dziś, 07:09
Fot. AFP
Makler Lehman Brothers ujawnia "ponurą
tajemnicę"
Tagi:
Lehman Brothers
,
Wall Street
,
USA
,
swapy
,
krótka sprzedaż
Lawrence McDonald, makler i autor książki na temat Lehman
Brothers Holdings wykrzywia twarz w grymasie mającym
naśladować zrzędliwą minę Charlesa Mungera z Berkshire
Hathaway.
- Widziałem cię w CNBC Larry, byłeś twardy mówiąc o tych wszystkich
obrotach instrumentami na rachunek własny na
Wall Street
– burknął. –
Ale przecież właśnie to robiłeś w Lehman Brothers.
Jest godzina 10 rano w hotelu Amigo obok Grand Place w Brukseli i 44-letni
McDonald rzuca nazwiskami i śmieje się z przyjacielskich naigrywań Charlesa Mungera z powodu książki
"Ogromna porażka zdrowego rozsądku: historia upadku Lehman Brother od środka" (A Colossal Failure of
Common Sense: The Inside Story of the Collapse of Lehman Brothers), napisanej wraz z Patrickiem
Robinsonem.
Od czasu wydania książki w lipcu ubiegłego roku McDonald odbył cykl wykładów. Przed kilkoma godzinami
przyjechał z Monaco, a teraz usadowił swoje kościste ciało na skórzanej ławie i zamówił herbatę i croissanty.
Przyjechał do mokrej stolicy Europy, by wziąć udział w dyskusji o przyszłości finansowości i nie wahał się
przed zareklamowaniem swojej książki i strony internetowej.
Wyglądając zupełnie rześko w ciemnym garniturze i niebiesko-zielonym krawacie omawia niepowodzenia
regulacyjne prezydenta Baracka Obamy, przekonania Johnego Paulsona dotyczące bańki i "ponurą tajemnic
Lehman Brothers. Munger odmówił komentarza na temat ich spotkania.
Pytanie: Co się stało z reformą regulacyjną Baracka Obamy?
Odpowiedź: Obama trzymał Wall Street pełnym chwytem zapaśniczym – twarz na macie, unieruchomiona w
niej. I Wall Street wykonało niesamowity zwrot, jaki można zobaczyć tylko na mistrzostwach wrestlingu.
Stała się jedna z dwóch rzeczy: albo opłaciła się inwestycja Wall Street w wysokości 400 milionów dolarów w
lobbing. Albo system bankowy jest w znacznie gorszym stanie, niż oni pozwalają ludziom myśleć.
Jeśli zrobisz dokładne badanie Wall Street, oto co dostaniesz. Agencje ratingowe: wielka przegrana Obamy.
Obroty instrumentami na rachunek własny: kolejna przegrana. Pierwotny przepis Paula Volckera miał
zabronić bankom dokonywania obrotów instrumentami na ich własny rachunek. A teraz oni mówią, "w
porządku, możecie to robić tak długo, jak długo dokonujecie oryginalnych transakcji z klientem".
Więcej informacji z
Kraju
i ze
Świata
P: Dlaczego nie przywrócić po prostu ustawy Glass-Steagall?
O: Tego właśnie chciałem. Sprawa wypłynęła, kiedy siedziałem z Mungerem podczas dorocznego walnego
zgromadzenia w Berkshire. On czytał książkę, ale kpił sobie ze mnie, ponieważ z książki wynika, że Larry
McCathy i ja dokonywaliśmy obrotu instrumentami na rachunek własny.
Ale my to robiliśmy na małą skalę. Mieliśmy pozycję w akcjach Delta Air Lines z szacowaną wartością 700
milionów dolarów, ale akcje były po 20 centów za dolara. Czyli 0,20 razy 700 milionów. To same drobiazgi w
porównaniu z tym, co robili maklerzy hipoteczni. Ich zabezpieczenia były dziesięć razy większe od naszych.
To właśnie pogrążyło Wall Street.
P: A co z ustawodawstwem dotyczącym instrumentów pochodnych?
O: Pierwotny plan polegał na wyłączeniu ich do oddzielnej firmy. Ale tak się nie stało. I nigdzie nie jest
wyraźnie powiedziane, ile kapitału będą musieli wnieść w przypadku księgi rachunkowej instrumentów
pochodnych.
Teoretycznie Lehman miał około sześć bilionów dolarów w instrumentach pochodnych. Nie mieliśmy pod ręk
rezerw niezbędnych, by się chronić. Gdyby John Paulson przyszedł do nas i chciał kupić swapy na zwłokę w
spłacie
kredytu
o wartości miliarda dolarów holdingu Washington Mutual, nasi ludzie musieliby znaleźć drug
stronę transakcji.
Ale nie zawsze można znaleźć drugą stronę. Tak więc w księdze na sześć bilionów dolarów pewna suma był
zrównoważona, a pewna nie. Pytanie brzmi: czy mieliśmy rezerwy dla strony, która ich nie miała?
Ustawodawstwo nie rozwiązuje tego problemu.
P: Opowiedz mi o Paulsonie.
O: Pierwszy raz usłyszałem jego nazwisko pod koniec 2006 roku, albo coś koło tego. Toczyła się sprawa
krótkiej sprzedaży w związku z bańką na rynku
nieruchomości
. Nasz departament mógł zwrócić się do
naszego maklera instrumentów pochodnych i powiedzieć: "chcemy kupić ochronę dla koszyka składającego
się – powiedzmy z miliarda na Washington Mutual i 500 milionów dolarów na Countrywide na początek.
Wykona polecenie obejmujące jakieś pierwsze 200 milionów dolarów, a potem powie "Na drodze stoi
poważna przeszkoda" Spytamy "jaka?". "Ten Paulson kupuje masowo pozycje w tych firmach".
Nie mieliśmy doświadczenia, by robić to co robili wielcy traderzy. Kupowali swapy na zwłokę w spłacie
kredytu na instrumenty sekurytyzacji oparte na długu.
P: Jak Michael Burry?
O: Trafiłeś. My rzucaliśmy oszczepami. On miał kartacze.
P: Co pomyślałeś, kiedy rząd Niemiec zabronił "nagiej" krótkiej sprzedaży?
O: To była tchórzliwa reakcja. Prawie paniczna.
Pomyśl tylko. Lehman miał zestawienie bilansowe na 660 miliardów dolarów; 330 miliardów z tego to były
obligacje skarbowe, krótkoterminowe papiery dłużne, rządowe instrumenty dłużne. Wyobraź sobie, że tracą
dziesięć punktów. Wtedy straty Lehman Brothers na komercyjnych nieruchomościach byłyby groszowe. A
teraz wyobraź sobie, że obligacje rządowe wszystkich krajów strefy
euro
spadają do 85 centów za dolara.
Wtedy straty banków byłyby niewyobrażalne. Dlatego właśnie Niemcy wprowadziły zakaz.
P: Jaki najgorszy błąd popełnił Richard Fuld?
O: Utknął przy Jeo Gregory’m zamiast sprzymierzyć się z kimś bardziej uzdolnionym.
Na swoim 31. piętrze skrywają głęboko ponurą tajemnicę: nie chcieli się narażać na coś, czego nie rozumieli.
Sun Tzu w swojej "Sztuce wojny" pisze, że jeśli cesarz żyje w strachu przed swoimi ludźmi, jest to oznaka
najwyższej niekompetencji.
Autor - James Pressley
Drożeje za oceanem, zdrożeje i u nas?