Broń masowego uwodzenia - z ringu na
czerwony dywan
fot. AFP
Stacy Keibler jeszcze niedawno była zawodową zapaśniczką. Obecnie błyszczy na wybiegach dla
modelek i przed kamerą. Przez kibiców i dziennikarzy nazywana jest "bronią masowego uwodzenia".
Urodzie blondynki z Baltimore nie oparł się nawet jeden z największych uwodzicieli Hollywoodu -
George Clooney.
Podczas tegorocznej gali wręczenia Oscarów jej kreacja komentowana była na równi ze strojami
aktorek nominowanych do najważniejszej nagrody światowego kina. Choć sama ma za sobą udział w
zaledwie kilku produkcjach (m.in. w serialu "Jak poznałem waszą matkę" i komedii "Sportowy film"),
fotoreporterzy ani przez chwilę nie spuszczali jej z oka. Skąd zatem tak wielkie zainteresowanie osobą
Stacy Keibler?
Po pierwsze, Amerykanie uwielbiają wrestling, a Stacy przez siedem lat występów na ringu
zapracowała na miano legendy tego sportu. Po drugie, od lata ubiegłego roku Keibler wraz z
Clooneyem tworzy jedną z najgorętszych par całego show-biznesu. Po trzecie, jej dotychczasowe życie
jest ucieleśnieniem amerykańskiego snu o sukcesie.
6 kwi, 09:49
Źródło: Onet Sport
Stacy Keibler i George Clooney
Artykuł - drukowanie - Ofsajd
http://ofsajd.onet.pl/dziewczyny/5091555,artykul-drukuj.html
1 z 3
2012-04-12 20:41
- Wrestling to jedyne w swoim rodzaju widowisko sportowe. To show na najwyższym poziomie. Często
pada pytanie, czy zawodnicy w ringu biją się naprawdę. Bardzo podobała mi się odpowiedź jednego z
nich, który pokazał na siebie i rzekł: "przeszedłem 5 operacji i miałem 8 złamań - czy to się działo
naprawdę?" - opowiada Andrzej Supron, wicemistrz olimpijski w zapasach z 1980 roku. - Kobiece
potyczki to obecnie bardzo ważna część gal wrestlingu. Panie walczące w ringu są nie tylko bardzo
sprawne, ale i niesamowicie zgrabne. Teraz trudno w to uwierzyć, ale początkowo ich rywalizacja
miała jedynie nieco złagodzić pseudobrutalność, która towarzyszyła męskim starciom. Tzw. divy już od
dawna posiadają liczne fankluby i mają status idolek - dodaje zdobywca sześciu medali mistrzostw
świata.
W roli celebrytki, jak do tej pory, Stacy Keibler cały czas odnajduje się znakomicie. Inna sprawa, że
przygotowanie miała solidne - już jako trzylatka uczęszczała na zajęcia z baletu, stepowania i jazzu.
Później, w co może ciężko uwierzyć patrząc na jej niektóre obecne zdjęcia, była uczennicą katolickiej
szkoły w Baltimore. Problemów z nauką panna Keibler nie miała również w Towson University. W tym
czasie była już także cheerleaderką futbolowej drużyny Baltimore Ravens, która wkrótce miała
sięgnąć po swoje jedyne w historii mistrzostwo ligi NFL.
Do wrestlingu Stacy trafiła nieco przypadkiem. Najpierw pokonała ponad 300 kandydatek i wygrała
casting na uczestniczkę grupy tanecznej Nitro Girls, która zabawiała publiczność podczas zapaśniczych
imprez organizowanych przez jedną z czołowych ówczesnych federacji - WCW. Oprócz miejsca w
ekipie, Keibler dostała też czek na 10 tysięcy dolarów, z których część przeznaczyła podobno na…
karnet na mecze Ravens. Wkrótce tańczenie w przerwach widowisk przestało wystarczyć rosłej
blondynce i sama zdecydowała się wejść do ringu. Decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę i Stacy
niedługo stała się jedną z największych gwiazd świata wrestlingu. Słynące z pozorowanej brutalności
widowiska przyniosły jej pieniądze, popularność i ogromne zainteresowanie ze strony męskiej części
publiczności.
- O tym, jak popularny jest wrestling w Stanach Zjednoczonych, może świadczyć choćby to, co dzieje
się podczas najważniejszej imprezy sezonu - Wrestlemanii. To trochę taki odpowiednik Super Bowl,
który również oglądany jest nawet przez kilkadziesiąt tysięcy osób na stadionie i miliony telewidzów w
całym kraju. Walkom towarzyszy niesamowita oprawa wizualna, z pirotechniką na czele. Całości
dopełnia gorąca atmosfera. Prowokacje, sprzeczki, pyskówki zawodników - to nieodłączny element
tego wydarzenia - mówi Supron. - Wrestlemania, której początki sięgają połowy lat osiemdziesiątych,
to także maszynka do zarabiania pieniędzy. Przychody z jednej edycji sięgają 100 milionów dolarów, z
czego mniej więcej połowa zostaje w mieście, które organizuje imprezę - podkreśla były mistrz świata
w zapasach.
W 2004 roku Keibler otrzymała tytuł "Dziewczyny Roku", przyznawany przez największą z federacji
-WWE. W miarę udziału w kolejnych galach mierząca 180 cm wzrostu zawodniczka zyskiwała kolejne
przydomki. Dla mediów i kibiców była "Księżną", "Super Stacy", a także "Nogami WWE". To ostatnie
określenie nawiązywało do części ciała, którą Keibler do dzisiaj uwielbia eksponować. Ale pewnie
każda kobieta robiłaby podobnie, gdyby jej nogi również miały długość 106 cm…
Po atrakcyjną zapaśniczkę szybko upomniała się kolorowa prasa. W magazynie "Staff" zawodniczka
otrzymała własną kolumnę, poświęconą dbaniu o sylwetkę. Coraz częściej Keibler spoglądała także na
czytelników z okładek czasopism. Gościła na pierwszych stronach m.in. w takich tytułach jak: "Shape",
"Cosmopolitan", "Esquarial" czy "FHM". Kiedy w 2006 roku postanowiła zakończyć przygodę z
wrestlingiem, zajęła 6. miejsce w zestawieniu najseksowniejszych kobiet świata według miesięcznika
"Maxim". Warto podkreślić, że od tamtego czasu regularnie pojawia w czołowej setce tego rankingu (w
2011 roku sklasyfikowana została na 72. pozycji). Do pokazania wdzięków gwiazdę z Baltimore
kilkakrotnie namawiali szefowie "Playboya" - za każdym razem bez skutku. - Jeśli chodzi o dziewczyny
uprawiające wrestling, Stacy wcale nie jest wyjątkiem. Większość z nich mogłaby śmiało przenieść się
z ringu prosto na wybieg dla modelek. Nic dziwnego, że urokowi byłej zawodniczki poddał się sam
George Clooney - podkreśla Supron, który już od kilkunastu lat jest telewizyjnym komentatorem
zawodów wrestlingu.
Keibler odmawiała dotąd wysłannikom Hugh Hefnera, dała się za to namówić do wzięcia udziału w
drugiej edycji amerykańskiego "Tańca z gwiazdami". W parze z Tonym Dovolanim doszła aż do
półfinału, zgarniając po drodze kilka maksymalnych ocen za swoje występy. W pamięci widzów
szczególnie utkwiła ognista samba, po wykonaniu której jeden z jurorów określił Stacy jako "broń
masowego uwodzenia". Choć od tamtego czasu minęło ponad 6 lat, jej siła rażenia nie traci mocy.
Potwierdzają to choćby internetowe statystyki - na hasło "Keibler Stacy" w wyszukiwarce Google
wyskakuje, bagatela, niespełna 40 milionów wyników. A milionowe odsłony filmików na You Tubie z
udziałem byłej zapaśniczki też już nikogo nie dziwią. Mało tego, większość Amerykanów wciąż ma
Artykuł - drukowanie - Ofsajd
http://ofsajd.onet.pl/dziewczyny/5091555,artykul-drukuj.html
2 z 3
2012-04-12 20:41
nadzieję, że ich ulubienica zmieni zdanie i wróci do wrestlingu…
Na razie jednak taki scenariusz wydaje się nierealny. - Jestem w niebie! Jestem najszczęśliwszą
kobietą na świecie. śycie może być piękne, uśmiecham się teraz każdego dnia - napisała Stacy na
jednym z portali, gdy jej związek z Georgem Clooneyem wyszedł na światło dzienne. Od lata
ubiegłego roku 32-letnia Keibler i niespełna 51-letni aktor spędzają ze sobą bardzo dużo czasu. Na
prywatność bynajmniej nie mają co liczyć. Tabloidy uważnie śledzą ich poczynania i skrzętnie
informują o najciekawszych wydarzeniach. Paparazzi nie omieszkali donieść choćby o tym, że para
dwukrotnie była już razem w Meksyku - raz na wakacjach i raz na Święto Dziękczynienia.
- Powrót Keibler na ring tak naprawdę zależy od pieniędzy. Zawodnicy i zawodniczki wrestlingu mają
roczne kontrakty, których wartość zależy od statusu danej postaci. Najlepsi mogą liczyć na umowy od
miliona dolarów w górę. Jeśli któraś z federacji zdecyduje się wyłożyć odpowiednią kwotę,
niewykluczone, że Stacy zdecyduje się wrócić. W innym razie, dalej będzie brylować na bankietach i
podczas sesji zdjęciowych - przewiduje Supron, nazywany swego czasu "Profesorem zapasów". Na tzw.
bywaniu była zapaśniczka również wcale źle nie wychodzi. Szczególnie, od kiedy towarzyszy jej
zdobywca Oscara i dwóch Złotych Globów. Wcześniej za pojawienie się na imprezie Keibler inkasowała
"marne" 10 tysięcy dolarów. Od kilku miesięcy stawka, za uświetnienie swoją obecnością przez Stacy
danego wydarzenia, wynosi już 25 tysięcy dolarów.
Przedsiębiorcza blondynka zarabia nawet na tym, czego już nie potrzebuje. Na jednym z portali
aukcyjnych regularnie można trafić na jej… używane bikini. Amatorów nie brakuje, jeden z zestawów
został sprzedany za okrągły tysiąc dolarów. Uzyskane w ten sposób środki Keibler przekazuje na cele
charytatywne. Wpływy z podobnych licytacji z pewnością będą jeszcze większe, kiedy Stacy uda się
wybić w Hollywood. Mając takiego partnera, kwestią czasu wydają się być jej role w dużych
produkcjach. - Występy w filmach to dla wielu gwiazd wrestlingu sposób na przedłużenie kariery,
utrzymanie popularności. Drogę do Hollywood otworzył legendarny Hulk Hogan, a później kolejne
osoby poszły jego śladem. I będą szły dalej - przekonuje Supron, który sam ma za sobą udział w
filmie i kilku serialach.
Jak skrupulatnie wyliczyli amerykańscy dziennikarze, Keibler jest już 54. partnerką George’a
Clooneya. Jej to w żaden sposób jednak nie przeszkadza. Tym bardziej, że podobno to serialowy
doktor Ross z "Ostrego dyżuru" jest stroną bardziej zazdrosną w ich związku. A to w poprzednich jego
relacjach z kobietami ponoć nie zdarzało się zbyt często. Co jakiś czas pojawiają się też plotki o
ewentualnym zamążpójściu byłej gwiazdy wrestlingu, która wcześniej łączona była głównie z kolegami
z ringu. - Chcę inspirować ludzi do dbania o kondycję, do słuchania głosu serca i spełniania marzeń -
pisze Stacy na swoim blogu. I - jak widać - robi wszystko, żeby na słowach się nie skończyło.
Copyright 1996-2012 Grupa Onet.pl SA
Artykuł - drukowanie - Ofsajd
http://ofsajd.onet.pl/dziewczyny/5091555,artykul-drukuj.html
3 z 3
2012-04-12 20:41