POLEMIKA Z ARTYKUŁEM MATEUSZA WICHARY

background image

POLEMIKA Z ARTYKUŁEM MATEUSZA WICHARY: "SOLA SCRIPTURA: WYSTARCZALNOŚD PISMA
ŚWIĘTEGO ."

W historii Kościoła poprzez wieki i dziś autorytet Biblii był i jest postrzegany różnie. Konserwatywne
kościoły protestanckie, jako wyrosłe z Reformacyjnego powrotu do źródła chrześcijaostwa,
rozumianego jako Biblia właśnie, przyznają jej najwyższy autorytet w sprawach wiary i życia. Innymi
słowy, uważają, że Biblia jest w stanie byd jedyną normą i najwyższym przewodnikiem w życiu i
wierze: jest wystarczająca do tego zadania.
Autorytet Biblii był i jest dziś pomniejszany z przynajmniej dwóch stron, i każda z nich pomniejsza
włąśnie wystarczalnośd Biblii. Po pierwsze, przez rzymskokatolików. Uważają, że potrzeba ich
nieomylnych nauczycieli, by dobrze ją rozumied. Podobny schemat przyjmują również różne kulty
wyrosłe z chrześcijaostwa, jak np. Świadkowie Jehowy, którzy wierzą w koniecznośd słuchania
"świadka wiernego i prawdziwego," niektórzy Adwentyści Dnia Siódmego, którzy wierzą w nieomylną
jakośd wykładni pisma prorokini Ellen G. White. Po drugie, przez niektórych charyzmatyków i
liberałów, którym wydaje się, że Biblia, sama w sobie jest martwa - staje się Słowem Bożym dopiero
dotykając nas przez działanie Ducha.

Po co chrześcijaninowi Biblia? Jak należy ją traktowad?
Zastanówmy się nad autorytetem Biblii rozważając samą zasadę sola Scriptura, w świetle której to
Pismo jest ostatecznym autorytetem oraz owe dwa zarzuty.
Sola Scrpitura - sama Biblia wystarczy
Nauczanie, tak silnie akcentowane przez mężów Bożych w historii, a nazwane z łacioskiego
dogmatem sola Scriptura - tylko Pismo (jest ostatecznym i rozstrzygającym autorytetem dla
odrodzonego, posłusznego Bogu chrześcijanina we wszelkich dziedzinach życia, o których się
wypowiada) w zasadzie sprowadza się do przekonania co do następujących prawd:

Po pierwsze, że Słowo Boże jest ostatecznym autorytetem. "Trzeba bardziej słuchad Boga niż ludzi."
Biblia, jako słowa nie tylko ludzkie, ale i Boże, są ostatecznym autorytetem. Dlaczego? Bo nie ma
autorytetu ponad Boga. Skoro Bóg mówi, mówi z autorytetem. Bóg po prostu ostateczny autorytet
ma, bo jest Bogiem; a kiedy mówi, jego słowa mają tę samą cechę.

Autor zapomniał o tym, że Biblia nie pojawiła się nagle i znikąd. Powstałą we wspólnocie
wierzących i kształtowała się przez stulecia (NT powstał na przestrzeni około 50 lat).
Myli się też utożsamiając Słowo Boże wyłącznie z Bibliom. Św. Paweł jest świadom tego, że orędzie
które głosi też ma wartośd normatywną:
1Tes 2:13 Bp „Dlatego też nieustannie dziękujemy Bogu, że usłyszawszy słowo Boże, przez nas
głoszone, przyjęliście je nie jak słowo ludzkie, lecz - jak jest w rzeczywistości - jak słowo Boże. Ono
też działa w was, którzyście uwierzyli.”
Czy do czasu spisania Słowo Boże nie istniało?
Jezus nie polecił pisad ksiąg,(poza Ap) ale posłał Apostołów aby głosili Jego naukę.
I tutaj pojawia się ważny punkt: Słowo Boże jest nierozerwalnie związane z Bożym posłaocem:
Rz 10:14-15 Bp „Jakże więc będą Go wzywad, skoro nie uwierzyli w Niego? A jak będą wierzyd,
skoro nie usłyszeli o Nim? Jak zaś będą słyszed, skoro im nikt o Nim nie głosi?(15) A jak ktoś będzie
głosił, skoro nie został wysłany? Tak też napisano: 'Jak piękne stopy tych, którzy głoszą dobro!'”
Św. Paweł ewangelizował antyczny świat przez około 30 lat i nie „wymachiwał ludziom książkom”
,ale głosił żywe słowo, którego treścią był Jezus:
1Kor 1:21-24 Bp „Skoro bowiem świat za pomocą swojej mądrości nie poznał Boga w całej Jego
mądrości, wówczas spodobało się Bogu zbawid tych, którzy wierzą przez głoszenie nauki uważanej
przez świat za głupotę.(22) I tak, gdy Żydzi domagają się znaków, a Grecy szukają mądrości,(23) my
głosimy Chrystusa ukrzyżowanego. Wywołuje to zgorszenie u Żydów, poganom wydaje się
głupotą.(24) Natomiast tym, którzy są powołani zarówno spośród Żydów jak i Greków, głosimy
Chrystusa jako moc i mądrośd Bożą.”

background image


Po drugie, że owym Słowem Bożym jest Pismo Święte. Stąd: jest ostatecznym autorytetem.

Niezupełnie zgadza się to z naukami samej Biblii, dla przykładu dwa cytaty:
2Tes 2:15 Bp „Trwajcie więc, bracia, niewzruszenie w nauce, którą otrzymaliście czy przez ustne
nauczanie, czy to przez nasz list.”
2J 1:12 Bp „Wiele miałbym wam jeszcze do pisania, nie chciałem jednak tego czynid listownie,
spodziewam się bowiem przybyd do was i osobiście z wami porozmawiad, aby radośd nasza była
pełna.”
Obaj Apostołowie są zgodni do tego, że autorytetem jest nauka przez nich przekazana ustnie bądź
to pismem.

Po trzecie, że w związku z tym wszelkie inne opinie głoszone przez ludzi, w tym i największych
świętych i najwspanialszych teologów w historii kościoła, należy oceniad w świetle spolegliwości
względem samego Pisma Świętego
.

Tylko kto ma byd sędziom decydującym o tym czy dana opinia jest zgodna z Pismem Św.?
W I w n.e. byli by to niewątpliwie Apostołowie (no chyba, że według Autora ich „opinie” również
powinny byd oceniane w świetle pism które sami napisali). Na szczęście Apostołowie pozostawili
swoich „pełnomocników” aby strzegli depozytu wiary:
2Tm 4:2 Bp „głoś naukę, nalegaj - w porę czy nie w porę - przekonuj, kard, napominaj z całą
cierpliwością i umiejętnością.”
1Tm 6:20 Bp „Tymoteuszu, strzeż powierzonego ci dobra. Unikaj czczej gadaniny i
przeciwstawnych twierdzeo, które głosi rzekoma wiedza.”
2Tm 1:14 Bp „Strzeż tego cennego dobra z pomocą Ducha Świętego, który w nas mieszka.”

Dalej, sam charakter Pisma Świętego, w przeciwieostwie do np. Urzędu Nauczycielskiego KRzK
przekonuje nas o jego autorytecie. "Niebiaoska treśd Pisma Świętego, skutecznośc jego doktryny,
majestat jego stylu, zgodnośd wszystkich jego części od początku do kooca, fakt, że na wszystkich
swoich kartach oddaje ona wszelką chwałę Bogu, pełnia objawienia jedynej drogi zbawienia - to
wszystko razem wraz z innymi niezrównanymi cechami oraz Jego absolutna doskonałośd - niezbicie
przekonuje nas, że jest Słowem Bożym" (Londyoskie Wyznanie Wiary, I.5).

Typowy przykład pustosłowia.

Nie oznacza to, że reformatorzy zaprzeczali działaniu Ducha Świętego. Przeciwnie: właśnie
ponadnaturalne przekonanie o konieczności zmian powodowało, że nie uginali się pod naporem
sytuacji, i pomimo ryzyka reformowali w świetle Pisma kościół, bez względu na koszty. W świetle
Pisma, które odkryli; którego prawdy pokochali całym sercem.

Luter miał możnych protektorów – książąt niemieckich chcących się uniezależnid od papieża i
cesarza, Kalwin posiadał absolutna władzę w „teokratycznej” republice Genewskiej. W wielu
paostwach wyznania reformowane stały się religia paostwowa, gdzie głową kościoła stawał się
lokalny władca.
Pozostanie wiernym wierze katolickiej w takich krajach jak Anglia, Dania czy Holandia wiązało się z
wielkimi wyrzeczeniami i dużym ryzykiem utraty życia i to często w mękach.

Co to w praktyce oznacza? Opinia nikogo nie może byd ważniejsza niż nauczanie Pisma. Wzorem jest
tu z pewnością dla wszystkich dzieci Bożych Luter, który nie zawahał się wystąpid przeciwko utartym,

background image

skostniałym, nie odrodzonym religijnym autorytetom swojego wieku - zarówno tym świeckim, jak i
kościelnym.

Więc opinia Lutra też nie może byd ważniejsza niż nauczanie Pisma? Poza tym Luter stał się również
religijnym autorytetem.

Dlaczego? Czyżby odwoływał się do jakiegoś "wewnętrznego światła"? A może nauczania papieża?
Jeśli tak, to by nas - baptystów - nie było. Luter szybko by skooczył albo wydrwiony i ośmieszony, albo
w jakimś odpowiedniku dzisiejszego szpitala dla obłąkanych (nota bene wielu amatorów prywatnych
objawieo w owych pożytecznych instytucjach kooczy, i dobrze). Nie. Owszem, miał wewnętrzne
przekonanie, ale ową rewolucją nie było przeciwstawianie autorytetu ludzkiego ludzkiemu - bo ani
papieży, różnych nauczycieli, ani też różnorakich objawieo w kościele katolickim nie brakowało, że
przypomnimy chodby św. Teresę z Avili.

Należało by zapoznad się z życiem i pismami takich świętych „wizjonerów” jak Franciszek z Asyżu
Terasa od Jezusa , Jan od Krzyża, Bernadetta , czy dzieci z Fatimy. Daleko im do obłędu. W ich życiu
działo się wiele znaków Bóg dawał przez nich przepowiednie, a pomimo tego posiadali cnotę
pokory. Zastanawiające jest to ,że we wspólnotach reformowanych brak jest takich przejawów
działania Ducha Św. Niezwykłe dary nadprzyrodzone towarzyszyły Kociołowi od jego zarania: 1Kor
12:10 BT "innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów,
innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków."

Rewolucją był właśnie powrót do autorytetu Pisma, jako normie władcy, której musi podlegad każdy,
bez względu na swoją pozycję czy władzę czy wpływy. Ostrzu, które obnaża i które wskazuje
wszystkim ludziom ich miejsce: pokornych sług Bożych, którzy mają z całego serca podążad za Bożym
Słowem, wolą Króla, bez żadnych dyskusji.

W rzeczywistości władcą, któremu miał podlegad każdy bez żadnej dyskusji, nie było Pismo Św. ale
lokalne głowy kościołów reformowalnych. Dla przykładu w takich krajach jak Anglia czy Genewa
nieposłuszeostwo temu jedynemu autorytetowi karane było śmiercią. W Anglii , Szwecji, Dani
wybuchły powstania przeciwko narzuceniu nowej wiary – krwawo i brutalnie stłumione.

Czy Pismo samo tego uczy, że jest ostatecznym, rozstrzygającym autorytetem? Zanim odpowiemy na
to pytanie, musimy uświadomid sobie 2 sprawy:
Po pierwsze, jest tylko jeden ostateczny autorytet. Może byd wiele różnych autorytetów, ale kiedy
mówimy o ostatecznym, to z konieczności mówimy o jednym. Mówimy o kimś (o czymś) na co
możemy wskazad i powiedzied: tu znajduje się odpowiedź.

Jedynym autorytetem jest Bóg, który przemówił do nas przez Syna. Chrześcijaostwo nie jest
religiom księgi ,ale religia Żywego Słowa Bożego:
Hbr 1:1-3 Bp „Bóg, który niegdyś przemawiał do ojców wielokrotnie i w różny sposób przez
proroków,(2) w tych czasach ostatecznych przemówił do nas przez Syna. Jego ustanowił
spadkobiercą wszystkich dóbr, przez Niego też uczynił wszystko, co jest stworzone.(3) On, jako
odbicie ukazujące Jego chwałę i jako obraz Jego istoty, podtrzymuje wszystko swoim potężnym
słowem. On dokonał oczyszczenia z grzechów i zasiadł w niebie po prawicy (Bożego) Majestatu.”
J 14:6 Bp „Mówi mu Jezus: - Ja jestem drogą prawdziwą do życia. Każdy dochodzi do Ojca tylko
przeze Mnie.”

background image

Po drugie, ostateczny autorytet sam siebie ustanawia. Znów, z konieczności. Bardzo dobrą ilustracją
tego jest fakt, że np. Biblia nigdy nie udowadnia istnienia Boga. Dlaczego? Bo dla Boga jest to
oczywiste, że On istnieje. On sam dla siebie jest przekonywujący; nie musi się upewniad co do faktu
własnego istnienia. I Jego słowa wyrażają tą Jego własną pewnośd. Stąd, Bóg sam siebie ustanawia;
jest prawdziwie ostatecznym i rozstrzygającym autorytetem, bo do żadnego innego nie sięga, aby
uzasadnid swoje Słowo. Bóg nie potrzebuje żadnej "autoryzacji" swojego istnienia od nikogo. Byłoby
to żałosne, zaprzeczające Jego Boskości, gdyby np. szukał w nauce potwierdzenia swojego istnienia,
czy w opinii kościoła, czy kogokolwiek innego. To Jego opinia jest wiążąca; a jest taka, bo to Jego -
Boga - opinia. Dlatego nie podlega wszelkiej dyskusji. Dlatego nie wymaga dla swojego istnienia
żadnych innych autorytetów. Jest właśnie ostatecznym autorytetem - a skoro jest ostateczny, oznacza
to, że jest suwerenny. I chod różne inne autorytety potwierdzają jego prawdziwośd , nie potrzebuje
tego potwierdzenia .

Bóg objawiając się człowiekowi podłużył się zewnętrznymi dowodami takim jak cuda:
Wj 4:1-7 BT „Na to powiedział Mojżesz: A jeśli nie uwierzą i nie usłuchają słów moich, mówiąc, że
Pan nie ukazał mi się wcale?(2) Wówczas Pan zapytał go: Co masz w ręku? Odpowiedział: Laskę.(3)
Wtedy rozkazał: Rzud ją na ziemię. A on rzucił ją na ziemię, i zamieniła się w węża. Mojżesz zaś
uciekał przed nim.(4) Pan powiedział wtedy do Mojżesza: Wyciągnij rękę i chwyd go za ogon. I
wyciągnął rękę i uchwycił go, i stał się znów laską w jego ręku.(5) Tak uczyo, aby uwierzyli, że
ukazał tobie Pan, Bóg ojców ich, Bóg Abrahama Bóg Izaaka i Bóg Jakuba.(6) Ponownie rzekł do
niego Pan: Włóż rękę w zanadrze! I włożył rękę w zanadrze, a gdy ją wyjął, była pokryta trądem
białym jak śnieg.(7) I rzekł znów: Włóż rękę w zanadrze! I włożył ją ponownie w zanadrze, a gdy ją
po chwili wyciągnął, była taka jak reszta ciała.”
i proroctwa: Wj 3:12 BT "A On powiedział: Ja będę z tobą. Znakiem zaś dla ciebie, że Ja cię
posłałem, będzie to, że po wyprowadzeniu tego ludu z Egiptu oddacie cześd Bogu na tej górze."

Zastosujmy te zasady do Pisma Świętego. A więc, po pierwsze, Biblia uczy że jest Słowem Bożym, i że
jako taka jest ostatecznym autorytetem.

Niestety Autor nie podał żadnego cytatu, bo takiego cytatu nie ma. Pismo Św. nie wydaje
świadectwa somo o sobie ale o Jezusie Słowie Bożym: J 5:39 Bp „Badacie Pisma, bo sądzicie, że
one zawierają słowa żywota wiecznego. A one dają o Mnie świadectwo!”

Skoro ostateczny autorytet jest jeden, nie ma więcej ostatecznych autorytetów. Gdyby Biblia w jakiś
sposób wciąż była otwarta, wciąż niedokooczona - wtedy całkiem słuszne byłoby dopisywanie nowych
rozdziałów. Wiemy jednak, że żaden z nas nie może tego uczynid z kilku istotnych powodów. Nowy
Testament jest objawieniem Jezusa Chrystusa, które pisane było pod bezpośrednim i widzialnym
prowadzeniem apostołów, mających szczególny autorytet budowania fundamentu dla całego
kościoła Paoskiego w historii (Ef 2:20-22). To im, oraz świętym prorokom, została dana tajemnica,
która była niezbędna, aby kościół mógł istnied i się rozwijad (Efezjan 3:4-12). Żaden z nas do grona
apostołów nie należy. Żaden z nas Go nie słyszał; nie przebywał z nim; w koocu, nie otrzymał obietnicy
wprowadzenia we wszelką prawdę (J 15:13). Oczywiście, Duch Święty nas w nią wprowadza, niemniej
inaczej niż apostołów: ich bezpośrednio, a nas za pośrednictwem ich nauki. Apostołów wprowadził
tak, że dzięki nim mamy Nowy Testament, który jest nauką apostolską, której się musimy trzymad,
żeby właściwie czcid Boga Ojca przez Chrystusa i w Duchu; nas więc wprowadza w taki sposób, że
poznajemy objawienie Boże już spisane, które jest Pismem Świętym Nowego Przymierza (2P 3:16).
Niemożliwe jest więc dopisywanie czegokolwiek do Nowego Testamentu. Tym bardziej do Starego.

background image

Mamy trwad w nauce apostolskiej, żyd Słowem Ewangelii, sprawowad Ustanowienia Paoskie, aż On
przyjdzie (1Kor 11:26).

Niestety obraz nie jest aż tak idylliczny. Apostołowie nie zebrali się nie wydali Nowego testamentu
In folio. Nowy testament obejmuje wiele utworów anonimowych W pierwszych wiekach
chrześcijaostwa krążyło wiele pism które uważano za apostolskie. Kanon NT ustalony został
dopiero w III / IV wieku przez Kościół. Gdyby nie dekrety Papieży i Synodów Biskupów Lutr nie
miałby czego tłumaczyd.
Błędem jest też traktowanie NT jako kompendium wiary. Wiele listów św. Pawła powstało dlatego,
że Apostoł nie mógł przybyd na miejsce osobiście: 1Kor 4:19 BT "Otóż właśnie przybędę
wkrótce, jeśli taka będzie wola Pana, i będę zważał nie na słowa tych, co się unoszą pychą, ale na
to, co mogą uczynid."1Kor 11:34 BT "Jeżeli ktoś jest głodny, niech zaspokoi głód u siebie w domu,
abyście się nie zbierali ku potępieniu *waszemu+. Co do reszty, zarządzę, gdy do was przybędę." Kol
4:10 BT "Pozdrawia was Arystarch, mój współwięzieo, i Marek, kuzyn Barnaby, co do którego
otrzymaliście zlecenia: Przyjmijcie go, jeśli do was przybędzie -"3J 1:10 BT "Dlatego, gdy
przybędę, upomnę go za jego wystąpienia i złośliwe wypowiedzi przeciwko nam. A nadto, jakby mu
jeszcze było tego za mało, odmawia on udzielania gościny braciom, a tym, którzy chcą to czynid,
zabrania, a nawet wyklucza ich z Kościoła.".
Nieprawdą jest też ,że autorytet w sprawach wiary ustał wraz z Apostołami. Apostołowie świadomi
tego pozostawili prezbiterów „starszych” i biskupów „doglądających”: Dz 14:23 BT "Kiedy w
każdym Kościele wśród modlitw i postów ustanowili im starszych, polecili ich Panu, w którego
uwierzyli."
Polecili im także mianowad kolejnych następców: Tt 1:5 Bp „Zostawiłem cię na Krecie w tym celu,
żebyś uporządkował resztę spraw i ustanowił w miastach prezbiterów, tak jak ci poleciłem.”
Mieli oni taki sam autorytet i misje jak Apostołowie: 1P 5:1-4 Bp „Proszę zatem prezbiterów,
którzy znajdują się wśród was, ja - także prezbiter i świadek męki Chrystusa oraz uczestnik przyszłej
chwały, która ma się objawid:(2) Paście powierzoną wam trzodę Bożą, czuwając nad nią, nie z
przymusu, lecz z oddaniem, po Bożemu, nie dla brudnego zysku, lecz ze szczerej chęci,(3) i nie jak
ci, którzy dają odczud swą władzę nad wspólnotami, ale jak ci, którzy stanowią wzór dla trzody.(4)
A gdy zjawi się Najwyższy Pasterz, otrzymacie niewiędnący wieniec chwały!”

Duch Święty potwierdza w naszym sercu, że Biblia jest Słowem Chrystusowym. "Owce moje głosu
mojego słuchają i Ja znam je, a one idą za mną. Lecz wy nie wierzycie, bo nie jesteście z owiec moich"
(J 10:27, 26). Ktoś może twierdzid, że komuś potwierdza, że Koran jest Słowem Bożym. Jest mi to
obojętne. Działanie Ducha Bożego w moim życiu jest oczywiste: popycha mnie do Biblii; sprawia, że
nią właśnie się karmię. O czym to świadczy według Jezusa? Że jestem jego owcą - że znam jego głos, i
że całkowicie słusznie idę za nim. Pismo potwierdza Pismo; a Duch, który nakłonił mnie do wiary w
Ewangelię, potwierdza, iż w owym Słowie jest zdeponowana łaska Boża, którą mam przyjmowad
wiarą, aby żyd na wieki.

Gdybyś drogi Autorze miał szczęście urodzid się dajmy na to w Iranie równie żarliwie wyznawałbyś
wiarę w Koran. Bo czy jesteś w stanie udowodnid, że twoje odczucia nie są autosugestią?

Oczywiście, tu ktoś może mi zarzucid, że nie odnoszę się do żadnych autorytetów, by potwierdzid
autorytet Pisma. Robię to rozmyślnie i z pełnym przekonaniem. Otóż, każdy człowiek - świadomie
bądź nie - ma pewien autorytet, którego nie kwestionuje; autorytet dla niego ostateczny.
Niekwestionowany = ostateczny, bo nie podważalny. Który po prostu jest, i jako taki, służy za normę,
za punkt orientacyjny w życiu, który weryfikuje co uznajemy za prawdę, a co za fałsz. Nie jesteśmy w
stanie go dowieśd, bo za jego pomocą dowodzimy. Tak po prostu jest. Pytanie, które każdy człowiek

background image

musi więc sobie zadad nie brzmi: czy wierzyd? Bo w coś wierzyd muszę. Każdy musi. Nikt nie jest w
stanie udowodnid w swym światopoglądzie wszystkiego; zawsze, jeśli dostaniemy się (przez trafne
pytania, głównie: „skąd wiem, że...”) wystarczająco głęboko, dojdziemy do pewnych założeo
wstępnych, które po prostu arbitralnie przyjęliśmy za prawdziwe. Pytanie więc brzmi: w co wierzę? Co
jest moim ostatecznym autorytetem? Czy Kościół, Czy Pismo, czy moje emocje, czy dobre rady mamy?

Rz 10:14-17 Bp „Jakże więc będą Go wzywad, skoro nie uwierzyli w Niego? A jak będą wierzyd,
skoro nie usłyszeli o Nim? Jak zaś będą słyszed, skoro im nikt o Nim nie głosi?(15) A jak ktoś będzie
głosił, skoro nie został wysłany? Tak też napisano: 'Jak piękne stopy tych, którzy głoszą dobro!'(16)
Nie wszyscy jednak dali posłuch ewangelii. Izajasz bowiem mówi: 'Panie, któż uwierzył naszemu
nauczaniu'.(17) Wiara więc rodzi się z przyjęcia słowa, a przyjęcie to następuje dzięki słowu samego
Chrystusa.”
Tymi posłanymi jak już wcześniej napisałem są Apostołowie i ci, którzy przez nich zostali
ustanowieni nauczycielami.
Słowo Boże i głoszący je tworzą jednośd. Wiarę otrzymuje się od wspólnoty i żyje się wiara trwając
we wspólnocie: Dz 2:42 BT "Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i
w modlitwie."
Tych którzy próbują wprowadzad nowinki Apostołowie nakazują unikad: 2Tes 3:6 Bp „Bracia! W
imię Pana naszego Jezusa Chrystusa nakazujemy wam, unikajcie każdego brata, który narusza
porządek i nie postępuje zgodnie z podaną wam przez nas nauką.”

Jeśli ktoś twierdzi, że owa nauka apostolska, której spisanie nadzorował Duch Święty, obecny teraz w
Kościele i prowadzący nas w wierze, to za mało, zaprzecza przez to mądrości i miłosierdziu Bożemu.
Jeśli bowiem przez 2000 lat Bóg nie dał czegoś, co jest nam potrzebne, lub też, że nie mówił prawdy
polecając nam trwad w tym, co objawił za pośrednictwem apostołów, oznacza to, że nie mamy
czegoś, co jest nam potrzebne; dalej, jest to w jawnej sprzeczności z tym, co Pismo mówi.

Czyżby Duch Św. nie nadzorował Kościoła przez 1500 lat (aż do czasów Lutra) skoro od czasów
apostolskich regułą było to, że Pismo Św. autentycznie interpretowane jest przez Apostołów i ich
następców: 2P 1:20-21 Bp „Przede wszystkim pamiętajcie, że nie można dowolnie wyjaśniad
żadnej wypowiedzi proroka w Piśmie.(21) Bo nie z woli człowieka głoszone były niegdyś proroctwa,
lecz natchnieni Duchem Świętym przemawiali święci ludzie Boży.” I taka była praktyka od
początku chrześcijaostwa: Św. Klemens Rzymski „List do Kościoła w Koryncie”:„Chrystus pochodzi
zatem od Boga , Apostołowie zaś od Chrystusa .Nauczając po różnych krajach i miastach spośród
pierwocin wybierali ludzi wypróbowanych duchem i ustanawiali ich biskupami , a później dodali
jeszcze zasadę ,ze kiedy oni umrą , inni wypróbowani mężowie mają przejąd ich posługę. Uważamy
zatem ,że nie jest rzeczą słuszną odsuwad od tej posługi ludzi , którzy wyznaczeni przez Apostołów
lub później przez innych wybitnych mężów służyli trzódce Chrystusowej.”

Sola Scriptura (sama Biblia wystarczy) a prowadzenie Boże
Warto podkreślid, że zasada Sola Scriptura nie oznacza, że Bóg nie może nami dzisiaj kierowad, dawad
nam pewnych silnych przekonao, niemal namacalnie wskazywad co mamy czynid. Nie oznacza to
również, że nie może nam dawad przekonania, że mamy coś komuś powiedzied, że nie może dad nam
myśli, które objawiają nam ukryte prawdy o naszych braciach czy siostrach. Nie oznacza to, że Bóg nie
może nam dawad wizji.1 Niemniej oznacza to, że uznajemy w przyjmowaniu tego wszystkiego swoją
omylnośd. Uznajemy, że Bóg nie dał nam obietnicy dostarczenia owego przesłania bezbłędnie.
Możemy na to liczyd, i liczymy, że się nami opiekuje. Niemniej, nie mamy owej obietnicy bezbłędności,
natchnienia. Obietnicy Bożej tego, że Duch Święty będzie czuwał nad nami w szczególny sposób tak,
aby każde Słowo, które wypowiemy, było słowem "autoryzowanym" przez samego Boga; którego
ostatecznym autorem jest On sam. Dlatego nie możemy powiedzied komuś: "TAK mówi Pan:..." - bo
nie jesteśmy natchnionymi autorami Pisma Świętego. Możemy powiedzied: "Słuchaj, Bóg mnie

background image

przekonuje, by powiedzied ci cos takiego: (....)”; albo: „Jestem przekonany, że Bóg chce, abym Ci
powiedział...” - niemniej, w taki sposób, by osoba ta wiedziała, że rozmawia z człowiekiem nie
natchnionym: by nasza prezentacja tych przekonao miała następujący sens: „pamiętaj, ja nie jestem
natchniony(a), więc masz swą wolnośd chrześcijaoską, by w swoim sumieniu, w świetle Pisma
Świętego, rozważyd to, co ci powiedziałem(am)."

Więc Luter i spółka tez MOGĄ byd omylni w swoich opiniach

To bardzo ważne, by nie przekroczyd owej cienkiej linii utożsamienia prowadzenia Bożego z byciem
natchnionym. Niestety, jesteśmy świadkami tego, że wielu ją przekracza. I tego, co się później dzieje.
Jak pycha ludzka prowadzi do mówienia różnych bzdur. Zazwyczaj wydają się stosunkowo
nieszkodliwe. I w zasadzie, gdyby nie owa otoczka wywyższania siebie przez tajemnicze "tak mówi
Pan" to byłoby to wręcz budujące -bo pobożne rozmowy z pewnością się Bogu podobają. Podobnie
dawanie dobrych rad. Niemniej, częste przypisywanie tym ludzkim przemyśleniom znaczenia
"objawienia," podobnie jak kapiąca stale woda, która powoli, niezauważalnie, wywołuje rdzę,
sprawia, że chrześcijanie zamiast drżed przed Bożym Słowem (Iz 66:2), zaczynają utożsamiad
prawdziwe Boże Słowo - Pismo Święte - z owym zalewem "słów Pana" dostarczanych przez omylnych
braci i omylne siostry. I z równą nieuchronnością niszczy autorytet kazao - tego, co powinno byd dla
chrześcijanina najważniejsze, bowiem poprzez kazanie, które jest wykładem Bożego Słowa przez
dojrzałych braci, z zaakcentowaniem przez nich owych aspektów nauczania Pisma, które uważają za
istotne w danej sytuacji zboru, nad którym Bóg im powierzył opiekę (Hbr 13:17), Bóg dostarcza
swojemu zborowi duchowy pokarm, który jest nam niezbędny do zdrowej wiary (2Tm 3:12-17). Dalej,
w konsekwencji uodparnia chrześcijan na zdrową, biblijna naukę; zniechęca pastorów do solidnego
przygotowywania się do kazao, do wgłębiania się w przesłanie Pisma, zachęcając ich raczej do
karmienia zboru podobna papką własnych domysłów; paradoksalnie, niszczy wszelki autorytet. Tobie
Bóg mówi jedno, a mi drugie. Ty mi mówisz, żeby nie kraśd, ale ja mam "słowo od Pana" że akurat w
moim przypadku to nie jest kradzież, ale Bóg chce mi to dad. Ty mi mówisz, żeby nie wiązad się z
niewierzącym, ale ja wiem swoje. I co? Spór nierozstrzygnięty. Jeśli Pismo przestaje byd
rozstrzygającym autorytetem, bardzo szybko przestaniemy byd zborem Paoskim, a staniemy się
gromadą niesfornych, potrafiących wszystko nagiąd pod siebie egoistów, którzy z nikim i niczym się
nie liczą. I mających na to glejt od samego Ducha. Pytanie którego.

Jeszcze raz zapytam, kto ma byd tym sędzia który rozstrzygnie czy dana opinia jest zgodna z
Pismem czy nie? Biblia o wielu sprawach nie mówi. Dla przykładu „In vitro” grzechem czy nie?
Obecnie w świecie protestanckim jesteśmy świadkami jak to Sola Scriptura jest rozstrzygającym
autorytetem w praktyce. A chodzi konkretnie o związki homoseksualne i ordynacje
homoseksualistów. Jak odpowiedział mi pewien protestant „ta kwestia zależy od woli pastora i
zboru”.

W koocu, w przynajmniej kilku miastach zbory baptystyczne mogły byd świadkami - na przykładzie
innych społeczności - ostatniego skutku utożsamiania swoich myśli (jakkolwiek by nie były pobożne) z
Bożym Słowem. Bardzo przykrego skutku - rozłamu w zborze. Zazwyczaj przebiega to według tego
samego schematu: nieszczęśliwy charyzmatyczny przywódca "dostaje" jakieś objawienie, które
ogłasza w zborze jako Słowo Boże. Może to na przykład byd "Słowo" o tym, że jakiś chory członek
zboru zostanie uzdrowiony. A on jakoś nie chce wyzdrowied, lecz umiera (po czym również nie chce
niestety zmartwychwstad). Może byd przekonanie o tym, że Bóg chce, żeby pastor jeździł czerwonym
Porsche, i kto nie będzie na to płacił, zostanie wykluczony, bo to przecież Słowo od Pana. Albo jakieś

background image

jeszcze inne dziwne przesłania. To rodzi ból. Niszczy jednośd. Wiele osób zniechęconych do wiary
odchodzi, mamy nadzieję, że nie na zawsze. To rodzi zranienia, pomówienia, osądzanie, lekceważenie
niedawno jeszcze walczących wspólnie ramię w ramię za Bożą sprawę braci i sióstr. Wszystko dlatego,
że ktoś przekroczył ową cienką, lecz jakże konieczną do zachowania granicę. Mam nadzieję, że Bóg
nas, Ciebie i mnie, Czytelniku, od tego uchroni; że da nam dośd pokory, aby - bez względu na
doznania, jakie przechodzimy - zawsze niewzruszenie stad na fundamencie starej, sprawdzonej, i
zawsze charakteryzującej zdrowe, biblijne zbory zasadzie: tylko Pismo.

Ale czy tak nie postępowali Lutr i Kalwin. Sklecili sobie” wiarę na własna miarę” a tego kto ich nie
popierał odsadzał od czci i wiary. Luter ponadto załamał ślub jaki składał i ożenił się

Sola Scriptura. Tylko Pismo jest wiążące dla mojego chrześcijaoskiego sumienia. Chcesz mnie do
czegoś przekonad? Pokaż mi to w Piśmie. Jesteś do czegoś przekonany, czegoś, co wydaje się wynikad
z Pisma, chod nie możesz tego jasno wskazad w Piśmie? Wspaniale: podziel się tym ze mną. Niemniej,
nie zmuszaj mnie już do posłuszeostwa, bo nie jesteś Chrystusem. Powiedz, co masz do powiedzenia;
podziel się tym, co Bóg położył ci na serce. Będę za to wdzięczny. Jednak, powtarzam, pozostaw mi
decyzję, co z tym zrobię. Wezwij mnie, żebym to sprawdził w świetle Pisma i przemodlił. I pozostaw
Bogu moją decyzję. Nie zmuszaj mnie do słuchania ciebie. Jeśli jestem dzieckiem Bożym, to mam
Ducha Świętego, który będzie mnie do Twojej rady skłaniał, jeśli rzeczywiście wynikała z Jego
prowadzenia.

Czyli sam dla siebie jesteś autorytetem.

Sola Scriptura (sama Biblia wystarczy) a autorytet kościoła
Sola Scriptura nie neguje również autorytetu kościoła. Przeciwnie, wręcz ów autorytet potwierdza. A
nawet jeszcze więcej - Pismo Święte wręcz ustanawia autorytet kościoła. Gdyby nie Pismo Święte,
kościół autorytetu by nie miał. No bo niby jakim prawem zbór miałby np. moc dyscyplinowad, z
ekskomuniką włącznie, za odstępstwo - czy to moralne czy od zdrowej nauki? Żadnym. Niby dlaczego
miałby mied takie prawo? Nie miałby takiego prawa. Opinia człowieka przeciw opinii człowieka.
Grzesznik przeciw grzesznikowi. Ale ponieważ w Mt 18:17 czytamy, że zbór ma prawo po trzykrotnym
napomnieniu wykluczyd nie pokutującego grzesznika, więc mamy do tego prawo. Dlaczego niby starsi
mają pilnowad nauczania w zborze? "A akurat mnie dzisiaj Pan prowadzi, żeby powiedzied kazanie, i
co z tego, że pół roku dopiero jestem nawrócona. Chod jeszcze nie wiem, o czym będę mówiła. Ale
lubię kazalnicę, nie przypadkowo, bo przypadków nie ma, prawda?, i Bóg na pewno nie chce mi
odbierad przyjemności stania za nią." Ano, nie tak prędko. Tyt 1:7-11: starsi mają prawo pilnowad
nauczania w zborze. Co do nauczania kobiet całego zboru (włącznie z mężczyznami) Paweł
wypowiada się równie jasno - to wbrew Jego świętej woli: 1Tm 2:12. Za tym Słowem stoi sam Bóg.
Chcesz z Nim dyskutowad - proszę bardzo, popolemizuj sobie z Bogiem. A my będziemy robid to, czego
od nas wymaga.

A więc jednak są potrzebni jacyś przełożeni?. Skoro Pismo jest autorytetem to dlaczego ktoś ma
mnie dyscyplinowad . I najważniejsze niech pokaże mi na podstawie Pisma , że to właśnie on ma do
tego prawo !

Z drugiej strony Pismo również ogranicza autorytet kościoła. Ono wyznacza mu ramy, których nikomu
przekroczyd nie wolno. Kto dał papieżowi prawo do mówienia ex cathedra? Sam je sobie nadał. Niby
dlaczego mam mu wierzyd jak Bogu? Przecież to tylko człowiek, a historia papiestwa dowodzi, że
mądrośd i prawowiernośd papieży pozostaje pobożnym życzeniem katolików.
Jakim prawem Kościół rzymskokatolicki uważa, że jedynie ich interpretacja Pisma jest słuszna? Nie
czytam w Piśmie nic o Urzędzie Nauczycielskim Kościoła, czy prawie jego ustalania, że Maria

background image

zmartwychwstała, i że to prawda wiary taka sama jak doktryny, które widzę w Piśmie. Kto dał
"prorokini" autorytet, by zmuszad członków zboru do kupowania pastorowi Porsche? Nikt. Nie widzę
takiego polecenia w Piśmie. Jak chce, to może do tego zbór zachęcad, o to się modlid - niech dwiczy
swoją wiarę, skoro ma takie przekonanie. A najlepiej, niech sama da dobry przykład. I nic więcej.

Mt 16:17-19 BT "Na to Jezus mu rzekł: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie
objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie.(18) Otóż i Ja tobie powiadam: Ty
jesteś Piotr *czyli Skała+, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą.(19)
I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie,
a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie."
Piotr będzie Skałą w wierze dla swoich współbraci: W przeddzieo swojej męki Jezus zapowiadał
uczniom: Mk 14:27 BT " Wszyscy zwątpicie we Mnie. Jest bowiem napisane: Uderzę pasterza, a
rozproszą się owce." Jednak Piotrowi powierza specjalne zadanie i obietnicę wsparcia podczas
"nocy wiary": Lk 22:31-32 BT "Szymonie, Szymonie, oto szatan domagał się, żeby was przesiad jak
pszenicę;(32) ale Ja prosiłem za tobą, żeby nie ustała twoja wiara. Ty ze swej strony utwierdzaj
twoich braci."
Dar Kluczy oznacza, że Jezus ustanawia Piotra jako sługę który ma czuwad nad wspólnotą (por. Mt
24:45).
Władza rozwiązywania i związywania daje Piotrowi moc ogłaszania orzeczeo w zastępstwie Jezusa
("będzie...w niebie"). Władza ta dana osobiście Piotrowi, została też powierzona całemu Kolegium
Dwunastu: Mt 18:17-18 BT "Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie
usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!(18) Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co
zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w
niebie."

Zasada Sola Scriptura nie nawołuje również wcale do podejrzliwości wobec autorytetów ludzkich.
Widad to w naszych zborach, w których przecież zazwyczaj dlatego właśnie wybieramy pastorów, że
rozpoznajemy w nich pewne umiejętności tłumaczenia Pisma; że im ufamy. I bardzo dobrze - nic w
tym złego. Niemniej, powinno dla nas zawsze byd oczywiste iż owo zaufanie nie oznacza zaufania
ślepego i bezgranicznego; że zawsze mamy prawo zastanawiad się po kazaniu z Pismem w ręku, "czy
tak się rzeczy mają" bo to zaprawdę szlachetne usposobienie. Tak więc, Sola Scriptura nie przeczy
potrzebie nauczycieli. Wskazuje jedynak należne im miejsce - są autorytetami, ale nie ostatecznymi,
gdyż ostatecznym jest samo Pismo.

Tu tkwi błąd w rozumowaniu Autora od którego nie może się uwolnid. Owo „z Pismem w ręku”.
Sam dowodzi, że nie sama książka nie wystarcza potrzebna jest jeszcze osoba która ją czyta. I tu
protestanci wpadają w pułapkę – już samo odczytanie (tak jak tłumaczenie z greckiego na polski)
jest interpretacja. A skoro interpretujesz stajesz się automatycznie autorytetem.

Sama Biblia nie wystarczy - potrzeba natchnionego interpretatora?
W tej części artykułu skupię się na najważniejszym argumencie katolickim przeciwko zasadzie sola
Scriptura. Kościół Katolicki twierdzi, że nie wolno każdemu człowiekowi samemu interpretowad Biblii,
potrzeba natchnionego interpretatora, którym jest Kościół Rzymskokatolicki. Biblia, tłumaczą, sama w
sobie jest niezrozumiała. Jeśli pozostawi się jej rozumienie ludziom, a nie wyznaczy odgórnie jak ją
rozumied, to będziemy mieli 1500 fałszywych interpretacji. Czyż tego właśnie nie dowodzi
rozdrobnienie i różnice zdao w protestantyzmie?

Pierwszy problem takiego postawienia sprawy pojawia się gdy się zapytamy: a kto tak powiedział? I
dlaczego miałbym temu komuś wierzyd? Usłyszymy wtedy: "Kościół. Nieomylny, katolicki." A skąd
mam wiedzied, że jest nieomylny? Co mnie ma do tego przekonad? Jakie świadectwa na to mi

background image

zaprezentujesz? Tu okazuje się, że jest z nimi problem. Jeśli bowiem katolik odwoła się do Pisma, to
zaczyna zachowywad się jak protestant - to Biblia ustanawia autorytet kościoła w tym momencie, a
przecież ma byd na odwrót - to kościół ma go posiadad bezpośrednio od Boga, aby mied odpowiedni
autorytet do bezbłędnego, prawdziwego wyjaśniania Pisma. Nie może przecież byd tak, że Kościół
Katolicki wie tylko tyle, ile w Piśmie przeczyta - jeśli na tym opiera się cały wyjątkowy autorytet
Kościoła Katolickiego, to jest to lipa - na tej samej zasadzie autorytet zyskuje i protestant. A więc nie
byłoby wtedy jakościowej różnicy w autorytecie: protestant i katolik rozmawiają jak równy z równym,
bo żaden nie może wykazad się jakąś wyższością, a przecież właśnie o tej wyższości katolicy, jako
Natchnieni Interpretatorzy Pisma, są przekonani. Cóż więc? Okazuje się, że mam wierzyd, że kościół
katolicki jest nieomylny, bo po prostu jest nieomylny, a mówiąc tak ma rację, bo po prostu ją ma i już.
Innymi słowy: argumentów brak. Kościół staje się samo-ustanawiającym się autorytetem, na wzór
Pisma Świętego w protestantyzmie.
To oznacza, że Kościół katolicki uważa, że jest lepszym ostatecznym autorytetem niż Pismo Święte.
Lepiej ufad nam, naszemu zrozumieniu Pisma Świętego, niż samemu Pismu, twierdzi. W porządku
więc: zbadajmy w jaki sposób kościół katolicki w historii owym ostatecznym autorytetem się
okazywał.

Autorowi bark znajomości autentycznego nauczania Kościoła.
Słowo Boże i Magisterium tworzą jednośd. Jedno bez drugiego nie może istnied i traci sens.
Owo protestanckie „człowiek z Pismem w reku” zastąpione zostaje przez katolickie „Słowo Boże
tak jak je Kościół wyjaśnia”.
Dz 8:30-34 Bp "Gdy Filip dobiegł, usłyszał, że czyta proroka Izajasza. Zapytał więc: 'Czy ty
rozumiesz, co czytasz?'(31) Odpowiedział: 'Skąd bym mógł, skoro mi nikt nie objaśni' i poprosił
Filipa, aby wsiadł do wozu.(32) A urywek Pisma, który czytał, był następujący: 'Jak owca na zabicie
prowadzona, jak milczący baranek, gdy go strzygą, tak on nie otwiera ust.(33) W chwili uniżenia nie
przyznano mu słuszności, któż opisze jego ród, bo życie jego z ziemi będzie wymazane'.(34) Zapytał
dworzanin Filipa: 'Proszę cię, o kim to prorok mówi, o sobie, czy o kimś innym?'"

Święty Piotr bardzo dobitnie wyjaśnił koniecznośd istnienie Autorytetu wyjaśniającego sens Słowa
Bożego i chroniącego go przed błędną interpretacja: 2P 3:15-17 Bp "A cierpliwośd Pana naszego
uważajcie za zbawienie, jak to dzięki udzielonej mu mądrości napisał wam również umiłowany brat
nasz Paweł.(16) Pisze też o tym i we wszystkich listach.

Są w nich pewne sprawy trudne do

zrozumienia, które niedouczeni i nieutwierdzeni przekręcają na własną swoją zgubę,
podobnie jak inne Pisma.

(17) Wy natomiast, umiłowani, wiedząc już o tym, strzeżcie się, abyście

nie dali się uwieśd błędom ludzi bezbożnych i zachowali swą stałośd."

Jaką więc Kościół Katolicki prezentuję alternatywę dla osobistego osądzania interpretacji Biblii? Cóż
takiego proponujecie w zamian? Odpowiedź brzmi niezmiennie: my mamy specjalnych, nieomylnych
fachowców od tego, by mówid Ci, w co wierzyd. Oni nas jednoczą. Popatrz na protestanckie
rozdrobnienie i naszą jednośd. Wasz stan to prosty skutek odrzucenia owego wspaniałego
błogosławieostwa, jakim jest nieomylny Urząd Nauczycielski Kościoła
.

Prosta obserwacja – co zbór to inna wiara.

To bardzo silny argument psychologiczny. Szczególnie dobrze działa na tych, którzy nie mają
zielonego pojęcia o nauczaniu Pisma, których w życiu do niego nic nie ciągnęło, i którzy z prawdziwą
radością pozostawiają jego poznawanie w rękach owych Wykwalifikowanych Fachowców. Dalej,
wydaje się to byd potwierdzone praktyką z innych dziedzin - każda dziedzina wiedzy ma swoich

background image

fachowców, którzy są w danej sprawie autorytetami. Dlatego przeciętnemu katolikowi nauczanie to
wydaje się słuszne i sensowne.

Podobnie jak przeciętnemu protestantowi wydaje się słuszna sensowna zasadza „samo Pismo”, a
rzeczywistości jest ofiara psychologicznego oddziaływania Pastorów. „Szczególnie dobrze działa na
tych, którzy nie mają zielonego pojęcia o nauczaniu Pisma, których w życiu do niego nic nie
ciągnęło, i którzy z prawdziwą radością pozostawiają jego poznawanie w rękach owych
Wykwalifikowanych Fachowców”.

Cóż na to odpowiemy? Przede wszystkim, rzeczywiście, istnieje podobieostwo pomiędzy "fachowcami
od Pana Boga" i fachowcami z innych dziedzin, niemniej jednak niepełne. Żaden komputerowiec,
chodby najlepszy i mający wielki posłuch, nie będzie twierdził, że jest nieomylny w sprawach
komputerów. Twierdzenie takie może mogłoby zrobid wrażenie na nieuświadomionym plemieniu w
centrum Afryki, ale dla każdego, kto chod trochę się na nich zna, będzie naiwne i zarozumiałe.
Podobnie z innymi dziedzinami wiedzy. Innymi słowy: czym innym jest wskazanie na potrzebę
autorytetów w danej dziedzinie, a czym innym przypisywanie im nieomylności. Z pewnością więc
uzasadnione czy nawet konieczne jest istnienie autorytetów w sprawach wiary. I zasada Sola
Scriptura wcale temu nie przeczy: przeciwnie, owe ludzkie autorytety nawet ustanawia (o czym już
napisałem - o autorytecie kościoła). Niemniej, zasada Sola Scriptura sprzeciwia się wskazywaniu na
jakiegokolwiek fachowca ludzkiego z przekonaniem, że jest on nieomylny. Wszyscy fachowcy, chodby
najlepsi, mogą się pomylid. Dlatego mamy prawo ocenid, czy rzeczywiście się na swojej robocie znają.
Jak? Sprawdzając ich zrozumienie Pisma w samym Piśmie.

Skoro zasada Sola Scriptura sprzeciwia się wskazywaniu na jakiegokolwiek fachowca LUDZKIEGO z
przekonaniem ,że jest on nieomylny to :
w takim układzie Apostołowie wykroczyli przeciw Pismu twierdząc ,że przepisy Prawa nie
obowiązują pogan i jeszcze przypisali sobie asystencje Ducha Św.: Dz 15:28 Bp „Natchnieni
Duchem Świętym postanowiliśmy nie nakładad na was żadnych ciężarów, prócz rzeczy
koniecznych,”

Następna częśd odpowiedzi to bliższe przyjrzenie się owym nieomylnym autorytetom, których oferuje
Kościół Katolicki. Jest z nimi pewien problem. Otóż przede wszystkim, ciężko na nie wskazad, a co za
tym idzie, w zasadzie nie można ich poznawad i na nich polegad. Kto w zasadzie jest nieomylny? W
praktyce jest to biskup, czy nawet proboszcz, gdyż dla świeckiego katolika to oni reprezentują
hierarchię kościoła, w której gdzieś owa nieomylnośd jest zdeponowana. Spróbuj jednak zacytowad
któregoś z nich w dyskusji z katolickim apologetą. Od razu okaże się, że jesteś w błędzie; że tak
naprawdę to nie oni są nieomylni. A więc kto? Teolodzy? Teolodzy również nie są nieomylni, gdy
trzeba - czyli gdy są niewygodni (co oczywiście nie przeszkadza powoływad się na ich zdanie, gdy
potwierdzają tezę naszego dyskutanta). Szukamy dalej - sobory. Sobory, co ciekawe, również wcale
nie są nieomylne. To znaczy, w zasadzie są nieomylne (nie można temu oficjalnie zaprzeczyd), ale w
praktyce są. Znów - kiedy trzeba. Czyli, taki na przykład Sobór Trydencki, gdy rozmawiasz z katolikiem
bardziej znającym Pismo Święte, jako niewygodny, jest lekceważony. "Przypatrz się przyjacielu
nauczaniu 2 Soboru Watykaoskiego" radzi ci z uśmiechem. Gdy mu zwrócisz grzecznie uwagę, że zdaje
się, wszystkie sobory kościoła katolickiego w równej mierze są obowiązujące, oraz że Vaticanum 2 w
żadnej mierze nie wycofał poprzednich twierdzeo doktrynalnych, uśmiech zniknie z jego twarzy. Okaże
się, że we wstrętny sposób się czepiasz. Jeśli wytłumaczysz mu, że nie, że po prostu poważnie

background image

zastanawiasz się nad owym błogosławionym Nieomylnym Głosem Kościoła, który przecież nie objawił
się w połowie XX wieku, lecz niezmiennie prowadzi, zdaniem katolików, ich w prawdzie 2000 lat,
okażesz się szczególnym impertynentem.

Ignorancja czy złośliwośd Autora tekstu?
Jak wiadomo każdemu katolikowi nieomylny jest osobiście Papież, oraz kolegialnie Papież i biskupi
w jedności ze swoja głową, gdy uroczyście definiują prawdę wiary zawartą JUŻ w Słowie Bożym,
żadnego nowego Objawienia nie otrzymują.
Autor przytacza też bajkę o braku ciągłości nauczania przed i po Soborze Watykaoskim II. Jak
wiadomo odczytywanie Słowa Bożego jest jednocześnie refleksją nad Nim, więc nie ma co się
dziwid, że i w sprawach wiary mamy odczynienia z rozwojem.

Zastanówmy się więc: skąd taka reakcja? Ano stąd, że jeśli rzeczywiście Vaticanum 2 wprowadził
istotne zmiany, i to takie, które dezaktualizują nauczanie niektórych wcześniejszych soborów, to
najwyraźniej nie ma nieomylnego, wciąż tego samego głosu prowadzącego niezmiennie katolików
przez 2000 lat. I trzeba to przyznad. I to boli; boli uświadomienie tego oczywistego faktu. Bo jeśli
zmiana nastąpiła, to nastąpiła; znaczy się - coś się zmieniło. Czyli: z czegoś się wycofaliśmy i
twierdzimy coś innego.

Kolejny przykład pustosłowia . jakież to istotne zmiany w dogmatach wprowadził ostatni Sobór?
Należy odróżnid kwestie doktrynalne od dyscyplinarnych. Podczas gdy pierwsze są nieomylne i
niezmienne , te drugie Kościół może zmienid. Dla przykładu weźmy liturgię :Dogmatem wiary jest
to ,że Msza uobecnia/ponawia Ofiarę Krzyżową (i tu Sobory Trydencki i Watykaoski II są zgodne),
jeśli chodzi o język w jakim sprawowana jest Msza jest to kwestia dyscypliny.

Jeśli natomiast trafimy na konserwatywnego katolika, który twierdzi, że zmiany nie ma, czyli Urząd
Nauczycielski wciąż głosi to samo, czy to Trydent czy sobory watykaoskie, pojawia się kolejny
problem. Które sobory są obowiązujące? Które opinie papieży są obowiązujące? I jak odróżnid te
obowiązujące i nieomylne od tych nieobowiązujących i omylnych?

Trzeba z uwagą czytad teksty Magisterium, nie są przecież pisane szyfrem. Nieomylne orzeczenia
maja przecież charakter DEFINICJI .

Przypatrzmy się papieżom, z którymi sprawa wygląda podobnie. W praktyce prawie zawsze jest
nieomylny (szczególnie obecny w naszym, rozmiłowanym w nim kraju). Ale jak trzeba, to nieomylny
nie jest. Trzeba wtedy, gdy coś w życiorysie przeczy chwalebnemu przekonaniu o nieomylności. Na
przykład Papież Victor /192/ najpierw zatwierdził montanizm a później go potępił. Liberiusz /358/
przyzwolił na potępienie Anataziusza i przyznał się do arianizmu, by móc wrócid z wygnania i odzyskad
swój tron biskupi. Grzegorz I /785-790/ nazwał antychrystem każdego, kto przyjąłby miano
uniwersalnego biskupa; a w przeciwieostwie do tego Bonifacy III /607-609/ pozwolił nadad sobie ten
tytuł przez cesarza. Eugeniusz IV /1432-1439/ zatwierdził sobór w Bazylei i przywrócenie kielicha
eucharystycznego Czechom; Pius II /1458/ to odwołał. Hadrian II /867-872/ zawyrokował, że cywilne
małżeostwa są ważne; gdy zaś Pius VII /1800-1823/ potępił je. Sykstus V /1585-1590/ opublikował
edykt o Biblii i bullą zalecał, aby ją czytano; natomiast Pius VII potępił czytanie Biblii. Przykłady można
mnożyd. Ważna jest obecna ich interpretacja, w myśl zasady: jeśli fakty nie dowodzą naszej tezy, tym
gorzej dla faktów. Okaże się, że pomimo tego, iż dany papież wydawał w swoim mniemaniu wiążące
dla kościoła opinie, wcale takie nie były. Jakim prawem? Takim prawem, że on umarł, a my żyjemy i

background image

ustalamy, kto i co jest nieomylne. Jacy my? I skąd wiemy, że ktoś nas po śmierci nie uzna za
omylnych? Znów się czepiasz!

Szkoda że Autor nie podał , jakiego „dzieła” zaczerpnął te rewelacje. Bardzo często spotykam się z
tym ,że protestanccy fachowcy operują „faktami” historycznymi bez podania źródła, a jeśli już to
robią to okazuje się ,że jest to publikacja jakiegoś innego pastora.

Podobnie sprawa ma się z Doktorami Kościoła, którzy zdaje się, również są nieomylni. Tu sprawa
wygląda już zupełnie beznadziejnie, gdyż wielu z nich nie tylko przeczy sobie nawzajem, ale nawet
niektórzy z nich zmieniali swoje poglądy w czasie życia (całkiem normalne skądinąd i ludzkie, trudno
ich za to winid, chod również trudno uznawad za nieomylnych), co tworzy problem w zasadzie
nierozwiązywalny, które z ich przekonao uznawad za słuszne i nieomylne, a które nie.

Oczywiście jest to bzdura. Kościół nigdy takiej nauki nie głosił.

Tuż przed podsumowaniem próbka owych nieomylnych tekstów, które mają zwykłym wierzącym
pomagad w wierze, dając im właściwe zrozumienie Pisma Świętego:
[UWAGA CYTATY PODANE PRZEZ AUTORA ODBIEGAJĄ „NIECO” OD OFICJALNYCH TŁUMACZEO+
* "Kościół rzymskokatolicki ma prawo do przymuszania siłą do wiary. Twierdzenie, że KRK może
jedynie stosowad perswazję i przekonywanie, i że przymuszanie siłą jest przekroczeniem ze strony
KRK jego władzy, jest heretyckie, gdyż "Bóg obdarzył Kościół mocą nie tylko kierowania przez radę i
przekonanie, ale i nakazywania poprzez prawa, wymuszanie i przymuszanie siłą niestałych i upartych
za pomocą zewnętrznych sądów i zbawiennych kar". (Auctorem Fidei)
* "Palenie heretyków jest zgodne z wolą Ducha św. Zaprzeczanie temu jest zgubną herezją,
obraźliwą i szkodliwą dla wiary." (Exsurge Domine)
* "Posłuszeostwo każdej ludzkiej istoty biskupowi rzymskiemu jest niezbędne do osiągnięcia
zbawienia." (Unam Sanctam)
* "Wprowadzenie do użycia języka narodowego do modlitw liturgicznych - jest fałszywe, zuchwałe,
zakłócające pokój dusz". (Auctorem Fidei)
* Zgubnym dla wiary błędem jest twierdzenie, że "bez miłości nie ma prawdziwego posłuszeostwa
wobec Prawa" (Ex Omnibus).
* "Zgubnym dla wiary błędem jest twierdzenie, że "Żadna łaska nie przychodzi inaczej jak tylko
przez wiarę". (Unigenitus)
* Zgubnym dla wiary błędem jest twierdzenie, że "Kościół, czyli cały Chrystus, ma jako głowę
wcielone Słowo, lecz członkami są wszyscy święci" (Unigenitus).
* "Poznanie tajemnic religii nie powinno byd przekazywane kobietom poprzez czytanie Pisma
Świętego." (Unigenitus)
* "Zgubnym dla wiary błędem jest twierdzenie, że "Zabranie z rąk chrześcijan Nowego Testamentu,
bądź trzymanie go zamkniętego dla nich poprzez odebranie im środków umożliwiających jego
zrozumienie, to zamykanie przed nimi ust Chrystusa." (Unigenitus)
* "Zgubnym dla wiary błędem jest twierdzenie, że "Zakazywanie chrześcijanom czytania Pisma
Świętego, a szczególnie Ewangelii, jest zakazywaniem synom światłości korzystania ze światła oraz
powodowanie, iż cierpią oni pewnego rodzaju ekskomunikę" (Unigenitus)

Jeśli Autor uważa ,że potępienie herezji Lutra i pokrewnych jest dowodem na omylnośd kościoła to
już jego problem ;) Przytoczone dokumenty stanowią specyficzny rodzaj literacki, są to potępienia
heretyckich tez. jest to zbiór wypowiedzi jakiegoś autora np. Lutra, które Magisterium uznało za
heretyckie. I interpretowad należy je w kontekście historycznym.

Podsumowując: Urząd Nauczycielski nie zdaje testu na ostateczny autorytet. To autorytet
wirtualny, kształtowany dla potrzeb bieżących trendów w kościele katolickim. Bardzo niechętnie

background image

ujmowany w jakieś ramy, gdyż jakiekolwiek wyraźne ujęcie owego "nieomylnego drogowskazu" grozi
odkryciem prawdy, że król jest nagi; że kościół się myli, że zmienia swoje przekonania. I bardzo
niechętnie przedstawiany protestantom. Nam, oraz świeckim katolikom, pokazuje się tylko ogólną
koncepcję, reklamując ją słuszną skądinąd potrzebą fachowców również w dziedzinie teologii.
Pamiętajmy jednak, że potrzeba fachowców to nie to samo, co roszczenie sobie prawa do
nieomylności - nie dajmy się więc tej argumentacji zwieśd.

Podejście do homoseksualizmu, rozwodów i aborcji w krajach protestanckich dobitnie dowodzi ,że
„samo Pismo” to iluzoryczny autorytet.

Jaka więc jest alternatywa? Bardzo prosta. Uznajmy, że nie ma natchnionego interpretatora; że
każdy jest odpowiedzialny za zrozumienie Słowa Bożego i nie może zrzucid tego obowiązku na kogoś
innego. Oczywiście, nie każdy jest tak samo obdarowany do tego, aby Słowo to rozumied i wykładad:
Bóg dał Kościołowi dar nauczycieli właśnie po to, aby ci, którzy mają trudności z przebiciem się przez
znaczenie Pisma Świętego, mieli pomoc. Niemniej, nie zaprzeczając ważnej roli nauczycieli,
naukowców, którzy w pełen szacunku sposób prowadzą studia nad księgami Pisma, należy sobie
jasno powiedzied, że każdy chrześcijanin, zdając dobie sprawę zew swych ograniczeo (Rz 12:3), bez
nieuzasadnionego braku zaufania do nauczycieli, jest jednak odpowiedzialny za to, co przyjmuje,
pamiętając, że od tego zależy jego doczesnośd i wiecznośd (Gal 1:8; 1Kor 15:1-2).

Co praktyce przekłada się na to ,że każdy wieży jak chce i jak mu się podoba.

[Dalszą cześd artykułu opuszczono, ponieważ Autor zajmuje się relacja miedzy autorytetem Pisma , a
„wewnętrznymi oświeceniami” co jest sprawa wewnątrz-protestancka. Pominięto tez pdsumowanie
w którym streszczone zostały „zalety” zasady Sola Scriptura ]


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
05 POLEMIKA Z ARTYKUŁEM PODWAŻAJĄCYM ISTNIENIU WIECZNEJ KARY BOŻEJ PIEKŁA
Jerzy ZYGMUNT SZEJA Retoryczne gry Polemika z artykułem Piotra Sterczewskiego Czytanie gry O proced
Najczęstsze pytania o protestancyzm Mateusz Wichary
A Zoll Kontratypy artykuł polemiczny
Aluminum i miedź Mateusz Bednarski
dodatkowy artykul 2
ARTYKUL
laboratorium artykul 2010 01 28 Nieznany
Fizjologia snu Artykul
energoefekt artykul transmisja danych GPRS NiS[1]
Komunikacja interpersonalna Artykul 4 id 243558
artykul profilaktyka cz2 id 695 Nieznany (2)
kryteria oceny podręczników artykuł
Artykul (2015 International Jou Nieznany
archetypy w reklamie artykul ma Nieznany (2)
Medyczny artykuł naukowy Zasady dobrej praktyki publikacyjnej [J E Zejda]

więcej podobnych podstron