Wojenne drogi polskich socjalistów
Klęska wrześniowa i utrata niepodległości były dla polskich socjalistów
ogromnym wstrząsem i tragedią. Niezawisła państwowość była najważniejszym
celem partii w okresie zaborów. W imię niepodległości walczyły i cierpiały rzesze
członków PPS. Jakkolwiek II Rzeczpospolita nie była urzeczywistnieniem radykalnej
wizji programowej socjalistów, to przecież PPS daleka była od niedoceniania jej
zasadniczego znaczenia dla rozwoju całego narodu i jego warstw pracujących.
Starała się łączyć dążenie do demokratyzacji ustroju Polski z umacnianiem jej
bezpieczeństwa i pozycji międzynarodowej.
W 1939 r. socjaliści stanęli w pierwszych szeregach obrońców kraju, a po
klęsce podjęli trud podziemnej walki o odzyskanie wolności. Jeszcze w trakcie
działań wojennych, w obliczu porażki, podjęto przygotowania do kontynuowania
walki w podziemiu. Sposób i okoliczności przejścia do konspiracji stały się jednym z
czynników rozbicia ruchu. 26 września 1939 roku, na wniosek Zygmunta Zaremby
(zapewne uzgodniony z innymi przywódcami partii), Warszawski Okręgowy Komitet
Robotniczy (WOKR) podjął uchwałę zawieszającą działalność PPS w stolicy. Nie
oznaczało to rezygnacji z faktycznego funkcjonowania, skoro rozplakatowana
równocześnie odezwa wzywała, by "się sposobić do nadchodzącego ciężkiego
okresu i zachować siły, które jutro będą potrzebne dla nowej działalności". 2
października uchwałę WOKR Kazimierz Pużak, Zygmunt Zaremba i Mieczysław
Niedziałkowski w imieniu Centralnego Komitetu Wykonawczego PPS rozciągnęli na
całą Polskę, jakkolwiek formalnie nie posiadali wystarczających uprawnień do
podjęcia tak daleko idącej decyzji. Czy była ona podyktowana wyłącznie chęcią
utrudnienia pracy gestapo? Z pewnością tej przyczyny nie można ani wykluczać, ani
lekceważyć. Ale następne wydarzenia każą dostrzec i inne przesłanki postanowienia
grupy członków CKW. Oto bowiem dwa tygodnie później zapada decyzja o
utworzeniu konspiracyjnej partii socjalistycznej. Jej autorami byli Kazimierz Pużak,
Zygmunt Zaremba, Józef Dzięgielewski, Bolesław Dratwa i Tadeusz Szturm de
Sztrem oraz prawdopodobnie Tomasz Arciszewski. Miała powstać organizacja
kadrowa, ściśle scentralizowana, nie obejmująca działaczy zarówno spośród kręgów
zbliżonych do tzw. Frontu Morges, jak i przede wszystkim ze skrzydła lewicowego,
tzw. jednolitofrontowego, a więc skłonnego podejmować współpracę z komunistami.
Wśród założycieli partii zwraca uwagę brak Niedziakowskiego, poważnie
zaangażowanego w tworzenie struktur politycznych Służby Zwycięstwu Polski,
organizacji wojskowo-politycznej pretendującej do rangi ośrodka konsolidującego
całe podziemie. Niedziałkowski nie uczestniczy także w odbytej 19 listopada
konferencji aktywu tworzonej partii. Zabrakło tam i innych czołowych działaczy PPS.
Spośród przebywających w kraju członków CKW nieobecni byli: Aleksy Bień, Dorota
Kłuszyńska, Adam Kuryłowicz, Kazimierz Czapiński, Antoni Szczerkowski. Nie
zaproszono przewodniczącego Rady Naczelnej PPS Zygmunta Żuławskiego. Stało
się to później istotnym elementem w sporze o sukcesję po przedwojennej partii,
1
a lewica nie bez pewnych podstaw podnosiła brak kompetencji wymienionych
gremiów do podjęcia decyzji najpierw o zawieszeniu działalności PPS, a potem o
utworzeniu partii konspiracyjnej na jej miejsce. Do wyłonionego w listopadzie 1939 r.
kierownictwa organizacji, która przyjęła nazwę Ruchu Mas Pracujących Miast i Wsi
(lub zamiennie Ruchu Mas Pracujących Polski) "Wolność, Równość, Niepodległość",
weszli: Tomasz Arciszewski jako przewodniczący Centralnego Kierownictwa Ruchu
(CKR), Kazimierz Pużak jako sekretarz, Zygmunt Zaremba odpowiedzialny za
propagandę i pracę ideologiczną, Bolesław Dratwa jako skarbnik, Józef
Dzięgielewski - przedstawiciel Warszawy, Józef Cyrankiewicz - reprezentant
Krakowa oraz rok później Aleksy Bień ze Śląska. Głos stanowiący posiadali
jednakże tylko trzej pierwsi. Bez wątpienia kluczową pozycję w CKR zajmował
Pużak, rzeczywisty kierownik PPS w latach trzydziestych, personifikujący postawy
większości aktywu partii, dobry organizator i zręczny polityk. Jego najbliższym
współpracownikiem i ideologiem partii sta się Zaremba, prezentujący w latach wojny
poglądy identyczne z Pużakiem, choć w przeszłości niejednokrotnie zajmował
odmienne stanowisko. Arciszewski, opromieniony sławą głośnego bojowca i
zasłużonego konspiratora sprzed 1918 r., w okresie okupacji hitlerowskiej znalazł się
nieco w cieniu tego duetu.
Ośrodkiem najżywszego dziabania WRN była bezsprzecznie Warszawa.
Wkrótce jednak aktywną pracę polityczną i organizacyjną podjęli socjaliści w
Krakowie, w Zagłębiu Dąbrowskim i na Śląsku oraz w Łodzi. Jakkolwiek nie wszyscy
oni podzielali koncepcje przywódców WRN, to warszawskiemu CKR w krótkim
czasie udało się nawiązać z nimi łączność organizacyjną i skupić w szeregach WRN
trzon aktywu PPS, a także uczynić z partii ważny czynnik polskiego tzw. państwa
podziemnego. To z kolei wzmacniało ich pozycję polityczną. Wprawdzie początkowo
na forum międzypartyjnym związanym ze Służbą Zwycięstwu Polski reprezentował
socjalistów Niedziałkowski, lecz jeszcze w grudniu 1939 r. zosta aresztowany.
Równocześnie SZP została zdezawuowana przez gen. Wadysawa Sikorskiego, a na
jej miejsce Naczelny Wódz i premier w jednej osobie powołał Związek Walki Zbrojnej
(ZWZ), jako w założeniu powszechną i jednolitą organizację wojskową w konspiracji.
W lutym 1940 r. powołano do życia reprezentację partii współtworzących rząd polski
na obczyźnie: Polityczny Komitet Porozumiewawczy (PKP). Zasiedli w nim
przedstawiciele Stronnictwa Narodowego, Stronnictwa Ludowego i WRN, a nieco
później także Stronnictwa Pracy. Z ramienia WRN do Komitetu wszedł Pużak.
Kierownictwo WRN dążyło w tym okresie przede wszystkim do zmontowania
ścisłego sojuszu z ludowcami i do nadania mu gównie antyendeckiego ostrza, co
oznaczało kontynuację przedwojennej linii CKW PPS. Pełnego poparcia udzieliło
także Związkowi Walki Zbrojnej i podporządkowało mu wkrótce własną organizację
wojskową - Gwardię Ludową. Z politycznego punktu widzenia porozumienie z
kierownictwem ZWZ, uzasadniane koniecznością jedności podziemia, oznaczało
także kontynuację polityki szukania partnera w szeregach liberalnych środowisk
obozu sanacyjnego i tak też było oceniane w podziemiu, powodując stopniowe
narastanie trudności we współpracy z ludowcami oraz coraz ostrzejsze ataki ze
2
strony grup lewicy socjalistycznej. Skądinąd wyraźne były nadzieje przywódców
WRN na uzyskanie znacznego wpływu na polityczne oblicze ZWZ w duchu
własnego programu i na stworzenie wespół z ludowcami konstelacji dominującej w
strukturach konspiracji i mogącej odegrać decydującą rolę w momencie
odzyskiwania niepodległości.
Nieobecność w szeregach WRN wybitnych przywódców przedwojennej lewicy
PPS zapowiada utrzymanie, w odmiennych już formach, dawniejszych tarć i sporów.
Znani, posiadający ugruntowany autorytet działacze tej miary co Norbert Barlicki,
Adam Próchnik czy Stanisław Dubois stali się magnesem dla tych, którzy bądź nie
chcieli, bądź nie mogli uczestniczyć w pracach WRN. Nie znaczyło to wszakże, iż
byli oni zdecydowani na tworzenie samodzielnej organizacji socjalistycznej. Wydaje
się, że było nawet przeciwnie: w większości poszukiwali kontaktu z WRN i dróg
współpracy z jej kierownictwem. Może tylko jeden Barlicki gotów by powołać do
życia przeciwstawną wobec WRN partię lewicy socjalistycznej. Było to tym
prawdopodobniejsze, iż uczestniczy w pracach ściśle związanego z gen. Sikorskim
Centralnego Komitetu Organizacji Niepodległościowych, mającego ambicje stać się
centrum podziemia związanego z rządem, lecz o wyraźnie innym charakterze niż
PKP. Inicjatywa ta okazała się efemerydą, niemniej Barlickiemu mogło zależeć na
stworzeniu organizacji socjalistycznej jako elementu bazy politycznej CKON. Skupi
wokół siebie grono dość znanych socjalistów, m.in. Jana Maurycego Borskiego,
Adama Kuryowicza i Piotra Gajewskiego, nawiązał bliskie kontakty z Henrykiem
Wachowiczem i kierowaną przez niego organizacją socjalistów w odzi, a także z
komunistami i radykalnymi ludowcami. Tę rozwijającą się działalność przerwało
aresztowanie Barlickiego w lipcu 1940 r., lecz związani z nim działacze zasilili inne
grupy lewicy socjalistycznej.
W końcu 1939 r. w Warszawie ukształtowała się grupa aktywistów Związku
Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej. Jej kierownictwo znalazło się w rękach
przedwojennego przewodniczącego Związku Leszka Raabego. Grupa ta nawiązała
kontakty z krakowskim i lwowskim środowiskiem ZNMS i przejęła drukowane
w Krakowie pismo pt. "Zagadnienia", a wkrótce potem przystąpiła do
wydawania innego czasopisma pt. "Gwardia", od tytułu którego wzięła nazwę.
Nastawia się przede wszystkim - obok samokształcenia - na działalność typu
sabotażowo-dywersyjnego, szukając dróg współpracy z ZWZ. Raabe, mimo niechęci
do Pużaka i jego polityki, nigdy nie wyrzekł się idei zjednoczenia ruchu
socjalistycznego, uważając, że tylko wtedy jego koncepcja czynnej walki znajdzie
bazę społeczną, a równocześnie ruch
socjalistyczny zdolny będzie odegrać znaczącą, jeśli nie decydującą, rolę w
dalszych wydarzeniach.
Próbę organizacji grupy socjalistycznej podjął również Adam Próchnik w
środowisku żoliborskim. Stosunkowo długo żywi nadzieje na znalezienie dla siebie
miejsca w działalności WRN, jednak okazały się one płonne. Gdy jego grupa została
3
rozbita przez gestapo, Próchnik zbliży się do organizacji zawiązującej się wokół
Stanisława Dubois. To waśnie ugrupowanie odegrało decydującą rolę z punktu
widzenia dalszych wojennych losów lewicy socjalistycznej. W jego składzie znaleźli
się młodzi działacze wywodzący się z Organizacji Młodzieży Towarzystwa
Uniwersytetów Robotniczych (OMTUR) i z Czerwonego Harcerstwa, m.in.
Konstatnty Jagieo i jego brat Wadysaw, Andrzej Tuwim, Józef Kretkowski, Edward
Wieczorek, Andrzej Moszkowski, Illa Genachow. Patronat nad ich poczynaniami
objął Stanisław Dubois. Początkowo wspópracowa on z Niedziakowskim w SZP, lecz
wraz z fiaskiem tej inicjatywy jego kontakty z tym środowiskiem uległy osłabieniu.
Wiosną 1940 r. grupa skupiona wokół Dubois przystąpiła do wydawania własnego
pisma pt. "Barykada Wolności". Gdy latem 1940 r. w ręce hitlerowców wpadli Dubois
i K.Jagieo, na czoło organizacji wysuną się Stanisław Chudoba. Aresztowanie
Barlickiego, Dubois i Kuryowicza spowodowało przejście kierownictwa grup
lewicowych w ręce działaczy młodego pokolenia, mniej związanych emocjonalnie z
dawnymi przywódcami PPS i mniejszą wagę przywiązujących do kwestii jedności
ruchu, a z większą stanowczością odnoszących się do WRN. Chudoba podjął
dziabania zmierzające do porozumienia z grupą Gwardii i do przyciągnięcia innych
działaczy, a przede wszystkim do rozbudowy kontaktów i struktury organizacyjnej,
również poza Warszawą. Stalą współpracę z "Barykadą Wolności" podjął Próchnik,
stając się głównym współautorem jej platformy programowej. Początki 1941 r.
przyniosły wyraźne symptomy tendencji konsolidacyjnych na lewicy ruchu
socjalistycznego. Nowych impulsów w tym kierunku dostarczyły wydarzenia połowy
1941 r. po wybuchu wojny niemiecko--radzieckiej.
Równolegle z opisanymi wydarzeniami postępowało kształtowanie się ośrodka
socjalistycznego na obczyźnie, początkowo we Francji, a po jej klęsce - w Wielkiej
Brytanii. Zarysowa się tam podział na zwolenników i przeciwników polityki szefa
rządu polskiego. Pierwsza grupa, której bezsprzecznym liderem by Herman
Lieberman, dążyła do zaostrzenia antysanacyjnej orientacji premiera i jego gabinetu,
podzielając zarazem jego koncepcje organizacji konspiracji w kraju i ścisłego
podporządkowania jej rządowi. Druga grupa, w której perwszoplanowymi postaciami
byli Adam Ciokosz i Adam Pragier, pragnęła przekształcenia rządu w duchu
"centrolewicowym", tj. wyeliminowania zeń endecji i oparcia go na porozumieniu
PPS, SL i "lewicy sanacyjnej". Nic zresztą dziwnego, bowiem Ciokosz by
autorytatywnym przedstawicielem CKR WRN, by obdarzony przezeń pełnym
zaufaniem i w porozumieniu z nim dąży do urzeczywistnienia tych samych koncepcji.
W utworzonym w 1940 r. Komitecie Zagranicznym PPS znaleźli się: Alojzy
Adamczyk, Herman Lieberman, Tadeusz Tomaszewski, Jan Stańczyk i Adam
Ciokosz. Wkrótce dokooptowano Ludwika Grosfelda, Lidię Ciokoszową i Józefa
Belucha-Belońskiego. Włączeniu do KZ Pragiera skutecznie sprzeciwi się
Lieberman.
Po klęsce Francji Komitet Zagraniczny PPS przejściowo znalazł się w
konflikcie z gen. Sikorskim, gdy ten wystąpi z inicjatywą reorganizacji rządu. Po
4
zarzuceniu tej koncepcji premier uzyska jednak pełne poparcie grupy Liebermana
przeciw kręgom sanacyjnym, próbującym go obalić w lipcu 1940 r. Tymczasem
kierownictwo WRN wraz z ZWZ zmierzało do nadania ośrodkowi krajowemu
decydującej roli w kształtowaniu zasad organizacji podziemia i ubożenia stosunków
między rządem a Krajem. Przy udziale Stańczyka rząd zdezawuował te inicjatywy,
natomiast nie wpłynęło to na zmianę układu wewnątrz Komitetu Zagranicznego PPS.
Sprzeczności ujawniły się jeszcze silniej w związku z podpisaniem 30 lipca 1941 r.
układu polsko-radzieckiego. Początkowo Komitet zgodnie przyjął uchwałę
przygotowaną przez Ciokosza, uzależniającą porozumienie polsko-radzieckie od
uznania w układzie granicy z 1921 r. jako istniejącej i nienaruszalnej. Gdy jednak w
tekście zawartego układu zagadnienie to zostało pominięte, doszło do polaryzacji
stanowisk. Grupa Liebermana zdecydowała się poprzeć układ, zaś Ciokosz ze
swoimi zwolennikami zdecydowanie przeciw niemu wystąpi, posiadając zresztą w
tym względzie poparcie krajowego kierownictwa partii. Tylko dzięki nieobecności
Toma- szewskiego udało się Liebermanowi przeforsować uchwałę Komitetu
popierającą układ i politykę gen.Sikorskiego oraz utrzymać w ten sposób PPS w
koalicji rządowej. Natomiast w kraju Pużak wycofa się z PKP, motywując to
niemożnością pogodzenia się ze stanowiskiem rządu wobec Kraju, nieliczeniem się
z opinią krajową i wreszcie brakiem jasnej koncepcji programowej. Było w tych
oskarżeniach wiele racji, ale też dla wszystkich było jasne, iż rzeczywistym
powodem przejścia WRN do swoistej opozycji wobec krajowych ekspozytur rządu
(bo nie wobec rządu samego) było stanowisko wobec układu z 30 lipca.
Sukces grupy Liebermana w KZ PPS by krótkotrwały. Jej przywódca zmarł
bowiem nagle już we wrześniu 1941 r., a wraz z napływem działaczy
socjalistycznych z ZSRR układ sił w Komitecie Zagranicznym zasadniczo się
zmienia. Przewodnictwo objął, po przybyciu do Londynu na początku 1942 r., Jan
Kwapiński, który stopniowo zbliża się do grupy Ciokosza. Wraz z tym odmiennie niż
dotąd ukształtowało się stanowisko KZ wobec sytuacji w ruchu socjalistycznym w
kraju. O ile Lieberman stara się równorzędnie traktować WRN i lewicę, szczególne
nadzieje wiążąc z postawą Zygmunta Żuławskiego i opowiadając się za
zjednoczeniem socjalistów, co wzmocniłbyło rząd, o tyle grupa Ciokosza po
uzyskaniu większości zaakceptowała w istocie stanowisko CKR WRB, zalecając
lewicy podporządkowanie się Pużakowi. W latach 1943-1944, na tle dalszego
rozwoju wydarzeń na arenie międzynarodowej, postępowała powolna polaryzacja
stanowisk w ośrodku londyńskim. Decydujące znaczenie miało jednak dopiero
określenie się socjalistów wobec decyzji konferencji jałtańskiej. Większość Komitetu
Zagranicznego zajęła wobec nich stanowisko negatywne. W takiej sytuacji w marcu
1945 r. Stańczyk, Grosfeld, Beluch-Beloński oraz Jan Szczyrek wystąpili z Komitetu i
wespół z innymi działaczami przebywającymi w Wielkiej Brytanii (w grupie tej
znaleźli się m.in. Julian Hochfeld i Tadeusz Ćwik) utworzyli Grupę Zjednoczeniową
PPS, która uznała pojałtańskie realia w Europie i w Polsce oraz wezwała socjalistów
do powrotu do kraju.
5
O ile kierownictwo WRN i grupa Ciokosza zajęcy zdecydowanie negatywne
stanowisko wobec układu polsko-radzieckiego z lipca 1941 r., to lewica
socjalistyczna udzieliła mu poparcia i opowiedziała się za polityką gen. Sikorskiego.
Określenie się wobec nowej sytuacji międzynarodowej i wewnętrznej powstałej
latem 1941 r. stanowiło ostatni impuls do zjednoczenia grup lewicy. Na konferencji w
Warszawie 1 września 1941 r. powołana została do życia organizacja Polskich
Socjalistów. Na przewodniczącego jej Komitetu Centralnego wybrano Adama
Próchnika. Sekretarzem KC i redaktorem "Barykady Wolności" zosta Stanisław
Chudoba. W składzie KC znaleźli się ponadto: Edward Osóbka, Henryk Wachowicz,
Piotr Gajewski i Leszek Raabe, któremu powierzono kierownictwo Formacji
Milicyjno-Bojowych Polskich Socjalistów. Na czele wyłonionej wówczas Rady
Politycznej staną Zygmunt Szymanowski, a w jej skład weszli: Jan Cynarski-
Krzesawski, Włodzimierz Kaczanowski, Stanisław Płoski, Wacław Schayer, Jan
Stefan Haneman oraz Jadwiga i Wincenty Markowscy. Powstanie organizacji
Polskich Socjalistów zbiegło się z ustąpieniem Pużaka z PKP. Stworzyło to lewicy
wyjątkowo korzystną koniunkturę. Przy poparciu ludowców i za rekomendacją
Żuławskiego Adam Próchnik zajął opróżnione miejsce w czwórporozumieniu.
Nawiązano także ograniczoną współpracę z ZWZ. Niemniej jednak stosunki z
organizacją wojskową ukaday się nie najlepiej Polscy Socjaliści głosili bowiem tezę
o sanacyjnym charakterze jej kierownictwa i o jego rzekomym dążeniu do stworzenia
dyktatury wojskowej w podziemiu, a potem w wyzwolonym kraju. Prędzej czy później
musiało to doprowadzić do otwartego konfliktu i trudno było się spodziewać, by
przyniósł on sukces słabej liczebnie lewicy socjalistycznej.
Polscy Socjaliści nie określili się jako samodzielna partia, lecz jako frakcja
ruchu socjalistycznego. Kierownictwo organizacji zostało zobowiązane do podjęcia
starań o przywrócenie jedności. Głównymi rzecznikami tych zabiegów
(inspirowanych zapewne przez Żuławskiego i Liebermana) byli Próchnik, Raabe i
Markowski. Rozmowy w tej kwestii podjęto jeszcze jesienią 1941 r. Polscy Socjaliści
jako warunek zjednoczenia wysuwali aprobatę polityki gen. Sikorskiego,
zacieśnienie współpracy z ludowcami, rezygnację z sojuszu z sanacją skupioną
jakoby w kierownictwie ZWZ, uwzględnienie dotychczasowego dorobku lewicy, a
wreszcie stworzenie kierownictwa reprezentującego wszystkie nurty ruchu. Zetknęli
się jednak z oskarżeniami o rozbijanie jedności ruchu socjalistycznego i o
działalność prokomunistyczną oraz z żądaniem podporządkowania się CKR WRN.
W 1942 r. podobne stanowisko zajął KZ PPS. Równocześnie kierownictwo WRN
podjęło zabiegi o powrót do PKP.
Sprawa jedności znalazła się w centrum dyskusji na konferencji politycznej
Polskich Socjalistów w kwietniu 1942 r. Wprawdzie część działaczy zajęła w tej
sprawie stanowisko negatywne, uważając zjednoczenie za krok ku
zaprzepaszczeniu dorobku lewicy, ale przeważy jeszcze głos i autorytet Próchnika,
gorąco pragnącego jedności, choć broniącego równocześnie programowego
stanowiska Polskich Socjalistów. Przy nacisku Żuławskiego doszło więc do
6
negocjacji. Za sprawą przewodniczącego Rady Naczelnej PPS pojawia się
koncepcja stworzenia swego rodzaju federacji obu organizacji ze wspólną
egzekutywą i wspólnym przedstawicielstwem w instytucjach rządowych.
Rozstrzygnięcie sporów ideologicznych miało być odłożone na okres powojenny.
Naga śmierć Próchnika w maju 1942 r. położyła kres rokowaniom.
Nowym przewodniczącym KC Polskich Socjalistów zosta Henryk Wachowicz.
Jednak aresztowanie go wkrótce, w okolicznościach wskazujących zdradę,
spowodowało kryzys. W kierownictwie organizacji zapanowała atmosfera
podejrzliwości, podsycana personalnymi animozjami oraz obawami przed dalszymi
represjami. Komitet Centralny zawiesi swą działalność. W tych warunkach grupa
skupiona wokół Raabego (dawna Gwardia) podjęła myśl opanowania kierownictwa
organizacji i kontynuowania dialogu z WRN. Próby przeciwdziałania ze strony
Chudbyło, popieranego przez warszawską organizację Polskich Socjalistów,
doprowadziły do ostrego konfliktu. Akcja mediacyjna podjęta przez Edwarda Osóbkę
przyniosła tylko przejściowe załagodzenie sytuacji. Nowym przewodniczącym KC i
reprezentantem Polskich Socjalistów w PKP zosta Wincenty Markowski, zwolennik
porozumienia z WRN. Funkcję sekretarza KC powierzono Osóbce, a redakcję
"Robotnika" (jak od kwietniowej narady nazywa się organ prasowy Polskich
Socjalistów) - Wadysawowi Jakubowskiemu.
Na wydarzenia w organizacji Polskich Socjalistów silnie oddziayway procesy
zachodzące w kraju i na arenie międzynarodowej. WRN z coraz większą energią,
przy poparciu KZ PPS i rządu, zabiegała o powrót do PKP i struktur Delegatury
Rządu RP na Kraj oraz o usunięcie stamtąd Polskich Socjalistów. Mimo oporów
postępowało scalanie organizacji wojskowych w ramach Armii Krajowej, z której
kierownictwem lewica socjalistyczna pozostawała w konflikcie. Na krajowej arenie
politycznej w styczniu 1942 r. pojawi się nowy, dynamiczny czynnik w postaci
Polskiej Partii Robotniczej, która rychło skupia większość dawnych środowisk
komunistycznych i ich sympatyków. Polscy Socjaliści zajęli wobec PPR stanowisko
krytyczne z uwagi na polityczne uzależnienie komunistów od ZSRR. Dla całokształtu
wydarzeń nie bez znaczenia było też szybkie pogarszanie się stosunków polsko-
radzieckich, zwłaszcza po opuszczeniu przez armię polską obszaru ZSRR.
Na przełomie 1942 i 1943 r. sytuacja w organizacji Polskich Socjalistów
dojrzała do rozłamu. Formalnie dokona się on w marcu 1943 r. Wówczas to
Markowski, zbliżający się coraz bardziej do WRN, złożył mandat reprezentanta
Polskich Socjalistów w PKP. Równocześnie opuściła szeregi organizacji grupa
Leszka Raabego, która utworzyła Socjalistyczną Organizację Bojową, formalnie
autonomiczną, ale politycznie powiązaną z WRN, a wojskowo z AK. Miejsce
Markowskiego w PKP nie zostało już obsadzone przez przedstawiciela Polskich
Socjalistów. 19 lutego 1943 r. hitlerowcy aresztowali delegata rządu prof. Jana
Piekakiewicza z SL, a jego miejsce zajął chadek Jan Stanisław Jankowski. Nastąpiła
pewna zmiana polityki ludowców, co musiało rzutować na ich stosunek do lewicy
socjalistycznej. Jakkolwiek sprzeciwiali się powrotowi do PKP Pużaka, to akceptując
7
jednościową platformę rządu tracili zainteresowanie dla Polskich Socjalistów jako
partnerów politycznych. W tej sytuacji WRN ponownie weszła w skład PKP.
Na przełomie 1942 i 1943 r. wśród części działaczy lewicy socjalistycznej
zaczęła dojrzewać myśl o przekształceniu organizacji Polskich Socjalistów w
samodzielną partię w pełni tego sowa znaczenia. Dziabania w tym kierunku
przyspieszyła secesja Raabego i Markowskiego. 11 kwietnia 1943 r. odbył się II
Zjazd organizacji. Przyjęto na nim nowy program i proklamowano powstanie
Robotniczej Partii Polskich Socjalistów. Wyłoniono Komitet Centralny, którego
przewodniczącym zosta Piotr Gajewski, sekretarzem Teofil Głowacki, a skarbnikiem
Edward Osóbka. Stanisławowi Chudobie powierzono już tylko redagowanie
"Robotnika", zaś kierownictwo pionu wojskowego objął Jan Mulak.
Wobec sytuacji politycznej, w jakiej znaleźli się lewicowi socjaliści w wyniku
zerwania z obozem reprezentowanym przez PKP i w rezultacie zajęcia negatywnej
postawy wobec PPR, nastawiono się na poszukiwanie dróg porozumienia z
drobnymi ugrupowaniami demokratycznymi, zmierzając do stworzenia w ten sposób
realnej siły, zdolnej do odegrania znaczącej roli w podziemiu i w walce o nowy
kształt Polski.
Tymczasem przywódcy WRN, powróciwszy do PKP, odgrywali poważną rolę w
działaniach konsolidacyjnych podziemia związanego z rządem. Przeformułowana
została w związku z tym koncepcja tzw. koncentracji demokratycznej. O ile w okresie
1939--1941 rozumiano ją jako swego rodzaju triumwirat WRN-SL-ZWZ o wyraźnie
antyendeckim obliczu, o tyle od 1943 r. kierownictwo partii, nie rezygnując z dążenia
do sojuszu z ludowcami, faktycznie zaaprobowało trwałość koalicji czterech
stronnictw (SN, SL, SP i WRN) wspartej o wojskowy monopol AK, przewidując jej
utrzymanie także w okresie powojennym. Miało to przyczynić się do konsolidacji
społeczeństwa polskiego w obliczu międzynarodowych zagrożeń interesów
narodowych w końcowym okresie wojny i w czasie urządzania powojennej Europy.
Akcentowano przy tym ze wzrastającą siłą niebezpieczeństwa dla polskiej
niepodległości wynikające z polityki Związku Radzieckiego. Współpraca czterech
stronnictw miała pozwolić na zdecydowane przeciwstawienie się i wyeliminowanie
wpływów tak skrajnej prawicy, jak i komunistów. Wyrazem tej polityki kierownictwa
WRN było podpisanie 15 sierpnia 1943 r. deklaracji czterech stronnictw
stanowiących Krajową Reprezentację Polityczną, jak od marca tegoż roku nazywano
PKP. Na czele KRP, jako jej przewodniczący, staną Kazimierz Pużak, wysuwający
się obok komendanta AK i delegata rządu na czoło przywódców podziemia
polskiego. Na początku 1944 r. WRN przystąpiła do Rady Jedności Narodowej,
mającej być poszerzoną reprezentacją polityczną ugrupowań popierających rząd,
lecz w której nadal dominowały cztery główne stronnictwa. Na czele Rady staną
Pużak. Ogłoszona 15 marca 1944 r. deklaracja "O co walczy naród polski", choć
pełniejsza od sierpniowej, zachowała kompromisowy charakter, oznaczający ze
strony lewicy, a przede wszystkim WRN, poważne ustępstwa. Równocześnie w imię
określonej wizji terytorialnej i ustrojowej, której szanse realizacji coraz bardziej się
8
oddalały, WRN zajmowała stanowisko bezkompromisowego sprzeciwu wobec dążeń
ZSRR i wobec polityki komunistów. Z wrogością odniesiono się do propagowanych
przez PPR apeli o rozwijanie walki partyzanckiej, jak i tym bardziej do prób
tworzenia pod egidą komunistów zalążków nowej władzy państwowej.
Konsekwentnie głoszono tezę o agenturalnym charakterze PPR i wspódziaających z
nią grup politycznych. Gdy wojska radzieckie wkroczyły na ziemie polskie, prasa
WRN z zaangażowaniem włączyła się do działań propagandowych, mających na
celu ugruntowanie w świadomości społecznej przekonania, iż Polacy mieli do
czynienia z nową okupacją. Tylko pojedynczy działacze decydowali się na
współpracę z komunistami, a później udzielili poparcia tworzonej przez nich władzy.
W latach 1943-1944 nastąpiło zintensyfikowanie działań WRN na odcinku
wojskowym. Wzrastała liczba i zasięg operacji grup bojowych i sabotażowych,
powstały też oddziały partyzanckie. Najliczniejsze działały w Kieleckiem, w
Warszawie i na Podkarpaciu. Szczególnie wielki by wkład krwi socjalistów w
bohaterskie walki powstańcze w stolicy. W tym samym okresie nastąpiło także
rozszerzenie składu kierownictwa WRN. Włączyli się do prac partyjnych działacze
związani z Żuławskim: Antoni Zdanowski, Antoni Szczerkowski, Marian Nowicki,
Dorota Kuszyńska. Reprezentowali oni w wielu kwestiach poglądy odmienne od
Pużaka i Zaremby, lecz ci nadal zachowali swe dominujące pozycje. Wraz ze
zbliżaniem się wyzwolenia w niektórych organizacjach terenowych, szczególnie w
krakowskiej i zagłębiowskiej, narastały tendencje opozycyjne wobec polityki CKR.
W lipcu 1944 r. do Londynu przerzucony zosta Tomasz Arciszewski. Gdy w
listopadzie tegoż roku do dymisji poda się dotychczasowy premier Stanisław
Mikołajczyk, waśnie Arciszewski staną na czele nowego rządu. Realizowana przez
niego linia bezkompromisowego stanowiska wobec ZSRR nie znalazła jednak
poparcia ani USA, ani Wielkiej Brytanii, powodując faktyczne zepchnięcie rządu
polskiego na margines ówczesnych wydarzeń na arenie międzynarodowej.
Arciszewski i jego rząd nie uznali uchwał jałtańskich w sprawie polskiej. Stanowisko
to poparł Komitet Zagraniczny PPS. Bardziej elastyczni w tym względzie okazali się
działacze WRN w kraju, którzy w koncepcji rządu jedności narodowej dostrzegli
szansę utrzymania się na powierzchni życia politycznego w kraju przechodzącym do
radzieckiej strefy dominacji. Postanowiono wówczas reaktywować przedwojenną
Radę Naczelną PPS z Żuławskim na czele, co poważnie ograniczało swobodę
dziabania Pużaka i Zaremby. Ten pierwszy zosta zresztą w marcu 1945 r.
podstępnie aresztowany wraz z piętnastoma innymi przywódcami polskiego
podziemia przez radzieckie wadze bezpieczeństwa.
Bardziej złożone były losy lewicy socjalistycznej. Po swoim II Zjeździe RPPS
podjęła próby rozszerzenia swych wpływów. Pierwszym krokiem na tej drodze było
porozumienie z Komendą Obrońców Polski i utworzenie Polskiej Armii Ludowej w
lecie 1943 r. W drugiej połowie tegoż roku część aktywu RPPS zaczęła jednak
dostrzegać potrzebę porozumienia z komunistami, postulując rewizję
dotychczasowych ocen PPR. We wrześniu 1943 r. odbył się III Zjazd RPPS.
9
Zaaprobował on ideę reprezentacji politycznej o charakterze centrolewicowym, której
RPPS byłaby siłą kierowniczą. Odrzucono jednak możliwość porozumienia z PPR.
Dokonano też ultralewicowej oceny sytuacji międzynarodowej i perspektyw
nadciągającej jakbyło rewolucji europejskiej.
Wbrew stanowisku kierownictwa partii grupa skupiona wokół Edwarda Osóbki
podjęła rozmowy z KC PPR. Ich wynikiem by współudział w powołaniu Krajowej
Rady Narodowej w grudniu 1943 r. Grupa ta zaaprobowała tym samym zrąb
peperowskiej koncepcji przejęcia władzy. Spowodowało to usunięcie jej z szeregów
RPPS przez Komitet Centralny. W odpowiedzi, w połowie stycznia 1944 r. działacze
ci zwołali konferencję, która odmówiła dotychczasowemu Komitetowi Centralnemu
prawa do kierowania partią, odrzuciła jego koncepcje polityczne i wyłoniła
Tymczasowy Komitet Centralny. Weszli doń, obok Osóbki, który objął stanowisko
przewodniczącego, Jan Stefan Haneman, Aleksander Żaruk-Michalski, Feliks
Baranowski i Eugeniusz Kembrowski. Grupa ta podjęła kampanię wymierzoną
przeciw kierowanemu przez Teofila Głowackiego Komitetowi Centralnemu,
zabiegając o pozyskanie wpływów wśród tzw. "dołów partyjnych". 7 maja 1944 r.
odbył się, zorganizowany przez Tymczasowy KC, IV Zjazd RPPS, który udzieli
poparcia programowi KRN i zaakceptował zasadę ścisłej współpracy z PPR. Zjazd
wyłonił Radę Naczelną RPPS ze Stanisławem Szwalbe jako przewodniczącym oraz
Komitet Centralny z Edwardem Osóbką na czele.
Natomiast Komitet Centralny RPPS wybrany na III Zjeździe, doprowadzi w
listopadzie 1943 r. do utworzenia Zjednoczenia Stronnictw Demokratycznych i
Socjalistycznych, w skład którego obok RRPS weszko Polskie Stronnictwo
Demokratyczne oraz Polska Ludowa Akcja Niepodległościowa. Na czele
Zjednoczenia jako egzekutywa staną Naczelny Komitet Ludowy (NKL), którego
przewodniczącym zosta Wacław Barcikowski z PLAN, a sekretarzem Stanisław
Chudoba. W końcu 1943 r. prowadzone były także rozmowy między KC RPPS a KC
PPR w sprawie przystąpienia całej RPPS do KRN, lecz nie przyniosły one rezultatu.
W grudniu 1943 r. lewica socjalistyczna poniosła ogromną stratę: przypadkowo zosta
aresztowany, a następnie rozstrzelany Stanisław Chudoba. Tym samym
kierownictwo RPPS znalazło się już całkowicie w rękach Głowackiego, głównego
rzecznika idei ośrodka centrolewicowego. Również i w pierwszych miesiącach 1944
r. PPR nie rezygnowała z przyciągnięcia całej RPPS do Krajowej Rady Narodowej.
Jednakże partia lewicy socjalistycznej zaangażowała się z dużą energią w
rozbudowę własnego porozumienia, mającego odegrać rolę swoistej "trzeciej siły"
między KRN a RJN. W lutym 1944 r. powołana została do życia Centralizacja
Stronnictw Demokratycznych, Socjalistycznych i Syndykalistycznych z Centralnym
Komitetem Ludowym jako egzekutywą. Przewodniczącym CKL zosta Romuald
Miller, a sekretarzem Teofil Głowacki. Obok ugrupowań wchodzących w skład
Zjednoczenia w Centralizacji znalazły się: Stronnictwo Polskiej Demokracji, Związek
Syndykalistów Polskich, Socjaliści Ludowi "Wolność", Organizacja Syndykalistyczna
"Walka Ludu", a nieco później także żydowski Bund. W przekonaniu jej twórców,
10
Centralizacja miała być zalążkiem frontu ludowego, obejmującego socjalistów,
ludowców, demokratów i komunistów, przy czym decydujące znaczenie
przypisywano sojuszowi dwóch pierwszych ruchów. Od jego powstania uzależniano
porozumienie z komunistami. Przywódcy RPPS i CKL skłonni byli osiągnąć
consensus z RJN i rządem polskim, gdyby uległy one przebudowie w duchu
lewicowym, przez co rozumiano wyeliminowanie wpływów endeckich i sanacyjnych.
Równocześnie odrzucano możliwość wejścia CKL do KRN w obawie przed
dominacją PPR, wyrażając najwyżej gotowość do dyskusji nad połączeniem CKL i
KRN jako równorzędnych partnerów. To z kolei odrzucała PPR, uważająca platformę
KRN za jedyną dopuszczalną płaszczyznę porozumienia.
23 czerwca 1944 r. KC RPPS zmieni nazwę partii na PPS--lewica. Biorąc pod
uwagę, że w tym samym czasie WRN powróciła do dawnej nazwy PPS, należy w
tym widzieć kolejny krok w walce o "rząd dusz" socjalistów. Istniały zatem trzy partie
socjalistyczne: WRN-PPS, PPS-lewica i RPPS (grupa Osóbki), a każda związana
była z innym ośrodkiem politycznym i reprezentowała odmienną wizję ruchu
socjalistycznego.
W warunkach silnej polaryzacji politycznej koncepcje PPS-lewicy i rachuby na
odegranie znaczącej roli przez sterowany przez nią CKL okazały się bezpodstawne.
Logika wydarzeń pchała raczej do opowiedzenia się po jednej ze stron: albo po
stronie obozu rządowego, albo po stronie komunistów, zmierzających do
ustanowienia nowego ustroju i do nadania Polsce nowej orientacji międzynarodowej.
Wydaje się, że impulsem o przełomowym znaczeniu dla kształtowania się postawy
kierownictwa PPS-lewicy było powstanie Polskiego Komitetu Wyzwolenia
Narodowego. Wtedy zapada decyzja o podjęciu rozmów z PPR na temat połączenia
CKL i KRN. Na przeszkodzie ich sfinalizowania stanął wszakże wybuch powstania
warszawskiego. Ale w toku walk, we wrześniu osiągnięto najpierw porozumienie
wojskowe, a następnie także polityczne, w rezultacie którego PPS-lewica
zaakceptowała platformę PKWN i uznała w nim jedyną władzę wykonawczą w
Polsce. Tym samym cała lewica socjalistyczna znalazła się w obrębie obozu
tworzącego bazę polityczną Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego.
11