J
a s n o g ó r s k i e
Ś
l u b y
N
a r o d u
P
o l s k i e g o
1956-2006
(w ersja sk ró co n a )
W ielka Boga-Człow ieka M atko!
Bogurodzico Dziewico,
Bogiem sławiona M aryjo!
Królowo świata i Polski Królowo!
O to my, dzieci Narodu polskiego i Twoje dzieci,
krew z krwi przodków naszych, stajem y znów przed
Tobą, pełni tych samych uczuć m iłości, w ierności
i nadziei, jakie ożywiały ongiś ojców naszych.
Stajem y przed Tobą pełni wdzięczności, żeś była
nam Dziewicą W spom ożycielką wśród chwały i wśród
straszliwych klęsk tyłu potopów.
Odnawiamy dziś Śluby przodków naszych i C ie
bie za Patronkę naszą i za Królową Narodu polskie
go uznajemy. W zywamy pokornie Tw ojej pom ocy
i m iłosierdzia w walce o dochow anie w ierności Bogu,
Krzyżowi i Ewangelii, Kościołowi świętemu i O jczyź
nie naszej świętej. Pom nij, M atko Dziewico, przed o b
liczem Boga na oddany Tobie Naród, który pragnie
nadal pozostać królestwem Twoim, pod opieką n aj
lepszego O jca wszystkich narodów ziemi.
Przyrzekamy uczynić wszystko, co leży w naszej
mocy, aby Polska była rzeczywistym królestwem Two
im i Twojego Syna, poddanym całkowicie pod Tw o
je panowanie, w życiu naszym osobistym , rodzinnym ,
narodowym i społecznym.
Królowo Polski, przyrzekamy!
M atko laski Bożej! Przyrzekamy Ci strzec w każ
dej duszy polskiej daru laski jako źródła Bożego życia.
Pragniemy, aby każdy z nas żył w łasce uśw ięcającej,
aby cały Naród żył bez grzechu ciężkiego.
Królowo Polski, przyrzekamy!
Święta Boża Rodzicielko i M atko dobrej rady! Przy
rzekamy Ci, że odtąd wszyscy staniem y na straży bu
6
dzącego się życia. D ar życia uważać będziem y za n aj
większą łaskę O jca wszelkiego życia i za najcenniejszy
skarb Narodu.
K rólow o Polski, przyrzekamy!
M atko Chrystusowa i D om ie złoty! Przyrzekamy
Ci stać na straży nierozerw alności małżeństwa, bro
nić godności kobiety, czuwać na progu ogniska do
mowego, aby przy nim życie Polaków było bezpiecz
ne. Przyrzekamy Ci um acniać w rodzinach królowa
nie Syna Twego Jezusa Chrystusa. Przyrzekamy Ci
wychować m łode pokolenie w w ierności C hrystuso
wi, bronić je przed bezbożnictw em i zepsuciem i o to
czyć czujną opieką rodzicielską.
Królow o Polski, przyrzekamy!
Zwierciadło sprawiedliwości! Przyrzekamy Ci k ro
czyć za Słońcem sprawiedliwości, Chrystusem , B o
giem naszym. Przyrzekamy usilnie pracować nad
tym, aby w Ojczyźnie naszej wszystkie dzieci Narodu
żyły w m iłości i sprawiedliwości, w zgodzie i pokoju,
aby wśród nas nie było nienawiści, przem ocy i wy
zysku. Przyrzekamy dzielić się między sobą ochotnie
7
plonam i ziemi i owocam i pracy, aby pod wspólnym
dachem domostwa naszego nie było głodnych, bez
domnych i płaczących.
Królowo Polski, przyrzekamy!
Zwycięska Pani Jasnogórska! Przyrzekamy wy
powiedzieć walkę lenistwu i lekkom yślności, m arno
trawstwu, pijaństwu i rozwiązłości. Przyrzekamy zdo
bywać cnoty: w ierności i sum ienności, pracow itości
i oszczędności, wyrzeczenia się siebie i wzajemnego
poszanowania, m iłości i sprawiedliwości społecznej.
Królowo Polski, przyrzekamy!
Królowo Polski! Ponawiamy Śluby ojców naszych
i przyrzekamy, że z wszelką usilnością um acniać i sze
rzyć będziemy w sercach naszych i w polskiej ziemi
cześć Twoją i nabożeństwo do Ciebie, Bogarodzico-
Dziewico. Oddajem y Tobie szczególnym aktem m i
łości każdy polski dom i każde polskie serce. Przyrze
kamy iść w ślady Twoich cnót, M atko Dziew ico i Pan
8
no wierna, i z Twoją pom ocą wprowadzać w życie na
sze przyrzeczenia.
Królowo Polski, przyrzekamy!
Przyjm ij nasze przyrzeczenia, um ocnij je w ser
cach naszych i złóż przed oblicze Boga w Trójcy Świę
tej Jedynego. W Twoje dłonie składamy naszą prze
szłość i przyszłość, całe nasze życie narodowe i spo
łeczne, Kościół Syna Twego i wszystko, co m iłujem y
w Bogu.
Am en.
Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego, napisane przez
uwięzionego Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego
16 maja 1956 r. w Komańczy, zostały uroczyście złożone
przez Episkopat Polski wraz z milionową rzeszą wiernych
na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 r.
R
a c h u n e k
s u m i e n i a
W Roku Jubileuszu Ślubów Królewskich Jana
Kazimierza (2 kwietnia 1656) i Jasnogórskich Ślu
bów Narodu Polskiego (26 sierpnia 1956) zwracam
m oje myśli ku Jasnej Górze. Tu uświadamiam sobie,
kim jestem i z jakich korzeni wyrastam. To m ój kraj
i m oja ziemia, i mam prawo tu być, a także obow ią
zek, by strzec dziedzictwa ojców. O ni za wolność tej
ziemi i ludzi na niej żyjących często musieli narażać
swoje życie. O ni Jasnogórskiej M atce zawierzali losy
swoje i najbliższych, a także szczęście i pom yślność
Ojczyzny. Maryi składali śluby wierności i u Jej stóp
padali na twarz, prosząc o zmiłowanie i w staw iennic
two. Stąd wyruszali m ocni i duchowo niezwyciężeni.
Tu wracali, aby składać wota i śpiewać dziękczynne
pieśni zwycięstwa.
W jasnogórskich konfesjonałach jednali się z B o
giem i Kościołem , by kroczyć odtąd drogami Boży
mi i także w czasach bezpiecznych budować Ojczysty
Dom , gdzie sprawiedliwość rozkwita i łączy ludzi.
Łatwo jest prosić w potrzebie. Dobrze jest do
świadczyć Boskiej pomocy. Ale koniecznym jest rów
nież powrócić, by podziękować. I to nie tylko je d
norazowo uczynionym aktem czy odm ów ioną m o
dlitwą. Złożone niegdyś Śluby trzeba dziś wypełnić.
Tym bardziej, że są one nie tylko aktem wdzięczności
za cuda dokonane w przeszłości, ale także ewangelicz
ną drogą życia, po której M aryja prowadzi nas do Je
zusa, drogą wiodącą ku szczęściu i pokojow i, wśród
wysiłków o m iłość i prawdę.
Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego w trudnym
czasie totalitarnego zniewolenia były drogą m oralnej
odnowy i przywrócenia człowiekowi jego godności
przez podźwignięcie z upodlenia grzechu i utopijnej
nicości zgubnej ideologii. Pokazały wyzwalającą m oc
Chrystusa i radość życia w łasce uświęcającej. Zapa
liły również serca ludzkie do szlachetnego zmagania
z własną słabością i wadami. Przywróciły nadzieję
i wiarę w niezwyciężoną potęgę dobra i m iłości.
Staję więc dzisiaj do rachunku sum ienia i m oże
najważniejszej spowiedzi swojego życia. C hcę odczy
tać na nowo rotę jasnogórskiego ślubowania i pow ró
12
cić do zamysłu ojców, którzy wobec M aryi ślubowali
w ierność Bogu, Krzyżowi, Kościołowi i Ewangelii.
W zywając duchowego wsparcia świętych O jców
naszych i Patronów Ojczyzny, zawierzam się M aryi
z Jasnej Góry.
M odlitwa do D ucha Świętego
Duchu Święty Boże, który oświecasz każdego świa
tłem m iłości i prawdy, pom óż mi poznać siebie sam e
go takim, jakim widzi m nie Bóg, bo takim jestem na
prawdę. Daj mi odwagę i m ądrość, bym przyjął praw
dę o m oich czynach, myślach i słowach, wykonanych
i zaniedbanych.
.Maryjo Jasnogórska, Przybytku Ducha Świętego,
przyjdź i otocz m nie płaszczem matczynej m iłości,
pom óż uporządkować m i m oje życie i wrócić na d ro
gę Chrystusa w Jego świętym Kościele.
P ytan ia wstępne
Kiedy ostatni raz spowiadałem się?
Czy nie było to ponad rok temu?
Czy wyznałem wówczas wszystkie grzechy cięż
kie?
Czy nie popełniłem świętokradztwa podczas któ
rejś z poprzednich spowiedzi, np. zatajając świadomie
jakiś grzech?
Czy w poważnych wątpliwościach radziłem się
spowiednika?
Czy odprawiłem wyznaczoną pokutę?
I. W ierność B ogu, Krzyżowi,
Kościołowi i Ewangelii
w iara
Czy w codziennym życiu byłem świadkiem Ewan
gelii?
Czy nie narażałem się na niebezpieczeństwo utra
ty wiary?
Czy dbałem o rozwój i pogłębienie wiary?
Czy z zaufaniem powierzałem Bogu całe swoje ży
cie?
Czy nie traciłem chrześcijańskiej nadziei?
Czy nie brakowało mi wiary lub nie wierzyłem zu
chwale w M iłosierdzie Boże?
Czy nie ulegałem złym skłonnościom , m odom ?
Czy nie wstydziłem się swojej wiary?
14
Czy nie zwlekałem z przyjęciem sakram entu bierz
mowania?
Czy potrafiłem bronić świętej wiary i własnej toż
samości?
Czy świadomie nie wzbudzałem u siebie lub u in
nych wątpliwości wiary?
Czy w trudnościach zwracałem się do Boga o p o
m oc?
Czy słuchałem głosu sumienia?
Czy formowałem swoje sumienie?
Czy w sprawach m oralnych nie chciałem „dogadać
się” tylko z drugim człowiekiem , nie uwzględniając
głosu Boga?
Czy nie uważałem się za autora zasad i norm m o
ralnych myśląc, że ode m nie zależy, czy coś jest grze
chem czy nie?
Czy nie przywiązywałem zbytniej wagi do em ocji
i odczuć przy m oralnej ocenie czynu, zamiast do g ło
su rozumu i wiedzy?
Czy pracowałem nad sobą?
Czy potrafiłem powołać się na sprzeciw sum ienia?
Czy swoją postawą nie przyczyniłem się do utwier
dzenia innych w błędnym myśleniu?
Czy byłem cierpliwy dla słabszych w wierze?
Czy dobrze wykorzystywałem posiadaną wiedzę
i władzę?
Czy szanowałem przekonania religijne innych lu
dzi?
Czy nie akceptowałem lub propagowałem ideolo
gii sekt lub organizacji przeciwnych Kościołowi?
Czy nie korzystałem z magii, okultyzmu?
Czy nie uczestniczyłem w potkaniach o charak
terze uwłaczającym godności chrześcijańskiej czy na
wet ludzkiej?
Czy nie stawiałem zwierząt ponad człowiekiem ani
na równi z nim?
Czy nie wyrzekłem się przynależności do Kościoła
katolickiego?
Czy nie ulegałem postawie pychy i niezależności
od Boga?
Kościół
Czy wierzę w Kościół?
Czy czujęsięczłonkiem Kościoła, odpowiedzialnym
za jego świętość i apostolstwo?
Czy wierzę we wszystkie prawdy wiary głoszone
przez Kościół?
Czy uczestniczyłem w życiu parafii?
16
Czy nie podważałem autorytetu Kościoła, jego pa
sterzy i Urzędu Nauczycielskiego?
Czy szanowałem i dbałem o autorytet osób du
chownych, zakonnych, konsekrowanych?
Czy słuchałem m oralnego i społecznego nauczania
Kościoła, widząc w nim przybliżenie i uszczegółowie
nie odwiecznych praw Bożych dla dzisiejszych czasów
obowiązujące w sum ieniu, także m nie osobiście?
Czy nie stawiałem pojedynczych ruchów religij
nych ponad wspólnotę Kościoła?
Czy wspierałem duchowo i m aterialnie m isyjne
oraz apostolskie potrzeby Kościoła?
Czy wspierałem działania ekum eniczne Kościoła?
II. Życie w łasce uświęcającej
skarb łaski
Czy starałem się żyć zawsze w stanie łaski uświę
cającej?
Czy starałem się jak najszybciej go odzyskać?
Czy um acniałem go przez wiarę, modlitwę i dobre
uczynki?
Czy starałem się unikać grzechu, szczególnie cięż
kiego?
17
Czy nie tolerowałem zła?
Czy nie unikałem duchowej walki o zachowanie
w dobrym a unikanie zła?
Czy nie przyjmowałem Kom unii św. w stanie grze
chu ciężkiego?
m odlitw a
Czy m odliłem się?
Czy każdy dzień zaczynałem z Bogiem i z Bogiem
go kończyłem?
Czy modlitwa była m oją osobistą rozmową i spo
tkaniem z kochającym O jcem ?
Czy w trudnościach życia i wiary prosiłem na m o
dlitwie Boga o pom oc?
Czy w ważnych, życiowych decyzjach m odliłem się
przed ich podjęciem ?
Czy przez modlitwę nie zwalniałem się z działania
i odpowiedzialności?
Czy wierzyłem, że Bóg wysłuchuje każdej m od li
twy?
Czy prosiłem Boga o błogosławieństwo dla swoich
działań?
Czy zawsze ze czcią wymawiałem im iona święte?
Czy nie bluźniłem , nie przeklinałem ?
18
Czy nie przywiązywałem większego znaczenia
do form pobożności niż do życia Ewangelią?
Czy starałem się m odlić coraz lepiej?
dzień święty
Czy w każdą niedzielę i święto nakazane uczest
niczyłem we Mszy św.?
Czy nie spóźniałem się na nią?
Czy starałem się ją dobrze przeżyć?
Czy słuchałem słowa Bożego i starałem się żyć nim
na co dzień?
Czy starałem się zgłębić znaczenie i duchowy p o
żytek Mszy św.?
Czy w niedzielę nie pracowałem bez wyraźniej k o
nieczności?
Czy jako pracodawca lub osoba odpowiedzialna
nie uniem ożliwiałem innym uczestnictwa w niedziel
nej Mszy św.?
Czy m oje zachowanie w kościele i m iejscach świę
tych było właściwe?
Czy nie znieważałem Najświętszego Sakram entu?
Czy zachowywałem post eucharystyczny?
Czy przystąpiłem do Komunii św. w czasie wielka
nocnym ?
19
duch pokuty chrześcijańskiej
Czy w okresach pokuty (W ielki Post, wszystkie
piątki roku) powstrzymywałem się od organizowania
i udziału w imprezach rozrywkowych?
Czy w piątki zachowywałem wstrzemięźliwość
od pokarmów mięsnych?
Czy w Popielec i W ielki Piątek przestrzegałem po
stu ścisłego?
Czy starałem się w duchu pokuty i wynagrodzenia,
z ufnością, przeżywać wszystkie życiowe przeciw no
ści?
III. D ar życia
troska o życie
Czy nie narażałem lekkom yślnie swego zdrowia
lub życia?
Czy nie zaniedbywałem troski o nie?
Czy troska ta nie przeradzała się w kult ciała?
Czy nie odbywała się ona kosztem zdrowia?
Czy nikogo nie pobiłem , nie zabiłem?
Czy nie byłem przyczyną śm ierci lub kalectwa in
nej osoby?
Czy przestrzegam przepisów ruchu drogowego?
20
Czy nie jeżdżę sam ochodem pod wpływem alko
holu lub narkotyków?
Czy m oje postępowanie nie prowadzi do uzależ
nienia od alkoholu, papierosów, narkotyków... ?
Czy nie podlegam takim nałogom ?
Czy nie zażywałem narkotyków lub środków
odurzających, nawet tzw. „light”?
Czy nie rozprowadzałem narkotyków?
Czy nie czerpałem z tego korzyści?
Czy nie zachęcałem , namawiałem do ich zażywa
nia?
Czy nie akceptowałem takich zachowań u innych?
Czy nie brałem udziału w produkcji lub przemycie
narkotyków?
Czy nie nadużywałem leków?
Czy nie podejm owałem prób sam obójczych?
Czy nie pom agałem w popełnieniu sam obójstwa?
Czy zachowywałem umiar w jedzeniu i piciu?
Czy nie narażałem zdrowia przez niejedzenie?
Czy nie wspomagałem działań terrorystycznych?
Czy nie stosowałem przem ocy fizycznej lub psy
chicznej?
Czy nie krzywdziłem wdów, sierot?
Czy nie wykorzystywałem słabości osób chorych,
starszych?
21
Czy traktowałem em brion jako pełnow artościo
wą osobę ludzką, wraz z poszanowaniem wszystkich
przysługujących jej praw?
Czy nie zagrażałem życiu i zdrowiu dziecka w p ło
dowym okresie rozwoju np. przez nieuzasadnione b a
dania prenatalne?
Czy nie chciałem dokonać takich badań tylko dla
potwierdzenia decyzji o ewentualnej aborcji?
Czy nie oddawałem nasienia lub kom órek jajow ych
do tzw. banków, celem ew. ich użycia do zapłodnienia
in vitro?
Czy nie przyczyniałem się do klonowania istot
ludzkich?
Czy dla celów zarobkowych nie narażałem n iep o
trzebnie swego zdrowia lub życia przez udział w te
stach nowych preparatów farmaceutycznych?
Czy nie zaniedbałem dobra, kiedy ode m nie zależa
ła decyzja o pobraniu tkanek lub narządów do trans
plantacji dla uratowania życia lub zdrowia innej o so
by?
Czy nie bezcześciłem zwłok ludzkich?
Czy nie sprzedałem któregoś z narządów do tran s
plantacji?
Czy nie chciałem poznać i wykorzystać mapy
genetycznej drugiego człowieka w niesprawiedliwy
22
sposób, np. by odm ówić mu zatrudnienia lub pod
nieść wysokość składki ubezpieczeniowej?
Czy wypełniłem obowiązek opieki nad osobam i
starszymi, szczególnie rodzicam i, dziadkami?
Czy przez aktywny udział lub zaniechanie udziele
nia pom ocy czy opieki nie przyczyniłem się do śm ier
ci innej osoby, szczególnie chorej, starszej?
Czy jako lekarz szanowałem przekonania religijne
i głos sum ienia pacjenta?
Czy nie nakazywałem mu wykonania czynności
lub zabiegów wbrew jego sum ieniu albo porządkowi
obiektywnych norm moralnych?
Czy widziałem w nim osobę, a nie tylko przypadek
kliniczny?
Czy nie dręczyłem zwierząt?
Czy szanowałem środowisko naturalne?
początek życia
Czy nie spowodowałem aborcji?
Czy nie zachęcałem lub namawiałem do niej?
Czy w niej nie dopomagałem duchowo lub m ate
rialnie?
Czy m ogąc, nie powstrzymałem kogoś przed taką
decyzją?
Czy nie stosowałem zapłodnienia in vitro?
23
Czy nie namawiałem kogoś do tego?
Czy nie stosowałem środków wczesnoporonnych
(np. tzw. spirala, pigułki, inne środki)?
Czy aktualnie nie działa we m nie tego typu śro
dek?
Czy nie porzuciłem noworodka?
IV. M ałżeństwo, rodzina, wychowanie
m iłość m ałżeńska
Czy wykorzystywałem okres narzeczeński do do
brego przygotowania do życia w m ałżeństwie i ro
dzinie, do wzajemnego poznania, nauczenia się p o
wściągliwości i szacunku dla czystości i godności dru
giego człowieka?
Czy w kontaktach z innym i osobam i nie byłem
zbyt poufały?
Czy szanowałem postawę czystości, dziewictwa?
Czy starałem się unikać okazji do grzechu?
Czy celowo nie aranżowałem sytuacji m ogącej
doprowadzić do grzechu?
Czy przeżywam w wymiarze religijnym sakram ent
małżeństwa?
24
Czy kochałem współm ałżonka m iłością dozgonną
i wyłączną?
Czy m oje myśli, pragnienia, spojrzenia, wyobraże
nia były czyste?
Czy starałem się panować nad swoimi n am iętno
ściam i?
Czy pom agałem innym we wzrastaniu i zachowa
niu czystości?
Czy akt m ałżeński był z m ojej strony wyrażeniem
m iłości m ałżeńskiej i jej przyjęciem?
Czy w małżeństwie nie zaniedbywałem postawy
czułości i serdeczności?
Czy liczyłem się z wolą, stanem fizycznym i psy
chicznym współmałżonka?
Czy umiałem powściągać swój popęd płciowy,
by nie wymuszać współżycia na współmałżonku?
Czy nie stosowałem przemocy, gwałtu?
Czy nie wykluczałem płodności z aktu m ałżeńskie
go?
Czy w pożyciu m ałżeńskim przestrzegałem praw
Bożych?
Czy nie stosowałem żadnej form y antykoncepcji?
Czy nie zachęcałem lub zmuszałem w spółm ałżon
ka do tego?
25
Czy nie uprawiałem tzw. stosunków przerywa
nych?
Czy starałem się o świadome planowanie rodziny
wg m etod naturalnych?
Czy nie dokonałem aktu sterylizacji?
Czy się nie masturbowałem ?
Czy nie propagowałem kultury hom oseksualnej?
Czy nie uprawiałem stosunków hom oseksual
nych?
Czy dochow uję w ierności m ałżeńskiej?
Czy nie podtrzymywałem grzesznych znajom ości?
Czy nie oglądałem pornografii?
Czy nie jestem od niej uzależniony?
Czy nie rozpowszechniałem pornografii, reklam o
wałem jej lub zachęcałem do niej?
Czy nie uprawiałem prostytucji lub z niej nie ko
rzystałem?
Czy nie czerpałem z tego zysków?
Czy nie dopuszczałem się molestowania seksual
nego innych osób?
Czy nie dotyczyło to dzieci, osób nieletnich?
Czy popełnione zło starałem się naprawić, wyna
grodzić?
Czy nie popełniłem czynu kazirodczego?
26
Czy odróżniałem osobę grzesznika od jej grzesz
nego czynu?
Czy w pełni akceptowałem stan błogosławiony
współm ałżonki?
Czy nie żyję w konkubinacie (związku niesakra-
m entalnym )?
Czy nawet będąc „rozwiedzionym”, prowadziłem
życie chrześcijańskie, uczestnicząc w życiu Kościoła?
Czy zbyt łatwo nie rezygnowałem ze starań
0 przezwyciężenie kryzysu małżeńskiego?
Czy nie rozbiłem lub zdestabilizowałem czyjegoś
małżeństwa?
Czy zachowywałem czystość stosownie do swego
stanu?
rodzina
Czy dbałem o swoje małżeństwo i rodzinę?
Czy każdego dnia przyczyniam się do wzrostu m i
łości, zaufania, przyjaźni w małżeństwie?
Czy nie zaniedbuję swego współm ałżonka lub k o
goś z rodziny?
Czy wspieram modlitwą swoich bliskich?
Czy dbam o jedność, pokój i m iłość w małżeństwie
1 rodzinie?
Czy poświęcałem najbliższym swój czas?
27
Czy interesowałem się problem am i i radościam i
najbliższych?
Czy aktywnie budowałem wspólnotę m ałżeńską
i rodzinną?
Czy m oje zachowanie nie jest przyczyną kłótni,
awantur?
Czy staram się poprzez dialog, modlitwę i zaanga
żowanie rozwiązywać problem y i kryzysy rodzinne?
Czy nie nadużywałem zaufania?
Czy byłem posłuszny rodzicom , opiekunom ?
Czy darzyłem ich szacunkiem ?
Czy dbam o utrzymanie domu i rodziny?
Czy nie uważałem tego za jedyny obowiązek wzglę
dem rodziny?
Czy nadużywaniem alkoholu nie krzywdziłem
najbliższych?
Czy nie nadużywałem władzy rodzicielskiej do ste
rowania życiem i myśleniem dorosłego dziecka?
Czy przez nadopiekuńczość nie przyczyniłem się
do rozpadu małżeństwa dziecka?
Czy nie wtrącałem się nadm iernie do życia innej
rodziny?
Czy starałem się być godnym czci i szacunku
ze strony swoich dzieci?
28
Czy nie dyskryminowałem niektórych członków
rodziny?
Czy nie odbierałem nadziei?
Czy nie dawałem im do zrozum ienia, że są niepo
trzebni?
Czy pam iętałem o wezwaniu kapłana do osoby
ciężko chorej?
Czy umiem twórczo i dobrze wykorzystywać swo
ją sam otność?
wychowanie
Czy kochałem i akceptowałem swoje dzieci?
Czy nie zaniedbywałem wychowania religijnego,
m oralnego i duchowego dzieci?
Czy nie składałem ciężaru wychowawczego tylko
na barki współmałżonka?
Czy interesowałem się dzieckiem i jego sprawami?
Czy zapewniałem dziecku zaspokojenie jego
podstawowych potrzeb fizycznych, psychicznych i du
chowych?
Czy uczyłem dzieci modlitwy i um iłowania spraw
Bożych?
Czy dawałem przykład życia wiary?
Czy przyprowadzałem dzieci na niedzielną Mszę
św.?
29
Czy słowami i przykładem nie podważałem auto
rytetów ważnych w życiu dziecka?
Czy poświęcałem mu czas i uwagę?
Czy nie narażałem dziecka na niebezpieczeństwo?
Czy nie krzywdziłem dziecka?
Czy go nie rozpieszczałem?
Czy stawiałem mu rozsądne wymagania?
Czy jako dalszy członek rodziny nie podważałem
niepotrzebnie linii wychowawczej rodziców?
m edia
Czy byłem roztropny w korzystaniu z telewizji, in-
ternetu, gier hazardowych?
Czy nie poświęcałem im zbyt dużo czasu?
Czy nie korzystałem nieodpowiedzialnie z in tern e
towych czatów?
Czy nie odwiedzałem portali erotycznych lub
pornograficznych?
Czy nikogo tam nie uwiodłem?
Czy nikogo nie zachęcałem do grzechu?
Czy byłem skrom ny w używaniu kam er in tern eto
wych?
Czy byłem odpowiedzialny za umieszczane prze
ze m nie treści na stronach internetowych, w blogach,
kom entarzach... ?
30
m iłość bliźniego
Czy w duchu przykazania m iłości bliźniego potra
fiłem okazać się bratem , człowiekiem?
Czy potrafiłem w każdym dostrzec i uszanować
jego człowieczeństwo?
Czy nie wyznawałem poglądów dzielących ludzi
na kategorie lepszych i gorszych?
Czy nie przeceniałem znaczenia wyglądu ze
wnętrznego, bogactwa w ocenie człowieka?
Czy potrafiłem dzielić się posiadanymi dobram i
m aterialnymi?
Czy nie nadużywałem instytucji charytatywnych?
Czy nie odm ów iłem udzielenia pom ocy?
Czy nie żywię do nikogo nienawiści, nieprzebacze-
nia?
Czy starałem się być wyrozumiałym i cierpliwym?
Czy dążyłem do pojednania, przebaczenia?
Czy nie życzyłem komuś nieszczęścia?
Czy um iałem roztropnie wybrać, kiedy należy
ustąpić, a kiedy bronić swojego stanowiska?
Czy szanowałem zdanie innych osób?
Czy nie zaniedbałem obowiązku braterskiego upo
m nienia?
V. Sprawiedliwość społeczna
31
w łasność
Czy zawsze uczciwie zarabiałem na życie?
Czy nie przywłaszczyłem sobie niczego, co nie było
m oją własnością?
Czy nie uważałem pieniędzy, rozrywki itp.
za najważniejszy cel w życiu?
Czy brałem w opiekę potrzebujących?
Czy nie byłem chciwy?
Czy oddałem w term inie i odpowiednim stanie
pożyczone rzeczy?
Czy starałem się zwrócić przedm ioty znalezione?
Czy nie oszukiwałem?
Czy zwracałem w term inie zaciągnięte kredyty,
pożyczki, należności?
Czy nie zaciągałem ich bezm yślnie, nieroztropnie?
Czy dotrzymywałem umów, obietnic?
Czy nie prowadziłem interesów sprzecznych
z m oralnością chrześcijańską?
Czy nie uprawiałem lichwy - pożyczki na wysoki
procent?
Czy nie wyłudzałem pieniędzy?
Czy nie fałszowałem czeków, rachunków, faktur?
Czy nie zwalczałem konkurencji w nieuczciwy
sposób?
32
Czy nie należę do zorganizowanej grupy przestęp
czej?
Czy nie pom agałem w kradzieży lub zbyciu p o ch o
dzących z niej rzeczy?
Czy nie kradłem danych elektronicznych?
Czy respektowałem prawa autorskie?
Czy naprawiłem wyrządzoną niesprawiedliwość?
prawda
Czy byłem prawdomówny?
Czy publicznie nie poświadczałem nieprawdy?
Czy nie zatajałem prawdy lub jej nie zniekształca
łem?
Czy nie przysięgałem fałszywie lub niepotrzebnie?
Czy nie wprowadzałem w błąd?
Czy słowem nie wyrządziłem nikom u krzywdy?
Czy nie odebrałem komuś dobrego imienia?
Czy nie wypowiedziałem oszczerstwa, nawet w d o
brej wierze?
Czy nie składałem fałszywego świadectwa na szko
dę drugiego człowieka?
Czy nie rozsiewałem plotek, pochopnych sądów?
Czy dochow ałem powierzonej tajem nicy?
Czy przez kom plement, pochlebstwo czy służal
czość nie utwierdzałem kogoś w złym?
33
Czy nie czyniłem tego dla odniesienia doraźnej ko
rzyści?
Czy ew. wyjaśniłem już taką sytuację, przeprosiłem
i odwołałem oszczerstwo, jeśli trzeba - publicznie?
praca
Czy angażowałem się w pracę jako form ę rozwoju
i uświęcenia?
Czy szanowałem swoją pracę?
Czy wykonywałem ją rzetelnie i sum iennie?
Czy w m iejscu pracy wprowadzałem atm osferę
życzliwości?
Czy dobrze wykorzystywałem czas pracy?
Czy podnosiłem swoje kwalifikacje zawodowe?
Czy nie ulegałem pracoholizm owi?
Czy zachowałem tajem nicę zawodową?
Czy byłem lojalny względem pracowników lub
pracodawcy?
Czy jako pracodawca dbałem o swoich pracow ni
ków?
Czy ich nie oszukiwałem, nadm iernie nie w yko
rzystywałem?
Czy wypłacałem im o czasie sprawiedliwe wyna
grodzenie?
Czy ich nadm iernie nie obciążałem ?
34
Czy płaciłem należne podatki i zobowiązania?
Czy w tym względzie nie oszukiwałem pracow ni
ków?
Czy starałem się skutecznie szukać pracy?
VI. Wady narodow e - lenistwo, lekkom yślność,
m arnotraw stw o, pijaństwo, rozw iązłość
Czy nie byłem lekkomyślny w wydawaniu pienię
dzy?
Czy nie m arnotraw iłem czasu, dóbr m aterialnych?
Czy kształtowałem swoją świadom ość społeczną?
Czy nie lekceważyłem znaczenia udziału w w ybo
rach, referendach...?
Czy starałem się o punktualność?
Czy nie dawałem, brałem lub żądałem „łapówki”?
Czy nie zazdrościłem?
Czy niepotrzebnie nie porównywałem się z bliź
nimi?
Czy nikogo nie upokarzałem?
Czy troszczyłem się o wspólne dobro?
Czy nie byłem złośliwy względem innych?
Czy nie byłem dwulicowy?
Czy nie ulegałem lenistwu, bezczynności?
35
Czy nie podejm owałem lekkom yślnie ważnych de
cyzji?
Czy cechowała m nie oszczędność?
Czy nie nadużywałem alkoholu?
V II. W dzięczna cześć Królowej Polski
Czy kochałem swoją ziemską O jczyznę i dbałem
o jej rozwój i dobro?
Czy jestem patriotą?
Czy nie opuściłem Ojczyzny w potrzebie?
Czy pielęgnowałem ducha patriotycznego i byłem
wdzięczny Bogu za Jego wielkie dzieła w historii m o
jego Narodu?
Czy dzieła te starałem się poznawać?
Czy wychowuję m łode pokolenie w duchu m iłości
Ojczyzny - Polski?
Czy m odliłem się za swoich bliskich, Kościół, O j
czyznę i siebie samego?
Czy wykazywałem, jak M aryja, posłuszeństwo
wiary?
Czy prosiłem o pom oc i wstawiennictwo M atkę
Boga i moją?
36
Czy starałem się naśladować M aryję swoim ży
ciem?
Czy mi jeszcze czegoś sum ienie nie wyrzuca?
O to m ój rachunek sum ienia. W ostatnim czasie
zdarzyło mi się popełnić wiele zła i grzechów. Kiedy
uświadamiam je sobie, bardzo za nie żałuję. Nie ch ciał
bym, aby kiedykolwiek się powtórzyły. Pragnę gorą
co przeprosić Boga i wszystkich ludzi, bo każdy mój
grzech obraził najlepszego O jca, zranił wspólnotę K o
ścioła i ubliżył m ojej własnej godności. Przyjm ij D o
bry O jcze, słowa m ojego żalu i przeprosin.
Za chwilę klęknę u kratek konfesjonału. Dodaj
mi O jcze wiary i odwagi. Proszę Cię w intencji ka
płana, który będzie m oim spowiednikiem . Dodaj mu
cierpliw ości i m iłości, aby jak najlepiej m nie wysłu
chał i zrozumiał. Udziel mu światła Ducha Świętego,
by um iał mi pom óc i abym wyniósł ja k najwięcej ow o
ców z łaski sakram entu pokuty.
Niech to będzie nie tylko szczere wyznanie m o
ich grzechów i częstości ich popełniania, ale przede
wszystkim spotkanie z Twoim M iłosierdziem . Chcę,
jak marnotrawny syn, który powziął decyzję powrotu
do domu z którego wyszedł, rzucić się w Twoje ojcow
37
skie ram iona i poczuć bicie kochającego serca. Okaż
mi O jcze swoje m iłosierdzie, przebacz mi m oje grze
chy i ulecz rany, które sam sobie zadałem. Podźwignij
m nie i um ocnij.
C hcę w Twoim świętym domu zostać ju ż na za
wsze i nigdy go nie opuścić przez grzech lub niew ier
ność. Nie chcę już nigdy więcej zawieść Twej m iłości
i zaufania. Pom óż mi, D obry Boże, rozwijać i u m ac
niać to dobro, które jest we m nie, by m ogło być coraz
większe i by każdy m ógł w m oim życiu dostrzec od
blask Tw ojej ojcow skiej m iłości.
Jasnogórska M aryjo, m oja M atko i Królowo, stań
przy m nie i okryj m nie płaszczem swojej m iłości. C hcę
być Twoim dobrym dzieckiem, wiernym Bogu, Krzy
żowi, Kościołowi i Ewangelii. W w ierności testam ento
wi m oich ojców i jako spadkobierca najw znioślej
szych intencji ich serca, chcę każdego dnia wypełniać
przyrzeczenia Jasnogórskich Ślubów Narodu Pol
skiego. Niech będzie to wyrazem m ojej wdzięczności
za niezliczone cuda i łaski, których dokonałaś w ży
ciu m oim i m ojego Narodu. W spieraj m nie M atko,
by każdy m ój dzień stawał się pieśnią wdzięczności
i chwały. Prowadź m nie do swego Syna, by zawsze był
m oją Drogą, Prawdą i Życiem.
38