rozbiłem szybę itd.
No i powiedzcie sami, czy to nie jest chore? Czy tak zachowuje się kobieta?
Te i inne mniej drastyczne sytuacje były dla mnie szokiem. Wtedy w ogóle nie rozumiałem o co jej chodzi, dlaczego się tak
zachowuje. Co ją do takich działań popycha. Fakt, że właściwie od zajścia w ciążę zmieniła się wprost nie do poznania.
Próbowałem sobie jej wybryki tłumaczyć tym, że jest w ciąży. Kobiety różnie reagują będąc w takim stanie. Poczytałem o
różnych zachowaniach w trakcie ciąży, o depresji poporodowej itd. Wtedy tak to sobie tłumaczyłem, choć zaczynało mnie to
już męczyć. Nawet parę razy zaproponowałem wizytę w poradni rodzinnej, u psychologa czy gdziekolwiek. Niestety bez
skutku. Nawet przeczytanie cichaczem paru książek o negocjacjach nic nie dało. Wtedy powoli zacząłem obwiniać siebie za to
co się dzieje.
Teraz gdy rozmawiam czasem z różnymi ludźmi, kiedy opowiadają o swoich problemach, widzę, że życie płata różne figle.
Zdarzają się różne związki, w których spotykają się różni ludzie. Wtedy jednak zupełnie nie zdawałem sobie sprawy z tego co
tak naprawdę się dzieje z moją ukochaną.
Dopiero po kilku latach znalazłem powód, dla którego moja ukochana tak się zachowywała.
Hmm… to, co ma znaczący wpływ na człowieka w związku, to nie tyle sam związek czy partner, ale przeszłość, która nie
zawsze i nie do końca jest obu stronom znana…
Strona 2 z 2
Kobieta mnie bije! | Życie po rozwodzie
2012-08-02
http://zycieporozwodzie.mojglos.pl/2012/07/31/kobieta-mnie-bije/