Køamstwa i gøupstwa posøanki Senyszyn
Posøanka Joanna Senyszyn ma prosty pomysø na zdobywanie rozgøosu niezb dnego politykowi. Trzeba cz sto
wyst powa w radiu lub telewizji i mówi tam rzeczy bulwersuj ce, nie zwa aj c ani na fakty, ani na logik .
Im wi ksze powie si gøupstwo, tym lepiej, bo na pewno zacytuj je inne media. Gøupstwa, które wypowiada pani
Senyszyn, nie s przypadkowe, ale - e tak powiem - skierowane w lew stron . Zøem absolutnym jest Ko cióø, a tylko
nieco mniejszym - imperializm ameryka ski i kapitalizm.
W wywiadzie, który wczoraj przeprowadziø z pani posøank w Radiu Tok FM Jan Wróbel, od gøupstw si iskrzyøo.
Pytana o to, czy delegacja polskiego Sejmu powinna odwiedza
Chiny
w rocznic masakry na placu Tiananmen,
odpowiedziaøa, e Amerykanie, przetrzymuj c podejrzanych o terroryzm w Guantanamo, zachowuj si tak samo jak
komunistyczne wøadze Chin. Bereza Kartuska byøa - zdaniem pani Senyszyn - pierwszym obozem koncentracyjnym w
Europie. Nie søyszaøa o Soøowkach (obóz powstaø tam ju w 1920 r.) lub o Dachau (w 1933 r. obóz otworzyø Himmler).
Wedøug niej najwi kszym zøem wøadz PRL byøo to, e pod koniec rz dów zacz øy rozdawa Ko cioøowi maj tek.
Robotnicy za w 1989 r. zostali oszukani, bo rz d powstaøy w wyniku wyborów nie realizowaø 21 postulatów Sierpnia, na
przykøad nie wprowadziø kartek na mi so. Nawiasem mówi c, kartki na mi so, b d ce dowodem kl ski gospodarki
socjalistycznej, zniósø rz d Rakowskiego w lipcu 1989 r., ju po wyborach. Pani posøanka nie wyja niøa, czy to dobrze,
e nie mamy kartek na mi so, czy te za nimi t skni.
Przekroczyøa granic dziel c bzdur od podøo ci, gdy zarzuciøa Leszkowi Balcerowiczowi, e wprowadzaø szkodliwe dla
Polski reformy, mamiony obietnicami otrzymania Nagrody Nobla. Kto niby miaø wicepremierowi to obiecywa i w zamian
za co? Komitet Noblowski, Bank Szwecji, który funduje Nagrod Nobla z dziedziny ekonomii, Mi dzynarodowy Fundusz
Walutowy, a mo e CIA?
Leszkowi Balcerowiczowi, którego reformy ustabilizowaøy wal c si w 1989 r. gospodark i byøy impulsem do
døugookresowego wzrostu, zarzucano ju ró ne rzeczy, ale pani Senyszyn przebiøa wszystkich.
Pani posøanka jest profesorem - jak sama z dum mówi - "belwederskim". Jest najlepszym dowodem na to, e
ignorancja i tupet to dobra podzielone sprawiedliwie - w ród profesorów i ludzi niewyksztaøconych, kobiet i m czyzn,
wierz cych i ateistów.
S ró ne metody robienia wywiadów radiowych. Jan Wróbel pozwala swoim rozmówcom mówi , co im si ywnie
podoba, z rzadka to komentuj c. Czasami daje to dobre wyniki, czasami nie. Brak komentarza, czy cho by
sprostowania nieprawdy wygøaszanej przez interlokutora sprawia, e søuchacz ewidentne gøupstwo lub zwykøy bø d
faktograficzny przyjmuje jako prawd . To problem wielu wywiadów z politykami, którzy z wielk powag wypowiadaj
niestworzone rzeczy - sypi c faktami i liczbami maj cymi niewiele wspólnego z rzeczywisto ci . My, dziennikarze, nie
jeste my tylko operatorami komputera czy mikrofonu. Gdy rozmówca mija si z prawd , warto zwróci mu na to uwag .
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl -
http://wyborcza.pl/0,0.html
© Agora SA
Strona 1 z 1
Køamstwa i gøupstwa posøanki Senyszyn
2013-06-04
http://wyborcza.pl/2029020,75968,14037471.html