Piekieøko dzieci w norweskim raju
Jacek Pawlicki 2012-02-29, ostatnia aktualizacja 2012-02-28 22:21:50.0
Dla szeroko rozumianego dobra dzieci pa stwowe søu by socjalne odbieraj rodzicom dzieci, nie ujawniaj c
publicznie powodów. W przypadku rodziny z Indii sko czyøo si to interwencj rz du z New Delhi.
W New Delhi rozpocz ø si w poniedziaøek najdziwniejszy bodaj protest tego roku. Dziadkowie dzieci odebranych
hinduskiej rodzinie ze Stavanger demonstruj pod ambasad Norwegii przeciwko norweskiemu systemowi opieki
spoøecznej.
- Zdecydowali my si na czterodniowy protest. Apelujemy do mieszka ców Delhi i obywateli Indii, by si do nas
przyø czyli - tøumaczyø indyjskiej telewizji Monotosch Chakraborty, dziadek dzieci. - Wnuki s obywatelami Indii, wøadze
norweskie nie maj prawa trzyma ich w rodzinie zast pczej.
Koszmar zacz ø si w maju 2011 r., kiedy to opieka spoøeczna ze Stavanger zabraøa mieszkaj cemu tam tymczasowo
maø e stwu Hindusów Anurupowi i Sagarice Bhattacharya trzyletniego synka Abhigyana i roczn córeczk Aishwarya'e.
Powód - rodzice pono stracili emocjonalny kontakt z dzie mi i le je wychowuj , wi c nie s w stanie zagwarantowa
ich prawidøowego rozwoju.
W listopadzie zeszøego roku decyzj s du maluchy zostaøy skierowane do rodziny zast pczej, gdzie - je li nic si nie
zmieni - maj przebywa do 18. roku ycia. Z rodzicami spotkaøy si jak dot d trzy razy - ostatnio 17 lutego na nieco
ponad godzin , obserwowani przez lustro weneckie przez pracowników opieki spoøecznej.
Rodzice twierdz , e padli ofiarami wojny kulturowej. Wedøug pa stwa Bhattacharya norweskiej opiece spoøecznej
najwyra niej nie podobaøo si to, e dzieci spaøy w jednym øó ku z rodzicami (co w Indiach jest do powszechne) albo
e byøy karmione r k (Hindusi, podobnie jak wi kszo Azji i Afryki, jedz pokarmy praw r k ). Norweskie søu by
temu zaprzeczaj , ale konsekwentnie odmawiaj podania szczegóøowych powodów swej decyzji, powoøuj c si na
zasad poufno ci i dobro dziecka.
Norwegia uznawana jest powszechnie za skandynawski raj, w którym pa stwo kosztem wysokich podatków dba o
obywateli od koøyski po grób. Matki korzystaj z najdøu szego bodaj urlopu macierzy skiego, a ojcowie - z døugiego
tacierzy skiego. Problem w tym, e to, co w opinii wi kszo ci Norwegów uchodzi za szczytowe osi gni cie socjalne,
czyli sprawna opieka spoøeczna, w oczach wielu imigranckich rodzin jest koszmarem.
Dzieje si tak m.in. dlatego, e zgodnie z norwesk tradycj kulturow dobro dziecka (cz sto arbitralnie definiowane)
jest wa niejsze ni prawa rodziców. W sytuacji kiedy nad fiordy przybywa coraz wi cej imigrantów, sztywny norweski
system zderza si coraz cz ciej z ró nicami kulturowymi i obyczajowymi. Szacuje si , e co roku rodzicom (gøównie z
rodzin imigranckich b d mieszanych) pod ró nymi pretekstami odbieranych jest 1-3 tys. dzieci.
Prawo obowi zuje wszystkie osoby mieszkaj ce w Norwegii - niezale nie od tego, jakie maj obywatelstwo. Berit Aarset
z dziaøaj cej w Norwegii organizacji Human Rights Alert nazywa to "pa stwowymi porwaniami", wobec których
imigranckie rodziny s cz sto bezsilne.
Køopoty maj te Polacy. Latem 2011 r. znany z kontrowersyjnych akcji detektyw Krzysztof Rutkowski "odbiø" w Larvik
norweskim opiekunom dziewi cioletni polsk dziewczynk Nikol . Opieka spoøeczna odebraøa j polskim rodzicom za
to, e dziewczynka byøa zbyt smutna.
- Czasami wystarczy, e dziecko jest osowiaøe albo powie, e dostaøo od rodziców klapsa - mówi "Gazecie" Nina
Witoszek, mieszkaj ca od lat w Norwegii pisarka i profesor historii kultury z Uniwersytetu w Oslo. - Ten system jest
nietykalny. To wi ta krowa.
Prof. Witoszek odczuøa to zreszt niedawno na wøasnej skórze - za napisanie krytycznego artykuøu o systemie opieki
spoøecznej nad dzie mi posypaøy si na ni gromy w caøej Norwegii.
Zdaniem prof. Witoszek norweskim systemem opieki spoøecznej zacz øa rz dzi "nowa generacja technokratów, którzy
patrz na ycie wyø cznie przez pryzmat sztywnych regulaminów". - Dostali od wøadz ogromne pieni dze i zbudowali
swoiste pa stwo w pa stwie. Doszøo do zwyrodnienia systemu socjaldemokratycznego, który zaczyna przypomina
nasz socjalizm, kiedy wøadza uderzaøa do gøowy. To syndrom politbiura - uwa a prof. Witoszek.
W przypadku rodziny Bhattacharya norweskie "politbiuro" natrafiøo na niespodziewany opór. Rodzice, osoby
wyksztaøcone i zamo ne, z wpøywami w indyjskim rz dzie, zwrócili si bowiem o pomoc do wøadz w New Delhi. Te
interweniowaøy w Oslo, a sprawa "pa stwowego porwania" hinduskich dzieci zostaøa nagøo niona w indyjskich mediach.
W poniedziaøek w Oslo zjawiø si wysøannik indyjskiego MSZ z misj naciskania na norweskie wøadze, by jak najszybciej
oddaøy dzieci. Opieka spoøeczna w Stavanger zdecydowaøa si na kompromisowe rozwi zanie - wczoraj ogøosiøa, e
opiek nad maluchami mo e przej stryj (brat ojca), Hindus z Zachodniego Bengalu. Od jakiego czasu przebywa on w
Norwegii, gdzie pracownicy socjalni ucz go opieki nad dzie mi. Ostateczn decyzj w tej sprawie podejmie 23 marca
s d.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl -
http://wyborcza.pl/0,0.html
© Agora SA
Strona 1 z 1
Piekieøko dzieci w norweskim raju
2012-03-01
http://wyborcza.pl/2029020,75477,11253578.html?sms_code=