Jezus
do serca kapłana
Ks. Dolindo Ruotolo
Przekład
Agnieszka Kuryś
SPIS TREŚCI
Prezentacja ..............................................
7
Przedmowa do wydania polskiego . . 13
Myśli ......................................................... 15
Zegar ........................................................
89
Aneks
Świadectwo Niny Scotti........................ .. 97
Krótki rys biograficzny........................... 103
Indeks rzeczowy ...................................... 105
Tobie
Dziewico Niepokalana
Matko Boga
i Kościoła świętego
ofiaruję
tę mistyczną serię
aby każde słowo
było kroplą balsamu
i iskrą miłości
dla wszystkich dusz odkupionych
najdroższą Krwią Twojego Syna
Jezusa.
ks. Dolindo Ruotolo
4
PREZENTACJA
Drukujemy nowe wydanie tomiku Jezus do
serca kapłana, małego zbioru myśli, które
ksiądz Dolindo Ruotolo poświęca kapła-
nom, swoim umiłowanym synom.
Te wysoce natchnione myśli zostały za-
czerpnięte z dedykacji na obrazkach i z li-
stów Księdza Dolindo do kilku księży.
Wchodzą one w skład znacznie obszerniej-
szego zbioru pism. Krople balsamu i iskry
miłości, skierowanych do bardzo licznych
dzieci duchowych, z przeróżnych środo-
wisk; jest wśród nich wielu kapłanów, któ-
rzy zwracali się do niego z prośbą o światło
i rady. Im właśnie - jak latarnia morska,
jaśniejąca światłem żarliwej i wynagra-
dzającej wiary nad całym światem pogrą-
żonym w mroku zagubienia i grzechu -
Ksiądz Dolindo oddawał swoje bezsenne
5
noce, ofiarowując niezliczone wyrzeczenia i
długie godziny adoracji Jezusowi obecnemu
w Najświętszym Sakramencie.
Pisał do nich po dniach wytężonej pracy
apostolskiej, po nocach pokuty i modlitwy,
by ożywić ich ducha, dodając im otuchy w
chwilach próby i pocieszając w duchowych
udrękach. Pisał do nich listy lub zapisywał
krótkie myśli na odwrocie obrazków.
' Apostolat Wydawniczy (wł. Apostolato Stampa), z
siedzibą w Neapolu, to wspólnota modlitewna założona
przez Ojca Dolindo dla grupy kobiet, które pragnęły
zostać apostołkami Słowa Bożego. Obecnie dzieło Ojca
kontynuują jego duchowe córki; jest wśród nich kilka
żyjących jeszcze pierwszych członkiń wspólnoty, które
osobiście znały Ojca i korzystały z jego nauk i
wskazówek. Zajmują się one rozpowszechnianiem jego
pism i dają świadectwo o jego dokonaniach oraz
nadzwyczajnych wydarzeniach z jego życia. Apostolat
Wydawniczy udziela informacji dotyczących Ojca
Dolindo, publikuje jego pisma, udostępnia modlitwy,
obrazki, utwory muzyczne. Gromadzi również materiały
do
procesu
beatyfikacyjnego,
organizuje
grupy
modlitewne.
PRZEDMOWA DO WYDANIA
POLSKIEGO
Ksiądz Dolindo Ruotolo stał się postacią
ważną i bliską dla wielu ludzi zrozpaczo-
nych, przytłoczonych problemami, szuka-
jących wyjścia z sytuacji trudnych, skom-
plikowanych, pogmatwanych. Stał się bliski
wielu ludziom za sprawą jednej złotej rady,
która dla człowieka wierzącego wydaje się
równie prosta i oczywista, jak trudna do
zastosowania: „Jezu, Ty się tym zajmij".
Absolutne zdanie się na wolę i pomoc Bożą,
zawierzenie Bogu tego, z czym człowiek
sam uporać się nie zdoła, to sposób
niezawodny.
Jeśli nawet rozwiązanie
problemu nie w pełni pokrywa się z wy-
obrażeniami i pianami człowieka, w osta-
tecznym rozrachunku okazuje się - lub
okaże - najlepsze. W centrum wszystkiego
7
- Jezus. Na Niego kieruje spojrzenia i myśli
ten człowiek Boży, który poświęcił swoje
życie służbie dla Jezusa i dla dusz.
Pragnąc przybliżyć polskim czytelnikom
osobowość i duchowość Księdza Dolindo, z
radością publikujemy czterotomową serię
myśli i rozważań Krople balsamu i iskry
miłości, które łączy wspólna nić przewod-
nia: „Jezus do serca...". Zgodnie z wyborem
dokonanym przez duchowe córki i
spadkobierczynie dzieła Księdza Dolindo,
teksty skierowane są do kapłanów, sióstr
zakonnych, matek i rodzin.
Mamy nadzieję, że lektura, którą sam
Autor określił jako krople balsamu i iskry
miłości, będzie skutecznym lekarstwem i
pokrzepieniem dla każdego, kto zechce po
nią sięgnąć.
Wydawnictwo Sióstr Loretanek
1
. Tak jak Ja, jesteś pasterzem moich
owieczek i masz je prowadzić na nadprzy-
rodzone pastwiska. Jeśli ukazujesz w sobie
nędze świata, kroczysz po kamienistej
ziemi, gdzie rosną tylko ciernie. Każdy
uczynek światowy lub spełniony w sposób
ludzki jest pękiem cierni, który nie karmi,
lecz kłuje, nie rozwesela, lecz rani do krwi.
Żyj Mną, synu mój, a sprawisz, że i inni
będą Mną żyli.
Miłuj Mnie całym sercem, a sprawisz, że
będę miłowany.
Jak anioł, prowadź dusze na Bożą drogę, a
nie przyciągaj ich tak jak ktoś, kto pobłaża
słabości świata albo kto uważa tę drogę za
łatwe upodobanie do dobra. Wiem, że nawet
w swoim życiu zakonnym nie zawsze żyjesz
w świecie nadprzyrodzonym.
9
Ale jeśli... czujesz gryzący dym płonących
zarośli, idź ku górze, ku otwartej prze-
strzeni, gdzie jest błękit, i przykładem
świętego, bardzo świętego życia gaś palące
się łoziny nędzy, które mogą udusić.
2
. Każdy uczynek w twoim życiu, synu
mój, ma być uczynkiem kapłańskim, w któ-
ry nie może się wmieszać nic z natury, nic
ze świata.
Jako kapłan masz jaśnieć w promieniach
Bożej dobroci, jak brylant błyszczący w
promieniach słońca. Masz być łagodny,
cichy i spokojny. Niech jawi się w tobie do-
broć i miłosierdzie Boga. Niech twoja dusza
wznosi się ponad [innymi] duszami w
świętej posłudze, jako gołębica pokoju i
czystości pośród kwiatów miłości.
Czujesz silny napór swojej natury? Masz
stanowczy i często porywczy charakter?
Skieruj wzrok na Mnie, który bez skargi
niosłem dla ciebie krzyż, dając ostateczny
10
wyraz wielkoduszności w słowach: Ojcze,
przebacz im, i współczucia: nie wiedzą, co
czynią. Przez wzgląd na moją miłość okazuj
w swoim postępowaniu wielką cierpliwość i
wielką łagodność.
3
. Mój drogi synu, szukam dusz
wynagrodzicielek, również, i tym bardziej,
w domach zakonnych. Swoją miłością
wynagradzaj zdrady, jakich doznaję, swoją
modlitwą wynagradzaj gnuśność, która
dusze konsekrowane usypia w lenistwie.
Swoją nieskalaną czystością wynagradzaj
zmysłowe upadki innych ludzi i cały bądź
mój,
aby
fascynacja
stworzeniami
całkowicie zgasła w mojej miłości!
4.
Nie zniechęcaj się w swoich cierpieniach
i nie pragnij przyjemności ziemskiego życia.
Musisz zbawić siebie i innych. Ponieważ Ja
zbawiam tylko poprzez krzyż.
11
teraz ty musisz iść za Mną drogą krzyża,
jeśli chcesz zbawić siebie i innych.
Jeśli ubiegasz się o marne światowe przy-
jemności i pozwalasz się pokonywać poku-
som, jesteś biednym, nieszczęśliwym po-
konanym, który zamiast nieść sztandar
zwycięstwa, leży powalony w prochu.
Uwolnij się od wszelkiego przywiązania,
kochaj tylko samego Boga!
5
. Ty, synu mój, swoją kapłańską posługą
prowadź dalej moje dzieło odkupienia i
zbawienia. Nie przyszedłem na świat dla
sprawiedliwych, ale dla grzeszników.
Powiedziałem: Me potrzebują lekarza
zdrowi (de ci którzy źle się mają. A ty nieś
pomoc chorym na najcięższą chorobę - na
grzech. W nich będziesz kontynuował moje
wieczne Kapłaństwo miłości i miłosierdzia.
W promieniach swojego kapłaństwa
oświecasz grzeszników, a świętością
swojego życia uzdrawiasz ich na duszy.
12
Bądź więc światłem i balsamem dla dusz.
Światło świeci, ale nie razi; bądź więc po-
godny jak światło.
Balsam nie wypala, ale koi ból; bądź więc
pełen łagodności w leczeniu dusz.
Bądź
święty,
by
obwieszczać
sprawiedliwość grzesznikom.
Bądź zdrowy w czystości i wierności swo-
jemu powołaniu, by dawać innym zdrowie
duszy.
Masz w swojej duszy dawne łub teraźniej-
sze słabości i ułomności? Potraktuj je, w du-
chu pokory i skruchy, jak szczepionkę prze-
ciwko chorobie duszy grzesznika. Twoja
pokora sprowadzi na chorego Bożą łaskę.
A co zrobisz z duszą, która ponownie
upada? Uzdrów ją nie siedem razy, ale sie-
demdziesiąt siedem razy. Przyzywaj Ma-
ryję, Matkę łaski, aby pomogła ci uzdrowić
ową duszę.
Jeśli nie usuniesz przynajmniej części ro-
py z rany, ropa spowoduje gangrenę, a gan-
grena przyniesie śmierć.
13
Opatrunku nie zakłada się tylko jeden raz,
a ropiejącego zakażenia nie można wy-
leczyć jednym szarpnięciem.
Bądź miłosierny tak jak Boski Ojciec był
miłosierny dla ciebie.
6.
Jesteś w świecie i odczuwasz jego
wpływ w duszy, w sercu i w ciele.
Przechodzisz przez wody, które opryskują
cię jak małe strumyki: wody świata, których
nawet nie spostrzegasz, gdyż nie widzisz,
skąd wypływają strumyki... Zmoczysz
rękę?... ale to tylko pryśnięcie, a nie oblanie,
więc nic sobie z tego robisz.
Jednak strumyk wypływa z maleńkiego
otworu, który poszerza się, kiedy woda
wzbiera, aż staje się potokiem, a ty
spostrzegasz, że jesteś przemoczony. Na-
bawiasz się kataru, z trudem oddychasz...
potem kaszel, później gorączka. Takie są
małe kontakty ze światem i ze stworzeniami.
14
Małe strumyki sympatii tryskają z jakiejś
twarzy, z uśmiechu, z oczu, które mrugają...
kokieteryjnie: jedno się otwiera, jakby
kontemplowało, drugie się zamyka, jakby
dawało
porozumiewawcze
znaki...
Szelmowska poza, która się wyróżnia i
przyciąga spojrzenie.
Małe strumyki, które wydają się nie-
istotne, ale wzbierają i powodują katastrofę.
Nie tryskają; zalewają, przenikają, i dusza
już nie oddycha w Bogu.
Kościół nazywa Eucharystię „pokarmem
dusz
"2.
A ty żyjesz Mną, obecnym w Naj-
świętszym Sakramencie, gdyż woda nie
wnika w tłuszcz, ale, jeśli nawet go dotknie,
spływa z niego albo wyparowuje.
Iskra, którą przenosi wiatr, spada na
ubranie z wełny i podpala je niepostrzeżenie,
gdyż jest iskrą. Ale rozprzestrzenia
Por. Sobór Trydencki, Dekret o Najświętszym Sakra-
mencie (przyp. red.).
15
się i może zamienić się w płomień, powięk-
sza się i może wywołać pożar.
Małe poufałości posunięte zbyt daleko to
iskry. Wybuchną płomieniem. Dusza ko-
niecznie musi się uodpornić. Strażak musi
ugasić ogień, ale wkłada ubranie ze spe-
cjalnego materiału, który jest ognioodporny.
Może poczuć gorąco, ale się nie zapali. Jeśli
twoja dusza żyje Mną obecnym w
Najświętszym Sakramencie, jeśli jest na tyle
roztropna, by przyodziać się w czystość i
powściągliwość, to ma na sobie ubiór
ochronny z nadprzyrodzonego materiału, i
dlatego iskry stworzeń i świata nie uszkodzą
jej.
7.
W twojej duszy panuje mrok... to, co
było dla ciebie światłem ideału, stało się
ciemnością. Świat jest ciemnością, ale
wydaje się horyzontem skrywającym szczę-
ście, które jest ci zakazane i którego sam
sobie odmówiłeś... Dusza zasypia i śpi.
16
śniąc. To jest pokusa. Mój biedny synu, w
snach dziwactwa wydają się jakże fascy-
nującymi scenami, szalonymi rozkoszami,
których chciałoby się zakosztować! Zapał
lampkę eucharystyczną, kochaj Mnie. To
światło cię obudzi, nie utkwisz w koszmarze
ciemnej nocy, przestaniesz śnić. Twoim
bogactwem jestem Ja, twoją radością jestem
Ja, twoim pocieszeniem jestem Ja. Może cię
pociągać czyjaś artystyczna dłoń? Popatrz
na moją przebitą dłoń, jest piękniejsza. Jest
przebita z miłości do ciebie.
Może cię pociągać czyjaś twarz okolona
bujnymi włosami? Popatrz na moją twarz,
zakrwawioną i przyozdobioną koroną z cier-
ni. Jest piękniejsza, gdyż zdobi ją miłość.
Bądź wierny mojej miłości!
Każde stworzenie jest marnością, która
przemija. Kochaj Mnie całym sercem.
8.
Wszystko się zmienia i przywdziewa
coraz to inne szaty. Wiosną drzewa na no
17
wo się zielenią, ptaki zmieniają upierzenie,
nawet węże zrzucają skórę i oblekają się w
inną. Dlaczego więc dusza nie zdejmie szat
swojej nędzy oraz słabości charakteru i
nawyków? Świat także ma modę, która
zmienia się zależnie od pory roku i... wzoru.
Czy zatem dusza nie ma swojej niebiańskiej
mody i cudownego wzoru we Mnie i w
Maryi?
W różnych okolicznościach swojego życia
i swojego apostolstwa ty także się zmieniaj i
przyoblecz się we Mnie, przyoblecz się w
Najświętszą Maryję, twoją Mamę.
9
. W spustoszonym świecie prowadzisz na
pastwisko swoje owieczki, a Ja jestem z
tobą.
Niekiedy twoja dusza jęczy... a ty czujesz
się jak wyschnięte pastwisko, ale twoje serce
żyje Mną, nie bój się. Lata mijają i wydaje
ci się, że słabniesz. Ale Ja jestem
18
twoim oparciem i twoją siłą. Jesteś świecą,
która płonie również wtedy, gdy kapie i gdy
knot się pochyła; nie zniechęcaj się.
W przeciwnościach nie denerwuj się,
czekaj: moja godzina to słońce, które zwy-
cięża głęboką noc godziny szatana.
Twoje owieczki nie są opuszczone, nie. Ja
jestem pośród nich, ponieważ ty jesteś we
Mnie ze swoją miłością, a Ja w tobie z mo-
imi bogactwami.
W swoich trudnościach pukaj do mojego
tabernakulum, w swoich lękach pukaj do
Serca Maryi...
Ogarnia cię spokojny płomień, twoje
dzieła odżywają: jak matczyna pieszczota
otacza cię miłość Maryi. Nawet słabości są
ziarnami, z których rozkwita kwiat pokory.
Mszyca na róży nie odbiera jej woni: bądź
spokojny.
Mała gąsienica nie przeszkadza w doj-
rzewaniu owocu.
Podmuch wiatru nie łamie twojej łodygi.
19
Dlatego czuj się bezpiecznie nawet pod-
czas wewnętrznej burzy. Jest z tobą Maryja,
twoja Mama.
10.
Jako kapłan jesteś zapaloną lampą na
świeczniku, w moim Kościele, lampą dla
urzędu, który obejmujesz w swojej
wspólnocie.
Musisz więc jaśnieć, aby inni mogli zna-
leźć się w kręgu światła z twojego płomie-
nia. Być żywą księgą, otwartą dla ludu i dla
twoich podwładnych, aby w twoich przy-
kładach i w twoich słowach odczytywali z
niej drogę, jaką mają podążać, żeby przyjść
do Mnie.
Każda twoja wada jest jak podmuch, który
zmniejsza
płomień
i
niepotrzebnie
przewraca stronicę.
Twoja... godność nie zawiera się w boga-
tych strojach i w pierścieniu; zawiera się w
szacie świętości i w najgłębszej więzi ze
Mną. Chcę, żebyś był święty.
20
11.
Nie mów ochoczo: „Ja już taki je-
stem", żeby usprawiedliwić swoje słabości,
ale pomyśl, że musisz czuwać nad sobą i
zmieniać się. Jesteś nerwowy?...
Otóż przeciwnie, zawsze musisz być ła-
godny, gdyż nerwy nie uświęcają, lecz są
wstrętnymi dysonansami, które niszczą
harmonię miłości.
Mówisz, że jesteś szczery?... Ale szcze-
rość nie może być zapalczywością, nie może
stawać się dotkliwą, ciętą ripostą, lecz ma
być tylko pokorną, pogodną prawdą.
Mówisz, że nie znosisz u innych dwulico-
wości i nieszczerości? Ale czy nie wydaje ci
się, że reagując, stajesz się podwójnie
antypatyczny i zamiast naprawiać zło,
wzmagasz je reakcją, jaką wywołujesz?
Jeśli czujesz się miotany zmysłami, nie
mów, że taki już jesteś, bo w ten sposób nie
usprawiedliwiasz się, lecz się potępiasz, po-
nieważ Ja przemieniłem cię w siebie, wy-
święcając cię na mojego kapłana, synu mój.
21
Dlatego też czuwaj nad sobą i tak zmieniaj
swoją naturę, żeby cię nie dręczyła i nie
pokonała. Masz być żywym przykładem
cnót chrześcijańskich i kapłańskich pośród
dusz tobie powierzonych, kształtując je całą
swoją duszą, jak mówi Święty Piotr.
Nie bądź skłonny do obrażania się, ałe
pokornie skupiaj się w sobie, uznając siebie
za grzesznika.
Nie uskarżaj się na niesprawiedliwości,
jakie w swoim mniemaniu znosisz; myśl
raczej, że niektóre przeciwności to reakcja
na pewne uchybienia, których nikt nie widzi,
ale w które Bóg uderza, by uwolnić twoją
duszę od tak wielu próżnych dążeń...
1 2 .
W swoich zajęciach i w swojej po-
słudze nie skupiaj się na korzyściach i nie
uważaj się za bystrego w ekonomii. Naśla-
duj ekonomię Bożej opatrzności, która
użyźnia poła swoją nieskończoną miłością.
22
Nigdy nie przywiązuj się do pieniędzy,
synu mój, i pamiętaj, że właśnie z powodu
tego przywiązania Judasz doprowadził się
do zguby.
Nie daj się pokonać troskom materialnym,
ale
żyj bardziej świątobliwie, gdyż
Opatrzność nigdy cię nie opuści.
Ty jako pierwszy dawaj przykład ode-
rwania od rzeczy ziemskich, jeśli chcesz
uczyć bezinteresowności dusze tobie po-
wierzone.
Interesowność kapłana to wada, która
bardziej niż wszystkie inne ogołaca dusze z
dobra.
Dla siebie ukochaj ubóstwo, które u sługi
Bożego jest upodobaniem najmocniej
przyciągającym dusze do szanowania rze-
czy duchowych.
Zadowalaj się ubóstwem także w życiu
duchowym i stawaj się małym, bardzo ma-
łym wobec Boga, jeśli chcesz przyciągnąć
do siebie łaskę Bożą.
23
Bądź szczęśliwy, kochając Boga w głębo-
kiej pokorze ducha.
Nigdy nie zaniedbuj modlitwy na rzecz
swoich zysków.
Nie zaniedbuj dusz, patrząc na ich stan
posiadania.
Ja jestem twoim bogactwem; tylko ode
Mnie spodziewaj się wszelkiej pomocy...
Nie bądź skąpy, ale z miłością rozdzielaj
Boże dary.
13
. Pytam ciebie tak jak Świętego Piotra:
„Czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?".
A kim są ci inni, jeśli nie duszami, które
powierzyłem tobie i które masz paść?
I pytam cię raz jeszcze: „Czy miłujesz
Mnie?". Co odpowiesz?
Czy możesz Mi powiedzieć: „Ty wiesz, że
Cię kocham"? A jak mam to wiedzieć, synu
mój? Kiedy nie kwapisz się do modlitwy,
czy miłujesz Mnie?
24
A jeśli odprawiasz [Mszę] tak, jakbyś
chciał jak najprędzej skończyć, czy miłujesz
Mnie?
Jakże może miłować ktoś, kto nudzi się w
towarzystwie tego, kogo miłuje?
14.
Pośród dusz, które ci powierzam,
musisz być moją wierną kopią i dawać
przykład wiary, pokory, miłości.
Co do głębokiej pokory, to Święty Jan
Chrzciciel oświadczył: „Ja nie jestem Je-
zusem Chrystusem, nie jestem Eliaszem,
jam glos wołającego na pustyni".
A ty, synu mój, czyżbyś swoim
rozprzężonym życiem, ale z rozpaczą w
głosie, chciał oświadczyć: „Ja nie jestem...
Eliaszem, pełnym gorliwości o Bożą
chwałę, nie jestem Jezusem Chrystusem ani
prorokiem. .. jam głos z pustyni"?
Więc teraz pytam cię:
„Czy miłujesz Mnie?"
25
Odpowiadasz:
„Panie, Ty wszystko wiesz...".
Owszem, synu mój. Ja wiem, że nie przy-
chodzisz do Mnie z miłością, że zapierasz
się Mnie jak Święty Piotr, kiedy nie szanu-
jesz daru swojego kapłaństwa i nie prze-
kazujesz tego szacunku duszom, które ci
powierzyłem, a po wielekroć wolisz nędze
świata.
Tak, Ja wszystko wiem, synu mój.
Powiedz Mi teraz, że miłujesz Mnie, po-
wracając do swojej gorliwości, która jest jak
gasnąca lampa.
Powiedz Mi, że miłujesz Mnie, pokonując
swoją naturę.
Powiedz Mi, że miłujesz Mnie, dając Mi
swoje serce.
Kapłan, który podupada, w swoim ubio-
rze, w profesji, w posłudze, jest jak drzewo
figowe okryte samymi liśćmi, które
otrzymuje błogosławieństwo laski, a mimo
to usycha.
Bądź Mi wierny!
26
15.
święty Paweł nazywa kapłanów
aniołami, więc miej na uwadze to wielkie
słowo, aby twoje życie było takie jak życie
aniołów. Jeśliby kapłan oddalił się od anio-
łów, och, byłby diabłem.
Ależ tak, synu mój, nawet aniołowie stali
się diabłami.
Zobaczyli siebie, zachwycili się sobą,
napełnili się pychą.
Nie zobaczyli siebie w czystości swego
ducha, ale w nieczystości swej namiętności.
Nie mieli ciała, to prawda, ale duch, który
poupada i żyje sobą, i żyje w samozado-
woleniu, jest bardziej nieczysty od ciała w
jego obrzydliwej nagości.
Nieczystość żyje w pustce przeżywanych
namiętności. Żyje w oschłości wielkich
aspiracji. To rozlewanie się zgnilizny, która
nie rodzi, ale zabija, to gubienie smutku w
złudzeniu przyjemności!...
Nieczystość jest zduszonym głosem, który
nie modli się, nie śpiewa, ale ryczy jak lew
na swą ofiarę... skacze, gryzie ją, otwie-
27
ra paszczę pożądającą życia, ale wbija zęby
w obrzmiałe truchło.
Nieczystość jest okiem wytrzeszczonym
w pustkę, które już nie widzi światła, już nie
widzi nieba, lecz jest zanurzone we mgle...
Nieczystość nie jest poezją, nie jest po-
rywem, nie jest idealnym lotem, lecz jest
ciężarem, który ciągnie do rynsztoka, a w
rynsztoku nie znajduje ani piękna, ani
miłości, ani pokoju!
Bądź czysty, synu mój, i oddychaj atmos-
ferą nieba.
Wysławiaj Boga jak archanioł u Jego
tronu, miłuj Go jak serafin, służ Mu jak
anioł, posłaniec cnoty i pokoju. Uciekaj
przed tym, co cię pociąga... brzydki obraz
promieniuje śmiercią. Poraża niczym pio-
run, wywołuje złośliwe nowotwory lęku.
Przyjaźń, która wydaje się idealna, staje
się trującym grzybem, pasożytem wpija-
jącym się w serce, z którego wysysa życie.
Och, kapłanie mój, bądź aniołem.
28
16.
Jesteś światłem dla dusz tobie po-
wierzonych, jesteś solą, która je przyprawia,
i dlatego musisz być święty, dogłębnie
święty, aby przekazywać im łaskę we-
wnętrznego uświęcenia. Nie możesz tego
czynić bez wielkiej bliskości ze Mną obec-
nym w Najświętszym Sakramencie i z Naj-
świętszą Maryją.
W duszach, które przygotowują się do
kapłaństwa, czai się wielkie zagrożenie:
trujący duch świata. Tego właśnie ducha
musisz zwalczyć i pokonać wiedzą
świętych.
Przyczyniaj się do tego, by w sercu twoich
synów duchowych była obecna Dziewica
Maryja i by w swym życiu inspirowali się
Jej cnotami.
Jeśli Maryja nie zatryumfuje w sercach. Ja
też w nich nie zatryumfuję, gdyż przez
Maryję ofiarowałem się ludzkości i Maryi
powierzyłem z krzyża w sposób szczególny
kapłanów, w osobie Świętego Jana.
Szatan próbuje umniejszać synowską
czułość wobec Matki Bożej pod pretek-
29
stem pomnażania miłości do Mnie. To za-
grożenie pojawia się razem z brzydkim
sformułowaniem: sprowadzić Maryję do
właściwych wymiarów.
Och, szczyt głupoty, sprowadzić do wła-
ściwych wymiarów to, czego Bóg nie wy-
mierzył w Maryi, łaski pełnej!
17.
Jesteś sługą słowa Bożego, aby
przyczyniać się do nadejścia królestwa Bo-
żego na ziemi.
Kształtuj dusze, które mają pracować po
tobie, aby rozważały słowo Boże w świetle
Boga i Kościoła. Jakże często dzisiaj słowo
Boże zastępuje się słowem łódzkim, przy-
zwyczajając duszę bardziej do powątpie-
wania, płynącego z niezdrowej krytyki, niż
do Prawdy. Jeśli uczeń nie ma minimum
pokory, żeby przyjąć słowo nauczyciela, i
głupio je krytykuje, to nie uczy się, lecz traci
orientację.
30
Jeśli w trakcie rozważania słowa Bożego
dusza błądzi w ludzkich dywagacjach, to nie
umacnia swojej wiary, lecz ją gubi.
Dlatego ty bądź żarliwą duszą, światłem i
solą ziemi poprzez święte życie, pełne
prostoty i pokornej wiary, abyś rodził dla
Mnie żarliwe dusze, które będą prawdzi-
wymi apostołami królestwa Bożego, żyjąc
nim w swoim wnętrzu.
18.
Podążaj za Mną drogą krzyża i nie
przejmuj się przeciwnościami, jakie napo-
tykasz.
Podążaj za Mną aż po ofiarę całopalną z
siebie; nieś swój krzyż tak, jak Ja niosłem
swój z miłości do ciebie.
Przebaczaj,
znoś cierpienie z miłości do Mnie, módl
się.
Swoim przebaczeniem i swoją modlitwą
otworzysz bramy raju temu, kto jest dla
ciebie niemiły i krzywdzi cię.
31
Nie przywiązuj wagi do tego, co mogą
0
tobie mówić, gdyż nie ma to wartości
przed Bogiem, który cię osądzi.
Przyzywaj miłosierdzia, a Bóg okaże ci
miłosierdzie. Nie bój się.
Jeśli dręczą cię pokusy, nie denerwuj się,
gardź nimi i chroń się w moim Sercu
1
w Sercu Maryi. Kiedy je wypędzasz i po-
konujesz, dajesz Mi dowód miłości, a Ja
miłuję cię jeszcze bardziej, synu mój.
Każde wyrzeczenie, jakie podejmujesz,
jest dla ciebie świadectwem i rękojmią naj-
piękniejszego daru od Boga. Wszędzie je-
steś pielgrzymem.
Dokądkolwiek idziesz, masz się dobrze,
jak ktoś, kto przechodzi z... jednego wagonu
do drugiego, a zostaje dowieziony do tej
samej stacji docelowej.
Nie martw się, gdyż twoim celem jest
niebo.
Kochaj Mnie.
32
19.
Kapłanie mój, jesteś żywym pędem
wyrastającym ze Mnie, który jestem
prawdziwym krzewem winnym, i nie mo-
żesz mieć innego życia niż moje życie.
Ja, Odwieczne Słowo Boga, jestem Jego
chwałą, a twoje życie ma być w całości spo-
żytkowane ku chwałę Boga.
Ja, Odwieczne Słowo Boga, przyoblekłem
się w ciało i stałem się człowiekiem, aby od-
kupić i zbawić dusze. A ty masz stać się
wszystkim dla wszystkich, aby je zbawić.
Nie wywyższaj się nad nikim, ale z ła-
godnością i pokorą przyciągaj dusze, aby do
Mnie powróciły.
Jako ofiara miłości, wzniosłem się na
krzyżu, aby zbawić dusze, i ty również po-
święć siebie, aby je zbawić, wyrzekając się
samego siebie i swoich wygód.
Jako ofiara miłości, jestem jakby więź-
niem Eucharystii, aby [dusze] mogły swo-
bodnie przychodzić do Mnie, a ty, sługo
dusz, bądź do ich dyspozycji, kiedy potrze-
bują twej posługi i pomocy.
33
20.
Masz do spełnienia wielką misję w
swoim nauczaniu, wielki obowiązek:
wprowadzanie umysłów powierzonych ci
młodych naturalną drogą na drogę
nadprzyrodzoności.
Kiedy odmawiasz Boże Oficjum, staraj się
czynić to z żarliwym zaangażowaniem, aby
harmonia twoich modlitw wysławiających
Boga złączyła się z harmonią nieba i ziemi,
które sławią i wyśpiewują Bożą chwałę.
Jeśli się rozproszysz przy rachubach na-
ukowych, pomylisz się i zepsujesz do-
świadczenie. A jeśli się rozproszysz i
zamącisz modlitwę natchnioną przez Ducha
Świętego, pomylisz się w najwznioślejszych
rachubach swojego życia.
Miej wiarę, wielką wiarę, i pomyśl, że
światło wiary jest największą wiedzą two-
jego życia.
34
21
. żyjesz w świecie, ale nie jesteś ze
świata, dlatego w świecie musisz być przy-
kładem cnoty, przykładem świętości.
Nie możesz przywyknąć do poglądów
świata, ale we wszystkim musisz czuć się od
nich oderwany, tak jak jesteś od nich
oddzielony świętą szatą, którą wkładasz do
sprawowania Najświętszej Ofiary, a która
jest bardziej wymowna od złotego diademu,
jaki nosił na czole hebrajski kapłan:
Sanctum Domino.
Nie powinieneś i nie możesz bywać w
miejscach światowych, nie możesz oglądać
światowych widowisk, pamiętaj, że tam
Mnie nie ma.
Dziś świat wkracza bez przeszkód do do-
mów wraz z niekontrolowanym używaniem
telewizora, i właśnie dlatego ty unikaj
pewnych widowisk, które rozpraszają twoją
duszę. A kiedy ciekawość przyciąga cię do
czegoś, wyrzeknij się tego z miłości do
Mnie.
35
Ileż światła spływa do twojej duszy, synu
mój, jeśli podejmujesz wyrzeczenie w
duchu pokuty.
22.
Studiujesz i kochasz historię? A
przecież wiesz, jak wiele w niej kłamstw.
Istnieje jednak prawdziwa historia, która
uświęca: życie świętych, które dziś, gdy tak
wiele mówi się o doświadczeniach, z
pewnością jest najpiękniejszym doświad-
czeniem chrześcijańskim.
Zachęcaj więc powierzone sobie dusze do
poznawania
doświadczenia
świętych.
Poczują mocny impuls, by naśladować ich
cnoty. Jest to najpiękniejszy sposób, by
ustrzec dusze przed duchem zła.
Historia jest dla ciebie lekcją mądrości,
żebyś już na pierwszy rzut oka zobaczył, że
wszystko przemija i że skutki niezdrowych
ludzkich namiętności są niszczące.
Niech więc i ona będzie dla ciebie szkolą
doświadczenia, a w dziejach Kościoła - wi-
36
dokiem łaski i mocy Boga, który kieruje nią
zawsze, także wtedy, gdy nie zdajemy sobie
z tego sprawy.
23.
Twój e serce jest delikatne i wrażliwe?
Nie skupiaj go na stworzeniach, lecz tylko
na Mnie. Dla wrażliwego serca stworzenia
są jak pijawki, które nasycają się krwią
dopiero wtedy, gdy nie utrzymują już swego
ciężaru i odpadają od ciała, na którym
zostały umieszczone. Przyssawka jest mała,
lecz ostra, przyczepia się i wciągając,
wysysa.
Czuwaj, synu mój, nad swoim sercem, aby
nie burzyły jego spokoju małe przywiązania,
które wyczerpują twoje życie duchowe.
Bądź wiemy mojej miłości, gdyż Ja miłuję
cię miłością zazdrosną. Nieprzemyślana i
nieroztropna uprzejmość może być iskrą,
która wznieci pożar.
Drobny podarunek może być jak dziura w
aerostacie, który zamiast wzbijać się
37
w górę zniża się, a w końcu spadnie i uderzy
w ziemię.
Kocham cię, synu mój, a ty, poświęcając
Mi siebie, dałeś Mi swoje serce, Ja zaś da-
łem ci siebie samego, czyniąc cię kapłanem.
Nie odmawiaj Mi więc całego swego serca,
nawet jeśli twoja wrażliwość musi na tym
cierpieć, gdyż poświęcenie jest naj-
piękniejszym dowodem twojej miłości.
24.
Przywiązanie może się wydawać
ujściem dla serca, ale nie jest ulgą; jest jak
pyłek w oku, który ogranicza jasność i
przejrzystość widzenia. Jest niebezpieczne
jak zator, który wstrzymuje krążenie krwi i
może doprowadzić do śmierci.
Przywiązanie może odebrać ci właściwe
widzenie rzeczy wiecznych, może stanąć na
przeszkodzie wylaniu łask niezbędnych dla
twojego uświęcenia.
38
25.
Córka faraona, nieświadomie po-
wierzając małego Mojżesza uratowanego z
wód Nilu właśnie jego matce, powiedziała
jej: „Weź dziecko i wykarm je dla mnie".
Teraz mówię do ciebie, synu mój, o mło-
dych, których ci powierzam.
Zostali oni zabrani ze świata dla Mnie, dla
mojego Kościoła. To najbardziej żywotny i
najszlachetniejszy urząd w seminarium. Od
ciebie zależy ich powołanie i formacja.
Faktycznie, ty masz ich wspierać i zachę-
cać, by odpowiadali na wezwanie Boże, i
masz formować ich ducha swoim przykła-
dem, swoją modlitwą, swoją pokutą. Nie
wierz dzisiejszym, pseudonaukowym zasa-
dom: kieruj się zasadami świętych, aby da-
wać tym młodym duchowy pokarm jak
niemowlętom. Musisz być dla nich bardziej
mamą niż ojcem i musisz traktować ich z
łagodnością i delikatnością mamy.
Jeśli są wątli, wspieraj ich.
Jeśli są kuszeni, broń ich swoją radą,
modlitwą i pokutą.
39
Nie myl pokus, jakich doznają, z niezdat-
nością do kapłaństwa, ale zachęcaj do zwy-
ciężania i wytrwałości.
Nie mył usposobienia z grzechem, ale
stopniowo formuj je tak, by stało się
cnotliwym charakterem.
Ucz
ich
także
dobrej
postawy
obywatelskiej, dobrych manier, które są
pierwszym krokiem do cnoty, tak jak
gaworzenie małego dziecka, zanim zacznie
mówić.
Cierpliwością i łagodnością formuj ich do
miłości i do delikatności w obcowaniu z
ludźmi, gdyż tylko takim zachowaniem
kapłan może przyciągać dusze do Boga i je
nawracać.
Rozpalaj ich miłością do Mnie obecnego
w Najświętszym Sakramencie i do Naj-
świętszej Maryi.
Gaś w nich ducha pychy, który krytykuje
wszystko bez różnicy, i zaszczepiaj w ich
sercach pokorę, aby przyciągali do siebie
łaskę Bożą i ćwiczyli się w posłuszeństwie
z miłości do Mnie.
40
Pokora nie jest brakiem charakteru: po-
kora jest prawdą w obiektywnym widzeniu
samego siebie.
26.
Kapłaństwo, synu mój, jest dla duszy
żywym uczestnictwem w życiu Bożym. Jest
potęgą w niebiosach, na ziemi i w ot-
chłaniach.
W niebiosach, gdyż od Boga przyciąga
łaskę, przebaczenie, miłosierdzie i pokój.
Na ziemi przez posługę [kapłańską].
W otchłaniach, gdyż panuje nad duchami
piekielnymi i wypędza je.
Jest mądrością, ponieważ Ja powierzam
mu tę naukę, która należy do mojego Ojca i
która oświeca dusze.
Jest miłością, ponieważ jest posługą mi-
łości, pośrednikiem łaski, pocieszycielem i
przewodnikiem w ziemskim pielgrzymo-
waniu, ojcem dusz.
Jest krzyżem zwycięstwa pośród cierni
swego śmiertelnego życia. Jaśnieje wiarą.
41
oświeca życie wieczną nadzieją, mocą swej
posługi obejmuje serca, które cierpią,
i jedna je z Bogiem.
2 7.
Och, konsekrowane dłonie kapłana,
och, konsekrowane dłonie, zarzucacie
kotwicę w wiecznym porcie, do którego
dusze docierają ze wzburzonego morza
ziemskiego pielgrzymowania!
Och, dłonie kapłana, wy podnosicie i pod-
trzymujecie słabego człowieka!
Och, dłonie kapłana, które w Bożej win-
nicy zrywacie kiście winogron, wytłaczacie
z nich sok i poprzez akt konsekracji napeł-
niacie kielich Krwi mojej!
Och, dłonie kapłana, które kosicie psze-
nicę i przerabiacie ją na mąkę, i słowami
przemieniacie hostię w Ciało moje!...
28. z
jak wielką wdzięcznością i z jak
wieloma podziękowaniami dla Boga mu
42
sisz wspominać dzień swoich święceń ka-
płańskich, synu mój, i jak musi odnawiać się
twoje życie, jakby było pszenicą, która
dojrzewa w promieniach słońca!
Kocham cię, gdyż jesteś moim wiernym
sługą; tym bardziej cię kocham, gdyż wy-
dajesz obfite plony świętych dziel. Odpo-
wiedz na moją miłość, ponieważ Ja ciebie
umiłowałem i miłuję, składając cię w
całopalnej ofierze dla dusz: tak jak Ja ciebie
miłuję, dając siebie.
Dawaj siebie duszom nie tak, jak... czło-
wiek, ale jak konsekrowana Hostia, żyjąc
Mną, ze Mną i dla Mnie.
. Dostrzegasz nędze świata i ubolewasz
nad nimi? Nie tylko je zauważaj, ale bądź
miłosiernym Samarytaninem i lecz je swoją
gorliwością i swoim apostolstwem.
Jesteś lekarzem dusz: lituj się nad ich
nędzą. Twoja dobroć będzie jak oliwa na
bolesnej ranie.
43
żarliwość twojej wiary - jak wino, które
odkaża.
Miej wiele cierpliwości dla grzeszników!
30.
Mów do Mnie, synu mój, kiedy mo-
dlisz się, odmawiając Boże Oficjum, i
wkładaj w modlitwę swoje serce. Oficjum,
które odmawiasz za Kościół i za dusze, nie
jest... szeptem sennych warg: jest harmonią
miłości, falą życia wewnętrznego, które
wznosi się do nieba i sprowadza z niego
miłosierdzie dla grzeszników oraz łaski dla
dusz sprawiedliwych.
Jest jak para unosząca się z twojego ka-
płańskiego serca, która w górze staje się rosą
użyźniającą dusze żyjące w winnicy
Pańskiej jak wynędzniałe rośliny.
Jest deszczem, który spada na wyschniętą
ziemię, aby drzewa wystrzeliły w górę,
okryły się kwieciem i wydały owoce.
Bądź, synu mój, światłem dla wszystkich
dusz, do których się zbliżasz, płonącą lam-
pą, która ogrzewa je miłością.
44
31.
Astronom nie może zatrzymać się ze
wzrokiem wbitym w ziemię, kiedy kon-
templuje i bada gwiazdy. A ty, który roz-
ważasz i kontemplujesz rzeczy wieczne, czy
możesz zwracać swoją duszę i ciało ku
rzeczom przemijającym? Gwałtowny wiatr
wieje i szarpie twoimi oknami, ale przemija
i, jak rzekłem kiedyś Ja sam, nie wiesz, skąd
przychodzi i dokąd podąża.
Czy mógłbyś spocząć na wietrze? A rze-
czy ziemskie są bardziej ulotne od wiatru,
bardziej nietrwale od cieni. Zwróć więc
swoją myśl i duszę ku Mnie i wpatruj się w
miłość, jaką dla ciebie przyniosłem,
wybierając cię, gdyż wszystko w kapłanie
jest wielkie, wszystko jest żywe w jego
godności.
Twoje serce jest moim tabernakulum.
Twój umysł jest jak gwiazda świecąca dla
wiary.
Twoje ręce są narzędziem błogosławień-
stwa.
Twoje stopy są skrzydłami, które niosą cię
tam, gdzie woła cię ból drugiego człowie-
45
ka, byś mu ulżył, gdzie wołam cię Ja, by
dać siebie tobie, a przez ciebie - duszom.
Widzisz?
Musisz być moim aniołem, adorującym w
miłości, aniołem dusz, który je pokrzepia.
32.
Jeśli na precyzyjnej wadze położysz
kamień, waga się przechyli i przestanie
ważyć. A jeśli do swojego życia włożysz
najmniejszy ciężar świata, życie przechyli
się ku ziemi i przestanie ważyć wartość tego,
co boskie.
Czuwaj więc bacznie nad sobą, gdyż każde
przywiązanie jest ciężarem, który nie
pozwala ci docenić łaski, jaką otrzymałeś
wraz z powołaniem.
Chcesz Mnie kochać i chciałbyś być pło-
mieniem, wiem o tym. Ale nawet rozżarzone
żelazo w zetknięciu z zimnem w końcu
ostygnie.
Każde zetknięcie ze światem i ze stwo-
rzeniami rozprasza moją łaskę. Tyle łask
46
muszę ci dawać, bo tak bardzo cię kocham i
chcę, byś był święty.
Wylewaj na dusze laski, które Ja wyle-
wam na ciebie, abyś, jak słońce, umożliwił
im rozkwit i aby wystrzeliły w górę, w
świetle nieba.
33.
Czasami czujesz się pogrążony w
mroku i jęczysz w sercu, bo wydaje ci się,
że nie wierzysz. A przecież właśnie w
ciemności ducha możesz uczynić akt
bardziej żywej wiary, mówiąc: Credo.
Czyż nie powiedziałem: Błogosławieni
którzy nie widzieli a uwierzyli?
Nie bój się... nie możesz zagubić się w
mrokach swojej duszy, kiedy z jękiem
powtarzasz: „Wierzę".
34.
Kapłan wznosi się ponad wszelkie
ludzkie działania, tak jak dzwonnica ko-
ścioła, która góruje nad doliną i z daleka.
47
nawet z daleka, pokazuje, że to miejsce jest
ośrodkiem wiary i moją owczarnią.
Bądź święty, synu mój, i niechaj nic nie
przyciąga cię do ziemi, bo jesteś aniołem,
który zawsze ma latać wysoko, orłem, który
prowadzi za sobą orlęta na najwyższe
szczyty i nawet jeśli leci w dół lotem nur-
kowym, to zaraz wzbija się znowu w kie-
runku swego górskiego gniazda.
Kochaj Najświętszą Maryję synowską
miłością, gdyż tam, gdzie jest tron Maryi,
jest zbawienie.
35.
Tyle lat kapłaństwa, synu mój, tyle lat
łask, które otrzymywałeś, i tych, których
byłeś szafarzem w swoim posługiwaniu,
jedynym prawdziwym posługiwaniu miłości
i prawdy.
Dzisiaj życie stało się nieustanną gonitwą,
ale ty musisz uczynić z niego pogodną
medytację oraz rozmowę z Bogiem o miło-
ści i z bliźnim o miłosierdziu.
48
Twoje zajęcia mogą zmuszać cię do po-
śpiechu i nieustannej gonitwy; a jednak
musisz działać rozważnie i spokojnie, jeśli
chcesz postępować dobrze.
W pracy artystycznej są dzieła wykony-
wane seryjnie, maszynowo i dzieła
rzemieślnicze, wykonywane ręcznie, z
cierpliwością i pasją. Otóż dzieła posługi
kapłańskiej nie są seryjne, są rękodziełem
ducha: kapłan pracuje przy użyciu łaski
Bożej, ideału oraz osobistego poświęcenia i
spokojnego, pełnego pasji działania.
Modlitwa jest spokojem duszy.
Roztropność jest rozwagą tego, kto pra-
cuje.
Cierpliwość nie pozwala na pośpiech i
powierzchowność.
Dlatego działaj, modląc się, z odpowied-
nim namysłem.
Ktoś, kto jest artystą, ma na uwadze także
opinie osób kompetentnych i pracuje z
prawdziwym
poczuciem
odpowiedzialności.
49
Ktoś, kto pracuje taśmowo, nie jest świa-
dom odpowiedzialności, gdyż nie pracuje
duszą, lecz przy użyciu maszyny. Ty pra-
cujesz duszą, mając na uwadze opinię naj-
większego artysty - Boga!
Rozważaj wszystko na modlitwie, roz-
mawiając ze Mną obecnym w Najświętszym
Sakramencie, bezgranicznie ufny, jak mały
synek w objęciach i w Sercu Najświętszej
Maryi.
Działaj, żyjąc wiarą, w spokoju płynącym
z pokory, w świetle miłości.
36.
Jeśli świat cię fascynuje i niepokoi,
uciekaj przed nim, bo kto kocha ryzyko,
może przez nie stracić życie. Patrz w niebo,
synu mój, gdyż jesteś z nieba, a nie z ziemi.
Każde twoje wyrzeczenie jest nabytkiem
dla raju.
50
37
. Skup swoją duszę na modlitwie, z
głębokim poczuciem skupienia. Trwaj przy
Bogu, który jest obecny w każdym miejscu:
rozmawiaj z Nim.
Trwaj przede Mną obecnym w Najświęt-
szym Sakramencie; powierzaj Mi swoje
zmartwienia, swoje cierpienia...
Wynagradzaj za grzeszników ze świata:
twoja modlitwa zbawi wiele dusz!
38.
Mówisz czasem: „Czy Pan jest ze mnie
zadowolony?".
Powiadam ci: „Doświadczasz krzyży we-
wnętrznych, które cię przerażają i nierzadko
doprowadzają do łez?".
Jestem z ciebie zadowolony.
Jesteś ze Mną w ogrodzie Getsemani i nie
śpisz, jak spali Apostołowie. Szukałem
kogoś, kto czuwałby ze Mną, a ty czuwasz z
powodu swoich wewnętrznych udręk.
Przyjmujesz krzyże zewnętrzne.
51
przeciwności,
oskarżenia,
wyroki potępienia,
ukrzyżowania?...
Jestem z ciebie zadowolony.
Czyż przed sądem Annasza i Kajfasza nie
pragnąłem mieć świadka, kiedy mówiłem:
„Nie pytaj Mnie, ale pytaj tych, którzy
słuchali tego, co powiedziałem"?
A więc ty, pośród przeciwności, które
cierpliwie znosisz, składasz Mi świadectwo
miłości i stosując się do mojej woli, nie mó-
wisz jak Święty Piotr: „Nie znam Go", lecz
przeciwnie, pokazujesz, że Mnie znasz aż
tak, iż Ja i ty mamy jedną, wspólną wolę.
Niesiesz krzyż na ramionach i wchodzisz na
Kalwarię?
Ciąży ci wyrok, jaki na ciebie wydają... z
powodu dobra, jakie chcesz czynić?
Jestem z ciebie zadowolony.
Jesteś Cyrenejczykiem, który przynosi Mi
ulgę w bólu, dopełniając w sobie, dla
zbawienia dusz, niedostatków mojej męki.
52
A więc jestem z ciebie zadowolony, tak jak
byłem zadowolony z Cyrenejczyka.
Ale ty mówisz: „Skarżę się... szemrzę,
denerwuję się: gdzie tu moja zasługa?".
Ależ tak, mój drogi synu, Cyrenejczyk
także się skarżył, tak bardzo, że żołnierze...
angariaverunt eum [przymusili go], a nie
przymuszaliby go, gdyby wcześniej się nie
wzbraniał i gdyby niósł krzyż z radością.
Byłem z niego zadowolony, nawet jeśli
niósł krzyż „przymuszony", i uczyniłem go
świętym, wzorem człowieka, który niesie
krzyż, by ulżyć Mi w tych, którzy cierpią.
Tak, synu mój, jestem z ciebie zadowolony.
Pytasz Mnie: „Co chcesz, Jezu, bym
uczynił dla Ciebie, dla Twojej chwały i dla
szerzenia Twojej miłości?", i dodajesz: „Tak
bardzo pragnąłem kochać Cię i sprawiać, by
inni Cię kochali; pragnę nawet cierpieć dla
Ciebie, lecz obawiam się, że nie starczymi
sił!...".
Och, synu mój, jakże jestem z ciebie za-
dowolony!
53
Kiedy tak do Mnie mówisz, wyciągam
ramiona z mojego tabernakulum i obejmując
cię, mocno cię przytulam do swego Serca i
całuję. Przytulam twoją głowę tak, jak
mama przytula swoje ukochane dziecko,
które czasem zrobi coś... niegrzecznego, ale
tylko żeby splatać figla, a nie ze złośliwości,
i powiadam ci: „Kapłanie mój, jestem z
ciebie zadowolony!".
39.
W swojej posłudze często musisz
używać rozwagi...
Musisz czynić dobro w ukryciu, aby uni-
kać ciekawości czy niezrozumienia tych,
którzy nie mogą zrozumieć. Do czynienia
dobra potrzeba przede wszystkim milczenia,
ale milczenia płynącego z pokory, która
pokazuje w zmniejszonym wymiarze to, co
się czyni z miłości do Boga.
Ptak, który świergocze na ukwieconej
gałęzi, wystawia się na cel myśliwego...
54
Kot nie upoluje myszki, która siedzi w
norce, lecz jeśli mysz wyjdzie na zewnątrz i
będzie demonstrować, jak szybko się po-
rusza, kot schwyci ją w pazury, zamęczy, a
w końcu pożre zadowolony...
40.
Kształtuj swoją duszę tak, by po-
siadła prawdziwą cnotę. Wychowuj ją tak,
by umiała współczuć, by umiała zrozumieć
ludzkie słabości. Miłosierdzie i sprawiedli-
wość ucałują się, kiedy będziesz spowiadał,
tak jak ucałowały się na moim krzyżu, gdy
przebaczyłem i odpokutowałem za grzesz-
ników moją bolesną ofiarą.
Przygotuj się na pełne poświęcenie przy
spowiadaniu, gdyż konfesjonał nie jest
miejscem rozrywki, ale moim krzyżem, do
którego przybity jest kapłan, aby złożyć
siebie w całopalnej ofierze, aby uwalniać
dusze od ich grzechów.
Nigdy nie wypytuj, synu mój, o niepo-
trzebne szczegóły grzechów nieczystych:
55
nigdy, nigdy-. Kiedy nieostrożnie odsłonisz
ranę, poczujesz jej odrażający, niezdrowy
zapach... I zaszkodzisz sobie.
A ty, synu mój, musisz być dla Mnie nie-
skalanie czystą lilią.
41.
Co robić, żeby uniknąć wybuchu?
Natychmiast wyrzucić urządzenie, które
może go spowodować, i nie zbliżać do niego
nawet najmniejszej iskry, która mogłaby
wywołać eksplozję. Zwlekanie z usu-
Uwaga: ksiądz Dolindo słusznie mówi, żeby nie zada-
wać niepotrzebnych pytań, ale nie mówi, że kapłan nie
powinien o nic pytać. Przez technicznie niepotrzebne py-
tania rozumie się pytania dotyczące szczegółów, które nie
służą zrozumieniu istoty grzechu wyznanego przez peni-
tenta. Zazwyczaj uczą się tego nowi księża. Muszą oni być
bardzo roztropni, żeby nie wkradła się w nich żadna for-
ma pożądliwości, gdy badają grzech popełniony przez
penitenta. Zadawanie pytań o szczegóły niepotrzebne do
poznania rodzaju, liczby i powagi grzechu jest
nieroztropnością - często poważną - ze strony kapłana.
Ksiądz Dołindo uświadamia to słowami, że kapłan
mógłby się zarazić, jeśli ulegnie próżnej ciekawości!
(przyp. red. wł.)
56
nięciem urządzenia oznacza nieuniknioną
katastrofę.
Bliskie lub odleje okazje do grzechu są
niebezpiecznym materiałem wybuchowym,
od którego trzeba zdecydowanie się odciąć,
żeby nie wpaść w pułapki szatana.
Czuwaj i pilnuj się.
Ludzka słabość jest zaraźliwa, synu mój, a
mniemanie, że można dotknąć lepkiego
kleju i pozostać na niego odpornym, jest
niebezpiecznym złudzeniem.
Jeśli prowadzisz próżne rozmowy z ko-
bietami, możesz wzbudzić w sobie... nie-
czyste przywiązanie; a w nich szereg
pretensji i powody do plotek, zazdrości,
oszczerstw.
Nie ufaj ani sobie, ani stworzeniom. Jed-
nak twoja posługa często wymaga inten-
sywnych kontaktów z nimi. Postępuj wtedy
jak kowal, który chcąc nadać kształt
kawałkowi żelaza, zbliża go do ognia, po-
sługując się szczypcami, a kiedy jest roz-
palone, kuje je na kowadle...; ty, kapłanie
57
mój, kształtuj dusze dla nieba, używając
szczypiec roztropnego dystansu, a gdy Bóg
rozpali dusze, uderzaj w nie siłą swojej
modlitwy i swojej ofiary całopalnej.
42.
Praca kapłana musi być złączona z
działaniem łaski Bożej. W przeciwnym razie
byłaby jak karczowanie pola, a nie
obsiewanie go. Na takim polu wyrosną
przemieszane zioła, które pozornie obiecują
urodzaj, ale nie przynoszą owoców.
Żyj modlitwą,
pokutą,
życiem wewnętrznym ze Mną obecnym w
Najświętszym Sakramencie, a potem, w
apostolstwie, zasiewaj w duszach ziarna
wiary, życia chrześcijańskiego i cnót.
Wśród przeciwności nie zniechęcaj się, ale
dalej prowadź swoją świętą pracę.
Nieprzyjaciel zawsze jest gotów siać
kąkol w zbożu. Ale ty czuwaj, żeby go nie
zasiał. I przede wszystkim wspomagaj
wzrost do
58
brego ziarna, żeby nie straciło żywotności w
gąszczu kąkolu.
Niech cię nie niepokoją, synu mój, we-
wnętrzne burze w twojej duszy ani burze
rozpętane przez ludzką złośliwość.
Czystością serca i życia pokonasz ataki
szatana.
Dobrocią, roztropnością i przebaczeniem -
ataki łudzi.
43.
Najświętsza Maryja jest dla ciebie
wielkim sekretem, jak zwyciężać w ciężkich
bitwach twojego apostolstwa i przywoływać
zbłąkane owieczki do owczarni.
Przyzywaj Maryję jako swoją Mamę, a
będzie Ona dla ciebie wielkim oparciem.
Rozpalaj dusze pobożnością do Naj-
świętszej Maryi, a doprowadzisz je do zba-
wienia, ponieważ przez Najświętszą Maryję
doprowadzisz je do Mnie.
59
44.
Nie trać spokoju z powodu niezro-
zumienia i nędz, jakie cię otaczają: one
przynoszą ci korzyść, tak jak przynosi
korzyść ograniczenie prędkości samochodu,
żeby nie wpadł w poślizg na śliskiej drodze.
Zawsze działaj z rozwagą.
Nie opowiadaj ludziom o swoich oponen-
tach, obmawiając ich. W taki sposób bo-
wiem mimowolnie... instalujesz telefony
tam, gdzie ich nie ma, i głośniki tam, gdzie
była pustynia...
45.
To, że chcesz cierpieć z miłości do
Mnie, nie jest dla ciebie złudzeniem: jest
życiem, które wylewa się na ciebie z moje-
go krzyża, jest kwiatem, który rozwija się
na Kalwarii, w gorącym promieniu mojej
miłości. Kontempluj Mnie, kapłanie mój:
pokrytego ranami, ukoronowanego
cierniami, przybitego do krzyża za ciebie.
Jest prawie ciemno.
60
Cisza wokół Mnie...
Ciernie mają promienie, które rzucają
odblaski na ciebie, kiedy cierpisz.
Moja Krew z ran zrasza cię ...
Na Kalwarii panuje cisza: nie skarżę się,
nie krzyczę, nie szarpię się...
Błogosławiona dusza, która nie skarży się,
gdy cierpi, ale cierpi, błagając o prze-
baczenie dla grzeszników i dla tych, którzy
zadają jej ból.
Znosisz udręki, synu mój, ale jeśli z cier-
pliwością, to twój ból jest liną, która wciąga
dusze do raju, powierzając je Najświętszej
Maryi.
Czyż z krzyża nie powierzyłem dusz mo-
jej Matce?
46.
Czy w bólu, drogi mój synu, czujesz
się oschły i jakby opuszczony? Ale właśnie
wtedy stajesz się źródłem nawadniającym
suchość Kościoła. Odczuwasz pragnienie
miłości, a jesteś pojony octem
61
wewnętrznej goryczy? To właśnie wtedy
przyczyniasz się do zbawienia zbłąkanych
dusz.
Ja na Kalwarii wydałem z siebie tylko je-
den krzyk: In manus tuas, Pater, com-
mendo spiritum meum.
A więc miej ufność, nie przerażaj się, po-
wierzaj wszystko Mnie i nie bój się.
47.
Jesteś jak świetlik, który na widok
słońca chowa się, aby nieśmiało wyjść z
ukrycia dopiero nocą.
Żyj w słońcu Boga, w pełnym bezpie-
czeństwie swojej wiary, i dawaj wszystkim
światło, które dostajesz ode Mnie.
48.
Udręki są wezwaniem od Boga, który
chce powiedzieć do twojej duszy: „Czuwaj i
módl się". Są jak skrzypienie drzwi, które
ostrzega, że ktoś wchodzi ukradkiem do
domu, żeby go obrabować.
62
Udręki są najdoskonalszym zjednocze-
niem z moim krzyżem, a dzięki niemu są
zdobyciem i zbawieniem dusz tobie powie-
rzonych; znoszone cierpliwie z miłości do
Mnie, są ceną, za którą nabywają odku-
pienie i zbawienie.
Udręki są gimnastyką duszy w jej locie ku
Bogu.
Kosmonauta zamknięty w ciasnej kapsule
musi wykonywać ćwiczenia gimnastyczne,
rozciągając stopami elastyczną linę, żeby
nie dopuścić do zesztywnienia kończyn.
W ograniczoności ziemskiego życia udrę-
ki są ćwiczeniem cierpliwości i zadośćuczy-
nieniem za grzechy, żeby dusza nie
zgnuśniała w troskach materialnych, gubiąc
niebiańskie dążenia.
49.
Jezus: „Czy miłujesz Mnie więcej
aniżeli wszyscy inni?".
Kapłan: „Panie, Ty wszystko wiesz. Ty
wiesz, że Cię kocham. Kocham Cię całym
63
swoim sercem, w którym jesteś tylko Ty, i
nie zgadzam się, żeby był w nim ktoś inny,
chyba że dla Ciebie, w płomieniu Twojej
miłości".
50.
Dusza, która spostrzega, że ma jakąś
słabość, ułomność, wadę, nie może zwlekać
z podjęciem kategorycznego postanowienia:
musi odciąć albo kazać odciąć ułomność,
której jest świadoma.
Jeśli wierzy, że jej żal wystarczy, żeby się
usprawiedliwić, bo wydaje się... modlitwą,
wtedy wkraczam Ja z miłosierną sprawie-
dliwością i uderzam duszę bolesnymi nie-
spodziankami, które od wewnętrznych wy-
rzutów sumienia przechodzą w uciążliwą i
wstydliwą dolegliwość, a od niej w upo-
korzenie przed lekarzem, jeśli zaś i to nie
wystarczy, w publiczny osąd, w prasie.
Ależ tak, synu mój, kiedy dziecko ma no-
wotwór i nie chce go wyciąć, ojciec, które-
mu zależy na jego zdrowiu, każe je przy-
64
wiązać do stołu operacyjnego, żeby chirurg
wykonał cięcie. Próżne są wtedy krzyki,
próżne błagania, gdyż operacja ma sięgnąć w
głąb, aż do łyżeczkowania kości, na której
utworzył się nowotwór.
51.
Na świecie bądź czystą gołębicą, która
jest gotowa do lotu na niebiańskie wyżyny.
Nie możesz być, synu mój, nocnym pta-
kiem drapieżnym, który nie zdąża wzwyż,
ale opada w doliny lotem nurkowym, aby
tam pożreć nieszczęsną, rozkładającą się
padlinę.
52.
W chwilach zwątpienia nie zadręczaj
się co do swego powołania...
Nie bój się: Ja cię wybrałem już w chwili
twoich narodzin. Wybrałem cię już u wód
chrzcielnych i zechciałem, byś był mój.
Umiłowałem cię i miłuję miłością od-
wieczną: ty kochaj Mnie w czasie, swoim
65
życiem obfitującym w dobro i poprzez moją
łaskę.
Miłuję cię miłością odwieczną; ty
będziesz Mnie kochał miłością odwieczną w
raju.
53.
Kapłan jest drugim Jezusem, alter
Christus, i tak jak Jezus, ma pocieszać
cierpiących, ma nieść pomoc chorym, ma
odnosić się do wszystkich z największą ła-
godnością i pokorą, tak by wszystkich
przyciągać do Mnie.
Kapłan nerwowy, arogancki, szorstki na-
raża na szwank całą swoją wzniosłą misję.
Kapłan, który szuka swojej wygody i cza-
sami nie wie, jak zareagować, gdy ktoś wy-
maga od niego oczyszczenia, aby się
wyspowiadać,
kapłan, który nie biegnie natychmiast, by
towarzyszyć komuś, kto wałczy ze śmiercią
i jest narażony na podstępy szatana w
najbardziej decydującym momencie życia,
od którego zależy wieczność.
66
kapłan, który patrzy na swoje zyski czy
dobrobyt materialny jest zdrajcą swojej
misji, jest najemnikiem, który nie troszczy
się o swoje owieczki, lecz pragnie tylko doić
je i strzyc, i zostawia je na pastwę dra-
pieżnych wilków.
Ty, synu mój, bądź kapłanem według
mojego Serca, a Ja cię umiłuję i zachowam
dla ciebie wieczną nagrodę.
54.
Szatan sroży się przeciw tobie?
Pokonaj go pokorą swego serca, pokorą
Maryi, udrękami, jakie z tego powodu zno-
sisz, ponieważ Ja pokonałem go krzyżem, a
Maryja przyjęła moje zwycięstwo do
swojego Niepokalanego Serca.
Akt pokory i cierpliwości jest dla szatana
jak grom, i na nowo przegania go do piekła,
gdzie spadł przez pychę. Jeśli się de-
nerwujesz, jeżeli się smucisz, mój drogi
synu, zamykasz się w sobie i jęczysz; jeśli
ufasz, jesteś cierpliwy i modlisz się, sku-
67
pisz się we Mnie, skupisz się w Sercu Maryi
i zwyciężysz.
Czyż nie masz najmocniejszej broni, jaką
jest Msza Święta?
Podstępom szatana przeciwstawiaj moją
Ofiarę, którą pokonałem go na Kalwarii.
Jestem z tobą, i jest z tobą Najświętsza
Maryja.
Nie bój się.
Tak bardzo cię kocham.
55.
Konsekrowana Hostia nie może się
zdekonsekrować, synu mój.
Ty mówisz nad Hostią z chleba: „To jest
Ciało moje, to jest Krew moja", i w tym
chlebie jestem Ja.
Ja mówię do ciebie, kiedy ty spełniasz
czynności kapłańskie: „To jest Ciało moje i
Krew moja". Musisz więc spełniać je we
Mnie i przeze Mnie!...
Właśnie wtedy, gdy konsekrujesz chleb i
wino, wypowiadasz we Mnie i przeze
68
Mnie słowa konsekracji, więc kiedy speł-
niasz te czynności jako kapłan, masz je
spełniać we Mnie i przeze Mnie. Gdyby ja-
kiś kapłan powiedział nad chlebem i nad
winem w swoim własnym imieniu: „To jest
ciało moje, to jest krew moja", nie konse-
krowałby ich i nie mógłby dawać duszom
Mnie żywego i prawdziwego, ani nie mógł-
by dawać samego siebie, gdyż byłby kłamcą
i świętokradcą.
Nie dałby Mnie i nie dałby samego siebie.
Każda twoja czynność kapłańska powinna
przybierać charakter konsekracji, tak bym
Ja mógł przemawiać, kiedy ty mówisz: „To
jest mój głos i moje słowo". A kiedy
spowiadasz: „To Ja przebaczam". A kiedy
pełnisz czyny miłosierdzia: „To Ja
pocieszam".
Och, kapłanie mój, żyjesz we Mnie i
przeze Mnie: uświęcaj samego siebie, a
powierzone ci dusze będą święte.
69
56.
Czy rozumny wydałby ci się król, który
zszedłby ze swego złotego i wysadzanego
klejnotami tronu, żeby odpocząć w chlewie?
Taki jest kapłan, który w świecie ponie-
wiera swoją czystość.
Chanteclair był... człowiekiem - jak mówi
bajka - a chciał być kogutem: zrobił sobie
czub z piór i przykleił do marynarki, usiadł
na żerdzi w kurniku i uwierzył, że jest wolny
jak kogut, zdzierając głos w krzyku...:
kukuryku! I dziwił się, że słońce nie
wschodzi na jego władczy śpiew, myśląc, że
tylko on jeden może mu kazać wzejść. Był
wariatem budzącym politowanie.
Czy kapłan, który oddałby się światu,
zamykając się na podwórku pełnym błota,
które go hańbi, i mniemałby, że to on
sprawia, iż nad duszami wschodzi słońce
Boga, nie byłby większym wariatem niż ów
Chanteclair?
70
57.
Jesteś uczonym i szukasz uwodzi-
cielskich nowinek z nowego języka? Szukaj
ich w słowie Bożym i karm nim swoją duszę,
aby żyła we Mnie. Żyj tak, żebyś mógł wraz
ze Mną powiedzieć: „Moja mądrość nie jest
moja, ale Tego, który mnie posłał, abym
nauczał prawdy".
Nauczając, używałem prostych słów, więc
i ty nie popisuj się górnolotnymi słowami.
W swoim życiu bądź święty, nie bądź...
cyniczny, prawie jakbyś mógł stworzyć jakiś
wygodniejszy sposób na życie. Pomyśl o
moich słowach: Jeśli kto chce pójść za Mną,
niech się zaprze samego siebie, niech
weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.
Rozumiesz?
Pokuta jest ci niezbędna do życia; modli-
twa jest twoją siłą.
58. o
mój kapłanie, dusze zatracają się w
marności, a ty masz zapobiec ich zagładzie.
Tak jak strażak, masz gasić pożary.
71
umożliwiać dopływ strumieniom wody któ-
ra zalewa i unosi ze swoim nurtem, uwalniać
spod gruzów tych, którzy zostali zasypani,
masz zbierać rannych, którzy krwawią, mię-
dzy życiem a śmiercią, aby otrzymali pierw-
szą pomoc i przeżyli. Twoja misja nie może
zostać spełniona bez twojego poświęcenia.
Jesteś strażnikiem dusz, toteż nie
oszczędzając się, musisz biec tam, gdzie
grozi im niebezpieczeństwo. Dlatego bądź
zawsze gotów do pełnienia swojej posługi,
nie daj się pokonać nudzie czy lenistwu.
Niech cię pożera gorliwość bez osobistych
preferencji, gdyż każda dusza jest moją
zdobyczą, [nabytą] za cenę mojej Krwi.
Módl się, dawaj siebie bez reszty, nie
przejmując się osądem innych, złóż siebie w
całopalnej ofierze i żyj ukrzyżowany razem
ze Mną.
59.
Nie pasjonuj się wyłącznie studio-
waniem: pasjonuj się Mną ukrzyżowanym.
72
gdyż tylko Mnie napotkasz w swojej wę-
drówce do wieczności.
Próżne myśli ludzkie upadają jak pożółkłe
liście z uschłego drzewa.
Rzeczy z trudem wyuczone wypadają z
pamięci i już ich nie pozbierasz.
Chciałbyś je odzyskać i łamiesz głowę,
żeby je sobie przypomnieć, ale są one suchy-
mi liśćmi, które wiatr już wywiał daleko!
Ofiaruj Mi myśli o życiu wiecznym, a
znajdziesz je wszystkie, jako swoje dzie-
dzictwo w niebie.
Kocham cię,
nie bój się.
60.
Jeśli chcesz wyhodować pszenicę,
musisz zasiać ziarno w ziemi, aby umierając
w jej łonie, wydało obfity owoc. Z kolei ty,
aby zebrać owoce swojego kapłańskiego
apostolstwa, najpierw musisz zasiać w
swoim sercu i w swojej duszy to, co chcesz
zebrać.
73
Jeśli nie żyjesz Mną,
jeśli się nie modlisz, to
owocu nie ma.
61.
Pragnę dusz, synu mój: ugaś moje
pragnienie swoim świętym apostolstwem.
Kochasz Mnie i odpowiadasz na mój
krzyk, dając mi słodycz swojej gorliwości i
miłości.
Swoim świętym życiem porządkuj nieład
wprowadzany przez tych, którzy... wchła-
niają nędze świata jak gąbki i łamliwi jak
gałązka hizopu pełnią posługę, dając Mi
żółć grzechów i ocet interesowności mate-
rialnej.
Synu mój, ty też bądź jak gąbka, która
zbiera; ale napełnij swoją duszę miłością i
łaską, rozlewaj się jak najdalej w swoim
apostolstwie i gaś moje pragnienie.
Kiedy składasz Mnie w ofierze na ołtarzu.
Ja wypełniam cię sobą, a ty dawaj duszom
spragnionym łaski i pokoju to, co czerpiesz
ze Mnie.
74
Moim Ciałem ożywiaj dusze.
Moją Krwią oczyszczaj je.
Swoją modlitwą wspieraj je.
Tak bardzo cię kocham!
Jesteś kapłanem, nie masz ciała, tylko
dłoń, która rozgrzesza. Hostię, która oży-
wia, moją Krew, która zbawia.
Bądź święty!
6 2 .
Wzrastaj w moim Sercu jak lilia i nie
przejmuj się, jeśli jeszcze odczuwasz pewne
dokuczliwości.
Zauważ, najdroższy synu, że nawet lilia
styka się z nieczystościami gleby. Jej bulwa
tkwi głęboko w ziemi, na liściach osiada tro-
chę kurzu i gdyby nie wiatr czy przelotny
deszcz, wschodziłyby oszpecone. Ale kwiat
lilii jest zamknięty, hermetycznie zamknię-
ty, a łodyga pnie się w górę, jakby uciekała
od wilgotnej i brudnej gleby, i dopiero gdy
jest już odpowiednio wysoko, otwiera się na
słońce, które ją całuje, i rozsiewa swoją
woń.
75
Taka jest dziewicza i czysta dusza. Ona
także wschodzi z tej zakurzonej ziemi, ona
także, rosnąc, nieco się brudzi od ziemskie-
go kurzu.
Jeśli jednak oczyści się w wietrze udręk i
obmyje w strumieniu pokuty, stanie się
olśniewająca.
Jej kwiat poświęcony Bogu nie otwiera się
na świat, lecz tylko na promienie mojego
Boskiego Serca, w których rozbrzmiewa
śpiew „Pieśni nad Pieśniami" o miłości
mojej i tej dziewiczej duszy.
Nie zadręczaj się przykrymi wspomnie-
niami, zasadź fiolek u stóp lilii i pielęgnuj w
sobie świętą pokorę.
Ochraniaj siebie jak wrażliwa mimoza,
która przy każdym zetknięciu z człowiekiem
skrywa się cała w swoich liściach i otwiera
się dopiero wtedy, gdy niebezpieczeństwo
minie. Czeka, cała skupiona w sobie, aż ten,
kto wyczekuje, żeby się otworzyła, znuży
się swoim czekaniem i odejdzie. A potem
otwiera się w samotności.
76
spokojna, w przejrzystej atmosferze, w pro-
mieniach słońca.
Ilekroć znajdujesz się w świecie i musisz
zbliżać się do dusz, bo przecież musisz się
do nich zbliżać, uciekaj od tego, mimo że
kontakt cię nęci. Jeśli jednak poczujesz to
niechcący, modlitwą zamknij się w sobie, a
miłością we Mnie.
Ja sam muszę cię zerwać u kresu twego
życia, a ty nie musisz gnić.
Ja sam muszę cię przesadzić na wieczne
klomby.
63.
MARYJA DO SERCA
KAPŁANA
Bądź całkowicie poświęcony męce Jezusa i
moim boleściom; bądź więc ze mną na
Kalwarii. Męka Jezusa da ci światło do zro-
zumienia moich boleści, a moje boleści po-
zwolą ci zrozumieć mękę Jezusa. Masz żyć
77
ze mną u stóp krzyża, by wlewać mękę Je-
zusa w dusze, dla których głosisz kazania.
Świat po wstrząsie nie odradza się w
pompatyczności nauki, ale w głoszeniu
Jezusa Ukrzyżowanego i mnie. Matki
Bolesnej. Na tym polegała ewangelizacyjna
działalność
Świętego
Pawła:
Jezus
Ukrzyżowany i nierozdzielnie z Nim
związana Maryja Bolesna. Nie poprzestawaj
na paru słowach: głoś kazania z
płomiennym zapałem, tak jak kiedyś czynili
święci.
64.
żyj Bogiem, jednocząc się w duszy ze
mną, twoją Mamą.
Jesteś kapłanem, niechaj zatem twoja du-
sza będzie hymnem uwielbienia dla Boga i
żarliwym działaniem na rzecz zbawienia
dusz.
Zbawiaj je modlitwą, zstępuj do nich z
dobrocią i miłością, naprawiając ich braki
swoją codzienną ofiarą pokuty. Bądź dla
dusz wszystkim, by kierować je ku Bogu,
aby miały życie wieczne.
78
Każda grzeszna dusza jest jak uszkodzone
płótno, na którym ty masz malować za po-
mocą łaski Bożej, by stworzyć dzieło dosko-
nałe. Masz rozsiewać w każdym sercu pro-
mienie miłości Boga miłością do Boga, jaką
masz w swoim sercu. Przytulam cię do mego
matczynego Serca, by dać cię Jezusowi.
65.
Poświęciłeś się Bogu całkowicie, więc
nie możesz mieć żadnej naturalnej więzi z
rzeczami ziemskimi.
Ubóstwem oderwałeś się od ziemi.
Czystość unosi cię aż do nieba.
Posłuszeństwo całkowicie odrywa cię od
samego siebie.
W ubóstwie jesteś bogaty,
w czystości jesteś szczęśliwy,
w posłuszeństwie jesteś pewny swojej
drogi.
Twoja dusza jest Bożą gołębicą, z dwoma
wielkimi skrzydłami, które uwalniają cię od
ciężaru ziemi i od twojego ciała, ze
sterem z lekkich piór, które prowadzą cię
wzwyż do Boga, bez niebezpieczeństwa
zboczenia z kursu.
Widzisz, gołębica łata, jeśli pokona swój
ciężar; lata, jeśli podąża za sterem, który
prowadzi ją na wysokości.
Nie pozwalaj na okaleczanie swoich uro-
czystych ślubów.
Gołębica z obciętymi skrzydłami już nie
łata; uderza nimi w ziemię i tarza się w
kurzu.
Gołębica ze sterem odartym z piór nie
może znaleźć drogi do gniazda.
Bądź święty,
całkowicie święty,
a będziesz Jezusowy.
66.
Kapłan do Maryi
O Maryjo, moja Mamo, znam swoją sła-
bość i kruchość, dlatego cały poświęcam się
Tobie, Matko Kościoła i moja Matko.
Wspieraj mnie i jako Mama prowadź mnie
do Jezusa, gdyż moje kroki są niepewne.
80
Przywiązuję się do rzeczy ziemskich jak
dzieci... do zabawek, w których nie ma
życia.
Uwolnij mnie, Maryjo, aby moja dusza
była twoją struną w pustce mojej nicości, i
wraz z Tobą śpiewała Jezusowi:
Magnificat anima mea Dominum!
ZEGAR
Sznurek
Popatrz na zegar: chodzi dzięki sznurko-
wi, ale sznurek jest bierny, kiedy się roz-
wija, a działa, gdy jest skręcony i zwinięty.
Taki jesteś ty.
Kiedy puchniesz z dumy albo nie chcesz
się umartwiać, jesteś sznurkiem rozwinię-
tym: zajmujesz dużo miejsca, ale niczego
nie tworzysz.
Zmniejszaj swoją objętość, będąc pokor-
nym, skurczaj się w umartwieniu, stań się
maleńkim trybikiem na życiowej osi twojej
duszy, którą jest Jezus Chrystus, a szybko
nabierzesz aktywnej siły.
Jeśli zbyt mocno naciągniesz sznurek, to
się zerwie; a jeśli odczepisz od niego cięża-
rek, opadnie momentalnie...
Taki jesteś.
82
Nie ubiegaj się przesadnie o cnotę, jeśli
nie chcesz, by twój wysiłek momentalnie cię
wyczerpał, ani nie szukaj fałszywej
wolności, która może ci zaszkodzić...
Zegar... i gwiazdy na niebie
W zegarze każdy ruch naśladuje orbitę
gwiazd i słońca.
Jeśliby jego ruch nie był zgodny z ruchem
nieba, zegar byłby tylko zabawką albo
trzeba by było uznać, że jest zepsuty.
Tak jest z tobą.
Jeśli twoja cnota nie jest nadprzyrodzona i
nie jest echem miłości Bożej, jest złu-
dzeniem. I nie ma sensu.
Kółka
Ruch w zegarze regulują kółka zębate.
Jeśli kółek w nim nie ma albo jeśli zabraknie
jednego, mechanizm kręci się szaleńczo i
przestaje wskazywać godziny.
Posłuszeństwo reguluje cnotę i jednoczy
cię z Bogiem. Jeśli działasz, kierując się
83
kaprysem, jesteś zegarem bez kółek zęba-
tych, który kręci się w zawrotnym tempie, a
potem staje.
Twoja fałszywa cnota w jednej chwili wy-
czerpuje się w twoim nieuporządkowanym
ruchu i zostaje z ciebie tylko rozciągnięta
sprężyna, czyli bezgraniczna duma, która
wskazuje... fałszywą godzinę twojego życia:
twoje wskazówki pokazują południe, gdy
panuje głęboka noc.
Wskazówki
Zegar bez wskazówek jest bezużyteczny,
a zegar ze wskazówkami, ale bez tarczy, jest
zbędny: pokazuje godziny, ale żadnej nie
oznacza.
Nie wystarczy ci wewnętrzny ruch życia
duchowego; masz kochać Boga i swoich
braci; masz oddawać cześć Bogu i dawać
dobry przykład swoim braciom. Niech twoja
cnota będzie widoczna także dla innych,
kiedy masz obowiązek przewodzić i
budować.
84
Na świecie jest noc, oświetla go światło
twojej wiary; masz być jak zegary na
dzwonnicy: podświetlana tarcza, czerwone
wskazówki, dwa silne dzwony, które wybi-
jają godziny.
Oświetlaj światłem swojej dobroci,
wskazuj Bożą drogę ogniem swojej nad-
przyrodzonej miłości, poruszaj dusze uro-
czystymi uderzeniami twojego prawego,
konsekwentnego, świętego życia.
... i uderzenia
Pewien zegar w Strasburgu wybija (albo
wybijał) sto uderzeń o północy.
Sto uderzeń w nocy, to może być
dokuczliwe... dla tych, którzy śpią.
Kiedy jednak gorliwie zabiegasz o
zbawienie dusz, wybijaj swoje uderzenia
miłości do Boga! Raz... dwa... sto razy!
Uśpione dusze należy obudzić, gdyż sen jest
dla nich śmiertelnym letargiem.
Pierwsze twoje uderzenia wydadzą się dla
nich stracone... a ty uderzaj dalej.
85
Przy pierwszym przebudzeniu będą poiry-
towane. .. a ty uderzaj dalej.
W końcu, gdy obudzisz je dla łaski, za-
pewnisz im zbawienie i szczęście.
I będziesz się z tego cieszyć.
... zegar
i strefy czasowe
Nie wszystkie zegary na świecie pokazują
tę samą godzinę: są ustawione według
długości geograficznej miejsca, w którym
się znajdują.
W Rzymie świeci południowe słońce; na
Syberii jest godzina zero; w Teksasie niebo
dopiero się barwi pierwszymi promieniami
brzasku...
Ty pokazujesz godzinę dnia...
Inna dusza, pod ciężarem próby, wskazuje
godzinę nocną...
Jeszcze inna - godzinę poranną, a inna
porę zachodu słońca.
A przecież wszystkie zestrojone są z ryt-
mem nieba.
86
Nie upieraj się więc, by wskazywać w
swojej duszy południe, jeśli twoja dusza
znajduje się w zupełnie innej odległości od
niebios Bożych!
Uniż się, zaufaj i czekaj.
Jest u ciebie noc? Słońce powróci: o wła-
ściwej godzinie.
Tik-tak i
sekundnik
Kiedy patrzysz na wskazówki zegara,
wydaje ci się, że się nie poruszają.
Zatrzymaj wtedy wzrok na sekundniku, na
tym... tik-tak, a on chyba bardziej cię
zadowoli...
„Patrz, jak biegnie - mówisz - przynaj-
mniej to widać!".
Biegnie szybciej, ale zyskuje mniej: przy
pełnym obrocie tylko jedną minutę. Dłuższa
wskazówka przy jednym obrocie zyskuje
godzinę.
Wskazówka godzinowa przy jednym ob-
rocie zyskuje dwadzieścia cztery godziny...
87
Kiedy nie widzisz swojej cnoty kiedy nie
zauważasz swego postępu, to znak, że po-
konujesz długie odcinki swojej drogi.
Kiedy pocieszasz się swoją cnotą, to znak,
że jest ona bardzo mała; przesuwasz się w
rytmie... tik-tak co sekundę, a kiedy twoja
wskazówka zrobi cały obrót i już jesteś
zadowolony, zegar wskazuje postęp tylko o
jedną... minutę.
...wahadło
Jeden włos, kilka pyłków kurzu może za-
trzymać ruch wahadła i zegar staje, mimo że
sznurek jest naciągnięty.
Tak też małe niedoskonałości...
Wydają ci się drobnostką, a tymczasem
mogą zatrzymać cały twój rozwój duchowy.
... czop
Cnota jest delikatna jak czop na brzegu
osi, na której osadzone są kółka w zegarku
kieszonkowym; wystarczy wstrząs, żeby go
zepsuć.
88
Czuwaj nad sobą i unikaj nawet małych...
upadków.
...szkiełko
Szkiełko osłania tarczę zegara: chroni ją
przed kurzem, ale nie przeszkadza w od-
czytywaniu godziny...
Pełniąc swoją misję kapłańską, wskazu-
jesz duszom godzinę Bożą, ale musisz osła-
niać się przejrzystym szkiełkiem prostoty i
czystości.
Dzięki temu świat nie będzie mógł dosię-
gnąć cię i splamić: kurz, woda i wiatr ludz-
kich namiętności zatrzymają się przed tobą,
a ty ratując [innych], zostaniesz uratowany z
każdego niebezpieczeństwa.
Godzina...
Na zegarze twojego życia pewna godzina
wskaże granicę z wiecznością...
Spójrz na swoją tarczę: czy wiesz, która to
będzie godzina?
Zna ją tylko Bóg!...
89
ANEKS
Świadectwo Niny Scotti *
Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch (1
Kor 12,4).
Kim był ojciec Dolindo Ruotolo?
Jaki charyzmat przyświecał misji, którą
Pan wyznaczył mu na ziemi? Ten, który
obejmuje wszystkie pozostałe: miłość.
Miłość do Boga, do Matki Bożej, do dusz.
Miłość do Kościoła, dla którego złożył w
całopalnej ofierze całe swoje życie, miłość
do kapłanów.
Tysiące dusz zwracało się do niego o
światło i rady. Wśród nich przeważali jed-
■' Nina Scotti, duchowa córka księdza Dolindo,
napisała to świadectwo w 1992 roku z okazji publikacji
czwartego wydania niniejszej książeczki.
90
nak kapłani, którym oddawał swoje bez-
senne i pokutne noce, nieustanne adoro-
wanie Jezusa obecnego w Najświętszym
Sakramencie.
Rozpalał się wtedy światłem i z radością,
i z całej duszy, która żyła miłością Bożą -
podczas gdy często jego serce konało -
zbliżał się do kapłanów, by ożywiać w nich
ducha, tak jak płonąca pochodnia, która aż
na najdalszych krańcach krateru na nowo
rozpala fumarole ognia, ukryte pod zastygłą
magmą.
A po dniach intensywnej pracy apostol-
skiej, po nocach pokuty i modlitwy, pisał,
pisał, pisał.
Pisał listy, zapisywał myśli na odwrocie
obrazków: często nawet nie znał osób, które
z daleka łub za pośrednictwem innych ludzi
prosiły o jego wpisy.
Trwają przygotowania do wszczęcia pro-
cesu beatyfikacyjnego Ojca Dolindo (...), a
prace są prowadzone starannie i z wyjąt-
kowym wyczuciem duszy Ojca Dolindo,
aby
91
dowiedziano się o nim wszystkiego, aby
„światło" już nie kryło się „pod korcem".
* * *
Oto więc czwarte wydanie tej książeczki, w
której, po długim i niesprawiedliwym
zakazie druku - poprzednia książka ukazała
się w 1950 roku - Ojciec Dolindo w ostatnim
roku swego życia (1970) mógł z radością
zobaczyć zebrane i opublikowane nieliczne
„iskry" ze swoich niezliczonych i cennych
pism, których oryginały przechowywane są
w archiwum Apostolatu Wydawniczego w
Neapolu. Był to początek zaskakującej,
wznowionej edycji, w ramach której od
1970 roku ukazało się ponad 35 tomów.
W jaki sposób do Apostolatu Wydawni-
czego dotarły te listy, wysyłane do różnych
kapłanów? Ich kopie przysyłali nam sami
odbiorcy, ponieważ chcieli oni, by niektóre
fragmenty zachwycające duchowością wy-
szły poza ich wąskie, osobiste środowisko
92
i rozpowszechniły się w szerokich kręgach
kapłańskich. Inne myśli zostały spisane
przez siostry z Apostolatu Wydawniczego,
kiedy Ojciec Dolindo, który czasem pisał w
ich obecności, czytał im jakieś fragmenty,
jeśli nie miały one charakteru ściśle
prywatnego, zastrzeżonego dla adresatów.
Siostry przepisywały je do specjalnych ze-
szytów, które stały się skarbnicą cennych
rad, tchnących nadprzyrodzonością, a także
radością. W duchowości Ojca Dolindo nie
ma bowiem smutku w pełnym znaczeniu
tego słowa. Cierpiał on na duszy, ale z
cierpienia wydobywał woń , jak aroma-
tyczna trawa, która po zżęciu rozsiewa
subtelny zapach" (Ojciec Dolindo).
Niniejszy tomik zawiera „iskry" Ducha
Świętego i jest utrzymany w stylu Naśla-
dowania Chrystusa, gdzie Jezus przemawia
wprost do duszy.
Jest to rozmowa Stwórcy ze swoim stwo-
rzeniem: „Dla Pana nie jesteśmy masą, ale
niepowtarzalnymi stworzeniami" (Pronza-
to, Luomo ńconciliato...). Każdy z nas jest
małym wszechświatem, umiłowanym przez
swojego Stwórcę tak, jakby poza tym Jego
stworzeniem nie istniało dla Niego żadne
inne.
Ksiądz Dolindo niesie każdej duszy glos
jej Stwórcy; głos, który łagodnie kształtuje,
pieści, rzeźbi tak, jak rzeźbiarz szukający w
marmurze kształtu swego arcydzieła.
* * *
Warto i trzeba odpowiedzieć tutaj przede
wszystkim na pytanie: „Kim był ojciec Do-
lindo?", aby zrozumieć, w jaki sposób stał
się przejrzystością Boga dla tych, do których
się zbliżał. Nie da się jednak zrobić tego w
sposób wyczerpujący. Na następnych
stronicach ograniczymy się po prostu do
zarysu.
Istnieje autobiografia, której znaczna
część została wydana drukiem; są nie-
zmiernie ważne książki, wśród nich także te
skierowane tylko do kapłanów (zob.
94
„w promieniach życia i wielkości kapłana"),
jest ogromne dzieło rozważań i komentarzy
do Pisma Świętego (33 tomy w formacie
ósemkowym, każdy liczący 500-600 stron),
są książki z dziedziny ascetyki, mistyki...
Skarb, który otwiera w duszach skrawki
nieba i mówi, że nasze życie na tym świecie
jest małą, trudną podróżą, no ale już...
odwagi! Celem jest raj, nieskończona ra-
dość nieskończonej miłości Boga.
Neapol, 2 lutego 1992
Nina Scotti
KRÓTKI RYS
BIOGRAFICZNY
Ksiądz Dolindo Ruotolo, tercjarz francisz-
kański, urodził się w Neapolu 6 październi-
ka 1882 roku jako piąte z jedenaściorga
dzieci Raffaele Ruotolo i Silvii Yalle.
Zahartowany
przez
surowe
metody
wychowawcze
ojca
oraz
bolesne
wydarzenia w rodzinie, w 1896 roku wstąpił
do Zgromadzenia Księży Misjonarzy.
Święcenia kapłańskie przyjął w 1905 roku,
w bardzo młodym wieku; doświadczenie
swego
kapłaństwa
przeżywał
w
nieustającym oddawaniu siebie aż po ofiarę
całopalną, wkładając całe swoje życie w
służbę Kościołowi świętemu, który kochał
aż po heroizm, i w opiekę nad duszami.
Był autorem licznych pism - wielu z nich
jeszcze nie publikowano - z dziedziny du-
chowości i teologii, wśród których jest
96
m.in. rozbudowany Komentarz do Pisma
Świętego, jak również obszernej kore-
spondencji, a także utworów muzycznych.
Zmarł świątobliwie 19 listopada 1970 ro-
ku. Jego ciało spoczywa w kościele Matki
Bożej z Lourdes i Świętego Józefa de'Vec-
chi w Neapolu.
Wielu ludzi przychodzi modlić się przy
jego grobie, szczególnie 19 dnia każdego
miesiąca, biorąc do siebie słowa, które tak
często powtarzał i które stanowią jego du-
chowy testament: „Kiedy przyjdziesz do
mojego grobu, zapukaj. Nawet zza grobu
odpowiem ci: Ufaj Bogu!". Założone przez
Księdza Dołindo dzieło „Apostolatu Wy-
dawniczego" zostało w 2003 roku powierzo-
ne Franciszkanom Niepokalanej, którzy
zajmują się przygotowywaniem dokumenta-
cji do procesu beatyfikacyjnego i nie szczę-
dzą trudu, by wydawać drukiem jego pisma
i rozpowszechniać je po całym świecie.
INDEKS RZECZOWY
A
anioł 15,33,34,52,54
apostolstwo 24, 49,
64, 65, 79,80
B
błogosławieni 53,67
ból 19,51,58,67
C
Chrystus 31,89
chwała 31,39,40,59
cierpienie 17, 37, 57,
100
cierpliwość 17,46,50,
55, 67, 69, 73
cnota 34, 35, 41, 42,
46,61, 90, 91, 95
Czystość 16, 17, 19,
22, 33, 65, 76, 85,
96
D
dobro 15, 29, 58, 60,
72
dobroć 16, 49, 65,
84, 92
Duch Święty 40,100
Dziewica Maryja 35
E
Eucharystia 21,39
G
grzech 7, 18, 46, 61,
63, 69,80
98
K
kapłaństwo 18,32,35,
46,47,54,103
Kościół 10, 21, 26,
36,42,45,50,67,86,
97,103
krzyż 16, 17, 18, 35,
37,39,47,57,58,59,
61,66,67,69,73,77, 84
Ł
łagodność 17, 19, 39,
45,46, 72
M
Magnificat
87
Maryja 19,24,25,26,
35,36,38,46,54,56,
65,67,73,74,84,86,
87
mądrość 42,47, 77
męka 58,83,84
N
nadprzyrodzoność 9,
40,100
namiętność 33,42, 96
narzędzie 51
nauka 47,84
niebo 34, 38, 40, 50,
53,56,64,79,85,90,
93,102
niedoskonałości 95
Niepokalane Serce
73
O
obraz 34
oczyszczenie 72
odkupienie 18, 69
ofiara całopalna
10,37, 49,61,64,
78,97,103
oskarżenia 58
P
pasja 55
piekło 73
99
pokora 19, 25, 30,
31,36,39,46,47,56,60,
72, 73,82
pokusa 18,23,38,46
powołanie 19, 45, 52,
71
prawda 27,33,36,47,
54,77
przebaczenie 37, 47,
65, 67
przyjaźń 34
pycha 33,46,73
R
rada 7, 9, 13, 45, 97,
100
radość 23, 59, 98, 99,
100
raj 37, 56,67, 72,102
roztropność 55, 65
S
słodycz 80
słowo 26, 33, 36, 48,
75, 77,84,100,104
Słowo Boga /słowo
Boże 36,37,39,77
sprawiedliwość
19,61, 70
szata 23,24,41,26
szatan 25, 35, 63, 65,
72, 73, 74
szczęście 22, 93
szczęśliwy 30, 85
Ś
Śmierć
19,34,44,72,78
świętość
18,26,41
święty/święci 19,26,
35,42,45,53,54,59,
77,81,84,86
U
ubóstwo 29,85
ufność 68
upokorzenie 70
W
wada 26,29, 70
wiara 7,31,37,40,47,
50,51,53,54,56,64,
68,92
widzenie 44,47
wierność 19
wola /wola Boża
13,58
wolność 90
wrażliwość 44
Z
zazdrość 63
zdrowie 19,
70
zło 72,47