Jean Raspail – Strażnik Zachodniej Bramy

background image

Jean Raspail – Strażnik Zachodniej Bramy

„Siedmiu jeźdźców opuściło Miasto o zmroku przez Bramę
Zachodnią, której nikt już nie strzegł, i ruszyło w stronę
zachodzącego słońca. Jechali z podniesionymi wysoko głowami,
wcale się nie kryjąc (w przeciwieństwie do tych wszystkich, którzy
wyjechali przed nimi), bo przecież nie uciekali i nie popełniali
zdrady. W ich sercach nie było nadziei, a wyobraźnię trzymali na
wodzy”.

Te słowa z powieści Jeana Raspaila „Siedmiu jeźdźców” od lat są dla
mnie najbardziej syntetycznym opisem jego twórczości, jej ducha.
Wyprawa tych siedmiu, którzy o zmierzchu opuścili Miasto nie
zakończyła się tak szczęśliwie jako wyprawa Drużyny Pierścienia.
Jednak ten motyw wyprawy – wędrówki, a może krucjaty, jak
bowiem inaczej nazwać „podróż i powrót natury nierzeczywistej,
odwołujące się do odczuć natury duchowej, które są obce ludziom
współczesnym” dziedzica czterdziestu królów Francji w „Sire” – jest
stale obecny w najświetniejszych powieściach Jeana Raspaila.

Wielkość twórczości autora „Pierścienia rybaka” polega na tym, że
pobudza ona to, co T. S. Eliot nazywał moralną wyobraźnią. Raspail
kieruje moje myśli ku „Przesłaniu Pana Cogito” z jego „Bądź wierny.
Idź!”, ku „Potędze smaku”, która przywraca znaczenie „włókien duszy
i chrząstek sumienia”, ku „Raportowi z oblężonego Miasta” i
zawartym w niej zapewnieniem, że „jeśli Miasto padnie a ocaleje
jeden, on będzie niósł Miasto w sobie po drogach wygnania, on

background image

będzie Miasto”. Jak Benedykt – „zagubione odbicie” Następcy Księcia
Apostołów z „Pierścienia Rybaka”, który przedstawiał się „Jestem
Benedykt”, a nie „mam na imię Benedykt”. Jak słowa pouczenia
skierowane do Filipa Faramunda przez jego ojca w „Sire” o tym, że
„król nie posiada swego kraju […]; on sam w sobie jest swoim krajem,
w jedności swego wcielenia. Królewskość nie polega na tym, że się
ma, ale na tym, że się jest”.

Powieści Raspaila – z ukochanymi przeze mnie „Sire” i „Pierścieniem
rybaka” na czele – to krystalicznie czysta opowieść o „obrońcach
królestwa bez kresu i miasta popiołów”. A przy tym – jak przystało na
pisarza, który nigdy nie dostał, nawet się nie otarł o literackiego
Nobla, któremu zatrzaśnięto drzwi Akademii Francuskiej – są to
dzieła, które skutecznie strzegą nas przed „oschłością serca”; uczą
„kochać źródło zaranne, światło na murze, splendor nieba”. Lubię
wracać do tych powieści, bo oczyszczają umysł i wyobraźnię.

A ta znowu nakłada na siebie obrazy wyczarowane przez różnych
Strażników Zachodniej Bramy. Kieruje myśli ku scenie, gdy Aragorn –
powracający król – zwołuje Armię Umarłych, a następnie ku jednej ze
świetlistych scen „Sire”, choć dziejącej się w mrokach królewskiej
krypty opactwa Saint-Benoit – sur Loire, gdy na ostatnie
błogosławieństwo kończące Najświętszą Ofiarę „w głębi krypty dał się
słyszeć jakiś daleki odgłos, stłumiony szczęk oręża i żelaza
uderzającego o żelazo, brzęk rynsztunku, jakby przyklękała jakaś
wielka armia, w zbrojach, pancerzach, z mieczami. […] Trwało to
może minutę, może dwie. Długo, bo gdy przyklęka wielka armia,
szereg za szeregiem, to przypomina biegnącą falę: trzeba zejść z koni,
pochylić chorągwie, aż dotkną ziemi, muszą umilknąć trąbki, a rycerze
muszą mieć czas na chwilę skupienia”.

background image

W odróżnieniu od tolkienowskiej armii umarłych krzywoprzysięzców,
była to „armia króla Filipa I”, rozpoznająca przy Źródle i Szczycie
Wiary Kościoła prawdziwego króla. Mszalny kielich był również
znakiem rozpoznawczym wszystkich trzydziestu trzech następców
papieża de Luny, a odprawianie przez nich Najświętszej Ofiary w
opuszczonych katedrach było światłem na wieżach strażniczych Bram
Zachodu.

W naszych czasach banalizowania Eucharystii i Najświętszego
Sakramentu, lektura tych powieści Raspaila ma zaiste moc
oczyszczającą. I chociaż Francuz nigdy nie stał się urzędowo
stwierdzonym „pisarzem katolickim”, to jego największe powieści (dla
mnie bezdyskusyjnie „Sire” i „Pierścień rybaka”) są powieściami z
gruntu katolickimi; powtórzę: krystalicznie czystymi.

Bo takie kolejne skojarzenia nasuwa wyobraźnia, gdy czytamy „nie
jego własne, lecz włożone mu w usta” słowa opata Dom Benezeta:
„Prawo Boskie jest jak wiecznie bijące źródło. Nie podlega ono
ludzkiej władzy i jest tylko przekazywane przez tych, których Bóg
wybrał. Nie może przestać obowiązywać, nigdy nie przestało i nigdy
nie przestanie. Można uciąć głowy królom, wypędzić ich, zapomnieć o
nich, ale prawo Boskie trwa dalej, jak niewyczerpana łaska, której
skutki się nawarstwiają”.

Prawda, jak mówił Paul Claudel, „nie przejmuje się ilością
zwolenników, których przekona”. Tak, jak Wcielona Prawda, która nie
goniła za uczniami, którzy w wielkiej ilości opuścili Ją po słowach o
eucharystycznym Źródle Życia Wiecznego z Ciała i Krwi Syna
Człowieczego. Tak, jak ostatni z Benedyktów w „Pierścieniu rybaka”,
który uczył, że „wierność nie jest, być może celem samym w sobie i

background image

odmawiając paktowania, traci się po drodze wielu ludzi, ale po co się
targować, gdy ma się prawdę?”.

Słowa o terapeutycznej mocy w naszych czasach wyprzedawania
najświętszych prawd, tylko dlatego, by „ludzie nie odchodzili od
Kościoła” (czytaj: by nadal płacili podatek kościelny), negowania
prawdy o Przenajświętszym Sakramencie Ołtarza, tylko po to, by
nikomu nie było przykro na uroczystościach rodzinnych („tata
protestant w ławce, gdy mama katoliczka podchodzi do komunii” – a
więc interkomunia).

Powieści Raspaila opowiadają o obronie Zachodniej Bramy i o jej
zdradzie przez tych „co na kolanach, odwróceni plecami, obaleni w
proch”. Analizę tych wszystkich postaci zdrady i zaprzaństwa,
„zepsucia najlepszych” zawarł Francuz w swojej najgłośniejszej
powieści „Obóz świętych”. Wiele już napisano – także na tych łamach
– o profetycznej wartości tego dzieła. Warto jednak przypomnieć
prorocze słowa przypisane przez Raspaila w „Pierścieniu rybaka”
Janowi Pawłowi II (dwudziestowieczna część powieści rozgrywa się w
1994 roku), że „nadejdzie dzień, gdy nauka Kościoła zostanie
jednomyślnie odrzucona, ponieważ będzie nie do pogodzenia z
przyjętą moralnością i postępową religią. Powiedział [Jan Paweł II], że
Kościół katolicki będzie rozrywany, a jego wielkie rzesze poddadzą się
bez walki. Powiedział, że opinia międzynarodowa, której już się
sprzeciwił bez powodzenia, będzie chciała sobie podporządkować
papieża, jego lub jego następcę, że jakiś synod uzna to za konieczne w
świetle jakiegoś nowego odczytania ewangelii i papieżowi nie
pozostanie już nic innego, jak opuścić Rzym i zniknąć, jak Benedykt. I
iść dalej, jak Benedykt. Obaj są tułaczami”.

background image

Powróćmy do przytoczonego na wstępie fragmentu „Siedmiu
jeźdźców”. Wystarczy zamienić w nim liczebnik „siedem” na „jeden”,
by uzyskać opis samego Raspaila wyruszającego w „nierzeczywistą
podróż”. Nie uciekł i nie popełnił zdrady. Nie wierzę jednak w to, że
wyobraźnię trzymał na wodzy i nie było w jego sercu nadziei.

Tak nie może być, bo jego książki wyobraźnię uskrzydlają i
opowiadają przecież nie tylko o podróży, ale i o powrocie – co z tego,
że nierzeczywistym dla współczesnych ludzi. Tak być musi, ponieważ
zarówno podróż Benedykta do Rzymu, jak i wyprawa Filipa
Faramunda po królewską sakrę do Reims są „wyzwaniem rzuconym
trzeciemu tysiącleciu”. To powrót do źródła, o którym mówił w
swoim natchnionym „z góry” kazaniu Dom Benezet przy ołtarzu
wokół którego skupiła się „cała armia króla Filipa I”.

Chodzi więc najpierw o przywrócenie, a następnie przekazanie
„prawa pochodzącego od Boga”. A „sam Bóg zadecyduje, czy zostanie
kiedykolwiek wcielone w życie, o ile nadejdzie stosowna chwila”. To
nie są słowa rozpaczy. To słowa ufności, a więc nadziei.

Grzegorz Kucharczyk


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jean Raspail Pierścień Rybaka
Jean Raspail Pierścień rybaka
Raspail Jean Siedmiu jeźdźców opuścilo Miasto o zmroku przez Bramę Zachodnia, której nikt już nie s
Polska, jako strażniczka cywilizacji zachodniej, i cele naszej obecnej wojny z bolszewikami(1)
06-09 PAM - Jesteście strażnikami Bramy i przedstawicielem Żywego Światła, CAŁE MNÓSTWO TEKSTU
Strażniczka bramy (rozdz 4 7)
Raspail Jean Pierścień Rybaka
Raspail Jean Siedmiu jeźdźców
Sztuka romańska w Europie Zachodniej (X XIII w 2
Istota i modele opieki pielęgniarskiej w krajach Europy Zachodniej
Dywizjony Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie 1940 1946 306 Dywizjon Myśliwski
1820 A Dodatek 1 Uprzywilejowane Synagogi w Rejencji Kwidzyńskiej Prownincji Prusy Zachodnie
bramy

więcej podobnych podstron