Droga ku Bogu Charaktery S Pecaric

background image

Dr Sacha Pecaric

  jest rabinem, filozofem i wydawcą. Był szefem 

krakowskiego oddziału Fundacji Ronalda S. Laudera. Kierował pracami 
nad pierwszym po wojnie przekładem Tory na język polski, dokonanym 
przez żydowskich tłumaczy. Jest redaktorem i komentatorem m.in. Talmudu 
Babilońskiego oraz Modlitewnika Żydowskiego. W 2011 roku uruchomił 
internetową Jesziwę Pardes: jesziwa.pl. Obecnie mieszka koło Nowego Jorku.

Medytacja kojarzona jest
przede wszystkim z buddyzmem,
rzadziej z chrześcijaństwem
czy islamem. czy medytacja
jest obecna w judaizmie?

Sacha Pecaric:

Judaizm

jest wręcz przesiąknięty medytacją!

Medytacja uczy uważności,

daje duchową głębię, wzmacnia

umysł i świadomość. Hebrajskie

słowo oznaczające medytację

to hitbonenut, pochodzące od słowa

bone – „budować coś”, np. relację.

Istnieje też słowo hitbodedut

– „odosobnić się”, a przecież

medytujący potrzebuje samotności,

żeby móc się skupić. Z medytacją

spotykamy się na każdym

z czterech poziomów poznawania

Tory i judaizmu: podstawowym,

alegorycznym, egzegetycznym

oraz kabalistycznym. Już

na pierwszym z nich jesteśmy

zachęcani do medytacji.

Na przykład w piątej księdze

Tory (Dewarim, czyli Księdze

Powtórzonego Prawa) mamy

werset 6:4 dotyczący modlitwy

odmawianej dwa razy dziennie:

„Słuchaj, Izraelu, Haszem

jest naszym Bogiem, Haszem

jest Jeden”, po którym następuje

uwaga z Tory Ustnej dodana

w nawiasie: „i ucz się, żebyś poznał,

w jaki sposób jest jedyny”.

Ta uwaga zachęca, żeby odmawiać

tę modlitwę w skupieniu,

z rabinem  S a c h ą   P e c a R i c e M

rozmawia ł 

P i o t r   Ż a k

ku Bogu

Droga

Proroctwo jest najdoskonalszą postacią medytacji

– już nieosiągalną, ponieważ nie istnieje Świątynia

w Jerozolimie, w której znajdowała się arka Przymierza.

a to stamtąd płynął dar proroctwa.

Fo

t. z ar

ch

iwu

m Sachy P

ecari

ca

medytacja 

37

c o t o j e s t

36 

medytacja

background image

jak wielkie znaczenie dla kabały

ma poznawanie wszystkich

aspektów Boskich Imion.

Modlitewnik z porannymi

modlitwami na każdy dzień

ma około 100 stron, a modlitewnik

kabalistyczny ma ponad 700 stron,

bowiem zawiera wszystkie możliwe

permutacje, transformacje,

numeryczne wartości skojarzone

z Imionami Najwyższego.

Odmawianie tych modlitw

to oczywiście rodzaj bardzo

głębokiej medytacji.

Wróćmy do pierwszego poziomu
kabały. Powiedział Pan,

świadomie – a więc oddać się

pewnej odmianie medytacji.

Na wyższy poziom,

czyli alegoryczny, wchodzimy

wtedy, kiedy na przykład

rozważamy psalmy. Służące

do nazywania tego gatunku

literackiego hebrajskie słowo

tehilim zwykle oznacza

„wychwalać”, ale może też oznaczać

to, co „oświeca”. Tak więc

poznawanie, zgłębianie treści

psalmów prowadzi na wyższy

poziom świadomości. Psalmy

są rodzajem mantry.

Najwyższym i najgłębszym

poziomem poznawania Tory

i judaizmu jest kabała, ale warto

wspomnieć, że szczególnym

łącznikiem pomiędzy nią

a pozostałymi poziomami

jest muzyka. Wchodzimy tu

na poziom egzegezy, bowiem

znaczenie muzyki pozostaje

w silnym związku z symboliką

liczb, zwłaszcza 7 i 8.

Dlaczego akurat z nimi?

Ponieważ obie symbolizują

najwyższą doskonałość. Siedem

jest symbolem doskonałości

w świecie materialnym.

Bóg stworzył świat w sześć dni,

a siódmemu nadał szczególną

rangę dnia świętego. Siedem

reprezentuje też punkt, z którego

wychodzi sześć kierunków świata:

góra, dół, wschód, południe,

zachód i północ. Wnosi więc bardzo

mocny aspekt duchowy. Natomiast

osiem wykracza poza świat

materialny. W judaizmie wiele

ważnych obrzędów i świąt

ma ścisły związek z tą liczbą.

Na przykład obrzezanie odbywa się

osiem dni po narodzinach,

w trakcie święta Chanuka zapalamy

osiem świec, a święto Szawuot,

dania Izraelowi Tory, obchodzimy

50 dni od dnia wyjścia z Egiptu,

czyli pierwszego dnia święta

Pesach – 50 dni, czyli siedem

tygodni po siedem dni, a dzień

pięćdziesiąty jest już na innym

poziomie.

ale jaki związek z muzyką
mają te liczby?

Ile jest dźwięków gamy w muzyce?

Osiem! Przy tym ósmy dźwięk

gamy jest jednocześnie pierwszym

dźwiękiem wyższej oktawy.

W gamie zawiera się więc

i liczba siedem, i liczba osiem.

Rabin Glazerson w książce Muzyka

i kabała, niedawno opublikowanej

w Polsce przez Towarzystwo

Pardes, bardzo pięknie ukazuje,

w jaki sposób muzyka stanowi

pomost, po którym dochodzimy

do kabały, a więc do miejsca,

w którym jesteśmy tak blisko Boga,

jak to tylko możliwe.

chemia kaba ł y

W powszechnym odbiorze
kabała kojarzy się z jakąś
tajemną, wręcz czarnoksięską
wiedzą. czym ona jest naprawdę?
Dlaczego mówi Pan o niej
jako o najwyższym stopniu
poznawania Tory, a tym samym
judaistycznej medytacji?

Kabała jest istotą judaizmu. Jego

najgłębszą ekspresją i najwyższym

poznaniem, dostępnym tylko

nielicznym. Zapewne dlatego

pojawił się jej fałszywy odbiór.

Przyczynili się do tego również

niektórzy pisarze, jak choćby

Icchak Bashevis Singer,

który stworzył jej piękny literacko,

ale wypaczony obraz. Tymczasem,

i chciałbym to bardzo podkreślić,

kabała to niezwykle precyzyjny

system logiczno-filozoficzny.

Po pierwsze – można powiedzieć,

że jest ona filozoficznym

rozważaniem o wszechświecie,

o interakcjach pomiędzy

człowiekiem a nim, a przede

wszystkim pomiędzy człowiekiem

a Bogiem. Po drugie – można

ją określić jako pogłębioną wiedzę

o Imionach Boga. Na tym poziomie

przedmiotem medytacji są litery

świętego języka, tworzące

poszczególne imiona Najwyższego.

Kabała zakłada bowiem, że każda

z liter zawiera w sobie określoną

duchową siłę. Łącząc je w słowa,

tworzymy zupełnie nowe jakości.

Kabałę można w pewnym stopniu

porównać do chemii. Chemik

musi najpierw znać właściwości

pierwiastków, żeby wiedzieć,

jak je połączyć, a potem zrozumieć

właściwości związku, który tworzą.

Podobnie kabalista – musi znać

właściwości liter, żeby zrozumieć

duchowe światło, które

promieniuje z poznania różnych

Imion Boga. Litery są

pierwiastkami, zaś łączenie ich

w słowa to wgłębianie się w cztery

konceptualne kabalistyczne światy,

wywodzone z czterech liter

niewymawialnego Imienia Boga.

Podczas hitbonenut trzeba

osiągnąć odpowiednią kawanę,

czyli szczególny stan skupienia.

Podam przykład, który pokaże,

że jego istotą jest poznawanie
relacji między człowiekiem
i wszechświatem, a przede
wszystkim między człowiekiem
i Bogiem...

Tak. Wiedzę kabalistyczną można

podzielić na dwa wielkie obszary.

Pierwszy z nich zwany jest Maase

Bereszit, czyli dzieło stworzenia,

w którym kabaliści zgłębiają

pierwszy rozdział pierwszej

księgi Tory (Bereszit, czyli Księgi

Rodzaju), w całości poświęcony

dziełu stworzenia. Dla kabalisty

w składających się na ten rozdział

słowach zawarte są siły duchowe,

które przyczyniły się do stworzenia

świata. Analizując je, medytując

nad nimi, pragnie zbliżyć się

do poznania i zrozumienia tych

duchowych sił. Warto powiedzieć,

że kabała jako system bazuje

na pojęciu sefirot, czyli boskich

emanacjach, których jest dziesięć.

Sefirot to ograniczona wola

Najwyższego, którą stworzył świat.

Podobnie inżynier ogranicza swoją

wolę, gdy buduje kładkę.

To ograniczenie nie świadczy

jednak o tym, że nie może

zbudować potężnego mostu!

Ale kabała mówi też

o relacji w drugą stronę,

czyli od człowieka do Boga.

Fo

t. z ar

ch

iwu

m Sachy P

ecari

ca

38 

medytacja

c o t o j e s t

medytacja 

39

background image

W XIII wieku żył filozof i rabin

Abraham Abulafia, który zasłynął

tym, że wybrał się do Rzymu,

żeby nawrócić papieża na judaizm.

Oczywiście został schwytany,

ale jakimś cudem uniknął spalenia

na stosie. Dla naszej rozmowy

ważne jest jednak to, że Abulafia

uczył bardzo zaawansowanych

technik medytacyjnych. Dzisiaj

bez nadzoru doświadczonego

mistrza część z nich byłaby wręcz

niebezpieczna, jak na przykład

kręcenie głową przez kilka godzin

i jednoczesne medytowanie

nad literami hebrajskiego alfabetu.

Inne jednak sprawdzają się

i obecnie. Z kolei jeden

z największych kabalistów Izaak

Luria zaproponował system

kawanot, czyli ukierunkowywania

uwagi podczas wypełniania

Boskich przykazań zawartych

w Torze. Gdy więc Żyd idzie

do mykwy, trąbi w szofar,

siedzi w suce albo zakłada tefilin,

to każdą czynność powinien

wykonywać zgodnie z określoną

procedurą, czyli – jak tłumaczy

Luria – w odpowiednim skupieniu,

koncentracji na tym, co w danej

chwili robi. Generalnie jednak

można powiedzieć, że judaizm

zaleca, aby technika medytacji

była dostosowana do przedmiotu

medytacji.

S ka rb na własnym
podwó rzu

Nie tylko w indiach,
ale też w samym izraelu
widać coraz liczniejsze grupy
Żydów-buddystów w różnym
wieku, zwane „Jew-Bu”. Skoro

medytacja stanowi tak ważną
część żydowskiego życia
duchowego, to dlaczego
poszukują w innych religiach
tego, co mogą znaleźć we
własnej tradycji i kulturze?

Judaizm jest trudną religią.

Emanuel Levinas podkreśla,

że to religia dla ludzi dorosłych.

Chodzi przede wszystkim

o dorosłość duchową,

emocjonalną, intelektualną.

Żyd ma zakorzenioną potrzebę

duchowości. Problem pojawia się

wtedy, gdy nie ma wzorców takiej

duchowości, gdy z różnych

powodów oddalił się od judaizmu

albo nigdy nie miał z nim

do czynienia. Rozpoczyna wtedy

poszukiwania na własną rękę.

Gdy znajdzie buddyzm, łatwo ulega

fascynacji nim, bo buddyzm

nie narzuca takich rygorów

jak judaizm, nie wymaga zdobycia

takiego zasobu wiedzy jak judaizm,

w którym wchodzeniu na coraz

wyższe poziomy życia duchowego

towarzyszy konieczność

zdobywania coraz głębszej wiedzy.

Są pewnie i tacy, którzy uważają,

że w porównaniu z judaizmem

buddyzm jest lekki, łatwy

i przyjemny – znajdź spokojne

miejsce, usiądź i rozmyślaj.

To oczywiście nieprawdziwy

i bardzo uproszczony obraz obu

religii. Za każdym razem,

gdy słyszę o Żydach-buddystach,

przypomina mi się pewna stara

historia. Otóż ubogi żydowski

szewc z Krakowa miał pewnej nocy

sen, że na rynku w Pradze ukryty

jest ogromny skarb. Dokładnie

zobaczył we śnie to miejsce.

Przez długi czas zbierał pieniądze,

aż wreszcie mógł pojechać

do Pragi. Gdy tylko do niej

przybył, pobiegł na rynek

i zaczął kopać. Bardzo szybko

zatrzymali go strażnicy.

Tłumaczył im, że miał sen,

oni jednak tylko się z niego

naśmiewali. W końcu jeden

ze strażników powiedział,

że on też miał niedawno sen

– widział, jak ubogi żydowski

szewc z Krakowa znajduje

ogromny skarb na podwórku domu,

w którym mieszka. Ostatecznie

puścili nieszczęśnika.

Ten wrócił w pośpiechu

do Krakowa, zaczął kopać

na własnym podwórku i wkrótce

znalazł ogromny skarb.

Na zakończenie powiem,

że przeznaczył go na zbudowanie

synagogi synagogi Ajzyka

(Izaaka), która stoi do dziś

na krakowskim Kazimierzu.

co należałoby powiedzieć
ludziom, którzy nie wierzą
w sens i skuteczność medytacji?

Internet, telewizja czy telefony

komórkowe to wspaniałe

wynalazki, jednak ich stosowanie

ma bardzo poważne skutki

uboczne. Ludzie coraz rzadziej

nawiązują między sobą

bezpośrednie kontakty, nie mówiąc

już o relacjach z Bogiem.

Dlatego tak ważna powinna

być w naszym życiu medytacja,

bowiem pozwala ona

na rzeczywistą obecność tu i teraz,

daje niezbędną ku temu mądrość.

A rzeczywista obecność

jest najważniejsza.

W judaizmie stworzenie człowieka

na obraz i podobieństwo Boga

oznacza, że człowiek jest obdarzony

zdolnością do intelektualnej

percepcji i wolną wolą, dzięki

którym może przybliżać się

do Boga. Kabała mu w tym pomaga,

dzięki niej człowiek znajduje się

w bezpośredniej bliskości Stwórcy,

a ów nadzwyczajny stan osiąga

między innymi dzięki medytacji.

Drugi obszar zwany jest

Maase Merkawa, czyli

„dzieło wozu”. Odnosi

się on bezpośrednio

do zawartej

w pierwszym rozdziale

Księgi Ezechiela wizji

niebiańskiego rydwanu.

Według Majmonidesa

uczenie się

i poznawanie słów

opisujących tę wizję

zbliża człowieka

do stanu prorockiego.

Komna t y medy tacji

czy w kabale także istnieją
poziomy zaawansowania
medytacji?

Jak najbardziej. Najniższy z nich

to boskie natchnienie. Jego pozycja

w tej hierarchii mogłaby sugerować,

że łatwo je osiągnąć. Nic bardziej

błędnego! Osiągnięcie boskiego

natchnienia jest czymś nadzwyczaj

trudnym, to wręcz Himalaje

medytacji. Każdemu, kto chciałby

osiągnąć boskie natchnienie,

poleciłbym wspaniałe dzieło

raw Moszego Chajima Luzzatto

Ścieżka sprawiedliwych. Może

wróćmy na moment do psalmów.

Talmud wyjaśnia, że znaczenie

ma to, czy psalm jest nazywany

„Dawida psalm”, czy „psalm

Dawida”. Te pierwsze król Dawid

odmawiał, gdy otrzymał boskie

natchnienie. Te drugie odmawiał

po to, żeby osiągnąć stan boskiego

natchnienia. Tych pierwszych

jest znacznie mniej, widzimy więc,

że nawet król Dawid nieczęsto

osiągał stan boskiego natchnienia.

Generalnie psalmy służyły

osiąganiu stanu medytatywnego

i boskiego natchnienia.

Nie powinno nas zaskoczyć,

że w Zoharze, najważniejszej

księdze kabały, są one najczęściej

cytowaną księgą biblijną. Z kolei

najwyższym poziomem

kabalistycznej medytacji

jest proroctwo, a więc stan

dostępny wyłącznie ludziom,

którzy byli etycznie nieskalani,

i proroctwo zostało im udzielone

przez samego Boga. Dzisiaj

nikt tego poziomu nie osiągnie,

ponieważ nie ma już Świątyni

w Jerozolimie i jej Miejsca

Najświętszego, w którym

znajdowała się Arka Przymierza.

To z niego płynął dar proroctwa,

dawany przez Boga wybranym.

Dokąd ma doprowadzić
medytacja kabalistyczna?

Bardzo ciekawego porównania

używa Majmonides w swoim

Przewodniku błądzących,

napisanym pod koniec XII wieku.

Oto król mieszka w ogromnym

pałacu. Żeby dostać się w jego

pobliże, trzeba pokonać

szereg dziedzińców

i komnat. Niektórzy

ludzie znajdują się

w ogóle poza

pałacem i nie bardzo ich

obchodzi zbliżenie się

do króla. Inni stoją przy

bramie wejściowej,

jeszcze inni na

pierwszym dziedzińcu

i tak dalej. Ale są i tacy,

co prawda bardzo

nieliczni, którzy weszli

już do królewskiej

komnaty. Interpretuje się

tę przypowieść tak, że król

to symboliczne przedstawienie

Boga, zaś ci stojący najbliżej

to kabaliści. Kabała bowiem

to przekraczanie kolejnych

ograniczeń na drodze

do zdobywania wiedzy,

a w ich pokonywaniu pomaga

coraz doskonalsza medytacja.

Do tej pory mówiliśmy
o czymś, co można by nazwać
„ideologią” judaistycznej
medytacji. czy judaizm
przekazuje jakieś wskazania
dotyczące samej techniki
medytacji?

Żyd ma zakorzenioną

potrzebę duchowości.

Problem pojawia się

wtedy, gdy oddala się

od judaizmu. Rozpoczyna

wtedy poszukiwania

na własną rękę.

40 

medytacja

c o t o j e s t

medytacja 

41

c o t o j e s t


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Seks to droga ku Bogu artykuł
Droga ku prawdzie
CZAS WOLNY - DROGA KU PEŁNI ŻYCIA, Duchowość chrześcijanina
DROGA KU WOJNIE POLSKA WOBEC PRESJI NIEMIEC
Ashe Martine Szaman naszych czasów Szamańska droga ku oświeceniu
Jarosław Kaczyński po wyroku ws Kamińskiego W Polsce to nie korupcja jest przestępstwem, ale walka
Droga ku zyciu Medytacje dla Ciebie
Jan Paweł II o miłości ku Bogu i człowiekowi w Chrystusie
S Anna Czajkowska, S Irena Złotkowska ŚLADAMI ŚW FRANCISZKA (TRZY KROKI KU BOGU)
DŁUGOLETNI STAŻ ZAWODOWY PIELĘGNIAREK – DROGA KU WYPALENIU
Droga ku wolności
Cartland Barbara Najpiękniejsze miłości 154 Droga ku szczęściu
Matuszewski Jacek Jana Adamus droga ku naukowemu niebytowi
Szyszkowska Maria W opozycji do przeciętności, czyli własna droga ku wolności
Droga Krzyżowa O upadającym człowieku i Bogu, który pomaga powstać z upadku

więcej podobnych podstron