Jak blisko relacji zmienia

background image

1

Nela Szyszko-Oniszek

Zbigniew Czwartosz

JAK BLISKOŚĆ RELACJI ZMIENIA REGUŁY FUNKCJONOWANIA LUDZI?

Od pewnego czasu w psychologii społecznej rozwija się nurt

proponujący

analizowanie

relacji

interpersonalnych

w

kategoriach wymiany, czego dobitnym przykładem jest, omawiana

w poprzednim rozdziale, teoria Walster, Walster i Berscheid

(1976). Przyjmuje się, że każdą społeczną interakcję pomiędzy

dwojgiem lub większą ilością partnerów można rozpatrywać jako

swoistego

rodzaju

transakcje.

Obserwacja

codziennych

kontaktów

międzyludzkich

wykazuje,

że

każda

z

osób

znajdujących się w relacji z inną wnosi do tego związku

określonego rodzaju zachowania zwane zgodnie z teoriami

wymiany „wkładami”, „zasobami”, „dobrami” lub „udziałami”.

Przedmiot transmisji mogą stanowię: obiekty materialne

kwiaty, butelka wina, pieniądze i to wszystko, co posiada

wartość wymienialną, okazywanie zainteresowania partnerem,

pocałunki,

uściski, adorowanie,

dostarczanie informacji,

wyrażanie opinii, udzielanie rad, ale także karanie partnera

poprzez powstrzymywanie się od okazywania mu uczuć itp.

Wkłady te nie muszą być symetryczne. Mężczyźni i kobiety z

racji swej odmiennej płci i pełnionych ról społecznych mają

do dyspozycji inny repertuar „udziałów” we wzajemnych

relacjach. Według Balesa (1950) kobiety angażują w związki z

innymi głównie wkłady natury emocjonalnej (troszczą się o

rodzinę, tworzą atmosferę ciepła, miłości i bezpieczeństwa).

Mężczyźni zwani liderami instrumentalnymi w swoje społeczne

wymiany częściej „wnoszą” dobra bardziej uniwersalne. W ich

rękach spoczywają sprawy finansów rodziny, do nich z reguły

należą ostateczne decyzje i oceny, to oni stanowią „główny

bank informacji”.

background image

2

1. CO LUDZIE WYMIENIAJĄ?

Ludzie wymieniając z innymi określone dobra kalkulują.

Jednocześnie zyski i straty, jakie przynosi im każda społeczna

interakcja. Dopóki pozostawanie w określonych relacjach jest

d l a nich nagradzające i nie łączy się ze zbyt wysokimi

kosztami, dopóty ludzie czerpią satysfakcję z tego rodzaju

związków, pragną je kontynuować i podtrzymują wymianę. Kiedy

nakłady jednostki zaczynają przewyższać zyski płynące z

pozostawania w danym układzie, kontynuowanie relacji staje

się niesatysfakcjonujące, bo nieopłacalne a ostateczną drogą

rozwiązania takiej sytuacji może być wycofanie z tego typu

związków.

Foa i Foa (1960) dokonali klasyfikacji „dóbr” transmi-

towanych przez ludzi w ich społecznych interakcjach i opisali

poznawczy mechanizm leżący u podstaw wymiany - tworząc tzw.

teorię

zasobów

(„resources

theory”).

Autorzy

terminem

„zasoby” określają to wszystko, co staje się przedmiotem

transmisji w relacjach interpersonalnych. Zasoby dzielą na

sześć ogólnych klas (rys. 1):

- miłość (ekspresja uczuć, zainteresowania, ciepła itp.);
- status (wyrażanie ewaluatywnych sądów, dostarczanie

partnerowi prestiżu,

okazywanie uznania i szacunku itp.);

- informacje (obejmujące rady, opinie, instrukcje itp.);
- pieniądze (kategoria obejmująca przeliczalne środki

umożliwiające w dowolnym

momencie wymianę na inne dobra);

- rzeczy (obiekty namacalne, produkty, materiały itp.);
- usługi (działania wykonywane na rzecz partnera).

Zachowania ludzi mogą przybierać formy konkretne lub

symboliczne. Ofiarowanie prezentu, usługi na rzecz partnera,

pocałunek w rękę, wręczenie kwiatów należą do zachowań kon-

kretnych. „Mowa ciała” w postaci gestów, mimiki, postawy,

uśmiechów to zachowania przyjmujące bardziej symboliczną

formę. Pierwszą współrzędną, na której uporządkowano „dobra”

background image

3

wymiany interpersonalnej stał się więc wymiar konkretność -

symbolizm. Zasobami najbardziej konkretnymi są według Foa i

Foa rzeczy i usługi. Status i informacje jako, że najczęściej

bywają

transmitowane

werbalnie

lub

paralingwistycznie

zaliczone zostały do najbardziej symbolicznych dóbr. Miłość

i pieniądze znalazły się pośrodku wymiaru z tego względu, że

mogą być wymieniane zarówno w formie symbolicznej jak i kon-

kretnej.

partyku

larne

partyku

larne

symboli

czne

konkret

ne

MIŁOŚĆ

STATUS

USŁUGI

INFORMACJE

RZECZY

PIENIĄD

ZE

symboli

czne

konkret

ne

uniwers

alne

uniwers

alne

Rys. 1. TYPOLOGIA WYMIENIANYCH DÓBR wg. Foa i Foa (1980)

Drugi wymiar, na którym można uporządkować zasoby to

partykularyzm - uniwersalizm. Wymiar ten ma ścisły związek z

osobą, która dostarcza owych dóbr. Pieniądze jako dobro naj-

bardziej uniwersalne posiadają jednakową wartość niezależnie

od osoby będącej dawcą - możemy je wymieniać zasadniczo z

każdym człowiekiem. Miłość jako dobro najbardziej partykularne

nie jest „zasobem” szeroko dostępnym w wymianie, dlatego

„rezerwujemy” ją jedynie dla określonych osób. Pozostałe dobra

zajmują miejsca pośrednie, przy czym informacje i rzeczy

stanowią dobra bardziej uniwersalne niż świadczenie usług czy

zachowania należące do kategorii statusu.

Z przeprowadzonych do tej pory badań empirycznych wynika,

że ludzie rzeczywiście dzielą dobra interpersonalnej wymiany

background image

4

na klasy, jakie zaproponowano w teorii. Potwierdzono także

prezentowaną wcześniej tezę, iż męskie udziały należą głównie

do klasy dóbr uniwersalnych (pieniądze, informacje), a kobiece

mają naturę partykularną (miłość, usługi).

Szeroki repertuar zachowań, jakim dysponują jednostki w

społecznych wymianach może być znacznie ograniczany konteks-

tem sytuacyjnym w jakim przebiega transakcja oraz może zale-

żeć od stopnia zażyłości istniejącej między partnerami. Typ

relacji interpersonalnej, w jakiej znajduje się dwoje ludzi

wyznaczać może zarówno to, jakie klasy dóbr staną się przed-

miotem transmisji, jak i może określać ogólną liczbę wymie-

nianych zasobów. Uważa się, że w bliskich związkach między-

ludzkich przedmiotem wymiany są dobra pochodzące ze wszyst-

kich sześciu klas (Foa i Foa 1980, Berscheid 1978).

Uczestnicy tego typu relacji nie są z reguły ograniczeni

ramami czasowymi a ich wspólne aktywności przebiegają w

różnorodnych sytuacjach. Z tego względu mają oni możliwość

ustalania wartości i ewentualnej wymienialności określonych

klas zasobów (np. żona może „odpłacie się” mężowi za dobra

ekonomiczne

jakich

dostarcza

rodzinie

ugotowaniem

specjalnego obiadu, wyznaniem uczucia, stwierdzeniem jak

bardzo go ceni jako fachowca itp.).

Istotą bliskich kontaktów międzyludzkich (rodzinnych,

małżeńskich, przyjacielskich) jest wymiana zachowań głównie

symbolicznych i partykularnych. Angażowanie w transakcje

z

bliskimi szerokiego zbioru dóbr świadczy o zaangażowaniu,

zaufaniu i przyczynia się do dalszej integracji wzajemnych

kontaktów.

W relacjach mniej personalnych ludzie nie są zaintere-

sowani skomplikowanymi i trudnymi wymianami. Swoje transa-

kcje ograniczają najczęściej do kilku dóbr, takich, których

wartość łatwo jest ocenić. Operują najczęściej dobrami kon-

kretnymi i uniwersalnymi. Tego typu zasoby są mniej zależne

od cech „nadawcy”, stanowią wyraźniejszą egzemplifikację

„wkładu”, są także mniej zależne od personalnych cech

background image

5

„odbiorcy”.

Dalecy znajomi, ludzie spotykający się okazjonalnie, ci,

których nie łączy bliższa więź preferują wymianę wewnątrz

tej samej klasy zasobów (Foa i Foa 1980). Odwzajemniają się

najczęściej rzeczą za rzecz, usługą za usługę, informacją za

informację. Wymiana dóbr tej samej klasy pozwala każdemu

uczestnikowi relacji określić sprawiedliwość bez potrzeby

dłuższych negocjacji i szczególnego zaufania do partnera.

Większość badań potwierdza tezę, że w relacjach charak-

teryzujących się większym dystansem miedzy ludźmi dąży się do

wymiany w ramach tej samej klasy (Walster, Walster, Berscheid

1978). Ludzie w kontaktach okazjonalnych są ograniczeni

kontekstem sytuacyjnym, brak im czasu na ustalanie wartości

oraz wymienialności poszczególnych dóbr, dlatego postępują

według prostej zasady „oddaj to co dostałeś” i posługują się

prostymi w kalkulacji wymianami. Istnieją także dowody, że

pary małżeńskie przeżywające okresy kryzysowe ograniczają

swoje wzajemne wymiany transmitując dobra z kilku tylko klas.

Takie pary, podobnie jak dalecy znajomi zaczynają w sposób

bardziej wyrazisty porównywać swoje udziały a wymiany

skupiają na bardziej obiektywnych i łatwiej policzalnych

dobrach.

2. WYMIANA A WSPÓLNOTA

Większość badaczy relacji interpersonalnych uważa, że

teorie wymiany oraz teoria słuszności dobrze opisują fun-

kcjonowanie wszystkich typów związków międzyludzkich - za-

równo tych dalekich jak i najbardziej intymnych. La Gaipa

(1978) optując za taką uniwersalnością pisze: „... podstawowym

założeniem w stosunkach międzyludzkich jest to, że ludzie

oczekują jakiejś nagrody za swoje działania, a ponieważ teorie

wymiany nie ograniczają się do jakiegoś bliżej określonego

typu nagrody mogą być one przydatne do analizowania związków o

różnym stopniu intymności i zaangażowania. O każdym związku,

nawet najbardziej intymnym można mówić w aspekcie wymiany tak

dalece jak dalece działania danej osoby są wyznaczone

background image

6

oczekiwaniem

określonego

rodzaju

nagrody:

chociażby

oczekiwanym

uczuciem

ciepła,

wdzięczności,

współczucia,

uścisku

ręki

czy

uśmiechu.

(cyt.

za:

Niebrzydowski,

Płaszczyński 1989, str. 80).

Negując uniwersalność teorii wymiany grupa badaczy re-

prezentowana przez Mills’a i Clark (1982), Murstein’a

(1977) i innych wypracowała alternatywny sposób analizowania

bliskich związków międzyludzkich. Badacze ci zgodzili się co

do jednego - bliskie relacje mają swój specyficzny charakter

i nie można rozpatrywać ich w kontekście wymiany lub transa-

kcji. Głównym motywem działań jednostek staje się tu nie

osobisty zysk, interes własny czy korzyści a dobro partnera.

Funkcjonowania tego typu związków nie można wyjaśniać w ka-

tegoriach ekonomicznych kalkulacji z tej przyczyny, że nie

sposób jest rozdzielić wspólnych „zysków” uczestników rela-

cji, od zysków indywidualnych każdego z nich. Skoro najisto-

tniejszymi cechami bliskich związków przyczyniającymi się do

ich trwania i rozwoju są uczucia miłości i przyjaźni, zaufa-

nie, wzajemne zaangażowanie i pomaganie, to podstawowym

wyznacznikiem działań partnerów powinna stać się bezintere-

sowność. Działania bezinteresowne wykluczają automatycznie

kalkulacje zysków i strat jednostki. Czynnikiem uruchamiają-

cym wszelkie zachowania stać się powinno nie oczekiwanie

zysku, ale dostrzeżenie potrzeb partnera lub chęć sprawienia

mu radości.

Clark i Mills (1979) jako główni przedstawiciele pre-

zentowanego spojrzenia na bliskie więzi dzielą wszystkie re-

lacje międzyludzkie na dwie ogólne kategorie; relacje

wspólnoty i wymiany. Normy wymiany i dążenie do osobistych

korzyści odnoszą się jedynie do drugiego typu związków.

Podstawę rozróżnienia dwóch typów relacji stanowią reguły

zgodnie,

z

którymi

dokonywana

jest

wymiana

„darów”

(benefitów). Terminem „dar” określają to, co jeden z

partnerów intencjonalnie ofiarowuje drugiemu i co stanowi dla

odbiorcy pewną wartość. Z zakresu pojęcia zostaje wyłączone

background image

7

to wszystko, co wynika z relacji, ale nie zostało ofiarowane

intencjonalnie.

W związkach wspólnotowych (np. małżeńskich, rodzinnych,

przyjacielskich, narzeczeńskich) ludzie koncentrują się

głównie na „dobrostanie” swojego partnera (Clark i Mills

1979). Kiedy dostrzegą, że znalazł się on w potrzebie, że

czegoś mu brakuje lub po prostu chcą wyrazić mu swoje zain-

teresowanie i troskę, wtedy ofiarowują mu dar. Zachowania te

kierowane są normą, którą Pruitt (1972) nazwał „mutual

responsiveness”, co oznacza wzajemne reagowanie i

uwrażliwienie na potrzeby bliskiej osoby. Działania ludzi

połączonych bliskimi więziami sterowane przez tę normę mogą

być odbierane przez zewnętrznych obserwatorów za typową

wymianę. Jednak motywy kierujące obdarowywaniem partnera są

tutaj inne, niż w typowych związkach okazjonalnych. Z

perspektywy ludzi połączonych silnymi więziami dary nie

stanowią części specyficznej transakcji. Zachowania, które

mogą być zbliżone do wymiany są w swej istocie czymś innym,

niż stosowaniem prostej (charakterystycznej dla relacji

wymiany) reguły odwzajemniania się partnerowi podobnym darem

do tego, który się otrzymało. Ludzie znajdujący się w

bliskich związkach obdarowują się wzajemnie nie dlatego, że

czują się dłużnikami lecz ze względu na odpowiedzialność za

dobro partnera. Dlatego przyjacielowi kupujemy część do

samochodu, gdyż wiemy, że jej potrzebuje, a żonę zapraszamy

na kolację w restauracji, by sprawie jej przyjemność.

Ludzie, z którymi łączą nas relacje wspólnoty oczekują

takich zachowań a kiedy wychodzimy naprzeciw ich potrzebom

dajemy im poczucie bezpieczeństwa i wiarę w to, że mogą na

nas liczyć. Mills i Clark (1982) twierdzą, że w związkach

wspólnotowych wytwarza się specyficzne „wyrównywanie odczuć”

(equality of affect). Oznacza to tyle, że partnerzy relacji w

danym momencie podobnie odbierają sytuację i przeżywają

podobne uczucia. Radość i szczęście jednego, podobnie jak

niepowodzenia i smutek stają się udziałem drugiego partnera.

background image

8

W związkach zwanych relacjami wymiany ludzie nie czują się

tak silnie odpowiedzialni za innych, nie są zobligowani do

wrażliwości i reagowania na potrzeby partnerów. Kiedy ob-

darowują się wzajemnie, to czynią to zwykle z oczekiwaniem

szybkiego odwzajemnienia lub po prostu spłacają wcześniej

zaciągnięty dług. Relacje tego typu charakterystyczne są dla

dalekich znajomych, współpracowników, ludzi których łączą

jedynie interesy, obcych itp. W związkach nastawionych na

wymianę dary są ofiarowywane z oczekiwaniem otrzymania w

przyszłości czegoś w zamian. W rezultacie ludzie stosują w

praktyce regułę odwzajemniania się podobnymi darami, wtedy

uzyskują pewność, że dług został zwrócony. Przeciwnie, w

bliskich związkach typu wspólnoty partnerzy nie nagradzają się

podobnymi darami z tej prostej przyczyny, że ich potrzeby

rzadko bywają identyczne. W ich wzajemnych relacjach nie

istnieje obowiązek szybkiego zwrotu tego, co się otrzymało,

nie istnieje potrzeba ciągłej kontroli indywidualnych wkładów

i zysków, a więc nie można mowić o wymianie. Reguły sterujące

wzajemnym obdarowywaniem, a nie sam charakter darów stanowią

więc podstawową różnicę między relacjami wspólnoty i wymiany.

Innymi słowy ważne jest nie tyle to, co jest „wymieniane”, ale

dlaczego jest „wymieniane”.

Wydaje się, że większość ludzi w swoich interakcjach z

innymi nieświadomie podejmuje takie działania, które są cha-

rakterystyczne dla typowych relacji wspólnoty lub wymiany.

Prawdopodobnie każdy z nas dzieli swoje związki z innymi na

bliskie i dalekie, ale nie posługuje się pojęciami „wspólno-

ta” i „wymiana”. Badania wykazują jednak, że większość ludzi

implicite różnicuje te relacje, czego efektem są takie a nie

inne zachowania w stosunku do partnera. Nie ma pewności co

do tego, że wszyscy czynią rozróżnienia w ten sam sposób.

Niektórzy ograniczają swoje relacje wspólnotowe do wąskiego

kręgu osób, podczas gdy inni obejmują nimi większe grono lu-

dzi. Są także tacy, którzy we wszystkich typach związków,

nawet tych z najbliższymi nastawiają się na wymianę. Możliwe

background image

9

jest, że jedna osoba traktuje relacje z inną równocześnie w

kategoriach wymiany i wspólnoty (np. gdy podwładnym jest

członek rodziny lub gdy sprzedajemy coś przyjacielowi).

Typ relacji, w jakich uczestniczymy w życiu społecznym

bądź narzuca nam kultura, bądź zależy od naszego własnego

wyboru. Społeczność dostarcza gotowych wzorów norm wspólno-

towych oraz określa w stosunku do kogo powinniśmy je bez-

względnie stosować (np. w odniesieniu do własnej rodziny).

Grupy religijne zwykle zachęcają swoich członków do trakto-

wania innych ludzi zgodnie z normami wspólnotowymi. Od ucze-

stników danej społeczności wymaga się wrażliwości na potrzeby

innych i pomagania bez oczekiwania czegokolwiek w zamian. Nie

dziwi fakt, że ludzie zjednoczeni w tego typu grupy nazywają

się wzajemnie „braćmi”, „siostrami”, „matkami” i „ojcami” -

terminami stosowanymi powszechnie w odniesieniu do członków

wspólnoty, jaką jest rodzina. Większość ruchów społecznych

także zwraca się do swoich członków używając określeń

„bracia” i „siostry”, aby wytworzyć a następnie umacniać

poczucie jedności i wspólnoty. Kultura dyktuje nam również

normy wymiany, dając wskazówki jak zachowywać się wobec

nieznajomych lub ludzi, z którymi łączą nas jedynie słabe

więzi. Mamy jednak także prawo wyboru, w jakie związki

będziemy się angażować z określonymi ludźmi.

Clark (1983) twierdzi, że na prawdopodobieństwo, że dana

jednostka będzie się kierowała normami wspólnotowymi mają

wpływ takie czynniki jak:

- atrakcyjność partnera interakcji;
- dostępność partnera;
- dostępność samej Jednostki określana na podstawie ilości

relacji wspólnotowych, w

które jest już ona zaangażowana.

Ludzie atrakcyjni społecznie tzn. inteligentni, o ciekawej

osobowości, miłej aparycji mają większe szanse uczestnictwa w

relacjach wspólnotowych. Uważa się, że w im większej liczbie

relacji

jest

zaangażowany

człowiek,

tym

mniej

jest

background image

10

prawdopodobne, by chciał wchodzić w kolejne związki tego

typu. Uczestnictwo w bliskich relacjach wymaga bowiem dużej

odpowiedzialności i uwrażliwienia na potrzeby partnera. Zbyt

wiele związków wspólnotowych staje się d l a człowieka bardzo

obciążające i pociąga za sobą zbyt duże koszty.

Relacje wymiany - z natury mniej zobowiązujące i mniej

nagradzające - podejmujemy z tymi, którzy mogą nam zaoferować

coś korzystnego a my sami mamy możliwość rewanżu, ale: ludzie

ci nie muszą być dla nas szczególnie atrakcyjni; nie mamy

możliwości wejścia z nimi w bliższy kontakt; my sami jesteśmy

już uczestnikami wielu związków wspólnotowych (Clark 1983).

M i l l s i Clark (1982) twierdzą, że relacje typu wspólnoty

różnią się s i ł ą więzi. Tak np. związek męża i żony (typowy

związek wspólnotowy) może być silniejszy niż relacje żony i

jej przyjaciółki. W sytuacji, w której obie z tych osób będą

jednocześnie potrzebowały pomocy górę wezmą potrzeby męża.

Dzięki tym różnicom sił y relacji wspólnotowych ludzie mogą

skutecznie radzć sobie z dysonansem, gdy czują się odpo-

wiedzialni za więcej niż jedną bliską im osobę. O relacjach

wymiany nie możemy mówić, że są słabsze lub silniejsze. Albo

podejmujemy ten typ związku, albo nie.

Oba rodzaje relacji różnią się natomiast stopniem pew-

ności. Wraz z upływem czasu z większą pewnością możemy orze-

kać, co nas łączy z innymi. Pewne relacje wspólnotowe pozwa-

lają na większą swobodę w zachowaniu, pozwalają uniknąć te-

go, że partner będzie odbierał nasze działania jako formę,

odpłaty i rewanżu za jego wcześniejsze „wysiłki” lub poczuje

się naszym dłużnikiem. Rodzice i dzieci zwykle są bardzo

pewni swoich relacji. Często się zdarza, że rodzice dają

dzieciom w „prezencie” pieniądze. Nie obawiają się, że

dziecko źle zrozumie ich intencje i czując się dłużnikiem

będzie chciało zwrócić daną sumę. Z drugiej strony, w zwią-

zkach wspólnotowych, których jesteśmy mniej pewni, dawanie w

formie prezentu, pieniędzy może być dużym nietaktem i dopro-

wadzić do nieporozumień, stopień pewności relacji wymiany

background image

11

także może być różny, nie każdemu bowiem udziela się kredytu

lub pożycza pieniędzy.

Jeszcze jedną cechą różniącą oba typy związków między-

ludzkich jest sposób percepcji danych relacji przez samych

jej uczestników. Wydaje się, że ludzie połączeni bliskimi

więziami często spostrzegają się wzajemnie Jako nierozłączną

całość (unit). Dar, jaki jeden partner ofiarowuje drugiemu

może jednocześnie dostarczyć także „dawcy” pozytywnych wyni-

ków. Kiedy np. żona kupi mężowi aparat fotograficzny, to dla

niej także mogą płynąć z tego faktu pewne korzyści. Jako, że

są oni jednością ma ona prawo korzystać z tego aparatu, może

cieszyć się ze zdjęć zrobionych przez męża i może także

czerpać przyjemność oglądając, męża jak robi zdjęcia. W tym

przypadku trudno jest rozdzielić zyski obu uczestników rela-

cji. Oczywiście w związkach wspólnotowych ofiarowywane dary

nie zawsze prowadzą do takiego obopólnego pozytywnego wyniku.

W relacjach wymiany jako, że ich członkowie stanowią

odrębne „elementy”, to dary dostarczane partnerowi rzadko

automatycznie przynoszą dawcy bezpośrednie korzyści.

Ludzie połączeni bliskimi więziami wspólnotowymi zwykle

zakładają, że ich związek ma długą perspektywę czasową.

Otoczenie społeczne także może spostrzegać taki związek jako

raczej stabilny i długotrwały. Myśląc o relacjach wymiany

często natomiast przypisujemy im krótkotrwałość istnienia.

Relacje te mogą natomiast trwać bądź zaledwie kilka minut

(np. miedzy kierowcą taksówki i pasażerem) bądź latami (np.

między dyrektorem i sekretarką).

Podejmując bliskie relacje musimy wiele „zainwestować”,

dlatego zerwanie ich bywa zwykle ostatecznością okupioną w i el -

kimi „kosztami” - głównie natury psychologicznej. Związki typu

wymiany, nawet te trwające długi czas jesteśmy w stanie łatwo

zakończyć - zwłaszcza wówczas, gdy spotkamy osobę oferującą

korzystniejszą wymianę.

Przedstawiona powyżej ogólna charakterystyka obu typów

relacji pozwala na zaakcentowanie głównych różniących je

background image

12

cech.

W związkach wspólnotowych ludzie: 1) czują się

odpowiedzialni za partnera; 2) większość darów, które

ofiarowują sobie wzajemnie stanowi reakcję na potrzeby lub jest

wyrazem troski i zaangażowania; 3) relacje te różnią się

stopniem s i ł y więzi i pewności.

W

relacjach

wymiany

l)

nie

istnieje

specjalna

odpowiedzialność za partnera; 2) dary ofiarowywane są z

oczekiwaniem odpłaty lub stanowią formę rewanżu; 3) relacje

te nie różnią się pod względem s i ły a różnią się stopniem

pewności.

3. REGUŁY FUNKCJONOWANIA SPOŁECZNEGO.

Aby dany typ relacji okazał się dla ludzi satysfakcjo-

nujący, aby mógł się przekształcić w związek jeszcze g ł ę bszy,

partnerzy powinni podporządkować swoje działania pewnym

regułom. Okazuje się, że te same zachowania w relacjach o

różnym stopniu bliskości prowadzić mogą do odmiennych

konsekwencji. W dalszej części przedstawione zostaną niektóre

formy zachowań, jakie uznać można za normy obowiązujące bądź w

relacjach wymiany bądź wspólnotowych. Pokazane zostaną także

efekty nieprzestrzegania tych norm przez partnerów interakcji

dla trwania i jakości ich dalszych wzajemnych kontaktów.

Szybki rewanż

Charakterystyczną cechą relacji wymiany jest to, że uwi-

kłani w nie ludzie starają się kontrolować swoje indywidualne

zyski i wkłady. Obowiązuje tu ogólne prawo dystrybucji

darów, mówiące, że powinny być one traktowane jako odpłata

lub rewanż. Szybkie odwzajemnianie i zwrot długu wydaje się

być w tego typu związkach jak najbardziej „na miejscu”. Tym-

czasem, w relacjach wspólnoty ofiarowywanie „czegoś za coś”

może prowadzić do negatywnych efektów, przekształcając je z

czasem w relacje bardziej ekonomiczne i zarazem mniej intymne.

Clark i M i l l s (1979) przeprowadzili kilka badań wykazując, że

norma odpłaty nie obowiązuje w równym stopniu w obu typach

background image

13

związków międzyludzkich.

W jednym z badań, którego uczestnikami byli nieżonaci

studenci należało ułożyć z tytułów gazetowych jak najwięcej

słów. Za ukończenie zadania osoby badane otrzymywały okreś-

loną il oś ć punktów. Mężczyźni mogli obserwować na monitorze

atrakcyjną kobietę (pomocniczkę eksperymentatora), która

rozwiązywała podobny problem. Eksperymentator manipulując

typem relacji jakiego mógł spodziewać się badany z obserwo-

waną kobietą (wspólnota vs. wymiana), raz przedstawiał ją

jako nową osobę na uniwersytecie, niezamężną, pragnącą

poznać nowych ludzi, innym razem jako mężatkę mieszkającą

daleko od miasteczka uniwersyteckiego, spieszącą się do

domu. Badanie zostało tak skonstruowane, aby badani zawsze

pierwsi kończyli swoje zadanie. Następnie zachęcano ich do

udzielenia pomocy partnerce, kobieta odpłacała się za udzie-

loną jej pomoc oddając mężczyźnie część swoich punktów kre-

dytowych lub nie spłacała długu. W ostatnim etapie badania

mężczyźni oceniali jedenaście cech kobiety. Oceny te stano-

w i ł y miarę atrakcyjności partnerki.

Okazało się, że kiedy mężczyźni spodziewali się relacji

wymiany to atrakcyjność kobiety była oceniana wyżej wtedy,

kiedy odpłaciła ona za przysługę, niż wtedy, gdy nie zapro-

ponowała partnerowi punktów. Kiedy spodziewano się wystąpie-

nia relacji wspólnotowych atrakcyjność partnerki była istot-

nie wyższa, kiedy nie zastosowała ona reguły odpłaty. Z ba-

dań Clark i Yanderlipp (1985) okazało się, że kiedy badani

spodziewali się relacji wymiany, a partner nie zaproponował

rewanżu za uczynioną mu przysługę, to oceniany był jako nie-

atrakcyjny, a badani m i e l i poczucie wykorzystania, w warun-

kach wspólnoty nieobecność odpłaty nie wywierała wpływu na

poczucie wykorzystania i obniżenie atrakcyjności partnera.

Wyniki te dowodzą, że norma odpłaty stanowi esencję

relacji wymiany. Jeżeli człowiek j est zaangażowany w tego

typu związki lub spodziewa się ich zaistnienia, to brak

oferty odwzajemnienia wcześniejszej przysługi może odebrać

background image

14

jako zachowanie niestosowne do sytuacji, jako złamanie pewnej

reguły - w efekcie może czuć się wykorzystany a partnera

relacji oceniać negatywnie.

W relacjach wspólnoty, gdzie normą je st zaspakajanie

potrzeb partnera, brak rewanżu nie burzy układu i nie prowadzi

do poczucia wykorzystania. Ofiarowanie daru w formie odpłaty

jest zachowaniem niestosownym wśród ludzi połączonych silnymi

więziami. Takie działanie niesie bowiem ze sobą informację,

że wzajemne relacje traktowane są przez jednego z partnerów w

sposób mniej intymny. Z faktu tego wynika istotna praktyczna

wskazówka - j eżel i człowiek pragnie, aby ofiarowany dar nie

został odebrany przez bliską osobę za formę spłaty długu

powinien odczekać pewien czas z rewanżem. Tylko wtedy jego

zachowanie ma szansę być uznane za wyraz wyjątkowego

traktowania danego związku.

Prośba o odwzajemnienie

Skoro działania bezinteresowne uznamy za istotę relacji

wspólnotowych, to wyraźne akcentowanie oczekiwania na rewanż

wydaje się być czynnikiem nie sprzyjającym dalszej integracji

i pogłębianiu się tego typu związków. Prośba o odwzajemnienie

może bowiem wskazywać, że dar ofiarowany został z oczekiwaniem

przyszłego zysku, a nie z intencją zareagowania na potrzeby

partnera. Jeżeli przyjmiemy, że w relacjach wymiany otrzymanie

daru zobowiązuje obdarowanego do rewanżu, to prośba o

odwzajemnienie płynąca od dawcy umożliwia ową odpłatę. W

relacjach wymiany takie zachowanie okazuje s i ę być jak

najbardziej

„stosowne”,

gdyż

stwarza

szansę

„spłacenia

rachunku”. Wiele badań wykazało, że „biorca” daru bardziej

lubi „dawcę”, kiedy jest on w stanie się zrewanżować, kiedy

„dawca” wyraźnie określi, że oczekuje na odwzajemnienie

(Gergen, Ellsworth, Maslach i Seipel 1975), kiedy stworzy on

warunki do rewanżu, a l e nie poprosi wprost o odwzajemnienie

(Gross i Latane 1974). Empiryczne potwierdzenie powyższych

tez uzyskali Clark i M i l l s w drugim badaniu z 1979 roku.

Badani układali słowa z liter wchodzących w skład tytułów

background image

15

gazet. Manipulacja typem spodziewanych relacji z partnerem

była bardzo zbliżona do tej, którą zastosowano w pierwszym

badaniu z 1979 roku. Pomocnik eksperymentatora, będący drugą

osobą rozwiązującą zadanie, kończył pierwszy i pomagał

badanemu

ukończyć

jego

zadanie.

Następnie

prosił

o

odwzajemnienie udzielonej pomocy lub nie komunikował takiej

potrzeby, w końcowej fazie badani oceniali atrakcyjność par-

tnera. Zgodnie z przewidywaniami, badani spodziewający się

relacji wymiany, wyżej oceniali atrakcyjność partnera wtedy,

kiedy prosił on o odwzajemnienie udzielonej wcześniej przez

siebie pomocy. Partner był bardziej lubiany w warunkach typu

relacja wymiany - pomoc - prośba o rewanż, niż w warunkach

typu relacja wymiany - pomoc - brak prośby o odwzajemnienie.

Kiedy spodziewano się zaistnienia relacji wspólnoty, Jasne

wyrażanie oczekiwania rewanżu prowadziło do obniżenia atrak-

cyjności partnera. Był on mniej lubiany wtedy, Kiedy prosił

o odwzajemnienie, niż wtedy, kiedy nie sygnalizował takiej

konieczności.

Wymiana podobnych darów

W relacjach okazjonalnych, nastawionych na wymianę ludzie

starają się utrzymać proporcjonalność własnych wkładów i

zysków, unikają skomplikowanych „transakcji” i stosują wy-

raziste reguły wymienialności darów. Odwzajemnianie się tym

samym lub podobnym darem ułatwia kalkulację i stwarza

jednoznaczny

obraz

sytuacji.

W

tego

typu

związkach

funkcjonuje reguła odwzajemniania przy pomocy podobnych,

porównywalnych darów. Im większe istnieje podobieństwo między

wymienianymi

dobrami, tym łatwiej jest ocenie, czy dług został oddany.

Jeżeli np. sąsiad zgodzi się zaopiekować naszym dzieckiem,

kiedy musimy pilnie wyjść,

to właściwsze będzie zaoferowanie

mu podobnej pomocy, kiedy on znajdzie się w potrzebie, niż

proponowanie mu np. zapłaty pieniężnej.

Ludzie połączeni bliskimi więziami aktywnie unikają

ofiarowywania darów, wprost odpowiadających tym, które osta-

background image

16

tnio otrzymali. Wyobraźmy sobie, że wybieramy się do przyja-

c ie la na imieniny i kupiliśmy mu w prezencie książkę. Przy-

jaciel wpada z niespodziewaną wizytą i wręcza nam taką samą

książkę. Większość z nas uzna za niewłaściwe ofiarowanie ta-

kiego prezentu, kupi coś innego lub w najgorszym razie wymieni

książkę na inną. Działać tak będziemy w przekonaniu, że im

mniej podobny będzie ofiarowany przez nas dar, do tego, którym

nas obdarzono, tym mniej będzie prawdopodobne, że nasze

zachowanie

zostanie

odebrane

za

formę

rewanżu.

Takie

postępowanie prędzej zostanie uznane za wyraz autentycznego

zainteresowania partnerem i troski o jego dobro. Oczywiście

nie zawsze ofiarowywanie podobnych darów może być zachowaniem

niekorzystnym w relacjach typu wspólnoty. Efekt takiej

„wymiany” uzależniony jest bowiem od aktualnych potrzeb obu

partnerów. Kiedy w czasie mroźnej zimy pomożemy sąsiadowi

uruchomić samochód, a za chwilę będziemy sami potrzebowali

podobnej pomocy, to z pewnością jego reakcja nie zostanie

uznana tylko za formę rewanżu.

Choć badania Clark (1981) nie koncentrowały się bezpo-

średnio na rodzajach wymienianych „dóbr”, to jednak potwier-

dziły pośrednio hipotezę, iż wymiana podobnych darów uznawana

jest za normę w relacjach wymiany. Okazuje się, że zewnętrzni

obserwatorzy wnioskują (często trafnie) o typie istniejących

relacji między nieznanymi im ludźmi na podstawie wymienianych

przez nich dóbr. Wyobraźmy sobie, że widzimy jak naszą

sąsiadkę podwozi do domu nieznany nam mężczyzna. Nie wiemy

absolutnie nic o tym, co łączy tych dwoje ludzi. Jeżeli

zauważymy, że sąsiadka wychodzi z samochodu i wręcza kierowcy

pieniądze, to najprawdopodobniej wyciągniemy wniosek, że osoby

te łączy jedynie krótkotrwała relacja wymiany. Jeżeli jednak

kobieta po prostu podziękuje i poda mężczyźnie rękę, to pewnie

pomyślimy, że łączą ich jakieś bli ższe więzi.

Clark (1981) wykazała, że stopień podobieństwa wymie-

nianych dóbr stanowi dla obserwatora wskaźnik typu relacji

łączącego ludzi. Osobom badanym przedstawiano opisy inter-

background image

17

akcji pomiędzy dwojgiem ludzi, którzy „wymieniali” pewne da-

ry. W jednym przypadku były one takie same (np. zaproszenie

na obiad odwzajemniano podobnym zaproszeniem), a w drugim

przypadku różniły się (np. zaproszenie na obiad odwzajemniano

podwiezieniem partnera do domu). Badani czytali opisy, a na-

stępnie oceniali stopień przyjaźni istniejący między danymi

osobami. Wyniki potwierdziły przewidywania. Okazało się, że

kiedy w opisie zawarta była wymiana takich samych darów

(obiad za obiad), to badani oceniali stopień przyjaźni mię-

dzy uczestnikami relacji jako niski. Za istnieniem przyjaźni

opowiadano się wtedy, kiedy opisywane osoby wymieniały różne

dobra (np. podwiezienie do domu za zaproszenie na obiad).

Podobne rezultaty uzyskano także w kolejnym badaniu (Clark

1981), gdzie znacznie różnicowano rodzaj wymienianych darów.

Okazuje się, że z charakteru odwzajemnianych dóbr ludzie

wnioskują nie tylko o typie relacji, ale także o motywacji

jaką kieruje się ta druga osoba. Postawiono hipotezę, że

niepodobieństwo darów może być wskaźnikiem przyjaźni, ponie-

waż drugi, ofiarowany dar (np. podwiezienie do domu) niepodob-

ny do pierwszego (np. zaproszenia na obiad) będzie częściej

odbierany jako reakcja na potrzebę, a nie jako forma spłaty

długu. Kiedy drugi dar jest podobny do pierwszego (np. obiad

i obiad) to jest on traktowany jako odpłata.

W trzecim badaniu Clark z 1981 roku, ponownie dawano

badanym opisy interakcji między dwiema osobami obdarowują-

cymi się wzajemnie. Badanych proszono o ocenę stopnia przy-

jaźni istniejącej między tymi osobami. Ponadto proszono ich o

podanie przyczyn, dla których ofiarowany został drugi dar.

Sędziowie poklasyfikowali odpowiedzi na trzy kategorie:

„wymiana”, „wspólnota”, „inne”. W kategorii „wymiana” znala-

z ł y s i ę takie określenia jak: „drugi dar został ofiarowany

jako odpłata”, „w rewanżu”, „aby się odwzajemnić” itp. Po

kategorii „wspólnota” zaliczono zwroty typu: „jako podzięko-

wanie”, „aby sprawić przyjemność”, „aby zaspokoić potrzebę”

itp.

Jak

przewidywano,

ofiarowaniu

niepodobnego

daru

background image

18

przypisywano motywacje wspólnotowe (np. chęć zaprzyjaźnienia

się), o rewanżu świadczyła natomiast wymiana darów podobnych.

Podsumowując przytoczone wyniki badań można stwierdzić, że

jeżeli dwoje ludzi wymienia nieporównywalne dary, to są oni

spostrzegani jako przyjaciele i przypisuje im się inną

motywację działania, niż zwrot długu. Jeśli jednak wymianie

podlegają takie same lub podobne dary, to dl a zewnętrznych

obserwatorów stanowi to często podstawę do wnioskowania o

dużym dystansie między uczestnikami relacji.

Pomaganie

W bliskich związkach międzyludzkich wzajemne udzielanie

pomocy powinno być zachowaniem częstszym i o większym zna-

czeniu dla jakości tychże relacji, niż w przypadku związków

powiązanych słabszymi więziami. Powyższa teza została po-

twierdzona badaniami Bar-Tal

a (1977), Clark i Mills’a (1979),

Clark (1987) i innych.

Bar-Tal (1977) prosił każdego z badanych o wyobrażenie

sobie, że jest członkiem drużyny sportowej i właśnie

„uciekł” mu autobus, którym miał jechać na ważne zawody.

Nieprzybycie na czas łączyło się z wyeliminowaniem z drużyny.

Sprawa dotarcia na miejsce zawodów była więc bardzo ważna.

Ponieważ

sportowiec

nie

dysponował

samochodem,

jedynym

rozwiązaniem był telefon do kogoś z prośbą o podwiezienie.

Manipulowano typem relacji z osobą, która była proszona o

pomoc. W warunkach wspólnoty” badani wyobrażali sobie, że o

pomoc proszą przyjaciela, rodziców lub rodzeństwo, w warunkach

„wymiany” badani wyobrażali sobie, że nie zastali nikogo z

bliskich, więc o pomoc muszą poprosić obcą osobę. Ludzie albo

udzielali pomocy, albo odmawiali. Badani określali na i le te

inne osoby powinny czuć się zobligowane do pomocy, na i l e oni

sami czują się wdzięczni, kiedy pomoc otrzymali, bądź jak

bardzo czują się urażeni odmową pomocy. Okazało się, że,

rodziców, rodzeństwo i przyjaciół spostrzegano jako bardziej

zobowiązanych do pomagania niż obcych. Jeżeli pomoc została

udzielona to, badani czuli większą wdzięczność dla obcych i

background image

19

przyjaciół, mniejszą w stosunku do rodzeństwa, najmniejszą w

stosunku do rodziców. Z drugiej strony w sytuacji, w której

odmówiono im pomocy, badani czuli się bardziej dotknięci, gdy

spotkało ich to ze strony rodziców, rodzeństwa i bliskich

przyjaciół niż obcych. Bliskie osoby w większym stopniu

uważamy więc za zobligowane do pomagania niż innych ludzi.

Odmowa pomocy ze strony obcych tych, z którymi łączą nas

relacje wymiany, nie stanowi dla nas ani zaskoczenia, ani

nie czujemy się tym szczególnie urażeni. Z kolei taka sama

odmowa płynąca od bliskich podważa nasze do nich zaufanie a

nawet wydawać się może wręcz karygodna.

To, że otrzymanie pomocy od dalekich nam ludzi prowadzi

do większej dla nich wdzięczności niż w stosunku do „swoich”

nie jest także niczym niezwykłym. Skoro obcych nie obowiązuje

norma pomagania to, kiedy spotkamy się z takim zachowaniem

możemy być tym faktem mile zaskoczeni, o i l e jednak pomoc nie

łączy s ię ze zbyt wysokimi kosztami ofiarodawcy, o t y l e może

być ona przyjęta i zaakceptowana w relacjach typu wymiany.

Jeżeli jednak koszty pomocy są zbyt wysokie, to jednostka

akceptuje ją tylko wtedy, kiedy ma możliwość zwrotu

zaciągniętego długu. Gdy nagle np. popsuje się nam samochód,

a ktoś przechodzący ulicą zaproponuje, że zadzwoni do war-

sztatu naprawczego, to przyjmiemy tę pomoc, gdy uznamy, że

d l a owego człowieka nie będzie to stanowiło dużego wysiłku

(bo np. mieszka niedaleko i ma w domu telefon). Jeżeli jednak

przechodzień zaproponuje, że osobiście pomoże w naprawie, to

z mniejszym prawdopodobieństwem będziemy go angażować w na-

sze problemy. Pomoc przyjmiemy tylko wtedy, gdy będziemy mo-

g l i ją odwzajemnić.

W pewnych przypadkach oferta pomocy lub pomoc udzielona w

relacjach wymiany może prowadzić do negatywnych efektów.

Wyobraźmy sobie następujące dwie sytuacje. Przyjaciel propo-

nuje nam pomoc w pomalowaniu mieszkania. Skoro przyjaźń jest

typową relacją wspólnotową, to naszą reakcją powinno być za-

akceptowanie pomocy i uczucie wdzięczności. Propozycja ta

background image

20

będzie dla nas wskaźnikiem troski bliskiej nam osoby i bę-

dzie prawdopodobnie prowadzić do umocnienia się związku.

Kiedy jednak taką pomoc zaproponuje nam daleki znajomy

(relacje wymiany), zareagujemy zdziwieniem zadając sobie pyta-

nie dlaczego chce to zrobić. Możemy przypuszczać, że jego

intencje nie są szczere, że chce w ten sposób osiągnąć jakieś

korzyści lub pragnie nawiązać z nami bliższą więź (relacje

wspólnotowe). O i l e my sami nie życzymy sobie przekształcenia

wzajemnych kontaktów, o t y l e taka propozycja może wzbudzić

nasze negatywne odczucia i reakcje w postaci odrzucenia oferty.

Badania poświęcone pomaganiu pokazują wyraźnie, że pomoc

(szczególnie ta bez oczekiwania na odwzajemnienie) jest

zachowaniem częstszym w związkach typu wspólnoty niż wymiany

(Clark 1987, Daniels i Berkowitz 1963), że ludzie połączeni

bliskimi więziami częściej oczekują od partnerów takich

zachowań (Bar-Tal 1977), że udzielanie pomocy szczególnie w

okresie „zawiązywania się” relacji wspólnotowych powoduje

wzrost pozytywnych uczuć do partnera (Clark i M i l l s 1979)

oraz, że jest to zachowanie sprzyjające umacnianiu się więzi i

zaufania w już istniejących bliskich związkach (Bar-Tal 1977).

Udzielanie pomocy i oczekiwanie na tego typu reakcje wydaje

się

więc

być

bardziej

charakterystyczne

dl a

relacji

wspólnotowych niż wymiany. Z drugiej strony, w relacjach

wymiany pomaganie nie stanowi bezwzględnie obowiązującej

normy, a efekt takich działań (zależny od w ie l u czynników) nie

zawsze prowadzi do pozytywnych nastawień partnerów wobec

siebie. Tylko taka pomoc, która udzielona została przez

obcych w szczególnych okolicznościach, w wypadku nie-

bezpieczeństwa i/lub wtedy, kiedy zaistnieją warunki, w któ-

rych możliwy jest rewanż - może spowodować wzrost atrakcyj-

ności partnera, z którym łączą nas relacje wymiany.

Podział równy, według potrzeb lub wkładów

Kiedy zastanawiamy się nad pomaganiem to zwykle wyobrażamy

sobie sytuację, w której jakiś człowiek czegoś potrzebuje, a

inny korzystając z posiadanych przez siebie „zasobów” reaguje

background image

21

na potrzebę tego pierwszego. Inną formą pomocy potrzebującemu

może być podzielenie wspólnie wypracowanych dóbr zgodnie z

regułą potrzeb (każdy dostaje t y l e i l e potrzebuje), a nie po

równo lub zgodnie z wkładami każdej ze stron.

Są podstawy aby przypuszczać, że w relacjach wspólnoty

ludzie częściej będą stosować podział wspólnie wypracowanych

zysków w oparciu o regułę potrzeb. W relacjach wymiany bę-

dzie natomiast preferowany podział równy.

Lamm i Schwmger (1980) prosili badanych o rozdzielenie

określonej sumy pomiędzy dwie osoby. Badani czytali opowia-

danie o dwojgu ludzi, którzy napisali wspólnie esej, wkłada-

jąc w jego wykonanie t y l e samo pracy (równe wkłady). Opisy-

wane osoby za swą pracę otrzymały 300 marek. W opowiadaniu

zawarta była informacja, że obie potrzebują pieniędzy na

zakup książek, aby przygotować się do egzaminu. Osoba A

potrzebowała 200 marek, a osoba B 50 marek (różne potrzeby).

Zostali oni opisani, bądź jako przyjaciele, bądź też jako

dalecy znajomi. Okazało się,

że badani przyznawali większą

sumę pieniędzy osobie, która więcej potrzebowała (tzn. A),

a l e tylko wtedy, kiedy diadę stanowili przyjaciele. Przy

rozdziale wspólnego zysku stosowali więc regułę potrzeb.

Kiedy para była przedstawiana jako dalecy znajomi, to przy-

znawano im równe sumy pieniędzy.

Jeżeli jednostki pozostające w relacjach wspólnoty nie

dysponują informacją o swoich potrzebach, to najlepszym spo-

sobem zademonstrowania troski o dobro partnera jest rozdzie-

lanie zysków i kosztów po równo. Często zdarza się także, że

koszty jakichś działań przejmuje na siebie całkowicie jeden

partner, w relacjach typu wymiany taki równościowy podział

może wydawać się niewłaściwy, o i le wkłady partnerów nie są

równoważne.

Austin (1980) przeprowadził badanie, w którym pary

złożone z przyjaciół lub obcych sobie ludzi kompletowały

układankę. Analizowano wkłady każdego z uczestników i

informowano, kto wypadł lepiej. Badani mieli rozdzielić pewną

background image

22

sumę między siebie i partnera. Okazało się, że ci, którzy

pracowali razem z przyjacielem, niezależnie od tego, czy

uzyskali lepszy, czy

gorszy wynik od partnera, nagrodę

rozdzielali po równo. Jeżeli partnerem była obca osoba to,

badani dzielili zysk równo, jeżeli sami uzyskali gorszy wynik,

a regułę wkładów stosowali wtedy, kiedy zadanie rozwiązali

lepiej od partnera. Podobne wyniki tzn. preferowanie podziału

równościowego wśród przyjaciół i stosowanie reguły wkładów

wśród obcych uzyskał Benton (1971) badając dzieci.

Greenberg (1983) wykazał, że jeśli dwoje ludzi pła ci w

restauracji rachunek po równo, to zewnętrzni obserwatorzy

spostrzegają ich jako przyjaciół. Kiedy d zi e lą się kosztami w

zależności od tego, co każda z osób zamówiła, to podział ten

jest wskaźnikiem istnienia mało zażyłego związku.

Wszystkie te badania wskazują, że je śl i brak jest info-

rmacji o odmienności potrzeb partnerów, to rozdział zysków w

relacjach wspólnotowych następuje zgodnie z regułą równości.

Takie podziały niewątpliwie wpływają na umacnianie się b l i s kich

więzi.

Z przedstawionego materiału wynika, ze specyficzne klasy

zachowań mogą w różny sposób wpływać na wzajemne międzyludzkie

związki w zależności od typu relacji, czy inaczej psychicznej

więzi łączącej dwoje ludzi. Analizę ograniczono tylko do

tych

zachowań,

co

do

których

uzyskano

empiryczne

potwierdzenie, że są bardziej charakterystyczne, częściej

przejawiane i oczekiwane w jednych typach relacji niż w in-

nych. W oparciu o wyniki zaprezentowanych badań zachowania

partnerów relacji możemy więc podzielić na wspólnotowe i wy-

miany. Normami wymiany wydają się być sterowane takie dzia-

łania jak: szybka odpłata, wymiana podobnych darów, prośba o

rewanż, podział wspólnie osiąganych zysków według reguły

wkładów itp. Zachowania typowo wspólnotowe, podkreślające

szczególne uwrażliwienie na dobro partnera to: pomaganie bez

oczekiwania na rewanż, preferowanie podziału równościowego

lub zgodnego z potrzebami każdego z uczestników relacji itp.

background image

23

Aby określić wpływ różnych zachowań na stabilność, jakość i

satysfakcję z danych relacji, należy brać pod uwagę zarówno

typ więzi istniejącej między ludźmi, jak też szerszy kontekst

sytuacyjny w jakim przebiega relacja. Podczas gdy zachowania

aktywizowane normami wymiany są z reguły „niestosowne” (przez

„stosowność” rozumiemy fakt, że dane zachowanie sprzyja

wzajemnym pozytywnym nastawieniom partnerów związku wobec

siebie i prowadzi do satysfakcjonujących relacji) w

odniesieniu do b l i s k i c h osób, to zachowania sterowane normami

wspólnotowymi

mogą

w

pewnych

okolicznościach wywierać

pozytywne nastawienie ludzi połączonych typową re la cj ą

wymiany. Zachowania „wspólnotowe” - pod warunkiem, że nie są

zbyt „kosztowne” lub przejawiane są w sytuacjach szczególnego

rodzaju (np. niebezpiecznych) - wydają się być „stosowne”

nawet w odniesieniu do zupełnie obcych nam ludzi. Przyszłe

badania wyodrębnią być może inne

formy zachowań, które l eż ą

u

podstaw

udanych

i satysfakcjonujących

międzyludzkich

związków.

Wydaje się, że zaprezentowany podział relacji na dwie

ogólne kategorie może rzucić nowe światło na rozważania do-

tyczące bliskich związków, w dotychczasowych badaniach psy-

chologów społecznych nt. atrakcyjności interpersonalnej uwagę

poświęcano głównie relacjom pomiędzy obcymi sobie osobami,

które nie widziały się ani przed ani po badaniu. Z obserwa-

cji tego typu krótkotrwałych związków nie trudno było wysnuć

wniosek o nastawieniu ludzi na wymianę. Błędem stało się

natomiast zbytnie uogólnianie i rozpatrywanie wszystkich re-

lacji międzyludzkich w kategoriach transakcji. Badania Clark

i jej współpracowników Jednoznacznie wykazały, że normy wy-

miany mają jedynie ograniczone działanie i nie są one jedna-

kowo powszechne wśród obcych i bliskich sobie ludzi.

Bibliografia:

Austin W., 1980. Friendship and fairnes: Effect of type of

relationship and task performance on choice of distribution
rules. Personality and Social Psychology Bulletin, 6, 402-408

Bales

R . F .

,

1950.

Interaction

process

analysis.

background image

24

Cambridge. Mass. Addison-Wesley.

Bar-Tall

D.,

1977.

Reciprocity

behavior

in

the

relationship between donor and recipient and between harmdoer
and victim. Sociometry, 40, 293-298.

Benton A. A., 1971. Productivity, distributive justice and

bargaining among children. Journal of Personali t y and Social
Psychology, 18, 68-78.

Berscheid E., Walster E., 1978. Interpersonal Attraction.

Reading. Mass. Addison-Wesley.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jak blisko relacji zmienia
JAK?ENEZER SCROOGE ZMIENIŁ SIĘ POD WPŁYWEM WIZYT DUCHÓW
jak blisko jesteś nieba quiz
Pozytywne emocje Jak rozwijac relacje miedzyludzkie
JAK?ENEZER SCROOGE ZMIENIŁ SIĘ POD WPŁYWEM WIZYT DUCHÓW
jak blisko jesteś nieba quiz
Wylej wlasnego szefa Jak rzucic prace i zmienic pasje w profesje wylej
Uchwycic zywiol O tym jak znalezienie pasji zmienia wszystko Ken Robinson Lou Aronica
Ten wredny PR 2009 Jak Public Relations zmienilo Polske wredpr
Jak dzieki afirmacjom zmieniac Siebie i Swoje zycie

więcej podobnych podstron