PAŁUBA – KAROL IRZYKOWSKI
Pałuba (właśc. Pałuba. Sny Marii Dunin) – książka Karola Irzykowskiego opublikowana po raz pierwszy we
Lwowie w 1903 roku. W jej skład wchodziły: eksperymentalna powieść Pałuba (Studium biograficzne),
opowiadanie Sny Marii Dunin, a także metaliterackie komentarze: Uwagi do Pałuby, Wyjaśnienie
Snów Marii Dunin i ich związek z Pałubą, Szaniec Pałuby.
Irzykowski rozpoczął pisanie powieści najprawdopodobniej jeszcze w 1891 roku. Pierwszą wersję dzieła
ukończył 31 sierpnia 1899 roku, natomiast drugą – końcową – 12 lipca 1902 roku. Książka ukazała się w
roku 1903 nakładem Księgarni Polskiej Bernarda Połonieckiego we Lwowie. Było to jedyne wydanie, które
ukazało się za życia autora. Po II wojnie powieść została wznowiona w 1948 roku (wstęp napisał Kazimierz
Wyka). Kolejne wydania: 1957, 1976 (w ramach edycji Pism), 1981 (w ramach serii Biblioteki Narodowej
ze wstępem Aleksandry Budreckiej).
Problematyka
Pałuba składa się z dwóch warstw. Pierwsza opowiada historię życia Piotra Włoska (następnie
Strumieńskiego). Bohater zostaje usynowiony przez Adama Strumieńskiego i dziedziczy po nim spory
majątek. Następnie żeni się z poznaną we Włoszech malarką Angeliką Kauffmann. Małżonkowie zamieniają
małżeństwo w rodzaj platonicznego związku, w którym liczy się idealny wymiar miłości. Po tragicznej
śmierci Angeliki (popełnia samobójstwo) Strumieński bierze ślub z Olą. Jednak pamięć o pierwszej żonie
prowokuje bohatera do odgrywania ról życiowych, które utrudniają mu zwyczajną egzystencję.
Strumieńskiemu trudno pogodzić wyidealizowany i oczekiwany obraz życia z jego wizerunkiem
prawdziwym. Pozostaje więc w ciągłym konflikcie z samym sobą, pomiędzy realizmem a idealizmem.
Forma dzieła
Wydarzenia stanowią jednak tylko bazę, na której nadbudowane są liczne autotematyczne komentarze
autora-narratora (druga warstwa). W związku z tym Pałuba składa się z kilku części. W powieści pojawiają
się rozważania natury filozoficznej, psychologicznej i socjologicznej. Autor, stosując oryginalne
nazewnictwo, rozwinął koncepcję: pierwiastka pałubicznego, punktów wstydliwych oraz garderoby
duszy. Za ich pomocą – w pewnym stopniu wyprzedzając ustalenia Zygmunta Freuda – starał się opisać
procesy zachodzące w ludzkiej psychice (analiza procesów poznawczych).
Wiele fragmentów powieści ma charakter krytycznoliteracki. W kilku miejscach umieszczone zostały też
schematyczne rysunki.
Pałuba wyprzedza eksperymentalną prozę Gide’a i Prousta oraz o wiele późniejsze dokonania polskich
autorów (Ferdynanda Goetla, Wilhelma Macha).
Pierwiastek pałubiczny
W powieści pojawił się termin pierwiastek pałubiczny. Odnosi się on do sposobu poznania rzeczywistości
opartego na realizacji własnych fantazji i wyobrażeń na temat życia.
Znaczenie terminu definiuje sam autor w XII rozdziale powieści: Pierwiastek pałubiczny polega między
innymi na inkongruencji (...) obrazu w duszy, myśli, fantazji, teorii z odnośną rzeczywistością. Aby głębiej
odczuć działanie pierwiastka pałubicznego, trzeba stosunkować się do życia, wybiegać poza nie myślą, mieć
plany pojmowania lub kształtowania go, wyrosłe czasem do tzw. idees fixes, lub mieć choćby jakieś żywiej,
osobiściej odczute szablony – wtedy nawiedza nas ten gość skryty, niepożądany, wyrzucany za drzwi, gość,
którego biletu nie kładzie się na tacy.
Irzykowski zrekonstruował w "Pałubie" pewien szczególny typ procesu poznania. W procesie tym
czynnikiem dominującym jest tendencja do rozumienia świata czy jego wycinka (takim wycinkiem może
być również życie psychiczne podmiotu poznającego) poprzez ujęcie go w kategorię ideału, schematu
pojęciowego, konstrukcji. Fenomeny zwane przez Irzykowskiego "pierwiastkiem pałubicznym" i
"pierwiastkiem konstrukcyjnym" są zrozumiałe wtedy, gdy się je objaśnia w ich wzajemnych związkach,
przy czym "pierwiastek konstrukcyjny" bynajmniej nie jest przez autora traktowany jako element
dodatkowy, uzupełniający, w historii Strumieńskiego (ale i innych bohaterów) jest dążność do
uporządkowania zjawisk, które w codziennym życiu objawiają się jako chaos elementów, bezładnie
zamieszanych, przypadkowo ze sobą związanych, nie składających się w żadną jednorodną całość.Aby nad
tym błędem zapanować Strumieński tworzy konstrukty rzeczywistości, pragnie ująć świat w tym co typowe,
co składa się na jednolitą linię wypadków: "szło mu o czystość, nieskazitelność, niepałubiczność sytuacji"-
objaśnia Irzykowski. Strumieński stosuje "zaokrąglenie"- usuwa ze świadomości to, co nie przystaje do
ideału, "symetryzację"- widzenie świata jako układu antagonistycznych elementów (np. Angelika (bohaterka
Pałuby)-"kobieta zmysłowa", Ola- "kobieta anielska", kobieta- mężczyzna, dekadent- filister, treść-
forma).Strumieński własnym zachciankom nadawał sankcję "Angeliki". Bohater próbuje ująć w spójny i
zamknięty system własną biografię. Próby te swój szczyt osiągają u schyłku życia. Chce uporządkować
poszczególne zjawiska. "Sprawa" Angeliki staje się dla Strumieńskiego instrumentem organizującym jego
percepcję świata, powoduje, że otoczenie staje się (przynajmniej w projektach bohatera)zespołem
uporządkowanych elementów. Elementem służącym "planowi" wierności jest małżeństwo z Olą,
"powinowactwo z wyboru" Pawełka (syna Strumieńskiego)i Angeliki, budowa pałacu. Ale idealizacja,
której centrum staje stanowi kult Angeliki ma najpoważniejsze konsekwencje, gdy obejmuje życie
psychiczne Strumieńskiego, a w "Pałubie" przede wszystkim ta dziedzina jest poddana obserwacji
(psychologia nazwana przez Irzykowskiego "komedią charakteru"). Strumieński zaczyna manewrować
własnymi stanami psychicznymi od chwili, gdy decyduje, że uczucie łączące go z Angeliką ma w sobie
cechy wyróżniające. Nad życiem Strumieńskiego ciąży obraz "idealnej", czystej miłości. Podobnie
Angelika- jej samobójstwo określa Irzykowski jako czyn popełniony dla "symetrii" (wcześniej zaplanowała,
że umrze wydając na świat dziecko. Także Gasztold- nosi w sobie pewien ideał- sentymentalnego kochanka.
Udaje sam przed sobą, że kocha Olę, gdy ona wybiera Strumieńskiego, pozoruje próbę samobójczą, później
opisuje swoje przeżycia w książce "Chora miłość".
BN. S I 240
OPRAC. ALEKSANDRA BUDRECKA
1899 – gotowa pierwsza wersja (praca 1891 – 1897)
„Pałuba” narodziła się na podstawie pamiętników, które Irzykowski pisał dla Erny Brandówny
Koncepcja lit. wg. Irzykowskiego:
nakaz absolutnej szczerości , pisanie w czasie procesu twórczego:
* intymizm – postuluje sięganie przez twórcę do przeżyć osobistych
* najściślejszy związek pisarstwa z materią pozaliteracką, która pisarzowi dostarcza impulsów – takie
kształtowanie fikcji, które oddawałoby złożoność rzeczywistości będącej przedmiotem lit., jej
wieloaspektowość i zmienność – „zasada komplikacji”
„Pałuba” jest utworem w którym Irzykowski zawarł refleksję teoretycznoliterackie
wyd. 1903 nakładem Księgarni Polskiej Bernarda Połonieckiego
„Pałuba” – studium idealizmu. zerwanie ze wszystkimi konwencjami powieściopisarstwa
w „Snach Marii Dunin” zawiera się ta sama teza o stosunku człowieka do ideałów, której ilustracją w
studium biograf. jest historia Piotra Strumińskiego (sny nie tracą swojej autonomii literackiej)
prefreudyzm
opowiadanie o opowiadaniu
rzeczywistość przedstawiona jest jako np. sama sytuacja opowiadania – narrator i jego słuchacze
palimpsest / mistyfikacja /
dwie opowieści – Bractwa, a w nadbudowie nad tą opowieścią mówi się o tym, jak ta historia została
opowiedziana słuchaczom żądnym opowieści „ze sfer mistycznych”
kompromitacja narratora
1 etap:
podwójnie uwarstwiona rzeczywistość przedstawiona: pewna opowieść i opowieść o tej opowieści
2 etap:
I. stwierdza fałsz wszystkiego, co dotychczas powiedziane (ostatnie zdanie), burzy rzeczywistość
przedstawioną i pozostawia nam jedynie rzeczywistość językową (!)
(czyli rzecz. przedst. opowieści to narrator, ktoś kto wypowiada zdania i kto konstatuje ich fałszywość)
fikcja staje się przedmiotem świadomej czynności narratora
powieść o powieści
3 rodzaje powieści (!) :
1 – quasi-powieść analityczna: dzieje Piotra Strumieńskiego
2 – quasi-powieść o powieści – traktat psychologiczny
3 – refleksje dotyczące pisania powieści
„Pałuba” to 4 teksty (!):
1 – studium biograficzne
2/3 – teksty odnoszące się do studium
4 – teksty odnoszące się do „Snów MD”
autotematyzm
wpisanie w powieść określonej koncepcji literatury (stosowanie narracji „P.” do powieść realistycznej i
młodopolskiej)
dwoistość „P.” to pytanie, gdzie jest narrator a gdzie sam Irzykowski (zd. logiczne, a zd. fikcjonalne)
komentarz nieustannie ujawnia fikcyjność opowiadanej historii, fakt jej powstania „przed czytelnikiem”, w
jego obecności
krytycy o autotematyzmie:
Sandauer - „słowo wskazujące swym znaczeniem na własne znaczenie” (dzieła zawierające „jakąś pośrednią
lub bezpośrednią aluzję do aktu twórczego, któremu zawdzięczają swe powstanie”)
Werner - wyrażone ekspressis verbis refleksje nad własnym procesem twórczym”
brak różnicy miedzy językiem, a metajęzykiem
o autotem. możemy w „P.” mówić, gdy nie wyróżniamy poziomów języka w tekście
tekst, zwracając uwagę na siebie jako na tekst, odwraca ją od fikcyjnych obiektów, do których się odnosi
jeżeli wyodrębnimy zdania logiczne obok fikcjonalnych, to mówienie o autotem. jest problemem pozornym.
Wtedy pod tytułem „Pałuba” będzie się kryć tylko historia o Piotrze Strumieńskim, a nie komentarz, jest to
jakby metajęzyk
psychologiczny opis procesu poznania
klęska idealizmu
„pierwiastek pałubiczny” powstaje gdy pewien stan rzeczy obala pewien zespół przekonań (obala wieżyczkę
nonsensu)
racjonalizacja a idealizacja
„pałubizm” – czynniki życia występujące w praktyce
„garderoba duszy” – nieautentyczność zachowań jako temat p. młodopolskich (role)
„ideał można ocalić tylko za cenę jego nieziszczenia”
sztuka nie może być fałszywa i trzeba ją „wyprowadzić za kulisy kulis sztuki” (jednak pierwiastek fikcyjny
dzieła jest wycinkiem rzeczywistości)
prawda- najwyższa wartość
„prawdomówność dzieła”, mówienie faktami
opozycja „pierwiastka pałubicznego” i „pierwiastka konstrukcyjnego”
Sny Marii Dunin
(palimpsest)
Mówi narrator. Najpierw miał sen (teatr, kurtyna, głowa kobiety). Potem wyjechał i spotkał M. Dunin.
Przejażdżka na wyspę BWD na opowiedziała mu prawdziwą historię, którą teraz on opowie czytelnikom.
Śnią się jej koszmarne sny. Mężczyzna.
BWD – „Bractwo Wielkiego Dzwonu” - bractwo poszukiwaczy ideału. Narrator wprowadzony do Bractwa
(nowicjat). Pomaga Marii w jej snach. Nowa podróż – widok stożka, poszukiwanie dzwonu, ślub z Herminą.
Umiera M. Dunin. On wyjeżdża. Nie wie czy te wydarzenia były prawdą, czy nie. Sporządza „sztuczne
palimpsesty”.
Pałuba
(studium biograficzne)
I. MIEJSCOWOŚĆ
Galicja, wieś Wilcza – majątek rodziny Strumieńskich. Tu Piotr Strumieński.
II. PIERWSZE ZAŁAMANIE LINII
Przedst. swary rodzinne. Plotka, że Piotr jest bękartem Strumieńskiego. Zaczął kontrastować się z bratem
Robertem. Robert umarł.
III. INTRUZ
Piotr ustanowiony spadkobiercą Strumieńskiego. s. 54 – hipochondria i pesymizm Piotra. Żył jak Robert, ale
wew. jak Piotr.
IV. ANGELIKA
Piotr pojechał do Włoch. Artystyczne towarzystwo. Poznał Niemkę – Angelikę Kauffmann. Bankructwo
miłości platonicznej. „Księga miłości” – spisywali swoje przeżycia miłosne. Razem pojechali do Wilczy.
Miłość + sztuka. Zaszła w ciążę, dziecko umarło. Ona – chora psychicznie, potem popełnia samobójstwo
skacząc do studni.
V. PRÓBA W GŁĄB
Piotr analizuje studnię, zamieszkał w leśniczówce, ogarnięty zmysłowością. Pamięć. Muzeum Angeliki.
Czekał na przyjście duchów. Wykorzystywał lustro.
s. 91 ! (Znowu inna forma tej samej dyspozycji ku ostatecznością idealnym, którą poznaliśmy na s. 62-63)
Pobudzał wyobraźnię, halucynacje, wywoływał efekty akustyczne, projekcje senne, optyczne. Rozmyślał
jak interpretować swoje sny.
s. 96 ! „nie chciał? nie mógł? Punkt fałszywy.”
VI. OLA
s. 99 „zrobiłem nie wg. reguł rzeczywistości, ale po literacku, przejrzyście (...) Ja wyprułem niejako
różnokolorowe nici z kanwy i pozwijałem każdą na osobny kłębek...”
Strumieński jedzie do Drezna, do ojca Angeliki. Pojechał też do Królestwa – do drugiej części rodziny, bo
tam przeznaczono mu żonę – Olę.
s. 103 „zajmiemy się teraz Olą” – 1 os. liczby mnogiej.
s. 104 – 105 por. Oli do Maryli a Piotra do Puttkamera (Mickiewicz).
Ślub s. 110! „Czy uchylę zasłony za którą się kryją sceny z miodowych miesięcy? Muszę, ale opowiem
wam tak sucho i nudno, że nikt się nie zgorszy.” !!!
VIII. NOWA PRÓBA W GŁĄB
s. 115 „Przedmowa taka tym bardziej była potrzebna, że z łatwo zrozumiałych powodów muszę opuszczać
pewne rzeczy, które by były konieczne celem nadania właściwej wagi i barwy wieku psychicznym
zwierciadłom.” – narrator
s. 115 „Oprócz tego wiadomego powodu jest jeszcze jeden i ten, że żaden autor, nawet i ja, nie jest dość
odważnym wobec czytelnika, jeżeli chce ominąć utarte i wygodne obszary patosu, a wpłynąć na patos
niebezpieczny, który zawsze musi być dość osobistym...” !!!
s. 116 „Tu muszę bystro spojrzeć w oczy czytelnikowi i usunąć jego wątpliwości (dotyczy rozkoszy
fizycznych) (...) radząc sobie w ten czy inny sposób z pruderią czytelnika.’ !!!
s. 119 „Czytelnikowi, który może chciał mnie tutaj przychwycić na niekonsekwencji, daję następujące
zadanie psychologiczne... (...) W tym celu może czytelnik zrobić nawet ankietę wśród znajomych pań...”
kolejne odsyłacze np. (zob. s. 103/104) s. 123
s. 132 (porównaj s. 71 w. 10 i następne)
s. 139 (nie prawda! zob. s. 126)
Ola zwiedza dwór, Piotr wprowadza ja do świątyni – muzeum Angeliki. Ola jest w ciąży.
Nawiązanie do Goethego „powinowactwa z wyboru”. urodził się synek. Strumieński myślał, że Ola
wyratuje go od Angeliki.
odsyłacz (s. 142) „Co do tej kwestii proszę porównać moje rozumowanie na stronie 11/120, tudzież
rozproszone uwagi o tym, że z pewnym stanem umysłowym...”
Strumieński zażądał od Oli, by raz w miesiącu przebierała się za Angelikę.
Znaki zapytania w nawiasach, jakby poddające w wątpliwość jakieś twierdzenie (?).
VII. NATURAM EXPELLAS FURCA...
s. 151 Wyjawiane są nam metody powieściopisarskie Irzykowskiego.
„Usiłowaniem moim w Pałubie docierać wciąż do tych warstw życia...”
„Dotychczasowa metoda powieściopisarska przyzwyczaiła nas do tylu formuł i sposobów uprawiania
rzeczywistości...”
s. 152 „W chwilach takich, na chwilę nie kłamiemy...”
Porównanie stanów duszy Strumieńskiego do: diabła Lesade`a, Mickiewicza („Owadem na róży kwiecie był
S.”, „Bez dogmatu” Sienkiewicza, „Hamlet” („Być albo nie być.”, Goethe w „mistrzu Wilhelmie” – o
dekadencji i jej głupocie.
Strumieński stawał się typowym człowiekiem modernistycznym – bardzo dualnym. Przystąpił do różnych
stowarzyszeń, zapoznał się z filozofią Nietzschego.
s. 159 „Ponieważ interesuje mnie głównie historia jednego tylko kompleksu w umyśle Strumieńskiego
(dotyczącego Angeliki), przekornie będę się wdawał w tę różne odgałęzienia jego psychiki, z których każdy
wymagałby osobnego opisu analitycznego.” – Irzykowski analityk!
s. 160 „Nie zależy mi na utrzymaniu chronologicznej ścisłości.”
Być może znaczące nazwisko – Strumieński od „strumień świadomości” (bo są jeszcze – Przetocki,
Truskawski, p. X)
Strumieński staje się konserwatystą. Folwarkiem zarządza stryj Oli – Mariusz. Zaczyna się tam panoszyć i
ganić Piotra. Nawrócenie Piotra – związek duchowy z księdzem. Potem ksiądz się zirytował. Zajęcia
obywatelskie.
IX. O PUNKTACH WSTYDLIWYCH I O GARDEROBIE DUSZY
Do Oli przyjechała kuzynka z Warszawy – pani Mossorowa. Kokietowała Piotra, by pokazać Oli, że umie
być niewiernym. Piotr ją zignorował.
s. 173”(...) skłaniają mnie jeszcze do innej dygresji.” – potem w punktach wstydliwych narrator mówi o
„garderobie duszy” – „Miejsce w którym się kryje wpół świadome, wpół musowe myśli z dziedzin
kompromitujących...”
s. 175 „przykładów na owe utajone procesy myślowe dostarcza dosyć cała Pałuba a w życiu od nich się roi.”
s. 177 Najpierw wywód, potem: „Porównaj co do tego zastrzeżenia wypowiedziane na stronie 147/148. Inny
przykład...”
s. 178 „Oto, żeby swobodnie przystapić do ostatecznego opracowania Pałuby, musiałem na jakiś czas
porzucić zajęcie, które było moim źródłem utrzymania, wszystko jednak przy tym było niewielkie.” – życie!
s. 179 O psychologii introspektywnej.
X. TAMEN USQUE RECURRET?
s. 180 O swoim talencie narracyjnym. Pisze, że ważniejsze są uwagi, a później dopiero fakty dla ilustracji.
„I ta moja nudna metoda podawania przekrojów, myślenia przed czytelnikiem zamiast urządzania przed nim
teatru. !!!
s. 181 „otóż i ja podchwytuję ten ton pamiętnikowy, bo on mi daje pewną gwarancję prawdy, bo on mi daję
największy zapach prawdy.”
Strumieński przykuty do łóżka. Syn – Pawełek (kolejne dziecko). Gantold popełnił zamach samobójczy, ale
go uratowano.
s. 184 „Dalej musze znów poruszyć wpływ literatury i tzw. prądów umysłowych w sztuce na
Strumieńskiego.”
Dekadentyzm, uwielbienie dla Angeliki i jej sztuki. Zajął się tylko Pawełkiem, studiował pisma
pedagogiczne. Zaczął śnić o Angelice.
XI. PIERWIASTEK PAŁUBICZNY
Apostrofa do tego pierwiastka.
s. 193 „A jakże ślicznie i dziwacznie brzmi mi ten tytuł! Co za nazwa pysznie szkaradna i niemuzykalna!
Jaki sukces politowania u ludzi rozsądnych!”
Gdy Strumieński pisał swój pamiętnik, ukazało się 20 wydanie „Snów Marii Dunin” ?
s. 193 Ola i Strumieński zaczytywali się w tej książce. Ola twierdzi, że jeżeli będzie miała czas, „to napisze
„Marie Dunin” i że autor ostatecznie nie wytłumaczył, co to jest miłość”
Ola nazywała Piotra „męską Marią Dunin”.
s. 194 „Kiedy słyszał, że nazywała autora niesympatycznym, brał go w obronę, ale tylko dlatego, ponieważ
czuł, że ona nie ma prawa krytykować pisarza tak znakomitego, sam zaś w duchu polemizował z nim
żarliwie. Do podniecała go i zazdrostka: miał żal do autora, że ten go uprzedził, a do siebie, że bez takiej
sankcji...”
Strumieński zaczął pisać biografię.
s. 196 Pierwiastek pałubiczny w duszy Strumieńskiego.
s. 204 „(punkt fałszywy)”, „(punkt wstydliwy)”
Strumieński analizuje ciążę Angeliki, fakt co uczyniła z dzieckiem.
XII. TEN SAM PIERWISTEK Z WIZYTĄ U GANTOLDA
s. 208 Pierwistek pałubiczny polega między innymi na inkongmencji (nieprzystawaniu) obrazu w duszy,
myśli, fantazji, teorii z odnośną rzeczywistością. !!!
Gantold już stał się zawodowym literatem. Kierował nim już pierwiastek pałubiczny. Opowiada historię
własnej próby samobójczej.
s. 213 „Nie chcę szykanować Gantolda, jak by niewątpliwie on uczynił, gdyby miał w ręku te nici, co ja.” –
poziom wewnątrztekstowy i zewnątrztekstowy razem !!!
wtręty: „ach, te kobiety”, „dobry rys”
Gantold w swojej powieści opisuje Olę, siebie, Strumieńskiego wyolbrzymiając nieco pozytywne i
negatywne cechy. Tytuł „Chora miłość”.
s. 219 „Z prawdziwą przyjemnością kreślę historię literackich kłopotów i cygaństw Gantolda. Życzę jak
najwięcej takich kłopotów wszystkim „poetom”, życzę im, aby się nie gięli, męczyli i samobójstw popełniali
pod grozą własnych chimer estetycznych!” – o poetach!
XIII. DALSZE FLUKTUACJE
Strumiński był zazdrosny o Gantolda. Oli jednak po troszę przechodziło. Problemem była jednak „Chora
miłość”. Postanowili się rozwieść. Pisali do siebie listy. Potem pogodzili się. Wahania Strumieńskiego
miedzy Olą a Angeliką. Wokół siebie widział powszechne zepsucie.
s. 235 – o prawdzie, apostrofa do czytelników
XIV. ARCHITEKTURA
Strumieński zainteresował się architekturą (projekt budowy pałacu). Zmarł Mariusz. Ludzie zarzucili mu
rozrzutność. Ola pomagała 9choć tylko pozornie).
s. 243 – wtrącenia
Strumieński zajmował się Pawełkiem – wprowadzał go w artystyczny świat (Pawełek jako „nowe
medium”).
s. 246 „Czas i poezję tych scen muszę zostawić a discretion czytelnika.” – wpływy kościelne !!!
XV. GWIAZDA PODZIEMIA
Paweł brata się ludem. Poza tym staje się melancholikiem, jest ponury, ukrywa się w ciemnym pokoju. Ola
zaobserwowała jakieś zjawisko – cud – wyłoniła się głowa Angeliki. Pawełek zaczyna z nią rozmawiać.
Gdy zauważa matkę, otwiera okno i ucieka. Ola widzi niesamowite optyczne zjawisko – księżyc w pełni.
Pawełek wrócił i drżały mu ręce. Paweł, gdy mówił o Angelice nazwał ją „pałubą”.
s. 258 „Wymijanie tego co by mogło popsuć symetryczność uplanowanego zdarzenia – punkt fałszywy”
s. 259 – komentarze
s. 260-261 „Ja sam spróbuje się załatwiać z takimi wypadkami w duchu uwagi wypowiedzianej w rozdziale
XIX „Trio” pod. 6, ale to może być tylko pro foro inerno.”
ta uwaga – „Faktem jest, że każdy autor obserwując życie dochodzi do pytań przed którymi staje. Otóż ja
myślę, że komponując w myśl zasady wypowiedzianej na na s. 180-181, muszę i w moim opowiadaniu
przyjąć punkty, których nie rozumiem, aby dać w nim zupełny równoważnik sposobu postrzegania i
pamiętania życia.” – pozorny mimetyzm ?
XVI. PRÓBA PRÓBY
Do Strrumieńskiego przyjechał pan Jelonek i pani Berestajko. Ona kokietuje Strumieńskiego. Zaczęła
rywalizować z Olą. Strumieński zaczyna ją zdradzać.
s. 274 „tak też i było w „Pałubie” gdym ją pisał po raz pierwszy.” !!!
Wciąż podkreśla – „punkt fałszywy”. Rosjanka odjechała. Strumieński poszedł na grób Angeliki i napisał:
Ego te non amo
XVII. KOMEDIA TRYUMFALNA
s. 294 „Tu mam sposobność popisania się talentem poetyckim – ale nie bardzo mi się chce robić nastrojków,
wskażę tylko miejsca gdzie bym mól udoić „poezję”, a wypełnię je może kiedyś później w popularnym
wydaniu „Pałuby”.” !!! – por. Diderot
s. 297 „Tu muszę znów pohamować niecierpliwość „pięknych czytelniczek” i dorysować tło
psychologiczne, na którym rozgrywała się ta cucha walka charakterów.” !!!
Strumieński zaczął wyszydzać Angelikę. Sam teraz nazwał ją „Pałubą”
XVIII. ZROBIENIE FAZY
Strumieński zaczął uważać swój postępek z Angelika za grzech. Odpokutowywał. Analizował. Chciał
wreszcie przyzwyczaić się do Oli jako do żony. Otrzymał od Berestajki list z wezwaniem na pojedynek.
Była to jednak schadzka.
s. 339 „Tu mógłbym na rachunek Strumieńskiego zrobić małą elukubrację poetyczną, żegnającą muzeum,
np. w formielitanii z odpowiednim „leitmotivem” czy też rozpędnikiem. Szkoda nawet że od samego
początku nie wprowadziłem jakiegoś osobnego poetycznego „leitmotivu” dla muzeum i w ogóle dla
Angeliki, mógłbym był w toku powieści modulowaniem tego motywu robić znakomite efekty: raz
rozbrzmiewałby on melancholijnie , to znowu triumfująca, a np. teraz pogrzebowo. Uzupełnię to jednak w
szkolnym wydaniu „Pałuby”, żeby profesorowie gimnazjalni mieli klasyczny przykład dla pokazywania
tajemnic techniki poetyckiej, tutaj napiszę tylko psychologiczny nekrolog muzeum.” !!!
formuły:
s. 340 – jak następny rozdział pokaże...
z tego wywodu widzimy...
uwzględnijmy wreszcie...
wracam do tekstu wypadków...
Strumieński spotyka się z Gantoldem, a ten twierdzi, że w swojej powieści użył nieco fałszywych środków
opisujących osobę Strumieńskiego (chodzi o „Marie Dunin”).
XIX. TRIO AUTORA
s. 346 /1/ „Bo cóż sądzisz ty sam, szanowny autorze? Czy chcesz się kryć pod swoje dzieło jak inni poeci,
udawać wszechmocnego, wmawiać w nas, że opowiadasz rzeczywiste przypadki, imponować nam swoimi
umiejętnościami psychologicznymi, które sam nieraz cofasz i takim niepewnym, szukającym tonem
wypowiadasz?
Nie, tego się po tobie nie spodziewamy szanowny autorze, w tym opowiadaniu były takie akcenty, które mi
się każą spodziewać, że wprowadzisz mnie za kulisy kulis swej sztuki. Wprowadzisz? Ale czy naprawdę?
...”
/2/ „Mamże wyraźnie powiedzieć, że jestem po stronie Strumieńskiego?”
s. 352 /3/ „Czy jednak XXX poezję tej apoezji? Jest mi zresztą wszystko jedno, czy to, co daję, będzie
nazywało poezją czy filozofią czy mieszaniną jednego i drugiego.”
„Moim dążeniem było pomijać albo tylko zaznaczać poetycką strone wypadków, a zamiast tego wykopywać
na jaw ich korzenie, może niepoetyckie, ale ważne, godne, by się im przyjrzano. Każdy łacno poznał, że
wszystkie moje nawiasowe zdania i uwagi były dla mnie omal ważniejsze niż sam tekst. Dla zaokrąglenia
tych uwag uważam za stosowne wytłumaczyć tutaj osobno niektóre ukryte zasady zasady tej metody
psychologicznej, którą się posługuję i chciałbym, żeby czytelnik przyjął to jako rodzaj prywatnego
zwierzenia z mej strony.”
zasady (metoda):
-1- teoria bezimienności („nazwa bywa grobem tresci”)
s.354 „gdzie jest prawda? (...) za prawdę uważam przybliżanie się do niej.”
-2- odrębny, zastępczy świat zjawisk
-3- utrwalanie słów w mózgu
-4- trzeba wyzwolić słowa od narzuconych im formuł (słowa-postulaty – słowa-potwory)
-5- używanie tzw. uchwyceń (zdań, aforyzmów, szablonów, dualizmów)
-6- za pomocą słów nie da się opisać stanów psychicznych
s. 359! „W ogóle, jak poprzednio prosiłem , trzeba cała powyższą dysertację naukową wyjąć jako moje
zwierzenia, jako mój poemat filozoficzno-liryczny, który w tym celu ogłaszam, ażeby pokazać moje ostatnie
szańce i po tym, co było dla mnie jasne i niewątpliwe, pokazać i to, co jest dla mnie samego mniej jasne,
wątpliwe. Więc i zastosowanie moich teorii na przykładach pozostawiam lojalnosci czytelnika.”
-7- życie składa się ze stanów nieproblemowych, bezimiennych
-8- podkreślanie 2 rzeczy: tajemnic intelektualnych i techniki zdarzeń. Opisywać morfologię życia
-9- świadomość względności słów
s. 362 „To był niejako bilans. Czy dobrze odegrałem rolę rolę wyrachowanego, łamiącego wszystkie
przeszkody myśliciela? (...) Tylko, by siebie nieco sympatyczniejszym i bliższym uczynić, zdradę jedną
przynajmniej zakulisową tajemnicę swoich powyższych mądrości.”
s. 363 „I oto obecnie nawet moja ostrożność kulminująca w wykrzywianiu pseudoobiązków między faktami
i w teorii bezimienności ma swoją pozę, swoją melodię, a sam jej nastrój uroczysty jest oznaką związku.” –
(analityczna synteza)
„Żądając mówienia faktami mam pyszałkowate uczucie, żem zdarł ze świata skorupę nomenklatury (...)
teraz na nowo przywracam ich pierwotne znaczenia plam. (...) oto moja analityczna synteza, mój twór
potworny.”
s. 364-365 „Dlaczego to wszystko mówię? (...) Sprawa Strumieńskiego tkwi we mnie samym (...) Czyż będę
może wmawiał, że Strumieński to żywa figura, a nie królik doświadczalny, którego kostruuję, aby dowieść,
udawać, że dowodzę – tego co mi się podoba?”
s. 365 (o dziele poetyckim) „Miałżebym więc napisać swoją własną „Pałubę”? Zdaję mi się, że
zapomniałem na chwilę w jakim towarzystwie się znajduję. Czyż mam sam jeden – w literaturze – w
otwarte karty, tam gdzie się gra nawet fałszywymi?” !!!
XX. PAŁUBA
s. 366 „Hejża ha, mój ty antypoetyczny pegazie – dość długo już oraliśmy ziemię zachwaszczoną kwiatami
poezji, może teraz pohulamy po swojemu w „wyższych regionach” obryzgując błotem tych, którym
wydawać się będziesz „nie rumakiem”, ale uskrzydlonym zwierzęciem o długim ryju! Ale wszak tobie w to
graj, ty bestio apokaliptyczna, ty psiakrew jakoś, ty.”
O Pawełku. Dziwnie zachowywał się wobec lustra. Często widział tam diabła. Uważał siebie za środkowy
punkt jakiegoś spisku Strumieńskiego (swojego ojca).
O słowie „pałuba” – Pawełek wziął je od chłopaków, którzy tak nazywali manekiny służące do
przymierzania sukni i przeniósł je na obraz Angeliki. Pawełek zaczął zmyślać dialogi z Pałubą-Angeliką.
Wyjechał z domu na nauki. Przyjechał na wakacje i gdy poszedł na spacer i zobaczył kilku wieśniaków
wyrywających sobie kobietę, którą nazywali Księżniczką Pałubą. Zgwałcili ją. Pawełek zaczął wierzyć, że
jest to ta sama jego Pałuba. Zaczął jej pomagać, żywił ją. Zakochał się, ale zmysłowo. Rozpoczął się
romans. Strumieński całą winę wziął na siebie – stwierdził, że był erotomanem i tylko przyczepiał listki
figowe swoim ideałom. Pawełek zaczął chorować. Strumieński poprzysiągł, że jeżeli Pawełek wyzdrowieje,
to on nigdy w życiu nie tknie kobiety. Z Pawełkiem już lepiej, a Strumieński zaczął omijać swoje obietnice.
Pewnego razu do pokoju weszła Pałuba. Pawełek przestraszył się jej. Strumieński zastrzelił ją. Po zabicie
stwierdził, że razem z nią zabił tez swe wyrzuty sumienia.
s. 390 (o słowie „pałuba” jako tytule) „jest zwyczajem literackim, że każdy pisarz przeprowadzający w
swym dziele jakąś ideę ujmuje ją w pewien symbol, który umieszcza w tytule dzieła, aby wbić w pamięć
czytelnika to, co chciał wytłumaczyć. Korzystając z tego prawa, nazwałem swoja powieść „Pałubą” – od
tego momentu, w którym rozchwianie się tematyczności w życiu uderzyło w Strumieńskiego żywiołową,
brutalną potęgą.”
(pierwiastek pałubiczny = pierwiastek wyjaśniający)
s, 391 (o „Pałubie” – Irzykowski ma już dość słowa „pałuba”)
s. 391 „Leć cicho, bo poprzez te litanie już mi pod ręką za banalnym się stało to nowe pojecie i prawie
tęsknię do tego, by się go pozbyć, tak, żeby nie powiedziało: ja ciebie sam(o) ode mnie uwolniłem.”
XXI. OSTATNIA WIEŻYCZKA NONSENSU
s. 392 „Zdążam do końca mojej rozprawy.”
Strumieński wciągnął się w literaturę i w nauki przyrodnicze. Utrzymywał dalej stosunek z Pauliną, ale i
Berestajką. Ola wszystko wiedziała. Śmierć Pawła (na koniu – ten koń nazywał się Angelo). Strumieński
łączył wszystkie punkty liniami – błędne koło. Uduchowienie. Ma Angelike znów już tylko dla siebie.
UWAGI DO „PAŁUBY”
s. 404 (uwaga do s. 59)
„imiona kobiece w „pałubie” pochodzą z pietyzmu dla bardzo dawnych wspomnień...”
s. 409 (do s. 88, wers 13) „Także w powieściach panuje wciąż ta sama kłamliwa a tania przesada: autorowie
zwykle zgadzają się ze swoimi bohaterami, wprawdzie może nie w ich czynach i myślach, ale w sposobach
pojmowania, widzenia, myslenia – podpowiadają im...”
s. 410 „Jest to sobie właściwie mały, niewinny proteścik literacki.” !!!
- o intymizmie
s. 423 „Taki sam krytyk, który się zdobył na powyższe „trafne” i „piękne” powiedzenie, mógłby w ten
sposób odezwać się w „Pałubie”: zwyczajem jest, że gdy się buduje dom, stawia się rusztowanie, ale gdy
dach już skończony, wtedy się rusztowanie burzy, ty zaś autorze dajesz nam i dom, i rusztowanie – po co?
Co nas twoje rusztowanie obchodzi? Na co nam wiedzieć, co ty sobie o czymś tam myślisz! My chcemy
tylko domu, my chcemy arcydzieła, wzorów estetycznych, a to – to nie jest sztuka...” – pseudoapel
czytelników!
s. 427-8 „Irzykowski – cóż to?”
s. 228 „Każdy pisarz ma po kilka twarzy.”
Irzykowski wyjaśnia trzy stany:
- „punkt wstydliwy”
- „garderobę duszy”
- „punkt fałszywy” – zamilczenie prawdy
- komedia charakteru
WYJAŚNIENIE „SNÓW MARII DUNIN” I ZWIAZEK ICH Z „PAŁUBĄ”
s. 457 „Ponieważ zaś w całej mojej książce idzie mi o przeniesienie punktu ciężkości z utworu do aktu
powstawania utworu (...) ażeby „zdyskredytować” tajniki twórczości – przynajmniej własnej.” !!!
- „Maria Dunin” jest palimpsestem, mistyfikacją.
s. 457 „Autor wypowiada oficjalnie przekonania, pod którymi należy dopatrywać się innych jego przekonań,
więc przeciwnych tamtym. Ponieważ zaś przy końcu autor nawet te przekonania ujmuje w cudzysłów,
przeto można powiedzieć, że „Maria Dunin” jest palimpsestem do kwadratu.” !!!
s. 465 „(...) chcę burzyć kabalistykę filologiczno-poetycką.”
s. 465 „W przeciwieństwie do „Marii Dunin” „Pałuba” nie wdaje się w żadne mistyfikacje, autor pisze
niemal przed oczyma czytelnika, pokazuje mu wciąż: „popatrz, jak ja to robię.” !!!
s. 466 „Zresztą, jak doświadczenie literackie uczy, po mojej śmierci otworzy się zapewne ów drugi horyzont
(...), kto tego dożyje, doczeka się idealnej „Pałuby”, takiej, jaką się powinno było napisać.”
SZANIEC „PAŁUBY”
s. 469 „(...) metodą, ufającą w domyślność czytelnika.”
s. 470 „Polegała ona na przeniesieniu punktu ciężkości z „arcydzieła” do warsztatu poetyckiego, więc poza
dzieło, tam, gdzie tryska właściwe źródło poezji.” !!!
s. 472 „(...) z konieczności wytwarza się w „pałubie” ciągły kontakt między autorem a czytelnikiem.”
s. 473 „(...) „Pałuba” jest książką pisaną zupełnie bez względu na czytelnika, a dla niego i przed nim!” !!!
s. 474 „Dlatego wara mi od „pałuby”! Nie mierzyć jej na łokcie.”
s. 480 „Wszakże program „Pałuby” dotyczy tylko jej samej, znika razem z nią.”
- chce być wolny od szykan, narzuconych przez słowo „poezja”
Nowatorstwo „Pałuby”
Karola Irzykowskiego
Pałuba Karola Irzykowskiego to powieść niezwykła. Oprócz Snów Marii Dunin, poprzedzających właściwą
treść utworu, zawiera również trzy teksty będące swoistym komentarzem. Są to: Uwagi do „Pałuby”,
Wyjaśnienie „Snów Marii Dunin” i ich związek z „Pałubą” oraz Szaniec „Pałuby”.
Sny Marii Dunin to nowela, która poprzedza studium biograficzne poświęcone głównemu bohaterowi
powieści. Autor ukończył ten utwór w 1895 roku i wydał wraz z Pałubą, proponując w ten sposób zasadę
łączenia obu dzieł w jednym tomie. W Snach Marii Dunin Irzykowski zastosował technikę posługującą się
ujęciami symbolicznymi. Symbolami są: Wielki Dzwon, Bractwo Wielkiego Dzwonu oraz pan
Acheronta Movebo. Twórca zawarł tu także teorię o stosunku człowieka do ideałów, której egzemplifikacją
jest historia głównego bohatera Pałuby. Odrębność fabularna noweli sprawia, że mimo analogicznych do
omawianej powieści koncepcji, może ona stanowić autonomiczny tekst literacki. W Snach Marii Dunin
opowiedziana jest historia Marii, Bractwa Wielkiego Dzwonu i przybysza – doktora archeologii, który jest
narratorem tego tekstu. Sytuacja narracyjna utworu zostaje zarysowana już w pierwszym zdaniu: „Wskutek
ożywionej i serdecznej pogadanki, którą aż do późnej nocy toczyliśmy w salonie państwa Xów, uproszono
mnie, abym w mojej formie, formie szkicu z podróży, opisał pewien wypadek z życia, mający związek ze
sferami idealnymi, mistycznymi”. Zatem forma tej noweli opiera się na opowiadaniu o opowiadaniu. Dużą
rolę odgrywają tutaj sny, które są charakterystyczne dla powieści modernistycznej. Wspomina o tym
Aleksandra Budrecka: „Modernizm przyniósł wraz ze zwrotem ku różnego rodzaju kwestiom
metafizycznym także wzmożone zainteresowanie zjawiskami psychicznymi, które dziś nazwalibyśmy
parapsychicznymi (…). Liczne teksty publicystyczne i krytyczne przynoszą falę zainteresowania dla zjawisk
sennych, halucynacji, objawów śmierci pozornej, hipnozy, tajemnic sugerowanych przez praktykę
spirytyzmu i okultyzmu”. Ostatnie zdanie Snów Marii Dunin jest kontrowersyjne. Narrator – bohater
wyznaje, że to, co opowiedział swoim słuchaczom było fałszem, palimpsestem – jak sam stwierdza.
Powstaje zatem pytanie, jaki zamysł towarzyszył Irzykowskiemu podczas konstruowania tego utworu?
Poprzez oświadczenie zafałszowania wszystkiego, burzy zarysowaną wcześniej rzeczywistość fabularną, a
pozostawia jedynie rzeczywistość językową. To pozwala sformułować wniosek, iż rzeczywistością
przedstawioną noweli jest sam narrator. Ta konkluzja może posłużyć za argument wyjaśniający istotę
nowatorskiego pisarstwa Irzykowskiego. Wskazując na powiązania Snów Marii Dunin oraz Pałuby
Irzykowski zaintrygowany był koncepcjami Ibsena i Nietzsego, którzy „żądali od człowieka ostatecznej,
jak najdalej idącej konsekwencji jego ideałów”. W Wyjaśnieniu autor stwierdził, że w przeciwieństwie do
noweli, „Pałuba jest niejako wykonaniem programu, wypełnieniem ram mglisto zarysowujących się w
Marii Dunin”. Dlatego sugestie Kazimierza Wyki sprowadzają się do konstatacji, że „jednym z efektów
książki [Irzykowskiego] (…) jest narodzenie się powieści o powieści”, czyli takiej, która mieści w sobie
refleksje dotyczące jej pisania. Wyka w obrębie studium pałubicznego wyodrębnia również powieść
właściwą, na którą składają się dzieje głównego bohatera oraz quasi-powieść analityczną, która jest
literackim ujęciem traktatu psychologicznego, poddającego analizie zachowania bohaterów utworu.
Czynniki, które wpłynęły na powstanie Pałuby, ujawnia sam autor w uwagach zamieszczonych w
końcowych partiach książki. Twórca wyznaje, że w sierpniu 1899 roku, kiedy tekst był już zakończony,
przedstawił go zaproszonym literatom. Większość z nich wykazywała jednak niezrozumienie tej powieści.
Wynikać ono mogło z faktu, że autor artykułował poprzez jej treść prowokacyjny stosunek wobec
konwencji oraz zwyczajów literackich wcześniejszych pisarzy. Wtedy to Irzykowski postanowił nakreślić
istotę problematyki dzieła. W odpowiedzi na komentarz Stanisława Brzozowskiego, który zarzucił Pałubie
nadmierny realizm, autor akcentuje, że sens tego utworu opiera się między innymi na„zachwianiu wszelkiej
tematyczności”. Pisarz zamierzał początkowo zastosować oryginalną konstrukcję powieści, dzieląc każdą ze
stron na dwie połowy. W górnej części miała znaleźć się właściwa treść utworu, suche fakty, natomiast
część dolna miała stanowić psychologiczną dygresję dotyczącą tych faktów. Odszedł jednak od tej
koncepcji, wyjaśniając, iż taka forma mogłaby w pewien sposób zaburzyć czytelnikowi odbiór treści. W
związku z tym postanowił „uwagi zmieszać z tekstem i w ogóle nie krępować niczym swego wykładu”.
Wielu badaczy podkreśla znaczenie psychologicznych zainteresowań Irzykowskiego w kształtowaniu się
treści omawianego dzieła. Zawarł on w Pałubie szczegółowy opis ludzkich zachowań psychicznych, a w
opiniach recenzentów często nazywany jest „wnikliwym i zimnym analitykiem”. Ten aspekt szczególnie
akcentuje Maria Komornicka, odmawiając jednak Pałubie wartości jako powieści. Zaznacza, że dzieło to
jest „nieodwołalnie poronione jako całość”. W recenzjach dotyczących powieści młodopolskiego artysty
zwracano uwagę przede wszystkim na zbyt swobodne łączenie tradycyjnej narracji powieściowej z
dygresjami na temat powstawania utworu, na przypadkowość opowiadanych wydarzeń, a przez to
niemożność utożsamienia się z bohaterami. Polemizowano również z koncepcją konstrukcji postaci –
pozbawionej żywiołowości i „odczłowieczonej” (Brzozowski) czy też nazwanej wprost – trupem
(Komornicka). W kontekście tych rozważań warto przywołać pogląd Wiktora Strusińskiego, który jako
jedyny uznał Pałubę za „zjawisko epokowe w historii literatury, a jej nowatorstwo za fenomen o znaczeniu
europejskim”. Kazimierz Wyka podkreśla opozycyjność Pałuby względem innych powieści
modernistycznych, a także względem powieści realistycznej. Powstanie tego utworu badacz nazywa
„reakcją absolutną”, co ma oznaczać zupełne zerwanie z powszechnymi prawidłami powieściopisarstwa. Z
kolei Andrzej Werner zaznacza, że jeśliby doszukiwać się jakichś związków powieści Irzykowskiego z
prozą młodopolską, to są to powiązania, które można wyrazić jako „zależności przez negację”. Aleksandra
Budrecka odsłania biograficzny kontekst powstania powieści. W roku 1898 autor pisał pamiętnik dla Erny
Brandówny, swej młodzieńczej miłości, którą poznał dzięki ogłoszeniu w prasie. Pamiętnik ten miał
zasadniczy wpływ na ukształtowanie się takiej idei literackiej, która opierałaby się na „absolutnej szczerości
pisarza w czasie procesu twórczego”. Pisarz wyznaje: „Pałuba urodziła się właśnie na podstawie tego
pamiętnika, on przez nią prześwieca, o nim jest mowa tam, gdzie autor woła, czy ma otworzyć jeszcze
jeden, ostatni horyzont i pokazać swoje rezerwy”. Można zatem przypuszczać, że powieść ta jest
kontynuacją owego pamiętnika. Z wyznawanego postulatu szczerości zrodziły się dwie wytyczne, które
narrator Pałuby nazywa „intymizmem” i „zasadą komplikacji”. „Intymizm” polegał na sięganiu przez
twórców do osobistych przeżyć, na poszukiwaniu wrażeń we własnych doświadczeniach. „Zasada
komplikacji” natomiast uwzględniała potrzebę kształtowania fikcji w taki sposób, aby oddawała ona
złożoność i zmienność rzeczywistości. Narrator Pałuby, stawiając przed sobą podobny cel, nazywa siebie
„czcicielem Rzeczywistości”.
Akcja powieści rozgrywa się w majątku Wilcza, w powiecie galicyjskim. Czas akcji nie został dokładnie
określony, ale ramy powieści obejmują kilka lub kilkanaście lat końca XIX wieku. Główny bohater oraz
narrator powieści prowadzą polemikę z dziełem Henryka Sienkiewicza Bez dogmatu, która została wydana
w 1981 roku, dlatego można ją potraktować jako punkt odniesienia przy określaniu czasu akcji. Bohaterem
swej powieści uczynił Irzykowski Piotra Włoska, syna leśniczego. Został on przygarnięty przez dziedzica
rodu Strumieńskich, mieszkających w Galicji. Kiedy jedyny prawny spadkobierca Strumieńskiego –
Robert – umarł na suchoty, ojciec postanowił zabezpieczyć istnienie linii szlacheckiej, adoptując Piotra.
Młody mężczyzna poślubia piękną Angelikę Kauffman – niemiecką malarkę, którą poznał we Włoszech.
Małżonkowie przyrzekają sobie, że na wypadek śmierci jednego, drugie pozostanie dozgonnie wiernym.
Łączy ich uczucie pełne najwyższych marzeń o idealnej, czystej miłości. Angelika przyjmuje jednak
możliwość ponownego ożenienia się Piotra na wypadek jej śmierci, ale liczy na jego wierność w sercu i w
pamięci. Oboje tworzą tzw. Księgę Miłości, będącą pamiętnikiem w obrazach. Piotr tworzy dla żony
muzeum ogrodowe, gdzie w małej kaplicy urządza jej pracownię z wystawionymi obrazami malarki.
Angelika nudzi się w Wilczy i pragnie wyjechać za granicę. W chwilach zwątpienia i słabości przedstawia
Piotrowi propozycję wspólnej śmierci przez miłość. Życie komplikuje się, gdy Angelika zachodzi w ciążę.
Nie cieszy się z tego faktu, gdyż obawia się, że w momencie pojawienia się dziecka, straci talent, a przez to
miłość Piotra. W czasie porodu traci dziecko, a kilka tygodni później umiera śmiercią samobójczą (rzuca się
nocą do studni). Piotr, nie rozumiejąc motywów tego kroku, zastanawia się, czy on nie przyczynił się jakoś
do takiej decyzji żony. Ma wyrzuty sumienia, jest zrozpaczony i osamotniony. Próbuje skontaktować się z
duchem Angeliki przez seanse spirytystyczne i sny. Pamięć o niej chce zachować poprzez kult zewnętrzny.
Pracownię Angeliki wraz z jej obrazami traktuje jako muzeum. Wykorzystując autoportret żony, tworzy
ołtarz, a czas spędza na kontemplacji i wpatrywaniu się w wizerunek zmarłej. Postanawia ożenić się z Olą, a
duchowy kult pierwszej żony przechodzi różne stadia – od wzniosłych po regresywne. Tworzą oni udane
małżeństwo; mają syna Pawełka i dwie córki. Piotr nie może jednak zapomnieć o Angelice. Ciągle
powracają w jego myślach wspomnienia o idealnej miłości. Gdy w końcu decyduje się zweryfikować
prawdę o ich małżeństwie, okazuje się, że było ono przepełnione kłamstwem. Uwalniając się od żałobnego
kultu, postanawia zburzyć muzeum żony. Musi zmierzyć się także ze śmiercią syna, który został uwiedziony
przez wiejską wariatkę Kseńkę Pałubę – utożsamianą z duchem Angeliki. Strumieński zabija obłąkaną
dziewczynę, a niedługo potem Pawełek rozbija sobie głowę podczas jazdy konnej i
umiera. Piotr nakazuje się otoczyć obrazami Angeliki i czeka na kres życia.
Wydarzenia te są tylko pretekstem do snucia przez autora-narratora licznych rozważań autotematycznych,
filozoficznych, psychologicznych i socjologicznych. Na związek Piotra i Angeliki miał wpływ tzw.
pierwiastek pałubiczny. Jego istotę wyjaśnia Irzykowski w omawianym dziele. Za pomocą pierwiastka
zamierzał autor opisać procesy zachodzące w ludzkiej psychice, wyprzedzając – jak twierdzą krytycy –
poglądy Zygmunta Freuda. Aleksandra Budrecka stwierdza, że: „zjawisko zwane „pierwiastkiem
pałubicznym” (…) znalazło w powieści dość jasną interpretację. Najwięcej jest w Pałubie zdań, w których
jest ono rozumiane jako stan psychiczny powstający wtedy, gdy pewien stan rzeczy obala pewien zespół
przekonań”. Irzykowski upatruje w pierwiastku pałubicznym odnawiającej siły, która umożliwia poznanie
rzeczywistości. Poznawanie to jest oparte na realizacji własnych wyobrażeń. Znaczenie tego terminu autor
wyjaśnia w XII rozdziale powieści. Czytamy: „Pierwiastek pałubiczny polega między innymi na
inkongruencji (…) obrazu w duszy, myśli, fantazji, teorii z odnośną rzeczywistością. Aby głębiej odczuć
działanie pierwiastka pałubicznego, trzeba stosunkować się do życia, wybiegać poza nie myślą, mieć plany
pojmowania lub kształtowania go, wyrosłe czasem do tzw. idees fixes, lub mieć choćby jakieś żywiej,
osobiście odczute szablony – wtedy nawiedza nas ten gość skryty, niepożądany, wyrzucany za drzwi, gość,
którego biletu nie kładzie się na tacy”. Karol Irzykowski zaprezentował w Pałubie szczególny rodzaj
procesu poznania. W tym procesie nadrzędną rolę odgrywa rozumienie świata oparte na ujmowaniu go w
kategorię ideału, schematu myślowego, konstrukcji. „Pierwiastek pałubiczny” i „pierwiastek
konstrukcyjny” to fenomeny, których znaczenie pojmuje się dopiero wtedy, gdy objaśnia się wzajemne
zależności między nimi. Piotr Strumieński dąży do usystematyzowania zjawisk, które w rzeczywistości dnia
codziennego ujawniają się jako elementy nieuporządkowane, przypadkowo ze sobą połączone i nietworzące
jedności. Aby zapanować nad tą entropią, Strumieński pragnie pojmować świat w tym, co typowe,
jednoznaczne. Bohater posługuje się tzw. „zaokrągleniem”, czyli eliminuje ze świadomości to, co nie
współgra z ideałem. Stosuje także „symetryzację”, polegającą na postrzeganiu świata jako struktury
elementów opozycyjnych. Takimi antagonizmami są na przykład: kobieta – mężczyzna, dekadent –
filister, treść – forma. Piotr chce uporządkować własną biografię, wydarzenia zaistniałe w jego życiu. Kult
Angeliki stanowi idealizację w życiu psychicznym bohatera, a psychika człowieka, którą Irzykowski
entuzjastycznie obserwuje, nazywana jest w Pałubie „komedią charakteru”. Ideałem sentymentalnego
kochanka jest w powieści Gasztold - poeta. Wmawia sobie, ze kocha Olę, ale kiedy kobieta wybiera Piotra,
symuluje próbę samobójczą, następnie opisuje swe doświadczenia w książce, której nadaje tytuł „Chora
miłość”. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w powieści występuje zdumiewająco mało postaci. Najważniejsze
z nich to: Piotr Strumieński, Angelika, Ola – druga żona Piotra, Pawełek – jego syn, Gasztold, Kseńka-
Pałuba i pani Berestajko. Badacze wyliczyli dwadzieścia dwie postacie, co wydaje się ilością znikomą jak
na powieść tych rozmiarów, biorąc pod uwagę fakt, że większość z nich występuje tu tylko epizodycznie.
W Snach Marii Dunin robotnicy kopią w poszukiwaniu dzwonu, paradoksalnie po to, żeby się do niego nie
dokopać. Wyznają: „Przed bilionem lat słyszano jego [dzwonu] głos rozbrzmiewający gdzieś po
wnętrznościach gór i wtedy na powierzchni ziemi szalały burze, biły pioruny, latały dziwne zwierzęta, a
wszystkie linie psychiczne między ludźmi przedłużyły się i przecięły. Toteż gdy nam się czasem zdaje, że
słyszymy jakieś głębokie echo, rozdrażnieni, wściekamy się, hulamy, mordujemy się wzajemnie i
podpalamy nasze domy, a kiedy minie chwila szału, wracamy do spokojnego życia i kochamy się jak
króliki”. Kazimierz Wyka podkreśla, że na materiale symbolu literackiego, dokonuje się w noweli ten sam
proces, który widoczny jest w Pałubie poprzez analizę psychologiczną. Piotr Strumieński wydaje się być
nieświadomym członkiem Bractwa Wielkiego Dzwonu. On również kopie, ale w poszukiwaniu ideału
swojego życia, początkowo poprzez subtelną miłość do Angeliki, a następnie utrwalenie tego uczucia w
stanie nieskalanym. Dążąc do ideału, próbuje jednak powstrzymywać się przed nadmiernym idealizmem.
Pozostaje do wyjaśnienia kwestia samego terminu „pałuba”. Jego znaczenie Irzykowski podaje w
omawianym dziele, stwierdzając, że jest to nazwa „do niczego nie podobna, dzika i dziwna, nieuczesana i
nieprzyjemna – niewygodna do użycia, ale przeto i nie dająca się zatrzeć moneta”. Jak zaznacza Kinga
Siatkowska-Callebat, termin ten ma w powieści wiele symbolicznych znaczeń. Pałubą została w utworze
nazwana przez mieszkańców Wilczy Kseńka Pałuba, a także Angelika, którą określił takim mianem
Pawełek – syn Strumieńskiego. Irzykowski podkreśla: „Pałuba jest symbolem wszystkiego, co łamie urojoną
linię wypadków od zewnątrz lub od wewnątrz, w formie brutalnej i niebezpiecznej albo wstydliwej i
zawstydzającej, wszystkiego, co w człowieku jest wątpliwością i niepewnością (…) – to symbol tych chwil,
w których umysłowo traci się grunt pod nogami, najlepszych i najbardziej wartościowych w życiu, chwil
największej przykrości i największego skupienia, chwil nagłego rozszerzenia horyzontu, chwil
rozczarowania jako źródła nowych czarów, chwil hiperemocji i hiperoryginalności. O jakże wymowny
jestem w opiewaniu wariackich wdzięków Pałuby – Ty Bogini Rzeczywistości, która swój haracz po cichu
wybierasz, Ty Mgło mistyczna na śnieżnych Montblancach myśli. Zdaniem Kingi Siatkowskiej-Cellebat
pałubą jest sama powieść, urągająca harmonii i nie podobna do żadnej innej. Badaczka stwierdza, że
pałubami można również nazwać inne postacie tego utworu. Słownik języka polskiego podaje trzy znaczenia
tego wyrazu: ‘zasłona’, ‘pniak’ i ‘złośliwa kobieta’, która jest znaczeniem przenośnym ‘niezgrabnej lalki,
figurki, kukły’. Wszystkie te cechy można odnaleźć w postaciach występujących w powieści Karola
Irzykowskiego. Ich bierność i brak wyróżniających je cech upodabnia je do nieruchomego, ciężkiego pnia
drzewa.
Warto przyjrzeć się także kwestii narracji w Pałubie. Jak twierdzi Andrzej Werner narrator rezygnował tu
z wszechwiedzy, jaką dysponował narrator powieści realistycznej XIX wieku. To stanowiło nowość
sposobu opowiadania w powieści Karola Irzykowskiego. Narrator powieści bardzo często przyjmuje punkt
widzenia postaci, interpretuje ich zachowania (przede wszystkim psychiczne), wykorzystując wiedzę, która
jest im niedostępna. Jednak jego wszechwiedza jest niejednoznaczna, gdyż w wielu miejscach w utworze
pojawiają się znaki zapytania umieszczone w nawiasach. Świadczą one o wahaniu się narratora przed
dokonaniem ostatecznej interpretacji zachowania postaci. Aleksandra Budrecka akcentuje, że w utworze
Irzykowskiego „narracja (…) jest funkcją zamysłu ciągłej demistyfikacji historii Strumieńskiego (…). Ideą
Irzykowskiego było uświadomienie czytelnikowi, że narracja jest techniką pisarską, tworem językowym
służącym literackiemu przedstawieniu, że pisarz może wybierać wśród różnych odmian i że konsekwencją
takiego wyboru będzie różnorakie pokazanie bohatera i tego, co mu się przydarza”.
W kompozycji Pałuby warto zwrócić uwagę na jej odmienność w odniesieniu do innych powieści. Dzieło to
pozbawione jest rozmów i monologów wewnętrznych postaci. Autor czuwa nieustannie nad ich psychiką,
pozbawiając w ten sposób samodzielności i samoanalizy. Jak pisze Kazimierz Wyka: „Celem Pałuby jest
wykazanie, że wszelkie uczuciowe, nastrojowe motywacje i przeżycia, wszelkie liryczne formy
poetyzowania, wszelkie typy stosunków międzyludzkich mogą i powinny być sprowadzone do form
intelektualnych i analitycznych, przy czym dopiero wówczas zyskują rangę najwyższej pozycji”. W
powieści wiele jest fragmentów wskazujących na dystans i krytycyzm autora wobec własnych działań.
Najczęściej wyrażone są one za pomocą autoironii przybierającej często postać prowokacji. Przykładem
może być apostrofa do pałubicznej muzy: „Hejże ha, ty antypoetyczny pegazie – dość długo już oraliśmy
ziemię zachwaszczoną kwiatami poezji, może teraz pohulamy po swojemu w „wyższych regionach”,
obryzgując „błotem” tych, którym ty wydawać się będziesz nie „rumakiem”, ale uskrzydlonym zwierzęciem
o długim ryju! Ale wszak tobie w to graj, ty bestio apokaliptyczna, ty psiakrew jakaś, ty…”.
W Walce o treść – utworze traktującym o związkach między formą, treścią i tendencją dzieła literackiego –
Karol Irzykowski stwierdza: „W tym związku niech mi też będzie wolno wspomnieć o Pałubie. Swego
czasu zarzucano jej, że to twór bez żadnej formy. Tymczasem przeciwnie: tej formy było za dużo, za mało
było treści. Był to pierwszy eksperyment formistyczny, co prawda pochodził z innych przesłanek. Pojął to
tylko Lack, gdy napisał, że osoba autora, która tam występuje, jest kreacją artystyczną. (Przez artystyczną
nie miał wcale na myśli dodatniej oceny, tylko to, co dziś nazwałoby się „formalną”. Pałuba jest zatem
pojmowana jako całość artystyczna, a wszystkie wypowiedzi, które występują w tej powieści – także te
pierwszoosobowe – są wygłaszane przez fikcyjnego narratora. Analiza powieści Karola Irzykowskiego
pozwala wysunąć wniosek, że jest to powieść nowatorska. Badacze podkreślają, że inspiracje do jej
napisania mogła stanowić proza Edgara Allana Poego czy Huysmansa. Pałuba wyprzedziła swoją epokę o
ponad sto lat, dlatego przez współczesnych była niezrozumiana, a autor spotkał się z wieloma negatywnymi
recenzjami. Irzykowski zaskoczył czytelników zdystansowaniem do jednostki, jaką w powieści jest bohater
modernistyczny. Analizę psychologiczną postaci ukazał z perspektywy chłodnego badacza. Twórca,
stosując specyficzną narrację, sugerował, że pragnie nawiązać aktywny dialog z czytelnikiem. Początkowo
recenzenci zwracali uwagę na to, że bohaterami Pałuby są postacie mało prawdopodobne i nieudane
artystycznie. W badaniach najnowszych natomiast traktowane są one jako manifestacje konwencji
groteskowej, służącej grze autora z czytelnikiem. Taką opinię wysuwa między innymi Maria Podraza-
Kwiatkowska, która podkreśla, że bohaterowie Pałuby „przygotowują grunt do groteski”. Nowatorstwo
Irzykowskiego przejawia się między innymi w tym, że stworzył on postacie będące kreacjami sztucznymi,
które nie przedstawiają ludzi z rzeczywistości pozaliterackiej. Tworzone są na oczach czytelnika, on jest
świadkiem ich kreacji. Autor był przeświadczony, że człowiek jest tworem zbyt złożonym i chęć oddania w
kreacji artystycznej złożoności charakteru ludzkiego musi prowadzić do uproszczenia, uprzedmiotowienia i
stereotypowości. Coraz rzadziej zarzuca się Irzykowskiemu nieudolność artystyczną, a zauważa się
świadome działanie autora, zmierzające ku demistyfikacji sztuczności konwencji literackich. Krytykuje on
te konwencje, które dążyły do mimetyzmu. Oryginalne wydaje się również jego podejście do aspektu
psychiki bohaterów. Interesują go bowiem nie zachowania i przeżycia pewnego „typu” człowieka, tylko
mechanizmy psychologiczne, które są dla wszystkich ludzi wspólne. Z powieści Irzykowskiego można
odczytać podstawowe postulaty, jakie stawia on przed tym gatunkiem literackim. Podstawową ideą
jest dążenie do prawdziwości, odrzucające zmyślenie, fikcję i stylizację. Akcentuje także istotę poznania
prawdy o człowieku i świecie, która jest celem przyświecającym dekonstrukcji w Pałubie. W rozważaniach
badaczy nad swoistością tej powieści dominuje przeświadczenie, że czynnikiem decydującym o jej
wyjątkowości i nowatorstwie jest autotematyzm. Dostrzeżono także w powieści pewne zwiastuny
twórczości Gombrowicza.
Nadrzędny temat tego wybitnego dzieła stanowi jednak kwestia idei i człowieka, przedstawiona w taki
sposób, że skupiają się w niej nie tylko ogólnoludzkie problemy psychologiczne, ale również pytania o
szczerość literatury i całej kultury.