Autor: Jacek Piekara
Tytuł: Kupujcie holowizory
Z "NF" 6/91
Noś spodnie Stanleya!
Czy kupiłeś już nowy model re-flawa?
PIJCIE COCA-COLĘ!
Każda szynka śmierdzi - pachnie tylko szynka z Las Vegas.
Pal "Vermonty"!
"Lebefield" nie są rakotwórcze.
Na polowania tylko ze sprzętem BAKERA!
Czy byłeś już na Marsie? Nie? Leć liniami "Martian"!
Tylko pralki "Aster" wyczyszczą twoje rzeczy.
KUPUJCIE HOLOWIZORY!
Pepsi uzdrawia!
Robot firmy "Marger" zrobi za ciebie wszystko!
KUPUJCIE HOLOWIZORY!
Woda kolońska dla panów u "Flitter and Co".
Dlaczego cuchniesz? Chyba nie używasz "Powiewu rozkoszy"!
Prezerwatywy "M.L.D. and Brothers" dają 100 % pewności.
Najlepsze kochanki w sklepie firmowym Granta.
KUPUJCIE HOLOWIZORY!
Jeśli hipnoza, to tylko u dra Gartwrighta.
Nowe Stymul-Sexy firmy "Baster Corporation".
Jeśli samochód tylko di-flaw!
KUPUJCIE HOLOWIZORY KUPUJCIE HOLOWIZORY
KUPUJCIE HOLOWIZORY
*
Tylko dla naszego studia zgodził się udzielić wywiadu Bóg-
Ojciec. Słuchajcie nas na kanałach pierwszym, drugim i
siódmym. Już dziś o 17.00. Holowizja na kanałach szóstym i
ósmym. Pamiętajcie! Tylko studio Tincksa spełni twe
marzenia!
P y t a n i e: Jak Pana samopoczucie po narodzinach potomka?
O d p o w i e d ź: Jestem zadowolony. To nowa era w moim
życiu.
P y t a n i e: Jak czuje się szczęśliwa matka?
P y t a n i e: Jak będzie miał na imię Pański syn?
P y t a n i e: Czy urodził się przypadkiem w szpitalu
Colorado?
P y t a n i e: Czy sam Pan będzie wychowywał syna?
O d p o w i e d ź: W nawale pracy nie znajdę dla niego zbyt
wiele czasu.
P y t a n i e: Czy Pana syn będzie również Bogiem?
P y t a n i e: Czy to trudno być Bogiem?
O d p o w i e d ź: Sam spróbuj!
*
Specjalna relacja dla naszych telewidzów od wysłannika ze
Stonehill.
Dziś na wieży kościoła metodystów powiesi się dziesięciu
młodych ludzi. Zadajemy sobie pytanie: co zmusiło ich do
tego kroku? Czyżby rozpacz? Niespełnienie marzeń? Chyba nie,
gdyż widzę ich uśmiechnięte twarze na tle majestatycznie
kołyszących się pętli. Podchodzi do nas jeden z tych młodych
ludzi.
- Cześć, Fred.
- Cześć.
- Co was zmusiło do tego czynu?
- Zakład. Ktoś powiedział, że balibyśmy się umierać.
- Zakład? O co?
- O puszkę ami-coli!
- Dziękuję, Fred.
- Proszę państwa. Cóż za wspaniała młodzież. Decydują się
na śmierć z godnością i humorem i wiedzą, co dobre! Że
najlepsza jest ami-cola!
*
Palisz "Vermonty"? - masz już raka!
Dym z "Knife-errant" jest cudownie kojący!
Fotoaparaty tylko u "J.G. and Co".
Chcesz podróżować? Lee i Gardner zawiozą cię wszędzie!
KUPUJCIE HOLOWIZORY!
PIJCIE COCA-COLĘ!
Ami-cola to trucizna!
Gdy cię głowa bardzo boli, wypij puszkę pepsi-coli!
Beznikotynowe są tylko "Rodany".
Re-flaw to coś dla ciebie!
KUPUJCIE HOLOWIZORY!
W sex-shopie Granta możesz skonać z rozkoszy!
Chcesz przerwać ciążę? Laserowe zabiegi wykonuje dr Halifax.
Tylko na liniach "Canada" nie ma wypadków!
Leć z "Vittolinim and Co" na Księżyc.
KUPUJCIE HOLOWIZORY!
Clayton zrobi wszystko za umiarkowaną opłatą.
777777-07 to numer najpiękniejszych dziewcząt w kraju.
Zadzwoń!
Nie pożałujesz!
Papierosy "Ożywcze tchnienie" dla astmatyków.
KUPUJCIE HOLOWIZORY! KUPUJCIE HOLOWIZORY!
KUPUJCIE HOLOWIZORY!
*
Na pewno wszyscy przełączycie o godzinie 12 holowizor na
drugi lub czwarty kanał. Tylko u Mac Croya przeżyjesz
dreszczyk grozy. Dziś zawody samochodowe o puchar koncernu
"National Underground".
Pamiętaj, że najsłynniejsi kierowcy Ulo Savenger i Mort
Mac Namara zawsze przed jazdą wypijali puszkę ami-coli.
Palili cygara "Minnesota".
,..Już ruszyli. Co za wspaniałe widowisko. Na wąskiej
półce skalnej w szalonych zakrętach idących dziesiątkami
kilometrów mkną trzydzieści dwa wozy. Najlepsi kierowcy
świata uczestniczą w wyścigu. Widzę skupioną twarz
Carpentera za szybą firmy "Glear". Prowadzi zielonego as-
flawa, a każdy wie, że as-flaw to najlepszy samochód na
świecie!
,..Już tylko 20 wozów walczy o puchar koncernu "National
Underground" produkującego, jak wszyscy wiedzą, wspaniałe
urządzenia gospodarstwa domowego. Każda wzorowa gospodyni
używa produktów "National Underground".
,..Bordowy di-flaw na prowadzeniu. Za nim vampire i
grodgers. Zrównują się z liderem. Nagłe przewężenie!... Na
czoło wychodzi cutcher.
,..Już tylko 8 samochodów uczestniczy w wyścigu.
Pozostałe dopalają się na dnie przepaści. Wiatr donosi do
mego stanowiska smród palonej benzyny, ale dzięki aerozolowi
"Floyd" przykry odór ustępuje.
,..Wracamy na trasę. Zostały cztery samochody. Na
prowadzeniu żółty sanatti, a za nim nasz faworyt as-flaw z
Carpenterem za kierownicą i dwa czarne grodgersy. Teraz! As-
flaw wysuwa się do przodu...
*
Bóg-Ojciec - Król Reklamy
Bóg-Ojciec - Król Reklamy
Bóg-Ojciec - Król Reklamy
*
Tu nasze studio - studio, którego programy śledzi z uwagą
każdy inteligentny i lojalny obywatel. Pamiętaj, że w środy
i piątki na ekranach Ronald Fitzer - wasz najlepszy
komentator i najserdeczniejszy przyjaciel. Ronald Fitzer
rozwiąże twe problemy. Oglądając jego programy jesteś
szczęśliwy, oglądając jego programy musisz być szczęśliwy!
Na kanałach 14 i 17 sprawozdanie z walki dwóch nadludzi.
Na pewno wiecie, o kim mówię! "Maggie", czyli Robert Maggot
kontra "Aniołek" - David Crochet. Już dziś o siedemnastej
pojedynek na śmierć i życie. Pamiętajcie, że Ronald Fitzer
dziś na kanałach 14 i 17.
Do chwili rozpoczęcia pojedynku typujecie zwycięzcę. Dziś
największa stawka - dziesięć tysięcy dolarów! Główna wygrana
sto tysięcy!
,..Stanęli w narożnikach, "Aniołek" w czarnym kostiumie,
rękawicach i kasku firmy "Champion", i "Maggie" w
śnieżnobiałym, ale czy ubrany przez firmę "Sportsman" ma
szansę zwyciężyć? Chyba nie, proszę państwa, mimo iż jest
potężniejszy - 130 kilo wagi i 210 centymetrów wzrostu.
"Aniołek" tylko 105 kilo i 190 centymetrów.
Gong! Ruszyli! "Maggie" atakuje. Cios! Kopnięcie! Cios!
Blokada! Cios!
"Aniołek" pada! "Maggie" skacze mu na twarz! "Aniołek"
zasłania się. Chwyta go w kostce. Co za chwyt! "Maggie"
leży. "Aniołek" wyłamuje mu rękę. Chrzęst kości. Biały
kostium czerwony od krwi. Publiczność szaleje!
"Maggie" odczołguje się do narożnika. Wstaje na drżących
nogach, ale górą "Aniołek" i firma "Champion"...
*
- Mój syn dorasta - rzekł Bóg-Ojciec - wezwałem was,
panowie, gdyż jestem zaniepokojony jego zachowaniem. Jeszcze
parę miesięcy temu szalał na wyścigach, w dyskotekach,
rozbijał samochody i samoloty. Latał na Marsa i Wenus.
Oglądał się za każdą dziwką. Teraz coś mu się stało. Siedzi
ciągle w swoim pokoju, wyrzucił holowizor, odciął dopływ
prądu. Nie wiem, co mu jest. Może wy poradzicie.
- Dorasta - rzekł II minister reklamy - to normalne.
- Potrzebna mu dobra dupa - rzekł III minister reklamy.
- Niech robi, co chce. Później sam wróci do dawnego stylu
życia. Na razie nie można go do niczego zmuszać - rzekł I
minister reklamy.
- Niech przez jakiś tydzień popracuje na Plutonie.
Odzyska wtedy chęć do zabaw - rzekł V minister reklamy.
- Nie dziwię mu się. Mnie też to zaczyna nudzić - rzekł
IV minister reklamy.
- Jak to? - przerwał Bóg-Ojciec.
- Po prostu. To wszystko jest tak nudne. Walki, wyścigi,
zabójstwa, pogonie, samobójstwa, gwałty, porno, zboczenia i
reklama, reklama, reklama...
- Ludzie są szczęśliwi - rzekł Bóg-Ojciec.
- Nieprawda! Coraz częściej wyłączają hipnotyzery i
holowizory. Nie mają ochoty być ciągle ogłupiani.
- Pan się zapomina - powiedział Bóg-Ojciec - pracuje pan
u mnie i jest pan ministrem reklamy. To stanowisko
zobowiązuje.
- Mam je w dupie - rzekł IV minister reklamy.
*
- Tu Brian Contoski i jego studio! Witam państwa serdecznie
i zapraszam do wspólnego spędzenia tego miłego wieczoru.
Pamiętajcie, że każdy może wziąć udział w programach
Contoskiego i Bineksa! Zgłoszenia codziennie od 8 do 20
przyjmujemy pod numerem naszego studia.
W dzisiejszym programie trzy młode piękne dziewczyny.
Mary, Jane i Betty.
,..Dziewczęta przywitajcie się z państwem... Cóż za
gracja ruchów, jakie piękne kształty! A to główny bohater naszego
dzisiejszego programu - Olbrzym z Las Vegas. Cudownie
wygląda w swej nagości, równo 52 centymetry, proszę drogich
pań. Czy wasz mąż może się pochwalić takimi rozmiarami?
Zadanie dla pań! Zmierzcie wielkość przyrodzenia swego
męża najdokładniejszymi suwmiarkami Clamptona. Na pierwszy
wynik wraz z załączonym rachunkiem ze sklepów firmowych
Clamptona czeka nagroda!
Tak, 52 centymetry robią wrażenie na każdej kobiecie.
Olbrzym pokaże, jak umie kochać. Czy chcecie, aby wasz mąż
zrobił wam taką przyjemność, jak Olbrzym Betty? Czy
słyszycie jej pełen rozkoszy jęk, czy widzicie jak pręży się
jej ciało? Jeśli chcecie przeżyć najcudowniejszy orgazm,
kupujcie wyroby firmy "Hastings" - prezerwatywy, tabletki,
płyny, maście.
*
- Ludzie są znudzeni - rzekł I minister reklamy - potrzeba
silnego efektu, jakiegoś bodźca. Poza tym jakość reklam jest
coraz gorsza, uważam, że potrzebny jest wstrząs, coś
prawdziwego..
- Jak to... czy wiedzą? - spytał Bóg-Ojciec.
- Nie wszyscy, ale większość przeczuwa, że to pozory, że
nikt nie ginie, że wszystko jest mistyfikacją, talentem
reżysera...
- To źle - rzekł w zamyśleniu Bóg-Ojciec.
- Trzeba czegoś, co ożywiłoby tłumy. Czegoś
kontrowersyjnego, ale uderzającego.
- Bóg-Ojciec spojrzał na swego rozmówcę.
- Rozumiem pana. Niech i tak będzie.
*
Drzwi pokoju posłusznie rozsunęły się. Weszli w ciemność
zasnutą kłębami szarego dymu. II minister reklamy wytrącił
siedzącemu na tapczanie mężczyźnie papierosa i zgniótł go
obcasem.
- Od samego wąchania można wpaść w trans - powiedział.
- Szykuj się - rzekł III minister reklamy.
Mężczyzna spojrzał na nich niewidzącymi oczyma.
V minister reklamy szarpnął go za ramię.
- Wychodź!
- Gdzie? - półprzytomnie spytał siedzący.
- Musisz zostać ukrzyżowany - powiedział Bóg-Ojciec.
- Czemu nie? Do dupy takie życie!
- Więc zgadzasz się? - spytał I minister reklamy.
- Idźcie do diabła!
- To będzie naprawdę - rzekł twardo V minister reklamy.
- Idźcie do diabła!
*
Syn Boga pije tylko coca-colę!
Przed strachem obroniły go pigułki Baxtera.
Ból znieczula maść "Verangil".
Krzyż wykonał "Fitzgerald and Son". Tylko do niego w sprawie
robót stolarskich.
Syn Boga o g l ą d a ł HOLOWIZJĘ!
NIE BĄDŹ GORSZY OD NIEGO!
Najlepsze gwoździe "Lee and Thomas".
Noś tylko spodnie Stanleya! Syn Boga też je nosi!
KUPUJCIE HOLOWIZORY! KUPUJCIE HOLOWIZORY!
Pal "Rodany" tak jak syn Boga!
Syn Boga korzystał z usług pod numerem 923000-11.
I TY ZADZWOŃ!
KUPUJCIE HOLOWIZORY!
"Fernocol" powstrzymuje upływ krwi.
"Gootens i Grogget" - środki przeciwbólowe.
Chcesz czuć się synem Boga? Dr Reppenwold spełni twe
marzenia!
KUPUJCIE HOLOWIZORY! KUPUJCIE HOLOWIZORY!
KUPUJCIE HOLOWIZORY!
*
Ogromne wieżowce wznosiły się wysmukłymi, szarymi filarami.
Ostatnie piętra ginęły w chmurach. Miasto ściśnięte jak
pięść olbrzyma eksplodowało nagle milionami błysków. Feerie
neonów rozdarły mrok wieczoru, wybuchy petard i rac
rozświetliły niebo. Świetlne eksplozje układały się w
tysiące i dziesiątki tysięcy napisów.
Między dachami i oknami domów przepłynęły odblaskowe
wstęgi reklam. Łuna zamknęła miasto jak w szklanej bani.
Wydawało się, że nad drapaczami góruje krzyż, ale mały i
niepozorny, wciśnięty pomiędzy kolosy, był tylko drobną
częścią Miasta.
Zebrane wokół tłumy wyły i skandowały, a ściany neonów
umieszczonych tuż koło krzyża wybuchały milionami reklam.
Oderwana podmuchem wiatru wstęga oplotła ramiona krzyża.
PIJCIE COCA-COLĘ
K U P U J C I E H O L O W I Z O R Y !
Warszawa, listopad 1982 (poprawione luty 1984)
Jacek Piekara
KUPUJCIE HOLOWIZORY JACKA PIEKARY
Ten krótki tekst ma ciekawą historię. W połowie lat
osiemdziesiątych przyjmowany wstępnie do druku w
"Przeglądzie Technicznym", "Problemach", "Fantastyce" - za
każdym razem był zestrzeliwany przez redaktorów naczelnych.
Do autorskiego zbioru Piekary, "Zaklęte miasto" (NK 1990),
nie dostał się ze względu na obsceniczność. W katowickim
KAW-ie żądano od autora skreśleń i dopisków zmieniających
obrazoburczą i antyreligijną wymowę opowiadania.
Nieszczerość i niekompletność takich argumentacji jest
dziś oczywista. W dekadzie'80 sternikom propagandy nie
chodziło o ochronę Kościoła przed heretyckimi wypadami, lecz
przede wszystkim o spacyfikowanie tematyki religijnej.
"Holowizory" nie mogły się więc ukazać z tych samych
powodów, dla których nie dopuszczono do nakręcenia filmu
"Według łotra" (na podstawie powieści Snerga), a Andrzej
Żuławski nie mógł dokończyć, przesyconej atmosferą
religijności, ekranizacji "Na Srebrnym Globie".
A jeśli chodzi o zarzut obrazoburczości... Nie wolno nam
denerwować się z powodu "analogii" i "pogańskich
Chrystusów": oni p o w i n n i istnieć - ich brak byłby
przeszkodą. Nie wolno nam w fałszywie pojętej duchowości
powstrzymywać tu zaangażowania naszej życzliwej wyobraźni -
powiada Clive Staples Lewis w eseju "Mit stał się faktem".
Mam nadzieję, że ten cytat wyjaśnia mimochodem także kwestię
rzekomej antyreligijności opowiadania Piekary.
Inna sprawa to antykonsumpcyjny ton "Holowizorów". Mógł
on w latach osiemdziesiątych brzmieć w Polsce nie na miejscu
i nadto już abstrakcyjnie. Teraz rozbuchana reklama,
konsumpcja, seks, biznes stają się u nas dla wielu odmianą
nowej, pogańskiej religii. Dlatego jest szansa, że lepiej
dziś rozumiemy Piekarę i że zdołamy dostrzec myślowe
pokrewieństwo jego opowiadania na przykład z "Jezusem z
Montrealu" Denysa Arcanda (kanadyjsko-francuskim obrazem,
pokazanym wiosną'91 w programie Filmowych "Konfrontacji").
*
Publikowaliśmy dotąd następujące opowiadania Piekary:
"Wszystkie twarze Szatana" ("Fantastyka" nr 8/83), "Amulet"
("F" 4/84), "Smok" ("F" 8/84) i "Ballada o Trzech Słowach"
("F" 7/89). Tamże oraz w "Słowniku polskich autorów
fantastyki" ("F" 5/88) znajdziecie Państwo informacje o
autorze i jego dorobku.
(mp)