Max Weber
Obiektywność poznania w naukach społecznych
I
Nauki spoÅ‚eczne («może z wyjÄ…tkiem historii politycznej), wywodzÄ… siÄ™ historycznie z praktycznych punktów wi-
dzenia. StÄ…d pierwszym celem ekonomii politycznej np. byÅ‚o «wydawanie sÄ…dów wartoÅ›ciujÄ…cych o okreÅ›lonych przed-
sięwzięciach gospodarczo-politycznych państwa. Z czasem ów techniczny charakter przestawał dominować choć
nawet dziÅ› jeszcze nie w peÅ‚ni dokonaÅ‚ siÄ™ «zasadniczy rozdziaÅ‚ miÄ™dzy poznaniem tego co jest i tego co być powin-
no . Zadaniem empirycznej dyscypliny szczegółowej jednak «nigdy nie może być ustalanie wiążących norm i ide-
ałów, z których można by wywodzić recepty dla praktyki. Nie oznacza to postulatu, by sądy wartościujące, z powodu
ich subiektywnego pochodzenia, w ogóle wykluczyć z nauki. Wręcz przeciwnie: naukowa krytyka ideałów i sądów
wartościujących jest potrzebna, musi jednak być właściwie rozumiana. Jeśli zauważymy, że krytyka ta wiąże się przede
wszystkim z kategoriami celu i środka , jasne się stanie, które w ogóle zagadnienia z tej sfery są naukowemu bada-
niu dostÄ™pne i jakie zadania może nauka tu zrealizować; sÄ… to: (1) «Zagadnienie stosownoÅ›ci Å›rodków do danego celu;
w skrajnej sytuacji może się np. okazać, że postawienie danego celu jest bezsensowne w obliczu obecnej wiedzy na
temat dostępnych nam środków jego realizacji. (2) Analiza kosztów realizacji danego celu, a więc ustalenie nieza-
mierzonych skutków, jakie próba takiej realizacji za sobą pociągnie (znowu w obliczu aktualnej wiedzy). (3) Dostar-
czenie wiedzy o znaczeniu tego, co chcemy w danym momencie osiągnąć poprzez logiczne rozwinięcie i uświado-
mienie idei leżących u podłoża przyjętych celów oraz wskazanie na wzajemne związki czy ewentualne sprzeczności
między rozmaitymi przyjmowanymi wartościami (zadanie wkraczające już w kompetencje filozofii społecznej); umoż-
liwić ma to ich dialektyczną krytykę. Trzy powyższe problemy to sprawy, do rozważenia których przydatna jest nauka.
Jednakże doprowadzenie tego rozważania aż do decyzji nie leży już, naturalnie, w możliwościach nauki, lecz
stanowi zadanie chcącego człowieka. Rozważa on i wybiera wedle własnego sumienia i osobistego światopoglądu
między wartościami, o które chodzi.
Tak więc nauka nie może nikomu powiedzieć, co powinien, ale jedynie co może i ewentualnie czego tak na-
prawdę chce. I nie zmieni tego faktu ani praktyka mieszania światopoglądów z nauką, ani fakt, że uznawane przez nas
wartości uważamy (i musimy uważać, jeśli mamy ich bronić na zewnątrz) za obiektywnie wartościowe owo ocenia-
nie ważności wartości bowiem odbywa się zawsze w oparciu o spekulację i wiarę, a nie doświadczalną naukę. I roz-
strzygający nie jest tu wcale fakt historycznej (kulturowej) zmienności i spornego charakteru naszych ostatecznych
celów czy wartoÅ›ci także przecież poznanie twierdzeÅ„ przyrodniczych czy matematycznych jest, «podobnie jak wy-
ostrzenie i doskonalenie sumienia, przede wszystkim wytworem kultury. Chodzi raczej o specyfikÄ™ poznania w dzie-
dzinie spoÅ‚eczno-politycznej, czyli o fakt, iż «znamieniem spoÅ‚eczno-politycznego charakteru problemu jest (& ) wÅ‚a-
śnie to, że nie można go załatwić na podstawie czysto technicznych rozważań, jakie nasuwają ustalone cele, że nato-
miast można i należy spierać się o relatywne kryteria wartości, wyznaczane, wbrew rozpowszechnionemu mniemaniu,
nie tylko interesami klasowymi , ale szerzej światopoglądami.
(& ) im ogólniejszy jest problem, o który idzie (co tutaj znaczy im bardziej dalekosiężne jego znaczenie kultu-
rowe), tym mniej możliwe jest jego jednoznaczne rozwiązanie na podstawie materiału wiedzy doświadczalnej, a tym
większa rolę grają ostateczne, krańcowo osobiste aksjomaty wiary i idee wartości.
Tak więc, podobnie jak niemożliwe jest, aby naukowo (zatem na podstawie obserwacji konkretnych treści kulturo-
wych) ustalić jakiekolwiek ostateczne ideaÅ‚y, tak też «sensu dziejów Å›wiata nie możemy odczytać z najbardziej nawet
wydoskonalonych wyników jego przebadania, lecz musimy być w stanie tworzyć go sami. Ogólne światopoglądy
nie są bowiem nigdy produktem postępu wiedzy doświadczalnej, a najwyższe ideały kształtują się zawsze tylko w wal-
ce z innymi ideałami. Praktyczne wnioski? Przykładowo: Wiara, że istnieje naukowa opinia w sprawie wyboru ide-
ałów politycznych to grozna dla nauki «samouÅ‚uda: polityk, który wierzÄ…c, iż w ten sposób zbliży siÄ™ do naukowej
obiektywnoÅ›ci stara siÄ™ poÅ›redniczyć pomiÄ™dzy skrajnymi opiniami, jest w bÅ‚Ä™dzie: « Linia centrum nie jest nawet
o włos bardziej naukową prawdą, niż najskrajniejsze ideały partyjne prawicy czy lewicy. Ani podejście synkretyczne,
ani poszukiwanie wypadkowej normy nie zapewnia tu naukowości. Poznawanie i ocenianie to dwie różne rzeczy!
Czym innym jest apelowanie do uczuć i zdolności fascynacji konkretnymi treściami kultury czy do sumienia, a
czym innym odwoÅ‚ywanie siÄ™ «do naszych możliwoÅ›ci i potrzeb myÅ›lowego uporzÄ…dkowania rzeczywistoÅ›ci empirycz-
nej w pewien sposób, który zgłasza pretensje do ważności jako prawda doświadczalna. I nie zmieni tego fakt, że war-
tości praktycznego interesu będą miały w naukach o kulturze decydujące znaczenie dla kierunku w jakim pójdą empi-
ryczne badania. Pomimo to bowiem poprawne naukowe dowodzenie musi być uznane za prawidłowe także przez repre-
zentującego zupełnie inny światopogląd Chińczyka (a przynajmniej do tego powinno zmierzać). Także naukowa analiza
danego ideału etycznego (w trzech wymienionych wcześniej aspektach) musi być uznana przez Chińczyka, nawet jeśli
ideału tego wcale on nie podziela. Prawda naukowa jest zatem transkulturowa.
Oczywiście naukowa obiektywność nie polega na światopoglądowym indyferentyzmie; polega raczej na tym, by
zawsze wskazywać w którym miejscu przestaje wypowiadać się myślący naukowiec, a zaczyna mówić chcący czegoś
2
człowiek. Tak więc na gruncie nauki możliwa jest np. współpraca największych nawet politycznych wrogów oczywi-
ście jeśli pominąć bariery psychologiczne. Podsumowując:
Zakładaliśmy dotychczas, zasadniczo rozdzielając sądy wartościujące i wiedzę doświadczalną , że na obsza-
rze nauk społecznych rzeczywiście istnieje bezwarunkowo ważny rodzaj poznania, mianowicie myślowe uporządko-
wanie rzeczywistości empirycznej. Założenie to o tyle staje się teraz problematyczne, że musimy rozważyć, co może
oznaczać w naszej dziedzinie obiektywna ważność prawdy, do której zmierzamy. (& ) Co znaczy tu obiektyw-
ność? W dalszych wywodach chcemy rozważyć wyłącznie ten problem .
II
Obiektem zainteresowania Archiwum sÄ… «przedmioty spoÅ‚eczno-ekonomiczne.
Podstawowy stan faktyczny, z którym łączą się te wszystkie zjawiska, które w najszerszym sensie określamy ja-
ko społeczno-ekonomiczne polega na tym, że (& ) nasza egzystencja fizyczna, jak i zaspokojenie naszych najbar-
dziej idealnych potrzeb, napotyka wszędzie ilościowe ograniczenie i niewystarczalność jakościową potrzebnych w
tym celu środków zewnętrznych, że więc dla zaspokojenia ich wymagana jest planowa zapobiegliwość i stowarzy-
szenie z ludzmi, praca i walka z przyrodą. Charakterystyka jakiegoś procesu jako zjawiska społeczno-
ekonomicznego nie jest więc czymś, co przysługiwałoby mu obiektywnie jako takiemu. Jest ona raczej uwarunko-
wana przez kierunek naszych zainteresowań poznawczych, wynikających ze specyficznego znaczenia kulturowego,
jakie przypisujemy w poszczególnym przypadku odnośnemu procesowi {56-57}.
W nauce społecznej chodzi zatem o wyjaśnienie tego specyficznego stanu faktycznego. Interesujące nas tu zjawiska
można podzielić na zjawiska (i instytucje): (1) gospodarcze których kulturowe znaczenie polega właśnie na ich
aspekcie ekonomicznym, np. zdarzenia z życia giełdowego czy bankowego; (2) ekonomicznie znaczące nie będą-
ce w swej istocie ekonomicznymi, ale mogące w pewnych okolicznościach wpływać na ekonomię, np. procesy życia
religijnego; (3) ekonomicznie uwarunkowane nie będące gospodarczymi, ani nie interesujące nas pod względem
ich ekonomicznych skutków, ale podlegające wpływom motywów ekonomicznych, np. smak estetyczny danej epoki. Są
to oczywiÅ›cie kategorie pÅ‚ynne i zależne od kierunku naszych zainteresowaÅ„: np. paÅ„stwo jako «kompleks stosun-
ków międzyludzkich, norm i normatywnie określonych stosunków jest jednocześnie zjawiskiem gospodarczym ,
ekonomicznie znaczącym oraz ekonomicznie uwarunkowanym i w tych trzech aspektach może być rozpatrywane.
Motywy ekonomiczne działają wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z ograniczonymi środkami zewnętrznymi.
«Dlatego też siÅ‚a ich wszÄ™dzie współokreÅ›laÅ‚a i przeksztaÅ‚caÅ‚a nie tylko sposób zaspokajania potrzeb kulturowych, na-
wet najbardziej wewnętrznych, lecz także ich treść. Tak więc z jednej strony wszystkie dziedziny kultury są eko-
nomicznie uwarunkowane , ale i z drugiej strony caÅ‚oksztaÅ‚t życia danej kultury wpÅ‚ywa na «uksztaÅ‚towanie po-
trzeb materialnych, na sposób ich zaspokajania, na tworzenie się grup interesu i na rodzaj ich środków władzy, tym
samym więc na typ rozwoju ekonomicznego jest więc ekonomicznie znaczący .
O ile nauka nasza, na drodze wnioskowań redukcyjnych, wiąże gospodarcze zjawiska kulturowe z przyczynami
indywidualnymi o charakterze ekonomicznym lub nieekonomicznym to zmierza ona do poznania historycznego .
O ile śledzi jeden specyficzny element zjawisk cywilizacyjnych, powiedzmy ekonomiczny, pod względem jego zna-
czenia kulturowego i w jego najróżniejszych kontekstach kulturowych, to zmierza do interpretacji historycznej z pew-
nego specyficznego punktu widzenia i dostarcza obrazu częściowego, wstępu do pełnego poznania historycznego
{58-59}.
Z rysujÄ…cÄ… siÄ™ tu perspektywÄ… badawczÄ… Å‚Ä…czy siÄ™ wiele (uprawianych osobno) dyscyplin specjalistycznych, jak de-
skryptywna nauka o gospodarce, historia gospodarcza (w węższym sensie) i statystyka oraz techniczno-ekonomiczne
zagadnienia związane z finansami, rynkiem i cenami. Właściwą dziedziną interesującą wydawane przy udziale Webera
pismo jest natomiast badanie ogólnego znaczenia kulturowego struktury społeczno-ekonomicznej życia zbiorowego
ludzi, wraz z jego historycznymi formami organizacyjnymi, stąd też jego tytuł: Archiwum Nauk Społecznych .
Oznacza on «historyczne i teoretyczne zajmowanie siÄ™ tymi problemami, których rozwiÄ…zywanie praktyczne stanowi
przedmiot polityki społecznej . Nauka o społeczeństwie (w powyższym rozumieniu) jest więc jedną z nauk o kultu-
rze.
Uwydatnienie aspektów społeczno-ekonomicznych stanowi tu zamierzone ograniczenie; zresztą uprawianie ogólnej
nauki o społeczeństwie przekraczającej wszelką jednostronność nie jest możliwe obejmowałaby wszak ona tak różne
dziedziny, jak np. filologia, historia Kościoła, politologia, nauki prawnicze itd. (co więcej, gdybyśmy chcieli się ko-
niecznie dopatrywać w ekonomii społecznej części czy wstępu do bardziej ogólnej nauki, można by uznać ją równie
dobrze za część biologii gdyż zajmuje się życiem, czy też astronomii jako że zajmuje się zjawiskami na pewnym
ciele niebieskim).
U podstaw poszczególnych dziedzin pracy naukowej leżą myślowe powiązania problemów nie zaś rzeczowe
powiązania przedmiotów : nowa nauka powstaje tam, gdzie bada się nowy problem za pomocą nowej metody i
odkrywa w ten sposób prawdy, które odsłaniają nowe znaczące punkty widzenia.
Tak więc pozornie ogólne pojęcie tego, co społeczne zawsze ujawnia jakieś szczególne (choć najczęściej nie-
okreÅ›lone) znaczenie; samo jednak w sobie «nie nasuwa żadnych specyficznych punktów widzenia, z których można by
3
naświetlić znaczenie określonych elementów kultury. Odrzucając naiwny determinizm ekonomiczny, uznaje Weber
naukowÄ… przydatność analizy zjawisk spoÅ‚ecznych i kulturowych z punktu widzenia «ich ekonomicznego uwarunkowa-
nia i zasięgu; odrzucając materialistyczne pojmowanie dziejów jako światopogląd i sposób przyczynowego wyja-
Å›niania rzeczywistoÅ›ci historycznej, uznaje wagÄ™ «ekonomicznej interpretacji historii. Wszelkie monistyczne (np.
rasowe) wyjaÅ›nienia przyczynowe oznaczajÄ… brak krytycyzmu i zwiÄ…zane sÄ… najczęściej z charakteryzujÄ…cym «gorli-
wych dyletantów usiłowaniem bycia za wszelką cenę oryginalnym. Tymczasem miast przyczynowo wyjaśniać całość
kultury, należy starać siÄ™ podporzÄ…dkowywać konkretne procesy kulturowe «konkretnym, historycznie danym przyczy-
nom poprzez uzyskanie ścisłego, osiągniętego ze specyficznych punktów widzenia materiału obserwacyjnego. Obecna
tendencja do niedoceniania ekonomicznej interpretacji historii bierze się właśnie w wcześniejszego bezkrytycznego
traktowania jej «jako uniwersalnej metody dedukowania wszelkich zjawisk kulturowych (& ) jako w ostatniej instan-
cji uwarunkowanych ekonomicznie a wszelkich nie dających się w ten sposób wyjaśnić zjawisk jako (z tego powo-
du) naukowo nieistotnych, czy historycznie przypadkowych. Tymczasem jest zrozumiałe, że owe przypadkowe (dla
rozważań ekonomicznych) momenty także podlegają swym własnym prawom, i że z ich punktu widzenia to warunki
ekonomiczne sÄ… historycznie przypadkowe .
Takie dopatrywanie się we wszystkim wiodącej roli czynników ekonomicznych wynikało z określonej sytuacji hi-
storycznej. Nawet w dziedzinie procesów gospodarczych redukcja do przyczyn wyłącznie ekonomicznych nie jest wy-
starczająca; czysto ekonomiczna historia bankowości danego narodu jest tak samo niemożliwa jak wyjaśnienie dzieła
sztuki poprzez ekonomiczno-społeczne warunki jego powstania czy wyjaśnienie powstania kapitalizmu przemianami
myślenia religijnego. Takie jednostronne spojrzenie jest uprawnione tylko w odniesieniu do pewnych elementów dane-
go zjawiska, dających się wyjaśnić właśnie np. poprzez przyczyny ekonomiczne, i tylko ze względów metodycznych
z uwagi na korzyści płynące ze specjalizacji i podziału pracy. Dopóki podejście takie dostarcza wartościowych przy-
czynowych wyjaśnień konkretnych procesów historycznych, podział ten nie jest arbitralny . Jednostronność i niere-
alność czysto ekonomicznej interpretacji historii jest zresztą szczególnym przypadkiem powszechnie obowiązującej w
nauce zasady.
Nie istnieje po prostu obiektywna analiza naukowa życia kulturowego, albo też zjawisk społecznych (termin
ten może mieć węższy zakres, lecz dla naszych celów z pewnością nie oznacza niczego istotnie odrębnego), nieza-
leżna od swoistych jednostronnych punktów widzenia, wedle których, jawnie bądz milcząco, świadomie lub nie-
świadomie, wybiera się te zjawiska jako przedmiot badania, analizuje je, przedstawia i szereguje. Przyczyną tego
jest specyfika celu poznawczego każdej pracy w dziedzinie nauk społecznych, która chce wykroczyć poza rozważa-
nie czysto formalne norm prawnych lub konwencjonalnych społecznego współistnienia.
Nauka spoÅ‚eczna, jakÄ… chce uprawiać Weber, jest «naukÄ… o rzeczywistoÅ›ci; chodzi w niej o zrozumienie otaczajÄ…cej
nas «rzeczywistoÅ›ci życia (& ) w jej specyfice a wiÄ™c o zrozumienie kontekstu i znaczenia kulturowego jej poszcze-
gólnych przejawów oraz o poznanie powodów takiego a nie innego jej historycznego ukształtowania. Tymczasem życie
przedstawia nam się jako nieskończona różnorodność procesów zachodzących tak w nas jak i na zewnątrz nas, tak
że nawet pojedynczy przedmiot (np. akt wymiany) nie daje się ująć w całej złożoności, nie mówiąc o jego uwarun-
kowaniach przyczynowych.
Wszelkie myślowe poznanie nieskończonej rzeczywistości przez skończonego ducha ludzkiego opiera się więc
na milczącym założeniu, że każdorazowo tylko pewna skończona jej część powinna stanowić przedmiot ujęcia na-
ukowego i że tylko ta część ma być istotna , tj. godna poznania .
Na jakich zasadach wyodrębnia się jednak ową część? Wedle odwiecznej wiary rzeczywistość sama wskazuje, co
jest istotne: istotne w zjawiskach jest tylko to, co zawarte jest w dających się rozpoznać w nieskończenie różnorodnym
przebiegu zjawisk prawach ), reszta to bądz zaległość, która będzie włączona w system praw w przyszłości, bądz
nieistotna dla nauki przypadkowość . Ideałem poznania oto przekonanie spotykane nawet w szkole historycznej
jest tu system praw, z którego ostatecznie da się wydedukować rzeczywistość. Ideałem poznania rzeczywistości kul-
turowej jest w tym ujęciu (nieosiągalne faktycznie, jak się przyznaje) astronomiczne poznanie procesów życiowych.
Jednak przy bliższym wglądzie okazuje się, iż owo astronomiczne poznanie wcale nie dąży do poznania praw , ale
czerpie je jako założenia z innych dyscyplin, np. z mechaniki. Same te prawa jednak nie są w stanie wyjaśnić kon-
kretnego kształtu rzeczywistości w danym momencie każda jednostkowa konstelacja zdarzeń daje się wyjaśnić przy-
czynowo jedynie jako skutek działającej na nią (oczywiście w oparciu o te właśnie prawa) innej, poprzedzającej ją
równie jednostkowej konstelacji. A właśnie jednostkowe konstelacje (a nie ogólne prawa) mają dla nas znaczenie. I
jak daleko wstecz byśmy nie sięgnęli, rzeczywistość, do której stosują się owe ogólne prawa, będzie zawsze równie
jednostkowa i równie mało wywodliwa z praw. Poszukiwanie wolnego od historycznych przypadłości stanu pier-
wotnego jest nonsensem a mimo to próby takie obecne są i w socjologii (w postaci hipotez pierwotnego komuni-
zmu agrarnego , promiskuityzmu seksualnego itp., z których to stanów wyłania się następnie rozwój historyczny).
Punktem wyjścia zainteresowań nauk społecznych jest zatem bez wątpienia rzeczywisty, a więc jednostkowy
kształt otaczającego nas społecznego życia kulturowego w jego uniwersalnym, lecz przez to, oczywiście, nie mniej
indywidualnie ukształtowanym wszechzwiązku i w jego powstawaniu z innych, znów, oczywiście, jednostkowo
ukształtowanych, społecznych stanów kulturowych .
Różnica między astronomią i naukami społecznymi polega na tym, że o ile astronomia bierze pod uwagę ciała nie-
bieskie w ich ilościowych, mierzalnych stosunkach, o tyle w naukach społecznych interesuje nas przede wszystkim
4
jakoÅ›ciowe zabarwienie procesów. W dodatku te ostatnie «traktujÄ… o przebiegu procesów duchowych, których empa-
tyczne rozumienie stanowi, naturalnie, zadanie całkiem innego rodzaju niż to, które się w ogóle da (& ) rozwiązać za
pomocą formuł ścisłej wiedzy przyrodniczej. Zresztą różnice są mniej zasadnicze niż się na ogół wydaje nauki przy-
rodnicze bowiem również nie mogą się obejść bez kategorii jakościowych; tym bardziej mylna jest opinia, że zjawisko
np. obrotu pieniężnego jako kwantyfikowalne możliwe jest do uchwycenia pod postacią praw . Błędne jest także
mniemanie, jakoby psychologia w naukach humanistycznych miała odegrać rolę podobną do roli matematyki w przy-
rodoznawstwie (pozwalając na rozczłonkowanie skomplikowanych zjawisk życia społecznego na jego psychiczne wa-
runki i skutki i sprowadzenie go do tychże), tworząc swoistą chemię psychicznych podstaw życia społecznego. Na-
wet gdyby podejście takie przyniosło jakieś wartościowe rezultaty, to i tak mogłyby one stanowić co najwyżej wstęp do
poznania «kulturowego znaczenia rzeczywistoÅ›ci i jej przyczynowego kontekstu dane zjawisko jest historycznie
znaczące jako całościowa konstelacja zdarzeń. A wyjaśnienie przyczynowe takiej konstelacji zawsze musi się odwołać
do innej, także całościowej konstelacji. Poznanie owych zawsze hipotetycznych! praw może być jedynie poży-
teczną pracą wstępną.
Możemy więc wyróżnić kilka szczebli czy etapów postępowania badawczego w naukach humanistycznych: (1)
wskazana wyżej praca wstępna, mająca na celu ustalenie owych hipotetycznych najbardziej elementarnych czynni-
ków i praw rządzących ludzkim zachowaniem; (2) analiza i uporządkowanie historycznie danego indywidualnego
układu owych czynników oraz uczynienie zrozumiałymi podstaw i rodzaju znaczenia, jakie działający ludzie nadają
swemu współdziałaniu (znaczącemu i jednocześnie uwarunkowanemu przez ów indywidualny układ); jest to zadanie
wymagajÄ…ce pracy wstÄ™pnej opisanej w punkcie 1, ale caÅ‚kowicie nowe i samodzielne; (3) «retrospektywne, siÄ™gajÄ…ce
jak najdalej w przeszłość przebadanie historycznego rozwoju poszczególnych (znaczących dla współczesności) indywi-
dualnych właściwości tych układów oraz ich historyczne wyjaśnienie na podstawie konfiguracji wcześniejszych; (4)
ewentualne przewidywanie konfiguracji przyszłych.
Nawet we wskazanej wyżej pomocniczej funkcji poznania ogólnych (hipotetycznych) praw ujawnia się jednak ich
ograniczenie, związane ze swoistością nauk o kulturze. Pojęcie kultury jest bowiem pojęciem implikującym odniesienie
do wartości, kultura obejmuje te i tylko te elementy rzeczywistości empirycznej, które są dla nas znaczące; znaczące
zaś mogą się stać tylko dzięki owemu odniesieniu do wartości. Tak więc bycie elementem kultury to nie obiektywna
własność przysługująca pewnym elementom rzeczywistości, możliwa do wykrycia w jakimś bezzałożeniowym ba-
daniu danych empirycznych; przedmiot zainteresowania nauk o kulturze wyznaczony jest tylko i wyłącznie poprzez
swe znaczenie (czyli odniesienie do wartości). Wracając do sprawy przydatności ogólnych praw: wspomniane znacze-
nie (wyznaczające przecież przedmiot badania w naukach o kulturze) tym mniej wiąże się z możliwymi do wykrycia
ogólnymi prawami, im bardziej są one ogólne specyficzne znaczenie, jakie ma dla nas określona część składowa rze-
czywistości nie może zawierać się przecież w tym, co wspólne wielu innym częściom! Tak więc wyodrębnienie ele-
mentów rzeczywistości z punktu ich znaczenia kulturowego stanowi podejście zupełnie odrębne i logicznie niezależne,
względem analizy rzeczywistości ze względu na prawa i jej uporządkowywania w pojęciach ogólnych. Tak więc choć
dwa te podejścia mogą współwystępować, mieszanie ich ze sobą pociąga opłakane skutki.
Jeżeli np. przedmiotem naszego zainteresowania uczynimy kulturowe znaczenie wymiany pieniężno-towarowej, ba-
danie nasze nie może ograniczać się do poszukiwania ogólnej istoty wymiany i techniki obrotu towarowego (to ważna i
nieodzowna, ale zaledwie wstępna praca). Wyjaśnienia przyczynowego (w aspekcie historycznej genezy) wymaga
bowiem historyczny fakt, że wymiana ta odgrywa dziś taką a nie inną (masową) rolę. Kulturowe znaczenie gospodarki
pieniężnej ze względu na które w ogóle się nią interesujemy (!) nie wynika przecież z żadnego z owych ogólnych
praw ! Tylko dzięki poznaniu owego znaczenia możemy zrozumieć np., co różni naszą kulturę od starożytnej; cechy
gatunkowe wymiany były wówczas przecież identyczne, różnica leży zaś w innym jej znaczeniu dla współczesności. W
badaniach owego znaczenia przydatne są odrębne logiczne zasady i pojęcia.
Pojęcia tworzone przez badanie cech gatunkowych których przedmioty także zresztą dobieramy nie bezzałoże-
niowo , ale ze względu na ich kulturowe znaczenie stanowić mogą co najwyżej środek prezentacji. Nawet najdosko-
nalsza znajomość praw i pojęć nomologicznych nie pozwoli nam poznać konkretnego zjawiska historycznego (czyli
znaczącego ze względu na swą swoistość).
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Analiza korespondecji i jej zastosowania w naukach społecznychTeoria gier w naukach społecznych2 1 Poznanie uwarunkowań społecznych dotyczących transportu drogowego i rządzących nim zasadModul 4 Wyjasnianie i przewidywanie w naukach spolecznychOcena społeczeństwa polskiego w poznanych utworach doby romaBadania społeczne w praktyce streszczeniewięcej podobnych podstron