Doktor G. wygraø z tabloidem proces o
søowa "doktor mier "
toch, PAP 2012-09-20, ostatnia aktualizacja 2012-09-20 14:34:01.0
Wydawca i naczelni "Faktu" oraz serwisu Dziennik.pl maj przeprosi kardiochirurga Mirosøawa G. za nazwanie
go "doktorem mier ", który "zabijaø w rz dowym szpitalu", oraz zapøaci mu 80 tys. zø zado uczynienia.
Wyrok jest prawomocny. To skutek jednej z najgøo niejszych akcji CBA za rz dów PiS.
S d Apelacyjny w Warszawie nieznacznie zmieniø wyrok stoøecznego S du Okr gowego z czerwca 2011 r. - obni yø
kwot zado uczynienia ze 150 tys. do 80 tys. zø. Uwzgl dniø za zasadnicz cz
pozwu dr. G wobec wydawcy,
redaktora naczelnego i autora tekstów "Faktu" oraz serwisu dziennik.pl z 2007 r. pt. "Doktor zabijaø w rz dowym
szpitalu" i "Oto ofiara doktora mordercy".
Artykuøy ze zwrotami m.in. "doktor mier " i "bestia, nie lekarz" ukazaøy si po spektakularnym zatrzymaniu G. w
warszawskim szpitalu MSWiA przez CBA w lutym 2007 r. oraz informacjach o zarzutach ujawnionych przez ówczesnego
ministra sprawiedliwo ci Zbigniewa Ziobr i szefa CBA Mariusza Kami skiego. "Ju nikt nigdy przez tego pana ycia
pozbawiony nie b dzie" - mówiø wtedy Ziobro. Twierdziø potem, e nie przes dzaø o winie lekarza.
W pozwie o ochron dóbr osobistych G. daø przeprosin i 500 tys. zø. Pozwani wnosili o oddalenie pozwu twierdz c, e
powoøywali si na søowa dwóch ministrów (tym drugim byø Kami ski, dzi poseø PiS), weryfikowane w innych ródøach.
Prawnicy "Faktu" podkre lali, e lekarz nie udowodniø zwi zku mi dzy publikacj w tabloidzie a swoj krzywd . Z kolei
wedøug kardiochirurga søowa "doktor zabijaø w rz dowym szpitalu" i "doktor mier " s stygmatami, które wydawca
zwi zaø wøa nie z nim.
S d: A gdzie domniemanie niewinno ci?
S d Okr gowy uznaø, e pozwani bezprawnie naruszyli dobra osobiste G. oraz zasady rzetelnego dziennikarstwa.
Nakazaø wydrukowanie na pierwszej stronie "Faktu" oraz w na stronie internetowej gazety przeprosin wobec G. za
"nieprawdziwe zarzuty", które naruszyøy jego dobre imi .
- Gazeta naruszyøa konstytucyjn zasad domniemania niewinno ci - mówiøa s dzia Monika Dominiak. Dodaøa, e
pozwani faktycznie wydali wyrok na lekarza, który "uratowaø setki osób". Podkre liøa, e nie mogli si oni powoøywa na
søowa Kami skiego i Ziobry, bo - jak ustaliø s d - na konferencji nie mówili oni, e to "doktor mier ", "bestia" i e "zabijaø
w rz dowym szpitalu".
Zdaniem s du pozwanym nie chodziøo o rzetelne przedstawienie zarzutów wobec G. - Celem byøo, aby wstrz sn
czytelnikami i zach ci ich do zakupu gazety - stwierdziøa s dzia. S dziowie uznali, e pozwani nie dziaøali w interesie
spoøecznym, bo efektem publikacji byøo podwa enie zaufania do caøego rodowiska i spadek liczby przeszczepów.
To Ziobro skrzywdziø
Pozwani zøo yli apelacj , któr generalnie S d Apelacyjny oddaliø. Uwzgl dniø tylko wniosek o obni enie kwoty
zado uczynienia oraz usun ø z tre ci przeprosin zwrot, e zarzuty byøy "nieprawdziwe".
- Nie oznacza to bynajmniej, e zarzuty byøy prawdziwe, lecz tylko to, e kwestia prawdy czy faøszu nie miaøa tu
znaczenia, gdy chodziøo o rzetelno dziennikarsk - uzasadniaø s dzia Jacek Sadomski. Wedøug S du Apelacyjnego
gøównym problemem byøo, jak media mog relacjonowa søowa ministrów. S d uznaø, e pozwani dochowali rzetelno ci
na etapie zbierania materiaøów, ale sposób ich przedstawienia byø bezprawny.
- Ani ze søów ministra sprawiedliwo ci, ani szefa CBA nie wynikaøo, by lekarz daø øapówek, bo inaczej zamorduje
pacjenta - podkre liø s dzia Sadomski.
Peønomocnik "Faktu" mówiø, e autorem krzywdy wyrz dzonej wtedy G. byø Ziobro, a nie dziennikarze gazety, którzy
uznali ministra za "godnego zaufania". Adwokat pozwanych nie wyklucza kasacji do S du Najwy szego. Adwokat dr G.
jest usatysfakcjonowany z wyroku.
Wcze niej kardiochirurg wygraø ju procesy cywilne z "Super Expressem" (tak e nazwaø go "doktor mier ") oraz z
Ziobr (za søowa "ju nikt nigdy przez tego pana ycia pozbawiony nie b dzie"). Dr G. wytoczyø równie proces
Kami skiemu za nadanie w CBA jego sprawie kryptonimu "Mengele".
Proces o mobbing, korupcj i nieumy lne spowodowanie mierci
Dr G., który byø ordynatorem oddziaøu kardiochirurgii szpitala MSWiA w Warszawie, zostaø zatrzymany w lutym 2007 r.
pod zarzutem korupcji oraz zabójstwa pacjenta i przyczynienia si do mierci innego. Opu ciø areszt w maju 2007 r., gdy
s d uznaø, e nie wykazano, aby zachodziøo "du e prawdopodobie stwo", i umy lnie zabiø pacjenta. Potem umorzono
zarzuty zwi zane ze mierci pacjentów.
Od listopada 2008 r. przed S dem Rejonowym Warszawa-Mokotów trwa proces G. w sprawie korupcji i mobbingu.
Grozi mu do 10 lat wi zienia. Kardiochirurg zostaø te oskar ony o nieumy lne spowodowanie mierci pacjenta przez
pozostawienie gazika w jego sercu (wyj ø go po tygodniu, potem chory zmarø).
Lekarz nie przyznaje si do adnego zarzutu. Stwierdziø jedynie, e pacjenci sporadycznie zostawiali mu koperty z
pieni dzmi, które on "oddawaø na potrzeby szpitala".
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl -
http://wyborcza.pl/0,0.html
© Agora SA
Strona 1 z 1
Doktor G. wygraø z tabloidem proces o søowa 'doktor mier '
2012-09-20
http://wyborcza.pl/2029020,75248,12521477.html?sms_code=