Parytety i Majcherek, niestety
Magdalena Środa 2010-07-21, ostatnia aktualizacja 2010-07-21 15:37:58.0
Jak wiadomo od dawna -
kobiety i feministki to wdzięczny wakacyjny temat.
Wie o tym też Janusz Majcherek
Jak fi
lip z konopi wyskoczył publicysta Janusz Majcherek ze swoim tekstem "Kobiety,
parytety, niestety" ("Gazeta" 14 lipca), pragnąc dołączyć do dyskusji na tematy
ważne, choć w jego mniemaniu - dające przede wszystkim pole do wykazania się
błyskotliwością, bez zbytniego obciążania się pracą. Bo - o czym wiadomo od dawna
-
kobiety i feministki to wdzięczny wakacyjny temat.
Pan profesor usiadł więc i napisał, co mu w duszy grało, by wtłoczyć swe złote myśli
w mainstream politycznej debaty. Tyle że debata ta miała miejsce rok temu. Była
poważna i rozległa. Przez kilka miesięcy przetaczały się przez prasę, telewizję, radio,
internet, sale konferencyjne, Sejm wszelkie możliwe argumenty, ekspertyzy, badania
dotyczące tego podstawowego mechanizmu nowożytnej demokracji, jakim są
parytety.
Można być oczywiście przeciw, i sporo osób jest, ale warto przynajmniej zapoznać
się z częścią owego dorobku. Zobaczyć badania, dowiedzieć się czegoś o
nowoczesnych demokracjach, poczytać, dlaczego w wielu krajach, na całym niemal
świecie, stosuje się mechanizm kwotowy i parytetowy, co piszą na ten temat
konstytucjonaliści, i wreszcie - jakie ważkie argumenty przeciw można rozpatrzeć.
Np. dr Michaliszyn, największa przeciwniczka parytetów, ciągle się kształci i
doskonali swoje narzędzia krytyczne. Niedawno dowodziła, że kwoty na uczelniach
dla czarnoskórych mieszkańców Ameryki znacznie obniżyły poziom nauki w tym
kraju.
A Majcherek opisuje jakąś dziwną wizję demokracji przedstawicielskiej, gdzie
reprezentacja polityczna polega na powie
rzaniu własnych interesów
profesjonalistom. I -
jak się można domyślać - tak właśnie jest w dzisiejszej Polsce.
Toteż nie ma co tego zmieniać, wprowadzając do Sejmu więcej kobiet - pisze
Majcherek -
bo przecież te, które tam są (jak Beata Kempa i Nelli Rokita), nie robią
Sejmu bardziej koncyliacyjnym. To, że nie robią tego posłowie Stefan Niesiołowski i
Eugeniusz Kłopotek, jest normalne. Profesjonaliści koncyliacyjni być wszak nie
muszą.
Niezrozumiały wydaje mu się wymóg przestrzegania zasady równości obywateli,
która w konstytucji dotyczy właśnie kobiet i mężczyzn, a nie wszystkich grup
społecznych. Majcherek pisze: "wyobrażenie, że interesy i potrzeby kobiet mogą
dobrze reprezentować i zaspokajać jedynie kobiety, jest równie chybione jak to, że
interesy i
potrzeby niepełnosprawnych mogą dobrze zaspokajać i reprezentować
jedynie niepełnosprawni, rolników - rolnicy, młodzieży - młodzi". Sejm stworzony
według takiej reguły nazywa "pociesznym panoptikum". Choć przecież parytet do
takiego Sejmu nie doprowadzi.
Nie chce mi się nawet polemizować z argumentami autora, bo są mało oryginalne i
ściągają debatę do jej początków. A przecież debata ta ma dziś swój finał w
parlamencie i to nie dlatego, że "samozwańcze wyrazicielki pragnień kobiet" mają tak
wielką siłę przebicia (choć, gdyby tak było, to też powinno zastanowić profesora
Majcherka -
skąd ich siła?), ale dlatego, że pod obywatelskim projektem ustawy
parytetowej podpisało się ponad 150 tys. kobiet i mężczyzn.
W czwartek zbiera się podkomisja sejmowa, która ma się zająć tą sprawą. Oby
skutecznie! Tak by w najbliższych wyborach samorządowych i parlamentarnych
obywatele i obywatelki mogli wybierać między kobietami a mężczyznami, a nie byli
skazani niemal wyłącznie na męskich kandydatów, którzy - jak myśli Majcherek -
dobierają się na listy wyborcze zgodnie z kluczem "profesjonalizmu", a nie płci.
Magdalena Środa, filozof, etyk
Parytety i Majcherek, niestety
ossi-pol
21.07.10, 16:25
Odpowiedz
Pół żartem, pół serio? Zrobić casting do Sejmu, dla płci pięknej.
Przewodniczącym jury sam Pan Profesor... Ech, majcher w kieszeni się otwiera!
Re: Parytety i Majcherek, niestety
bene_gesserit
21.07.10, 19:40
Odpowiedz
Chociaz tekst prof Fuszary z tej samej strony dobry i trafny, to
wydaje mi sie, ze rację ma Magdalena Sroda, nie polemizując z
Majcherkiem, jedynie wytykając mu kompletny brak przygotowania i
wtornosc argumentacji (ilez to racji przez lamy Gazety przetaczaly
sie te same argumenty). W tej chwili w Polsce nie da sie rozmawiac
o parytetach bez znajomosci tematu, a ta wlasnie wykazal sie
Majcherek.
--
śpiewali kiepsko, ale bronili swego prawa do fałszowania
Re: Parytety i Majcherek, niestety
pereiro
23.07.10, 01:03
Odpowiedz
bene_gesserit napisała:
> Chociaz tekst prof Fuszary z tej samej strony dobry i trafny, to
> wydaje mi sie, ze rację ma Magdalena Sroda, nie polemizując z
> Majcherkiem, jedynie wytykając mu kompletny brak przygotowania i
> wtornosc argumentacji (ilez to racji przez lamy Gazety przetaczaly
> sie te same argumenty).
Czy fakt, że jakiś argument padał wielokrotnie, czyni go mniej trafnym? Nie
wydaje mi się.
> W tej chwili w Polsce nie da sie rozmawiac
> o parytetach bez znajomosci tematu, a ta wlasnie wykazal sie
> Majcherek.
Podstawowym brakiem znajomości tematu wykazała się pani Środa. Konstytucja
faktycznie zapewnia równość mężczyznom i kobietom, ale:
- równość oznacza równość szans, a nie równy podział sejmu; takie podejście
prowadziłoby do stworzenia ustawy, w myśl której parytety musiałyby obowiązywać
np. w wojsku, stołówce zakładowej, czy w drużynie piłkarskiej;
- Konstytucja zakłada równość także wyznania, światopoglądu, czy narodowości;
obawiam się, że w sejmie ostałoby się kilku katolików i kilku Polaków; i mamy
panopticum, o którym pisze Majcherek.
Reasumując, Środa chciała być dowcipna, a wyszło jak zawsze. Czyli głupio.
--
sharn1 napisał:
Nie różnią się NICZYM od zwykłych ludzi. Wręcz odwrotnie.
Parytety to puszka Pandory
euro67
23.07.10, 11:13
Odpowiedz
Parytety to puszka Pandory. Bo jesli jedne to dlaczego nie drugie i
tak bez konca. A moze dla zasady o. Rydzyk powinien wystapic o
parytet Katolikow w Sejmie?
Re: Parytety i Majcherek, niestety
bene_gesserit
23.07.10, 12:10
Odpowiedz
perejro, bez zartow:
'Argumenty' Majcherka padaly wielokrotnie i wielokrotnie byly
obalane - rozumiem, ze jest sezon ogorkowy, ale to nie tlumaczy tej
powtorki z rozrywki. Tym bardziej, ze obnaza slabosc przygotowania
Majcherka, niestety.
Co do konsytucyjnosci lub nie parytetow wypowiedzialy sie - rowniez
wielokrotnie tęższe, bez obrazy, od twojej glowy wielu prawnikow -
i zdania sa podzielone. Autorytet kontra autorytet. Nie mowiac o
tym, ze pare starych europejskich demokracji z konsytucjami
zapewniajacymi rownosc mezczyzn i kobiet jakos nie mialy problemu z
wprowadzeniem paryetow. Nie mowiac juz o zenujaco
histerycznym 'argumencie' pt 'kto potem - łysi, protestanci czy
zielonoocy'. To 'argument' rodem z Barei ('a gdyby tu kiedys nagle,
w przyszlosci, wasza matka - sprawdzic czy nie ksiądz...')
Reasumujac, moglbys Srodzie buty czyscic co najwyzej.
--
a moja mama zawsze mi powtarzala: 'maksiu, badz grzecznym kotkiem,
bo odrodzisz sie czlowiekiem'
Re: Parytety i Majcherek, niestety
zdzicho_waciak
23.07.10, 12:17
Odpowiedz
Równość szans to bzdura, mit, utopia. Jeśli konstytucja ma mówić o jakiejkolwiek
realnej równości, to może być to tylko równość wobec prawa...
--
Jeszcze tu jestem, mój kocie. I staram się trzymać fason...
Strona 1 z 7
Parytety i Majcherek, niestety - Publicystyka - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl
2010-07-26
http://forum.gazeta.pl/forum/w,904,114423594,,Parytety_i_Majcherek_niestety.html?...
Re: Parytety i Majcherek, niestety
rechott
25.07.10, 07:06
Odpowiedz
konstytucja mówi o zakazie dyskryminacji z jakiegokolwiek względu. To powinno
wystarczyć.
Jako ciekawostkę podam, że projekt ustawy zakłada minimum 50% kobiet na listach.
Panie z Partii Kobiet zabezpieczyły się, żeby nie musiały szukać facetów na
swoje listy. Niestety partie, gdzie jest 100% mężczyzn będą musiały wstawiać
kobiety (ciekawe skąd je wezmą?). To jest równość wg feministek.
--
pizzerie
Re: Parytety i Majcherek, niestety
bene_gesserit
25.07.10, 13:29
Odpowiedz
Projekt zostal zgloszony zgodnie z demokratycznymi procedurami.
Jesli partia ma 100% mezczyzn w spolecznestwie, w ktorym wiekszosc
(lepiej wyksztalconą wiekszosc) stanowia kobiety, to partia ma
problem. Minimum 50% to projekt, z gory zawyzony - tworczynie i
tworcy projektu byli swiadomi, ze, o ile projekt przejdzie, bedzie
prawdopodobnie okrojony, wiec zgodnie z prawem negocjacji zazadali
najwyzszego mozliwego pulapu. Bez zludzen, ze wlasnie on przejdzie,
ze swiadomoscia jednak, ze z im wyzszego punktu sie startuje, tym
ma sie wieksze szanse wyszarpnąc wiecej.
Co do zgodnosci ustawy parytetowej z konstytucja specjalisci prawa,
w tym prawa konstyucyjnego wypowiadaja sie na dwa sposoby: zgodna
albo niezgodna. Nie mowiac juz o tym, ze coraz wiecej
demokratycznych krajow (glownie demokracji europejskich) uznalo, ze
ustawa parytetowa nie kloci sie z ich konstytucjami, co powinno dac
ci troche do myslenia.
--
cute but psycho. things even out
Re: Parytety i Majcherek, niestety
cul-de-sac
25.07.10, 23:09
Odpowiedz
Nie ma znaczenia zgodnosc ustawy parytetowej z Konstytucja. Konstytucja
gwarantuje rowne prawa kobiet i mezczyzn. I co z tego? Zycie weryfikuje
najlepsze nawet prawo. Zycie i powszechna wiara Polakow w patriarchat.
Re: Parytety i Majcherek, niestety
pn-ski
26.07.10, 13:52
Odpowiedz
Nie ma znaczenia zgodnosc ustawy parytetowej z Konstytucja. Konstytucja
gwarantuje rowne prawa kobiet i mezczyzn. I co z tego?
A gdzie konstytucyjne prawa kobiet sa naruszone?
Parytety i Majcherek, niestety
jar-ry
22.07.10, 14:27
Odpowiedz
""Pan profesor usiadł więc i napisał, co mu w duszy grało, by
wtłoczyć swe złote myśli w mainstream politycznej debaty
Więcej...
wyborcza.pl/1,75968,8158903,Parytety_i_Majcherek__niestety.htm
l#ixzz0uPf1b0YC""
Prosze Pani sznownej Profesor:
Co to jest "mainstream"?
Bo Ja tak jak i Moja Żona ze wsi jesteśmy i tu u nas też są różne
odchody.
Ale jak przeczytali my to trudne słowo to moja "stara" powiedziała
że ma w dupie "parytety" i "mainstream" co niestety strasznie
zepsuło nasze pożycie.
Tera straszy mnie rozwodem a nawet do Watykanu sie wybiera po podpis.
Jak ja tego paryteta złapię to ja mu..........
Środa broni zdechlaka
sharn1
22.07.10, 14:31
Odpowiedz
nie ustawę.
Projekt jest niekonstytucyjny i powinien wylądować w koszu (i
wyląduje).
Po za tym uwłacza kobietom, bo jeśli jakaś ma sznsę się dostać na
listy TYLKO dlatego że nie ma penisa (a nie z powodu merytorycznego
przygotowania, ciężkiej pracy czy talentu) to sorry, ale jest to
uwłaczające.
Inna sprawa, to co jak powstanie wreszcie jakaś porządna partia
kobiet (nie taki kadłubek nijakiej Gretkowskiej)?
Dziewczyny wytną swoje zaangażowane koleżanki z list kosztem jakiś
przypadkowych gości, bo jest PARYTET?
Strona 2 z 7
Parytety i Majcherek, niestety - Publicystyka - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl
2010-07-26
http://forum.gazeta.pl/forum/w,904,114423594,,Parytety_i_Majcherek_niestety.html?...
Tylez że Majcherek ma rację
second.ibum
22.07.10, 17:48
Odpowiedz
co z tego że powtarza ogólnie znane fakty. Pani Środa walczy o "swoje" parytety
a nie o "ich".
Re: Środa broni zdechlaka
foruman
22.07.10, 20:00
Odpowiedz
czemu niejakiej? Manuela Gretkowska nie spełnia kryterium "niejakości" moim zdaniem.
Re: Środa broni zdechlaka
bene_gesserit
23.07.10, 12:13
Odpowiedz
sharn1 napisał:
> Po za tym uwłacza kobietom, bo jeśli jakaś ma sznsę się dostać na
> listy TYLKO dlatego że nie ma penisa
No, jesli polscy wyborcy zaglosuja na tych kandydatow, ktorzy nie
maja penisa tylko dlatego, ze nie mają penisa, to istotnie - obnazy
to pewien problem. Ale to naprawde nie bedzie wina ani Magdaleny
Srody, ani parytetow.
--
Żona pierze, gotuje, sprząta, robi zakupy i opiekuje się dziećmi,
mąż wbija gwoździe, pilnuje domostwa przed niedźwiedziami i zombie
oraz zdobywa żywność na polowaniu.
bene_gesserit, twoje wpisy to po prostu spam
pn-ski
23.07.10, 13:24
Odpowiedz
bene_gesserit, twoje wpisy to po prostu spam. Nie podajesz zadnego
argumentu aby przekonac kogos do tak drastycznego kroku, jakim jest
ograniczenie demokracji. Spróbuj moze pracy od podstaw, zeby wprowadzic
kobiety na listy, jakis np. sensowny program.
yhyyy
bene_gesserit
23.07.10, 21:52
Odpowiedz
Argumenty przewalkowano w te i nazad, mnie to juz nudzi. Poza tym
nie musze przekonywac ani ciebie, ani nikogo w tym watku - projekt
trafil juz do Sejmu i nie od ciebie zalezy czy przejdzie i jakiej
formie. I laskawa prosba: nie wycieraj sobie moim nickiem paluchow.
--
śpiewali kiepsko, ale bronili swego prawa do fałszowania
Powodzenia w Sejmie!
pn-ski
25.07.10, 11:54
Odpowiedz
Argumenty przewalkowano w te i nazad, mnie to juz nudzi.
Rzeczywiscie, sztuke argumentacji masz opanowana. "ja chcem i juz!".
Powodzenia w Sejmie!
Re: Powodzenia w Sejmie!
bene_gesserit
25.07.10, 13:38
Odpowiedz
Powodzenia u nas dostatek, ale i te zyczenia przyjmiemy na znak
zwyciestwa ;)
--
a moja mama zawsze mi powtarzala: 'maksiu, badz grzecznym kotkiem,
bo odrodzisz sie czlowiekiem'
Środa jest szowinistką - dzieli ludzi według płci
kmp250
22.07.10, 14:50
Odpowiedz
Moim zdaniem w wyborach powinnismy wybierać osoby, które według nas
będą nas najlepiej reprezentować.
I pytanie: dlaczego nie wprowadzić parytetów dla
- łysych
- mańkutów
- jakających się?
Parytety sa ograniczeniem demokracji i tyle
pn-ski
22.07.10, 15:43
Odpowiedz
Po artykule pana Majcherka na tym forum byla dyskusja. Zabralem glos
przeciw parytetom - uwazam po prostu, ze wazniejsza jest z takim trudem
zdobyta demokracja, a parytety ja ograniczaja. Poprzedni system byl oparty
w calosci na parytetach i chociaz dumnie nazywal sie demokratycznym, wcale
takim nie byl. Prawo do reprezentowania narodu mialy zagwarantowane osoby
z legitymacja we wlasciwym kolorze. Od tego czasu mam awersje do kazdej
próby ograniczania demokracji, chociaz nie jestem przeciwnikiem kobiet w
organach przedstawicielskich, wladzach wykonawczych i urzedach.
Strona 3 z 7
Parytety i Majcherek, niestety - Publicystyka - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl
2010-07-26
http://forum.gazeta.pl/forum/w,904,114423594,,Parytety_i_Majcherek_niestety.html?...
Odezwala sie zwolenniczka parytetów z zarzutem ze "paru waznych ksiazek
sie nie przeczytalo", i to byla cala argumentacja. Zapytane o tytuly tych
ksiazek nabrala wody w usta (obrazila sie, czy co?).
Teraz pani Sroda zachowuje sie tak samo (chyba, ze to ona wtedy pisala na
tym forum): dyskusja sie przetoczyla, a pan Majcherek napisał, co mu w
duszy grało, jak Filip z Konopii, wypowiada sie bez wlasciwego
przygotowania (tez pewnie paru ksiazek nie przeczytal). Znowy zadnej
argumentacji na rzecz tego "podstawowego mechanizmu nowożytnej demokracji,
jakim są parytety".
To jakas pomylka chyba. Parytety sa ograniczeniem demokracji, jak by nie
patrzec.
a Sroda siedzi i zawija w sreberka...
midwestcowboy
22.07.10, 15:54
Odpowiedz
nie ma to jak innym wytykac brak przygotowania...
"niemal na calym swiecie stosuje sie system parytetowy i kwotowy" -
to dla Srody, Szwecja i kilka innych krajow to "niemal caly swiat"?
no ale oczywiscie ona moze tak bredzic, bo to dla dobra nauki i
wogole w slusznej sprawie
a tak na marginesie to nie wdajac sie w dyskusje czy quotas na
uczelniach w USA obnizyly poziom...amerykanski Sad Najwyzszy owe
mechaniczne quotas (czyli parytety) uwalil jako niekonstytucyjne -
ale przeciez Sroda wie lepiej, w koncu prof. przed nazwiskiem
Demagogia Pani Profesor, niestety...
kkkkaammiill
22.07.10, 15:55
Odpowiedz
Nie chce mi się co prawda polemizować z argumentami Pani Autor, gdyż
bardziej trącają ideologicznym zacięciem demagoga, niż racjonalizmem
naukowca ale... niech tam...
Dobrze jest zwrócić uwagę , że, owszem, poglądy Profesora
Majcherka "są mało oryginalne", ale dlatego, że dotyczą założeń
demokracji jako mechanizmu agregacji indywidualnych preferencji w
decyzje zbiorowości, a specyfikę tej omawia się od wieków i
dyskutantów w tym czasie zebrały się już legiony. W tym sensie też
artykuł J. Majcherka "ściąga debatę do jej początków". I dobrze, bo,
jak widać, o początkach i podstawach zapominają nawet Profesorowie
Wydziału Filozofii i Socjologii (bądź co bądź) Uniwersytetu
Warszawskiego. A u podstaw jest, m. in. myśl, że jeżeli w
zbiorowości pomysł nie zostanie uznany za istotny, to reprezentujaca
go osoba nie zdobędzie odpowiedniego poparcia i nie zaistnieje na
scenie politycznej. Tak właśnie jest z polityczną reprezentacją
kobiet. Może pora pogodzić się z myślą, że jeżeli przez dwadzieścia
lat żadne ugrupowanie pań uzurpujące sobie prawo do reprezentowania
interesu kobiet nie zyskało wystarczającego poparcia, by wprowadzić
te panie do elity (raczej "elity") polityków w naszym kraju, to...
temat płci i rzeczywistych, czy też "dętych" ich nierówności, nie
jest istotny, nie jest problemem społecznym, nie jest "issue". I to
nie tylko dla mężczyzn, ale właśnie dla kobiet, które NIE GŁOSUJĄ na
różne partie i partyjki kobiet. Można więc lamentować nad "fałszywą
świadomością" kobiet w Polsce, ale rozwiązaniem jest tu może praca u
podstaw, a nie ręczna manipulacja przy założeniach systemowych.
Poza tym... hmmm... to, że temat był omawiany rok temu, dziesięć,
czy choćby tysiąc, nie znaczy, że się zdezaktualizował. Jest
aktualny, bo wciąż aktywni są
zwolennicy "doreprezentowywania" ...koleżanek.
I jeszcze... 150 tys. dorosłych Polaków to mniej, niż 1%.
Wzruszająca skala poparcia.
Kamil Kociszewski
Re: Parytety i Majcherek, niestety
jacek_dp
22.07.10, 16:01
Odpowiedz
Jako obywatel i wyborca nie życzę sobie by do jakichkolwiek gremiów opłacanych z
naszych podatków powoływać ludzi z uwzględnieniem płci.
Tylko umiejętności powinny być brane pod uwagę.
Jeśli Pani profesor uważa za stosowne wprowadzać równość płci we wszystkich
zawodach to postuluję natychmiastowe wywalenie z pracy połowy pielęgniarek i
nauczycielek i zastąpienie ich mężczyznami.
Analogicznie trzeba wywalić połowę mężczyzn z naszej armii i zastąpić ich kobietami.
Jak równo to równo Pani profesor.
Re: Parytety i Majcherek, niestety
aaannemarie
22.07.10, 20:22
Odpowiedz
Jestem za parytetami, bardzo za, ALE także - jak postuluje Szanowny Przedmówca - za
wywaleniem części pielęgniarek i zatrudnieniem facetów pielęgniarzy ( delikatniejsi i nie krzyczą),
wymieszaniem grona pedagogicznego (pracowałam w takiej szkole, bosko i merytoryczne, mało
plotek) a także za facetami kucharzami - są lepsi (kucharki w przedszkolach - horror). Z tego
samego względu Sejm należy też wymieszać w drugą stronę, sami faceci skaczą sobie do oczu jak
koguty zapominając po co zostali wybrani. Nie po to żeby wyżywić swoje rodziny.
Strona 4 z 7
Parytety i Majcherek, niestety - Publicystyka - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl
2010-07-26
http://forum.gazeta.pl/forum/w,904,114423594,,Parytety_i_Majcherek_niestety.html?...
Pielegniarze i nauczyciele
cul-de-sac
25.07.10, 23:08
Odpowiedz
...postuluję natychmiastowe wywalenie z pracy połowy pielęgniarek i
> nauczycielek i zastąpienie ich mężczyznami....
Tak zle zyczysz mezczyznom?
Droga Pani Profesor,
stach-poraj
22.07.10, 16:30
Odpowiedz
Blog Bobika ma wielka przyjemnosc i zaszczyt zaprosic Pania ( a
takze jej chetnych Gosci) na swiatowa prapremiere Narodowego Dramatu
pt DZIADOSTWO Czesc II. Tu jest wejsciowka:
www.blog-bobika.eu
Pragne dodac, ze na Blogu Bobika jest Pani Profsor nie od dzis
postacia wzbudzajaca fale cieplych uczuc i podziwu. Jej felietony sa
czesto na Blogu linkoane i dyskutowane.
Parytety i Majcherek, niestety
gspisak
22.07.10, 17:31
Odpowiedz
Nie słuchajcie jej. To feministka... To taka dziwna forma babskiego
szowinizmu.
Re: Parytety i Majcherek, niestety
foruman
22.07.10, 20:06
Odpowiedz
a ty kto zebym miał ciebie słuchać? masz jakieś osiągnięcia? czymś błysnąłeś?
Parytety i Majcherek, niestety
nabuz77
22.07.10, 19:06
Odpowiedz
czy takie majcherki Srody nic nie maja do roboty ? Mój szwagier nie
takie głupoty wymyśla
Droga pani profesor zarzuca wtórność, ale...
mapokl
22.07.10, 19:38
Odpowiedz
sama ogranicza się do:
"Nie chce mi się nawet polemizować z argumentami autora, bo są mało oryginalne i
ściągają debatę do jej początków."
No cóż argumenty Pani Środy nie są wtórne bo ich nie ma. Droga pani profesor
argumenty nie muszą być oryginalne, bo to nie konkurs literacki. Argumenty muszą
być istotne i przekonywujące, a korzystanie z dotychczasowego dorobku, jak sama
pani twierdzi, jest nie tylko dozwolone, ale nawet wskazane.
Szkoda, że pani profesor nie wspomniała, że wiele krajów w których parytety
obowiązują chce się z nich zrezygnować lub jest w trakcie rezygnowania. Nieudany
eksperyment i tyle. Już pomijam "na całym niemal świecie", bo to fałszywy
argument. Można oczywiście robić kolejne badania, analizować "nowoczesne
demokracje", zamawiać ekspertyzy itp, z których nic nie wynika, które będziemy
powtarzać aż w końcu jakaś będzie podpierać naszą teorię, a resztę które się nie
zgadzają odrzucić jako niefachowe i będziemy udawać wielkiego znawcę tematu i
mędrca. Tylko po co to wszystko skoro pani sobie już zdane wyrobiła i żadne
ekspertyzy tego nie zmienią. A argumenty pana Majcherka mimo, że wtórne to są
nadal aktualne.
Re: Droga pani profesor zarzuca wtórność, ale...
foruman
22.07.10, 20:07
Odpowiedz
> A argumenty pana Majcherka mimo, że wtórne to są
> nadal aktualne.
no nie bardzo. to sa chwyty erystyczne a nie argumenty.
temat skasowany - bo nie na poziomie
foruman
22.07.10, 20:04
Odpowiedz
buhahaha.. aleś strzelił ;-)))))
broni męski establiszment od wypitki i od pilki nożnej...
panowie ustalają listy wyborcze a ludożrka głosuje - NA TE LISTY! hehe
ordynacja-zasracja..
będa okręgi jednomandatowe to przynajmniej kretynów w lepszych dzielnicach nie
będą wybierać.
Parytety i Majcherek, niestety
rwakulszowa
22.07.10, 20:30
Odpowiedz
Majcherek w rankingu na najgłupszego profesora w Polsce prowadzi
bardziej niz Lance Armstrong w TDF w swoich najlepszych latach.
Ale gdyby cicho siedział, to bym mu wybaczył.
Niestety on ciagle coś pisze i ciagle zbiera mi sie na wymioty, jak
tylko zobacze jego kolejna publikacje.
Takiego ignoranta rekordzistę mamy chyba za karę.
Strona 5 z 7
Parytety i Majcherek, niestety - Publicystyka - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl
2010-07-26
http://forum.gazeta.pl/forum/w,904,114423594,,Parytety_i_Majcherek_niestety.html?...
punkty za pochodzenie albo za polezenie
pn-ski
22.07.10, 21:55
Odpowiedz
Pani Srodzie nie chce się polemizować z argumentami pana Majcherka,
który "usiadł i napisał, co mu w duszy grało", a nastepnie "wyskoczył jak
filip z konopi" ze swoimi bazgrolami, wiec po blyskotliwym skarceniu
odsyla smarkacza go do jakichs bardzo ciekawych badan dotyczących
tego "podstawowego mechanizmu nowożytnej demokracji, jakim są parytety".
Okreslanie demokracji jako "nowozytna" przypomina mi inny eksperyment,
kiedy to do slówka "demokracja" dodawano "ludowa", i gdzie parytety
byly "podstawowym mechanizmem" na wszystkich poziomach.
W owej "demokracji ludowej", czyli wtedy gdy pani Sroda zdobywala szlify
naukowe parytety byly podstawa dzialania ustroju. Dodatkowo mozna bylo
dostac punkty za pochodzenie albo za polezenie i ten ustrój sie bardzo
pani profesor podoba.
Parytety i Majcherek, niestety
stpaul
22.07.10, 21:28
Odpowiedz
Majcherek ma rację. Środa jej nie ma, a poziom polemiki z jego
tekstem jest żałosny. Projekt ustawy w sprawie parytetów jest
niekonstytucyjny i nadaje się do kosza.
Może jeszcze się Radziszewską podeprę:
"W Europie jest tylko pięć krajów, gdzie mamy parytet ustawowy -
Belgia, Francja, Hiszpania, Portugalia i Słowenia. I efekt wcale nie
jest dobry. W Słowenii, gdzie jest 33 proc. parytet dla kobiet na
listach, jest 14 proc. kobiet w parlamencie. We Francji, gdzie jest
najwyższy 50-proc. parytet, a kobiety na listach muszą być ustawione
naprzemiennie z mężczyznami - 18 proc."
Więcej...
wyborcza.pl/1,76842,6810795,Radziszewska__Edukacja_zamiast_parytetu.html#ixzz0uROpSwCf
Silne, mądre i wykształcone kobiety nie potrzebują takich protez.
Jak elegancko o "filipie z konopi", profesorku!
jamci44
22.07.10, 21:42
Odpowiedz
Ta dyskusja skądinąd ciągle będzie powracała do punktu wyjścia, bo
nie jest dyskusją o korzyściach i sprawiedliwości parytetów, ale
dyskusją o zasadach demokracji przedstawicielskiej, o abstrakcyjnej
podmiotowości oraz abstrakcyjnych prawach wyborców (skądinąd
wszystko założone i dlatego łatwe do rozchwiania). A na tym gruncie
parytety są sprzecznością, nawet albo zwłaszcza
jeśli "demokratycznie" zostaną uchwalone (jak wiadomo demokracje są
w stanie znosić same siebie). I nie chodzi tu o
żadnych "profesjonalistów" ani o "wnoszenie łagodności" (która
poniekąd może nie obejmuje "profesorków") ani o "reprezentowanie
interesów kobiet" (coś w rodzaju lobbyingu). Chodzi ciągle o
wykazanie, że taka sprzeczność parytetu z zasadami demokracji
(również filozoficznymi i historycznie ugruntowanymi) tu nie
występuje. I dlatego ta dyskusja powraca. Na razie widzę tylko jedną
możliwość rozwiązania jakby "algebraicznego" - uznanie kobiet za
chronioną mniejszość (ta zasada jest jedną z zasad nowoczesnej
demokracji, jednym z ograniczników przed przekształcaniem się
demokracji w tyranię chwilowej większości). Tylko czy taki dowód
daje się przeprowadzić? Proszę, mały konkurs bez miliona dolarów w
nagrodę za eleganckie rozwiązanie.
Dla jasności, sprzyjam parytetowi, ale raczej z ciekawości - z
powyższych powodów tylko z ciekawości. Nie potrafię go uzasadnić,
nawet przyjmując, że demokracja opiera się na wielu "sztucznych"
założeniach, np. o wieku wyborczym czy wariantach ordynacji. Ale coś
czuję, że sprawa parytetu to jednak coś innego, bardziej radykalna
ingerencja w abstrakcje demokracji.
No i droga pani profesor, calm down, easy. Po co ta zaciekłość, po
co te chwyty sofistyczne, że to niby już wszystko przewałkowane, a
ten znów.
No taxation without representation!!!
beckett
22.07.10, 23:16
Odpowiedz
Coraz więcej kobiet jest w biznesie. Coraz więcej podatków płacą małe i średnie przedsiębiorstwa
prywatne, często rodzinne.
Niech siła głosu każdego obywatela będzie ważona ilością podatków zapłaconych przez niego, przez
nią, do budżetu Państwa :-). Niech tą miarą również mierzeni będą kandydaci do sejmu.
Pomyślcie o tym. Cała zabawa w obalanie monarchii i przemiany ustrojowe zmierzające ku
społecznej sprawiedliwości zaczęły się od hasła "No taxation without representation!" Może czas do
tej prostej idei powrócić.
--
beckett.w.interia.pl
Strona 6 z 7
Parytety i Majcherek, niestety - Publicystyka - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl
2010-07-26
http://forum.gazeta.pl/forum/w,904,114423594,,Parytety_i_Majcherek_niestety.html?...
Parytety i Majcherek, niestety
wojo.b
23.07.10, 08:26
Odpowiedz
Haha, mającym wątpliwości, proponuję przeczytanie tekstu Majcherka. Bardzo
dobrze, logicznie przeprowadzone rozważania, konkretne i merytoryczne
argumenty. Ze strony feministycznego betonu - zero argumentów, zamykanie
polemiki odpowiedzią "był czas na dyskusje, teraz żadne argumenty nie są brane
pod uwagę, bo tym parytetem zajmuje się sejm". Cudnie. Gratuluję feministkom
reprezentantki. I mam nadzieję, że ten projekt upadnie lub ugrzęźnie na
wieczność :-]
Parytety i Majcherek, niestety
kociewiak2
23.07.10, 08:56
Odpowiedz
,,pani profesor jako feministka juz nie widzi nic innego tylko
kobiety biedne,potyrane przez klan okrutny czyli mezczyzn.
Ktoregos dnia przeczytam ze Kobernik byl kobieta,ciekawy przyklad
dala pani Kempa,kobieta zajmujaca sie polityka..pekla kobieta i na
antenie tv poplakala sie (dlaczeg nie jest tu wazne)w polityce nie ma
kobiet sa politycy.
Parytety i Majcherek, niestety
rysbel
23.07.10, 09:58
Odpowiedz
Parytety to dobra rzecz, jestem za progiem 50%. Zacznijmy od
małżeństw.
Pozdrawiam
trudno o większego feministę niż ja :)
tataj1
23.07.10, 10:32
Odpowiedz
Niestety Pani Środa krytykując brak sensownej argumentacji p.Majcherka popełnia ten sam błąd.
Choć jestem bojownikiem o równouprawnienie (mam dwie córki:) nie uważam parytetów za dobre
rozwiązanie. Statystyka jest nieubłagana. Jeżeli większy odsetek kobiet nie jest zainteresowany
udziałem w polityce lub po prostu nie ma na to czasu to wymuszanie procentowego udziału
wybranych reprezentantek gwarantuje nieubłagany, niższy standard. To kobiety muszą chcieć
reprezentować społeczeństwo, a nie społeczeństwo ma chcieć 30% kobiet na reprezentantki.
Re: trudno o większego feministę niż ja :)
bene_gesserit
24.07.10, 20:46
Odpowiedz
> ie ma na to czasu to wymuszanie procentowego udziału wybranych
reprezentantek g
> warantuje nieubłagany, niższy standard.
Nieublagany nizszy standard niz Leppera, Giertycha i Macierewicza?
Bedzie naprawdę trudno. Pozostaje zywic nadzieje, ze twoje corki
wezma sie do polityki :)
> To kobiety muszą chcieć reprezentować s
> połeczeństwo, a nie społeczeństwo ma chcieć 30% kobiet na
reprezentantki.
To z inicjatywy kobiet stworzono i pchnieto projekt ustawy o
parytetach - wiec chyba chcemy.
--
dont hejt de pleja, hejt de gejm
Re: trudno o większego feministę niż ja :)
stpaul
24.07.10, 23:27
Odpowiedz
Z inicjatywy kilkudziesięciu kobiet plus kilkunastu mężczyzn,
nadludzkim wysiłkiem, w największych miastach (głównie w Warszawie)
zebrano 150 tys. podpisów. Sam Pacewicz na tych łamach się dziwił,
że tak ciężko było.
Żadnych argumentów za tą ustawą, żadnych...
Parytety są złym pomysłem, nie tylko dlatego, że wykoślawiają
fundamenty systemu, ale przede wszystkim dlatego, że urzędowo
przybijają kobietom pieczęć upośledzonej mniejszości.
Re: trudno o większego feministę niż ja :)
bene_gesserit
25.07.10, 13:37
Odpowiedz
Inicjatywa kilkudziecieciu osob, w ktora angazuja spontanicznie
ludzie z calego kraju, ktora startuje z latką 'feministycznej
fanaberii', bez poparcia (a przy wcale nie cichym sprzeciwie)
Kosciola oraz dwoch glownych partii? 150 tysiecy podpisow w takich
warunkach to malo? Taka perspekwywa kaze myslec, ze twoje prywatne
osiagniecia to zaliczenie calej Korony Ziemi, i to w ciagu paru
tylko lat :)
Strona 7 z 7
Parytety i Majcherek, niestety - Publicystyka - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl
2010-07-26
http://forum.gazeta.pl/forum/w,904,114423594,,Parytety_i_Majcherek_niestety.html?...